| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Nasze zdrowie - Wymrażanie nadżerki
dynia - 2007-12-04, 20:57 Temat postu: Wymrażanie nadżerki Własnie się dowiedzialam,ze zrobila mi się takowa po porodzie Ziemka.I tu mam pytanie czy miałyscie może taki zabieg,jak to wygląda,czy boli ,jak długo się goi etc.Chociaz lekarz zapewnial ,ze to błahostka ,musze sie przyznać ,ze trochę sie niepokoje.Nie minęły nawet 3m-ce od porodu i sczerze powiedziawszy wolalbym oszczedzać okolice intymne
kasienka - 2007-12-04, 21:51
dynia, ja miałam...nie wiem, czy to było wymrażanie, ale chyba tak...kupowałam taki preparat, dość drogi, nie pamiętam niestety, jak to się nazywało...miałam kilka takich zabiegów, trzy albo cztery. Plogało na tym, że lekarz takim długim patykiem jakby, podobnym, jak do pobierania wymazu, pędzlował mi tą szyjkę...Niestety mało przyjemna sprawa, bo musiał dookoła i trochę w środku...ale przeżyłam Trwało chwilkę...i pomogło.
Miałaś robioną cytologię? jaka Ci wyszła?
Bo mój lekarz robił mi tą nadżerkę w ostateczności, miałam brzydkie wyniki i ciągłe problemy, upławy, infekcje, bakterie...Wiele kobiet żyje z nadżerką, ważne, żeby raz w roku robić cyto, ale tak to chyba nie trzeba od razu wymrażać, jeśli wyniki są dobre.
dynia - 2007-12-04, 22:12
No własnie czekam na wyniki i wraz z nimi mam isc na ta krioterapię.Strasznie sie ciesze,zwłaszcza
ze kosztuje to 200 zł
kasienka - 2007-12-04, 22:58
dynia, a, to ja nie miałam krioterapii...to było chyba chemiczne jednak...ale też mnie kosztowało ok.200zł chyba
Zobacz jakie będą wyniki, jak będą dobre, a lekarz nadal chciałby robić zabieg, to ja bym Ci radziła jednak u innego lekarza to jeszcze skonsultować
dynia - 2007-12-04, 23:02
Dzieki Kasienka za sugestię,tak zrobie
rosa - 2007-12-05, 08:44
ja miałam wymrażaną nadżerkę, to nic nie boli (a już w porównaniu z porodem to prawie przyjemność ) , goi ok, ale upławy to normalnie potop. nie płaciłam byłam z kasy chorych
po pierwszym porodzie (około 5 m-cy) miałam nadżerkę wypalaną, nie było starsznie bolesne, ale nieprzyjemne. na drugi dzień zapomniałam że nie wolno wysiłku, i biegłam z wózkiem do pociągu. nie zdążyłam, może to i lepiej bo dostałam max krwotoku.
także lepiej wspominam zamrażanie niż wypalanie
ja jestem zdania, że nadżerkę powinno się usunąć.
dynia - 2007-12-05, 09:16
| rosa napisał/a: | j (a już w porównaniu z porodem to prawie przyjemność ) , |
Karolina - 2007-12-05, 10:46
dynia nadżerkę można usuwać co najmniej pól roku po porodzie. Laktacja blokuje gojenie się ran ( progesteron) dlatego warto odczekać. Tez mnie to czeka, mam jeszcze starą sprzed Tymka Dziwie się lekarzowi, że tak wczesnie chce mrozić Zresztą jeśli ta nadżerka jest taka mloda to może spróbować czegoś innego? Czy widziałaś ją na ekranie? Czy jest rozległa?
[ Dodano: 2007-12-05, 10:48 ]
| rosa napisał/a: | | ja jestem zdania, że nadżerkę powinno się usunąć. |
to zależy od jej stanu, wielkości...
Tusia - 2007-12-05, 10:58
Ja miałam zamrażaną - krioterapia. Nie bolało, było trochę nieprzyjemne, ale nie samo wymrażanie, tylko ściąganie szyjki macicy na dół takim obciążnikiem. Nie wiem czy zawsze coś takiego montują, ale ja mam tyłozgięcie więc może dlatego. Samo mrożenie to coś jakby smyranie. Przed cała operacją dostałam ulotkę, że krioterapia powoduje napływ krwi do naczyń krwionośnych twarzy, więc żebym się nie zdziwiła, że dostanę mega rumieńców. I rzeczywiście tak było. Za zabieg nic nie płaciłam, na NFZ było, jednak trzeba było troszkę poczekać, aż zbiorą się pacjentki, żeby wykorzystać butlę. Mój lekarz mówił, że nieleczona nadżerka może prowadzić do raka nawet, więc nie dobrze jest zwlekać z jej usunięciem. Ale nie wiem, jak to jest po porodzie... Na pewno nie ma się czego bać, sam zabieg to kilka-kilkanaście minut, ja żadnych upławów nie miałam potem.
Izzi - 2007-12-05, 11:34
ja miałam nadżerkę usuwaną laserem i nie bolało aż tak straszliwie. tylko chwilę. później musiałam tez kupowac jakies niezatanie preparaty.
dynia - 2007-12-05, 12:08
Dzieki dziewczyny za opinię
Karolina widziałam ja na USG i nie jest chyba zbyt duza ale nie znam sie.Lekarz mi nic nie mówił o tym odczekaniu od porodu Kurcze sama juz nie wiem ,w zasadzie to byłam z niego zadowolona jako z gina i miałam do niego zaufanie.Ale teraz musze sie nad tym powaznie zastanowic bo zabieg miałam miec za ok.2 tyg.
pao - 2007-12-05, 12:18
ja miałam małą i pędzelkowanie wystarczyło. zabieg bezbolesny ino trzeba było powtórzyć.
po uli coś tam pękło zatem być może znów coś będzie tam robione
rosa - 2007-12-05, 12:54
pędzelkowanie wydaje mi się gorsze niż zamrażanie, i jeszcze trzeba to robić kilka razy, jakimś chemicznym środkiem, zupełnie nie dla mnie
kasienka - 2007-12-05, 14:15
o właśnie, ja miałam pędzelkowanie czy jakoś tak.
Karolina - 2007-12-05, 15:53
| Tusia napisał/a: | | Mój lekarz mówił, że nieleczona nadżerka może prowadzić do raka nawet, więc nie dobrze jest zwlekać z jej usunięciem. |
kobiety w Polsce latami nie chodzą do ginekologów, o to pewnie chodziło, trzy miesięce nie robi różnicy, byłam u 3 ginekologów i kazdy kazał czekac spokojnie. Tym bardziej jak jest od porodu i malutka. Czasem nadżerki same znikają. Dynia jeśli chcesz spróbować naturalnie wyleczyć pisz na priv.
zojka3 - 2007-12-05, 16:08
O ja też miałam pędzelkowanie i nic mnie nie bolało. Powtarzała mi zabieg dwa razy. Zapytałam się oczywiście o zamrażania i lekarka odpowiedziała, że oszczędzi mi bólu, bo to dość nieprzyjemny zabieg.
Faktem jest, że walczyłam z nadżerką czopkami całe lata i nic nie pomagało. Po tej chemii wszystko się ładnie zagoiło.
A prawdę mówiąc to spróbowałabym najpierw czegoś naturalnego, wtedy byłam młoda i głupia a teraz szkoda by mi było pakować od razu chemię
Alispo - 2008-03-17, 19:51
A jakie znacie naturalne sposoby?
Kamm - 2008-03-19, 07:15
Ja mialam zamrazaną nadzerke , sam zabieg dalo sie zniesc.. jednak jak wyszlam z gabinetu i troszke uszlam to zemdlalam , nogi mialam jak z waty .....
Karolina - 2008-05-06, 15:34
Mama zamiar zacząć kurację moim kremem, jednak nigdzie nie mogę znależc do kupienia apliatorów dopochwowych. Znalazłam przypadkiem coś takiego hxxp://www.aptekaeskulap.pl/product_info.php?products_id=4213, to może być niezła rzecz, zwłaszcza, że ma srebro w składzie. Do nadżerki mi się nie przyda ale chyba nie ma w sprzedaży samy aplikatorów
biechna - 2008-05-06, 18:30
dynia, ja miałam usuwaną jako 19-latka laserem, lekarz mnie też nastraszył, wziął za to ok. 200 zł (to było 6 lat temu), od tamtej pory wszyscy kolejni lekarze, u których się pojawiałam, byli mocno zaniepokojeni, że w młodym wieku mi usunięto bez wcześniejszej próby usunięcia "innymi" metodami. Ale każdy z owych kolejnych za inną metodę uważał głównie ciążę Nadżerka jest niebezpieczna, jeśli zaniedba się i przez kilka lat nie odwiedzi gina - może przekształcać się w zmiany nowotworowe, ale nie musisz się bać, jeśli rozważasz sprawę przez parę miesięcy. Wg mnie lepiej się z kimś jeszcze konsultować, ale jeśli zabiegu nie unikniesz, to bać się nie trza; moja mama miała usuwaną 2 razy wymrażaniem, bolało, ale nie przesadnie. Ja miałam znaczne zmiany, usuwane laserowo, nie bolało, bo mnie naszprycowali tramalem... Potem krwawiłam ok. 2 tygodni, i to był najmniej przyjemny etap Zdrówka życzę, bo sprawa co by nie mówić do przyjemnych nie należy.
Karolina - 2008-05-06, 21:12
Biechna ale jak ciaża ma usunąć nadżerkę? Moja przezyła dwie i nie zniknęła...
biechna - 2008-05-06, 21:21
Nie mam pojecia Karolina, mowili mi tylko, ze to bylo zle usuwac ja w tak mlodym wieku, bo czesto po ciazy nadzerka znika - ja sie na tym nie znam, ani na ciazy, ani na znikaniu nadzerki, glupia wtedy bylam, lekarz powiedzial - usuwamy, no to wylozylam kase i usunal. Potem mialam kilka razy polipy i guzki, po tym zabiegu odnawialy sie jakies poltora roku, za kazdym razem bylo ciecie chirurgiczne pod narkoza, bo rosly bardzo szybko i duze, i powodowaly ogromny bol. Teraz w ramach wspomnienia mam zrosty w szyjce, ktore jednakoz mam nadzieje usunac stosujac mieszanke ziolowa
Karolina - 2008-05-06, 21:29
A jaką?
biechna - 2008-05-06, 21:42
Z książki Klimuszki, pomocna w endometriozie i antyzrostowa jednocześnie, podobno też tonizuje układ rozrodczy, czyli pomaga w zapaleniach jajników czy jajowodów; no a dodatkowo na policystyczność biorę niepokalanka codziennie. Mieszanka:
szyszka chmielu
owoc róży
ziele przywrotnika
liść ruty
ziele krwawnika
ziele nostrzyka żółtego
kwiat nagietka
kwiat lawendy
kłącze tataraku
Wygląda tak: hxxp://picasaweb.google.co.uk/biechna/OATuTakaPrzyjemnaNiedziela/photo#5194010957931174546 zaś jest ohydna
bajaderka - 2008-05-06, 22:12
Karolina, a może spróbowałabyś z olejem rokitnikowym...podobno w Niemczech niektórzy lekarze tak zaczynają leczyć....wklejałam artykuł o tym oleju i tam jest chyba napisane jak to stosować...
Karolina - 2008-05-07, 07:04
Biechna a to jest do irygacji, nasiadówek czy do picia?
Bajaderko ten olej to po prostu tampon się nasącza? Tego też spróbuję.
biechna - 2008-05-07, 15:52
Do picia, miesza się odpowiednie proporcje i pije długo, długo, 3 razy dziennie...
Pat - 2008-05-09, 13:01
Wczoraj gin powiedział, że nadżerka wciąż jest (pojawiła się tuż przed ciążą, a jutro mija rok od porodu) ale, że on mi ją usunie dopiero gdy urodzę wszystkie dzieci jakie chcę mieć, bo usunięcie nadżerki może grozić problemami z donoszeniem ciąży i z samym porodem (szyjka nie drgnie przez blizny). Tak więc mam robić cyto i się nie martwić o nadżerkę. Rozmawiałam dziś z kumpelą - 3 miesiące temu rodziła "cesarką" właśnie dlatego , że szyjka nie chciała drgnąć po wymrażanej nadżerce... No ale np moja mama urodziła po takim zabiegu mojego brata, naturalnie..choć z próżnociągiem
adriane - 2008-05-09, 19:16
Kiedys mialam nadżerkę pedzlowana chemicznym preparatem i lekarz mówil mi, że jest to sposob, który nie zostawia blizn na szyjce.
Karolina - 2008-05-11, 16:01
Adriane ale sprawdza się tylko przy małych zmianach.
adriane - 2008-05-11, 16:20
| Karolina napisał/a: | | Adriane ale sprawdza się tylko przy małych zmianach. |
No nie wiem. Ja miałam już cytologiczną 3-kę, pędzlowanie miałam trzy razy - taka seria, w pewnym odstępie czasu.
Karolina - 2008-05-11, 16:23
A obejmowała całą szyjkę? U mnie właśnie jest to "nadżera" jak powiedziała ginka. Więc albo się wyleczę naturalnie albo wymrażanie.
renka - 2009-01-12, 22:17
Temat akurat dla mnie.
Dzis bylam u ginekolozki i zagladajac doglebnie stwierdzila, ze moja nadzerke sprobuje jednak wymrozic niz jak wczesniej planowala wypalic. No, ale musze jeszcze poczekac na wyniki cytologii, ktora dzis mi pobierala.
Ja przed pierwsza ciaza mialam niewielka nadzerke i jak widac - moje 2 ciaze nie spowodowaly wyleczenia jej tylko wrecz odwrotnie - poglebila sie ona.
Mozna dokonac wymrazania czy tez wypalania podczas laktacji (szczegolnie, ze u mnie ona juz dlugoletnia ), nie zaleca sie po porodzie. Podczas wypalania chyba stosuje sie znieczulenie.
A ja myslalam, ze jak raz sie ja wymrozi czy wypali to juz na dobre... A tutaj widze, ze jednak zdarza sie, ze takie zabiegi trzeba co jakis czas powtarzac.
No i po wymrazaniu (po wypalaniu takze) przez ok. 6 tyg. nie zaleca sie wspolzycia, co dla mnie to zadnym wyczynem nie bedzie
devil_doll - 2009-01-13, 09:55
| Cytat: | | Wczoraj gin powiedział, że nadżerka wciąż jest (pojawiła się tuż przed ciążą, a jutro mija rok od porodu) ale, że on mi ją usunie dopiero gdy urodzę wszystkie dzieci jakie chcę mieć, bo usunięcie nadżerki może grozić problemami z donoszeniem ciąży i z samym porodem (szyjka nie drgnie przez blizny) |
ja mialam wypalana nadzerke 10 lat temu i nie mialam problemow ani z donoszeniem ani z porodem, teraz mialam wymrazana gdyz podobno po wymrazaniu jest mniejsza szansa na odnowienie. Wszystko zalezy od nadzerki ja mialam mala i cytologie dwojke ale mialam plamienia z nadzerki i wolalam nie czekac na rozwoj sytuacji.
Jesli zas chodzi o to, ze ciaza usuwa nadzerke to podobnoe nieprawda ale na ten temat slyszalam wiele sprzecznych opini.
dynia - 2009-01-13, 10:01
renka tylko nie wypalaj przypadkiem ,lepsze jest wymrożenie ,szybko się goi i jest o wiele mniejsza blizna .Po wypaleniu pozostaje taka rana jak po przypaleniu się papierosem ,po mrożeniu małą blizna jeno.Ja też zrobiłam to w końcu ,zabieg sam w sobie nie bolesny potem też jakoś szybko do siebie doszłam bez problemu to się obyło tylko jakieś leki dopochwowe trzeba bylo stosować po.
renka - 2009-02-23, 20:29
Kobiety, czy po zabiegu wymrazania jest sie w pelni sil czy moze wystapic lekka niedyspozycja?
Pytam, bo wtsepnie w czwartek mam isc. Jak nie pojde to znow mi przepadnie, moga pojawic sie bakterie etc. i nie wiem kiedy to do skutku dojdzie.
Tylko nie mam z kim dzieci zostawic - wszyscy domownicy sa pracujacy o tej porze, a ja godziny nie moge zmienic, bo i tak bede szla poza kolejka, gdyz nie udalo mnie sie zarejsterowac odpowiednio i ginekolozka moze mnie tylko o tej porze przyjac.
devil_doll - 2009-02-23, 21:31
renka ja po zabiegu czulam sie lekko skolowana przez 30 min . poza tym na poczatku bolal mnie brzuch wzielam jeden apap i bylo tego na tyle. poza tym podpaska bo cieknie woda. ogolnie OK.
dynia - 2009-02-23, 22:40
Ja podobnie jak powyżej napisała Devil doll ,chwilowy dyskomfort parę minut dosłownie i skąpe upławy przez kilka dni.
renka - 2009-02-23, 22:52
Dzieki dziewczyny
Ja jak na razie nie mam nikogo do dzieci, wiec chyba lipa z czwartku...
A szkoda, bo bym chciala miec juz to za soba.
Jeszcze jedno napiszcie: sam zabieg boli?
devil_doll - 2009-02-24, 08:40
renka nie nie boli to znaczy na poczatku czulam lekki bol jak przy miesiaczce ale moja gin mnie tak zagadala ze mi zlecialo jak z bicza strzelil.
renka - 2009-02-26, 16:47
Ja juz po i moge tylko napisac do dziewczyn, ktore podobnie jak ja troche stresa mialy przed tym, ze to naprawde nic nie boli - w ogole sie tego nie odczuwa (no, moze lekkie uczucie takie jak przy miesiaczce).
Jedyne co moze powodowac dyskomfort i ewentualny bol to wziernik...
Karolina - 2009-02-26, 23:05
Renka robiłaś wymrażanie tak? Z kasy chorych?
renka - 2009-02-26, 23:50
| Karolina napisał/a: | | Renka robiłaś wymrażanie tak? Z kasy chorych? |
Tak. Mrozila mi dwukrotnie i za jakies 2-3 miesiace mam przyjsc do kontroli.
Generalnie calkiem niezla ta ginekolozka, do ktorej chodze - ciaze z Fionka mi prowadzila.
|
|