| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Off-topic - wybuchowe warzywka
Humbak - 2008-05-30, 00:23 Temat postu: wybuchowe warzywka oto co dziś rano mój chomik doczytał na necie... nie wiem jak wy ale ja zrobiłam taaaakie oczy hxxp://wiadomosci.onet.pl/1757830,16,wyhodowano_karczocha_bez_pancerza,item.html
Kreestal - 2008-05-30, 00:34
rany ... nie wiem czy było to omawiane na tym forum, może powtórzę, ale słyszałam o eksperymencie polegającym na włożeniu sałaty do wody na 2h. Podobno po takim czasie tworzy się fioletowa piana, tyle tego syfu tam jest
martka - 2008-05-30, 07:14
Jagula - 2008-05-30, 07:47
pięknie ...śniadanie mi właśnie w gardle stanęło...
rebTewje - 2008-05-30, 08:19
| onet napisał/a: | | Niedawno włoskie media zelektryzowała informacja o tym, że w Avezzano w środkowych Włoszech karczoch eksplodował w rękach myjącej go nad zlewem kobiety. Odniosła ona niegroźne obrażenia. Okazało się, że przyczyną wybuchu warzywa była nadmierna koncentracja substancji chemicznych z nawozów, które dostały się do jego środka. |
Bomba!
Karolina - 2008-05-30, 19:24
Sprawdzę to! (sałaty nie lubię)
mizumo - 2008-05-30, 19:49
Ja dziś moczyłam sałatę do obiadu... żadnej piany nie zauważyłam, ani nawet osadu... . Moim zdaniem ktoś koloryzuje pisząc takie informacje
Humbak - 2008-05-31, 17:09
Dziś słyszałam o innym experymentcie - z bananami:
trzeba go krótko wrzucić na parę (na parę minut ile nie wiem 5? 10?) po czym woda odlana na dnie garnka ponoć jest brązowa od nawozów...
czy prawda - nie wiem
kamma - 2008-05-31, 17:34
| Kreestal napisał/a: | | słyszałam o eksperymencie polegającym na włożeniu sałaty do wody na 2h. Podobno po takim czasie tworzy się fioletowa piana, tyle tego syfu tam jest |
Pamiętam, że kupna sałata w czasie mycia jest sliska w dotyku. Moja taka nie jest, więc coś jest na rzeczy.
sebusel - 2008-05-31, 17:40
| Humbak napisał/a: | woda odlana na dnie garnka ponoć jest brązowa od nawozów...
czy prawda - nie wiem |
My gotujemy na parzę wszystkie warzywa, i kolor wody zależy od tego co się gotuje, ale nawet po eko ziemniakach woda jest ciemna, więc nie wydaje mi się, że to nawozy, pewnie jakieś związki się wydzielają ze skórki banana pod wpływem pary i ściekają potem.
Karolina - 2008-05-31, 19:21
No własnie - wszystko farbuje na parze, najlepiej kapusta czerwona. Najpierw woda jest różowa, potem fioletowa, potem niebieska a na koniec zielenieje - to jest dopiero chemia, ALCHEMIA.
kamma - 2008-06-01, 08:16
| sebusel napisał/a: | | jakieś związki się wydzielają ze skórki banana pod wpływem pary |
Właśnie, to samo chciałam napisać. To może być tyrozyna...?
nitka - 2008-06-02, 13:23
Niedawno oglądałąm program "boso przez świat", gdzie Cejrol był na plantacji bananów w Ekwadorze. Te banany, które są eksportowane do Europy, są zrywane całkiem zieloniutkie, moczone w lateksie, pakowane ciasno w kartony i wysyłane statkiem. W czasie tej podróży, którą przebędą zżółkną, pod wpływem moczenia w lateksie. Cejrol polecał też eksperyment: kupić zielone banany, i nałożyć na takie prezerwatywę na 2 godziny. żżółknie.
Karolina - 2008-06-02, 19:25
A co się dzieje przez te dwie godziny
kofi - 2008-06-03, 13:01
| nitka napisał/a: | | Niedawno oglądałąm program "boso przez świat", gdzie Cejrol był na plantacji bananów w Ekwadorze. Te banany, które są eksportowane do Europy, są zrywane całkiem zieloniutkie, moczone w lateksie, pakowane ciasno w kartony i wysyłane statkiem. W czasie tej podróży, którą przebędą zżółkną, pod wpływem moczenia w lateksie. Cejrol polecał też eksperyment: kupić zielone banany, i nałożyć na takie prezerwatywę na 2 godziny. żżółknie. |
Kurczę, Daniel namiętnie ogląda ten program, a nie prosił o prezerwatywę, może mu umknęło
Lateks jest chyba surowcem naturalnym, tak jak kauczuk.
nitka - 2008-06-03, 13:36
| Karolina napisał/a: | A co się dzieje przez te dwie godziny |
banan dochodzi
dżo - 2008-06-03, 13:38
kofi, pytam z ciekawości: ile lat ma Daniel? pisałaś kiedyś, ze czyta w przedszkolu wszystkie etykiety produktów spożywczych, teraz, że oglada namiętnie programy przyrodnicze, jestem pełna podziwu, czy jakoś ukierunkowywaliście zainteresowania u niego?
morgi - 2008-06-04, 11:34
Ja jeszcze o tej sałacie. Tak się składa, że sałata najmocniej ze wszystkich warzyw chłonie zanieczyszczenia z powietrza i gleby. Z tego też powodu jest stosowana jako naturalny wskaźnik stanu środowiska. Prawie zawsze przekroczone są normy. Wyjątkiem jest sałata z holenderskich szklarni, tak o nią dbają, że podlewają ją wodą destylowaną i do podłoża dodawana jest tylko pożywka o minimalnym składzie! Tylko, że jak łatwo się domyślić ilość składników odżywczych w takiej sałacie jest znikoma.
Miałem kiedyś takie laboratorium, przepuszczaliśmy warzywka przez strumień plazmy o temperaturze kilku tysięcy stopniu i patrzyliśmy co wypadnie z aparatu. Bardzo pouczające
rebTewje - 2008-06-04, 11:38
| nitka napisał/a: | | Karolina napisał/a: | A co się dzieje przez te dwie godziny |
banan dochodzi |
hehehe, joke tygodnia!
a gdzie jest największa ewropejska dojrzewalnia bananów? no? gdzie?
NA ISLAAAAANDIIII!!!!
nitka - 2008-06-04, 12:00
| morgi napisał/a: | Miałem kiedyś takie laboratorium, przepuszczaliśmy warzywka przez strumień plazmy o temperaturze kilku tysięcy stopniu i patrzyliśmy co wypadnie z aparatu. Bardzo pouczające |
i co wypadało?
neuro - 2008-06-04, 12:11
Podobno hodowcy truskawek robią tak, że mają pole z truskawkami na sprzedaż i pole dla siebie. Różnica jest w poziomie nawożenia...
Generalnie jak o tym myślę, to masakra...
dżo - 2008-06-04, 12:50
neuro, podobnie jest z uprawą pomidorów i ogórków,
morgi - 2008-06-04, 15:30
| nitka napisał/a: | | i co wypadało? |
W ten sposób badaliśmy poziom zawartości pierwiastków. Sałatę mieliśmy z Polkowic. Bliskość kopalni miedzi robi swoje. (Jest ktoś z Polkowic?). Wypadło znacznie za dużo kadmu, miedzi, cynku i ołowiu. Duużo za dużo.
pao - 2008-06-04, 16:07
| Cytat: | | że kupna sałata w czasie mycia jest sliska w dotyku |
jest śliska, staje się mniej krucha i sprawia wrażenie mięsistej i nieprzyjemnej... taka z ogródka jest zupełnie inna.
kamma - 2008-06-04, 18:04
| pao napisał/a: | | taka z ogródka jest zupełnie inna. |
no to przybywaj, póki jest!!!
morgi, mam nadzieję, że na egzaminie będziesz odpytywany z sałaty :*
Humbak - 2008-06-04, 21:29
| kamma napisał/a: | | morgi, mam nadzieję, że na egzaminie będziesz odpytywany z sałaty | oj bo padnę... nie ma to jak wieczorne małżeńskie rozmowy
swoją drogą pamiętam podobną bodaj arete-bojster
malina - 2008-06-04, 22:40
| nitka napisał/a: | | moczone w lateksie |
nitka,nie moczone w lateksie tylko w wodzie - to pod jej wpływem wytwarza się naturalny lateks.Na koniec są jeszcze czyms spryskiwane.
Lily - 2008-06-04, 22:43
| Cytat: | Po dokładnym przesortowaniu, odseparowane od grona znacznie mniejsze kiście bananów moczone są w wodzie, a celem owej „kąpieli” jest oczyszczenie ich z warstwy lateksu czyli naturalnej gumy produkowanej przez skórkę.
Lateks znacznie przyśpiesza dojrzewanie owoców a nie jest to wskazane w czasie transportu. Wówczas to proces dojrzewania musi zostać wstrzymany.
Jeśli lateks nie jest dokładnie zmyty na skórce z pewnością pojawią się ciemne plamy, w konsekwencji powodujące zniszczenie owoców. |
| Cytat: | | Rozpoczynając proces dojrzewania owoców konieczne jest podwyższenie temperatury (w komorach waha się ona miedzy 14,5 a 18° C przez 4-5 dni). Role wiodącą w owym procesie odgrywa etylen, gaz spożywczy, produkowany przez banany w warunkach naturalnych, jednakże w ilościach znacznie mniejszych niż te, które dostarczane są do komór dojrzewalniczych. Zwiększona dawka etylenu przyśpiesza proces dojrzewania, co ma ogromne znaczenie dla handlu. | (zdaje się, że tu trochę nie po polsku, ale wiadomo, o co chodzi)
nitka - 2008-06-04, 23:08
| malina napisał/a: | nitka,nie moczone w lateksie tylko w wodzie |
Nie znam się na produkcji bananów, ani na chemii, więc niech będzie.
moja prostota umysłowa podpowiada mi, że skoro po moczeniu zielonego banana w wodzie wytwarza się naturalny lateks, to najbardziej naturalne prezerwatywy to te bananowe? ;-)Faktycznie w wodzie moczą. tu link dla osób, których Cejrola głos,sposób bycia i aparycja nie stawia w sytuacji "zaraz mu przywalę"
hxxp://www.itvp.pl/player.html?mode=0&channel=452&video_id=23495
kofi - 2008-06-05, 07:27
| dżo napisał/a: | | kofi, pytam z ciekawości: ile lat ma Daniel? |
7, stary chłop z niego
My wczoraj mieliśmy Dzień truskawki i Dzień sałaty - pierwszych 13 truskawek z ogródka i pierwsza sałata lodowa.
morgi to znaczy, że jak kupować sałatę to tylko holenderską? (Ale czy na drogę jej nie prysną czymś?)
malina - 2008-06-05, 07:34
| nitka napisał/a: | to najbardziej naturalne prezerwatywy to te bananowe? |
Jest lateks naturalny i syntetyczny przeciez
kamma - 2008-06-05, 07:46
| kofi napisał/a: | | jak kupować sałatę to tylko holenderską? |
najlepiej to chyba od babinki na targu. Myślę, że takowe nie znają się na biotechnologii
Albo ode mnie, nawiasem mówiąc, mam tyle sałaty i nie radzę sobie z nią, nie bardzo mam na nią ochotę, a jest przepiękna, normalnie oddałabym w dobre ręce, ale dzielnica już cała obdzielona, przybywajcie!
kofi - 2008-06-05, 07:58
| kamma napisał/a: |
najlepiej to chyba od babinki na targu. Myślę, że takowe nie znają się na biotechnologii
|
Oj, to też nie do końca bezpieczne - w Ol. są działki w takich miejscach, że wolałabym nie jeść z nich sałaty - babinki sprzedają i jako, że się nie znają chyba nawet wierzą, że to zdrowe warzywka.
U nas też jakoś sałata najlepiej rośnie, ale odkryłam, że na ciepło też jest dobra, więc nie grozi jej, że się zmarnuje
Marcela - 2008-06-05, 08:25
| kamma napisał/a: | kofi napisał/a:
jak kupować sałatę to tylko holenderską?
najlepiej to chyba od babinki na targu. |
Ja też jestem zdania że może nie koniecznie, a przynajmniej nie zawsze jest to dobra sałata. Niedaleko mnie babinka ma swój mały ogródek 5 metrów od trasy szybkiego ruchu. Inna pani co prawda nie pryska (bo szkoda jej kasy na opryski) ale co roku nawozi ziemię sztucznymi nawozami w takiej ilości, ze groza bierze. Obie babinki stoją na targu i sprzedają warzywka jako niepryskane, zdrowe. Zdarzają się też ogródki "nawożone" wylewanym na pola szambem... To najkrótsza droga do zarażenia się glistą ludzką.
Dobrze mieć jakiegoś rolnika z certyfikatem upraw ekologicznych. Całkiem sporo się ich zrobiło ostatnio, bo mają jakieś znacznie większe dopłaty unijne niż rolnicy nie-eko. Warto poszukać, albo znaleźć jakiś kawałek ziemi i walczyć samemu z upawą warzywek
Karolina - 2008-06-11, 16:41
Co do truskawek to mama opowiadała mi jak je nawożą w Hiszpanii. Kobiety, które pracowały przy zbiorach - tuż po sypaniu psikaniu jakimiś substancjami co powodują czerwienienie owoców miały wysypki, podrażnienie śluzówek.
neuro - 2008-06-11, 20:02
| Karolina napisał/a: | | Co do truskawek to mama opowiadała mi jak je nawożą w Hiszpanii. Kobiety, które pracowały przy zbiorach - tuż po sypaniu psikaniu jakimiś substancjami co powodują czerwienienie owoców miały wysypki, podrażnienie śluzówek. |
Kurcze, ale przecież nie każdy może mieć swój ogródek, albo kupować za bajońskie niekiedy sumy w zdrowej żywności...
|
|