| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Powitania - Bonjour, ma chère.
idalianna - 2011-05-02, 12:02 Temat postu: Bonjour, ma chère. Po porannych mdłościach, które ostatnio stały się wręcz rytuałem, For Your Precious Love - Otis Redding, a moja kicia Lukrecja myje się w świetle porannego słońca przechodzącego przez brudną szybę, której nie chce mi się umyć. Ostatnio w ogóle mało co mi się chce. 8 tydzień ciąży, która spadła na mnie jak grom z jasnego nieba świetlanej przyszłości, aczkolwiek po przeraźliwym wstrząsie zaczynam rozumieć, że nie ma tego złego, co by... to cud, Mała Istotka! Krewetka kochana. Chociaż trochę szybko postanowiła zapukać do mych drzwi, poradzimy sobie. Chyba. Chyba. Wege od 5 lat, a teraz szczególnie zaczęłam odczuwać ukłucia z różnych stron, że stan ten trzeba zmienić, "bo dziecko jest teraz najważniejsze, a bez mięsa..."! Toż to skandal, nie będę truć mojej Istotki mięsem. Lekarz ginekolog uważa, że mięso powinno być nieodłączną częścią zdrowego, ciążowego jadłospisu. I jak tu z nim żyć. W każdym razie, przybyłam aby się w końcu przywitać, po dwóch tygodniach czytania forum bez ujawniania mej osoby. Otóż, witam Was!
Lily - 2011-05-02, 12:07
| idalianna napisał/a: | | ekarz ginekolog uważa, że mięso powinno być nieodłączną częścią zdrowego, ciążowego jadłospisu. I jak tu z nim żyć. | Nie chwalić się A lekarz powinien wiedzieć, że drastyczne zmiany żywienia w ciąży są niewskazane O tym, że wegetarianizm jest OK na każdym etapie życia już nie wspomnę.
Witamy na forum
szo - 2011-05-02, 12:25
idalianna, witaj
| Lily napisał/a: | | Nie chwalić się | jestem podobnego zdania.
krop.pa - 2011-05-02, 12:26
idalianna, witaj
idalianna - 2011-05-02, 12:35
| szo napisał/a: | | Lily napisał/a: | | Nie chwalić się | jestem podobnego zdania. |
Moja prawieteściowa postanowiła zabrać mnie niebawem do swojego lekarza, żeby powiedział mi, że wege jest złe w ciąży, a potem dla dziecka to już na pewno. Martwi się o wnuka. Znacie jakiegoś lekarza w Trójmieście przychylnego wege?
dundunkini - 2011-05-02, 12:43
A czy lekarz naprawde musi sie az tak wtracac?
Witaj:)
Irokezik91 - 2011-05-02, 12:44
Witaj!
adriane - 2011-05-02, 12:52
Witaj i nie daj się teściowej
mimish - 2011-05-02, 12:55
Witaj i nie daj sobie zatruwac umyslu glupotami, to tez szkodzi.
Jest nas wiele wege mam i nasze dzieci sa bardziej niz zdrowe.
szo - 2011-05-02, 14:02
| idalianna napisał/a: | | Moja prawieteściowa postanowiła zabrać mnie niebawem do swojego lekarza, żeby powiedział mi, że wege jest złe w ciąży, a potem dla dziecka to już na pewno. | to co pisze jest niepokojące, ja sobie nie wyobrażam aż takiej ingerencji w mojej przekonania, światopogląd itp. mojej teściowej pod przykrywką | idalianna napisał/a: | | Martwi się o wnuka. | jest jakaś granica, moje życie i ja odpowiadam za stan swojego zdrowia i mojego dziecka.
sorrki ale ona już syna wychowała.
priya - 2011-05-02, 14:23
idalianna, witaj! Podpisuję się pod tym, co napisała szo, nie daj się!
Capricorn - 2011-05-02, 14:33
idalianna, witaj
jakieś dziwne krzaczki wyszły w temacie tego wątku, pewnie dlatego, że nie wszystkie znaki są w tematach dozwolone.
Ja jestem radykał, ze mną nie przeszłyby takie rozwiązania, że teściowa mnie zabiera do swojego lekarza, no heloł. Czym mniej pozwalamy innym przejąć kontrolę nad naszym życiem, tym zdrowiej Podpisuję się pod szo.
Katioczka - 2011-05-02, 14:46
idalianna, witaj na forum!
Teściowa niech się zajmie sobą, o!
harengere - 2011-05-02, 14:56
Idalianna, witaj!
Szkoda że bliscy nam ludzie nie potrafią zaakceptować nas takich jakimi jesteśmy. Staram się zrozumieć rodzinę, martwią się o moje zdrowie. Ale bez przesady! Od racjonalnego odżywiania nikt nie umarł! Życzę Ci siły, a teściowej większej ilości zajęć.
Pozdrawiam!!!
Malinetshka - 2011-05-02, 14:59
idalianna, witaj powodzenia w niedaniusobiewchodzićnagłowę poczytaj wegedzieciaka, jest sporo osób z Trójmiasta, wiele rodzinek stamtąd, z pewnością coś podpowiedzą
Martuś - 2011-05-02, 16:53
Witaj W jakiej części 3miasta mieszkasz? Trochę tutaj wegedzieciaków jest, mogę swojego trzyletniego zaprowadzić do Twojej teściowej i strzelić jej wykład przy okazji Może na początek pokaż jej reportaż o weganizmie z programu Uwaga, do typowych teściowych zwykle takiep rogramy przemawiają najbardziej
ań - 2011-05-02, 17:55
idalianna, witajcie z krewetką
i nie dzielcie się z lekarzem ginekologiem swoją dietą, niech sobie mysli co che. Tu masz przykład, ze wege ciąża= zdrowa ciąża i piękne dzieci do tego
moony - 2011-05-02, 19:05
Cześć idalianna Jak widać większość naszych teściowych ma coś na sumieniu Moja też. Nie daj się! Pokaż jej (i wszystkim niedowiarkom), że można inaczej żyć i ze od tego się nie umiera, a nawet rodzi się zdrowe dzieci, o!
sunflower_ren - 2011-05-02, 19:13
idalianna, witam serdecznie!
olgasza - 2011-05-02, 19:27
idalianna, życzę silnej woli w odpieraniu ataków teściowej Może pokaż jej ten materiał: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=10335&postdays=0&postorder=asc&start=0 . No, i witaj!
jarzynajarzyna - 2011-05-02, 20:01
idalianna, jeszcze nie raz zachce Ci się rzygać na te próby nawracania na mięso. trza się uodpornić, kobieto
rosa - 2011-05-02, 20:43
witaj nie daj się teściowej i lekarzom
bodi - 2011-05-02, 21:00
witaj na forum
nie daj się teściowej, jeśli tak zaczyna to co będzie dalej jeśli jej nie przyhamujesz?
moony - 2011-05-02, 21:03
| bodi napisał/a: | | nie daj się teściowej, jeśli tak zaczyna to co będzie dalej jeśli jej nie przyhamujesz? |
bodi, pozwolę sobie zapamiętać te słowa
bodi - 2011-05-02, 21:36
moony, ależ proszę bardzo
seminko - 2011-05-02, 22:02
Idalianno, skasowałam sobie długi post powitalny do/ dla Ciebie i wyrzuciło mnie z forum, więc, powróciwszy oknem, piszę już tylko:
Witaj!
Tu witaj.
Tam się nie daj zjeść.
Dziewczyny sensownie piszą, ja nie będę odmieniać tych sensów przez własne przypadki
I dbaj o Siebie i Krewetkę (cudo określenie!:)), i pozwól się Sobą opiekować- mądrze...
A Kot da sobie radę...
I Wy też , jako i my dajemy, bez teściowych zresztą
notasin - 2011-05-02, 23:03
witaj nie znam takiego lekarza, mój się nie przejął zbytnio gdy się przypadkiem dowiedział. powiedział tylko: szkoda
pamiętaj, że to Wy ponosicie odpowiedzialność za Istotkę, nie teściowa, także to Wy decydujecie, nie ona, nawet jeśli bylibyście od niej zależni w jakikolwiek sposób.
pozdrawiam ciepło, życzę cudownej ciąży i wspaniałego spotkania z Maleństwem
idalianna - 2011-05-03, 08:42
Witam wszystkich i bardzo dziękuję za ciepłe słowa. : )
Dam się zabrać do lekarza, może mi powie, żebym brała jakieś suplementy, to zrobię to, dla spokoju jej sumienia. Jak się nie spodoba dieta, to trudno.
O, jestem silna!
Pozdrawiamy z Krewetką i małą Lu. : >
madam - 2011-05-03, 10:19
idalianna, witaj!
Mój lekarz do mojego wege nie miał zupełnie nic.
Prowadził wiele zdrowych wege ciąż i absolutnie nie widział potrzeby suplementowania, czy zmiany diety.
A i tak jak pisze euridice, lekarz to nie dietetyk i nie bardzo się w kwestiach żywieniowych odnajduje, a ponieważ normą jest jedzenie mięsa, to wszystko inne traktuje często jako gorsze, złe, nieodpowiednie czy nieodpowiedzialne nawet.
Pozdrawiam serdecznie, trójmiejsko.
Wytarmoś koniecznie małą Lu.
I trzymaj się cieplutko!
excelencja - 2011-05-03, 11:44
idalianna, to Wasze dziecko- nie teściowej, a niestety jeśli raz dasz wejść sobie na głowę- będzie gorzej.
Witaj, miło Cię poznać i miłej ciąży
zina - 2011-05-03, 12:09
idalianna, witaj!
Zgadzam sie ze wszystkim co napisano przede mnia
Ginekolodzy nijak sie maja do diety ciezarnej...
Tesciowa nie moze kierowac Waszym zyciem i dzieciem, az strach pomyslec co bedzie pozniej...
Moja polozna w UK po wiadomosci o wegetarianizmie powiedziala ze to dobrze bo na pewno sie zdrowo odzywiam
Badz silna i dbaj o siebie o krewetke a na pewno wszystko bedzie dobrze
Milego ciazowania
kula-hula - 2011-05-03, 16:00
też witam bardzo fanie brzmisz:) i imię kota twojego, lukrecji niejakiej, urzekło mnie
no i też nie szukałabym porad żywieniowych u lekarza. nawet jeśli próbuje się on kreować na autorytet w tej dziedzinie, to prawda jest taka, że studia nie daly mu praktycznie żadnej wiedzy na temat żywienia (zapytaj jakiegokolwiek lekarza, ile miał godzin godzin z dietetyki w trakcie studiów - wychodzi tego tak śmieszna ilość, że właściwie nie ma prawa wiedzieć na ten temat więcej niż przeciętny człowiek...). znany mi młody pediatra, mówił mi o tym, jak bardzo obciąża go oczekiwanie matek, że lekarz to jednocześnie ekspert żywieniowy. oczywiście byłoby najzdrowiej, gdyby lekarze edukowani byli w zakresie żywienia, ALE TAK NIE JEST. dlatego najuczciwiej byłoby, gdyby lekarze informowali pacjentów, ze nie mają wystarczającej wiedzy na temat dietetyki i odsyłali ich do rzeczywistych specjalistów. teściowej możesz jedynie wybić z głowy, że lekarz jest jakimkolwiek źródłem wiedzy w zakresie żywienia.
a propos bzdur popełnianych przez lekarzy, to historyjka z mojej ciąży. 6-ty miesiąc, badania kontrolne. oprócz zaleconej morfologii, zrobiłam dodatkowo żelazo, dla spokoju własnego. gin wiedział, że wege jestem. żelazo wyszło 129 przy normie do 150. hemoglobina ok. 11. samopoczucie bardzo dobre. i co? bezwzględny prikaz natychmiastowej suplementacji żelaza..na moje nieśmiałe zasugerowanie, ze przecież żelazo w górnej granicy normy, usłyszałam, ze inne parametry są niskie i szybko zaraz zaczną spadac, co jest niebezpieczne..z akcentem, ze ma to wszystko związek z dietą wegetariańską. zgłupiałam. ale, że w tym czasie nie miałam nawet połowy tej wiedzy , która posiadam teraz, podwinełam ogonek i zaczełam żreć to żelazo. wydawało mji się, ze lekarz jest specem od interpretacji wyników.. po 2 tygodniach suplementacji zaczęłam żygać. a wymioty z pierwszego trymestru miałam już dawno za sobą. wczytałam się w ulotkę tabletek i się okazało, że wymioty to objaw przedawkowania żelaza! odstawiłam prochy. i od tego momentu coś we mnie pękło. zdecydowałam się zaufać swojej intuicji. i zaczęłam sie sama edukowac .
w tej konkretnej sprawie żelaza w ciąży wg mnie rozsądnie pisze dr preeti agrawal. mianowicie w trakcie ciąży objętość krwi wzrasta o ok. 1,5 litra i następuje jej rozrzedzenie. w 3 trymestrze jest jej najwięcej. w tym czasie spadek hemoglobiny jest naturalny i nazywany jest fizjologiczną niedokrwistością. nie jest ona tożsama z anemią spowodowaną niskim poziomem żelaza, dlatego na tym etapie, potrzebna jest jedynie dieta zawierająca produkty zawierające żelazo. żelazo należy uzupełniać jeśli hemoglobina spadnie poniżej 10 mg % (informacje z "odkrywam macieżyństwo", dr p. agrawal). w ogóle zagrożenie anemią w ciąży ocenia się głównie obserwacją samopoczucia kobiety, jeśli nie ma objawów anemii, to raczej jej po prostu nie ma.
ja robiłam zatem swoje badania w momencie największego rozrzedzenia krwi. mimo to miałam b. wysokie żelazo, naturalnie obniżony poziom hemoglobiny, jednak nie niższy niż 10 mg %. do tego dobre samopoczucie. nie zgłaszałam żadnych objawów anemii. decyzja lekarza o suplementacji oparta była wyłącznie na fakcie, ze jestem wegetarianką i błędnym przekonaniu, że to niemożliwe, żebym była w stanie dostarczyć sobie i do tego przyswoić odpowiednią ilość żelaza. zalecenie było sprzeczne z tym, co wskazywały wyniki.
po poinformowaniu lekarza na kolejnej wizycie o wymiotach i odstawieniu żelaza, powiedział, ze b. dobrze, ze odstawiłam i kazał mi więcej nie brać tych tabletek. nie usłyszałam, że popełnił jakikolwiek błąd w sztuce, albo po prostu podjął niewłaściwą decyzje..
no to popłynęłam dygresyjnie
sama zgłębiaj temat i zaufaj sobie
Dorota - 2011-05-04, 14:55
Witaj
oszum - 2011-05-04, 15:08
idalianna, hej!
Obejrzałam sobie Twoją stronę ze zdjęciami. Masz talent dziewczyno !
daria - 2011-05-04, 15:10
Witaj,
życzę Ci spokojnej ciąży i nie bój się teściowej.. Twoje życie, Twoje dziecko - Twoje wybory i odpowiedzialność.. Czytaj WD i będzie dobrze...
Mój ginekolog dowiedział się o tym, że jestem wege po porodzie.. sama powiedziałam, jak po tym, kiedy prawie się wykrwawiłam i morfologia spadła mi do 7 pomyślałam, że może to moja wina.. Okazało się, że jednak nie, zwłaszcza, że dwa tygodnie przed porodem miałam idealne wyniki.. i nie brałam suplementów w ciąży.. nawet sobie kupiłam, ale wciąż zapominałam
Lekarz nic negatywnego nie powiedział na temat mojej diety a i dzidzia urodziła się zdrowa
Dominika - 2011-05-24, 11:14
idalianna, witaj serdecznie Spory wysyp nowociezarnych! Super! Milej ciazy, ja zaraz sie pozegnam i przywitam w dziale niemowlecym
LadyBlanchard - 2011-06-24, 22:56
Wierzę w Ciebie i ja Witam serdecznie
Jagula - 2011-06-25, 16:27
cześć idalianna , dbaj o siebie, słuchaj swego ciała i ja tez Cię podpuszczę nie daj się wkręcić szanownej teściowej - ja swą łagodność przypłaciłam starciami i latami ciężkiej pracy Edukuj ją a będzie sielankowo , wszystkiego dobrego !
lamialuna - 2011-08-05, 18:03
wspolczuje i zycze coby przede wszystkim tesciowka zluzowala.... ciezko wychowywac wegedzieciaka z nagonka rodzinna...
witaj
lilias - 2011-08-05, 21:42
Witaj Twój spokój jest ważniejszy niż Twojej teściowej, w końcu kto jest w ciąży? teściową proszę na dystans, a stosunki będą rewelacyjne
Ptaszka - 2011-08-07, 22:19
prawda, to prawda. Nosisz w sobie małego brzdąca, więc nie daj się traktować jak dziecko, już nie. Teraz jesteś odpowiedzialna też za krewetkę i z pewnością Twoje ciało lepiej wie, co dobre, niż ciało Teściowej
|
|