wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek niemowlęcy - Nakrycie głowy na lato

Martuś - 2008-05-02, 12:31
Temat postu: Nakrycie głowy na lato
Jakie nakrycia głowy są najlepsze dla maluszków na lato? Ja się boję, żeby Jasia nie przegrzać, mu jest i tak wiecznie gorąco, no ale wiadomo, że jakaś ochrona przed słońcem jest potrzebna - co polecacie? Najlepsza byłaby czapka z daszkiem, bo dodatkowo by oczka chroniła przed słońcem, ale one zwykle są grube, i w ogóle jakoś mi się nie podobają i źle kojarzą ( może dlatego, że wszystkie menele na dworcu w Gd i łażące po śmietnikach zawsze mają takie stare czapki z daszkiem :P :lol: )
pao - 2008-05-02, 13:36

lekka chusteczka i lekkie kapelusiki :)

tylko że ulka nie lubi nakryć głowy. gabryśka uwielbiała... ehhhh

Karolina - 2008-05-02, 15:45

Martuś a dla takiego malucha jest potrzeba? Przecież cały czas leży, możesz go osłonić parasolką przyczepianą do wózka. Takie maleństwo kręci ciągle łepkiem i wszelakie wiązane i niewiązane czapeczki wędrują za każdym razem. Czapeczka ma sens jak dzieciątko już siedzi. To tak z mojego doświadczenia. Jak dziecko leży to i daszek w czapce nic nie da.

[ Dodano: 2008-05-02, 16:47 ]
Acha - niektóre mamy za wszelką cenę chronią uszka nawet jak jest 30 stopni i zero wiatru. Ale uważam, ze to jest niepotrzebne ;-)

malina - 2008-05-02, 19:59

Martuś napisał/a:
no ale wiadomo, że jakaś ochrona przed słońcem jest potrzebna


Przede wszystkim takiego malucha nie powinno sie wystawiac bezposrednio na słońce(godziny kiedy jest ono najsilniejsze)a w cieniu może sie obyć bez czapki.
Zuzce zakładalismy bawełniane ,cieniutkie kapelusiki albo czapeczke z daszkiem,taka jaśniutka błękitna chyba,cienitka - była super,zobacz,jak nie było jej w tych co Ci dałam to poszukam.chusteczki cały czas się jej zsuwały i wkurzało ją wiązanie.Fajne są tez czapeczki z lnu.

Christa - 2008-05-03, 09:18

My Maxiowi zakladalismy taką cieniutką czapeczke, jak siedzial w ogrodku na lezaczku. Jeszcze do niedawna mialam takie zdjecie w suwaczku, ale wlasnie zmienilam na zdjecie w czapeczce zimowej, bo u nas zima nadchodzi wielkimi krokami :-( . W kazdym razie rowniez uwazam, ze do wozka bedzie Ci niepotrzebna, ale jesli macie gdzie wyjsc i posiedziec na kocyku, czy na lezaczku, to taka czapeczka bylaby idealna.

Ach, zaszaleje i wkleje to zdjecie z powrotem: :-)

hxxp://imageshack.us]

Martuś - 2008-05-03, 09:41

Dziękuję Wam za odpowiedzi :)
Karolina napisał/a:
Jak dziecko leży

Jaś na dworze praktycznie nigdy nie leży ;) A jak go będę na balkon wystawiać, to tylko osłonię przed słońcem, też uważam, że jak jest ciepło, to uszka warto chronić tylko przed wiatrem, a jak go nie ma, to zakładanie czapeczki może się przyczynić jedynie do przegrzania dziecka.
malina napisał/a:
jak nie było jej w tych co Ci dałam to poszukam.

Nie było ;) Jakbyś znalazła to byłoby super :)

Christa, świetny kapelusik :)

kofi - 2008-05-03, 17:43

Danielito nosił chustkę. Miał kilka, m.in. reklamówkę piwa Reeds ;-)
Christa - 2008-05-06, 08:51

Martuś napisał/a:
Christa, świetny kapelusik :)


No wlasnie, to bylo to slowo, ktorego nie moglam sobie przypomniec! Jak pisalam tamtego posta, to chcialam napisac, ze Maxio mial czapeczke z falbanka dookola, a to przeciez kapelusik! :-)

Karolina - 2008-05-06, 14:06

8-)
arete - 2008-05-18, 10:41

Wczoraj jak założyłam Antosiowi czapkę z daszkiem to moja mama na mnie naskoczyła, że ma uszka odkryte i że tak nie może być. :roll: Czyli w lecie też ma nosić czapkę z nausznikami? Zwracacie na to uwagę? Bo mnie się wydaje, że to przesada, wczoraj był tylko leciutki wiaterek.
malina - 2008-05-18, 10:59

arete napisał/a:
że ma uszka odkryte i że tak nie może być. :roll: Czyli w lecie też ma nosić czapkę z nausznikami? Zwracacie na to uwagę? Bo mnie się wydaje, że to przesada, wczoraj był tylko leciutki wiaterek.
_________________


To chyba jakas narodowa fobia,ten strach przed wiatrem :roll: Mnie cały czas zastanawia w jaki sposób wiatr może zaszkodzić - przeciez np zapalenia ucha są wywołane wirusy czy bakterie więc co ma wiatr do tego :shock: ??My mieszkamy na osiedlu gdzie zawsze wieje,często bardzo mocno,Zuzi nigdy nie 'przewiało' ;-)

Capricorn - 2008-05-18, 11:17

arete napisał/a:
Wczoraj jak założyłam Antosiowi czapkę z daszkiem to moja mama na mnie naskoczyła, że ma uszka odkryte i że tak nie może być. :roll: Czyli w lecie też ma nosić czapkę z nausznikami? Zwracacie na to uwagę? Bo mnie się wydaje, że to przesada, wczoraj był tylko leciutki wiaterek.


moje dzieci, niemowlętami będąc, większość ciepłego sezonu spędzały bez żadnych czapeczek - zazwyczaj bezproblemowo przesypiały spacery w wózku, chronione przed bezpośrednim słońcem. Czapeczkę dostawały gdy były poza wózkiem, żadne nauszniki nie wchodziły w grę, czapeczka miała chronić przed słońcem tylko.

Dodam, że dobrze zniosły ten okres. :D

Christa - 2008-05-18, 12:16

arete, ja tez nie zakladam Maxiowi czapeczki z nausznikami, pomimo ze u nas juz pozna jesien i czasem naprawde wieje. Teraz siedzi po prostu w kapturze i tyle. W kazdym razie w lato to juz naprawde przegiecie, zeby czapka miala uszy. No chyba, ze bylby to taki kapelusik, jaki Max nosil w lato :-) .
Karolina - 2008-05-18, 12:20

To jest strach jeszcze z czasów, kiedy dzieci były karmione sztucznie, mlekiem niebieskim :roll: A wiadomo do czego to prowadzi. Warto o tym porozmawiać z mamą, bo może o tym zapomniała.
Christa - 2008-05-18, 12:25

Kurcze, a co to takiego to mleko niebieskie? Pierwszy raz o tym slysze...
Karolina - 2008-05-18, 12:39

Ha ha - to było takie mleko w proszku w niebieskiej folii :mrgreen: Niezły syfek co? Ciekawe jakie choroby będę miała przez to na starośc...
elenka - 2008-05-18, 12:48

Karolina napisał/a:
Ha ha - to było takie mleko w proszku w niebieskiej folii :mrgreen: Niezły syfek co? Ciekawe jakie choroby będę miała przez to na starośc...


Czy aby nie przesadzamy czasami z tym potępianiem tego co było kiedyś? Nie wszystko było cacy i może nasze mamy nie były taki świadomymi matkami jakimi my jesteśmy, ale też na pewno się troszczyły najlepiej jak umiały.
Ja byłam karmiona takim mlekiem i jakoś żyję i mam się dobrze :-P

Capricorn - 2008-05-18, 12:58

a ja i moje rodzeństwo mieliśmy choć tyle szczęścia, że byliśmy na piersi, choć dieta mojej matki była daleka od ideału, składała sie głównie z kawy po turecku. Za to "niebieskie mleko" w nieco późniejszym wieku uwielbialiśmy na sucho wyjadać z paczki :D Żyjemy. :D

sorry za ot.

Ewa - 2008-05-18, 13:16

Capricorn napisał/a:
Za to "niebieskie mleko" w nieco późniejszym wieku uwielbialiśmy na sucho wyjadać z paczki

O tak, to był szał w podstawówce. Na przerwach ganialiśmy do sklepu, a później na lekcji każdy się bał, aby nauczyciel o coś nie zapytał, bo całe podniebienia mieliśmy pozaklejane tym mlekiem :mrgreen:

Lily - 2008-05-18, 13:51

Ja tez to mleko piłam, w wieku 4 miesięcy miałam zapalenie ucha środkowego. Mamie kazali mnie odstawić od piersi, bo jej mleko ponoć mi szkodziło, tak że tylko 3 tygodnie zaliczyła karmienia.
elenka - 2008-05-18, 15:35

Mój Jarek do dziś robi sobie domową czekoladę z tego mleka :-P
Capricorn - 2008-05-18, 15:42

elenka napisał/a:
Mój Jarek do dziś robi sobie domową czekoladę z tego mleka :-P


no właśnie, ja pamietam taki blok kakaowy wkładany pomiędzy płaty wafli. :D daj przepis na tę czekoladę, plisss.

majaja - 2008-05-18, 15:59

Miron zawsze miał uszy zasłaniane i osłaniane, co nie przeszkodziło mu 3 razy zaliczyć zapalenia ucha, to raczej gardło trzeba by chronić. Natomiast staramy się by zawsze miał czapkę z daszkiem, a na dłuuuuższe wyjścia coś osłaniającego uszy, bo notorycznie zapominamy o kremie z filtrem, a o tym że uszy też trzeba by posmarować nie pamietamy nigdy. JAk się dobrze poszuka to mżna znaleźć coś lekkiego i przewiewnego. Ostanio w decatlonie, dzięki namiarom od Bodi, fajną czapkę z daszkiem zasłaniającą uszy. :)
elenka - 2008-05-18, 17:07

Capricorn napisał/a:


no właśnie, ja pamietam taki blok kakaowy wkładany pomiędzy płaty wafli. :D daj przepis na tę czekoladę, plisss.


hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=107170#107170]tutaj

Capricorn - 2008-05-18, 17:44

elenka napisał/a:
Capricorn napisał/a:


no właśnie, ja pamietam taki blok kakaowy wkładany pomiędzy płaty wafli. :D daj przepis na tę czekoladę, plisss.


hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=107170#107170]tutaj


mersi, sękju. :D

Karolina - 2008-05-19, 09:09

Niestety dziewczyny choroby typu cukrzyca, problemy z nerkami, wszystko jeszcze wyjdzie na starość po takim karmieniu.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group