| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek poniemowlęcy - Natalia budzi się w nocy jak niemowlak. HELP!
daria - 2010-10-25, 20:39 Temat postu: Natalia budzi się w nocy jak niemowlak. HELP! Przewertowałam trochę tematów na wd, ale większość problemów z nieprzespanymi nocami dotyczy niemowlaków.
Ja już nie mam siły.
Natalia budzi się praktycznie co noc..
Zasypia koło 20.00 w swoim łóżeczku. Do 23.00-24.00 śpi.. potem zaczynają się jęki, kwęki i płacz.. wybudza się i nie może zasnąć.
Dziś od 1.00 do 4.00 nie spała.. rzucała się po łóżku, po nas.. bierzemy Ją do siebie, bo inaczej nie chce się wcale uspokoić.. no i chce tylko na nas zasypiać.. co Jej się zwykle udaje po kilku godzinach, albo zasypia na chwilę i znów się budzi.
Dziś pomyślałam, że może jest głodna, wypiła pół porcji mleka i po jakiś 15 minutach zasnęła jeszcze na 2 godziny.
Nie wiem co mam z Nią zrobić. Mam dość tych nieprzespanych nocy... nie mam siły Jej uspokajać, wstawać co chwilę, muszę być w miarę przytomna bo idę do pracy... nie wiem, co robić?
Wyszły Jej już zęby od 1 do 4 więc to nie to. W dzień raczej dużo je. Wczoraj zjadła mało, dlatego zaryzykowałam z mlekiem.. pomogło, ale nie chcę Jej już w nocy karmić.
arete - 2010-10-25, 20:53
daria, współczuję. Ja jak przez mgłę pamiętam takie akcje, że najlepszy czas na zabawę był między 1 a 3 w nocy albo, że półprzytomna musiałam Antka kołysać dwie godziny na rękach bladym świtem, bo inaczej nie dało się go uspokoić. Jedyne co Ci mogę napisać to to, że to wkrótce minie. U nas skończyło sie dość szybko, mam nadzieję, że i u Was tak będzie.
dżo - 2010-10-25, 20:54
daria, Tymon miał podobnie, przeszło po jakis czasie, Nacie pewnie też przejdzie.
Nie wiem co to było, byc może sny, przeżywanie dnia. Byłam wykończona choć śpimy razem bo on potrafił budzić się co godzinę i płakać, zawodzić. pomagało przytulenie, ale tylko do następnej pobudki.
daria - 2010-10-25, 20:54
arete, ale kiedy? przecież Ona ma już skończone 15 miesięcy... czy to nie jest dziwne, że dziecko w tym wieku tak kiepsko śpi? może nie powinnam jej brać do łóżka?
[ Dodano: 2010-10-25, 21:55 ]
dżo, a kiedy mu przeszło? śpi teraz normalnie? całą noc? z Tobą?
dżo - 2010-10-25, 20:57
daria, bierz ją i przytulaj, od tego na pewno jej sen nie będzie się pogarszał. Czas, tylko czas Wam pomoże (jak we wszystkim zresztą).
Tymon ma ponad 19 miesięcy i dopiero od miesiąca ładnie śpi w nocy (do 4 rano).
dżo - 2010-10-25, 20:58
Śpi całą noc ze mną nadal, ale to kwestia obopulnego przyzwyczajenia.
daria - 2010-10-25, 21:01
czas...
tylko jak ona się budzi to ja potem już nie mogę zasnąć.. i rano jestem nieprzytomna
ja bym mogła z Nią spać, ale Nata tak się wierci i kręci, że nie daję rady i muszę jeszcze pilnować, żeby nie spadła z łóżka
arete - 2010-10-25, 21:02
daria, dokładnie nie pamiętam, ale rok skończony miał na pewno, bo ja już pracowałam. Wydaje mi się, że wkrótce po tych nocnych harcach Antoni zaczął przesypiać noce, więc może to jest zapowiedź nocy bez pobudek. Nata przesypiała już wcześniej noce?
daria - 2010-10-25, 21:04
| arete napisał/a: | | Nata przesypiała już wcześniej noce |
zdarzyło się kilka razy, byliśmy w szoku wtedy, że się nie obudziła...
dżo - 2010-10-25, 21:06
| daria napisał/a: | czas...
tylko jak ona się budzi to ja potem już nie mogę zasnąć.. i rano jestem nieprzytomna
ja bym mogła z Nią spać, ale Nata tak się wierci i kręci, że nie daję rady i muszę jeszcze pilnować, żeby nie spadła z łóżka |
Min dlatego śpię z ymonem aby nie musieć do niego wstawać bo byłabym nieprzytomna, a potem zła z niewyspania i nieprzyjemna dla dziecka.
My mamy spore łóżko, z jednej strony robię tzw. zaporę z poduszek i kocy aby Tymon nie spadł a z drugiej ogranicznikiem jestem ja .
arete - 2010-10-25, 21:07
| daria napisał/a: | | zdarzyło się kilka razy, byliśmy w szoku wtedy, że się nie obudziła... |
No to może wkrótce będzie jej się to zdarzać częściej. Trzymam kciuki!
daria - 2010-10-25, 21:09
tylko Nata przez te zapory potrafi przejść albo na mnie się wdrapuje, a ja nie śpię bo boję się, że ona spadnie... zresztą to odgłosy nocne.. nie dają mi tez spać bo ja mam bardzo czujny sen... niestety
prędzej padnę z wyczerpania niż Nata prześpi całą noc
zastanawiam się nad pójściem do pediatry
[ Dodano: 2010-10-25, 22:09 ]
| arete napisał/a: | | No to może wkrótce będzie jej się to zdarzać częściej. Trzymam kciuki! |
dzięki, ale ostatnio to było dawnoooo
Velana - 2010-10-25, 21:25
Daria u nas od prawie dwoch miesiecy to samo. Pierwsze cztery godz. spi w swoim lozeczku a pozniej zaczyna sie masakra. Bierzemy go do naszego lozka a ten rzuca sie na wszystkie strony, wali glowa gdzie popadnie, poplakuje i to wszystko na polspiaco. Raz mezowi walnal z glowki w kosc policzkowa, wiec jeczeli oboje a mnie pozniej kopnal w oko na pocieche Po kilku godz. sie uspakaja i spi pozniej ladnie. Wiem ze nie ma to zwiazku z nocnym odcycowywaniem ktore w tej chwili przechodzimy bo we wrzesniu w nocy go karmilam a zachowywal sie identycznie (Jak chce mleka to zachowuje sie zupelnie inaczej.) Mysle, a przynajmniej mam taka nadzieje, ze to trzeba przeczekac. Dwie znajome mamy z dziecmi w podobnym wieku narzekaja ostatnio dokladnie na to samo, wiec jest nas wiecej
moTyl - 2010-10-25, 23:34
daria, moja Andzia też nie przesypia całych nocy, budzi się, czasem kilka razy. Czasami jak jej podam Viburcol to śpi lepiej (no ale przecież nie będę dziecku podawać codziennie tylko po to żeby spała ).
Wydaje mi się, że nie ma tu lepszego wyjścia jak zaakceptować sytuację i poczekać aż Natalia dorośnie do przesypiania nocy.
Andzia dopóki spała ze mną (do niedawna), też ciągle się wierciła i kręciła. Lubiła kłaść na mnie głowę albo nogi i tak jej się najwygodniej zasypiało. Przysunęłam łóżko do ściany a pozostałe strony obłożyłam poduchami dookoła (także na podłodze, żeby złagodzić ewentualny upadek. Teraz udało nam się przenieść ją do jej własnego łóżka, a łóżko do pokoju z Antosiem. Ściągneliśmy szczebelki z jej łóżeczka i ma teraz zwykłe dziecięce łóżeczko (z jednej strony odgrodzone ścianą, z drugiej łóżkiem Antosia, żeby nie spadała, a w nogach łóżka ma malutką przestrzeń żeby móc wyjść). Jest bardzo z tego zadowolona i teraz chętnie chodzi spać w swoim łóżku (wcześniej był płacz, więc usypiałam ją w naszym łóżku i z nią spałam, bo ewentualne przenosiny kończyły się pobudką i żalem). Chodzi spać chętnie, trochę gorzej jest z zasypianiem i nocnymi pobudkami . No i tłumaczę sobie że jak będzie miała osiemnaście lat to inne rzeczy będą mi spędzać sen z powiek
Trzymam kciuki za Twej córki spanie :*
daria - 2010-10-26, 09:34
Velana, moTyl, dzięki za Wasz głos, już myślałam, że to tylko nasze dziecko takie narwane... a widocznie to taki typ.. tylko nie wiem co mam zrobić, bo my mamy łóżko pod ścianą od strony głowy a po bokach jest przepaść.. no i mimo, że obkładam z jednej strony kołdrą to boję się, że ona spadnie i to powdouje, że tym bardziej nie śpię.. po prostu nie lubię z Nią spać, zresztą, ja lubię sama, bo się też wiercę i kręcę i zawsze mam swoją kołdrę.. (widać po kim to ma )
no i teraz nie wiem, czy brać Ją do łóżka, przestawić je pod ścianę jakoś? czy chodzić na materac do niej do pokoju, ale tam jest mi niewygodnie
[ Dodano: 2010-10-26, 10:36 ]
moTyl, Nata po viburcolu też lepiej śpi, ale tylko do 3 w nocy, bo potem przestaje działać... no i jak wyszły jej zęby to już nie daje.. no bo nie mam powodu
a faszerować też jej nie chcę ciągle..
może spróbuję melisę na noc też jej dawać?
poughkeepsie - 2010-10-26, 10:36
Daria, a próbowałaś dawać jej pić?Jacol się tak rzuca jak mu się pić chce, czas wypija kilka łyczków, czasem 150ml. A w dzień wypija ok. 600 ml płynów także, ogólnie ochlej taki z niego Może spróbuj jej też wcisnąć trochę więcej jedzenia w dzień, może jest głodna?A jak z zębami?Bo u nas jak idą to też się od razu przekłada na jakość snu.
Jacek też śpi strasznie niespokojnie i tez mi bokiem wychodzą te nocki, ale ja nie dylam do pracy jak Ty I bierz do łóżka, przytulaj, to na pewno nie zaszkodzi.
daria - 2010-10-26, 11:41
| poughkeepsie napisał/a: | | Daria, a próbowałaś dawać jej pić? |
tak, wkurzała się, nie chciała.. Ona poprostu jest wkurzona, że się obudziła i nie potrafi sama zasnąć
zęby już ma od 1 do 4 wszystkie cztery głodna nie powinna być bo w dzień dużo je..
dziś A. z nią spał.. na materacu.. znów się kładła na nim, rzucała itd.
coś czuję, że walnę materac z łóżka na podłogę i tak będziemy spać
poughkeepsie - 2010-10-26, 13:07
a ile Natka śpi w dzień i o której wstaje?Myśmy ograniczyli spanie do jednej drzemki, która musi wypaść przed 16, inaczej padaka w nocy. Potrafi się obudzić o 4 rano i nie spać np. półtorej godziny.
vegAnka - 2010-10-26, 14:20
kurde daria, ale jazda!
| daria napisał/a: | | Ona poprostu jest wkurzona, że się obudziła i nie potrafi sama zasnąć | a moze by tak jej wlanczac muzyczke? chodzi mi o kolysanki.
ja mam takie cos hxxp://www.loghman.fr/produit-68-860-Avent_Philips_Ecoute_B饕饑DECT_520.html gdzie spokojna muzyczka gra non stop z dobre 15 min. akurat wystarczy zeby Julia usnela
zycze wytrwalosci kochana!
eMka - 2010-10-26, 14:35
daria, mi się wydaję że to taki wiek jakiś. U nas syt. wygląda znacznie lepiej, bo Luiza przesypia bezproblemowo 80 % nocy, ale raz na kilka dni zdarza jej się taka nocna akcja: budzi się z przeraźliwym rykiem, wczepia się pazurami w szyję i za nic nie chce się puścić. tak uczepiona się uspokaja, wszelkie próby odłożenia do łóżeczka kończą się płaczem (woda nie pomaga, nie da sobie nawet do ust nic zbliżyć, natychmiast histeria). W końcu bierzemy ją do siebie, nie płacze, ale jest b. niespokojna, niby śpi, ale pojękuje, wierci się, przewraca, budzi co chwilę, popłakuje. po ok. godzinie takich męk (bo ja nie śpię oczywiście), biorę ją do jej pokoju, kładę na przewijak, całuję w główkę, mówię dobranoc kochanie (wszystko tak jak przed wieczornym spaniem), odkładam do łóżeczka i śpi do rana bez problemu.
nie mam pojęcia cóż tam w małej główce się dzieje.
daria - 2010-10-26, 14:44
| poughkeepsie napisał/a: | | a ile Natka śpi w dzień i o której wstaje |
śpi raz - godzinę do dwóch (rzadko) i budzi się przed 16.00, głównie ok. 15.30, ale z tym dziennym usypianiem jest masakra, bo teraz śpi już w domu i nie chce, ale jak nie śpi w dzień to o 17.00 juz pada
| vegAnka napisał/a: | | a moze by tak jej wlanczac muzyczke? chodzi mi o kolysanki |
już się przyzwyczajam do myśli, że to taki wiek... i taki typ
włączamy jej kołysanki, jak idziemy spać to wyłączam, może spróbuję zostawić na całą noc..
[ Dodano: 2010-10-27, 10:06 ]
niestety kołysanki nie podziałały, usypianie prawie godzina, a potem standardowa noc, na szczęście dziś A. do niej wstawał
ronika - 2010-10-28, 20:10
My również się przyłączymy. U nas od jakiegoś miesiąca szaleństwa w nocy, juz zastanawiałam się co jest nie tak, bo zmian żadnych ostatnio nie było, zęby też nie. Wojtek zwykle budzi się pomiędzy 2 a 3. Dla mnie najgorsze jak kręci się, postękuje, pcha na mnie głową niby śpi niby nie i ja też..potrafi mnie tym doprowadzić do szału czasami, już wolę kiedy nie śpi tak fest, zaświecamy światlo i czytamy książki, bawimy się, bo wtedy i ja sie rozbudzam całkiem i już nie jestem taka zmęczona tym kręceniem. Ech ostatnio to mnie zupełnie powalił kiedy o 4.30 wracałam padnięta z pracy, a on czekał w oknie z babcią i dawaj za mną do łazienki myć zęby..
Życzę Wam powodzenia i szybkiego powrotu do przespanych nocy! (i sobie też)
daria - 2010-10-28, 20:19
ronika, współczuję, nie byłabym w stanie wstać w środku nocy i i bawić się z N. wolę te przepychanki bo przynajmniej leżę po ciemku
dziś było trochę lepiej.. N. obudziła się dopiero ok. 4 i jak wzięłam Ją do siebie.. usnęła szybko i nawet nie za bardzo się wierciła.. ale obudziła się na dobre już o 6.00
Ka.ja - 2010-11-13, 20:13
daria, to minie. Łukasz też w tym wieku budził się w środku nocy i co najmniej przez 2 godziny nie mógł zasnąć. Raz wstawałam do niego ja, raz M. - w grę wchodziło tylko noszenie i lulanie. Jakoś przetrwaliśmy te kilka miesięcy, chociaż często w pracy zasypiałam na stojąco. Powodzenia
daria - 2010-11-13, 20:23
Ka.ja, dzięki, chcę by to się już skończyło...
kasienka - 2010-11-16, 10:33
Emil zaczął przesypiac noce w okolicach 3 urodzin, czyli jakiś miesiąc temu. Tylko on pił w nocy bardzo dużo mleka i to był problem - budził się na picie, potem pewnie chciało mu się siku i tak w kółko. W końcu udało nam się z tym skończyć pierwsze trzy dni były trudne, ale potem już spoko. A przespane nocki-bezcenne. Dodatkowo skutkiem ubocznym zmniejszenia ilości wypijanego bebilonu pepti jest znaczna poprawa apetytu
Zu tez budziła do 3 roku życia...może niektóre dzieci tak mają. Ważne, żeby wstawanie do dzieciaka nie spoczywało tylko na barkach jednego z rodziców - to może wykończyć...
daria - 2010-11-16, 13:23
kasienka, ja daję mleko N. tylko jak sama zawoła.. dziś np. obudziła się o 5.00 i wołała mniam mniam
kasienka - 2010-11-17, 15:10
Tak, Emil tez sam wołał. 5-6 razy
Mam nadzieje ze jednak będziecie się wysypiac :*
daria - 2010-11-17, 15:13
kasienka, dzięki...
gemi - 2010-11-21, 11:20
daria, jak się sprawy mają?
Przejrzałam dokładnie wątek i mam wrażenie, że to rzeczywiście może być przeżywanie dnia. Jak widzisz, nie tylko u Naty takie akcje się zdarzają. Myślę, że wiele dzieci w wieku około roczku przeżywa nocne lęki.
U nas takie akcje ciągnęły się jakieś 3 tygodnie i były naprawdę drastyczne. Do dziś się dziwię, że ani razu nie zjawiła się u nas policja Po 3 tygodniach mieliśmy serdecznie dosyć i na noc zaaplikowaliśmy wspomniany już wcześniej Viburcol. Bo to nie jest tak, że te czopki są zarezerowane tylko na ząbkowanie. Podawaliśmy je co wieczór przez jakieś 10 dni. I z tego, co pamiętam, tylko pierwszej nocy Pawełek zrobił nam pobudkę - i tylko jedną :!: w dodatku mało drastyczną. Reszta nocy przespana. A uzależnienia się nie baliśmy, bo to homeopatia. Po odstawieniu okazało się, że rytm snu się uregulował i że nie było potrzeby powrotu do kuracji.
Poza tym nie odmawialiśmy synkowi noszenia i głaskania. Myślę, że to też zaowocowało.
Życzę Ci więc dużo siły na ten trudny nocny czas :*
Lily - 2010-11-21, 11:28
| gemi napisał/a: | | A uzależnienia się nie baliśmy, bo to homeopatia. | Przecież homeopatia nie działa
Swoją drogą dziecko tez się przecież męczy przez takie ciągłe wybudzenia i płacze, nie tylko rodzice, więc sięgnięcie po jakiś łagodny środek nie jest złe.
Jak tak słyszę od znajomych, którzy mają dzieci, to wstawanie nocne do nich trwa zazwyczaj ok. 2 lat. Oczywiście nie ma żelaznej reguły.
dżo - 2010-11-21, 13:51
Mnie nocne pobudki rozwalają. Tymon z piątku na sobotę przespał może z dwie godziny, resztę przepłakał i przewiercił. Nie wiem co to było, może pełnia, może jakas infekcja. W kazdym razie na drugi dzień byłam w strzepkach fizycznych i psychicznych, nie wyobrażam sobie po takich akccjach chodzic do pracy i normalnie funkcjonować.
daria, współczuję jeśli macie to cześciej niz raz na tydzień
devil_doll - 2010-11-21, 15:25
daria przytulam :* u nas poprawiac ze spaniem sie zaczela z jakies 2 mce temu czyli ok. 3 urodzin. teraz kiepskie noce wypadaja tylko z 2 , 3 razy w miesiacu.
przytulam :*
daria - 2010-11-21, 19:53
gemi, dżo, devil_doll, dzięki, ja już nie wiem co ma robić..
może zrobię tak jak gemi.. tylko, że u nas viburcol nie działa całą noc.. zwykle po 3 w nocy już jest sajgon...
ale może przynajmniej do 3 jakoś pośpi, bo szczerze mówiąc jest coraz gorzej.. doszło do tego, że już koło 23.00 Nata budzi się i nie chce już zasnąć u siebie.. głodna nie jest..
wczoraj A. poszedł do Niej, siedział koło łóżeczka, trzymał za rękę.. nie chciała usnąć, a jak tylko przyniósł Ją do nas... przytuliła się do poduszki i smacznie zasnęła... niestety odniesienie Jej owocuje pobudką.. chyba przyzwyczaiła się do spania z nami... ale to bardzo męczące...
no i te krzyki, jęki.... staramy się w ciągu dnia nie podnosić na Nią głosu.. żeby potem nie przeżywała tego wszystkiego we śnie, ale i tak N. krzyczy i płacze przez sen..
ja już wymiękam.. żyję już tak 16 miesięcy i mam dość!!!
arete - 2010-11-21, 23:15
| daria napisał/a: | | ylko, że u nas viburcol nie działa całą noc |
Bo Nata jest już za duża, jeden czopek wystarcza kilkukilogramowemu niemowlakowi, ale większym dzieciom można je dawać kilka razy dziennie/nocnie. Spokojnej nocy!
daria - 2010-11-22, 12:49
arete, ale mam jej dać dwa na raz? czy co kilka godzin? tylko jak jej dam raz a potem znów.. to będę musiała ją obudzić, czyli to też bez sensu..
kurde, wymiękam, chcę mieć normalnie śpiące dziecko!!
Katioczka - 2010-11-22, 13:00
daj jej viburcol raz, jak będzie po tym spała, nie powtarzaj dawki!
jak się znowu przebudzi, to powtórz operację z czopkiem.
Pisałam już w innym wątku o tym, tu powtórzę:
refleksologię stosowałaś? Bo u nas pomaga na różne bóle i niepokoje
daria - 2010-11-22, 13:01
| Katioczka napisał/a: | | refleksologię stosowałaś? |
nie, a jak to się stosuje?
daria - 2010-11-22, 13:02
euridice, kochana, ale budzi się każdej nocy, po kilka razy.. z płaczem? wrzeszczy? wkurza się?
Katioczka - 2010-11-22, 13:18
| daria napisał/a: | | Katioczka napisał/a: | | refleksologię stosowałaś? |
nie, a jak to się stosuje? |
ogólnie chodzi o masowanie i ucisk stópek w odpowiednich miejscach
ja kupiłam sobie książkę o masażu dzieci i refleksologii, staram się Igora masować,
również głowę, płatki uszu, skronie, twarz-bardzo dobrze działa na niego, uspokaja,
wycisza, rozluźnia-może to jest sposób na przebudzenie w nocy, nie wiem....
może wprowadzić krotki masaż przed snem?
Na rzucanie i nocne histerie u Igora działa mocne przytulenie go, czasem wręcz opatulenie
go całym moim ciałem tak, by go lekko unieruchomić (nie wiem, czy rozumiesz, co mam na myśli)-wyglądamy jak mała i duża małpa w małpim uścisku opatulam go rękami, nogami,
głowę mam na jego ramieniu, szepczę mu do ucha...
spokojnym, monotonnym głosem mówię do niego, rytmicznie kołysząc ciałem na boki
to go uspokaja
daria - 2010-11-22, 14:31
euridice, no właśnie o to chodzi, że ona nawet jak juz znami śpi to takie przebudzenia ma... wrzaski itd. przecież gdyby spała normalnie z nami, to zainwestowałabym w szersze łóżko i spałabym z nią ile zechce... ale to rzucanie się i krzyki to także w naszym łóżku... i tulenie nie pomaga czasem.. ani inne fikołki.. bo już czasem nie wiemy co mamy z nią wyczyniać, żeby było jej dobrze
Katioczka - 2010-11-22, 14:35
daria, "obezwładnij ją", to powinno pomóc
pisałam powyżej jak to zrobić, euri tylko potwierdziła skuteczność metody
devil_doll - 2010-11-22, 14:56
daria moze pospijcie razem, przemeczycie sie ale i tez moze troche wyspicie ?
u nas mlody sam spi od miesiaca (sam w swoim lozku) ale w naszym pokoju, sam sie przeniosl
dynia - 2010-11-22, 15:04
Dziewczyny mi taki naprawdę mądry lekarz mówił,że dzieciaki przeciętnie zaczynają przesypiać noce spokojnie około 3,4 r.ż mniej więcej kiedy składa się to z pójściem do przedszkola.Ja mam na szczęście modele wcześniejsze,ale nie schizujcie Drogie Siostry ,które macie inaczej
daria - 2010-11-23, 10:44
dziś powtórka z rozrywki... znajomy pediatra(wiekowy już) zasugerował, że dziecko przyzwyczaiło się do spania z nami, nie chce spać samo... boi się.. i musimy teraz to przetrwać, albo oduczyć.. ha! tylko jak?
ja już jestem skłonna nawet przenieść z powrotem łóżeczko do sypialni.. ale nie wiem, czy to dobry pomysł
puszczyk - 2010-11-23, 11:41
daria, a Ty lubisz sama spać? Są osoby które potrzebują bliskości i może taka jest Nata... Ja wiecznie wędruję w nocy do budzącej się Patrycji (śpi razem z Weroniką, ale czasem się budzi i wtedy pomaga tylko położenie się obok). Tak mi wygodniej. Gdybym odkładała ją do łóżeczka na pewno bym się nie wyspała.
Weronika przesypiała noce od 1 roku życia i spała pięknie w swoim łóżeczku. Kamil za to spał z nami do 4 roku życia. Co dziecko to inny przypadek.
daria - 2010-11-23, 11:53
| puszczyk napisał/a: | | daria, a Ty lubisz sama spać? |
lubię | puszczyk napisał/a: | | pomaga tylko położenie się obok |
u nas nie pomaga.. bo N. nawet jak zaśnie, to potrafi się obudzić z 5 razy w nocy z wrzaskiem, mimo, że leżymy obok, chcemy ją przytulić itd.
wiem, że co dziecko to inny przypadek, ale chcę to skonsultować, bo jak dla mnie to dziwne, że spanie z nami, bliskość.. nie pomaga.. i tak N. budzi się i krzyczy i płacze i niestety tylko tata jest w stanie ją uspokoić.. to na pewno przyzwyczajenie.. ale z drugiej strony, zanim ponownie zaśnie to trwa to i trwa.. i wszyscy sądzieci na pewno mają już dość
dynia - 2010-11-23, 11:58
Kurcze Daria coś mi się przypomniało ,taka znajoma też miała straszne problemy na tym polu ze swoją córką i jakiś neurolog zalecił im zrobienie EEG i tam właśnie jakieś nieprawidłowości wyszły już szczegółów nie pomnę ale finalnie dało się Klarę naprawić Wiem ,że badania robili jej w CZD.
daria - 2010-11-23, 12:02
dynia, dzięki, a czy to dziecko koleżanki też było takie "ruchliwe" także w dzień?
dynia - 2010-11-23, 12:08
Raczej tak ,młoda była takim okazem ,który skupiał na sobie uwagę.Jak sobie przypominam to właśnie od małego mieli z tym spaniem problemy.Widzisz jakieś zaćmy mózgowej dostałam i dopiero to sobie uzmysłowiłam,że sytuacja całkiem podobna.Trochę cyrków było z tym EEG bo dzieciak musi zasnąć i chyba dwa podejścia były ale w końcu obraz tego pokazał im o co biega.
daria - 2010-11-23, 12:15
dynia, dzięki, wspomnę o tym na wizycie.. mam nadzieję, że ta dziewczynka ma się teraz dobrze?
dynia - 2010-11-23, 12:17
Tak,jasne jest w w wieku Jagi i rozwija się pierwsza klasa
Widzisz poguglałam sobie i pierwsze co piszę przy zaburzeniach snu to podstawa diagnozowania jest EEG właśnie.
daria - 2010-11-23, 12:23
ja już sobie zaczynam wkręcać jakieś niedobory, albo adhd.. dlatego muszę iść do lekarza
arete - 2010-11-23, 13:21
daria, może to coś z integracją sensoryczną, skoro Nata jest taka pobudzona i nie umie się wyciszyć? Tu jest trochę na ten temat: hxxp://www.integracjasensoryczna.org.pl/pl/co-to-jest-si
Tylko nic sobie nie wkręcaj, ja tylko luźno rzucam hasło.
dżo - 2010-11-23, 13:29
daria, to badanie EEG miał niedawno Artur Anji, nie jest takie straszne jak sie wydaje, dynia dobrze pisze, że warto to sprawdzic skoro rzeczywiście mogą istnieć zaburzenia zdrowotne na tym polu.
puszczyk - 2010-11-23, 13:36
| daria napisał/a: | | u nas nie pomaga.. bo N. nawet jak zaśnie, to potrafi się obudzić z 5 razy w nocy z wrzaskiem, mimo, że leżymy obok, chcemy ją przytulić itd. |
To inna bajka, niewesoło...
Szukaj dalej, warto drążyć temat.
daria - 2010-11-23, 21:09
postanowiłam dziś sprawdzić na ile N. potrafi zasnąć sama... oczywiście bez butelki...
zjadła mleko, pogłaskałam ją, powiedziałam, że idziemy lulu i położyłam... i zaczęło się!
darła się przez godzinę, w międzyczasie próbowałam Ją uspokoić.. ale Ona koniecznie chciała usnąć na mnie... bo tak ją A. przyzwyczaił..
myślałam, że nie dam rady.. ale wytrwałam...
po godzinie wzięłam Ją na ręce.. znów.. uspokoiła się, ale nie zasnęła.. jeszcze raz odłożyłam... najpierw zaprotestowała, ale potem jednak przykleiła się do poduszki i trzymając mnie za rękę usnęła w minutę!
ciężko mi było, ale przynajmniej wiem, że jesteśmy winni tego, że nie potrafi sama usnąć.. a potrafiła... jutro też powalczę.. może to pomoże jej gdy obudzi się w nocy..
maga - 2010-11-23, 21:13
daria, winni? No coś ty! Ona jest maleńka, potrzebuje Waszego ciepła, poczucia bezpieczeństwa....
Humbak - 2010-11-23, 21:38
daria, współczuję okropnie takich nerwów... może te natalie coś mają, moja z kolei przez wieeele miesięcy budziła się z rykiem, wrzeszcząc, krzycząc i mając pretensje o wszystko i wszystkich. Na głowie stawaliśmy zastanawiając się czemu u licha nasze dziecię nie wstaje radosne choć po jednej nocy...
Po prostu z czasem przeszło, ale to nie było miłe doświadczenie, wiem wyobrażam sobie wasze nerwy... trzymam kciuki.
daria - 2010-11-24, 12:51
dziś było lepiej! dużo lepiej! po wojnie z zasypianiem, obudziła się dopiero po 2.00 i jak A. przyniósł Ją do nas to zasnęła i nie krzyczała, nie wierciła się za bardzo... pewnie musiała odespać ostatnią noc
obudziła się ok. 7.00 w dobrym nastroju takie noce to ja lubię
rosa - 2010-11-25, 13:07
daria, super!!! znaczy się idzie ku lepszemu
priya - 2010-11-25, 13:15
daria, dobre wieści! Oby tak dalej!
nitka - 2010-11-25, 13:28
Daria, u nas są takie kulki homeo, camomilla, ja z homeo na bakier, ale faktycznie ułatwiły trochę "chilling out" drącego się dziecia.
Antoni też tak się darł jak Nata, nie w takim natężeniu, bo ja go zapychałam cycem, ale wiem o jaki rodzaj darcia się chodzi. Do dziś mu się zdarza, ale w drzemce południowej (o ile taka jest ) trzymam kciuki za lepsze czasy. Znam myśli matki, której dzieciaka nie da się nawet dotknąć w kolejnej histerii nocnej
daria - 2010-11-25, 13:55
leżałam godzinę obok łóżeczka, a N. nic.. skacze, bawi się, udaje, że idzie spać... więc po godzinie wyszłam, bo miałam dość.. poryczała chwilę, od minuty jest ciszej... chyba się sama uspokaja... mam nadzieję, że zaraz zaśnie, bo ja już bym chętnie poszła w kimono... a mam dość siedzenia na krześle i czekania aż panna łaskawie zamknie oczy... jeśli nie zaśnie do 14.30 to nie ma sensu dalsze usypianie.. bo za długo będzie spała... ehhhh
a w nocy było tak sobie, obudziła się raz na wielką histerię i zasnęła dopiero na klacie A.
| nitka napisał/a: | | Znam myśli matki, której dzieciaka nie da się nawet dotknąć w kolejnej histerii nocnej |
ja już nawet nie myślę, bo to co myślałam, to o zgrozo... nawet bym nie napisała
[ Dodano: 2010-11-28, 20:37 ]
wczoraj spaliśmy u znajomych, razem z N. w łóżku, więc nie liczy się usypianie.. ale za to dziś...
koleżanka mi poradziła, żeby opowiedziała Nacie o Jej łóżeczku, przytulankach dookoła.. i żeby spała razem z nimi... tak zrobiłam.. i usiadłam obok - w oryginale miało być, że wychodzę, ale nie byłam gotowa na wrzaski..
więc usiadłam na stołku, z metr od łóżeczka.. i Nata tylko raz jęknęła, że chce na ręce.. a potem położyła się, zaczęła gadać do siebie.. i po 20 minutach już spała
mam nadzieję, że jak nauczy się sama zasypiać, to i w nocy będzie mogła sama się sama uspokoić.. no zobaczymy...
esperanza - 2010-11-29, 23:16
witam jestem nowa, i ten temat jest u mnie na topie, u mnie to wyglada mniej wiecej tak:
od urodzenia Javier spi w swoim lozeczku, od trzeciego miesiaca zasypial w nim sam ja mowilam dobranoc, buzi w czolko i wychodzilam, pogadal troszke do siebie i zasypial. budzil sie raz na karmienie a od kiedy nie pije cyca przesypial cale noce, ideal od kiedy skonczyl 9 mcy wszystko sie zmienilo, przy zasypianiu musze byc obok i spiewac kolysanki, jakos tam zasypia ale niestety po dwoch czasem trzch godzinach sie budzi i wtedy juz nie ma mozliwosci zeby usnal no chyba ze ze mna w moim lozku, wtedy smacznie spi do rana. wiec od 5 miesiecy dziele lozko z synem czasem do dwunastej w nocy z mezem od dwunastej z synem
Probowalam WSZYSTKIEGO a on i tak kazdej nocy sie budzi i musze go zabrac do siebie, oczywiscie nie nazekam bo szczerze mowiac uwielbiam z nim spac tylko interesuje mnie dlaczego sie budzi?
hxxp://www.maluchy.pl]
gemi - 2010-11-30, 06:34
esperanza, to może (ale nie musi) być objawem leku separacyjnego. I jst to całkowicie normalne, naturalne zjawisko. Więc jak lubisz spać z synkiem, to korzystaj do woli. Bo takie piękne chwile nie trwają przecież wiecznie.
U nas naprzemiennie występują okresy pięknych nocy przespanych do rana i czasy nocnych marudzeń, pojękiwań i płaczów. Podobno układ nerwowy dziecka cały czas intensywnie się kształtuje i przechodzi przez nowe fazy, czyli jednym wyrażeniem ujmując "jest niestabilny". Jak sobie to powtórzę kilka razy w taką ciężką nockę, to i złość mi odchodzi i myśli mam jakieś cieplejsze
daria, a ja widzę milowe kroki w sprawie natkowych nocy. Podziwiam Waszą determinację i wytrwałość. Tym bardziej po dniu spędzonym na niezwykle wysokich obrotach. Może jak pomyślę sobie o Was cieplutko każdego wieczoru, to będzie Wam choć troszkę lżej?
daria - 2010-11-30, 09:25
gemi, :*
widzę, że N. nie może zasnąć w dzień, ale trzymamy Ją w łóżeczku, bawi się, kładzie, gada.. wycisza.. zawsze to coś
esperanza - 2010-11-30, 23:45
gemi, tez mysle ze to moze byc lek separacyjny ale czy to mozliwe ze przejawia sie tylko w nocy? w dzien raczej nie ma problemow zeby zostac z kims innym, spokojnie mowie papa i wychodze a on zostaje z babcia czy ciocia nie ma zadnego problemu.
To moje ostatnie dzis minuty na forum, zaraz sie pewnie obudzi
hxxp://www.maluchy.pl] [/b]
Prosiaque - 2010-12-03, 12:25
daria, łącze się w bólu. młody uparcie budzi się o 1.00, o 4.00 w nocy i nic na to nie pomaga... w nocy pic z kubka nie chce, tylko dużo cycka o pierwszej (zostały tylko ncne karmienia), o 4 nie chciał cyca tylko przygryzał ostatnio , stawal w lóżeczku, cyrkował, musiałam spać na kanapie a niemąż go uspokajał. tez liczę że mu przejdzie...
daria - 2010-12-03, 13:26
Prosiaque, powodzenia i przespanych nocy... ja już przestałam się wkurzać, czekam aż minie.. ale za to usypianie nam ładnie wychodzi.. tzn. siedzę w pokoju dopóki N. nie zaśnie i dopiero wychodzę...
a w nocy niestety bierzemy do łóżka jak się obudzi bo inaczej ryk murowany
[ Dodano: 2010-12-06, 09:47 ]
Natalia przespała całą noc, bez płaczu, bez jęków, w swoim pokoju
zobaczymy co będzie dalej!
Prosiaque - 2010-12-09, 10:59
daria, cieszę się z Twojego sukcesu. Filutek zasypia ładnie sam, w chwili po połozeniu do łóżeczka, ale w nocy dalej to samo- w sumie 3 razy budzenie (karmienie o 1, mini cyc o 4.00 u m nie w łózku a potem koło 5 rzuca się po lozku tak ze go odkladam do lozeczka i wtedy pada spac bez jęku...) pożywiom, uwidim....
daria - 2010-12-09, 12:45
No to mamy chyba sukces.... Od niedzieli N. śpi sama w pokoiku, nie płacze, nie budzi się i woła mnie dopiero ok. 7.00 rano
Czuję się mega wyspana i szczęśliwa i mam nadzieję, że to już tak zostanie....
[ Dodano: 2010-12-09, 12:46 ]
Prosiaque, pozostaje mi trzymać kciuki za Was :* Nadejcie ten dzień.. uwierz...
|
|