| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek niemowlęcy - dr.Romanowska
kociakocia - 2009-02-09, 12:57 Temat postu: dr.Romanowska Otóż uspokoiłam się, bo dowiedziałam sie, ze moja mała nie ma żadnej anemii, a lekarz z Medicover'a chciala mi dziecko paść duża dawką żelaza, folika, witamin...
Dowiedziałam się, że przynajmniej powinnam dawać dziecku 100ml lub najlepiej 2x 100ml mkeka krowiego dziennie , to nam się nie spodobało
Jeśli nie chcemy, to polecila świeże kozie mleko (skąd ja miałabym wziąść?)
Soki świeże- nienajlepszy to pomysł, lepiej utrzeć buraka czy warzywo i dodać do jedzenia, bo nie jesteśmy przyzwyczajeni do trawienia ekstraktów... ( w wielu książkach czytałam, że soki są jaknajbardziej ok )
Kaszy jaglanej- nie wolno moczyć, bo będzie wilgociotwórcza, gotować po przepłukaniu. Moczona spowodowała podobno u dziecka zespół wewnętrznej wilgoci.
Poleca wyprażanie kaszy przed ugotowaniem.
Do kaszy nie dodawać świezych owoców, by lepiej się trawiła...
Banany złe, mam nie podawać. śluzotwórcze i wilgociotwórcze.
Jajko do 3x w tyg, strączki 2x w tyg.
ag - 2009-02-09, 16:16
Ja jeszcze nie wprowadziłam w życie zaleceń dr Romanowskiej - stopniowo wprowadzam zmiany, tzn. odstawienie nabiału. Banany i przetwory sojowe już poszły w kąt. Największy problem mam z ziołami, bo Łukasz w ogóle ich nie chce pić, ucieka na sam ich widok.
kociakocia - 2009-02-09, 16:20
ag, a może spróbuj z syrop z jabłek lub wiśni? ja kupiłam od Lerki takie: hxxp://www.evergreen.pl/koncentrat-wisniowy-p-168.html
hxxp://www.evergreen.pl/koncentrat-jablkowy-p-162.html
dolewam ciutek do pokrzywy jabłkowy najczęściej... i smakuje jak mięta
i chce to pić!
Ania D. - 2009-02-09, 20:20
Kociakocia, a w jakim celu zaleciła to mleko?
kociakocia - 2009-02-09, 21:08
AniaD... powiedziała, że dziecku jest mleko potrzebne do 1,5roku, a że ja już dziecka nie karmię, to żebyśmy choć dawali 100ml.
Nie rozumiem, bo taka minimalna ilość praktycznie nie ma żadnego znaczenia jeśli chodzi o jakieś 'niby 'dobro' w nim. I w sumie to sie dziwię, że lekarz mający wiedzę na temat szkodliwości nabiału cos takiego poleca.
devil_doll - 2009-02-09, 21:16
kociakocia bylismy w pazdzierniku i nam powiedziala, ze modyfikowane tylko do roku a krowiego nie zalecala w ogole . nie wiem moze dlatego ze adas jest owo wege a ja vegan ? nie wiem.
Ania D. - 2009-02-09, 21:26
A nie można zastąpić innym, np. migdałowym? Pytam tak, z ciekawości, bo sama byłam zdumiona, że ona poleca mleko krowie.
dżo - 2009-02-09, 21:31
| Ania D. napisał/a: | | sama byłam zdumiona, że ona poleca mleko krowie |
ja również,
gdy byłam u niej ze swoją siostrzenicą to zalecała wręcz odwrotnie czyli całkowite wyeliminowanie mleka i jego przetworów z diety dziecka,
kociakocia - 2009-02-09, 21:38
namawiała nas najlepiej do kupna świeżego koziego, bo ono bedzie najzdrowsze
mleko migdałowe powiedziala, ze dobrze, wogole temat mleka szybko ucięliśmy, bo nie akceptujemy go pod żadna postacia, modyfikowane również
generalnie bardzo mila pani, poświęcila nam godzinę i jesteśmy zadowoleni, tylko to mleko tak jakoś... ale ok.
no i mam pytanie, bo tu na wd zaleca sie namaczanie jaglanej kaszy, chyba, że juz coś pochrzaniłam, dr.Romanowska stanowczo odradziła
p.s. mam jej karteczkę z rozpiską-mleko-najlepiej świeże kozie, na mojej kartce gdzie notowałam mam resztę
dziewczyny, ale przecież modyfkowane to tez jest z krowy, no chyba, że sojowe
devil_doll - 2009-02-09, 21:58
kociakocia masz racje ale czasami nie da sie inaczej i do tych 6mcy wg dr Pietkiewicz Rok mod trza podac jak nie karmi sie piersia , sojowego osobiscie bym nie podala. Pietkiewicz Rok mowila ,ze nutramigen jest bodajze najlepszy czy cos.
Nam romanowska powiedziela , ze jesli dziecko jest na modyfikowanym to tylko do roku bo potem nie ma potrzeby a sojowe jest ciezkostrawne i soje odradza.
Lily - 2009-02-09, 21:59
| devil_doll napisał/a: | | Nam romanowska powiedziela , ze jesli dziecko jest na modyfikowanym to tylko do roku bo potem nie ma potrzeby | zastanawiam się, skąd się biorą takie różnice w zaleceniach - moja siostrzenica ma od lekarza nakaz picia mleka modyfikowanego do końca 3 roku życia - i pije 2 butle dziennie
kociakocia - 2009-02-09, 22:05
devil doll, sojowego i ja bym nie dała, wkońcu moje dziecię ma być weganką nie uczuloną na ten smakołyk
no nic, zeby nie było, żem się przyssała do tego mleka, jak rzep do psiego ogona, no ale nie mogę się przełamać, zrobiłam juz w żywieniu dziecka taki progress w stronę wszelakiego dobra i zdrowia z tego płynacego, że sobie nie wyobrażam inaczej, mam nadzieję, ze moje ambicje i męża nie będą kosztem dziecka.
pamietam te kupki malej po mleku modyfikowanym, obfajdana była po łokcie, teraz piekna ścisła kupka, czysta dupka, to o czymś też świadczy...
słysze jak teraz siedze, że mleko (sztuczne- bo o tym min. była mowa, ja nie karmie od wielu mcy) do 1,5 roku ma dostawac dziecko...tez nie wiem skąd się biora rózne zalecenia, nie qmam
a na kozę miejsca nie mam w mieszkaniu, a szkoda, fajne zwierzatko :-
[ Dodano: 2009-02-09, 22:13 ]
i mam do Was prośbę, bo nie moge znaleść nic na temat tego "zespołu wewnętrznej wilgoci" u córeczki, co zdiagnozowała pani doktor, stwierdzila to patrząc na Blankę- że ma rozdziawiona buzię , no ja mam 1sze dziecko i dzieci miewaja te pyszczki rozdziawione przecież
Aś - 2009-02-09, 23:19
Z tym mlekiem to faktycznie dziwna sprawa Nawet zwykli lekarze nie zalecają krowiego tylko modyfikowane jak pisała Lily do 3r.ż. Choć znam dzieci,które piły łaciate z kartonu zanim skończyły rok
Wydaje mi się,że można spokojnie dziecku podawać migdałowe albo ryżowe zamiast krowiego. I na forum czytałam,że tak dziewczyny robią i dzieciaczki zdrowiutkie. Moja na cycu i póki co w ogóle bez nabiału,ale pije też mleczka migdałowe,sezamowe,z nerkowców,z dodatkiem słonecznika,dyni... | kociakocia napisał/a: | Kaszy jaglanej- nie wolno moczyć, bo będzie wilgociotwórcza, gotować po przepłukaniu. Moczona spowodowała podobno u dziecka zespół wewnętrznej wilgoci.
|
hmm ja na początku też moczyłam,ale z lenistwa zaniechałam procederu. Ale jakieś 4 miesiące chyba moczyłam.
A jak długo podawałaś taką namoczoną kaszę
| kociakocia napisał/a: | | nie moge znaleść nic na temat tego "zespołu wewnętrznej wilgoci" |
Wydaje mi się,że powinnaś szukać w terminologii medycyny chińskiej,np hxxp://www.cudownyportal.pl/article.php?article_id=322]TU
| Cytat: | FLEGMA - skrzepnięty śluz, powstały w skutek nadmiaru wilgoci i gorąca. Często bierze początek w śledzionie oraz żołądku i gromadzi się w płucach, zatokach, jelitach, macicy, kanałach energetycznych. Obejmuje złogi tłuszczu w sercu i naczyniach krwionośnych.
GORĄCO WILGOTNE - patologiczny stan, łączący zarówno nadmiar wilgoci, jak i nadmiar gorąca. Może on dotknąć wątrobę, pęcherzyk żółciowy , jelita lub macicę.
WILGOĆ - odnosi się do inwazji egzogennej, zewnątrzpochodnej, atakującej układ mięśniowo - szkieletowy (wilgoć wiatru) lub endogennego, wewnątrzpochodnego osłabienia śledziony, prowadzącego do akumulacji wodnej w organach lub jamach.
WILGOĆ FLEGMY - chroniczna flegma, która jest czysta lub biała i atakuje głównie płuca, macicę lub przewód pokarmowy. Różni się od gorąca flegmy.
WILGOĆ ŚLEDZIONY - występuje przy niedoborach energii Qi śledziony, gromadzi wilgoć. Prowadzi to do zatrzymania wody w brzuchu, luźnych lub wodnistych stolców i niepełnego trawienia. Jest to często podstawa do powstawania przekrwienia w płucach, flegmy.
WILGOĆ WIATRU - u osób wrażliwych, narażenie na wiatr, wilgotne środowisko lub wystąpienie uprzednio nadmiaru wewnętrznej wilgoci spowoduje reumatyzm, powierzchniowe bóle stawów. Odpowiada za różne dolegliwości mięśniowo - szkieletowe. |
| Cytat: | stwierdzila to patrząc na Blankę- że ma rozdziawiona buzię |
może mała ma katar,przytkany nos i stąd ten pomysł na wilgoć w organizmie,czyli śluz.
Może wypowie się ktoś kto zna się na medycynie chińskiej
| Cytat: | | dzieci miewaja te pyszczki rozdziawione przecież |
Ano mają mają,ale nie powinny Można poczytać o tymhttp://www.logopedia.net.pl/artykuly/55/wczesne-uwarunkowania-rozwoju-mowy.html]TUTAJ Polecam jako logopeda
ajanna - 2009-02-10, 00:40
| devil_doll napisał/a: | | do tych 6mcy wg dr Pietkiewicz Rok mod trza podac jak nie karmi sie piersia , sojowego osobiscie bym nie podala. Pietkiewicz Rok mowila ,ze nutramigen jest bodajze najlepszy czy cos. |
potwierdzam, bo nam też to dr Pietkiewicz-Rok powiedziała, ale po 6. msc-u powiedziała, że spokojnie można przejść na ryżowe i migdałowe, co uczyniliśmy .
co do mleka krowiego, to pewnie nie chodziło jej o to z kartonu, tylko o świeże - nie pasteryzowane, choć ja oczywiście i takiego bym nie dała i dziwię się również, bo chyba tmc je odradza
kaszy jaglanej nie moczę, ale płuczę ją zawsze b długo, bo jest po prostu strasznie brudna - widać po wodzie i to płukanie pozbawia ją ziemistego posmaku . nad prażeniem pomyślę
DagaM - 2009-02-10, 04:22
| ajanna napisał/a: | bo chyba tmc je odradza | nie, nie odradza, tak samo jest w przypadku mięsa, ryb i całej reszty produktów spożywczych, medycyna chińska nie odradza, wszystko zależy od konstytucji danego człowieka, czy jest to osoba "niedoborowa" czy "nadmiarowa". W zaleceniach państwa Romanowskich, z reguły nabiał i mięso przedstawiają jako pokarm do omijania, ze względu na problem przebiałczenia, jednak w przypadku dzieci, dr Romanowska podchodzi do sprawy troszkę ostrożniej.
kociakocia, rozumiem Twoje zdziwienie, tym bardziej, że sami nie chcecie spożywać nabiału, w takiej sytuacji polecam Ci napisac maila lub po prostu zadzwonić do doktor (najlepiej w godzinach 6.30-7.30 rano) i najzwyczajniej w świecie dopytać się o tą kwestię, a także wyjasnic resztę wątpliwości, które pojawiają się po wizycie.
A świeże mleko kozie czy krowie (niepasteryzowane ekologiczne) mozna spokojnie dostać w sklepach ze zdrową żywnością.
[ Dodano: 2009-02-10, 04:30 ]
| kociakocia napisał/a: | | I w sumie to sie dziwię, że lekarz mający wiedzę na temat szkodliwości nabiału cos takiego poleca. | wg doktor, dobry jakościowo nabiał nie jest szkodliwy, ale tez nie jest dobry dla każdego, tak jak pisałam, wszystko zależy od konstytucji człowieka
kociakocia - 2009-02-10, 09:06
Dzięki Aś, to co napisałaś, coś wyjaśnia.
Kaszę płukałam wieczorem, moczyłam na noc, rano gotowanie i do wieczora zjadała, czasem zostawało na następne rano. Mąż uważa, że nie należy jej moczyć, doktor również. Więc coraz więcej jest teorii
Mała jest okazem zdrowia, nie miała kataru, nic, czasem ten pyszczek w zaciekawieniu się otwiera… kurcze, teraz będę jej się przyglądała
I dziękuje za linki Aś, za godzinę zacznę czytać, bo jeszcze jestem nieprzytomna, kawa, kawa…
Pamietam w schemacie jak pisałaś ajanna o tym co mówiła Ci dr.Pietkiewicz-Rok, bardzo mi to utkwilo, dlatego też w 9mcu bez obawy zaczęliśmy robić mleczko z migdałów
Natomiast prażenie kaszy pozbawia jej chyba w dużym procencie wartości?
No i dochodze do Dagi, to co mówisz ma sens, najprawdopodobniej doktor wzięła pod uwagę, że moje dziecko od 5mca nie dostawało już mojego mleka i stąd te zalecenia...
Co do koziego świeżego- w eko sklepach chodzi Ci o takie z kartonika, czy inne, bo to zalecenie było- prosto spod cycka kozy świeże mleko
DagaM - 2009-02-10, 09:51
| kociakocia napisał/a: | | Natomiast prażenie kaszy pozbawia jej chyba w dużym procencie wartości? | nie, bo to jest kasza, a nie pestki czy orzechy, a i te można tak podprażyć delikatnie, żeby nie przejmować się stratami odżywczymi
Mleko kozie, o którym pisałam jest sprzedawane w szklanych butelkach, świeże ( hxxp://www.pyszneizdrowe.pl/index.php?p2665,mleko-kozie-750ml-eko). To co jest w kartonach, jest pasteryzowane.
kociakocia - 2009-02-10, 10:23
przepraszam, żem taka dociekliwa... ale nie wiesz Daga ile to mleko może mieć dni przydatności, bo jak świeże, to powinno być spożyte w miare szybko...
DagaM - 2009-02-10, 10:25
kocia, mleko to jest tak tłuste, że może stać w lodówce do 5 dni
kociakocia - 2009-02-10, 10:40
no i teraz kolejny dylemat- mleko sie znalazło kozie... DagaM big thx! a my za tym nabiałem tak nie jestesmy poradzcie proszę...
DagaM - 2009-02-10, 10:51
to nie stosujcie, na tym forum jest wiele dzieci wegańskich od urodzenia i są zdrowe, dbajcie o stałą dostawę wapnia w menu z innych źródeł niz nabiał (gdzies jest o tym na forum)
kociakocia - 2009-02-10, 11:13
dzieki za wsparcie!
i jeszcze wkleję kawałek z książki B.Zak-Cyran, tu jest jakieś wyjaśnienie, tylko, że słowo daję nie wiem czy ta diagnoza nie jest pochopna wobec Blanki, na podstawie kawałka banana jaki dawałam raz na 2 dni? ( no dobrze... dorzućmy jeszcze tą nieszczęsną namaczaną kaszę... )
Karolina - 2009-02-10, 20:10
Ale te owoce...no ja sobie niewyobrażam życia bez tego. Kilka dni bez surówek, owoców i czuję się bardzo żle, chce mi się pić, ale woda, herbata nie zaspokajają pragnienia. Czuję się wyschnięta na wiór. Nie wiem kto by mnie musiał przekonywać do wyższości termicznego jedzenia...
kociakocia - 2009-02-10, 20:20
mnie bardzo zaniepokoil artykuł Aś , który powyżej nieco polecila przeczytać, dopiero teraz usiadłam w spokoju i skupieniu i wcale mi sie on nie podoba
tzn. tam jest kilka rzeczy, które widze u mojego dziecka stąd to niezadowolenie (i dziękuję za niego bardzo!)
'Dla odzwyczajenia od smoczka należy posłużyć się plastikową płytką przedsionkową, składającą się z części zakładanej pod wargi i kółka do trzymania. Chcąc ja utrzymać, dziecko musi pobudzić do pracy mięsień okrężny warg, a obecność płytki narzuca konieczność oddychania przez nos.' - czy ktoś wie co to za plytka i jak to wygląda?
excelencja - 2009-02-10, 21:04
śmierdzą mi te teorie dr Romanowskiej, może tylko tak brzmi, ale dziwnie. Kto to jest? i o co chodzi????
nitka - 2009-02-10, 21:09
| kociakocia napisał/a: | | czy ktoś wie co to za plytka i jak to wygląda? | to płytka stosowana kiedyś w ortodoncji do cofania się zębów poprzez ssanie. nie mogę nigdzie zdjęcia znaleźć
[ Dodano: 2009-02-10, 20:10 ]
znalazłam
kociakocia - 2009-02-10, 21:15
dr Anną Romanowską - lekarz medycyny chińskiej i tradycjonalnej
nitka mersiboku, juz mi świta co to za homonto
Aś - 2009-02-10, 21:42
| kociakocia napisał/a: | | czy ktoś wie co to za plytka i jak to wygląda? | hxxp://www.logopedia.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=shop.flypage&product_id=1627&category_id=22&option=com_virtuemart&Itemid=51]WYGLĄDA TAK
Ale spokojnie,bez paniki
Z wadami zgryzu jest według mnie tak jak ze wszystkim: jednemu coś zaszkodzi a innemu nie. Ja np. ssałam kciuk i zgryz mam OK.
Kocia a oduczyć dziecko ssania smoczka można na różne sposoby. Na pewno powinno się zrezygnować ze smoczka jak pojawią się zęby,również butelka ze smoczkiem nie wskazana. Jak najwcześniej uczyć picia z kubka. Dobry jest też bidon z szeroką rurką,np. na wyjścia. Moja nauczyła się pić z bidonu jak miała 10 miesięcy. Kubek u nas w użyciu był bardzo wcześnie - taki malutki medeli,teraz normalny od dawna.
Myślę,że spokojnie możesz zacząć ograniczać małej smoczek,np. tylko do zasypiania,absolutnie nie powinna go ciamkać w trakcie zabawy czy na spacerach.
Ale to już temat na inny wątek. Chciałam tylko wyjaśnić,żebyś się aż tak nie martwiła
A co do otwartej buźki to ja od początku jej zamykałam,jak zauważyłam,że rozdziawiła,np. podczas snu.
[ Dodano: 2009-02-10, 21:49 ]
hxxp://www.logopedia.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=391&Itemid=37]TUTAJ jeszcze jeden artykuł,ważne żeby wiedzieć na czym polega profilaktyka nie chciałam nikogo straszyć Mnie przerażają dzieci dwu,trzy,a nawet czteroletnie,które ze smoczkiem na okrągło i jeszcze ze smoczkiem mówią niestety takie spotykam
zojka3 - 2009-02-11, 06:42
Jeszcze wrócę do tej jaglanki, bo namaczanie jej to raczej nieporozumienie. Jaglanki i gryczanej nie trzeba moczyć, musiałaś albo źle przeczytać albo ktoś się pomylił.
Prażyć owszem ale mi np nie smakuje, robi się taka zwięzła a ja wolę tą papę.
DagaM - 2009-02-11, 08:28
| kociakocia napisał/a: | | dr Anną Romanowską - lekarz medycyny chińskiej i tradycjonalnej | lekarz tradycyjnej medycyny chińskiej i konwencjonalnej -> zwykła pediatra, która leczy też wg medycyny chińskiej
kociakocia - 2009-02-11, 08:31
| Aś napisał/a: | | Kocia a oduczyć dziecko ssania smoczka można na różne sposoby |
Czy ty Aś czytasz w moich myślach? I przeraża mnie odzwyczajanie jej ( w tygodniu )... chyba zaczniemy w ten weekend, tatuś tez będzie z nami i babcia nawet hahahaaa
zojka3 no to żeby była papa trzeba mieszać jaglankę wyczytałam, a co do namaczania, juz nie trafie skąd mi sie to ulęgło, poczatkowo siedzialam na wd i czytałam 2tyg schemat zywienia a potem mase innych wątków...
Aś - 2009-02-11, 20:31
Ja też czytałam o tym namaczaniu jaglanki: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=3745&highlight=jaglanka]TU i hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=214&postdays=0&postorder=asc&start=175]TU Lily polecała.
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=2713&postdays=0&postorder=asc&highlight=jaglanka&start=0]TU jak walczyć ze śluzem i też o JAGLANCE
Lily - 2009-02-11, 20:39
| Aś napisał/a: | | Lily polecała. | ale tylko po to, by się pozbyć goryczy teraz zresztą tylko płuczę, wystarcza - nie jest już gorzka
Aś - 2009-02-11, 20:44
Lily, wiem
Ale swoja drogą ciekawe czy faktycznie teoria,że po namoczeniu jest wilgociotwórcza jest prawdziwa
kociakocia - 2009-02-11, 20:47
hahahaa... demaskujesz Aś... jak będę potrzebowała detektywa- zgłaszam się błyskawico , no nic ... najważniejsze, że w porę ktoś mi uświadomił, że źle z tym namaczaniem robię (mąż kazał mi jego przepraszać- że go nie słuchałam )
i zawsze z wdzięcznością, że moge się tyle tu uczyć
dorotato - 2009-02-11, 21:10
| excelencja napisał/a: | | śmierdzą mi te teorie dr Romanowskiej, może tylko tak brzmi, ale dziwnie. Kto to jest? i o co chodzi???? |
Dzięki tym teoriom moje dzieci całkiem nieźle zdrowotnie się trzymają .
A jeśli macie jakieś wątpliwości co do diagnozy - to najlepiej zadawać jej pytania.
Jest to ukochana Pani doktor moich dzieci. Iwo był dla niej w stanie przetrwać tydzień na kaszy jaglanej i wodzie. Mimo, że był małym dzieckiem potrafiła mu wytłumaczyć, dlaczego w ten sposób walczymy ze szkarlatyna.
Jestem jej 100 % fanką . Chociaż nie zawsze stosuję się do wszystkich zaleceń
PiPpi - 2009-02-11, 21:18
Aś rozumiem, że niekapki tez nie są polecane przez logopedów?
mam tez pytanie o otwarta buźkę podczas snu, czy wystarczy podłożyć coś pod główkę lub jakoś nią pomanewrowac aby dziecko samo zamknęło usta?
moja córcia, Karolka karmiona jest naturalnie, udało nam się już niekarmienie Jej odciągniętym mlekiem przez butelkę bo zakumała, że warto się przyssać ale gdy np. ja wychodzę to mąż karmi Ja właśnie butelką, co radzisz w tej sytuacji?
Aś - 2009-02-11, 22:29
Magda Stępień, niekapki też nie są najlepsze,ale już lepsze od nich są bidony z szeroką rurką (też nic się z nich nie wylewa jak z niekapka).
Widzę,że Twoja Karolka już niedługo skończy roczek. Według mnie spokojnie może już pić z kubka. Ja uczyłam picia z kubka za pomocą małego kubeczka medeli,chyba 30ml. Kilka razy dostała tak odciągnięte mleczko,jak musiałam wyjść,a potem dawałam jej w lecie wodę na spacerach,bardziej to była nauka picia niż dopajanie. I tak się nauczyła. Miałam zamiar kupić na eBay-u taki ścięty kubek,według mnie bardzo wygodny dla dziecka,szeroki i nie obija nosa,wygląda tak:
Poszukaj na eBay pod hasłem Doidy Cup. W końcu go nie kupiłam,ale chyba to zrobię,bo dla dziecka wygodniejszy.
Co do bidonu to mamy Tommee Tippee. Picie z bidonu jest dość trudne,bo dziecko musi najpierw lekko ścisnąć rurkę a potem zassać. Gdyby Cię interesowało jak ją uczyliśmy to napisz na priva Nauczyła się jak miała 10 miesięcy
Wiem jak ciężko jest nauczyć "butelkowe" dziecko ssania piersi,sama to przerabiałam i jak wreszcie załapała,to nigdy więcej nie dostała butelki-bałam się,że sobie przypomni jak łatwo się najeść z butli.
A może Twoja Karolka umie już pić z kubka,tylko to mleczko jakoś tak przez smoka lepiej wchodzi
Co do otwartej buźki,to na pewno spanie na pleckach na płaskim sprzyja otwieraniu dzióbka. A w jakich pozycjach śpi Karolka? I czy w ciągu dnia jest też z tym problem?
Jeżeli śpi na plecach,to myślę,że w tym wieku można już kupić płaską poduszkę. Można też próbować zamknąć buzię,ja tak robiłam jak była mała. Jeżeli ma twardy sen to może uda jej się włożyć poduszkę pod głowę jak już śpi,zamknąć buzię i poobserwować czy są efekty. Jeżeli nie wariuje po całym łóżku to można podłożyć coś pod materacyk.
My wcześniej mieliśmy pod materacykiem segregator więc głowa była wyżej. Teraz to już tego nie kontroluję - mała śpi w różnych pozycjach i przemieszcza się po całym łóżeczku. Nie wyobrażam sobie,żeby spała na poduszce w jednym miejscu,ale zamierzam kupić i zobaczymy,może polubi Ale ona i tak rzadko śpi na plecach,i przeważnie dziób zamknięty.
Dodam jeszcze tylko,żeby pilnować zawsze czy w nosie coś się nie czai i nie utrudnia oddychania,ale na pewno to wiesz
PiPpi - 2009-02-11, 22:35
wielkie dzięki! mała jest cycowa od narodzin ale nadszedł czas gdy b. mało mnie dyndała, więc ze zwykłej matczynej troski odciagałam mleko i podawałam Jej butelką.
Karolka jest od kilku dni przyzwyczajana do picia ze zwykłego kubeczka, nawet jej wychodzi! ma swoją malutka porcelanową filiżankę, pierwsze próby były z mini kubeczka_nakładnki na butelkę. myśle o zakupie bidonu , czas już, zwłaszcza, ze spacery coraz dłuższe się szykują wraz z z nadejściem wiosny:)
ach, rozpędzam się, na priva wyślę Ci pytanko jeszcze:)
kociakocia - 2009-02-12, 08:36
tak zgadam sie z tym, że dziecko może odmówic ssania piersi po butelce, tak było i u nas, lepiej leciało, męczyc sie nie musiała...
ale ten kubasek to niezły czad Aś
j_olka - 2013-01-02, 00:17
| kociakocia napisał/a: | namawiała nas najlepiej do kupna świeżego koziego, bo ono bedzie najzdrowsze
mleko migdałowe powiedziala, ze dobrze, wogole temat mleka szybko ucięliśmy, bo nie akceptujemy go pod żadna postacia, modyfikowane również
generalnie bardzo mila pani, poświęcila nam godzinę i jesteśmy zadowoleni, tylko to mleko tak jakoś... ale ok.
no i mam pytanie, bo tu na wd zaleca sie namaczanie jaglanej kaszy, chyba, że juz coś pochrzaniłam, dr.Romanowska stanowczo odradziła
p.s. mam jej karteczkę z rozpiską-mleko-najlepiej świeże kozie, na mojej kartce gdzie notowałam mam resztę
dziewczyny, ale przecież modyfkowane to tez jest z krowy, no chyba, że sojowe |
A ja dzisiaj zrobilam mleko migdalowe i wyszlo ku mojemu zaskoczeniu FENOMENALNE. Kupilam bio migdaly, namoczylam na noc ciepla (ale nie goraca ze wzgledu na kwasy) przegotowana woda, rano obralam, drobno pokroilam i wrzucilam do wyciskarki sokowej. Najpierw przepuscilam przez miazdzenie, a potem jeszcze raz juz przez sokowanie i tylko wlewalam rownomiernie wode mineralna. Bylam w szoku jakie dobre wyszlo Po prostu niebo w gebie
A migdaly to swietnie przyswajalny wapn )
Pipii - 2013-01-02, 07:31
Tę wodę mineralną wlewałaś do wyciskarki? Jaką masz wyciskarkę?
Czyli :
1) namoczyłaś migdały
2) rano obrałaś i przepuściłaś przez miażdżenie (z wkładem stożkowym pełnym)?
3) potem tę masę przepuściłaś przez wkład stożkowy z sitkiem i wlewałaś w czasie wyciskania wodę mineralną do sokowirówki?
j_olka - 2013-03-03, 23:03 Temat postu: wyciskarka
| Pipii napisał/a: | Tę wodę mineralną wlewałaś do wyciskarki? Jaką masz wyciskarkę?
Czyli :
1) namoczyłaś migdały
2) rano obrałaś i przepuściłaś przez miażdżenie (z wkładem stożkowym pełnym)?
3) potem tę masę przepuściłaś przez wkład stożkowy z sitkiem i wlewałaś w czasie wyciskania wodę mineralną do sokowirówki? |
Przepraszam, ze dopiero teraz odpisuje, ale remont mnie dobil
Wyciskarke mam super: Omega 8006. Kupilam, bo zalezalo mi na tym, zeby jeszcze masla robic z pestek warzyw. Droga byla okropnie, ale ciagle z niej cos wyciskamy
Jutro znowu migdaly na mleko Wlasnie sie mocza.
Acha, ostatnio zrobilam duzo mleka migdalowego i zamrozilam w mniejszych dawkach. I ble Zniszczylam mleko- rozwarstwilo mi sie i w smaku bylo kiepskie. Olkowi w ogole nie dalam, zeby sie nie pochorowal czasem. Dlatego mrozenia nie polecam.
Pozdrowionka przesylam ) i wyciskarke polecam. Super soki wychodza. Co drugi dzien malemu wyciskam z jablka, marchewki, selera, pietruszki bialej (z odrobina zielonej itd).
|
|