wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Kosmetyki - Dredy

Nova - 2007-08-24, 14:07
Temat postu: Dredy
Nie znalazłam lepszego miejsca aby zadać to pytanie. Załóżmy, że jest to usługa nad którą się zastanawiam, a niestety nie mam teraz kontaktu z nikim kto takową fryzurę posiada.
Jestem mysią szatynką podrasowaną na blondykę(ale dawno co można poznać po odrostach :mrgreen: ), włosy proste ,raczej gęste, długie... i dredy mi się marzą... chyba moja osobowość do nich dojrzała :lol:
Więc mam takie zapytania do posiadających dredy (na głowie swej lub cudzej ale bliskiej :-) )
jak wygląda pielęgnacja? czy pracochłonna i wymaga szczególnych talentów (mycie, suszenie)?
co z odrostami?
kto robi dredy? za ile???i ile to trwa?
No i co jak będe zmienić fryzurę? Trzeba obciąć do skóry??? Bo łysa to jeszcze nie byłam, z moimi uszami to naprawdę byłby wyczyn :-)
Chciałabym poznać wszyskie za i przeciw zanim się targnę na swoją głowę.

Humbak - 2007-08-24, 15:07

Nova napisał/a:
No i co jak będe zmienić fryzurę? Trzeba obciąć do skóry???

Na dredach się nie znam, ale moja koleżanka miała je dłuugie lata i wyglądała czadersko :-D ale gdy poszła je ściąć to mimo umycia i porządnego przygotowania w domu ponoć fryzjerka i tak wyciągała z włosów mnóstwo farfocli :->

Ale nie trzeba ściąć do łysego, koleżanka ma bardzo fajną krótką fryzurkę :-D

Lily - 2007-08-24, 15:22

Ja bym wolała warkoczyki, bo chyba włosy podredowe to już tylko na śmietnik... kolega miał i szczerze mówiąc nie było to jakieś przyjemne... poza tym schło godzinami - ale co kto lubi..
martka - 2007-08-24, 16:41

Nova napisał/a:
jak wygląda pielęgnacja? czy pracochłonna i wymaga szczególnych talentów (mycie, suszenie)?

ja myję normalnie, nie bawię się w żadne szydełkowanie, ale co kto lubi :) . czasochłonne jest suszenie. no i na początku warto by trochę jednak poświęcić czasu na dokręcanie - co by sie dobrze zbiły.
Nova napisał/a:
co z odrostami?

ja nie robię nic. same się zbijają. właśnie mija dziewiąty rok odkąd je mam i z doświadczenia wiem, ze to dobra praktyka :) . no chyba, ze ktoś ma schizę, żeby żaden włosek pojedynczy nigdzie nie wystawał - ja nie mam :mrgreen:
Nova napisał/a:
kto robi dredy? za ile???i ile to trwa?

zrobiłabym Ci dredziki, ale nie ma mnie w Polsce, więc na razie odpadam. swego czasu zdredowalam dziesiątki głów.... tak tez poznałam mojego męża :mrgreen: zgłosił się na dredy :lol:

gosiabebe - 2007-08-24, 17:12

Nova napisał/a:
kto robi dredy? za ile???i ile to trwa?


ja potrafie robic szydełkiem, choć daaaawno nie robiłam ,ale jak bys chciała to mam duzo znajomych którzy w ten sposób dorabiają wiec moge zapytać a z Tych (tychóW :?: :roll: ) do T.G nie jest tak strasznie daleko ;-)

rosa - 2007-08-24, 17:21

Martka a czy możesz już włożyć do tylnej kieszeni spodni? :-)
martka - 2007-08-24, 17:43

rosa, niestety...same mi sie skracają, odpadają końcówki co jakiś czas - zmęczenie materiału ;-)
rosa - 2007-08-24, 20:15

jaka szkoda, ale bądź dobrej myśli :-)
martka - 2007-08-24, 22:00

rosa napisał/a:
bądź dobrej myśli :-)

no pewnie, że jestem :-D

Nova, jeżeli czujesz, ze dojrzałaś do tej decyzji.... to nie ma co za długo sie zastanawiać :-)

mossi - 2007-08-24, 23:18

ja sobie zafunduje narazie z tyłu jednego dreda :-P może później pomyślę o reszcie włosów :-P Na Twoim miejscu bym sobie zrobiła ;-)
agaw-d - 2007-08-25, 01:20

Ale zbieg okoliczności! Ja właśnie szukam wśród znajomych kogoś kto mi zrobi dredy! gosiabebe jak mi się nie uda to może polecisz mi kogoś ze znajomych? Tylko nie wiem czy mnie to finansowo nie wykończy ;-) mam włosy do połowy pleców i dosyć gęste.
gosiabebe - 2007-08-25, 07:12

agaw-d, nie ma sprawy popytam, a jakby co to pisz na pw ;-)
Capricorn - 2007-08-25, 11:25

martka napisał/a:

właśnie mija dziewiąty rok odkąd je mam


niesamowite! myślałam ze dredy z założenia są krótkotrwałe.

martka - 2007-08-25, 11:57

Capricorn napisał/a:
myślałam ze dredy z założenia są krótkotrwałe

człowiek się uczy całe życie ;-)

Nova - 2007-08-25, 17:57

Nie ukrywam, że właśnie na Ciebie Martka liczyłam :-) W sumie to jestem zdecydowana ale byłabym wdzięczna gdyby ktoś jeszcze podał mi minusy tej fryzurki.
Za każdym razem jak oglądam zdjęcia Martki to chce mi się bardziej :-)
gosiabebe napisał/a:
ja potrafie robic szydełkiem,

gosiabebe to super! T.G. nie są tak daleko!
ale numer ,coś słyszałam o szydełku. A jest jakaś inna technika? A można sobie wybrać grubość dredów czy jakie wyjdą takie będą?
Długo trwa robienie dredów?
quote="agaw-d"]Tylko nie wiem czy mnie to finansowo nie wykończy[/quote]
No właśnie, też nie wiem ile to może kosztować. Obym nazbierała zanim się :mryellow: zestarzeję

Izzi - 2007-08-26, 12:24

Nova napisał/a:
jak wygląda pielęgnacja?

Ja myję swoje pióra normalne! Zazwyczaj raz lub dwa razy w tygodniu ;-) Jednak na początku myłam rzadziej coby się dobrze zbiły!

Moim zdaniem największym minusem jest to, że dredy długą schną! I trzeba mieć dużo cierpliwości by je wysuszyć! ;-)

Do ich mycia używam szamponu z czarnej rzepy. Kiedyś płukałam je w mięcie ..ale teraz nie mam na to czasu!

Nova jeżeli masz gęste włosy to dredy będziesz miała ładne :mrgreen: Oczywiście duużo lepszy efekt jest przy kręconych! Ja mam ogromnie prze-proste włosy tzw. druty :mrgreen: i na początku miałam problemy z rozwalającymi dredami ale po jakimś czasie gdy dredy się zbiją jest oki ;-)

Nova napisał/a:
co z odrostami?

Mi odrosty poprawia Daniel choć i tak bardzo rzadko! Po jakimś czasie odrosty będą się same dredzić :-P

Nova napisał/a:
kto robi dredy? za ile???i ile to trwa?

Mi robił kolega ale później nauczył się tego D i od tamtej pory on dba o moją fryzurę!
Dredy można zrobić u fryzjera ale jest to pewnie dość droga przyjemność!
Z tego co się orientuję to zależy od długości i gęstości włosów. Dreadmaker zrobi je za ok. 100 i piwko :mrgreen:
Czas przeznaczony na zrobienie fryzury też zależy od robiącego! Mi kolega robił je przez tydzień! :shock: :mrgreen: Mój D zrobił je koleżance w ciągu dwóch dni!

Nova napisał/a:
No i co jak będe zmienić fryzurę? Trzeba obciąć do skóry???

Zawsze można odczekać parę miesięcy "pielęgnując" odrosty tak by się nie zdredziły a potem obciąć dredy i zostawić włosowe odrosty! Mam koleżankę która po pół roku rozczesała dredy - nie wyglądało to za pięknie ;-)

Nova napisał/a:
coś słyszałam o szydełku. A jest jakaś inna technika?

Ja mam robione szydełkiem! Jeśli masz kręcone włosy to szydełko chyba nie jest konieczne wystarczy dokręcanie ręką! Ja używam tez czasem igły do łatania pończoch! Niektórzy trą głowę wełnianą czapką i takim sposobem tworzą im się dredy :lol:

Nova napisał/a:
A można sobie wybrać grubość dredów czy jakie wyjdą takie będą?
Można, to zależy od techniki dreadmakera!

Nova dreadmakerów poszukaj hxxp://www.rrr.com.pl/dreadlocks.htm]tu i hxxp://dreadsystem.com/dreadmakers.php]tu

Powodzenia! :mrgreen:

Izzi - 2007-08-26, 18:00

Kiedyś używałam hxxp://dreadsystem.com/sklep.html]takiego wosku.
Działa ;-)

alcia - 2007-08-28, 14:24

Nova napisał/a:
jak wygląda pielęgnacja? czy pracochłonna i wymaga szczególnych talentów (mycie, suszenie)?

Ja też się troszkę wypowiem, choć mniej optymistycznie niż poprzedniczki :)
Nosiłam dredy na głowie przez jakieś 2 lata, z 10 lat temu. Zawsze uważałam, że to super sprawa, ale nie dla tych, którzy nie mogą sobie darować w miarę częstego mycia włosów. Ja myłam co jakieś 3 dni i myślałam, że dlatego wszystko się paprało, ale po przeczytaniu postów martki i izzi jestem w szoku. :)
Czyli dochodzę do wniosku, że odpowiedź na Twoje pytanie brzmi: tak, owszem potrzeba na to szczególnych talentów, których najwyraźniej mi zabrakło. ;)

Ja mam włosy gładziutkie, proste całkowicie i takie miękkie bardzo, śliskie jakby, na pewno nie suche...
Przez jakiś czas było z dredami wszystko OK. Po myciu jednak wyłaziły włosy (choć to później trochę), dredy luzowały się troszkę przy głowie.. Starałam sie dokręcać na bieżąco, ale znów - na moich włosach świeżo umytych to nie prosta sprawa. A z kolei pozostawienie ich w takiej formie na kilka dni powodowało, że włosy zaczynały mi się plątać i sąsiednie dredy jakby złączały się ze sobą. Rozrywanie, dokręcanie, wyłażenie coraz większe, potem już problemy z rozrywaniem, więc rozcinanie, a co za tym idzie - początek końca moich dredów. :)
Inna sprawa - problemy z myciem. Na początku starałam się myć samą głowę, dredy zostawiając nie ruszone. No ale jednak co jakiś czas trzeba je było umyć. Mycie jednak dla mnie nie było łatwe, ciężko je było dobrze wypłukać. A dla mnie mycie bez szamponu to nie mycie. No i długie suszenie, problemy z resztkami szamponu w dredach... Dredy za długo schły i potem zwyczajnie śmierdziały... Może nie dla wszystkich - ja tam jestem nieco nadwrażliwa węchowo ;) Nie byłam w stanie utrzymać ich w należytym jak dla mnie stanie czystości....

Tak tylko chciałam pokazać drugą stronę medalu. Ja miałam naprawdę niezbyt sprzyjające włosy do dredów. Najlepsze są suche, twarde, lekko podkręcone - to już bomba! A ja proste, gładziutkie, lejące się, śliskie jak fix. Ile się namęczyli i naklęli ludzie, żeby mi je skręcić... no i potem te problemy z odrostami...

Ale było cudownie, ja uwielbiam dredy i czułam się w nich świetnie. Szkoda tylko, że potem trzeba było w końcu je obciąć.
Z obcinaniem - żaden problem, czekasz na lekkie odrosty, ścinasz dredziaki i nie musisz być łysa. Ja miałam po ścięciu włosy ok. 3 cm.

martka - 2007-08-28, 19:47

alcia napisał/a:
Najlepsze są suche, twarde, lekko podkręcone

nie zauważyłam takiej zależności... myślę, że to kwestia bardzo indywidualna. moje wlosy sie nie kręcą w ogóle, twarde też nie są z natury, raczej właśnie:
alcia napisał/a:
proste, gładziutkie, lejące się
....ale gęste
rosa - 2007-08-28, 20:03

na allegro ogłaszają się ludzie, którzy kręcą. może tam znajdziesz kogoś ze swoich okolic
ceny mają zupełnie niewygórowane

Nova - 2007-08-28, 20:54

Dziewczyny jesteście niezastąpione! Chyba wiem już wszystko. Wypowiedź alci była brakującym ogniwem w łańcuchu :-) .Izzi podała super namiary na dredmakerów (nawet z Tychów ktoś się znalazł) i wiecie co jest najfajniejsze? To, że większość z nich robi dredy nie dla kasy. Traktują to jak swoją pasję, sposób na życie i po prostu dobrze się bawią. Kocham to w ludziach najbardziej!!! Ja dalej się zastanawiam, na ulicach snuję się dyskretnie za dredziarzami (o ile można to robić dyskretnie pchając wózek z baaardzo uzdolnioną wokalnie Amką :mrgreen: )
Mam jeszcze jedno pytanko: ile się traci na długości po skręceniu dreda?

martka - 2007-08-28, 21:26

Nova napisał/a:
ile się traci na długości po skręceniu dreda?

przy dobrze zrobionym dredzie nie powinno byc straty powyżej 2 cm :-)

alcia - 2007-08-28, 21:28

Nova napisał/a:
Mam jeszcze jedno pytanko: ile się traci na długości po skręceniu dreda?

hmmm, powiedzmy (chyba) - dred stanowi 2/3 normalnej długości włosów. Tak było u mnie mniej więcej (bo daaawno to było).
Nova napisał/a:
Wypowiedź alci była brakującym ogniwem w łańcuchu :-)

:)

Izzi - 2007-08-28, 22:28

alcia napisał/a:
Po myciu jednak wyłaziły włosy
mi na początku tez wyłaziły po umyciu ale teraz jest już oki ;-)

alcia napisał/a:
zwyczajnie śmierdziały..
by nie śmierdziały :mrgreen: można je płukać w mięcie

Nova napisał/a:
ile się traci na długości po skręceniu dreda?
ja miałam robione dredy na włosach, które miały 10 cm i przez pewien czas byłam takim jeżem :lol: myślę, że straty jest ok. 2 do 4 cm
mossi - 2007-08-28, 22:58

a ja się pochwale!!! Dzisiaj sobie dwa zrobiłam!!! :mryellow: :mrgreen: :mryellow: :mrgreen: :mryellow: :mrgreen: co prawda mój brat lata za mną i mówi że mnie podpali ]:-> i mówi, że nie jestem afromenką zeby taka fryzure nosic, ale i tak mi sie podoba :mryellow:
hans - 2007-08-29, 15:55

Nova, hxxp://allegro.pl/item230144554_dredy_dready_krakow_katowice_torun_i_inne.html]tutaj jest ktoś kto robi dredy w Katowicach jest tam nr GG więc możesz się dogadać jak sądzę
Izzi - 2007-08-29, 16:06

mossi napisał/a:
że mnie podpali
eetam :-P ja czasem podpalam swoje dredy by były gładkie! Pachną potem nieładnie ale wyglądają super :mrgreen:

Nova jak sobie zrobisz dredy to moim zdaniem ważne jest, by Twój dreadmaker poprawił Ci je za miesiąc jeszcze raz! Mnie kolega olał i po miesiącu wyglądałam nieciekawie! Na szczęście D nauczył się kręcić i poratował mnie ..i tak zostało do dziś!

..i jak, zdecydowałaś się? :mrgreen:

frjals - 2007-08-29, 17:49

No proszę, temat dla mnie. :-)
Wilkowi bardzo spodobała się fryzura Jarka eeni. No i obiecałam mu, że mu zrobię dredy z tych jego dłuższych kudełków. Ostatnio ma coś problem z włosami, nie wiem, ktoś mu musiał coś powiedzieć, albo całokształt komentarzy ludzi na temat jego włosów tak na niego wpływa :evil: .
Mam zamiar sie do tego sama zabrać, ze względów finansowych nie wchodzi w grę usługa.
Czy to jest trudne?
Czy można się tego samemu nauczyć?
Od czego trzeba zacząć?
Jak przeczytałam to co piszecie to trochę się boję, że nie utrzymamy ich w czystości :-| nie widziałam prawdę mówiąc dziecka z dredami i zastanawiam się dlaczego - tzn. czy jest po temu jakiś konkretny powód, który wyjdzie na jaw dopiero po zrobieniu dredów? :->
Wszelkie wasze wskazówki będą mile widziane :-)

Izzi - 2007-08-29, 18:50

frjals napisał/a:
Czy to jest trudne?
Czy można się tego samemu nauczyć?
Od czego trzeba zacząć?

To nie jest trudne :-P i można się tego nauczyć samemu! Wystarczy mieć królika doświadczalnego :lol: Na początku trzeba złapać kosmyk włosów przeznaczony na dreda. potem poplątać go palcami - pokołtunić itp. a następnie zacząć działać szydełkiem - takim ekstra cienkim! Tzn. trzeba wbić szydełko w kołtun i zacząć wciągać pojedyncze włoski do środka dreda! -taki sposób mam ja ale wiem że bywają inne ;-)

frjals napisał/a:
nie widziałam prawdę mówiąc dziecka z dredami

hxxp://imageshack.us]
:mrgreen:

martka - 2007-08-29, 21:08

frjals napisał/a:
nie widziałam prawdę mówiąc dziecka z dredami

to zajrzyj na moją picasę :-D :-P

mossi - 2007-08-29, 21:32

możesz go najpierw potapirować :-P a potem potraktować go szydełkiem takim o,5 mm w sposób jaki napisała Izzi :-P
puszczyk - 2007-08-30, 01:52

Dready to moje niespełnione marzenie, ale kto by wpuścił do domu agenta ubezpieczeniowego z taką fryzurą. :mrgreen: :lol: Może na emeryturze sobię pozwolę. ;-)
alcia - 2007-08-30, 01:56

puszczyk napisał/a:
ale kto by wpuścił do domu agenta ubezpieczeniowego z taką fryzurą.

A wyobraź sobie, że moją koleżankę agentkę jak najbardziej wpuszczają :)

Izzi - 2007-08-30, 08:45

alcia napisał/a:
puszczyk napisał/a:
ale kto by wpuścił do domu agenta ubezpieczeniowego z taką fryzurą.

A wyobraź sobie, że moją koleżankę agentkę jak najbardziej wpuszczają :)
:-D

Niektórzy bardzo się dziwują, że jakiś dyrektor zatrudnił TAKĄ nauczycielkę :?: :lol:

agaw-d - 2007-08-30, 09:40

Ja jestem kuratorem społecznym więc też może to dziwnie wyglądać ;-) , ale jestem już zdecydowana :-)
Izzi - 2007-08-30, 09:46

agaw-d napisał/a:
ale jestem już zdecydowana :-)
:-D :mrgreen:
biechna - 2007-08-30, 13:39

...
alcia - 2007-08-30, 13:43

biechna napisał/a:
Szkoda mi tylko moich rodziców, dziadków, cioc i wujków, dla których to nie będzie radosna nowina ;-)

Mój tata początkowo siedział cicho, dopiero po tygodniu w końcu nie wytrzymał i zapytał kiedy to rozczeszę.
No i się rozpętała burza... ]:->

Izzi - 2007-08-30, 14:14

biechna napisał/a:
zapuszczam jeszcze włosy, bo słyszałam, że skrócą mi się o połowę :roll:
eee nie!

biechna napisał/a:
Szkoda mi tylko moich rodziców, dziadków, cioc i wujków, dla których to nie będzie radosna nowina ;-)
Nie rozumiem :roll: :mrgreen: Przecież nie są dresiarzami ani skinami? Choć i dla tych ostatnich byłby to powód do radości - złości :lol: ..Żartuję! :mrgreen:
biechna do dziś moja babcia zachwyca się ..moimi warkoczykami :-P

alcia napisał/a:
Mój tata początkowo siedział cicho, dopiero po tygodniu w końcu nie wytrzymał i zapytał kiedy to rozczeszę.
No i się rozpętała burza... ]:->
ja na szczęście nie przeżywałam takich akcyj :mrgreen:
martka - 2007-08-30, 19:15

Izzi napisał/a:
alcia napisał/a:
Mój tata początkowo siedział cicho, dopiero po tygodniu w końcu nie wytrzymał i zapytał kiedy to rozczeszę.
No i się rozpętała burza... ]:->
ja na szczęście nie przeżywałam takich akcyj :mrgreen:

ani ja :) . jak powiedziałam mamie o moim zamiarze to usłyszałam:'to na co czekasz?'....ale ona jest fanką dredów od zawsze :mrgreen:

agaw-d - 2007-08-30, 20:40

A u nie mama powiedział mi, że chyba jestem za stara (jest cudowna, ale tym to mnie powaliła), w końcu ćwierć wieku mi stuknęło ;-)
Alispo - 2007-08-30, 20:56

agaw-d napisał/a:
A u nie mama powiedział mi, że chyba jestem za stara (jest cudowna, ale tym to mnie powaliła), w końcu ćwierć wieku mi stuknęło ;-)


O,tez to znam,za stara jestem na dredy,na akcje,dzialalnosc wszelką,w koncu to juz nie czas na mlodzienczy bunt-u mnie podobno przyszedl z opoznieniem,dobrze sie czegos dowiedziec o sobie :mryellow: A,jeszcze na to,zeby trwonic taaka kase na karme dla kotow,a to przeciez o zyciu trzeba myslec.. ;-)
Pewnie przez tego wegeDZIECIAKA tacy jestesmy infantylni :lol:

martka - 2007-08-30, 21:32

Alispo napisał/a:
Pewnie przez tego wegeDZIECIAKA tacy jestesmy infantylni :lol:

:lol: pewnie tak ;-)

Izzi - 2007-08-30, 22:25

martka napisał/a:
fanką dredów od zawsze :mrgreen:
to tak jak prawie cała moja rodzina :mrgreen:

agaw-d napisał/a:
że chyba jestem za stara (jest cudowna, ale tym to mnie powaliła), w końcu ćwierć wieku mi stuknęło ;-)
coś Ty? :mrgreen: jak stara? ja tam już od kilku lat czuje się na wyrośniętą dziewiętnastkę :lol: :-P

Alispo napisał/a:
w koncu to juz nie czas na mlodzienczy bunt-u mnie podobno przyszedl z opoznieniem,dobrze sie czegos dowiedziec o sobie
ojeej to mi też jakoś tak to późno przyszło :shock: :lol:
malina - 2007-08-30, 22:33

frjals napisał/a:
nie widziałam prawdę mówiąc dziecka z dredami


A ja w Londynie widziałam ich cala mase :mrgreen:

biechna napisał/a:
Ja też chcę zrobic sobie dredy,

Tez sie nad tym zastanawiam.Mialam kiedys grube włosy (teraz mocno mi wypadaja) ale za to jak nie uzyje prostownicy lub złapie mnie deszcz to skrecaja mi sie w loki wiec mam nadzieje,ze fajnie to wyjdzie.

Izzi - 2007-08-30, 22:36

malina napisał/a:
ale za to jak nie uzyje prostownicy lub złapie mnie deszcz to skrecaja mi sie w loki wiec mam nadzieje,ze fajnie to wyjdzie.
Nie fajnie tylko przefajnie :-D z takimi włosami trudno będzie dredom się rozwalić!
mossi - 2007-08-30, 23:06

malina napisał/a:
Mialam kiedys grube włosy (teraz mocno mi wypadaja) ale za to jak nie uzyje prostownicy lub złapie mnie deszcz to skrecaja mi sie w loki wiec mam nadzieje,ze fajnie to wyjdzie.
ja tak samo! Teraz to mi juz mało włosów zostało i myśle, że może niedługo łysa zostane :-P no... teraz to z dwoma dredami :mrgreen:
Izzi - 2007-08-30, 23:08

mossi napisał/a:
łysa zostane
:lol: fajnie być łysym :mrgreen:
mossi - 2007-08-30, 23:12

Izzi napisał/a:
:lol: fajnie być łysym :mrgreen:
ja tam nie wiem nigdy nie byłam :-P ale chyba zimno troszkę szczególnie w zime... jedynie w lato fajnie tak przewiewnie pewnie :D mój brat upodobał sobie tą fryzure i jak juz ma długość włosów ok 2 cm to narzeka, że mu włosy do oczu lecą i znowu maszynka i na milimetr...
Izzi - 2007-08-30, 23:13

mossi napisał/a:
ja tam nie wiem nigdy nie byłam :-P
a ja byłam ..i fajnie!! :-D
hans - 2007-08-30, 23:20

mossi napisał/a:
ale chyba zimno troszkę szczególnie w zime

a od czego czapka :mrgreen:

Izzi - 2007-08-31, 18:11

hans napisał/a:
mossi napisał/a:
ale chyba zimno troszkę szczególnie w zime

a od czego czapka :mrgreen:
właśnie :mrgreen: ja miałam taką super kolorową zrobioną przez mamę na drutach! :-P
zina - 2007-08-31, 20:15

To i ja sie wypowiem ;-)
Dready wyhodowalam na glowie ponad 15 lat i sluzyly mi bardzo fajnie do czasu kiedy byly naprawde dlugasne....Uwielbiam plywac i to byl problem...schniecie zajmowalo mi godziny co szczegolnie w zimie bylo baaardzo uciazliwe :-/ Zdecydowalam sie na podciecie a potem ponowne az do czasu kiedy zaczelam sie juz tak irytowac wszystkimi wystajacymi wlosami (a bylo tego naprawe sporo!) ze zdecydowalam sie na final...
Mam teraz krotkie wloski, ktore bardzo szybko mi odrastaja, i z ktorych pewnie za jakis czas ponownie cos skrece bo juz mi dreadow brakuje!!! :-P
Co do pracy to ja moja dostalam wlasnie przez dreadlocki, bo wiekszosc ludzi z jakimi pracuje w Londynie to Jamajczycy :-)
Co do samej pielegnacji ja mialam na jej punkcie fiola i przez to moje dready wygladaly naprawde suuper w porownaniu z innymi "bialymi" ludzmi. Nigdy nie uzywalam zadnych cudow kosmetycznych a raczej wlasnych rak lub rekawiczek ;-)
Sama pielegnacja w moim przypadku nie byla latwa gdyz mam wlosy proste jak druty i dosc twarde (nawet teraz nie uzywam grzebienia ale na koltuny nie mam na co liczyc :-P )

gosiabebe - 2007-08-31, 20:22

zina, łał !!! wielki podziw dla ciebie :!: :!: :!: ja bym nie mogła i nie dała rady wychodowac taaaakich dreadów :lol: Moim zdaniem o dredy powinno sie dbac bo inaczej wyglądaja fatalnie.Mi osobiscie wcale a wcale nie podobają sie splątane dready z wystającymi włosami wygląda to obrzydliwie :roll:
orenda - 2007-08-31, 21:38

zina, świetne, więcej zdjęć!
Izzi - 2007-09-01, 10:52

zina napisał/a:
Mam teraz krotkie wloski,
Zina dawaj zdjęcie :!:
zina napisał/a:
lub rekawiczek ;-)
napisz coś więcej o tych rękawiczkach! Ja ostatnio mam schizy z tymi wystającymi włoskami! A mój D ma lenia więc muszę radzić sobie sama! :-/ :mrgreen:
zina - 2007-09-01, 15:21

Izzi napisał/a:
zina napisał/a:
Mam teraz krotkie wloski,
Zina dawaj zdjęcie :!:


Hehe, jakos nie mam odwagi :-P :-P
A tak na serio to przez wiele lat tak sie zidentyfikowalam ze swoimi dreadami, ze sobie myslalam ze moze jednak przesadzam z ta cala pielegnacja i stylami.
Moj facet musial sie pozbyc swoich w dosc drastycznych okolicznosciach, po wypadku przeciecia glowy, ale zawsze twierdzi ze dready to taki stan i ze w sercu gleboko bedzie je mial zawsze :mryellow: I wiecie co, cos w tym jest...Teraz kiedy po dreadach zostalo mi wspomnienie, usmiecham sie do siebie, ze to bylo TO!!! Dready doskonale oddawaly moj sposob wyrazenia siebie i bez nich czuje sie troszke...lyso :-/ ;-)

Izzi co do rekawiczek to nic prostszego :-) Zakladasz na dwie rece rekawice, najlepiej takie prawdziwe welniane i krecisz do pozadanego efektu :-D
Zycze powodzenia :-)

kasienka - 2007-09-01, 15:24

zina napisał/a:
dready to taki stan

śmiesznie patrzeć na byłych dreadmenów, jak nawykowo próbują sobie coś dokręcać ;)

Izzi - 2007-09-01, 15:40

zina napisał/a:
Izzi co do rekawiczek to nic prostszego :-)
..będę próbowała! Dzięki! :mrgreen:
zina - 2007-09-01, 16:06

kasienka napisał/a:

śmiesznie patrzeć na byłych dreadmenów, jak nawykowo próbują sobie coś dokręcać ;)

Pewnych nawykow bardzo trudno sie pozbyc :mryellow:

frjals - 2007-09-01, 17:27

No to pierwsze koty za płoty!
Zrobiłam Wilkowi dredy, wyszło mu całe osiem :lol: .
Co prawda odbiegają nieco wyglądem od pożądanego stanu :-| - nie wiem czy to się samo naprawi (skręci?) czy to trzeba aż do skutku? Mianowicie mają pełno odstających włosów, których nie potrafię wciągnąć. Głowa Wilcza wygląda jak pająk z kosmatymi odnóżami, ale to raczej pozytywne porównanie bo W. bardzo lubi pająki. :mrgreen:
Jakbym umiała to bym wstawiła zdjęcie. Jak je skręciłam to kazałam się Wilkowi dotknąć, a ten powiedział "ojej" i się zaczął śmiać. :lol:

martka - 2007-09-01, 18:19

frjals napisał/a:
Zrobiłam Wilkowi dredy

koniecznie daj fotę :-D

muz - 2007-09-01, 18:58

martka napisał/a:
frjals napisał/a:
Zrobiłam Wilkowi dredy

koniecznie daj fotę :-D


taaaak!

huanita - 2007-09-01, 20:03

zina- jestem pod wrażeniem! ja moiałam dredy przez niecałe 2 lata i do dzisiaj jak widze samo słowo dredy to mi się oczy błyszczą :-> Ściełam bo długo schły, a był to problem w zimie kiedy musiałam a jedynym sposobem aby syn zasną to był wózek i godzina spaceru. Myć musiałam a chorować ni mam czasu więc kiedyś wstałam rano i ściełam, a były nie dokręcone więc miałam calkiem fajną fryzurkę.
Dalej ciągnie mnie do dredów i za jakiś czas sobie znowu zrobie. Najbardziej to bym chciała kiedyś dla syna ale nie wiem czy będzie chciał no i te dzieci w szkole mogą być nieprzyjemne...

zina - 2007-09-01, 20:18

huanita napisał/a:
Dalej ciągnie mnie do dredów i za jakiś czas sobie znowu zrobie. Najbardziej to bym chciała kiedyś dla syna ale nie wiem czy będzie chciał no i te dzieci w szkole mogą być nieprzyjemne...

Moze Cie uspokoje, ze dzieciaki mojej siostry chwalily sie w szkole ciocia z dreadami i jak chodzilam je odbierac to wywolywalam tylko same pozytywne reakcje :-D

Jagula - 2007-09-01, 20:51

dziecko i dredy to spore wyzwanie...a ciąża może być wyzwaniem dla dredów...pierwszy raz mi siadły właśnie po ciąży, potem na skutek braku czasu kupiłam nieznany szampon i początkowo byłam zadowolona- włosy się przesuszyły i szybko same "dokręcały" aż pewnego razu zauważyłam, że za bardzo :shock: robił się jeden wielki dred...na skutek wspomnianego braku czasu :-D na szybciora tak je przycięłam,że niektóre poodpadały...W grudniu dojrzałam do znacznego skrócenia (od tyłka do raamion) i to był szok dla włosów...teraz się zastanawiam czy ich całkiem nie ściąć...to nie to co dawniej :cry:
zina - 2007-09-01, 21:09

Jagula napisał/a:
teraz się zastanawiam czy ich całkiem nie ściąć...to nie to co dawniej :cry:

Wygladasz caly czas przepieknie choc komfort tez jest bardzo wazny. Widzisz jak to ze mna bylo. Mysle sobie ze jeszcze sie kiedys zadreaduje choc kiedys mocno kwestionowalam ta sprawe.

alcia - 2007-09-01, 22:08

Jagula napisał/a:
robił się jeden wielki dred...na skutek wspomnianego braku czasu :-D na szybciora tak je przycięłam,że niektóre poodpadały...

skąd ja to znam..... :-|

agaw-d - 2007-09-01, 22:21

A ja wysłałam maile do dreadmakerów z Częstochowy i nikt mi nic nie odpisał :cry: Mój M znalazł kogoś, ale ma czas dopiero za 3 tygodnie. Więc chyba jestem zmuszona poczekać, a może namówię M i sami zrobimy, kiedyś sobie skręcałam, ale lekko i później się same rozplątywały, więc może takie na stałe też mi się uda zrobić samej :?:
mossi - 2007-09-01, 23:53

a ja nie umiem szydełkować tych dredów :/ nie chce mi to wychodzić :evil:

a własnie jak to jest w moczeniem dredów w mięcie? Ile to trzeba robić? I w ciepłej mięcie czy zimnej?

kasienka - 2007-09-02, 19:19

agaw-d napisał/a:
Więc chyba jestem zmuszona poczekać, a może namówię M i sami zrobimy

ja sobie robiłam sama i to była porażka. Teraz to bym poczekała na fachowca ;)

frjals - 2007-09-02, 20:51

A czy wiecie coś na temat tolerowania dredów w szkołach, czy zerówkach przez personel?
W. ostatnio rozmawiał ze znajomą, która z tego co wiem pracuje w szkole specjalnej i mówiła, że u nich dredy są zakazane... Trochę mnie to zaniepokoiło, prawdę mówiąc obawiam się reakcji nauczycielek, przecież wiadomo - dredy są raczej uznawane za coś "brudnego" i niepożądnego... :-? Czy może istnieć w szkole zakaz noszenia takiej fryzury?

kasienka - 2007-09-02, 21:00

Nie wiem, jak jest u Was, fakt, że w zerówce to nieczęsto takie fryzury się zdarzaja ;) U mojego brata w liceum robili kolesiowi jazdy i kazali mu ścinać dready, jak ja chodziłam w dreadach do liceum, to niektórzy komentowali, ale ogólnie spoko, potem mój kuzyn też miał i jeszcze pare osób...W podstawówce albo gimnazjum u moich sióstr jedna dziewczynka miała dready...i ogólnie luzik, ale ona była z "Arki Noego" ;)
tomek - 2007-09-03, 08:06

frjals napisał/a:
A czy wiecie coś na temat tolerowania dredów w szkołach, czy zerówkach przez personel?

hxxp://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,2546490.html
Przypadek z tego linka nie jest jedyny. Wiele dyrekcji szkół zabrania noszenia dredów, zwłaszcza gimnazjów i liceów. Czasem też chłopaki nie mogą nosić długić włosów, nie mówiąc już o irokezach.

martka - 2007-09-03, 11:23

tomek napisał/a:
Przypadek z tego linka nie jest jedyny. Wiele dyrekcji szkół zabrania noszenia dredów, zwłaszcza gimnazjów i liceów. Czasem też chłopaki nie mogą nosić długić włosów, nie mówiąc już o irokezach.

to jest chore jakieś. w szkole chyba ważniejsze powinno być to co sie ma w głowie, a nie na niej.
moje dready powstały jak byłam w liceum. przyznaję...był jakiś taki ogólny szok w powietrzu ;-) przez moment. ale nikt mi złego słowa nie powiedział... tylko, że ja byłam najlepszą uczennicą, więc w sumie żadnych problemów ze mną nie mieli...więc musieliby się tylko do fryzury doczepić. ale rok później dready zrobiła koleżanka, która z trudem przedostawała się z klasy do klasy...i ona miła już przekichane. ta sama szkoła, mała szkoła, małe środowisko, ci sami nauczyciele...i już w stosunku do niej czuli się upoważnieni, żeby sobie kpić z jej fryzury jak coś jej nie szło na zajęciach. nieładnie.
ale żeby ktoś z nauczycieli kazał mi jej czy mi ściąć dready - nie wyobrażam sobie!! :shock:

a później trafiłam do szkoły, w której mało kto dreadów nie miał.... :mrgreen:

zina - 2007-09-03, 11:33

martka napisał/a:
a później trafiłam do szkoły, w której mało kto dreadów nie miał.... :mrgreen:

:mryellow: u mnie bylo podobnie :mryellow:

Jednak jedna zagorzala pani pedagog na studiach przeprowadzila z nami, paroma zadredzonymi glowami, powazna rozmowe na temat wygladu i wybiegla z sali z placzem bo juz skonczyly jej sie argumenty,biedactwo ;-)

A a propos artykuly to niezle sie dzieje w polskich szkolach :-/

martka - 2007-09-03, 11:34

zina napisał/a:
wybiegla z sali z placzem bo juz skonczyly jej sie argumenty,biedactwo ;-)
:lol: :lol:
frjals - 2007-09-03, 12:13

O matko! Zmroziło mnie normalnie. W jakich czasach my żyjemy? :shock:
Żeby na siłę, pod przymusem...?
AAAA! :-o
W. odprowadzony do przedszkola i z tego co widziałam to pani tylko się zdziwiła gdzie włosy podział (bo resztę ma obciętą) i pytała się kto mu zrobił dredy, a któreś z dzieci krzyknęło "fajna fryzura". Więc na razie ok. :->

kasienka - 2007-09-03, 12:14

frjals napisał/a:
W. odprowadzony do przedszkola i z tego co widziałam to pani tylko się zdziwiła gdzie włosy podział (bo resztę ma obciętą) i pytała się kto mu zrobił dredy, a któreś z dzieci krzyknęło "fajna fryzura". Więc na razie ok.
:-D :-D :-D
pao - 2007-09-03, 13:20

mnie w szkole tylko przesadzali do ostatniej ławki bym irokezem nie zasłaniała tablicy innym dzieciom ;)

zatem a szkole różnie bywa ;)

biechna - 2007-09-03, 15:16

...
pao - 2007-09-03, 15:22

cóż z czasów licealnych: w jednym liceum tolerancja, w drugim konflikty... miasto to samo tylko szkoła inna. ja znając moje pomysły wybierałam placówkę tolerancyjną :) no i testowałam na niej granice tolerancji ;)
Jagula - 2007-09-04, 00:11

Podczas jednego egzaminu zdawanego razem z Ziną pan egzaminator prof. wielki ;-) dał nam do zrozumienia,ze jako Polki powinnyśmy mieć po dwa przaśne warkocze, najlepiej blond :shock: ....zdałyśmy i tak :mrgreen: liczy się w głowie a nie na głowie i o tym każdy pedagog, lub uważający się za takiego ,wiedzieć powinien
zina - 2007-09-04, 09:58

Jagula napisał/a:
Podczas jednego egzaminu zdawanego razem z Ziną pan egzaminator prof. wielki ;-) dał nam do zrozumienia,ze jako Polki powinnyśmy mieć po dwa przaśne warkocze, najlepiej blond :shock: ...

Oooo!!! :shock: Tego to naprawde nie pamietam ale wszystko mozliwe w szanowanym gronie pedagogicznym na Uniwerku Slaskim :mryellow:

Malroy - 2007-09-04, 10:26

mam włosy :)

z tyłu głowy tylko, znaczy łysy nie jestem, ale tam są długie, reszta jest na łyso ogolona i tak się zastanawiam, czy w ogóle jest możliwe z tego kucyka zrobienie kilku dredów, oczywiście wchodziłoby w rachubę jakieś ich pogrubienie, bo z naturalnych to jeden by pewnie wyszedłl, hehe :) Proszę o info czy da się z małego kitka zrobić dredy pogrubiając je? Będę wdzięczny.

martka - 2007-09-04, 10:30

Malroy, dać to sie da... tylko będziesz je musiał na bieżąco pogrubiać jak będą odrastać...trochę roboty by z tym było...
Malroy - 2007-09-04, 11:09

martka napisał/a:
Malroy, dać to sie da... tylko będziesz je musiał na bieżąco pogrubiać jak będą odrastać...trochę roboty by z tym było...


hmmm, czyli bym musiał mieć jakiegoś fachowca na miejscu, a co to za materiał, który używa się do pogrubiania?

gosiabebe - 2007-09-04, 11:13

Malroy napisał/a:
a co to za materiał, który używa się do pogrubiania?


albo możesz wziąć czyjeś włosy albo sztuczne z perułki( czy jak to się nazywa i pisze :-P )

mossi - 2007-09-04, 17:32

ja mam doczepione syntetyki. Kolega na allegro kupił całą paczkę (chyba 60 albo 90 ich było) za niecałe 100 pln albo nawet mniej.
Jagula - 2007-09-06, 20:53

Marloy ja właśnie w tym samym miejscu tylko na krótszych włosach memu Wojowi będę robić i myślę,że sensowniej bez pogrubienia- zrób sobie więcej cieńszych ;-)

Zina- pedagogika społeczna to była, faceta nie pamiętam gdyż jego wykłady nudne były- to ten nawiedzony niezdrowo-kościołowo, co każde zajęcia zaczynał pytaniem:a wiecie ile burdeli jest w Bielsku- Białej??? (eee....i tak wiadomka,że nie chodziłabym ile wlezie heheh)

agaw-d - 2007-09-07, 12:48

Ja już się umówiłam na tydzień po 15. Cena 200 zł. za włosy do połowy pleców to chyba rozsądna?
Malroy - 2007-09-07, 13:03

Jagula napisał/a:
Marloy ja właśnie w tym samym miejscu tylko na krótszych włosach memu Wojowi będę robić i myślę,że sensowniej bez pogrubienia- zrób sobie więcej cieńszych ;-)


a to można zrobić cienkie? heheheh czyli powiedzmy ile miałyby średnicy? :)

martka - 2007-09-07, 15:28

agaw-d, jeżeli ten ktoś ma faktycznie fach w ręku to cena rozsądna. trzymam kciuki, żeby ładnie wyszły :)
Malroy, to bardzo indywidualna kwestia, zależy jakie masz włosy. ale generalnie to faktycznie lepiej jak włosy cienkie, albo jest ich mało, zrobić dredzików więcej, ale cienkich

zina - 2007-09-07, 19:27

Jagula ano, teraz faktycznie cos mi zaczyna switac ;-)

agaw-d trzymam kciuki za pomyslne sfinalizowanie tez skoltunionej sprawy :-D

Jagula - 2007-09-07, 23:25

Malroy i jak dla mnie są piękniejsze ;-) , jasne ,że je można zrobic cienkie :mryellow:
Kreestal - 2007-09-09, 13:28

Ja też mam ochotę sobie "zniszczyć" włosy :) ale muszę jeszcze przynajmniej rok zapuszczać. Mam pytanko, czy można farbować dready? Jeśli tak, pewnie dużo z tym roboty...
martka - 2007-09-09, 13:46

Kreestal napisał/a:
Mam pytanko, czy można farbować dready? Jeśli tak, pewnie dużo z tym roboty...

roboty nie tak znowu dużo...farby dużo trzeba :mrgreen:

Kreestal - 2007-09-09, 13:52

martka napisał/a:
Kreestal napisał/a:
Mam pytanko, czy można farbować dready? Jeśli tak, pewnie dużo z tym roboty...

roboty nie tak znowu dużo...farby dużo trzeba :mrgreen:


Z henną da radę :) Mam strasznie niesforne włosy, są gęste, puszą się, strasznie plączą, chyba odpowiednie na dready :) Zastanawiam się tylko, czy czekać na to, aż urosną, czy może doczepić. Jak na razie z przodu mam włosy do ramion, a z tyłu z 15 cm dłuższe.

Izzi - 2007-09-09, 14:23

frjals napisał/a:
tolerowania dredów w szkołach
ja jestem tolerowana :-P i gdybym miała w szkole uczniów z tak piękną fryzurą to na pewno byłabym niesprawiedliwa i stawiała im samie 5! :mrgreen: he he :lol: a co? :lol: ]:-> :mrgreen:
martka - 2007-09-09, 15:49

Kreestal napisał/a:
Jak na razie z przodu mam włosy do ramion, a z tyłu z 15 cm dłuższe.

o rany! to na co chcesz czekać? i tak już są długie i to sporo roboty będzie :-)

Kreestal - 2007-09-09, 15:51

martka napisał/a:
Kreestal napisał/a:
Jak na razie z przodu mam włosy do ramion, a z tyłu z 15 cm dłuższe.

o rany! to na co chcesz czekać? i tak już są długie i to sporo roboty będzie :-)


Ojej! Nie sądziłam :) Chyba czeka mnie dużo pracy :)

Jagula - 2007-09-09, 18:54

Kreestal z własnego doświadczenia odradzam farbowanie dredów henną...zanim ją spłukałam (a wtedy miałam krótkie dredy) byłam już na skraju załamania...Żeby osłabić trochę włosy w dredach kupowałam najtańsze , polskie farby do włosów (wtedy to była Joanna ale nie wiem jak to teraz wygląda) i dwie kosztowały mnie tyle co jedna normalna. Przy długich dwie starczały akurat na odrosty :mryellow:
Kreestal - 2007-09-09, 18:59

Jagula napisał/a:
Kreestal z własnego doświadczenia odradzam farbowanie dredów henną...zanim ją spłukałam (a wtedy miałam krótkie dredy) byłam już na skraju załamania...Żeby osłabić trochę włosy w dredach kupowałam najtańsze , polskie farby do włosów (wtedy to była Joanna ale nie wiem jak to teraz wygląda) i dwie kosztowały mnie tyle co jedna normalna. Przy długich dwie starczały akurat na odrosty :mryellow:


Pewnie masz rację :) Ciężko mi ją zmyć z normalnych włosów, a co dopiero z dreadów :roll: A może ktoś poleci mi jakiegoś "dred mejkera" z kujawsko - pomorskiego? :-)

zina - 2007-09-09, 20:46

Ja farbowalam nawet bardzo dlugie dready i musialam nieraz kupic dwie farby.
Do przyjemnych czynnosci to nie nalezalo i efekt byl czesto dosc... teczowy co zreszta mi jakos nie przeszkadzalo :mryellow:

Kreestal - 2007-09-10, 22:47

zina napisał/a:
Ja farbowalam nawet bardzo dlugie dready i musialam nieraz kupic dwie farby.
Do przyjemnych czynnosci to nie nalezalo i efekt byl czesto dosc... teczowy co zreszta mi jakos nie przeszkadzalo :mryellow:


Gdy farba nierówno się nałoży, w przypadku dreadów to akurat w ogóle nie przeszkadza :)

Skontaktowałam się już z hxxp://www.dredy.info/]wykonawcą Będę miała doczepiane, także cena wzrośnie do ok. 350 zł, chyba nie jest zbyt wygórowana? A będę miała robione na początku października.

Jagula - 2007-09-10, 23:24

Szkoda,że to tak daleko bo ja bym z Ciebie tak nie zdarła...no i serwis "po" byłby utrudniony :mryellow:
Christa - 2007-09-11, 02:51

To jeszcze ja sie wypowiem :-) .

Nosilam dready przez 13 miesiecy, a poniewaz mam dosyc cienkie i proste wlosy, koncowki mialam doczepiane. Tzn. moja przyjaciolka po scieciu swoich wlosow (a miala naprawde idealne na dready - grube i krecone) zostawila mi swoja "szczecine" i koles, ktory mi skrecal, skrecil rowniez te jej wlosy, a pozniej doczepil je do moich dreadow. Efekt byl super, bo zupelnie nie bylo widac, ze sa doczepiane, a zrobila sie naprawde ladna dluga fryzurka.
Dready zafarbowalam prawie od razu na kolor bordo i bylam z tego posuniecia bardzo zadowolona, bo nie podobal mi sie wtedy moj oryginalny mysi kolor jako kolor na dreadach. Jakos takie mysie dready wydawaly mi sie bezplciowe (nie obrazajac innych mysich dreadowych glow - ja mowie tylko o swojej i swoim mysim odcieniu ;-) ).

A propos dokrecania, ja dokrecalam je sama welnianamy skarpetami :-D . Mysle jednak, ze sposob z rekawiczkami jest jeszcze wygodniejszy.

Dziewczyny, dajcie znac, jak poszlo i wstawcie zdjecia!

mictatencuhtli - 2007-09-11, 08:46

jesli ktos mial dredy wykonane szydelkiem, niech poprawki tez robi tylko za pomoca szydelka.
jesli krecone welna, to poprawka szydelkiem niekoniecznie bedzie odpowiednia;)
generalnie poprawiac najlepiej ta metoda,jaka byly wykonywane dredy od podstaw.
przy odpowiedniej pielegnacji na pewno nie beda krotkotrwala fryzura;)

[ Dodano: 2007-09-11, 08:49 ]
Jagula napisał/a:
Szkoda,że to tak daleko bo ja bym z Ciebie tak nie zdarła...no i serwis "po" byłby utrudniony :mryellow:


nie uwazam,zeby to byla wygorowana cena za porzadna robote-> wystarczy porownac z innymi miejscami,gdzie ceny za wykonanie dredow nierzadko zahaczaja o czterocyfrowy cennik.
oczywiscie zawsze jest mozliwosc zrobienia dredow u kogos, kto wykona je "za piwo", ale juz nie raz przychodzily do nas osoby na poprawke po tak "okazyjnie" wykonanych dredach:>

[ Dodano: 2007-09-11, 08:53 ]
Malroy napisał/a:
mam włosy :)

z tyłu głowy tylko, znaczy łysy nie jestem, ale tam są długie, reszta jest na łyso ogolona i tak się zastanawiam, czy w ogóle jest możliwe z tego kucyka zrobienie kilku dredów, oczywiście wchodziłoby w rachubę jakieś ich pogrubienie, bo z naturalnych to jeden by pewnie wyszedłl, hehe :) Proszę o info czy da się z małego kitka zrobić dredy pogrubiając je? Będę wdzięczny.


da sie zrobic bez pogrubiania - ilosc zalezy rzecz jasna o tego,ile tych wlosow tam jest;)
ale lepiej zrobic cienkie bez pogrubiania, bo pozniej w miare robienia sie odrostow- do kazdegotrzeba bedzie dokladac wlosy na nowo,zeby nie bylo roznicy w grubosci dredow...

Jagula - 2007-09-11, 18:37

mictatencuhtli jasne ,że ta cena nie jest wygórowana, chodziło mi o to ,że ja się tym zajmuję hobbystycznie i naprawdę za symboliczna kwotę w porównaniu z salonami gdzie można dostać czterocyfrowy rachunek. I robie je tylko tym ludziom , którzy zapowiadają sie na wartych poznania bądź są przez kogoś rekomendowani. Miałam już nieprzyjemność męczyć sie z pewnym kretynkiem , który zrobił sobie dredy bo podobały sie siostrze a jak chciałam sie dowiedzieć czy maja być grube, cienkie to nie wiedział bo mu siostra nie powiedziała ale chyba takie jak gość z P.O.D i oczywiście ściął je po 3 miesiącach- gdybym wiedziała to zawołałabym mu na początku ze trzy razy więcej niż zapłacił...a to tylko jedna z nieprzyjemnych wpadek :-/
A co do kręcenia "za piwo" to chętnie to robie najbliższym znajomym i nigdy nie trzeba było poprawiać

zina - 2007-09-11, 19:17

Jagula napisał/a:
A co do kręcenia "za piwo" to chętnie to robie najbliższym znajomym i nigdy nie trzeba było poprawiać

Moge potwierdzic ze Jagula zna sie na rzeczy :mryellow: Dokrecala mi niejednego dredziocha :mryellow:

A co do robienia dreadow za wspomniane kwoty to jakos mi sie to za bardzo osobiscie nie widzi :-/
Moje robila mi dwojka znajomych pol dnia i cala noc, poimprezowalismy w tym czasie i niezle sie usmialam, jakos wtedy placic za zrobienie dredow to mi by sie w glowie nie miescilo.

Teraz oczywiscie czasy sie zmienily...Bez obrazy bo nie o to mi chodzi...ja sie wychowalam w dreadowym srodowisku i dla mnie to normalka, ze czesto dokrecalismy sobie nawzajem na studiach czy swojemu chlopakowi i efekt zawsze byl suuper :-D

Jagula - 2007-09-11, 19:21

Ehhh Zina...ja się nie nadaję na zawodowego krętacza ;-) ostatnio za free (za michę , browar i nocleg) kręciłam w Havirzowie :mryellow: :mryellow: :mryellow: Choć znam swój poziom i spokojnie w szranki z zawodowcami mogę stawać :mrgreen:
mictatencuhtli - 2007-09-11, 19:22

Jagula napisał/a:
mictatencuhtli jasne ,że ta cena nie jest wygórowana, chodziło mi o to ,że ja się tym zajmuję hobbystycznie i naprawdę za symboliczna kwotę w porównaniu z salonami gdzie można dostać czterocyfrowy rachunek. I robie je tylko tym ludziom , którzy zapowiadają sie na wartych poznania bądź są przez kogoś rekomendowani. Miałam już nieprzyjemność męczyć sie z pewnym kretynkiem , który zrobił sobie dredy bo podobały sie siostrze a jak chciałam sie dowiedzieć czy maja być grube, cienkie to nie wiedział bo mu siostra nie powiedziała ale chyba takie jak gość z P.O.D i oczywiście ściął je po 3 miesiącach- gdybym wiedziała to zawołałabym mu na początku ze trzy razy więcej niż zapłacił...a to tylko jedna z nieprzyjemnych wpadek :-/
A co do kręcenia "za piwo" to chętnie to robie najbliższym znajomym i nigdy nie trzeba było poprawiać


jasne, tylko jak to mozna wywnioskowac z tego co napisalas- inaczej jest robic za pol darmo znajomemu, a inaczej gdy taka osoba oglasza sie np. w internecie, a potem odstawia fuszere, byleby tylko jak najszybciej zrobic- bo tak najczesniej sie to wlasnie konczy;)

no i najwazniejsza kwestia- inaczej gdy -jak Ty- jest to hobby, a inaczej gdy robienie dredow, to najzwyklejsza praca i podstawowe zrodlo utrzymania, aczkolwiek i w tym drugim przypadku nie jest to usprawiedliwienie narzucania tak wygorowanych kwot..

zina- j.w.

Jagula - 2007-09-11, 19:27

Wiem o jakich fuszerkach piszesz...też już takie poprawiałam...raz "kolega przy piwie" zrobił dziewczynie coś przypominające dredy a raz po jakiejś hobbystce- o ironio :mryellow:

ale na wychowawczym moje hobby było niezłym zastrzykiem finansowym :lol:

mictatencuhtli - 2007-09-11, 19:29

no wiec wiesz,jak to wyglada. nie mozna generalizowac,ale jak czytam o okazyjmym robieniu dredow "za piwo" czy "wino", to w 90% latwo przewidziec jak sie to skonczy...
kasienka - 2007-09-11, 19:33

A ja myślę, że to fajnie, że ktoś z klimatów może na tym zarobić. Wiadomo ile jest roboty przy kręceniu dredów, czemu by nie zapłacić za to? Jasne, że od znajomych pewnie się nie weźmie, ale moim zdaniem nie ma w tym nic szczególnie niestosownego...W końcu, jak ko chce się wydziarać np. to też zapłaci, no nie?
Kiedyś gadałam z moim fryzjerem w super salonie i pytałam, czy robią też dready...Mówił że tak, koszt ok.1000zł chyba albo więcej...ale nie oni robią, tylko biorą dreadmakera, któremu pewnie płaca 300 a resztę sami zgarniają :roll: No ale bogate dzieciaki stać pewnie ;)

mictatencuhtli - 2007-09-11, 19:35

kasienka napisał/a:
A ja myślę, że to fajnie, że ktoś z klimatów może na tym zarobić. Wiadomo ile jest roboty przy kręceniu dredów, czemu by nie zapłacić za to? Jasne, że od znajomych pewnie się nie weźmie, ale moim zdaniem nie ma w tym nic szczególnie niestosownego...W końcu, jak ko chce się wydziarać np. to też zapłaci, no nie?
Kiedyś gadałam z moim fryzjerem w super salonie i pytałam, czy robią też dready...Mówił że tak, koszt ok.1000zł chyba albo więcej...ale nie oni robią, tylko biorą dreadmakera, któremu pewnie płaca 300 a resztę sami zgarniają :roll: No ale bogate dzieciaki stać pewnie ;)


to niezly wyzysk w tym salonie;)

poza tym robienie dredow, to najnormalniejsze sprzedawanie wlasnych umiejetnosci- mozna za to brac kase lub robic za friko.
jesli ktos jest malarzem,to chyba nie bedzie malowal za darmo tylko dlatego,ze klient wybral sobie jego ulubiony kolor;) ale jesli bedzie miec taka wole,to oczywiscie moze to zrobic0niemniej zadnego wyboru nie ma prawa nikt krytykowac..

praca to praca. i niewazne na czym polega..

Jagula - 2007-09-11, 19:42

Dla podsumowania- baaaardzooo długo kręciłam za tzw piwo i pewno dzięki temu robie to profesjonalnie (choć od początku robiłam to z sercem i po uprzednich "podglądaniach"-coby nie było wtopy), aż pewnego dnia właśnie pomyślałam,że dlaczego ja mam się męczyc przez wiele godzin, tracić swój czas za darmo ?Ale i tak biore raczej symbolicznie :mryellow: no chyba,że kogoś znam lub lubie to free
mictatencuhtli - 2007-09-11, 19:44

slusznie. tylko ,jak juz wspomnialem -> na takie podejscie moze sobie pozwolic ktos,dla kogo robienie dredow nie jest glownym zrodlem utrzymania, a jedynie czyms co sie lubi robic;)
Jagula - 2007-09-11, 19:56

Ale powiem szczerze- tak między nami ;-) ;-) , że gdybym miała tak ze trzy głowy w tygodniu to nie chodziłabym do żadnej pracy (kurde....może ja jednak zdzieram???hehehh) no i gdyby zamiast pękających odcisków miałabym już "na stałe" utwardzenia :mryellow:
mictatencuhtli - 2007-09-11, 20:06

Jagula napisał/a:
Ale powiem szczerze- tak między nami ;-) ;-) , że gdybym miała tak ze trzy głowy w tygodniu to nie chodziłabym do żadnej pracy (kurde....może ja jednak zdzieram???hehehh) no i gdyby zamiast pękających odcisków miałabym już "na stałe" utwardzenia :mryellow:


uwierz mi,ze przy takim "grafiku" -jak przy kazdej innej pracy- zdarza sie marzyc o wolnym;)

Jagula - 2007-09-11, 20:14

wierzę wierzę ...trafiła mi się kiedys bardzo gadatliwa dziewczyna...miała bardzo długie, gęste włosy...zanim skończyłam myślałam, ze albo ja popełnie samobójstwo albo ja zlikwiduję :evil: no i w sumie zmęczenie rąk też robi swoje (nie używam szydełka- same łapki) gdybym mogła i dała radę to chyba nawet przy dwóch głowach na tydzień mogłabym nie pracować (ale druga połowa to juz intensywnie :-D )
mictatencuhtli - 2007-09-11, 20:16

hehe.. klienci bywaja rozni- tez moglbym sporo o tym napisac,ale... lepiej nie,bo nuz a ktorys tu akurat trafi;)

a co do zameczenia rak- fakt.czasem daje sie to mocno we znaki...

no ale w koncu - jest to praca zdecydowanie w pelni fizyczna..

Kreestal - 2007-09-11, 20:20

mictatencuhtli napisał/a:
hehe.. klienci bywaja rozni- tez moglbym sporo o tym napisac,ale... lepiej nie,bo nuz a ktorys tu akurat trafi;)

a co do zameczenia rak- fakt.czasem daje sie to mocno we znaki...

no ale w koncu - jest to praca zdecydowanie w pelni fizyczna..


Lepiej powiedz, bo a nuż Cię zagadam lub wręcz przeciwnie: zanudzę ;)

mictatencuhtli - 2007-09-11, 20:22

Kreestal napisał/a:


Lepiej powiedz, bo a nuż Cię zagadam lub wręcz przeciwnie: zanudzę ;)


powiem tylko tyle- mowic mozesz bez ograniczen;)
obys tylko nie zalowala pozniej ,ze dopuscilas mnie do glosu;)

Jagula - 2007-09-11, 20:24

no i przez te ciągnące się godzinami- jakby nie było - pogawędki intelektualna też :mryellow:
robisz też szydełkiem? jestem ciekawa jak to wygląda (choć za szydełkowaniem nie przepadam)

mictatencuhtli - 2007-09-11, 20:30

Jagula napisał/a:
no i przez te ciągnące się godzinami- jakby nie było - pogawędki intelektualna też :mryellow:
robisz też szydełkiem? jestem ciekawa jak to wygląda (choć za szydełkowaniem nie przepadam)


no racja, choc ja rozmowy traktuje raczej jako relaks , tym bardziej ze czas wtedy szybciej idzie- zwlaszcza,ze nie musze patrzec na rece w trakcie roboty, wiec i rozmawiac mozna jakos normalnie;)

robie szydelkiem- efekt? -> zapraszam na moja strone;)

aczkolwiek faktycznie jest roznica miedzy szydelkowanymi a skrecanymi-> swoje mam krecone wlasnie;)

Jagula - 2007-09-11, 20:42

ja oczywiście też ;-)
a żeby uspokoić tych co kręcone miec będą to opisywałam ekstremalne sytuacje (takie to sie pamięta,że hohoho) bo raczej można poznać wielu miłych i ciekawych ludzi

martka - 2007-09-11, 20:49

he, he... przypomina mi się jak zaczynałam robić dready... znajomym za friko oczywiście, później znajomym znajomych - handel wymienny (jeszcze głupio mi jakoś było brać za to pieniądze): robiłam za karty telefoniczne ( :lol: to były piękne czasy, kiedy nie miałam jeszcze telefonu komórkowego...a dzwoniłam bardzo dużo i nie chciałam rodziców na rachunek naciągać). później ilości zgłaszających się na dready osób zaczęły przybierać formę tłumów... i przestałam mieć skrupuły w kwestii kasy. w końcu to moja praca była. bliscy znajomi dalej mieli za friko oczywiście. i tak było najzdrowiej
agaw-d - 2007-09-11, 23:27

Macie może jakieś linki, gdzie można kupić czapę na dready, bo tu już się zima zbliża, a ja w przyszłym tygodniu będę miała dready, więc chciałabym już sobie coś zamówić! :-)
rosa - 2007-09-12, 10:36

hxxp://lukatme.com/ tam w zakładce czapki jest taka na dready
taki model to bardzo łatwo samemu zrobić (druty, szydełko) lub uszyć z kawałka polaru, wystarczają podstawowe umiejętności

pao - 2007-09-12, 10:40

na allegro jest tego trochę :)
kasienka - 2007-09-12, 10:52

agaw-d, nie mam linków, ale nie mogę się doczekać zdjęcia :D
Flippi - 2007-09-12, 13:05

Mojej córce dwa tygodnie temu zrobiono dredy. Miala piekne, dlugie, proste wlosy siegajace prawie do ud. Dredy ma o ok. 1/3 - 1/2 krótsze. Przez pierwsze dni (a zwlaszcza noce) bardzo narzekala na silny ból skóry na glowie, prawie nie mogla spac. Rzeczywiscie, miala skore podrazniona prawie do krwi. A jak jej krecili dredy, to plakala z bólu :-( Czy to norma?
Oczywiscie, jest bardzo szczesliwa (ja troche mniej, bo szkoda mi tych jedwabistych wlosow, ale w dredach tez wyglada super :-) ) W szkole (2. klasa gimnazjum) nikt sie na szczescie nie czepia. Babcie na poczatku byly zbulwersowane, ale musza przywyknac. Teraz powstal problem czapki. Nie wiecie, gdzie we Wrocku mozna taka nabyc?

kasienka - 2007-09-12, 13:11

Flippi, kurde, ale te dzieciaki rosną...Szczerze mówiąc nie wiem, czy to norma, że ma skórę aż tak podrażnioną :shock: Mam nadzieję, że dolegliwości szybko miną i będzie zadowolona ze swej fryzury :)
martka - 2007-09-12, 14:24

Flippi napisał/a:
jak jej krecili dredy, to plakala z bólu :-( Czy to norma?

generalnie nie. trafiła na brutala jakiegoś, ale cóż. mi się zdarzyło to samo i myślałam, ze to norma.... ale się przekonałam, że niekoniecznie jak robiłam innym dready i nikt nie płakał.
...ja też spałam dwie noce na twarzy po zrobieniu dreadów...

mictatencuhtli - 2007-09-12, 15:16

martka napisał/a:
he, he... przypomina mi się jak zaczynałam robić dready... znajomym za friko oczywiście, później znajomym znajomych - handel wymienny (jeszcze głupio mi jakoś było brać za to pieniądze): robiłam za karty telefoniczne ( :lol: to były piękne czasy, kiedy nie miałam jeszcze telefonu komórkowego...a dzwoniłam bardzo dużo i nie chciałam rodziców na rachunek naciągać). później ilości zgłaszających się na dready osób zaczęły przybierać formę tłumów... i przestałam mieć skrupuły w kwestii kasy. w końcu to moja praca była. bliscy znajomi dalej mieli za friko oczywiście. i tak było najzdrowiej


ha. wiec jak pisalem- jest to najzwyklejsza kolei rzeczy /no moze poza tym nalogowym korzystaniem z telefonu;)

[ Dodano: 2007-09-12, 15:18 ]
agaw-d napisał/a:
Macie może jakieś linki, gdzie można kupić czapę na dready, bo tu już się zima zbliża, a ja w przyszłym tygodniu będę miała dready, więc chciałabym już sobie coś zamówić! :-)


na allegro jest sporo aukcji w tym temacie.

[ Dodano: 2007-09-12, 15:35 ]
Flippi napisał/a:
Mojej córce dwa tygodnie temu zrobiono dredy. Miala piekne, dlugie, proste wlosy siegajace prawie do ud. Dredy ma o ok. 1/3 - 1/2 krótsze. Przez pierwsze dni (a zwlaszcza noce) bardzo narzekala na silny ból skóry na glowie, prawie nie mogla spac. Rzeczywiscie, miala skore podrazniona prawie do krwi. A jak jej krecili dredy, to plakala z bólu :-( Czy to norma?
Oczywiscie, jest bardzo szczesliwa (ja troche mniej, bo szkoda mi tych jedwabistych wlosow, ale w dredach tez wyglada super :-) ) W szkole (2. klasa gimnazjum) nikt sie na szczescie nie czepia. Babcie na poczatku byly zbulwersowane, ale musza przywyknac. Teraz powstal problem czapki. Nie wiecie, gdzie we Wrocku mozna taka nabyc?


odpowiadajac na Twoje pytanie: i tak, i nie.

sa osoby,ktore robia dosc brutalnie, inne z kolei w miare delikatnie. faktem jest jednak,ze przy porzadnie zrobionych dredach skora musi byc dosc mocno naciagnieta.
aczkolwiek zdarza sie,ze ktos mocno przy tym przesadza- prawdopodobnie tak bylo w przypadku Twojej corki, bo mnei przez tyle lat nigdy sie nie zdarzylo,zeby po zrobieniu dredow komus poszla krew na glowie, a i bol ustepuje maks. po 1-2 dniach..

Jagula - 2007-09-12, 15:54

Flippi boleć to zawsze boli ale stwierdziłabym śmiało ,że w przypadku Twojej córki to przesada :shock: jakoś nigdy mi się nie zdarzyło żeby ktoś przez dwa dni narzekał na ból :-| no i zazdroszczę jej trochę ,że może już mieć dredy (za moich czasów heheheh)
Z czapką zawsze mam problemy z czapkami bo w każdej wyglądam jak kretyn :evil: i mam nadzieję,że w tym roku coś znajdę bo mam podcięte radykalnie dredy

Flippi - 2007-09-13, 13:02

Moja córka zniosłaby wszystko, żeby mieć dredy ;-) Może ma szczególnie wrażliwą skórę głowy? A może to przez pośpiech, bo bardzo jej zależało, żeby zdążyć przed rozpoczęciem roku szkolnego (rozumiecie: to wejście... :-D ) i w pewnej chwili nad jej fryzurą pracowały trzy osoby naraz. W każdym razie już jej nie boli, a dumna z fryzury była od samego początku.
alcia - 2007-09-13, 13:38

Mnie też dosyć bolało. Tzn. samo robienie może nie tak bardzo, ale później przez dwa dni miałam popuchniętą skórę głowy.
kasienka - 2007-09-13, 16:26

Flippi napisał/a:
bardzo jej zależało, żeby zdążyć przed rozpoczęciem roku szkolnego (rozumiecie: to wejście... :-D )

jasne :mrgreen:

pao - 2007-09-13, 18:13

Cytat:
bo bardzo jej zależało, żeby zdążyć przed rozpoczęciem roku szkolnego (rozumiecie: to wejście... :-D )


no to opisz "to wejście" :)

mictatencuhtli - 2007-09-13, 19:29

Flippi napisał/a:
A może to przez pośpiech, bo bardzo jej zależało, żeby zdążyć przed rozpoczęciem roku szkolnego (rozumiecie: to wejście... :-D )


hehe.. tez mialem takich klientow;) aczkolwiek nikogo z tego powodu nie torturowalem;>

Izzi - 2007-09-14, 14:11

agaw-d napisał/a:
a ja w przyszłym tygodniu będę miała dready,
juz się nie mogę doczekać zdjęć :mrgreen:

Flippi napisał/a:
skore podrazniona prawie do krwi. A jak jej krecili dredy, to plakala z bólu :-( Czy to norma?
:shock: ojeej to nie fajnie! ..mnie też wiecznie boli dokręcanie ale trochę to tak zmyślam :-P :lol: :mrgreen: ..ale musze przyznać, że przez pierwsze dni nie wysypiałam się :mrgreen:
Kreestal - 2007-09-18, 23:55

Robię dredy w ten weekend, przyznaję, że mam masę obaw i wątpliwość, trzymajcie kciuki za mnie :)
zina - 2007-09-19, 06:38

Kreestal napisał/a:
Robię dredy w ten weekend, przyznaję, że mam masę obaw i wątpliwość, trzymajcie kciuki za mnie :)

Trzymam zatem kciuki, wszystko bedzie dobrze, bez obaw :mryellow:

martka - 2007-09-19, 08:37

i po co Ci te obawy... Kreestal, będzie super :mrgreen:
Izzi - 2007-09-19, 13:01

Kreestal napisał/a:
Robię dredy w ten weekend,
..już się nie mogę doczekać zdjęć! :-D
Kreestal - 2007-09-19, 13:16

Izzi napisał/a:
Kreestal napisał/a:
Robię dredy w ten weekend,
..już się nie mogę doczekać zdjęć! :-D


Ja też :) Przez ostatnie tygodnie o niczym innym nie myślę :) Zastanawiam się czy będzie mi w nich do twarzy, czy wyjdzie ich dużo, czy kolor doczepianych nie będzie zbyt kontrastowy, czy będę miała problemy z pielęgnacją (tym bardziej, że prowadzę aktywny tryb życia i wytrzymam góra 4 dni nie mycia),czy spodobają się memu chłopakowi, który jak na razie jest sceptyczny, jak zareaguje otoczenie itd. Totalny mętlik w głowie :)

Izzi - 2007-09-19, 13:22

Kreestal napisał/a:
czy spodobają się memu chłopakowi, który jak na razie jest sceptyczny,
mój na początku też był sceptyczny .. bo hmm pokochał mnie łysą :lol:
Kreestal na początku na pewno będziesz musiała się przyzwyczaić do nowej fryzy i ciut pocierpieć - chodzi mi tu o długość suszenia włosów i późniejsze dokręcanie - ale jak już zaprzyjaźnisz się ze swymi dredziorami to będziesz arcy hapi! :-D :-D - wiem to po sobie :-P :mrgreen:

zina - 2007-09-23, 20:40

Kreestal zyjesz??!!
Kreestal - 2007-09-24, 08:12

zina napisał/a:
Kreestal zyjesz??!!hxxp://macg.net/emoticons/afro1.gif]Obrazek


Relacja dopiero za tydzień niestety, trzeba było przełożyć termin, ale to wyjdzie tylko na dobre :)

Izzi - 2007-09-24, 10:26

Kreestal napisał/a:
zina napisał/a:
Kreestal zyjesz??!!Obrazek


Relacja dopiero za tydzień niestety, trzeba było przełożyć termin, ale to wyjdzie tylko na dobre :)
..a ja specjalnie po to żeby zobaczyć Kreestal w nowej fryzurze wejszłam na net! :-P
agaw-d - 2007-09-29, 00:49

No to już mam dready! Nieźle długo trwało ich robienie, trochę też bolało, ale są! Mam ich 77 :-) Jak wróci mój M to cyknie mi fotkę i wstawię, żeby się pochwalić! :-)
Bananna - 2007-09-29, 02:02

ja też kiedyś miałam dready :) 2lata temu, ale ścięłam bo nie mogłam troszkę wytrzymać, nawet po myciu głowa swędziała a prócz tego to straszny łupież mi się rzucił - ale zrobie sobie syntetyczne!!
zina - 2007-09-29, 08:41

agaw-d napisał/a:
No to już mam dready! Nieźle długo trwało ich robienie, trochę też bolało, ale są! Mam ich 77 :-) Jak wróci mój M to cyknie mi fotkę i wstawię, żeby się pochwalić! :-)

Czekamy, czekamy :mryellow:

Bananna fajne fotki :-D

gosiabebe - 2007-09-29, 09:00

agaw-d, czekamy czekamy!!!
martka - 2007-09-29, 10:07

agaw-d, czekamy na fotki :-)
agaw-d napisał/a:
Mam ich 77 :-)

miałam tyle samo po zrobieniu, teraz nie wiem ile :mrgreen:

Kreestal - 2007-09-29, 10:30

agaw-d, będziesz miała dredy starsze od moich o 3 dni :)

Bananna, sympatyczne foty :)

agaw-d - 2007-09-29, 22:31

Oto ja i moje dready ;-)
hxxp://imageshack.us]

hxxp://imageshack.us]

hxxp://imageshack.us]

a tu Marcelka zachwycona dreadami ;-)
hxxp://imageshack.us]

zina - 2007-09-29, 23:29

agaw-d wygladasz bardzo ladnie tak zreszta jak sie spodziewalam (nie znam osoby w dreadach co wygladalaby brzydko ;-) )
Moje pytanie czy sa juz dokonczone bo widze ze koncowki ciagle masz "swoje"?
Spotkalam dzis znajoma, ktorej nie widzialam jej od lat. Zrobilam jej kiedys dready i teraz dlugie (ledwo ja poznalam!!) wygladaja po prostu suuper :-D (pochwalilam sie )

agaw-d - 2007-09-29, 23:51

Końcówki takie zostaną, przynajmniej na razie, jak by były zakończone to niektóre by mi sterczały, bo by były za krótkie. W sumie to nie chciałam zakończonych końcówek, a miałam cieniowane włosy i wyszły takie długie te końcówy.
martka - 2007-09-30, 09:32

a ja lubię takie końcówki :mrgreen:
super wyglądasz agaw-d :-D

olgasza - 2007-09-30, 11:26

agaw-d - pieknie!
Izzi - 2007-09-30, 13:18

agaw-d super!! :-D
Bananna ja po zrobieniu też miałam takie krótkie! :mrgreen:

kasienka - 2007-09-30, 21:12

agaw-d, pięknie :)
Aż mi się znowu zachciało...Ale ja to bym musiała długo zapuszczać....

biechna - 2007-10-01, 01:24

agaw-d, wyglądasz pięknie :-D
A skoro już się odezwałam ;-) to pochwalę się, że ja też wkrótce :-D muszę to tylko odłożyć do czasu spotkania z kuzynką :mryellow: czyli góra miesiąc ]:->

zina - 2007-10-01, 10:19

biechna napisał/a:
A skoro już się odezwałam ;-) to pochwalę się, że ja też wkrótce :-D

No prosze, nastepna do kolejki :-D Niedlugo forum wege trzeba bedzie przemianowac na dread-wege dzieciak :mryellow:
biechna czekamy na rezultaty, a tak notabene to masz sliczne fotki jesienne w galerii :-D

puszczyk - 2007-10-01, 11:05

agaw-d, pięknie. :-) Aż się rozmarzyłam, a może jednak klienci zaakceptowaliby takie na mojej głowie. :lol: 8-)
- 2007-10-02, 22:16

agaw-d, ależ ślicznie Ci w dreadach!!!
Malroy - 2007-10-03, 13:31

hxxp://zieloni.org.pl/articles.php?id=1250]politycy też noszą dredy :P
Izzi - 2007-10-03, 14:46

Malroy napisał/a:
politycy też noszą dredy
heh! Ciekawe co by na takich polityków powiedziało polskie, ciężko tolerancyjne społeczeństwo :-P ..choć przecież mamy w naszej polityce Mulata ..więc jakby jeszcze zapuścił dredy? hi :mrgreen:
mossi - 2007-10-07, 13:43

super Aga wyglądasz!
sylv - 2007-10-09, 15:58

Bananna napisał/a:
ale zrobie sobie syntetyczne!!


ja mialam co prawda nie dredy, ale syntetyczne warkoczyki (do pasa) z 5 lat temu i szczerze mowiac: masakra. Byly potwornie ciezkie, a jak namokly, to juz w ogole. powyrywaly mi b. duzo moich wlasnych wlosow przez to.

Flippi napisał/a:
Przez pierwsze dni (a zwlaszcza noce) bardzo narzekala na silny ból skóry na glowie, prawie nie mogla spac. Rzeczywiscie, miala skore podrazniona prawie do krwi. A jak jej krecili dredy, to plakala z bólu :-( Czy to norma?


ja tak mialam po warkoczykach: tzn. robienie tak bardzo nie bolalo, ale przez pierwsze dni mialam klopoty ze spaniem. w dodatku zrobila mi sie wysypka w miejscach, w ktorych skora byla naciagnieta: zwlaszcza przy czole i skroniach. to ponoc tez normalne.

Alispo - 2007-10-09, 16:16

Malroy napisał/a:
hxxp://zieloni.org.pl/articles.php?id=1250]politycy też noszą dredy :P

Przypomnial mi sie taki dziennikarz sportowy w ktorejs tv,tez zadredziony :-)

sylv - 2007-10-09, 16:27

Cytat:
politycy też noszą dredy :P


hxxp://www.fuli.net/innetxt.htm]W Pl tez sie zdarza.. :)

Izzi - 2007-10-10, 12:19

sylv napisał/a:
Cytat:
politycy też noszą dredy :P
W Pl tez sie zdarza.. :)
:-D

W ostatni weekend zrobiliśmy z D pikne :-P dredy naszemu koledze! Chłopak ma trochę mało włosów ale nie wygląda to aż tak źle :mrgreen:
..mam nadzieję, że nie obrazi się za wstawienie tych oto fot
..w trakcie pracy wyglądało to tak: (stoję na krześle bo kolega ma 2m)
hxxp://imageshack.us]
..związany efekt końcowy:
hxxp://imageshack.us]

zina - 2007-10-13, 12:13

Izzi naprawde ladne dready Wam wyszly a kolega wyglada na zadowolonego :-D
gosiabebe - 2007-10-13, 14:02

aga wyglądasz super!!! a takie końcówki jakie masz to mi się bardzo podobaja w dredach :mrgreen: :mryellow:
agaw-d - 2007-10-13, 20:17

Dzięki, dzięki! Fajnie się czuję w dreadach, nawet nie sądziłam, że mi się będzie tak podobać :-) Marcela dawniej strasznie mnie ciągnęła za włosy, w ogóle nie mogłam chodzić w rozpuszczonych, bo Ona zaraz piszczała i chciała ciągnąć, no a teraz tak je delikatnie dotyka i mówi "oooo...", no i uwielbia jak ją po szyi końcówkami łaskocze, chichra się strasznie :mrgreen:
zina - 2007-11-04, 18:49

A co na glowie wyszlo Kreestal bo ciagle bez wiesci... ;-)
Izzi - 2007-11-05, 10:22

zina napisał/a:
A co na glowie wyszlo Kreestal
:?:
też jestem ciekawa!

p.s. a ja obcięłam sobie grzywkę :mrgreen: a z dredami jest o tyle fajnie, że jak grzywka mi się znudzi to ją znów wciągnę :-P

- 2007-11-05, 10:43

Izzi napisał/a:
a ja obcięłam sobie grzywkę :mrgreen: a z dredami jest o tyle fajnie, że jak grzywka mi się znudzi to ją znów wciągnę :-P
zdjęcie! zdjęcie!
Izzi - 2007-11-05, 10:51

:mrgreen:
..z jednej
hxxp://imageshack.us]
..i z drugiej strony
hxxp://imageshack.us]

..a ostatnio koleżanka stworzyła mi takie cuś na głowie
hxxp://imageshack.us]

martka - 2007-11-05, 11:00

Izzi, super! :-D
- 2007-11-05, 11:00

Izzi, ale suuuper!!
Izzi - 2007-11-05, 11:02

:mrgreen: hee! ..ale chyba niedługo powrócę do dawnego stanu ugrzywnienia, bo jakoś tak duzo roboty z tą grzywką :lol: ale grzebień kupiłam!
gosiabebe - 2007-11-05, 11:06

izzi super wyglądasz z tą grzywką :D
martka - 2007-11-05, 11:06

Izzi napisał/a:
ale grzebień kupiłam!

:lol: no to musi być niesamowite uczucie. ostatnio sie śmiałam, ze u nas w domu tez zagości za jakiś czas szczoteczka do włosów dla dzieciaków...przynajmniej na początek, potem kto wie ;-) :mrgreen:

zina - 2007-11-05, 11:18

Izzi suuper grzywka!! :-D ( u mnie niestety nigdy nie byla mozliwa :-( )
Strasznie podoba mi sie ostatnie zdjecie z poplatanymi dreadami, czesto sobie robilam takie zawijasy na glowie,baaardzo to lubilam :-D

Malroy - 2007-11-05, 12:54

ale rury wydechowe :O

;)

Kreestal - 2007-11-05, 14:40

Izzi: genialna zaplatanka! :-o Ja niestety musiałam przełożyć zmianę image na inne, bardziej sprzyjające czasy, gdyż dostałam pracę, w której raczej nie miałabym możliwości noszenia dredów :-(
Malroy - 2007-11-05, 14:50

Kreestal napisał/a:
Izzi: genialna zaplatanka! :-o Ja niestety musiałam przełożyć zmianę image na inne, bardziej sprzyjające czasy, gdyż dostałam pracę, w której raczej nie miałabym możliwości noszenia dredów :-(


hmmm a jaka to praca ?

Kreestal - 2007-11-05, 15:05

Malroy napisał/a:
Kreestal napisał/a:
Izzi: genialna zaplatanka! :-o Ja niestety musiałam przełożyć zmianę image na inne, bardziej sprzyjające czasy, gdyż dostałam pracę, w której raczej nie miałabym możliwości noszenia dredów :-(


hmmm a jaka to praca ?


W urzędzie miasta :-/

rosa - 2007-11-05, 15:26

Kreestal napisał/a:
W urzędzie miasta :-/

a może by im nie przeszkadzało :-)

Kreestal - 2007-11-05, 15:39

rosa napisał/a:
Kreestal napisał/a:
W urzędzie miasta :-/

a może by im nie przeszkadzało :-)


Nie myśl, że sie już na ten temat nie poinformowałam :) zrobiłam dokładne rozeznanie co i jak w tej kwestii i niestety: dredy są tam bardzo niemile widziane :evil: może jak znajdę inną pracę z nieco bardziej tolerancyjnymi pracodawcami :-)

zina - 2007-11-05, 16:36

Kreestal napisał/a:
Nie myśl, że sie już na ten temat nie poinformowałam :) zrobiłam dokładne rozeznanie co i jak w tej kwestii i niestety: dredy są tam bardzo niemile widziane :evil: może jak znajdę inną pracę z nieco bardziej tolerancyjnymi pracodawcami :-)

No to przykra sprawa :-/
Mysle jednak ze ludzie generalnie nie akceptuja dreadow ale jak sie juz je ma to juz jest zupelnie inaczej...toleruja...

rosa - 2007-11-05, 17:05

kreestal no to rzeczywiscie do niczego. w urzędach miasta to wogóle jest specyficzna atmosfera. moja siostra pracowałą 1,5 roku, teraz jest na wychowawczym i powiedziała, że nigdy już tam nie wróci. ale najgorsi są petenci, którzy z miejsca mają pretensję. on pracowała w ochronie środowiska, zajmowała się drzewami (wycinka itp).
mam nadzieję że u Ciebie będzie lepiej :-) no i że kiedyś znajdziesz bardziej tolerancyjnych pracodawców :-)

Kreestal - 2007-11-05, 17:14

rosa napisał/a:
kreestal no to rzeczywiscie do niczego. w urzędach miasta to wogóle jest specyficzna atmosfera. moja siostra pracowałą 1,5 roku, teraz jest na wychowawczym i powiedziała, że nigdy już tam nie wróci. ale najgorsi są petenci, którzy z miejsca mają pretensję. on pracowała w ochronie środowiska, zajmowała się drzewami (wycinka itp).
mam nadzieję że u Ciebie będzie lepiej :-) no i że kiedyś znajdziesz bardziej tolerancyjnych pracodawców :-)


Dzięki za wsparcie zina i rosa :-) Faktycznie panuje tam dość "zawiesista" atmosfera ...

Izzi - 2007-11-08, 15:08

Ojoj Kreestal smutno!
Niektórzy ludzie nie tolerują dredów, bo wydaje im się, że to fryz dla ćpuna i brudasa - bo przecież ich się nie myje?! :evil: Często słyszę takie -nawet nie pytania- a stwierdzenia!!!
Ja też przed poszukiwaniem pracy zastanawiałam się co zrobić jeśli ewentualny pracodawca zasugeruje mi zmianę uczesania!! Na szczęście nic takiego się nie stało!

Kreestal trzymam kciuki cobyś w przyszłości pracowała tam gdzie chcesz z taką fryzura jaką sobie tylko zamarzysz :!:

Kiedyś rozmawiałam z dziewczyną, która obcięła dredy bo inaczej nie dostałaby pracy ..i jak odrosły jej włosy - zrobiła sobie warkoczyki!

agaw-d - 2007-11-08, 21:47

Ja ostatnio byłam z Marcelką w MOPSie, donieść dokumenty do wychowawczego, pomijając fakt, że stałam 50 minut nad panią z Marcelą na rękach, a Ona pod kreskę sprawdzała czy nas Urząd Skarbowy dobrze rozliczył :shock: , no ale patrzy na mnie i się pyta: "Jak pani te włosy zrobiła", ja na to że szydełkiem, a Ona "jak to, szydełkiem?". Nie chciało mi się jej tłumaczyć bo mam już dosyć tej baby, no i liczy dalej, przegląda papiery i pyta nagle: " A myje pani włosy?" ja na to, że tak. No to dalej przegląda i znowu za chwilę: " A jak pani myje włosy?". No i chyba dlatego tak długo tam siedziałyśmy, bo biedna myślała o tych moich dreadach i nie mogła sobie wyliczyć pod tą kreskę, aż w końcu poszła po kalkulator 8-)
zina - 2007-11-09, 11:03

agaw-d napisał/a:
A myje pani włosy?"

Od tych pytan to zawsze mnie glowa bolala i jeszcze jak ktos chcial dotknac i jeszcze nie zdazylam odpowiedziec i juz zostalam "obmacana"...A ze dosc bojowa jestem ;-) czesto nie moglam sie opanowac zeby komus nie zwrocic uwagi ze to dosc nieladne zachowanie...
Raz to prawie gosciu chcial mnie za to pobic :shock:

dżo - 2007-11-09, 11:57

zina, nie dziw się tą chęcią dotykania, ja zawsze mam ochotę podotykać dredy nawet nieznajomym (choć nigdy się nie odwazyłam), to jakiś niekontrolowany odruch :mrgreen:
Izzi - 2007-11-09, 11:58

zina napisał/a:
agaw-d napisał/a:
A myje pani włosy?"
Od tych pytan to zawsze mnie glowa bolala i jeszcze jak ktos chcial dotknac
Oo taak! Jak mam dobry humor to odpowiadam, że myję je w specjalny sposób... W zależności od tego, czy kąpię się w wannie czy pod prysznicem wygląda to nieco inaczej! W wannie bowiem na leżąco moczę włosy a potem biorę szampon, wyciskam go na rękę lub wprost na głowę i ... rozcieram i wcieram i tworzę pianę i bąbelki i miętolę itp.. a po dłuższej chwili spłukuję szampon z włosów :shock: Jeśli kąpię się pod prysznicem to czynności owe wykonuję na stojąco!! :shock: Zawsze po takiej opowieści słyszę - Jakto?? Tak normalnie?? A ja na to -Tak? To tak to jest normalnie? :shock: :-P
zina - 2007-11-09, 12:55

dżo napisał/a:
zina, nie dziw się tą chęcią dotykania, ja zawsze mam ochotę podotykać dredy nawet nieznajomym (choć nigdy się nie odwazyłam), to jakiś niekontrolowany odruch :mrgreen:

Tego nikomu nie bronie, sama teraz odczuwam wyrazny brak zfilcowanej struktury :mryellow:
Pisalam o tych, ktorzy robili to bez wyczucia i napastliwie :-|
izzi moj slynny z prowokacji A. zawsze mowil ze dreadow nie myje i mial spokoj ;-)

Fiolka - 2007-11-09, 20:41

ja tez swego czasu mialam dredzioki i az zatesknilam....
mimo calej milosci do nich, nie znosilam tego,ze splataly sie,gdy odrastaly i robilo sie nie fajnie na glowie. nie dbalam wystarczajaco,to fakt,ale nie nauczyl mnie nikt:P
na pewno tez mysl o bolu na glowie tez troche mnie teraz odtraca.
dredy 'rozszarpalam i mialam wlosy do ramion,ale byly juz spore odrosty i porozwalane jakos sie dalo rozszczepic.
teraz mam cienkie i delikatne wlosy. jak to jest? czy dredy maja jakis wplyw na kondycje wlosa? czy nie szkodza ? troche mnie to przeraza, ale czego sie nie robi dla tej urokliwej fryzury ;-)

zina - 2007-11-09, 22:24

Fiolka napisał/a:
ja tez swego czasu mialam dredzioki i az zatesknilam....
teraz mam cienkie i delikatne wlosy. jak to jest? czy dredy maja jakis wplyw na kondycje wlosa? czy nie szkodza ? troche mnie to przeraza, ale czego sie nie robi dla tej urokliwej fryzury ;-)

Fiolka moje wlosy nie potwierdzaja ludowej opinii ze po dreadach wlosy sa gorsze i ciensze ;-) Nie wiem czy to ciaza czy cus ale moj wlos jak przed dreadmi mocny i gruby, niczego mu nie brakuje :mryellow:

kasienka - 2007-11-10, 10:44

agaw-d,Izzi, ale się uśmiałam :lol: :mrgreen: :lol: :mrgreen:
Izzi - 2007-11-11, 14:01

Fiolka napisał/a:
czy dredy maja jakis wplyw na kondycje wlosa?
Jak na mój gust to nie!! -grzywę mam przeokropnie bujną :lol: Ale to pewnie zależy od włosów - po licealnej łysej głowie włosy mam teraz bardzo gęste!
Jagula - 2007-11-11, 20:10

też jestem za tym ,że nie mają wpływu, możliwe,że długie mogą osłabić i tak słabe i cienkie włosy (obciążenie)
pao - 2007-11-26, 14:11

no to ja mam kilka pytań:
1 jaki koszt
2 jak wygląda pielęgnacja
3 czy znacie kogoś godnego polecenia w szczecinie. ew wrocław, poznań, gdańsk ;)
4 ile czasu trwa zrobienie.

bo myślę nad zmianą fryzury a dredów to ja jeszcze nie miałam.

gosiabebe - 2007-11-26, 15:33

Pao to może ja się wypowiem:
1. to zależy od dredmakera ,są tacy którzy biorą co łaska ,tą tacy którzy mają ceny z kosmosu , ale moim zdaniem 100 zł za włosy do połowy pleców to uczciwa cena za pracę.Tyle biorą wszyscy "kręcący" których znam.
2.Włosy można myć normalnie tak jak przy zwyklakach ;) na początku trzeba częsciej poprawiać ,a pozniej to już rzadziej (są tacy którzy nie poprawiają wcale) chodzi mi tu o dredy zrobione szydełkiem.
3.w tych miejscowościach nie znam nikogo kto robi :P jak chcesz możesz przyjechać do Tarnowskich Gór to Ci zrobię :mrgreen:
4.a to zależy od długości i gęstości włosów ,od osoby która robi,oraz od tego czy chcesz żeby dredy były grube czy chude i z zakończonymi czy "rozwalonymi" końcówkami :)

kasienka - 2007-11-26, 16:39

pao, z Twoich włosów pewnie wyjdą zarąbiste dredy :D już zazdroszczę ;)
pao - 2007-11-26, 16:57

gosia, prawdę pisząc to ja jestem gotowa przyjechać :mryellow: :mrgreen: :mryellow:

jeszcze tylko męża oswoję z pomysłem ;)

bo potrzebuję coś zrobić z włosami a nie mam pomysłu niestety

gosiabebe - 2007-11-26, 17:02

To ja bardzo chętnie zrobię tylko ostrzegam ,że ja robię długo ,a do tego nie "szydełkowałam" z dobre 2 lata ,ale trochę "odredzonych" głów z pod moich rąk wyszło 8-)
pao - 2007-11-26, 17:05

ja tam cierpliwa jestem tylko fuszerki nie lubię ;) generalnie to mieliśmy pojechać w stronę krakowa na wiosnę ale może jednak po nowym roku...? ;)
gosiabebe - 2007-11-26, 17:10

nikt nigdy nie skarżył się na moją pracę i reklamacji nie miałam ;-)
pao - 2007-11-26, 17:12

no to tak: mam włosy prawie do pasa, gęste i mocne. nie wiem jakie dredy najładniej by wyglądały (cienkie czy grube) ale końcówki bym chciała wykończone na pewno.

możesz tak orientacyjnie powiedzieć ile by mogło to zająć? no i jaką grubość byś polecała

gosiabebe - 2007-11-26, 17:36

Mnie osobiście podobają się dredy "chude" i z tymi "rozwalonymi" końcówkami (z zakończonymi też są fajne :) ),grube moim zdaniem fajne są tylko przy długich.Masz warunki na chude i grube więc wszystko zależy od ciebie :)
,a co do czasu to tak jak pisałam robię powoli ,najdłuższe włosy z jakich robiłam sięgały mniej więcej do połowy pleców i trwało to ok 11 godzin ( podzielone na dwa dni ) :D

pao - 2007-11-26, 17:49

ja po prostu nie wiem jak będą u mnie wyglądały czy to grube czy chude...

zreszta jeszcze czeka mnie reakcja męża na ten pomysł :mryellow:

generalnie bardzo dobrze czułam sie z warkoczykami i to w wielu wersjach, jednak warkoczyki to max miesiąc a potem trzeba albo znów zaplatać albo zostawać przy długich. jako ze nie ma mi kto zapleść włosów w najbliższym czasie to myślałam o ścięciu na krótko, ale właśnie dredy na myśl mi przyszły :)

w każdym razie jestem wstępnie zorientowana w temacie i jakby co to dam znać :)

gosiabebe - 2007-11-26, 18:53

warkoczyki- to zawsze było moje marzenie :D
pao - 2007-11-26, 18:56

oj często miałam i to w różnych wersjach, ale teraz nie ma mi kto zrobić :(

choć może jak bartek usłyszy o dredach to sam mi warkoczyki zaplecie ;)

puszczyk - 2007-11-26, 21:31

pao, jak Twoje włosy, nie wypadają po porodzie?

Chciałam sobie zrobić chociaż warkoczyki po urodzeniu małej, ale najpierw mi wypadały, a potem długo odrastały, teraz za to nie mam kasy.

pao - 2007-11-26, 21:45

oj moje włosy to rosną, plączą się a ja sie na nie wściekam :)

włosy tracę ale tylko dlatego, że strasznie mi sie plączą a nie mam czasu (ani chęci) by delikatnie i powoli je rozczesywać ;) stąd tęsknota za warkoczykami ale nie ma mi kto zrobić :(

kasienka - 2007-11-26, 21:48

pao napisał/a:
zreszta jeszcze czeka mnie reakcja męża na ten pomysł :mryellow:

pokazuj mu często np.zdjęcia martki :D

Kreestal - 2007-11-26, 21:50

Cytat:
strasznie mi sie plączą


Znam to z autopsji :( z tegoż powodu, gdy osiągną odpowiednią długość (np, do pasa) długo z nimi nie wytrzymuje i idą pod nóż ;) następnym razem pójdą pod czyjeś sprawne ręce i szydełko :mryellow:

pao - 2007-11-26, 22:01

no moim to do pasa niedaleko... ale o dziwo od 2 dni (oby nie zapeszyć) całkiem ładnie się rozczesują :D
niemniej dredy coraz bardziej krążą mi po głowie... szczególnie jak mam już plan strategiczny jak je zmaterializować na niej ;)

Malati - 2007-12-03, 15:18

hm mi sie marzą warkoczyki, dredy już mialam. Tylko że na realizacje marzeń bede musiała poczekac bo teraz mam krótkie wlosy :-( A orientujecie sie ile kosztuje w salonie fryzjerskim zaplecenie warkoczyków?
olgasza - 2007-12-03, 18:11

w opolu chyba z 600 zl, ale to info sprzed 3 lat. duzo za duzo jak dla mnie, a z tego co wiem bywa jeszcze drozej...
ja mialam warkoczyki, bo znalazlam przez neta dziewczyne , ktora robila taniej - nie ze sztucznych wlosow, tylko z wloczki elastycznej. Wygladalo bardzo naturalnie jednak. Tak mi sie spodobalo, ze nosilam je prawie z pol roku i dopiero w lecie rozplatalam, bo cholernie ciezko juz bylo (zwlaszcza kapiel w jeziorze to niemalze samobojstwo) i goraco...Za to na to odrostach od razu sie dready skrecily, wiec nie musialam szukac nikogo, kto by mi je zrobil - dla mnie korzysc podwojna, bo docelowo chcialam miec dready wlasnie :-)

rosa - 2007-12-03, 20:09

ja miałam warkoczyki dwa razy, bo chciałam zapuścić włosy a w fazie przejściowej nie mogę na siebie patrzeć wcale a wcale
pierwszy raz miałam na tak około 5 cm włosach
płaciłam 300 zł, dziewczynę z okolic znalazłam na allegro
bardzo mi się podobały, ale mycie to koszmar i jak się chodzi na basen to przesrane
jak znajdę fotosy to wkleję

Izzi - 2007-12-05, 08:15

rosa napisał/a:
w fazie przejściowej nie mogę na siebie patrzeć wcale a wcale
hee to tak jak ja!! żeby mieć w końcu wymarzone dredziory zapuszczałam włosy przez 2 lata!! nie dlatego że włosy wolno mi rosły - wprost przeciwnie - ale co miesiąc nie wytrzymywałam i zciachiwałam je!! ..w końcu przetrzymałam najgorsze i ..mam to co chciałam! :-P
rosa napisał/a:
jak znajdę fotosy to wkleję
dawajta :mrgreen:
Malati - 2007-12-05, 22:28

A z waszego doswiadczenia dziewczyny, jaka fryzura jest łatwiejsza w utrzymaniu i higienie dredy cz warkoczyki? Co bardziej polecacie?
renka - 2007-12-05, 22:32

Nie dam rady przejsc przez 10 stron tego tematu, wiec pokrotce napisze o sobie (szczegolnie, ze nie wiem ile czasu pozostalo moim dredzikom) ;)

Decyzje o zrobieniu dredow podjelam po okresie letnim (ze 4-5 lat temu), gdy moje wlosy byly w kiepskim stanie -wypadaly na maxa, byly przesuszone etc. Mialam plan albo je sciac "na jezyka", albo zrobic sobie wlasnie dredy, bo jakbym niezbyt dobrze w nich wygladala to i tak w planach mialam sciecie wlosow. Zaryzykowalam i nie zaluje :) dredy mialam robione z wlosow o dlugosci siegajacych za ucho - zbyt wiele dlugosc wlosow sie nie skrocila po ich zrobieniu (chyba cos nie gramatycznie sklecilo mi sie to zdanie). I mam je robione szydelkiem - swoja droga pozdrawiam Ole, ktora wg mnie swietnie robi dredy. Wczesniej bardzo o nie dblalam i non stop cos przy nich grzebalam, wiec byly super. Teraz - przy dwojce dzieci - praktycznie nie mam czasu dla nich, wiec jedynie po myciu (teraz myje srednio 1-2 razy w miesiacu) powkrecam sobie co nieco z przodu, aby nie bylo zbyt duzego sianka. Nigdy nie stosowalam specjalnych kosmetykow do dredow tylko zwykle szampony - najczesciej jakies ziolowe. No i jakos sie trzymaja do dzis, choc juz nie sa tak piekne jak na poczatku. Ostatnio bylam na dokrecaniu ich po az rocznej przerwie (wczesniej dokrecalam je co 3-4 miesiace).
I jak je rozpuszcze to siegaja juz mi prawie do pasa (tak wiec mam nieco zabawy przy farbowaniu ich).

No i dzieci je uwielbiaja, bo maja za co ciagnac ;)

Aha, zapomnialam dodac, ze jak zrobilam dredy to bardzo wzmocnily mi sie wlosy. Choc teraz - po drugiej ciazy mam wrazenie, ze cos zaczely chyba podupadac...

agaw-d - 2007-12-06, 20:56

Właśnie mam zamiar sobie ufarbować teraz włoski, normalnie się farbuje dready?
martka - 2007-12-06, 21:10

normalnie...tylko więcej farby potrzeba
Jagula - 2007-12-07, 00:21

i czasami po trzecim myciu mamy kolorową wodę ;-)
gosiabebe - 2007-12-07, 06:43

ja nie mam dredów ,a czasami po piątym mam kolorową :lol:
Izzi - 2007-12-07, 14:11

czarna96 napisał/a:
dredy cz warkoczyki
dredy są okey :mrgreen: nie wiem jak z warkoczykami
puszczyk - 2007-12-07, 14:17

Namierzyłam w Poznaniu miejsce gdzie niedrogo robią warkoczyki. Moje włosy wolno rosną, więc może mnie czekać kilka miesięcy noszenia. hxxp://www.afrosalon.pl/galeria.php]Ich stronka.
Myślicie, że ładnie robią? Denerwuje mnie czasem kolor źle dobrany do twarzy.

rosa - 2007-12-07, 14:32

warkoczyki są w sumie ok, ale takie sztuczne doplatane są ciężkie, bardzo niewygodne do mycia, bo to plastik i woda ścieka. w lato nosiło mi się o wiele lepiej niż w zimę. ze względu na to mycie.
ja nie jestem w stanie wytrzymać dłużej niż 3 m-ce w sztucznych włosach. strasznie mnie drażnią, głowa swędzi. może mam niski próg tolerancji :-)

kolor sobie samemu możesz wybrać.
ja zdecydowałam się na kolory zbliżone do koloru włosów (żeby w pracy nie stękali), raz miałam czarne, a za drugim razem kilka odcieni brązu

warkoczyki maja taki plus, że mając krótkie włosy następnego dnia możesz mieć długie :-) i rozplatasz kiedy masz dosyć
dready są o wiele fajniejsze, miałam kiedyś więc mam porównanie

puszczyk - 2007-12-07, 15:33

rosa, można się zrobić cieńkie dready, żeby mniej rzucały się w oczy takim "uczulonym"?
olgasza napisał/a:
nie ze sztucznych wlosow, tylko z wloczki elastycznej.

A co to za cudo?

rosa - 2007-12-07, 21:01

mozna, o ile dobrze widzę na fotce to rena ma właśnie takie cienkie :-)

ta elastyczna włóczka też mnie zastanowiła, nie widziałam takiego czegoś

olgasza - 2007-12-08, 07:06

kurcze, zdjecie mam b.kiepskiej jakosci, wiec prawie nic nie widac, ale wloczka wygladala b. naturalnie. Wiekszosc mialam czarnych plus kilka niebieskich , poszlo na to chyba z 10 motkow. Nie pamietam niestety nazwy tej wloczki, byla dosyc gruba, elastyczna, wygladala na tyle sztucznie, ze swetra bym z niej nie chciala miec, ale na wlosach sie sprawdzila...
hxxp://img134.imageshack.us/my.php?image=warkoczykimoiwc8.jpg]

pao - 2007-12-09, 17:23

ja miałam warkoczyki i sa oki :) fajna sprawa :0
Malati - 2007-12-09, 20:24

Pao a co jak zaczynaja odrastac wlosy ? Takie warkoczyki można rozpleść? Kurde, mi się marza od dawna warkoczyki, ale jak pomysle o tym ze wywale pieniądze a za jakis czas bede musiała rozplatac to chyba sobie daruje Pao jak dlugo miałas warkoczyki? dlugo trwa ich robienie?
pao - 2007-12-09, 20:40

miałam kilka wersji, bez żadnych doplatań, wszystko z moich włosów.

czas roboty różny zależny od pomysłu (najkrócej: 4 godzimy to zaplecenie 14 dobieranych od krawędzi włosów do środka głowy). co do odrastania to zazwyczaj około miesiąca spokojnie warkoczyki nosiłam. potem równie spokojnie rozplatałam :)

Malati - 2007-12-09, 23:16

Pao ale jak rozumiem piszesz o warkoczykach zaplatanych samemu , nie w gabinecie fryzjerskim? bo mi chodzi własnie o to że jesli ma pójść do fryzjera zapłacić za ta fryzurę 600zl i po miesiącu rozpletywac to jest to jakieś nieporozumienie :-)
olgasza - 2007-12-10, 06:47

czarna96, takie doplatane warkoczyki powinno sie po 2-3 miesiacach rozplesc, bo odrosty zaczynaja sie koltunic. No, chyba ze chcesz miec dready..
No, i trzeba wziac pod uwage, ze rozplatywanie warkoczykow to tez robota na pol dnia. U mnie ich robienie trwalo 10 godzin, a zdejmowanie ze 4. Generalnie jest to zabawa droga i pracochlonna, ale ten efekt...

ps. proponuje dodac do tytulu watku slowo "warkoczyki" :-)

pao - 2007-12-10, 11:26

mnie zaplatała przyjaciółka. ja nie mam nadwyżek finansowych by płacić takie krocie...
rosa - 2007-12-10, 11:55

ja niestety nie mam takich zdolnych koleżanek :-)
a może i mam, ale daleko

ja doczepiane nosiłam 3 m-ce, zaplatały mi dwie dziewczyny - 7 godzin. rozplatałam szybko, ale ja miałam naprawdę krótkie włosy
cena 300 zł nie wydaje mi się wygórowana za tyle godzin pracy.
ale 600 zł to dużo.

puszczyk - 2007-12-10, 17:44

W Poznaniu podobno biorą 400, ale pewna część tej ceny to te doplatane włosy, które będzie można jeszcze wykorzystać.
Malati - 2007-12-10, 21:53

Dla mnie 600 zł za zaplecienie warkoczyków to też za dużo :-( Dredy robił mi brat więc miałam za free, ale ile mnie przy tym wlosów wyrwał, delikatny to on nie był fakt :-) Niestety warkoczyki pozostaną w strefie marzeń. Pozostało mi tylko zapuścic włosy za tyłek i nastawić się że tak też jest orginalnie i ekstrawagancko ;-)
rosa - 2007-12-10, 22:02

a te 600 to w UK kosztuje czy w polszy?
no bo jak w UK to może przyjedziesz na holiday do rodzinnej ziemi i wtedy zrobisz?

puszczyk ja swoje czarne sztuczniaki rozdałam koleżankom. prawie się pobiły :-) a brązowe mam w reklamówce, czekają na lepsze czasy

ale jakbym miała robic teraz to pomarańcz

a, przypomniało mi się, końcówki warkoczyków masakrycznie zaciągają swetry, takie wełniene. mój jeden prawie nowy golf teraz nadaje się tylko do ogródka.

renka - 2007-12-10, 23:39

rosa napisał/a:

a, przypomniało mi się, końcówki warkoczyków masakrycznie zaciągają swetry, takie wełniene. mój jeden prawie nowy golf teraz nadaje się tylko do ogródka.


Ja mam tak przy dredach i to wcale nie przez koncowki, tylko przez caloksztalt. Generalnie mam dosyc sztywne i twarde wlosy, dlatego moje dredy nie sa "zlepione" tylko nastroszone (szczegolnie, ze prawie wcale ich nie roluje), wiec wiekszosc moich bluzek jest podniszczonych.

Malati - 2007-12-12, 23:05

rosa napisał/a:
a te 600 to w UK kosztuje czy w polszy?
no bo jak w UK to może przyjedziesz na holiday do rodzinnej ziemi i wtedy zrobisz?

.


Z tego co pisały dziewczyny takie ceny są w Polsce za zrobienie warkoczyków. Jak dla mnie to wygórowana cena za fryzure która tak szybko trzeba bedzie zlikwidować :-/

rosa - 2007-12-13, 10:09

ja płaciłam 300 zł w zimę zeszłego roku, ale nie w salonie fryz
agaw-d - 2007-12-13, 23:26

Ja mam jeszcze pytanko do farbujących dready. Właśnie ufarbowałam na taki niby rudy niby miedź, no i jestem niezadowolona, źle się czuję w tym kolorze teraz (chociaż ostatnio tylko na taki farbowałam, ale nie miałam jeszcze dreadów) w połączeniu z dreadami to źle wygląda :-( No i nie wiem czy zaryzykować i spróbować przefarbować, robiła tak któraś z was, farbowała dready z przerwą kilku dniową? No i jeszcze z rudych na blond, żeby mi jakiś miks nie wyszedł. Bez dreadów to bym się nie zastanawiała tylko przefarbowała i nie wiem czy dready coś zmieniają w tej kwesti, może po prostu je przefarbować, najwyżej wypadną ;-) albo coś :-(
martka - 2007-12-14, 10:30

agaw-d, dready nic nie zmieniają w tej kwestii. co najwyżej Ci się bardziej utwardzą od farbowania. ,mi się zdarzało farbować dready dzień po dniu. i to nie raz. nie wypadły ;-)
zina - 2007-12-14, 12:29

Tez czesto farbowalam i nic sie nie dzialo :-D
Izzi - 2007-12-14, 12:33

ja kiedyś słyszałam, że właśnie mogą ..odpaść noi nie farbowałam swoich.
i tak mam dwukolorowe - bo gdy były robione, włosiny miałam rude więc teraz mam rude końcówki :mrgreen: choć czasem mam ogromną ochotę coś w nich zmienić! na razie skończyło się na grzywce :-P

gosiabebe - 2007-12-14, 13:41

izzi fajny avatar!;)
- 2007-12-14, 14:09

gosiabebe napisał/a:
izzi fajny avatar!;)
no własnie! Dawaj fotę w powiększeniu, plizzz!
alcia - 2007-12-14, 14:15

rewelacja, Izzi!!
Izzi - 2007-12-15, 14:58

:oops: :oops: :-D
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=59864#59864]to żeby nie mieszać wątków

rosa - 2008-01-02, 20:08

na tym zdjęciu średnio dobrze widać moje czarne warkoczyki, ale za to jaką mam ładną koszulkę :-D
hxxp://imageshack.us]

a tu w odcieniach brązu, z siostrzenicą jestem
hxxp://imageshack.us]

kasienka - 2008-01-02, 20:13

rosa, super :)
martka - 2008-01-02, 20:22

rosa, :-D ekstra
gosiabebe - 2008-01-02, 21:53

co tu dodać- super extra Rosa!
zina - 2008-01-03, 13:30

rosa w koncu Cie ujarzalam :mryellow: Na pierwszej fotkce wygladasz jak moja znajoma z Japonii ;-)
rosa - 2008-01-03, 14:31

dzięki dziewczęta za słowa otuchy :-D

dokopałam się wczoraj do albumów
chciałam wkleić zdjęcie w dreadach, ale bardzo mało widoczne, bo ksero w pracy skanuje na czarno-biało
ale jak juz zeskanowałam to wkleję
hxxp://imageshack.us]
hxxp://imageshack.us]

[ Dodano: 2008-01-03, 14:32 ]
aha, jak nie widać to Szymek jest przebrany za osę
a F za kotka :-)

ketsisu - 2008-01-03, 14:37

Rosa, ślicznie Ci w warkoczykach.... Mi się też marzą, ale chyba poczekam.....
rosa - 2008-01-03, 15:08

dzięki :-)

jak wkleić zdjęcie, żeby po kliknięciu na nie otwierało się w nowym oknie powiększone?

ketsisu - 2008-01-03, 15:13

Jeśli korzystasz z imageshacka, to bierzesz bodaj Thumbnail for forums, zamiest tego tradycyjnego kodu
malva - 2008-03-10, 22:48

.....................................................................
renka - 2008-03-10, 23:19

malva napisał/a:

HA!!najwyższa pora wrzucić do kosza uprzedzenia, że " z taką fryzurą to ty pracy nie znajdziesz" :-D :-D :-D


Ja jako pani bibliotekarka pracujaca w miejskiej bibliotece publicznej, gdzie wiekszosc czytelnikow stanowili seniorzy przez chwile tylko wzbudzalam dystans, bo szybko - szczegolnie starsze panie byly zainteresowane moja fryzura (nie obylo sie bez dotykania dredow, bo w koncu ten "dziw" mogly podotykac na zywo :-P ) ). Pytaly jak "to" sie robi, jak czesto myje wlosy i najbardziej powszechne pytanie: coz ja zrobie jak bede je chciala sciac, czy zgole sie na zero...

A ta ostatnia opcja ostatnio mi chodzi po glowie, bowiem przy dwojce maluchow nie daje rady utrzymac ich w jakims ladzie i skladzie...

malva - 2008-03-10, 23:34

...................................................)
Izzi - 2008-03-12, 15:22

malva napisał/a:
HA!!najwyższa pora wrzucić do kosza uprzedzenia, że " z taką fryzurą to ty pracy nie znajdziesz" :-D :-D :-D
a pewnie :mrgreen: :mrgreen: ..hmm obym nie zapeszyła będąć w trakcie poszukiwań czegoś inszego 8-)
neuro - 2008-03-12, 15:33

Moja mama ostatnio opowiadała, że do ich pracy (typowy urząd, 70% pracowników do kobiety ok 40-stki o dość konserwatywnych poglądach) przyszedł młody rasta tuż po studiach jako nowy pracownik działu windykacji. Po pierwszym szoku i niedowierzaniu wszyscy się przyzwyczaili :D Teraz twierdzą, że to bardzo miły człowiek.
A mama miała przygotowanie, moja siostra ma dready :)

kofi - 2008-03-12, 15:34

renka witam koleżankę po fachu. :-)
wookie - 2008-03-12, 21:27

z tego co mi wiadomo to dready grube i długie po dłuższym czasie noszenia mogą być przyczyną dość sporego przeżedzenia fryzurki po ścięciu ich, ponieważ osłabiają cebulki i włosy zaczynaja wypadać :-( ale nie wiem ile w tym prawdy. Do tej pory nie miałam dreadów, a od paru lat dojrzewam do tej decyzji :mryellow: i jestem coraz bliżej podjęcia jej :mryellow:
bajka - 2008-03-12, 21:36

malva napisał/a:
Nauczycielka!!
PAni Psycholog planujaca dredy!!
Agentka Ubepieczeniowa!!
HA!!najwyższa pora wrzucić do kosza uprzedzenia, że " z taką fryzurą to ty pracy nie znajdziesz"

Moja koleżanka, lekarz, kończąca specjalizację z psychiatrii też ma :-)

muz - 2008-03-16, 22:43

czy ktos moze polecic mi godnego zaufania i zdolnego dredmejkera z krakowa?

z gory dziekuje.

Izzi - 2008-03-19, 14:26

muz niestety nie mam namiarów na żadnego krakowskiego sprawdzonego już dreadmakera ale możesz poszukać hxxp://www.dreadsystem.com/dreadmakers.php]tu lub hxxp://www.rrr.com.pl/dreadlocks.htm]tu ;-)
malva - 2008-04-24, 23:44

dredy są bardzo fajne ,ale jako że we wtorek umyłam głowę muszę powiedzieć to otwarcie:schną potwoooornie długo :-/
Amanii - 2008-04-25, 01:03

oj tak, ale teraz już będzie słoneczko, będzie można wychodzić z głową nie do końca wysuszoną :)
jak było zimno to myłam wieczorem i rano jak wstawalam to już miałam suche. Przed położeniem się spać wyciskałam je trochę w ręcznik, a poduszkę owijałam drugim ręcznikiem.
jakoś mi to długie schnięcie w niczym jeszcze nie przeszkadzało :)

agaw-d - 2008-04-25, 12:02

Amanii napisał/a:
Przed położeniem się spać wyciskałam je trochę w ręcznik, a poduszkę owijałam drugim ręcznikiem.

robie tak samo jeszcze dodatkowo trochę suszarką, a i tak następnego dnia mam jeszcze :-) mokre, ale najważniejsze że przy skórze są suche

Izzi - 2008-04-25, 12:24

Ja kiedy tylko mam nieco wolniejszy dzień myję je rano, potem suszę suszę i suszę i do następnego ranka są już prawie suche ;-) Od przedwczoraj już mi wyschły :-P
Tak całe szczęście, że słonko na zewnątrz! W taki upał fajnie wyjść z mokrymi dredami - cały dzień chłodno!! :mrgreen:

malva napisał/a:
schną potwoooornie długo :-/
można się przyzwyczaić :mrgreen:
malva - 2008-04-25, 13:03

no ja się od 14 lat juz przyzwyczajam ,i cos ciezko mi idzie (zgadnijcie ile schną dredy długie prawie do pasa,hehe,a tak bardziej serio to po poprostu jak mam długie dredy to mokre rozpuszczone bardzo mi przeszkadzają, wiec je związuję,nietrudno się domyslic ze to wyjatkowo głupi pomysł ;-)
a ze słoneczka skorzystałam jak najbardziej,mieszkam na wsi,więc przemęczyłam się całą noc,bo myłam wieczorem i nastepnego dnia :-D -bach do ogródka wygrzewac się na słoncu i gicio :-D

[ Dodano: 2008-04-25, 13:04 ]
agaw-d napisał/a:
Amanii napisał/a:
Przed położeniem się spać wyciskałam je trochę w ręcznik, a poduszkę owijałam drugim ręcznikiem.

robie tak samo jeszcze dodatkowo trochę suszarką, a i tak następnego dnia mam jeszcze :-) mokre, ale najważniejsze że przy skórze są suche


tez tak robię :-D

Jagula - 2008-04-25, 16:50

malva- mimo wszystko trzeba je związać bo inaczej całe plecy są mokre...
ja wycieram , podsuszam suszarka a potem śpię na ręczniku.
Gadu gadu a ja dzisiaj mam zaległe od dwóch dni mycie....

martka - 2008-04-25, 17:18

ciężko sie zebrać co? ja tak samo.... :roll:
Izzi - 2008-04-25, 19:07

malva napisał/a:
no ja się od 14 lat juz przyzwyczajam ,i cos ciezko mi idzie
ja od 5 lat już prawie przyzwyczajona ;-) ..hehe ale tak teraz patrze, że już jednak wyschły w stu procentach :mrgreen:
renka - 2008-04-25, 22:02

malva napisał/a:
zgadnijcie ile schną dredy długie prawie do pasa


Mi schna dosyc szybko, bo zaledwie pol dnia i jedna noc :-P

A jak tak z innej beczki - roznosi mnie, by cos zmienic, m.in. fryzure... (ponoc czesto tak maja babki po rozstaniu, zeby wkroczyc w "new life" odmienionymi :-P ). Z jednej strony bardzo zal mi sciac dredy, bo kilka lat hodowalam je i dbalam i ogolnie dobrze sie z nimi czuje, ale czuje potrzebe "pozbycia sie" ich z roznorakich przyczyn.
Powstrzymuje mnie tylko mysl, ze by to zrobic bede musiala sciac wlosy dosyc krotko, a zanim odrosna minie sporo czasu, zeby mozna z nimi cos pokombinowac. No i nie wiem jak bede wygladac w tak krotkich wlosach (rozwazam opcje chodzenia w chuscie na glowie, ale to srednio pasuje do mnie...).

To tak w sumie chcialam tylko napisac -mysle, ze osoby, ktore maja dredy ladnych kilka lat rozumieja moje dylematy... :-P

Amanii - 2008-04-25, 22:29

Martka, Jagula, no to mamy dzień mycia, bo ja właśnie ide szorować :) juz chyba z 2 tygodnie nie mylam, sama nie pamietam...
JamaicanGal - 2008-04-25, 23:18

Ja również mam pytanie !
Jeśli będę mieć dready (mam zamiar zrobić na początku maja, ewentualnie w środku) to czego mam się przestrzegać?
Gdzieś wyczytałam iż piasku, gdyż może gryźć mnie baardzo długo za uszkiem i nie da się tego dokładnie wymyć.. :P Czy jest to prawda? A może tylko, gdy dready nie są jeszcze dojrzałe? Czy jest coś jeszcze?

renka - 2008-04-25, 23:26

JamaicanGal napisał/a:
Ja również mam pytanie !
Jeśli będę mieć dready (mam zamiar zrobić na początku maja, ewentualnie w środku) to czego mam się przestrzegać?
Gdzieś wyczytałam iż piasku, gdyż może gryźć mnie baardzo długo za uszkiem i nie da się tego dokładnie wymyć.. :P Czy jest to prawda? A może tylko, gdy dready nie są jeszcze dojrzałe? Czy jest coś jeszcze?


Tego pytania z piaskiem mam rozumiec, zeby nie traktowac powaznie??

Na pewno nie polecam mycia "swiezych" dredow szamponami z odzywkami lub innymi wymyslami. Najlepszy najzwyklejszy szampon ziolowy. I suszarek do suszenia unikac.

[ Dodano: 2008-04-25, 23:29 ]
muz napisał/a:
czy ktos moze polecic mi godnego zaufania i zdolnego dredmejkera z krakowa?

z gory dziekuje.


Z Krakowa nie znam, ale moge polecic dredmejkerke z Wroclawia ;)

JamaicanGal - 2008-04-25, 23:30

Hehe :D A co z basenem, morzem ? :P
renka - 2008-04-25, 23:32

JamaicanGal napisał/a:
Hehe :D A co z basenem, morzem ? :P


Jezeli ich nie bedziesz czesto moczyc...Pozostaje kapiel w mega duzym czepku kapielowym (w zaleznosci od objetosci owych dredow) :-P

JamaicanGal - 2008-04-25, 23:34

Jest taki ? :P Chodzę na treningi. Teraz "w modzie" jest pływanie pod wodą i tak właśnie pływamy :P Ale będę fajnie wyglądać :D
olgasza - 2008-04-26, 18:49

no, wlasnie, podbijam pytanie JamaicanGal - czy gdzies ktos spotkal takie duze czepki kapielowe, zeby sie dready zmiescily? bo ja mam z tym problem, w opolskich sklepach zadnego czepka na glowe nie wcisne, chodze na basen w takim z lycry, co ma tylko ta zalete, ze sie ratownik nie czepia ( u nas jest obowiazek czepka),ale wlosy sa mokre, i schna i schna i schna...
rosa - 2008-04-26, 22:43

dawno temu były takie XXL które się nieźle rozciągały, może są dostępne, zerknę jak będę w sportowym shopie
Amanii - 2008-04-26, 23:02

swoją drogą wymóg czepków na basenie jest śmieszny, a dla osób z dredami to już zupełnie - wszak czepki są po to, żeby wypadające włosy nie pałętały się w basenie i nie zatykały kratek odpływowych. widział kto kiedyś żeby dredy wypadały? :D
(widzę po swoim domu, odkąd z chłopakiem zrobiliśmy sobie dredy problem zatkanego włosami odpływu prysznica nie istnieje :D )

martka - 2008-04-26, 23:52

w Polsce jak chodziłam na basen to używałam takiego worka z siateczki zamiast czepka. tutaj na szczęście nie ma czepkowego wymogu, bo to była katorga.

Amanii napisał/a:
wszak czepki są po to, żeby wypadające włosy nie pałętały się w basenie

no właśnie. co np z mocno owłosionym ciałem? spotykałam na basenie faceta z mocno owłosionymi plecami. w takim razie on powinien mieć nakaz kąpieli w kobinezonie ;-)

malina - 2008-04-26, 23:57

martka napisał/a:
spotykałam na basenie faceta z mocno owłosionymi plecami. w takim razie on powinien mieć nakaz kąpieli w kobinezonie ;-)


:lol: :mrgreen: Popieram!

Amanii - 2008-04-27, 00:06

taa, też znałam takiego pływaka z włochatymi plecami.. na dodatek miał ok 30cm brodę, a na głowie był łysy :D wymykał się wszelkim czepkowym standardom :D
JamaicanGal - 2008-04-27, 00:42

Haha:D
Z jednej strony tak bardzo chcę mieć dready, a z drugiej.. Boję się trochę.
Boję się, że trudniej będzie znaleźć mi faceta, że będzie z tym kupa roboty, że w końcu trzeba będzie obciąć się na łyso.. Buu

Amanii - 2008-04-27, 01:35

1. faceta sie nie szuka, milosc sama sie zjawia kiedy jest na nią czas. dredy, ubior, wyglad w ogole ma tu mało do rzeczy.
2. kupa roboty? - jak dla mnie wrecz przeciwnie :)
3. na łyso? hxxp://img169.imageshack.us/img169/7976/fuckeryxa8.jpg kolezanka pierwsza z prawej miesiąc po scieciu dredków (sorry za te fucki na zdjeciu, innego z nia nie mialam :P )

Izzi - 2008-04-27, 10:55

renka napisał/a:
roznosi mnie, by cos zmienic, m.in. fryzure...
..gdy mi zaczęła doskwierać nuda na głowie obcięłam grzywkę :-P ..a gdy grzywka mi zbrzydła wciągnęłam ją do dredów i jest oki :mrgreen: ..ja bym nie obcinała.. może lepiej skrócić? ..albo wygolić naokoło głowy i zostawić dredy tylko na górze głowy!

olgasza napisał/a:
takie duze czepki kapielowe
ja gdy stąpam na basen też mam dylemat niemały :lol: i robię tak: zawijam na czubku głowy koka i zwykły czepek zarzucam tylko na owo coś na mojej głowie ..wygląda śmiesznie ale cotam :mrgreen:

JamaicanGal napisał/a:
Boję się, że trudniej będzie znaleźć mi faceta,
no coś TY?? ..właśnie łatwiej :-P :-D :mrgreen:
JamaicanGal napisał/a:
kupa roboty
eetam można się przyzwyczaić
JamaicanGal napisał/a:
obciąć się na łyso.. Buu
jakie Buuu :mrgreen: ja uwielbiałam mieć łysą głowę :mrgreen: serio!! Czasem straszliwie mnie korci by znów się ogolić! ...ale szkoda mi tego mojego dłuuugiego zapuszczania kłaków :mrgreen:
JamaicanGal rób dredy rób ;-)

renka - 2008-04-27, 16:00

JamaicanGal napisał/a:
Haha:D
Z jednej strony tak bardzo chcę mieć dready, a z drugiej.. Boję się trochę.
Boję się, że trudniej będzie znaleźć mi faceta, że będzie z tym kupa roboty, że w końcu trzeba będzie obciąć się na łyso.. Buu


Dredy sa super, jak masz mozliwosc to rob, rob, rob. Pielegnacja dredow (szczegolnie, jak sie je chce miec naprawde super) wymaga pewnego zachodu, ale sa tez duze plusy i przede wszystkim wygoda na codzien (np. nie trzeba ukladac fryzury, rzadziej myjse sie wlosy etc., etc.)
Co do facetow to dokladnie tak jak pisala Amanii. Ze swoich doswiadczen moge tylko napisac, ze nigdy nie narzekalam na brak zainteresowania ze strony facetow majac dredy. Ale to przeciez nie jest najwazniejsze w zyciu czy sie ma faceta czy sie go nie ma. Zreszta co Ci po kims, kto nie bedzie tolerowal Ciebie w calej okazalosci.

Izzi, mi chodzi o radykalna zmiane - po prostu po moim ostatnim rozstaniu dredy zaczely mi ciazyc - tak, jakby wlasnie w nich zebraly sie wszystkie moje negatywne doswiadczenia poprzedniego zwiazku (moze to smiesznie brzmi, ale ja tak to czuje).
Dlatego wyjscie do nowego wiaze sie u mnie z porzucaniem starego na maxa -czyli dlatego m.in. rozwazam opcje sciecia dredow.

I wcale nie zamierzam golic sie na lyso, tylko zostwic jak najwieksza dlugosc wlosow jaka sie da (za duzo jednak sie nie da ;) ).

nitka - 2008-04-27, 19:27

JamaicanGal napisał/a:
Boję się, że trudniej będzie znaleźć mi faceta
:shock:

[ Dodano: 2008-04-27, 19:31 ]
oczywiście jak oglądam picassę jednej takiej, co jak zaszła w ciążę, to szybko zrobiła kopiuj>wklej ;-) to też mi się marzą dredy. ale mi włosy rosną w tempie żółwim (jakiś cm na 3 miesiące), i zanim zapuszczę to będzie lato 2009. miałabym też problem z grzywką. nie lubię bowiem jej nie mieć. miałam kiedyś warkoczyki, ale że były z czegoś zwanego kanekalonem chyba, moje ciało je odrzuciło, i w ramach buntu dostało mega wysypki. ech...

Izzi - 2008-04-30, 15:38

nitka napisał/a:
zanim zapuszczę to będzie lato 2009.
ja zapuszczałam kłaki prawie rok coby mieć wymarzoną fryzurę :mrgreen: :-P a i tak po zrobieniu dredy mialam ..jak kolce takie beznadziejnie krótkie :lol:
JamaicanGal - 2008-05-06, 23:03

A ja jestem umówiona na niedzielę z chłopaczkiem z okolicy i będzie tworzył dready na mojej główce !! :-D :-D :-D :-D
ALe.. Trochę się boje.. Nie wiem czego..

Izzi - 2008-05-07, 15:24

JamaicanGal i jak?? Dawaj zdjęcie :mrgreen: :-D
biechna - 2008-05-07, 20:25

nitka, ja mam grzywkę i wiesz, no co parę dni ktoś mi mówi, że świetnie tak połączyć dredy z grzywką, no i krótkie też mam włosy i one chyba nawet wcale nie rosną - nie zniechęcaj się więc za prędko ;-)
JamaicanGal, fajnie, że się zdecydowałaś. Co Ty z tym, że faceta nie znajdziesz? Express yourself! ;-)

Lily - 2008-05-07, 20:25

JamaicanGal, a Ty z jakiego miejsca w C.? :mrgreen:
JamaicanGal - 2008-05-10, 19:20

Lily napisał/a:
JamaicanGal, a Ty z jakiego miejsca w C.? :mrgreen:


Dokładnie Ustroń :)

[ Dodano: 2008-05-10, 19:22 ]
Właśnie! Co do grzywki- też zostawiam grzywkę :) Już ją specjalnie podcięłam, tak krzywo, żeby fajnie wyglądało :D (Oby tak było..)
Ten chłopaczek zaproponował mi zrobienie dreadów dżemem i szydełkiem.. Eee.. Czy to jest trwałe? Jaki jest najlepszy sposób?

Lily - 2008-05-10, 19:42

JamaicanGal napisał/a:
Dokładnie Ustroń :)
Ustroń to nie Cieszyn :)
zina - 2008-05-10, 19:59

JamaicanGal napisał/a:
Ten chłopaczek zaproponował mi zrobienie dreadów dżemem i szydełkiem.. Eee.. Czy to jest trwałe? Jaki jest najlepszy sposób?

No nie :shock: Czy masz chociaz wybor smaku?
A tak na serio, to przemysl to sobie raz jeszcze...ja bym sobie nie dala zaklajstrowac dzemem wlosow...oczywiscie mistrzow krecenia i szkol jest wiele ;-)
Zapewniam ze da sie bez dzemu :-)

Amanii - 2008-05-10, 21:18

A pomyslalas co bedzie jak sie do tego dzemu zlecą owady? poza tym jak będziesz z tym spała? bedziesz się cała lepić... Pierwsze słyszę o dżemie, słyszałam już o miodzie i cukrze, ale to to już przegięcie... Dredy robi się z czystych i suchych włosów! Znajdź lepiej prawdziwego dreadmakera, a nie domorosłego, bo będziesz mieć problem na głowie :)

najlepszy sposób: albo gołymi rękami (niewielu potrafi), albo rękami + szydełko, albo tapirowanie grzebieniem + szydełko. Żadnego piwa, popiołu, miodu, wosku, podpalania itp. itd...

JamaicanGal - 2008-05-10, 21:45

Okazało się, że żartował, bo za bardzo panikuję..
zina - 2008-05-10, 22:08

JamaicanGal napisał/a:
Okazało się, że żartował, bo za bardzo panikuję..

Wlasnie mialam pisac ze to jakas prowokacja chyba ;-)

Amanii - 2008-05-10, 22:19

uff.. :)
Izzi - 2008-05-11, 13:38

zina napisał/a:
masz chociaz wybor smaku?
malinowy byłby dobry :lol: :lol:
Ja miałam robione szydełkiem i sama też tak robię.. Na proste włosy jest to moim zdaniem najlepszy sposób

JamaicanGal napisał/a:
też zostawiam grzywkę :) Już ją specjalnie podcięłam, tak krzywo, żeby fajnie wyglądało :D (Oby tak było..)
będzie fajnie :-D ..ja też miałam przez pewien czas krzywą grzywę

JamaicanGal jak dredy będą na głowie to dawaj zdjęcie ;-)

Amanii - 2008-05-11, 13:41

tymczasem... czy jest wśród wegedzieciakowych dredziarzy ktoś z wrocławia? potrzebuję malych poprawek przy głowie :D
renka - 2008-05-11, 15:43

Jeszcze tak ;)

Moge Tobie dac namiar do dziewczyny, ktora mi robila dredy i robi poprawki (tylko, ze ona stosuje metode szydelkowa, a ja nie wiem czy Ciebie by to interesowalo).

A tak w ogole to jak zobaczylam ostatno moje dredy na zdjeciu to tak jakos mnie scisnelo i znow spowolnilo moja decyzje o ich scieciu...
Szkoda, tylko, ze w rzeczywistosci one sie nie prezentuja tak jak na zdjeciu (bo w rzeczywistosci to jakbym miala na glowie jedna wielka szczote - tak mi wlosy z nich wychodza)...

hxxp://picasaweb.google.com/Kasia.F.K/MajWkaWeWrocku/photo#5197740363059815346

Amanii - 2008-05-11, 17:43

szydełkowa jak najbarzdziej. tylko czy ta dziewczyna nie bedzie chciala kasy za to? bo z reguły osoby zajmujące się robieniem dreadów biorą około 50-70 zł za poprawki, a na to mnie nie stać :) myślałam raczej o jakimś "po znajomości" :D

a te twoje dredy super. nie ścinaj! :) a jak juz zetniesz, to może ja je kupie od ciebie i sobie przedłużymy z Algiem :D

mossi - 2008-05-11, 18:50

renka, śliczne masz te dredy!! Jeszcze tyle lat je "hodowałas" to pomyśl dwa razy zanim je zetniesz!

Ja ścięłam dwa moje dredziki za namową taty i teraz mi tęskno za nimi :roll:

JamaicanGal - 2008-05-11, 21:50

MAM DERADY!! jak rozpuszczę je to wyglądam jak słoneczko, bo miałam wcześniej wycieniowane włosy, ale jak je zepnę to wyglądam (wg mnie) Bosko xD Jak już dokończę wszystkie poprawki itd to dodam zdjęcie xD Planuję jeszcze przedłużanie i małe poprawki z grzywką xD
olgasza - 2008-05-13, 20:19

JamaicanGal napisał/a:
wyglądam (wg mnie) Bosko


i oto chodzi, i oto chodzi... :-)

Jagula - 2008-05-13, 22:00

To prosimy o fotki :mryellow: :mryellow:
malva - 2008-05-14, 13:39

hej renka napiszę ci szczerze co myslę: śCINAJ!
w dodatku uważam że będziesz żałowała,(w tym sensie ze dredy to fajna fryzura)ale.. scinaj i tak
włosy bardzo gromadza nasza energię,wszystko zostawia w nich slad, w obrzedach wielu murzynskich plemion sciecie dredów trakotwane jest jako symbol przejscia,oraz jako samo przejscie z jednego etapu zycia w drugi
(a tak czuję że z tego co przeszłaś musisz się otrzasnąć jak mokry pies po wyjsciu z wody,dokładnie i do końca)
pewien szaman zalecał zapuszczenie dredów osobom które są słabo zakorzenione w świecie ( trudno jest im się poczuć w jakimkolwiek miejscu jak w domu, lub odwrotnie,wszedzie czuja sie jak w domu i odczuwaja ogromna chec przenoszenia sie z miejsca na miesce) zrobienie dredów i przez to zakorzenienie sie we wszechswiecie/kosmosie
ale zeby drzewo było zdrowe,przede wszystkim korzenie muszą byc w świetnym stanie.
p.s.
mozliwe że po scieciu dredów nie spodobasz się swojemu eksowi..i dobrze,hak mu w smak ;-)

Izzi - 2008-05-14, 14:14

renka super masz dredziory!! :mrgreen: ..mi by było szkoda ciachać je! Ale to tylko moje subiektywne zdanie!

JamaicanGal napisał/a:
jak rozpuszczę je to wyglądam jak słoneczko
ja kilka lat temu wyglądałam w swoich ..jak jeż :lol:
zina - 2008-05-14, 20:13

renka, trudna-nietrudna decyzja...Mialam podobnie, na zdjeciach ekstra...do dzis przygladam sie sobie jak niesobie i mysle ze wygladalam zajebiscie ale...
no wlasnie...przyszedl wiatr zmian i nie wiem czy to do konca sprawa hormonalna byla (Klara juz wtedy byla w brzuszku) czy stan rozwalajacych sie dreadow ale pewnie i jedno i drugie zadecydowalo ze scielam i juz.
Czy zaluje? Mialam przez chwile ze troche tak ale juz sie z tym pogodzilam i jest fajnie.
Wszyscy naokolo oczywiscie odradzali zszokowani samym pomyslem, no bo jak to ja bez dreadow, tyle lat zapuszczania....eeee...jakos sie nie dalam bo ja to ja nawet bez dreadow i choc moze mniej oryginalnie czy "rootsowo", nie zwracam juz tyle uwagi co przedtem, daje rady i co najwazniejsze podobam sie sobie w "nowych" wlosach :-)

PiPpi - 2008-05-14, 20:39

renka, kurczę jest coś w tym pozbywaniu się włosów przed rozpoczęciem nowego..ja ścinałam się własnoręcznie i nie maszynką, nożyczkami do papieru nie raz, na łysą pałę praktycznie (mam zdjęcia) ;-) to było BARDZO potrzebne, to jak rytuał oczyszczający. moja kumpela miała dready też imponujące, imponujące były do tego stopnia, ze ludzie nie widzieli Jej tylko Jej image. miała tego dość. ścięła na wielkanoc, kiedy to jak sama mówi, tak wielu ludzi wierzy w zmartwychwstanie czy wiosnę, więc jest dużo energii, Jej były facet kiedy Ją zobaczył, okazał mega szacunek...wielu pozabijałoby się za choć jeden z Jej dreadów, powiedziałą, że zakopała pod drzewem ale prawda jest inna.
to wielka zmiana ale widzisz co wewnątrz to i na zewnątrz..

renka - 2008-05-15, 00:00

Dzieki dziewczyny za slowa przemawiajace za ich scieciem :)

Wczoraj naszla mnie odwaga, zadzwonilam do fryzjerki mojej siostry, zeby umowic sie na ich sciecie, ale szybko ta odwaga sie ulotnila, gdy na pytanie: "a ile cm-ow maja pani odrosty", na co ja, ze chyba ze 3 cm, uslyszalam, ze "ooo, to bez jeżyka raczej nie da rady...". Koniec koncow ustalilysmy, ze zjawie sie czysto informacyjnie w ich zakladzie, moje dredy zostana poddane ogladowi i dobre panie mi powiedza jaka dlugosc wlosow da sie ocalic... Jakos stresuje mnie mysl o "jeżyku"...

A jeszcze dzis wieczoram byla moja ciotka, ktora zdumiona popatrzyla na mnie: "A kiedy tobie tak te dredy urosly? Nie gustuje w dredach, ale twoje wyjatkowo mnie sie podobaja...". Mnie tez, ale co zrobic, jak mecza one moja psyche coraz bardziej (albo juz sama sie nakrecam)...

Kreestal - 2008-05-15, 00:35

renka ścinaj, ale zachowaj, bo gdy znowu ich zapragniesz możesz je dopleść do istniejących włosów.
Alispo - 2008-05-15, 09:54

o,to jest niezle wyjscie :-)
martka - 2008-05-15, 10:01

moim zdaniem, jeżeli ścinać, żeby sie od czegoś odciąć to absolutnie nie zachowywać na późniejsze doczepianie - to byłby tylko powrót do przeszłości. tak samo jak za bezsensowne uważam doczepianie sobie czyichś włosow (cholera wie co za energie sie tam nagromadziły). generalnie nie uznaje doczepiania, ale to już taka moja jazda ;-)
zina - 2008-05-15, 10:07

Mam jak martka. Zadnego doczepiania dreadow. Swoje wyrzucilam przy przeprowadzce do kosza choc teraz jak czytam z tym zakopywaniem to chyba bym tak zrobila no ale stalo sie,
stare czasy zazegnane, trzeba isc na przod :-)

martka - 2008-05-15, 10:13

kiedyś ścinałam kumpeli dready, ścięłyśmy je w lesie i od razu zakopałyśmy (swoją drogą ścinała je właśnie po to, żeby zacząć nowy etap...)
Amanii - 2008-05-15, 11:58

No to jak będziesz chciała wyrzucić lub zakopać to ja chętnie przyjmę :) Ja tam przed doczepianiem żadnych oporów (poza higienicznymi) nie mam :) Już mam 7 doczepionych, bo trzeba było coś z grzywką zrobić. A z twojej ilości, to widzę, że i mnie i mojego chłopa możnaby przedłużyć :)

Ewentualnie możesz sprzedać dreadmakerowi, albo na allegro. No chyba, ze ty masz jakieś opory przed oddawaniem "cząstki siebie". Nie wiem, nie znam się na tych wszystkich "energiach", nie bijcie :)

martka - 2008-05-15, 13:46

Cytat:
Nie wiem, nie znam się na tych wszystkich "energiach", nie bijcie :)
_________________

ja tez sie nie znam, ale tak czuje ;-)

Kamm - 2008-05-15, 14:44

A ja to wam tych wszystkich dredziakow zazdroszcze :-P Zawsze chcialam miec ale nigdy sie wlosow nie udalo na tyle zapuscic :mryellow:
Kreestal - 2008-05-15, 15:05

Owszem, macie rację z tym, że jest to swoisty rytuał oczyszczający, wiele kobiet po rozstaniu ścina włosy. Ale ja bym je zatrzymała czysto asekuracyjnie, byłabym bardziej spokojna wiedząc, że zawsze mogę powrócić do dawnej fryzury.
nitka - 2008-05-15, 19:27

Cytat:
generalnie nie uznaje doczepiania, ale to już taka moja jazda ;-)

nikogo nie mam ochoty urazić, śmieszą mnie młodziki licealne (moja uczelnia obok liceum) z podoczepianymi dreadami. jeszcze rok temu, w gimnazjum był Tokyo Hotel i Doda, a teraz przyczepione dredy, Pidzama Porno, i pieszczocha. wszystko ok, tylko czemu od razy doczepiac. nie lepiej wyhodowac swoje? dziergać, dbać, wycierać swetrem? a tak? trochę kasy i bum-jestem pankiem, bum-jestem skejtem, :-/

Amanii - 2008-05-15, 20:46

no też prawda, też miałam taką koleżankę w gimnazjum co to jednego dnia mówiła że "jest hipisem" a drugiego twardo "skejciarskie" spodnie i paktofonika na uszach :D

ale abstrahując od takich sytuacji - mój chłop zapuszczał włosy ponad 2 lata, a wyszły mu z tego dredy tak krótkie, że teraz wygląda jak.. (kurde nie moge napisac bo tu siedzi i mi patrzy w monitor :P ) ..no smiesznie wygląda, bo nawet opaską ich nie może ujarzmić, sterczą na wszystkie strony i mają po 3 cm niektóre (niektóre są dłuższe, bo po prostu miał nierównej długości włosy). Dlaczego nie doczepić w takim wypadku, żeby jakoś wyglądać jak człowiek? :D

PiPpi - 2008-05-16, 08:18

nitka, miałam kumpele która za 200zł zrobiła dready ponosiła, polansowała sie , i po kilku miesiacach sprzedała za 200zł. po problemie, heheh
subkultury nie mają obecnie takiego podłoża, nadal to tylko/aż poszukiwanie tożsamości, co widac po gimnazjalistach czy licealistach o których piszesz

Jagula - 2008-05-16, 13:49

Magda Stępień napisał/a:
nitka, miałam kumpele która za 200zł zrobiła dready ponosiła, polansowała sie , i po kilku miesiacach sprzedała za 200zł. po problemie, heheh

:shock: :shock: :shock: :shock:
W szoku jestem...jak zabraknie na życie wystawiam swoje stare i mam jeszcze mojego W.- tylko jego takie liche :mryellow:

zina - 2008-05-16, 13:53

Jagula napisał/a:

W szoku jestem...jak zabraknie na życie wystawiam swoje stare i mam jeszcze mojego W.- tylko jego takie liche :mryellow:

Alez moglam sie wzbogacic...glupia jestem i o tym nie pomyslalam :-P

Jagula - 2008-05-16, 14:02

Te od W. miałam spalić (bo on nie zdążył przed wyjazdem) ale teraz poczekamy hehehe
Izzi - 2008-05-16, 15:01

:lol: :lol: biznesmenki :lol:
Jagula - 2008-05-16, 21:22

Izzi napisał/a:
:lol: :lol: biznesmenki :lol:

hehehe że tak powiem...interes sie kręci :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

biechna - 2008-05-17, 23:45

Baaaardzo żałuję, że miałam włosy pocieniowane, no ale trudno było mieć inne jak z krótkich zapuszczałam bez obcinania; teraz jedne dredy kończą mi się przed uchem a inne za karkiem i ni warkocza zrobić ni nic, jeno kitę na czubku. Wcale nie miałabym nic przeciwko, żeby mi ktoś cudownie przedłużył te najkrótsze, ale nie wiem ani kto, ani jak. No ale na brak cudów nie narzekam, więc może lada dzień. 8-)
Jagula - 2008-05-18, 01:15

W typie twoich biechna też są fajne!!! Musisz sobie doszyć :mryellow: może jak się pojawię na Skye to się umówimy...kto wie ;-)
biechna - 2008-05-18, 01:33

Jagula napisał/a:
może jak się pojawię na Skye to się umówimy...kto wie ;-)

a to nawet niezależnie od dredów! 8-)

Jagula - 2008-05-18, 13:11

byłoby super!!! :mryellow: :mryellow: :mryellow:
JamaicanGal - 2008-05-22, 12:04

Ej! Ja też tam mam xD Ale i tak najlepszego mam dreada na skroni. Ma 4 cm i strasznie lubi mi "wychodzić" spod wsuwki i sterczeć wesoło na bok xD Ostatnio byłam z nim, takim szalonym, na spotkaniu przed bierzmowaniem, chodziłam po całym mieście i dopiero w sklepie z butami, gdy przejrzałam się w lustrze, zauważyłam tego pełnego radości i dobrych mocy dreadka xD
Amanii - 2008-06-04, 09:28

Heh wczoraj sobie przypomniałam że mieszkam w Polsce :P
Do tego, że przechodząc ulicami mojego 120-tysięcznego Tarnowa słyszę docinki i oburzone rozmowy starszych pań, już się przyzwyczaiłam (na temat moich dredów oczywiscie). Czasem "aż uszy pieką" :D Ale myślałam że we Wrocku nie ma tego problemu. A tu zonk - wczoraj podczas zakupów w hali targowej dostałam OCHRZAN. Najprawdziwszy ochrzan od starszego pana, który stał za mną. Że jak to wygląda, co to jest w ogóle, że kurz się w tym zbiera...
Pierwszy raz mi się to zdarzyło tak bezpośrednio. Aż zupełnie zbaraniałam :) Mogłam powiedzieć coś w stylu "mi się tam żaden kurz nie zbiera, bo nie wiem jak pan, ale ja myję włosy", ale z grzeczności nie powiedziałam nic, udałam że nie słyszę i uciekłam czym prędzej :)
"I znowu zachowuję się k**a nieasertywnie" :)

ina - 2008-06-04, 10:57

Amanii napisał/a:
Do tego, że przechodząc ulicami mojego 120-tysięcznego Tarnowa słyszę docinki i oburzone rozmowy starszych pań, już się przyzwyczaiłam


No co Ty Amanii? Tarnów to fajne i tolerancyjne miasteczko. Ale za nim tęsknie :-(

Amanii - 2008-06-04, 11:34

Ostatnio byłam na dlugi weekend i 2 razy podczas wyjscia do sklepu 2 różne pary starych bab mnie obsmarowały :) Może to przypadek :D

Ja nie tęsknie za nim, ale lubie tam wracać tak na parę dni:) Nie muszę się z nikim umawiać - po prostu wchodzę do Alchemika i wszyscy znajomi i przyjaciele już tam są :) No i dużo miejsc sentymentalnych. Ale wiem, że mieszkać to już raczej tam nie wrócę :)

Izzi - 2008-06-04, 14:01

Amanii napisał/a:
Heh wczoraj sobie przypomniałam że mieszkam w Polsce :P
..ja też ..na moją fryzurę zareagowali dość niekonwencjonalnie rozwrzeszczani gimnazjaliści.. trzeba nauczyć się olewać takie akcje ;-) ..cóż mało u nas tolerancji..
ina - 2008-06-04, 14:01

Amanii napisał/a:
Ostatnio byłam na dlugi weekend i 2 razy podczas wyjscia do sklepu 2 różne pary starych bab mnie obsmarowały :) Może to przypadek :D


Ja też byłam na długi weekend. Na pewno to przypadek, wszędzie są tacy ludzie
niestety.

Amanii napisał/a:
po prostu wchodzę do Alchemika i wszyscy znajomi i przyjaciele już tam są :)


Alchemik to dawna Tawerna? Ja raczej do Przepraszam zachodziłam :-)

Amanii - 2008-06-04, 23:37

Nie, dawna tawerna to teraz jakiś obrzydliwy techno-dresiarski bar. Tragedia, byłam tam raz po fajki i myślałam że samymi spojrzeniami mnie zjedzą :D Zresztą, tawerna to też była speluna, ale przynajmniej klimatyczna (pies właściciela! :D )

Alchemik jest bardzo obok, tam koło schodków. Dawniej (ale bardzo dawniej) to było Art Cafe.

Przepraszam nie lubię, raczej tylko na koncerty tam chodziłam. No i na Depeche Mode Party! :D

To nastepnym razem jak bede jechać do trn to się zaanonsuję na forum, może się spotkamy :D

yyy.. taki oftopik :)

malina - 2008-06-05, 00:02

to chyba różnie jest - kumpela ma drey za tyłek,pracuje jako pedagog w szkole podstawowej i jest ok,a znajomy zrobił i szybko sciął bo go dresy ganiały i kilka razy ledwo sie wymknął :evil:
ina - 2008-06-05, 08:37

Amanii napisał/a:
Dawniej (ale bardzo dawniej) to było Art Cafe.


hehe nie tak znowu bardzo dawno - za moich ;-) czasów.

Amanii napisał/a:
To nastepnym razem jak bede jechać do trn to się zaanonsuję na forum, może się spotkamy :D


:-)

Amanii - 2008-06-05, 09:34

Słyszałam o ludziach, którym dresy obcinały dredy nożem! (chyba na studentix w grupie o dredach ktoś taki był).
Dużo też zależy od tego w jakich środowiskach się obraca, po jakich ulicach chodzi po zmroku itp. Poza tym dziewczynom chyba jest łatwiej (jesli chodzi o kontakty z dresami). :D

biechna - 2008-06-06, 22:41

a to Polska właśnie :-/
tutaj dredy są tak normalne, że zapomniałam, jak nienormalne są w Polsce :-/ ...dopóki nie okazało się, że jestem w ciąży. Nawet napływowe muzułmanki uwielbiają moje włosy i pytają w pracy, czy mogę na chwilę zdjąć czepek, bo taką mam ładną fryzurę i pytają, czy dziecku też zrobię ;-) podczas gdy na wieść o ciąży kilku znajomych z Polski zapytało, kiedy w takim razie dredy zetnę :shock: no, jak najszybciej zetnę, oraz kupię kilka garsonek i buty na obcasie, przecież nie chcę dziecku wstydu przynosić, ech :roll:

PiPpi - 2008-06-06, 22:51

kurde, ze tez ja żadnej garsonki nie posiadam ;-)
btw zawsze mnie śmieszyło to słowo-garsonka-golonka :mrgreen:

Izzi - 2008-06-08, 13:20

biechna napisał/a:
no, jak najszybciej zetnę, oraz kupię kilka garsonek i buty na obcasie, przecież nie chcę dziecku wstydu przynosić, ech :roll:
..a w tych garsonkach, butach na obcasie i z głową niezakołtunioną trzeba będzie wreszcie zacząć jeść normalnie :lol: :evil: ..echh jak byłam na studiach często słyszałam - no ale jak już pójdziesz do pracy to zetniesz nie? - pytały garsonki-golonki :lol: :-P
Kitten - 2008-06-08, 23:19

Magda Stępień napisał/a:
garsonka-golonka :mrgreen:

Izzi napisał/a:
garsonki-golonki :lol: :-P

Ach, słodka pokuso sądzenia po pozorach... ;-) Ja może nie noszę garsonek, za to marynarki i sukienki, lepiej się czuję na obcasach niż bez, i zawsze mam makijaż... Kto by pomyślał, żem wege, interesuję się poganizmem i słucham gotyku :lol:

biechna - 2008-06-10, 12:23

Kitten :-)
jedynie wyraziłam moje święte oburzenie na jedyny w Polsce właściwy wygląd "dobrej matki" ;-)

Izzi - 2008-06-11, 12:28

euridice napisał/a:
Ale tez obawialam sie reakcji otoczenia na wlosy dlugosci ok. 1 cm,
hmm coś o tym wiem bom posiadał kiedyś czuprynę o długości całych 3 mm :mrgreen: ..choć ciężarna wtedy nie byłam ;-)
euridice napisał/a:
nie bac sie! :-D

ootak nie bać się!! .. w ogóle nie bać żadnej fryzury ..bo trzeba być odważną i trzeba być sobą :mrgreen: ..abo fryzury nie gryzą :-P ..hmmm choć dredy czasem gryzą w szyje i plecy ..ale to kwestia przyzwyczajenia..

renka - 2008-06-12, 00:33

biechna napisał/a:
Kitten :-)
jedynie wyraziłam moje święte oburzenie na jedyny w Polsce właściwy wygląd "dobrej matki" ;-)


Ja juz myslalam, ze etap "co ludzie powiedza" mam za soba, ale jakos chyba wszystko wrocilo. Wlasnie odnosnie wizerunku "dobrej matki". Nie dosc, ze dredy to jeszcze tatuaz prawie na pol plecow, ktory zaczelam ukrywac pod burza swoich dredow (choc w upal goraco jak diabli i w plecy drapia). Ale jakos te spojrzenia ludzi mnie przygaszaja ostatnio... A moze jestem przewrazliwiona zbytnio...

JamaicanGal - 2008-06-15, 10:29

Gdy na mnie ktoś patrzy się jednoznacznym wzrokiem to po prostu szczerzę się do niego. :mryellow: Zawsze ta osoba wymięka ;D
Następnie, albo sama się uśmiecha, albo też spuszcza wzrok. :)

biechna - 2008-06-15, 18:11

Ja już czekam z zaciekawieniem na sierpień, kiedy to będę świadkowała na ślubie kuzynki w małej zaściankowej miejscowości - nie dość, że bez komunii, to w dredach, i to jeszcze ciężarna ;-) Proboszcz zapewne nie oszczędzi mi komentarza do mikrofonu ;-)

renka, niewykluczone że sprowadzimy się za rok do Wro, myślałam, że tam jednak ludzie otwarci, no ale skoro nie, to trudno, ja niezależnie od miasta mam niewyparzoną gębę, niech mi tylko ktoś zwróci uwagę ]:-> Trzymaj się dzielnie i wracaj szybko do etapu "a co mnie obchodzi, co ludzie powiedzą?!" ;-)

renka - 2008-09-16, 22:02

Bylam dzis w 2ch salonach fryzjerskich na moim osiedlu i w jednym uslyszalam, ze oni "nie sciagaja" dredow i zeby poszukac fryzjerow, ktorzy sie w tym specjalizuja... Szczerze powiedziawszy nie slyszalam o czyms takim. Moze ktos zna namiary na zawodowych fryzjerow, ktorzy np.robia dredy - moze oni by mnie nakierowali...?
(nie sztuka jest bowiem obciac wlosy na zero, ale mi chodzi jednak, zeby co nieco na tej glowie zostalo...)
W drugim kobietka mi powiedziala, ze nigdy jeszcze nie mieli do czynienia z dredami, ale ze jak niczego nie znajde to zebym przyszla - "potrudzimy sie i cos sie wykombinuje" ;-)

zina - 2008-09-16, 22:43

renka, a dlaczego od razu do fryzjera?
Mnie obcinal moj A. i wcale nie bylam lysa ;-)
Warto poczekac np, tydzien, umyc przed scieciem dready (wtedy sie naturalnie rozwala u nasady, przynajmniej u mnie tak zawsze bylo ;-) ) i sciac z kawalkiem dreada bo to prawdopodobnie latwo sie bedzie dalo rozplatac i wtedy dopiero zastanowic sie nad profesjonalista co by wyrownal itp.

Ale sie dziwnie czuje dajac takie rady, nigdy nie sadzilam ze to nastapi ;-)

A ja mysle o ponownym zakreceniu ale jak mi moze wlosy przestanaa wypadac co mam wrazenie nie nastapi szybko :roll:

renka - 2008-09-16, 23:04

zina napisał/a:
renka, a dlaczego od razu do fryzjera?
Mnie obcinal moj A. i wcale nie bylam lysa ;-)
Warto poczekac np, tydzien, umyc przed scieciem dready (wtedy sie naturalnie rozwala u nasady, przynajmniej u mnie tak zawsze bylo ;-) ) i sciac z kawalkiem dreada bo to prawdopodobnie latwo sie bedzie dalo rozplatac i wtedy dopiero zastanowic sie nad profesjonalista co by wyrownal itp.



Myslalam o tym, ale za bardzo nie ma kto sie tego podjac, choc moja mama cos wspominala, ale jak patrze na to, jak scina mojego tate to wole isc do fryzjera ;-)
Mi wlasnie o to chodzi, zeby odrobine dreda zostawic, pozniej to rozplatac i np. potraktowac prostownica - za dlugich wlosow i tak miec nie bede, bo moje dredy sa dosyc solidnie zaplecione. Ale ja po prostu nie chce byc scieta na jezyka - mimo, ze tutaj tyle dziewczyn sobie chwali tego typu fryzury. Ja lubie dluzsze wlosy, wiec zalezy mi na ocaleniu jak najwiekszej ich dlugosci, zeby im mniej czasu zajelo odrastanie do pozadanej przeze mnie wizji fruzury ;-)

zina - 2008-09-16, 23:28

renka, moim zdaniem przod spokojnie mozesz sobie sciac sama (ja tak zrobilam) i pokazac mamie jak to ma wygladac, to naprawde zadna filozofia nie jest ;-)
Na jezyka musialabys uzyc maszynki co w Twoim przypadku naprawde konieczne nie bedzie.

Ku pocieszeniu, wlosy odrastaja naprawde szybko i dzis jak patrze jakie krotkie mialam po scieciu dreadow to sie dziwie :-)
Powodzenia!

Izzi - 2008-09-17, 10:35

zina ma racje, spokojnie możesz sobie obciachać sama i próbować rozczesywać to co zostanie. Ja przed obcięciem grzywki umyłam ją w jakimś niby super szamponie i naodżywkowałam noi super się rozczesały ..choc przy całej głowie to na pewno nie bedzie szybka akcja ;-)
Kashmiri - 2008-09-18, 11:43

Dokładnie. Ja ścinałam sama, zostawiając kilka cm dreda, potem umyłam super-szamponem, nałożyłam dużo odżywki i tak, jeszcze na mokro z tą odżywką we włosach rozczesywałam, potem wszystko spłukałam (trochę oczywiście wypadło, ale nie bardzo dużo). Została całkiem przyzwoita długość i fryzjer wyrównał :-)
Ale to było dawno. Teraz mam ochotę znowu zakręcić - to chyba u mnie kryzys wieku średniego ;-)

malva - 2008-09-18, 14:03

no ja zapraszam do tematu fryzury i dylwmaty czy jakos tam ;-) wlepilam tam swoje zdjecie po sciagniwcu ddredow
ja swoje 2 tygi rozczesywałam z dredow do pasa wlosy byluy do ramion i trzeba bylo skrocic bo koncowki do obciecia zzupelnie
ja rozczeywalm na sucho bo w srdku tyle syfu bylo ze na morko on sie rozmazywła i wlosy robil sie tluste i trudne to rozczesywania
mi dziewczyny radzily umyc glowe naladowac odzywki na maksai potem jechane :-D
do rozczesywania uzywalam grzebienia-troche wie polamal ,igly i czegos z ostrym szpikulcem

zina - 2008-09-18, 14:53

Kashmiri napisał/a:
Teraz mam ochotę znowu zakręcić - to chyba u mnie kryzys wieku średniego ;-)

No ja wypraszam sobie ten "sredni wiek" :-> ;-)

Kashmiri - 2008-09-18, 16:21

zina napisał/a:
No ja wypraszam sobie ten "sredni wiek" :-> ;-)

przepraszam :-) ja o sobie - włączyła mi się tęsknota za tym, co minęło :-P ;-)

renka - 2008-09-21, 21:41

Dzieki dziewczyny.

Ja juz bez moich pieknych dlugich czarnosci :-)

Kreestal - 2008-09-21, 21:53

Zdjęcie! :)
renka - 2008-09-21, 22:41

Ze zdjeciem bedzie kiepsko, bo nie mam sprawnego aparatu, ale i tak dopiero jutro, jak da rade, wybieram sie do fryzjera, zeby sklepic z tego, co udalo mnie sie ocalic, jakas fryzurke.

Mialam pojechac do jaginki zrobic sobie foto sesje z moimi dredziochami, co by miec na pamiatke, ale jakos bardziej dzialam spontanicznie niz planowo (stad tez pewnie jestem samotna matka z dwojka dzieci ;-) ) i wczoraj wieczorem mnie wzielo (mialam lekkiego dola spowodowanego odwolaniem odwiedzin przez mojego znajomego z dzieciecych wakacji - nie widzielismy sie ok. 11 lat). Zaczelam sobie rozplatac moje dredzioszki - przyznam, ze dobrych kilka godzin to trwalo, bo ponad 70 sztuk dobrze poskrecanych dredow to jest wyzwanie. Ale na zero nie jestem, a nawet kilkucentymetrowa dlugosc udalo mnie sie wydlubac (a raczej wyszarpac).

Roznicy w lekkosci/ciezkosci glowy jeszcze nie zuwazam - jedynie to, ze moge sobie przejechac palcami we wlosach ;-) I mycie trwa stanowczo za krotko ;-)

Ale psychicznie o niebo lepiej :-)

olgasza - 2008-09-22, 08:08

renka, fajosko, ze pomoglo na psyche. Dla mnie kazda radykalna zmiana fryzury - obciecie, zmiana koloru, zakrecenie dreadow - wiaze sie z jakas zmiana w moim zyciu osobistym. Moze tez wchodzisz w jakis nowy, lepszy etap.
Zdjecie koniecznie!!!

Izzi - 2008-09-22, 11:22

olgasza napisał/a:
renka, fajosko, ze pomoglo na psyche
ootak! Kurcze też bym cuś sobie zmieniła na głowie ..nie chodzi mi obcięcie ani o grzywkę ani o kolor więc nie wiem już o co :roll: :lol: ..może dokręcę się porządnie u jakiegoś dreadmakera..

renka ciekawam przeokrutnie co masz teraz na głowie! Czekam więc na zdjęcie ;-)

zina - 2008-09-22, 14:14

renka , nareszcie!!! :-D

Wiem cos o tej decyzji bo sama dojrzewalam do niej pare miesiecy wiec tym bardziej jestem pelna podziwu :-)

Zmiany, zmiany...zdecydownanie na lepsze! :-D

malva - 2008-09-22, 22:06

renka napisał/a:

Ja juz bez moich pieknych dlugich czarnosci :-)


no ładnie a ja sie nawet wybierałam do wrocławia by ci te dredy rozplatac osobiscie
w koncu ma sie ta wprawę :-D

renka - 2008-09-22, 22:28

malva napisał/a:
renka napisał/a:

Ja juz bez moich pieknych dlugich czarnosci :-)


no ładnie a ja sie nawet wybierałam do wrocławia by ci te dredy rozplatac osobiscie
w koncu ma sie ta wprawę :-D


Wpadaj i tak :-)

A mnie sie smiac chcialo jak wyszlam od fryzjera i od razu natknelam sie na mojego kumpla z podstawowki - starego rasta-dredziarza ;-) Popatrzyl na mnie (a jeszcze 2 dni temu widzial mnie w dredach) i skomentowal tylko, ze wygladam jak "Renata z podstawowki" - nie dopytywalam, czy to komplement, ale wzial ode mnie moj nowy nr tel., wiec chyba nie jest najgorzej, bo mimo wszystko chce sie ze mna gdzies "pokazac" ;-)

Jagula - 2008-09-23, 18:15

renka ja też czekam na fotki...może mnie w końcu tez najdzie ostatecznie...marzy mi się jakakolwiek dająca się naciągnąć na głowę czapka na zimę :mryellow:
Amanii - 2008-09-23, 22:03

mi mama zrobiła czape na szydełku :D wielki berecior :D uwielbiam go, już nie mogę się zimy doczekac :)
renka - 2008-09-23, 23:03

Ja ostatnie zimy przechodzilam bez czapki - w glowe bylo cieplo, troche uszy momentami marzly, choc biorac pod uwage dwie ostatnie "cieple" zimy i fakt, ze przechodzilam je w jesiennym plaszczu, to czapka az taka konieczna nie byla. Jak mialam krotsze dredy to udawalo mnie sie zakladac jedynie kaptur w zimowym plaszczu. Pozniej kupilam sobie kurtke bez kaptura, bo i tak wiedzialam, ze nie ma to sensu, a denerwuje mnie jak mi "cos wisi z tylu" (nie cierpie bluz z kapturem i innych kapturowych rzeczy). Teraz kupilam sobie jakis czas temu jesienno zimowy plaszczyk bez kaptura, ale przy zakupie mialam na uwadze, ze najprawdopodobniej tej zimy zaopatrze sie w jakas "normalna" czapke ;-)
Jagula - 2008-09-23, 23:38

ostatnimi czasy zmarzluch ze mnie :-> i czuje jak mi po głowie ciągnie :-> i od chyba trzech zim marzę o czapie...mam jakąś (chyba heheh) wypasiona przywiezioną przez dred koleżankę z NY- porozciągała się , mam gustowny szkocki berecik- porozciągał się, euridice czapa spoko- ale gdybyś mnie w niej zobaczyła to pewno byłby ubaw , gwarantuję ,że wyglądam jak rasowy UFITA :mryellow: , z tego zestawu fajna jest tez ta hxxp://www.topshop.com/webapp/wcs/stores/servlet/ProductDisplay?beginIndex=0&viewAllFlag=true&catalogId=19551&storeId=12556&categoryId=42356&parent_category_rn=42351&productId=796424&langId=-1]waffle beanie hat
rosa - 2008-09-24, 10:33

a nauszniki? ja stosuję i jestem zadowolona
albo jakaś opaska. możesz sobie z kawałka polaru uszyć (np. szalik dziecięcy)

malva - 2008-09-24, 16:57

ja w opasce smiigałam zawsze bo mi uszy przewiewało
Jagula - 2008-09-24, 22:09

coś tam zawsze kombinuję...ale taka normalna czapka :-P dzisiaj kupiłam jakieś coś na szaliki...może sobie wydziargam także na uszy ;-)

Rozmyślałam dzisiaj cały ranek dlaczego ja właściwie tak się upieram przy dredach i przypomniało mi się ,że nie lubię chodzić do fryzjerów....no i masz ....pisze to i strasznie się drapię po głowie- nie mam już dzisiaj siły na mycie - bo o suszeniu nawet nie myślę...jakby tak same odpadły :mryellow:

Jagienka - 2009-12-31, 17:58

Odnawiam temat...
Od lat o dredach myślę... i czuję, że jeśli ich nie zrobię, to będę umierać ze świadomością, że nie zrealizowałam czegoś, co w sumie było możliwe do zrealizowania :lol: odwagi mi brak, czy co???
Znacie Kogoś w Warszwie, kto ładne dredy robi?

renka - 2009-12-31, 18:03

Jagienka napisał/a:
Odnawiam temat...
Od lat o dredach myślę... i czuję, że jeśli ich nie zrobię, to będę umierać ze świadomością, że nie zrealizowałam czegoś, co w sumie było możliwe do zrealizowania :lol: odwagi mi brak, czy co???
Znacie Kogoś w Warszwie, kto ładne dredy robi?


Zrob, zrob :-)
Zawsze mozesz sciac jakby co, choc Ty, z tego co pamietam, masz piekne dlugie wlosy, ktore mnie osobiscie na dredy by szkoda bylo przeznaczyc :->
Ja zrobilam (mialam naprawde mizerne wlosy), scielam i wiem, ze znow predzej czy pozniej sobie je zrobie ponownie :->

Jagienka - 2009-12-31, 18:12

Renka, moje włosy od tamtego czasu trochę zostały pocięte (wycieniowane i długość też już nie tamta) i z utęsknieniem czekam aż odrosną. I szczerze przyznam, że obojętne mi, czy to będą długie włosy, czy długie dredy :-) więc pewnie w końcu nie wytrzymam i zrealizuję to trochę szalone marzenie. Zastanawiam się czasem, co na to ewentualny potencjalny pracodawca? Bo jak teraz zrobię dredy, to raczej nie z zamiarem pozbycia się ich w ciągu 2 najbliższych lat...
biechna - 2009-12-31, 19:23

Jagienka, napiszę wprost - w Pl dredy to bywa dla wielu pracodawców problem. Ale może to kwestia zawodu? Ja usłyszałam kilka razy, że jeśli chcę gdzieś starać się o pracę, to mam zmienić fryzurę. Ostatnio, gdy startowałam o pracę w listopadzie, szłam na 1. spotkanie z duszą na ramieniu, na szczęście inni zatrudnieni mieli po 10 kolczyków na twarzy, różowe włosy itp i wyglądałam absolutnie najładniej i najgrzeczniej :mryellow: Ale to chyba ewenement, rozmawiałam niedawno z gościem, który mógłby mnie teoretycznie zatrudnić u siebie w ośrodku, ale powiedział, że ze względu na włosy by tego nie zrobił, przyznam, że mnie zszokował, zupełnie zapomniałam, że to może być aż taki problem dla Polaków. Lepiej być na to przygotowaną - nie jest to fajne mieć dodatkowe utrudnienie na naszym i tak lichym rynku pracy. Ale mieć dredy jest bosko 8-)
Jagienka - 2009-12-31, 20:46

dzięki Biechna.
Wezmę to pod uwagę. To prawda, że Polacy są pod tym względem wyjątkowo nieznośni - takie szufladkowanie i ocenianie po wyglądzie. Rozumiem, gdyby na rozmowę ktoś przyszedł pijany albo brudny i śmierdzący albo ubrany lekceważąco, ale fryzura. Kobiety przychodzą wytapirowane i wylakierowane, z wysoko upiętym kosmatym kokiem i nikomu to nie przeszkadza i pracę dostają, a dredy z marszu są przeszkodą, której pokonać się nie da (w przypadku chyba większości pracodawców). A dla mnie nie ma żadnej różnicy - to fryzura i to fryzura. Już myślę, że wynitowana twarz bardziej może odstraszać.

olgasza - 2010-01-01, 11:21

w takim razie dziewczęta, startujcie do samorządów ;-) w zasadzie do dziś nie dowierzam, że od 10 miesięcy z dreadami do połowy pleców jestem urzędniczką... Nie, żeby ta praca mnie jakoś porywała i poruszała, ale sam fakt, że mnie zatrudnili znaczy, że jednak coś się zmienia w tym kraju...
Jagienka - 2010-01-01, 15:02

olgasza napisał/a:
w takim razie dziewczęta, startujcie do samorządów ;-) w zasadzie do dziś nie dowierzam, że od 10 miesięcy z dreadami do połowy pleców jestem urzędniczką... Nie, żeby ta praca mnie jakoś porywała i poruszała, ale sam fakt, że mnie zatrudnili znaczy, że jednak coś się zmienia w tym kraju...

To budujące. Nawet bardzo. bo tak się składa, że ja pracownikiem Urzędu Miasta jestem - aktualnie na urlopie wychowawczym :-)
Problem w tym, że jestem zatrudniona w Częstochowie, a podczas mojej nieobecności w pracy zdążyliśmy się już 2 razy przeprowadzić :lol: i aktualnie mieszkamy w Warszawie.
Ale urlop mam do 2011 r. więc wszystko może jeszcze się 100 razy pozmieniać ;-)

tęczówka - 2010-01-01, 17:00

Jagienka napisał/a:
Już myślę, że wynitowana twarz bardziej może odstraszać.

wynitowana twarz+dredy to zestaw,który mi osobiście bardzo się podoba :mryellow:
poza tym,panie urzędniczki bywają hardcorowe nawet bez dredów i kolczyków.wystarczy,że mają narysowane brwi i tipsy półmetrowe :lol:
olgasza, ,super! :-D

Jagienka - 2010-01-01, 21:47

tęczówka napisał/a:
wynitowana twarz+dredy to zestaw,który mi osobiście bardzo się podoba :mryellow:
poza tym,panie urzędniczki bywają hardcorowe nawet bez dredów i kolczyków.wystarczy,że mają narysowane brwi i tipsy półmetrowe :lol:

nadmiar kolczykow mnie razi, ale bez przesady - nie oceniam po tym człowieka, nie podoba mi się to i tyle.
dredy natomiast zawsze mi się podobały i w moim odczuciu, w żadnym zawodzie nie przeszkadzają - uważam, że to fryzura jedna z wielu i tyle.
namalowane brwi i tipsy też mi się nie podobają. zawsze wyglądają bardzo sztucznie. Myślę, że natura wie, co dla kogo dobre i dlatego jedni mają ciemne mocne brwi, a inni jaśniuteńkie i mało widoczne i każdemu ładnie w tym, co mu natura dała - takie jest przynajmniej moje odczucie na widok ludzi.

tęczówka - 2010-01-02, 18:40

Jagienka, ,nie znasz się :mryellow: właśnie że narysowane brwi są najlepsze,koniec i kropka :mryellow: :-P
ja mam dready od prawie dwóch lat,miałam robione z b.krótkich i b.skołtunionych włosów(do tej pory mam przed oczami minę dreadmakera gdy okazało się,że pod warstwą cieniutkich słabiutkich włosów tkwi pokaźny kołtun-sfilcowały mi się kłaki przy skórze,bo nie czesałam ich z lenistwa :mryellow: miał robić dready 5 godzin,robił 18 z przerwami :lol: ).
matko,jaka ja byłam dumna jak wróciłam do domu z 70 dredkami na głowie-ich zrobienie było moim marzeniem od dzieciństwa :-)

Jagienka - 2010-01-02, 21:20

A jak to jest ze skórą głowy, gdy są dredy?
Tak się zastanawiam nad naturalnie złuszczającym się naskórkiem (nie muliś z łupieżem ;-) ). Normalnie się go wymywa i wyczesuje i jest w zasadzie niezauważalny, ale przy dredach czesanie nie jest możliwe. To jak to jest? Farfocle gromadzą się w dredach? A skóra głowy nie swędzi np. latem?
Wypytuję, bo ja czasem czuję się bardzo źle gdy np. jestem w podróży i nie mam mozliwości umyć głowy. Skóra na głowie zaraz mnie swędzi i drażni.

misza - 2010-01-02, 22:44

Ja używałam wody brzozowej do przemywania skóry głowy. Trochę(tylko trochę :roll: )pomagało.
tęczówka - 2010-01-03, 18:02

Jagienka, ,mnie bardzo bolała skóra głowy zaraz po zrobieniu,bo miałam dredy robione od samej skóry.jeśli powiesz dredmejkerowi żeby Ci trochę włosów zostawił przy skórze nie skołtunionych,to nie będzie problemu :-D
naskórek...no cóż,jest :mryellow: ale jeśli będziesz myła głowę w miarę często,to się wymyje,a to co się nie wymyje,wbije się w dredy i będzie ok :!: (znam trochę zdredowanych i u nikogo nie zauważyłam pokładów tego nieszczęsnego naskórka ;-) ).
Jagienka napisał/a:
A skóra głowy nie swędzi np. latem?

mnie w lecie nie swędzi(ale też inna sprawa,że w lecie częściej myję głowę,raz na tydzień zazwyczaj).mnie głowa swędzi tylko jak deszcz albo śnieg ją przykatuje,ale po umyciu problem znika.
Jagienka, ,przed zrobieniem dredów musiałam myć głowę codziennie,czasem nawet rano i wieczorem,tak strasznie mnie swędziała.teraz myję raz na 2,3 tygodnie i jest dobrze.
człowiek się przyzwyczaja,naprawdę :-) aha,myję tylko szamponami dla dzieci,w żadne przemywania się nie bawię :-)

Jagienka - 2010-01-03, 22:41

tęczówka napisał/a:
przed zrobieniem dredów musiałam myć głowę codziennie,czasem nawet rano i wieczorem,tak strasznie mnie swędziała.teraz myję raz na 2,3 tygodnie i jest dobrze.
człowiek się przyzwyczaja,naprawdę :-) aha,myję tylko szamponami dla dzieci,w żadne przemywania się nie bawię :-)

to wiele mi rozjaśnia, bo ja też tak mam, że jak codziennie nie umyję głowy, to tragedia i ciężko mi funkcjonować. Jeśli muszę wówczas wyjść między ludzi, to chustka na głowę obowiązkowo, bo inaczej czuję się, jak bez bielizny w miejscu publicznym :mryellow:

Izzi - 2010-01-04, 18:54

Jagienka znalazłaś dreadmakera?? w razie co pisz na pw to podeślę Ci namiar na kolesia ze stolnicy, który mi dokręcał dredziory ;-)
hmm noi ja kiedyś tam zakręciłam baty m.in naszej rosie :mrgreen:

Jagienka - 2010-01-04, 21:40

Izzi napisał/a:
Jagienka znalazłaś dreadmakera?? w razie co pisz na pw to podeślę Ci namiar na kolesia ze stolnicy, który mi dokręcał dredziory ;-)
hmm noi ja kiedyś tam zakręciłam baty m.in naszej rosie :mrgreen:

Nie znalazlam jeszcze.
Wysyłam pw :-)

Kat... - 2010-01-04, 21:48

No i niepotrzebnie wchodziłam na ten wątek. Chyba będzie to pierwszy, który zaznaczę jako ignorowany.
Dredy to moje marzenie od podstawówki! Na przeciwko mojej szkoły było liceum plastyczne i chodzili tam bardzo kolorowi, fajni ludzie. Już wtedy marzyłam ale byłam oczywiście za młoda. W lo miałam obkolczykowaną twarz i za krótkie włosy a nie przyszło mi do głowy, że można dokręcić swoje. Poza tym kumpela z ławki miała pierwsza :-) Ostatnio myśl o dredach pojawiła się w ciąży ale kasy nie miałam i dalej nie mam. Tez czuję jak ktoś tu wcześniej pisał, że jak tego kiedyś nie zrobię to umrę z poczuciem, ze nie zrobiłam czegoś, co zawsze chciałam. Także jak będę miała swoje pieniądze i coś, do czego da się doczepić, to wracam do tematu :mryellow:

tęczówka - 2010-01-04, 22:13

Kat..., ,dredy nie są specjalnie wielkim wydatkiem :mryellow: :-P
chłopak który mi robił powiedział żebym mu zapłaciła ile uważam.dałam mu stówkę,mówił że za dużo.sporo zależy od podejścia osoby robiącej.
aha,robił też synowi mojej nauczycielki :mryellow: z długich włosów i też wziął setkie.
jakby co,to mam gdzieś do niego mejla.jest ze Świdnika z możliwością dojazdu ;-) tzn tak było 2 lata temu,jak teraz-nie wiem :lol:

pomarańczka - 2010-01-04, 22:25

tęczówka to On jest fajny gość ten od dredów bo nie nastawia się na kasę ;-) w Poznaniu skręcanie drożej kosztuje bo się wielce cenią :-P panie i panowie :roll: napisz mi na pw jego e-maila jeśli można Cię prosić,dzięki :-)
Kat... - 2010-01-04, 22:35

tęczówka, dzięki ale w Warszawie jest mnóstwo dredmejkerów i ściąganie kogoś jest raczej bez sensu. Z doczepianymi raczej więcej ale tu nie chodzi tylko o wysokość wydatku a sam fakt. Jestem utrzymanką i nie chcę wysłuchiwać do końca życia, że ja sobie na fanaberie głupie wydaję nieswoją kasę. Mnie się nie spieszy- nawet lepiej jakbym najpierw ułożyła swoje życie zawodowe jakoś a potem się za to brała. Ta moja kumpela z ławki dalej je ma, dokręcała jej masa osób więc pewnie z jej polecenia bym szukała. Nie teraz ale kiedyś wrzucę tu swoje zdjęcie z mopem na głowie :-)
renka - 2010-01-05, 13:48

Ja mialam kilka sztuk doczepianych, a to dlatego, ze tak mi zgesnialy wlosy odkad zrobilam sobie dredy, ze kilka trzeba bylo rozbic na ciensze. I wszystkie doczepione dredy mi Ronka powyrywala :->
Ja mam ogolnie takie wlosy, do ktorych raczej trudno cos "obcego" doczepic.

daria - 2010-01-05, 14:29

biechna napisał/a:
w Pl dredy to bywa dla wielu pracodawców problem


nie tylko dready! ja swego czasu nosiłam 9 mm na głowie i też usłyszałam kilka takich tekstów i między innymi teraz właśnie też nie mogę obciąć włosów choć mi się marzy znów taki fryz :-> :-D

Kat... - 2010-01-05, 14:47

biechna napisał/a:
Pl dredy to bywa dla wielu pracodawców problem
moja koleżanka w Saragossie usłyszała, że ma ściąć dredy bo mogą być problemy z pracą więc to nie tylko tu.
tęczówka - 2010-01-05, 18:28

Kat..., ,spoko spoko :mryellow:
pozdro dla Twoich dredów przyszłych!
pomarańczka,się robi :-D

biechna - 2010-01-05, 18:44

Cytat:
A jak to jest ze skórą głowy, gdy są dredy?

Przed zrobieniem dredów myłam głowę co 2-3 dni, teraz myję co ok. 6 (no, zimą przez czap i chusty przylizujące to nawet co 4), bo lubię czuć świeżość po prostu. Nie mam problemów ze skórą głowy, ale na początku swędziała mnie strasznie i jakiś czas nie wyglądałam najlepiej (ale to naprawdę niedługo, nie wiem, 2 tyg? 3?) i chodziłam w chuście.
olgasza napisał/a:
w takim razie dziewczęta, startujcie do samorządów ;-)

Wezmę i rozważę 8-)

Baśka ;) - 2010-03-11, 10:09

hej, bardzo mi zależy żeby tanoi zrobić dredy, znacie może kogoś w okolicach Olesna kto je robi? :-) z góry dzięki
siwygwda - 2012-01-16, 01:15

A ja mial bym pytanie czy zna ktos jakiegos dread makera z glasgow lub okolic ;d szukam i nie moge znalesc ;d

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group