wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Nasze zdrowie - Niedoczynność tarczycy

adriane - 2008-04-18, 10:08
Temat postu: Niedoczynność tarczycy
Mam zdiagnozowaną niedoczynność tarczycy na tle autoimmunologicznym- choroba Hashimoto. Tarczycę mam malutką, z niewielką zwłókniałą strefą (czyli ta już nie działa, podobno proces kilkuletni). Hormon tarczycowy th4 jeszcze w normie (dolna granica), a tsh (przysadkowy) podwyższony, do tego przeciwciała anty TPO podwyższone do 60 jednostek, przy normie do 30 ( niszczą hormony tarczycy).

Endokrynolog przepisała mi standardowo syntetyczne hormony tarczycy, które się bierze do końca życia. Ja póki co ich nie wykupiłam, bo dobrze się czuję, nie mam typowych objawów niedoczynności ( senność, zwolniona przemiana materii, depresja), pojechałam do homeopatki, dostałam lek i zalecenie psychoterapii. Podobno te choroby z autoagresji tak trzeba leczyć. Co jeszcze mogę zrobić, macie jakieś doświadczenia? Biorę też kelp czyli tabletki glonowe z jodem. Myslę ewentualnie o bioterapii, bo chyba tylko to mi zostało. Zastanawiam sie czy preparaty typu sok z noni, które działają m. inn. na pobudzenie systemu immunologicznego mają rację bytu w przypadku chorób autoimmunologicznych: pomagają w unormowaniu wszystkiego, czy wręcz przeciwnie-im wiecej przeciwciał tym szybciej będą niszczone moje hormony tarczycowe... .

No, ale mam nadzieję, ze mam szansę jednak zwalczyć tę chorobę :)

Cytrynka - 2008-04-18, 17:17

Hej Ada, witaj w klubie. NA gazecie jest forum poświęcone Hashimoto i drugie chorobom tarczycy.
Choroby tarczycy - hxxp://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=24712
Hashimoto - hxxp://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=24776

Moja koleżanka też ma Hashi, ale nie mówiła nic o żadnej terapii.

Ale pewnie lekarze zwykle nic nie mówią.

adriane - 2008-04-18, 18:42

Cytrynka napisał/a:
Hej Ada, witaj w klubie. NA gazecie jest forum poświęcone Hashimoto i drugie chorobom tarczycy.
Choroby tarczycy - hxxp://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=24712
Hashimoto - hxxp://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=24776

Moja koleżanka też ma Hashi, ale nie mówiła nic o żadnej terapii.

Ale pewnie lekarze zwykle nic nie mówią.


Mam wrażenie, że "leczenie" tej choroby przez zwykłych lekarzy polega tylko na podawaniu hormonów. Mnie to nie zadowala brac te hormony do konca zycia. Poczytałam troche te fora, ale jak czytam, to zaraz czuję sie chora, więc nie bede poki co. I tam mówią żeby jodu nie brac, a ja właśnie biorę...przetestuje na sobie jak to działa.
Pocieszam się, ze póki co mam mało tych przeciwcial anty TPO (60 jednostek), naprawdę chore osoby mają 600-1000 i więcej.
Jeszcze chcę kupić ten sok noni i nastawiam sie pomału na dietę przeciwcandidową, plus leki, oczyszczenie organizmu i zobaczymy co dalej...

Lily - 2008-04-18, 18:48

hxxp://www.sanum.com.pl/literatura/niedoczynnosc-tarczycy-problem-niedoceniany to czytałaś już adriane ?
adriane - 2008-04-18, 18:54

Lily napisał/a:
hxxp://www.sanum.com.pl/literatura/niedoczynnosc-tarczycy-problem-niedoceniany to czytałaś już adriane ?


Dzieki. Jeszcze nie czytałam.

Jagula - 2008-04-18, 19:08

adriane też choruję z autoagresji i też sie plączę i waham jakie leczenie podjąć...jedno co już wiem to w żadnym przypadku nie powinno się przyjmować jakichkolwiek preparatów pobudzających układ odpornościowy! (a tym bardziej bez konsultacji z lekarzem)Jesteś chora właśnie dlatego, że Twój układ immunologiczny jest rozbujany i nie ma co wzmagać jego aktywności...
Co do leczenia psychologicznego czy psychiatrycznego - racja...zalecone jest unikanie jakiegokolwiek stresu (hehehe, tylko jak to zrobić....)
Więc trzymaj sie i myśl pozytywnie...

adriane - 2008-04-18, 19:15

Jagula napisał/a:
Twój układ immunologiczny jest rozbujany i nie ma co wzmagać jego aktywności


Na forum chorób tarczycy spotkałam sie też z opinią, że układ odpornościowy jest ok. ale szwankuje tarczyca, ma chore komórki, które układ niszczy jako coś złego, obcego...

Nova - 2008-04-18, 19:35

Mam klientkę z Hashimoto, twierdzi ,że miała stan zaawansowany. Kiedyś z nią rozmawiałam (lekarzy już sobie dawno odpuściła, bardziej jej zaszkodzili niż pomogli). Okazało się, że w jej przypadku choroba była następstwem długotrwałej, ogólnoustrojowej grzybicy. Zaczęła leczyć jelita i grzybice lekami Sanum, zastosowała kurację Słoneckiego, pomaga jej bioenergoterapeutka (nie wiem dokładnie na co działa),chodzi na refleksoterapię i na masaż lomi-lomi (chodzi o zapobieganie zastojom limfy).Wciąż podkreśla, że czuje się świetnie a kiedyś była strasznie zdołowana i nie wierzyła,że wyzdrowieje.
Humbak - 2008-04-18, 20:07

Moja koleżanka ma tą chorobę niemal od dzieciństwa, wygląda świetnie ale wiem że coś bierze. Jak ją spotkam dopytam
Ania D. - 2008-04-18, 20:39

Chętnie czytam ten wątek, bo mam koleżankę, która ma problemy z tarczycą. Dzięki, Adriane i dziewczyny.
adriane - 2008-04-18, 20:44

Cytat:
Okazało się, że w jej przypadku choroba była następstwem długotrwałej, ogólnoustrojowej grzybicy.


Tym, się zamierzam zająć w pierwszej kolejności.

eenia - 2008-04-18, 20:56

Mia ma wrodzoną niedoczynność tarczycy. Ale to chyba trochę co innego.
adriane - 2008-04-18, 20:59

eenia napisał/a:
Mia ma wrodzoną niedoczynność tarczycy. Ale to chyba trochę co innego.


A Ty masz wszystko ok. z tarczycą? Nie wiem jak to jest z dziećmi.

Jagula - 2008-04-18, 21:01

adriane napisał/a:
Jagula napisał/a:
Twój układ immunologiczny jest rozbujany i nie ma co wzmagać jego aktywności


Na forum chorób tarczycy spotkałam sie też z opinią, że układ odpornościowy jest ok. ale szwankuje tarczyca, ma chore komórki, które układ niszczy jako coś złego, obcego...

Niestety, przyczyny tej choroby są nieznane. Należy ona do obszernego "worka" schorzeń nazywanych autoimmunologicznymi. W tej grupie chorób organizm zwraca się przeciw samemu sobie. Dlatego określamy je także chorobami z autoagresji. Układ immunologiczny normalnie nastawiony na zwalczanie obcych "intruzów" (bakterii, wirusów) ulega tutaj rozregulowaniu i "atakuje" własne komórki. W zależności od tego, jakie tkanki i narządy ulegają temu niezrozumiałemu aktowi autoagresji, mamy do czynienia z różnymi zespołami objawów, zgrupowanych w jednostki chorobowe.

W tym przypadku "atak", przeprowadzany za pomocą przeciwciał, dotyczy tyreoglobuliny (białka wiążącego hormony tarczycy) oraz peroksydazy tarczycowej (jednego z ważniejszych enzymów tego gruczołu). Rzadziej pojawiają się przeciwciała przeciwko innym składnikom komórek tarczycy. Z takim "atakiem" związane jest powstanie zapalenia i ostatecznie powolny zanik miąższu tarczycy. Jednak nie u wszystkich dojdzie do zniszczeń. U niektórych osób choroba jest wykrywana najzupełniej przypadkowo, kiedy po wieloletnim przebiegu nie wyrządziła większych szkód organizmowi.
hxxp://www.resmedica.pl/zdart11002.html]źródło
hxxp://www.emedica.pl/szczeg_choroby.php3?nr=36&typ=1]zapalenie tarczycy
hxxp://www.rozanski.henryk.gower.pl/cancer2000.htm]tutaj polecam artykuł o rdeście japońskim

to tyle na dziś ale będę pamiętać ;-) i zbierać info

adriane - 2008-04-18, 21:15

Dziękuję Ci bardzo Jagula, te informacje są bardzo pomocne.
Jagula - 2008-04-18, 21:20

adriane napisał/a:
Dziękuję Ci bardzo Jagula, te informacje są bardzo pomocne.

gdyby nie okoliczności to odpowiedziałabym Ci,że cała przyjemność po mojej stronie...też odniosę korzyść- zapomniałam ostatnio o rdeście a teraz - za pamięci - wracam do tego wątku i przetestuję go :mryellow:

adriane - 2008-04-18, 21:23

Jagula napisał/a:
adriane napisał/a:
Dziękuję Ci bardzo Jagula, te informacje są bardzo pomocne.

gdyby nie okoliczności to odpowiedziałabym Ci,że cała przyjemność po mojej stronie...też odniosę korzyść- zapomniałam ostatnio o rdeście a teraz - za pamięci - wracam do tego wątku i przetestuję go :mryellow:


Też masz niedoczynnośc tarczycy, czy to coś innego, jesli można spytać?

Jagula - 2008-04-18, 21:38

autoimmunologiczne zapalenie ślinianek...dziś byłam na biopsji tychże i okazało sie ,że mam już guzy na węzłach szyjnych...najgorsze jest to,że "znienacka" okazało się,że płacę za obie biopsje (przychodnia nie ma umowy z ośrodkiem gdzie robiłam badania :evil: )
adriane - 2008-04-18, 21:44

Jagula napisał/a:
autoimmunologiczne zapalenie ślinianek...dziś byłam na biopsji tychże i okazało sie ,że mam już guzy na węzłach szyjnych...najgorsze jest to,że "znienacka" okazało się,że płacę za obie biopsje (przychodnia nie ma umowy z ośrodkiem gdzie robiłam badania :evil: )


A możesz napisać jakie masz objawy tej choroby? Kurcze, ale niefajnie to mieć. Jednak trzeba do przodu i działać...

Jagula - 2008-04-18, 22:15

Przez przypadek lekarz rodzinny wymyślił,że mam świnkę (niby drugą w życiu) oczywiście się myliła...okazało się ,że powiększenie ślinianek jest wynikiem guzów jakie sie w niej pojawiły na skutek długotrwałego stanu zapalnego...przez dłuższy czas miałam spokój (wszyscy lekarze lekceważyli moje ślinianki więc ja też prawie o nich zapomniałam). Trochę sie powiększyły w ciąży (ciąża jest też niestety czynnikiem aktywującym reakcje autoimmunologiczne ) 2006 rok był dla mnie bardzo nieprzyjemny i miałam dosłownie nawał sytuacji silnych stresowych.Wtedy pojawiły się bolesne obrzęki stawów (głównie kolana), ślinianki zrobiły sie wielkie i bolesne...podczas usg okazało sie ,że węzły też mam powiększone..potem doszły wędrujące bóle stawów (charakterystyczne dla tych chorób ), przewlekłe zmęczenie i stan podgorączkowy lub gorączka, fotoalergia(jeden dziwny przypadek )Teraz mam obie ślinianki przyuszne usiane guzami i węzły szyjne również...
Do tego mam wybitnego pecha bo bardzo rzadko się zdarza- ale mi się oczywiście zdarzyło, że mam wszystkie przeciwciała negatywne!!! Jestem alergikiem i nawet IG nie wychodzi ...

Lily - 2008-04-18, 22:20

hxxp://www.pt.maranatha.pl/zdrowie15.html może ta strona w czymś Wam jeszcze pomoże, jest tu o różnych chorobach autoimmunologicznych, co prawda trochę w kontekście religijnym, ale zawsze jakaś wiedza :)
i jeszcze hxxp://www.luskiewnik.pl/autoimmunologia/new-page.htm

Jagula - 2008-04-18, 22:38

Lily jestem pod wrażeniem...
Lily - 2008-04-18, 22:38

Jagula napisał/a:
Lily jestem pod wrażeniem...
:?:
Jagula - 2008-04-18, 22:43

ten pierwszy artykuł jest pokrzepiający...
a co do lukrecji w Czechach są krople lukrecjowe, stosowałam je w zeszłym roku

adriane - 2008-04-18, 22:44

Lily lukrecję bardzo lubię, więc miło slyszeć, ze jest przydatna w chorobach tego typu :)
Lily - 2008-04-18, 22:45

Tam jest więcej tych roślin, tylko jakoś strony głównej nie znalazłam - są po lewej, trzeba klikać :)
hxxp://www.luskiewnik.pl/autoimmunologia/p1.htm - ta jest główna ;)

adriane - 2008-04-18, 22:46

Jagula napisał/a:
Przez przypadek lekarz rodzinny wymyślił,że mam świnkę (niby drugą w życiu) oczywiście się myliła...okazało się ,że powiększenie ślinianek jest wynikiem guzów jakie sie w niej pojawiły na skutek długotrwałego stanu zapalnego...przez dłuższy czas miałam spokój (wszyscy lekarze lekceważyli moje ślinianki więc ja też prawie o nich zapomniałam). Trochę sie powiększyły w ciąży (ciąża jest też niestety czynnikiem aktywującym reakcje autoimmunologiczne ) 2006 rok był dla mnie bardzo nieprzyjemny i miałam dosłownie nawał sytuacji silnych stresowych.Wtedy pojawiły się bolesne obrzęki stawów (głównie kolana), ślinianki zrobiły sie wielkie i bolesne...podczas usg okazało sie ,że węzły też mam powiększone..potem doszły wędrujące bóle stawów (charakterystyczne dla tych chorób ), przewlekłe zmęczenie i stan podgorączkowy lub gorączka, fotoalergia(jeden dziwny przypadek )Teraz mam obie ślinianki przyuszne usiane guzami i węzły szyjne również...
Do tego mam wybitnego pecha bo bardzo rzadko się zdarza- ale mi się oczywiście zdarzyło, że mam wszystkie przeciwciała negatywne!!! Jestem alergikiem i nawet IG nie wychodzi ...


Lekarze chyba nazywają sie lekarze bo tak lubia lekceważyc :-P

Jagula - 2008-04-18, 22:52

adriane napisał/a:

Lekarze chyba nazywają sie lekarze bo tak lubia lekceważyc :-P

:mryellow: :mryellow: ponieważ nie mogę :mryellow: się denerwować to nawet nie chcę się zastanawiać co by było gdyby mnie ktoś wcześniej oświecił o co chodzi

eenia - 2008-04-19, 09:16

adriane napisał/a:
A Ty masz wszystko ok. z tarczycą?


miałam wachnięcia równowagi tarczycy, kiedyś lekką i krótkotrwałą niedoczynność, później poporodowe zapalenie tarczycy, właściwie samoistnie ustąpiło jak przestałam karmić ( nie wiem czy to ma jakiś związek) przy Franiu, potem chyba już było Ok. Moja mama choruje na tarczycę. Nie "badałam" tematu dogłębnie. Mia jako że się rozwija musi brać hormon, być może będzie w grupie dzieci którym robi się próbę i odstawia lek, żeby sprawdzić czy tarczyca podejmie pracę.

kłapouchy - 2008-04-19, 09:55

Też miałam podwyższone p-ciała ATPO w granicach 60-75 przy normie poniżej 30 przy normalnych wynikach hormonów tarczycy i nikt nigdy nie mowił o hashimoto, myślałam, że przy hashimoto ma się dużo wyższe miano p-ciał ok.1000 i więcej... u mnie to wyszło po poronieniach, dodatkowo mam jeszcze podwyższone p-ciała przeciwjądrowe, z tego co słyszałam p-ciała lubią występować parami. ja endokrynologicznie leczona nigdy nie byłam, jedynie pod kątem donoszenia ciąży leczona byłam u najlepszej specj. od poronień nawykowych o podłożu autoimmunologicznym, bo te p-ciała zostały uznane jako jedna z przyczyn poronień. W trakcie starań brałam encorton w odpowiednich dniach cyklu, jak zaszłam w ciążę badania wykazały, że ATPO spadły a przeciwjądrowe nie i brałam dalej do 20tc, po ciąży w ogóle o tym zapomniałam - objawów nigdy żadnych nie miałam,wyszło to przy badaniach po poronieniach, interesowaam się tematem tylko w kontekście donoszenia ciąży. na forum gazetowym odnośnie poronień było dużo wątków nt. p-ciał tarczycowych i na bocianie chyba też
Mirka - 2008-04-19, 09:57

Jagula napisał/a:
Niestety, przyczyny tej choroby są nieznane.

Nie wiem jak inni lekarze, ale wygląda na to, że dr Dąbrowska wie, co jest przyczyną chorób z autoagresji i jest o tym mowa na jej wykładach.
A mianowicie nieszczelne jelita ( wrota dla wielu chorób) i nadmiar glutenu.
Z tego co zrozumiałam i zapisałam mechanizm jest taki, że przez dziurawe jelita przenikają do krwioobiegu białka nie rozłożone do aminokwasów .
Przeciwciała oblepiają je tworząc krążące we krwi tzw. kompleksy immunologiczne.
Układ immunologiczny rozpoznaje te białka i chce je zniszczyć.
Jeśli w organizmie są białka o takim samym składzie np. w tarczycy, stawach, etc to również są one niszczone przez własny układ odpornościowy.
Tak powstaje choroba z autoagresji.
U osób mających we krwi kompleksy immunologiczne ( a mają je wszyscy chorzy na przewlekłe choroby) blokowane jest działanie limfocytów rozpoznających choroby.
Są toksyną immunologiczną.
Dr Dabrowska prowadziła badania na temat kompleksów immunologicznych( chyba w ramach habilitacj). Odkrywcą tego mechanizmu jest Paganello.
Pokazywała nam bardzo ciekawą dokumentacje z prowadzonych eksperymentów i tak np. w warunkach laboratoryjnych, w probówce limfocyty zawsze zniszczą komórki rakowe. Dlaczego nie zniszczą w organizmie?
Dziurawe jelito, toksyny, są powodem, że tak się nie dzieje.
Wg dr Dąbrowskiej leczenie chorób z autoagresji powinno się zacząć od uszczelnienia jelita a następnie oczyszczenia krwi z kompleksów immunologicznych.
Wiele chorób uznanych za nieuleczalne np. porfiria, toczeń różowaty i inne jest wyleczonych przez dr Dąbrowską.
Dieta warzywno owocowa trwająca ok. 4 tygodni eliminuje kompleksy immunologiczne we krwi do zera.
Widziałam na wykładach dr Dąbrowskiej wykresy z badań krwi na kompleksy immunologiczne prowadzonych przed i po dieci w-o, które to potwierdzały.
Podejrzewam, że głodówka może wyeliminować je szybciej.

adriane - 2008-04-19, 10:30

kłapouchy napisał/a:
u mnie to wyszło po poronieniach


No ja właśnie też miałam 2 poronienia: 2 i 3 lata temu, ale dopiero teraz się przebadałam pod kątem tej tarczycy. Wcześniej żaden lekarz mi tego nie sugerował.

kłapouchy napisał/a:
dodatkowo mam jeszcze podwyższone p-ciała przeciwjądrowe


A co to za jedne? Słyszałam tylko o kardiolipidowych odpowiedzialnych za niepowodzenia ciążowe...

kłapouchy napisał/a:
pod kątem donoszenia ciąży leczona byłam u najlepszej specj. od poronień nawykowych o podłożu autoimmunologicznym

A kto to i gdzie przyjmuje?

Ja nie mam objawów ze strony tarczycy, ale ewidentnie coś się tam dzieje, bo widac to na USG, że jest zwłóknienie.

[ Dodano: 2008-04-19, 11:32 ]
eenia napisał/a:
później poporodowe zapalenie tarczycy, właściwie samoistnie ustąpiło jak przestałam karmić ( nie wiem czy to ma jakiś związek)


Ja też nie wiem czy to ma związek. A robiłaś Usg swojej tarczycy czy tam wszystko ok?

[ Dodano: 2008-04-19, 11:39 ]
Mirka napisał/a:
Wg dr Dąbrowskiej leczenie chorób z autoagresji powinno się zacząć od uszczelnienia jelita a następnie oczyszczenia krwi z kompleksów immunologicznych.


Mirka dajesz wielką nadzieję pisząc, ze dr Dąbrowska wie co robić z tymi chorobami autoimmunologicznymi. Napisz łopatologicznie co to znaczy uszczelić jelita: dieta warzywna czy antycandidowa będzie dobra? A jak oczyszcza się krew?
Mi dr Romanowski powiedział kiedyś, ze nie powinnam robic głodówek, bo jestem za szczupła, ale myslę, że dietę warzywną spokojnie mogłabym zrobić.

Jak myślisz czy w moim wypadku lepiej by było wybrac sie na turnus do dr Dąbrowskiej czy wszystko da się samemu przeprowadzić w domu?

dort - 2008-04-19, 11:19

ja myśle, ze dieta candidowa i warzywno-owocowa sa w pewnym sensie podobne, ja bym na poczatek sprobowala tej w-o wydaje mi sie, ze po niej jednak szybciej byloby widac poprawe
Marcela - 2008-04-19, 11:30

Mirka napisał/a:
powinno się zacząć od uszczelnienia jelita

Moja przyjaciółka robiła 10 dniową głodówkę, przedtem rygorystycznie przestrzegała diety o-w przez prawie 6 tygodni i oprócz sporego spadku wagi nie uzyskała niczego. Jelito jak przeciekało tak dalej przecieka (sprawdzane testem "buraczanym"). Zdaje się, ze uszczelnienie jelit nie jest rzeczą łatwą i pewnie mają tu znaczenie jeszcze jakieś inne czynniki. Też chciałabym wiedzieć jak można się pozbyć tego "przeciekania".

Christa - 2008-04-19, 12:19

adriane, bedac w liceum mialam zdiagnozowana niedoczynnosc tarczycy i przez jakis czas bralam na to jakies leki (nie pamietam nazwy, ale wydaje mi sie, ze bylo to jakies cholerstwo na "E"). Leczenie mialo byc bardzo dlugie, ale po pewnym czasie (wlasciwie bez konsultacji z lekarzem i ku wielkiemu sprzeciwowi mojej mamy) postanowilam na wlasna odpowiedzialnosc odstawic te leki i wyobraz sobie, ze cala choroba mi minela i do dzisiaj nie mam juz zadnych problemow z tarczyca! Nie wiem, jaki zdarzyl sie cud, ale do dzis ciesze sie, ze zaufalam swojemu cialu i intuicji.

Mam nadzieje, ze Twoje problemy tez mina! Mocno trzymam za Ciebie kciuki!

Mirka - 2008-04-19, 12:22

adriane napisał/a:
Napisz łopatologicznie co to znaczy uszczelić jelita

Bakterie kwasu mlekowego, które namnażają się wyłacznie na surowym błonniku wytwarzają kwas masłowy, który powinien w ciągu ok. 4 - 6 dni prawidłowo prowadzonej diety uszczelnić jelita.
Tak więc trzeba oczyścić jelita z dotychczasowej zawartości ( pierwsze dni diety w-o robią to b. skutecznie wraz ze złuszczeniem się starej błony śluzowej), nastepnie napełnić jelita w większości surowym błonnikiem oraz dostateczną ilością aktywnych bakterii kwasu mlekowego.
To ostatnie trzeba mieć pod kontrolą prowadząc dietę na własną rękę, ponieważ wiele kupnych kiszonek jest pasteryzowanych ( te w słoikach) lub różną chemią bakterie są ubite tak, aby produkt nie kwaśniał w czasie.
Brak aktywności bakterii obserwuję w większości kupnych kiszonek.
Uszczelnienie jelita sprawdziłam na sobie i co roku na osobach, które są pierwszy raz w Gołubiu i które przez pierwszych kilka dni pijąc codziennie rano dużą ilość zakwasu buraczanego komentują aktualny kolorek siusiania.
Swoje jelito uszczelniłam będąć pierwszy raz u Gołubiu w 2000r. i tak trzymam, robiąc co roku dwutygodniową dietę.
Marcela napisał/a:
Jelito jak przeciekało tak dalej przecie

Wydaje mi się to niemożliwe, jeśli dieta była prawidłowa: tzn.: skład pożywienia, właściwa do przejścia na odżywianie wewnętrzne ilość pożywienia, prawidłowy stosunek ilości warzyw surowych do gotowanych, właściwa ilość żywych bakterii kwasu mlekowego.
Przypomniałam sobie opowieść dr Dąbrowskiej o pacjentce z porfirią, która w ośrodku kończyła 6- tygodniową dietę i nie było żadnych efektów. Po przestudiowaniu wszystkiego, co zjada pacjentka okazało się, że prawie codziennie wieczorem dopychała się suszonymi owocami, głównie figami i daktylami kupowanymi w "zdrowej żywności" sądząc, że to zdrowe no i owocowe.
adriane napisał/a:
A jak oczyszcza się krew?

Jedyna znana mi metoda to dieta w-o w wymiarze conajmniej 4 tygodni.
adriane napisał/a:
Jak myślisz czy w moim wypadku lepiej by było wybrac sie na turnus do dr Dąbrowskiej

Jestem przekonana o tym, że warto chociaż dwa tygodnie spędzić na diecie " u źródła", czyli w którymś z ośrodków autoryzowanych przez dr Dąbrowską i z jej udziałem i możliwością skonsultowania swoich problemów.
W Gołubiu oprócz wykładów ( ok. 6 godz.) dr Dąbrowskiej jest kilka wykładów dietetyczki, fachowca od głodówek, kucharza i innych. Ważne są też zajęcia sportowe, masaże, marsze etc., które również mają wpływ na dietę.
Potem oczywiście można próbować już robić taka dietę samodzielnie.

Karolina - 2008-04-19, 13:07

Adriane, Mateusz obecni zażywa preparat z kolcowoju chińskiego i lukrecji. Jest ona tak spreparowana, że nie podnosi ciśnienia.
kłapouchy - 2008-04-19, 13:23

Mi też żaden lekarz nie sugerował tych badań, zrobiłam przez pomyłkę (atpo pomyliło mi się z aptt) wyszły źle i zaczęłam drążyć immunologię, mimo, że mój ówczesny lekarz mówił, że to nie ma związku i żebym dała sobie spokój..gdybym po pierwszym poronieniu trafiła na odpowiedniego lekarza może do drugiego by nie doszło. koniec końców najpierw sama czytając różne publikacje i wykonując duuużo badań, oraz analizując choroby występujące w rodzinie znalazłam u siebie problemy immunologiczne i hematologiczne i z wynikami badań trafiłam do dobrego specjalisty, którego znalazłam przez forum "nasz bocian". Nazwisko dr Jerzak (to ona mnie prowadziła) jest znane w środowisku lekarskim i nikt już potem nie podważał jej zaleceń, ani nie mówił, że to nie ma związku z poronieniami - ani lekarze na miejscu, ani w szpitalu, gdzie rodziłam (wręcz przeciwnie, jak padało to nazwisko to budziło od razu życzliwe zainteresowanie). Tutaj masz link do wątku min. o dr Jerzak (o innych lekarzach zajmujących się immuno w ciąży z tego wątku słyszałam różne opinie, nie zawsze dobre - i od innych forumowiczów i od lekarzy) - w pierwszym poście zebrane są o niej informacje i jej artykuły, przyjmuje w Warszawie i Lublinie, ja jeździłam do Warszawy hxxp://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=52990&start=0 osobiście mam olbrzymi dług wdzięczności do tej kobiety, kontaktowałam się też mailowo z innymi jej pacjentkami - pomogła naprawdę wielu kobietom zostać mamami. A tu jeszcze post z forum "poronienie" i fajnie zebrane informacje o p-ciałach w tym też ATPO w kontekście poronień hxxp://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=11916&w=30062705&a=30205393
A przeciwciała przeciwjądrowe i antycytoplazmatyczne są często w skrócie określane jako ANA atakują jądro komórki, niewiele wiem na ten temat, moja mama miała zalecane ich wykonanie przy podejrzeniu problemów roumatoidalnych, mogą też przyczyniać się do poronień, z tego co dowiedziałam się od jednego z miejscowych lekarzy to właśnie wyżej wspominana drJ jako jedna z pierwszych na świecie zaczęła je wiązać z nawracającymi poronieniami. Przeciwciał jest naprawdę masa, do tego nauka o nich wciąż w powijakach.

Mirka - 2008-04-19, 15:26

Od 15 kwietnia br. dr E. Dabrowska ma forum - www.dietadabrowska.fora.pl
adriane - 2008-04-19, 23:00

kłapouchy, jestem pod wrażeniem tego forum "nasz bocian". Nigdy tam nie byłam, to niesamowite, że ci lekarze, o których piszesz "wyczarowują" kobietom dzieciaki mimo wcześniejszych niepowodzeń. No cóż, faktycznie wiedzą jak pomóc :)

Mnie osobiście tylko przeraża stosowanie tych leków silnych typu encorton, zwłaszcza w ciąży, no ale ja nie jestem zdesperowana, bo mam już dzieci przecież.

Tak więc popróbuję się leczyć dietą.

[ Dodano: 2008-04-20, 00:08 ]
Mirka napisał/a:
Bakterie kwasu mlekowego, które namnażają się wyłacznie na surowym błonniku wytwarzają kwas masłowy, który powinien w ciągu ok. 4 - 6 dni prawidłowo prowadzonej diety uszczelnić jelita.

Czyli co? Najpierw surowa dietka przez parę dni, a potem można tez jeść gotowane warzywa przez kilka tygodni?

Cytat:
Uszczelnienie jelita sprawdziłam na sobie i co roku na osobach, które są pierwszy raz w Gołubiu i które przez pierwszych kilka dni pijąc codziennie rano dużą ilość zakwasu buraczanego komentują aktualny kolorek siusiania


Czy naprawdę na początku siuśki są różowe? U mnie nie obserwuję takich po buraczkach.

Nova - 2008-04-20, 07:01

Mirka napisał/a:
A mianowicie nieszczelne jelita ( wrota dla wielu chorób) i nadmiar glutenu.

Czyli dokładnie zgadza się co mówiła moja klientka. Grzybica (candydoza) dziurawi w pierwszej fazie właśnie jelita
.
adriane napisał/a:
co to znaczy uszczelić jelita:

Uszczelnienie jelit to wyleczenie nadżerek na śluzówce jelita. Można to zrobić zażywając miksturę Słoneckiego. Na tej stronce jest dokładnie opisany mechanizm leczący tej mieszanki z oliwy , aloesu i cytryny www.bislone.pl

Mirka - 2008-04-20, 08:00

adriane napisał/a:
Czyli co? Najpierw surowa dietka przez parę dni, a potem można tez jeść gotowane warzywa przez kilka tygodni?

Przez pierwsze dni też można zjeść trochę gotowanych warzyw, chodzi o to, żeby była znacząca przewaga surowych i żeby przed dietą jelita były oczyszczone z dotychczasowej zawartości, ponieważ bakterie gnilne i te z fermentacji alkoholowej niszczą bakterie kwasu mlekowego.
adriane napisał/a:
Czy naprawdę na początku siuśki są różowe? U mnie nie obserwuję takich po buraczkach.

Są zdecydowanie zabarwione na jasny czrwony kolor.
Być może jelita się uszczelniły same. Przy diecie wege jest większe prawdopodobieństwo, że flora bakteryjna jelita w jakichś okresach czasu jest prawidłowa.

adriane - 2008-04-20, 08:32

Mirka napisał/a:
żeby przed dietą jelita były oczyszczone z dotychczasowej zawartości, ponieważ bakterie gnilne i te z fermentacji alkoholowej niszczą bakterie kwasu mlekowego.


Czy chodzi o lewatywy?

Lily - 2008-04-20, 18:00

adriane napisał/a:
Czy naprawdę na początku siuśki są różowe? U mnie nie obserwuję takich po buraczkach.
nie muszą być tak naprawdę różowe, podobno są też jelita fałszywie szczelne - zaklejone śluzem
Jagula - 2008-04-20, 21:56

ten wątek pomógł mi chyba podjąć decyzje żeby się zabrać za siebie porządnie...
adriane - 2008-04-20, 22:19

No ja się też zbieram żeby sie za siebie wziąć ;-)
Jagula - 2008-04-20, 22:44

adriane- czyli będzie nam raźniej :mryellow:
pao - 2008-04-21, 07:55

Cytat:
podobno są też jelita fałszywie szczelne - zaklejone śluzem


również kamienie kałowe które są dla nas tak niekorzystne często spełniają funkcję ochronna uszczelniając jelita. stąd wypłukanie tego może być niebezpieczne, gdyż nie zawsze można stwierdzić ze 100% pewnością ze nie ma perforacji.

bywa tak, że po jednym wypłukaniu jelit człowiek dobrze sie czuje, po dwóch, trzech też, ale po kolejnym następuje wstrząs toksyczny bowiem ruszone zostają te zwały, które właśnie utrzymywały szczelność jelita. Zatem decydując się na płukania jelit trzeba przede wszystkim postawić na dietę regenerująca jelita.

Mirka - 2008-04-21, 12:13

adriane napisał/a:
Czy chodzi o lewatywy?

Mnie się wydaje, że skuteczniej i na całej ich długości przeczyści jelita kilka dni diety w-o.
Wklejam jeszcze informacje z medycznej poradni internetowej nt choroby Hashimoto.
Pytanie:
Choroba Hashimoto. Dlaczego leczy się tę chorobę tylko podawaniem tyroksyny? Czy nie ma innych leków, które poprawiłyby komfort życia z tą chorobą? Wyrównianie poziomu TSH nie wystarcza, gdyż i tak czuję się apatyczna, senna, mam problemy z przemianą materii. Czy nie ma leku, który usprawniłby funkcjonowanie organizmu? Chorobę tę odziedziczyła po mnie - prawdopodobnie - córka. Czy poziom antyciał 10,2 oznacza, że też ma tę chorobę? (TSH - 4,16. USG - przewlekłe zapalenie tarczycy. Leki: Letrox - 1 dzień 25, drugi 50.)

Odpowiedź endokrynologa - dr n. med. Moniki Buziak-Berezy z Kliniki Endokrynologii CM UJ w Krakowie:
1. Chorobę Hashimoto leczy się TYLKO podawaniem L-tyroksyny, bo nie udowodniono korzystnego działania innych leków np. przeciwzapalnych w ograniczaniu, czy spowolnianiu postępu tego zapalenia. Biorąc więc pod uwagę liczne znane szerokiej opinii uboczne działania wspomnianych leków, przy ich żadnej skuteczności wybór jest prosty. Jedynie podawanie preparatów L-tyroksyny ma uzasadnione stosowanie, chociaż do tej pory część endokrynologów uważa, że leczyć należy to schorzenie dopiero, gdy spowoduje niedoczynność tarczycy. Zdecydowna większość endokrynologów (w tym i ja, i moi koledzy z Kliniki) włącza leczenie małymi dawkami tyroksyny już w momencie stwierdzenia podwyższonego miana anty-TPO i charakterystycznego obrazu ultrasonograficznego. Dzięki temu zabezpieczamy pacjenta przed objawami prędzej czy później powstającej niedoczynności tarczycy, a także - jak donosi literatura - spowolniamy postęp choroby. Jedynie tyroksyna w indywidualnie dobranych dawkach (tak, by poziom TSH był w granicach normy) poprawia samopoczucie i niweluje objawy niedoczynności tarczycy, jeśli występowały one przed leczeniem.
2. Wyrównany poziom TSH i prawidłowy poziom FT4 w surowicy krwi utrzymany już przez co najmniej 2 miesiące, przy stosowaniu L- tyroksyny, świadczy o prawidłowej substytucji tego hormonu, prawidłowym leczeniu oraz daje pełne podstawy, aby wykluczyć "tarczycowe podłoże" zgłaszanych przez pacjentów objawów. Apatia, senność, kłopoty z przemianą materii nie są przyczyną jedynie niedoboru hormonów tarczycy, a przy ich pełnym wyrównaniu powinny skłonić do poszukiwania innej przyczyny (np. depresja).
3. Nie można mówić o dziedziczeniu tej choroby, aczkolwiek obserowana jest pewna predyspozycja rodzinna.
4. Na podstawie p/c 10,2 (jeśli są to tzw. anty-TPO) nie można rozpoznać choroby Hashimoto, tylko inną postać ew. zapalenia przewlekłego tarczycy - chyba, że wcześniej oznaczone miano było bardzo wysokie, a z upływem kilkudziesięciu lat spadło do takiego poziomu.
5. Choroba Hashimoto to jedna z najłagodniej przebiegających, najłatwiej leczonych i najmniej kłopotliwych chorób tarczycy. Jedna mała tabletka rano i po kłopocie. Kontrola TSH raz na 6 m-cy na początku, potem raz do roku. Wizyty u specjalisty rzadkie, jeśli zażywa się regularnie leki. Młode kobiety jedynie, jeśli zajdą w ciążę muszą szybko kontrolować TSH, aby maleństwo w ich łonie otrzymało odpowiednią dawkę hormonów tarczycowych od matki, które są niezbędne do ich prawidłowego rozwoju.
6. Nie można mówić o "gorszym życiu", bo wcale ono niczym nie różni się od życia innych zdrowych, jeśli hormony są odpowiednio suplementowane.
7. Nadwaga, otyłość mają najczęściej podłoże żywieniowe i/lub genetyczne. Jeśli TSH i FT4 są w normie, to nie wynikają one z niedoczynnosci tarczycy, która jest wtedy w pełni wyrównana.

[ Dodano: 2008-04-22, 20:18 ]
Mirka napisał/a:
Od 15 kwietnia br. dr E. Dabrowska ma forum - www.dietadabrowska.fora.pl


Przyglądam się temu forum od dwóch dni i nie mogę się skapować, czy jest to forum utworzone przez człowieka, który chce wypromować świeżo otwarty hotel, w którym mozna odżywiac się wg diety w-o i podpiera się dr Dąbrowską wstawiając informacje ogólnie znane nt diety i dr Dąbrowskiej, czy też jest to forum, które powstało z udziałem pani doktór i ma na celu m.in. propagowanie diety i zdrowego żywienia.
Myślę, że raczej to pierwsze.
Podpadło mi w temacie o hotelu przedstawione tam menu na 15 dni, skonstruwane absolutnie niezgodnie z zasadami jakie wpaja dr. Dąbrowska.

adriane - 2008-04-23, 18:56

Jagula napisał/a:
adriane- czyli będzie nam raźniej :mryellow:


Jasne :-D
Jak tylko znajdę sposob, który chce zastosowac : ruszam. Teraz czytam ile sie da i próbuje znaleźć coś najlepszego dla mnie :) A Ty wiesz już czym chcesz sobie pomóc?



Mirka, no wlaśnie wszyscy endokrynolodzy mówią, ze trzeba podawać syntetyczny hormon tarczycy. Ja na razie nie chce i nie bede tego robić. Gdyby nie poronienia nie wpadłabym na to, ze coś jest z tarczyca nie tak. Czuję się dobrze i sonduję sposoby na rozwikłanie mojego problemu za pomoca medycyny alternatywnej ;)

Mirka - 2008-04-24, 07:30

adriane napisał/a:
sposoby na rozwikłanie mojego problemu za pomoca medycyny alternatywnej

Zaczęłam wczoraj przekopywać zeszyty z zapiskami z wykładów dr Dąbrowskiej, bo kołacze mi się po głowie, że była mowa o chorobie Hashimoto i regeneracji tarczycy.
Mogłam też nie zanotować, bo temat mnie wtedy nie interesował.
Zostało już naukowo udowodnione przez amerykanów, że głodówka ( również półgłodówka, jaką jest prawidłowo prowadzona dieta w-o) jest jedyną terapią na poziomie genowym. Jej skutkiem jest odblokowanie zablokowanych na skutek choroby, starości itp. genów wytwarzających enzymy, które sterują poszczególnymi procesami życiowymi.
Dr Dąbrowska twierdzi, że wiedziała o tym już od czasu, kiedy udawało się jej wyleczyć choroby uznawane za nieuleczalne, a do których wyleczenia odblokowanie genów jest konieczne.
2 tygodnie diety w-o wystaczą do oczyszczenia organizmu, regeneracji błony śluzowej przewodu pokarmowego, wyleczeniu wszelkich nadżerek itp.
Po 3 tygodniach diety organizm zaczyna oczyszczać stawy i je regenerować.
4 tygodnie diety są wymagane do oczyszczenie krwi z kompleksów immunologicznych w rezultacie czego układ odpornościowy zaczyna prawidłowo funkcjonować.
Dłuższe diety ( często wymagane jest powtórzenie diety po jakimś okresie) stosowane są do wyleczenia miażdżycy, otłuszczenia wątroby i innych przewlekłych chorób, w tym z autoagresji.
W moich notatkach znalazłam natomiast sformułowanie, że " wszystkie patologie tarczycy mają związek z nadmiarem glutenu". Nie potrafię tego rozwinąć.
Może uda mi się podpytać dr Dąbrowską jak będę w Gołubiu.

adriane - 2008-04-24, 07:56

Mirka napisał/a:
Może uda mi się podpytać dr Dąbrowską jak będę w Gołubiu.


A kiedy się wybierasz? Bardzo to optymistyczne co piszesz :)

Jagula - 2008-04-24, 10:24

adriane napisał/a:
Mirka napisał/a:
Może uda mi się podpytać dr Dąbrowską jak będę w Gołubiu.


A kiedy się wybierasz? Bardzo to optymistyczne co piszesz :)


dla mnie też optymistycznie..zaczynam się odgrzybiać a po takim lekkim ;-) wstępie dieta w-o

dżo - 2008-04-24, 10:46

adriane, znalazłam wczoraj w książce "Apteka natury" ojców bonifratów mieszankę ziół, którą stosuje się podczas leczenia niedoczynności tarczycy, gdybyć była zainteresowana to mogę ja przepisać popołudniu,
Mirka - 2008-04-24, 15:49

adriane napisał/a:
A kiedy się wybierasz?

Chciałabym w maju. Ponieważ mam tzw. układy z administracją stosuję metodę "na hienę" i jak dostanę cynk, że ktoś zrezygnował, to wskakuję na jego miejsce, często nawet najpierw na drugi tydzień jakiegoś turnusu a potem pierwszy tydzień następnego.
W ostatnich latach jest takie zainteresowanie, że trzeba rezerwować pobyt prawie na rok z góry, co przy moich obowiązkach nie wchodzi w rachubę.

adriane - 2008-05-06, 22:41

Ja chyba się wybiorę 21 czerwca.

Może ktoś chce ze mną się wybrać? Pojadę chyba tylko na tydzień.

adriane - 2008-05-31, 22:25

[ Dodano: 2008-05-31, 23:24 ]
Cytat:
Chciałabym w maju


I co Mirka bylaś? Ja jadę 28 czerwca, na tydzień.

[ Dodano: 2008-06-25, 00:26 ]
No i nie pojechałam...odradziła mi dietetyczka, bo mam wychłodzony organizm. Może jesienią sprobuję.

adriane - 2008-06-24, 23:32

A tak w ogóle to zostałam cudownie wyleczona z tej tarczycy w 3 minuty przez dr Romanowskiego i to w dodatku przez telefon ;)
Lily - 2008-06-24, 23:33

adriane napisał/a:
A tak w ogóle to zostałam cudownie wyleczona z tej tarczycy w 3 minuty przez dr Romanowskiego i to w dodatku przez telefon ;)
jak? :lol:
adriane - 2008-06-24, 23:39

Lily napisał/a:
adriane napisał/a:
A tak w ogóle to zostałam cudownie wyleczona z tej tarczycy w 3 minuty przez dr Romanowskiego i to w dodatku przez telefon ;)
jak? :lol:


Powiedział, że te wyniki, które mam są w normie. Że przeszłam kiedyś w przeszłości zapalenie tarczycy ( powodem są nerwy) i stąd teraz taki jej obraz w USG i że mam trzymać dietę, chodzić wcześnie spać ( jak widać do tego póki co sie nie stosuję), uprawiać sport i nie denerwować się zbytnio, a wszystko będzie dobrze. No i nie brać hormonów. Usłyszałam " jest pani zdrowa". Naprawdę lepiej mi sie zrobiło :-D

dżo - 2008-06-25, 06:57

adriane, świetna wiadomość :-) ,
adriane napisał/a:
odradziła mi dietetyczka, bo mam wychłodzony organizm

na jakiej podstawie tak stwierdziła?

adriane - 2008-06-25, 08:57

dżo napisał/a:
na jakiej podstawie tak stwierdziła?


Marznę bardziej niż inni. Kiedyś Romanowski to samo mi powiedzial (zakaz jedzenia owoców miałam przez pół roku). Ona mnie zna, bo to moja przyjaciółka. Poradziła mi poczekać do jesieni kiedy będzie ogromny wybór warzyw i owoców. Ma eko - działkę, może razem sobie dietkę u niej zrobimy...

dżo - 2008-06-25, 10:17

adriane napisał/a:
Marznę bardziej niż inni

też tak mam, choć odkąt biegam jest trochę lepiej ale nawet przy 24 stopniach latem w domu potrafię zmarznąć :roll: ,
adriane napisał/a:
zakaz jedzenia owoców miałam przez pół roku

adriane, wszystkich owoców? latem to dość trudne,

adriane - 2008-06-25, 10:26

dżo napisał/a:
adriane, wszystkich owoców? latem to dość trudne,


Wszystkich owoców miałam nie jeść przez 1 sezon. Nie ukrywam, że się nie zastosowałam i marznę dalej...

dżo - 2008-06-25, 11:33

adriane napisał/a:
Wszystkich owoców miałam nie jeść przez 1 sezon

o nie, to jest niewykonalne, mając przy domu pięknie rodzącą morwę :mryellow:

adriane, to jeszcze jedno pytanie :-) , czy ma to być jakikolwiek sezon? w zimowym byłoby zdecydowanie łatwiej,

adriane - 2008-06-25, 14:55

Cytat:
adriane, to jeszcze jedno pytanie :-) , czy ma to być jakikolwiek sezon? w zimowym byłoby zdecydowanie łatwiej,


W zimowym w ogóle co roku się powinno nie jeść za dużo owoców, bo przecież jest zimno ;)
Zdecydowanie doktor miał na myśli sezon letnio-jesienny :mrgreen:

zojka3 - 2008-06-26, 06:49

dżo napisał/a:
też tak mam, choć odkąt biegam jest trochę lepiej ale nawet przy 24 stopniach latem w domu potrafię zmarznąć

skąd ja to znam, dopiero jak wyjdę na słońcę to się rozgrzewam.

a owoce jakoś przetworzone (upieczone np) nie wchodzą w grę?

adriane - 2008-06-26, 08:50

Cytat:
a owoce jakoś przetworzone (upieczone np) nie wchodzą w grę?



Myślę, że wchodzą :) Ale dokładnych danych nie mam w tej kwestii.

kociakocia - 2009-01-16, 14:44

czy ktos może wie gdzie mogłabym dostac w PL krople z lukrecji i jakies rownież na ten temat obszerniejsze info?
Madzik82 - 2009-02-13, 12:35

Witam,
dziewczyny pisałam tez na podforum o ciąży, ale wkleję również tutaj, bo jestem bardzo zaniepokojona :(

szukam opinii na temat niedoczynności tarczycy w ciąży. Może ktoś mnie będzie mógł uspokoić.
wykryłam niedoczynność tarczycy będąc w 5tyg ciąży, nigdy wcześniej nie chorowałam. Miałam TSH 4.8 , norma do 4
endokrynolog przepisała mi euthyrox 25 i wyniki po mcu poprawiły się TSH 2.93 ft3 i ft4 w normie, co miesiąc badałam sobie te wszystkie hormony i było ok, choć TSH waha się cały czas, zaczęlo się od 4.80 po mcu 2.93, po 2 mcach 1.72, po 3 mcach 3.01 ( i tutaj dostałam zwiększoną dawkę euthyrox 37.5) i po miesiącu tsh 4.17 norma do 4 a ft4 w normie tylko ft3 miałam 2 razy podwyższone, łykam też jod 100.
wyniki ztsh 4.17 odebrałam wczoraj i wizyta u endo dopiero za tydzień, szukałam innego i terminy odległe :(
bardzo się martwię bo nie wiem czy lekkie podwyższenie tsh może mieć negatywny wpływ na mojego maluszka, jestem obecnie w 25 tc.

czy ktoś zna się na interpretacji tych wyników, czy powinnam się martwić czy spokojnie wytrzymać tydzień do wizyty.

Z góry dziękuję za odpowiedź.

pozdrawiam
Magda

kociakocia - 2009-02-13, 13:03

Madzik82, spokój wskazany :-) też niestety przyplatała mi się w ciąży, z tym, że wykryła ją gin w połowie mojej ciąży, tak samo brałam jak Ty leki, obecnie jest 10mcy po porodzie i od 2 mcy nic nie biorę :-) ale mam nadzieje, że jakies specjalistki się tu lepsze niz ja odezwą, trzymam kciuki kochana! (tydzien na wizyte czekac to nie jest dużo ) może z jakiego jesteś miasta- to ktoś by ci polecił jakiegoś lekarza?
Madzik82 - 2009-02-13, 13:17

dzięki :)

ja jestem z Wrocławia, leczę się u dr. Basiaka (mieszane uczucie) na za tydzień umówiłam się prywatnie do dr Tomkalskiego (ponoć jest dobry)
dzwoniłam do swojego ginekologa, uspokoił mnie, że tsh może być podwyższone w ciązy, najważniejsze, że ft3 ft4 mam w normie. I choć ginekologiem jest fantastycznym to nie wiem czy On się zna na tarczycy, no ale uspokoił mnie mimo wszystko.

pozdr. :-D

agaB - 2009-03-04, 22:50

Madzik82 napisał/a:
dzięki :)

ja jestem z Wrocławia, leczę się u dr. Basiaka (mieszane uczucie) na za tydzień umówiłam się prywatnie do dr Tomkalskiego (ponoć jest dobry)
dzwoniłam do swojego ginekologa, uspokoił mnie, że tsh może być podwyższone w ciązy, najważniejsze, że ft3 ft4 mam w normie. I choć ginekologiem jest fantastycznym to nie wiem czy On się zna na tarczycy, no ale uspokoił mnie mimo wszystko.

pozdr. :-D

Madzik, też miałam kłopoty z TSH będąc w ciąży, ale ciąże uratował mi dr. Jerzy Pacholski (a tak wogóle, to jestem z Wrocławia). Niestety nie wiem, gdzie on teraz pracuje, ale jakbyś trawiła na informacje, gdzie pracuje, to proszę o info na pw. Dzięki niemu nie poroniłam i urodziłam zdrowe dziecko.

Saori89 - 2010-04-06, 11:31

Niedawno zrobiłam sobie badania krwi i moczu < po bardzo długiej przerwie > i dzisiaj dowiedziałam się, że mam podwyższony cholesterol i niedoczynność tarczycy ;/
Nie wiem dokładnie w jakim stopniu < sama nie widziałam tych wyników - inna osoba się o nie pyt. > ale podobno na razie są to 'początki' ( co do obydwu kwestii ).

Za pół roku mam się zgłosić na kolejne badania, a na razie przepisano mi Euthyrox N 25.

Dla mnie to zupełnie coś nowego ( nie przeczę, że się zdziwiłam ) i na razie próbuję się co nieco dowiedzieć o tej chorobie.

Czy jest jakaś specjalna dieta dla osób z niedoczynnością tarczycy, którzy są wegetarianami ?

Ja jestem wege 6 roku życia czyli od około 15 lat i nigdy nie miałam większych problemów ze zdrowiem - do teraz ;/
Z tego co wyczytałam chorzy na tarczycę nie powinni spożywać soji.
Co więc powinnam jeść ?


Dodam, że mam 21 lat ok. 180 cm wzrostu, 60 kg wagi, a moja grupa krwi to AB Rh +

Lady_Bird - 2010-04-06, 11:49

Saori89 napisał/a:


Czy jest jakaś specjalna dieta dla osób z niedoczynnością tarczycy, którzy są wegetarianami ?


Z tego co wyczytałam chorzy na tarczycę nie powinni spożywać soji.
Co więc powinnam jeść ?




Saori89, po prostu ogranicz spozywanie produktów sojowych. Też mam niedoczynnosć, jem normalnie, nie stosuje "na to" jakiejs specjalne diety:-)
Będzie dobrze :-)

Lily - 2010-04-06, 12:19

Saori89 napisał/a:
Czy jest jakaś specjalna dieta dla osób z niedoczynnością tarczycy, którzy są wegetarianami ?
Nie tylko soja szkodzi, wszystkie krzyżowe tez - czyli brokuły, kalafior, kapusta - trzeba ograniczać, zwłaszcza gdy się bierze leki.
cynamonowa - 2010-04-28, 20:11

właśnie znalazłam ten wątek...
Ostatnio byłam na badaniu oberonem w warszawie. Kobieta oglądając wyniki pyta mnie-"Lubi Pani spać? Marzną Pani kończyny?"
Spać uwielbiam (całymi wręcz dniami), stopy i ręcę ciągle mi marzną (siedząc przed komputerem co jakiś czas chodzę je ogrzać pod ciepłą wodę ;/). A ona na to, że mam niedoczynnośc tarczycy. Mówie jej, że niedawno miałam robione badania na poziom hormonów tarczycy bo strasznie źle się czułam i bez energii i te marznące stopy i spałam całymi dniami i ponieważ wyniki były w normie powiedziano mi, że to pewnie wiosenne przesilenie... Ona stwierdziła i ze wyniki badania i moje objawy wyraźnie wskazuja na niedoczynnośc tarczycy.
W tym samym czasie byłam u gościa, który zajmuje się medycyna chińską i czyta z tęczówki oka i ze stóp. Równiez poinformował mnie o moim problemie z tarczycą. Z tym że on, zalecił mi smarowanie się polską jodyną na alkoholu etylowym (ważne). Mówił żeby smarować codziennie gdzie popadnie na ciele, obszar wielkości dłoni, przez kilka miesięcy. Ta tarczycą będzie sobie "wciagać" ten potrzebny jej jod. Taki żółty "placek" utrzymuje się około 8 godzin (+ -).
W razie czego dysponuje książką tego Pana i fragmentowi o niedoczynności tarczycy mogę zrobić zdjęcia lub skan- jakby ktoś reflektował to piszcie.

patasznikowa - 2010-04-28, 21:51

no wlasnie, ja mam to "wiosenne przesilenie" na wiosne, lato, jesien, zime... (zwlaszcza na zime ;-) )
rece marzna, brak energii. hormony tarczycowe w normie..
Cynamonowa - skanuj :mryellow:

cynamonowa - 2010-04-29, 10:22

:)

hxxp://wyslijto.pl/plik/ep8st0ngri
od razu mówie że gościu ma specyficzny język, który nie każdemu może się podobać :P :)

aha, i jeśli chodzi o diete, to jod jest w soli morskiej i w glonach (ostatnio dobre opinie pod tym względem słyszałam o morszczynie). Ostatnio w zielarskim dowiedziałam się, że są też glony do zaparzania jak ziółka, tylko że podobno i smak i zapach okropny.

patasznikowa - 2010-04-29, 13:28

no wlasnie, glony... nawet zakupilam i starzeja sie w lodowce. nie to, ze nie smakuja, ale jakos do miso tylko dodaje, zapominam, ze do tylu innych potraw tez mozna!

dzieki Cynamonowa :-D

kamma - 2012-02-14, 19:02

Mam pytanie w imieniu mojej bliskiej znajomej - wegetarianki. Ma ona niedoczynność tarczycy: podwyższone TSH, pozostałe parametry w normie. Lekarz zapisał jej lek - Euthyrox, ale twierdzi, że wegetarianizm radykalnie zmniejsza wchłanianie tych hormonów. znajoma boi się, że będzie musiała zrezygnować z wege - wyobrażacie sobie, jak się czuje :( Chciałam zapytać, czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia z tarczycą, z tym lekiem i z takim twierdzeniem, że wege szkodzi w tej materii. Podobno wskazana jest dieta wysokobiałkowa. Jeśli macie takie doświadczenia i znaleźliście alternatywne rozwiązanie - pliss podzielcie się wiedzą! Będziemy bardzo wdzięczne.
maharetefka - 2012-02-14, 19:05

kamma, ja nie mam doswiadczenia z tarczyca, ale wydaje mi sie, ze dieta wysokobialkowa na pewno nie jest dieta zdrowa.
Lady_Bird - 2012-02-14, 19:22

kamma, ja biorę ten lek i mam tsh w normie. Na ulotce Euthyroxu pisze, że soja może utrudniać wchłanianie hormonu, no ale wegetarianizm to nie tylko soja, prawda? :)
Mój endo (b. dobry lekarz) twierdzi, że dieta nie ma nic wspólnego z niedoczynnością...i ja mu wierzę i po sobie widzę, że tak jest.

Czarowniczka - 2012-02-14, 23:14

Moja córeczka ma niedoczynność (nie przez bycie wege tylko przez Zespół Downa) i też bierze Euthyrox N25 i ma tsh w normie. Jedyny minus to, że euthyrox ma żelatynę w składzie. Są w sumie trzy leki : euthyrox, eltroxin i letrox. Na forum gazeta.pl ktoś napisał, cytuję: „Czym różnią się lekarstwa zawierającego w swoim składzie hormon lewo tyroksynę sodową?
1)Eltroxin firmy GlaxoSmith Cline To hormon+ skrobia kukurydziana, guma arabska, magnezu stearynian,, sodu cytrynian, laktoza jednowodna.
2)Euthyrox firmy Merck To hormon + skrobia kukurydziana, kroskalmeloza sodowa, żelatyna ,laktoza jednowodna.,
3)Letrox producent: BERLIN-CHEMIE AG (Grupa MENARINI ) To hormon + dwuwodny wodorofosforan wapnia ,celuloza mikrokrystaliczna , karboksymetyloskrobia sodowa, dekstryny, gliceryd długołańcuchowy, żelatyna.(...)”
Nam endo na moją prośbę przepisała na początku Eltroxin (jest bez żelatyny), ale w aptece okazało się, że w takiej dawce jak moja Lila musi brać to w Polsce jest niedostępny.

an - 2012-02-14, 23:23

kamma - tak jak pisze Lady_Bird soja jest przeciwwskazana, poza tym pewne inne produkty też - zawierające goitrogeny, ale to nie musi przeszkadzać wegetarianizmowi.
Kiedyś szukałam o goitrogenach i trafiłam na te stronki
hxxp://www.examiner.com/holistic-health-in-orlando/hypothyroidism-natural-options-for-thyroid-support
hxxp://en.wikipedia.org/wiki/Goitrogen
hxxp://goitrogen.askdefine.com/
Swoją drogą to Hindusi chyba nie jedzą soi, jakoś nie zauważyłam.

Lily - 2012-02-14, 23:32

Oprócz tego chyba kapustne, prawda? Kalafior, brokuły, kapusta. No i sokiem grejpfrutowym nie wolno popijać żadnych leków.
adriane - 2012-02-15, 00:14

kamma napisał/a:
Mam pytanie w imieniu mojej bliskiej znajomej - wegetarianki. Ma ona niedoczynność tarczycy: podwyższone TSH, pozostałe parametry w normie. Lekarz zapisał jej lek - Euthyrox, ale twierdzi, że wegetarianizm radykalnie zmniejsza wchłanianie tych hormonów.

kamma ja mogę tylko od siebie powiedzieć, że 4 lata temu też miałam takie wyniki i też dostałam hormony od lekarki. Jednak nigdy ich nie stosowałam, dr Romanowski odradził mi. Dobrze się czuję, a on mnie przestrzegł, że te leki niczego nie lecza, a jak sie je już zacznie brać, to mogą nieźle namieszać w organizmie. Najlepiej się skonsultować z kimś mądrym, kto potwierdzi, że leki te rzeczywiście są konieczne.
Jak ta koleżanka się czuje? Podobno odgrzybienie organizmu pomaga , jak ktoś tu pisał na początku tego wątku. Poczytajcie z koleżanką, dobry lekarz by się też przydał do zdiagnozowania jej, bo endokrynolodzy zaraz by te hormony przepisywali, a przecież są jeszcze inne metody alternatywne (homeopatia, dieta i inne). Poza tym podobno tsh jest różne w rózżnych fazach cyklu kobiecego, warto powtórzyć badania tuż po miesiączce.

kamma - 2012-02-16, 10:56

Dziękuję Wam bardzo za wszystkie cenne wskazówki. Koleżanka czuje się... różnie. Czasem dobija ją zmęczenie, ale najgorsze są problemy z układem krążenia, np. puls w spoczynku dochodzi do 130/min.
jaszka - 2012-11-27, 17:19

okazało się, że mam niedoczynność tarczycy. w rodzinie wojna bo jestem weganką a teraz w 20 tyg. ciąży. każą mi jeść ryby, ale nie dam rady, odrzuca mnie na samą myśl o nich.
jakie są najlepsze żródła jodu w wegańskim jedzeniu? bardzo ciężko to znaleźć w necie:/

adriane - 2012-11-27, 17:30

Glony. Sól morska.
lilias - 2012-11-27, 17:32

hxxp://www.info.trenujzdrowie.pl/naturalne-zrodla-jodu/
jaszka - 2012-11-27, 18:02

bardzo wam dziękuje, jak zwykłe jesteście nieocenione w pomocy:*

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group