| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek niemowlęcy - smoczek ...
Mikarin - 2012-05-03, 08:53 Temat postu: smoczek ... Jestem załamana. Syn mój zawsze sobie jadł cyca i szedł spać, jakiś miesiąc temu zaczął ssać piąstkę. Myślałam, że mu przejdzie... Wczoraj dostał ataku płaczu, nie mógł zasnąć, nawet w chuście, cycka nie chciał. A że dostaliśmy w szpitalu smoczek w jakiejś paczce promocyjnej - kazałam J. szybko go wyparzyć, synek dostał smoka i zasnął kwadrans później, i spał trzy godziny...
A miało być dziecko bezsmoczkowe... Dzisiaj rano w ogóle go nie chciał... mam nadzieję, że to tylko jednorazowa akcja...
Kat... - 2012-05-03, 09:15
Mikarin, ja ogólnie jestem raczej przeciwna smoczkom, ale wiem, że są dzieci, które naprawdę ich potrzebują. Nie załamywałabym się na Twoim miejscu. Być może taki jest i już. Są dzieci uczulone na pieluchy wielorazowe, nielubiące chusty, nienawidzące warzyw. No nie rodzą się żebyśmy mogli odhaczać kolejne punkty na liście idealnego rodzica
Jeśli potrzebuje to dawaj i nie miej wyrzutów.
MartaJS - 2012-05-03, 09:16
Moje dziecko było smoczkowe i nie widzę w tym nic złego. Było mi dzięki temu dużo łatwiej. W 8 miesiącu smoka wypluł i od tej pory uważał go za obrzydliwość.
jagodzianka - 2012-05-03, 09:31
Mikarin, chyba nie chcesz dzieciaka dostosowywać do swoich ambicji? Mi się też idea smoka nie podoba, ale np. w samochodzie lub na mieście w chuście kiedy nie mogę go wyjąć jak się rozbeczy to od razu mu pakuję smoka to japy i jest hepi. Mieliśmy też kilka momentów kiedy tylko smoczek mu pomagał, a od cycka to się tylko bardziej rozdzierał. So... cel uświęca środki.
LucySky - 2012-05-03, 09:41
Ja bym Zosi chętnie podała do usypiania smoka zamiast wisieć godzinę z własną piersią w jej paszczy. Tylko u nas na odwrót - ona gardzi. Marek przez jakiś czas miał smoczek, pomagało mi to właśnie na spacerach i po kąpieli, ale on sam szybko odrzucił ten sposób wyciszania, mimo, że przez jakieś dwa-trzy miesiące było to niezwykle skuteczne.
| Kat... napisał/a: | nie rodzą się żebyśmy mogli odhaczać kolejne punkty na liście idealnego rodzica | ładnie i mądrze to napisałaś, Kat
Kat... - 2012-05-03, 09:51
| LucySky napisał/a: | | ładnie i mądrze to napisałaś, Kat | dziękuję, jednak zdecydowanie zbyt długo do tego dochodziłam. Ja miałam bardzo sztywne podejście na początku do Z i do teraz mi głupio chwilami bo się oboje przez to męczyliśmy. Jak zaczęłam odpuszczać to dopiero zaczęło nam się fajnie żyć. Dlatego wiem, że jeśli moja córka będzie potrzebowała to dam jej tego smoczka i nie będę się biczować. Wolałabym nie ale cóż, różnie może być.
Mikarin - 2012-05-03, 09:58
Nie no, nie chodzi o odhaczanie, broń Panie! tylko boję się, że od smoka może się z cyckiem rozleniwić... a już i tak było kłopotów z tym karmieniem od groma. Do tego widmo tego, że chłop ma dwa miechy a przybrał kilo z tycim hakiem... Z ciuchów wyrasta, sypia dobrze, ale martwie się, że to moja wina, bo może coś być nie tak.
Albo szukam problemów bo wszyscy naokoło mi powtarzają, że "wszystkie dzieci lubią smoczki". Dziś dla odmiany Kuba go wypluł i koniec
| LucySky napisał/a: | | przez jakiś czas miał smoczek, pomagało mi to właśnie na spacerach i po kąpieli, ale on sam szybko odrzucił ten sposób wyciszania, mimo, że przez jakieś dwa-trzy miesiące było to niezwykle skuteczne. | Miejmy nadzieję, że tak to się skończy...
| Kat... napisał/a: | | Jeśli potrzebuje to dawaj i nie miej wyrzutów. | Ha... mam wrażenie, że to trochę moja wina. Mojej mamie chłopak usypia od razu i w łóżeczku, mnie na rękach i do łóżeczka jak go kładę, po 5 min jest wrzask... Mam wrażenie, że albo robię coś nie tak, albo nie daję sobie rady
[ Dodano: 2012-05-03, 10:59 ]
albo dystansu
Jagula - 2012-05-03, 10:13
Mikarin Kuba pcha łapki do buzi bo się uczy koordynacji i poznaje swoje ciało. Iga się strasznei frustrowała jak nie potrafiła wpakować całej rączki albo jeden z paluszków trafiał do nosa Był moment kiedy postanowiłam dac jej smoczek żeby ulżyć jej i sobie. Był interesujący tylko przez moment . Więc mam drugie dziecko, które nie lubi smoczków | Mikarin napisał/a: | | bo wszyscy naokoło mi powtarzają, że "wszystkie dzieci lubią smoczki" | więc już nie wszyscy
| Mikarin napisał/a: | | Mojej mamie chłopak usypia od razu i w łóżeczku, mnie na rękach i do łóżeczka jak go kładę, po 5 min jest wrzask... Mam wrażenie, że albo robię coś nie tak, albo nie daję sobie rady | Dziecko czuje wszystkie Twoje emocje- ćwicz opanowanie i wiarę w swoje postępowanie i pamiętaj ,że najtrudniejsze są pierwsze 3 miesiące
MartaJS - 2012-05-03, 10:17
| Mikarin napisał/a: | Mojej mamie chłopak usypia od razu i w łóżeczku, mnie na rękach i do łóżeczka jak go kładę, po 5 min jest wrzask... Mam wrażenie, że albo robię coś nie tak, albo nie daję sobie rady |
Bo masz cycki! To jest oczywista sprawa. Przy matce dziecko zawsze ma dylemat: ssać czy spać. U nas zawsze było tak, że ja mogłam usypiać tylko cycem, inne sposoby kończyły się wrzaskiem, mężowi zasypiał błyskawicznie od lulania, śpiewania itp. Dopiero jak odstawiłam (ponad miesiąc temu), to szanse się trochę wyrównały No i początkowo pomagał mi właśnie smoczek, jak potwór się najadł, zasypiał, ale miał jeszcze potrzebę ssania - smok w dziób, do łóżeczka i wolność. Nie jest to Twoja wina ani nic nie robisz źle, po prostu dzieci tak mają. Nie wszystkie dzieci lubią smoczki, ale wszystkie lubią cyce No, prawie wszystkie.
Nie o wszystkim możemy decydować, dziecko jest indywidualnością i ono też decyduje. Mówimy sobie: będzie bezsmoczkowe, stałe jedzenie zacznie jeść w 6 mc, będzie jadło BLW, nie będzie dostawało papek. Potem mówimy: pójdzie na medycynę albo prawo Im więcej takich postanowień, tym więcej rozczarowań, bo dziecko jest sobą i idzie swoją drogą od samego początku. Czasem myślę, że przeceniamy swój wpływ na to wszystko
Kat... - 2012-05-03, 10:47
Mikarin, ja Ciebie o odhaczanie nie posądzam, napisałam ogólnie, szkoda, że ja wcześniej na takie słowa nie trafiłam. I zgadzam się z MartąJS to normalne. Mojej mamie do teraz usypianie wychodzi lepiej- a kiedyś? Bez niej byłaby rzeźnia bo ja nie umiałam, denerwowałam się a im bardziej byłam zdenerwowana i wykończona, tym bardziej Z nie spał.
Anja - 2012-05-03, 12:38
Mikarin, może to i dobrze, że u Twojej mamy Kuba szybciej usypia? w sensie - wykorzystuj to, by odpocząć, przespać się, złapać dystans. u nas tak było. i trwało krótko (potem już ja byłam bardziej skuteczna), właśnie w pierwszych miesiącach.
rozleniwienia od smoczka się nie bój. Kuba ma już 7 tygodni, więc już nauczył się ssać i już mu się to nie zaburzy.
moje dziecko też miało być absolutnie bezsmoczkowe... ale stało się inaczej, bo było ciężko i dla nas okazało się to wybawieniem. potem w okolicach 6 msc odzwyczailiśmy go od tego i było dobrze. oczywiście niefajnie jest wpychać dziecku knebel przy każdej okazji byleby spokój był, ale jeśli smoczek pomaga w wyciszeniu się, a inne sposoby zawiodły, to może czasami warto?
zina - 2012-05-03, 12:50
U nas Klara byla smoczkowa przez pierwsze 5 msc swojego zycia gdyz pomagalo jej to na silne bole brzuszka.
Sama zrezygnowala jak juz nie potrzebowala w samolocie do Polski
Nie zaluje swojej decyzji w ogole.
Mia - 2012-05-03, 14:20
Mikarin, nie martw się, że smok przeszkodzi Wam w karmieniu - w św. Zofii mówiono nam, że rzeczywiście smoczek może zakłócić odruch ssania u dziecka, ale tylko jeśli jest podawany do 6 tygodnia, potem już jest ok.
Nam z kolei położna zaproponowała inny sposób wyciszania, co do którego też mam wątpliwości - zamiast smoczka podać dziecku palec mamy lub taty. Rozumiem, że w pierwszysch dniach życia jest to bardzo istotne ze względu na konieczność przekazania dziecku "rodzinnej" flory bakteryjnej, ale na dłuższą metę wydaje mi się mało higieniczne Tymczasem synek pokochał ssać nasze palce - pomaga mu się to wyciszyć zwłaszcza wieczorem, kiedy biedak męczy się z wyciśnięciem kupki... Także z utęsknieniem czekam aż skończy 6 tygodni i będę mogła wymienić palce na smoczek. Nie widzę sensu poić go w nieskończoność cycem, kiedy już jest tak najedzony, że mu się ulewa - to go frustruje i płacze jeszcze bardziej Czytałam, że niektóre dzieci mają po prostu bardzo silną potrzebę ssania i wówczas lepiej poddać się i podać smoczek.
MartaJS - 2012-05-03, 14:30
Palec czy smoczek - jedno i drugie można umyć, smoczek ma tę zaletę że można wyjść do drugiego pokoju
jaskrawa - 2012-05-03, 15:42
Mikarin, nie stań się kolejną ofiarą przemądrzałych mamusiek, które łażą po parkach i czyhają na ofiary z tekstami typu "moje dziecko smoczka nigdy nie miało! zasypia regularnie, pięknie je, przybiera książkowo, zaczęło chodzić w wieku pięciu miesięcy, w wieku sześciu już czyta Platona!"
ja też chciałam, żeby było NATURALNIE, bez smoczka, bez żadnych tam wspomagaczy. na szczęście, kiedy dziecko zaczęło kiepsko sypiać, a cyckiem nie zawsze dało się uśpić i uspokoić, mój chłop pojechał do sklepu i smoka kupił. zła byłam wtedy, ale potem byłam mu wdzięczna. z głowy mieliśmy małą w samochodzie, w wózku, wszędzie, gdzie cycka dać nie można było. w wieku jakichś 6 miesięcy mała sama się odsmoczkowała. przestało to być potrzebne, nie było żadnego cyrku.
nie martw się o przybieranie, jeśli mały nie jest w stanie i nie chce jeść więcej, to i tak więcej mu nie wmusisz. trzeba tylko uważać, żeby smoczek nie był zamiast cycka, tylko jedynie wtedy, gdy cycka i tak już nie chce.
martika - 2012-05-03, 18:39
| Mia napisał/a: | Mikarin, nie martw się, że smok przeszkodzi Wam w karmieniu - w św. Zofii mówiono nam, że rzeczywiście smoczek może zakłócić odruch ssania u dziecka, ale tylko jeśli jest podawany do 6 tygodnia, potem już jest ok.
Nam z kolei położna zaproponowała inny sposób wyciszania, co do którego też mam wątpliwości - zamiast smoczka podać dziecku palec mamy lub taty. Rozumiem, że w pierwszysch dniach życia jest to bardzo istotne ze względu na konieczność przekazania dziecku "rodzinnej" flory bakteryjnej, ale na dłuższą metę wydaje mi się mało higieniczne Tymczasem synek pokochał ssać nasze palce - pomaga mu się to wyciszyć zwłaszcza wieczorem, kiedy biedak męczy się z wyciśnięciem kupki... Także z utęsknieniem czekam aż skończy 6 tygodni i będę mogła wymienić palce na smoczek. Nie widzę sensu poić go w nieskończoność cycem, kiedy już jest tak najedzony, że mu się ulewa - to go frustruje i płacze jeszcze bardziej Czytałam, że niektóre dzieci mają po prostu bardzo silną potrzebę ssania i wówczas lepiej poddać się i podać smoczek. |
Moja położna, zaufana i mądra kobieta, radziła właśnie odwrotnie. Mówiła że ręce trudno jest idealnie domyć a nawet jeśli idziemy z łazienki to po drodze zakręcamy kran, łapiemy za klamkę itp. Mówiła że widziała dzieciaki z pięknie wyhodowanymi pleśniawkami metodą na ssanie palca.
rosa - 2012-05-03, 18:42
Mikarin, ja co prawda nie użyłam smoczka ani razu, więc na temat ewentualnego odzwyczajania się nie wypowiem, ale nie ma się co obwiniać, smoczek to nie koniec świata, a jeżeli wam pomaga to chyba o to chodzi
sunny - 2012-05-03, 18:49
Ja byłam niechętna smoczkom, ale życie mnie zweryfikowało
Ola od początku miała bardzo silny odruch ssania, potrafiła ssać piąstkę, gdy ją znalazła, a nawet kawałek szyi, czy ręki, gdy się ją przytulało. Zaczęłam jej podawać smoczek, bo potrzebowała tego dodatkowego ssania. Nie zaburzyło jej to odruchu ssania piersi, choć dostawała go od 3. czy 4. tygodnia. Ola często sama wypluwa smoczek, jak widzę, że już nie chce więcej ssać, to jej go nie wpycham na siłę, teraz często pluje smoczkiem i wkłada sobie piąstkę - pozwalam na to, niech ssie, co jej bardziej pasuje. Smoczek często pomaga jej usnąć, czy uspokoić się. Staram się go nie nadużywać - w tej chwili naprawdę widzę, kiedy jest jej potrzebny. Co do odzwyczajania, to na razie o tym nie myślę, może sama z niego zrezygnuje, jak świat stanie się dla niej bardziej interesujący, a jeśli nie, to będę się zastanawiała, gdy przyjdzie na to czas.
Nie ma się co załamywać, czy obwiniać. Jeśli potrzebuje smoka, to mu go daj, obserwuj, kiedy go potrzebuje, a kiedy nie i będzie dobrze
meines - 2012-05-03, 19:58
jejuuuu, jak cudownie, że znalazłam ten temat. ja prowadzę jednoosobową wojnę ze smoczkiem u mojej 6-cio tygodniowej Mai i czuję wielką porażkę jak z nim przegrywam. nie przekonywały mnie namowy mamy i faceta, że mała tego zapewne potrzebuje...chyba faktycznie ambicję odstawie na bok bo dziecko mi się skrajnie przemęczy...dziękuję każdej z Was za te wypowiedzi.Przeważnie tylko czytam forum, nie pisząc, ale tu musiałam się uzewnętrznić;-)
sunny - 2012-05-03, 20:07
| meines napisał/a: | | jejuuuu, jak cudownie, że znalazłam ten temat. ja prowadzę jednoosobową wojnę ze smoczkiem u mojej 6-cio tygodniowej Mai i czuję wielką porażkę jak z nim przegrywam. nie przekonywały mnie namowy mamy i faceta, że mała tego zapewne potrzebuje...chyba faktycznie ambicję odstawie na bok bo dziecko mi się skrajnie przemęczy...dziękuję każdej z Was za te wypowiedzi.Przeważnie tylko czytam forum, nie pisząc, ale tu musiałam się uzewnętrznić;-) |
Najgorsze, co można mieć to poczucie winy w takich sytuacjach. Ja zaczęłam sobie odpuszczać i na dobre mi to wychodzi. 2. tygodnie gryzłam się, czy to dobrze z tym smoczkiem, czy źle, a okazuje się, że świat się nie zawalił Tak samo, jak nie zawala się, gdy parę razy zostawiłam Młodą z odciągniętym mlekiem pod opieką mojej mamy, bo coś musiałam załatwić. Pociamkała sobie butelkę i ok.
Oczywiście mówię o takich "drobniejszych" sprawach, bo jeśli są poważniejsze problemy wychowawcze, to jednak trzeba przemyśleć swoją strategię
idalianna - 2012-05-03, 20:24
Oj, ja też miałam ambicje... A właściwie to nadal chyba mam. Ale powoli zaczynam rozumieć, że to nie o to chodzi. MartaJS dobrze prawi: mówimy sobie, że "będzie bezsmoczkowe, stałe jedzenie zacznie jeść w 6 mc, będzie jadło BLW, nie będzie dostawało papek", a potem... wszystko wychodzi w praniu. Starajmy się, żeby było tak jak myślimy, że będzie dobrze dla maluchów, ale dajmy im w pewnym zakresie wolną rękę. Ot.
Co do smoka: miałam cichą nadzieję, że obędzie się bez, ale w razie czego zakupiłam. Przez pewien czas udawało się, ale... zaczęły się kolki. Tymek się wydzierał. Myślałam dosłownie, że mu się coś stanie normalnie. Cycka wypluwał, darł się sfrustrowany, że on chce SSAĆ, a nie JEŚĆ. W końcu wpakowałam smoczka do japy. I się polepszyło, naprawdę. Ssał jak szalony. Potem kolki się skończyły, smoczek teraz używamy jak jest naprawdę źle, czyli np. jak jest bardzo zmęczony, nie może zasnąć, płacze. Normalnie zasypia przy cycku, ale jak jest najedzony, aż się z niego wylewa, a ten dalej pociera te małe, czerwone oczka i kwęka... czasem trzeba interweniować: smoczek i lulanie. Staram się, żeby było to jak najrzadziej. Czasem wsadza sobie po prostu dwa palce do buzi (wskazujący i środkowy, wygląda jakby miał gwizdać ), ale czasem to nie wystarcza.
| Mikarin napisał/a: | | boję się, że od smoka może się z cyckiem rozleniwić |
O to się nie martw, jak będzie głodny to będzie jadł.
Także: nie martw się, dawaj smoczka jak potrzebuje. Tylko też nie wpychaj mu potem przy każdej okazji. I będzie git!
MartaJS - 2012-05-03, 20:25
Bo smoczek, samo ssanie bez jedzenia, poprawia też perystaltykę jelit. Tak mi mówiły położne w szpitalu.
ań - 2012-05-03, 20:48
u mnie smoczek był tylko na emergency- obaj chłopcy nie lubiacy jazdy samochodem więc tak jak Lew tak teraz Dobry w samochodzie smoka dostaje. Dodatkowo kiedy jestem na warsztatach to pod koniec, jak już Dobromir marudzi-smok zalatwia sprawę. Lepsze to niz płacz.
najważniejsze by rodzice nie wykorzystywali smoczka na kazde dziecka miauknięcie, dla swiętego spokoju,
tak więc spokojnie
seminko - 2012-05-03, 20:58
| sunny napisał/a: | | Ola od początku miała bardzo silny odruch ssania, potrafiła ssać piąstkę, gdy ją znalazła, a nawet kawałek szyi, czy ręki, gdy się ją przytulało |
Nasz Symfonista potrafił zassać NOS tatusia, gdy ten się do niego odpowiednio zbliżył
Ale do smoczka nie przywykł (kupiliśmy ze dwa różne, na wszelki wypadek), było parę sytuacji, że myślałam, że smoczek by mu pomógł, ale mina Małego była przeważnie ta sama: "Gdzie mi tu z tym" Ja okrzepłam w roli smoczka (i karmicielki) i cieszę się
paulina - 2012-05-03, 21:29
a ja marzę, by moja larwa chciała smoka - a ona nim pluje dalej jak widzi i chce tylko cysia...ale znalazłam hxxp://gaernavi.deviantart.com/art/Night-Fury-Plush-165043279]takiego smoka i może jak uszyję, to zassie
jagodzianka - 2012-05-04, 05:50
paulina, ale super! Filip by to ciamknał godzinami.
sunny - 2012-05-04, 09:09
| MartaJS napisał/a: | | Bo smoczek, samo ssanie bez jedzenia, poprawia też perystaltykę jelit. Tak mi mówiły położne w szpitalu. |
Może tak być, może też pomaga się rozluźnić i jedno z drugim sprawiało, że Oli lepiej odchodziły bąki przy wzdęciach, gdy sobie trochę possała.
zina - 2012-05-04, 09:39
Teraz na wszelki wypadek kupilam taki smoczek
hxxp://ekomaluch.pl/smoczek-ortodontyczny---korony-hevea-0-3,p2829,l1.html?szuk_nazwa=smoczek
Izzi - 2012-05-04, 10:47
zina fajny ten smok!
ja też (jak juz gdzieś pisałam) miałam ambicje na bezsmokowe dziecko - nie wyszło
żyjemy jednak i nie obrażamy się na siebie
a Toś jak nie smoka to wszystko inne co ma pod ręką (lub rękę całą) pcha do buźki
najbardziej lubi rosową lalę obślinić od stóp po różową czuprynę
aga40 - 2012-05-04, 11:13
moje dziecko wogole smoka nie chcialo. ssala moze 2 razy w zyciu po przyjsciu ze szpitala a potem plula. brala palce do buzi, ale juz sie jej odechcialo i radzi sobie sama. butle tez sama odstwila.
|
|