wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek niemowlęcy - Pije tylko sok

nigellla - 2009-06-02, 22:59
Temat postu: Pije tylko sok
Witam. Moja córcia nie chce pić nic poza sokami (kupuje tylko bezcukrwe i je trochę rozcieńczam). wszytskie próby podania jej herbatek lub wody kończą się fontanną i rykiem. jeśli nie dostanie soku potrafi nie pić cały dzień (choć nadrabia cycem :lol: ). Jak nauczyć ją picia wody? jakie herbatki są na tyle słodkie aby jej zasmakowały nawet bez cukru?bardzo proszę o pomoc trochę się już tym martwię.
Kat... - 2009-06-02, 23:49

Wydaje mi się, że każda duża zmiana będzie rodziła bunt. Jeśli to dla dobra dziecka to ja bym się postarała konsekwentnie przeczekać płacz i podawać wodę czy jakieś rozcieńczone herbatki. Ja bym przy tym tłumaczyła dlaczego tak, przytulała i zachęcała. Jeśli ciągnie z cyca to się raczej nie odwodni. Przyzwyczai się w końcu.
Jak byłam niedawno u znajomej to dałam jej dziecku (ciupeńke młodszemu) spróbować tego czym karmiłam swojego Zygmunta i podobno nigdy wcześniej nie zrobił takiej miny. Skrzywił się niemiłosiernie i plus przeokropnie. Moje dziecko wciągnęło cała prawie miseczkę i tak szeroko otwierało buzię, że się prawie nie pobrudziło :mryellow: On zajada słoiczki a ja sama gotuję i już nie miksuję. Pluł bo po prostu nie był do takiego jedzenia przyzwyczajony (mi też samokowało)

Lily - 2009-06-02, 23:52

nigellla, ja się co prawda nie znam, ale może po prostu, jeśli już rozcieńczasz to codziennie dodawaj troszkę więcej wody - np. po łyżeczce, żeby proporcje się powolutku zmieniały aż dojdziesz do tego, że to będzie woda z sokiem, a nie sok z wodą?
topcia - 2009-06-03, 00:03

nigellla napisał/a:
kupuje tylko bezcukrwe i

Pasteryzowane są nic nie warte. Lepiej robić samemu. W jakim wieku jest Twoja Córeczka

Ewa - 2009-06-03, 06:52

nigellla napisał/a:
Jak nauczyć ją picia wody?
My popełniliśmy ten błąd przy Gabryśku - do picia tylko soczki i nic innego nie wchodziło. Jak był w wieku ok. 1-1,5 roku nauczyliśmy go pić wodę metodą dwóch szklanek, jak to nazywaliśmy. Jak chciał pić nalewaliśmy mu dwie szklanki, jedną z wodą, drugą z sokiem. Z wodą stawialiśmy przed nim, z sokiem na meble, w jego zasięgu wzroku. Mówiliśmy, że jak wypije całą wodę, może sobie wziąć ten sok. Hm... dla soku był w stanie zrobić wszystko ;) Obecnie pije najwięcej właśnie wody, na drugim miejscu są herbatki, sok, to taka atrakcja od czasu do czasu.
kociakocia - 2009-06-03, 08:35

Lily napisał/a:
może po prostu, jeśli już rozcieńczasz to codziennie dodawaj troszkę więcej wody
ja tak zrobiłam, chociaż nadal samiusieńkiej wody jeszcze nie pije, ale lurę sok- tak :D
Ewa, podoba mi się wasza metoda :mryellow: :-D

nigellla - 2009-06-03, 21:50

Lily włąśnie taką metodę stosowałam. i niestety pół na pół wypije ale dalsze rozcieńczanie kończy sie pluciem.
fajna metoda Ewo. ale mała ma 7,5 m-ca wiec jeszcze jest chyba trochę na nią za mała. Jak trochę podrośnie to wypróbuję.
Topcia z jakich owoców mogę teraz zrobić sok? Jabłka już chyba nie są zbyt dobre?Może z marchwi? Czy soki warzywne nadają się dla tekich nmaluchów?
Kat... ja też sama gotuję, co wywołuje ogromne zdziwienie moich koleżanek, typu " a chce ci się?"

neina - 2009-06-03, 21:59

nigellla napisał/a:
jakich owoców mogę teraz zrobić sok? Jabłka już chyba nie są zbyt dobre?Może z marchwi? Czy soki warzywne nadają się dla tekich nmaluchów?

Franek dostawal po trochu (rozcienczone) jak mial mniej niz pol roku. Mozesz zrobic z marchwi - jest naturalnie slodka i dodac odrobine do smaku czegos sezonowego. Potem dobrze jest przelac jeszcze przez geste sitko i rozcienczyc. Frankowi bardzo smakowal sok z melona.
A do herbatek dodaje mu czasem jak nie chce pic odrobine slodu z ryzu lub agawy.

nigellla - 2009-06-03, 22:23

neina a jakie herbatki podajesz? z pokrzywy? kiedyś wypiła malinową ale musiałam dosłodzić a nie lubię jej podawać białego cukru (może kupię trzcinowy). jak stosować słód z agawy i za ile można go kupić?
neina - 2009-06-03, 22:31

Z pokrzywy, albo rozne zwykle herbatki owocowe lub owocowo ziolowe, tylko takie bez dodatkow typu slodzik czy kwasek cytrynowy (trzeba czytac sklad). Slod stosuje "na oko" wlewam kapke do cieplej jeszcze herbatki. Mozna kupic w sklepach ze zdrowa zywnoscia, za ile nie wiem, bo ja kupuje tutaj, w UK.
nigellla - 2009-06-03, 22:54

CZy takie prawie 8 miesieczne dziecko moze już wszytskie herbatki? moja pediatra "doradziła" czarną herbate (lurkę) z cukrem. :-/ rozejrze sie jutro za tym słodem choć wolałabym jej nie przyzwyczajać do słodkiego smaku. Wolałabym aby wiedziała że jedzenie i picie ma całę bogactwo różnych samków a nie słodki i słony (cukier i czipsy) jak większość polskich dzieci
Lily - 2009-06-03, 23:02

nigellla napisał/a:
CZy takie prawie 8 miesieczne dziecko moze już wszytskie herbatki? moja pediatra "doradziła" czarną herbate (lurkę) z cukrem. :-/
raczej nie, zwłaszcza czarna ma przecież kofeinę; inna sprawa, że w szpitalach ponoć czasem dopajają tak noworodki :/
może jakaś herbatka z suszu owocowego?

Kitten - 2009-06-03, 23:31

Dla małych dzieci chyba poleca się też koper włoski - herbatka z niego jest łagodna i słodkawa w smaku.
maryczary - 2009-06-04, 00:50

nigellla napisał/a:
moja pediatra "doradziła" czarną herbate (lurkę) z cukrem
to zdanie ze słowem pediatra sie kompletnie wyklucza :!: masakra

nigellla, słody są przeróżne, z agawy, z ryżu, jęczmienia, melasa buraczana, a wszystkie słodkie i mega zdrowsze od cukru - ja w ogóle nie używam cukru. Możesz je kupić w sklepach ze zdrową żywnością, tych internetowych też (na przykład w moim :-P hxxp://smaczneko.home.pl/Slod-k54-0-3-default.html]tu jest link) ale Poznań to spore miasto i na pewno jakieś stacjonarne też macie.
Kitten napisał/a:
Dla małych dzieci chyba poleca się też koper włoski - herbatka z niego jest łagodna i słodkawa w smaku
polecam, Ada lubiła, teraaz ostatnio jej nie daję- muszę do tego wrócić.
Moja Ada kiedyś też tylko soki (niestety często te kupne dla dzieci, tyle że bez cukru) oczywiście mega rozcieńczone ale od tygodnia z dnia na dzień na wodę się przestawiliśmy i jest git. Zresztą ona tyle pije, że jej obojętne, raczej chodzi jej o ilość a nie jakość :mrgreen:

puszczyk - 2009-06-04, 07:13

nigellla, słody kupisz na Zeylanda albo w Organicu w Plazie lub w Starym Browarze, ale tam już drożej. Najsmaczniejszy jest ryżowy albo droższy z agawy. Jeden słoiczek od 11 zł.
Karolina - 2009-06-04, 07:20

Moje dzieciaki piją rooibosa od małego. Bardzo lubię, nie muszę niczym dosadzać. Najlepszym słodzikiem jest stewia, działa antybakteryjnie i oczrania ząbki :-)
kofi - 2009-06-04, 07:21

Sok z marchwi jest dość słodki, jeśli za mało - możesz dodać jedno słodkie jabłko - wtedy na pewno nie trzeba będzie dosładzać. Poza tym buraczki są dość słodkie - z marchewką i jabłkiem komponują się pięknie, ale nie wiem, czy tak małemu dziecku można dawać sok z surowych buraków.
Tobayashi - 2009-06-04, 07:31

Nigellla, a jak na razie nic nie pomoze, to pocieszę Cię, że dzieciom czasami nagle zmieniają sie upodobania i Twoje dziecko może zacząć pić wodę tak jak jej wcześniej nie tolerowało :-D
nigellla - 2009-06-04, 17:01

Kitten z kopru to mała nie lubi nawet posłodzoną
puszczyk napisał/a:
słody kupisz na Zeylanda
puszczyk - lubie tam robić zakupy problem w tym, że mam dość daleko i ciężko jest wiechać z wózkiem.
Karolina napisał/a:
Moje dzieciaki piją rooibosa od małego
- jak bardzo małego? kiedyś pijałam rooibos ale prawdę mówiąc nie orientję się co ma dobrego. :-P

Karolina napisał/a:
stewia, działa antybakteryjnie i oczrania ząbki
- rozumiem że ochrania ;-) a to ciekawe. Masz może więcej info na ten temat? oliwka cieszy sie już szerokim uzębieniem: sztuk 2:mryellow: i chciałabym naturalnie ochronić je przed próchnicą (moję niestety są na nią bardzooo podatne :-( )

dziękuję wam wszytskim za dobre rady - napewno zaopatrzę się w słód, choć nadal mam dylemat jaki?

Karolina - 2009-06-08, 09:27

nigellla napisał/a:
- jak bardzo małego?

od kiedy zaczęłam wprowadzanie płynów ;-)

Martuś - 2009-06-08, 17:06

A ja mam takie pytanie (proszę mnie nie posądzać o złośliwość, to z czystej ciekawości): PO CO dawać dziecku do picia soki?? A w szczególności dawać wyłącznie soki?
Wydaje mi się, że teraz to nawet w kolorowych pismach dla rodziców trąbią, że warto dzieci od początku przyzwyczajać do picia wody, a soki jak już to sporadycznie, i najlepiej przecierowe (a najlepiej to po prostu owoce nieprzetworzone podawać), bo takie soki to przecież wartości odżywczych prawie nie mają, a przyzwyczajają do słodkiego, psują zęby i osłabiają apetyt.

maryczary - 2009-06-08, 20:30

Martuś napisał/a:
bo takie soki to przecież wartości odżywczych prawie nie mają, a przyzwyczajają do słodkiego, psują zęby i osłabiają apetyt
a święta racja, jakoś tak samo to wyszło, ze soki zaczęliśmy kupować. No ale jesteśmy w trakcie przerzucania się na wodę, teraz 70% picia Adki to właśnie sama woda i to jest u nas duży sukces.
Martuś - 2009-06-09, 09:13

maryczary, ja rozumiem, że przerzucacie się na wodę, i doceniam ;) że tak powiem :P Ale mi chodzi o to, że chyba istnieje jakaś przyczyna, że rodzicom wydaje się, że soki (no i gotowe herbatki instant..) do picia są najlepsze. Pytam, bo obserwuję coś takiego (w moim otoczeniu nie widziałam żadnego dziecka poza moim Jasiem i Inką notasin, które by piły wodę z bidonika, wszystkie mają soczki/herbatki w niekapkach albo co gorsza w butelkach), a nie znam przyczyny, i zastanawiam się, czy to jakiś kolejny mit pokutujący w polskim społeczeństwie dotyczący żywienia niemowląt, taki jak ten, że dla dziecka na początek to najlepsze białe buły i kaszki z białego ryżu, a dopiero starszemu można podać wartościowe zboża? Albo, że trzeba wszystko dosładzać, bo 'dziecku nie będzie smakowało'? Mnie po prostu nikt żadnymi 'ludowymi mądrościami' nie karmi (już sobie rodzinę ustawiłam :P ) i nie ingeruje w sposób karmienia Jasia, więc zapewne o wielu takich rzeczach po prostu nie wiem, jakoś mnie to omija, dlatego te soki mnie naprawdę zdziwiły.
Karolina - 2009-06-09, 10:52

Martuś, niektóre dzieciaki mając do wyboru albo pierś albo wodę wybierze wiadomo co. U nas to było na zasadzie - zachęcania smakiem. A dawanie soków jest ok ale tylko prosto z sokowira najlepiej z wyciskarki. Jednak najlepszym wyjściem jest dawanie dużej ilości owoców surowych, nerki pracują ze hej ;-)
Ewa - 2009-06-09, 10:59

Martuś, a widziałaś kiedyś w zaleceniach odnośnie rozszerzania diety u dzieci od kiedy można wprowadzać wodę? Ja nie, ale za to na pewno jest od jakiego miesiąca można wprowadzać soczki, no to jak dziecko dojdzie do tego miesiąca, to się soczek wprowadza, bo już można. To chyba na tej zasadzie działa, nie myśli się o tym po co, po prostu już można, to wprowadzamy.
maryczary - 2009-06-09, 12:08

Martuś, a ja myślę, że to działa na zasadzie, co mi smakuje i wg mnie jest smaczne będzie smaczne dla mojego dziecka. Każdy prawie lubi słodkie i woli sok czy kompot od wody. Chyba o to chodzi. I mi tez się wydawało, ze woda jej nie smakuje, dlatego spróbowałam sok, no i soku wypiła 3x więcej niż wody - znaczy ze smakował i tak się zaczęło. Człowiek nabiera doświadczenia i uczy się na błędach...

Na początku chciałam napisać że to tak jak z ubieraniem, że ubieramy dziecko tak grubo jak sami się ubieramy i tak samo z jedzeniem czy piciem. Ale w Polsce dzieci ubiera się zawsze 2x grubiej niż siebie :) niestety...

renka - 2009-06-09, 12:33

Ja daje dzieciom soki klarowane dla dzieci (fakt, ze bez cukru kupuje, albo raczej inaczej: mama moja kupuje) dlatego, ze im po prostu smakuja, nie zastanawiam sie nad ich wartosciami odzywczymi (szczerze powiedziawszy akurat w tym przypadku najmniej mnie to obchodzi).
I bynajmniej nie mam z tego powodu zadnych wyrzutow.
Oprocz tego moje dzieci pija wode, nieslodzone herbaty owocowe zaparzane z torebki. Z rzeczy dosladzanych to pija czesto rano wode z miodem.
Generalnie jak chce im sie pic to wszystko wypija, a jak nie to nawet te soczki im nie wchodza.
Ronka pijala dlugo owe soczki bez rozcienczania. Wydawalo mnie sie to ok.
Dopiero pozniej lekarka mi zrocila uwage, ze lepiej jednak mimo wszystko je rozcienczac. Tak wiec zaczelam je rozcienczac.
I tak naprawde bardzo czesto moje dziewczyny pija takie soczki w proporcji 1:3 w stosunku do wody, choc pewnie, jak babcia im daje, to watpie, zeby rozcienczala, mimo iz ma takie zalecenie ode mnie.

Nigellla, Twoja coreczka jest jeszcze mala, a na dodatek na cycu - moze po prostu nie miec duzego laknienia. Niektore dzieci karmione piersia zaczynaja byc dopajane dopiero w okolicach 8-9 miesiaca (np. moje). A soczki Twa corcia pija z checia, bo nie od dzis wiadomo, ze wiekszosc z nas jest łasa na wszystko, co slodkie, a te soczki, mimo, ze bez cukru, to i tak sa slodkie - szczegolnie slabo rozcienczone.
Tak wiec spokojnie. Co do sokow - jezeli przeszkadza Tobie, ze ona pija wylacznie takie soki to ogranicz to po prostu (ten pomysl ze stopniowym dodawaniem wiekszej ilosci wody, a mniejszej soku jest bardzo dobry), a podsuwaj jej rozne inne napoje/wode. Ja osobiscie w przypadku takiego malego dziecka w ogole bym nie podawala zadnych slodzikow - nawet tych "zdrowych". Jej smaki sie dopiero ksztaltuja, wiec dobrze, zeby zaznajamiala sie z naturalnymi smakami. A jak ssie ciagle piers a ogolnie malo pija to nic jej sie nie powinno stac (ja mialam tak dosyc dlugo z Ronka).


Co do soczkow - to w sumie jakos tez pozbylam sie oporow do kupowania moim dzieciom sporadycznie, jak gdzies jestesmy "na miescie" - soczkow w kartoniku. Wybieram glownie te bez cukru.
No, ale moje dzieci sklepowe slodycze do czasu do czasu jedza - widocznie nie mam pedu do 100% zdrowego zywienia. Nie wymagam bowiem do dzieci czegos, czego sama nie robie.
Choc ja wode lubie najbardziej (no, chyba, ze o sok bananowy chodzi to woda z nim nie ma zadnych szans).
Moje dzieci tez wode lubia, ale soczki tez ;-)

nigellla - 2009-06-10, 20:33

Martuś, słuszna uwaga.Niestety picie soczków u oliwki zapoczątkowała moja mama. Potem mała już nic innego nie chciała pić. Bałam się trochę bo jakoś niespecjalnie lubi pierś po stałym jedzeniu no i na spacerkach nie zawsze było to wygodne.
Co do gerberków i innych gotowych produktów to nasze społeczeństwo jest przekonane,że taki jest dla dzieci najlepsze. Do tego stopnia,że zarówno inne mamy jak i rodzina patrzą się na mnie jak na zdziwaczałą histeryczką kiedy podaje małej robione przeze mnie zupki. Z powątpieniem patrzą czy napewno "te zupki są wartościowe", "no i dlaczego BEZ mięsa".

Martuś - 2009-06-15, 22:22

Cytat:
Martuś, niektóre dzieciaki mając do wyboru albo pierś albo wodę wybierze wiadomo co. U nas to było na zasadzie - zachęcania smakiem. A dawanie soków jest ok ale tylko prosto z sokowira najlepiej z wyciskarki. Jednak najlepszym wyjściem jest dawanie dużej ilości owoców surowych, nerki pracują ze hej ;-)

No tak, jak najbardziej znam ten model dziecka, które do picia zawsze cyca wybierze, Jaś do roku nie pił praktycznie żadnych płynów poza mlekiem, ale potem powoli i konsekwentnie udało się go przekonać do bidonika z wodą, który bardzo polubił ;) Czasem dam mu oczywiście popić ode mnie czegoś dobrego w stylu pokrzywa z cytryną, albo jakiegoś soku, ale to właśnie na zasadzie 'deseru', a nie czegoś, co ma pragnienie zaspokoić. I oczywiście zgadzam się z tym, że najlepsze są świeże owoce ;) (inna sprawa, że ich w naszym klimacie przez większą część roku brak :roll: )

Ewa napisał/a:
Martuś, a widziałaś kiedyś w zaleceniach odnośnie rozszerzania diety u dzieci od kiedy można wprowadzać wodę? Ja nie, ale za to na pewno jest od jakiego miesiąca można wprowadzać soczki, no to jak dziecko dojdzie do tego miesiąca, to się soczek wprowadza, bo już można. To chyba na tej zasadzie działa, nie myśli się o tym po co, po prostu już można, to wprowadzamy.

Hmm, nie wiem, nie przemawia to do mnie za bardzo, bo wydaje mi się, że w schemacie są raczej podane konkretne owoce, niż zalecenie, że 'można podawać sok'. A pisanie o podawaniu wody to coś jak o podawaniu powietrza ;) Myślę, że jest tak, jak dziewczyny napisały - działa raczej siła własnych przyzwyczajeń, utartych schematów, babć i dawania słodkiego, bo to będzie smakowało. Dziękuję za oświecenie w każdym razie ;) A w ogóle to przeraża mnie strona ekonomiczna pojenia dzieci samymi sokami, ja bym na pewno nie wydoliła finansowo, te soczki dla dzieci są koszmarnie drogie :shock:

maryczary napisał/a:
Na początku chciałam napisać że to tak jak z ubieraniem, że ubieramy dziecko tak grubo jak sami się ubieramy i tak samo z jedzeniem czy piciem. Ale w Polsce dzieci ubiera się zawsze 2x grubiej niż siebie :) niestety...

Ja ubieram Jasiowi zwykle jedną warstwę mniej, bo mam gorącokrwiste dziecko :P

notasin - 2009-06-16, 20:43

ostatnio dowiedzialam sie skad sie w ogole wzielo picie sokow jako swietny pomysl dla dzieci (sama na to nie wpadlam :oops: ), otoz malemu dziecku prawdopodobnie nie uda sie wciagnac calej pomaranczy dajmy na to, za to sok z calej pomaranczy (zrobiony wlasnorecznie, z dodatkiem miazszu) zazwyczaj jest w stanie wypic bez problemu, stad wniosek, ze w ten sposob dostanie wiecej witamin.
Amanii - 2009-06-17, 00:14

jak widzę tytuł tego tematu to zawsze pierwsza moja myśl jest taka, że to wątek jakiegoś forumowego klubu abstynentów :D
Humbak - 2009-06-17, 09:57

nigelllo, Natalię odzwyczajałam od soku właśnie rozcieńczając... w coraz większym procencie na ile tylko się dało
Karolina - 2009-06-18, 09:51

notasin napisał/a:
ostatnio dowiedzialam sie skad sie w ogole wzielo picie sokow jako swietny pomysl dla dzieci (sama na to nie wpadlam ), otoz malemu dziecku prawdopodobnie nie uda sie wciagnac calej pomaranczy dajmy na to, za to sok z calej pomaranczy (zrobiony wlasnorecznie, z dodatkiem miazszu) zazwyczaj jest w stanie wypic bez problemu, stad wniosek, ze w ten sposob dostanie wiecej witamin.

też oglądałam tę reklamę :mrgreen: :-P

notasin - 2009-06-18, 11:48

hehe, faktycznie :D ale to texty mojego Taty, reklame dopiero teraz skojarzylam ;)
Sandra - 2013-12-21, 23:11

Uf... Odświerzam temat i ah mój pierwszy post na forum (choć czytam od ciąży i już 18 miesięcy czytania bez pisania), ale w temacie...


Bo ja daje mojemu synkowi (8 mc) sok zamiast jednego posiłku. Nie jestem za karmieniem na żądanie, (choć moje dziecko jest grubiutkie i nie płacze nigdy z głodu). Chciałam mieć czas dla siebie. Wyjść coś załatwić i taki jeden posiłek (a jest ich w sumie 5 razem z sokiem bo świeży sok nasz organizm traktuje jak posiłek) uwalniał mnie na parę godzin.
Synek też nie chce wody... Również jest krzyk. Ale za to kompot np z jabłuszka wypije.

Co o tym myślicie? Sok zamiast jednego posiłku? I woda mimo tego między posiłkami?

Pipii - 2013-12-22, 09:29

po pierwsze - czy podajecie wodę CIEPŁĄ czy zimną?
zimnej wody dziecko nie wypije ;-) powinna być ciepła, w temperaturze mleka matki, wtedy wypije ;-)
Sok chłodny dziecko wypije, bo kojarzy mu się z mlekiem - słodkie.
Wodę trzeba podgrzać do temperatury mleka matki.
Nie jestem za tym, aby dla dziecka jednym posiłkiem był sok.
sok to produkt bardzo skondensowany - poza tym, pozbawiony wielu cennych substancji, które w roślinie występują naturalnie, np błonnika pokarmowego. Sok ma właściwości oczyszczające. Małych dzieci nie trzeba oczyszczać! Poza tym - sok zimą to już zupełna pomyłka.
Zamiast soku polecam podawać przecieraną zupkę warzywną, np marchewkową, dyniową, buraczkową, ziemniaczaną. Można w formie - do picia.
P.S wg mnie 8. miesięczne dziecko jest zdecydowane za małe, żeby pić sok - ale ja byłam uczona inaczej niż podają reklamy i etykiety produktów "dziecięcych".

jaskrawa - 2013-12-22, 10:33

Ja szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem w czym problem - czy pytasz o sok dlatego, że Twoje dziecko nie chce jeść żadnego "normalnego" posiłku poza piersią, a sok tak?
go. - 2013-12-22, 10:50

No, ja soków nie podawałam do 1,5 roku, teraz sporadycznie i to raczej warzywne albo smoothie. Zero cukru jak to w kompotach często bywa. Potem dorzuciłam pokrzywę, i teraz (2,5 r)- zbożówę, bo się mega cieszy, jak może z mamą wypić "kałę" :mryellow:
A tak to na okrenę woda, tudzież woda z cytryną.

żuk - 2013-12-22, 12:27

Pipii, to ciekawe jest niezwykle co piszesz że zimnej wody dziecko nie wypije, bo moje pije że ho ho. A zawsze pił jeśli wodę to zimną właśnie.
A co do picia w ogóle- w sezonie jes-zim- z rana rooibos, pokrzywa z płatkami róży/suszonymi malinami, melisa. Woda do posiłków i w nocy. Wiosna- lato- 99% woda, sok od wielkiego dzwonu- jednodniowy lub wyciskany przez matkę.

jaskrawa - 2013-12-22, 12:48

Moje dziecko też nigdy nie miało problemów z zimną wodą, praktycznie od początku.
Gardło się jej też nieźle zahartowało, bo nie choruje :D teraz prawie zawsze pije z lodówki mleko ryżowe (uwielbia) i się wkurza, gdy próbuję jej podgrzać.

Pipii - 2013-12-22, 15:17

:-)
po prostu - warto spróbować, jeżeli dziecko nie pije zimnej wody to trzeba podać ciepłą i wtedy jest duża szansa, że będzie ją chciało pić.
Jestem w ogóle zwolenniczką podawania ciepłych napoi - nic zimnego, żeby nie wychłodzić żołądka, bo potem trawienie jest osłabione.

Co podawać zimą do picia - ciepła woda ;-) napar z kopru włoskiego, rooibos, pokrzywa od czasu do czasu - uważać na dzieci marznące, bo też wychładza.

Sandra - 2013-12-22, 17:20

Odkryłam sekret picia wody dziś! Pije, ale nie z butli. Pije z kubeczka! :)

W moim pytaniu chodziło o to czy mogę jeden posiłek zamienić na sok?
Np.
Rano: kasza na słodko + mleko moje
II śniadanie: mleko moje
Obiadek: zupka + ewentulanie mleko moje
Podwieczorek: sok (świeżo wyciśnięty lub kompot bez cukru)
Kolacja: kasza na słono + mleko moje

jaskrawa - 2013-12-22, 18:25

Sandra napisał/a:
Odkryłam sekret picia wody dziś! Pije, ale nie z butli. Pije z kubeczka! :)

W moim pytaniu chodziło o to czy mogę jeden posiłek zamienić na sok?
Np.
Rano: kasza na słodko + mleko moje
II śniadanie: mleko moje
Obiadek: zupka + ewentulanie mleko moje
Podwieczorek: sok (świeżo wyciśnięty lub kompot bez cukru)
Kolacja: kasza na słono + mleko moje


Hm... ja bym powiedziała, że to kwestia indywidualna - jeśli dziecko kilka razy dziennie je Twoje mleko i jeszcze zje obiadek, i jeszcze kaszę dwa razy dziennie (u mojego niejadka nie do pomyślenia, by dziecko w ciągu jednego dnia zjadło taką ilość żarcia :D , więc naprawdę myślę, że masz szczęście, że Twoje dziecko tak chętnie je - myślę, że chętnie jedzące dziecko to o wiele łatwiejsze życie) to raczej nie jest głodne i może sobie ten sok wypić. No chyba, że... jest głodne :) . To przecież poznasz po zachowaniu dziecka - myślę, że ośmiomiesięczniak sam już będzie w stanie zasygnalizować czy po wypiciu "tylko" soku, jeszcze coś by wrzucił na ruszt ;) . Zadowolone i najedzone dziecko raczej nie będzie płakało, szukając piersi lub próbując ściągnąć kanapkę z talerza taty.
Ja nigdy nie sugerowałam się żadnymi schematami żywienia, głównie z tego powodu, że moje dziecko nigdy nie zjadłoby takiej ilości, ile "wymagałyby" ode mnie tabelki. Gdy była głodna, jadła na obiadek więcej, gdy nie była, jadła mało albo wcale, potem, jeśli zjadła więcej na obiad, na kolację już wcale nic nie chciała, a w wieku ośmiu miesięcy mleko było dla nas jednak nadal priorytetem, więc często zjadała (i nie chciała nic więcej, wręcz odmawiając innego pokarmu) samo moje mleko.



Pipii
, a co jeśli moja córka nie bardzo chce pić ciepłe? Próbowałabyś jednak czy olać? Problemów z trawieniem raczej nie ma...
Dodam, że staram się też, by nie piła np. zimnej wody bezpośrednio po posiłku albo przed, raczej między.

niedzielka - 2013-12-22, 20:29

Pipii, możesz polecić mi jakąś dobrą herbatkę rooibos? Może w jakimś sklepie internetowym? Taka, żeby Janek mógł pić.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group