| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Tylko dobre wiadomości - Po drugiej stronie brzucha
ifinoe - 2007-10-20, 18:00 Temat postu: Po drugiej stronie brzucha Od środy nasza Matylda jest już po drugiej stronie brzucha.
Prawie 3,5 kg i 55 cm szczęścia.
hxxp://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=5d42d1161076ae97]
pao - 2007-10-20, 18:01
wielkie gratulacje
ań - 2007-10-20, 18:03
cudowna wiadomość, GRATULACJE!!
bajka - 2007-10-20, 18:08
Gratuluję!
alcia - 2007-10-20, 18:08
Gratuluję!!!
Ania D. - 2007-10-20, 18:13
Cieszę się bardzo z Wami!
vlada - 2007-10-20, 18:23
ifinoe gratuluję pięknej córeczki.
Humbak - 2007-10-20, 18:36
jakie śliczności!!! gratulujemy!!
zina - 2007-10-20, 18:43
Piekna corcia Gratulujemy
Ewa - 2007-10-20, 18:44
Ogromne gratulacje
malina - 2007-10-20, 19:05
Gratulacje !!!
kasienka - 2007-10-20, 19:16
Ale super Gratulacje ogromne, córcia prześliczna
Agnieszka - 2007-10-20, 20:18
gratulacje
Karolina - 2007-10-20, 20:21
Śliczne dzieciątko:)
arete - 2007-10-20, 20:58
Gratulacje!
orenda - 2007-10-20, 21:17
| ifinoe napisał/a: | | Matylda | piękne imię!! Gratuluję.
Lily - 2007-10-20, 21:44
Gratuluję
hans - 2007-10-20, 22:25
Witaj Matyldo
Anastazja - 2007-10-20, 22:51
ifinoe, twoja Matylda jest sliczniutka...jakie wloski ma
a jak sie czujecie?
wielkie gratulacje!!!
Cytrynka - 2007-10-21, 07:49
Gratulacje. Wspaniała wiadomość.
martka - 2007-10-21, 08:53
gratulacje!!! witaj śliczna Matyldo
babaaga - 2007-10-21, 09:31
gratulacje, Matylda piękna...
olgasza - 2007-10-21, 10:09
ifinoe, gratulacje i duzo szczescia dla was!
biechna - 2007-10-21, 11:13
Ale ślicznota Jak się czujecie?
ina - 2007-10-21, 12:01
Wielgachne gratulacje
ifinoe - 2007-10-21, 15:51
Dziękujemy Wam bardzo, czujemy się obie dobrze.
Mnie trochę dokucza szew (pękłam trochę, nie byłam nacinana)
Matylda w szpitalu właściwie cały czas spała, miałam ją budzić na karmienie, ale bardzo o opornie szło - niezbyt chciała jeść, pomimo naprawdę silnego odruchu ssania. Teraz z każdym dniem coraz lepiej jej idzie, wciąż głównie śpi, ale coraz częściej budzi się sama, niestety dziś w nocy poraz pierwszy pojawiły się ryki i przerwa prawie 4-godzinna na ponowne utulenie do snu.
puszczyk - 2007-10-21, 16:00
ifinoe, gratulacje, niech malutka rośnie zdrowo i da odpocząć mamusi.
agaw-d - 2007-10-21, 19:14
Gratulacje ogromne!!!
bajaderka - 2007-10-21, 21:32
Gratulacje ogromne!!!
Christa - 2007-10-22, 01:37
ifinoe, gratulki i ode mnie! Strasznie sie ciesze! I zycze Ci, zebyscie juz nie mieli "rykliwych" nocy!
gibusia - 2007-10-22, 10:29
Gratulacje i ciepłe pozdrowienia!
Malinetshka - 2007-10-22, 11:55
i ode mnie ogromne gratulacje!
sylwas - 2007-10-22, 13:01
moc serdecznosci i przeogromne gratulacje
YolaW - 2007-10-22, 16:51
Ale się cieszę Fajnie, że Matylda (piękne imię wybrałaś) jest już na świecie...
DagaM - 2007-10-22, 20:48
ogromne gratulacje!!!
W którym szpitalu rodziłaś?
dort - 2007-10-23, 08:24
gratuluje serdecznie i zdrówka życzę Wam dziewuchy
dynia - 2007-10-23, 09:26
Wszystkiego dobrego dla Was Gratulacje
gosiabebe - 2007-10-23, 10:34
GRATULACJE PRZEOGROMNE
ifinoe - 2007-10-23, 17:18
| DagaM napisał/a: | | W którym szpitalu rodziłaś? |
Wybraliśmy szpital na Madalińskiego - bardziej kierując się tym, że mamy go dwa kroki od domu niż fakem, że pracuje w nim mój lekarz prowadzący.
O 3 w nocy obudziło mnie 'paf' pękającego pęcherza płodowego. Zadzwoniłam do umówionej położnej - kazała przyjechać gdy pojawią się skurcze co 5 minut, a jesli sie nie pojawią, to na 7. Potem zadzwoniłam do tomka, żeby już zwijał się z pracy. Skurczy nie było, a ja wreszcie zajęłam się pakowaniem torby
Pojawiły się około 5, od razu co 3 minuty, zebraliśmy się do szpitala - ja chciałam iść pieszo ale tomek wybił mi ten pomysł z głowy.
Akrat nasza połozn akończyła o 8 dyżur - zapropnowała, że może wezwie wybraną wcześniej przeznas położna rezerwową, bo ona sama po całej nocy nie jest w najlepszej formie. Nie mieliśmy nic przeciwko temu.
Skakałam na piłce do czasu przyjazdu położnej, potem wlazłam do wanny z hydromasażem na dwa seanse po 20 minut.
Jak wyszlam z wanny - okolo 9 rano - zaczely sie okropne bole krzyzowe, wymiotowalam rzy skurczach i wtedy postanowilam jednak poprosic o znieczulenie. Musialam poczekac na anestezjologa prawie godzine. W koncu przyszedl i wpienil mnie tekstem "co pani tak krzyczy, nie pierwsza rodzi i nie ostatnia" Ale robote swoja wykonal bardzo dobrze - czulam skurcze, ale bole krzyzowe zniknely zupelnie i bylam dalej w 100% na chodzie. Nawet podrzemalismy oboje z tomkiem ok 20 minut. O 11:30 zaczely sie skurcze parte i juz po kwadransie matylda wyladowala na moim brzuchu.
Niestety przy barkach troche peklam. Kiedy mnie szyli, tomek powiedzial ze nie chcemy szczepic, pielegniarka odnotowala to na jakims arkuszu i tyle bylo rozmowy.
Spedzilysmy jeszcze na tej sali okolo 2 godzin, mala zabrano ode mnie tylko na wazenie.
Obie babcie nazywaja Matylde sikorka. Kiedy moja mama dostala wiadomosc ze juz po wszystkim, poszla pokazac zdjecie kolezance z inego pokoju - kiedy wrocila okazalo sie, ze w jej gabinecie lata sikorka. U drugiej babci do biura tez wleciala sikorka - kiedy tylko udalo sie ja wypuscic, przyszla wiadomosc od nas, ze Matylda jest juz na swiecie.
Lily - 2007-10-23, 20:50
| ifinoe napisał/a: | | Kiedy moja mama dostala wiadomosc ze juz po wszystkim, poszla pokazac zdjecie kolezance z inego pokoju - kiedy wrocila okazalo sie, ze w jej gabinecie lata sikorka. U drugiej babci do biura tez wleciala sikorka - kiedy tylko udalo sie ja wypuscic, przyszla wiadomosc od nas, ze Matylda jest juz na swiecie. | coś w tym musi być
a ten lekarz to mnie wkurzył
martka - 2007-10-23, 21:20
historia z sikorką przepiękna
Malinetshka - 2007-10-23, 22:49
Faktycznie, świetna historia...
Iwona - 2007-10-23, 23:18
Gratuluję córeczki !
Fajna historia z tą sikorką
YolaW - 2007-10-24, 15:27
cos musi być na rzeczy z tymi sikorkami
|
|