Lily - 2007-09-26, 16:41 Temat postu: czy mógłby ktoś... ...potrzymać za mnie kciuki w najbliższych kilku dniach? za... pozytywne nastawienie, OK? dziękuję z góry (thank you from the mountain  )
biechna - 2007-09-26, 16:43 ja bym mogła 
elenka - 2007-09-26, 16:45 jo też moga
Lily - 2007-09-26, 16:48 no to będę wdzięczna 
pao - 2007-09-26, 16:52 na mnie też możesz liczyć
Malroy - 2007-09-26, 16:56 Temat postu: Re: czy mógłby ktoś...
OK uśmiechaj się jak najwięcej !
ina - 2007-09-26, 17:34 ja chętnie potrzymam, choć mi też by się przydało to pozytywne nastawienie Tobayashi - 2007-09-26, 17:50 Dorzucę Cię do listy 
kasienka - 2007-09-26, 18:54 i ja będę trzymać
Humbak - 2007-09-26, 19:00 i ja popatrz ile osób Cię lubi
martka - 2007-09-26, 19:10 nie sprawy Lily
elenka - 2007-09-26, 20:42
Za Ciebie też trzymamy kciuki ina 
gosiabebe - 2007-09-26, 21:23 My też trzymamy
YolaW - 2007-09-26, 21:28 trzymam i ja za Lily i inę dort - 2007-09-26, 21:29 ja również trzymam
malina - 2007-09-26, 21:36 i ja!!! DagaM - 2007-09-26, 21:44 ja równiez trzymam mocno kciuki, Lily wierzę w Ciebie 
Lily - 2007-09-26, 22:01 no to będziemy trzymać się nawzajem 
dzięki wszystkim serdeczne arete - 2007-09-26, 22:02 Kciuki mocno zaciśnięte.
Malinetshka - 2007-09-26, 22:12 Kolejna para kciuków w gotowości!
zojka3 - 2007-09-27, 03:56 moje też już w działaniu
Misscubitus - 2007-09-27, 05:21 Masz wszystkie nasze kciuki
kamma - 2007-09-27, 08:20 od nas sześć sztuk, mocno zaciśniętych
Kitten - 2007-09-27, 09:46 Lily, 3mam z całej siły
puszczyk - 2007-09-27, 09:59 Lily, trzymam.
marcyha - 2007-09-28, 10:02 Nie wiem, czy jeszcze potrzeba, ale trzymam i fluidy pozytywne przesyłam
Izzi - 2007-09-28, 10:57 Trzymam i ja
biechna - 2007-09-28, 13:26 A jak wczoraj byłam w Ojcowie, to dopiero mocno trzymałam!
Amorek - 2007-09-28, 13:51 no to trzymam kciuki
alcia - 2007-09-28, 14:10 też wczoraj trzymałam i co, przydały się?
muz - 2007-09-28, 14:54 jak jeszcze sie przydadza, to tez moge potrzymac
Lily - 2007-09-29, 17:20 Dziękuję wszystkim, mi pomogło, za to mój niemąż ciężko się rozchorował i musiałam wrócić (byłam u mamy). Tobayashi - 2007-09-29, 17:33 A jak niemąż?  JUż lepiej?
Lily - 2007-09-29, 20:14 Już nie rzyga 
Tobayashi - 2007-09-29, 20:24 Aaaaa, to taka gastryczna choroba
|
