| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Nasze zdrowie - odchudzanie
neuro - 2008-04-01, 08:33
Ooo, ja też chcę zrzucić 6 kg.
Może włączysz godzinę roweru wieczorem? Waga leci wtedy jak szalona, a nawet nie trzeba mniej jeść.
U mnie jest tak, że jak nie jem śniadania, to chudnę. Mniej jem, szybciej się najadam, nie czuję się przepełniona. A wszędzie mówią, że śniadanie to konieczność. Widać co człowiek, to inna metoda.
I najlepiej nie koncentrować się na tym, że się odchudza. W ogóle nie myśleć. Brać mniej jedzenia do pracy/szkoły i kolacje robić z większą ilością warzyw. To wystarcza
Lily - 2008-04-01, 09:50
| Aisha napisał/a: | | 3) wysiadam przystanek wczesniej niz zawsze- czyli ide ponad 25 do 30 minut szybkim marszem dziennie na uczelnie |
zawsze mnie śmieszy ta strategia, gdyby to działało byłabym smukła jak trzcina
3 posiłki to wcale nie jest metoda na schudnięcie - jedz 6 malutkich co 2-3 godziny - waga będzie leciała z dnia na dzień - sprawdzone (ja niestety uległam chęci najedzenia się więcej i spadek wagi szlag trafił)
groszek - 2008-04-01, 10:28
Ja teraz karmię i nie mogę schudnąć. Na szczęście już nie tyję...
U mnie kiedyś działało na schudnięcie:
-nie jadłam wieczorami
-szłam piechotą wszędzie tam, gdzie nie musiałam jechać samochodem
-nienajdanie się - niestety to działa, chociaż cięzko jest bardzo
-ograniczenie do minimum słodyczy - jadłam czasem coś malutkiego, albo słodko-zdrowego
-alkohol - wcale, lbo minimalnie - wino z wodą do obiadu albo wieczorem
Niestety, z moich doświadczeń wynika, że dieta z kaszami, makaronem, płatkami, itp. chudnięciu nie służy. chyba, że je się tego mini porcyjki...Tak przynajmniej jest w moim przypadku.
Łatwiej chudłam, kiedy większość moich posiłków stanowiły warzywa, chudy ser, czy sporadycznie pestki - kasze&co to bomby kaloryczne:(
Ja też dołączam do grupy odchudzającej się.
Dziś waga pokazywała 71, przy wzrośie 170.
Do dzieła!!!
kofi - 2008-04-01, 11:09
| Lily napisał/a: | | ja niestety uległam chęci najedzenia się więcej i spadek wagi szlag trafił |
Ja niestety też. Kurczę, wczoraj ważyłam 2 kg więcej
Koniec z jedzeniem słodyczy
I tak nie mam już nawyku jedzenia czekoladki do kawy, ale po świętach zostały ciasta różne, to chętnie je wcinałam. Czyżby ten tydzień obżarstwa? Zresztą bez przesady z tym obżarstwem.
Lily - 2008-04-01, 11:13
Ja przestałam chleb kupować... i tak od paru lat jem tylko żytni razowy, bo po białym tyję straszliwie szybko, ale doszłam do wniosku, że w ogóle chleb jest dla mnie niewskazany. No cóż, więcej warzyw... może pomoże.
magcha - 2008-04-01, 12:03
| Lily napisał/a: | | Aisha napisał/a: | | 3) wysiadam przystanek wczesniej niz zawsze- czyli ide ponad 25 do 30 minut szybkim marszem dziennie na uczelnie |
zawsze mnie śmieszy ta strategia, gdyby to działało byłabym smukła jak trzcina
3 posiłki to wcale nie jest metoda na schudnięcie - jedz 6 malutkich co 2-3 godziny - waga będzie leciała z dnia na dzień - sprawdzone (ja niestety uległam chęci najedzenia się więcej i spadek wagi szlag trafił) |
Lily- częste posiłki to dobra metoda. ja jestem zmuszona (cukrzyca) jeśc w regularnych odstepach czasu co 3 godz. i cały czas trzymam wagę (41 kg przy 156 cm).
Aisha - jedzac 3 razy dziennie zgłodniejesz porządnie i zjesz więcej niz gdybyś jadła częściej a mniej (takie jest moje zdanie)
Kreestal - 2008-04-01, 12:16
A u mnie dziwy nad dziwami. Mam trochę do zrzucenia (ok 6 kg) i pomimo tego, że od paru miesięcy odżywiam się na surowo, to waga nie pokazała ani kilograma mniej. A tyle się mówi, że na witarianizmie się chudnie
groszek - 2008-04-01, 12:56
| Lily napisał/a: | | Ja przestałam chleb kupować... | Fakt, ze pieczywo to masakra przy odchudzaniu. Zazwyczaj jem pieczywo chrupkie, ale czasem nie mogę powstrzymać sie no i wiadomo co sie dzieje...
| Kreestal napisał/a: | | A tyle się mówi, że na witarianizmie się chudnie | - niektórzy przechodza na wegetrianizm, bo chcą schudnąć - pomijając kwestie ideologiczne, dla mnie to bzdura. Jeżeli podliczy się kaloryczność potraw, które powinno się zjadać codziennie, czyli pełnoziarniste produktu zbozowe, pestki, orzechy, nabiał, warzywa, owoce, strączki...to wydaje mi się o chudnięciu nie może być mowy.
Chyba, że prowadzi sie aktywny tryb życia i spali sie nadmiary.
Szczerze mówiąc miotam sie, bo juz nieraz zastanawiałam się, jak pogodzic zdrową dietę wege z dieta odchudzającą. Czy odpowiedzia jest tylko jedzenie mniej i uczucie głodu po wieki wieków ...Albo porządny regularny sport? Bo nic innego nie przychodzi mi do głowy..
Kreestal - 2008-04-01, 12:57
groszek przeczytaj dokładniej chodzi mi o nieco bardziej zaawansowaną formę wegetarianizmu ale faktem jest, że na wege diecie się nie chudnie, kasze, strączkowe są bardziej kaloryczne od np. białego mięsa.
groszek - 2008-04-01, 13:07
| Kreestal napisał/a: | | groszek przeczytaj dokładniej | Wiem, że pisałas o witarianizmie:) Mi skojarzyło sie fakty przechodzenia na dietę wege, żeby schudnąc - domyslam sie, że u Ciebie nie o to chodziło
A może Twój organizm przestawił spalanie, przemiane materii na opcję: surowizna.
Może gdybym ja przeszłą na taką dietę, schudłabym - bo mój organizm jest ustawiony na kaszopłątkopaszę:)...Ciekawe...
kofi - 2008-04-01, 13:13
Ale kasz i strączkowców je się chyba mniej (wagowo), niż jadłoby się mięsa.
Nawet orzechów, które mają strasznie dużo kalorii.
Dawno temu i nie wiem gdzie (cóż za precyzja, nie?) czytałam, że wegetarianom nie grozi otyłość. Pewnie chodziło tu o szybsze trawienie i większą ilość błonnika w diecie.
Jak zrezygnowaliśmy z białego pieczywa (i zaczęłam piec chleb na zakwasie), białego cukru, w ogóle słodyczy kupowanych (teraz tylko rzadko czekolada) schudłam tak ze 3 kg.
Poza tym zmieniłam nawyki - rzeczywiście - nie chce mi się słodyczy jak kiedyś. Wystarczy mi trochę, żeby się zasłodzić.
Tylko, że owoce mają sporo cukru i kalorii, a jemy ich dużo.
neuro - 2008-04-01, 13:18
| magcha napisał/a: | | (41 kg przy 156 cm). |
41? Bardzo malutko. Ja przy wzroście 158 ważyłam 42 kg i byłam jak kościotrupek.
Te kasze nas gubią Jak sobie strzelę np taką jęczmienną ze słonecznikiem, pestkami dyni, tahiną, do tego rodzynki i morele, albo i miód, to przecież liczba kalorii na cały dzień, a nie jeden posiłek
Warzywa to jest genialny pomysł. Np wystarczy na kolację ugotować sobie pół główki brokuła, do tego np makaron razowy (ale trochę) i ze dwa orzechy włoskie, a tak się można tym zapchać, że do rana starczy. A niskokaloryczne.
Tylko mi się wieczorem nie chce jeszcze obierać warzyw, kroić, czekać, aż się ugotują...
Kreestal - 2008-04-01, 13:30
| groszek napisał/a: | | Kreestal napisał/a: | | groszek przeczytaj dokładniej |
A może Twój organizm przestawił spalanie, przemiane materii na opcję: surowizna.
Może gdybym ja przeszłą na taką dietę, schudłabym - bo mój organizm jest ustawiony na kaszopłątkopaszę:)...Ciekawe... |
To może mały eksperyment zrobimy? Może nie schudłam dlatego, że faktycznie łagodnie wchodziłam, stopniowo zwiększając ilość zieleniny. Niektórzy podejmują taką decyzję z dnia na dzień i mogą się potem chwalić, że zrzucili 10 kilo
arete - 2008-04-01, 14:40
| groszek napisał/a: | | Szczerze mówiąc miotam sie, bo juz nieraz zastanawiałam się, jak pogodzic zdrową dietę wege z dieta odchudzającą. |
Mam ten sam dylemat. Teraz gdy karmię za bardzo go nie roztrząsam, ale wydaje mi się, że w naszym przypadku trudno to pogodzić. Rzeczywiście problemem są chyba węglowodany, które dają poczucie sytości. Tylko jak tu je ograniczyć skoro, odkąd żywię małego ssaka, jestem ciągle głodna? Po wadze wiedzę, że u mnie działa niejedzenie późno. Słodycze wyeliminowałam już dawno i nie zauważyłam jakiegoś znacznego spadku wagi. W ogóle mam wrażenie, ze metabolizm mi się tak ustawił, że nie dopuszcza do tego, abym pozbyła się zapasów tłuszczyku, z których Antek może czerpać. Z drugiej strony, widzę, że jednak zmniejszam się w obwodach, bo mieszczę się w coraz więcej ciuchów, więc może jeszcze pozbędę się pociążowej nadwyżki.
majaja - 2008-04-01, 15:50
A nie jest tak że w ciązy to np miednica się rozszerza a potem do normy wraca? Patrzę po swoich ciuchach, waga to niestyty satysfakcji mi nie sprawia, ale jakieś pół roku po zakończeniu karmienia zaczęłam mieścić sie w spodnie w które wcześniej to utykały mi pod biodrami?
[ Dodano: 2008-04-01, 16:52 ]
No i czytałam że amerykańscy naukowcy odkryli, ze jabłko zjedzone przd posiłkiem zmniejsza przyswajalność czy poziom tłuszczów we krwi co pozwala lepeij kontrolowac wagę
neuro - 2008-04-01, 16:10
| majaja napisał/a: | ze jabłko zjedzone przd posiłkiem zmniejsza przyswajalność czy poziom tłuszczów we krwi co pozwala lepeij kontrolowac wagę |
Jabłko zjedzone przed posiłkiem gasi głód, przez co posiłek po nim nie następuje. I to przyczynia się do spadku wagi ciała
Lily - 2008-04-01, 17:42
| neuro napisał/a: | | Jabłko zjedzone przed posiłkiem gasi głód, przez co posiłek po nim nie następuje. | wręcz przeciwnie, u mnie potęguje głód
Lily - 2008-04-02, 09:27
w którym punkcie nas nabrałaś, bo nie kumam?
rosa - 2008-04-02, 09:36
chyba chodzi o to że ona nie chce się odchudzić, ja tez nie łapię
kofi - 2008-07-01, 21:38
No a ja porzuciłam już myśl o odchudzani, po tych paru (3 ) kg w dół.
A tu nagle:
Robiłam zakupy w aptece, większe takie - krem z filtrem, środek na komary, jakieś tam plastry (z Muminkami). No i pani postanowiła dać mi jakiś bonus. Grzebała w tych swoich szufladach z próbkami, grzebała, w końcu wyciągnęła granatowe pudełeczko i wrzuciła do torby. W samochodzie patrzę sobie co to i niespodzianka: herbatka wyszczuplająca*
A to małpa więcej tam nie pójdę.
*(nic niezwykłego - parę ziółęk, ale na mojej kotce zrobiła duże wrażenie )
Lily - 2008-07-01, 21:42
| kofi napisał/a: | A to małpa | no fakt to był taki ukryty antykomplement
zojka3 - 2008-07-02, 07:31
Eeee, pomyślała, że na wakacje się wybierasz a każda kobieta na tydzień przed wyjazdem się odchudza
majaja - 2008-07-02, 08:21
| zojka3 napisał/a: | | każda kobieta na tydzień przed wyjazdem się odchudza | Właśnie se uświadomiłam, że odkąd wróciłam z wakacji to odechciało mi się odchudzać
Karolina - 2008-07-02, 10:12
Jeszcze łazi na solarium bo to wsytyd być bladym na wakacjach
Lily - 2008-07-02, 10:13
A ja właśnie oglądam Kwadrans na kawę i mówią o wegetarianizmie. Dentysta się wypowiada, że dieta wege nie wpływa negatywnie na zęby, oczywiście z wyjątkiem słodyczy i cytrusów. Teraz ktoś gotuje knedle
Poza tym była pani, która schudła z 123 kg na 65 i nosi rozmiar 38-40, czuję się poszkodowana z moimi 64 i 44 rozmiarem
rosa - 2008-07-02, 13:58
szybko muszę się odchudzić i iść na solarium, bo nie zdążę przed urlopem. bosz, czego to dziewczyny nie wymsyslą
a waga ma chyba niewiele wspólnego z rozmiarem. ważę 67 kg i noszę rozmiar 40.
kofi - 2008-07-02, 22:23
| zojka3 napisał/a: | Eeee, pomyślała, że na wakacje się wybierasz a każda kobieta na tydzień przed wyjazdem się odchudza |
Och, mam nadzieję, że tak pomyślała.
Nieee, od kiedy noszę właściwy rozmiar stanika bluzki też mam za wąskie.
majaja - 2008-07-03, 09:42
| rosa napisał/a: | | ważę 67 kg i noszę rozmiar 40. |
Ja waże tyle samo w porywach do 70 i mieszczę się zazwyczaj w 38, a jak ostatnio kupiłam sobie portki w roz. 40 to po godzinnym noszeniu okazało się że ze mnie spadają. A co ciekawe jak ważyłam 58, to też nosiłam 37/38, rozmiarówkę chyba zwiększyli.
Lily - 2008-07-03, 09:48
no cóż, już dawno zauważyłam, że mam nienormalny rozmiar, do tego spodnie 44,które teraz noszę są przyciasne (na górze noszę 42)
a rozmiarówkę zaniżają, żeby klientkom samopoczucie poprawiać
kofi - 2008-07-03, 09:48
| majaja napisał/a: | | jak ważyłam 58, to też nosiłam 37/38, rozmiarówkę chyba zwiększyli. |
Może ciągle rośniesz?
Nie mam nic przeciwko zwiększeniu rozmiarówki, nie psułoby mi to samopoczucia.
neuro - 2008-07-03, 11:49
Po ostatnich zakupach mam spódnicę S (38), spodenki XS (34), a bluzki M (40). Może mi to ktoś wyjaśnić?
Nie ma się co patrzeć na rozmiarówki, bo co sklep to inne wartości. Bershka w tym osiąga mistrzostwo, tam kupiłam kurteczkę na wiosnę w rozmiarze L, a jest idealnie dopasowana
Lily - 2008-07-03, 14:37
| neuro napisał/a: | | Nie ma się co patrzeć na rozmiarówki, bo co sklep to inne wartości. | jak dla mnie sprawdza się, że sklepy nie mają mojego rozmiaru, bo ostatni zazwyczaj, czyli 42 jest dla mnie za mały
magdusia - 2008-07-03, 14:46
powiem Wam tyle że rozmiar na metce jest kwestią sklepu
W sklepach z asortymentem dla 'statecznych' pań w średnim wieku rozmiar 38 odpowiada często 42 lub nawet 44 w sklepie z młodzieżówką.
arete - 2008-07-03, 16:35
| neuro napisał/a: | Bershka w tym osiąga mistrzostwo, tam kupiłam kurteczkę na wiosnę w rozmiarze L, a jest idealnie dopasowana |
Bo Bershki i inne Zary mają małą rozmiarówkę. Żeby się pocieszyć trzeba kupować w skandynawskich sieciówkach typy Vila czy H&M.
honey - 2008-07-03, 16:55
oczywisci ,ze rozmiary dla kobiet sa w dwoch wersjach...
dla kobiet i dla mlodziezy ... my kobialki ... zawsze mlode... podejrzewam ,ze wolimy styl mlodziezowy nie statetcznych pan..stad ten problem....
ale w normalnych duzych sklepach te dzialy sa odzdzielone kompletnie od siebie... i wiem ze w jednym ubiore xs ,a w drugim s ,m ... zalezy na ktora czes ciala...
a ja mam problem ze spodniami zawsze wybieram..tak mi sie wydaje, ze dosyc obcisle.... ubiore w domu... i po dwoch godzinach za duze...
lubie te jeansy....z naciagajacym sie materialem....alechyba powinnam w takim razie kupowac takie ,ktore mi woogole na tylek nie wchodza... kierujac sie taka logika..
plus ubrania z ktalogow..czasami internetu ,sa zawyrzone rozmiarami..... bo kobiety zasze sobie wage i rozmiar odejmuja...a za male zwracaja .. odrobine za duze ubranie...raczej nie... jednym slowem robia to bo maja mniej zwrotow
kocham_tramwaje - 2008-09-11, 11:43
kochane
wy tu wszystkie piszecie, ze chcecie schudnac 6-7 kilo..
kurcze ja chce zrzucic 32
poki karmilam mala piersia wszystko szlo idealnie. po prostu spadalo ze nie tydzien po tygodniu. od pol roku nie karmie=od pol roku waga wraca do "normy"-tyle, ze pociazowej .
jeszcze problem mam taki, ze ratujac nasz budzet domowy-szyje.
=siedze, siedze, siedze..
ostatnio postanowilam nabyc steper. kraze wokol tematu, jak somnambulik i kalkuluje..
czy przede wszystkim z niego bede kozystac
ojej..
juz robilam rozniaste rachunki sumienia-ile i co jem, ile sie ruszam, ile, ile, ile..
wrrrr
jak bylam w ciazy-do mniej-wiecej 7 mies mialam wage, ktora nie zapowiadala, ze po ciazy bedzie tragedia.az tu nagle w 8, jak nie wyskoczy balon
potem juz poszlo gladko. w sensie okraglutko
wrrrr2.
ten temat jest sprzed jakiegos czasu-jak wam idzie?
chyba raczej jak poszlo. bo sadze, ze przy takich wymaganiach jak 7 mniej macie to juz dawno za soba
pozdrawiam
big fat mamma
kofi - 2008-09-11, 11:54
Ja nie mam. Schudłam i utyłam znowu.
No, ale postanowiła się zaakceptować, więc się nie stresuję.
Gdzieś czytałam i pewnie pisałam, że najpierw trzeba zaakceptować siebie z tuszą, żeby móc schudnąć. Więc teoretycznie mogę i nawet wiem jak, ale nie lubię stosować.
neuro - 2008-09-11, 12:25
| kofi napisał/a: | | Gdzieś czytałam i pewnie pisałam, że najpierw trzeba zaakceptować siebie z tuszą, żeby móc schudnąć |
Jakiś bullshit... Udało mi się chudnąć tylko wtedy, gdy miałam dość porastającego mnie tłuszczu do granic obrzydzenia.
Wciągu 3 mc zrzuciłam pewnie jakieś... 4-5 kg. Znaczy waga stoi w miejscu, ale mi mięśnie urosły (nogi, bo jeżdżę na rowerze). I jestem happy
Na Czerwone Wierchy wbiegłam prawie, a cała reszta wycieczki sapała za mną
Karolina - 2008-09-11, 13:22
Walaija - jeśli siedzisz w domu to sport lepiej jakiś poza domem uprawiać. Do stepera pewnie nie będziesz miała motywacji. Lepiej rower albo bieganie. A aerobic? Coś intensywnego, jesli masz słabą wolę to łatwiej w grupie. Niestety nawet szczupłe ciało bez sportu wiotczeje i flaczeje. Kręgosłup siada, postawa do kitu i złe samopoczucie gwarantowane.
Lily - 2008-09-11, 14:56
walaija, śpisz w nocy czy zarywasz noce?
kocham_tramwaje - 2008-09-11, 17:38
Lily,
roznie. zalezy od progresu zebowego malej
Karolina,
no niestety siedze i na razie jestem w kuchni
a tak na serio, to na razie jestem uwiazana z Mala
babcie odpadaja-tesciowa daleko, poza tym nie ufam kobiecie , mama nie ma czasu.
a jak luby wroci z pracy mamy sile jedynie na obiad ok 22..
jakiekkolwiek wyjscie poza spacerami-na ktore czasem nie mam ochoty..-odpada
wiem,wiem-koniec uzalania sie nad soba..
|
|