wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek niemowlęcy - Noszenie w...nosidełku?

Pani Panda - 2013-07-25, 07:32
Temat postu: Noszenie w...nosidełku?
Witam :-) Zakładam ten wątek jako alternatywny dla wątku "chustowego". Tamten przeglądałam i nie znalazłam tam wszystkich informacji i odpowiedzi na pytania, które mnie nurtują. Spodziewam się gromu odpowiedzi zwolenniczek chust ;-) Szukam Mam, które podzielą się ze mną wiedzą (poparta praktyką) na temat nosidełek. I pozytywnymi opiniami na ich temat oczywiście, bo wierzę,że takie też się znajdą :-)
Oczywiście nie wykluczam też używania chusty, żeby nie było ;-) jednak jak się tak zastanowię, poprzeglądam różne strony w temacie, to przyznam,że nieco mi się we łbie miesza i sama nie wiem co byłoby lepsze :-/ Jest też taka kwestia,że nie wyobrażam sobie mojego Męża (p)oplątanego chustą ;-) , on sam zresztą też siebie nie wyobraża.Nie chodzi o wygląd, a raczej o jego zdolności manualne i oboje jesteśmy przekonani,że no...to nie jego bajka powiedzmy ;-) A nie chciałabym być jedyną nosicielką :-P
Bardzo zależy mi na waszych opiniach! Może któraś z Was mogłaby mi polecic jakiegoś dobrego producenta, model, markę, bo jestem w tym temacie póki co zielona :oops: Tyle tego jest, że nie ogarniam! Oczywiście chodzi mi o takie nosidełko od pierwszych dni życia Maleństwa. Help! ;-)

go. - 2013-07-25, 07:44

Pani Panda,
nosidełka (czy to mt czy ergo) są pożyteczne, nie da się zaprzeczyć, ale dla siedzących brządców (tak załóżmy co najmniej po 6 miesiącu). DLa maluchów niby są, ale odwodzenie nóżek jest duże, także chyba średnio. Dziewczyny na chustowym temacie (na którejś z ostatnich jego stron) porównanie na fotkach zapodały pozycji noworoda w chuście i nosidle, mocno na niekorzyść nosideł.
Szybciej się wiąże/wkłada dziecko. + za to, że jesienią/ zimą nie brudzi się ogonów ciągnąć po kałużach/śniegu,a latem jest hmm... przewiewniej niż w 5m szmaty
- -dziecko wyrasta, my rozmiar nosidła zmienialiśmy 3 razy do wieku ponad dwóch lat (najpierw standardowe małe, potem szyte na roczniaka no i teraz toddlera wielgaśnego mamy), chusta wiązana jest uniwersalna na cały okres chustowanek, czy to wiążesz z przodu, tyłu czy na biodrze
Mój gosć tez poczatkowo nie chciał wygladac ''jak kobieta z afryki'', ale szbko się przekonał i teraz wiąże szybciej ode mnie :mryellow:
Nosidło najlepiej przymierzyc na jakimś klubie kangura, sklepie stacjonarnym z tymi urządzeniami czy w październiku na tygodniu bliskości tez na pewno okazja to dobra jest :mryellow: niektórym pasuje szeroki pas biodrowy, innym jakies klamry, u mnie w 1 nosidle nie mogła na swój wzro st ściągnąć tak bardzo szelek :roll:
Mi pasuje tula, manduca to tez znane i lubiane ergo. Na forum Alcia szyje mt i ergo (Pathi).

Kat... - 2013-07-25, 08:15

Pani Panda, jak napisała gosia nosidła są świetnie ale dla starszych dzieci. Podobno są wkładki dla niemowląt ale szczerze mówiąc jakoś nie potrafiłabym temu zaufać.
Może dobrym rozwiązaniem dla Was na początek byłaby chusta elastyczna? Nic nie trzeba dociągać, trzeba zawiązać i już. Np jak hxxp://www.youtube.com/watch?feature=related&v=qYdI7HH9PW0&gl=PL&hl=pl]tu.
Wydaje mi się, że jednak żadne nosidło nie podtrzyma dziecka tak jak chusta. Przejdźcie się na tydzień bliskości, pomacajcie, poprzymierzajcie, macie jeszcze czas.

Pani Panda - 2013-07-25, 08:30

Wiedziałam,że tak będzie chustolubne Kobiety! :-D Wygląda na to,że zostaję agitowana do noszenia Bambina/y w chuście :lol:
gosia z badylem, u nie też między zdaniami padł argument,że
gosia z badylem napisał/a:
nie chciał wyglądać ''jak kobieta z afryki'' :mryellow:

Kat..., Elastyczne dobre są? Bo ten brodaty pan z YT, to faktycznie nieźle sobie poradził. Nie brałam pod uwagę elastycznych, bo naprawdę w głowie mam wszystko pomieszane, od przeglądania tych wszystkich pielucho-chustowych-łóżeczkowych stron! Pokażę mojemu Pawłowi Pana Brodacza, niech się uczy :-P A co to tydzień bliskości?

Pani Panda - 2013-07-25, 08:31

Brodacz dodany do zakładek :-D Słodki jest, zwłaszcza w zestawie z Maleństwem :-P
go. - 2013-07-25, 08:50

Pani Panda napisał/a:
A co to tydzień bliskości?


tydzień w październiku, kiedy w większych miastach odbywają się darmowe najróżniejsze warsztaty i wykłady , czy to chustowe, pieluchowe, blw, etc.

Pani Panda - 2013-07-25, 08:59

Widzę,że w Szczecinie Tydzień Bliskości też się odbywał.Mam nadzieję,że w tym roku będę miała przyjemność tam trafić :-)
Kat... - 2013-07-25, 12:22

Cytat:
Kat..., Elastyczne dobre są?
sama nie miałam okazji próbować ale myślę, że tak. Ważne żeby dziecko ustawić w prawidłowej pozycji i nie zawiązać zbyt luźno. Z tego co wiem, nie jest to rozwiązanie na długo bo im dziecko cięższe, tym gorzej się nosi i pewnie nie doczekacie w elastycznej wieku nosidełkowego, ale na pierwsze miesiące to na pewno wygodna opcja.
eMka - 2013-07-25, 12:41

mam elastyka, coraz lepiej nam idzie wiązanie. na pierwsze mce życia jest ok. potem przerzucimy się na alciowego MT.
natomiast w elastyku nadal wygląda się jak kobieta z afryki, więc nie wiem..

ps. mam nawet ostatnio ksywkę Etiopia;)

rozmaryna - 2013-07-25, 12:49

A bycie kobietą z Afryki to jakaś ujma? :shock:
Moje Chłopiszcze doczekać się nie może. Od początku bardzo chce nosic maleństwo w chuście. Ogląda ze mną filmiki i uczymy się na sucho. Teraz czekamy na paczkę z niebieskim Hoppkiem :lol: dla niego, żeby mu do koszulek pasowała :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Kat... - 2013-07-25, 14:01

rozmaryna napisał/a:
Teraz czekamy na paczkę z niebieskim Hoppkiem :lol: dla niego, żeby mu do koszulek pasowała
:mryellow: mojemu różowo-granatowa nie pasowała ale nosił i tak. Nawet więcej ode mnie. Nawet pomimo tego, że przy wiązaniu wkręcały mu się często włosy. Teraz już nie nosi bo 1: mała biega i raczej nie chce, 2: jak już chce/da się to się nadaje tylko na plecy a tego jeszcze nie opanował.
faf - 2013-07-25, 14:56

Kat... faktycznie baardzo ładny tutorial znalazłaś ;-)
a w temacie: jeśli miałabym jeszcze raz wybierać co na początek, to bym chyba wybrała eleastyk. w pierwszych tygodniach, kiedy chciałam mieć wszystko czyste przy małej, myślałam że mnie wuj strzeli jak przy wiązaniu szmaty końce walały się po chodniku. z elastykiem jak widać nie ma takiego problemu. więcej: raz się zawiążesz i możesz wkładać i wyjmować niemowlaka bez konieczności motania.

Pani Panda - 2013-07-25, 15:57

Miało być o nosidełkach, a tu tylko chusty i chusty ;-) Oczywiście żartuję sobie i dziękuję Wam za każdą odpowiedź. Z uwagą czytam i śledzę i nadal się zastanawiam...ale bardziej już nad tą elastyczną ;-) Choć może jakaś znajdzie się jakaś nosidełkowa Mama, to zapraszam do wypowiedzi :-)
eMka, a co to ten alciowy MT?Dla mnie brzmi tajemniczo...
Eh,eh,eh :-P

zina - 2013-07-25, 16:14

Kat..., podoba mi sie Twoj link, bardzo :mryellow:

Co do nosidel to zdecydowanie dla starszakow po 6 msc.
Chusta elastyczna na poczatek to swietny wybor.
Mialam Moby i dziecko superopatulone i bardzo wygodnie blisko Ciebie.
Tata tez nosil i sobie chwalil :-)

go. - 2013-07-25, 16:27

Pani Panda napisał/a:
;-) Choć może jakaś znajdzie się jakaś nosidełkowa Mama, to zapraszam do wypowiedzi :-)
Pani Panda, a Ty czemu tak do chust dziwnie -zachowawczo(?) nastawiona? Chyba to, że spooora większość jest chustowa to tylko świadczy o ich wyższości nad nosidłami? :> :mryellow:
frotka - 2013-07-25, 18:27

Ja swojego malucha do szóstego miesiąca nosiłam w chuście kółkowej. Byłam z niej bardzo zadowolona. Dopiero gdy mała była bardzo ciężka zamieniłam ją na nosidło. Mój mąż też nie bardzo widział się w chuście, do nosidełka nie miał uprzedzeń i chętnie nosił.
W Szczecinie istnieje coś takiego jak klub kangura. Możesz do nich zadzwonić lub przyjść na spotkanie - może coś doradzą. Sama też do nich telefonowałam przed kupnem nosidła :-)

frotka - 2013-07-25, 18:36

Ja co prawda nie jestem eMka, ale chętnie odpowiem. MT (mei tai) to nosidełka pochodzące z Azji. Są wykonane z tkaniny i bardziej przypominają chusty, niż tradycyjne nosidła. Nie mają tego usztywnienia na pleckach, materiał dostosowuje się do kręgosłupa. Tu masz przykładowy link: hxxp://nubik.pl/mojemt.php?kategoria=1
eMka - 2013-07-25, 19:12

a alciowy MT to po prostu mei tai wykonany przez forumową alcię www.pathi.pl

rozmaryna napisał/a:
A bycie kobietą z Afryki to jakaś ujma? :shock:

żadna ujma oczywiście, ale u chłopa PaniPandy to jeden z argumentów przeciw. nosidełka jednak są bardziej hhmmmm... europejskie?
ja tam lubię chodzić na etiopię.

Pani Panda - 2013-07-25, 19:29

gosia z badylem,
gosia z badylem napisał/a:
a Ty czemu tak do chust dziwnie -zachowawczo(?) nastawiona?
Nie, nie :-) Raczej pozbawiona wiedzy na temat nosidełek, bo na temat chust jest w internecie cały ogrom. Nawet na naszym forum, prawie 200 stron wątku ;-) Więc chciałam się czegoś dowiedzieć na temat nosidełek :-)
frotka, Dziękuję za objaśnienie skrótu i linka :-) Fajne, super kolorowe!!! Takich chust kolorowych to ja na oczy nie widziałam, super są!!! :-D
eMka, Tak, tak, masz rację chłop Pani Pandy jest nieco przerażony obwiązywaniem się i motaniem w chustę :-P A jak mu dzisiaj pokazałam ten filmik z YT, gdzie Brodacz wiąże chustę i wkłada tam dzidzię, to już w ogóle się zmarszczył i zdziwił,że dziecko takie małe jest i że on to już w ogóle będzie się bał tknąć. I jeszcze się dziwił,że Brodacz tak po prostu maleństwu małą łapkę wkłada w chustę, bez żadnego problemu :-P No więc mówię Wam, będzie ciężko :mryellow:

evel - 2013-07-25, 22:48

Pani Panda, mój mąż też nie chciał nosić Stasia w chuście, nawet w kółkowej bał się. Kupiliśmy nosidełko (jakaś podróbka manduki) i wtedy troche ponosił. Ale i tak nie nosi go często. Ale mi jest łatwiej włożyć dziecko na plecy w nosidle, w chuście nie daję rady zawiązać, więc to był dobry pomysł. :P

No ale nosidła i tak od 6 miesiąca mniej więcej, jak Dziewczyny pisały, a na dobry początek chusta elastyczna jest dobra, tzn. dla mnie była - po prostu nabrałam pewności (bo dziecko wkładałam do zawiązanej już) i nie bałam się, że mi upadnie podczas wiązania (to był mój największy lęk na początku). Później zakupiłam tkaną (bo elastyk do mniej więcej 8kg) i też dobrze się nosi. ;-)

rozmaryna - 2013-07-26, 09:07

Pani Panda napisał/a:
Tak, tak, masz rację chłop Pani Pandy jest nieco przerażony obwiązywaniem się i motaniem w chustę :-P A jak mu dzisiaj pokazałam ten filmik z YT, gdzie Brodacz wiąże chustę i wkłada tam dzidzię, to już w ogóle się zmarszczył i zdziwił,że dziecko takie małe jest i że on to już w ogóle będzie się bał tknąć.


Ach ten PanPanda :D W sumie nie zazdroszczę :D Mój PanRozmaryn szybciej załapał motania niż ja :O I to ja mu truję cały czas, że się obawiam że uszkodzę maleństwo a on na pewniaka do tego podchodzi zupełnie :D Bo skoro od tysięcy lat kobity tak się motają i dzieci żyją to czego tu się bać. Mamy jeszcze jakieś belgijskie nosiło w spadku ale jakoś na razie nie budzi naszego zainteresowania :D

Pani Panda - 2013-07-26, 10:06

rozmaryna napisał/a:
Ach ten PanPanda


Lepiej bym tego nie ujęła! :mryellow: Wczoraj miałam z niego niezłą pompę jak wytrzeszczył oczy na tego Brodacza z YT :lol:

Już ja go podszkolę i się nie zdziwię, jak się stanie tak jak z Panem Razmarynem :-P Póki co oswajam go i podtykam pod nos różne filmiki na YT w wiadomym temacie, niby przy okazji i przypadkiem ;-) Niech wie, co go czeka, a co! :-)

ana138 - 2013-07-26, 15:11

eMka jakiego masz elastyka? sorki za ot, ale akurat jestem w trakcie poszukiwań. nie wiem, czy przyoszczędzić i kupić pentelkę czy tulę albo moby.
Pani Panda, a tobie chodzi o MT czy takie wisiadełka dla dzieci niby od urodzenia:
hxxp://allegro.pl/nosidelko-dla-dziecka-od-tomy-all-seasons-freestyl-i3423083244.html
?

Mnemozyne - 2013-07-26, 15:36

hxxp://www.decoraliki.pl/1686,nosidelko-dla-dzieci-ergonomiczne-womar-eco-zaffiro-kwiaty-turkusowo-brazowe.html
Tu też niby piszą, że nawet od 4-5 miesiąca, ale to też nosidełko, a przecież 4 miesięczne dziecko to żadne nie siada jeszcze. Ciekawe czemu tak producenci podają, że można tak wcześnie.

Mnemozyne - 2013-07-26, 15:43

hxxp://www.decoraliki.pl/nosidelka-dla-dzieci-storchenwiege,142.html
Te wyglądają fajnie i notka od producenta:

Pomimo niekłamanych zalet nosidła Storchenwiege® BabyCarrier, korzystając z naszego wieloletniego doświadczenia zalecamy noszenie noworodków w pierwszych miesiącach ich życia w chustach wiązanych, a nosidło traktować jako alternatywę-krótkie wyjścia, jako drugie nosidło dla rzadziej noszącego rodzica, uzasadnione przypadki medyczne (napięcia mięśniowe, które uniemożliwiają mocne dociągnięcie chusty) itd. Chusta bowiem w 100% dopasowuje się do sylwetki dziecka i rodzica idealnie odciążając kręgosłup oraz wrażliwy układ kostny noworodka.

eMka - 2013-07-26, 18:33

ana138 napisał/a:
eMka jakiego masz elastyka? sorki za ot, ale akurat jestem w trakcie poszukiwań. nie wiem, czy przyoszczędzić i kupić pentelkę czy tulę albo moby.

hxxp://www.natibaby.pl/tango-elastyczna-standard.html]taką

ana138 - 2013-07-26, 19:17

no.. ładniusia. i jak? zadowolona jesteś?
Pani Panda - 2013-07-28, 19:11

ana138, chodziło mi o takie, jakie podałaś w linku. Tylko właśnie zastanawiałam się ciągle, czy w pierwszych miesiącach życia byłyby dla Maleństwa odpowiednie ...i miałam pełno wątpliwości...pomimo zapewnień co niektórych producentów,że takie super ekstra są już od pierwszych dni.
A mam jeszcze takie pytanie. Zastanawiam się nad tym, jak sprawdzają się chusty elastyczne podczas tropikalnych upałów, jakie właśnie zawładnęły Polską. Da radę nosić w tym bobasa bez przegrzania i innych nieprzyjemności spowodowanych wysoką temperaturą?

Pani Panda - 2013-07-28, 19:13

A mi się te podobają:

hxxp://www.decoraliki.pl/1352,chusta-elastyczna-do-noszenia-dzieci-tula-urban-mama.html

hxxp://www.decoraliki.pl/784,chusta-elastyczna-do-noszenia-dzieci-tula-balboa.html

eMka - 2013-07-28, 19:32

Pani Panda w takie upały to chusta nie bardzo.

ana ja nie mam porównania za bardzo, bo to jest moja jedyna chusta. ale ogólnie jest ok, mięciutka, coraz lepiej sobie radzę z wiązaniem ( na początku ze spaceru wracałam z dzieckiem na wysokości pępka :-) ) i jak dobrze zawiążę, to spaceruję do oporu.

jagodzianka - 2013-07-28, 20:03

Cytat:
ana138, chodziło mi o takie, jakie podałaś w linku. Tylko właśnie zastanawiałam się ciągle, czy w pierwszych miesiącach życia byłyby dla Maleństwa odpowiednie ...i miałam pełno wątpliwości...pomimo zapewnień co niektórych producentów,że takie super ekstra są już od pierwszych dni.

to ja rozwieję twoje wątpliwości- takie wisidło nie będzie dobre dla żadnego dziecka, ani w pierwszych miesiącach, ani drugich, ani nigdy. chciałabyś wisieć na swoich genitalniach? bo ja nie.

żuk - 2013-07-28, 20:34

Pani Panda, to co pokazała ana to tzw wisiadło- całkowicie niefizjologiczna pozycja kręgosłupa, brak podparcie, przeprosty, ignorancja dla hiperkifozy i praktycznie żednego gorsetu mięśniowego noworodka, dodatkowo całkowicie niestabilne i niewygodne dla noszącego. Niezdrowe i niedobre. Jeśli nosidła to tylko nosidła miękkie- ergonomiczne i tylko przodem do noszącego. Firmy- np manduca, tula, boba, ergobaby, rose&rebellion.
Choć uważam że lepszy od urodzenia oczywiście ergonomik z wkładką niż wisiadło kiedykolwiek. Ale najlepsze na początek szmata.

Pani Panda - 2013-07-28, 20:34

Cytat:
chciałabyś wisieć na swoich genitaliach?


Łoj, nie bardzo :-P

eMka, czyli wózka się nie uniknie? A bardzo bym chciała...

żuk - 2013-07-28, 20:35

Pani Panda, da się bez wozu, ja noszę teraz i zawsze cały czas, rok temu też nosiłam w upały, dajemy radę
Pani Panda - 2013-07-28, 20:44

żuk, tak po prostu? Dzidziun nie zagrzany? Ja się sama lepię, kleję i rozpływam, a z Dzidzunem wtulonym to bym się bała chyba...No ale nie mam doświadczenia jeszcze :-P
żuk - 2013-07-28, 20:49

no ja daję rade i Zbik tez ale my ciepłolubni. więc nie wiem jak w ogóle to wygląda
jagodzianka - 2013-07-28, 21:22

Pani Panda, i tak jesteś zgrzana, żadna to różnica. a w taką pogodę jak dzisiaj najlepiej wychodzić wcześnie rano albo późnym wieczorem, no chyba że masz coś do załatwienia koniecznego.
ana138 - 2013-07-28, 23:02

Pani Panda, dziewczyny juz napisały o wisiadle, więc nie będę się powtarzać ;-)
Pani Panda napisał/a:
czyli wózka się nie uniknie? A bardzo bym chciała.
wszystko zalezy od dziecia pewnie. Marcel, ku mej rozpaczy, nie był za bardzo chustowy i wózek nam się przydał. a inne dziewczyny pisały za to, że wóz stał w kącie i w ogóle żałowały, że go kupiły. Także róznie to bywa.
Pani Panda napisał/a:
A mi się te podobają:
hxxp://www.decoraliki.pl/...urban-mama.html
hxxp://www.decoraliki.pl/...ula-balboa.html

tule piękne są. a ja jednak kupiłam moby, o taką:
hxxp://www.gorgeousbaby.ca/moby-wrap/209-owl-designs-wrap.html
eMka dzięki.
eMka napisał/a:
na początku ze spaceru wracałam z dzieckiem na wysokości pępka

:lol: no włąsnie też się tego obawiam :roll:

go. - 2013-07-29, 06:19

jagodzianka napisał/a:
Cytat:
ana138, chodziło mi o takie, jakie podałaś w linku. Tylko właśnie zastanawiałam się ciągle, czy w pierwszych miesiącach życia byłyby dla Maleństwa odpowiednie ...i miałam pełno wątpliwości...pomimo zapewnień co niektórych producentów,że takie super ekstra są już od pierwszych dni.

to ja rozwieję twoje wątpliwości- takie wisidło nie będzie dobre dla żadnego dziecka, ani w pierwszych miesiącach, ani drugich, ani nigdy. chciałabyś wisieć na swoich genitalniach? bo ja nie.

na genitaliach bez podpartego dobrze kręgosłupa, który jeszcze ani siwbie sam w ryzach nie utrzyma a głowy tym bardziej... Takze skrzywienie gwarantowane

go. - 2013-07-29, 06:21

Pani Panda, da sie i w upały, i w sniegi :mryellow: my wóz dopiero do smigania na rolkach kupilismy jak s. miał prawie rok
Pani Panda - 2013-07-29, 08:19

gosia z badylem, bardzo mnie pocieszyłaś, dzięki! :-D Wierzę,że i my też damy radę :-) Zakup machiny jeżdżącej też planuję, ale dopiero jak Dzidziun osiągnie odpowiedni wiek i...wagę ;-) Jak widzę czasami dantejskie sceny wtargiwania wózów do tramwaju/autobusu, tudzież kobity telepiące się z wózem po schodach (często z zawartością Dzidziuna), gdzie nie ma widny, to dreszczy dostaję.Nie wspominając o próbach przeciskania się z wózami pomiędzy samochodami zastawiającymi chodniki... Poza tym dla higieny psychicznej Dzidziuna (i własnej) wolałabym mieć Go blisko serducha :-) A na ten temat dobra książka, o której jest nawet osobny wątek na naszym Forum, "W głębi kontinuum". Kto nie czytał, polecam :-)
Albertyna - 2013-07-29, 12:53

Pani Pando zaproponuj Panu Pandzie kółkową z odwróconą krawędzią (chusta z tyłu jest odwrócona). Skoro przeraża go "obwiązywanie się" (co okaże się nie takie straszne, ale teraz na sucho- może byc takie ;-) ), w kółkowej- nie ma tego problemu- wkładasz dziecko ciągniesz za kolejne pasma ogona i masz dziecko w chuście. :-)
Oczywiście malucha "sadzamy", a nie niesiemy jak w kołysce.

Nosidełko będzie dla Was fajne, ale później- gdy maluszek podrośnie tak, że będzie mógł samodzielnie siadać...
No i żadne, w którym dziecko siedzi "przodem do świata"!

Mi osobiście nosidełko "nie podeszło". Miałam ergonomiczne nosidło Tula. Bardzo fajne, ładne, bezpieczne dla dziecka, ale... jak wyjmowałam Mała wydawło mi się, że wygląda jakby szpagat zrobiła, a do tego- ciągle główka Jej latała, co mnie niepokoiło. Nosiłam Ją dośc krótko i sprzedałam. Teraz jest noszone i nowa właścicielka- zachwycona! :) bo są dziewczyny, które uwielbiają nosidła. Ich wielka zaleta jest brak "motania" i szybkość zakładania, no i nie wygląda się jak "zamotana Afrykanka (tak to było? :lol: . ).

Dziewczyny dobrze Ci pisza- pójdźcie we dwie Pandy do Klubu Kangura, czy na inne spotkanie noszących i poproście o mozliwość wypróbowania nosidła, popatrzcie też jak wyglądają noszący rodzice, czy Wam to się widzi i pasuje. :-) Wiem, że jest możliwośc wypozyczenia nosidła, w którymś ze sklepów internetowych. Może to opcja dla Waszej Pandziej rodzinki? Chustę też można wypróbować na pewno w LennyLamb (sama zaczynałm od wypozyczej właśnie tam :) ).

Mnemozyne - 2013-08-12, 13:43

Ja się podczepię z pytaniem. Jak to jest z dziećmi powyżej 6 miesięcy, ale jeszcze nie siedzącymi? Tez bezwzględnie nie powinno się używać nosidełka czy okazjonalnie można by wsadzić?

Dorzucę jeszcze a pro po upałów: chusta nie jest w cale taka straszna, bo jak jest ponad 30 st. to ja bym się bała w ogóle wychodzić z takim maluchem, chyba, że gdzieś koniecznie trzeba, a pod wieczór już się tak nie pocisz. My w ogóle nie mamy wózka i dajemy radę. W ekstremalnych momentach po prostu brałam Ją na ręce bez chusty, ale to na takie wyjście na chwilę.

jagodzianka - 2013-08-13, 15:56

Mnemozyne napisał/a:
Ja się podczepię z pytaniem. Jak to jest z dziećmi powyżej 6 miesięcy, ale jeszcze nie siedzącymi? Tez bezwzględnie nie powinno się używać nosidełka czy okazjonalnie można by wsadzić?

Myślę, że to nie zbrodnia, w końcu jak na rękach nosisz to też idealnie nie trzymasz krępla. Byle nie za długo.

Sylwia8 - 2013-08-14, 20:27

Pani Pando :) Ja też jestem moooooocno chustowa ale nosidło od niedawna też mam i mam też w końcu własne porównanie w tym tenacie, może moje spostrzeżenia na coś Ci się przydadzą...

Kwestię, że ŻADNE nosidło nie nadaje się od urodzenia możemy już chyba pominąć? ;)


CO NA POCZĄTEK?
Ja na początek przy drugiej córce zdecydowałam się na chustę elastyczną; kupiłam Tuli, która chyba jako jedyna wśród tych chust ma znaczną przewagę bawełny do elastanu ale i tak nie sprężynuje (a przynajmniej oddycha) - rozmawiałyśmy o tym na wątku chustowym. Nosiłam w niej do 8 miesiąca - to oczywiście zależy od wagi dziecka, moja jakimś klockiem nie była nigdy... Przyjaciółka, której pożyczyłam chustę, nosiła w niej swojego synka 6 miesięcy.

ELASTYK A UPAŁY
Moja mała urodziła się w lipcu, nosiłam ją w tej elastycznej od drugiego tygodnia życia, nigdy nie była spocona - po pierwsze jak jest naprawdę upał to z takim dzieciem nie wychodzisz wcale, tylko rano albo pod wieczór, kiedy nie jest już tak gorąco; po drugie zakładasz tylko pieluszkę i body albo pieluchę wielo i koszulkę i w tej chuście (90% bawełny) naprawdę zero problemu.

ELASTYK A NOSZENIE PRZEZ TATĘ
Mój mąż od początku twierdził, że on w żadne szmaty nie będzie się owijał, ani tkane ani elastyczne; jak chcę, żeby też nosił, to mam kupić nosidło. Ok, ale nosidło dopiero jak dziecko siedzi. No to drugie ok - do tego czasu nosiłam wyłącznie ja i dla mnie nie był to żaden problem. Zwłaszcza, że większość tego nie-nosidłowego czasu to była jesień zima i wiosna czyli kurtkę do noszenia dziecka w chuście i tak miałam tylko ja.

WÓZEK?
Dla drugiego dziecka nie mamy wcale. Po doświadczeniach z pierwszym, kiedy to kupiłam spacerówkę za 1,5 tys. jak mała miała 4 miesiące (w głębokim nie było już szans jej wozić, ciągle był płacz bo chciała wszystko widzieć; na szczęście tamten dostaliśmy za friko ;) ) i sprzedałam go za ledwo 500 zł rok później jeszcze na gwarancji, bo jak się nauczyła chodzić to już w ogóle do wózka nie chciała wsiąść; a jeszcze połowę tego czasu przechodziła w chuście też - stwierdziłam, że no way, żadnego wózka. I jak na razie ani razu nie był nam potrzebny a druga mała ma już ponad rok. O wyższości chusty nad wózkiem WEDŁUG MNIE mogłabym gadać i gadać, wspomniałam o tym też na chustowym gdzieś z Albertyną... Miałam jedno dziecko z wózkiem, mam drugie bez wózka i jakkolwiek to zabrzmi - wózek to tylko kłopot :-P Owszem, nie wyślesz dziecka na spacer z babcią ale u mnie i tak nie ma takiej opcji więc nad tym nie musiałam się zastanawiać. Przez pół roku nie wysłałam też dziecka na spacer z tatą ale znowu - u mnie to i tak cycowe dziecko i bez matki te pierwsze pół roku i tak nie mogło się ruszyć więc to dla mnie też nie był żaden problem.

NO I NOSIDŁO
Baaardzo długo rozważałam czy ergo czy mei tei; chciałam zrobić chłopu dobrze, żeby nie musiał nic wiązać ale z drugiej strony miałam gdzieś z tyłu głowy, że mei tei dla dziecka lepsze; postanowiłam, że będzie kompromis czyli nosidło tak ale MT bez dyskusji. Zamówiłam (też Tuli, znalazłam używane w dobrej cenie na spróbowanie), przyszła paczka jak mnie nie było w domu, tatuś rozpakował, wypróbował sam, jak wróciłam do domu to się nosili po domu i okazało się, że te 2 paski zawiązać to dla niego żaden problem a ja zadowolona, że dziecku porządnie.
Sama też wzięłam małą na jeden spacer w nosidle i - o tym też wspominałam na chustowym - dla mnie chusta jednak lepsza, zdecydowanie lepiej dopasowuje się do ciałka dziecka itd. Poza tym, S. to już stara pupa jest i "chodzi" głównie na biodrze, w nosidle się tak nie da. Teraz jak jest tak ciepło, to wbrew pozorom chusta w tej pozycji (na biodrze na krzyż) oznacza znacznie mniej materiału na dziecku niż nosidło, którego panel jest grubszy i obejmuje całe plecy. Natomiast na pewno warto było w końcu to nosiło kupić bo teraz tatuś nosi jak idziemy gdzieś razem, mała u niego też zadowolona, często śpi w nim jak jest już zmęczona, a ja mogę sobie ze starszą za rękę iść bez słodkiego balastu po drugiej stronie.
Prawdopodobnie dla męża byłoby jeszcze lepiej, gdyby to był ergonomik, w którym tylko klik klik zapięcia i regulacja pasków ale przyznał, że to przecież pryszcz jest to MT zawiązać a przynajmniej dziecko ma zdrowiej. Ja z kolei myślałam wcześniej, że też będę nosić w nosidle i wydawało mi się, że ciągłe regulowanie pasków w ergo (po zmianie noszącego) będzie gorszą robotą niż zawiązanie tych 2 pasów w MT i chyba nie myliłam się.

PODSUMOWUJĄC - WEDŁUG MNIE OCZYWIŚCIE :)

Na początek elastyczna - genialna chusta - wiążesz na sobie, wkładasz dziecko, wyciągasz kiedy chcesz, wkładasz znowu, możesz cały dzień nic nie poprawiać; TULI - chusta dobrze trzymająca a oddychająca. Jak tata chciałby nosić ale boi się, że źle zawiąże to Ty mu zawiążesz, pokażesz jak dziecko wkładać i wyjmować i tyle. Jak się uprze tak jak mój, że nie i koniec to albo nosi dopiero po pół roku albo wózek?

Po elastycznej zdecydowanie dalej chusta, tyle że już tkana i równocześnie, kiedy dziecko już siedzi, MT dla nie-chustowego taty.

Wózek - zbędny. Chyba że dla innych osób zajmujących się dzieckiem.

PS. JESZCZE CO DO NOSIDŁA

- na plus - na pewno jak jest gorąco, to mniej materiału TY masz na plecach w nosidle niż w chuście. Nosidło to tylko panel i pasy, chusta to jednak 5 metrów materiału. Nosidło wydaje się być stabilniejsze do noszenia dziecka na plecach. Nosidło poskładane zajmuje mniej miejsca w jakiejś torbie niż chusta. Wyprane szybciej schnie niż chusta.

- na minus - nie wyobrażam sobie nosić w nosidle i kurtce (więc nadchodzącą zimę przechodzimy nadal w chuście i kurtce no i na sankach już jak będzie śnieg). Nie usiądzie cała rodzina na panelu nosidła tak jak usiądzie na chuście na zielonej trawce ;) Nie da się nosić w nosidle na boku co przy starszym dziecku jest dla mnie dużym minusem. I jeszcze bardzo ważne - w chuście łatwiej jest operować rączkami i główką dziecka w zależności od tego czy dziecko śpi czy jest aktywne - możesz wyjąć rączki albo schować rączki (i automatycznie ustabilizować śpiące ciałko), w nosidle rączki zwisają jakoś tak po bokach a główkę musisz podtrzymywać ręką bo nie naciągniesz nosidła tak jak możesz naciągnąć chustę, żeby główka nie latała. Chyba dlatego jednak dla większości chusta wygrywa :)

Co do szybkości wiązania, o której wspomniała Albertyna - z ergo nie mam pojęcia, z MT nie powiedziałabym tego, ja chustę wiążę szybciej :-P

Mam nadzieję, że cokolwiek z tego co napisałam okaże się dla Ciebie pomocne...

PS. 2 Gdybyś była chętna, mam swoją elastyczną tulę do oddania - cała czarna, sprzedam tanio :) Pozdrawiam!

jaskrawa - 2013-08-22, 18:36

Mam pytanie w sprawie elastyków - czy one serio serio nadają się do zawiązania raz i potem wyjmowania dziecka i wkładania bez ponownego wiązania? Rodzę w styczniu (zapewne) i ciężko mi sobie wyobrazić wiązanie długiej nieelastycznej chusty gdzieś "w plenerze", gdzie będą mi końce zwisać w błoto czy śnieg... A jednak przecież może się zdarzyć, że gdy będę na spacerze z dwójką, będę musiała wyjąć Cześka (który ma być Jasiem, ale ja lubię o nim mówić Czesio :D ).
Zresztą... prawdę mówiąc mam masę wątpliwości co do chust w ogóle. Bo - Marysi nigdy nie nauczyłam się porządnie wiązać, zawsze były luzy i niewygoda, zresztą, nosiłam ją od czwartego miesiąca dopiero, sporadycznie, bo jakoś za tym nie przepadała. Kilka razy jechaliśmy na jakąś wycieczkę i motaliśmy ją, ale zawsze odczuwałam mocny dyskomfort z wiązaniem jej gdzieś na zewnątrz... Potem rzuciłam chustę do szafy, nie ukrywam, że z ulgą. No ale - teraz będę miała dwoje dzieci, z Marysią chodzimy nawet zimą na dość długie spacery i wolałabym, żeby ten mały Czesiek był ogrzany przy matce (chociaż oczywiście i tak pewnie będziemy nieco krócej na zewnątrz, bo chyba bez przesady) niż w wózku. No ale jak to w praktyce wygląda? Motam dziecia w domu, a co się robi, gdy się rozryczy i z jakiegoś powodu muszę go wyciągnąć (żeby awaryjnie dać cyca)? Przecież skoro on jest pod kurtką i chustą, to chyba nie jest ubrany tak, by można go było wyjąć (w sensie - nie zakłada mu się - jak np. do wózka - żadnego kombinezonu)? No i co wtedy?
W ogóle przeraża mnie fakt posiadania dziecka zimą, gdy się ma jeszcze starsze, które będzie chciało być całe godziny na sankach...
Czy któraś z Was ma jakieś doświadczenia w tym temacie?

Albertyna - 2013-08-22, 19:23

Jeżeli mogę Ci coś, jaskrawa sasugerować- skontaktuj się z doradcą w Twojej okolicy i naucz się porządnie wiązać. Źle zawiązana chusta pije w ramiona, dziecko waży w niej 100 kilo i jest niewygodna (z włąsnego doświadczenia). Nauczysz się fajnie wiązać- wszystko stanie się prostsze, a długie spacery bedą dla Wasze rodzinki przyjemnością. :-)
Dociąganie, motanie, wcale nie jest takie trudne, ale... cięzko się tego samemu nauczyc bo są drobne kruczki, które warto aby ktośpokazał. :)
Na elastykach się nie znam- swój dośc szybko sprzedałam nieużywany.

jagodzianka - 2013-08-22, 19:56

jaskrawa, ja nie wyciągałam takiego małego brzdąca w ogóle w zimie. zwykle cały spacer przesypiał. nie wiem ile to jest długi spacer- godzina, dwie, trzy? tyle to dziecko spokojnie pośpi w chuście, w ciągłym ruchu, na powietrzu. przynajmniej filip tyle sypiał... ;p cycka i tak nie dasz na mrozie. no, chyba że jesteś masochistką albo morsem.
Sylwia8 - 2013-08-22, 22:03

jaskrawa napisał/a:
Mam pytanie w sprawie elastyków - czy one serio serio nadają się do zawiązania raz i potem wyjmowania dziecka i wkładania bez ponownego wiązania?


Serio serio :) Przynajmniej ja ze swoją tak miałam.
Kiedyś S. przez 3 dni mocno gorączkowała i ciągle płakała i właściwie nie dawała się odłożyć nawet na sen w ciągu dnia. Nosiłam ją więc od rana do wieczora i to był jedyny raz, kiedy nosiłam dziecko w chuście po domu i faktycznie, jak zawiązałam się rano mogłam ją nosić, wyjąć na karmienie, przewijanie, włożyć spowrotem, znowu wyjąć, włożyć i nie poprawiałam chusty nic. Nie wiem czy wszystkie tak mają ale Tuli na pewno. Mam tę swoją do odsprzedania jakby coś ;)

Na pewno zgadzam się z Albertyną, że przede wszystkim trzeba umieć dobrze wiązać, inaczej i Ty się zniechęcisz i dziecko.
Ja uczyłam się z instrukcji, mnóstwa filmików na youtube i starałam się ćwiczyć w domu, przed lustrem, kiedy dziecko było wyspane i nakarmione, w formie zabawy - wiążemy się, coś nie tak to poprawiamy, nosimy chwilkę i koniec, żeby się nie wnerwiło i nie zniechęciło. Jak w końcu wiązałam i wychodziłam z domu to była to już dla nas obu normalka. I nie przejmuj się, na początku dla wszystkich to czarna magia przecież, żeby w tyle metrów szmaty sprawnie obwiązać siebie i dziecko :) Grunt to WYCZUĆ o co chodzi, potem już wiążesz się z zamkniętymi oczami...

A co do noszenia w zimie - nie, nie zakładasz kombinezonu dziecku w chuście pod kurtką :) Body z długim rękawem i ciepłe rajstopki (+ chusta + kurtka + Ty) to wszystko, no i czapka a jak jest baaardzo zimno to dodatkowe ciepłe skarpetki i jeszcze jeden długi rękaw i jakiś szalik by się przydał. Sobie ubierałam tylko cienki golf włożony do spodni, żeby pleców nie mieć gołych (+ chusta + kurtka + dziecko :) )

Inna sprawa, że jak urodzisz w styczniu to na spacery będziesz chodzić dopiero w lutym ;) to już potem jeszcze chwila i po zimie :) I przecież nie będziesz z miesięcznym dzieckiem od razu pół dnia na dworze siedzieć tylko myślę, że nakarmisz w domu, wyjdziesz na spacer i na następne karmienie będziesz znowu w domu a potem przejdziesz się jeszcze raz. Pół dnia na sankach ze starszym chyba odpada w takiej sytuacji? Przecież taki maluch właściwie wciąż przy cycu żyje a na mrozie faktycznie karmienie nie bardzo...
Ja miałam już 5 miesięczne dziecko w zimie ale oprócz wyjścia ze starszą do przedszkola i potem po nią i jakiś spacerków wspólnych około godziny to niestety ale więcej siedzenia na dworze nie było. Na sanki z tatusiem, jak wrócił z pracy albo miał wolne, trudno. Zresztą też nie wyobrażałam sobie, żeby iść z dzieckiem w chuście a drugie ciągnąć na sankach, kobiety, szanujcie swoje macice po porodzie!

Ja może jestem już nudna ale dla mnie ta elastyczna na pierwsze pół roku to był strzał w dziesiątkę, dużo mniej stresu z pakowaniem dziecka na wyjście - i właśnie w zimie doceniłam to najbardziej, kiedy ubierałam się ja, ubierałam starsze dziecko, w międzyczasie wiązałam chustę na sobie a potem tylko ciach ciach małe do środka (wcześniej nakarmione), kurtka i wychodzimy, nikt nie zdążył się zgrzać i spocić. Najczęściej jeszcze mała zasypiała jak tylko łyknęła świeżego powietrza i budziła się dopiero po powrocie do domu, jak ja zdążyłam już śniadanie sobie zjeść; w sam raz na cyca... :)

Powodzenia!

jaskrawa - 2013-08-24, 20:02

Albertyna napisał/a:
Jeżeli mogę Ci coś, jaskrawa sasugerować- skontaktuj się z doradcą w Twojej okolicy i naucz się porządnie wiązać. Źle zawiązana chusta pije w ramiona, dziecko waży w niej 100 kilo i jest niewygodna (z włąsnego doświadczenia). Nauczysz się fajnie wiązać- wszystko stanie się prostsze, a długie spacery bedą dla Wasze rodzinki przyjemnością. :-)
Dociąganie, motanie, wcale nie jest takie trudne, ale... cięzko się tego samemu nauczyc bo są drobne kruczki, które warto aby ktośpokazał. :)
Na elastykach się nie znam- swój dośc szybko sprzedałam nieużywany.


Byłam na dwóch szkoleniach - i mimo wszystko i tak mi to nie wychodziło. Teraz chyba kupimy elastyka. W razie niepowodzeń - udam się do doradcy :)

Jagodzianka, Sylwia8 - no ostatniej zimy łaziłyśmy po trzy godziny, mimo mrozów. Teraz nie łudzę się, że tak długo będziemy na dworze "na raz". Idealnie byłoby z połowę tego czasu być w ciągu dnia, a potem najwyżej mała z tatą na sanki jeszcze gdy on wróci z pracy, a ja już z młodym w domu zostanę albo wyjdę z nimi na krótko. Może jak bedzie ciepło, porządnie zachustowany, to te półtorej godziny prześpi, nie? :) Myślę, że przez pierwsze dni życia i tak będziemy wychodzić w ogóle na krótko, bo zima (Maryś jakoś przeżyje te parę tygodni krótszych spacerów, najwyżej będzie właśnie wieczorem nadrabiać), a potem już będzie luty, marzec... I mam nadzieję z czasem na tyle ciepło, by móc cyca wystawić (moja sąsiadka to już chyba w marcu na ławce karmiła dziecia - gdy ze starszym przesiadywała na placyku (u nas placyk zawsze oblegany, zima, nie zima :) ). I właśnie o tę porę roku mi chodzi - gdy będzie już może troszkę cieplej czyli wczesna wiosna - i by móc młodego bez wiązania i paprania chusty w błocie wyjąć.
Sylwia8 - dzięki za rady odnośnie ubioru, zapamiętuję sobie :)

-kreska- - 2013-10-21, 16:00

Przeglądam nosidla. Nową małą będę nosić z przodu w chuście, a większa raczej początkująca chodząca będzie, więc potrzebuje na plecy jakoś ją łatwo wrzucić.
Jak myślicie- lepsza Manduca czy Tula :?:

jagodzianka - 2013-10-21, 22:04

-kreska-, najlepiej jak byś mogła przymierzyć bo wiele zależy od budowy ciała. Na mnie Manduca w ogóle jakoś dziwnie leżała, a Tula idealnie.
go. - 2013-10-22, 16:43

-kreska-, bez mierzenia (u nas na zadupiu ciężko :roll: ) to jeśli nie toddler to mnie manduca bardziej przekonuje. Już Ci szukam po znajomych kod rabatowy na zielonamame :P
Mi się mega ostatnio nosidła storchenwiege spodobały, obejrzyj :)

Mnemozyne - 2013-10-22, 17:22

Dziewczyny szybkie pytanie, co myślicie o tym nosidełku?:
hxxp://ekomaluch.pl/caboo--ekologiczne-nosidlo-z-bawelny-organicznej---bezowe,p2472,l1.html

Z góry dziękuję za jakieś opinie i przepraszam, że tak w przelocie, bo znalazłam dużo tańsze używane i nie wiem czy się na to rzucać. ;-)

Mnemozyne - 2013-10-22, 17:34

A i jeszcze jedno.
Czy tego typu nosidełka faktycznie są dobrym podparciem dla dziecka?:
hxxp://allegro.pl/nosidelko-ergonomiczne-beco-z-wkladka-carnival-i3647419122.html
hxxp://allegro.pl/nosidelko-ergobaby-seria-designer-umba-print-i3647421319.html
hxxp://allegro.pl/manduca-nosidlo-ergonomiczne-natural-nowe-i3648984236.html
hxxp://allegro.pl/marsupi-nosidelko-ergonomiczne-dla-dzieci-od-3-5kg-i3644088984.html
hxxp://allegro.pl/nosidlo-ergonomiczne-ono-natural-jak-bondolino-i3621231394.html
bo niby nie są usztywniane, ale z tego co patrzę po zdjęciu to chyba się nie dopasowują za bardzo do plecków, a może mi się zdaje? Wiem, że nosidełko to nie chusta, ale te wiązane chyba są bliższe chuście, czy to już nie robi aż takiej różnicy? Chodzi mi przede wszystkim o kwestie bezpieczeństwa kręgosłupa dziecka i jego "niechybotliwość", czyli to co zapewnia dobre przyleganie materiału do ciała. ;-)

żuk - 2013-10-22, 17:43

Mnemozyne, jak dla mnie przebajerzone
a ta reszta nosideł- nosidła powinno się używać przy dziecku samodzielnie siadającym lub (na króciutkie momenty- choć ja bym nie) siedzącym. Czyli dziecior juz nie jest taki miękki i całkiem nieukształtowany, bo kręgosłup w odcinkach prznajmniej szyjnym i piersiowym ma odgięty tak jak trza i mięśnie już trochę wyrobione. Czyli podparcie i otulenie nie musi być tak dokłądne i przylegające jak np u noworoda gdzie chusta ma za zadanie odjęcie pracy kręgosłupowi i niegotowym na obciążenia związane z pozycją pionową mięśniom. Czyli że reasumując te zalinkowane nosidła są si i dadzą radę, gdy nie będą stosowane zbyt wcześnie.

Mnemozyne - 2013-10-22, 17:47

żuk ale tylko przebajerzone, czy myślisz, że może przez to się okazać niefajne?
żuk - 2013-10-22, 17:57

Mnemozyne, myslęże mnie by to przebajerzenie wkurzało bo ja lubieprostotę, kawał materiału- szmata lub ergo dwie klamry cyk cyk i już. Ale może Tobie będzie odpowiadać. Ale jeszcze- jak to jest takie elastyczne jak chusta elastyczna, to nie wiem czy można wierzycproducentowi że do 14kg- zwykle elastyki z ciut już cięższym dzieckiem są niewygodne, wiec i to może być. A czemu nie chcesz tkanej? a ile Twoje dziecię już ma? Może po prostu nosidło kup któreś z zalinkowanch?
Mnemozyne - 2013-10-22, 19:41

żuk nie to, że nie chcę, po prostu znalazłam te konkretne dość tanio i zastanawiałam się czy warto, a nie jestem jakąś miłośniczką elastyków w ogóle, bo chustę mam tkaną i jestem bardzo zadowolona. M. jutro kończy 9 miesięcy i co prawda nie spieszyła się z siadaniem, ale od jakiegoś czasu już stabilnie siedzi, więc chciałam już spróbować nosidełka. Od tego pierwszego odstręcza mnie to, że chyba takiego nosidełka nie da się zamontować na plecach, a na tym mi zależy, ale cena jest kusząca.
go. - 2013-10-22, 19:46

no mam podobne zdanie do żuka. Manduca mnie kręci, bo rozpinany panel (w jednym naszym starych ergo tego mi brakowało po pewnych czasie) i możliwość skrzyżowania pasów przy noszeniu na brzuchu (choć my na brzuchu w ogóle w ergo nie nosimy)- łatwiej jak się nie ma "gumowych" ramion kliknąć je z tyłu niż "na płasko"-przy nie skrzyżowanych ramionach- jak w tulach i innych

Jakby ktoś widział używaną manducę ocean- taką niebieską, to nie wiem czy ja też dla swojego konkubenta na zimę na plecy bym nie wzięła :oops:

Lenka 86 - 2013-10-22, 22:10

Ja moge polecic bondolino z firmy hoppediz... Bylam na szkoleniu chustowania i pani powiedziala,ze to nosidelko jedyne jest,ktore sie nadaje dla noworodkow... Mozna zwezyc rozstawienie nozek w nim. Jest troche na bazie chusty zrobiony. Latwy do nalozenia. Ja chustuje,ale maz nosi mala w nosidelku i jest zadowolony...mielismy manduce,ale oddala,,bo ma rozstaw szeroki i nie zdrowa dla maluszkow ponizej 8miesiecy.

hxxp://www.hoppediz.de/de/bondolino-regulaere-qualitaet.html

go. - 2013-10-23, 20:12

Lenka 86, żadne nosidełko nie odda chusty, nie otuli jak chusta. O tym ten temat właśnie ;)
Ni emacałam bondolino, ale na pierwszy rzut oka już widać, że nie podtrzymuje opadających często rączek jak chusta. I obstawiam jeszcze kilka rzeczy mimo wszystko. Chusty na 100% nie zastąpi nic 8-)
Pozdrawiam, fanka chust :P

Albertyna - 2013-10-23, 21:58

gosia z badylem napisał/a:
Lenka 86, żadne nosidełko nie odda chusty, nie otuli jak chusta. O tym ten temat właśnie ;)
Ni emacałam bondolino, ale na pierwszy rzut oka już widać, że nie podtrzymuje opadających często rączek jak chusta. I obstawiam jeszcze kilka rzeczy mimo wszystko. Chusty na 100% nie zastąpi nic 8-)
Pozdrawiam, fanka chust :P

Zgadzam się z Gosią i od siebie dodam- na wszystkich fotkach reklamowych widze roooozkraczone dzieci, prawie w szpagacie. Czy Wasze tez tak ma? bo noworodek powinien miec odwiedzenie nózek max 60 stopni (w sumie- kazda 30 stopni od proste poprowadzonej od pepka). To nie jest dużo. Widze tez brak podwinięcia miednicy, oraz kolanka poniżej pępka.
Oczywiście Wasz maluch zaśnie szczęśliwy w bondolino, bo będzie blisko rodzica, a to najcudowniejsze co może być dla dziecka! I nic mu się nie stanie jeżeli reszta pielęgnacji będzie na wysokim poziomie, jednak, ja wolałabym aby i nosidło było na wysokim poziomie.
Fanka chust również. 8-)

Sylwia8 - 2013-12-01, 14:31

Ekhm, ehm... Muszę powiedzieć coś dobrego na temat nosidła... :-P

Ja, fanka chusty całoroczna, właśnie dziś stwierdziłam, że :

- super, jak dziecko jest małe i w zimie mieści się w chuście pod kurtką

- super, jak wiem, że będziemy chodzić dłużej i dzieć mi na bank zaśnie, wtedy warto dziecko w ubranku zapakować w chustę, na to lżejsza kurteczka i polarowy ocieplacz na nóżki/plecy
ALE
- to wymaga trochę czasu jednak i teraz, kiedy jest tak zimno a rano muszę się sprężać do przedszkola, przydałoby się skrócić czas przygotowań do wyjścia z domu, WIĘC

- dziś na próbę ubrałam małą w normalną ciepłą kurtkę i do majtaja i - mając już doświadczenie w motaniu chusty - udało mi się ją tak ładnie otulić, że na końcu krótkiego spaceru i tak zasnęła :) Czyli było jej wygodnie a szybkość wyjścia z domu - bezcenna...

SO - stwierdzam, że przy dużym dziecku, w zimie, jeśli każda minuta jest cenna, mei tei wygrał dziś u mnie z opcją chusta+otulacz i raczej tak będziemy się teraz nosić na szybkie wyjścia... Odnoszę wrażenie, że latem mi ten wariant nie pasował, bo za dużo luzu było między dzieckiem w bodziaku a mną a teraz jednak dochodzą te cieplejsze ubrania i zrobiło się jakby pełniej...

Minus - jak uśnie to po powrocie od domu niestety i tak trzeba się z tego wszystkiego rozwiązać, żeby się nawzajem nie ugotować; w chuście można zdjąć otulacz, kurteczkę i dziecko w bodziaku zawinięte w chustę może dalej spać...

Ok - bo mi wyjdzie elaborat zaraz a chciałam tylko powiedzieć, że ja, maniaczka chusty, dałam dziś majtajowi wielkiego plusa i dlaczego :)

Albertyna - 2013-12-06, 21:14

Sylwia8, nie kuma dlaczego na chustę musi byc otulacz, a na mietka już nie?

Osobiście pakuje panne w kurtce do chusty, bo panna biegająca i chusta, gdy się zmęczy na mały odpoczynek, a zeszłej zimy był polarek+polar dla dwojga niezaleznie, czy chusta, czy ergo (które nota bene, było u nas bardzo krótko).

Sylwia8 - 2013-12-07, 17:21

Albertyna, to teraz ja nie kuma czego Ty nie kuma ; Przecież opisałam różnicę w sposobie ubrania w obu przypadkach, U NAS.

Moja panna też biegająca od dawna ale nie wyobrażam sobie, żeby dziecko w zimowej kurtce upychać w chuście... Albo żeby na "przystanku" na dworze zdejmować otulacz, chustę itd, żeby dziecko wyjąć a potem to wszystko spowrotem... Tak samo nie wyobrażam sobie, żeby dziecko w zimowej kurtce i MT jeszcze otulaczem przykrywać, no chyba że będzie -15 stopni ale teraz?.. Ja może specjalistką od noszenia nie jestem ale chyba nie chodzi o to, żeby dziecko ugotować tylko szybko się z nim przemieścić? ;) Ubranie normalne, do tego "transporter" i po co jeszcze ten polar, przy MT? Przy chuście używam jak zimno ale pisałam, że wtedy kurtka lżejsza i ubrana na chustę czyli jest odpięta czyli inaczej zupełnie.

Tak sobie wyobrażam, że jakbym czuła, że na dziecko w ciepłej kurtce + MT powinnam jeszcze polar założyć to chyba jest za duży mróz i lepiej w domu zostać...

żuk - 2013-12-07, 19:36

Sylwia8, a ja tak jak Albertyna, caaałkiem nie rozumiem o czm Ty piszesz :roll:
dziecko niełażące/takie które łazi ale będzie np spało wsadzam POD kurtkę. Jest ono ubrane tak samo jak ja pod kurtką, tzn ma spodnie, bluzkę,skarpetki etc.
Dziecko łażące i takie któe będę puszczać luzem na dworze wiążę NA kurtkę. I dziecko jest ubrane tak (lub podobnie) jak ja na dwór- ubranka wewnętrzne i zewnętrzne. I tyle.

Sylwia8 - 2013-12-07, 21:46

żuk, bardzo Cię proszę, nie obraź się ale faktycznie caaaaałkiem nie rozumiesz o czym ja tu mówię; bo ja nie rozważam kwestii kiedy nosić dziecko POD kurtką lub NA kurtce tylko wspomniałam kiedy noszę w chuście i otulaczu a kiedy w MT i bez otulacza i jaką dziecko ma wtedy kurtkę ubraną a nie ja; a to wszystko a propos przydatności MT czasem...
Czytanie ze zrozumieniem wywiało dziś?... ;)

żuk - 2013-12-08, 06:45

Sylwia8, czytanie ze zrozumieniem ma się dobrze. Zrozumiałam część o chwilowej wyższości mt nad szmatą. nie zrozumiałam o konstrukcji jaką tworzysz z chusty i osłonki czy mietka i osłonki czy jakoś tak.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group