wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Co dobrego z... - kasza jaglana

arahja - 2008-07-09, 16:43
Temat postu: kasza jaglana
Nigdy nie jadłam... Dziś kupiłam przy okazji i tak się mocno zastanawiam, co teraz? Puszka nie daje wielu wyników, a te co są, nie podobają mi się. Wiem, że u Was jaglanka pojawia się często na stołach... Podajcie swoje ulubione kombinacje :) Niekoniecznie na słodko...
Ania D. - 2008-07-09, 17:58

Może być:
- jaglana do obiadu z porem, brokułem i pomidorami
- jaglana jako farsz do zapiekanej papryki, np. z pieczarkami
- jaglana jako farsz do pierogów (np. kasza, tofu, cebula podsmazona i mięta)
- jaglana na ciastka na słono (w częsci z przepisami)
- jaglana na kotlety z dodatkiem namoczonego słonecznika, cebulki, szczypiorku, pieczarek (niekoniecznie) - sprawdza się doskonale, bo ładnie kotlety się trzymają, nie trzeba dodawać nic do sklejenia
Można ją jeść jak każdą kaszę, jak kto lubi i z czym lubi. Kombinacji jest mnóstwo.

neuro - 2008-07-09, 18:24

Z pestkami słonecznika i sezonowymi owocami, to tego łyżeczka masła :]
Albo ugotowana z suszonymi morelami, zmiksowana, posypana różnymi pestkami i płatkami kokosowymi.
Ew. jak mi zostaje z poprzedniego dnia, to zamiast musli zalewam mlekiem ryżowym i wkrajam owoce.

k.leee - 2008-07-09, 18:28

Dla mnie najprostsza i w miarę szybka potrawa to ugotowana na sypko jaglanka + prażone pestki dyni, słonecznika i sezam + oliwa z oliwek + natka pietruszki (ew. sól lub sos sojowy)
superchick - 2008-07-09, 18:46

Ja przeważnie dodaję do kotletów (mielę ze strączkowymi, np. pyszne są kotlety z jaglanki i soczewicy, ale lubię też fasolkowe, cieciorkowe itd.), kiedyś codziennie wcinałam kaszę na śniadanie z mleczkiem orzechowym, suszem i dodatkiem świeżego owocu. Dobra jest też wersja, którą podał k.leee, z tym że ja dodaję jeszcze do tego duszoną cebulkę. Z jaglanką można sporo kombinować, jest świetna :) .

Aha i ja lubię dodać szczyptę kurkumy, ma wtedy fajny żółciutki kolor :-P .

Cytrynka - 2008-07-09, 19:45

Jaglaną jem na słono (z duszonymi warzywami), na słodko (suszone, świeże owoce, pestki itp), zupy, kotlety, pasty do chleba.
agazima - 2008-07-10, 07:31

ja najczescirej jako dodatek do obiadu czyli do warzywek jakis albo na sniadanie z mlekiem sojowym i bakaliami z platkami np. orkiszowymi lubie mieszac rozne zboza
Agnieszka - 2008-07-10, 08:41

sporo sprawdzonych pomysłów na wypieki z jaglanej znajdziesz tu: hxxp://wegedzieciak.pl/viewforum.php?f=38

do tego, co wyżej napisane dodam, że możesz kaszę jaglaną zmielić w młynku i uzyskaną w ten sposób mąkę dodawać do wypieków, ciasta np naleśnikowego a nawet zrobić zakwas.

możesz przetestować sałatkę z ugotowanej na sypko (podobnie jak z kuskusu) z dodatkiem natki, oliwek, warzyw np. papryki, pomidorów, ulubionych przypraw i oliwy.

dżo - 2008-07-10, 08:54

Polecam zupę KRUPNIK z kaszy jaglanej wg przepisy Bożeny Cyran-Żak. Jest przepyszna.
Składniki:
- kasza jaglana,
- włoszczyzna,
- koncentrat pomidorowy,
- koperek,
- cebula,
Ugotować wywar z warzyw, dodać wypłukana dokładnie kaszę, podduszoną na oleju cebulę i gotować aż kasza będzie miękka. Dodać koncentrat pomidorowy i koperek.

Ania D. - 2008-07-10, 08:56

Kasza jaglana jest pyszna w zupach, zwłaszcza z pomidorami. Bardzo ją lubię w takim połączeniu.
Agnieszka - 2008-07-10, 09:31

no właśnie zapomniałam o krupniku a to jedna z ulubionych zup mojego dziecka (w wersji z jaglaną) np
do wrzątku daję wypłukaną kaszę jaglaną, potem starte na grubej tarce warzywa (marchewka, pietruszka, seler), pokrojonego ziemniaka, przyprawy (np listek, ziele, pieprz ziołowy), dodaję cebulę, kawałek pora jak mam to i nać z selera (daję w całości a potem wyjmuję), sól, natkę pietruszki, szczyptę słodkiej czerwonej papryki, masło/oliwę

można dodać grzyby suszone tylko nie wiem czy wówczas to jeszcze krupnik

magdusia - 2008-07-10, 09:32

jaglaną jadłam na wiele sposobów
jednak na słodko mi najbardziej pasuje :-)

- 2008-07-10, 09:36

ja najbardziej lubię z sola i tłuszczem jakimś :) teraz zajadam z porzeczkami z mojej działki :)
poza tym do kotletów w połączeniu z pieczarkami i cebulką duszoną, można dodać słonecznik, natkę pietruchy, co się chce.

tak jak było wcześniej- można jako farsz do pierogów, papryk itd.

ona jest idealna, bo łagodna w smaku, dobrze sie klei i jest po prostu smaczna :)

hezer - 2008-10-22, 07:51

Na forum wspominany kilkakrotnie jest budyń z kaszy jaglanej, ale nie mogę znaleźć jak go zrobić. Czy ktoś mógłby podzielić się przepisem?
maga - 2008-10-22, 08:25

ooo, hezer, też niedawno bezskutecznie szukałam. Dzięki za przypomnienie! :-D
I jeszcze jedno - jak gotujecie jaglankę "na sypko"? Z nic w świecie nie chce mi wyjść :-|

maga - 2008-10-22, 08:58

No właśnie tym tropem idę i jak dotychczas nie wychodzi... Kasza zawsze jest posklejana :-/
rosa - 2008-10-22, 09:06

coś a'la budyń: mielę kaszę w młynku do kawy. na szklankę mleka/wody daję dwie łyżki czubate zmielonej kaszy, dorzucam kokowióry, słonecznik itp.

kasza na sypko, nauczyłam się od k.leee: szklankę jaglatora zalewam 1,5 szkl. wrzątku. gotuję pod przykryciem 3min. wyłączam gaz i kasza sama dochodzi.

maga - 2008-10-22, 09:15

Liczę na to :-D
Gotuję zawsze pod przykryciem - spróbuje bez, może się uda.

kofi - 2008-10-22, 09:42

A ja gdzieś czytałam, że do jaglanej daje się zimną wodę, tylko wcześniej przelewa się wrzątkiem, to co źle robię?
Na sypko nigdy nie gotowałam.
I w ogóle rok temu jaglanki zdecydowanie nie lubiłam i nie jadałam, a dzięki lekturze WD weszła na stałe do naszego menu i nawet zaczynamy ją lubić. :-)

dżo - 2008-10-22, 10:18

Aby ugotować jakąkolwiek kaszę na sypko stosuję radę Ani D. czyli po wrzuceniu kaszy do zimnej wody, jednokrotnym wymieszaniu zostawiam ją na małym ogniu samą sobie i nie mieszam więcej. To gwarantuje sypkość, u mnie ta metoda zawsze się sprawdza.
Malinetshka - 2008-10-22, 10:55

dżo napisał/a:
Aby ugotować jakąkolwiek kaszę na sypko stosuję radę Ani D. czyli po wrzuceniu kaszy do zimnej wody, jednokrotnym wymieszaniu zostawiam ją na małym ogniu samą sobie i nie mieszam więcej. To gwarantuje sypkość, u mnie ta metoda zawsze się sprawdza.

O to to! Nie mieszajcie, dziewczyny i będzie dobrze. Zero przywierania i sklejania się kaszy. Oczywiście musi być odpowiednia ilość wody, bo bez wody się przywrze i tak.

maga - 2008-10-22, 12:47

no właśnie ważna jast ta proporcja. Nie pamiętam juz czy to było 1:2 czy 1:1,5 (kasza:zimna woda). A jaglankę zawsze przelewałam wrzątkiem przed gotowaniem, bo gdzieś czytałam, że się w ten sposób pozbywamy specyficznej goryczki (przez którą mi dawno temu jaglanka nie smakowała).
Ania D. - 2008-10-22, 19:32

Ja daję 1:2, wyjątkiem jest gryczana, do której daję troszkę mniej wody. A jak gotuję jaglankę na sniadanie, to wody może być nieco więcej (np. 1:2,5).
Amanii - 2008-10-22, 20:41

a ja w życiu nie przelewałam wrzątkiem i w życiu nie czułam żadnej goryczki :) a jem ją od ok pół roku tak 2-4 razy w tyg. :)
kofi - 2008-10-23, 07:42

Wczoraj zrobiłam budyń z mąki z prosa - to jaglanka zmielona w młynie, 3 czubate łyżki na pół litra wody, gotowałam z moczonymi wcześniej suszonymi morelami, tak ze 20 minut, mieszając oczywiście, na koniec dałam 3 łyżki kokosowego mleka w proszku, a po przestudzeniu zblendowałam, co własciwie nie było konieczne, ale zrobiłam to ze względu na te morele. Tym razem zjedli wszyscy i żałowałam, że zrobiłam tak mało.
zizu - 2008-10-23, 08:08

chciałbym zapytać o taką sprawę:

cóż takiego ma w sobie kasza jaglana, że jest/może być cennym składnikiem każdego jadłospisu?

Amanii - 2008-10-23, 08:37

z pierwszego lepszego artukułu w googlach:

pierwszy lepszy artykuł w googlach napisał/a:
Jako jedyna wśród kasz jest zasadotwórcza, co jest bardzo korzystne, szczególnie jeśli dieta obfituje w pokarmy kwasotwórcze. Obfituje ona w witaminy z grupy B, lecytynę oraz substancje mineralne: wapń, fosfor, potas, żelazo. Jest najlepszym źródłem żelaza ze wszystkich kasz. Najkorzystniejszy jest chyba tutaj skład aminokwasowy. Kasza jaglana zawiera bowiem znaczne ilość tryptofanu. Jako, że niedoborowy poziom tego aminokwasu występuje u wszystkich roślin strączkowych, potrawy z kaszy jaglanej dostarczają doskonałego, pełnowartościowego białka. Polecana jest w chorobach trzustki, wątroby, jelit i nerek oraz w wyziębieniu organizmu. Należy do najbardziej lekkostrawnych produktów zbożowych.

Kasza jaglana zawiera rzadko występującą w produktach spożywczych krzemionkę, mającą zbawienny leczniczy wpływ na stawy, a także korzystnie wpływa na wygląd skóry, paznokci i włosów.

maryczary - 2008-10-23, 09:14

maga napisał/a:
jaglankę zawsze przelewałam wrzątkiem przed gotowaniem, bo gdzieś czytałam, że się w ten sposób pozbywamy specyficznej goryczki
ja przelewam 2 lub 3 razy zimną wodą tylko i goryczki nigdy nie czułam, choć z różnych firm kupowałam jaglankę
Tobayashi - 2008-10-23, 13:10

Ja kupuję eko jaglankę i zawsze jest smaczna, bez goryczki. Dzisiaj zrobiłam z niej mąkę i dodałam do placków ziemniaczanych. Super dla ludzi na diecie bezglutenowej.
Ewa - 2008-10-23, 13:27

Tobayashi napisał/a:
Dzisiaj zrobiłam z niej mąkę i dodałam do placków ziemniaczanych. Super dla ludzi na diecie bezglutenowej.
Ja do placków daję mąkę kukurydzianą, więc też bezglutenowo.
rosa - 2008-10-23, 13:39

nawet mi do głowy nie przyszło żeby płukać jag :oops:
100 lat żyjesz, 100 lat się uczysz :-)

maga - 2008-10-23, 15:56

No to od dziś jej nie płuczę, jak mówicie, że to nie ma znaczenia. Po prostu tak wyczytałam i tak robiłam, będac przekonaną, że tak trzeba (i ze względu na niemiłe wspomnienia z dzieciństwa). I może w końcu uda mi się ugotować ja na sypko :-D
Lily - 2008-10-23, 16:11

Ja zaczęłam płukać i stwierdzam, że to bardzo pomaga usunąć goryczkę.
mizumo - 2008-10-23, 18:53

jesli chodzi o goryczkę to zdecydowanie pomaga usuwanie białej pianki podczas gotowania :)
Ania D. - 2008-10-23, 19:34

Maga, warto też płukać ze względu na zanieczyszczenia kaszy, które można usunąć z wodą.
hezer - 2008-10-23, 22:27

Ania D. napisał/a:
Maga, warto też płukać ze względu na zanieczyszczenia kaszy, które można usunąć z wodą.

ta którą ja kupuję jest mega brudna, woda po pierwszym płukaniu (płuczę 3-4 razy) może co wrażliwszym odebrać apetyt...

maga - 2008-10-24, 07:11

hmmmm.... :roll:
Czyli polecacie płukać w zimnej wodzie? A wrzątkiem nie przelewać?

hezer - 2008-10-26, 19:05

ja polecam najpierw wypłukać a potem przelać wrzątkiem:)
Amanii - 2008-10-26, 19:41

a co do tego gotowania na sypko - nie próbowałam w sumie, ale skoro makaron i ryż się da, to może kaszę też. zahartować. ugotowaną na sitko i przelać zimną wodą, a potem oliwą. aż spróbuję następnym razem.
daria - 2010-02-02, 19:58

ja płuczę zimną wodą, potem zalewam wrzątkiem i gotuję pod przykryciem, wyłączam i dochodzi do siebie pod kocem, jest sypka i pyszna :-)
kociakocia - 2010-02-02, 20:10

ja podobnie jak daria, z tym, że doprowadzam do wrzenia i pod koc, jest wtedy superowa i sypka, podobno metodą na jej sypkość jest nie mieszanie jej wogóle :)
gosia_w - 2010-02-02, 20:46

ja lekko prażę w garnku, zalewam wrzątkiem, mieszam, wylewam brudną wodę, powtarzam, zalewam wrzącą wodą (proporcje 1:2), gotuję na wolnym ogniu bez mieszania, aż kasza wchłonie wodę. Czasem jem od razu, czasem jest na kolejny dzień. Wychodzi zawsze sypka.
zojka3 - 2010-02-03, 06:06

A ja lubię ciapę i zawsze gotuje na ciapę :-P
Jagula - 2010-02-19, 14:28

rosa napisał/a:

kasza na sypko, nauczyłam się od k.leee: szklankę jaglatora zalewam 1,5 szkl. wrzątku. gotuję pod przykryciem 3min. wyłączam gaz i kasza sama dochodzi.


spróbowałam i pomysł zabił mnie swoją prostotą i skutecznością :-P
a teraz w piekarniku dochodzą gołąbki z jaglanką i pieczarkami z cebulką

kociakocia - 2010-02-19, 14:36

zojka3 napisał/a:
A ja lubię ciapę i zawsze gotuje na ciapę
ma wyższy indeks glikemiczny 8-) wiesz co to znaczy :mrgreen:

Jagula napisał/a:
a teraz w piekarniku dochodzą gołąbki z jaglanką i pieczarkami z cebulką
orany, natchnęłaś mnie! zrobię jutro takie jedzonko :D , czyli farsz zrobilas z kaszy, pieczar i cebuli? w pomidorowym sosie?
bronka - 2010-02-19, 14:49

Jagula napisał/a:
gołąbki z jaglanką i pieczarkami z cebulką

Łomatko, ale mi smaka narobiłaś. Akurat mam kapustę włoską.
Jkociakocia, jutro mamy taki sam obiadek :lol:

martka - 2010-02-19, 14:50

kociakocia napisał/a:
Jagula napisał/a:
a teraz w piekarniku dochodzą gołąbki z jaglanką i pieczarkami z cebulką
orany, natchnęłaś mnie! zrobię jutro takie jedzonko :D , czyli farsz zrobilas z kaszy, pieczar i cebuli? w pomidorowym sosie?

kociakocia, nie wiem jak robi Jagula, ale się wtrącę :mrgreen: ; robię tylko takie gołąbki - moim zdaniem dużo lepsze od wersji z ryżem, kasza się fajnie skleja, tylko nie wiem co indeksem wobec tego :-P

agazima - 2010-02-19, 15:47

dziewczyny kasze jaglana najlepiej dlugo gotowac nie patrzcie na indeks wg chinskiej medycyny im dluzej gotowane tym bardziej nas ogrzeje lepiej sie strawi i w zyciu nie pojdzie w boczki kasze jaglana mozna jesc na okraglo nigdy od niej nie utyjecie tak twierd moj lekarz tcm i wiedza z ksiazek. Chinczycy robia cos takiego jak congee wiec kasze lub ryz gotuja godzinami a jacy szczupli sa!
zojka3 - 2010-02-19, 16:39

kociakocia napisał/a:
zojka3 napisał/a:
A ja lubię ciapę i zawsze gotuje na ciapę
ma wyższy indeks glikemiczny wiesz co to znaczy

Kocia, bo dam Ci klapsa :-P

[ Dodano: 2010-02-19, 16:41 ]
agazima napisał/a:
nigdy od niej nie utyjecie

no i tego się bede trzmać ;-)

kociakocia - 2010-02-19, 19:54

thehoneypot napisał/a:
Akurat mam kapustę włoską.
no właśnie pomyślałam o włoskiej :D ona jest taka słodziutka i delikatna
zojka3 napisał/a:
Kocia, bo dam Ci klapsa
omamo, ja lubię :mryellow:
martka napisał/a:
tylko nie wiem co indeksem wobec tego
w tym wypadku chranić indeks, w gołąbkach wyjście jest jedno, pożreć :mrgreen:

agazima, kasze są tuczące ;-) dlatego lepiej by były aldente, w sumie można na ultra minimalnym ogniu ją robić i też będzie sypka pewnie :)

agazima - 2010-02-19, 19:59

ale od niepamietnych czasow wlasnie robilo sie takie budynie z kasz wtedy one sa bardziej lekkostrawne. Z tym indeksem to nie przesadzajmy wystarczy ze slodycze biale pieczywo maja duzy a reszte olac. Lekarz tcm powiedzial mi ze od kasz nie utyje. Kasze sa syte wiec wiadomo ze niewadomo ile to sie nie da zjesc. Wiadomo umiar jest wazny. ALe polecam sobie taki kleik ugotowac . Naprawde przepyszny
kociakocia - 2010-02-19, 20:06

no tak, jasne, że niektóre produkty maja znacznie wyższy, ja tu o kaszy rozprawiałam tylko, to samo rozpożądzenie ma się do rozgotowanego chociażby makaronu :-D
zojka3 - 2010-02-20, 04:40

agazima napisał/a:
ALe polecam sobie taki kleik ugotowac . Naprawde przepyszny

Ja też polecam, potem zmiksować do dać słodu trochę i jest pyszny budyń ... mlask

Jagula - 2010-02-21, 16:27

zojka3 napisał/a:
agazima napisał/a:
ALe polecam sobie taki kleik ugotowac . Naprawde przepyszny

Ja też polecam, potem zmiksować do dać słodu trochę i jest pyszny budyń ... mlask
ooo!!! to brzmi bardzo ciekawie!!! a ponieważ festiwal jaglankowy trwa ;-)
dzisiaj była zupa z czerwonej soczewicy jaglanki i pomidorów :-P

i przepraszam ,że nie odpisałam nic o gołąbkach- i dzięki martka bo mnie wyręczyłaś doskonale :mryellow:

kociakocia - 2010-02-21, 20:31

u nas były jaglane kotlety dzisiaj z porem, cebulą, koprem i tofu :D , więc rzeczywiście festiwal dalej jedzie :D
Amanii - 2010-02-22, 07:53

Chciałabym podziękować rosie i k.leee za przepis na gotowanie jaglanki na sypko (z hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=144444#144444]tego posta). Nigdy nie wyszla mi taka super jaglana, poza tym to bardzo szybki sposob, trwa znacznie krocej niz moje dotychczasowe gotowanie jaglanki. Już nigdy nie będę próbowała jej przyrządzić inaczej. Dzięki :D
Kahela - 2010-02-22, 10:20

a ja teaz dzieki wam :mrgreen: na śniadania wcinam jaglanke z rodzynkami, pestkami dyni, orzechami jakie się nawiną, pyyyycha :mrgreen:

tylko że... pnieważ jesli ide do pracy, to nie mam czasu sbie codziennie robić świeżej, to zmontowałam hurtwą ilość w sobotę, i wczoraj byla ok, ale dzis już taka gorzkawa jest :-/ czemu? i czy traci przez takie'leżakowanie' jakieś wartości?

gosia_w - 2010-02-22, 10:25

Kahela, ja przechowuję 2-3 dni i jest ok, nie zmienia smaku. Gotuję zazwyczaj wieczorem na 2 dni, rano gotuję krótko owoce, dodaję zimną kaszę, mieszam dokładnie, czasami jeszcze trochę podgrzewam i mam pyszne, ciepłe śniadanie dla siebie i córci.
maryczary - 2010-02-22, 10:59

Przecież jaglanka gotuje sie 10 minut, można spokojnie wstać wstawić jaglankę, zrobic poranną toaletę a jaglanka będzie już gotowa - ciepła i świeża!

Ja czasem robię więcej, ale nie lubie takiej z lodówki kaszy z nocy, jakaś taka nie taka :-P

Kahela - 2010-02-22, 11:08

gosia_w napisał/a:
Gotuję zazwyczaj wieczorem na 2 dni, rano gotuję krótko owoce, dodaję zimną kaszę,
a ja od razu powrzucałam te wszystkie owoce i orzechy, i możę dlatego, że jakoś nimi nasiąkła to sie taka nie za pyszna zrobiła :-/
maryczary - 2010-02-22, 11:11

Kahela napisał/a:
ja od razu powrzucałam te wszystkie owoce i orzechy, i możę dlatego, że jakoś nimi nasiąkła to sie taka nie za pyszna zrobiła
Kahela zrób tak, ze zmieszaj sobie owoce suszone i orzechy i nasiona razem, zakręć w słoiku. Gotowa mieszankę łatwiej się obrabia :) wrzucasz na świeżo do jaglanki i już.
Kahela - 2010-02-22, 11:31

maryczary napisał/a:
Gotowa mieszankę łatwiej się obrabia
jak się obrabie? to znaczy że nie wrzucam i mieszam z kaszą tylko cos jeszcze mam z tym zrobic? Bo ja tylko moczę chwilę rodzynki żeby takie suchary nie były :-P
maryczary - 2010-02-22, 11:45

Kahela, obrabia czyli korzysta z niej :mrgreen: Rano trzeba obrobić siebie, sniadanie i wyjść do pracy :)
Nie, zdecydowanie nic nie trzeba robić. Po wstaniu wstawić jaglankę do gotowania a do gotowej kaszy wsypać gotową mieszankę z jednego słoika - nie trzeba otwierać po kolei woreczka z orzechem takim, innym, rodzynkami, morelami itd.

Kahela - 2010-02-22, 11:54

maryczary napisał/a:
Nie, zdecydowanie nic nie trzeba robić
ufff :mryellow: bo mi stracha napedziłaś, że źle robię :-P
maryczary napisał/a:
wsypać gotową mieszankę z jednego słoika - nie trzeba otwierać po kolei woreczka z orzechem takim, innym, rodzynkami, morelami itd.
to akurat dla mnie żaden problem, bo mam na półce kilkanasciesłoików z tymi rzeczami, więc sobie wsypuje to na co mam ochote :mryellow:
ale dzięki za wyjaśnienie :mryellow:

gosia_w - 2010-02-22, 15:49

maryczary napisał/a:
Przecież jaglanka gotuje sie 10 minut, można spokojnie wstać wstawić jaglankę, zrobic poranną toaletę a jaglanka będzie już gotowa - ciepła i świeża!

maryczary, u mnie gotuje się 20 minut, może gotuję w zbyt niskiej temperaturze? Potem jeszcze trzeba ostudzić. A 10 minut rano to szmat czasu - moje dziecię co minutę :roll: pyta, czy śniadanko już gotowe. A ja tylko zagotowuję owoce suszone przez 5 minut (wcześniej je szybko kroję), mieszam i nakładam.

daria - 2010-02-22, 15:54

gosia_w, u mnie też jakoś 10 minut, ale ja jeszcze kładę pod kołderkę na 10 minut żeby doszła... ;-)
i też mi z "wczoraj" nie smakuje.. wolę świeżą :-D

gosia_w - 2010-02-22, 16:17

u mnie po 10 minutach gotowania jest jeszcze sporo wody. Robię w proporcji 1:2. Spróbuję gotować na większej mocy.
bronka - 2010-02-22, 17:11

Z resztki farszu do gołąbków Jaguli, zrobiłam kotleciki w piekarniku. Bardzo dobre wyszły. Chyba w końcu się przekonam do pieczonych kotlecików.
Kahela - 2010-02-22, 17:17

gosia_w napisał/a:
A 10 minut rano to szmat czasu
właśnie, to prawda. Mnie co prawda dziecko nie woła "jeśc", ale kiedy wstaje o 5, to każde dodatkowe 10 min wcześniej to koszmar, dlatego mimo że nie najpyszniej sza to musze taką z wczoraj konsumować ;-)
gosia_w napisał/a:
u mnie po 10 minutach gotowania jest jeszcze sporo wody. Robię w proporcji 1:2.
u mnie tak samo, nawet nie wiem ile dokłdnie gotuje, po prostu aż się woda wchłonie, potem zostawiam jeszcze na chwilę przykryte i jest. Z tym że ja mam zawsze taką dość gęstą :->
maryczary - 2010-02-22, 17:56

Kahela napisał/a:
ale kiedy wstaje o 5
:shock: :shock: :shock:
Kahela - 2010-02-22, 18:30

maryczary napisał/a:
Kahela napisał/a:
ale kiedy wstaje o 5
:shock: :shock: :shock:
nienawidze tych pobudek, ale praca to praca, inaczej bym nie zdązyła :-/
Arielka.v - 2010-03-06, 11:36

Dzisiaj na śniadanie zrobiłam kaszę jaglaną z podgotowaną marchewką.
Dodałam do tego suszonych ziół prowansalskich, natki pietruszki a na końcu posypałam mielonym słonecznikiem i siemieniem lnianym :-)
Już nie pamiętam kiedy ostatnio zjadłam tak duże śniadanie :-) :shock: :shock:

Jednak bez kanapek jest o wiele fajniej :mryellow:

topcia - 2010-03-07, 00:00

Arielka.v napisał/a:
Jednak bez kanapek jest o wiele fajniej

yhy :mryellow: :mryellow: :mryellow: :mryellow: . My już chleba nie jemy ponad rok. NIe ma to jak porządna micha kaszy na śniadanie. Dodaję mielone nasiona, słodzę stewią, karobem przyprawiam i ew. rozgrzewającymi i mniam :mryellow:

Arielka.v - 2010-03-07, 11:43

topcia, najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że po zjedzeniu ogromnej miski kaszy z innymi pysznościami mój żołądek jest lżejszy niż po zjedzeniu jednej kromki chleba.
W dodatku jest taka cieplutka co sprawia że z rana nie jest mi zimno :mryellow:
Zakupiłam już specjalne pudełko i od jutra kasze bede zabierała z soba na uczelnie :mryellow: Mam zamiar zrobić jutro rano wersję na słodko z wiórkami kokosowymi, morelami i figami do tego posypka z jakichś pestek.
Mam też planach robienie owsianki na drugie śniadanie ale jeszcze nie opanowałam sztuki jej robienia. Nie wiem jak się za to zabrać, ale kupiłam sporo płatków więc metodą prób i błędów w końcu się uda. :mrgreen:

topcia - 2010-03-08, 00:25

Arielka.v napisał/a:
W dodatku jest taka cieplutka co sprawia że z rana nie jest mi zimno

jaglanka bardzo rozgrzewa :-D
SPróbuj słodzić stewią i dodać karobu-pycha :-D
Arielka.v napisał/a:
i od jutra kasze bede zabierała z soba na uczelnie Ma

mój Mąż nosi ze sobą kasze w słoikach do pracy-tam zalewa wrzątkiem. :-D

[ Dodano: 2010-03-08, 00:26 ]
Aha-ryż dobrze rozgotowany też polecam na słodko :-D

Arielka.v - 2010-03-08, 15:54

topcia napisał/a:
Aha-ryż dobrze rozgotowany też polecam na słodko :-D


Masz na myśli ryż brązowy czy biały?
mam zamiar robic ryż z jablkiem i cynamonem, tylko nie wiem jak to bedzie smakować z brązowym.

A co do kaszy, to ja niestety muszę nosic juz ugotowaną bo nie mam szansy zalewac jej wrzątkiem na uczelni.
Ale wystarczy pudełko zawinąć w folie i opatulić jakimś ręczniczkiem (duża torebka wskazana :mryellow: ) i cieplutkie jest bardzo długo ;-)

topcia - 2010-03-09, 00:07

Arielka.v napisał/a:
Masz na myśli ryż brązowy czy biały?

białego używam jedynie do robienia farb dla Wisi :-D .
Arielka.v napisał/a:
tylko nie wiem jak to bedzie smakować z brązowym.

na pewno SUPER :-D
Arielka.v napisał/a:
bo nie mam szansy zalewac jej wrzątkiem na uczelni.

tak ugotowana-tylko zalana wrzątkiem, żeby była ciepła :-D . Gęstą robisz i potem zalewasz. Ja wszystkie kasze na maxa rozgotowuję. Takie papkowane są o konsystencji gęstej śmietany
Arielka.v,
Bardzo mi w ogóle miło, że w końcu mogę porozmawiać z kimś niechlebowym na temat jadania kasz na śniadanie :mryellow:

dżo - 2010-03-09, 03:50

topcia, daj przepis na te farby :-)
Arielka.v - 2010-03-09, 07:41

topcia, mi również bardzo miło.
A takie gotowanie kasz, ryżu, płatków, itd. na śniadanie to wielka frajda.
codziennie z tego samego składnika można wyczarować zupełnie inne danie zarówno w wersji słodkiej jak i słonej czy pikantnej :mryellow:
A tak swoją drogą kasza jaglana to teraz moje ulubione danie w każdej postaci :mryellow:
Dzisiaj będę próbować robić z gruszką na słodko.

A jeśli chodzi o ten ryż to bardzo dobrze że z brązowym bo białego nie jadamy.
Muszę koniecznie wypróbować :mryellow:

topcia - 2010-03-10, 00:22

Arielka.v napisał/a:
zarówno w wersji słodkiej jak i słonej czy pikantnej

żem zagrzybiona, to wychodzi zawsze prawie na słodko nawet z quinoa :mryellow: .
Arielka.v napisał/a:
robić z gruszką

ale mnie łechtasz tymi owocami, a nie powinnam ich jeść...
dżo napisał/a:
topcia, daj przepis na te farby


dżo, mielisz ryż ale na bardzo drobno, mieszasz z kurkumą, papryką słodką, stewią (jej nie próbowałam) dodajesz wody ciepłej chyba najlepiej na oko i tyle :-D .
NIe potrafie zmielić ryżu na pyl i wychodzą trochę "piaskowate". ALe dzięki temu efekt jest fajniejszy (trójwymiarowy) po wyschnieciu).
PRzy następnej okazji spróbuję z samymi przyprawami.

[ Dodano: 2010-03-11, 00:14 ]
Ach i polecam do kasz dodawać nasiona zmielone, ale tak wiecej np. sezam, len, mak, wiesiołek-wtedy danie staje się bardziej sycące ;-)

rysia83 - 2010-07-19, 20:41

[quote="bronka"]Z resztki farszu do gołąbków Jaguli, zrobiłam kotleciki w piekarniku. Bardzo dobre wyszły. Chyba w końcu się przekonam do pieczonych kotlecików.[/quot


Czy moge dostać przepis na takie kokleciki:)

bronka - 2010-07-20, 13:09

rysia83, mieszasz ugotowaną jaglankę z cebulką, pieczarkami, lub warzywami- czyli tam masz pod ręką :-P Kulasz kotleciki, obtaczasz w bułce tartej, albo i nie i pieczesz :-D
polecam również pulpeciki
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=8277
jeśli jeszcze nie znasz

topcia - 2010-07-20, 21:17

bronka napisał/a:
i pieczesz

w jakiej temp. przez ile czasu? ;-)

bronka - 2010-07-21, 09:34

topcia napisał/a:
bronka napisał/a:
i pieczesz

w jakiej temp. przez ile czasu? ;-)

ja piekę na 180°C aż będą ładną skórkę miały, obracam i czekam znów aż będą miały ładną skórkę.

topcia - 2010-07-21, 22:23

bronka napisał/a:
ładną skórkę

tzn. ? :-D . CHrupiącą/ ciemniejszą :?:

rysia83 - 2010-07-24, 14:45
Temat postu: poezja smaku
topcia napisał/a:
bronka napisał/a:
i pieczesz

w jakiej temp. przez ile czasu? ;-)


Kotlety wspaniałe :-) zrobiłam z kalafiorem, marchewką, selerem siemieniem lnianym, pieprz ziołowy, czosnek, majeranek do tego soso z cukini, bakłażana, pomidorów, łyżeczki miso Zblenderowany POROSTU POEZJA a Tośka się zajadała jak nie wie. Dzieki za przepis

topcia - 2010-07-24, 15:34

rysia83, no to treraz Ty podawaj przepis na sos-tzn. dusisz warzywa w wodzie i tyle pewnie?
rysia83 - 2010-07-24, 20:46

Mała cukinia, mały kabaczek, ok 6 pomidorów, cebulka, bazyli łyżeczka miso

Cebulkę dusimy na oliwie aż sie zarumieni, dorzucamy kabaczek(wcześniej niech poleż sobie z solą niech puści soki) cukinie, pomidory i dusimy na koniec odajemy bazylie czosnek i miso, wszystko blęderuje i Voila

Smacznego mi bardzo posmakował:)

Anja - 2011-09-05, 20:24

Dziś zrobiłam kluski leniwe - PYCHA. :-) Młody zjadł ich strasznie dużo, a normalnie kaszą jaglaną już od dawna gardzi. No ale co kluski to kluski. :-)
Mi wyszła wariacja (więcej mąki, zmielone prażone siemię lniane) tego przepisu:

Kluseczki „leniwe”
2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej (nawet rozgotowanej)
1 duży, bardzo dojrzały banan lub jajko
2-3 łyżki mąki (może być orkiszowa, ale my najczęściej korzystamy z kukurydzianej lub ziemniaczanej)
szczypta cynamonu.

Kaszę z bananem przepuszczam przez maszynkę do mielenia, dodaję cynamon i mąkę (w zależności od banana czasem trzeba jej dodać więcej, czasem mniej), formuję dwiema łyżeczkami małe kluseczki i kładę na wrzącą wodę. Kiedy wypłyną na powierzchnię – wyciągam. Podaję ciepłe z musem owocowym z owoców sezonowych.



Ja zrobiłam na słono, z sosem dyniowo-pomidorowo-pietruszkowym.

rosa - 2011-09-05, 20:26

Anja, dzięki za przepis :-) nie rozwaliły ci się w gotowaniu? dałaś jajo czy banana?
Anja - 2011-09-05, 20:28

Nie rozwaliły się. :-) Jajko dałam.
rosa - 2011-09-05, 20:37

dzięki
Anja - 2011-09-20, 07:19

Ponieważ u nas kluchy we wszelkiej postaci rządzą, zrobiłam ostatnio knedle z kaszy jaglanej. O tu jest przepis:
hxxp://ammniam.dziecisawazne.pl/knedle-z-kaszy-jaglanej-i-gryczanej-ze-sliwkami/
Bardzo dobre i, co dla mnie ważne, łatwe w lepieniu.

karmelowa_mumi - 2011-09-20, 09:00

Anja, I LOVE YOU!!!!
sunflower_ren - 2011-09-20, 09:02

Anja, fajny pomysł! Muszę spróbować :-)
bronka - 2011-09-20, 09:58

Anja, jaaaaaaaaaa
No teraz to mnie rozbroiłaś :mrgreen:

majaja - 2011-09-22, 06:32

Ania rozumiem, że robiłaś? Ile z tego przepisu wychodzi knedli. Tak spojrzałam na ten cynamon i wydaje mi się że dwie łyżeczki to dużo. A mam ochotę wypróbować...
Anja - 2011-09-22, 09:19

majaja, tak ze 25-30 mi wyszło. 5 sztuk mi się rozgotowało, więc - tak jak ludzie piszą w komentarzach - trzeba uwazać na czas gotowania. cynamonu później prawie nie było czuć. nie znam się, ale może to też miało zabić ten posmak kaszowy ;-) aa, i ja nie żałowałam syropu z agawy - pewnie dlatego takie było dobre. 8-)
karmelowa_mumi - 2011-09-22, 09:33

ja zrobiłam wczoraj - są pyszne - ja dałam banana i jajko, plus łyżka miodu.

Moje spostrzeżenie - trzeba wyjmować je od razu po wypłynięciu, bo raz nie mogłam od razu wyjąć i cała partia mi się rozgotowała. Reszta - od razu wyjęta - trzymała się całkiem nieźle :)

kofi - 2011-09-22, 09:47

Anja napisał/a:
Dziś zrobiłam kluski leniwe - PYCHA. :-)
(...)
Ja zrobiłam na słono, z sosem dyniowo-pomidorowo-pietruszkowym.

Aaaaaa, Anja no weź.... (nie da się ukryć - wszystkie składniki mam, tylko tak mi się nie chce....)

Anja - 2011-09-22, 12:58

kofi napisał/a:
Aaaaaa, Anja no weź.... (nie da się ukryć - wszystkie składniki mam, tylko tak mi się nie chce....)

kofi, mi też się nie chce, ale ja muszę kombinować, bo Artek kaszy jaglanej nie tyka. :->

karmelowa_mumi, no właśnie, rzeczywiście szybko się rozgotowują.

:-)

karmelowa_mumi - 2011-09-22, 13:41

kofi, ale tu prawie roboty niet, inaczej bym sie nie tyknela ;P
go. - 2011-12-09, 12:36

Dzisiaj próbujemy Bąblowi po raz kolejny podać jaglankę, tym razem z morelą. Ostatnia próba okazała się totalną klapą. Zresztą u nas w domu nie ma żadnego amatora tej kaszy. Nawet Badyl twierdzi, że nawet gówno na spacerze jest lepsze :mrgreen: (w sensie jaglanka jest najpierwszym odkrytym produktem organicznym, którym pogardził :mryellow: )
lilias - 2011-12-09, 16:14

gosia z badylem, a może mieszaj jaglankę z innymi kaszami, z ryżem. ona jest specyficzna i czasem trzeba się do niej przekonać
moony - 2011-12-11, 23:20

gosia, u nas jaglanka najlepsza ze wspólnej miski z mielonym siemieniem i pestkami dyni.
pomarańczka - 2011-12-13, 11:30

ja uwielbiam jaglaną miksowaną z płatkami owsianymi na słodko ,albo w postaci kotlecików ;-)
go. - 2011-12-14, 13:27

dzięki , właśnie kombinujemy różne rzeczy z nią, z buraczkami Bąbel dał się przekonać, bo chyba mało smaku czuć ;) Ale jak Badylowi do karmy resztę nadstoku wrzuciliśmy to dokładnie powybierał karmę omijając profesjonalnie jaglankę ;-)
Spróbujemy ją wmieszać dziś lub jutro w jakieś inne zbozówki :)

Aries - 2011-12-16, 13:20

gosia z badylem napisał/a:
Dzisiaj próbujemy Bąblowi po raz kolejny podać jaglankę, tym razem z morelą. Ostatnia próba okazała się totalną klapą. Zresztą u nas w domu nie ma żadnego amatora tej kaszy. Nawet Badyl twierdzi, że nawet gówno na spacerze jest lepsze :mrgreen: (w sensie jaglanka jest najpierwszym odkrytym produktem organicznym, którym pogardził :mryellow: )



Ja młodej gotuję prawie codziennie i wcina aż miło, starszy też zje ze smakiem, ale musiałam dojść do ich "gustów" metodą prób i błędów...

I generalnie to najsmaczniejsza wychodzi z dość dużą ilością suszonych śliwek (są słodkie): gotuję kaszę ze śliwkami (powiedzmy połowa kaszy połowa śliwek albo trochę mniej) i na koniec blenduję

albo wersja kasza + morele suszone (blenduję) i dodaje do tego starkowane jabłko, chwilę podgrzewam

czasem daję rodzynki, cynamon, kardamon, goździki albo co tam mi wpadnie w ręce ;)

kasza niezblendowana tak średnio im smakowała, tym bardziej, że nie słodziłam jej

arahja - 2011-12-28, 10:36

Czy w przypadku jaglanki termin spożycia ma jakieś realne znaczenie? Odkopałąm u rodziców czystą, ładną kaszę, ale z terminem sprzed roku. :mrgreen: Kusi mnie, żeby ją wykorzystać. ;)
bronka - 2011-12-28, 10:38

arahja, pachnie ładnie? W sensie, ze nie pachnie stęchlizną?
arahja - 2011-12-28, 11:08

Tak, jak normalna kasza.
go. - 2011-12-28, 11:25

Aries napisał/a:

albo wersja kasza + morele suszone (blenduję)


to u nas przeszło! jejeje :D

Izzi - 2012-04-19, 13:36

dziś utworzyłam kotleciki z w/w kaszy:
do gotującej się kaszy dodałam pokrojonego drobno pora i czerwoną fasolę z puszki;
gdy kasza i reszta były już gotowe doprzyprawiłam, dodałam jajo od baby i mąkę pszenną razową tak by uformować kotlety;
te ułożyłam na papierze do pieczenia;
posypałam żółtym serem i fru do rozgrzanego piekarnika na pół godziny;-)
(bez jakiegokolwiek tłuszczu!)

dobre - choć muszę coś wymyślić, żeby nie były takie suche

seminko - 2012-04-19, 13:58

Aries napisał/a:
Nawet Badyl twierdzi, że nawet gówno na spacerze jest lepsze


:mrgreen:

Ja tam się przekonuję...

Nawet zdarzają mi się napady tęsknoty za jagłami ;-)

[ Dodano: 2012-04-19, 15:00 ]
gosia z badylem napisał/a:
Ale jak Badylowi do karmy resztę nadstoku wrzuciliśmy to dokładnie powybierał karmę omijając profesjonalnie jaglankę

O, matko :lol:

Lily - 2012-04-19, 15:24

Izzi napisał/a:
dobre - choć muszę coś wymyślić, żeby nie były takie suche
Dodać tłuszczu niestety ;) Ja kotlety z piekarnika polewam sosem.
Deseodeseo - 2012-04-20, 19:01

Anja, Dzięki za inspirację. Jutro testuję leniwe albo knedle. B od jakegoś czasu kaszę tylko w postaci przemyconej zje.

[ Dodano: 2012-04-25, 21:05 ]
Knedle mi się porozpadały w gotowaniu. Leniwe za to prztrwały próbę wrzątku. Robiłam z mąką ryżową i jajkiem. Następnym razem spróbuję z bananem i czymś glutenowym. Syn zjadł tylko 1 leniwego.

majaja - 2012-04-29, 10:32

U nas ostatnio wróciła do łask śniadaniowych za sprawą zestawienia: jaglanka, mleko kokosowe z puszki (1/3 na dwuosobową porcję), stakowane jabłko i trochę cynamonu)
Jadłonomia - 2012-05-02, 22:40

Ja z kaszy jaglanej to ostatnio jem tylko jedno ale za to ilościach nielimitowanych - burgerrry :mryellow:
Deseodeseo - 2012-05-03, 05:35

Jak robisz burgery?
Jadłonomia - 2012-05-03, 12:41

Deseodeseo robię zawsze podobnie według przepisu poniżej, w zależności od nastroju doprawiam trochę inaczej, dodając różnych przypraw i różnej zieleniny do środka. Jemy je raz w tygodniu, nigdy chyba się nam nie znudzą :)

hxxp://www.jadlonomia.com/2012/03/najlepsze-wegeburgery-na-swiecie.html

monika77 - 2012-05-07, 10:58
Temat postu: koktajl czekoladowy
Kasza ze śniadania, mleko roślinne , kakao (korab) rodzynki lub śliwki dla słodyczy.
zmiksować , aż powstanie piana. Kasza spowoduje ze będzie gęsty i kremowy .

moony - 2012-05-07, 13:52

Jadłonomia, pyszne są te burgery!
Jadłonomia - 2012-05-09, 20:48

moony dzięki :) ostatnio zrobiłam je z dodatkiem boczniaków i pierwszym zieleninek, taaaakie dobre były!
Deseodeseo - 2012-05-31, 13:17

U mnie od 3 dni rządzi zapiekanka 5 przemian z jaglanki wg B. Temelie "Gotowanie wg 5 przemian"
200g kaszy jaglanej (prażonej, sparzonej i ugotowanej na sypko)
3 łyżki słodu lub syropu z agawy
3 żółtka
Gałka muszkatułowa i troszkę imbiru
Ciut soli
Kilka krople cytryny lub łyżeczka otartej skóry z cytryny
Łyżeczka czerwonego wina (ja dałam amarantusa ekspandowanego)
Razem wszystko połączyć i na koniec dodać ubite na sztywno białka. Wymieszać delikatnie.
Przełożyć pół masy do naczyniepa żaroodpornego, wysmarowanego tłuszczem i wysypanego bułką tartą. Wyłożyć owoce, u mnie były truskawki i na wierzch resztę masy. Posypać wiórkami masła i zapiekać ok. 1h w 175st (u mnie z termoobiegiem)

Wczoraj zrobiłam tak ryż z jabłkiem ale pokombinowałam, dałam 2 jajka i zamiast słodu daktyle i suszone morele. Syn co to od lutego nie skalał się zjedzeniem kaszy wcinał i cmokał, że dobre bo słodkie. Często zamiast bułką wysypuję formy mielibyśmy migdałami lub kaszką kuku:)

Anja - 2012-05-31, 20:16

Zapiekanka zrobiona i zjedzona - pyszna. A Młody jak wcinał... :shock:
Deseodeseo - 2012-05-31, 21:19

Bruno też zajadał dziś na kolację, 3 dzień z rzędu. Zdecydowanie wolimy wersję z suszonymi owocami zamiast słodu:)
Deseodeseo - 2012-09-04, 13:58

Budyń hxxp://zielenina.blogspot.com/2012/08/kokosowy-budyn-z-kaszy-jaglanej-z.html zrobiony i pożarty przeze mnie i teściową w zeszłym tygodniu. Pyszny, ale syn pogardził nim:/

Do tego polecam gorąco hxxp://smakoterapia.blogspot.com/ Robiłam z niej naleśniki z prosa i planuję placki:) Zobaczymy co mały tester powie. Naleśniki pochłonął, ale w mniejszej ilości niż razowe orkiszowe;)

Anja - 2013-02-08, 15:01

U nas ostatnio rządzą pierogi z kaszą jaglana z dodatkami. Np świetne wyszło nadzienie na bazie przepisu na pasztet z pestek dyni Ani D. :-)
Agnieszka - 2013-02-08, 19:22

anja: idealnie pasuje. My lubimy choć obecnie wersje wytrawne i obiadowe, na słodko poza kulkami dzieć nie chce - trzeba przeczekać
rathri - 2013-06-06, 14:48

Ja ostatnio zakochałam się w mleczku jaglanym Jak ktoś chętny podam przepis
gosia_w - 2013-06-06, 15:00

skoro takie pyszne, to podaj :-)
Maple Leaf - 2013-07-12, 10:32

Jenny napisał/a:
I od tej pory u mnie w domu jaglanka to prosianka.

:lol:
Chyba sobie przywłaszczę to określenie, bardzo mi się podoba :mryellow:

eM - 2013-07-13, 19:48

Uwielbiam kaszę jaglaną, chyba głównie za to, że można z niej zrobić praktycznie wszystko :-D Ja ostatnio lubuję się w budyniu (pudding?) i wszelkiego rodzaju pastach :-) No i oczywiście jaglanka na śniadanie.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group