| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek niemowlęcy - eliminacja nocnego dziumdziania - fakty
Manu - 2008-11-27, 09:37 Temat postu: eliminacja nocnego dziumdziania - fakty fakt pierwszy: noc w chuscie
artefakty: niewyspana mama, niewyspany tata, niewyspana sasiadka (wariatka, wiec sie "oplaca")
Jovi - 2008-11-27, 11:15
Manu, a Pola jest bezsmoczkowa?
Dajcie sobie dwa tygodnie, zobaczycie jak pójdzie. Trzymam kciuki. Nic nie doradzę, bo Maja butelkowa i nigdy nie je w nocy...Ale wiernie kibicuję wyrtwałym
Martuś - 2008-11-27, 11:19
Manu, podziwiam, ja mam tego serdecznie dosyć, ale z drugiej strony nie mam siły i odwagi jeszcze z tym walczyć, no i nie mam kogo zaangażować do pomocy, A sama nie dam rady. Kiedyś postanowiłam sobie, że do roku będę dawać pierś w nocy, ale nie wiem, czy tyle wytrzymam..
DagaM - 2008-11-27, 12:57
Manu, z ogromnym zainteresowaniem będę śledzić wątek
Manu - 2008-11-27, 19:42
| Jovi napisał/a: | Manu, a Pola jest bezsmoczkowa?
Dajcie sobie dwa tygodnie, zobaczycie jak pójdzie. Trzymam kciuki. Nic nie doradzę, bo Maja butelkowa i nigdy nie je w nocy...Ale wiernie kibicuję wyrtwałym |
jedziemy bez smoczka - Poli wybor
ponoc kilka nocy - nie dwa tygodnie - tego to nawet sasiadka by nie wytrzymala
[ Dodano: 2008-11-27, 19:42 ]
DagaM, a jak u Ciebie? piszesz gdzies o tym?
[ Dodano: 2008-11-27, 20:25 ]
Martuś,na Was tez przyjdzie czas, bedziemy wszystkie jeszcze pieknie sie wysypiac
ps: Ledwo co udalo mi sie wlasnie wykrecic z chusty po odlozeniu Poli. Moze sie bede odcinac?
i co ja zrobie jak sie obudzi? herbatke? kaszke ryzowa? mleczko migdalowe? a moze cycus?
DagaM - 2008-11-27, 21:28
Manu, u nas na cały proces eliminacji nocnego ciumkania złożyło się bardzo wiele okoliczności. Zaczęło się od nauki samodzielnego usypiania ( hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=2290&postdays=0&postorder=asc&start=100 ). "Akcja" trwała ok. tygodnia. Nina bardzo wygrzeczniała, to znaczy przestała się rzucać przy usypianiu na ramieniu, a do tego zasypiała dosłownie w 5-10 minut, dawała się bezproblemowo odkładać do jej łóżeczka i było po sprawie. W dzień nawet sama bawiła się tak z lalą, że nosiła lalę i nuciła jej do snu Jednak w nocy nadal budziła się, ale już tylko tak ze 2 razy i wtedy P. dawał jej ciepłą wodę. W ogóle trochę mnie to wkurzało, że Nina nadal się budzi i w tej kwestii nie chciała dać za wygraną.
Po tym tygodniu, przyjechali do nas moi rodzice. Zrobiło się dużo zamieszania, ciągłe imprezy, wspólne wychodzenie itd. i Nina jakos przestała się dawać tak usypiać jak wcześniej, na ramieniu. Byłam już tak zmęczona całym tym rozgardiaszem, że dla świętego spokoju wróciłam do usypiania Niny na pierś i w nocy też dostawała pierś, byleby dalej spać.
Musisz wiedzieć, że przy oduczaniu Niny od piersi w nocy i przy jej pobudkach nocnych, byłam na skraju wytrzymania. Byłam tak cholernie zmęczona, bardziej, niż gdy karmiłam Ją w nocy. A do tego doszła wizyta moich rodziców i związana z tym otoczka chaosu.
W każdym razie, obecnie nadal usypiam Ninę na pierś, ale jest o tyle inaczej niż na samym początku, że Nina zasypia w 10 minut, po czym zabieram pierś, a Ona odwraca głowę na drugą stronę i dalej śpi. W nocy również dalej daję pierś, ale jest to raz, a drugi raz nad ranem.
Wydaje mi się, że Nina zaczyna dorośleć Przestała być przyklejoną przez całą noc pijawką
Po wyjeździe rodziców, byłam totalnie wykończona. Na tyle zmęczona, że miałam ogromną ochotę zastosować radykalną metodę, którą stosowała YolaW i Pidzama, ale mój mąż się nie zgodził. A najbardziej miałam ochotę uciec gdzie pieprz rośnie i mieć to wszystko w ..... No, ale na szczęście nie jest źle.
Jovi - 2008-11-27, 22:52
Manu napisał/a:,
| Cytat: | | ponoc kilka nocy - nie dwa tygodnie - tego to nawet sasiadka by nie wytrzymala |
ja wiem ale zawsze sobie obieram gorszą wersję i wtedy nie denerwuję się, że już trzy dni nic nie idzie, bo mam przecież na to dwa tygodnie (czy to w ogóle jest zrozumiałe, co napisałam??). A sąsiadkę i tak byłaś skłonna wykończyć
DagaM, jak ja Cię rozumiem, Maja też się rozregulowała pod wpływem "czynników zewnętrznych" (czytaj: dziadków). Naprawdę nie wiem skąd we mnie tyle zacięcia ale walczyłam o powrót do normalności i udało się. Ale zawsze wszystkim powtarzam, że Maja jest bardzo plastyczna w tej kwestii.
Manu - 2008-11-28, 09:56
kolejny fakt: nie pamietam co sie dzialo w nocy
poza epizodem o trzeciej, kiedy to musialam wstac i ponosic opleciona w chuste (nie chcialo mi sie wiazac)Pole. moze 10 min(?)
I przekonalam sie, ze Pola wcale nie jest bardzo smutna, ze nie ma cyca w buzi: żeby sprawdzic godzine wlaczylam komore - Pola zobaczyla swiatelka i przestala natychmiast poplakiwac wydajac z siebie charakterystyczny gwizd - zwykle komunikujacy fascynacje przedmiotem
Nie bede sie starać oduczać picia mleczka w nocy- jak jest glodna to niech pije - przeciez jest jeszcze malutka- tylko to spanie z cycem w buzi jest dla mnie nie do przyjęcia - dzisiaj było ok, tzn, kilka ryzy pila - jak nie pije to ja leżę w kałuży mleka
kazdego dnia rosnie moja rola obserwatora - to ma swoje odbicie takze w "nocy"
zina - 2008-11-28, 14:39
Jak ja rozumiem o czym piszesz, Manu...
Klara potrafi przyssac sie i tak sobie tkwic w pozycji przyklejonej przez dluuugi czas nawet juz nic nie pijac. Musi jej chyba byc zbyt dobrze
Norma: im blizej rana tym czestsze przyssawki
Moja reakcja: na razie pozwalam bo caly czas mysle o jej biednych napecznialych od zebow dziaslach, ktorych ciagle brak. Potem biore sie za nauke bez dziumdziania, no mercy
DagaM - 2008-11-28, 15:04
| zina napisał/a: | Norma: im blizej rana tym czestsze przyssawki | A tak, tak, tak! Chyba jest to reguła.
Zina, ciekawa jestem jak to będzie u Ciebie? Jaką metodę zastosujesz?
zina - 2008-11-28, 16:05
| DagaM napisał/a: | | Zina, ciekawa jestem jak to będzie u Ciebie? Jaką metodę zastosujesz? |
Tez jestem ciekawa
notasin - 2008-11-29, 00:32
zina, tylko kiedy bedzie to potem? bo ja tez tak planowalam, ze jak juz w koncu sie wyrzna zeby, to zaczynam nauke spania, ale teraz nie wiem po ktorym wyrznieciu zaczac, bo ciagle jakis zab jest w drodze..
Manu - 2008-11-29, 11:46
| zina napisał/a: | | DagaM napisał/a: | | Zina, ciekawa jestem jak to będzie u Ciebie? Jaką metodę zastosujesz? |
Tez jestem ciekawa |
a raczej jaka sobie Klara wybierze
mi sie wszystko pomylilo, zamiast nakarmic Pole i dac jej pocmokac jak zawsze rano zaczelam ja "twardo " usypiac noszac i kolyszac. Tylko nie wiedzialam, ze juz 6 godzina Dzisiaj kpie duzy ZEGAR.
fakt: Polcia szybko zasypia na ramieniu, w chuscie jeszcze szybciej.
[ Dodano: 2008-12-03, 10:01 ]
jak sie Pola urodzila, znajoma polozna- wyjatkowa polozna nota bene - radzila, zeby w nocy nie podnosic dziecka z lozka, nie nosic, nie przewijac . zeby dziecko wiedzialo, ze noce spedza sie w lozku najlepiej lezac a jeszcze najlepiej to spiac . Noszac w chuscie wierzgającą Pole kilka nocy temu zastanawialam sie, czy to, co powiedziala nam Brigitte, ma racje realizowania. No i okazuje sie, ze jest mozliwe... I kolejny raz potwierdzil sie fakt zdecydowana mama - spokojne dziecko.
Searsowie pisza, ze z ich lekarskiej praktyki, dzieci najlepiej rozwiniete emocjonalnie i fizycznie to byly te, ktore same zdecydowaly by same spac i same zrezygnowaly z jedzenia w nocy. Pisza jednak rowniez, by zmienic to, z czego matka nie jest zadowolona.
Zdesperowana, zirytowana, stanowcza, silnie przytulalam rozogniona Pole rownie desperacko poszukujacej mojej piersi - wiedzialam, ze nie jest glodna, tylko chce dziumdziac minutke by pozwolic nam pospac kolejne pol godziny a moze kilka minut. tak silnie ja trzymalam ze Pola chyba ze zdziwienia przestala sie szybko szamotac i zasypiala.
raz wzielam ja w chuste,o 2.30 - zasnela na dluzej pieknie zrelaksowana. Nastepne trzy pobudki tulilam, nie puscilam nawet jak sie zaczely szlochy histeryczne - mam oszusta w domu histeryczne krzyki trwaly kilka minut.... O piatej dalam jej sie napic z prawej piersi (z lewej juz nie pije od dawna i ciagle mi sie robia zatory ) i pospalismy do 7.10.
od dzisiaj:
od polnocy do 5 rano CYCUSIE ŚPIĄ i juz.
Jovi - POWODZENIA
Zina - nie daj sie
Daga - jak Ninka?
Jovi - 2008-12-03, 22:09
Manu, gratulacje!!! Dokładnie, tak jak piszesz: zdecydowana mama - spokojne dziecko. Widzę to samo u nas. Ja też od początku nie nosiłam Mai w nocy, teraz też jak się przebudzi w nocy, to wie że może liczyć na moją rękę, może się do niej przytulić ale noszenia nie ma. Nauczyła się tego szybko.
| Cytat: | | mam oszusta w domu |
ja też
Martuś - 2008-12-04, 13:29
Manu, mam pytanie - Czy w dzień nadal usypiasz Polę przy piersi, czy w ogóle chcesz rezygnować z tego na rzec usypiania po prostu przytulając?
No i jeszcze mam taką wątpliwość, czy dziecko zrozumie, dlaczego tego cyca przez pierwszą część nocy nie ma, a nad ranem jest (i wtedy przecież przy nim zasypia). Będę Ci bardzo wdzięczna na odpowiedź.
Manu - 2008-12-05, 22:16
Martuś, Searsowie pisza, by w dzien rowniez eliminowac zasypianie przy piersi.. ale Pola nie zasypia tak na dobra sprawe, tzn czasem owszem ale najczesciej tylko wpada w taki polowiczny letarg. dopiero jak wyciagne piers to pomlaska chwile i zaczyna miarowo i spokojnie oddychac. napisze jutro wiecej.
zina - 2008-12-05, 22:27
Taak, ciekawe co by autorzy powiedzieli na wielogodzinne kolki, jak tu dziecka nie nosic
U nas to trwalo 3 miesiace.
Walcze juz 3 noc o zasypianie bez piersi ale to jednak sobie jeszcze poczekam...Klara wyprawia takie histerie ze wymiekam. Ciagle czekamy na zeby...
Jovi - 2008-12-05, 22:46
zina, a jak długo wytrzymujesz? Poważnie pytam.
zina - 2008-12-06, 09:35
Jovi, chodzi Ci czasowo jak dlugo?
Znosze gora pol godziny histerii i placzu, ktory konczy sie dlawieniem i krztuszeniem
Martuś - 2008-12-06, 10:35
To ja się może pochwalę - chociaż nie wiem, czy mam się czym chwalić, i czy to w ogóle moja zasługa, ale:
dwie noce temu jakąś godzinę po tym, jak go położyłam, Jaś obudził się z płaczem, oczywiście chciał cyca, ale ja poczułam, że już nie wytrzymam tych jego pobudek krótki czas po obudzeniu, i tak parę razy do północy (bo to dla mnie najbardziej uciążliwe, uziemia mnie to totalnie w domu wieczorami), i uznałam, że cyca nie dam, bo przecież na pewno głodny nie jest. Przytulałam, a właściwie trzymałam go bardzo mocno, on się wyrywał z całych sił, i strasznie płakał, trwało to 20-30 min, w końcu padł. To było bardzo trudne, byłam blisko, żeby się złamać, bo Jaś ma strasznie głośny i spazmatyczny płacz, do tego miałam wątpliwości, czy mu się nie zachciało pić, a próby podania bidonika kończyły się jeszcze większą histerią. Jak zasnął, to go odłożyłam, obudził się jeszcze raz, znowu to samo, tym razem padł szybciej. Tamtej nocy obudził się jeszcze chyba koło drugiej, ale ja generalnie nie pamiętam, to się działo, chociaż wydaje mi się, że nie dałam mu wtedy cyca i że przyssał się pierwszy raz dop ok 4. Wczorajszej nocy nie było żadnych częstych pobudek do północy, też się obudził chyba koło 2. A dzisiaj koło północy przebudził się tylko na chwilę, ale na szczęście nie do końca, bo zaraz zasnął sam, i finalnie obudził się dopiero o 4.30 (zasnął o 22.) Dałam mu cyca, i to był jedyny cyc tej nocy, drugi raz się przyssał już niedługo przed obudzeniem (a spał na szczęście do 9., co mu się raczej nie zdarza). Wreszcie się obudziłam tylko trochę niewyspana, a nie totalnie nieprzytomna Tego dnia po pierwszej nocy nie usypiałam go na cycu, wczoraj już tak. Nie wiem, czy taka dobra dzisiejsza noc ma związek z tym, co było dwa dni temu, niemniej się cieszę, że pospałam ciurkiem niecałe 4 h (bo ja poszłam spać przed 1. niestety). Jestem bardzo ciekawa, co będzie dalej, ale jeśli znowu obudzi się nie długo po usypianiu, to nie dam cyca, tylko znowu będę przytulać. Nie wiem tylko, czy on rozumie, że teraz jest 'za wcześnie' na pobudkę..
Jovi - 2008-12-06, 16:14
zina, znam ten ból i takie histerie, u nas dochodzą do tego wymioty i totalne zagazowanie. Ale od paru dni postanowiłam, że nie ma zasypiania w chuście tylko nałóżku i po dosłownie jednej histerii (nie było to miłe dla nikogo) Maja zasypia na łóżku. Dzisiaj się pokładała najpierw a potem położyła na wznak i kazała całować i zasnęła w minutę. Tylko, że ona nie je przed spaniem więc to pewnie trochę inna bajka. Jeżeli się na pewno zdecydujesz, to daj znać, będziemy trzymać kciuki. UdaCi się, zobaczysz.
Martuś, szczere gratulacje, taki duży chłopak ma pewnie mnóstwo siły...
Manu - 2008-12-06, 18:10
| zina napisał/a: | Taak, ciekawe co by autorzy powiedzieli na wielogodzinne kolki, jak tu dziecka nie nosic
U nas to trwalo 3 miesiace.
. |
o jakich autorow Ci chodzi? ja jeszcze nigdy nie slyszalam rady by przy kolkach zostawiac dziecko w lozeczku
[ Dodano: 2008-12-06, 18:54 ]
| Martuś napisał/a: | | dlaczego tego cyca przez pierwszą część nocy nie ma, a nad ranem jest (i wtedy przecież przy nim zasypia) | Pola umie zasnac przytulona do mnie, chodzi o przyzwaczajenie napelniania brzuszka co dwie - trzy godziny - mysmy niestety taki rezmi mieli na niezbyt fortunnym starcie (...) i tak zostalo. Dziumdziania wlasciwie juz nie ma - Pola sie budzi- jak Jas - ale nam wystarczy przytulenie - to jest nowosc, potwierdza sie od kilku dni. Problem z tym jedzeniem, Pola zasypia na kilka min i budzi sie z glodu.
mi nerwy sieadja bo niedosypiam - Pola ma kryzys kolo 3 i daje czadu:
Raz dalam jej wode z butelki ze smoczkiem - napila sie i zaczela gryzc - a to ja jeszcze bardziej rozbudza.
raz zasnela w chuscie, kolo 4 rano, i zostawilam ja w tej chuscie i sie polozylam, spala do 6.30.
wczoraj szamotalysmy sie do 5 rano - Pola wiercila sie, proby przytulania sie nie powiodly, smeralam ja po karczku lezala lezala, tak cichutko - myslalam, ze sasnela ale nie. i tak do 5. wtedy jedzonko, napila sie popatrzyla na mnie i zasnela lezac obok nawet mnie nie dotykajac.
Mysle, ze mozna przyzwyczaic sie do stalych godzin posilkow. Mam wrazenie, ze Pola nie potrzebuje juz piersi, zeby sie uspokoic, wyciszyc. Potrzebe bliskosci wypelnia przytulanie , wspolne spanie.
Martuś, a tak z innej beczki, to chcialabys jakies eko chrupki dla Jasia? moze moglabym Wam przywiezc, jade juz we wtorek do pl.
zina - 2008-12-06, 22:44
| Manu napisał/a: | | zina napisał/a: | Taak, ciekawe co by autorzy powiedzieli na wielogodzinne kolki, jak tu dziecka nie nosic
U nas to trwalo 3 miesiace.
. |
o jakich autorow Ci chodzi? ja jeszcze nigdy nie slyszalam rady by przy kolkach zostawiac dziecko w lozeczku
|
eee...chyba sobie cos nadinterpretowalam
Dlaczego jak sie przytulam do Klary (/glaszcze/cmokam) to ona mnie drapie zamiast sie uspakajac?
Poki co wlaczylam na luz i Klara chodzi spac pozniej=jedno karmienie=szybsze spanie=brak pobudki za 15 minut
Martuś, super ze Jasiu zaczyna lepiej zasypiac
neina - 2008-12-07, 10:38
A teraz opowiem Wam cos niesamowitego - przespalam cala noc, od 12 do 9 A stalo sie to tak, ze W poszedl po raz pierwszy spac z Frankiem na gore, a ja spalam na dole. Franio do ostatniej rannej pobudki spal w lozeczku, obudzil sie kilka razy i dostal mleczko z butelki - wypil ok 200 ml. Obudzil sie ok 9 w dobrym humorze. Ja tez sie pododnie obudzilam i pobieglam na gore oproznic biust, bo pekal w szwach. Co Wy na to
Manu - 2008-12-07, 10:55
neina, gratulacje, przedstawilas wyzszosc butelki nad piersia . Fajnie, ze Franek zaakceptowal butelke, i ze Ty moglas SPAC Uklon dla W.
[ Dodano: 2008-12-07, 11:02 ]
| Cytat: | Dlaczego jak sie przytulam do Klary (/glaszcze/cmokam) to ona mnie drapie zamiast sie uspakajac? | Zina, ja mam podrapany do krwi brzuch
Pola spi calkiem dobrze, dalam jej sie jednak napic kolo 3 jak miala kryzys - nie bede tego zwalczac bo jedziemy do pl za dwa dni, no i wiadomo, stresy. Poza tym slicznie potrafi zasnac przytulona, wiec nasz glowny cel zostal osiagniety. Usypiamy Pole w chuscie, wieczorem i za dnia.
Mam problem, ja nie moge spac...
neina - 2008-12-07, 11:05
| Manu napisał/a: | | przedstawilas wyzszosc butelki nad piersia |
Raz na jakis czas nie zaszkodzi
Ale wiecie co, zanim zasnelam, brakowalo mi troche ssaczka przy piersi, przytulonego cieplego cialka...
Franek odkad wstal powtarza jak najety "tata tata tata"
zina - 2008-12-07, 15:21
neina, zazdroszcze wyspania ale jesli jesli to ma choc jednorazowo tak wygladac to... nie wyspie sie jeszcze conajmniej do przeprowadzki
Manu - 2008-12-07, 17:38
ja dzis uslyszalam, ze mam dac Poli wieczorem parowke, zeby nie byla glodna w nocy.
czasem brak mi slow
Malati - 2008-12-07, 17:48
| Manu napisał/a: | | ja dzis uslyszalam, ze mam dac Poli wieczorem parowke, zeby nie byla glodna w nocy. |
kto wpadł na taki świetny pomysł? Swoja droga szkoda tych dzieciaczków które na serio sa raczone takimi "przysmakami"
babaaga - 2008-12-07, 22:59
wiecie,ja dopiero jasia od nocnego picia odstawiłam parę miesięcy temu, do pewnego momentu mi to nie przeszkadzało..czułam, że tego potrzebuje, że to jest dla niego wyrażnenie naszej bliskosci..dopiero, jak poczułam,że to już mam dość, że on też jest gotowy, tak naprawdę,zrezygnowaliśmy. po rozmowie z jasiem..i dało się to łatwo w miarę zrealizować..Ale w przytulaniu, bliskości, głaskanie po pleckach itd..Nadal część nocy śpimy razem:) lubię się do niego przytulać
zino, skoro to jest takie trudne z Klarą, to może faktycznie nie jest jeszcze gotowa do takiej zmiany? podejrzewam,że niedługo sytuacja się zmieni i Klara nie będzie chciała tak często pić, niektóre dzieci faktycznie ciężko znoszą wychodzenie zębów...a próbowałaś homeopatycznych kuleczek na ząbkowanie, chyba medeli czy coś takiego? ktoś mi polecał..wybacz, jeśli pisałaś w innym wątku, nie nadązam
Martuś - 2008-12-07, 23:04
Manu, straszne, głupota ludzka nie zna granic Pomijając już fakt, że dziecko nie budzi się z głodu, tylko z przyzwyczajenia, ale to już trzeba mieć jakaś minimalną wiedzę pedagogiczną, żeby to rozumieć..
A co do chrupek,. to pewnie, że byśmy chcieli :) Zaraz napiszę pw
U nas dzisiaj kolejny sukces - Jaś co prawda wczoraj wyspał się w dzień i poszedł bardzo późno spać (o 23.), ale za to pierwszą pobudkę zrobił dopiero przed 6! I później chyba drugi cyc niedługo przed obudzeniem. W sumie, to wróciliśmy do punktu wyjścia, bo Jaś prawie od urodzenia przesypiał po 6h ciurkiem, ale ponieważ później przestał i budził się nawet co godzinę, to teraz dopiero doceniam, jaki to luksus
renka - 2008-12-07, 23:09
Nie zalamujcie dziewczyny...
U mnie nocne karmienie jest czestsze niz jak Fionka byla jeszcze niemowleciem... A ja ulegam, bo po prostu nie mam pojecia co z tym zrobic, nie daje rady nieprzesypiac nocy, a jak Fionka nie dostanie piersi to zaraz sie rozbudza, jest albo ryk na calego, albo bierze ja ochota na zabawe, co jest jeszcze gorsze...
Ronke ogolnie karmilam ok. 16 miesiecy, Fionke tez juz bym chciala odstawic od cyca, ale ona jest takim ssakiem, ze zupelnie nie wiem jak sie do tego zabrac - nie bede przeciez 16 miesiecznego dziecka przyzwyczajac teraz do smoczka czy do butelki.... Ronka ssala palec, wiec bylo zdecydoanie latwiej, a Fiona tylko cyca chce ssac i potrafi np. przed zasnieciem nawet z godzine sie przysysac, a jak ja probuje ja odessac, to zaraz sie budzi...
Ja szczerze powiedziawszy zaczynam wymiekac, bo juz 3 rok praktycznie bez wlasnego zycia prywatnego zaczyna mnie dobijac...
Teraz tez nie spi - bo od kilku nocy cos jej sie poprzestawialo i harcuje wokol mnie...
ajanna - 2008-12-08, 01:46
Zina z tym przytulaniem, to chyba od dziecka zależy - widzę po moich 2 - Igorek właśnie się wścieka przytulany i odpycha - czasem toleruje leciutkie głaskanie , a Olafek wczepia się jak mały koala i najchętniej jeszcze po twarzy mnie smyra
Neina gratuluję i zazdroszczę długiego spania . u nas jest ten problem, że R. jak zaśnie, to nic nie słyszy, a ja wszystko , więc jedyna opcja jest taka, że on czuwa, a ja śpię. rzadko nam się udaje, bo dużo pracuje
Manu ja też nie mogę często spać i u mnie jest to z przemęczenia. trzeba się jakoś rozluźniać - masaż, kąpiel, lampka wina itp.
Manu - 2008-12-08, 20:51
dzieki za Wasze odp pod - pwiedzi. jutro zmykamy do gdanska, Martuś, nie wiem, czy dostalas moja odpowiedz, u mnie jest w folderze do wyslania i jakos nie chce sie przemiescic - nie rozumiem. w kazdym razie o spotkaniu jest w "spotkanie z manu"w "spotkaniach". chrupencje wioze Jasiowi.
notasin - 2008-12-09, 22:05
| zina napisał/a: |
Dlaczego jak sie przytulam do Klary (/glaszcze/cmokam) to ona mnie drapie zamiast sie uspakajac? |
bo jest Wodnikiem
Inka wtedy nie drapie, ale sie ode mnie odpycha
podziwiam Was dziewczyny, za determinacje..
ja poki co wychodze z zalozenia, ze jej budzenie sie na cycusia wynika z zywotnej potrzeby, ktora nalezy zaspokoic i mam nadzieje, ze za jakis blizej nieokreslony czas Inka przestanie potrzebe jedzenia w nocy odczuwac i nie bedzie sie (i mnie) budzic
Malati - 2008-12-10, 11:17
| notasin napisał/a: | ja poki co wychodze z zalozenia, ze jej budzenie sie na cycusia wynika z zywotnej potrzeby, ktora nalezy zaspokoic i mam nadzieje, ze za jakis blizej nieokreslony czas Inka przestanie potrzebe jedzenia w nocy odczuwac i nie bedzie sie (i mnie) budzic |
Ja równiez tak uważałam( i nadal uważam),młody budził się do cyca do póki go nim karmiłam.Odstawiłam go w kiedy miał rok i 6 miesięcy i wówczas zaczął przesypiac noce.Ale nawet teraz zdarza mu się budzic w nocy tylko pot o zeby sprawdzic czy jestem obok i się przytulic,więc zazwyczaj gdzieś koło 2 w nocy i koło 5 nad ranej musze zaspana iśc do niego Mam nadzieje że to tymczasowe
arete - 2008-12-30, 14:37
U nas już było tak dobrze - zdarzały się przespane noce, a jeśli Antoni się budził wkraczał tatuś z przytulaniem/butelka z wodą i to wystarczyło. Teraz, po chorobie, jest masakra - tylko cyc wchodzi w grę, nie ma dojenia, jest ciumkanie. Trwałoby to godzinami. gdybym tylko na to pozwoliła. Mówię Wam, wymiękam. Akurat kiedy planowałam go odstawić...
Manu - 2008-12-30, 20:45
arete, u nas przez wyjazd 3 tyg. tez, w pl myslalam, ze po nocy juz sie nie odessie i bede tak chodzic z Pola przy piersi do jej 18 urodzin.
teraz jest tak zmeczona powrotem i kilometrami przechodzonymi (nauczyla sie od Jasia) ze spi dobrze ale i tak budzi sie kilka razy na picie. no i zasypia tylko przy piersi albo uprzednio ja ciumkawszy przez pol godz - odwraca sie, wierci kreci i zasypia jak ja glaszcze.
arete - 2008-12-30, 21:27
| Manu napisał/a: | | myslalam, ze po nocy juz sie nie odessie i bede tak chodzic z Pola przy piersi do jej 18 urodzin |
| Manu napisał/a: | | kilometrami przechodzonymi (nauczyla sie od Jasia) |
Brawo! Gratulacje!
Mam nadzieję, że u nas z czasem wszystko się unormuje i sprawy pójdą w stronę odcyckowywania. Na razie okazało się, że idzie kolejna fala ząbkowania, więc jeszcze trochę mąk przed nami.
Manu - 2009-01-10, 19:42
ten 11 miesiac jest odjazdowy, wzlot komunikacji, MEGA rozwoj, i rozumienie otoczenia.... Karmienie w nocy jest, czasem dziumdzianie - pewnie zeby, czasem brzuszek. ale wszytko wydaje mi sie bardziej ZROZUMIALE
maga - 2009-07-01, 03:10
Jest 4 rano. Ziomek od godziny wyje a ja siedzę w innym pokoju i wyję z nim. M próbuje go uśpić, ale słabo to widzę Zaniosłam im wodę. Mam nadzieję, że M będzie umiał mu podać (mały dopiero się uczy pić z kubeczka)
Ja na razie nie planowałam eliminownia nocnego cycowania, ale nie dałam dziś rady. Ziomek tak strasznie pogryzł mi cycki, że nie byłam w stanie znieść kolejnego przyssania.
Kompletnie nie wiem, co mam zrobić. Ziomek dostaje spazmów... Ani ja ani tym bardziej on nie jesteśmy jeszcze gotowi na nocne odstawienie, ale moje sutki już nie dają rady.
Cholera, co robić?
puszczyk - 2009-07-01, 07:28
maga, ale koszmar. Zupełnie nie wiem co Ci poradzić, bo nie spotkałam się z takim przypadkiem. Mogę Cię tylko pocieszyć, że u nas Weronika płakała tylko dwie noce za piersią, potem było ok. Trzymaj się.
pidzama - 2009-07-01, 07:32
maga, może to jakiś krysys związany z przeprowadzką, ząbki? Trzymaj się.
maga - 2009-07-01, 08:19
No pewnie te jego coraz częstsze pobudki są związane ze zmianą otoczenia - ogólny chaos związany z przeprowadzką, potworny upały, ząbki do tego. Ogólnie jest ok, zniosłabym to dobrze, gdyby budził się co godzinę, pociamkał i szedł spać, ale wczoraj był jakiś koszmar - zasypiał od 18.30 do 21 i wszystkie próby odsawienia kończyły się pobudką. W końcu dałam za wygraną - poprzytulaliśmy się i połaziliśmy, żeby chłopa zmęczyć. Zasnął koło 22 a o 24 się zaczęło wiszenie na cycu. Wygląda to tak, że ja go odsysam a on za 5 min się wierci i szuka W końcu nie dałm rady i się zaczął cyrk. Z 1,5h płakał, wody się nie chciał napić, w końcu padł. Potem jeszcze 2 razy się obudził, to już mu dałam.
Muszę kupić te osłonki na sutki, ale wątpię, że to coś da. Ziomo cwaniak sam zrezygnował ze smoczka na korzyść (swoją) cyca, więc osłonki cienko widzę
DagaM - 2009-07-01, 08:21
maga, współczuję, jak sobie radzisz?
zojka3 - 2009-07-01, 09:52
| maga napisał/a: | | No pewnie te jego coraz częstsze pobudki są związane ze zmianą otoczenia |
No właśnie, podczas pobytu u rodziny męża Kalina nie wypuszczała cycka z buzi....tylko my tam byliśmy 5 dni. Może za jakiś czas sie przystosuje i przestanie...może Trzymaj się!
cremebrule - 2009-07-01, 10:22
Poczytalam o waszych przejsciach i wspolczuje ale zycze tez powodzenia!
Moj maly zawsze pieknie spal w nocy a nawet jak go kilka razy karmilam piersia to jadl co 3-4 godziny, do 10 minut, potem go nosilam w pionie co prawda 20 minut ale to przez refluks, odkladalam i spal dalej, teraz tak sobie mysle ze to moze przez to ze lezal na poczatku 2 tygodnie w szpitalu i tam dostawal moje mleko sonda regularnie co do minuty... to jednak dowodzi tylko moim zdaniem, ze u dzieci jest to kwestia raczej przyzwyczajenia niz faktycznej potrzeby
| Martuś napisał/a: | | No i jeszcze mam taką wątpliwość, czy dziecko zrozumie, dlaczego tego cyca przez pierwszą część nocy nie ma, a nad ranem jest (i wtedy przecież przy nim zasypia). Będę Ci bardzo wdzięczna na odpowiedź. |
Martuś, mi sie podoba to jak opisałaś w innym poście jak sobie poradziłaś, natomiast co do rozumienia - dziecko nie rozumie dlaczego nagle wprowadza sie zmiany (dlatego zmiany sa trudne), bylo tak a teraz jest inaczej, ale nie zastanawia sie dlaczego pol nocy dostaje mleko a drugie pol nie - to jest kwestia przyzwyczajenia,
Moj Filip do niedawna dostawal jeszcze raz cyca, wlasnie w nocy - kolo 2, a tak w ogole byl na butelce, potem zaczal dostawac butle o tej porze no i musze cos z tym zrobic, nie chce terapii szokowej zastosowac wiec zmniejszam mu co noc dawke o 15ml, o dziwo dzis w nocy wypil to pol normalnej porcji mleka i zadowolony poszedl spac dalej a wczesniej jeszcze intensywnie ssal smoka i byl taki troche poruszony... wiec mysle kilka dni i nie bedziemy sie budzic o 2, co ciekawe, jak jadl cala porcje to potem budzil sie po 3-4 godzinach na nastepna, odkad mu ja zmniejszylam, spi do 7-7:30 i jak sie budzi to wcale nie wola o jedzenie od razu... z czego bardzo sie ciesze bo wyglada bardzo dobrze
maga - 2009-07-01, 10:23
DagaM, no lekko nie jest (ale nikt nie obiecywał). Ziom od pół godziny śpi a ja się słaniam na nogach. Oby pospał jak najdłużej, bo bardzo był z rana marudny. No chłopakowi musi być strasznie ciężko
Oj porę sobie nieszczególną na przeprowadzkę wybraliśmy....
zojka3, dzięx!
zina - 2009-07-01, 12:53
maga, u nas tak bylo, gryzienie do krwi, bol straszny, spazmy i ryk Klary.
Teraz jest lepiej ale nocne dziumdzianie trwa dalej
Wspolczuje bo wiem co to znaczy...
Niestety nic madrego nie doradze .
Klara do dzis pokazuje na piers i mowi "ała"
maga - 2009-07-01, 20:23
zina, kurcze, współczuję. Wypadłam trochę z tematu dzieciaczków 2008, więc nie wiem, jak się Wasze losy potoczyły. Wydawało mi się, że Kara sama jakiś czas temu zrezygnowała z cyca.
A my chyba mamy winowajcę - górne dwójki Jeśli się to potwierdzi, będziemy mieć niezły kasownik Z wieczora dziś Zio bardzo piszczał i był wkurzony. M zauważył, że chyba coś mu się wykluwa na górnym dziąśle. Ma faktyczn ie po obu stronach napuchnięte i za nic nie daje się tam dotknąć. Oby to było to...
zina - 2009-07-01, 20:43
| maga napisał/a: | | Wydawało mi się, że Klara sama jakiś czas temu zrezygnowała z cyca. |
taaaa...na dwa tygodnie
Odciagalam mleko i dawalam jej do picia bo w tym samym czasie miala zachorowac na ospe ale sie nie dala. Jakos tak wyszlo ze sama wrocila do karmienia.
W dzien teraz nie pije juz prawie w ogole ale w nocy potrafi sie na mnie uwiesic.
| maga napisał/a: | A my chyba mamy winowajcę - górne dwójki |
U nas tez wlasnie te sie przebily wczoraj przez dziasla wiec mam nadzieje ze troche choc popusci czego i Wam zycze
DagaM - 2009-07-01, 20:58
| maga napisał/a: | A my chyba mamy winowajcę - górne dwójki | ha! no proszę
zina, skoro Klara w dzień już daje sobie spokój z cycem, to tym bardziej jest gotowa na odstawienie w nocy Ja własnie wyczaiłam taki moment z Niną i poszlismy za ciosem, ale "akcja" została przeprowadzona przy ogromnej pomocy męża, inaczej nie dałabym rady
zina - 2009-07-01, 21:08
DagaM, akcja zostanie przeprowadzona juz niedlugo na nowym mieszkaniu, do ktorego przeprowadzamy sie juz jutro
Mozesz nam zyczyc powodzenia
DagaM - 2009-07-01, 21:12
Oj, to mocno trzymam kciuki, kupcie sobie stopery do uszu i wspierajcie Klarę swoją obecnością, a Ty zina lepiej załóż sobie solidny golf
zina - 2009-07-01, 21:18
| DagaM napisał/a: | a Ty zina lepiej załóż sobie solidny golf |
Oj, to pewnie poczekam jak upaly mina bo poki co spie prawie gola bo taki gorac w nocy
maga - 2009-07-01, 21:23
zina, kciukasy!
u nas też upał nie do wytrzymania. Myślę, że potęguje marudzenie Zioma
zina - 2009-07-01, 22:13
DagaM, jeszcze pytanko: na ile nocy trzeba sobie te stopery przygotowac
zojka3 - 2009-07-02, 05:43
| maga napisał/a: | | u nas też upał nie do wytrzymania. Myślę, że potęguje marudzenie Zioma |
myślę, że może tak być. Kalina też niespokojniej teraz śpi
DagaM - 2009-07-02, 12:52
| zina napisał/a: | DagaM, jeszcze pytanko: na ile nocy trzeba sobie te stopery przygotowac | nam pani psycholog powiedziała, że 3-5 nocy, ale z Nina było troszku dłużej
zorro - 2009-07-03, 23:29
Planowałam odstawić córę po pierwszych urodzinach, ale mija właśnie od nich miesiąc i ona ma ewidentnie inne plany. Mianowicie w ogóle przestawia się na karmienie piersią. Jeśli nie dostanie tego, co chce jest morderczy wrzask, nie mam siły stawić mu czoła. Choć plan jest taki: gdy starszy syn wyjedzie do dziadków i widmo budzącej go siostry się zdematerializuje, spróbujemy zawalczyć. Tylko boję się trochę tej mojej córki. Chyba sama też powinnam wyjechać.
topcia - 2009-07-04, 00:55
U nas, od kiedy Wisia zaczęła jeść stałe posiłki (jakieś 2 tygodnie?) ssie pierś jakieś 4-5 razy w nocy . A było tak fajnie-przed snem i dopiero rano. Czy u Was też tak było? Po zredukowaniu karmień dziennych wzmożyły się nocne? NIe wiem jak mam to rozumieć-czy Wisia rekompensuje sobie potrzeby psychiczne czy może czekoś Jej brakuje, czy jak??????
DagaM - 2009-07-04, 06:56
| zorro napisał/a: | Tylko boję się trochę tej mojej córki. Chyba sama też powinnam wyjechać. |
topcia, według mnie, Twoja córka nie najada się w ciągu dnia i rekompensuje sobie to nocnym jedzeniem
Kat... - 2009-07-04, 10:29
Też tak myślę. Przerabiałam to samo. Kiedy w dzień ciut podgłodze to Z się rzuca na jedzenie, najada a w nocy budzi raz a nie 4.
topcia - 2009-07-04, 13:51
| Cytat: | | Też tak myślę. Przerabiałam to samo. Kiedy w dzień ciut podgłodze to Z się rzuca na jedzenie, najada a w nocy budzi raz a nie 4. |
no dobrze. Po porannym cycu śnaidanko po 4 godzinach, obiad po spacerze (też 4 godziny) i czasami po obiedzie zasypia już na noc a czasami jeszcze po ok 2 godzinach coś zje, jeśli nie idzie spać. Jeszcze dłuższych przerw między posiłkami, do 5 godzin sobie nie wyobrażam.... Spanie na noc zależy od tego, czy zaśnie na spacerze czy też nie. Takie wszystko rozchwiane jest. Nie mogę wyregulować rytmu dnia.
zorro - 2009-07-05, 00:26
Moja córka niby coś tam je w ciągu dnia, ale po pierwsze ona w ogóle je mało, a często, a po drugie ma ograniczony (przez siebie samą) jadłospis. Co dajecie na śniadanie? Moja po porannym (i całonocnym ) cmokaniu, rano nie jest w zasadzie głodna.
topcia - 2009-07-05, 02:47
| zorro napisał/a: | | ogóle je mało, a często |
u WIsi jest to samo
DagaM - 2009-07-05, 19:14
| topcia napisał/a: | zorro napisał/a:
ogóle je mało, a często
u WIsi jest to samo |
| topcia napisał/a: | | Po porannym cycu śnaidanko po 4 godzinach, obiad po spacerze (też 4 godziny) i czasami po obiedzie zasypia już na noc a czasami jeszcze po ok 2 godzinach coś zje, jeśli nie idzie spać. Jeszcze dłuższych przerw między posiłkami, do 5 godzin sobie nie wyobrażam.... | To ma być mało i często?! Najpierw piszesz, ze Twoje dziecko dostaje posiłki co 4 godziny, a potem, że je mało a często, zupełny brak konsekwencji wczesniejszej wypowiedzi.
topcia, zlituj się, dziecko powinno jeść optymalnie co ok. 3 godziny (często to by było co 2 godziny), dlaczego robisz takie długie przerwy między posiłkami i to dla takiego maleństwa?
topcia - 2009-07-05, 20:46
| Cytat: | | To ma być mało i często?! Najpierw piszesz, ze Twoje dziecko dostaje posiłki co 4 godziny, a potem, że je mało a często, zupełny brak konsekwencji wczesniejszej wypowiedzi. |
najpierw, kiedy wprowadzałam posiłki stałe (jakieś 2 tyg temu?) podawałam co 4 godziny, bo częściej jeśli było, Wisia bawiła się jedzeniem. Od kilku dni, próbuję zwiększyć częstotliwość posiłków, tak żeby zmieścić przynajmniej te 3 główne. Udaje mi się to, i czasem Wisia jeszcze między posiłkami podjada. Je niedużo, a często.
renka - 2009-07-05, 21:00
| DagaM napisał/a: | | zorro napisał/a: | Tylko boję się trochę tej mojej córki. Chyba sama też powinnam wyjechać. |
topcia, według mnie, Twoja córka nie najada się w ciągu dnia i rekompensuje sobie to nocnym jedzeniem |
Nie wiem jak to jest w przypadku Weroniki, ale u mnie ewidentnie Fiona sie najada w ciagu dnia (juz nie raz zdarzylo mnie sie ja "przekarmic, co konczylo sie wymiotami, wiec teraz tak na oko okreslam porcje optymalne dla niej), a w nocy nadal karmie ja srednio 3 razy (na szczescie te karmienia trwaja srednio do polnocy i reszte nocy chyba przesypia - a przynajmniej mnie nic nie budzi az do 6-7 rano).
I codziennie jest przynajmniej jedno karmienie - przed poobiednia drzemka, bardzo czesto cycuje tez rano, po przebudzeniu.
Moje dziewczyny tez jakos srednio jedza (i jadly tak zazwyczaj, jak wlaczylam im ta liczbe stalych posilkow) co 4 godz. - nie bylo to planowane, po prostu tak jakos nasz tryb zycia sie ulozyl i ja tak czasowo wyrabiam sie z przygotowywaniem kolejnych posilkow. Generalnie sa to 4 posilki w ciagu dnia: sniadanie (godz. 8-9), zupa (godz. 12-13), II danie (ok. godz. 16, choc tu wieksze wahania, gdyz czasami jedza je po godz. 15, a czasami dopiero o 17), kolacja (godz. 19).
Raczej nie podjadaja miedzy posilkami, a jak juz cos, to sa to glownie jakies owoce i to przewaznie w nieduzych ilosciach.
Nie zauwazylam, zeby byly niedojedzone lub glodne jedzac tym systemem.
Ale wiadomo - kazde dziecko jest indywidulane i ma indywidulane potrzeby.
Dziewczyny przewaznie sa posrodku siatki centylowej, jezeli chodzi o wage.
Fionka moze czasami plasowala sie wokol 75 centyla.
[ Dodano: 2009-07-05, 22:07 ]
| topcia napisał/a: | | Je niedużo, a często. |
No wlasnie, bo u nas to one jedza srednio te 4 posilki, ale chyba porcje te nie sa najmniejsze...
topcia - 2009-07-05, 21:15
renka, a kiedy macie spacer?
U nas spacer trwa przynajmniej 3 godziny i po spacerze Wisia czasem zje obiadokolację i idzie spać na noc. No, ale na spacer zawsze biorę Jej zupkę, więc można zaliczyć to jako jeden posiłek....
renka - 2009-07-05, 22:01
| topcia napisał/a: | renka, a kiedy macie spacer?
|
Topcia, z tymi spacerami to trudno mnie sie okreslic, bo ja dosyc leniwa jestem, wiec czesto - szczegolnie w okresie wiosenno-letnim - spedzamy po prostu czas na podworku
Ale jak Fionka (czy tez wczesniej Ronka) sypiala jeszcze 2 razy w ciagu dnia (nie wiem do kiedy to trwalo, moze jakos do 1,5 roku?...), to po sniadaniu chadzalysmy na spacer, ona spala w wozku i wracalysmy tak wlasnie ok. 12-13 na zupe. Pozniej drzemka po zupie (u nas zawsze jest zupa - to tak naprawde najwazniejszy posilek dnia jak dla mnie, nie liczac sniadan )W sumie ten tryb zachowany jest do dzis.
I tak jak wyzej pisalam - owa czestotliwosc zjadnych przez dziewczyny posilkow wydaje sie wg mnie byc jak najbardziej ok.
topcia - 2009-07-05, 23:55
| renka napisał/a: |
I tak jak wyzej pisalam - owa czestotliwosc zjadnych przez dziewczyny posilkow wydaje sie wg mnie byc jak najbardziej ok |
aaasaaaa...... no widzisz. Wy macie domek, my na 4 piętrze w bloku mieszkamy, wiec u nas jeśli wyjscie na podwórko, to tylko na spacery. I na zupkę nie widzi mi się latać po schodach na górę
Co do częstotlwości 4 godzinnej, to u nas było tak: o 11 wstajemy (mniej wiecej bo to jest baaardzo różnie i nie uświadczysz regularności, choćbyś nie wiem jak się doszukiwał). Przed wygrzebaniem się z łóżeczka cycowanie. Potem 4 h przerwy. O 15 śniadanie (hehehehehe), potem spacer ze 4h i po spacerze, kiedy przekraczamy próg mieszkania-płacz niemiłosierny, bo spać i jeść, a tu trzeba Dziecko umyć a czasem wykąpać i zanim coś podgrzeję, to Wisia się napłacze a my nasłuchamy. Ale teraz opracowałam metodę brania różnorodnych produktów mogących stanowic potencjalne źródło zainteresowania pożywieniem i w efekcie takie głodne nie wracamy do domu. No i na tym posiłku się czasem kończy zabawa, jak Wisia idzie wcześniej spać. Ale cieszę sie, ze moje Dziecko zaczęło jeść-a widok otwartej buźki do łyżeczki jest najpiekniejszy na swiecie
nitka - 2009-07-06, 08:49
topcia, wiem, że masz mnie w ignorach, więc może tego nie przeczytasz, ale | topcia napisał/a: | | Potem 4 h przerwy. O 15 śniadanie (hehehehehe) |
tu nie ma nic do śmiechu
| topcia napisał/a: | | i po spacerze, kiedy przekraczamy próg mieszkania-płacz niemiłosierny, bo spać i jeść, a tu trzeba Dziecko umyć a czasem wykąpać i zanim coś podgrzeję, to Wisia się napłacze a my nasłuchamy. | czy nie dało Ci to nic do myślenia? Że Weronika jest głodna i zmęczona? I że może trzeba by zmienić trochę plan dnia? Opisałaś to tak, że przed oczami mam płączące dziecko i Ciebie ze zrozumieniem patrzącą na nią jak ryczy. I tak na prawdę to nikt chyba Ciebie tu nie rozumie. Najpierw pytasz o radę, a potem wyskakujesz z tak ewidentnymi hardkorami, typu wyłączne karmienie na żądanie do 14stego miesiąca, albo nauka jedzenia poprzez rozkładanie żarcia na meblach, wreszcie jedzenie co 4 godziny i totalnie rozwalony plan dnia, że żal mi Twojej córeczki. I wcale się nie dziwię jej, że cycuje w nocy. To Ty jesteś w tym związku matka-dziecko osobą dorosłą. To Twój obowiązek pokazać, nauczyć. No i gratulacje z okazji nauki obowiązkowości.
maga - 2009-07-06, 09:11
Odniosłam takie samo smutne wrażenie jak nitka
elenka - 2009-07-06, 09:15
topcia no mnie też trochę zatkało
To znaczy ja rozumiem, że każdy ustala sobie taki rytm dnia jak jemu pasuje, ale nie wydaje Ci się, że fajnie by było dziecko przyzwyczajać do takiego bardziej typowego rozkładu?
No wiesz śniadanie o 15.00 to faktycznie hardcore, dla niej to nie ma pewnie nic wspólnego ze stałym rytmem jedzenia i spania, a o której chodzicie spać?
Bo ja zrozumiałam z tego postu, że zaraz po spacerze po 19.00 już idziecie spać tak?
Capricorn - 2009-07-06, 09:18
czyli, ponad roczne dziecko do godz. 15 nie je NIC?
elenka - 2009-07-06, 09:23
| Capricorn napisał/a: | | czyli, ponad roczne dziecko do godz. 15 nie je NIC? |
No no, to też ciekawe? Chyba pierś wtedy je właśnie
DagaM - 2009-07-06, 09:49
| topcia napisał/a: | Ale cieszę sie, ze moje Dziecko zaczęło jeść-a widok otwartej buźki do łyżeczki jest najpiekniejszy na swiecie | po tylu godzinach, nie wątpię, że niewiele ponad roczne dziecko czeka z otwartą buzią na łyżeczkę z jedzeniem... powiem Ci, ze moja Nina, która nie jest fanką jedzenia, po minięciu 3 godzin od ostatniego posiłku, dostaje wścieklizny z głodu.
topcia, przede wszystkim zacznij od uregulowania rytmu dnia i nocy, a potem posiłków. Zacznij budzić dziecko wcześniej, np. po 7-mej rano. Po obudzeniu się oczywiście cycuś, a potem leć już z normalnymi posiłkami. Nie wiem jak u Twojego dziecka, trzeba obserwować, ale myślę, że po 1-2 godzinie od porannego cyca możesz już zaproponować pierwszy posiłek. Natępne posiłki podawaj już w stałych odstępach czasu. Osobiście uważam, ze 4 godziny odstepu sa dobre dla dzieci, które najadają się "po kokardy", ale jeżeli jest to taki niejadek jak moja Nina, u której zjedzenie posiłku wyglada tak, że jednorazowo je 2-3 łyżki, to następny posiłek musze już serwować za ok. 3 godziny. Dzieci przedszkolne daja radę i na 4 posiłkach dziennie, ale dzieci w wieku Twojej córci powinny mieć 5 posiłków dziennie.
Cyca ogranicz do 3 razy dziennie (po obudzeniu się, w środku dnia i przed snem), w tym wieku już się nie karmi dziecka na żądanie. No i dziecko powinno Ci zasnąć do 21-szej, maks. do 22. Późniejsze kładzenie, uważam, jest już zbyt wybijające z normalnego rytmu dnia.
Ewa - 2009-07-06, 20:56
Do 15-tej cycuś i nic poza tym? Później spacer 4 godzinny bez jedzenia? Przepraszam, ale możemy się w ten sposób wciąż spodziewać tekstów jak to wegetarianie są nieodpowiedzialnymi rodzicami. Zamiast narzekać jakim to Twoja córcia jest niejadkiem, to może mamusiu zacznij ją po prostu karmić.
topcia - 2009-07-07, 02:14 Temat postu: cd Trochę namieszałam, a poprawiać mi się nie chce, wiec to co tłustym drukiem jest napisane przeze mnie:
elenka napisał/a:
No wiesz śniadanie o 15.00 to faktycznie hardcore
DagaM napisał/a:
po tylu godzinach, nie wątpię, że niewiele ponad roczne dziecko czeka z otwartą buzią na łyżeczkę z jedzeniem.
Ewa napisał/a:
Do 15-tej cycuś i nic poza tym? Później spacer 4 godzinny bez jedzenia?
CHwila. CHyba się nie rozumiemy. Mam smutne wrażenie, że albo czytacie wątek wstecz, albo w ogóle nie czytacie tego, co napisałam.
Ewa napisał/a:
wegetarianie są nieodpowiedzialnymi rodzicami.
brawo! Nie uczono CIę, że ocenianie ludzi w ogóle, a tym bardziej bez podstawowych informacji jest niekulturalne? Do tego obarczasz mnie odpowiedzialnością za błędy innych rodziców? Hehehhehehe, dobre. Zastanów sie trochę, Kobieto co piszesz....
Ewa napisał/a:
Zamiast narzekać jakim to Twoja córcia jest niejadkiem
gdzie tak napisałam? :shock:
Ewa napisał/a:
to może mamusiu zacznij ją po prostu karmić.
a ten wniosek skąd?
DagaM,
DagaM napisał/a:
Po obudzeniu się oczywiście cycuś, a potem leć już z normalnymi posiłkami. Nie wiem jak u Twojego dziecka, trzeba obserwować, ale myślę, że po 1-2 godzinie od porannego cyca możesz już zaproponować pierwszy posiłek. Natępne posiłki podawaj już w stałych odstępach czasu
Dzięki za dobre chęci, ale Twoje rady są zbędne, bo właśnie tak robię.....
Nie oczekuje od Was porad w zakresie karmienia Weroniki, bo swietnie nam się w tej kwestii układa od kilku dni . Mam wrażenie, że pierwsza osoba źle zinterpretowała moje wypowiedzi, a kolejne się zasugerowały poprzednimi, zamiast uważnie przeczytać co napisałam.
DagaM napisał/a:
w tym wieku już się nie karmi dziecka na żądanie.
DagaM,
nie lubię, kiedy sie nadinterpretuje moje wypowiedzi. Ty pewnie też tego nie lubisz???
DagaM napisał/a:
ak moja Nina, u której zjedzenie posiłku wyglada tak, że jednorazowo je 2-3 łyżki, to następny posiłek musze już serwować za ok. 3 godziny.
Teraz ja jestem w szoku: wydaje mi sie, że 3 łyżeczki co 3 godziny, to dla 2 latka troche za mało Może zbyt dokarmiasz Ją między posiłkami?
Do tej pory sądziłam, że moja Wisia jest niejadkiem. ALe po Twojej wypowiedzi uważam Ją za obżartucha. Dzisiaj naliczyłam 13 łyżeczek kaszki na śniadanie
Znam moje Dziecko, przynajmniej w kwestii tego, kiedy jest głodna. W pierwszych tygodniach zycia bez cyca potrafiła przespać 7,5 godziny. Te pierwsze kilka posiłków podanych po 4 godzinach uważam, że krzywdy Jej nie zrobiły, bo dzięki temu przełamała się i zaczęła pięknie jeść. Zresztą, każde Dziecko jest indywidualnością, także nie ma tu co porównywać. A poza tym liczy się jakość a nie ilość.
Jak nikt potraficie zniechecić człowieka do działania. Wielkie dzięki.
Ewa - 2009-07-07, 07:12
topcia, a może po prostu przeczytaj swój poprzedni post i zobacz łaskawie co w nim napisałaś?
DagaM - 2009-07-07, 07:57
| topcia napisał/a: | | NIe wiem jak mam to rozumieć-czy Wisia rekompensuje sobie potrzeby psychiczne czy może czekoś Jej brakuje, czy jak?????? |
| topcia napisał/a: | Takie wszystko rozchwiane jest. Nie mogę wyregulować rytmu dnia. | topcia, przeczytałam takie zdania, więc pomyślałam, ze potrzebujesz porady, ale skoro nie to oczywiście nic nie będę Ci już więcej radziła, bo szkoda mojego czasu. Mój ostatni post był pisany jak najbardziej z dobrymi intencjami, a Ty tak agresywnie to odebrałaś i złośliwie skomentowałaś, ups, masz niezły charakterek
topcia - 2009-07-07, 11:45
| DagaM napisał/a: | | przeczytałam takie zdania, więc pomyślałam, ze potrzebujesz porady, |
Daga, źle mnie zrozumiałas. Nie potrzebuję porady na temat karmienia Weroniki, i tak też zaznaczyłam w cytacie. To nie było złośliwe.
maga - 2009-07-07, 11:50
topcia, ale z Twoich postów jakoś wynika, że jednak pytasz, co z fym fantem zrobić
|
|