| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek niemowlęcy - pomiar temperatury
Manu - 2009-01-15, 10:34 Temat postu: pomiar temperatury pod pacha moglam dzisiaj sobie wybrac z trzech pomiarow: 38,8 albo 39,2 ostatni pomiar 39,0. Kupilam kiedys taki termometr do ucha, ale jakis miesiac temu siadla bateria...
Mozna mierzyc zwyklym elektronicznym termometrem w ustach?
Nie dalabym rady do pupy wlozyc tego dziadostwa, bo Pola sie strasznie wierci
szo - 2009-01-15, 10:42
| Manu napisał/a: | | Mozna mierzyc zwyklym elektronicznym termometrem w ustach? | absolutnie NIE
| Manu napisał/a: | | Nie dalabym rady do pupy wlozyc tego dziadostwa, bo Pola się strasznie wierci | ułóż ją na boczku i próbuj wtedy i nie stresuj się Ty bo Pola może to wyczuwać, ale ten pomiar jest najdokładniejszy
zina - 2009-01-15, 10:48
Manu, moim zdaniem u takiego malego dziecka najdokladniejszy jest wlasnie pomiar w pupie .
Klara sie tez niesamowicie wierci ale zabawiam ja piosenka albo czym szurajaco-grajacym w tym czasie. No i trzeba zawsza odjac 5 kresek.
Pod pacha nie jestem w stanie utrzymac tak stabilnie w jednym msc.
szo - 2009-01-15, 10:50
| Cytat: | | pod pacha moglam dzisiaj sobie wybrac z trzech pomiarow: 38,8 albo 39,2 ostatni pomiar 39,0. Kupilam kiedys taki termometr do ucha, ale jakis miesiac temu siadla bateria... | ja chciałam jesienią taki kupić i wtedy zasięgnęłam języka u farmaceutów, pediatrów i niestety nie mieli dobry opinii i dałam sobie za zakupem spokój
zina - 2009-01-15, 10:51
My tez mamy taki do ucha i na czolo ale to nie byl udany zakup niestety.
nitka - 2009-01-15, 10:52
Kurcze, ja bym się bała rtęciowym u malucha. Dobre pomiary dają Brauny douszne
no i pomiar zajmuje 3 sekundy
martka - 2009-01-15, 10:53
my mamy włąśnie taki jak z nitkowego zdjęcia i się sprawdza.
kocham_tramwaje - 2009-01-15, 12:09
nitka, rteciowe juz wycofali z tego co mi wiadomo (choc jak lezalam po porodzie w szpitalu, to takie nam przynosili co rano:-/ )
u nas mierzenie pod pacha sie udaje-bajeruje Mala, ze musimy zrobic czary mary pod pacha a ona to lyka.
jak mam mierzyc w pupie, klade ja na brzuszku i do poki termometr nie zapipcy glaskam po pleckach i opowiadam rozne bzdury.
| szo napisał/a: | | i nie stresuj się Ty bo Pola może to wyczuwać |
wlasnie.
ojoj. trzymajcie sie chlodno
rosa - 2009-01-15, 12:14
mam rtęciowy termometr, nigdy nie wzbudzał we mnie przerażenia.
chyba jestem starej daty
Manu - 2009-01-15, 12:31
| rosa napisał/a: | chyba jestem starej daty | albo masz super refleks - no, jak by spadal w kierunku podlogi
martka, pocieszylas.
my mamy awersje do mierzenia w pupie bo w szpitalu uszkodzili polciaka termometrem (najprawdopodobniej) i przezylismy swoje. Chcialam ostatniej nocy zmierzyc ale sie wystraszylam jak tylko zdjedlam pieluche i sobaczylam tanczacy tyleczek.
| szo napisał/a: | Mozna mierzyc zwyklym elektronicznym termometrem w ustach?
absolutnie NIE | a czemu?? nie jest wodoodporny?
kocham_tramwaje - 2009-01-15, 12:38
| Manu napisał/a: | | w szpitalu uszkodzili polciaka termometrem (najprawdopodobniej) i przezylismy swoje | ojej.. | Manu napisał/a: | szo napisał/a:
Mozna mierzyc zwyklym elektronicznym termometrem w ustach?
absolutnie NIE
a czemu?? nie jest wodoodporny? |
wlasnie-czemu?
szo - 2009-01-15, 13:50
Mierzenie temperatury w ustach. Pomiar jest możliwy po czwartym roku życia, gdy dziecko rozumie, że termometr należy przytrzymać pod językiem(nie zaciskając zębów).Dziecko nie powinno pić przed pomiarem- ani zimnego, ani ciepłego. Pomiar trwa od trzech do czterech minut, chyba że dziecko oddycha przez buzię- wtedy dłużej.
[ Dodano: 2009-01-15, 13:54 ]
| Manu napisał/a: | | a czemu?? nie jest wodoodporny? |
| walaija napisał/a: | | wlasnie-czemu? | mam nadzieję, iż odpowiedziałam na wasze pytanie
[ Dodano: 2009-01-15, 13:57 ]
Staraj się ochłodzić dziecko- ubierz je lekko, obniż temperaturę w pokoju do 20-21 stopni.
Pojenie dziecka-w organizmie w czasie podwyższonej temperatury dochodzi do wzmożonego parowania, a więc utraty wody, dziecko może mieć wzmożone pragnienie. Uzupełniaj wodę podając wysokowartościowe napoje na przykład soki, zupki, ale również soczyste owoce(arbuzy), desery(galaretki). Napoje powinny być chłodne. Dzieci karmione piersią powinny- jak zwykle pić na żądanie. W I-ym miesiącu życia zachęcaj dziecko do picia, jest to bardzo ważne u niemowląt- jeśli dziecko przez kilka godzin odmawia picia-
SKONTAKTUJ SIĘ Z LEKARZEM.
Manu - 2009-01-15, 13:58
szo, to ja lepiej nie bede opisywac dzisiejszych cyrkow z mierzeniem temperatury w ustach... na cale szczescie Polcia ma tylko dwie dolne jedynki i szeroki jezyk ...
szo - 2009-01-15, 13:58
Ochładzaj dziecko przez co najmniej 20 minut do pół godziny- tyle czasu trzeba, by schłodzić organizm.
[ Dodano: 2009-01-15, 14:00 ]
| Manu napisał/a: | szo, to ja lepiej nie bede opisywac dzisiejszych cyrkow z mierzeniem temperatury w ustach... na cale szczescie Polcia ma tylko dwie dolne jedynki i szeroki jezyk ... |
notasin - 2009-01-16, 01:07
u nas tez douszny sie sprawdza..
jak temperatura Polci? lepiej?
3majcie sie nie za cieplo..
kasienka - 2009-01-16, 02:34
Ja mierzę w pupie, no Zuzi to pod pachą, ale duża jest. Emil też sie wiercie, ale takie pomiar zajmuje chwilę. Jesli ma wysoką gorączke, temp. najdzie w minutę mniej więcej, widać od razu jak słupek się podnosi. Smaruję pupę kremem, i końcówke termometru też i wkładam delikatnie, najlepiej jak dziecko lezy na boku, albo normalnie na plecach z nogami do głory. Lepiej podłożyć pieluszke na wszelki wypadek. I jakoś po wielu doświadczeniach uważam, że rtęciowy jest najdokładniejszy...Choć takiego do ucha nie miałam, ale lekarze raczej nie uważali go za miarodajny...
Trzymajcie się.
Może to trzydniówka???
kociakocia - 2009-01-16, 08:59
też jesteśmy zadowoleni z termometru na czoło
szo - 2009-01-16, 09:22
Manu jak minęła dzisiejsza noc ? jest jakiś przełom ?
Manu - 2009-01-16, 11:07
dzieki, juz spoko. faktycznie trwalo 3 dni ale wysypki to ja nie zauwazylam. no i ma zielone smarki, ale nie jest zle - zmywamy je ciagle letnia woda.
Marudna jest i taka slaba, taka slaba....
wiecie co, mialam koszmarnego pietra ... dziekuje Wam slicznie za wsparcie .
[ Dodano: 2009-01-16, 11:09 ]
notasin, sa tak rozbierzne opinie o tycz dousznych! moze to zalezy od budowy ucha???? no, teges, im bardziej pozakrecane tym trudniejszy pomiar
dynia - 2009-01-16, 11:15
Manu to dobrze,że już się unormowało trochę.Wg mnie to klasyczna wirusówka.Co z glutami ,sciągasz jej jakoś Fridą np ,ważne też żeby dziecko oklepywać coby nie osiadłą wydzielina na oskrzelach.Zdrowia dla Was!
Co do termometrów to ja po wielu próbach też sklaniam się tylko do rtęciaka.Wszystkie inne jak dla mnie porażkowe ,pomiar za każdym razem był inny niestety
kociakocia - 2009-01-16, 11:34
jak sa smarki to znaczy sie, ze organizm juz się oczyszcza, bedzie dobrze Manu
[ Dodano: 2009-01-16, 11:36 ]
i przyłączam sie do słow dyni, wyciagaj je na maxa, bo gluty zalegajace również powoduja zapalenie uszu, nie jak powszechnie sie utarlo zawianie
notasin - 2009-01-16, 13:11
Manu, moze byc z ta budowa ucha
a co do rteciowych, to nie pamietam, czy ktos tu juz tego nie wspomnial, ale teraz te rteciowe, czyli ze slupkiem nie zawieraja rteci tylko cos innego, takze bez obaw
bedzie dobrze, niech sobie Polcia nabiera sil pomalu, to na pewno bylo dla niej ciezkie przezycie, no i dla Ciebie, chorej na dodatek, trzymajcie sie
a jak gluty niewodniste, to psikaj do noska od czasu do czasu sol morska, latwiej sie wydostana, ale to pewnie wiesz
Lily - 2009-01-16, 13:16
W ogóle rtęciowe zostały wycofane, ale ktoś może mieć w domu i w aptekach mogą być stare zapasy. Ja mam w domu 3 i żadnych innych
kociakocia - 2009-01-16, 13:55
polecam powracajac do kataru- krople do nosa Nasivin- ale nie psikac jak jest sucho w nosku!
(mój mąż tu zza ucha mówi, ....drastyczniejsza metoda..., żeby moczem płukać, że efekty są imponujące)
Manu - 2009-01-16, 13:56
no wlasnie sie boje, ze te gluty to sie jej wkreca w ucho.notasin, psikamy. dynia, pewnie grypa, ale ja fridy to nawet nie mam po co zamawiac (nie widzialam w Austrii), Pola to zbyt zywotny Gdyz, nie utrzymam jej...
dynia - 2009-01-16, 14:02
Manu no przy żywczykach to faktycznie jest dość problematyczne ,Ziem wił się także niesamowicie.Teraz natomiast nastąpił przełom i siedzi jak trusia gdy mu wyciągam te gile ,przynosi mu ulgę widocznie.Możesz zapsikać Polci solą i na brzuch ją,żeby sobie sama wydmuchała,jakąś zajmującą zabawę musisz w tym czasie mamuśka wymyslić
kociakocia - 2009-01-16, 14:04
Manu, moja mała też żywczyk, ale jak ją mąż kładzie na przewijaku (choć nogi juz jej wystają) i bierze do buzi fride, zeby jej nos oczyscic, czesto po kapieli , to B. na to pozwala, o dziwo!
szo - 2009-01-16, 14:09
| Manu napisał/a: | | nie utrzymam jej... | ja mojej też i zawsze robimy to we dwoje z B
zina - 2009-01-16, 14:10
Nie mam rteciowego termometru ale dwa elektroniczne i wlasnie takim mierze Klarze temperature jesli jest taka potrzeba w pupie.
Manu - 2009-01-16, 14:24
kociakocia,dzieki, nasivin raczej nie;)
[ Dodano: 2009-01-16, 14:27 ]
| kociakocia napisał/a: | | Manu, moja mała też żywczyk, ale jak ją mąż kładzie na przewijaku ! | no widzisz, ja pole musze postawic, albo laskawie sie da posadzic..
[ Dodano: 2009-01-16, 14:35 ]
| szo napisał/a: | | Manu napisał/a: | | nie utrzymam jej... | ja mojej też i zawsze robimy to we dwoje z B | to ja bym pozniej musiala na urolp zdrowotny...
kociakocia - 2009-01-16, 14:40
no nic, trzymam kciuki za zdrówko Manu, i wszystkich nas, bo podobno idzie do PL znad Wysp Brytyjskich i Portugalii jakis paskudny szczep grypy
Manu - 2009-01-16, 14:43
dynia, jej te gluty splywaja, wypsikuje je zreszta sama bardzo ladnie, w krokodyle tym razem nie musimy sie bawic. W nocy jej to zaskrzeplo i miala problemy z piciem ale dala rade. Taraz po prostu myjej jej co chwila woda i jest ok, nie znosi natomiast wycierania:(
[ Dodano: 2009-01-16, 14:51 ]
| kociakocia napisał/a: | | no nic, trzymam kciuki za zdrówko Manu, i wszystkich nas, bo podobno idzie do PL znad Wysp Brytyjskich i Portugalii jakis paskudny szczep grypy |
to co, szczepimy?
kociakocia - 2009-01-16, 14:57
Manu, jak możesz to kup te krople co juz o nich pisalam, a pod noskiem smaruj małej maścią majerankową, w szczególności wtedy kiedy zasypia lub spi
tu jest odniesienie do tej maści hxxp://apteka_milenium.webpark.pl/katar.html
Polecam też: Euphorbium - aerozol do nosa, krople doustne
Oilbas
[ Dodano: 2009-01-16, 14:57 ]
chrzanie szczepionki, zreszta 2late
Manu - 2009-01-16, 15:06
| dynia napisał/a: | | siedzi jak trusia | no to mnie pocieszylas
[ Dodano: 2009-01-16, 15:08 ]
kociakocia, prowadzisz apteke? dzieki, dzieki, mamy spraj do nosa z woda morska,masc pod nosek i nadzieje
kasienka - 2009-01-16, 15:10
Cóż, jak katar jest straszny i dziecko nie może pić, a sól i frida nie pomagają, to ja jednak stosuję nasivin. Jest taki specjalny, dla maluszków, z dokładnym kroplomierzem. Ale nie namawiam, co dom to obyczaj, no nie
Ja emilowi długo nie umiałam frida wyciągać, głównie ze względu na jego żywotność właśnie i siłę spoorą...Ale ostatnio dałam radę, wygląda to dość drastycznie, bo kładę go na łóżku, siadam na nim okrakiem, przytrzymując nogami jego rączki, ciach ciach i po strachu. Tylko trzeba pamiętać, żeby zatkać jedną dziurkę, ja robiłam bez tego i efektów nie było a ten sposób z siadem mojej mamy, na piątce dzieci przetestowany, bardzo praktyczny i moim zdaniem wygodniejszy, niż w dwie osoby. Oczywiście nie siadam mu na brzuchu w sensie dosłownym, tylko blokuję mu rączki i ciałko nogami swoimi.
Manu - 2009-01-16, 15:14
kasienka, chyba mnie zatkalo
kociakocia - 2009-01-16, 15:24
jaaaaaaaaa...niezle kasieńka!!! dobra jestes- ale efekt sie liczy, i po smarkach (dzieki za tą zatknięta drugą dziurke- jakie to proste, a czlowiek nie pomyslal, bedziemy stosowac! )
Manu- apteki niet, ale 2 katary zaliczylismy juz, a w rodzinie dzieciakow sie narozmnazalo, jest o czym gadac
loika - 2009-01-16, 15:49
Manu, a próbowałaś robić Poli inhalacje? U nas to całkiem dobre efekty przynoszą. Najpierw robię namiot z koca, między krzesłami lub pod stołem. W środku stawiam dużą miskę, do której wlewam gorący napar z tymianku + kropla olejku Oilbas. Do namiotu zwabiam Syna, do miski wrzucam jakieś zabawki, daję mu dużą łyżkę i staram się aby jak najwięcej pary powdychał.
Dodatkowo smaruję Janowi wnętrze nosa sokiem z czosnku. Do zmiażdżonego czosnku dodaję trochę wody (ok łyżki). Maczam w tym rąbek pieluszki i smaruję wnętrze noska. Sprawdziłam na sobie - nie piecze.
My też walczymy, także łączę się w bólu i stresie.
kociakocia - 2009-01-16, 16:17
Małe dzieci nie powinny zażywać bezpośrednich inhalacji. Wskazane jest natomiast stosowanie maści majerankowej smarowanej pod nos. Powinno się także unikać w tym przypadku kamfory i mentolu. Przykładem maści rozgrzewających dla dzieci mogą być: Herbolen D i Pulmex baby
loika - 2009-01-16, 16:35
| Cytat: | | Małe dzieci nie powinny zażywać bezpośrednich inhalacji. Wskazane jest natomiast stosowanie maści majerankowej smarowanej pod nos. |
A skąd takie przekonanie? W książce "Leki z bożej apteki-dzieciom" zaleca się inhalacje już u niemowląt, tak samo w książce Żak-Cyran. Za to jeden z producentów maści majerankowej zaleca ją pow. trzeciego roku życia.
kociakocia - 2009-01-16, 16:41
szkół jest wiele, przypuszczam, ze może chodzic o duze i silniejsze stezenie calego dobra w bezposredniej inhalacji, natomiast jest to cytat zaczerpniety ze strony www, ktora odszukam w wolnej chwili i tu wkleje link.
mysle, ze kazda mama musi sie kierowac rowniez swoja intuicja
tak jak herbara z pokrzywy- od 12r.ż, a wiekszosc mam tutejszych ja podaje juz maluchom
[ Dodano: 2009-01-16, 16:42 ]
hxxp://milenium.nawww.pl/index.php?id=2&id_sub=1 ( pod linkiem książki )
Manu - 2009-01-16, 17:13
loika, inchalacje w naszym wydaniu to Polciak w kolkowej i stoimy nad garnkiem w kuchni... Polciak ma by wyprobowal jak fajnie namiot spada na glowe a w misce to sie fajnie nogi moczy (bylismy raz na zajeciach dla dzieci - trzeba bylo lowic skarby z miski z woda- ech lepiej nie mowic...)
[ Dodano: 2009-01-16, 17:15 ]
| loika napisał/a: | | Sprawdziłam na sobie - nie piecze. | a dzieci nie maja delikatniejszych noskow??
[ Dodano: 2009-01-16, 17:16 ]
| loika napisał/a: | | "Leki z bożej apteki-dzieciom" | ciagle zapominam zamowic!
[ Dodano: 2009-01-16, 17:18 ]
co do masci majerankowej to sie ciogle boje, ze jej sie do buzi dostanie.
kasienka - 2009-01-16, 17:37
a jak się maść majerankowa dostanie do buzi, to coś się stanie?
manu, nie chciałam cię szokować. może to wygląda hard core'owo, ale zapewniam Cię, że dziecka nic nie boli, a na pewno mniej, niż jak próbują je unieruchomić dwie osoby. w taki sposób sama czujesz, jak mocno je przytrzymać i na pewno - nie zrobisz mu krzywdy! No, chyba, że usiądziesz, ale to już by było dziwne, żeby wykonać taki niekontrolowany siad
Olbas ponoć może uczulać, ale u nas się sprawdza.
kociakocia - 2009-01-16, 17:47
dziewczyny, smaruje jak zachodzi potrzeba, moja siostra, kolezanka, i masa mam, jest to masc przeznaczona w uzytku dla dzieci, wiec przypuszczam, ze nie powinna szkodzic, przeciez nie smaruje sie warstwy centymetrowej, tylko zaledwie opuszkiem palca. dlatego najlepiej wlasnie jak dzieciaczek spi, ja tak robie i polecam
loika - 2009-01-16, 21:32
| Manu napisał/a: | | a dzieci nie maja delikatniejszych noskow?? |
Z pewnością mają. Syn pozwala sobie wykonywać zabieg smarowania nosa bez większych protestów, zatem z pewnością go nie boli. Problemem może być co najwyżej intensywny zapach, można go złagodzić używając maści majerankowej.
| Manu napisał/a: | masci majerankowej to sie ciogle boje, ze jej sie do buzi dostanie.
_________________ |
Maść jest gęsta, do smarowania noska używa się naprawdę minimalnych ilości - nic do buzi nie powinno się dostać.
Zdrowia!
orenda - 2009-01-17, 22:01
| kasienka napisał/a: | Ja emilowi długo nie umiałam frida wyciągać, głównie ze względu na jego żywotność właśnie i siłę spoorą...Ale ostatnio dałam radę, wygląda to dość drastycznie, bo kładę go na łóżku, siadam na nim okrakiem, przytrzymując nogami jego rączki, ciach ciach i po strachu. Tylko trzeba pamiętać, żeby zatkać jedną dziurkę, ja robiłam bez tego i efektów nie było a ten sposób z siadem mojej mamy, na piątce dzieci przetestowany, bardzo praktyczny i moim zdaniem wygodniejszy, niż w dwie osoby. Oczywiście nie siadam mu na brzuchu w sensie dosłownym, tylko blokuję mu rączki i ciałko nogami swoimi. | też tak robiłam z Liwią, innego sposobu nie było, teraz na szczęście umie już smarkać.
Alispo - 2009-01-17, 22:18
| kociakocia napisał/a: | | też jesteśmy zadowoleni z termometru na czoło |
ten thermo flash z tego zdjecia to niezly bajer jest uzywamy tego do zwierzecych brzuszkow;)-jakas wersja wet.,bo pisza ze nie dla ludzi,z reszta inaczej pokazuje,nie wiem o co w tym chodzi;)ale podobnie jak i douszny-srednio jak dla mnie wiarygodne,tak orientacyjnie to spoko,no ale moze u dzieci inaczej,ja jestem jednak fanką elektronicznych w przypadku wszystkich stworzen;).
Martuś - 2009-01-17, 23:52
Ja na razie miałam naprawdę potrzebę zmierzyć temperaturę tylko raz, i zrobiłam to elektronicznym do ucha, zdaję sobie sprawę, że one nie są zbyt dokładne, ale niepotrzebny był mi pomiar co do 'jednej kreski', a Jasiowi po prostu nie byłabym wstanie zmierzyć inaczej, i tak był strasznie wkurzony jak mu głowę na 3 sek przytrzymałam. Kiedyś próbowałam włożyć mu czopek i po kilkunastu minutach walki skapitulowałam, z termometrem byłoby tak samo.
Fridy już na szczęście długo nie musieliśmy używać, ale też musiałam go trzymać z całej siły na różne sposoby
notasin - 2009-01-19, 15:26
co do masci majerankowej - u nas w ogole nie dzialala.. a nie powinna sie dostac nie tyle do buzi, co do wnetrza noska (niewskazany jest bezposredni kontakt sluzowki noska z ta mascia)
no i wydaje mi sie, ze jej zadaniem jest podsuszac gilki, a nie je rozmiekczac i wyplukiwac z noska, a chyba a to tu by bardziej chodzilo
Malati - 2009-01-19, 20:08
| notasin napisał/a: | | ze jej zadaniem jest podsuszac gilki, |
ma przede wszystkim działanie antybakteryjne i ułatwi a oddychanie przy zatkanym nosie.My odkąd pamietam stosujemy maść majerankową ja sobie chwale
kociakocia - 2009-01-20, 08:17
| Alispo napisał/a: | | ten thermo flash z tego zdjecia to niezly bajer jest uzywamy tego do zwierzecych brzuszkow;)-jakas wersja wet.,bo pisza ze nie dla ludzi |
sprowadzilismy te termometry do polskich szpitali cały worek
a wszystko sie zaczelo na mojej porodowce, mialam wlasnie takim co rano strzał w czółko
ina - 2009-03-19, 17:02
Strasznie drogi ten thermo flash
Rozglądamy się właśnie za termometrem dla małej. Podobają mi się te do ucha, ale są straszne rozbieżności cenowe. Czy taki braun za ok 100 zł jest ok?, bo są też takie za 200 i 300
szo - 2009-03-19, 19:27
ina, ja o nim niestety nic nie słyszałam, może należałoby zapytać pediatrę i farmaceutów z paru pobliskich aptek ( ja w ten sposób poznałam fajna dziewczynę do , której chadzam jak czegoś nie wiem ) a ceny no no
lamialuna - 2010-06-16, 12:32 Temat postu: hmmm witam, nowa w temacie jestem. mlode z nami jeszcze nie jest ale stawialabym na old school 'rteciaka' wieki sie go uzywalo i bylo dobrze, wiec mnie trafia ze teraz nie moge go kupic.
wszystkie te termoflashe mnie przerazaja - wystarczajaco w naszym zyciu sztucznych pol energetycznych...
chyba pojde w prostote...
hxxp://www.sklep-med.pl/product_info.php/products_id/2243?osCsid=f5bc25608a1fb3ad30bf4cee9a57b523
czekam na opinie (nie argumenty przeciwko rteciakom )
pozdrawiam
priya - 2010-06-16, 13:19
lamialuna, miałam kiedyś coś w stylu tego z Twojego linka właśnie. Nie pamiętam czy dokładnie ten sam. Mój wylądował w koszu jak podawał kilka razy 36,5 kiedy miałam wysoką gorączkę. Dostaję generalnie szału ze wszystkimi nowoczesnymi wynalazkami w tej dziedzinie. I też najbardziej ufam rtęciowym, choć spodziewam się, że dostaniesz tu sporo | lamialuna napisał/a: | | argumenty przeciwko rteciakom ) | właśnie.
A tak nawiasem zupełnie: hello na WD sis
poughkeepsie - 2010-06-16, 15:10
podstawowy przeciw rtęciakom - może się rozbić i dziecko będzie miało kontakt z rtęciom. Dla mnie koniec dyskusji, gra nie warta świeczki.
My mamy AEG elektroniczny, mierzymy za każdym razem 3 razy, różnica waha się do ok. 0.2. Kosztował ok. 80zł sprawdza się dobrze.
Lily - 2010-06-16, 16:00
| Cytat: | | podstawowy przeciw rtęciakom - może się rozbić i dziecko będzie miało kontakt z rtęciom. Dla mnie koniec dyskusji, gra nie warta świeczki. | Chciałabym wyedytować, ale tu nie mogę
W sumie cud, że przeżyłam dzieciństwo i udało mi się żadnego nie rozbić
|
|