| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ciąża i poród - WĘDRÓWKI PO GÓRACH W CIĄŻY
dorothea - 2012-01-11, 12:18 Temat postu: WĘDRÓWKI PO GÓRACH W CIĄŻY Witam!!
To moje pierwsze pytanie na tym forum:)
Jestem w 8tygodniu ciąży- termin mam na 28.08.2012:)
Przed ciążą byłam aktywną osobą jeździłam do pracy na rowerze, chodziłam na jogę no i właściwie co weekend wybierałam się z mężem na górskie wędrówki.
Mam do Was pytanie w związku z tym : czy mogę w pierwszym trymestrze chodzić po górach i ćwiczyć jogę??czy w ogóle w ciąży można chodzić po górach? czytałam, że do końca 3miesiąca należy odstawić wszelkie aktywności fizyczne, ale mnie już skręca bo teraz moją jedyną aktywnością są spacery no i praca:(
Jeśli macie jakieś sprawdzone info na ten temat to będę wdzięczna bardzoo za pomoc!!!!
Pozdrawiam,
Dorota
maharetefka - 2012-01-11, 12:20
dorothea, jesli sie dobrze czujesz, mozesz jezdzic rowerem, mozesz chodzic po gorach. ciaza to nie choroba
madam - 2012-01-11, 13:12
| dorothea napisał/a: | | czy mogę w pierwszym trymestrze chodzić po górach i ćwiczyć jogę?? |
Możesz.
Przetestowałam na sobie rower i jogę.
Po górach nie chodziłam co tydzień - bo mam za daleko.
| dorothea napisał/a: | | czytałam, że do końca 3miesiąca należy odstawić wszelkie aktywności fizyczne |
A gdzie takie perełki wypisują?
Ja opierałam się na tym, co mówił lekarz - (żeby nie zaczynać zupełnie nowych aktywności) i na tym, co moja nauczycielka jogi (żeby zwiększyć czujność) i tyle.
Lily - 2012-01-11, 13:33
hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Anna_Carin_Zidek - biegała w mistrzostwach świata będąc w ciąży (donosiła, urodziła) Na pewno nie jest wskazane zaczynanie forsownej aktywności fizycznej w ciąży, ale jeśli już jesteś aktywna i nic Ci nie dolega, nie ma przeciwwskazań
[ Dodano: 2012-01-11, 13:35 ]
A propos hxxp://archiwum.wiz.pl/1996/96071700.asp
MartaJS - 2012-01-11, 13:48
Powiem tak: jeśli jesteś zdrowa, ciąża nie jest zagrożona, to kieruj się swoim samopoczuciem. Nie jest to czas na przekraczanie swoich możliwości, bardzo forsowne, wyczynowe sporty. Trzeba trochę uważać ze wstrząsami, rower zwykły po szosie - tak, jakieś wyczyny rowerowe górskie - niekoniecznie.
Joga - jeśli ćwiczysz z instruktorką to powinna Cię poinformować jakie ćwiczenia są przeciwwskazane. Są też specjalne ćwiczenia jogi dla ciężarnych, przygotowujące do porodu.
dorothea - 2012-01-11, 15:56
Chyba troszkę przesadzam w takim razie:) to moja pierwsza ciąża więc pewnie stad te pytania no i głupkowate artykuły w necie, za dużo szperałam na ten temat:)
Poza tym trochę mnie nastraszyła ginekolożka u której byłam, powiedziała: żadnych baletów w ciąży
Zgadzam się z Wami, przede wszystkim obserwuje swoje ciało, a ciało domaga się ruchu-oczywiście wszystko z głową
Dzięki za wszystkie podpowiedzi!!
Od poniedziałku ruszam na jogę a w weekend w moje kochane beskidy!
ames - 2012-01-15, 21:36
dorothea witaj!
ja też miałam takie same dylematy na początku, wszyscy mi dookoła odradzali wiedząc o tym,że nie mogę usiedzieć na miejscu. do tego mam 3 psy wymagające dużej dawki ruchu więc bieganie,rowery,zaprzęgi,góry i taniec. lekarz mi powiedział,że jak nie zaczynam niczego od początku to nie ma żadnego problemu i mogę to kontynuować,ale z większą rozwagą. tak też zrobiłam i świetnie się czuję. Na początku 2 miesiąca miałam małą spinę,bo wchodziłam na szczyt,było dość stromo,trochę się zmęczyłam i nagle do mnie przemówiło słowo lekarza żeby pamiętać o tym,że jeśli w moim ciele podczas zmęczenia powstaje wiele ciepła to jak musi czuć się malutka fasolka w tym wszystkim!!!Zwolniłam i było ok. Potem jeszcze 3 razy byłam na takich max 2 dniowych wypadach.
W przeciągu najbliższych 2 tygodni też wybieram się w góry.
Wspaniałych widoków z brzuszkiem na szlakach!
Pipii - 2012-01-16, 08:02
Spotkałam się z informacją, iż podczas ciąży należy ograniczyć albo całkowicie zrezygnować np z jazdy konnej (można spaść z konia na brzuch, to już niebezpieczne), jazdy na nartach (ktoś może wpaść na Twój brzuch, niebezpieczne) i innych podobnych atrakcji, gdzie jest narażenie, iż przewrócisz się całym ciężarem na brzuch.
madam - 2012-01-16, 08:54
| Pipii napisał/a: | | innych podobnych atrakcji, gdzie jest narażenie, iż przewrócisz się całym ciężarem na brzuch. |
Ja na początku ciąży wywaliłam się na brzuch na chodniku przed domem. Bo było ślisko.
Pipii - 2012-01-16, 09:15
| madam napisał/a: | | Pipii napisał/a: | | innych podobnych atrakcji, gdzie jest narażenie, iż przewrócisz się całym ciężarem na brzuch. |
Ja na początku ciąży wywaliłam się na brzuch na chodniku przed domem. Bo było ślisko. |
ale - na szczęście - nic się nie stało
dorothea - 2012-01-16, 09:35
Dzięki dziewczyny:) u mnie spadł śnieg i góry są jeszcze piękniejsze:) byłam na małej wędrówce wczoraj i było bosko! dotleniona i szczęśliwa wróciłam do domu.
Do pracy też zaczęłam znowu chodzić na nogach 45min spokojnego spacerku z rana to fajna sprawa.
Nurtuje mnie jeszcze jedna kwestia a mianowicie koncerty... 4lipca na Openerze będzie moja ukochana BJORK, zastanawiam się czy jechać, będę wtedy w 8miesiącu ciążu i nie wiem czy głośny koncert może zaszkodzić dziecku lub może wywołać poród...? wiadomo, że nie będę pod sceną ani w pobliżu głośników. Co o tym myślicie???
Kat... - 2012-01-16, 09:43
dorothea, myślę, że sam koncert nie zaszkodzi ale z tego co pamiętam, tam jest strasznie dużo chodzenia (to zapamiętałam szczególnie bo mnie noga bolała i każde przejście z pola namiotowego pod scenę wydawało mi się podróżą na koniec świata). A im bliżej porodu, tym ciężej się chodzi. Pod tym kątem bym rozważała.
dorothea - 2012-01-16, 09:55
zgadza się przestrzeń ogromna, byłam ostatni raz w 2007 właśnie na bjork:) jeśli pojadę to nie na pole tylko na kwaterę i tylko na ten jeden dzień koncertowy. No nic zobaczymy jak będę wyglądać i czuć się w lipcu:)
[ Dodano: 2012-01-16, 10:13 ]
| ames napisał/a: | | Na początku 2 miesiąca miałam małą spinę,bo wchodziłam na szczyt,było dość stromo,trochę się zmęczyłam i nagle do mnie przemówiło słowo lekarza żeby pamiętać o tym,że jeśli w moim ciele podczas zmęczenia powstaje wiele ciepła to jak musi czuć się malutka fasolka w tym wszystkim!!!Zwolniłam i było ok. Potem jeszcze 3 razy byłam na takich max 2 dniowych wypadach. |
Witaj Ames, możesz napisać gdzie wtedy byłaś w górach?
Ja rozważam Bieszczady w lutym na weekend, za tydzień Wielka Racza
majaja - 2012-01-16, 11:37
Dorota tak naprawdę to bardzo indywidualna sprawa, jak znosisz ciążę, ze starszym w 5 miesiącu wlazłam na Śniezne Kotły po kolana w śniegu (nie byliśmy przygotowani na snieg) i czułam się rewelacyjnie, wiadomo że chodzisz już troszkę wolniej, częściej musisz przystanąć. Za to w tej ciąży, no w drugim miesiącu jeszcze pojechaliśmy na spływ (nie miałam jeszcze żadnego lekarza, więc nie pytaliśmy o zgodę ), dyskretnie sie oszczędzałam i było ok, mimo że ciężka trasa, ale od początku 4 miesiąca ile czasu się da spędzam w łóżku.
Daltego póki możesz korzystaj, dodawaj tylko do planowanej trasy coraz więcej czasu na nią i tyle
ames - 2012-01-16, 11:56
| dorothea napisał/a: |
[ Dodano: 2012-01-16, 10:13 ]
| ames napisał/a: | | Na początku 2 miesiąca miałam małą spinę,bo wchodziłam na szczyt,było dość stromo,trochę się zmęczyłam i nagle do mnie przemówiło słowo lekarza żeby pamiętać o tym,że jeśli w moim ciele podczas zmęczenia powstaje wiele ciepła to jak musi czuć się malutka fasolka w tym wszystkim!!!Zwolniłam i było ok. Potem jeszcze 3 razy byłam na takich max 2 dniowych wypadach. |
Witaj Ames, możesz napisać gdzie wtedy byłaś w górach?
Ja rozważam Bieszczady w lutym na weekend, za tydzień Wielka Racza |
wtedy wędrowałam po Kotlinie Kłodzkiej- górki nie za wysokie,ale moment zastanowienia się nadszedł podczas stromego podejścia na Czarną Górę (szlak kompletnie nieuczęszczany,bo z drugiej strony wyciąg dowozi turystów...więc miły i pełen jagód).
Zazdroszczę Beskidów- Wielką Raczę wspominam baaardzo pozytywnie,a i miły nocleg w schronisku,w Bieszczady to zawitam już z Dzidzią
Wszystko dozwolone tylko z głową
i jak majaja słusznie napisała- brać większy zapas czasu
YolaW - 2012-01-19, 23:47
dorothea, mieszkasz bardzo blisko mnie, wiesz?
dorothea - 2012-01-23, 12:52
ooo jak fajnie:) nie wiedziałam:) w takim razie jak blisko siebie mieszkamy ?:)
ames - 2012-01-29, 02:44
w 33 tc,właśnie po 2 dniowym wypadzie w Rudawy Janowickie- górki niskie, wręcz spacerowe można powiedzieć,ale nie mogłam już znieść bezśnieżnego widoku...
ostatni raz w górach byłam w listopadzie- teraz dało się odczuć te 12(pewnie teraz to nawet już więcej)kg na plusie, ale miałam niezmordowane pomocnice
które dzielnie współpracowały
dorothea - 2012-01-29, 09:47
świetnie:) czyli da się ja w zeszłą nd wybralam się na Magurkę, więc też raczej spacerowa trasa, ale śniegu było bardzooo dużo:) ostanie miesiące mojej ciąży przypadną na lipiec/sierpień więc wtedy góry odpadną, teraz muszę nadrabiać:) myślę właśnie żeby gdzieś wyskoczyć na 3dni, tylko nie możemy się zdecydować gdzie:d myślałam o :
Bieszczadach- trasa Jaworzec-Chatka Puchatka, Gorce Maciejowa- Stare Wierchy-Turbacz lub Tatry schronisko na Hali Kondratowej, wszystko będzie zależeć od ilości śniegu:) no i chcemy poczekać na zakończenie ferii, bo teraz to pewnie wszędzie będą tłumy:)
Twoje pomocnice na pewno teraz sprawdzają się super!!:) ja niestety mogę liczyć jedynie na własne nogi, też mamy 3psiaki dwa małe kundelki i jedną suczkę husky:) kundelki ze względu na gabaryty raczej mi nie pomogą a Tara husky chodzi zwykle z mężem:)
neon.ka - 2012-01-30, 20:43
dorothea, dziś w wiadomościach pokazywali jak wygląda obecnie Chatka Puchatka - nie polecam na razie wybierania się tam. W tej chwili to jest raczej chatka Bałwanka. Oblepiona chyba blisko półmetrową warstwą śniegu. A drzwi to się chyba w ogóle nie da otworzyć.
Mnie też coś zaczęło ciągnąć do widoku ośnieżonych gór. Generalnie łazić po górach zimą nie lubię za bardzo, ale po dolinkach jak najbardziej. Coś czuję, że się nie oprę tej swojej zachciance.
Gudi - 2012-01-30, 21:36
jak ja Wam zazdroszczę tej bliskości gór... u mnie to wyprawa jakich mało! Pół dnia w pociągu, albo jeszcze więcej... Ech mnie pozostaje puszcza i 149m npm To sobie poszaleję po moich pagórkach w weekend
ames - 2012-01-30, 21:57
jak wszystko z ciążą ok i ma się siłę oraz chęci to wszystko się da
| dorothea napisał/a: | | ja niestety mogę liczyć jedynie na własne nogi, też mamy 3psiaki dwa małe kundelki i jedną suczkę husky:) kundelki ze względu na gabaryty raczej mi nie pomogą a Tara husky chodzi zwykle z mężem:) |
to nic innego nie pozostaje jak zabranie Tary mężowi to idealny pies do ciągnięcia w tym także Ciebie chyba,że nigdy tego nie robiła to pewnie trzeba by ją troszkę przyuczyć:) szelki,psa,amortyzator i heja!
ja mam 2 malamuty i coctail mixówę- ona niewielka,bo waży 9kg,ale ciągnie czasami lepiej niż moja malamutka,która bywa leniwa...a w zaprzęgu ma ksywkę Turystka (dziadzio ma za miesiąc 13 latek na karczychu więc jest już emerytowany)
i rzeczywiście te mrozy może lepiej przeczekać...
| neon.ka napisał/a: |
Mnie też coś zaczęło ciągnąć do widoku ośnieżonych gór. Generalnie łazić po górach zimą nie lubię za bardzo, ale po dolinkach jak najbardziej. Coś czuję, że się nie oprę tej swojej zachciance. |
oj,pewnie nie oprzesz się
| Gudi napisał/a: | jak ja Wam zazdroszczę tej bliskości gór... u mnie to wyprawa jakich mało! Pół dnia w pociągu, albo jeszcze więcej... Ech mnie pozostaje puszcza i 149m npm To sobie poszaleję po moich pagórkach w weekend |
rzeczywiście z Twojego miejsca zamieszkania to już na parę dni minimum żeby się nacieszyć,ale puszcza zimą też piękna - byle by tylko troszkę chociaż śniegu było
Gudi - 2012-01-30, 22:08
| ames napisał/a: | | rzeczywiście z Twojego miejsca zamieszkania to już na parę dni minimum żeby się nacieszyć,ale puszcza zimą też piękna - byle by tylko troszkę chociaż śniegu było |
śnieg owszem, ale oczami duszy mojej inny był chyba tylko 1 dzień w tym roku
jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma
Chociaż marzenia mi zostają, że może jesienią jak się coś ze mnie wykluje... ale nie wiem czy taka podróż pociągiem to nie za długa będzie dla takiego szkraba.
ames - 2012-01-30, 22:13
| Gudi napisał/a: |
jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma
Chociaż marzenia mi zostają, że może jesienią jak się coś ze mnie wykluje... ale nie wiem czy taka podróż pociągiem to nie za długa będzie dla takiego szkraba. |
otóż to
ja z kolei nad morze to tylko poza sezonem- a najlepiej właśnie zimą
Szkrabik będzie już na świecie to sama zobaczysz czy dacie radę czy nie.zawsze jak więcej dni do zagospodarowania to można po drodze z pociągu wysiadać- dzień przerwy i znowu w pociąg byle by rzeczywiście Maluch nie czuł dyskomfortu i jego mama
dorothea - 2012-01-31, 13:16
| neon.ka napisał/a: | | , dziś w wiadomościach pokazywali jak wygląda obecnie Chatka Puchatka - nie polecam na razie wybierania się tam. W tej chwili to jest raczej chatka Bałwanka |
w takim razie ta trasa odpada:D
chyba wybierzemy się na Kondrtatową początkiem marca spokojny szlak, już będzie po feriach więc cisza i spokój:)
Faktycznie bliskość gór (jeśli ktoś lubi włóczęgi górskie:)) to super sprawa:) już nie mogę się doczekać kiedy maluszek będzie na świecie:) będziemy sobie wędrować wszyscy razem:)
Z kolei daleko mam nad morze ale lubię byle nie latem wczesna wiosna lub późna jesień to jest to!! ale to tym razem dla nas będzie wyprawa z południa na północ
majaja - 2012-01-31, 14:16
| Gudi napisał/a: | | ale nie wiem czy taka podróż pociągiem to nie za długa będzie dla takiego szkraba. | ja mojemu właśnie zapowiedziałam, że wiosną z Małą pociągiem nie jadę nigdzie. Mam nadzieję, ze to trochę go zmobilizuje. Z pociągami to jest tak, ze zależy jak trafisz, są trasy które z maluchem lepeij omijać szerokim łukiem. Pewnie lepeij wydać trochę więcej, ale jechać bardziej komfortowo. Maluch wytrzyma, pytanie czy ty wytrzymasz. Musisz mieć jak zmienić pieluchę, nakarmić dziecko. Zdarzyło nam się parę podróży koszmarów, gdy w przedziale dla matek z dziećmi chcąc położyć małego by pospał musiałam stać, przedziały przegrzane tak że nie dawało się wysiedzieć, a mój eskimos płakał całą drogę. Ale były i takie że mieliśmy cały przedział dla siebie, wyciagaliśmy się wygodnie i spalismy całą drogę.
dorothea - 2012-01-31, 15:10
no tak nasze kochane pkp sprawi że każda podróż będzie niezapomniana:D
w sezonie wakacyjnymi, długie weekendy, świeta oraz ferie zimowe raczej nie sa dobrym pomysłem na podróz z maluchem pociągiem i w ogóle podróż gdziekolwiek przynajmniej w polsce:)
majaja jeździliscie tylko polskimi pkp z dzieciaczkiem?
YolaW - 2012-02-06, 12:08
| dorothea napisał/a: | | w takim razie jak blisko siebie mieszkamy ?:) |
30km
ames, fajnie tak z pieskami w góry. Moja siostra ma 2 husky i one fajnie wciągają pod gorę, mój golden też, ale z góry już mniej ciekawie jak dla mnie
| dorothea napisał/a: | | świetnie:) czyli da się |
Choć ja bym w ciąży ostrożnie wybierała trasę. Kiedyś wybrałam się na 3 dni w Beskid Żywiecki. Był to marzec, ale śniegu było sporo jeszcze. To byla najgorsza i najbardziej hardcorowa wyprawa w moim życiu, choć trasa była lekka i nie za długa. Powodem hardkoru był właśnie śnieg, który był już na tyle wiosenny, że idąc z każdym krokiem zapadałam się po kolana (najmniej) lub wręcz po pas (najczęściej), więc z każdym krokiem trzeba było się wygrzebywać z tego śniegu. Przez to trasa wydłużyła się o kilka godzin, ledwo zdążyliśmy przed zmrokiem, a ja byłam wykończona do granic wytrzymałości. Pies też ledwo dał radę. W ciąży sobie tego nie wyobrażam. Dlatego lepiej dobrze przemysleć wyprawę, zwłaszcza jak śnieg jest bardzo mokry.
PS. Oczywiście miałam też inne super wyprawy górskie w zimie np. na Baranią Górę, ale wtedy snieg był jeszcze mocno zimowy i nie zapadałam się idąc.
| Gudi napisał/a: | | jak ja Wam zazdroszczę tej bliskości gór... |
A mu Tobie w miarę bliskiego morza Byłam kiedyś w Twojej okolicy na super wczasach w siodle w puszczy bukowej w Kołówku Jest tam super leśniczówka.
| Gudi napisał/a: | | ale nie wiem czy taka podróż pociągiem to nie za długa będzie dla takiego szkraba |
Czym mniejszy tym lepiej wg. mnie, bo taki roczniak to już kwiczy z nudów, a maluszek pewnie większość prześpi
| dorothea napisał/a: | | Z kolei daleko mam nad morze ale lubię byle nie latem wczesna wiosna lub późna jesień to jest to!! |
U mnie dokładnie tak samo
Izzi - 2012-02-17, 21:17
| dorothea napisał/a: | | czy w ogóle w ciąży można chodzić po górach? |
Ja będąc w 6 miesiącu przepłynęłam kajakiem (no nie sama jeno z menżem mym) całą solinę, spaliśmy na dziko w chaszczach, a potem wdrapałam się na kilka pagórków w bieszczadach
..się da więc
|
|