| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek niemowlęcy - rotawirus/grypa żołądkowa
ajanna - 2008-04-12, 14:36 Temat postu: rotawirus/grypa żołądkowa dopadło nas czy macie jakieś sprawdzone pomysły, co podawać 10-miesięczniakom oprócz: smecta, probiotyków, orsalitu, diarrheel? i oczywiście marchwianki i kleiku ryżowego?
orenda - 2008-04-12, 14:52
ajanna, nic więcej nie znam, oprócz tego, co wymieniłaś. Życzę, żebyście się jak najszybciej pozbyli wirusa.
renka - 2008-04-12, 15:44 Temat postu: Re: rotawirus/grypa żołądkowa
| ajanna napisał/a: | dopadło nas czy macie jakieś sprawdzone pomysły, co podawać 10-miesięczniakom oprócz: smecta, probiotyków, orsalitu, diarrheel? i oczywiście marchwianki i kleiku ryżowego? |
Ajanna - tak naprawde to nalezy to przeczekac. Podstawa jest dbanie o plyny - pijcie duzo, szczegolnie dbajcie o dzieci, by pily (jak sa silne wymioty to nawet kilka lyzeczek wody podawanych co chwile wystarczy). Jak nie beda jadly przez 2-3 dni to nic sie im nie stanie, tylko wazne, by ich nie odwodnic.
U nas wleklo sie to z tydzien u Ronki, schudla co niemiara, ale szybko pozniej nadrobila...
Szybkiego powrotu do zdrowia
Jagula - 2008-04-12, 16:38
jeszcze wywar z suszonych borówek
malina - 2008-04-12, 16:43
| ajanna napisał/a: | | smecta, |
Ja słyszałam,ze Smecty nie powinno się podawać bo w ten sposób można bardziej zaszkodzić i sprawić,ze choroba bedzie trwała o wiele dłuzej.Rotawirus atakuje śluzówke jelit i zostaje wydalony dopiero,gdy złuszczy sie ona w całości(a smecta powleka przewód pokarmowy i utrudnia pozbywanie się wirusa) dlatego nie powinno się przeciwdziałać biegunce tylko jak najwiecej nawadniac.Najlepiej 2-3 łyzeczki co 5 min.Przy wymiotach picie powinno byc chłodne,cipełe i letnie może nasilać wymioty.
bodi - 2008-04-13, 19:20
ajanna trzymam kciuki żeby chłopaki szybko uporały się z choróbskiem!
ajanna - 2008-04-14, 13:28
dzięki dziewczyny jest już lepiej - nie wymiotują, od soboty wieczór obaj piją dużo, no i kupki zaczynają przypominać plastelinę
Jagula: ja mam w domu sam sok z jagód czarnych - czy myślisz, że mogłabym go przegotować i dodać do kleiku albo budyniu? bo oni od tygodnia właściwie tylko sinlac z kleikiem ryżowym na marchwiance jedzą i strasznie schudli
a w ogóle, to kiedy dawałyście z powrotem normalne jedzenie? u nas Igor pierwszy raz zwymiotował warzywną zupką z ryżem, więc jakoś się ciągle boję jej podać
malina - 2008-04-14, 13:35
| ajanna napisał/a: | u nas Igor pierwszy raz zwymiotował warzywną zupką z ryżem, więc jakoś się ciągle boję jej podać |
A była ciepła??Jeski tak to pewnie dlatego - ciepłe,plynne rzeczy wywołują i nasilają wymioty.Dzień-dwa po tym jak przestaną wymiotować można po mału wracać do normalnego jedzenia,na tyle na ile maja ochote - poczatkowo pewnie bedda to małe ilosci.Po kilku dniach pewnie beda mieli duzo wiekszy apetyt niz wczesniej,to normalne po rotawirusie.Teraz to juz z górki
ajanna - 2008-04-14, 14:30
Malina: jasne, że była ciepła - normalnie zupkę ciepłą im daję nie wiedziałam wtedy, że coś im dolega Olaf w ogóle nie wymiotował ani razu, a Igor ostatnio 1 x w środę rano i 1 x w pt wieczór. ale apetytu nadal nie mają
DagaM - 2008-04-15, 09:15
ajanna, współczuję Ja słyszałąm o tych samych zaleceniach, o których pisała renka, więc nic więcej nie pomogę. Zaskoczeniem dla mnie jest to, że na rota chorują również dzieci, które nie chodzą do żłobka. Czy na ta chorobe chopruje się tylko raz, tak jak na ospę?
Na pocieszenie napiszę Ci, że Nina od kilku dni tez nie chce nic jeść. Zwalam to na garb zębów, ale pewności nie mam...
malina - 2008-04-15, 09:23
| DagaM napisał/a: | | Czy na ta chorobe chopruje się tylko raz, tak jak na ospę? |
Nie,bo tych wirusów jest co najmniej 6 odmian,do tego mutacje A zarazić sie mozna chociażby w sklepie ...
ajanna - 2008-04-15, 09:59
Daga: chodzimy na plac zabaw, a poza tym Weronika często przywleka jakieś zarazy z gimnazjum
DagaM - 2008-04-16, 14:12
Życzę zdrówka i szybkiego przechorowywania tych wszystkich wirusów, układy odpornościowe chłopaków mają teraz obóz treningowy
Pat - 2008-06-15, 20:31
No to i nas dopadło - Leo od 2 dni a my - ja i M. dziś od 6 godzin normalnie czołgamy sie po podłodze..co za cholerstwo!!! Powiedzcie mi dziewczyny - skąd brać jagody skoro są one polecane na te dolegliwości? Bo teraz to chyba nie jest sezon na nie,co? Jestem zielona w tych sprawach ..pomijając to , że i tak przez chorobę jestem zzieleniała ..ufff
Mala_Mi - 2008-06-15, 20:59
| Pat napisał/a: | | skąd brać jagody |
Ze sklepu zielarskiego. Suszone.
ajanna - 2008-06-15, 22:41
a mi się coś majaczy, że chodziło o herbatkę z liści jagód chociaż nie wiem, bo sama w tej chorobie nie stosowałam. w każdym razie współczuję bardzo
majaja - 2008-06-16, 05:31
| Pat napisał/a: | | skąd brać jagody skoro są one polecane na te dolegliwości? | Ja używałam mrożonych ze sklepu zwykłego osiedlowego.
Manu - 2009-02-12, 08:57
No to trafilam na wlasciwy temat.... Pola slania aie na nogach,w nocy jak stekala kupe to az z tego wysilku zwymiotowala, na szczescie trzymalam ja siedzac juz przytomna i zapanowalam nad sytuacja .
komercyjna strona, wsiekam sie jak to czytam, moze sie ktos powscieka ze mna?
"Świat lekarski z ogromną nadzieją i satysfakcją przyjął wiadomość o wprowadzeniu w latach 2004 - 2006, ostatnio także na rynek Polski, dwóch szczepionek przeciwrotawirusowych"
"wykazały bardzo dobrą skuteczność w zapobieganiu ciężkim, wymagającym hospitalizacji, biegunkom"
( hxxp://www.rotawirusy.pl/index.php )
[ Dodano: 2009-02-12, 09:01 ]
ps: nasza lekarka powiedziala, ze Polcia zarazic moze innych tylko przez kupke, tak tez jest napisene w Wikipedii. no wiec myc rece i uwazac na szczotki klozetowe (wieczorem przed zachorowaniem Polcia obniosla takowa po przedpokoju ) Moglismy to tez przywlec z wyjazdu w gory, przy umywalkach nie bylo mydla...
notasin - 2009-02-12, 22:58
no i mozna to zlapac tez niestety od kontaktu z kazda rzecza, ktora miala kontakt z dzieckiem, ktore nie umylo raczek (a akurat przenosilo infekcje).. tak moi znajomi zlapali na "kulkach" (chinski basen w centrum handlowym)
ale nie bardzo rozumiem Twoje wsciekanie, Manu - czy to znaczy, ze zaszczepilabys Polcie na rota?
a tak w ogole, to jak u niej z piciem? daje rade ssac piers? przesylam moc cieplych mysli
Manu - 2009-02-13, 12:40
Pola nie jest szczepiona wogole. a ta strona to straszak okropny. pisza nawet, ze sie opuszcza miejsce pracy bo trzeba sie opiekowac chorym dzieckiem. no i mozna jeszcze babcie zarazic
Pola nie wymiotowala ponad 24h, zrobila w tym czasie trzy kupy (nie zycze nikomu przewijac takiego paskudztwa) i zjadla troche kleiku z marchwianka. nie ma sily stac ani siedziec dluzej niz kilka minut, wlasciwie to lezy, jest noszona na rekach (przeciez musze cos w domu zrobic bo inaczej zostane samotna matka ) i spi spi spi.... czesto pije mleczko nasze. nie jest zle a ja nabralam zdrowego dystansu.
Agnieszka - 2009-02-13, 12:55
moje dziecko było niewiele starsze od Poli jak złapało rota po raz pierwszy
zaraziłam się ja i babcia Marysia, która się nią zajmowała
była b słaba, wmuszałam gastrolit i picie bo pediatra jak zobaczyła od razu dała skierowanie do szpitala
pomyśl o homeopatykach
vegAnka - 2009-02-13, 13:15
rotawirus jest bardzo wyczerpujacy, nieznosze na to chorowac. jak tylko sie pojawia "sezon" na niego, to baaaaardzo czesko myje rece i staram sie nie dotykac ust, nosa i oczu. ten wirus jest cholernie wytrzymaly, potrafi zyc na jakies powierzchni przez 15 dni!!!! dlatego dla doroslych "wystarczy tylko" dbac o ta higiene rak... bo dzieci to wiadomo raczej sie nie upilnuje.
najlepiej tez zeby chora osoba nie miala stycznosci z jedzeniem, tzn zeby nie gotowala rodzinie, no i unikac wtedy jedzenia w restauracjach.
notasin - 2009-02-13, 19:27
Manu, czyli chyba juz z gorki? teraz nabieranie sil, jestescie bardzo dzielne
a ta strona, coz, zrobia wszystko, zeby sprzedac szczepionke, a najlepiej pojechac po emocjach i uczuciach rodzicielskich..
kociakocia - 2009-02-13, 19:55
| Manu napisał/a: | | Pola slania aie na nogach,w nocy jak stekala kupe to az z tego wysilku zwymiotowala, na szczescie trzymalam ja siedzac juz przytomna i zapanowalam nad sytuacja | bożekochany, trzymajcie się Manu! slę moc energii
zina - 2009-02-13, 21:10
Manu, u nas zapalenie pecherza i antybiotyk.
Trzymajcie sie zdrowo i mam nadzieje ze u Was juz lepiej!
Manu - 2009-02-13, 22:40
nam juz do glowy uderza ten rotawirus, dostalam dzis od J. pielucha po glowie - nie moglismy sie dogadac i Polciak musiala czekac dosc dlugo na przewiniecie kupasa, ktory sie wylewal z pieluchy (normalnie zolta bita smietana ) No ja juz siedze 5 dni w domu jak w wiezieniu sie czuje.
zina - 2009-02-13, 22:42
Manu, u nas bylo to samo choc choroby inne.
Siedzenie w domu moze uderzyc do glowy normalnie i bylismy totalnie zakreceni.
Nie slyszac co nawzajem do siebie mowimy robilismy totalnie dziwne rzeczy na dodatek bez sensu sie na siebie denerwujac.
Przeszlo i u Was tez tak bedzie
Manu - 2009-02-13, 22:44
zina, przez siedzenie na sniegu z balwanem ??? obkladaj kapusta! albo jak nie masz uprzedzen welna lecznicza!! pomaga. no i gotowana cebula do jedzenia kilka razy dziennie.
[ Dodano: 2009-02-13, 22:47 ]
zina, 50% rozwodow to pary z pierwszym malym dzieckiem czasem mysle ze byloby spokojniej ...
Karolina - 2009-04-04, 12:15
U nas trzeci dzień biegunki ( dużo jest w niej śluzu, takiego białawego), gorączka między 38-39,5. Nie za bardzo rozumiem o co ty chodzi...Liczyliśmy, że to wczesne objawy ospy, ale wysypki ani widu. Mia pokaszluje też głęboko z płuc. Nie wiem czy czekać do poniedziałku z wizytą u lekarza, czy jechać teraz. Ponoć w Poznaniu duzo dzieciaków ma rotawirusa.
Jak długo trwa taka infekcja?
arete - 2009-04-04, 13:09
Karolina, u Antoniego trwało to tydzień plus kolejny tydzień wychodzenia z rotawirusa. Ja bym na Twoim miejscu nie zwlekała z wizytą, bo szybko podane leki lepiej zadziałają. Antoś na początku był źle leczony, po kilku dniach dostał Enterol, ale już nie zadziałał. Gdyby wcześniej dostał właściwe leki, może choroba trwałaby krócej.
Trzymam kciuki, żeby Mia szybko sobie poradziła z infekcją!
Karolina - 2009-04-04, 16:40
Leki - czyli co właściwie? Mia Dicoflor bierze od wczoraj, czyli od drugiego dnia infekcji. Najgorsze jest to, że prawdopodobnie zaraziła się tą nieszczesną ospą, więc te dwa wirusy naraz grasują
arete - 2009-04-04, 20:32
Antek dostał najpierw Enterol, a potem Nifuroksazyd.
dynia - 2009-04-04, 20:46
Karolina u nas niestety 2 tygodnie ciągnęło się to świnstwo
Tak jak piszą dziewczyny enterol 2 razy dziennie,nifuroksazyd z tym,że dla dzieci taki w syropie i musisz mieć receptę.Jak się da to orsalit tak często jak to możliwe i ważne ,żeby żadnych owoców i mleka nie dawać nasila wymioty i powoduje fermentację w żoładku.
kociakocia - 2009-04-18, 23:44
nie wiemy co sie dzieje, bardzo się martwimy, bo od 2 i pól dnia nie chce mała nasza jeść, ani pić, dzis przy okazji pobierania krwi zobaczyłam że ma dziąsełka rozpulchnione jak płakała, ma goraczkę 38, po podaniu panadolu zbija jej się, ale niepokoją nas bardzo jej kupki, robi często, dziś chyba z 6, są wodniste i śmierdzące
Aś - 2009-04-19, 00:12
kociakocia, trzeba być czujnym,ale skoro piszesz o rozpulchnionych dziąsłach,to całkiem możliwe,że ta biegunka to od ząbków. My przechodziliśmy chyba wszystkie objawy ząbkowania (nie na raz) i tak np. kiedy wychodziły dwie dwójki jednocześnie, to mała miała gorączkę ponad 39 stopni przez 4 dni (byłam u lekarza,żeby wykluczyć chorobę jakąś, trzydniówka też to nie była-brak wysypki, no i zęby wylazły i jak ręką odjął - cudowne ozdrowienie). Niedawno też przy zębach były rzadkie kupy - też kilka dziennie. Wiadomo, że trzeba wykluczyć inne choroby, martwić może tylko to,że nie pije (bo brak apetytu przy zębach normalka). Może próbuj ją nawadniać na śpiąca - butelką, a może z kubeczka po trochę? Skoro przy pobraniu krwi nic pielęgniarka nie mówiła o odwodnieniu, znaczy że jest dobrze. Zresztą łatwo samemu sprawdzić: jak się chwyci skórę między pace (swoje) to przy odwodnieniu skóra wolno wraca do normalnego stanu (tak jakby zostaje), dziecko mało albo wcale nie sika (sucha pieluszka) i chyba ciemiączko się zapada (nie jestem pewna). Jeszcze chyba na pięcie albo uchu ściska się skórę i patrzy czy krew szybko napływa (jak szybko to dobrze).
Przy rotawurusie bardzo boli brzuch (żołądek) i mała pewnie by płakała. Trzymajcie się ciepło i zdrówka życzę - ewentualnie szybkiego przebicia ząbków. Obserwuj małą i zbijaj temp. powyżej 38- 38,5 (my do 38,5 nie zbijaliśmy,ale mała była w dobrej formie i w ogóle nie było po niej widać że ma tak wysoką gorączkę-żywa,wesoła, rozbrykana. I u nas paracetamol nie działał i musiałam na zmianę z ibuprofenem podawać choć ten drugi bardziej szkodliwy ale warto mieć w razie czego).
kociakocia - 2009-04-19, 06:35
Aś, dziękuję serdecznie za tak długą odpowiedz była u nas karetka o 2 w nocy, bo zaczęła wymiotować, nie czekaliśmy dłużej, chcieliśmy oddać jeszcze kupkę do labolatorium na Dzikiej 4, ale się nie udalo, bo pani doktor z z Medicovera choć zapewniała, że wypisała przez tel. skierowanie, to jak tam dojechaliśmy o 3 rano odmówili, bo nic nie mieli w systemie
karetka zawiozła nas na Litewską, przyjęła nas w każdym razie bardzo w porządku pani dr.Ewa Fajęcka Dembińska, dodala otuchy, nie wykluczyla jakiejś odmiany wirusa rota, nazywajac to infekcją wirusową przewodu pokarmowego, ale ciężko chyba to co się dzieje zidentyfikować, bo idą ewidentnie zęby. zobaczymy co dziś wykaże badanie kału.
nie jest na razie jeszcze odwodniona, wszystkie testy wskazywaly, że jest w normie.
przepisała nam do podawania: owoce czarnej jagody do zaparzania, a nie sok z nich, probiotyki, smecta (ale nie podaję, bo mam co do niej mieszane uczucia), orsalit lub humanę.
zero mleka czy soków, podawać rozgotowaną marchewkę lub jabłko z sinlaciem lub rozgotowanym ryżem. i do skutku po łyżeczce chociażby napoje.
zaczeła coś nam właśnie od godziny pić po łykach co kilka minut, jak ja wzięlismy z sypialni do dużego pokoju to i humorek ma lepszy.
padam......................
było ok.8 rzadkich kupek od wczoraj do dziś rana, oby to sie zmieniło dzisiejszego dnia...
bodi - 2009-04-19, 10:04
trzymajcie się, kocia, dobrze że mała zaczęła pić i ma lepszy humor, pewnie zaczyna powoli zwalczać wira. Dużo zdrowia dla was!
kociakocia - 2009-04-19, 12:16
bodi, dziękuję kochana
notasin - 2009-04-19, 12:34
kociakocia, mam nadzieje, ze to nie rota i ze szybko sie wszystko unormuje, zdrowka dla Malenkiej zycze!
kociakocia - 2009-04-19, 12:41
też cały czas się staram trzymac tej wersji notasin, że to nie wirus, od rana biega całkiem zadowolona, z momentami wycia, i tu kładę wszystko na karb zębów, dostała 20min temu panadol i teraz jest spokój, od nocy mamy właśnie 1 kupkę... widac śluzu trochę, mniej nieco rzadka niż wczoraj
notasin - 2009-04-19, 12:43
no to napawde jak zebiskowe problemy wyglada
kociakocia - 2009-04-19, 14:28
notasin, najważniejsze, że zaczęła więcej pić niż wczoraj, odsypia zarwaną noc, a my ledwo zywi zombie
Aś - 2009-04-19, 21:55
kociakocia, dobrze,że już lepiej ,ale noc faktycznie ciężka była. 3majcie się
kociakocia - 2009-04-20, 07:35
Aś, dzięki
nie wiedząc, że to cos się dzieje złego z dzieciakiem w sobote pobralismy jej krew i teraz patrze i żelazo i inne nisko, ale chyba nie powinnam się tym martwić? wkońcu wyniki podczas choroby nie są miarodajne?
p.s. no i z tym jedzeniem nadal ciężko, zaczynamy sie martwić, 4 dzien nic prawie nie je, w nocy coś tam jedynie udalo sie jej przemycić
bodi - 2009-04-20, 08:52
kocia, ja powtórzyłabym wyniki za jakiś czas, jak mała już całkiem wydobrzeje po chorobie (teraz po takiej głodówce na pewno nie byłyby dobre)
Jedzeniem staraj się nie przejmować, ważne że pije i czuje się coraz lepiej. Organizm oszczędza siły na walkę z chorobą, zamiast zuzywać je na trawienie. Spróbuj też może dla swojego spokoju zapisać np dzisiaj co zje przez cały dzień, moze nie jest tego aż tak mało?
Zdrowiejcie
dynia - 2009-04-20, 09:34
Kocia moje dziatki nie jadły przez ok tydzień ,wmuszanie w nie mijało się z celem.Nadrobiły to potem w mig
kociakocia - 2009-04-20, 09:37
bodi, dynia, Aś, notasin, dziękuję, bo 1 raz mamy tu taką akcję i nie da się nie martwić.
dziś kupka poszła do badania i dodatkowo zrobimy na salmonellę, chciałabym wykluczyć wirusa... wiadomo
ajanna - 2009-04-20, 10:38
| dynia napisał/a: | Kocia moje dziatki nie jadły przez ok tydzień ,wmuszanie w nie mijało się z celem.Nadrobiły to potem w mig |
u nas było podobnie. moje chłopaki dwukrotnie przechodziły rota i dwukrotnie nie jedli przez tydzień - za pierwszym razem chyba nawet dłużej . to naprawdę dobrze, że chore dziecko nie je - jego organizm przeznacza siły na walkę z infekcją a nie na trawienie .
czytałam, co Wam poradziła lekarka - z grubsza się z nią zgadzam, choć o humanie się nie wypowiem, bo nie wiem jaki ma skład; no i marchewki przy biegunce absolutnie nie powinno się podawać - tylko marchwiankę - czyli wywar ze starej marchwi. jabłka też bym nie dawała w trakcie choroby, ale kiedy dziecko zaczyna zdrowieć i odzyskuje apetyt i trzeba stopniowo wprowadzać z powrotem wszystkie pokarmy - jabłko prażone bądź gotowane jest b wskazane
Manu - 2009-04-20, 10:56
z naszego doswiadczenia - "przemycanie" na sile jedzenia konczylo sie wymiotami - jak dziecko nie chce jesc to przeciez jest powod. na picie trzeba zwracac uwage - i to powolutku podawac.
ja bym podawala ze dwie godziny gotowany w duuuuzej ilosci wody ryz, nawet bardziej taka wode ryzowa niz kleik, po lyzeczce co jakis czas - oczywiscie jak bedzie dziecko chcialo. ze wszystkim innym poczekalabym az symptomy znikna.
absolutnie nie przejmowalabym sie tym, ze dziecko kilka dni nie je! a ze goraczka jest to super - przeciez to oznaka, ze organizm walczy a nie sie daje zjesc wrogom przeciez wirusy gina w cieple
kociakocia - 2009-04-20, 14:06
podobno to badanie na pdst. kupki nie jest miarodajne jeśli chodzi o rota?
jedyne co to martwi mnie to jej picie-niepicie, dałam jej teraz ledwo 15ml przez dozownik od panadolu
ajanna, o marchwi nie wiedziałam, że powinna być starszawa, natomiast o jabłko jej chodzilo takie gotowane
| Manu napisał/a: | | z naszego doswiadczenia - "przemycanie" na sile jedzenia konczylo sie wymiotami | tak tez było i raz u nas, jak chcieliśmy dać pić, zwymiotowała kolację, więc już wrzucilismy z tym na luz
co do jedzenia to nic nie chce, troche zjadła sinlac'a, zastanawiam sie co dalej dziś jej zrobić, a może ziemniaczek rozgotowany może być typu pure? ryż mam gotowy dla niej, ale ani zerknie
_________________________________________________________________________
zjadła pół ziemniaczka...zawsze coś
i mam pytanie czy wasze maluchy tez były takie ospałe, od rana to juz 3 raz śpi, zanim usnęła płakała mi godzinę ( durne pytania sie chyba zadaje w akcie niemocy )
dynia - 2009-04-20, 14:20
Kocia moje dzieci była bardzo ospałe.Przespały niemalże ciurkiem pierwsze 3 dni choroby,to też jest normalne organizm na maxa zwalnia żeby radzić sobie z infekcją.Nic się nie martw idzie ku lepszemu
kociakocia - 2009-04-20, 14:39
dynia, dobrze, uspokajam się, bo tak jakoś dziwnie patrzeć na moją chudzinkę zapłakaną jak nie spi, niejedzącą i to picie, co jego nie chce...eh...eh... thx thx
Karolina - 2009-04-20, 19:35
W końcu nie napisałam jak się u nas skończyło. Choroba trwała w sumie 5 dni, Temperatura prawie bez zmian między 38-39,5, kilkanaście kupek pełnych śluzu na dobę, Mia marudziła, ale wymiotów nie było. Od drugiego dnia kuracji podawałam Dicoflor i węgiel w tabletkach, temperatury nie zbijałam. Od pierwej rozwolnionej kupy Mia dostawała gastrolit - myślę, że to nas uratowało - bez tego na pewno skończyłaby pod kroplówką, bo pić nie chciała wogóle.
Gastrolit podawałam najpierw przez dozownik od panadolu, ale Mia go szybko przegryzła więc przerzuciłyśmy się na 23ml strzykawkę. Trzeba popracować nad dzieckiem, żeby chciało to pić, ale się da. Dzięki temu, że była dobrze nawodniona (tylko gastrolit przez cała dobę) szybko wróciła do siebie. Pomimo tak wysokiej gorączki, która nie opadała przez kilka dni Mia bawiła się, śmiała, nie było źle
ajanna - 2009-04-20, 21:55
Kociakocia ja myślę, że 15 ml picia jest ok . ja jedzenia nigdy nie "przemycałam", ale jak próbowałam podawać chłopakom picie na siłę - nieodmiennie kończyło się to wymiotami . lepiej podawać często np. po 1-2 łyżeczkach płynu, niż podać kilka łyków, po których dziecko zwymiotuje . gastrolit jest rzeczywiście b niesmaczny. dlatego polecam marchwiankę - jest naturalnie słodkawa w smaku, wodę z kleiku ryżowego (w proporcji 1:10 gotowanego min. 4 h), albo Ors 2000 - długo się przed nim broniłam, bo to taki gotowe do spożycia elektrolity z Hippa, ale w 2. rocie nam się sprawdził . byłam w szoku, bo martwiłam się wtedy Olafkiem, który był na granicy odwodnienia i nic pić nie chciał, a kiedy przyniosłam ten Ors z apteki - wydudnił przez słomkę prawie całą butelkę (200 ml) . potem co prawda, już go pić nie chciał, ale myślę, że to go uratowało przed odwodnieniem . a i jeszcze jedno, kilku lekarzy mówiło mi, żeby nie podawać ciepłego picia, bo prowokuje wymioty, tylko chłodne.
kociakocia - 2009-04-21, 12:43
no i rzeczywiście wyszło z badania kaalu, że to rota. dziś jest już dobrze, bawi się, chętniej je, popija
ajanna, Karolina dzięki za info!
zojka3 - 2009-04-21, 14:54
kocia, fajnie, że już lepiej!
kociakocia - 2009-04-21, 15:03
zojka3, tylko mnie coś bierze chyba...................
Izzi - 2010-02-19, 13:00
i mnie dopadło w nocy
dobrze, że znalazłam ten temat bo kompletnie nie wiem co robić?! no teraz już wiem!
boje się jeść coby znów nie zabełtać całego świata!
a jestem taaka głodna!!
i sama w domu a sił na przygotowanie czegokolwiek brak
Hexe - 2010-02-19, 21:26
A ja dzisiaj wróciłam ze szpitala z małą. Cholerny rota nas też dopadł i musiałyśmy spędzić pierwsze urodzinki w szpitalu . Cholerka gdybym ten wątek znalazła wcześniej nie skończyło by się tymi cholernymi kroplówkami
arete - 2010-02-21, 21:51
Hexe, współczuję, wracajcie szybko do pełni zdrowia i sił. Rota jest wredny strasznie, ja do dziś mam traumę po naszych przejściach.
Hexe - 2010-02-23, 12:27
Dzięki arete jest już lepiej. Paula od powrotu ze szpitala robi już tylko klocki także, po biegunce ani śladu (jak na razie tfu, tfu). Zaczęła już trochę jeść i nawet pije chętnie. Także wychodzimy na prostą.
| arete napisał/a: | | a do dziś mam traumę po naszych przejściach. |
I nam chyba trauma pozostanie. Jak sobie przypomnę jej płacz przy wbijaniu wenflonów brr....Poza tym Paula stała się po szpitalu strasznie bojaźliwa, wszystkiego się boi najbardziej pań w białych ubraniach, a najlepiej się czuje w objęciach mamy z cycusiem w pysiu .
arete - 2010-02-23, 23:00
| Hexe napisał/a: | | Paula stała się po szpitalu strasznie bojaźliwa |
Nie martw się, przejdzie jej. Dziecko szybciej zapomni niż rodzice, zwłaszcza, że ma maminego cysia na pociechę.
daria - 2010-04-09, 08:34
| Hexe napisał/a: | | I nam chyba trauma pozostanie. Jak sobie przypomnę jej płacz przy wbijaniu wenflonów brr....Poza tym Paula stała się po szpitalu strasznie bojaźliwa, wszystkiego się boi najbardziej pań w białych ubraniach, a najlepiej się czuje w objęciach mamy z cycusiem w pysiu . |
I jak u Was? Bo u nas póki co Nata też ma traumę i boi się, że Ją gdzieś zostawię.. ciągle za mną chodzi i szuka mnie i na ręczki itd. Mam nazieję, że to mija szybko?
Hexe - 2010-04-09, 20:30
| daria napisał/a: | | I jak u Was? Bo u nas póki co Nata też ma traumę i boi się, że Ją gdzieś zostawię.. ciągle za mną chodzi i szuka mnie i na ręczki itd. Mam nazieję, że to mija szybko? |
albo Paulina ma lęk separacyjny, albo trauma nie minęła
masakra jest jakaś ciągle tylko mama i mama, a jak znikam to od razu płacz
polena - 2011-07-19, 13:17
Przepraszam, ze w temacie niemowlęcym ale nie chciałam zakladac nowego...
Mamy w domu sporo ludzi od jakiegos tygodnia i pojawil sie wlasnie problem "grypy żołądkowej". Czyli gorącka, wymioty, biegunki ale nie u każdego i niekoneicznie wszystkie 3 rzeczy... Moim zdaniem to klasyczna wirusówka ale niektórzy podejrzewają zatrucie grzybami Chcialam wobec tego zapytać czy cos takiego jest mozliwe? Faktycznie jedlismy grzyby ale 2-3 dni przed pierwszą osoba, ktra zaczela chorowac i nie chorujemy na raz tylko po kolei... Przepraszam ze tak chaotycznie... Bede wdzieczna za pomoc (wiem ze w necie jest sporo na temat jelitówki ale ufam ze tutaj znajde ludzi, znających sie na rzeczy )
Lily - 2011-07-19, 13:46
polena, a co to za grzyby były? Tak późne objawy daje chyba tylko muchomor sromotnikowy. Czy chorują też dzieci?
bronka - 2011-07-19, 14:41
polena, jeśli idzie po kolei to obstawiałabym wirusa.
Lily - 2011-07-19, 14:44
| bronka napisał/a: | | jeśli idzie po kolei to obstawiałabym wirusa. | Pewnie jedna osoba od drugiej się zaraża
bronka - 2011-07-19, 14:50
To klasyczny objaw świadczący o wirusie. Ci co jeszcze nie mają mogą się lada chwila spodziewać
polena, pić wodę małymi łykami i uzupełniać elektrolity. Nic więcej.
polena - 2011-07-19, 15:34
@ Lily - nie, dzieci nie. Wiek od 20 do 55 lat
Grzybki w occie były, gąski bodajże. Ojciec mój podejrzewa właśnie sromotnika ale chyba wtedy wszyscy mielibysby coś nietak w tym samym czasie...?
@bronka - tez tak słyszałam i mięty nie tykać podobno.
sunny - 2011-07-19, 16:30
O zatruciu muchomorem sromot. znalazłam coś takiego:
"Amatoksyny i falotoksyny uszkadzają komórki wątrobowe prowadząc do ostrej niewydolności wątroby. Pierwsze objawy zatrucia muchomorem sromotnikowym występują dopiero po upływie 6-24 godzin od spożycia grzybów. Są to nudności, wymioty, bóle brzucha i biegunka, które trwają 1-2 dni. W 2-3 dobie choroby pojawia się żółtaczka, która jest spowodowana uszkodzeniem wątroby przez wymienione toksyny i znajduje to potwierdzenie w badaniach biochemicznych krwi. W ciężkich przypadkach może dojść do ostrej niewydolności wątroby i rozwoju śpiączki wątrobowej kończącej się śmiercią chorego. Mogą też występować inne zaburzenia np. skaza krwotoczna czy niewydolność nerek.(...) Chory musi jak najszybciej trafić do specjalistycznego ośrodka toksykologicznego gdzie będzie prowadzone dalsze intensywne leczenie." hxxp://www.grabieniec.pl/pokaz_artykul.php?id_artykulu=342
Myślę, że mielibyście poważniejsze objawy, ale jeśli faktycznie zachodzi prawdopodobnieństwo zatrucia, to zgłoście się do lekarza.
polena - 2011-07-20, 09:39
No i właśnie tata i brat postanowili sie zbadac. Dostali skierowanie na badanie krwi na transaminazy. Ale pani doktor rzekła, ze gdyby to byl muchomor, bylibysmy już żółci.
Dzięki za pomoc dziewczyny!
...a mi nadal nic nie jest
justyna1982 - 2011-07-20, 13:14
U nas Tymek przyniósł paskuda do domu. Potem mnie wzięło na całego a mój mąż nic. Może niektórzy są odporni na niektóre wirusy? Mamy jeden pokój i jakoś mój Paweł nie mógł być od nas odizolowany.
Lily - 2011-07-20, 14:18
| justyna1982 napisał/a: | | Może niektórzy są odporni na niektóre wirusy? | Mnie np. rotawirusy nie ruszają Owszem, zdarzyło mi się, że mnie mdliło przy grypie, ale wymioty czy biegunka nigdy.
gosia_w - 2011-09-15, 07:35
znalazłam taki artykuł o rotawirusach: hxxp://www.pzh.gov.pl/oldpage/przeglad_epimed/55-3/553_03.pdf
2 fragmenty:
"Rotawirusy przechowują się w temperaturze - 20 C, są stosunkowo oporne na kilkakrotne zamrażanie i odmrażanie oraz inkubację w temperaturze 56 C przez 1 godzinę. [...] Rotawirus ma cechy zakaźności w przedziale pH 3-9."
"Wydalanie rotawirusów z kałem trwa 6-12 dni od wystąpienia biegunki. Choroba ma przebieg
ostry lecz zwykle kończy się pełnym wyleczeniem. U osób z obniżoną odpornością
choroba może przybierać charakter przewlekły, wówczas rotawirusy są wydalane z kałem
nawet ponad miesiąc."
|
|