wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek niemowlęcy - suche usta u noworodka

topcia - 2008-05-05, 19:29
Temat postu: suche usta u noworodka
Poradzcie proszę. MOje dziecko ma niecałe dwa tygodnie. Dzisiaj zauważyliśmy, że ma wyschnięte ustka i biały nalot na nich. Do tej pory był na języczku. jest niespokojne, wierci się podczas karmienia, sapie, kręci, jakby jej się śniły koszmary, płacze często. Czy to odwodnienie? Co robic?
Lily - 2008-05-05, 19:58

topcia napisał/a:
Dzisiaj zauważyliśmy, że ma wyschnięte ustka i biały nalot na nich.
a to nie jest zaschnięte mleczko? jeśli nie ma biegunki i karmisz są regularnie to na pewno nie jest odwodnienie - a biały nalot na języczku to prawdopodobnie też mleko, niemowlaki tak mają
alcia - 2008-05-05, 20:02

topcia napisał/a:
Czy to odwodnienie? Co robic?

Po pierwsze może najlepiej udać się do pediatry?
Odwodnienie można łatwo zauważyć u takiego maluszka - po wklęsłym ciemiączku i skórze na brzuszku (jak jest pulchna, sprężysta, to ok. A jak po chwyceniu i pociągnięciu jej powoli wraca do poprzedniego ułożenia, to może wskazywać na odwodnienie). Suche usteczka tez mogą być objawem, ale niekoniecznie, może mały ma katarek? To by tłumaczyło sapanie i wiercenie podczas karmienia, ciężko mu oddychać. Choć nie wiem, czy to możliwe, byście katarku nie zauważyli. Biały nalot na ustach (od wewnętrznej strony), jak i na języku, podniebieniu, wewnętrznej części policzków, może świadczyć o pleśniawkach.

Jak widzisz, ciężko gdybać, bo możliwości jest sporo, dużo więcej niż wymieniłam i jeśli sama nie masz doświadczenia by ocenić, lepiej porozmawiać z pediatrą. Nie zaszkodzi, a na pewno uspokoi :)

malina - 2008-05-05, 20:35

alcia napisał/a:
może mały ma katarek?

Tez o tym pomysłałam - dlatego może oddychac buzia i stad wyschniete usta.
Jesli Maluszek jest zdrowy,nie wymiotuje,nie ma biegunki,goraczki to raczej nie ma powodu by sie odwodnic.

topcia - 2008-05-05, 21:01

a wiec tak: karmię regularnie-ale sie budzi co 4godzin i tak karmię; najada sie bardzo wtedy i dużo ulewa; nie trzymam do odbijania wysoko, bo się wybudza-przekrecam tylko na boczek. Kupy są rzadke, takie dziwne z drobinkami. Ciemiączko i skóra na brzuszku wydaje się ok. Co do kataru to nie, kicha tylko czesto, aczkolwiek ustkami oddycha prawie cały czas-lekko rozchylone. WYmiotów i gorączki nie ma. W szpitalu jeszce powiedzieli, że nad wyraz przybiera na wadze.
Dzwoniłam teraz na pogotowie, i powiedziano, że karmienie co 4 h to stanowczo za mało. Należy małą wybudzać i karmic co 2 h . Humanitarnie to tak?

ajanna - 2008-05-05, 23:49

Topcia: ja przy pierwszym dziecku byłam zdana tylko na siebie. przeczytałam gdzieś o "karmieniu na żądanie" i wzięłam to dosłownie :-> karmiłam, kiedy mała zapłakała - wszystko jedno czy było to pół godziny czy 8 godzin od ostatniego karmienia :-) . i wszystko było w porządku - karmiłam ponad 3 lata, a w tej chwili Weronika jest zdrowa i duża - 15 lat :-D . przy chłopakach kazano mi karmić częściej i wybudzać co 2.5- 3 godziny, ale to dlatego, że byli mali (2700 i 2800) - podobno dzieci o niskiej wadze urodzeniowej i przedwcześnie urodzone trzeba budzić na karmienie, ale nie wiem czy Was to dotyczy? podobno noworodki często nie potrafią oddychać noskiem, ale ja bym dla świętego spokoju spróbowała odciągnąć fridą wydzielinę (przekonasz się czy na pewno nie ma kataru). co do budzenia, to z własnego doświadczenia wiem, że nie zawsze da się dziecko tak dobudzić, żeby ssało, ale próbować można. jeżeli chcesz sprawdzić czy to pleśniawki czy nalot z mleczka, wystarczy przetrzeć pieluszką - nalot z mleczka powinien zejść bez problemu, a pleśniawki trzeba ścierać :roll: moi chłopcy dostali ich po tym jak najadłam się sezamków (cukier!), ale to nic poważnego da się leczyć dietą i homeopatią.
Marcela - 2008-05-06, 08:18

topcia napisał/a:
ma wyschnięte ustka i biały nalot na nich. Do tej pory był na języczku

Topcia u nas tak zaczęły kłopoty candidowe. Napewno Ty nie masz objawów? (sutki w nienaturalnie różowym kolorze?) Pomyśl o tym, bo zapobiegać łatwiej niż potem leczyć miesiącami i ograniczać różne pyszne rzeczy w diecie anty-candidowej.

Karolina - 2008-05-06, 08:36

Topcia, Jeśli oddycha ustami to znaczy, że przez nosek nie może - ma czymś zapchany, lub jakaś wada. Mia miała taki dziwny katar, wydzielinę w nosku, która jej nie schodziła, tylko w środku zasychała i wypadały już tylko suche resztki. Okazało się że to reakcja na nabiał była. Dochodziło do tego, że nie mogła w nocy oddychać, jeść itd. Na pierwszy ogień pozbyłabym się tego z diety.
Po drugie niestety ale dziecku nie odbije się porządnie jak leży na boczku. Trzeba go ponosić, odbije mu się czasem wiecej niż dwa razy. Tym bardziej, że marudzi przy jedzeniu i jeszcze bardziej się zapowietrza przez to. Moim zdaniem to jest przyczyna niespokojnego snu.
Niestety jakieś rozwiązanie musisz Wam znaleść jakieś rozwiązanie.
Jedzenie co 4 godziny to nie jest rzadko. Tymek też jadł w takich odstępach i pięknie rósł.

[ Dodano: 2008-05-06, 09:37 ]
Topcia te drobinki to jest po prostu niestrawione mleczko, nic niepokojącego - jelitka dopiero uczą się obsługi mleczka.

topcia - 2008-05-06, 13:09

Dziękuje za rady. Zaraz ma przyjść pediatra, i jak nic madrego nie powie, zastosujemy sól fizjologiczną a potem fridę. Nie napisałam jeszcze, że występuje coś takiego: jakby chciała zwymiotować ale nie może, przestaje wtedy oddychać irobi się sina. Trwa to kilka sekund ale wyglada strasznie. Przewracam wtedy na bok, brzuszek (w powietrzu) i klepię delikatnie po pleckach. Gdzieś tam coś zalega głęboko. Najgorsze, ze czuję sie wtedy bezsilna.

A z pleśniawkami
ajanna napisał/a:
da się leczyć dietą i homeopatią.
ajanna, służy im wyłącnie cukier czy po kolei sprawdzać wszystkie produkty? Co z homeopatią? Czy mozesz więcej na ten temat napisać?

Marcela, mam nadzieję, że nie. Z cycami jest ok.

Karolina,
Karolina napisał/a:
która jej nie schodziła, tylko w środku zasychała i wypadały już tylko suche resztki.
u mnie tak w szpitalu było. Najpierw te sinienie, pobiegłam z nią do położnych, a potem z noska wyleciały zaschnięte wydzieliny. No i zostałam nazwana histeryczką.
Karolina - 2008-05-06, 13:29

Topcia to niedobrze brzmi to sinienie. Może ma niedrożne jamy nosowe? Jeśli to było w szpitalu jeszcze...coś tam musi siedzieć, może jakaś infekcja.
topcia - 2008-05-06, 15:48

Karolina napisał/a:
sinienie.

tzn czerwona się robi bardzo jak przy wielkim wysiłku; jutro rejestrujemy sie w innej poradni. Była pediatra, i wg niej wszystkiemu winny jest refluks. A refluksowi winny jest cukier w mleku matki, :shock: i przepisała receptę na sztuczne mleko, które podawać raz dziennie czy przez jedno karmienie, żeby zmniejszyć ilość cukru :shock: a w ogóle to jak dużo mleka to przed karmieniem odciągnąć trochę, to wpłynie też korzystnie bo z początku jest dużo cukru "który nam szkody robi" :shock: . Na pytanie czy ewentualnie potem będę mogła wrócić do pełłnego karmienia piersią, powiedziała do mnie z uśmieszkiem, że jeśli będzie miała pani wystarczająco mleka....... Przepisała tysiąc leków: od refluksu, na ropiejące oczko kropelki, witaminę K i D, i cuś jeszcze chyba. Wg niej zatkany nosek to wina refluksu, niespokojne dziecko-ból brzuszka to też refluks. Przecież refluksu nie stwierdza się do miesiąca. Jesteśmy zszokowani jej szkołą.
BYła też pani położna, która wypełniła druczki, spojrzała na pępuszek, i na pytanie, dlaczego dziecko jest takie niespokojne, odpowiedziała "skąd ja mogę wiedzieć". :mryellow:

magdusia - 2008-05-06, 16:02

topcia napisał/a:
jutro rejestrujemy sie w innej poradni.

dobry pomysł :->

Karolina - 2008-05-06, 16:28

Ludzie...zgroza...
Topcia spróbuj z tym odbijaniem, raz pośrodku karmienia, drugi raz po skończonym.
Ciekawostka z tym cukrem - a w sztucznym mleku nie ma laktozy?
Małej na pewno się zwraca troszkę pokarmu - działa to na zasadzie, że nie usunięte bąbelki powietrza tworzą bańkę, nad którą jest mleczko. W momencie jak dziecku podchodzi ta bańka do góry to wymiotuje lub dużo ulewa. Jeśli dobrze odbekniesz małą to ulewania też się zmniejszą.

Lily - 2008-05-06, 16:42

Karolina napisał/a:
Ciekawostka z tym cukrem - a w sztucznym mleku nie ma laktozy?
oprócz laktozy są tam tez inne cukry i to sporo zazwyczaj.. w ogóle skład takiego mleka robi wrażenie ;)
magdusia - 2008-05-06, 16:48

ale w smaku mleko kobiece jest wyjątkowo słodkie,mieszanki nie(przynajmniej te z którymi ja miałam styczność)
topcia - 2008-05-06, 18:53

Karolina napisał/a:
Jeśli dobrze odbekniesz

tylko nie bardzo to wychodzi. Ale się naucze. Siadam z małą i kładę ja sobie na ramieniu, takze do przodu jest trochę pochylona. MOże chodzic lepiej? W nocy najgorzej.

Ad. soli fizjologicznej farmaceutka poleciła mi roztwór wody morskiej zamiast tego. Co myślicie? Tą sól kropelkami się zapuszcza czy patyczkiem smarować wejscie do noska?

Karolina - 2008-05-06, 21:09

Topcia chodzić jak nie odbeknie po 10 minutach to następnym razem ;-) . Odbijanie dziecka to początkowo trudna sztuka (i nielubiana bo dziecko się wybudza) ale zobaczysz, że opanujesz do perfekcji. Czasem wystarczy położyć na ramieniu wstać i już po wszystkim :-) Zdecydowanie lepiej chodzić, zeby ten malutki brzuszek wymasować.
ajanna - 2008-05-06, 22:11

Topcia: włosy zjeżyły mi się na głowie jak przeczytałam co wygaduje ta lekarka :shock: :evil: koniecznie innej poszukaj :roll:
co do refluksu, to jest to kwestia budowy przewodu pokarmowego, która nie ma nic wspólnego z laktozą ani dietą w ogóle, a u malutkich dzieci występuje tzw. refluks fizjologiczny i najczęściej sam mija.
dziewczyny mają rację z tym odbijaniem - przy dużym ulewaniu, to konieczność. ja mogę polecić 3 metody: oprzeć dziecko wysoko - klatką/brzuszkiem na ramieniu i delikatnie kołysać w przód/tył - tak żeby pochylało się do przodu ponad Twoim ramieniem, unieść w pionie chodzić z nim i klepać po pleckach, jak to nie skutkuje - położyć na płasko na pleckach i jeszcze raz dość energicznie podnieść do pionu.
co do candidy i pleśniawek - na forum są o tym wątki - z tego co pamiętam należy wykluczyć z diety nie tylko wszelkie cukry (także owocowe), ale również białą mąkę, ryż itp.
kiedy chłopcy dostali pleśniawek leczyłam ich tą metodą:
hxxp://www.sanum.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=39&Itemid=6
długo to trwało, bo były nawroty, ale po ok. 3 miesiącach był już spokój :-)
nie wiem czy jesteś weganką, ale odstawienie wszelkich produktów pochodzenia zwierzęcego na pewno nie zaszkodzi. jeśli bobas rzeczywiście ma jakąś wydzielinę w nosku i jej nie wysmarkuje, to możliwe, że spływa mu ona do dróg oddechowych - spróbuj położyć go u siebie na kolanach na brzuszku i delikatnie oklepuj plecki od dołu do góry - a potem tak samo na klatce piersiowej - może zacznie coś odksztuszać.
moim zdaniem rada z dokarmianiem sztucznym mlekiem jest absolutną bzdurą :roll: są co prawda mieszanki bez laktozy - moi chłopcy byli dokarmiani Nutramigenem - ale ta diagnoza wydaje mi się wyssana z palca :roll: zresztą moją córkę, która miała stwierdzone uczulenie na laktozę karmiłam ponad 3 lata i mądrzy lekarze wcale mnie do tego nie zniechęcali :-) możesz próbować dłużej karmić, bo w 2. i 3. fazie mleka jest mniej laktozy a więcej tłuszczów

alcia - 2008-05-07, 08:12

topcia napisał/a:
Ad. soli fizjologicznej farmaceutka poleciła mi roztwór wody morskiej zamiast tego. Co myślicie? Tą sól kropelkami się zapuszcza czy patyczkiem smarować wejscie do noska?

Woda morska jest bardzo dobra. ale droższa, sama sól fizjologiczna też wystarczy. Nawet taka w małych plastikowych ampułkach. Kosztują grosze, a takiemu maluszkowi bardzo prosto wpuścić po kropelce do noska (nie patyczkiem!). Później najlepiej poczekać chwilę (kilka minut np.) i odciągnąć zawartość fridą. Frida, to taki irygator, następca gruszki, tylko lepiej funkcjonujący. Na prawdę WARTO kupić, mam 2 dzieci i wiem co mówię :) Bardzo przydatna rzecz, kosztuje koło 20-30zł, nie pamiętam, ale dziesiątki razy będzie Ci życie ułatwiać (i maluchowi przede wszystkim).

topcia - 2008-05-07, 08:12

Z mężem jeszcze długo byliśmy pod wrażeniem kompetencji tej pani. No nic, najbardziej szkoda jej małych pacjentów.
muszę się pochwalić, że odbijanie coraz lepiej nam wychodzi- to dobra sprawa-o wiele mniej ulewa jak beknie sobie porządnie. Szybko się przyzwyczaja do takiego odbijania, bo coraz mniej muszę czekać na to. Odbija się, wybudza, więc dostaje cyca i po chwili odlatuje.
Zastosowaliśmy wczoraj sól fizjologiczną, a późnym wieczorem wodę morską do noska no i fridą wyciągnęłam nieco wydzielinki. To jeszcze nie to o czym marzę, ale już coś tam sie rusza;))) :mrgreen: :mryellow:

[ Dodano: 2008-05-07, 09:19 ]
Mam jeszcze dwa pytania: Wit. K i D. Podawałyście swoim maluchom? Recepta na razie lezy i czeka na podjecie decyzji.
MOja Gaja ma 12 dni i chcielibyśmy juz ją dzisiaj na podwórko. Czy to nie za wcześnie, czy czekać do magicznych dwóch tygodni? Kicha troszkę, ale w mleku dostaje przeciwciała;)))

Capricorn - 2008-05-07, 09:25

topcia napisał/a:

MOja Gaja ma 12 dni i chcielibyśmy juz ją dzisiaj na podwórko. Czy to nie za wcześnie, czy czekać do magicznych dwóch tygodni? Kicha troszkę, ale w mleku dostaje przeciwciała;)))


już? ;-) :D moje chłopaki chyba tygodnia jeszcze nie miały jak zaliczały pierwsze majowe spacery :D

a w jaki sposób te dwa tygodnie są magiczne? bo nie wiem, a trójkę dzieci już mam do tej pory :D ja jedyny przesąd o niewychodzeniu, jaki słyszałam, to taki, żeby nie wychodzić "przed chrztem".

Lily - 2008-05-07, 09:40

Capricorn napisał/a:
ja jedyny przesąd o niewychodzeniu, jaki słyszałam, to taki, żeby nie wychodzić "przed chrztem".
zważywszy na to, że spotkałam dzieci ochrzczone w wieku 3 lat to dość makabryczny przesąd ;)
elenka - 2008-05-07, 09:44

Myślę, że może iść na spacer, szkoda dzidziusia trzymać w domu w taką pogodę :lol:
My byliśmy po 6 dniach od urodzenia na spacerku, a luty był wtedy :lol:

ajanna - 2008-05-07, 10:04

my wychodziliśmy po 6 dniach z chłopakami, a z Weroniką też jakoś podobnie.

ja dzieci nie chrzczę, więc ona od 15 lat miałaby areszt domowy :lol:

topcia - 2008-05-07, 10:14

Cytat:
zważywszy na to, że spotkałam dzieci ochrzczone w wieku 3 lat to dość makabryczny przesąd
:-D :lol: :lol:
Karolina - 2008-05-07, 11:06

Topcia, witaminę podaje się od 6 tygodnia zycia, wit k nie wiem po co?
Na spacerek - jak najbardziej, nie znam tej zasady dwóch tygodni.
Na razie nie dawaj wit D, jeśli maleńka będzie lubiła spacerować to nie będzie potrzeby, potem najwyżej jesienią. W lecie się nie daje.

topcia - 2008-05-09, 12:29

Bylam u nowej pani doktor pediatry homeopatki . Powiedziała, że te "jakby wymioty" sie to od refluksu jednak moze być. Przepisała lek na refluks. Zastosuję. Zobaczymy. Witaminy K w ogóle nie przepisała, :-P i D należy stosować wg niej, bo "dopiero jak słońce na nóżki i rączki świeci, to jest wytwarzana".
alcia - 2008-05-09, 12:44

topcia napisał/a:
"dopiero jak słońce na nóżki i rączki świeci, to jest wytwarzana".

:lol:

Lily - 2008-05-09, 12:47

ponoć wystarczy 15 minut na dłonie i twarz i mamy dzienną dawkę...
alcia - 2008-05-09, 13:09

Cytat:
ponoć wystarczy 15 minut na dłonie i twarz i mamy dzienną dawkę...

otóż to. A jak wychodzimy z dzieckiem regularnie, spędzamy w sumie kilka godzin dziennie na spacerku, to spokojnie sobie nałapie ile trzeba. Są dni bardziej lub mniej słoneczne, w niektóre pochmurne dawki będą minimalne, ale przecież witamina ta się kumuluje, tworzą się zapasy w organizmie, więc nie trzeba codziennie jej dostarczać. Ponoć przez lato potrafi się utworzyć zapas na całą zimę. Więc spokojnie.

topcia - 2008-05-14, 10:02

Karolina napisał/a:
Może ma niedrożne jamy nosowe? Jeśli to było w szpitalu jeszcze...coś tam musi siedzieć, może jakaś infekcja.


Nie wiem, co mam robić. Coś tam siedzi w nosku. STrasznie charczy. STOsujemy wodę morską i potem jak jest potrzeba fridę. Mam wrażenie, że wydzielinka przesuwa sie ku górze. Swojego czasu, jak ją trzymałam na rękach to normalnie pod dłonią czułam wibracje. Pediatra jak ją osłuchuje to nic nie slyszy, bo wtedy akurat oddycha normalnie. Nie dosć, że te krztuszenie się takie ukryte-występuje nagle i ciężko to nawet nagrać, to jeszcze ta wydzielinka, która "ujawnia się" tylko nam. Z tym ksztuszeniem się, to na początku tak przez 3 oddechy nie mogła złapać powietrza, teraz już przez 6! Pediatra dała Debridat, bo to możę od ulewania i tak daję jej to. Ulewania już nie ma praktycznie (sporadycznie) odkąd nosimy po karmieniu. Nie wiem co robić. Dzisiaj znowu chyba do niej pójdziemy, niech coś z tym robi.
boje się ostukiwać plecki, nie wiem jak to robić dokładnie. Nabiał w ogóle odstawiłam od jakiś dwóch dni. :-| Proszę, poradzcie coś.

loika - 2008-05-14, 10:33

topcia, idź koniecznie do lekarza. Może to być jakaś błahostka, alergia, ale równie dobrze może to być jakaś infekcja, u takich małych dzieci infekcje mogą się objawiać niespecyficzne, a nawet przebiegać bezobjawowo.
topcia - 2008-05-14, 11:32

idziemy już drugi raz. usiądę tam i nie wyjdę chyba, aż czegoś nie ruszy.na badania skierowanie jakieś niech daje bo już sama nie wiem. Mąż ma stoicki spokój, a ja niestety nie. :-?
Karolina - 2008-05-14, 13:58

Jesteś matką i czujesz, ze z Twoim dzieckiem coś jest nie w porządku. Walcz o te skierowania, lekarze są dla ludzi.
ajanna - 2008-05-14, 14:05

Topcia: jak to boisz się oklepywać plecki :shock: ? to tak jak ze zmianą pieluszek - jesteś mamą i musisz się tego nauczyć i tyle :-) połóż dziecko złóż dłonie w łódeczkę i delikatnie od dołu płuc do karku oklepuj - z przodu i z tyłu - to naprawdę żadna filozofia. ja nauczyłam się to robić mając 13 lat :lol:
topcia - 2008-05-14, 19:08

ajanna napisał/a:
jak to boisz się oklepywać plecki

Boję sie, ze sie główką poobija o moje kolana. Podnosi glówkę.

BYliśmy u lekarza. Dała skierowanie na jakieś poporodowe badania. Mówi, że to rutyna dla cesarkowych dzieci. Ciemiączek ma sporo WEronisia. Akurat krztusiła się przy niej. Pediatra powiedziała, ze luz, nic takiego-że to refluksowe i ona uczy się radzić sobie z ulewaniem. Że gorsze jest jakby z powodu ulewania na wadze nie przybywała. Uspokoiła mnie trochę. :lol: . Każdemu dziecku dają skierowanie na te badania poporodowe?

Agnieszka - 2008-05-14, 19:47

Rodziłam przez cc nie miałam żadnych szczególnych badań poza tym co należało - usg bioderek, konsultacje okulistyczne bo u nas naczyniak był (ale to było ponad 6 lat temu, coś mogło się zmienić; napisz na jakie badania)

Ada miała zapchany nos i ciężko jej było początkowo oddychać to była sapka (spray do nosa, gruszka, nawilżanie powietrza itp). Ulewała, refluksu nie miała, kolki uciążliwe nie były szczególnie (b mocno pilnowałam diety)

Co do oklepywania poproś lekarza żeby pokazał lub pielęgniarkę, to nic trudnego a przy kaszlach wszelakich na przyszłość się przyda.

topcia - 2008-05-14, 20:09

Jst to badanie w poradni ryzyka okołoporodowego
ajanna - 2008-05-16, 14:06

Topcia: moje chłopaki nie były w ogóle w takiej poradni, a urodzili się przez cc - nikt nam nic takiego nie mówił :shock:

jeśli chodzi o obijanie główki, to nie kładź małej na kolanach tylko na łóżku :-)

topcia - 2008-05-18, 11:29

Juz było tak fajnie z tym odbijaniem-od 1 dnia 4 tygodnia \ znowu to samo! Teraz strasznie ulewa i jak podnosimy do odbicia to zamiast bekać leci co zjedzone. Jeżeli to alergia na nabiał to na ile czasu odstawic , zeby sprawdzić. W zasadzie jadłam tylko masło, no i już od około tygodnia nie jem. :-/ Jak śpi, to ok. Ale potrafi się obudzic po 1,5 - 2 godz. i ulewać.
malina - 2008-05-18, 11:41

ajanna napisał/a:
Topcia: moje chłopaki nie były w ogóle w takiej poradni, a urodzili się przez cc - nikt nam nic takiego nie mówił :shock:

Zuzia tak samo,pierwsze słysze :shock:

Karolina - 2008-05-18, 12:07

Topcia nam efekty nietolerancji mijały po tygodniu. Jeszcze możesz ratować się odstawieniem glutenu i soi. W sumie te trzy rzeczy są najbardziej alergiczne.
Czy dużo zjada na raz?
Jak czesto ją teraz karmisz? Może za dużo zjada na raz, za często ssie, może lepiej dawać smoczek...(zaraz mnie zjedzą antysmoczkowcy)
Spróbuj ustawić łóżeczko lekko pod kątem - podstaw pod nóżki ksiażki, tak aby główka była wyżej niż reszta ciałka.
Spróbuj ją odbekiwać ze dwa razy podczas karmienia, może raz to za mało (Tymak musiałam ze 3 razy podczas karmienia, on wogóle też dużo i długo ulewał).

alcia - 2008-05-18, 16:29

topcia napisał/a:
Jeżeli to alergia na nabiał to na ile czasu odstawic , zeby sprawdzić. W zasadzie jadłam tylko masło

do dwóch tygodni powinno minąć. Ale moim zdaniem to nie to, masło praktycznie nie zawiera białka mleka.. raczej nie uczula. Więc jeśli nie jadłaś innych produktów nabiałowych, to przyczyny szukać trzeba gdzieś indziej. Może jednak ten refluks? jeśli ulewanie rzeczywiście jest w tak dużych ilościach, na okrągło..

topcia - 2008-05-19, 16:45

Z tym ulewaniem to skończyło się pod koniec 2go tygodnia życia, potem wróciło z 1 dniem 4go i po 2 dniach znów ustało :shock: . jest jeszcze trochę, ale już mogę odbić bez ulewania czasem.

Cytat:
Spróbuj ją odbekiwać ze dwa razy podczas karmienia, może raz to za mało (Tymak musiałam ze 3 razy podczas karmienia, on wogóle też dużo i długo ulewał).
. Karolina, strzał w 10! OD pewnego czasu malutka strasznie się pręży przy jedzeniu, kręci główką z sutkiem w buźce, płacze. Darek odruchowo podniósł ją do góry któegos razu, no i okazało się, że chce sobie beknać wtedy. Oczywiscie czasem nie daje to rezultatu ale w większości przypadków tak. Także dzięki, dziewczyny :-D
Karolina - 2008-05-19, 17:06

To się bardzo cieszę :lol:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group