| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Off-topic - najlepsze prezenty
olgasza - 2008-12-25, 12:39 Temat postu: najlepsze prezenty Pochwalcie sie, prosze, jakie najlepsze prezenty dostaliscie, niekoniecznie na swieta, niekoniecznie w tym roku, tylko tak ogolnie...Moze ten watek stanie sie inspiracja, dla kogos, kto nie wie, co ofiarowac.
U mnie - jednym z najfajniejszych prezentow ever byl hamak, ktory dostalam od przyjaciolki na urodziny. Po prostu bomba!
Capricorn - 2008-12-26, 00:40
no nie wszyscy na raz, nie nadążam czytać tego wątku
olgasza - 2008-12-26, 08:32
o capri, dzieki dozgonne, ze sie wpisalas! nawet nie wiesz, jak mi ulzylo:-)
Juz mialam prosic modów o wykasowanie i tak mi glupio, ze taki marny wątek założyłam
ań - 2008-12-26, 08:47
olgasza, fajny wątek!
ja ostatnio dostałam zestaw różnych przypraw prosto z Indii, przywiezionych przez ojca darowicielki-mega wypas
olgasza - 2008-12-26, 08:49
| ań napisał/a: | | olgasza, fajny wątek! |
och, juz mnie nie pocieszaj...
| ań napisał/a: | | dostałam zestaw różnych przypraw prosto z Indii, przywiezionych przez ojca darowicielki-mega wypas |
w takim razie wpraszam sie na masala-party
Malati - 2008-12-26, 10:58
W tm roku,najlepszym prezentem jaki dostałam jest duzy kubek. Jestem smakoszem herbaty i moge teraz wypijac jej wieksze ilość za jednym razem
Capricorn - 2008-12-26, 11:02
| olgasza napisał/a: | o capri, dzieki dozgonne, ze sie wpisalas! nawet nie wiesz, jak mi ulzylo:-)
Juz mialam prosic modów o wykasowanie i tak mi glupio, ze taki marny wątek założyłam
|
przestań, wątek fajny, bo myśleć dużo trzeba
ja lubię książki dostawać, te z kategorii - kupię sobie, ale kiedyś później Bardzo się ucieszyłam, kiedy kilka lat temu dostałam "Balladę o dziwnym zespole". Ucieszyłoby mnie wiele albumowych wydawnictw dotyczących moich ulubionych zespołów, podobnie dvd z moimi kultowymi filmami (chociaż, kilka lat temu, mąż mój wydał kilka ciężkich stów na potęzny kufer z całą dyskografia i wideografią the doors - wszystko - każda płyta, plus wszystkie materiały wideo - i jakoś się nigdy nie wczułam )
Wczoraj całkowicie rozwalił mnie Wojtek - Kacper narzekał, ze dostał książkę, a Wojtek mu mówi: "to nieładnie tak mówić, bo Mikołaj bardzo się starał, zeby Ci zrobić przyjemność, i teraz jest mu przykro!"
bodi - 2008-12-26, 11:59
oj chyba narzekanie idzie nam lepiej niż cieszenie się z prezentów
mnie kiedys niezmiernie ucieszył mój W,. kiedy przechodziłam etap fascynacji Tuwą, sprowadził specjalnie mapę tego kraju, no i kilka lat później udało się nam tam pojechac
a w tym roku, juz pisałam ucieszyły mnie prezenty do twórczości plastycznej - kredki, pastele i maszyna do szycia.
ań - 2008-12-26, 12:12
ja lubię prezenty od Jaca-zawsze trafione kiedyś np książka Osho którą chciałam, ale nie wiem skąd On wiedział o tym, albo kiedyś był po coś tam we Wrocku i przywiózł mi stamtąd bukiet ślicznych polnych kwiatów od babci sprzedającej w rynku
agus - 2008-12-26, 13:40
Moja Ada uważa Nintendo DS za bardzo udany prezent godny polecenia nie tylko dla dzieci w jej wieku (rodzice też jej czasem podbierają, żeby poćwiczyć umysł czy oko )
agus - 2008-12-26, 14:17
| euridice napisał/a: | | Dla mnie najlepszym prezentem zawsze będzie książka, książka i jeszcze raz książka | Dla mnie też Choć są książki lepsze i gorsze, niektóre po jednokrotnym przeczytaniu (albo i bez) wędrują od razu do biblioteki lub na makulaturę...
Co do Nintendo, są w Polsce, właśnie znalazłam na allegro, ale ceny chyba wyższe niż w UK... Jest to jednak fajna rozrywka np. w podróży, zwłaszcza jak się dobierze gry rozwijające myślenie.
Jagula - 2008-12-26, 16:11
Ja liczę na to ,że najlepszy prezent jeszcze przede mną
YolaW - 2008-12-26, 23:03
Ja też nie pamiętam o jakimś mega trafionym prezencie. Mój T. Najczęściej nic mi nie kupuje, albo sama mu mówię co chcę i idę sobie kupić. A marzy mi się od niego jakiś prezent...
biechna - 2008-12-27, 06:56
Ja dostaję tak dużo idealnych prezentów, że sama nie wiem, które wpisać, serio
Z samych tegoroczno-świątecznych mogłabym wpisać książki, maszynę do szycia, piękne drewniane koty, perfumy z wyłącznie naturalnych składników, mosiężne dzwonki i jeszcze jakieś pierdoły, trafione również idealnie.
A kuzynka zachwyciła nas prezentem, otóż dostaliśmy grę Monopol, wydanie - Edynburg! Z naszym Zamkiem, mostami z Queensferry itd, extra sprawa Gramy w oczekiwaniu na poród
kamma - 2008-12-27, 12:22
| biechna napisał/a: | | mosiężne dzwonki |
mam bzika na punkcie metalowych dzwonków!!! byle nie ceramicznych Więc dla mnie dzwonki to zawsze świetny prezent, choć już połowa domu obwieszona.
Poza tym zawsze książki, ale tu lepiej zrobić wywiad, bo można sromotnie chybić. W tym roku dostałam pod choinkę same trafione prezenty: kosmetyki vegan oraz rzeczy zamówione: żyrandol i blender. Wiedząc cośkolwiek o sytuacji życiowej człowieka można dobrać coś trafnego; my na przykład wciąż urządzamy się w naszym domu i wszelkie gadżety do domu są niezwykle przydatne. Ale znowu: lepiej dyskretnie przepytać, bo urządzanie domu to bardzo intymna czynność, każdy ma swój gust.
bodi - 2008-12-27, 12:23
| biechna napisał/a: | | maszynę do szycia |
ty też ??
możemy się wymieniać wykrojami
ewatara - 2008-12-27, 22:40
Zabrzmi może głupio i nie po wegetariańku, ale ja najbardzije w życiu cieszyłam się jak rodzice kupili mi w końcu po 13 latach błagań psa, ale najpierw powiedzieli o tym, potem poszliśmy wybrac psa. A było to po tym jak całe lata chodziłam po sąsiadach wyprowadzac ich psy bo nie miałam swojego, aż jeden mnie tak pogryzł jak miłam 7 lat, że muisiałam byc szyta na twarzy (szczegół, że i tak później chodziłam i wyprowadzałam go znowu )
Z innych prezentów to raczej takie, które sama sobie wybieram.
Ja zrobiłam w tym roku mojemu K. kalendarz ścienny własnej roboty, a w każdym miesiącu na gównej karcie zdjęcie jego z Jasmi , może 1,2 razy ja z małą + jakieś złote mysli, aforyzmy itd, powiedził, że to najlepszy prezent jaki w życiu dostał
kamma - 2008-12-27, 22:52
O, ja zrobiłam kiedyś kalendarz dla moich rodziców. Na każdy miesiąc była fotka jednego z wnucząt w klimacie dostosowanym do pory roku, a do tego wpisałam wszystkie ważne rodzinne daty - urodziny, imieniny, rocznice ślubu - zarówno bliższej, jak i dalszej rodziny. Trochę musiałam pokopać Do tej pory korzystają z niego jak ze ściągawki
Capricorn - 2008-12-27, 23:31
w podobny deseń: mój teść dostał od nas na gwiazdkę koszulkę ze zdjęciem Olki i napisem DUMNY DZIADEK, paradował w niej wszędzie, gdy tylko temp była wyższa od zera a jak teściowa mu ją złośliwie wyprała w zbyt gorącej wodzie, to przyszedł na nią naskarżyć Kubki ze zdjęciami dzieci też dawalismy, kalendarze mieliśmy w planie, ale jakoś nigdy sie nie zmaterializowało.
ewatara - 2008-12-27, 23:50
u nas takie kalendarze z "pustymi" kartkami były w Billi, pakowane po 2, więc jeszcze jeden chyba zrobie dla nas, a potem będę mogła go dać "do pudełka na pamiątki" z dzieciństwa dla Jasmi
Alispo - 2008-12-28, 23:10
| ewatara napisał/a: | | Zabrzmi może głupio i nie po wegetariańku, ale ja najbardzije w życiu cieszyłam się jak rodzice kupili mi w końcu po 13 latach błagań psa, ale najpierw powiedzieli o tym, potem poszliśmy wybrac psa. |
wiem o co chodzi tez po latach rykow"wy pewnie nigdy..."U mnie to nie bylo w sumie w kategoriach prezentu niby,ale rodzice wykorzystali troche okazje komunii i dostalam takie zdjecie psa tej rasy i z tylu bylo imie mojego psiaka i imiona rodzicow i data urodzenia-urodzil sie wlasnie tego dnia rano,szacun za szybka akcje hodowczyni i moich rodzicow z tym"aktem urodzenia",jeszcze nie metryka wlasciwą a za 3 m-ce sie ta kulka pojawila u nas i zyla szczesliwie lat 15.
Takie troche OT,bo nigdy tego jako prezent nie postrzegalam.
sylv - 2008-12-28, 23:21
| Alispo napisał/a: |
wiem o co chodzi |
ja też tylko to w zasadzie był prezent dla całej rodziny
w tym roku mój D. dostał super prezent: kubek do herbaty, który jest czarny, ale jak się wleje wrzątek, to pojawia się na nim- tak fajnie wyłania z ciemności - satelitrne zdjęcia całego globu i napis "świat należy do Ciebie" - prawie się spłakał chłopak
a w tym roku super prezentem-niepodzianką dla mnie był śliczny naszyjnik i kolczyki z wnętrza muszli (takich spiral) od naszej pen-friend ze sri lanki ma taką wartośc, bo był dany z odruchu serca i przebył taką długą drogę...
Alispo - 2008-12-28, 23:34
skojarzylo mi sie z tym: hxxp://www.toys4boys.pl/Kubek-ocieplenia-globalnego-item393.html]hxxp://www.toys4boys.pl/Kubek-ocieplenia-globalnego-item393.html
tez fajny;)
Soul - 2008-12-29, 08:36
Najlepszym prezentem tego roku jest chusta od ukochanego głównie lniana + bawełna, widać w niej charakter mojego niepokornego męża, bo jest w surowym klimacie, czarno-biała, taka pancursko arabska
od przyjaciela dostałam pod choinkę masaż dźwiękiem misami tybetańskimi 1,5 h tylko dla mnie, normalnie odjazd..
A tak w ogóle, najlepszym prezentem zeszłego roku, był prezent od mojego M., 3,5 h masaż poporodowy, zrobiony przez kochaną i cudowną kobietę. Tego nigdy w życiu nie zapomnę, to jest coś nie do opisania... Przedtem oczyszczająca, lekka przekąska, herbatka, świece, do masażu czysty olej kokosowy i olejki, muzyka.. Aż się rozmarzyłam.. Jak któraś bedzie miała ochotę i będzie w okolicach Warszawy, to z chęcią dam namiary, tania kobietka nie jest - ale dla mnie warta każdych pieniędzy..
Bodi, Biechna, oj zazdroszczę maszyny do szycia!!!!
kocham_tramwaje - 2008-12-29, 11:47
faktycznie | euridice napisał/a: | ładnie śpiewa |
YolaW - 2008-12-29, 21:50
My też w tym roku zaszaleliśmy z kalendarzami dla babć z Olafem w roli głównej - i to był hit
Capricorn - 2009-01-12, 23:25
podniosę temat, tak, ja
otóż, ostatnio punktuje mój mąż. Kilka miesięcy temu sprezentował mi laptopa - ale nie tak: hop-siup, do sklepu, karta, pin, proszę bardzo. To był laptop przeznaczony do utylizacji, poddali się przy nim informatycy z firmy, w której K jest "zwykłym pracownikiem produkcji". Reanimował mi go z popiołów, wychuchał, wydmuchał, zainstalował, co trzeba. Tydzień pracy.
Laptop nabrał jeszcze większej wartości gdy najpierw zalałam go kawą, a potem usiłowałam go spalić suszarką do włosów (brawo, Capri, brawo) - i kristofer ponownie go wskrzesił. Taki kochany chłop
A jeszcze piękniej popisał się z okazji moich urodzin. Kupił mi przepięknego storczyka, idealnie pasującego do mojej kolekcji storczyków. Mało tego, kupił też kielich-gigant, w którym to pracowicie ułożył kompozycję z kolorowych kamieni, i w tym umieścił doniczkę ze storczykiem. I zostawił mi rano przy łóżku, a ja, gdyby nie Wojtek ("mamo, mamo, znów był Mikołaj?") pewnie bym nie zauważyła w ogóle Wyciągnęłam z niego tylko tyle, że kompozycję złożył sam, nie kupił gotowej w kwiaciarni. Pozostaję w szoku, że w ogóle wiedział, gdzie szukać szkła ozdobnego, itp. To chyba było dużo trudniejsze dla niego, niż reanimacje tego laptopa.
Aha, a od Kacpra dostałam cudnego słonia z origami. Też się cieszę.
Cytrynka - 2009-01-13, 05:29
W Wigilię się popłakałam, jak dostałam od Julci odbitą jej prawą rączkę w porcelanie chyba z napisem Julia 2008. Dostałam też komputerek i dwie książki +kupiliśmy dla nas drewniany zestaw gier typu chińczyk, szachy, domino itp. A na urodziny dostałam maszynę do szycia haftującą i w między czasie kilka rzeczy do kuchni. Cieszę się bardzo W sumie to na ogół dostaję trafione prezenty. Jednym z lepszych prezentów jest też GPS, bez którego ciężko mi się jeździło (ale to sprzed roku prawie).
Nimrodel - 2009-01-13, 08:59
Capricorn,
pokłony dla męża - takie prezenty właśnie doceniam najbardziej.
niestety, od nikogo ich nie dostaje, bo większość ludzi uważa, że wartość posiada tylko to, za co zapłacili...
kofi - 2009-01-13, 08:59
Capri normalnie wzruszające jak K. się stara.
Danielito też namiętnie produkuje origami, ale dość niechlujnie zagina. Mam cały dom zasypany jego produkcjami.
sylv - 2009-01-13, 11:15
| Soul napisał/a: | | od przyjaciela dostałam pod choinkę masaż dźwiękiem misami tybetańskimi 1,5 h tylko dla mnie, normalnie odjazd.. |
o tak, na rocznicę dostałam kilka zabiegów w spa, na które w życiu bym sobie nie pozwoliła i to był cudny prezent: taki naprawdę tylko dla mnie
Capricorn - 2009-01-16, 11:57
hxxp://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=4116561 - biedny
rosa - 2009-01-16, 12:01
chyba kolekcjoner
ale w opisie aukcji napisał np.: "Komplet doskonale nadaje się na prezent"
kofi - 2009-01-16, 12:04
| rosa napisał/a: | w opisie aukcji napisał np.: "Komplet doskonale nadaje się na prezent" |
Z tym, że nie będzie on trafiony
Capricorn - 2009-05-20, 14:37
O moim mężu pisałam wyżej tak:
| Cytat: | A jeszcze piękniej popisał się z okazji moich urodzin. Kupił mi przepięknego storczyka, idealnie pasującego do mojej kolekcji storczyków. Mało tego, kupił też kielich-gigant, w którym to pracowicie ułożył kompozycję z kolorowych kamieni, i w tym umieścił doniczkę ze storczykiem. I zostawił mi rano przy łóżku, a ja, gdyby nie Wojtek ("mamo, mamo, znów był Mikołaj?") pewnie bym nie zauważyła w ogóle Wyciągnęłam z niego tylko tyle, że kompozycję złożył sam, nie kupił gotowej w kwiaciarni. Pozostaję w szoku, że w ogóle wiedział, gdzie szukać szkła ozdobnego, itp. To chyba było dużo trudniejsze dla niego, niż reanimacje tego laptopa.
|
Ponieważ wczoraj dowiedziałam się o kilku interesujących i istotnych szczegółach, pozwolę sobie sprostowac, iż owa kompozycja ze storczyka została wykonana na zlecenie mojego meża przez jego KOCHANKĘ - wróciła jego pierwsza i największa miłość z czasów młodości, no ma chłopak farta, a ja - kompozycję ze storczykiem w tle. Tak to nawet w Niewolnicy Isaurze nie było
sylv - 2009-05-20, 14:40
z góry przepraszam wszystkich wrażliwych na słownictwo, ale: o ja pierdolę
DagaM - 2009-05-20, 14:50
Capri A Ty tak na luziku do tego podchodzisz?!
martka - 2009-05-20, 14:51
Capri,
devil_doll - 2009-05-20, 14:58
qrcze nawet nie wiem co napisac
kamma - 2009-05-20, 15:05
| Capricorn napisał/a: | | mojego meża przez jego KOCHANKĘ |
aktualną kochankę?! A niech go szlag!
Humbak - 2009-05-20, 15:07
Capri,
koniczynka_k - 2009-05-20, 15:32
| kamma napisał/a: | | aktualną kochankę?! |
nie no ja zrozumiałam, że byłą
| Capricorn napisał/a: | | jego pierwsza i największa miłość z czasów młodości |
kociakocia - 2009-05-20, 15:45
słów brak... tego storczyka bym mu wmontowała w pewne miejsce, razem z tym szkłem współczuję na maxa!!!!!!!
rosa - 2009-05-20, 16:21
capri
Capricorn - 2009-05-20, 16:28
| koniczynka_k napisał/a: | | kamma napisał/a: | | aktualną kochankę?! |
nie no ja zrozumiałam, że byłą
| Capricorn napisał/a: | | jego pierwsza i największa miłość z czasów młodości |
|
Jego pierwsza i najwieksza i jedyna prawdziwa miłość z czasów młodości właśnie wróciła (najwyraźniej jakieś kilka mcy temu), aby - zapewne - wzajemnie w swych ramionach mogli leczyć swoje kryzysy wieku średniego.
koniczynka_k - 2009-05-20, 17:04
| kociakocia napisał/a: | tego storczyka bym mu wmontowała w pewne miejsce, razem z tym szkłem współczuję na maxa!!!!!!! |
to ja w takim razie się pod tym podpisuję
kamma - 2009-05-20, 21:00
Capri, to ona jest aktualną kochanką czy tylko byłą i przypuszczasz, że aktualną? Kontakty partnera z jego byłymi mogą nieźle wkurzyć, ale jeśli jest tylko byłą, to jedyne, co zrobił nie tak, to ukrycie przed Tobą, że się spotykają. Jeśli jest aktualną, to storczyk mu w dupę.
lilias - 2009-05-20, 21:03
Capri, no coś ty, może to tylko tak nienormalnie wygląda Sentymenty, sentymentami, ale takiego zamroczenia to chyba nie dostał. Odgrzewana to może być kapusta, ale nie uczucia. Spoko, wyluzuj , przyjrzyj się sytuacji jeszcze raz. Trzymam za ciebie kciuki i nie życzę sobie żeby cię spotkało coś tak okropnego jak podejrzewasz
Capricorn - 2009-05-20, 21:35
| kamma napisał/a: | | Capri, to ona jest aktualną kochanką czy tylko byłą i przypuszczasz, że aktualną? Kontakty partnera z jego byłymi mogą nieźle wkurzyć, ale jeśli jest tylko byłą, to jedyne, co zrobił nie tak, to ukrycie przed Tobą, że się spotykają. Jeśli jest aktualną, to storczyk mu w dupę. |
JEST AKTUALNĄ. dzwoni do niego, pisze na gg, i przyjeżdża do niego na parking firmowy przed szóstą rano, kiedy on schodzi z nocnej zmiany, i sobie tam "rozmawiają" do siódmej, bo wtedy może udawać, ze się lekko spóźnił z pracy do domu - w sam raz na rozwożenie dzieci do przedszkola zajeżdża.
Cytrynka - 2009-05-20, 21:55
Capri, no teraz to zaniemówiłam ("zaniepisałam"). Co za tupet....
Trzymam za Ciebie kciuki, aby ta zmiana wyszła Ci na dobre.
lilias - 2009-05-20, 21:56
Matko jedyna Na razie wygląda, że to ona za nim gania. Sytuacja nie do pozazdroszczenia, ale nie odpuszczaj pola, lafirynda się zniechęci. Jesteś twarda i ją przetrzymasz, zobaczysz. Nie gniewaj się Capri, ze jestem taka bezpośrednia.
Capricorn - 2009-05-20, 22:02
| lilias napisał/a: | | Na razie wygląda, że to ona za nim gania. Sytuacja nie do pozazdroszczenia, ale nie odpuszczaj pola, lafirynda się zniechęci. Jesteś twarda i ją przetrzymasz, zobaczysz. Nie gniewaj się Capri, ze jestem taka bezpośrednia. |
ależ -ja nie chcę mieć nic wspólnego z facetem, który nie potrafi być wobec mnie lojalny. Ten pan przestał mnie interesowac w trybie natychmiastowym.
lilias - 2009-05-20, 22:18
Pewnie zrobiłaś słusznie, ale może ta osoba tak pokierowała całą sytuacją (obieg informacji, uczynni znajomi), żebyś go przegnała, a ona się zaopiekuje cholera "biedaczkiem". No nic, trzymam za ciebie oba kciuki .
Capricorn - 2009-05-20, 22:31
a niech się opiekuje, na zdrowie.
kasienka - 2009-05-20, 22:31
podziwiam, Capri...Pewnie masz rację i zazdroszczę w sumie, że potrafiłaś w trybie natychmiastowym przestać się interesować...U mnie minął rok i ciągle mnie boli jak ch..no ale ja to ciągnę, bo pracujemy nad związkiem itd...Ch....sytuacja i storczyk się należy tam gdzie laski napisały.
Trzymaj się kochana, jakbyś chciała przyjechać, pogadać, to zapraszam.
BTW, na mojej ostatniej sesji u psycho od związków okazało się, ze na KAŻDYM prawie spotkaniu które prowadzi w ostatnich miesiącach pojawia się temat naszej klasy...i jej negatywnego wpływu na relacje partnerskie. Więc to nie tylko moje przeczucia, ale prawdziwy syf...
Humbak - 2009-05-20, 23:46
Nie wiem ale wydaje mi się, że w takiej sytuacji kiedy jest co ratować to się człowiek stara jak może i to normalne, każdy by tak zrobił, ale gdy nie widzi sensu się starać to najwyraźniej nigdy tak naprawdę niczego nie było co możnaby teraz ratować...
ja chyba kiepska jestem w pocieszaniach Oby Wam się ułożyło jak najszczęśliwiej, najlepiej i tak jak ma być, myślę ciepło :*
Capricorn - 2009-05-21, 03:31
| Humbak napisał/a: | Nie wiem ale wydaje mi się, że w takiej sytuacji kiedy jest co ratować to się człowiek stara jak może i to normalne, każdy by tak zrobił, ale gdy nie widzi sensu się starać to najwyraźniej nigdy tak naprawdę niczego nie było co możnaby teraz ratować...
|
Ratować związek możesz wtedy, kiedy masz przypuszczenia, że związkowi wyjdzie to na dobre. Ja mojemu związkowi dawałam już wcześniej kilka szans - i za każdym razem mój mąż zapewniał mnie, że wyciągnął z tych doświadczeń nauczkę. Okazuje się jednak, że ta jego "nauczka" brzmiała: cokolwiek zrobię, ona i tak ostatecznie odpuści. I popłynął.
Ewa - 2009-05-21, 05:57
Ale się nakręcacie dziewczyny. Żadna z Was nie zna sytuacji, związku, wzajemnych relacji, ale jak byście mogły, to byście faceta zlinczowały...
kofi - 2009-05-21, 07:44
Uuuu, Capri nieźle, nieźle...
Gdybyś miała trochę czasu i chciała być troszkę ekshibicjonistyczna, mogłabyś niezłą powieść z tego sklecić, tudzież tragifarsę. Z Twoim talentem do wyrażania myśli - sukces masz w kieszeni.
Tylko co sobie teraz myśli ten biedny storczyk?
A w ogóle to miałam powiedzieć, że R. zażyczył sobie na urodziny "jakiegoś taniego biurka na taras"
Tylko, że ono ma być z drewna, to juz widzę jakie tanie będzie
I w ogóle już mu do reszty odpala
Nie chciałabym dac takiej plamy jak z tym swetrem, ale qurcze rok temu chciał klękosiad, którego używa tylko Daniel, a kosztował całkiem sporo.
kociakocia - 2009-05-21, 08:32
Capri, jeśli mogę spytać... czy w takim razie uważasz ostatecznie Wasz związek za nieuleczalny, skończony choć jeszcze nieformalnie?
Capricorn - 2009-05-21, 19:28
tak, aczkolwiek nie wyłącznie z powodu storczyka.
kociakocia - 2009-05-21, 19:40
Capricorn, rozumiem, dobrze, ze choć na zielono szczerzysz zęby
może warto by ktoś im zdjęcia porobił, by ewentualnie na rozprawie rozwodowej orzec o jego winie, miec dowody, to przydaje się później do kolejnej sprawy o podział majątku
soryy, ze tak z grubej już rury piszę, ale wiem co mówię
Kitten - 2009-05-21, 19:40
Capru, podziwiam Cię i gratuluję odwagi i stanowczości. Po tysiąckroć zasługujesz na szczęście
| kofi napisał/a: | | Tylko co sobie teraz myśli ten biedny storczyk? |
Gdybym była na jego miejscu, czułabym dyskomfort (kto chciałby się znaleźć w czyjejś doopie? ).
kociakocia - 2009-05-21, 19:42
| Kitten napisał/a: | kofi napisał/a:
Tylko co sobie teraz myśli ten biedny storczyk?
Gdybym była na jego miejscu, czułabym dyskomfort (kto chciałby się znaleźć w czyjejś doopie? | to zostawmy mu tam szkło na wieki!
Capricorn - 2009-05-21, 20:02
| kociakocia napisał/a: | [b]
może warto by ktoś im zdjęcia porobił, by ewentualnie na rozprawie rozwodowej orzec o jego winie, miec dowody, to przydaje się później do kolejnej sprawy o podział majątku
|
mam dowody -zapisy z archiwum, gg, oraz nagrania z kamer przemysłowych.
fasola - 2009-05-21, 20:04
Może te słowa nie pasują do całej sytuacji, ale w trudnych chwilach powtarzam sobie, że "nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło"
Będzie dobrze, bo musi.
Capricorn - 2009-05-21, 20:05
już wyszło - wkrótce będę wolna jak dzika świnia.
Kitten - 2009-05-21, 20:18
| kociakocia napisał/a: | to zostawmy mu tam szkło na wieki! |
Na wieki wieków amen!
| Capricorn napisał/a: | wkrótce będę wolna jak dzika świnia. |
Nie będę oryginalna, ale trudno - AJ LOWE CIĘ
kociakocia - 2009-05-21, 21:23
| Capricorn napisał/a: | | mam dowody -zapisy z archiwum, gg, oraz nagrania z kamer przemysłowych | oooo.......... dobrze, baaaaaaaardzo dobrze, wykończ go dziad jeden!
Capricorn - 2009-05-21, 21:27
rozwód mnie usatysfakcjonuje. całkowicie.
kociakocia - 2009-05-21, 21:28
sąd nie będzie dla niego litościwy z takimi dowodami, skóra mu jeszcze nie raz ścierpnie
malva - 2009-05-23, 12:17
| kociakocia napisał/a: | | Capricorn napisał/a: | | mam dowody -zapisy z archiwum, gg, oraz nagrania z kamer przemysłowych | oooo.......... dobrze, baaaaaaaardzo dobrze, wykończ go dziad jeden! |
eeeeeeeeeeee, na spokojnie trzeba podchodzic do sprawy,
kasa o nie wszystko, nie warto czasem się o nią kłócic (jak się nie ma za co żyć to warto! ) a jak nie to sorrry ale ne kasa w życiu najwazniejsza! a orzekanie o winie bardzo przesuwa rozwód w czasie
"wykanczanie" kogokolwiek tez nie jest super -szczegolnie jak to ojciec naszych dzieci ,bo w gruncie rzeczy co to daje? oprocz wzrostu wzajemnej nienawisci?
oczywiscie nie mówę że trzeba być miłosierną i wyrozumiałą dla kogoś kto przeskrobał
Lily - 2009-05-23, 12:55
| malva napisał/a: | | eeeeeeeeeeee, na spokojnie trzeba podchodzic do sprawy, | to chyba dopiero jak emocje opadną - a na to trzeba czasu...
malva - 2009-05-23, 13:28
| Lily napisał/a: | | malva napisał/a: | | eeeeeeeeeeee, na spokojnie trzeba podchodzic do sprawy, | to chyba dopiero jak emocje opadną - a na to trzeba czasu... |
niekoniecznie to kwestia podejscia do sprawy
jeśli sobie powiemy że będzie tak i tak to wlasnie tak będzie-czyli nerwowo albo spokojnie -kwestia tego co się mysli
kociakocia - 2009-05-23, 13:42
ja nie miałabym litości, niestety.
z dzieckiem widywać pozwoliłabym, bo to wkońcu tata i nie rozumiem blokowania przez matki spotkań z dziećmi, ale to temat na inną już debatę.
mając dowody przeciwko niemu sprawa z orzekaniem o winie nie jest trudna, a przydaje się bardzo potem przy sprawie majątkowej.
od rozwodu do podziału majątku dzieje się wiele czasem i wychodzą ciemne punkty charakteru człowieka, trzeba mieć rękę na pulsie.
ponadto często jest też tak, że kobieta, która przejęła zdrajcę, zgrabnie nim manipuluje i podpuszcza, by walczył i brał tyle ile się da wziąść z rozbitego już małżeństwa.
i myślę, ze gdy facet idzie do innej, a ma rodzinę, to już w takim małżeństwie nie ma miejsca na milość, szczerze bym go znienawidziła za to, że zniszczył to wszystko co budowało się tyle lat.
lilias - 2009-05-23, 14:20
To prawda, że zaraz po rozstaniu trzeba być czujnym, bo zostać bez środków do życia nie jest zabawnie, a pomocy często znikąd, ale Malva ma rację, że na spokojnie trzeba. Zdecydowanie, szybko, ale spokojnie, jeżeli już zapadła taka decyzja. Nienawiść, po co ? Przecież ona zatruwa najbardziej osobę, która ją odczuwa i zatruwa nią swoje otoczenie. Źle komuś życzyć też się nie opłaca, bo złe życzenia wracają do nadawcy podwójnie. Rozwód to rodzaj według mnie ciężkiej żałoby. Człowiek bardzo cierpi, a potem idzie dalej i potrafi być szczęśliwy. Mój J. kiedyś mnie zapytał co bym zrobiła gdyby mnie zostawił i był bardzo zdziwiony jak powiedziałam, że nic. Wytłumaczyłam mu, że na siłę go nie trzymam, rok, albo półtora odcierpię, ale potem będę dalej żyła. Był ciekawy to się dowiedział co o tym myślę.
W tej całej sytuacji bardzo mi żal Capri i jej dzieci , ale na pewno będzie szczęśliwa, nie z tym facetem, to z innym bo "...po każdej nocy przychodzi dzień..." a ja o niej ciepło myślę.
Capricorn - 2009-05-24, 08:24
dziewczyny, troszkę żeście się zagalopowały analizując moje doświadczenia.
nigdzie nie napisałam, że zostaję bez grosza. nigdzie nie napisałam, że boję się, że mnie oszuka od strony finansowej jeszcze. Mam swoje dochody, będą mi się należeć alimenty. nie mam takich ambicji, żeby "za karę" uniemożliwić mu samodzielne utrzymanie się z tego, co mu zostanie po odliczeniu alimentów.
nigdzie tez nie napisałam, że ograniczę kontakt z dziećmi. nie mogłabym tego zrobić, zwłaszcza, że on dopiero od dwóch dni zaczął się nimi zajmować.
nie będę też poświęcać mojej życiowej energii na to, żeby się zemścić. Od środy postawiłam na siebie, i mam już trochę zaległych spraw załatwionych. Na dobre mi to wyjdzie
Capricorn - 2009-05-24, 09:00
w sumie, być może okaże się, że to naprawdę był NAJLEPSZY PREZENT, jaki mogłam dostać.
dynia - 2009-05-24, 09:52
Dopiero nadrabiam powoli zaległości w czytaniu...
Capri na pochybel wszelakim oszustom i storczykom
Wszystkiego najlepszego wolna dziewczyno !
moTyl - 2009-05-24, 10:24
| Capricorn napisał/a: | nie będę też poświęcać mojej życiowej energii na to, żeby się zemścić. Od środy postawiłam na siebie, i mam już trochę zaległych spraw załatwionych. Na dobre mi to wyjdzie |
| Cytat: | w sumie, być może okaże się, że to naprawdę był NAJLEPSZY PREZENT, jaki mogłam dostać. |
Capri, jesteś nie do pobicia szacun dla Ciebie
malva - 2009-05-24, 12:15
| Capricorn napisał/a: | w sumie, być może okaże się, że to naprawdę był NAJLEPSZY PREZENT, jaki mogłam dostać. |
bArdzo możliwe
lilias - 2009-05-24, 13:21
| Capricorn napisał/a: | w sumie, być może okaże się, że to naprawdę był NAJLEPSZY PREZENT, jaki mogłam dostać. |
Ok
A tak na marginesie moja wypowiedź nie dotyczyła twojej sytuacji Capri ( co ja o niej wiem? nie za wiele), mam trochę przyjaciół po przejściach i napatrzyłam się.
kociakocia - 2009-05-24, 14:40
| lilias napisał/a: | | A tak na marginesie moja wypowiedź nie dotyczyła twojej sytuacji Capri ( co ja o niej wiem? nie za wiele), mam trochę przyjaciół po przejściach i napatrzyłam się. | jeśli o mnie chodzi, podpusuję się pod tymi słowami również, a mówiąc o matkach niepozwalających widywać się dzieciom nie mówiłam przecież o nikim konkretnym stąd.
temat rozwodów jest jak rzeka.
trzymam kciuki za przyszłość
vegan ciacho - 2009-05-24, 15:58
| Capricorn napisał/a: | w sumie, być może okaże się, że to naprawdę był NAJLEPSZY PREZENT, jaki mogłam dostać. |
Nie pozostaje mi nic innego jak zyczyc Tobie wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia :***
neina - 2009-05-24, 16:16
Capri, przykro mi, ze Cie to spotkalo, bo na pewno sporo stresu Cie to kosztowalo. Trzymam kciuki, zebys mimo wszystko mogla byc szczesliwa i spelniona kobieta. Na pewno bedziesz, bo kto jak nie Ty?
poughkeepsie - 2009-05-24, 18:25
Capri trzymaj się, bardzo dobrze robisz, wyrazy podziwu. A orzeczenia o winie nie odpuszczaj to się naprawdę przydaje z prawnego punktu widzenia.
|
|