| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ogólne rozmowy - Futra ekologiczne
ań - 2008-10-10, 15:40 Temat postu: Futra ekologiczne w temacie o noszeniu w chuście powstała dyskusja o tym "zjawisku" więc zakładam temat, bo szwankuje mi opcja podzielenia tematu. Tak więc zapraszam do dyskusji.
ps. już wiem, że nie uda się podzielić tamtego tematu bo ma za dużo stron, spróbuję atem skopiować wypowiedzi o futrach
[ Dodano: 2008-10-10, 18:15 ]
euridice
Cytat z aukcji Wioli:
Cytat:
W przygotowaniu seria zimowa z panelami z ekologicznych futer np. z norek.
Czyli Wiola nie jest wege
U nas przyszedł czas na ćwiczenie się w 2X, wychodzi nam coraz lepiej, a jak nie wychodzi, to standardowo - kieszonka Mimo, iz spaceruję, jeżdżę z Lu tu i tam, to jeszcze ani razu nie widzialam innej zamotanej mamy, dziwne
_________________
elenka
euridice napisał/a:
Cytat z aukcji Wioli:
Cytat:
W przygotowaniu seria zimowa z panelami z ekologicznych futer np. z norek.
A to są ekologiczne norki??
_________________
euridice
Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2008-10-07, 09:38
Pewnie karmione eko-karmą, przed śmiercią biegają po wybiegu, a nie siedzą w klatce albo bóg wie co...
Już doczytałam - wiola nie jest wege, i ma fretkę.
To ja może tylko wyrażę nadzieję, żeby ta fretka nie skończyła na panelu MT
(naprawdę, czy to nie jest hipokryzja? norka nawet z wyglądu podobna jest do fretki)
Nie chcę nikogo obrazic, po prostu dla mnie miejsce futra jest NA zwierzęciu.
Na myśl o przemyśle futrzarskim aż mnie trzęsie, z bezsilności, złości, obrzydzenia.
Peta ma koszulki "only mean people wear fur". Założyłabym taką, bo się z tym zgadzam.
Nie żyjemy w epoce kamienia łupanego, możemy zadbać o to żeby nam było ciepło w inny sposób, niż zdzierając ze zwierzaka futro i okrywając się nim. Czyż nie?
Wystarczy chwila zastanowienia, refleksji nad tym jak powstaje futro, a także CO z niego potem zostaje, jakim kosztem, żeby futrom powiedzieć głośne i zdecydowane NIE.
(to może od razu ktoś wydzieli z tego wątku OT o futrach? )
_________________
ajanna
a co do futer absolutnie się zgadzam
_________________
ajanna
Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2008-10-08, 01:33
Neina, oczywiście nie omieszkałam Wioli powiedzieć, że podpadła na wegedzieciaku tymi norkami i powiedziała, że chodziło jej o sztuczne norki - poradziłam, żeby to zaznaczyła w następnych aukcjach
_________________
Manu
ajanna napisał/a:
Neina, oczywiście nie omieszkałam Wioli powiedzieć, że podpadła na wegedzieciaku tymi norkami i powiedziała, że chodziło jej o sztuczne norki - poradziłam, żeby to zaznaczyła w następnych aukcjach
no bo juz mocno sie Wioli oberwalo.... ajanna, dobra z Ciebie kobieta
_________________
Karolina
Ekologiczne futro/skóra znaczy sztuczne. To chyba oczywiste Pojechałyście dziewczyny e hej
_________________
euridice
ajanna napisał/a:
nie omieszkałam Wioli powiedzieć, że podpadła na wegedzieciaku tymi norkami i powiedziała, że chodziło jej o sztuczne norki - poradziłam, żeby to zaznaczyła w następnych aukcjach
ajanna, dzięki za wyjaśnienie
Karolina napisał/a:
Ekologiczne futro/skóra znaczy sztuczne. To chyba oczywiste Pojechałyście dziewczyny e hej
Głównie to ja "pojechałam". Tylko, że nie miałam pojęcia, że "ekologiczne norki" to nie norki. Czy sztuczne futro wogóle można klasyfikować na "norki", "szynszyle" i inne futerkowe? Wybaczcie, nie znam się na futrach
To może ja nie zapytam czy "buciki z kożuszka owczego" też są sztuczne
(ok, już się nie czepiam, wybaczcie, jakieś stresy ze mnie wyłażą i je chyba tu odreagowuję ).
_________________
ajanna
Dopisz komentarz do postu Wysłany: Wczoraj 3:58
Karolina napisał/a:
Ekologiczne futro/skóra znaczy sztuczne. To chyba oczywiste :roll
Karolina kiedyś też tak myślałam, ale niestety to nie jest takie proste . spytałam kiedyś o buty z "ekologicznej skóry" i usłyszałam od sprzedawcy "no jak to, co tzn ekologiczna skóra? normalna, tylko zmielona"
_________________
Manu
Dopisz komentarz do postu Wysłany: Dzisiaj 8:43
ekologiczna skora to nie takie znowu puste okreslenie. znalazlam kołdrę z ekologicznego puchu, tzn gesi zyja sobie szczesliwie truptajac po ziemi w towarzystwie i jedza zdrowe jedzonko, a zabija sie je nie dla "futra" tylko cale jestestwo gasiaste jest wykorzystywane - dla mnie jest to kolosalna roznica, nie jest to bezmyslne barbarzynstwo i glupota - mimo, ze pozostaje barbarzynstwem - ale jednak takim pierwotnym.
no, to tyle w temacie "noszenie w chuscie"
_________________
alcia
Dopisz komentarz do postu Wysłany: Dzisiaj 10:58
A ekologiczne norki do czego się "zużywa"?
Tak czy siak, myślę, że im obojętne, czy ktoś weźmie sobie "tylko" skórę, czy spożytkuje też całą resztę. I jak my - ludzie, możemy sobie tłumaczyć filozoficznie to i owo, tak dla norki czy innego zwierzaka rzeczywistość jest jedna - śmierć. Ekologiczna, czy nie...
Choć ekologia w tym kontekście, to już dla mnie niezłe przegięcie.
_________________
czarna96
Dopisz komentarz do postu Wysłany: Dzisiaj 11:18
pojęcie ekologiczne futro oznacza tez często tylko tyle że po prostu po jego wyrzuceniu rozłoży sie ono bez szkoda dla środowiska,nie wiele ma to wspólnego z dbaniem o dobry byt zwierząt futerkowych.Pozyskiwanie futer to okrutny i jak dla mnie niczym nieuzasadniony proceder,mialam kiedys okazje widziec to na zywo-horror !!!!!!
_________________
alcia
czarna96 napisał/a:
mialam kiedys okazje widziec to na zywo-horror !!!!!!
jejku, no co Ty?!?
Ja po krótkim filmiku z netu ryczałam jak opętana i nie mogłam się przez długi czas otrząsnąć...
_________________
neina
Dopisz komentarz do postu Wysłany: Dzisiaj 21:12
Dlatego ja unikam takich filmow, a tym bardziej widokow na zywo. Bardzo jestem wrazliwa pod tym wzgledem. Kiedys nasz znajomy wegetarianin przyniosl nam film z rzezni i zaprosil na seans. Ja od razu wyszlam z domu. On ogladal z moja mama (tez wegetarianka). Bylam w szoku, ze chca na to patrzec. Oczywiscie nimi to wstrzasnelo, ale ja bym chyba doznala jakiejs stalej zkazy na psychice... Takie filmy sa dla miesozercow, zeby im uswiadomic prawde. Wegetarianie juz ja znaja i chyba nie powinni sie takimi widokami katowac.
Karolina - 2008-10-12, 17:50
"Pewnie nie jeden raz spotkałeś się z określeniem “skóra ekologiczna” i zastanawiałeś się, co to pojęcie tak właściwie oznacza. Czy jest to po prostu skóra naturalna? Bynajmniej.
Skóra ekologiczna to eufemistyczne określenie sztucznych materiałów, z których niejednokrotnie wykonane są buty, w szczególności te pochodzące z Azji. Skóra ekologiczna przypomina wyglądem skórę naturalną, jednak w rzeczywistości jest materiałem niższej jakości, mniej wytrzymałym, po prostu syntetykiem. Nie wchłania ona też wilogoci tak jak naturalna skóra, nie jest więc w stanie zapewnić odpowiedniej cyrkulacji powietrza, co skutkuje poceniem się stóp.
Nazwa “skóra ekologiczna” to pojęcie marketingowe, które zostało wymyślone prawdopodobnie po to aby wprowadzić w błąd niezorientowanych konsumentów i tym samym zwiększyć sprzedaż. Termin “ekologiczna” pochodzi zapewne od tego, że przy produkcji tego typu materiału nie ucierpiało żadne zwierzę."
!!! czyli jednak syntetyk!
[ Dodano: 2008-10-12, 18:52 ]
"Torby Matt & Nat są popularne nie tylko wśród zdeklarowanych wegan. Dodatki wykonane z ekologicznej skóry świetnej jakości zyskują uznanie coraz szerszej klienteli i z powodzeniem zastępują kolekcje z naturalnych skór."
tutaj - hxxp://www.luxlux.pl/tag/sk%F3ra_ekologiczna
Alispo - 2008-10-12, 17:59
| Karolina napisał/a: |
!!! czyli jednak syntetyk! |
nie zawsze,sa rozne interpretacje..Ale zazwyczaj.Dla pewnosci warto zawsze sprawdzac oznaczenia.
fizia - 2008-11-23, 23:08
ja się wcisnę w temat
znalazłam ostatnio super foksy proszę bardzo, ekologiczne boa ala lis:
dostępne hxxp://celapiu.pl]tu
Alispo - 2008-11-23, 23:51
wypas
rosa - 2008-11-24, 09:28
CUDOWNY LIS!!!!!!!! chcę go!!! i to bardzo
te lisy na szyję zawsze mnie fascynowały, były modne w czasach mojego dzieciństwa i moja mama oczywiście również miała. w zeszłym roku szukając czegoś u niej w szafach natknęłam się na lisa. wyjęłam żeby pokazać chłopcom, dla nich to był szok, po raz pierwszy widzieli taką ozdobę. mocno się zdegustowali.
puszczyk - 2008-11-24, 09:48
fizia, cudo.
Ja się bałam mojej ciotki, która nosiła lisa, i te sztuczne oczy patrzące w wyrzutem...
kofi - 2008-11-24, 10:35
| rosa napisał/a: | | te lisy na szyję zawsze mnie fascynowały, były modne w czasach mojego dzieciństwa i moja mama oczywiście również miała |
Pamiętam, koszmarne to było, całe szczęście, że teraz nikt tego nie nosi. Pamiętam szczególnie takie starsze, obszerne panie w tych futrzyskach o zapachu naftaliny. Błłeeee....
Moja mama jakoś powściągliwa była - zawsze mówiła, ze futra są dla niej za ciężkie (bo to ważyło podobno sporo).
mossi - 2008-11-24, 10:44
| kofi napisał/a: | | Pamiętam, koszmarne to było, całe szczęście, że teraz nikt tego nie nosi. Pamiętam szczególnie takie starsze, obszerne panie w tych futrzyskach o zapachu naftaliny. Błłeeee.... | nikt? Oj zapraszam do tramwaju albo do kościoła. Tam tego dużo się znajdzie...
kofi - 2008-11-24, 10:46
| mossi napisał/a: | | kofi napisał/a: | | Pamiętam, koszmarne to było, całe szczęście, że teraz nikt tego nie nosi. Pamiętam szczególnie takie starsze, obszerne panie w tych futrzyskach o zapachu naftaliny. Błłeeee.... | nikt? Oj zapraszam do tramwaju albo do kościoła. Tam tego dużo się znajdzie... |
No właśnie wczoraj się rozglądałam po kościele - jedna baba miała tylko i kilka kożuchów widziałam i nie wiem, czy to naturalne, no ale kościół mały
arahja - 2008-11-24, 12:51
Moja babcia do dziś z lisem paraduje. Przez całe dzieciństwo byłam pewna, że sztuczny, więc nie wzbudzał we mnie negatywnych reakcji. Ale teraz...
Lis z tej foty jest boski
rosa - 2008-11-24, 13:30
mój typ to fiolet
Karolina - 2008-11-24, 14:41
mój też
Malati - 2008-11-24, 15:21
białasek jest śliczny i ten w paseczki,super pomysł!
fizia - 2008-11-24, 20:05
teraz któraś z nas musiałaby lisy zacząć produkować w znośnej cenie w razie czego ustawiam się do kolejki
a jeśli chodzi o prawdziwie lisie zwłoki z szyi, moja sąsiadka miała, o zgrozo, takiego z łapkami i do tego czapkę, oezu do tego psa Perełkę co mu oczy na wierz wychodziły bo smycz była krótka, na eleganco, ratlerek wiecznie wściekły, co za wspomnienia mam z podwórka z psów był też Atos i Aramis, po wiadomej bajce animowanej
Karolina - 2008-11-24, 20:26
FIzia ale tak kopiowac chamsko to chyba nie można
fizia - 2008-11-24, 22:46
ale czemu zaraz chamsko, na domowy użytek pojedyńcze sztuki, dla mnie i dla dziewczyn
rosa - 2008-11-24, 23:08
ha, ja już nawet myślałam żeby zdziełać lisiczkę jak skończę z wróżkami
te łapy mnie urzekają
Karolina - 2008-11-24, 23:14
Domowy użytek
Rosa do dzieła!
fizia - 2008-11-24, 23:20
rosa, rosa!!!
Jagula - 2008-11-25, 10:25
| fizia napisał/a: | teraz któraś z nas musiałaby lisy zacząć produkować w znośnej cenie w razie czego ustawiam się do kolejki
| ja też ...bo cena oryginału zabija
rosa???
dżo - 2008-11-25, 10:47
rosa, proponuję zrobić serię na kolejny zlot , wzięcie będą miały murowane ,
cena oryginału rzeczywiści "lekko" zawyżona
Kitten - 2008-11-25, 11:10
rosa, działaj!
Ja się zakochałam w lisku fioletowym... Ale cena bardzo niestudencka
Malinetshka - 2008-11-25, 13:53
Super te lisy
renka - 2008-11-26, 21:54
| Karolina napisał/a: | FIzia ale tak kopiowac chamsko to chyba nie można |
Ja tam bym sie za takie kopiowanie nie pogniewala
[ Dodano: 2008-11-26, 21:56 ]
| rosa napisał/a: | ha, ja już nawet myślałam żeby zdziełać lisiczkę jak skończę z wróżkami
te łapy mnie urzekają |
No wiesz rosa, potencjalna klientele juz masz Ja z checia tez bym takiego liska nabyla (sa przecudne), ale za taka cene to chyba wolalabym sama sie pomeczyc z drutami...
Karolina - 2008-11-26, 22:01
ROsa decyduj się, bo Ci klientki podbiorę
Karolina - 2008-11-26, 22:01
ROsa decyduj się, bo Ci klientki podbiorę
rosa - 2008-11-27, 10:48
renka jeżeli chociaż trochę umiesz na drutach robić to próbuj!!
jestem fanką i realizatorską idei diy na gruncie domowym. przecież druty albo szydełko naprawdę nie wymagają mega zdolności, w dużej mierze to kwestia wprawy. ja się nauczyłam szydełkować jako 7-latka, mój Szymek też podstawowe sploty potrafi (ale nie lubi), to dorosła kobieta się nie nauczy
karolina na co mam się decydować, bo nie za bardzo rozumiem?
rób szalisy jak masz czas i ochotę, chyba ci nie stoję na przeszkodzie
mam bardzo mało czasu, który mogę przeznaczyć na działalność rękodzielniczą
renka - 2008-11-27, 13:25
| rosa napisał/a: | renka jeżeli chociaż trochę umiesz na drutach robić to próbuj!!
|
Rosa, "umiec" to za duzo powiedziane Ale w liceum kilka szalikow czy opasek zrobilam. Nawet moja siostra kilka takich fantazyjnych sciegow mi pokazywala, ale chyba srednio mi one wychodzily.
No, ale chyba sprawie sobie jakies druty i cos poodswiezam. Jak nic szczegolnego mi nie wyjdzie to moze choc jakis relaks przy tym sobie zafunduje
Karolina - 2008-11-27, 13:52
Rosa, to był żart Ja mam kilka zamówień do zrobienia, czasu prawie nic.
Manu - 2008-11-27, 14:06
| fizia napisał/a: | ja się wcisnę w temat
znalazłam ostatnio super foksy proszę bardzo, ekologiczne boa ala lis:
hxxp://celapiu.pl/html/sklep/pliki_upload/szary_d%C5%82ugi_sklep1.jpg]Obrazek
dostępne hxxp://celapiu.pl]tu |
sory dziewczyny, ale idea przyozdabiania sie imitacjami zwierzatek jakos do mnie nie przemawia. i tyle, o.
Karolina - 2008-11-27, 14:17
A czapek dla dzieci z uszami też nie lubisz ?
Manu - 2008-11-27, 15:29
Karolina, nie, nie lubie. ale to chyba ardziej z estetycznych powodow
arahja - 2008-11-27, 17:37
| rosa napisał/a: | | jestem fanką i realizatorską idei diy na gruncie domowym. przecież druty albo szydełko naprawdę nie wymagają mega zdolności, w dużej mierze to kwestia wprawy. |
Ponoć są różne rodzaje inteligencji, w tym także ruchowa. Wielokrotnie próbowałam się nauczyć operowania szydełkiem i drutami i mimo sporego zacięcia, nie udaje mi się. I jeszcze na lewą stronę muszę wszystko odwracać. Żadne zajęcia z użyciem rąk i nóg mi nie wychodzą. Dlatego masz prawdziwy dar, mówię Ci
rosa - 2008-11-28, 09:35
manu, idźmy dalej, a zabawki w kształcie zwierząt?
ja na to patrze zupełnie inaczej, nie traktuję jako podobizny zwierzęcia, w sumie nawet mi to nie przyszło do głowy
arahja jesteś leworęczna? to pewnie z tymi drutami rzeczywicie trudniej ale myślę że grube szydełko i gruba włóczka na początek mogło by się udać. uważam że źle jest zaczynać naukę od kordonka i szydełka 0,75, to zniecheca, nie widac przyrostu pracy.
jako animatorka rękodzieła gorąco zachęcam.
kofi - 2008-11-28, 10:21
| rosa napisał/a: | manu, idźmy dalej, a zabawki w kształcie zwierząt? |
Ja myślę, ze to chodzi o co innego: o sugerowanie, że odziewasz się w zwierzę.
Chociaż tu to ma być raczej żartem, albo demonstracją - to nie jest zwierzę - zobaczcie.
Zabawki w kształcie zwierząt się przytula, "opiekuje" się nimi.
Ja np. nie lubię materiałów w zwierzęce desenie na sobie, ale juz z drugiej strony - nie mam nic przeciwko materiałom "misiowatym" (sztucznym futrom), których jednakowoż nie traktuję jako imitacji futra, tylko jako coś miłego i ciepłego. Taka niekonsekwencja pewnie.
Jeszcze z innej strony: R. jest zdeklarowanym przeciwnikiem ciasteczek w kształcie zwierząt (no bo - zjadasz misia, świnkę itp) - ale np. nie protestuje przeciwko ciasteczkom w kształcie aniołków .
renka - 2008-11-28, 11:57
Ja osobiscie uwielbiam roznego rodzaju futerka, misiowate materialy etc. Te foksy w ogole jakos nie kojarza mnie sie z tymi prawidziwymi lisami, ktore niektore panie lubia przyodziewac, a nawet gdyby sie kojarzyly to ja nie widze w tym nic zlego. A nawet wrecz odwrotnie - bo wolalabym, zeby zamiast lisow czy innych futrzakow owe panie byly zaispirowane takim foksem i same zamienily prawdziwego lisa na takowego...
No, ale kazdy ma swoje widzimisie i kazdy ma swoj gust
Karolina - 2008-11-28, 12:02
Zależy co to znaczy ubranie się w czapkę z uszami - dla jednego to odzianie sie w "skórę" zwierzęcia, ale drugiego identyfikacja - jestem miśkiem
Futer nie znoszę, nawet sztucznych, co innego jakieś miśkowate materiały.
W sumie swetry to też odarcie owcy z jej runa i zrobienie sobie własnego. Puszyste sweterki - imitacja zwierzęcego futra.
Alispo - 2008-11-28, 16:31
ciekawie wątek sie rozwinął,pokazalam lisy R. to stwierdzil,ze go to nie smieszy..a dla mnie ok,kwestia podejscia,kiedys nie trawilam lamparcich wzorkow itp.sztucznych futerek,a nawet butow ze sztucznej skory nie lubilam.W sumie nadal nie przepadam,ale chyba bardziej z dystansem do tego podchodze,kwestia spojrzenia,i faktycznie moze tez byc w tym jakis manifest czy propaganda alternatyw,trudno powiedziec,kazdy pewnie widzi inaczej.Niektore imitacje mnie rażą jak sa zbyt dosłowne.
fizia - 2008-11-28, 18:30
Rzeczywiście, ciekawie się wątek rozwinął! Dla mnie było oczywiste, że to w formie żartu przekazana pozytywna jednak wiadomość, że martwe zwierzę, na szyi, nodze, gdziekolwiek możesz zastąpić czymś innym. Nie popadajmy w skrajności, przynajmniej ja nie chcę. Żyjemy w takiej a nie innej rzeczywistości, ludzie będą nosić, jeść, zabijać czy nam się podoba to podoba czy nie. Dla mnie to jest forma komunikacji z ciemną stroną mocy Nie mylić z aprobatą.
|
|