wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Zabawki - chodzik-pchacz

gonia75 - 2008-05-14, 14:04
Temat postu: chodzik-pchacz
Witam
Zamierzam kupić swemu dzieciaczkowi chodzik-pchacz.Nie jest to typowy chodzik bo wiem ze sa szkodliwe tylko taki na którym dziecko się podpiera i może chodzić.Podobno może ułatwiać naukę chodzenia no i sprawia dużo frajdy.Czy polecacie? Czy ktoś ma doświadczenie w używaniu takiego pchacza?

majaja - 2008-05-14, 14:21

Nie mam. Okres raczkowania jest bardzo ważny ze względu na rozwój dziecka, nie tylko fizyczny, więc jeśli twoje dziecko raczkuje to przemyśl jeszcze raz, czy naprawdę czegoś takiego potrzebujesz. :)
Malati - 2008-05-14, 14:27

Mój Filip miał taki plastikowy samochodzik z rączką z tyłu.Zaczął z zniego korzystać jak miał 11 miesięcy albo siedział i kręcił kierownica albo próbował pchać.ale wiecęj na nim siedział.Nie zauważyłam żeby w znaczący sposób wpłyneło to na jego nauke chodzenia.Jak się uczył chodzić to korzystał z podpierania się o meble a najlepiej mu szło na dworze bo upadał na trawe i nic go nie bolało,więc chętniej próbował ;-)
k.leee - 2008-05-14, 15:03

czarna96 napisał/a:
Filip miał taki plastikowy samochodzik z rączką z tyłu
Podobnie jak Milena.
czarna96 napisał/a:
Nie zauważyłam żeby w znaczący sposób wpłyneło to na jego nauke chodzenia
Mogę się pod tym podpisać.
magdusia - 2008-05-14, 15:06

Na pewno nie jest niezbędny,choć może dziecku się podobać/przydać :-) .
Karolina - 2008-05-14, 23:30

Tymek długo raczkował, za to jak wstawał na nogi to bez żadnych podciaganek, prosto z podłogi. Moim zdaniem dziecko powinno jak najbardziej naturalnie uczyć się chodzenia, stawanie przy nieruchomym meblu to nauka stawania a nie chodzenia przodem.
kłapouchy - 2008-05-15, 18:47

Tomek nie ma takiego, więc sam sobie wykombinował - chodzi pchając przed sobą stołeczek, krzesełko do karmienia, bęben czy cokolwiek co da się przesuwać :)
neina - 2008-09-26, 21:31

Zastanawialam sie ostatnio nad kupnem chodzika, takiego, w ktorym dziecko siedzi w siedzisku i odpycha sie nozkami (czyli chyba taki klasyczny?) a przed soba ma rozne zabawki i przyciski. Wiem, ze Frankowi sprawilo by to ogromna frajde, a ja mialabym troche wiecej czasu dla siebie lub domu. Kilkukrotnie slyszalam o szkodliwosci chodzikow, ale nie znam szczegolow? Wiecie, dlaczego nie sa polecane?
Lily - 2008-09-26, 21:38

neina napisał/a:
Wiecie, dlaczego nie sa polecane?
bo dziecko nieprawidłowo obciąża stopy i może sobie skrzywić kręgosłup, itp.itd, jest to pozycja niefizjologiczna
renka - 2008-09-26, 21:40

Na pytanie nie odpowiem, bowiem nie chce sie na sile madrzyc :-P
Ale moje dzieci nie mialy zadnych chodzikow, jednakze Fionka widocznie miala taka potrzebe, bowiem sama zrobila sobie "chodzik" z hxxp://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80014041]kolejki MULA , czyli po prostu zrzucala ja z polki na podloge i pchala przed soba ;-)

neina - 2008-09-26, 21:57

Sa jeszcze takie platformy, tez z roznymi grajacymi przyciskami, ale taka stoi w miejscu i dziecko nie dosiega nozkami do ziemi, tylko sobie nimi majta. Myslicie, ze cos takiego byloby lepsze?
Karolina - 2008-09-27, 08:36

Własnie majta nogami - to nie najlepsze - cały ciężar ciała utrzymuje dolna częśc kręgosłupa.
Chodziki obciążają kręgosłup, dziecko uczy się chodzenia na palcach a nie na całej stopie, co też nie jest wskazane. Jest jednak unieruchomione.
Nie lepiej posadzic dzieciaka na ziemi z zabawkami?

renka - 2008-09-27, 11:19

Karolina napisał/a:

Nie lepiej posadzic dzieciaka na ziemi z zabawkami?


Nie bardzo. Moje dzieci byly rozbrykane i w miejscu nie usiedzialy (Fionka zreszta do tej pory). Jak sadzalam je na ziemi to po prostu uciekaly, wiec nie powodowalo to "wiecej czasu dla mnie". Ja mysle, ze dobrze miec miejsce, gdzie dziecko bedzie w jakis pewnien sposob unieruchomione - mi do tego sluzy krzeselko do karmienia. Sadzam Fionke, daje jej cos do jedzenia lub jakies zabwaki i przynajmniej na chwile mam ja z glowy i nie musze biegac za nia po mieszkaniu. Ronke po prostu sadzalam w kojcu z zabawkami, ale tez nie potrafila dlugo w nim wysiedziec, jednak dla mnie kazda minuta byla cenna, zeby nie musiec miec oczu wokol glowy i moc np. w miare spokojnie cos ugotowac.

[ Dodano: 2008-09-27, 12:23 ]
Karolina napisał/a:

Chodziki obciążają kręgosłup, dziecko uczy się chodzenia na palcach a nie na całej stopie, co też nie jest wskazane.

Moje dzieci same uczyly sie chodzic, poczatkowo przy meblach i tez glownie bylo to chodzenie na palcach... Tak wiec chodzik nie ma tu nic do rzeczy wg mnie.
Mysle, neina, ze moglabys sprobowac z taka platforma, aczkolwiek z doswiadczenia wiem, ze nie gwaratuje ona zajecia dziecka przez dluzszy czas (no, zalezy to oczywiscie od temperamentu szkraba) ;-)

Agnieszka - 2008-09-27, 15:13

u nas nie było chodzika
pojawił się 3 kołowy rowerek: początkowo w schowkach i koszyku upychała zabawki, następnie popychała, potem siadała na nim czasem prowadziła, siadała ale poruszała się nie używając pedałów (odpychała się stopami) a na końcu oswoiła się z pedałami i śmigała po domu zimą a potem na podwórku

rowerek miał gadżet hałasujący ale szybko zdemontowałam

Karolina - 2008-09-27, 16:06

Renko to nie moje wymysły tylko słowa specjalistów. Siedmiomiesieczne dziecko, które dopiero co zaczęło siadac - w chodziku? Mi się to raczej nie widzi.

"Ekspert Dorota: Cieszę się, że wiele osób już wie o szkodliwości chodzika. To prawda, obserwacje ortopedów są jednoznaczne: dzieci, które w niemowlęctwie używały chodzika, nie dość, że później zaczynają chodzić samodzielnie, to jeszcze wykazują zaburzenia chodu, wymagające ćwiczeń korekcyjnych, a niekiedy specjalistycznej rehabilitacji.Dzieje się tak dlatego, że bardziej stymulowane są wówczas nieodpowiednie grupy mięśniowe. Toteż zdecydowanie odradzam kupno chodzika!!!"

"problemy z chodzeniem po chodziku to:
stawy biodrowe sa slabsze
stawy kolanowe tak samo, latwiej dochodzi do kontuzji
poza tym chodzik uczy nie wlasciwego stawiania stop."

neina - 2008-09-29, 18:51

Dzieki dziewczyny za opinie. Jeszcze bede myslec nad tym. Inna opcja jest bungie dla dzieci, takie co sie wiesza w drzwiach. Tylko ostatnio tez ktos mi powiedzial, ze szkodliwe :roll:
pidzama - 2008-09-29, 21:39

neina napisał/a:
Dzieki dziewczyny za opinie. Jeszcze bede myslec nad tym. Inna opcja jest bungie dla dzieci, takie co sie wiesza w drzwiach. Tylko ostatnio tez ktos mi powiedzial, ze szkodliwe :roll:

Czytałam ze Zawitkowski bardzo krytykowal wszystkie tego typu hustawki; ja polecam chodzik -pchacz; my mamy chicco i super sie sprawdzil a mlody super zadowolony:)

maryczary - 2008-09-30, 10:10
Temat postu: Re: chodzik-pchacz
gonia75 napisał/a:

Zamierzam kupić swemu dzieciaczkowi chodzik-pchacz
pewnie chodzi ci o to: hxxp://www.allegro.pl/item444640862_chicco_pchacz_multimedialny_pileczki_e_wys_12h.html
Ja kupiłam Adulce podobne ale nie do nauki chodzenia bo już umiała chodzić, tylko by miała się czym zająć i dała mi chwilę czasu na gotowanie np. :mryellow:
Też uważam, że dzidzia powinna samodzielnie się uczyć chodzenia, nie można pozbawiać dziecko ćwiczeń już w wieku niemowlęcym bo potem i tak krzywizna od siedzenia przed kompem będzie niestety :-( Niech ćwiczy!!!! Tylko na dobre to wyjdzie.

kociakocia - 2009-01-14, 12:36

my mamy firmy Vtech, ale jak tylko małej go pokazuje, to zaczyna wyć :shock: , strach pokazać
maryczary - 2009-01-14, 12:39

apropo mojego ostatniego posta - Ada się wcale nie interesuje tym pchaczo-chodzikiem już od miesięcy - tylko zagraca nam mieszkanie :mrgreen: to nie była trafiona zabawka :-?
Asia1982 - 2009-10-09, 08:33

Dziękuję za informacje dotyczące chodzików, napewno wezmę te negatywne komentarze pod uwagę.
zojka3 - 2009-10-09, 14:00

maryczary napisał/a:
apropo mojego ostatniego posta - Ada się wcale nie interesuje tym pchaczo-chodzikiem już od miesięcy - tylko zagraca nam mieszkanie to nie była trafiona zabawka

tak mi się zawsze wydawało, że to zbędny wydatek. Lepiej żeby dziecko przez jakiś czas popchało sobie jakieś inne przedmioty niż inwestować w kolejny gadżet. Wydaje mi się, że samochodzik byłby lepszy, bo najpierw do pchania a potem do jeżdżenia.

busia - 2010-04-08, 15:38

a u nas funkcję pchacza do nauki chodzenia pełni krzesełko do karmienia. Mamy to najtańsze z Ikei, jest stabilne i Zoch śmiga i cieszy się że sama chodzi ;-)
excelencja - 2010-04-09, 21:48

A ja mam taki pchacz jeździk fisher price - że może być pchaczem, a jak się złączy 'nóżki' to jest jeździkiem- takim do odpychania nóżkami.
I drugiemu dziecku też taki kupię bo użyteczne to :)

Capricorn - 2010-04-09, 21:50

excelencja napisał/a:

I drugiemu dziecku też taki kupię bo użyteczne to :)


czy powinniśmy o czymś wiedzieć? ;-)

excelencja - 2010-04-09, 21:59

myślę perspektywicznie :) )))

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group