| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Powitania - spóźnione powitanie
rebelianka - 2009-03-17, 13:27 Temat postu: spóźnione powitanie Witajcie,
Napisałam już kilka postów, ale jeszcze nie zdążyłam się przywitać. Kajam się
Czytuję Was od dawna, ale jakoś brakowało mi odwagi na przyłączenie się. Po pierwsze wolę kontakty bezpośrednie A po drugie, jesteśmy semi-wege (nadal czasem jemy ryby i owoce morza). Przechodzenie na wegetarianizm jest u mnie procesem: od dziecka nie lubiłam mięsa i gdy tylko mogłam sama decydować o tym co jem, zrezygnowałam z tłustych mięs, potem z drobiu i dziś zostały jeszcze ryby i ... małże. Ostatnio zrezygnowaliśmy też z mleka i serów, za którymi czasem tęsknię (zaczęło się od oczyszczania organizmu). Chciałabym kiedyś stosować dietę wegańską, ale na razie nie jestem do tego przygotowana.
W ciąży nie jadłam mięsa (badania były oczywiście świetne) i córeczka też była wege ... do czasu pójścia do przedszkola. Pomimo naszych próśb, trudno nam w pełni skontrolować żywienie w przedszkolu. Oprócz mięsa, które jej niekiedy podają, martwi mnie menu podwieczorków: paluszki, chipsy itp. Niestety efekty już widać: odkąd nasza MM chodzi do przedszkola, ma bardzo słabiutką odporność. Do 3 roku życia wogóle nie chorowała, pomimo iż nie przebywała w sterylnych warunkach - bywała w różnych miejscach, podróżowała i miała częsty kontakt z ludźmi. Teraz pracujemy nad odpornością małej, bo szkoda jej radosnego życia na choroby (ja sama prawie nigdy nie chorowałam).
Pozdrawiam ciepło i cieszę się, że mogę tu z Wami być
rebelianka
kociakocia - 2009-03-17, 13:32
witaj zatem
Dorota - 2009-03-17, 13:33
Witaj
Jagula - 2009-03-17, 13:38
witaj rebelianko
życzę powodzenia
szo - 2009-03-17, 13:52
rebelianka, witaj
Shaera - 2009-03-17, 13:56
Rebelianko, vitaj
Izzi - 2009-03-17, 14:44
hej hej
| rebelianka napisał/a: | | martwi mnie menu podwieczorków: paluszki, chipsy itp. | o kurka to niefajnie
lilias - 2009-03-17, 14:50
Witaj rebelianko
rebelianka - 2009-03-17, 14:58
| Izzi napisał/a: | o kurka to niefajnie |
Teoretycznie w menu są owoce itp. Jednak jak odbieramy MM wcześniej, to często widzimy na stole paluszki, chipsy czy cukierki, którymi dzieci objadają się niemiłosiernie. Kilkakrotnie zwracaliśmy uwagę, ale delikatnie - i tak już uważają nas tam za oszołomów (z powodu rezygnacji z mięsa, mleka krowiego, słodyczy czy pasty z fluorem). Wiemy, że panie w przedszkolu rozpieszczają dzieciaki i chcą dobrze, tyle, że mają niską świadomość.
Wielkie dzięki wszystkim za serdeczne powitanie!
zina - 2009-03-17, 14:59
rebelianka, milo Cie powitac na forum
krop.pa - 2009-03-17, 15:32
Witaj rebelianka
Aś - 2009-03-17, 15:40
Witaj rebelianko
isadora - 2009-03-17, 18:05
Witaj!
gosia_w - 2009-03-17, 19:45
Witaj!
Moja córeczka tez zaczęła chorować, gdy poszła do przedszkola. Mimo że początkowo nie jadła w przedszkolu żadnych posiłków (zaprowadzałam ją po drugim śniadaniu, a odbierałam przed obiadem). Z tego co czytałam (również na WD) dzieci często chorują, gdy zaczynają edukację przedszkolną.
maharetefka - 2009-03-17, 19:48
hejo rebelianka, fajny nick
rebelianka - 2009-03-17, 21:54
dzięki, maharetefka
| gosia_w napisał/a: | Witaj!
Moja córeczka tez zaczęła chorować, gdy poszła do przedszkola. Mimo że początkowo nie jadła w przedszkolu żadnych posiłków (zaprowadzałam ją po drugim śniadaniu, a odbierałam przed obiadem). Z tego co czytałam (również na WD) dzieci często chorują, gdy zaczynają edukację przedszkolną. |
smutne to, ale prawdziwe... na pocieszenie Wam powiem, że ostatnio dowiedziałam się, że choroby wieku dziecięcego są bardzo ważne i ... potrzebne! niesamowicie wzmacniają nie tylko nasz układ odpornościowy, ale też wspomagają rozwój. Usłyszałam to na wykładzie dr Joanny Nehring (może napiszę o tym coś więcej, jak znajdę chwilkę).
mandy_bu - 2009-03-17, 21:58
rebelianka, witaj i pisz, pisz
PiPpi - 2009-03-17, 22:01
witaj rebelianka! niezłe słowa masz w opisie...
Malinetshka - 2009-03-18, 00:58
rebelianka, witam Cię ciepło
k.leee - 2009-03-18, 03:20
Witaj Rebelian(t)ko Z takim nickiem powinnaś roznieść przedszkole razem z chipsami i paluszkami Na marginesie, owoce morza to też chyba taki wytrych, pewnie nieświadomie stosowany, jak wieprzowina czy wołowina czy dawanie mleka przez krowę.
Owoce morza to tak naprawdę zwierzęta morskie.
Fajnie, że jesteś na forum.
angienunia - 2009-03-18, 08:00
Witaj .
Szczerze powiedziawszy ja tez kiedys objadalam sie owocami morza - szczegolnie krewetkami i kalmarami. I dla mnie tez przejscie na weganizm bylo niemozliwe, nie do osiagniecia - bo kochalam produkty mleczne. Ale jestem weganka juz od 3 miesiecy i nie tesknie za tymi produktami. Duzo bardziej wole aromatycznie przyprawione tofu od kawala sera zoltego, tempeh od miski kalmarow albo hummus ze szczypiorkiem zamiast pasty z krewetek. To wszystko jest kwestia silnej woli i zaobserwowanie co tak naprawde potrzebuje nasz organizm.
aina1985 - 2009-03-18, 13:06
rebelianka, witam serdecznie
martka - 2009-03-18, 13:39
rebelianka, witaj
moTyl - 2009-03-22, 00:35
rebelianka, fajnie, że zawitałaś na forum powodzenia z córcią w przedszkolu i z przygotowywaniem się do weg*nizmu
Salamandra*75 - 2009-03-22, 09:10
rebelianka witamy..napisz skąd jesteś skoro wolisz kontakty bezposrednie...jesli z Warszawy to często sa spotkania...zapraszamy
pzdr ciepło
maryczary - 2009-05-04, 11:16
witaj serdecznie
bodi - 2009-05-04, 12:20
witaj owocnego forumowania (i nie mam tu na myśli owoców morza )
olgwie - 2009-05-06, 15:41
Witaj.
Z mojego doświadczenia:
- warto zastanowić się nad odbieraniem dziecka przed podwieczorkiem, jeśli nie można liczyć na pomoc nauczycielek, trzeba wyeliminować jak najwięcej niekorzystnych sytuacji żywieniowych, bo małe dziecko po prostu chce jeść to samo, co rówieśnicy;
- w domu podawać tylko produkty pełnowartościowe i rozmawiać z dzieckiem, z czasem samo zacznie dokonywać słusznych wyborów i będzie rozumiało wpływ złego odżywiania na jego zdrowie
- dzieci były, są i będą przyprowadzane do przedszkoli chore, bardzo mnie to denerwuje, ale jednocześnie rozumiem, że są rodziny, które sytuacja zmusza do takich zachowań
- mój starszy syn (od zawsze wegetarianin) jadł jako małe dziecko produkty mleczne i ciągle chorował; wtedy jeszcze nie wiedziałam dlaczego...; w wieku 3 lat wyeliminowałam mu je całkowicie z diety; w tej chwili to prawie 12-latek, który przez te 5 lat szkoły podstawowej był w sumie nieobecny może 2 tygodnie!
- w przedszkolu była zasada, że rodzice sami podawali dzieciom pastę, nigdy nie miałam więc problemu; jednak zawsze jako jedyna odmawiałam udziału moich dzieci we fluoryzacji; ale to Kuby i Maćka zęby służą innym za przykład!
Generalna zasada - nie poddawać się i konsekwentnie trzymać obranej drogi (jest przecież słuszna).
Powodzenia, a jeśli będziesz miała jakieś pytania - chętnie pomogę.
agaB - 2009-05-06, 20:41
rebelianko, witaj serdecznie i pisz co słychać w przedszkolu, czy są jakieś zmiany?
Bardzo mnie to interesuje, bo za rok my też zaczynamy edukację przedszkolną.
Paticzang - 2009-05-14, 12:04
Witaj rebelianko
neina - 2009-05-25, 11:54
Witam
|
|