wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek poniemowlęcy - nie potroiła wagi urodzeniowej

gosiabebe - 2007-11-01, 11:50
Temat postu: nie potroiła wagi urodzeniowej
Byłyśmy wczoraj na kontroli u lekarza.Maja waży niecałe 9 kg.Powinna ważyć 12 kg ponieważ jej waga urodzeniowa to 3920g.W poniedziałek idziemy na badanie krwii i moczu,jeżeli wyjdą dobre to czy mamy się czym marwtić? Fakt Maja jest strasznym niejadkiem czasami mam wrażenie ,że ona nigdy nie czuje głodu,ale jest bardzo żywym dzieckiem i potrafi robić większość rzeczy które powinno umieć robic roczne dziecko.Czy grozi czymś taka niedowaga?
honey - 2007-11-01, 11:54

przypomnij sobie jak ty i twoj maz wygladaliscie bedac dziecmi..moze to po prostu rodzinne... jestescie szczuplymi osobami teraz..?
Ewa - 2007-11-01, 12:19

Nati w takim razie gdy miał rok powinien ważyć 12,5 kg, a on waży tyle mając 2 lata (i nie jest niejadkiem). Nawet do tej pory nie przyszło mi do głowy, że za mało waży. A lekarz Wam zwrócił uwagę, że coś jest nie tak? Jak Majka wygląda na siatce centylowej?
malina - 2007-11-01, 12:33

gosiabebe napisał/a:
Czy grozi czymś taka niedowaga?


U nas była dokładnie taka sama sytuacja - tylko Zuzia ważyła przy urodzeniu 3600g,jak miała 13-14 mscy ważyła 9 kg..Nigdy nie było problemów z jedzeniem,a wg siatki centylowej była o krok od niedowagi,wzrostem była na 50 centylu.Wyniki miała w normie więc się nie przejmowałam.Dobrze się rozwijała i nie chorowała.Klemarczyk zalecił więcej kalorycznych potraw - w tym kaszki z cukrem :roll: ale nie skorzystaliśmy. Od tego czsu przybrała prawie 5 kg,znalazła się w okolicy 50 centyla choc jak bardzo szczupła,wrecz chuda.Bardzo przez ten czas urosła,wzrost jest u niej na 97 centylu.

Lily - 2007-11-01, 12:39

J. też waży ok. 9 kg (ma rok), tyle że ona urodziła się 2500. Wydaje mi się, ze 9 kg to nie jest zła waga jednak.
Agnieszka - 2007-11-01, 13:11

Ada urodziła się z wagą 3350, po roku miała 9400.
Nasza pediatra nie robiła problemów. Sądzi że lepszy wolny ale miarowy przyrost niż skoki lub zahamowania.

Teraz Ada, jako 6 latek też odstaje gabarytami od rówieśników (niektóre dzieci o głowę, półtorej wyższe) ale jest żywa, bystra, ma bdb pamięć (czytania nie lubi ale wyraźnie podoba jej się matematyka - przynajmniej na tym poziomie).
Bilans 6 latka przed nami zobaczymy co powie nasza pediatra. Skierowanie na ogólne badania wezmę ale zastanawiam się czy jeszcze nie jakieś dodatkowe. Z jednej strony martwią mnie jej wymiary ale nie widzę niczego co wskazywałoby na jakieś zaburzenia a wyniki badań zawsze bdb.

puszczyk - 2007-11-01, 13:32

Weronika też nie potroiła wagi urodzeniowej i jest na 3 centylu. Ma duży apetyt, ale bardzo dużo się rusza. Arek do końca podstawówki był najmniejszy w klasie, więc zakładam, że ma to po tatusiu. :-) Ja za to do końca podstawówki byłam jedną z grubszych, ale to zasługa "odpowiedniej" diety i wcale nie byłam zdrowa.

Weronika jest pogodna i nie choruje, więc myślę, że jest wszystko ok. Morfologię miała robioną ok. 6 miesiąca i była w normie.

kamma - 2007-11-01, 14:02

Ja już nie pamiętam dokładnie, ale wiem, że Irma potroiła swoją wagę urodzeniową o wiele prędzej. Ale miała do potrojenia zaledwie 2300, żadna sztuka. Myślę, że nie ma się co przejmować. Maja była duża przy urodzeniu, ciężko to potroić. Grunt, żeby nie spadła na siatce centylowej jakoś gwałtownie. Na przykład z 50 na 10 czy 3. Zwłaszcza, jeśli jest niejadkiem.
Gosia, sama się zastanów, czy to Cię niepokoi. Czy Maja wygląda źle, blado, ma spowolnione ruchy? Innymi słowy, czy są również inne powody do niepokoju.

frjals - 2007-11-01, 14:21

gosiabebe napisał/a:
Czy grozi czymś taka niedowaga?

Tak, tym, że lekarze będą ci wmawiać, że to przez niejedzenie mięsa (o ile popełniłaś ten błąd i się wygadałaś :mrgreen: ) :-?
Znam ten ból, mój też jest za mały, a z drugiej strony nie jest ani mniej sprawny, ani głupszy...
A badania nie zaszkodzą...

gosiabebe - 2007-11-01, 15:00

frjals napisał/a:
(o ile popełniłaś ten błąd i się wygadałaś


nie popełniłam tego błędu :D

- 2007-11-01, 20:24

Jagoda urodziła się ważąc 4090g i mierząc 57 cm
mając roczek ważyła 8,5 kg(prawie 10 centyl) a mierzyła 82 cm (powyżej siatki centylowej)
mając dwa lata ważyła 12 kg (50 centyl) a mierzyła 93cm (97 centyl)
Dziś Ja ważyłam i waży 15 kg więc jest to znów 50 centyl, ale nie wiem ile teraz mierzy sprawdzimy.

Tak więc droga Gosiu, naprawdę nie masz się co martwić o Majkę, i nie bardzo rozumiem dlaczego robicie te badania, moim zdaniem warto tylko morfologię, bo raz na rok dobrze skontrolować.

gosiabebe - 2007-11-02, 07:01

Właściwie przyznam się ,że to Pani doktor mnie nastraszyła bo powiedziała takim przerażonym głosem"ona nie potroiła wagi urodzenowej!! trzeba zrobić badania krwii i moczu i przychodzić na ważenie raz na 3 tygodnie oraz wprowadzić dietę wysokokaloryczną dam pani rozpiskę kiedy przyjdziecie na badania!!!" :-?

[ Dodano: 2007-11-02, 07:02 ]
więc myslałam ,że to takie ważne z tym potrojeniem wagi :P

martka - 2007-11-02, 09:18

gosiabebe napisał/a:
dam pani rozpiskę kiedy przyjdziecie na badania!!!"

no już jestem ciekawa tej rozpiski :evil:

- 2007-11-02, 10:22

gosiabebe napisał/a:
Właściwie przyznam się ,że to Pani doktor mnie nastraszyła bo powiedziała takim przerażonym głosem"ona nie potroiła wagi urodzenowej!! trzeba zrobić badania krwii i moczu i przychodzić na ważenie raz na 3 tygodnie oraz wprowadzić dietę wysokokaloryczną dam pani rozpiskę kiedy przyjdziecie na badania!!!"
help! Wg jakich norm Ona patrzy?? Przecież z pokolenia na pokolenie ludzie są wyżsi, totez mniej ważą, nie mówiąc już o tym, że nie wszystkie dzieci się faszeruje cukrem w herbatkach, cukrem w kaszkach, cukrem w ciasteczkach, cukrem w bułeczkach itd itd :roll: moje dziecko od zawsze pięknie je, baaardzo dużo się rusza i jest zdrowa jak ryba, a jak sama widzisz wcale tej wagi po roku nie potroiła. Moja lekarka nie widziała żadnego problemu.

za to ja nie rozumiem skąd ten kult tuczenia dzieci, po jaką ch.. ? :shock:

gosiabebe - 2007-11-02, 12:18

a tak sie zastanawiałam nad tym potrojeniem wagi - przecierz to trochę głupie -wiadomo ,że dzieci które urodziły się lżejsze będą miały łatwiej tego dokonać ,ale jak np ma potroić wagę dziecko o którym niedawno głośno było w mediach bo po porodzie ważyło ponad 7 kg :shock:
- 2007-11-02, 12:21

gosiabebe napisał/a:
ale jak np ma potroić wagę dziecko o którym niedawno głośno było w mediach bo po porodzie ważyło ponad 7 kg
dokładnie :lol:
agaw-d - 2007-11-02, 13:19

Dla mnie to potrojenie wagi też jest jakieś chore. Co prawda Marcela potroiła, ale ważyła 2100g., więc trudno by było, żeby nie potroiła. Ale np ja ważyłam 4500g. i mama ostatnio mi opowiadała, że nie potroiłam wagi, jak miałam 2 lata to dopiero potroiłam wagę. Najważniejsze, że Maja się dobrze rozwija itd. i myślę, że jeśli wyniki będą ok to nie masz się czym martwić.
majaja - 2007-11-05, 14:33

A czy tej pediatrze coś się za przeroszeniem nie popieprzyło? Miron urodził się z wagą 4230 razy 3 to daje 12690 czyli 12,5 kilo. Nie pamiętam ile Miron ważył na roczek, ale mając dwa lata to było 13,8 kilo tyle że Miron od początku jedzie 90 centylem czyli jest mocno ponadprzeciętnie duży. Ale wątpię by w ciągu roku przytył tylko 2 kilo skoro on w ciągu miesiąca przybiera 0,5 kilo.
ewatara - 2007-11-24, 23:36

Ogólnie jest powiedziane i często w różnych poradnikach pisze, że dziecko tak, a tak przybiera na wadze- i mając roczek -przeważnie potraja swoją wagę urodzeniową
A co do nas i naszych dzieci ( wege), to czytałam dawno temu na internecie jakieś badania - tylko nie pamiętam już gdzie, ani kto był ich autorem- ale był to lekarz... w każdym razie ileś lat (może nawet 20 ale nie chcę skłamać- bo mam sklerozę ;-) ... badał wegetariańskie dzieci i jedyną różnicą jaka wyszła to była właśnie różnica wzrostu między dziećmi wege -a niewege.
Dzieci wegetariańskie były niższe od swoich rówieśników.
Ja myślę, że jest bardzo prawdopodobne, że spowodowane jest to tym, że w mięsie podawanym dzieciom nie wegetariańskim są hormony (którymi przecież tuczy się często zwierzęta hodowlane, żeby były większe -> cięższe -> więcej na nich zarobią kasy po zabiciu..)
te hormony wzrostu może przedostają się dalej poprzez to mięso do organizmu dzieci, które też szybciej rosną z powodu ich obecności w ich ciałkach? i stąd ta różnica :?:
tak sądzę, ...ale też czy to dobrze, że tak rosną? na tych odzwierzęcych hormonach?
myślę, że chyba nie musimy się przejmować.

Ewa - 2007-11-24, 23:47

ewatara napisał/a:
Dzieci wegetariańskie były niższe od swoich rówieśników

Przestarzała bzdura. Mój Gabryś zawsze wzrostem był tak rok wyżej. Ostatnio na imprezce u mnie Gabi Bajki była pytana ze znajomości liter i musiałam jedną z cioć uświadomić, ze dziecię ma dopiero 3,5 roku ;-) . Gabi Pao też tak raczej na inne dzieci z góry patrzy :-D

P.S. A może to Gabryśki takie wielkie rosną :mryellow:

Malati - 2007-11-24, 23:51

-----
malina - 2007-11-25, 00:23

czarna96 napisał/a:
Uważam, że masz racje z wplywem zawartych w miesie hormonow na wzrost dzieciaków.


I nie tylko na wzrost - czytałam kiedyś artykuł o 7 letniej dziewczynce,która zaczęła przedwczesnie dojrzewac.Okazało sie,że to wina hormonów którymi były faszerowane kurczaki,jej ulubione pożywienie :roll:

ewatara - 2007-11-25, 08:36

Ewa napisał/a:
ewatara napisał/a:
Dzieci wegetariańskie były niższe od swoich rówieśników

Przestarzała bzdura.

mi się wydaje, że jednak sporo w tym prawdy, skoro badał dużą liczbę dzieci, wzrost mojej córeczki na wykresie też jest powyżej średniej (chociaż biorąc pod uwagę ostatnie 3 miesiące według książeczki zdrowia to nic nie urosła), ale może to po prostu wyjątki...
Ale jeśli to prawda, to i tak nie sądzę, żeby było to jakimś problemem, jeśli nasze dzieci są troszkę niższe- tym bardziej patrząc na to, że tamte rosną szybciej na hormonach,którymi faszerowane są zwierzęta przez nich zjadane-i co pewnie wcale zdrowe nie jest, a z tego co mi też wiadomo szybki przyrost masy kostnej związany jest z bólem- co sama miałam "możliwość" doświadczyć i przyjemne to to nie było. więc nie widzę tu powodów do zmartwień.

Lily - 2007-11-25, 11:15

malina napisał/a:
czytałam kiedyś artykuł o 7 letniej dziewczynce,która zaczęła przedwczesnie dojrzewac.Okazało sie,że to wina hormonów którymi były faszerowane kurczaki,jej ulubione pożywienie :roll:
tak, kiedyś była afera z brojlerami, potem mówiło się, żeby w ogóle ich dzieciom nie dawać, bo powodują przyspieszone dojrzewanie płciowe dziewczynek
- 2007-11-25, 11:21

myślę, że warto też zwrócić uwagę na to, że zwykle dzieciom podaje się kaszki słodzone cukrem, herbatki w granulkach-też z cukrem i kto wie co jeszcze a wegetariańskie dzieci z moich obserwacji raczej rzadko korzystają z takich wynalazków. A cukier przecież tuczy.
Alispo - 2007-11-25, 11:34

co do hormonow podawanych zwierzetom to wieksze to znaczenie miec moze np.w badaniach amerykanskich,w Polsce skala problemu nie jest tak duza jak sie wielu wegetarianom wydaje-aczkolwiek problem istnieje.ale jednak co innego gdy takie rzeczy sa zabronione a co innego gdy mozna stosowac jak w niektorych krajach.wplywa hormonow na pewno jest,ale nie az tak bardzo spowodowany karmieniem "dla wzrostu".
pao - 2007-11-25, 11:57

Cytat:
A może to Gabryśki takie wielkie rosną

bo gabryski wielkie są ;) :mryellow:


nie ma co się przejmować "normami" bo norma to przecież nic innego jak uśrednienie, ujednolicenie, a przecież każde dziecko jest inne :)

agajda - 2008-01-23, 11:26
Temat postu: waga
Moja córeczka ma już prawie 1,5 roczku i waży 8 470 jest chudziutka niewysoka i do tego bardzo zywa, chociaz nózki jej się plącza gdy za szybko biega. Zrobilismy badania i wszystko w porzadku. Nie wiem z czego to dziecko zyje, chyba tylko z cyca, chrupek i mandarynek:(
nie wiem co jej podawac do jedzenia jest strasznym niejadkiem.
Pediatra poradziła, prosze odstawić od cyca a dziecko z głodu samo zacznie jeść. Może to jest metoda, trzeba będzie wypróbować :)

Ania D. - 2008-01-23, 13:47

A ile razy dziennie dostaje pierś? Ja bym też uważała na takie zapychacze jak chrupki, dziecko, które zapełni sobie nimi brzuszek, nie czuje głodu. Mandarynki też nie są najlepsze dla takiego malucha (chociaż lekarze są za tym, by podawać dużo cytrusów), bo są bardzo mocno pryskane i mają naturę wychładzającą.
Maja111 - 2008-01-24, 23:56

Oliwia nie je miesa a jest duza jak na swoj wiek, zawsze wszyscy mowili: jaka ona duza... we wzroscie zawsze byla na najwyzszym centylu a nawet powyzej. Wagowo tez na tych wyzszych, ale juz nie tak jak przy wzroscie.
Moze to zalezy od budowy rodzicow, ja mam 175cm a maz 182, moze to wina genow??
Kuzynka Oli jest o rok starsza a wazy tyle co Oliwia obecnie i jest leciutko tylko wyzsza, ale jej rodzice sa nizsi od nas...

Anna-bw1 - 2008-04-29, 21:07

Ja chodzę z Emilia od lekarza do lekarza .... Urodziła sie z wagą 3000 g. do 6 m-ca na 50 centylu a potem powolny spadek na 3 centyl :( Teraz ma rok i 4 m-ce , wazy 8400 g. Wszystkie badania w normie , mamy zaleconą dietę bezglutenową i bezmleczną, która mnie bardzo męczy.
Karolina - 2008-04-30, 11:50

Anna-bw1 napisał/a:
która mnie bardzo męczy.

Chyba lepsze to niż jakby gluten miał męczyć Twoje dziecko! Teraz na pewno poprawi się jej wchłanianie i będzie dobrze rosła. Ciesz siękobieto, że masz tak mądrego lekarza!

Ania D. - 2008-04-30, 12:11

Anna-bw1, taka dieta jest do przeżycia. Ja co prawda nie muszę tak zywić rodziny, ale widzę, że można robić mnóstwo rzeczy z bezglutenowców. Brak mleka krowiego w diecie wyjdzie dziecku tylko na zdrowie. Możesz robić mleczka roślinne (migdały, sezam, ryż etc). Zbóż też nie masz tak mało: gryka, kukurydza, ryż, proso, amarantus, quinoa. z tego można zrobić mnóstwo rzeczy. Pytaj na forum i czytaj, na pewno sobie poradzisz. To tylko na początku wydaje się, że to trudne, ale gdy się chce karmić zdrowo rodzinę gotowanie jest niezbędne. Nie ma tak wielkiej rożnicy, czy gotujesz z glutenem czy bez. Zaczynam piec teraz chleb bezglutenowy na zakwasie i sama jestem zdziwiona, że tak potrafi urosnąć (jeszcze muszę mocno popracować na jego smakiem). Gdy nie ma gotowców, które można dawać dziecku, to tylko lepiej dla malucha. Nie zostanie zawalony cukrem, konserwantami, rafinowanymi zbożami etc.
Anna-bw1 - 2008-04-30, 15:41

Ja też piekę chleb , ale mała nie może go jeść. Za to dzisiaj zrobiłam jej ciasteczka kokosowe z mąk ryżowej i kukurydzianej + Sinlac. Najbardziej mi szkoda tego chleba .
Ja nie daje gryki - czy jest bezglutenowa?

A mleko pije jeszcze z piersi , sporadycznie sojowe.

Ania D. - 2008-04-30, 16:03

Gryka nie ma glutenu. Bardzo polecam jasną, niepaloną grykę, mozna ją kupić na targu lub w sklepach ze zdrową żywnością. Ma łagodny smak, z jej mąki można robić wiele rzeczy (nalesniki, placuszki etc). Sinlac ma sporo cukru, jeslli dobrze pamiętam, ja bym go nie podawała dziecku. A na co Emilia ma uczulenie? Warto podawać migdały, sezam, orzechy, Sinlac można sobie podarować, tym bardziej, że jeszczę ją karmisz.
Warto dziecku wprowadzić niesiarkowane morele, figi, rodzynki, mają dużo wapnia i żelaza. Dadzą słodycz i wzbogacają dietę i cenne substancje mineralne. Mozna kupić je. np. w ekosferze lub bionice lub jakimś sklepie ze zdrową żywnością.

bajaderka - 2008-04-30, 16:27

Anna-bw1, bezgutenowe zboża - ryż, gryka, prosa czyli kasza jaglana, k. kukurydziana, amarantus, quinoa - trochę tego jest i naprawdę można z tego cudne rzeczy wyczarować...i smaczne....
chleb bezglutenowy można także piec i wychodzi bardzo dobry, może dzisiaj umieszczę go na mojej stronce albo tutaj, zrobisz sama zakwas gryczany...a póżniej już pójdzie z górki, zobaczysz ;-)
to dobrze, że lekarz zlecił taką dietę, a czy miała mała robione badania w kierunku celiaki , myślę, że warto to wykluczyć już teraz, chyba można zrobić badania z krwi ( są jeszcze bardziej inwazyjne badania - biopsja jelita )...ostatnio córeczka mojej koleżanki miała robioną w szpitalu ( ma 1,5 roczku ) ale dziecko wciąż chorowało, mało przybierało na wadze...tak mi sie skojarzyło z tą wagą...
hie...ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, zamiast sztucznych mieszanek zacznij robić mleko jaglane...a jak będziesz miała więcej pytań odnośnie bezglutenowej to możesz do mnie napisać na pw

Martini - 2008-05-02, 11:04

Aniu D., Bajaderko - jak robicie zakwas bezglutenowy?
Ania D. - 2008-05-02, 19:59

Martini, biorę ze dwie łyżki mąki (np. gryczanej), ok. pół łyżeczki soku z cytryny, ciepłą wodę i słoik, który przykrywamy papierem. Wszystko mieszam i stawiam w ciepłym miejscu - to ważne dla zakwasów bezglutenowych; szkoda, że teraz jest średni czas na robienie takiego zakwasu, jest trochę zimno. Codziennie dokarmiam go łyżką mąki i dolewam trochę wody. Mieszam dwa razy dziennie. Na początku może być trudne uchwycenie ile wody nalezy dodać, jak jest za mało, to ciasto jest płynne, jak za duzo, to robi się b. gęste. Powinno być takie jak budyń. Warto po dodaniu mąki popatrzec na zakwas po jakimś czasie by sprawdzić jego gęstość.
Ja robiłam na początku zakwas gryczany i kukurydziany, trzymałam obok kaloryfera. Teraz mam tylko ryżowy. Najbardziej mi odpowiada, ma delikatny zapach.
Zwykle na początku zakwas jest jeszcze słaby (gotowy może być po ok. 5 dniach), patrzymy, czy robią się bąbelki w słoiku. Pierwsze chleby mogą być zbite i twarde, nie nalezy sie tym zniechęcac. Ja ciągle uczę się robienia takich chlebów, Bajaderka ma duże doświadczenie, ja dopiero zaczynam.
Tak na stałe zakwas trzymam w szafce nad kuchenką. Powinno to byc ciepłe miejsce, bez przeciągów (nie nad lodówką), dobre jest w jakiejś wysoko wiszącej szafce. Codziennie dodaję trochę wody, mąki i mieszam.
Moje doświadczenie jest takie, że zakwas udaje się, gdy ma na początku ciepło, przynajmniej u mnie tak było. Próbowałam z różnymi zakwasami, które nastawiałam jednoczesnie - te, które postawiłam na szafce nie udawały się, dobrze się miały te obok kaloryfera. Jeśli nastawiamy zakwas od początku, to nie zrażamy się jego mozliwym zapachem (ocet, aceton, czasem słabszy, czasem silny - jak stoi w ciepłe, to zapach jest na całe mieszkanie). Pojawienie się plesni dyskwalifikuje nasz zakwas, nalezy go wyrzucić, podobnie jak dziwna zmiana koloru. Widoczne jest to zwłaszcza w mące gryczanej, gdy robi się mocno ciemna. Po okresie początkowym (ja tak trzymałam kilka tygodni), gdy uważamy, że zakwas się wzmocnił, może stac w szafce. Wtedy nie czuje się w mieszkaniu zapachu.
Zakwas można robic z mąki gryczanej z kaszy niepalonej, kukurydzianej, jaglanej, ryzowej, amaratusowej (z innych nie robiłam, więc się nie wypowiadam).

margot - 2008-05-02, 20:30

Martini
tu napisałam jak sie robi zakwas i chleb
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=102314#102314

[ Dodano: 2008-05-02, 20:30 ]
zresztą to jest prawie identycznie jak podała Ania .D

Agnieszka - 2008-05-02, 21:14

Robiłam zakwasy wg przepisu margot. Zawsze wychodził mi kukurydziany, gryczany niestety nie (mąki kupne ze sklepu ze zdrową żywnością). Początkowo polecam nastawianie równoczesne z 2 rodzajów mąk np jeden kukurydziany i drugi gryczany/ryżowy itp.
Mojej córce niespecjalnie pasuje amarantus więc stosowałam domieszkę tej mąki w nieznacznych ilościach do chlebów z różnych zakwasów.
B fajna jest mąka jaglana ale tu potrzebny młynek żeby kaszę przerobić na mąkę (dodawałam często chleba bez względu na stosowany rodzaj zakwasu, samego jaglanego zakwasu nie robiłam).
Eksperymentuj, testuj i dziel się efektami.

margot - 2008-05-02, 21:37

Agnieszka mi też nie wyszedł zakwas z kupnej mąki ,zawsze robię ten gryczany z kaszy nie palonej samodzielnie mielonej
A i mąka jaglana ze sklepu była niezbyt smaczna ,a ta samodzielnie mielona jest o wiele lepsza

Anna-bw1 - 2008-05-02, 22:12

Piekę już od jakiegos czasu chleb żytnio-orkiszowy na zakwasie i juz mi się przejadł. Zastanawiam się czy mogę upiec jasny chleb czy nawet bułeczki na drożdzach z białej mąki ?
Martini - 2008-05-05, 15:56

Bardzo dziekuję za wskazówki, poczekam żeby się troche cieplej zrobiło i bedę testować :-)
Karolina - 2008-05-05, 18:38

Anna po co piec, skoro może takie kupić w sklepie :mrgreen:
nigellla - 2009-10-12, 13:29

a Oliwka ma 7,7 kg! dostalismy skierowanie do gastrologa. znacie dobrego na NFZ w poznaiu? apetyt ma, żywe srebro. urodziła sie 3 kg wiec stale 3 centyl. badania krwi i moczu 2 m-ce temu , były w normie. martwie sie bardzo :cry:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group