| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ogólne rozmowy - "Mięso krzepi" czyli kolejne narodowe pranie mózgu
arete - 2010-01-10, 23:16
Jeśli mięso ma tak krzepić jak niegdyś rzekomo cukier, to jak dla mnie ww. stowarzyszenie już się skompromitowało przez wybór sloganu reklamowego.
A patrząc na to z jaśniejszej strony, jeśli w kraju tak mięsożernym jak Polska, tak przywiązanym do tradycyjnej kuchni trzeba ludzi przekonywać do jedzenia mięsa to chyba znaczy, że coraz więcej ludzi z różnych powodów z niego rezygnuje bądź ogranicza jego konsumpcję.
A założenia tej kampanii stoją w jawnej sprzeczności z najnowszą wiedzą żywieniową i zdrowym rozsądkiem.
notasin - 2010-01-10, 23:17
cudownie..
Martuś - 2010-01-10, 23:18
Podobnie jak cukier, też krzepi, samo zdrowie (napisała Marta po zeżarciu kawałka czekolady)
[ Dodano: 2010-01-10, 22:18 ]
| arete napisał/a: | | Jeśli mięso ma tak krzepić jak niegdyś rzekomo cukier, to jak dla mnie ww. stowarzyszenie już się skompromitowało przez wybór sloganu reklamowego. |
O, dokładnie to chciałam powiedziec
arete - 2010-01-10, 23:22
Martuś, piona!
LucySky - 2010-01-11, 00:13
mięso krzepi
zezłościła mnie ta kampania wieczorową porą, przynajmniej mi się spać odechciało, to gary może pozmywam.
zapowiada się, że przez najbliższe trzy lata posłucham co nieco od rodzinki na temat mięska właściwego a także niezbędnego dla Marka.
Lily - 2010-01-11, 00:19
Nie ma to jak promocja zdrowia... a z drugiej strony epidemia chorób układu krążenia i raka... i badania, które dowodzą, że jedzenie czerwonego mięsa znacznie zwiększa zachorowalność na raka... No ale wiadomo - kampanię mleczną sponsoruje lobby mleczarskie, mięsną też przecież nie kosmici...
notasin - 2010-01-11, 00:38
| Lily napisał/a: | | kampanię mleczną sponsoruje lobby mleczarskie, mięsną też przecież nie kosmici... |
no wlasnie, Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP, brrrrrrrrrrrrr, jak to brzmi....
gemi - 2010-01-11, 08:34
ciekawe dlaczego będą promować wołowinę? .....bo jest dla wielu Polaków za droga?
muszę się obudzic, bo chyba mi się śni jakiś koszmar
kociakocia - 2010-01-11, 09:10
lilias - 2010-01-11, 09:20
| arete napisał/a: | Jeśli mięso ma tak krzepić jak niegdyś rzekomo cukier, to jak dla mnie ww. stowarzyszenie już się skompromitowało przez wybór sloganu reklamowego.
|
Dobrze powiedziane . Jak dla mnie są to rozpaczliwe podrygi tego stowarzyszenia. Sprzedaż spada i będzie spadać. Kończy się epoka braku wiedzy na temat miąska Prowadzę kampanie na temat mocnego ograniczenia zjadania mięsa w mojej rodzinie, część trafia na dobry grunt, część obok, ale kropla drąży kamień.
kociakocia - 2010-01-11, 09:44
| lilias napisał/a: | | Prowadzę kampanie na temat mocnego ograniczenia zjadania mięsa w mojej rodzinie, część trafia na dobry grunt, część obok, ale kropla drąży kamień. | tak, dokładnie, u mnie to samo się dzieje, a najbardziej mnie ucieszyło, jak zacietrzewiony mój przyjaciel mięsożerca wczoraj mi powiedział, że nam zazdrości, że nie jemy miesa... czyli uświadamianie ma moc, coś się dzieje!
Anja - 2010-01-11, 11:07 Temat postu: Re: "Mięso krzepi" czyli kolejne narodowe pranie m
| euridice napisał/a: | Muszę Wam powiedzieć, że jestem tym załamana |
ja też.
| euridice napisał/a: | Czy jakąkolwiek polską organizację wegetariańską będzie kiedykolwiek stać na sfinansowanie kampanii o budżecie 6.653.226,64 EUR? ( !)
|
Marzymy z P. o tego typu kampanii. Chętnie dokładalibyśmy do czegoś takiego swoje 5 groszy. Np. w metrze, kiedy się jedzie w tłoku ileś tam minut i z nudów czyta dosłownie wszystko dookoła - tu naszym skromnym zdaniem byłoby idealnie reklamować wegetarianizm. Czy taka kampania jest w ogóle możliwa?
kociakocia - 2010-01-11, 11:08
| Anja napisał/a: | | Czy taka kampania jest w ogóle możliwa? | wierzę mocno, że tak! niezwykle chętnie się dołączę!
renka - 2010-01-11, 11:53
A ja mysle, ze jest to wynik innej kampanii spolecznej, a mianowicie dotyczacej spozywania ryb i korzysci zdrowotnych z tym zwiazanych.
No i te "grypowe" sprawy tez pewnie nie sa bez znaczenia.
Nawet moj ojciec, ktory czesto oglada TV w argumentach dotyczacych jedzenia/niejedzenia miesa zmienil nieco front i teraz mowi, ze, miesa mozna nie jesc, ale ze ryby koniecznie.
W TV wiec coraz wiecej tego typu tematow, chocby we Wroclawiu billboardy prorybne sa na porzadku dziennym, choc ja za czesto nie jezdze, to w swojej okolicy kilka zauwazylam.
Dlatego wg mnie ta kampania, bo byc moze sprzedaz innego miesa spada, wiec zeby zadbac o zyski, trzeba bylo cos wymyslec. No i wymyslono.
Lily - 2010-01-11, 11:57
| renka napisał/a: | | A ja mysle, ze jest to wynik innej kampanii spolecznej, a mianowicie dotyczacej spozywania ryb i korzysci zdrowotnych z tym zwiazanych. | , która pewnie przyniosła pozytywny efekt (finansowy), który teraz będzie powtórzony w nieco innej branży. A część ludzi przecież tylko czeka na potwierdzenie, że mięso jest dobre, zdrowe, bo je lubią i chcą jeść, ich się nie zmieni.
Wege kampania byłaby fajna... może niekoniecznie taka bardzo kosztowna, w końcu Internet też jest świetnym medium
karmelowa_mumi - 2010-01-11, 12:10
mi od razu przyszlo na myśl, że spada sprzedaż. Być może rośnie szara strefa, a Stowrzyszenie będzie walczyć o to, by kupowano w sklepach zrzeszonych, zasłaniając się korzyścią dla zdrowia konsumenta... Ściema
Lily - 2010-01-11, 12:14
| karmelowa_mumi napisał/a: | | Być może rośnie szara strefa, a Stowrzyszenie będzie walczyć o to, by kupowano w sklepach zrzeszonych, zasłaniając się korzyścią dla zdrowia konsumenta... | ech, to mi się skojarzyło ze stowarzyszeniem ProMarka, które promuje "uznane" marki, firmy, tak jakby nowi producenci nie mieli prawa do zaistnienia na rynku; mnie się osobiście taka polityka nie podoba, ale cóż, taki świat
euri, działaj, nie wątpię, że potrafisz i pociągniesz niejedną osobę za sobą | euridice napisał/a: | | hxxp://www.metro.waw.pl/page.php?id=70 - Reklama na stacjach metra i obiektach metra | tym zajmuje się stroer hxxp://www.stroeer.pl/#/oferta/cennik (przynajmniej tak mnie przekierowuje)
bojster - 2010-01-11, 12:20 Temat postu: Re: "Mięso krzepi" czyli kolejne narodowe pranie m
| euridice napisał/a: | | pokazać ich drogę od pola do stołu[/i]" |
Jeśli faktycznie to pokażą, to nawet może się przyczynić do wzrostu liczby wegetarian, bo dzieci dowiedzą się (z telewizji!) że „mięsko” i „wędlinka” to nie są jakieś wirtualne produkty z fabryki, jak słodycze, ale kawałki prawdziwej, cieszącej się życiem na zielonym pastwisku, krowy – a wtedy być może łatwiej i naturalniej przejdą do diety wege gdy tylko będą władne podjąć decyzję niezależnie od rodziców.
Lily - 2010-01-11, 12:27
| euridice napisał/a: | | Drugim poruszanym zagadnieniem jest obawa konsumentów przed zakupem nieświeżego mięsa oraz wątpliwości związane z chorobami zwierząt typu: ptasia grypa, BSE, włośnica itp. W tym przypadku komunikacja będzie zmierzała do zapewniania, że kupując mięso z pewnego źródła, od znanych dostawców, unika się ryzyka zakupu mięsa złej jakości (...)" | No czyli jasne - sprzedaż mięsa spadła, bo ludzie wystraszyli się chorób typu BSE, pryszczyca, świńska grypa itp., "odświeżania" wędlin, troszkę im mięso zbrzydło, wolą kupić od znajomego "świniobijcy", zyski "producentów" (kto tu jest producentem mięsa? no bo jak dla mnie to chyba zwierzę ) spadły, zrodziła się potrzeba promocji. No i jest.
koko - 2010-01-11, 12:27 Temat postu: Re: "Mięso krzepi" czyli kolejne narodowe pranie m
| bojster napisał/a: | | euridice napisał/a: | | pokazać ich drogę od pola do stołu[/i]" |
Jeśli faktycznie to pokażą, to nawet może się przyczynić do wzrostu liczby wegetarian, bo dzieci dowiedzą się (z telewizji!) że „mięsko” i „wędlinka” to nie są jakieś wirtualne produkty z fabryki, jak słodycze, ale kawałki prawdziwej, cieszącej się życiem na zielonym pastwisku, krowy – a wtedy być może łatwiej i naturalniej przejdą do diety wege gdy tylko będą władne podjąć decyzję niezależnie od rodziców. |
Albo powstaną takie wieżowce jak w USA, gdzie przez szklane szyby widać nie tylko szklarnię z roślinami, ale też cały ciąg technologiczny produkcji wędliny - od prosiaka po kiełbasę (jak znajdę zdjęcia, to wrzucę link). Makabra.
bojster - 2010-01-11, 13:22 Temat postu: Re: "Mięso krzepi" czyli kolejne narodowe pranie m
| koko napisał/a: | | bojster napisał/a: | | euridice napisał/a: | | pokazać ich drogę od pola do stołu[/i]" |
Jeśli faktycznie to pokażą, to nawet może się przyczynić do wzrostu liczby wegetarian, bo dzieci dowiedzą się (z telewizji!) że „mięsko” i „wędlinka” to nie są jakieś wirtualne produkty z fabryki, jak słodycze, ale kawałki prawdziwej, cieszącej się życiem na zielonym pastwisku, krowy – a wtedy być może łatwiej i naturalniej przejdą do diety wege gdy tylko będą władne podjąć decyzję niezależnie od rodziców. |
Albo powstaną takie wieżowce jak w USA, gdzie przez szklane szyby widać nie tylko szklarnię z roślinami, ale też cały ciąg technologiczny produkcji wędliny - od prosiaka po kiełbasę (jak znajdę zdjęcia, to wrzucę link). Makabra. |
Nie ma potrzeby bombardowania realistycznymi obrazami, jak dla mnie już sam fakt pokazania że krówka pasie się na zielonej łące, a potem ktoś ją zawozi do budynku, z którego następnie wyjeżdża soczysta wędlinka, zasieje ziarno w dziecięcej świadomości.
yolin - 2010-01-11, 14:43
| euridice napisał/a: | | Ogromnym plusem mięsa jest: jego smak, pożywność, możliwość tzw. „najedzenia się”, gwarantowane uczucie sytości po jego spożyciu, przyzwyczajenie do obecności mięsa na polskich stołach. |
dosc malo przekonywujacy ten plus,
ja tez mysle, ze sprzedaz musiala drastycznie spasc, tak jak z mlekiem, ktore wciskaja za darmo dzieciom w szkole, bo tyle tego "produkuja"
| euridice napisał/a: | | Przełamanie negatywnych stereotypów wobec mięsa, traktowanego jako główny sprawca otyłości |
... a co? nie jest... zdawalo mi sie, ze to fakt a nie stereotyp
[ Dodano: 2010-01-11, 14:49 ]
| bojster napisał/a: | | Nie ma potrzeby bombardowania realistycznymi obrazami, jak dla mnie już sam fakt pokazania że krówka pasie się na zielonej łące, a potem ktoś ją zawozi do budynku, z którego następnie wyjeżdża soczysta wędlinka, zasieje ziarno w dziecięcej świadomości. |
u wiekszosci chyba raczej nie, bo gdyby tak bylo na swiecie byloby o wiele wiecej wegetarian. Zdaje sie, ze przydaloby sie pare jakis drastycznych kampanii, na temat produkcji miesa ( mleka i jaj zreszta tez)
[ Dodano: 2010-01-11, 15:45 ]
euridice, tak szczerze mowiac to ja czarno widze te ich kampanie
Anja - 2010-01-11, 17:15
Euri, a propos reklamy... Cennik to jedna sprawa, ale treść - to jest zagwostka. Jak zrobić fajną reklamę wegetarianizmu, nie ociekającą krwią i flakami (obawiam się, że realizm nie jest wskazany), ale konkretną, ruszającą coś w głowach, a przy tym atrakcyjną wizualnie (niekoniecznie ze świnkami i krówkami na zielonej trawce )?
Fajnie, że znalazłaś to info o cenach. Przesłałam je dalej.
della - 2010-01-11, 18:57
Nie chcę czarno wróżyć, ale ostatnio młode pokolenie staje się coraz bardziej nastawione na konsumpcjonizm, także może być ciężko. Co więcej, zachodnie gwiazdy promują ponownie futra, torebki i buty ze zwierząt, mimo że była chwila po akcji PETA, kiedy noszenie ich było potępiane w szerszym gronie, nawet wśród mięsożerców.
Mi się wydaje, że łatwiej byłoby przekonać masy do diety wegetariańskiej, gdyby w jakimś energetycznym, radosnym spocie zaprezentować ogrom korzyści, jakie to ze sobą niesie [zdrowie, forma, figura, etc.]. Może potem przyszłoby też współczucie dla zwierząt...?
yolin - 2010-01-11, 19:06
... a moze rozpowszechniac " Milczaca arke " Juliet Gellatley jako obowiazkowa lekture dla wszystkich
a tak powaznie to powinna byc akcja szokujaca ( i nie mysle tu o akcjach typu PETY) tylko np. zdjecie ( albo jakis ladny rysunek) rysunek cielaczka z dluga historia "napisana" przez matke (krowe), ktora stracila dziecko (cielaka) i jak to wszystko przezywa. Gdzies cos takiego czytalam, ale w tej chwili nie pamietam ... moze ktos zna?
[ Dodano: 2010-01-11, 19:09 ]
| della napisał/a: | | Może potem przyszłoby też współczucie dla zwierząt...? |
mam wrazenie, ze wspolczucie dla zwierzat przychodzi dopiero po jakims silnym szoku,
a poki co ludzie mydla sobie oczy jakimis bajkami o sielskim zyciu zwierzat hodowlanych,
Malinetshka - 2010-01-11, 19:28
| yolin napisał/a: | | mam wrazenie, ze wspolczucie dla zwierzat przychodzi dopiero po jakims silnym szoku, |
Albo po "klik" w świadomości.... tak było u mnie.
A jak ktoś nie jest gotów na "klik" to albo szok albo czas... na "klik".
yolin - 2010-01-11, 19:31
| euridice napisał/a: | I myślę, myślę, myślę, rozmyślam, planuję, zastanawiam się...
a tu trzeba przecież DZIAŁAĆ! |
jakby co, to ja z checia sie dolacze z jakimis pomyslami (graficznymi)
Anja - 2010-01-11, 20:05
Euri, ja bym dobrej reklamy zrobić nie potrafiła. Talent do tego trzeba mieć.
Komu posłałam cennik? Koleżance "działającej".
Lily - 2010-01-11, 21:46
| yolin napisał/a: | | rysunek cielaczka z dluga historia "napisana" przez matke (krowe), ktora stracila dziecko (cielaka) i jak to wszystko przezywa | wydaje mi się, że nie tędy droga, ludzie sobie to świetnie racjonalizują... że tak musi być, już nie mówiąc o tym, że krowa to nie człowiek i jednak (sorry) w ludzki sposób nie przeżywa...
ja bym się bardziej nastawiła na propagowanie aspektu zdrowotnego + akcent etyczny (oraz niebagatelny ekologiczny - kwestia ocieplenia klimatu jest teraz na czasie i modna); jeśli to ma trafiać do przeciętnego zjadacza mięsa, a nie tylko do osób szczególnie wrażliwych na cierpienie zwierząt; jednak ze mnie raczej przy takiej kampanii pożytku nie będzie, więc tylko tak sobie rzucam
Kilmeny - 2010-01-11, 22:35 Temat postu: Re: "Mięso krzepi" czyli kolejne narodowe pranie m Pewnie, że jedna może dobra myśl się w tym znajdzie - żeby nie odżywiać się bezmyślnie, żeby sobie nie wyobrażać mięsa tylko jako hamburgera. Ale ogółem to kolejna kampania w stylu "Pij mleko, będziesz wielki!" czy "Ryba wpływa na wszystko". To już widać na pierwszy rzut oka. Tylko co oni chcą zrobić z tym mięsem, skoro człowiek powinien odżywiać się w większości pokarmem roślinnym, a mięso traktować jako dodatek? Ano w sumie z regulaminu wynika dokładnie na odwrót...
maryczary - 2010-01-12, 15:45
| euridice napisał/a: | | wołowiny, która dostarcza wielu minerałów i witamin | zaraz padnę ze smiechu
a tak serio to myślę, ze reklama nie może mieć nic wspólnego z drastyczościa dostarczania mięsa, bo ludzie myślą zaraz że jacyś psychopaci pisali ulotki i nie warto czytać ekstremalnych wariatów. To musi bić pozytywizmem, radością, dobrem - same korzyści, nikt nie chce słyszeć, że pośrednio zabija zwierzę, z którego toczy się krew itd. - to budzi złe skojarzenia zamiast zachęcać. To moja opinia.
Lavinia - 2010-01-12, 17:24
| yolin napisał/a: | | historia "napisana" przez matke (krowe), ktora stracila dziecko (cielaka) i jak to wszystko przezywa. |
a mi sie to podoba, do dzieci przemowiloby napewno
della - 2010-01-12, 18:15
| maryczary napisał/a: | | To musi bić pozytywizmem, radością, dobrem - same korzyści, nikt nie chce słyszeć, że pośrednio zabija zwierzę, z którego toczy się krew itd. - to budzi złe skojarzenia zamiast zachęcać. |
Absolutnie się zgadzam:) Pokazać normalnych ludzi, którzy prowadzą normalne życie: wychowują dzieci, bawią się, pracują, uczą, kochają, jeżdżą na nartach, etc. i na koniec jakieś pozytywne hasło, w stylu: "wegetarianizm - lepsza strona życia" tudzież "siła warzyw", tak z przymrużeniem oka. Ociekające krwią spoty mogą być odebrane jako obelga i zadziałać wręcz odwrotnie.
lilias - 2010-01-12, 19:12
a może przekrój tętnic wegetarianina i niewegetarianina w tym samych wieku w olbrzymim powiększeniu i kolorach (takie science fiction na plakatach) i konkurs co to może być?na sms-y ; albo skecze rysunkowe, czy satyra z uśmiechem na wege i nie wege(coś z polotem)
della - 2010-01-12, 21:47
| lilias napisał/a: | | satyra z uśmiechem na wege i nie wege |
koniecznie!
poczyniłam dzisiaj badania terenowe [obiekty badań były nieświadome, czemuż to są przedmiotem mojego zainteresowania] i wynika z nich, że ludzie jedzą zwierzęta, bo "coś im się od życia należy" i całość rozbija się o ideę hedonizmu. mi się wydaje, że spoty promujące wegetarianizm/weganizm powinny pokazać, że są to diety nie tylko zdrowe, ale i smaczne, i że zapędom hedonistycznym można dać upust w innych dziedzinach życia, z korzyścią i dla zwierząt, i dla ludzi.
Tasak - 2010-01-12, 22:21
Co do akcji, to myślę, że brutalne zdjęcia krów/kogokolwiek po pierwsze nie dadzą efektu a po drugie są dość 'oklepanym' pomysłem. Ja bym stawiała na rozpowszechnianie WIEDZY na temat samego jedzenia, bo ludzie to głównie o aspektach zdrowotnych, smakowych, witaminowych, mikroelementowych itp. mówią.. a wegetarianin 90% społeczeństwa kojarzy się ze zjadaczem ogromnych ilości soi (no bo inne rzeczy nie istnieją, i 'co ty jesz?!'). Przydało by się pokazać różnorodność, wspomnieć o korzyściach, o słynnym białku i żelazie.. Ludzie naprawdę nie mają takiej wiedzy. Sama zresztą nie miałam do niedawna. Samej mi teraz ręce opadają nawet jak od wegetarianina słyszę 'mam dobrą dietę, jem dużo soi, robię sobie sałatki' a przecież nie tak dawno temu nie wiedziałam o istnieniu wielu rzeczy ani o zawartych w nich związkach.
No i nie pokazywanie 'nas' samych jako jakiś odmienny gatunek.. normalni z nas ludzie, różni przecież
LucySky - 2010-01-13, 16:35
a może fajnie by było pokazać piękne zdjęcia pysznych, łatwych, wegańskich potraw a na tle apetycznego zdjęcia opis jak to zostało przygotowane
Hexe - 2010-01-13, 20:44
czytam czytam i nie mogę uwierzyć Co się kurka na tym świecie dzieje
| koko napisał/a: | | Albo powstaną takie wieżowce jak w USA, gdzie przez szklane szyby widać nie tylko szklarnię z roślinami, ale też cały ciąg technologiczny produkcji wędliny - od prosiaka po kiełbasę (jak znajdę zdjęcia, to wrzucę link). Makabra. |
della - 2010-01-13, 21:15
szok! aż się wzdrygnęłam... ludzie od zawsze czerpali jakąś chorą satysfakcję z oglądania rzezi, przykładem wszelkie egzekucje, że o filmach pełnych przemocy nie wspomnę. może wreszcie taki makabryczny pomysł da komuś coś do myślenia?
Lenka - 2010-01-15, 16:47
Masakra... Pozostaje tylko nadzieja, że ludzie nie będą tacy naiwni. Przecież dużo się mówi o chorobach cywilizacyjnych, w Uwadze był kilkakrotnie poruszany temat odświeżania mięsa. Najbardziej się obawiam, że ta akcja uderzy w dzieci i młodzież. Bo tak jak mówili "Pij mleko, będziesz wielki" i zmuszali dzieci do picia mleka, tak teraz mogą mówić rodzice i nauczyciele. "Musisz jeść mięsko, żeby być dużym i silnym chłopcem", " Mieso jest zdrowe, widziałaś reklamę??" W sumie może faktycznie co niektóre wrażliwsze osoby zastanowią się nad tym co się dzieje z tą krówką itp, ale choć jestem optymistką, raczej czarno to widzę...
Pamiętam, jak byłam w 3 klasie gimnazjum, przyszedł do nas pan ze szkoły rolniczej, która miała otworzyc kierunek "Rzeźnik wędliniarz". Kiedy on opowiadał jak wspaniały i dobrze płatny jest ten zawód, ja siedziałam i patrzyłam na niego jak na przybysza z Marsa. Ogólnie klasa przyjęła go jak komika albo klauna w cyrku. Śmiech na sali, żarty, docinki. Nie wiem czy ten profil utworzono w końcu...
Wracając do tej akcji... Myslę, że wegetarian Misja Mięsożercy nie zawróci na jedzenie mięsa (hehe, chyba, że się mylę... ) . Ludzie, kórzy są inteligentni będą podchodzili do tego sceptycznie. Ci, którzy nie dbają o zdrowie, jedzą tłusto, śłono, słodko, będą mieli tylko wymówkę do swojego sposobu odżywiania. A większość osób i tak nie dba o to, by się zdrowo zywić, więc lata im BSE, salmonella, 20letnie mięcho i toksyny, byle by się tylko nażreć za przeproszeniem...
yolin - 2010-01-25, 15:13
| della napisał/a: | | Absolutnie się zgadzam:) Pokazać normalnych ludzi, którzy prowadzą normalne życie: wychowują dzieci, bawią się, pracują, uczą, kochają, jeżdżą na nartach, etc. i na koniec jakieś pozytywne hasło, w stylu: "wegetarianizm - lepsza strona życia" tudzież "siła warzyw", tak z przymrużeniem oka. |
... ludzie jedzacy mieso tez sa normalni, bawia sie (i to niezle) pracuja, ucza, kochaja, jezdza na nartach etc. to nie jest zaden argument
nikogo jedzacego mieso nie przekona sie do wegetarianizmu pokazujac tylko usmiechnietych wegetarian, przeciez oni sami tez sa juz szczesliwi, wiec niby dlaczego maja z takiej przyjemnosci jaka jest jedzenie miesa rezygnowac??
w takiej kampani powinny zostac poruszone wszystkie aspekty wegetarianizmu, bo ludzie nie zdaja sobie sprawy z tego jaka lawine wywoluja jedzac mieso, bo to nie tylko cierpienie i masowe hodowanie zwierzac, ale tez ekologiczna katastrofa niszczaca skutecznie ziemie a tym samym nas ludzi,
nie jem miesa odchyba 25 lat, wiec znam ludzi miesozernych na wylot i ich argumenty
Lily - 2010-01-25, 17:44
hxxp://www.tvn24.pl/-1,1639791,0,1,o-parowce-lepiej-nie-wiedziec-za-duzo,wiadomosc.html no to mniam
nika - 2010-02-01, 08:54
hxxp://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,7514048,Wojna_soi_z_podrobami.html
kociakocia - 2010-02-01, 10:15
damy radę!!
bojster - 2010-02-01, 12:13
Na szczęście miesokrzepi.pl jest w "naszych" rękach (Ośrodek Działań Ekologicznych ŹRÓDŁA), będzie można (mam nadzieję) przekierować na właściwą kampanię.
Dziwię się, że jednak zdecydowali się na tę nazwę kampanii...
mono-no-aware - 2010-02-01, 18:22
Dzisiaj w wiadomościach radiowej Trójki wspomnieli o akcji "Mięso krzepi". Podali też, że w Polsce (w przeciwieństwie do innych krajów europejskich) od kilku lat spada spożycie mięsa. Jakoś w to nie wierzę, no ale ...może.
W każdym bądź razie pan, który utożsamiał się z akcją, stwierdził, że:
"Spożywanie mięsa też daje radość i zadowolenie. Ludzie rozumni powstali dzięki jedzeniu gotowanego i smażonego mięsa. I aby prawidłowo mógł funkcjonować ludzki mózg to też jest koniecznie jego spożywanie" .
Nic dodać, nic ująć.
Kilmeny - 2010-02-01, 19:09
| mono-no-aware napisał/a: | | Ludzie rozumni powstali dzięki jedzeniu gotowanego i smażonego mięsa. I aby prawidłowo mógł funkcjonować ludzki mózg to też jest koniecznie jego spożywanie" |
No cóż, mój mózg nie funkcjonuje prawidłowo... Ale nie mam problemów z pamięcią (no dobra, jeśli chodzi o niektóre przedmioty, bo z chemii marnie mi idzie) - a pewne czasopismo, którego numer czytała parę lat moja mama, twierdziło, że "nasz mózg bardzo lubi mięso" i właśnie jest potrzebne, żeby nie mieć wcześniej wspomnianych problemów. (Mam na myśli naukę w szkole.) W tym roku trochę się opuściłam, ale to przez moje lenistwo .
Lily - 2010-02-01, 19:12
A ja myślałam, że mózg lubi kwasy tłuszczowe, a szczególnie Omega 3 - a w mięsie (poza rybami, ale chyba nie o to mięso chodziło) chyba takich nie ma. Mylę się?
koko - 2010-02-01, 19:15
Mnie zawsze zastanawia, czemu - skoro mięso jest takie zdrowe - jest ono pierwszym składnikiem diety, z którego lekarze każą zrezygnować w przypadku poważnych chorób (nowotwory, choroby układu krążenia, itd.)?
Kilmeny - 2010-02-01, 20:00
Lily, napisane było "nasz mózg lubi mięso" . I tu pewnie znowuż chodzi o "magiczne składniki" .
majaja - 2010-02-01, 20:11
W dziesiejszej gazecie.pl był artykuł na temat tej kampanii, w którym wspomniano, że akcja reklamowa "pij mleko, będziesz wielki" odniosła skutek bardzo mizerny, więc może nie warto się gorączkować, bo Polacy jak zwykle wiedzą swoje, a po drugie, zanim się podejmie jakieś szerokie akacje promujące wegetarianizm to może najpierw warto byłoby warto zbadać target czyli niewege, czego najbardziej obawiają się w związku z niejedzeniem mięsa, , bo wydać pieniądze to żadna sztuka.
notasin - 2010-02-01, 23:54
| Lily napisał/a: | | A ja myślałam, że mózg lubi kwasy tłuszczowe, a szczególnie Omega 3 - a w mięsie (poza rybami, ale chyba nie o to mięso chodziło) chyba takich nie ma |
i to tez tylko poza rybami slonowodnymi zdaje sie
[ Dodano: 2010-02-02, 00:00 ]
| koko napisał/a: | | Mnie zawsze zastanawia, czemu - skoro mięso jest takie zdrowe - jest ono pierwszym składnikiem diety, z którego lekarze każą zrezygnować w przypadku poważnych chorób (nowotwory, choroby układu krążenia, itd.)? |
bo mieso ponoc jest niezastapione dla rozwijajacego sie organizmu, potem juz nie - takie argumenty ja slyszalam
| majaja napisał/a: | | to może najpierw warto byłoby warto zbadać target czyli niewege, czego najbardziej obawiają się w związku z niejedzeniem mięsa |
Ci ktorzy mnie indaguja najbardziej obawiaja sie zaniku/cofniecia w rozwoju u mojego dziecka oraz tego, ze bedzie "slabsze". a dzis jeszcze uslyszalam delikatna sugestie, ze skutkiem diety wege moze byc smierc dziecka. takze smierci z niedozywienia sie tez boja.
Lily - 2010-02-02, 10:01
Dzisiaj w tvn24 dietetyczka się zastanawiała, do kogo ma trafić ta kampania - bo do wegetarian raczej nie przemówi, a dla tych, którzy lubią jeść tłusto znajdzie się dobre usprawiedliwienie - no bo przecież robią dobrze, a mięso jest zdrowe i trzeba go jeść więcej.
moony - 2010-02-02, 11:26
We mnie aż zawrzało jak to wczoraj usłyszałam w "Trójce". Pan Redaktor dobrze skwitował, że jeśli producenci tak dbają o swoich klientów, to może pokażą im, jak się zwierzęta hoduje.
Strasznie mnie oburzył ton tego prezesa stowarzyszenia, który radosnym tonem oznajmiał, że mięso daje radość i zadowolenie.
A poza tym samo sformułowanie "producenci mięsa" jest odhumanizowane (?) - dla nich mięso to nie zwierzęta, ale produkt, który "się robi".
Jestem załamana tym, co usłyszałam - jak ta kampania ma wyglądać, ile pieniędzy na nią pójdzie. Ale w "Trójce" wypowiadała się też wegetarianka - mówiła, że głosy wege nie ustaną. Niech więc nasze forumowe też nie ustają. Niech świadomość społeczna rośnie.
bojster - 2010-02-02, 13:13
| moony napisał/a: | | Jestem załamana tym, co usłyszałam - jak ta kampania ma wyglądać, ile pieniędzy na nią pójdzie. |
Najgorsze, że połowa idzie z Unii... A tyle dobrego można by zrobić za te trzy miliony...
lilias - 2010-02-02, 14:44
no przecież, że z Unii przecież trzeba wspomagać "producentów" mięsa. W końcu czemu się dziwimy, dla niektórych do dzisiaj kobiety to chodzące inkubatory, które trzeba pozbawić praw i wolnej woli, a co tu mówić o zwierzętach, które same z siebie nic nie mogą zrobić, chyba, że skrócić życie jedzącym, brrr, wrrr,....
moony - 2010-02-02, 15:04
| lilias napisał/a: | | W końcu czemu się dziwimy, dla niektórych do dzisiaj kobiety to chodzące inkubatory, które trzeba pozbawić praw i wolnej woli |
Taa, mnie mój światły znajomy (psycholog) ciągle pyta, kiedy rodzę... To tak na marginesie i OT.
Przerażające dla mnie też jest to (na przykładzie tej kampanii i w ogóle wywiadów z ekonomistami), że dla takiej unii najważniejsza jest gospodarka i kasa, kasa, kasa. Ludzie są mało ważni - mają tylko pracować, żeby gospodarka się rozwijała. A zwierzęta? Zwierzęta głosu nie mają. Zabić i zniszczyć
bronka - 2010-02-02, 17:14
Ja też słyszałam w radio... no przykre to naprawdę
Ludziom wodę z mózgów robić
SKOLMAN_MWS - 2010-03-01, 06:25
| bojster napisał/a: | | moony napisał/a: | | Jestem załamana tym, co usłyszałam - jak ta kampania ma wyglądać, ile pieniędzy na nią pójdzie. |
Najgorsze, że połowa idzie z Unii... A tyle dobrego można by zrobić za te trzy miliony... |
Pod koniec 2009 roku też dostali 3 mln euro.
Promocja mięsa od lat za nasze pieniądze!
- Nowy program będzie kontynuacją znanego i dobrze przyjętego w Europie i na świecie "Meat In Europe"
Wartość nowego programu to ponad 3 mln euro, co w przeliczeniu daje ponad 13 mln złotych.
hxxp://tiny.pl/hx13d
---
Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP postanowiło zacząć nową akcję promującą jedzenie mięsa. Odbywać się będzie pod hasłem "Mięso krzepi". Wiadomo, że będzie to kampania multimedialna (reklamy w prasie, internecie, na billboardach, w radiu, telewizji, plus dziesiątki eventów, np. pod hasłem "Jak zdrowo grillować").
Wiadomości z kraju i ze świata
Wędliniarze namawiają polskich sportowców do wsparcia. Wiadomo, że z żaglem z napisem "Mięso krzepi" będzie pływać znany polski żeglarz Roman Paszke (czyt. Roman Przekupny).
kofi - 2010-03-01, 08:30
| SKOLMAN_MWS napisał/a: | | Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP |
Cóż za koszmarna nazwa.
Jagula - 2010-03-01, 17:01
| SKOLMAN_MWS napisał/a: | | Wędliniarze namawiają polskich sportowców do wsparcia. Wiadomo, że z żaglem z napisem "Mięso krzepi" będzie pływać znany polski żeglarz Roman Paszke (czyt. Roman Przekupny). | zatem każdego sportowca aktora itd popierającego tą kampanię będę ignorować
Tempeh-Starter - 2010-03-01, 21:59
mięso krzepi a z wódką jeszcze lepiej
autor sloganu akcji poszukiwany...
Orchidea - 2011-10-17, 22:12
Co z tą dziewczynką wg reklamy jest nie tak, że zrozumiała tekst dosłownie?> ^^
Niezłe robienie idiotów z konsumentów
bodi - 2011-10-18, 14:49
okropna
rosa - 2011-10-18, 15:47
ohyda
Myślozbrodnia - 2011-10-18, 17:01
Widziałam - koszmarne. Niech się truje Ania Przybylska i jej rodzina.
Pączuś - 2011-10-18, 18:03
O rany, ja tej reklamy nie widziałam, niezła masakra.
neon.ka - 2011-10-18, 19:39
A w sumie to dobrze by było odpowiedzieć tej dziewczynce [a przy okazji wszystkim oglądającym] na pytanie, gdzie wyszedł kurczak. Bo zdaje się, że wszyscy starają się tak jakby omijać w swojej świadomości ten 'delikatny' temat.
moony - 2011-10-18, 20:02
Mmmm
I to w telewizji leci? Słabizna.
wegedyniak - 2011-10-20, 17:25
to tego Was szkoła uczy?
szczerze mnie już czytanie zaczyna coraz bardziej męczyć a reklamy nastawione są przeważnie na obraz z krótkimi ale drążącymi myśli hasłami. Te w radiu na intonacji i odpowiedniej treści. Zresztą same (sami) o tym wiecie.
Poniższy obrazek może posłużyć jako antyreklama "wydalein" (wędlin).
Krisznowcy mają dobre obrazki ukazujące podobieństwo wyglądu zwierzożernych ludzi do zjadanych przez nie zwierząt. Warto nawiazać z nimi współpracę o możliwość publicznego udostępniania ich grafik.
Mikarin - 2011-10-20, 18:28
moony, leci, leci, w telewizji jak byłam u teściów obiło mi się o oczy. Na szczęście Wałbrzych to taka dziura, że reklam ani billboardów nie ma i raczej nie będzie Ale dla mnie - masakra.
Raz jeden widziałam, przez kilka sekund, jak się obdziera ze skóry krówkę i mi wystarczy do dnia dzisiejszego. Poza tym: jeden TAKI posiłek dla mięsojada to finansowo do 12 INNYCH posiłków dla wegetarian. Jakby tak poprzeliczać koszta, zużycie paszy i leków przez zwierzęta, poopłacanie ludzi etc. Mnie oczywiście ostatnio zatchnęło, jak się dowiedziałam, ze mąż koleżanki, świetny facet, otwarty, wesoły i rewelacyjny człowiek - z zawodu rzeźnik - pojechał sobie gdzieś na jakąś wieś, kupił świnkę i sam ją oprawił
Tak jeszcze uwaga dla dziewczyn, które zajmowały/zajmują się kampanią - wystarczy pokazać - ile innych posiłków można przygotować za tę samą cenę, a nawet niższą, przy pomocy kuchni wege - rezygnując z mięcha i jego pochodnych, gdzieś tam na ulotce umieścić porównanie wartości odżywczych. A na ulotkach dawać ludziom - przepisy. Na proste tanie smaczne dania wege. Do ludzi, którzy zarabiają coraz mniej, a siła nabywcza pieniądza ciągle maleje - będzie to wystarczający powód, żeby chociaż spróbować. Ich jeden posiłek w tygodniu niemięsny więcej - około 500 (o ile nie więcej) zwierząt zabitych mniej. Bo przecież siłą napędową gospodarki są szarzy obywatele. Zmień świadomość na "zapotrzebowanie" takiego szarego ludka - dokonasz wielu istotnych zmian. Jak kogoś nie stać na mięso "ze sklepu", to poszuka na szarej strefie - zamieńmy to na: jak kogoś nie stać na mięso ze sklepu - niech idzie do warzywniaka. A przynajmniej tak mi się wydaje...
[ Dodano: 2011-10-20, 19:35 ]
Kurde, dałam wegedyniaka na ignorowanie, ale i tak kiepsko się to czyta z ogromnym banerem: "Użytkownik został dodany do twojej listy ignorowanych. Kliknij Tutaj żeby zobaczyć jego post."
P.S. Skoro to śmieszne stowarzyszenie morderców i ścierwojadów tak płacze, że im sprzedaż spadła i mają mało kasy, to trzeba im tę kasę jeszcze zabrać - jedną rzeźnie zamkną, potem kolejną... Bo w końcu przestanie być ot opłacalne na tak wysoką skalę, jak by się mogło wydawać. Oczywiście, trzeba będzie sporo poczekać na efekt, ale wystarczy mi już ulotek z Biedrony, gdzie na 10 przepisów 9 jest z jakim martwym zwierzęciem
wegedyniak - 2011-10-20, 18:43
Ten obrazek z tego co wiem pochodzi od Krisznowców, którzy sa wege.
Mikarin, może powinnaś taki obrazek (i podobne) pokazać mężowi znajomej?
Orchidea - 2011-10-20, 19:19
Z przepisami na ulotkach świetny pomysł!
Swego czasu była (jest?) kampania nt. spożywania ryb, gdzie w miejscach publicznych były plakaty i ulotki z przepisami (które w ramach sabotażu zabierałam na podpałkę w dużych ilościach;>).
Pytanie tylko, jakie to przepisy. Według mnie powinny z pewnością być tanie, bez jakichś wymyślnych składników, których standardowej pracującej i zakupowej kobiecie nie będzie się chciało szukać (nawet takich jak soczewica).
Chociaż kampania nt popularyzacji produktow obecnych na naszych ziemiach od setek lat, a jakoś zapomnianych, typu rozmaite gatunki kasz, soczewica właśnie, też by się przydała.
wegedyniak - 2011-10-20, 19:48
Na ryby dobry zamiennik to filety z białej fasoli w cieście lekko smażone na oleju lnianym. Smak i zapach podobne do rybich.
A tak z ciekawości jak powinien zareagować wegetarianin, który zauważył leżące bokiem w ciasnocie ryby w niedużych plastikowych pojemnikach sprzedawane na chodniku?
Jak dotrzeć z antyreklamą mięsa do dzieci i wnuków zwierzożernego mieszkańca Budy Ruskiej? (myster K(ormo)rowskiego)
Conieco o jednym z mediów reklam - psychomanipulacja mediami: hxxp://www.okiem.pl/cnota/telewizja.htm]hxxp:// telewizja jak narkotyk
Mikarin - 2011-10-20, 19:52
Orchidea, właśnie. Takie proste, tanie przepisy, bez olejów z pestek winogron czy innych wymyślnych, bo to własnie takie dodatki ludzi odstarszają, bo by chętnie spróbowali, ale jak liczą kasę na każdy obiad, czy starczy do pierwszego, to przecież nie dadzą za butelkę oleju, z którego skorzystają raz ok. 12 zł. Na to będą mieli czas, jak już się przestawią na wege śmieszne, ale większość ludzi, z którymi rozmawiałam, nie wie nawet jak ugotować ryż, koleżanka moja np. zawsze ryż mieszała Można uderzyć w proste przepisy i tricki kulinarne, chociaż mniej w to drugie, bo wszędzie pełno takich dobrych rad.
Swoją drogą, co do wymyślnych dodatków i dziwnych reakcjo ludzi na ten temat. Rozmawiam z mamą i mówię jej tak: "No, to na III trymestr będę piła herbatę z tej pokrzywy, co zbierałaś szynszylom,bo lepsza od kupnej, a fajnie pomaga w niedoborach żelaza." Na co moja mama, krzywiąc się niepomiernie: "Już to widzę, jak będziesz piła herbatę z pokrzywy." Ja w śmiech: "Ależ mamo Ja herbatę z pokrzywy piję od jakiegoś roku czasu i bardzo mi smakuje." Nie powiedziała ani słowa więcej
koko - 2011-10-20, 19:52
| wegedyniak napisał/a: | Na ryby dobry zamiennik to filety z białej fasoli w cieście lekko smażone na oleju lnianym. Smak i zapach podobne do rybich.
|
Nie smażymy na lnianym oleju. Chyba, że kupujecie jakiś rafinowany.
Mikarin - 2011-10-20, 19:56
| koko napisał/a: | | wegedyniak napisał/a: | Na ryby dobry zamiennik to filety z białej fasoli w cieście lekko smażone na oleju lnianym. Smak i zapach podobne do rybich.
|
Nie smażymy na lnianym oleju. Chyba, że kupujecie jakiś rafinowany. | eee, smaży się tylko na rzepakowym, bo każdy inny olej szybko się uszkadza, co jest uwarunkowane jego temperaturą parowania. Olej lniany uszkadza się już w temp. 30 stopni celsjusza, więc smażenie na nim jest nieporozumieniem. Najprostszy sposób na smażenie pokazała mi koleżanka, nota bene wege - olej rzepakowy w atomizer, dwa razy spryskać patelnię i smażyć na bardzo, bardzo małym ogniu pod przykryciem i często obracać. Efekt wspaniały. Ale olej lniany dlatego, że trochę cuchnie... Jak nim nacierałam brzuch, zeby nie mieć rozstępów, to faktycznie - trochę wali i może właśnie o ten efekt zapachowy Tośkowi chodziło, jako o imitację "rybich odorków".
koko - 2011-10-20, 20:01
Mikarin, jeśli cuchnął, to znaczy, że już był zepsuty.
wegedyniak - 2011-10-20, 20:17
mi się ostatnio skończył słonecznikowy więc do lekkiego smażenia dodałem lniany. Dlatego przypomniał mi się substytut szczerze pisząc ze wspomnień miłych zapachów niemiło smażonych ryb. Jak się jest dzieckiem to zazwyczaj nie pyta się o to co daje Mama i/lub Tata. Je sie to co dadzą żywiciele.
... jakby tu zrobić codzienną kampanię prowegetariańską? Chyba najbliższym testerem tej kampanii będzie zwierzożerny i zwierzomordowny sołtys. Macie jakieś propozycje względem niego? To typowy przypadek wioskowego mordercy zwierząt i zwierzojada.
dżo - 2011-10-20, 20:23
| Mikarin napisał/a: | | smaży się tylko na rzepakowym, bo każdy inny olej szybko się uszkadza, co jest uwarunkowane jego temperaturą parowania |
niekoniecznie, najlepsza jest oliwa z oliwek (ale droga),
i nie ma temperatury parowania, jest temperatura dymienia (trudno aby tłuszcz parował skoro nie ma w nim wody),
Mikarin - 2011-10-20, 20:36
Dym, para - dla mnie wygląda tak samo A oliwa z oliwek - fakt, pioruńsko droga W ogóle te lepsze oleje, tłoczone na zimno mają czasami takie ceny, że idzie się przekręcić, ale co poradzić.
Mnie osobiście mierzi, jak widzę u kogoś olej roślinny na patelni... Nie jadam u osób, które gotują w ten sposób
Orchidea - 2011-10-21, 16:37
Z tą fasolową rybą ciekawy pomysł, wypróbuję na Wigilię
Mikarin, wiele osób boi się tego, czego nie zna.
Myślę, że jeśli tu są jacyś wegestudenci, powinni mieć chyba patenty na tanie i proste dania?
Malinetshka - 2011-10-21, 17:03
| Orchidea napisał/a: | Z tą fasolową rybą ciekawy pomysł, wypróbuję na Wigilię |
Zamiast smażenia na oleju lnianym polecam tofu owinięte w nori, namoczone w sosie sojowym (może być na noc w lodówce), do tego panierka i na patelnię (z olejem przeznaczonym do smażenia). Morski smak gwarantowany
Pipii - 2011-10-21, 17:38
jeżeli chodzi o smażenie - NAJZDROWSZY jest tłuszcz kokosowy lub palmowy do smażenia, gdyż zawiera prawie wyłącznie kwasy tłuszczowe nasycone, które utlenieniu NIE ULEGAJĄ.
Orchidea - 2011-10-21, 18:05
| Malinetshka napisał/a: |
Zamiast smażenia na oleju lnianym polecam tofu owinięte w nori, namoczone w sosie sojowym (może być na noc w lodówce), do tego panierka i na patelnię (z olejem przeznaczonym do smażenia). Morski smak gwarantowany |
A co z wyglądem i konsystencją? Nigdy nie jadłam tofu, a na Wigilie fajnie by było, gdyby potrawa przypominała tradycyjną
Malinetshka - 2011-10-22, 12:58
Orchidea, wygląd można podrasować. Np pokroić tofu na 0,5cm plastry, a jak zrobisz "tradycyjną" panierkę to z wierzchu nie będzie widać co jest w środku. Konsystencja? Ja najbardziej lubię tofu firmy Sunfood (czosnkowe, naturalne lub wędzone to najlepsze opcje do tego dania, IMO). To dosyć zwarta kostka, przy odrobinie ostrożności kawałki/plastry pozostaną w całości. Jeśli masz ochotę na taką potrawę to może poeksperymentuj zawczasu i zobaczysz czy Ci odpowiada.
polena - 2011-10-22, 15:19
| Mikarin napisał/a: |
morderców i ścierwojadów |
| Orchidea napisał/a: | | plakaty i ulotki z przepisami (które w ramach sabotażu zabierałam na podpałkę w dużych ilościach;>) |
Szkoda, że ostatnio na tym forum czuję się coraz mniej swobodnie za sprawą takich tekstów. Ludzie z wegedzieciaka zawsze byli tolerancyjni i nieagresywni w stosunku do ludzi jedzących mięso... Rozumiem, że chcecie propagować jedzenie pochodzenia roślinnego. Ale takie słownictwo...jakieś sabotaże, kradnięcie ulotek...?
| Mikarin napisał/a: | | śmieszne, ale większość ludzi, z którymi rozmawiałam, nie wie nawet jak ugotować ryż |
??? Brzmi absurdalnie.
bronka - 2011-10-22, 15:24
| Mikarin napisał/a: | Mnie osobiście mierzi, jak widzę u kogoś olej roślinny na patelni... Nie jadam u osób, które gotują w ten sposób |
oooo A Ty jaki używasz? Zwierzęcy?
polena, każdego może czasem ponieść
Ale fakt faktem, ze jakieś ciemniejsze chmury ostatnio na wegedzieciaku
moritura - 2011-10-22, 15:30
Chyba chodziło o to, że smażenie jako takie jest złe, tak?
Mnie się wydaje, że to trochę przesada. Jest różnica, czy wrzucamy na głęboki olej pączki, czy smażymy warzywka/kotleciki na łyżce tłuszczu :)
Lily - 2011-10-22, 15:32
| bronka napisał/a: | oooo A Ty jaki używasz? Zwierzęcy? | Widzę tu jakąś niespójność jeśli chodzi o wypowiedzi Mikarin... w sprawie oleju.
No cóż, ja nie zapraszam nikogo, bo 3/4 wd by się u mnie otruło
Mikarin - 2011-10-22, 15:33
bronka, chodzi mi o olej inny niż rzepakowy, jakiś słonecznikowy albo co...
polena, fakt, powinnam Cię przeprosić, użyłam zbyt mocnego określenia... Tak mówię do mojego mężczyzny, który mięso wcina, i wyleciało mi z głowy, że dla innych moje przekomarzanie się z J. może być po prostu wyzwiskiem. Przepraszam
polena - 2011-10-22, 15:46
Mikarin, no spoko, zazwyczaj nie dramatyzuję Ale ok, ok .
Z tym olejem swoją drogą też mnie zdziwiłaś. Słonecznik to też roślinka
arahja - 2011-10-22, 16:32
| Lily napisał/a: | No cóż, ja nie zapraszam nikogo, bo 3/4 wd by się u mnie otruło
|
Zdjęcia Twoich potraw najczęściej wywołują u mnie ślinotok!
Lily - 2011-10-22, 17:33
| arahja napisał/a: | | Zdjęcia Twoich potraw najczęściej wywołują u mnie ślinotok! | No tak, ale moje jedzenie jest eko, nie jest wegańskie, często jest smażone i zawiera cukier lub, o zgrozo! - białą mąkę
bronka - 2011-10-22, 17:34
Lily, nie prowokuj
gosia_w - 2011-10-22, 17:37
| Mikarin napisał/a: | | chodzi mi o olej inny niż rzepakowy, jakiś słonecznikowy albo co... |
Jest taka specjalna odmiana słonecznika, olej z niego (wysokooleinowy) służy właśnie do smażenia.
bronka - 2011-10-22, 17:40
gosiu_w, Mikarin pewnie pisze o rafinowanych olejach
gosia_w - 2011-10-22, 17:45
aha
Mikarin - 2011-10-22, 18:10
zgadza się
an - 2011-10-22, 20:59
Mam wątpliwości jak to jest z rzepakowym rafinowanym, ale jeśli chodzi o nierafinowane, zimnotłoczone, to rzepakowe zawierają dużo kwasów tłuszczowych nienasyconych w tym omega-3 i nie powinny być podgrzewane, gdyż to je niszczy, sprawia, że się utleniają.
A ja nie przepadam za smakiem oliwy, lubię rzepakowy, od lat na nim smażyliśmy w domu
Jeśli lniany po podgrzaniu zaczyna czuć rybami, to chyba znak, że omega-3 się utleniają
bronka - 2011-10-22, 21:06
an, tu jest fajna tabelka: hxxp://www.clearspring.co.uk/sites/default/files/Clearspring%20Organic%20Oil%20Nutrition%2012-10.pdf
Na oliwie i na rzepakowym ( normalnym zimnotłoczonym) można krotko smażyć. Poddusić, podsmażyć warzywa.
Lniany absolutnie tylko na zimno.
Jest jeszcze olej ryżowy- bardzo polecany do smażenia, ale jakoś nie mogę na jego temat znaleźć rzetelnych i formacji.
Mikarin - 2011-10-22, 21:14
an, rzepakowy, taki np. Kujawski, ma najwyższa temp. dymienia, więc jest najlepszy jeżeli chodzi o smażenie, a przynajmniej tak mi to tłumaczyła pani dietetyk na pogadance o mojej ciążowej diecie. Oliwa z oliwek, olej z pestek winogron czy inne, owszem, są bardzo zdrowe, ale mają niższą temp. dymienia i łatwo się uszkadzają, więc lepiej nie ryzykować. Temperatura Kujawskiego wynosi 130 stopni. Ale to już mi mówiła pediatra tuż po operacji (miałam 14 lat), że na jakimkolwiek innym oleju miałaby mi mama cokolwiek smażyć - będzie to jednoznaczne ze smażeniem na smalcu, więc lepiej sobie odpuścić. I dawać oleju jak najmniej, chyba że właśnie oleju do sałatek etc.
Natomiast takie podróby jak St.Oliwier czy inne za 5 zł litrowa butelka... taki olej szybko dymi i obok oleju to chyba nawet nie stał, a potrafiłam trafić na taki, który każda potrawa "wpijała", normalnie znikał z patelni nie wiedzieć gdzie. Zupełnie jakby w większości składał się z wody
an - 2011-10-22, 21:33
Bronka, Dziękuję za tabelkę,
niestety nadal nie jestem pewna, chodzi w tej tabelce o rafinowane rzepakowe? Jakiś czas temu kupiłam olej rzepakowy tłoczony na zimno i informowali tam na ulotce, żeby spożywać na zimno.
Mikarin, dzięki również, taką właśnie mam nadzieję, że rafinowane rzepakowe nie zaszkodzą podgrzewane, smażone.
bronka - 2011-10-22, 21:39
Mikarin, kujawski to ordynarny olej rafinowany. dziś juz nie mam weny, ale potem coś napisze o procesie rafinacji.
| Mikarin napisał/a: | | Temperatura Kujawskiego wynosi 130 stopn |
na pewno wyższa
Nierafinowany rzepakowy ma 180, ryżowy 220-230.
| an napisał/a: | Bronka, Dziękuję za tabelkę,
niestety nadal nie jestem pewna, chodzi w tej tabelce o rafinowane rzepakowe? Jakiś czas temu kupiłam olej rzepakowy tłoczony na zimno i informowali tam na ulotce, żeby spożywać na zimno. |
Clearspring tłoczy ekologiczne oleje na zimno. Nie opisują rafinowanych.
W rafinowanych olejach nic sie nie utleni, bo nie ma co
[ Dodano: 2011-10-22, 22:40 ]
| Mikarin napisał/a: | | tak mi to tłumaczyła pani dietetyk na pogadance o mojej ciążowej diecie |
niestety dietetycy też mają mocno okrojony program studiów i się na nim opierają
Mikarin - 2011-10-22, 21:50
bronka, czyli w sumie to nie ma komu wierzyć, bo ci, co powinni być wykształceni, to w sumie nie są tak, jak powinni, a szukaniem rzetelnych informacji na własną rękę można ryzykować wprowadzenie samego siebie w błąd Dylemat
bronka - 2011-10-22, 21:52
| Mikarin napisał/a: | bronka, czyli w sumie to nie ma komu wierzyć, bo ci, co powinni być wykształceni, to w sumie nie są tak, jak powinni, a szukaniem rzetelnych informacji na własną rękę można ryzykować wprowadzenie samego siebie w błąd Dylemat |
Wiedza jest od pokoleń.
Tylko nie każdy chce odrzucić nowinki,ulepszanie, rafinację, sterylizacje, pestycydy, herbicydy, konserwanty.
an - 2011-10-22, 21:57
| bronka napisał/a: | Nierafinowany rzepakowy ma 180, ryżowy 220-230.
Clearspring tłoczy ekologiczne oleje na zimno. Nie opisują rafinowanych. | To byłoby super, mogłabym nadal stosować do podsmażania i duszenia rzepakowe i to nawet nierafinowane
bronka - 2011-10-22, 21:59
| an napisał/a: | To byłoby super, mogłabym nadal stosować do podsmażania i duszenia rzepakowe i to nawet nierafinowane |
do duszenia i krótkiego smażenia polecam. Wypróbuj kilka różnych i sprawdź,który Ci najbardziej odpowiada
an - 2011-10-22, 22:04
bronka, jeszcze raz dzięki za rozwianie moich wątpliwości w tej kwestii
Malinetshka - 2011-10-22, 22:46
| Cytat: | Jeśli lniany po podgrzaniu zaczyna czuć rybami, to chyba znak, że omega-3 się utleniają |
No i czyż to nie powinna być informacja dla społeczeństwa, że skoro ryby czuć rybami to mają już utlenione omega-3? hmmmm
| Cytat: | | Jest jeszcze olej ryżowy- bardzo polecany do smażenia |
Ja używam takowego i choć rzetelnych informacji nie posiadam, to czuję się po nim dobrze. Jest dużo lżejszy niż inne, nie "siedzi" na żołądku, nie mam po nim zgagi itp. Generalnie rzadko smażę, ale jeśli już to właśnie na ryżowym..
Mikarin - 2011-10-23, 07:57
Malinetshka, a ile to cudo kosztuje?? I jaki litrarz?
priya - 2011-10-23, 08:10
| Lily napisał/a: | | No tak, ale moje jedzenie jest eko, nie jest wegańskie, często jest smażone i zawiera cukier lub, o zgrozo! - białą mąkę | oo! to mogę Cię zaprosic na nasz przeciętny obiad i nie załamiesz się, suuuper! I ja z przyjemnością dam się zaprosić, byle bez jajek było, cała reszta mi pasi
Malinetshka - 2011-10-23, 10:11
Mikarin, nie pomnę ceny w tej chwili, ale teraz używamy ryżowego z tej firmy: hxxp://www.chili24.pl/IF-OLITALIA-olej-ryzowy-1000ml%284,5936,6186%29.aspx
Używałam też: hxxp://www.przyprawy.net/product_info.php?products_id=764
oraz: hxxp://nazdrowie.net.pl/oleje/890-olej-ryzowy-rizi-1l.html
Wszystkie kupowane w Realu, ale nie pamiętam jakie ich ceny tam..
Ten Rizi jest w plastikowej butli. Wszystkie podobne w smaku.
MartaJS - 2011-10-23, 10:19
Ja też smażę na ryżowym. Rzepakowego używam extra virgin i grzechem byłoby smażyć na nim.
edysqa - 2011-10-23, 12:02
Mikarin, ja tez uzywam tych olei, które wymieniła Malinetshka. Jednak najbardziej mi "smakuje" Rizi, kosztuje on w granicach 18 zł.
Mikarin - 2011-10-23, 13:39
bronka, MartaJS, Malinetshka, edysqa, dzięki. Po wypłacie jade na zakupy a że muszę kupić jeszcze lniany, to chyba z torbami pójdę
I jeszcze takie pytanie: Omega-3 i Omega-6. Kiedyś suplementowałam z olejów lnianego i makowego, teraz powiem prawde nie chce mi się kombinować z mieszaniem tych olejów, a wiem, ze jest jeden, który starczy do suplementacji obydwu Omega. Wie któraś, o jaki olej może chodzić? Koleżanka mi powiedziała, a ja nie zapisałam i teraz mam zagwozdkę
an - 2011-10-23, 13:57
| Mikarin napisał/a: | Kiedyś suplementowałam z olejów lnianego i makowego, teraz powiem prawde nie chce mi się kombinować z mieszaniem tych olejów, a wiem, ze jest jeden, który starczy do suplementacji obydwu Omega. Wie któraś, o jaki olej może chodzić? Koleżanka mi powiedziała, a ja nie zapisałam i teraz mam zagwozdkę | Rzepakowy ma dobre proporcje omega-3 do omega-6, ale przecież nigdy chyba nie ma tak, że spożywamy te kwasy tłuszczowe tylko i zawsze z tych samych jedynych źródeł, choćby orzechy mogą przechylić szalę na korzyć jednych (zazwyczaj omega-6, omega-3 występują w odpowiednich proporcjach w orzechach włoskich)
Mikarin - 2011-10-23, 15:06
an, wiem ale i tak wolałabym trzasnąć sobie taki olejowy start zaleczyłam sobie tym żołądek, więc teraz po prostu szukam jakiegoś jednego dobrego oleju. A rzepakowy ... ble lniany przeżyję, ale rzepakowego na czczo chyba nie.
an - 2011-10-23, 15:37
Jest jeszcze olej konopny, ale jak dla mnie jest on nie do przełknięcia.
wegedyniak - 2011-10-23, 17:45
rafinowany rzepakowy gmo czy nie gmo?
a jakieś inne substytuty "krzepiącego mięsa" ?
koko - 2011-10-23, 21:48
| an napisał/a: | | Jest jeszcze olej konopny, ale jak dla mnie jest on nie do przełknięcia. |
Jadłaś z nasion prażonych, czy nieprażonych? Dla mnie ten pierwszy smakuje jak lepszy dyniowy, a ten drugi - jak len.
Olej konopny ma najlepsze dla człowieka proporcje kwasów tłuszczowych.
an - 2011-10-23, 22:05
Nie jestem pewna - kupiłam już z ponad 4 lata temu i po kilku użyciach dałam sobie spokój, ale chyba Eurolen bo butelka chyba taka była hxxp://www.eurolen.pl/oferta-olej-konopny.html
smaku lnianego nie przypominał w żadnym wypadku, był to dla mnie smak tak nienaturalny, jakby jakieś tworzywo (sorry, nie umiem tego określić)
Właśnie ze względu na proporcje omega kupiłam, ale musiałam się poddać. Chyba wolę już (smakowo) zgorzkniały lniany (a serio, to poprzednio kupiłam jeden gorzki lniany, i też poszedł na straty)
koko - 2011-10-23, 22:14
an, kurczę... może był zepsuty od początku? Jadłam olej konopny, dla mnie jest w smaku fantastyczny, a jestem wyczulona na wszelkie smrody, zwłaszcza takie techniczne, o których chyba piszesz. Jeśli będziesz mieć okazję spróbować oleju innej firmy - polecam (pewnie trudne to będzie, ja jadłam czeski i chyba austriacki czy niemiecki).
vis - 2011-10-23, 22:19
w Kajko i Kokosz było, że kasza krzepi
an - 2011-10-23, 22:21
Spróbuję jeszcze kiedyś jak będzie okazja, ale być może po prostu smak mi nie podchodzi.
Vegano - 2011-10-24, 06:39
| vis napisał/a: | w Kajko i Kokosz było, że kasza krzepi |
w którym odcinku?
Mikarin - 2011-10-24, 07:09
| an napisał/a: | | Spróbuję jeszcze kiedyś jak będzie okazja, ale być może po prostu smak mi nie podchodzi. | Oj, mi na początku nie podchodził lniany. Miałam z firmy LenVitol. Oj, niedobre toto było, tragicznie! Po chyba czterech łyżkach przemogłam się i jakoś poszło. Natomiast ktoś mi mówił, chyba pan z zielarskiego, że olej tuż przed spożyciem możesz sobie wymieszać z twarożkiem albo innym białkowym jedzonkiem i zjeść wymaganą ilość oleju z jedzeniem. Efekt jest ten sam. Wymyślili to, bo wielu osobom się "cofało" po oleju na czczo, a podobno ta metoda nie zuboża oleju i pozwala na jego przyswojenie w mniej inwazyjny sposób
Proszę któregoś z moderatorów o wydzielenie tematu. Wydaje mi się, że zasłużył już na osobny dział
Apulejusz - 2011-10-24, 07:47
| Mikarin napisał/a: | | Oj, mi na początku nie podchodził lniany. Miałam z firmy LenVitol. Oj, niedobre toto było, tragicznie! |
czyli z tego wynika, że lniane innych firm nie smakują tak fatalnie? Mnie cofa masakrycznie na sam zapach LenVitolu (a nie jest to olej zepsuty na 100%).
lilias - 2011-10-24, 09:33
warto spróbować Budwigowy, ale kupiony w aptece, z lodówki- polecam. kupne ze sklepu wszystkie gorzkie ( 2 szt wylałam bo pysk mi wygięło w paragraf, a kupowałam normalnie, z półki.
[ Dodano: 2011-10-24, 10:37 ]
konopny też fajny, ale świetny jest też rydzowy (he, he już pamiętam, że nie rydzykowy )
hxxp://ekosens.pl/index.php/zdrowie/3-oleje/52-olej-rydzowy-dziaanie-wewntrzne
hxxp://darynatury.pl/offer/379/olej-z-lnianki-rydzowy-ekologiczny-t%C5%82oczony-na-zimno.html
mniam
Mikarin - 2011-10-24, 10:03
| lilias napisał/a: | | warto spróbować Budwigowy, ale kupiony w aptece, z lodówki- polecam. kupne ze sklepu wszystkie gorzkie ( 2 szt wylałam bo pysk mi wygięło w paragraf, a kupowałam normalnie, z półki. | Niektóre oleje tłoczone na zimno uszkadzają się już w temperaturze pokojowej, dlatego lepiej kupić taki z lodówki. Ja mam u siebie zielarza, który ma oleje w lodówkach, producenci dodają to nich nawet osłonki termiczne, żeby można było olej transportować do domu i nie uległ uszkodzeniu.
vis - 2011-10-24, 10:21
| Vegano napisał/a: | | vis napisał/a: | w Kajko i Kokosz było, że kasza krzepi |
w którym odcinku? |
chyba Szranki i Konkury
moritura - 2011-11-02, 19:27
Oświećcie mnie, skoro i tak się tutaj o olejach porobiło, dlaczego do smażenia należy używać oliwy z drugiego, a nigdy z pierwszego tłoczenia?
Ptaszka - 2011-11-02, 19:47
to mit. Można smażyć na tej z pierwszego
Pipii - 2011-11-03, 07:32
| moritura napisał/a: | | Oświećcie mnie, skoro i tak się tutaj o olejach porobiło, dlaczego do smażenia należy używać oliwy z drugiego, a nigdy z pierwszego tłoczenia? |
ze względu na cenę tylko i wyłącznie.
Oliwa z pierwszego tłoczenia nadaje się do spożycia (na ciepło lub zimno)
Oliwa z kolejnych tłoczeń - do produkcji mydła.
To moje zdanie ale go nie zmienię.
koko - 2011-11-03, 07:34
Pippi, mam podobne zdanie.
Tak jak rzepak z kolejnego tłoczenia jest używany do produkcji paliw rakietowych
Pipii - 2011-11-03, 08:00
tak, bo wg mnie to dotyczy wszystkich olejów.
bodi - 2011-11-12, 14:51
an, konopny całkiem niezly w smaku jak dla mnie jest ten:
an - 2011-11-12, 22:21
| bodi napisał/a: | | an, konopny całkiem niezly w smaku jak dla mnie jest ten: hxxp://www.goodwebsite.co.uk/images/revamp/AllProduct400.jpg]Obrazek | Dzięki, nie kojarzę tej nazwy, na razie mam jeszcze lniany Viridian, taki sobie, ale może wrażenia różnią się także dlatego, że ja lniany często piję z łyżki, w potrawach smak się gubi, chyba że jest potwornie gorzki jak mój poprzedni Fresh and wild.
Konopny najchętniej bym najpierw tylko spróbowała w małych ilościach, mam już jakiś lęk przed nim
bodi - 2011-11-14, 00:28
zapraszam na degustację
an - 2011-11-14, 00:55
Dziękuję Może kiedyś będzie okazja spróbować znowu konopnego
LaMandragora - 2011-12-02, 12:13
Okazuje się że mięso jest narkotykiem. Narkotyczne uzalezniajace działanie maja obecne w nim substancje wyciagowe, m.in. kwas moczowy, ktore nadają charakterystyczny aromat rosołowi...
Wrazenie przypływu siły po zjedzeniu mięsa nie wynika z jego własciwosci energetycznych (mięso daje siłę: to mit), a z działania pobudzajacych substancji wyciagowych: kwasu mlekowego, cholesterolu i puryn, do ktorych zalicza sie kwas moczowy, majacy strukture prawie identyczna z kofeina. Pragnienie jedzenia miesa nie jest wiec zwiazane z łaknieniem białka, a jest efektem uzaleznienia od substancji wyciagowych, obecnych w miesie.
Odstawienie miesa wywołuje czesto efekt podobny jak po odstawieniu kawy, papierosow czy alkoholu.
Zrodlo: hxxp://]hxxp://www.deaf.pl/index.php?topic=8408.0
slaw_mir - 2011-12-03, 19:57
| Cytat: | | Świat kręci się dookoła kiełbasy | jak napisała Grodecka.
Przemysł paszowy to chyba największy i najbardziej dochodowy dział produkcji rolniczej, więc promują na wszelkie sposoby mięso, żeby potrzeba go było więcej i wiecej i więcej paszy.
Mikarin - 2011-12-04, 08:49
| slaw_mir napisał/a: | | Przemysł paszowy to chyba największy i najbardziej dochodowy dział produkcji rolniczej, więc promują na wszelkie sposoby mięso, żeby potrzeba go było więcej i wiecej i więcej paszy. | A generalnie wege są zagrożeniem dla tego typu przemysłu.
Do tego dochodzi jeszcze przemysł cukierniczy. Bo przecież wege w większości starają się unikać słodyczy - ja tak miałam wchodząc do sklepiku dla dzieci w szkole - wszędzie batony, chipsy, chrupki, słodkie bułki, a do jedzenia nic! jakby więcej osób przeszło na wege, to pojawiłaby się kolejna fala reklam z serii "Pij mleko, będziesz wielki". (A mnie gin zawsze powtarza: "Mleko krowy jest dla cielaka, mleko mamy jest dla jej dziecka"). Kolejne narodowe pranie mózgu. A potem jest wielkie zdziwienie, że dzieciom psują się zęby, coraz młodsi zapadają na choroby cywilizacyjne, albo zalewa nas "fala otyłości, szczególnie w szkołach"
Lily - 2011-12-04, 11:01
| Mikarin napisał/a: | | Bo przecież wege w większości starają się unikać słodyczy | A skąd masz takie informacje? Nie zauważyłam takiego trendu, no może na wd trochę
Mikarin - 2011-12-04, 11:29
No, trochę na WD, a trochę od ludzi, których znam. Nie widziałam nigdy , aby jakaś moja koleżanka wege (albo podająca się za wege) ze smakiem wcinała chipsy czy innego Snickersa Jak reszta - nie wiem, ja mam taki obraz
Ah, i z tego, co wiem, dużo wegetarian nie słodzi herbaty i kawy. A przynajmniej ci, których ja znam.
W "Pokochaj wegetarianizm" też była taka informacja Tylko nie pamiętam, na której stronie, ale autorka pisała, że przemysł mięsny, paszowy, cukierniczy czy tytoniowy ma podstawy czuć się zagrożony przez ludzi żyjących wege i eko, bo w większości unikają oni używek i słodyczy. Wiesz, coś w tym musi być, skoro mamy akcję "Mięso krzepi"
Lily - 2011-12-04, 11:31
To skąd wątek o rzucaniu słodyczy? Btw, ja bym chciała rzucić słodycze ze względu na zdrowie, nie wegetarianizm Moim skromnym zdaniem nie ma to nic do rzeczy
an - 2012-01-11, 00:06
| bodi napisał/a: | | an, konopny całkiem niezly w smaku jak dla mnie jest ten: hxxp://www.goodwebsite.co.uk/images/revamp/AllProduct400.jpg]Obrazek |
Tego nie znalazłam w sklepowej lodówce, ale kupiłam dziś konopny "Fresh and wild" (produkowany dla sieci wholefoods market jeśli ktoś zna), łyżka za mną,
nie będę chyba jego fanką, ale zobaczymy
I mam pytanie, choć może lepiej by było w innym temacie, czy spożywacie ten olej sam, czy raczej jako dodatek, zmieszany z czymś innym?
koko - 2012-01-11, 07:44
an, zawsze możesz spróbować oleju konopnego z podprażonych nasion, wtedy smakuje mniej jak lniany a bardziej jak dyniowy.
Oleje można spożywać i same i dodawać do czegoś. Ja te, których nie lubię i jem z rozsądku (jak lniany) wolę łyknąć same, te, które lubię (właśnie konopny, który trudno tu kupić, czy słonecznikowy) zjadam z czymś (z ziemniakami, z chlebem, z zupą, z kaszą...)
Zrobił się OT.
maga - 2012-01-11, 12:07
koko, a dlaczego zmuszasz się do jedzenia nielubianych olejów?
excelencja - 2012-01-11, 13:53
maga, jakbyś miała takiego niemęża też byś się zmuszała
maga - 2012-01-11, 14:03
A może to on ją zmusza?
bojster - 2012-01-11, 14:20
Czy ktoś czuje się na siłach by podzielić odpowiednio ten wątek, czy przenosimy do śmietnika?
slaw_mir - 2012-01-11, 19:10
koko napisała:
| Cytat: | | Ja te, których nie lubię i jem z rozsądku |
Nie ma ani słowa o "zmuszaniu"
maga - 2012-01-11, 20:09
slaw_mir, no nie wprost, ale gdy ja czegoś nie lubię, nie jestem w stanie "zjeść z rozsądku". Dla mnie jest to równoznaczne ze zmuszaniem się
an - 2012-01-11, 21:04
Sorry, ale pomyślałam, że skoro ten wątek olejowy już tu był, to dopiszę, tutaj
| bojster napisał/a: | Czy ktoś czuje się na siłach by podzielić odpowiednio ten wątek, czy przenosimy do śmietnika? |
Do śmietnika to chyba szkoda by było
slaw_mir - 2012-01-14, 21:33
maga,
Jednak "zjadanie z rozsadku" nie jest jednoznaczne z "on ją zmusza"...
Poza tym odkąd jadam rośliny to lubię wszystko a jeśli czegoś nie bardzo lubię, ale znam pochodzenie i wiem ze to coś jest wartościowe to jestem w stanie to zjeść bez problemu
|
|