| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Off-topic - Poranne pogaduchy - co będziecie dzisiaj robić?
Cytrynka - 2007-09-15, 07:14 Temat postu: Poranne pogaduchy - co będziecie dzisiaj robić? Witajcie w sobotni poranek. Nie ma znaczenia, że u mnie piątkowa noc
Życzę Wam miłego dnia. Spędźcie go szczęśliwie, zdrowo i owocnie.
kamma - 2007-09-15, 07:20
Fajny temat dla tych, którzy do wontu nocnego mają wstęp wzbroniony
Czyli dla mnie między innymi, bo jestem ranny ptaszek i o 7 to już o spaniu nie ma mowy. Nigdy nie potrzebowałam budzika, żeby wstać o tej porze, o której potrzebowałam! Nawet o 4, bo spałam czujnie i "pilnowałam budzika".
To proponuję taki temacik na poranne pogaduchy:
Co będziecie dzisiaj robić?
Ja mam wizytację teściów, pierwszą od kiedy mieszkamy w nowym domu
Czyli zaraz lecę sprzątać
zina - 2007-09-15, 07:24
Witam poranne ptaszki jak ja
Lubie sie budzic wczesnie niz wszyscy i cieszyc sie cisza naokolo
Dzisiaj ide na basen a potem spotykam sie ze znajoma i jej 2 miesieczna Emilka na pikniku w parku (w Londynie wciaz piekna pogoda!!! )
Mam teraz 4 dni wolnego i zmierzam wykorzystac je w pelni
Zycze wszystkim milej soboty
dżo - 2007-09-15, 07:30
| kamma napisał/a: | | Nigdy nie potrzebowałam budzika, żeby wstać o tej porze, o której potrzebowałam! Nawet o 4, bo spałam czujnie i "pilnowałam budzika" |
o ja też tak mam, mogłabym budzić "budzika" , dziś wyjątkowo jestem w pracy ale zamiast pracować nadrabiam zaległości na wegedzieciaku, przeglądam wasze zdjęcia (YolaW przepiękne fotki z Maroka) i drukuję przepisy . Miłego dnia wszystkim.
Marcela - 2007-09-15, 07:35
Chyba będę tu zaglądać, bo moje dziecię wstaje o 4 rano
Miałam dzisiaj w planie długi spacer, chciałam wypróbować nowy wózek, ale nic z tego. Od rana silny wiatr i deszcz, który pada poziomo! Zastanawiam się co robić cały dzień z moim szkrabem w domu. Zauważyłam, że szybko się nudzi. Muszę wumyślec jakieś nowe zabawy - coś oprócz "kosi-kosi" i "a-kuku". Cały dzień jesteśmy same.
Ewa - 2007-09-15, 07:44
A my mieliśmy iść na spacerek do Wrocka, ale niestety pada deszcz. Będzie więc gruntowne sprzątanie mieszkania i zabawy z dzieciakami. Gabryś dostał ostatnio trochę gliny, więc pewnie coś ulepimy
k.leee - 2007-09-15, 08:04
Ja nie należę do rannych ptaszków ale z racji życia we wspólnocie zwanej rodziną, mój mały szkrab skacze mi od rana po głowie Tak naprawdę to chyba lubię to skakanie po głowie. Ponieważ wczoraj i przedwczoraj spędziłem więcej czasu z Kubą a trochę za mało z Milenką to dziś jestem dla Mileny. Muszę kupić ziółka, poszukać albicasan, może wejdę do lumpa a Milena będzie ze mną wędrować. Myślałem o placu zabaw ale to jest zależne od pogody. Mam zamiar powiesić też dwa karnisze. Wieczorem, chyba że nie starczy mi sił, chcę zabrać Anię na "dyskotekę" bo nie byliśmy kilka lat ale ciiiiiiii bo to niespodzianka.
Agnieszka - 2007-09-15, 12:06
Wyspałam się i wstałam grubo po 10. Jestem po zakupach i zaraz staje do garów. Po południu wybieramy się do znajomych a wieczorem pewnie Pani Maria wpadanie po wyrośnięte ubrania Ady. Mam trochę węgierek, które powinnam wpakować do gara. Ada po wczorajszym sprzątaniu świata (w przedszkolu) chce sprzątać nasz plac zabaw (chmurzy się więc zobaczymy). Zobaczymy jak sie ułoży dzisiejszy rozkład dnia.
Humbak - 2007-09-15, 13:20
| Marcela napisał/a: | | moje dziecię wstaje o 4 rano |
Marcela witam w klubie... zaczynam się przyzwyczajać... z natalią to samo było... | Marcela napisał/a: | | się co robić cały dzień z moim szkrabem w domu |
by ' w tym wieku' głównie krążyliśmy po mieście - az do obadu... no ale dziś się nie da... nie dość że pogoda zabrała mi pomysłowo wykorzystaną godzinę czasu, to drugie dziecię jest chore, marudne, chodzi za mną i mówi 'maaamooo kiedy się pooobawiiimyyy?' - jedną ręką bawię kubusia, drugą natalę... i jestem dopieroco po śniadaniu a obiad niezrobiony chyba duszek zrobi dziś... chciałabym być ośmiornicą... | Marcela napisał/a: | | Cały dzień jesteśmy same. |
no to chyba najgorsze... a ja mam jeszcze nadzieję że mojego dzięciołka odnatalkowa choroba ominie...
Cytrynka - 2007-09-15, 15:34
Nas dziś czekają zakupy spożywcze, spacerek (mam nadzieję, że pogoda dopiszę), szykowanie jedzonka. Cieszę się na ten dzień, będziemy po prostu razem, wreszcie całą piątką.
zina - 2007-09-16, 08:00
Dzien dobry wszystkim porannym ptaszkom
Szykuje sie kolejny piekny dzien...
Wczoraj troche spalilam sie na sloncu i dzis sobie musze od niego odpoczac
Niedlugo zmykam na joge.
Pozdrawiam wszystkich i radosnej niedzieli
frjals - 2007-09-16, 09:57
A my mieliśmy jechać na grzyby, ale okazało się, że nas nie stać.
Ja chcę grzyba!
Tusia - 2007-09-16, 12:36
oj, frjals szkoda, że do Ciebie tak daleko, rodzice przywieźli wczoraj z działki koszyczek maślaków... Chętnie bym się podzieliła....
Jestem po wizycie u babci w szpitalu, teraz gotuję sobie zupkę.... a cały dzień jest przyjemnym oczekiwaniem na wieczór Po drodze tylko muszę się jeszcze przygotować do jutrzejszych lekcji z moimi gimnazjalistami...
rebTewje - 2007-09-19, 06:44
dzisiaj, dla odmiany, pojde chyba zaraz spac
strzeszynek - 2008-02-25, 11:52
Ja dziś planuję: mycie naczyń (zrobię). spacer (nie wiadomo, pogoda nieszczególna), mycie łazienki (nie chce mi się ), zamiatanie i mycie podłóg (zobaczymy, czy będę miała natchnienie ), umycie przyszłego krzesełka naszego dziecka (leżało wśród węgla, jest co myć), ale przede wszystkim i zwłaszcza dokończę swój kwadracik Aaaa, i na seminarium wypadałoby coś przeczytać...
bodi - 2008-02-25, 13:14
a my dziś po obiedzie idziemy wizytować potencjalne przedszkole Jagody. Zwykłe. państwowe, ale od p. dyrektor wyczuwam tak pozytywne wibracje że wybieram się na oglądanie. Choć ogólnie temat przedszkola mnie przerasta
poza tym porządki na biurku i budowanie wiezy z klocków
może jeszcze uda się zbindować skserowane książki o wege zywieniu
frjals - 2008-02-25, 13:51
| bodi napisał/a: | | Choć ogólnie temat przedszkola mnie przerasta |
ha, ja byłam właśnie zapisać W. do szkoły...
kofi - 2008-02-25, 13:55
Zaraz udaję się na poszukiwanie wykonawcy szafy. Pieszo, samochód na przeglądzie. Pada. Nie chce mi się
Marcela - 2008-02-25, 14:16
kofi, przypomniałaś mi, że ja też muszę szafę zamówić....
rosa - 2008-02-25, 15:02
mi by sie szafa też przydała, ale na razie poczeka
dzisiaj jak codzień o tej porze jestem w pracy chociaż wolałabym być w domu i robić zupełnie co innego niż robię
a po południu muszę iść na pocztę, nakarmić koty mamy i siostry, skończyć kwadracik, ugotować obiad na jutro. mam nadzieję że chory P będący dzisiaj w domu posprzątał albo poprasoawał, ale pewnie był zbyt chory na takie przyziemne zajęcia
dzisiaj grają film któty bym chciała bardzo zobaczyć, ale dopiero na 21 więc nie wiem czy będzie mi sie chciało jechac.
aha, i miałam się zapisać na robikae ale się wstydzę pójść, bo ja niestety jestem nieśmiała
strzeszynek - 2008-02-25, 23:45
Może warto by dodać do trego tematu, co nam się UDAŁO zrobić... Mnie naczynia, spacer i kwadracik Zabieram się do czytania na jutro...
Ewa - 2008-02-26, 08:34
U mnie tradycyjnie "domowe przedszkole". Właśnie wczoraj odkryłam, że to dobry sposób jak ktoś ma dosyć dzieci . Przez ostatnie 3 tygodnie miałam szóstkę dzieci na 6-7 godzin. W tym tygodniu dwójka jest od 7-mej rano, a następna dwójka przychodzi dopiero o 13-tej. Wiecie jaki błogi spokój jest z czwórką dzieci do tej 13-tej?
Po południu Gabryśka odprowadzamy na trening, bo ferie się nareszcie skończyły i młody zadowolony
kofi - 2008-02-26, 09:46
Na planowaniu szafy spędziłam 2 godziny, chociaż byłam tylko w dwóch miejscach, przyjechałam do domu, zaczęłam mierzyc i cała koncepcja się posypała. Jeszcze muszę tylko wytłumaczyć mężowi dlaczego, bo on już oswoił się koncepcją nr 1. Koncepcja nr 2 jest duuużo prostsza i nie wiem, czy wykonalna.
MUSZĘ zamówić tę szafę. Z braku koncepcji przemieszkaliśmy w bloku 10 lat ze starą szafą w przedpokoju.
Dzisiaj oddam się gotowaniu obiadu i czytaniu literatury pięknej (w wannie). Jak już skończę pracę i dotrę do domu.
mossi - 2008-02-26, 10:17
leczyć kaca. To mój plan numer 1. A dalej nauka i sprzątanko i koniecznie spacer.
rosa - 2008-02-26, 10:36
nie zrealizowałam prawie nic ze swoich planów. oczywiście oprócz obiadu, ale i tak w wersji minimalistycznej
na dziś nie planuję NIC, to może coś mi sie uda
Malinetshka - 2008-02-26, 10:57
| rosa napisał/a: | na dziś nie planuję NIC, to może coś mi sie uda |
świetnie! pochwal się wieczorkiem co się udało
ina - 2008-02-26, 14:28
Ja od dziś postanowiłam jeździć do pracy rowerem. Nie mam już cierpliwości do pksów, które raz przyjeżdżają a raz nie. No i ekologicznie i nad kondycją popracuję
kofi - 2008-02-28, 09:31
Dzisiaj muszę zasuwać pieszo do przedszkola, a potem na przystanek i jechać autobusem do domu. Spalę parę kalorii, miłe, ale nie wiem, czy potem znajdę w sobie siłę, żeby posprzątać, a nie chcę już patrzeć na ten kurz i psie kłaki. I jeszcze chętnie pomalowałabym kilka elementów półek, i musze usmażyć naleśniki. Nie wiem, czy zrealizuję połowę z tego. Bo oprócz siły, to może mi zabraknąć czasu
gosiabebe - 2008-02-28, 09:36
a ja jak zwykle będę próbować sprzątać,pewnie nic mi z tego nie wyjdzie,potem (jak zwykle) zepsuję obiad,za długo posiedzę w wannie, i znów nieudana próba sprzątania ,a jak mi się zachce to jakis spacer sobie (i Majce) zafunduję
ina - 2008-02-28, 10:32
Ja dziś rano pilates, potem obiad ugotuję i do pracy na rowerku
strzeszynek - 2008-02-28, 17:53
| gosiabebe napisał/a: | | a ja jak zwykle będę próbować sprzątać,pewnie nic mi z tego nie wyjdzie |
Jej, nie jestem jedyna! Mnie udało się umyć dziecku krzesełko (w końcu), umyć podłogi, a w nocy nawet umyłam łazienkę i zamiotłam! W dodatku świetny obiad udało mi się zrobić (sznycle z kapusty), chociaż zajęło mi to 4 godziny... Mam nadzieję, że zczasem nabiorę wprawy, bo jak dotąd to marna ze mnie gospodyni domowa. Jak muszę zrobić coś poza praniem, obiadem i myciem naczyń, to już mi nie idzie... No, ale chyba życie nie kończy się na czystej łazience...?
rosa - 2008-02-28, 22:26
ja do dziś wprawy w gosp. domowym nie nabrałam ale wam dziewczyny życzę coby się udało
strzeszynek - 2008-02-28, 23:54
ja bym chciała... raz, że mąż mi marudzi (a wtedy ja zastanawiam się, jak upozorować jego nieszczęśliwy wypadek ze skutkiem śmiertelnym ), dwa - czasu bym więcej miała na inne rzeczy... rozmarzyłam się...
Kamm - 2008-03-02, 07:44
Alez sie cieszę z tematu dla rannych ptaszkow Wstaję przewaznie między 5-6 chociaz nie musze , ale nie wyleze dluzej
Na dzisiaj jeszcze planow brak , jak narazie rozkoszuję sie ciszą ... mąz przespi pewnie jeszcze jakies 2 h wiec troszke ta cisza jeszcze potrwa A narazie nakarmie szkraba bo mnie ciąga za nogawki , po jedzeniu pewnie bedzie sie domagal pieszczot
Jadzia - 2008-03-03, 10:38
mam w planie obiadek (łazanki z kapustą i grzybami), niestety sama go zjem, po zaraz potem uciekam na zajęcia z migowego, a jak wrócę to zaparzę sobie herbatkę z wiśniami w rumie i pochrupie słonecznik.
Nauki nie mam w planie, chyba, że J. będzie się wytrwale uczyć to może tez za coś się ambitnie wezmę.
A zrobiłam już zakupy i drugie pranie się kończy:)
Miłego dnia
frjals - 2008-03-03, 10:58
| Jadzia napisał/a: | | zajęcia z migowego |
kurcze, zawsze chciałam się nauczyć migowego. To jest jakiś konkretny kurs?
dynia - 2008-03-03, 12:14
Dzisiaj jadę z obydwoma dzieciakmi do lekarza
Jadzia - 2008-03-03, 18:41
| frjals napisał/a: | | Jadzia napisał/a: | | zajęcia z migowego |
kurcze, zawsze chciałam się nauczyć migowego. To jest jakiś konkretny kurs? |
najpierw robiłam kurs I stopnia(alfabet i ok 200 słów)- trwał od marca do czerwca, teraz od połowy października II stopnia- w sumie może za jakieś 2 miesiące skończymy-spotykamy się tylko 1 raz w tygodniu, a to ok 40 znaków/tyg, a w sumie mamy poznać ok 750 słów
bardzo fajna sprawa, kurs prowadzi zaprzysięgły tłumacz języka migowego, który ma niesłyszących rodziców(więc miga od zawsze ), tylko boję się, że po zakończeniu kursy szybko zapomnę wiele rzeczy...
Malati - 2008-03-03, 23:47
| Jadzia napisał/a: | | tylko boję się, że po zakończeniu kursy szybko zapomnę wiele rzeczy... |
To raczej nieuniknione w sytuacji kiedy nie bedziesz stosować często języka migowego.Moja kuzynka równiez ma zrobiony kurs bo jakis czas pracowała z dzieći głuchoniemymi,teraz ma dłuższa przerwe i wiele znaków niepamieta. Najważniejsza jest ciągła praktyka,jak z wieloma innymi rzeczami.
Cytrynka - 2008-03-04, 07:06
Dzisiaj? Będę spać, bo u mnie po 22. Ale rano: muszę wziąć się w garść, przekonać Adama, że nie mam czasu trzymać go przy piersi albo na kolanach cały czas i gotować, sprzątać , prać. Może wyjdzie słońce i gdzieś wyjdę z dziećmi.
frjals - 2008-03-05, 10:08
Jadzia, a to organizuje PZG? Czy prywatnie? I ile kosztuje? I jeszcze jedno pytanie: w jaki sposób was uczy? Tylko pokazuje i trzeba zapamiętać, czy macie jakieś materiały?
Gdański PZG organizował kurs, o którym dowiedziałam się zbyt późno, ale trwał tylko kilka dni...
Ja się dziś albo jutro muszę wybrać na targi biżuteryjne i już się denerwuję. Zawsze mi się wydaje, że źle wyglądam.
magdusia - 2008-03-05, 12:07
| frjals napisał/a: | | Ja się dziś albo jutro muszę wybrać na targi biżuteryjne |
Jakie targi??
Ja z kolei wybieram się 15 marca na targi kamieni na Beniowskiego.
frjals - 2008-03-05, 12:45
| magdusia napisał/a: | | Jakie targi?? |
he, he no chyba te same. Właśnie się okazało, że jednak nie w tym tygodniu tylko w następnym (nie ma to jak informacja od mojej mamy ), więc będę się mogła psychicznie lepiej przygotować. Ja idę wcześniej, w czasie dni branżowych.
magdusia - 2008-03-05, 12:54
| frjals napisał/a: | | Ja idę wcześniej, w czasie dni branżowych. |
a kiedy one są i czym się różnią od tych nie -branżowych?
może razem się wybierzemy?
frjals - 2008-03-05, 13:52
Od 11 do 14 są branżowe, a w sobotę dla wszystkich. Czym się różnią? Chyba tym, że nie wchodzą na nie gapie tylko ludzie zainteresowani robieniem interesów... no z branży po prostu. Trzeba się zarejestrować żeby dostać wejściówkę. Ja wchodzę jako projektantka .
dynia - 2008-03-05, 17:11
| frjals napisał/a: | | Jadzia napisał/a: | | zajęcia z migowego |
kurcze, zawsze chciałam się nauczyć migowego. To jest jakiś konkretny kurs? |
To moze to Cie zainterefere
hxxp://www.effatha.lap.pl/
Jadzia - 2008-03-05, 20:27
| Cytat: | Jadzia, a to organizuje PZG? Czy prywatnie? I ile kosztuje? I jeszcze jedno pytanie: w jaki sposób was uczy? Tylko pokazuje i trzeba zapamiętać, czy macie jakieś materiały?
Gdański PZG organizował kurs, o którym dowiedziałam się zbyt późno, ale trwał tylko kilka dni... |
frjals, ten facet sam to organizuje, od kilku lat prowadzi kilka grup w Katowicach i Bielsko-Białej gdzie mieszka, poza tym pracuje jako tłumacz dla niesłyszących i na świetlicy dla nich(jest chyba związany z PZG)- więc myślę, że jest naprawde w tym dobry(często mówi nam o rzeczach, zdarzeniach z życia niesłyszących). Zajęcia odbywają się według książki faceta, który był kilkanaście(a moze i więcej lat) dosyć znany w migowym(niektóre znaki są już teraz inne), on nam daje te materiały skserowane- tam jest opisane jak pokazuje się znak, czasami są obrazki i jest 2 zdania, w których znajduje sie poznany wyraz. My na zajęciach poznajemy po kolei te znaki i razem z nim migamy te zdania, potem pod końcem powtarzamy, a na początku każdych zajęć jest znowu powtórka ostatnich 40 znaków.
Na I stopniu poznawaliśmy dość długo litery i literowaliśmy wyrazy(za długo jak dla mnie), a potem po kilka znaków na tydzień( dużo było takich drętwych-pracowniczych np akord, spóldzielnia, zarząd, brygadzista itd, teraz mamy już więcej takich normalnych codziennych).
I stopień kosztował 160 zł, a II 240zł, a ksera materiałów gratis. Jakbyś chciała wiedzieć coś więcej to napisz na priv. Bo juz ładny off top mi wyszedł
szo - 2008-03-06, 10:05
już czwartek a Jovan w sobotę idzie na urodziny kolegi, prezentu nie mamy i nic mi do głowy nie przychodzi.
rano pobiegłam do przychodni na badania krwi, około 11.30 idę z Kają po Jovana do szkoły, dobrze, że świeci słońce i jeszcze muszę ugotować obiadek a chyba dzisiaj mam lenia
frjals - 2008-03-06, 12:40
| dynia napisał/a: | | To moze to Cie zainterefere |
oj!
Ale podoba mi się. Tylko to ukierunkowanie... od aborcji do żyda
majaja - 2008-03-07, 06:59
Przede mną cieżki dzień w pracy, bo nie wiem jak to zrobić by dobrze było.Skręca mnie bo czekam na odpowiedź ze szokoły czy wypatrzona przeze mnie podyplomówka może być dofinansowana z EFS, powinnam posprzątać zanim dziecko sobie zęby powybija, ale kiedy? A najchętniej poszłabym spać
kofi - 2008-03-07, 08:16
A ja o 10 wychodzę do kina.
Dalej już tylko gorzej: z klasą (i z koleżanką), ale mam zwichniętą nogę i nie bardzo mogę szybko chodzić, a młodzież zawsze tak goni, jak gdzieś idzie pieszo, że juz mnie to stresuje. Poza tym jestem tak strasznie przeziębiona, że cały film spędze z chusteczką przy nosie (komedia romatyczna ).
No, a potem mam półtorej godziny na łażenie po centrum handlowym (czekam na męża) o czym akurat dzisiaj nie marzę
Och, jak bym chciała być już w domu...
nitka - 2008-03-07, 08:30
kofi, nagle zachoruj!
ja mam wykład z polskiej mysli politycznej o 15. do tego czasu będę uważała, żeby się nie przemęczyć
kofi - 2008-03-07, 08:37
| nitka napisał/a: | kofi, nagle zachoruj!
ja mam wykład z polskiej mysli politycznej o 15. do tego czasu będę uważała, żeby się nie przemęczyć |
Stracone, już jestem w pracy.
Wykłady popołudniowe niefajne są. Szczególnie w piątki.
szo - 2008-03-07, 09:05
majaja trzymam kciuki co do dofinansowania
ja sprzątałam wczoraj całe popołudnie więc współczuje serdecznie
mimo wszystko miłego dnia ci życzę
[ Dodano: 2008-03-07, 09:10 ]
co ja dzisiaj będę robić hmmmmm
muszę wybrać się na poszukiwanie prezentu dla kolegi Jovana, nie cierpię sklepów
a pogoda u mnie taka piękna
Jadzia - 2008-03-09, 10:05
dziś lenistwo, wczoraj mój dołowo-depresyjny nastrój sięgną szczytu możłiwości- dlatego dziś pozytywne lenistwo:czyli wyszywam sobie, potem obiadek, książka itd, może dopiero wieczorem zerknę do uczelnianych obowiązków.
Miłej niedzieli Wam życzę
szo - 2008-03-10, 09:09
odbieram Jovan wyjątkowo wcześnie ze szkoły 10.45 ( ponieważ są rekolekcje ) odbieram wyniki badań krwii, płodzę jakiś obiad i nadal zastanawiam się w jakim terminie możemy jechać na wakacje
quatrolibro - 2008-03-15, 13:35
Dzisiaj a właściwie w nocy z soboty na niedzielę startuje w imprezie na orientację. Trasa: bardzo trudna "Hiszpańska Inkwizycja" Impreza jest pod patronatem Monty Pythona
hxxp://www.skpt.pg.gda.pl/manewry/2008/
kofi - 2008-03-15, 13:47
| quatrolibro napisał/a: | "Hiszpańska Inkwizycja" Impreza jest pod patronatem Monty Pythona
hxxp://www.skpt.pg.gda.pl/manewry/2008/ |
To wszystkiego się można spodziewać
magdusia - 2008-03-15, 13:57
idę na targi kamieni(takich do biżuterii) i bardzo się z tego powodu cieszę
frjals - 2008-03-15, 18:26
| magdusia napisał/a: | | bardzo się z tego powodu cieszę |
lubisz te targi? Ja mam zawsze stresa...
Chociaż w tym roku na szczęście przybyło konkurencji w kamieniach i moja "ulubiona" firma mogła mnie pocałować w d...
szo - 2008-03-16, 10:13
zaraz biorę sie za gotowanie obiadu i później jedziemy na spacer , po prostu chill... rodzinkowy
magcha - 2008-03-16, 10:22
| quatrolibro napisał/a: | Dzisiaj a właściwie w nocy z soboty na niedzielę startuje w imprezie na orientację. Trasa: bardzo trudna "Hiszpańska Inkwizycja" Impreza jest pod patronatem Monty Pythona
hxxp://www.skpt.pg.gda.pl/manewry/2008/ |
Witam Kolegę Orientalistę!!!!!!!
Malati - 2008-03-16, 12:13
A ja dzisiaj będę konczyła pakowanko,bo jutro przeprowadzka.Za chwile biore się za obiad mój młody zasnął jak wstanie to będzie głodny
szo - 2008-03-17, 09:11
szukać w internecie fajnej okazji tzn. nowszego samochodu
odebrać Jovana ze szkoły i jakiś obiad ugotować
malva - 2008-03-17, 09:14
trzymajcie kciuki
szo - 2008-03-17, 09:20
malva ja będę na pewno, uważaj na siebie
nitka - 2008-03-17, 09:38
| malva napisał/a: | | ja bede dziś przetykać zatkaną na amen studzienkę odprowadzającą ścieki |
wow!
ja dzisiaj piszę rozdział pracy na jutro, 2 eseje też na jutro "ustalanie wyników głosowania i wyborów" w ordynacjach wyborczych od 1989, i "wybory roku 1989 a wybory do Sejmu i Senatu w roku 1993 i 1997". Projektuję też stanowisko pracy w przedsiębiorstwie przemysłowym, jeszcze nie wiem jakim, też na jutro. Czy dam radę? Owszem, jeśli nie spędzę całego dnia na WD
magcha - 2008-03-17, 10:38
Malva powodzenia! A ja pójdę do biblioteki po jakieś ciekawe książki poza tym dziś mam pierwsze zajęcia inernetowego kursu. Trzeba się dokształcać Zobaczymy jak mi pójdzie - pierwszy raz uczestniczę w kształceniu on - line (oficjalnym i zorganizowanym bo przecież mniej oficjalnie czerpię od Was mądrości życiowe )
magdusia - 2008-03-17, 10:53
| frjals napisał/a: | | lubisz te targi? Ja mam zawsze stresa.. |
wiesz Natalia,byłam tam po raz pierwszy
niestety dotarłam tam na 16 a o 17 zamykali,stanowczo za mało czasu miałam.
Właściwie tylko jeden kontakt wzięłam-bo na zakupy za późno było
mianowicie ATHRA. | frjals napisał/a: | | w tym roku na szczęście przybyło konkurencji w kamieniach i moja "ulubiona" firma mogła mnie pocałować |
Która to firma?Podziel się doświadczeniem,masz jakieś kontakty?
co kupiłaś?
biechna - 2008-03-17, 11:56
Będę dzisiaj znowu pakowała setki tysięcy ciastek. Dzień jak co dzień Trochę szkoda, bo tyle słońca w całym mieście...
frjals - 2008-03-17, 12:03
A, to szkoda.
Kupowałam jak zwykle kamienie, był naprawdę duży wybór. Jak się okazało kupiłam też w firmie, która jest na miejscu, na ul.Polanki przy urzędzie probierczym. Jeżeli jeszcze tam nie byłaś to myślę, że warto, bo jest kilka sklepów jubilerskich i praktycznie wszystko dostaniesz.
Podobała mi się też oferta I.M.A. Stones, szczególnie drewno; mieli jako jedyni.
Super były kamienie z firmy niemieckiej, naturalne szliforane do oprawy, tylko drogie (np kilkadziesiąt euro za karat - przy kamieniach wielkości kciuka np ).
| magdusia napisał/a: | | Która to firma? |
Flor de mina, na Manhatanie (sprzedaż hurtowa min. 200 zł). Mają bardzo duży wybór, ale obsługę paskudną . Cieszę się, że nie musiałam u nich nic kupić.
magdusia - 2008-03-17, 14:30
| frjals napisał/a: | | Jak się okazało kupiłam też w firmie, która jest na miejscu, na ul.Polanki przy urzędzie probierczym |
to taki sklep w którym zaopatrują się plastycy?
nie byłam tam ,ale ktoś mi o tym powiedział.Tylko gdzie jest US na Polanki?ja jedynie wiem gdzie tam są dwa szpitale,raczej nie bywam w tych okolicach.
| frjals napisał/a: | | Flor de mina, na Manhatanie |
tzn w Manhattanie?to jakiś sklep gdzie prowadzą sprzedaż hurtową?
jak Manhattan to mi się z drożyzną kojarzy
a ta Artha to w Gdańsku ,jak byś potrzebowała przy ul.Wróbla niedaleko szpitala klinicznego.
Dziękuję Natalia :*
malva - 2008-03-17, 16:06
dzieki dzięwczyny za trzymanie kciuków
bez w nikania w obrzydliwe szczegóły (hehe)
cos zdziałałam ,ale od jutra walczę ze spiralą hudrauliczna ,tyle że rzeczoną spiralę musi znależć mój tata w swoim garażu a to nie takie proste
szo - 2008-03-21, 13:07
malva nadal trzymam kciuki
ja dzisiaj pakuje ferajnę bo jak B. wróci od mechanika ze sprawnym samochodem jutro jedziemy do łodzi do teściów
malva - 2008-03-22, 00:04
szo pomogły kciuki wytrwale trzymane!
dzis wreszcie problem rozwiazany dzieki przemiłemu panu z wodociągów
jacy ludzie czasem są mili,az wam napiszę jak było:
zapchał sie kanał odprowadzajacy scieki z 4 domow i walczylam z tym 4 dni,
tam kanaliza jest zle polozona i to ogolnie moja wina ze sie tam zapycha w tym sensie że powinnam po prostu rozkuc beton i te rury jeszcze raz polozyc (ale na to pieniedzy brak)
jak sie rok temu zapchalo to musiałam wzywac wielki samochod z wodociagów z rurą ktora przepycha kanalizacje ogromnym cisnieniem (godzna pracy tej machinerii 200 zł)
i rok temu zrobili mi to za darmo
i dzis jak zadzwonilam zeby przyjechali to pan poznał mnie po głosie (po roku czasu!)
i znowu pomogli zupelnie bezpłatnie ( bo jak wpisza w protokól ze to nie z mojej winy to jest za free)
jacy ludzie są czasem bezinteresownie dobrzy
Wesołych świąt
szo - 2008-03-22, 07:27
malva dla ciebie te święta będą naprawdę miłe
co do trzymania kciuków - nie ma sprawy
i po tym co napisałaś o panach z wodo- chyba warto wierzyć w ludzi
pozdrowionka
my jedziemy do łodzi ( samochód sprawny )
malva - 2008-03-22, 18:35
uważajcie na siebie i pozdrówcie doe mnie łodź,swego czasu często tam bywałam
bezpiecznej drogi
Kamm - 2008-03-29, 09:14
Dzisiaj ...
Muszę odkurzyc , umyc łazienke , isc do fryzjera , zrobic sajgonki , odpisac na wszystkie mejle z allegro , upiec ciasto , obejrzec planet earth ...
Aa i wysluchiwac lamętow i wspierac męza bo dzisiaj znowu naprawia samochod
frjals - 2008-03-30, 13:28
Za chwilę będę grać na akordeonie (nie chwaliłam się jeszcze, że już go kupiłam ). Nie jest może w pełni sprawny (jeszcze ), ale za taką cenę nie można cudów oczekiwać. W każdym razie trochę gra .
Wieczorem na próbę, bo w środę śpiewamy koncert... jakoś sobie nie wyobrażam 150 osób na organach w kościele mariackim .
Jadzia - 2008-03-30, 19:03
| frjals napisał/a: | Za chwilę będę grać na akordeonie (nie chwaliłam się jeszcze, że już go kupiłam ). Nie jest może w pełni sprawny (jeszcze ), ale za taką cenę nie można cudów oczekiwać. W każdym razie trochę gra .
Wieczorem na próbę, bo w środę śpiewamy koncert... jakoś sobie nie wyobrażam 150 osób na organach w kościele mariackim . |
super plany, do tego w taki piękny słoneczny dzień:)
rosa - 2008-03-30, 22:04
frjals wow wow wow, super że kupiłaś!
powodzenia w graniu!
frjals - 2008-04-01, 10:43
| rosa napisał/a: | | powodzenia w graniu! |
dzięki, przyda się, bo to jest... trudne
szo - 2008-04-06, 07:33
poczytam różności na forum, odbędę późnię kąpiel, nakarmię kogo będzie trzeba i wywiozę na spacer jeżeli pogoda dopisze
[ Dodano: 2008-04-15, 08:20 ]
zabieram się za umycie okien w salonie, reszta została umyta wczoraj.
czekam tylko aż temperatura powietrza przekroczy 12 stopni
|
|