| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ciąża i poród - zdrowe zasady
ań - 2007-08-18, 15:17 Temat postu: zdrowe zasady podzielcie sie jakie miałyście zasady podczas ciąży aby była ona jak najzdrowsza dla mamy i dzieciaczka
pao - 2007-08-18, 18:08
u mnie jedna stała i niezmienna: intuicja i jej bezwarunkowe słuchanie
no i nic na siłę, ale to tez standard życiowy
ań - 2007-08-18, 19:30
ale czy np szczególnie dbałaś o to by coś było codziennie w Twojej diecie albo coś w tym stylu?
kamma - 2007-08-18, 19:38
ja miałam zasadę: wszystko na co mam ochotę. Co w praktyce oznaczało:
pierwszy trymestr - prawie nic Oprócz chleba z dżemem. Okropne mdłości miałam, mogłam jeść tylko słodkie.
drugi trymestr - wszystko, wszystko, wszystko. Na przykład chleb z musztardą i do tego surowa marchew, albo kasza gryczana z pomarańczami
trzeci trymestr - mniej więcej to samo, ale w większych ilościach.
Po pierwszym trymestrze miałam bardzo dobry apetyt i porządnie się napychałam, ale nie zwracałam szczególnej uwagi na zestawienie produktów spożywczych w diecie. No, może szpinaku i buraczków jadłam więcej. Ale ja od dawna zestawiam sobie dietę bardzo uważnie, więc weszło mi to już w nawyk i w czasie ciąży nie zwracałam na to uwagi.
Popieram pao, intuicja to podstawa.
pao - 2007-08-18, 19:45
generalnie intuicyjnie wszystko dobieram.
na przykład jak nie przepadam za pomarańczami tak w pierwszym trymestrze zajadałam sie nimi jak szalona.
żadnych zasad żywieniowych, bo przecież z natury dobieram rzeczy zdrowe i smaczne żadnych zasad ruchowych (no chyba ze pewne ograniczenia by nie przesadzać, ale dla innych to i tak okrojona wersja była przesadą )
po prostu słuchać siebie, słuchać dziecka i sięgać po to co organizm czuje za potrzebne
jeśli organizm daje znaki że czegoś brakuje to ewentualnie wtedy dokarmiać czymś kierunkowym i tyle
gosiabebe - 2007-08-20, 15:59
| kamma napisał/a: | | Popieram pao, intuicja to podstawa. |
u mnie napewno by sie nie sprawdziło
miałam ochotę na takie rzeczy ,że szkoda gadać
Lily - 2007-08-20, 17:14
niektóre kobiety mają przemożną ochotę na chińskie zupki, kisiele, galaretki (oczywiście z torebki) i faktycznie wtedy powinien raczej wkroczyć rozsądek (chyba)
pao - 2007-08-20, 17:20
| Cytat: | u mnie napewno by sie nie sprawdziło |
bo to nie intuicja... we współczesnym świecie u wielu osób jest niestety zagłuszona przyzwyczajeniami i stereotypami niestety...
alcia - 2007-08-27, 17:04
ań, ja też raczej kierowałam się intuicją. Choć czasem ulegałam głupim zachciankom, czyli nabiał, czasem słodycze (co mnie wqrzało), poza tym jadłam jak zawsze, czyli:
razowo, bezcukrowo, bez konserwantów, chemii, plastikowych warzyw i owoców, ze szczególną dbałością o kwas foliowy, wapń i żelazo, pijąc zdrowe napoje (woda, herbatki ziołowe, rooibos), zwracając uwagę na dużą ilość pestek w diecie, w tym szczególnie siemienia lnianego (kwasy tłuszczowe), różnorodne strączki, kasze.....
Ale początek był hardcore'owy na maxa..... Istny wstręt do jedzenia, a szczególnie do jego przyrządzania. A jak mój mąż rządzi w kuchni, to zbyt dużej różnorodności nie ma Później było lepiej na szczęście. Pierwszy trymestr jechałam na owocach i orzechach, bo mało co poza nimi mi wchodziło.
gosiabebe - 2007-08-27, 18:18
| pao napisał/a: | | bo to nie intuicja... we współczesnym świecie u wielu osób jest niestety zagłuszona przyzwyczajeniami i stereotypami niestety... |
czy ja wiem ja miałam ochotę na rzeczy których normalnie nigdy nie jadłam wiec nie wiem co i kiedy zagłuszyło moją intuicję
biechna - 2008-06-03, 19:32
...
orenda - 2008-06-03, 20:18
biechna, ja na początku miałam chęć na kurczaka, coca-colę, chipsy i frytki (może coś jeszcze, o czym zapomniałam). Tylko frytkom uległam, ale też miałam jazdy jak nie wiem, ciężkie do opanowania.
agaw-d - 2008-06-03, 21:45
| Cytat: | | niektóre kobiety mają przemożną ochotę na chińskie zupki, kisiele, galaretki (oczywiście z torebki) |
no to Lily, jakbyś o mnie pisała ja właśnie na takie rzeczy miałam ochotę w ciąży , przed ciążą nie jadałam takich rzeczy po ciąży też nie miałam na to ochoty. | biechna napisał/a: | czytam, że Wam chciało się pomarańczy, grejpfrutów albo choćby kanapki z dżemem, a mi się chce samych takich głupich rzeczy |
spokojnie biechna, jeszcze zacchce Ci się różności nawet mega zdrowych
ina - 2008-06-04, 07:12
Mi też się smak zmienił. Nie mogę patrzeć na niektóre zdrowe rzeczy - szczególnie na zielone brokuły, pietruszka bleee
Za to nadrabiam czerwonymi: truskawki, pomidorki
Na początku miałam smaka na lody, ale mi przeszło na razie. Ogólnie więcej rzeczy mi nie smakuje. Ale jem dosyć często, bo strasznie mnie ssie. Nigdy nie czułam tak mocno głodu jak teraz.
| biechna napisał/a: | | podobnie z wcinaniem np. samego pieprzu albo wycinaniem karmelu z batonów |
hehe mnie od pieprzu strasznie odrzuciło, jedyną przyprawę którą stosuje jest sól. Na słodkie też nie mogę patrzeć. Nawet winogrona są bleeee.
kamma - 2008-06-04, 08:37
a mnie odrzuca od oliwy z oliwek <płacze rzęsiście>
ina - 2008-06-04, 08:40
| kamma napisał/a: | a mnie odrzuca od oliwy z oliwek <płacze rzęsiście> |
To też, mnie od tłuszczów odrzuca wszystkich. Ale wczoraj pistacji pojadałam
Lily - 2008-06-04, 10:29
| kamma napisał/a: | | a mnie odrzuca od oliwy z oliwek <płacze rzęsiście> | pewnie już się najadłaś za wszystkie czasy, a dziecko mówi "matka, dość!"
nitka - 2008-06-04, 10:45
| kamma napisał/a: | a mnie odrzuca od oliwy z oliwek <płacze rzęsiście> |
trudno mi to sobie wyobrazić po opisach sprzed miesiąca w "nie potrafię się powstrzymać przed zjedzeniem..."
Malati - 2008-06-04, 10:56
Ja w ciazy mialam zachcianki na coca cole ,piwo i dzem truskawkowy Pozwolilam sobie tylko na dzem.A moj jadlospis nie wiele zmienil sie w czasie ciazy,jadlam to co zawsze tylko w wiekszych ilosciach
zojka3 - 2008-06-04, 11:02
ja też niestety w pierwszym trymestrze robiłam z siebie maksymalny śmietnik. Oczywiście walczyłam jak mogłam ale np. na sam dźwięk "kasza jaglana" dostawałam drgawek choć bardzo ją lubię.
Wróciły smaki dzieciństwa a więc nabiał wszelkiej maści (hit to biała buła z masłem i żółtym serem-uległam kilka razy), fryty i parówki
Dobrze, że w drugim trymestrze wszystko wraca do względnej normy
ina - 2008-06-04, 12:56
| zojka3 napisał/a: | | Oczywiście walczyłam jak mogłam ale np. na sam dźwięk "kasza jaglana" dostawałam drgawek choć bardzo ją lubię. |
ja to samo. kaszy nie przełknę strączków też - wróciłam do jogurtów i serów. Ogólnie żywię sie owocami, pomidorami, ogórkami, kanapkami i jogurtami. Gotowane mi nie wchodzi
Lily - 2008-06-04, 13:06
| ina napisał/a: | | strączków też - wróciłam do jogurtów i serów. | ja nie w ciąży, a strączki mi w ogóle teraz nie podchodzą, już się zaczynam martwić, ale na myśl o soczewicy, którą przecież lubiłam, jest mi niedobrze
Martuś - 2008-06-04, 13:08
Nie martwcie się, to minie Ja jadłam smażone ziemniaki, pomarańcze i czekoladę
Malinetshka - 2008-06-04, 14:14
| Lily napisał/a: | | ina napisał/a: | | strączków też - wróciłam do jogurtów i serów. | ja nie w ciąży, a strączki mi w ogóle teraz nie podchodzą, już się zaczynam martwić, ale na myśl o soczewicy, którą przecież lubiłam, jest mi niedobrze |
Lily martwisz się, bo..? Chodzi o białko?
A tak w ogóle to zastanawia mnie dlaczego większość brzuchatek przechodzi przez taki boom na niezdrowe produkty. Tzn. ja rozumiem, że hormony itd. Ale skoro natura wie najlepiej to czemu pcha je w ramiona takich paskudztw? Tak sobie gdybam po co to tak zrobione jest...
Lily - 2008-06-04, 18:03
| Malinetshka napisał/a: | Tak sobie gdybam po co to tak zrobione jest... | hmm, a gdybyśmy nie mieli sklepów spożywczych to do czego by je ciągnęło?
| Malinetshka napisał/a: | | Lily martwisz się, bo..? Chodzi o białko? | no np... ja to jeszcze nic, ale A. może być białkowo niedożywiony, choć się dożywia fasolą z puszki
kamma - 2008-06-04, 18:11
jak sobie przypomnę z poprzedniej ciąży chleb z musztardą zagryzany surową marchewką... Kaszę gryczaną z pomarańczami.... Tym razem jest zupełnie inaczej, ale i mdłości znacznie słabsze, ufff... Już nawet nie chodzę do łazienki, gdy mam odruch wymiotny, bo wiem, że pomęczy i minie bez sensacji. I jakoś mnie tym razem ciągnie do zdrowych rzeczy, zaraz mnie wyklniecie jak najgorszego odszczepieńca Ale to żadna poza, naprawdę mam jazdy na zdrowe jedzenie! Byle kwaśne lub lekko słodkie! I co ciekawe, zdrowe ciągnie mnie bardziej niż kwaśne. Mam w piwnicy sałatkę z buraczków, o której pomyślałam w związku z anemią, a sałatka ta jest z dodatkiem kwasku cytrynowego. No i do tej pory nie poszłam po tę sałatkę, mimo że kwaśna
PiPpi - 2008-06-04, 18:53
u mnie pięcioprzemianowo jak zawsze, ale brałam pod uwagę to jaki narząd akurat się rozwija i jak np. była pora mózgu pod koniec i nerek na początku to była przemiana wody plus olej lniany, dużo strączków-sama Karolcia kształtem przypominała strączka
w obawie przed alergią żadnych konserwantów, nawet gdy rodzinka częstowała zupą z kostka bulionową, no i zobaczymy czy poskutkowało...
Malinetshka - 2008-06-04, 19:40
| Lily napisał/a: | hmm, a gdybyśmy nie mieli sklepów spożywczych to do czego by je ciągnęło? |
No nie wiem, coś by się znalazło mało jadalnego
| Lily napisał/a: | Malinetshka napisał/a:
Lily martwisz się, bo..? Chodzi o białko?
no np... ja to jeszcze nic, ale A. może być białkowo niedożywiony, choć się dożywia fasolą z puszki |
A coś wskazuje u Was na ewentualny niedobór białka? złe samopoczucie, wyniki krwi?
Żadne strączki Ci nie wchodzą? a fasola mung? Z ryżem stanowi suuuperbiałko. Można doprawić na talerzu jogurtem i masz super-hiper-białko Mi smakuje bardzo, jeszcze mi się nie znudziła... Ale tylko taka przyprawiona solą, kurkumą i imbirem, gotowana z masłem klarowanym lub olejem jakimś. Może być podana z natką kolendry i raitą ogórkową.
Bo dosmaczona ziołami prowansalskimi to już nie to.. Kiedyś zrobiłam kotlety z mung i ryżu, też nie to taka rozmemłane coś bez smaku wyszło..i wyschły w piekarniku.
Lily, a orzechy?
[ Dodano: 2008-06-04, 20:42 ]
| kamma napisał/a: | I jakoś mnie tym razem ciągnie do zdrowych rzeczy, zaraz mnie wyklniecie jak najgorszego odszczepieńca Ale to żadna poza, naprawdę mam jazdy na zdrowe jedzenie! |
Taki zdrowy odszczepieniec to dobry odszczepieniec! Czyli jednak można mieć jazdy w drugą stronę... ale mniemam, że wpływu na to się nie ma żadnego?
| Magda Stępień napisał/a: | | u mnie pięcioprzemianowo jak zawsze, |
Magda, świetnie, że Pięć Przemian takie żywe u Was
Lily - 2008-06-04, 19:45
No nie wiem, chyba powinno się jeść strączki, białka pewnie nam nie brakuje jednak, bo i ser, i, niestety, soja z salami sojowego, sporadycznie nerkowce, pieczarki też mają białko, tylko nie wiem, czy takie jak trzeba No i jeszcze spirulina Więc białko jest, tylko niezbyt zdrowe chyba. Nie wiem, co to raita ogórkowa Kolendry też nigdy nie widziałam
Malinetshka - 2008-06-04, 19:54
| Lily napisał/a: | Nie wiem, co to raita ogórkowa |
Taka jakby mizeria Jogurt, ogórek starty. Pieprz, sól i jedynym nowym dodatkiem jest tu kmin indyjski. Oczywiście nie trzeba go dodawać i można pozostać przy nazwie "mizeria"
Bez kolendry się obejdzie Dla mnie po prostu jej smak pasuje do tak przyprawionego dania. Podstawą jest fasolka mung ugotowana z ryżem i przyprawami oraz jakimś tłuszczem.
| Lily napisał/a: | | chyba powinno się jeść strączki |
Ja myślę, że jest taka gama pokarmów roślinnych, że można się obyć bez, jeśli absolutnie nie wchodzą.. Albo poszukać jeszcze jakichś innych. Polecam mung, lekkostrawna jest.
Jestem zdania, że jesteśmy wszyscy tak różni, że każdy może potrzebować czego innego, w innych ilościach. Wiem, że generalnie trąbi się o różnorodności, ale to niekoniecznie każdego musi dotyczyć..
Natomiast zdrowotność danego produktu to co innego Ale o wielu nie mam do końca zdania, mimo różnorakich badań i opinii innych ludzi...
Grodecka pisała we "Wszystko o wegetarianizmie" o dodawaniu łyżki mleka w proszku do mąki Ponoć znacznie podnosi zawartość i przyswajalność białka. Ale wierzę, że dla niektórych może to się wydawać kontrowersyjne
Lily - 2008-06-04, 19:59
| Malinetshka napisał/a: | | Grodecka pisała we "Wszystko o wegetarianizmie" o dodawaniu łyżki mleka w proszku do mąki | Grodecka w tej książce w ogóle wg mnie różne brednie pisze - np. że twaróg ma kilkakrotnie więcej żelaza niż wątróbka...
nie jadłam nigdy kuminu, chyba tu nie dostanę... (zresztą może jadłam gdzieś w jakimś wege miejscu, tylko nie wiem) - czy to przypomina cebulę?
Malinetshka - 2008-06-04, 20:28
| Lily napisał/a: | czy to przypomina cebulę? |
Pocieszę Cię (bo wiem, że nie lubisz cebuli) - nie
Ale za to gdy się go grzeje na patelni (a tak się powinno robić) to przypomina zapach skarpet długonoszonych mniam
Lily - 2008-06-04, 20:29
| Malinetshka napisał/a: | Ale za to gdy się go grzeje na patelni (a tak się powinno robić) to przypomina zapach skarpet długonoszonych | brzmi apetycznie
Malati - 2008-06-04, 20:41
| Malinetshka napisał/a: | Ale za to gdy się go grzeje na patelni (a tak się powinno robić) to przypomina zapach skarpet długonoszonych mniam |
Uzywam kminku indyjskiego codziennie i podprazam w masali i nigdy mi sie ten zapach nie kojarzyl ze skarpetami
A co do bialka to wystepuje ono wszedzie w kazdej roslinie w kazdym owocu nie tylko w straczkowych.Nie masz sie wiec co Lily martwic Ponadto ludzie dorosli juz nie potrzebuja tak duzo bialka no chyba ze to kobieta w ciazy czy karmiaca to inna sprawa
magdusia - 2008-06-05, 14:55
| Malinetshka napisał/a: | | Ale za to gdy się go grzeje na patelni (a tak się powinno robić) to przypomina zapach skarpet długonoszonych |
Mali.........no proszę Cię
skąd takie skojarzenie
Karolina - 2008-06-05, 16:29
Mi też się tak kojarzyło Na początku mnie odrzucało a tearz jestem uzależniona.
Malati - 2008-06-05, 16:55
| Karolina napisał/a: | | Na początku mnie odrzucało a tearz jestem uzależniona. |
Malinetshka - 2008-06-05, 23:07
Ależ ja również uwielbiam kmin indyjski To była miłość od pierwszego wąchnięcia wybaczcie soczystość opisu
| magdusia napisał/a: | | skąd takie skojarzenie |
Aaaa...Nie pamiętam.. trzeba jednak przyznać, że zapach ma specyficzny i przeciętnego konsumenta może odrzucać. (znam takich i rozumiem, ale nie zazdroszczę, bo jak się doceni jego smak i właściwości to...mmmmmm.. )
W domu jak go podgrzewam to mi marudzą "znowu smrodzisz" a potem z apetytem go zajadają w potrawie.
|
|