wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek niemowlęcy - kaszki dla niemowląt wzbogacone żelazem - podajecie? jakie?

prannath - 2014-10-31, 11:48
Temat postu: kaszki dla niemowląt wzbogacone żelazem - podajecie? jakie?
Witajcie!

Czy podajecie swoim maluszkom jakieś kaszki dla niemowląt wzbogacone żelazem? Moja córeczka ma 6,5 m-ca, karmiona kp i mm, dietę rozszerzamy od 5 m-ca ze względu na problemy z kupkami. Póki ci warzywa, owoce i jaglanka z rana. W coraz większej ilości publikacji, między innymi "Jestem mamą jestem wegetarianką", "Zdrowy dzieciak" czytam, że wegetariańskim niemowlętom powinno się podawać kaszki wzbogacone żelazem. Problem tkwi w tym, że te dostępne na rynku oprócz żelaza mają milion innych składników - cukier, konserwanty. Nie wiem co robić, a boję się niedoborów?
Pytanie numer dwa - czy takim mini maluszkom suplementuje się B12? Jeśli tak możecie polecić jakieś konkretne preparaty?

Dziękuję i Pozdrawiam!

maryczary - 2014-10-31, 20:00

Skoro karmiona piersią, to chyba nie potrzeba suplementować. Ja karmie wyłacznie piersią i nie podaję dodatkowych rzeczy oprócz wit. D. Kasze jaglaną, gryczaną/ryż/ziemniaki/płatki ryżowe, gryczane gotuję sama i nie kupuję gotowych kaszek papkowatych.
Paulis - 2014-11-02, 09:27

prannath, też czytałam te pozycje i podobnie, jak Ty zastanawiałam się nad tymi kaszkami. Tym bardziej, ze tam jest dodatkowo napisane, że jeżeli mama karmiąca miesiączkuje to niedobory żelaza są wręcz pewne. Ja nie zdecydowałam się na te kaszki, ale sprawdziłam poziom żelaza, hemoglobiny i okazało się, że nasza Leosia ma wyniki w normie. Staram się jej podawać posiłki bogate w żelazo, ale ile z tego trafi do jej brzuszka i się przyswoi to inna kwestia.

B12 nie suplementuje, bo karmię piersią wciąż i sama biorę duże dawki. Mam nadzieję, ze tak jest ok.

P.S. Od jakiego imienia uzywacie zdrobnienia Leosia :-) ?Pytam, bo zastanawiam się, czy nie mamy przypadkiem córeczek, o tych samcyh imionach :-) . U nas Leosia od Leonii.

koko - 2014-11-02, 19:51

maryczary napisał/a:
Skoro karmiona piersią, to chyba nie potrzeba suplementować. Ja karmie wyłacznie piersią i nie podaję dodatkowych rzeczy oprócz wit. D. Kasze jaglaną, gryczaną/ryż/ziemniaki/płatki ryżowe, gryczane gotuję sama i nie kupuję gotowych kaszek papkowatych.

U nas tak samo.

kml - 2014-11-02, 20:54

maryczary napisał/a:
Skoro karmiona piersią, to chyba nie potrzeba suplementować.

Mleko jest ubogie w żelazo + kwestia obecności wapnia.

Martuś - 2014-11-02, 21:39

kml, to akurat nieprawda, tzn. mleko kobiecie rzeczywiście nie zawiera dużych ilości żelaza, natomiast dzięki laktoferynie jest jego najlepszym i najlepiej przyswajalnym źródłem dla dziecka - spotkałam sie z informacją, że przyswaja się w 75 proc. lub więcej - dla porównania z pokarmów roślinnych żelazo wchłania się w kilku, maksymalnie kilkunastu procentach, z suplementów (a więc z fortyfikowanych kaszek również) mniej więcej tak samo, albo i mniej (zależy od formy).
Cytat:
Mikroelementy z mleka mamy są optymalnie przyswajane. W mleku kobiecym jest mało żelaza, a występująca w nim laktoferyna wiąże je w taki sposób, że żelazo z mleka jest prawie całkowicie wchłaniane i zabezpiecza przed wykorzystywaniem go przez bakterie. W mleku krowim laktoferyna nie występuje. Nadmiar żelaza może sprzyjać rozwojowi bakterii E-coli które wykorzystują niezbędne im żelazo do rozwoju. Jednak badania pokazują, że niemowlęta karmione piersią mają wyższy poziom hemoglobiny niż niemowlęta karmione sztucznie.

hxxp://www.familie.pl/wiki/Mleko-Kobiece,411.html]stąd

dżo - 2014-11-02, 21:52

kml napisał/a:
Mleko jest ubogie w żelazo

dlaczego? sprawdziłaś to?

kml - 2014-11-03, 13:14

Martuś a co w zwiazku z tym, ze mleko jest bogate w wapn?

dżo napisał/a:
dlaczego? sprawdziłaś to?

Pytasz czy osobiście analizowałam skład mleka kobiecego? Nie, tak samo jak nie sprawdzałam ile żelaza zawierają rożne produkty spożywcze, z których składa się moja dieta ;)

Martuś - 2014-11-03, 13:49

A co ma w związku z tym byc? Poza tym co to znaczy 'bogate'? Mleko kobiece zawiera 4 razy mniej wapnia, niż krowie. A mechanizm dobrego przyswajania żelaza mniej więcej opisałam powyżej, jak ktoś chce dokładnych danych, to może sobie w google poszukac.
kml napisał/a:
Pytasz czy osobiście analizowałam skład mleka kobiecego? Nie

To po co piszesz, skoro nie wiesz :P

maryczary - 2014-11-03, 14:22

A dla mnie ta suplementacja żelaza wydaje się zupełnie niedorzeczna. Kobiece mleko zawiera mnóstwo wszystkiego dla malucha. Rośnie razem z dzieckiem, dostosowuje przeciwciała do aktualnych zagrożeń wokół niego. I jest przyswajane niemal w 100%.
Dlaczego więc niby trzeba suplementować np. żelazo??? Nie wierzę, że matka natura by zapomniała o żelazie w kobiecym mleku jeśli jest tak niezbędny jego wysoki poziom.
To oczywiście moja opinia jako laika i na chłopski rozum. Ale co sądzicie o mojej "chłopskiej" teorii?

Jadzia - 2014-11-03, 15:05

maryczary napisał/a:
Ale co sądzicie o mojej "chłopskiej" teorii?

Podoba mi się :) Rozumiem, że np b12 nie ma w diecie wegańskiej, że wit D jet nam potrzebna zimą. Ale kurcze zaraz się okaże, że jeszcze "x" innych rzeczy trzeba suplementować: żelazo, omega3 itd itp Myślę, że jednak trochę wiary w matkę naturę przydałoby się ;)
A żelazem i jego brakiem w kobiecym mleku bylam straszona przez wujka pediatrę 4lata temu,nawet robiłam J. morfo jak skończyła 4miesiące. Teraz nie zamierzam tak cudować ;) Tylko karmi +zdrowo odżywiać siebie i młodego.

koko - 2014-11-03, 15:19

maryczary napisał/a:

Dlaczego więc niby trzeba suplementować np. żelazo??? Nie wierzę, że matka natura by zapomniała o żelazie w kobiecym mleku

... i zorientowała się (ta matka natura znaczy) kosztem picie mleka matki ludzkiej na suplementowanie zmodyfikowanym krowim mlekiem w proszku ;)
Jadzia, maryczary, zgadzam się z wami (zresztą pediatra nasze przypuszczenia potwierdził). Ta suplementacja kojarzy mi się trochę z sytuacją, kiedy z urzędu podaje się wszystkim rodzącym oksytocynę.
A, jeszcze jedno. Niezależnie od tego, ile żelaza się zeżre, to w mleku kobiecym zawsze będzie ta sama ilość, to samo z wapniem. Ma po prostu swój skład i już. Jeśli przyswoimy mniej w pokarmie, to najwyżej my dostaniemy anemii, ale dziecko swoją porcję w mleku zje.

Paulis - 2014-11-03, 15:59

Ja też skłaniam się ku teorii Maryczary,z tym, że chodzi tutaj o sytuację wegan/wegetarian, którzy to są w grupie zwięszkonego ryzyka, bo żelazo z roślin gorzej się wchłania dodatkowo wchłanianie jest utrudnione przez kwas fitynowy, polifenole itd. I to chyba dlatego padło to pytanie tzn. konkretnie o wegedzieci.
Z drugiej strony ja sama w ciąży nie miałam problemów z żelazem (było cały czas w normie) i hemo, a znam 4 niewege mamy, które miały poważne niedobory żelaza a jednak nawet B12 mimo, iż jadła sporo mięsa, bo lubi i jej rodzina ma masarnię :shock: Według badań około 23-26% wegemam miało niedobory żelaza w ciąży.

"Kobiety wegetarianki przed menopauzą, kobiety w ciąży i dzieci wegetariańskie znajdują się grupie wysokiego ryzyka niedoboru żelaza. Jednak wegetariańskie i wegańskie kobiety i dzieci nie są jedyną grupą osób zagrożonych niedoborem. Niedobór żelaza jes tak powszechny,że Światowa Organizacja Zdrowia ustanowiła suplementację żelaza w 90 różnych krajach(...)Mimo że weganie i wegetarianie częśto spozywają większe ilości żelaza z pokarmów w stosunku do niewegetarian, zazwyczaj mają mniejszy jego zapas(...) Okres niemowilęctwa to okres bardzo szybkiego wzrostu. W ciągu 12 miesięcy niemowlęta potrajają swoją wagę urodzeniową . Ten szybki wzrost wymaga odpowiedeniej ilości żelaza, które umozliwi dostarczanie tlenu potrzebnego do synetzy energii. To, czy u niemowląt rozwinie się niedobór żelaza, żalezy nie tylko od zapewnienia tego skadnika w diecie, ale także od zapasów, jakie posiadał płód w momencie produ". źródło: Jestem mamą jestem wegetarianką.

koko - 2014-11-03, 17:06

Paulis napisał/a:
Ja też skłaniam się ku teorii Maryczary,z tym, że chodzi tutaj o sytuację wegan/wegetarian, którzy to są w grupie zwięszkonego ryzyka, bo żelazo z roślin gorzej się wchłania dodatkowo wchłanianie jest utrudnione przez kwas fitynowy, polifenole itd. I to chyba dlatego padło to pytanie tzn. konkretnie o wegedzieci.

Więc jeszcze raz: poziom żelaza w mleku jest stały, nawet, jeśli mleko "zużyje" cały zapas żelaza, to matka będzie mieć niedobór, ale dziecko dostanie tyle, ile miało dostać. Po co więc dawać dodatkowo kaszkę/mleko z żelazem? Jeśli już, to matka powinna suplementować. A lepiej po prostu dostarczać z jedzeniem.

kml - 2014-11-03, 17:26

Martuś napisał/a:
A co ma w związku z tym byc? Poza tym co to znaczy 'bogate'? Mleko kobiece zawiera 4 razy mniej wapnia, niż krowie. A mechanizm dobrego przyswajania żelaza mniej więcej opisałam powyżej, jak ktoś chce dokładnych danych, to może sobie w google poszukac.

Chodzi mi o zmniejszanie przyswajania żelaza przy obecności wapnia w pożywieniu.
Martuś napisał/a:
To po co piszesz, skoro nie wiesz :P

Nie napisałam, ze nie wiem, tylko, ze osobiście nie sprawdzałam. Nie sprawdzałam tez osobiście czy ziemia jest "okrągła" :-P

To nie jest tak, ze matka natura zapomniała o żelazie. W mleku matki jest go mało, dzieci urodzone w terminie maja jego zapasy na +/- pol roku. Po tym czasie należy go dostarczać w diecie. I tu mam zagwozdkę, bo nikt nie podje maluchom wątroby wieprzowej przecież :-P Ja młodej niby podaje jaglankę codziennie, ale sporo wychodzi w postaci niezmienionej :mryellow:

koko - 2014-11-03, 19:52

kml, ale przecież po 6 m-cu dalej karmi się piersią, więc dziecko składa sobie nomen omen do kupy cyc i żarcie.
dżo - 2014-11-03, 20:43

koko napisał/a:
poziom żelaza w mleku jest stały, nawet, jeśli mleko "zużyje" cały zapas żelaza, to matka będzie mieć niedobór, ale dziecko dostanie tyle, ile miało dostać.

Dokładnie tak. Napiszę na swoim przykładzie: od niepamiętnych czasów borykam się z niedoborami żelaza, mam poziom poniżej dolnej granicy, nie pomagła suplementacja, nie pomaga również zdrowe ,racjonalne odżywianie się, mam jakiś zaburzony mechanizm wchłaniania, mimo tego moje dziecko karmione do 1 roku życia prawie wyłącznie piersią (nie chciał jeść stałych pokarmów) nigdy nie miał niedoborów żelaza, żadnej anemii. Natomiast mój stan organizmu po zakończeniu karmienia (prawie 3 lata) został określony jako wycieńczony.

Kroolik - 2015-05-29, 23:42

Odświeżam temat, bo nie jest niestety prawdą, że dziecko karmione piersią chronione jest przed niedoborem żelaza:
hxxp://www.forumpediatryczne.pl/artykul/zelazo-w-zywieniu-niemowlat/2349.html

Tutaj mamy zalecenia aby od 6-go miesiąca stosować kaszki wzbogacane żelazem:
hxxp://www.vrg.org/nutshell/kids.php
hxxp://pcrm.org/health/diets/vegdiets/vegetarian-diets-for-children-right-from-the-start
hxxp://www.nhs.uk/conditions/pregnancy-and-baby/pages/vegetarian-vegan-children.aspx#close

Tak więc czy ktoś może stosował w 6-tym miesiącu kaszki wzbogacane żelazem? Jeśli tak, to jakie? :)

amylee - 2015-06-21, 20:52

Podbijam
amylee - 2015-06-26, 17:52

Kurde no, nikt, nic? :-)
kamma - 2015-06-26, 23:05

Ja stosowałam kaszki wzbogacone cebulą. Polecam!
amylee - 2015-06-27, 08:25

kamma, :->
majczi - 2015-06-27, 18:15

kamma napisał/a:
Ja stosowałam kaszki wzbogacone cebulą. Polecam!

cebula aż tak cennym źródłem żelaza? ;-)

a podawanie maluchowi pokrzywy do picia nie pomogłoby?

Salamandra*75 - 2015-06-27, 18:47

a od kiedy mozna podć pokrzywe ?
majczi - 2015-06-27, 19:21

no właśnie nie mogę znaleźć wiarygodnych informacji na ten temat, tylko dyskusje na forach :-/ . jakby ktoś miał taką wiedzę to też będę wdzięczna za podzielenie się nią.
amylee - 2015-06-27, 19:41

Ja wprawdzie nie wiem, czy braki zelaza sa. Ale zrobie morfo. Mam nadzieje, ze pedrak nie ma po mnie sklonnosci do ciaglego niedoboru bez wzgledu na diete (no dobra, picie CODZIENNIE soku z buraka mi pomaga).
Czytalam gdzies, ze dzieci po cc sa bardziej narazone na braki z uwagi na to, ze przy sn (kiedy pepowine odetnie sie dopiero, kiedy ta przestanie tetnic) krew z pepowiny zaopatrza maluchy w zapasy zelaza. Ile w tym prawdy nie wiem.
No, ale w zwiazku z wchlanialnoscia zelaza roslinnego mysle, ze im wiecej zrodel, tym lepiej.

zlotooka - 2015-06-27, 23:25

...pod warunkiem, że dziecko zechce te "źródła" jeść :-P
amylee - 2015-06-28, 11:03

zlotooka, no to tym bardziej taka kaszka...

A propos ponoc piec ziaren kakaowca dostarcza 100pro dziennego zapotrzebowania na zelazo. Info z fejsa, fanpage Muly i brokuly

Anja - 2015-06-28, 14:07

No tak, tyle ze kakaowiec nie dla dzieci...
Co do herbatek ziolowych, to z wykladu Joanny Mendeckiej o zywieniu dzieci wege, pamietam ze ok 8 msc mozna takie bardzo lekkie podawac, np. z pokrzywy czy melisy i chyba tez z rumianku. Gdzies mialam notatki. :)
Z zelazem bym uwazala, jednak u czesci dzieci (znajomi) karmionych glownie mlekiem ta anemia sie pohawiala. Zapasy sa do ok 6 msc.
I jeszcze cos o czym sie rzadko mowi, anemia oslabia apetyt, czyli bledne kolo. ;-) Lepiej jednak zapobiegac. :-)

amylee - 2015-06-28, 17:58

Anja, ano wlasnie.

I co tu robic? Na razie nie dam owsianki/pestek dyni/orzechow w dodatku z cytrusem...Jak zaspokoic potrzeby na zelazo u takiego wege malucha?
Bojensie tego niedoboru, po pierwsze, poniewaz sama mam taki prpblem, a po drugie, nie ma roslinnych cudow i wchanialnosc jest jaka jest.

Anja - 2015-06-28, 18:14

Ale przeciez wegedzieciaki nie musza miec anemii. Moj nie mial, jak i wiele innych. Sprawdz sobie najbogatsze zrodla zelaza i dawaj, razem z witamina C. A wiec kasza jaglana i gryczana, szpinak, suszone eko morele, tofu, soczewica, zoltko (jesli nie jestescie weganami)... Itd.
Niehemowe żelazo nie znaczy gorsze (ostatnio nawet czytałam, ze wg badań jest lepsze, gdyż mniej sprzyja jakims tam chorobom cywilizacyjnym). Pomyśl o wegetariańskich Indiach, gdzie dzieci od kolebki wpierniczają soczewice ze szpinakiem. ;-)
amylee napisał/a:
w dodatku z cytrusem..

A czemu cytrusy? Przecież wcale nie są jakimiś superbogatymi źródłami witaminy C?

Jadzia - 2015-06-28, 18:20

amylee, ale możesz niemal od początku podawać kaszę jaglaną, ryż brązowy, do tego dodatek wit C, czyli odrobina startego jabłka/soku z dzikiej róży/innego owocu po wprowadzeniu do diety i już masz posiłek bogaty w żelazo, a wit C zwiększy wchłanianie.
Suszone morele bogate w żelazo też można szybko wprowadzić do diety (u nas w 7-8 m-cu już były); brokuł też dosyć szybko wprowadziliśmy.

zlotooka - 2015-06-28, 21:07

Dziewczyny, a co jeśli moja Księżniczka nie tyka żadnych kasz i ryżu, boi się żółtka, rzuciła suszone morele, tofu nie próbuje nawet?
W zasadzie żywi się moim mlekiem i owocami (aktualnie na topie są porzeczki). Czy powinnam nie spać po nocach i rwać włosy z głowy, czy uznać, że ona wie lepiej, i anemii się nie nabawi?

Anja - 2015-06-28, 21:23

To na razie "przemyt". Skoro lubi owoce, może dodaj do nich trochę kaszy, pelnoziarnistegoo ryżu? Kombinuj, żeby poznawała różne smaki, bo potem może być trudniej.
No i właśnie trzeba przemycać, np zmiksowane warzywa, pestki dyni itp w pysznym sosie do makaronu. :)

amylee - 2015-06-28, 22:04

Anja, z cytrusami tak mi sie napisalo, stereotypowo.
Jadzia, tak wlasnie zrobie.

Ja sie obawiam niedoborow, bo mimo, ze jem soczewice, jaglanke, owsianke, produkty pelnoziatniste itp praktycznie codziennie, to i tak niedobory mam (w zasadzie od dziecka, jak jadlam padline rowniez, taka moja uroda).

Mysle, ze bedziemy miec jedna diete, ja bede doprawiac na talerzu lub odlewac przed doprawieniem dla malej.
Tylko nim ona zacznie jesc sensowne ilosci, to wystarczy jej tak minimalna podaz? Cos mi sie wydaje, ze w tym pierwszym roku szalenstw z soczewica moze nie byc...
Przez ten czas nie wzrosnie ryzyko niedoborow?
Wy nie dawalyscie zadnych kaszek i suplementow (actiferol czy cos w tym stylu?). Pytam troche na zas, bo morfo przed nami. Choc zrobie za jakis miesiac, zeby miec poglad po rozszerzeniu diety.

zlotooka, wlasnie pestki do sosu. A morela w koktajlu nie przejdzie? Ewentualnie zblendowana w owsiance czy jaglance? A koktajl szpinak pomarancza kiwi bazylia? Pycha jest. Moze Zo tez polubi...

zlotooka - 2015-06-29, 11:42

W koktajlach przemycam, co się da. Tyle że Zosi się znudziły i już ich nie pije :-P Owoce muszą być surowe i w całości, inaczej zostaną zrzucone. Jaglanka, owsianka - nie i już, w żadnej postaci. Musiałabym chyba rzeczywiście codziennie robić sos pomidorowy z wmiksowanymi pestkami, póki się też nie znudzi.

Różne smaki poznaje już od pół roku, stosujemy BLW. A ona korzysta - jedne smaki jej pasują, a inne nie :->

amylee - 2015-06-29, 12:03

zlotooka, czyli calkiem normalnie. Nam przeciez tez niektore smaki nie odp. Jak sie zrobi starsza, to bedzie mozna negocjowac.
Ach, czekalam na rozszerzanie diety, ale powiem Wam, ze te cycki, to jednak wspanialy wynalazek ;-)

A jak mi cora nie siedzi, to mam jej zblendowane dawac, czy w kawalkach? Znaczy oparta o mnie na kolanach jakos tam siedzi, ale srednio widze, zeby zakumala co zrobic z malym kawalkiem. Jablko to sobie wysysa, no ale daje jej jego 1/8 czesc. Chyba, ze taka duza marchewe tez..?

zlotooka - 2015-06-29, 20:51

amylee, próbuj, co Ci serce podpowiada ;-) Zosia zaczynała od marchewki parowanej, ziemniaka, cukinii do wysysania. Stopniowo zaczynała kumać gryzienie i połykanie, na początku to nie takie oczywiste ;-)
xexaa - 2015-06-29, 21:36

zlotooka, a jak zaczynałyście, to Zosia siedziała?
Veronique - 2015-06-29, 21:47

A ja troche juz zwątpiłam we wszystko, moja mała jest otwarta na smaki, je, nie stosowalam sie do żadnej tabelki, ale dosc wczesnie podawaliśmy rożne orzechy, mielone pestki dyni i słonecznika, ciemnozielone warzywa, amarantusa, jaglanke, owsiankę itd, owoce z wit C....i co? Niedobór żelaza sie pojawił, jak z niego wyszliśmy (na actiferolu), pojawił sie następny, wykryty wlasnie kilka dni temu. Mimo, ze przylozylam sie do tematu jeszcze porządniej...
Nasz pediatra stwierdzil, ze to troche wyglada jakby jej uciekała krew przez jelita :-(
Jak wrócimy z wakacji z Włoch, do których jutro lecimy zrobię badania i jeszcze umowilam sie z p. Desmond na konsultacje i weryfikację diety. To jest po prostu niemożliwe, ładuje w nia tyle żelaza, ze magnesy sie powinny do niej przyczepiac, a hb na poziomie 10,7 znowu :-(
Ale ma pewne wartości w morfo pdst, które niestety mogą świadczyć, ze ma utajona krew w kale :-(
Wole by to moja dieta okazała sie błędna :cry:

Kaszek wzbogaconych żelazem nie stosowalam ale wierze, ze to nie jest konieczne...

amylee - 2015-06-29, 22:48

Veronique, to trzymam kciuki, zeby jednak dieta byla zla.

Byc moze taka uroda Daniki. Ja niby tez nie powinnam miec problemu z zelazem, a poziom zawsze za niski. Takze nie mysl, ze robisz cos nie tak...podajesz duzo, a na stopien przyswajania przeciez nie masz wplywu.

Ja obok diety bogatej w zelazo chetnie podalabym jakas nienestlowa kaszke wysokiej jakosci, wzbogacona zelazem. I ile takowe istnieja.

xexaa - 2015-06-29, 22:57

amylee napisał/a:
Ja obok diety bogatej w zelazo chetnie podalabym jakas nienestlowa kaszke wysokiej jakosci, wzbogacona zelazem. I ile takowe istnieja.

I bez cukru :roll:

Veronique, słabe informacje przed urlopem, ale bądź dobrej myśli. Oby to była dieta.

Veronique - 2015-06-30, 06:59

amylee napisał/a:
Veronique, to trzymam kciuki, zeby jednak dieta byla zla.

Byc moze taka uroda Daniki. Ja niby tez nie powinnam miec problemu z zelazem, a poziom zawsze za niski. Takze nie mysl, ze robisz cos nie tak...podajesz duzo, a na stopien przyswajania przeciez nie masz wplywu.



Dziekuje za wsparcie. Niestety u niej moze nie chodzić o przyswajanie tylko, ze ma nieszczelne jelito i krwawi :-( .
Ktos cos o tym wie? Ma jakies doświadczenia?

zlotooka - 2015-06-30, 11:11

xexaa, Zosia siedziała słabo. Na początku u mnie na kolanach, potem w krzesełku ikeowskim z poduchą dawała radę, ale się gibała na boki. W 8-mym m-cu już siedziała stabilnie, a w 9-tym sama udiadła.

Veronique, zróbcie badania po wakacjach, oby wszystko było OK! I miłych wakacji.

Ja nad tymi kaszkami się nawet nie zastanawiałam, bo Zosia jak widzi tylko łyżeczkę z kaszką, to prawie ucieka z krzesełka... Jakąkolwiek, z czymkolwiek... Na szczęście dziś spożyła trochę koktajlu z pestkami dyni, chia, morelą suszoną, zieleniną...

xexaa - 2015-07-01, 10:57

zlotooka napisał/a:
Zosia siedziała słabo. Na początku u mnie na kolanach, potem w krzesełku ikeowskim z poduchą dawała radę, ale się gibała na boki. W 8-mym m-cu już siedziała stabilnie, a w 9-tym sama udiadła.


No to ja sobie chyba ubzdurałam, że tutaj wszystkie dzieci w siódmym miesiącu to już siedziały tak, jakby nic innego od urodzenia nie robiły :-P

kml - 2015-07-01, 12:39

zlotooka napisał/a:
Ja nad tymi kaszkami się nawet nie zastanawiałam, bo Zosia jak widzi tylko łyżeczkę z kaszką, to prawie ucieka z krzesełka... Jakąkolwiek, z czymkolwiek... Na szczęście dziś spożyła trochę koktajlu z pestkami dyni, chia, morelą suszoną, zieleniną...

Iga też miała taki etap, ale wywalczyłam ;) Najpierw ryż z owocami, następnie kasze. Zaczynałam w proporcji 10:1 (owoce:kasza/ryż) i stopniowo zmieniałam proporcje.

Veronique napisał/a:
Dziekuje za wsparcie. Niestety u niej moze nie chodzić o przyswajanie tylko, ze ma nieszczelne jelito i krwawi :-( .
Ktos cos o tym wie? Ma jakies doświadczenia?

Jedynie czytałam w kontekście wczesnego szczepienia. Sporo tego w necie.

Jak wygląda pobieranie krwi u malucha?

amylee - 2015-07-01, 17:53

kml, u nas w labo pobieraja z palca. Mamy takie mile Panie, ktore robia to z wielka czuloscia. Jak bylam dzieckiem wygladalo to identycznie. No, moze bez tej czulosci ;-)
xexaa - 2015-07-02, 21:12

Cytat:
Jak wygląda pobieranie krwi u malucha?

Stasiowi pobierali z zewnętrznej części dłoni. To była poradnia wybrana z listy przyjaznej dzieciom i naprawdę jest przyjazna.

kml - 2015-07-02, 23:02

A dzieć musi być bez jedzenia? Co Was skłania do zrobienia badań?
xexaa - 2015-07-02, 23:30

Nie musi być bez jedzenia (to chyba zresztą byłoby niewykonalne u tak małych dzieci chyba?). Powiedziano mi wręcz, żeby go dobrze napoić, a ponieważ nie pije - nakarmić. Tylko tu temperatura miała znaczenie, bo chodziło o to, żeby możliwie najbardziej rozrzedzić krew.
Co mnie skłoniło? Poczytałam, że po pierwszym półroczu wzrasta zapotrzebowanie dziecka na żelazo, którego mleko matki nie jest już w stanie zaspokoić. I jeśli dziecko chętnie je i zjada sporo żelaza to pewnie nie ma problemu, ale jeśli poza cyckiem niewiele go interesuje to już może być gorzej. A ponieważ sama mam od zawsze kłopoty z morfologią to wolałam sprawdzić i chyba dobrze zrobiłam, bo jeszcze trochę i byłoby słabo.

amylee - 2015-07-03, 09:05

kml napisał/a:
A dzieć musi być bez jedzenia? Co Was skłania do zrobienia badań?


Mnie sklonila troska o dziecko wynikajaca z tego, o czym juz xexaa wspomniala.

koralina1987 - 2015-07-06, 15:54

amylee, i jak wyniki? Robilas juz?
Ja mam mętlik bo nie chce Lili kluc "bez sensu" ale z drugiej str.chcialabym wiedzieć czy w srodku wszystko ok. Lila je z checia zoltko jaj wiec ma zelazo w dosc przyswajalnej postaci. Ja nigdy nie mialam problemów z niska hemo. To samo wegetato. Moze przeszlo to w genach dla Lili. Oby :)

amylee - 2015-07-06, 22:22

koralina1987, oby, oby!! Moze przeszlo.
Ja jeszcze nie robilam, bo ostatnio czas nam zlatuje na cwiczeniach, masazach i basenie. Na reszte jakos sil brak...ale jak upaly zelzeja, to podjedziemy. Dam znac.
Jestem niemal pewna, ze wyniki nie beda najlepsze, bo w 2/3msc miala przy dolnej granicy:-(

A tak w ogole sa jakies eko dobre kaszki, ktore mozna dac niemowlakowi bez obaw?

koralina1987 - 2015-07-07, 09:55

Ja daje jaglana sun baby. Moim zdaniem fajniejsza niz nominal.
xexaa - 2015-07-07, 13:08

koralina1987, tam w składzie jest po prostu mąka jaglana, nie? Bo zastanawiałam się nad czymś takim, tylko pomyślałam, że kaszę sama mogę zmienić na mąkę. I nadal nie bardzo rozumiem o co chodzi w tych kaszkach :oops: Ciekawe czy np. wartość odżywcza jest taka sama jak suchej kaszy.
amylee - 2015-07-07, 19:30

O to samo mialam pytac. Bedac w ciazy kupowalam sobie eko make jaglana i przygotowywalam z tego kaszke z bananem. Czy ta maka w sun baby rozni sie od mojej eko maki?
koralina1987, te dla dzieciakow tez maja taka goryczke? Moja maka jaglana miala troche gorzki smak. Mi to nie przeszkadzalo, ale dla dziecka fajny bylby przynajniej neutralny smak.

xexaa - 2015-07-07, 20:42

amylee napisał/a:
Bedac w ciazy kupowalam sobie eko make jaglana i przygotowywalam z tego kaszke z bananem.

A jak długo (jeśli w ogóle) to gotowałaś? Bo ja niby gotuję, ale chwilkę, szybko się zresztą przypala.

amylee - 2015-07-07, 21:54

xexaa, tez chwile, sekundy, do zgestnienia
Ale sypalam make juz ma wrzatek, merdalam i tyle

koralina1987 - 2015-07-07, 22:21

amylee, xexaa, niestety nie mam juz pudelka bo przesypuje do sloika ale chyba byl tam dodatek B1. Mam tez eko make jaglana ale nie wychodzi z niej taka puszysta kaszka jak z tej sun. No i sun jest neutralny w smaku.
amylee - 2015-07-07, 22:39

koralina1987, o,.dzieki, o to mi chodzilo. To zamawiam dla pedraka :-)
xexaa - 2015-07-07, 22:56

koralina1987, a ją się gotuje, czy tylko miesza z wodą?
kml - 2015-07-08, 12:23

amylee napisał/a:
O to samo mialam pytac. Bedac w ciazy kupowalam sobie eko make jaglana i przygotowywalam z tego kaszke z bananem.

A nie prościej ugorować jaglankę i zmiksować z bananem i wodą?

amylee - 2015-07-08, 13:26

kml, prosciej gotowac, czekac az troche ostygnie, ladowac do blendera(czy tam wprawiac w ruch zyrafe), mielic i myc potem to wszystko? I don't think so ;-) Prosciej dosypac make jaglana, zamieszac, wkroic banana i juz. Pozostaje rowniez kwestia konsystencji, wiec nawet jesli nie byloby prosciej, jadlabym kaszke z maki :-)
koralina1987 - 2015-07-08, 13:48

Sun dodaje sie tylko ciepla wode lub mleko. Ja banana rozgniatam widelcem. Trochę gotowałam na pocztaku normalnie kasze w ziarenkach jak pisze kml, ale sun wypada o wiele lepiej pod wzgledem szybkosci i potrzebnych akcesoriów ;) no i super na wszelkie wyjazdy. Opakowanie wystarcza nam na długo bo Lila wciaz jada ilosc z 3 lyzeczek suchej kaszki.
anastazja31 - 2015-08-24, 22:39

widzę ze temat juz konkretnie przeszedł do specjalnej diety, ale powrócę nieco - może to problem alergiczny na pewne produkty? testy alergiczne moja droga robiłaś? czasem warto posprawdzać i uniknąć niepotrzebnych kombinacji, drobna lektura ne ten temat, na pewno się przyda

powodzenia ;-)

kamma - 2015-08-25, 19:53

Wow, anastazja31, a z którąż to użytkowniczką naszego forum jesteś na "moja droga"?
Może z cebulą77? ]:->


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group