| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Off-topic - co komu przywieźć
adriane - 2007-09-09, 17:48 Temat postu: co komu przywieźć Lecę do Piotra do Irlandii na dwa tygodnie. Piotr nie mieszka sam w domu ale z m.inn. z moim bratem, kolegą i innymi facetami. Faceci Ci mają co i rusz inne życzenia co mam im przywieźć z Polski: papierosy, spławiki do łowienia ryb ( podobno ryby po złowieniu i tak trzeba wypuścić-przepisy), mały przedmiot który jest że tak powiem "nielegalny", ale przydatny do zaoszczędzenia kasy. A ja się przed tym bronię, bo sama nie palę i jestem wrogiem palenia, nie chcę poprzez zakup tych papierosów wspomagać przemysłu tytoniowego. Ryby nawet jak się je wypuszcza czy nie ucierpią na tym, że zostały złowione? No i nie chcę przykładać ręki do tego czegoś ".nielegalnego".
Piotr uważa, ze przesadzam i powinnam im przywieźć te rzeczy żeby im sie nie narazić, on nie umie im tego wytłumaczyć dlaczego nie chcę tego przywieźć, albo oni nie są w stanie tego zrozumieć. Czuję, że jak tam przyjadę, to będę nie miło przyjęta przez tych ludzi, w sumie nawet obawiam sie tam lecieć do nich. Czy ja Waszym zdaniem faktycznie przesadzam i powinnam im te rzeczy dostarczyć z Polski?
Jagula - 2007-09-09, 18:07
hmmm...ja bym pokombinowała i wybrała połowicznie...możesz wziąć im papierosy- to i tak tylko 2 kartony na jedną osobę- to oni sponsorują koncern a Tobie pozostaje pocieszenie ,że polski oddział no a na spławikach możesz się nie znać i nie mieć czasu na bieganie po sklepach wędkarskich (ostatecznie maja zapewne bliskich w Polsce , którzy moga im te spławiki podesłać)...to jedyne co mi przychodzi...wilk syty i owca- prawie - cała
pao - 2007-09-09, 18:17
ja mam jednoznaczne stanowisko. jak coś komuś mam przywiźć to tylko to czego nie będę się wstydzić. jak jechałam do szwagierki to ona sobie zażyczyła papierosów i wafelków. do wafelków nie miałam zastrzeżeń ale na fajki powiedziałam veto. co prawda bartek i tak kupił, ale to jego inicjatywa i znał moje podejście do tematu. w finale żałował, że mnie nie posłuchał... cóż następnym razem będą tylko wafelki
qqewer46 - 2007-09-09, 18:24
Przepraszam że się wtrącam(jestem ciekawy) ale co chodziło z tym nielegalnym małym?
k.leee - 2007-09-09, 18:34
Staram się postępować w zgodzie z sobą. Miałem już kiedyś okres kiedy nie piłem (ale się nie leczyłem) i nie chciałem przykładać ręki do niczego co było z alkoholem wspólnego. Płynęliśmy do Szwecji z grupą znajomych promem do Szwecji i kolega z którym płynąłem poprosił mnie żebym schował do swojej torby jedną flaszkę bo miał nadlimit ale się nie zgodziłem. Gdyby mnie ktoś prosił o przewiezienie przedmiotów o których piszesz - nie zgodziłbym się. Postępowanie w zgodzie z sobą niesie jednak określone konsekwencje i nie zawsze jest mile widziane.
Lily - 2007-09-09, 18:54
Ja bym chyba nie wzięła, mając świadomość, że może być niemiło... ale jeśli im tak zależy, to pewnie jakoś to sobie zorganizują inaczej...
marysia - 2007-09-09, 19:01
| qqewer46 napisał/a: | | Przepraszam że się wtrącam(jestem ciekawy) ale co chodziło z tym nielegalnym małym? |
Też mnie to szalenie zaintrygowało
pepper - 2007-09-09, 19:18
| qqewer46 napisał/a: | | Przepraszam że się wtrącam(jestem ciekawy) ale co chodziło z tym nielegalnym małym? |
Chodzi o silny magnes, który zatrzymuje licznik prądu.
kasienka - 2007-09-09, 19:18
| adriane napisał/a: | | Piotr uważa, ze przesadzam i powinnam im przywieźć te rzeczy żeby im sie nie narazić |
czy to ten sam Piotr, co kiedyś nie chciał dać igły do nawleczenia na nitkę słoniny dla sikorek?
Jagula - 2007-09-09, 19:39
Moim zdaniem to to małe nielegalne jest bardziej nieetyczne niż papierosy- kto pali ten sie sam truje...a to małe nielegalne to okradanie wszystkich i robienie złej renomy Polakom za granicą
pao - 2007-09-09, 19:43
| Cytat: | | kto pali ten sie sam truje. |
oj żeby rzeczywiście tak było... palacz truje całe otoczenie a i środowisko zatruwa...
Capricorn - 2007-09-09, 21:13
e, myślałam, że Ty NAS pytasz, co NAM przywieźć z tej wyprawy
kurcze, nie zazdroszczę, bo też bym się gryzła, gdzieś mam tam wpojoną ideę, że trzeba pomagać, i w sumie dość łatwo wkręcić mnie w robienie czegoś dla /za kogoś. Wiadomo, ze jak przyjedziesz bez towaru, to będą robić kwasy. Dodatkowo, jak nie będziesz umiała twardo powiedzieć dlaczego, to podwojne kwasy. No i jeszcze pytanie, czy możesz liczyć na wsparcie Piotrka, niezależnie od podjętej decyzji.
adriane - 2007-09-09, 21:19
Tak sobie myślę, że kwasy to już i tak tam są, więc jeszcze trochę im nie zaszkodzi A ja będę w zgodzie z sobą samą.
[ Dodano: 2007-09-09, 22:23 ]
| Capricorn napisał/a: | | Dodatkowo, jak nie będziesz umiała twardo powiedzieć dlaczego, to podwojne kwasy. |
Już ja im powiem
| Capricorn napisał/a: | | No i jeszcze pytanie, czy możesz liczyć na wsparcie Piotrka, niezależnie od podjętej decyzji. |
Pewnie częściowo tak, przynajmniej na to liczę.
rebTewje - 2007-09-09, 21:29
bez zwiazku z tematem acz a propos pierwszego posta Adriane: lowienie ryb "dla sportu", po to by po ich odlowieniu wrzucic je znowu do wody, to jedno z najwiekszych kretynstw jakie czlowiek uskutecznia na tym lez padole.
Capricorn - 2007-09-09, 21:31
| rebTewje napisał/a: | | bez zwiazku z tematem acz a propos pierwszego posta Adriane: lowienie ryb "dla sportu", po to by po ich odlowieniu wrzucic je znowu do wody, to jedno z najwiekszych kretynstw jakie czlowiek uskutecznia na tym lez padole. |
a ja myślę, ze wcale by nie wyrzucali...
adriane - 2007-09-09, 21:35
| Capricorn napisał/a: | | rebTewje napisał/a: | | bez zwiazku z tematem acz a propos pierwszego posta Adriane: lowienie ryb "dla sportu", po to by po ich odlowieniu wrzucic je znowu do wody, to jedno z najwiekszych kretynstw jakie czlowiek uskutecznia na tym lez padole. |
a ja myślę, ze wcale by nie wyrzucali... |
Podobno byli dziś na rybach i je wyrzucali do wody z powrotem.
rebTewje - 2007-09-09, 21:35
mniejsza o to czy oni by wyrzucali czy nie wyrzucali. jak rozumiem, przepisy zezwalaja na lowienie, nie zezwalaja na zabieranie odlowionych ryb ze soba. czyli lowienie tak - ale dla sportu. i to jest debilizm totalny.
Lily - 2007-09-09, 21:37
to bez sensu - jak ryba ma jeść z rozwaloną wargą czy podniebieniem? każdy, kto sobie kiedyś wbił gdzieś haczyk od wędki wie, jak to boli...
adriane - 2007-09-09, 21:47
| rebTewje napisał/a: | | mniejsza o to czy oni by wyrzucali czy nie wyrzucali. jak rozumiem, przepisy zezwalaja na lowienie, nie zezwalaja na zabieranie odlowionych ryb ze soba. czyli lowienie tak - ale dla sportu. i to jest debilizm totalny. |
Gdyby te ryby jeszcze też chciały wziąć w tej zabawie udział
Capricorn - 2007-09-09, 21:50
| kasienka napisał/a: | | adriane napisał/a: | | Piotr uważa, ze przesadzam i powinnam im przywieźć te rzeczy żeby im sie nie narazić |
czy to ten sam Piotr, co kiedyś nie chciał dać igły do nawleczenia na nitkę słoniny dla sikorek? |
och, cóż to był za wątek!
rebTewje - 2007-09-09, 21:50
| adriane napisał/a: | | Gdyby te ryby jeszcze też chciały wziąć w tej zabawie udział |
ano wlasnie, wtedy nie byloby tematu, sa ludzie ktorzy lubia cierpiec, okaleczac sie a nawet byc okaleczanymi przez innych, ich wola, ich fun, ich sprawa.
adriane - 2007-09-09, 21:56
| Capricorn napisał/a: | | kasienka napisał/a: | | adriane napisał/a: | | Piotr uważa, ze przesadzam i powinnam im przywieźć te rzeczy żeby im sie nie narazić |
czy to ten sam Piotr, co kiedyś nie chciał dać igły do nawleczenia na nitkę słoniny dla sikorek? |
och, cóż to był za wątek! |
A ja go nie czytałam
Capricorn - 2007-09-09, 22:00
no żartujesz sobie teraz
kasienka - 2007-09-09, 22:04
| adriane napisał/a: | A ja go nie czytałam |
niemożliwe! przecież tam było kilkaset stron chyba
adriane - 2007-09-09, 22:13
| kasienka napisał/a: | | adriane napisał/a: | A ja go nie czytałam |
niemożliwe! przecież tam było kilkaset stron chyba |
Możliwe.
W tamtym czasie nie bywałam na forum zbyt często. Może jakieś fragmenty czytałam, coś mi Piotr opowiadal, bo to on głownie wtedy siedział na forum. Ale generalnie nie czytałam i nie wiem zbytnio o co biega że on mial aż tyle stron.
Capricorn - 2007-09-09, 22:14
no koniecznie trzeba odzyskać ten wątek
Humbak - 2007-09-09, 22:17
A ja (na przekór... ) myślę że jak oni chcą te papierosy to niech je chcą i bym przywiozła - nie moja sprawa o dobroci palenia mogę pogadać na miejscu... jak ktoś mi mówi co mam mu kupić to idę i kupuję i już, chyba że nie mam jak. A już jeśli można zapytać po co i dlaczego to wogóle fajnie...
...ale prezent ma cieszyć obdarowanego nie darującego...
no a ten magnes... dyskusyjny niestety nawet jak dla mnie... rozumiem sytuację i nie wiem co ja bym robiła... ale tak obiektywnie to niebazardzo...
k.leee - 2007-09-09, 22:39
[quote="Humbak"]A ja (na przekór... ) myślę że jak oni chcą te papierosy to niech je chcą i bym przywiozła - nie moja sprawa o dobroci palenia mogę pogadać na miejscu... jak ktoś mi mówi co mam mu kupić to idę i kupuję i już, chyba że nie mam jak. A już jeśli można zapytać po co i dlaczego to wogóle fajnie...
...ale prezent ma cieszyć obdarowanego nie darującego...quote]
Chyba rzeczywiście na przekór. Humbak, tam nikt urodzin nie obchodzi, żeby robić mu prezenty. Przeworzenie tych rzeczy nie jest w zgodzie z Adą. Czy gdyby poproszono Cię o przewiezienie szynki prasowanej, pasztetowej i słoika z czarniną to też byś przywiozła?
Malinetshka - 2007-09-10, 00:06
Ech, no chyba faktycznie zgoda na zrobienie czegoś z nie swojej bajki to niefajna rzecz.. Myślę, że na dzień dzisiejszy też już bym się nie zgodziła.
| k.leee napisał/a: | | tam nikt urodzin nie obchodzi, żeby robić mu prezenty. |
Ja zaczynam mieć podobny problem gdy myślę o prezentach właśnie na czyjeś urodziny.
mossi - 2007-09-10, 00:08
Ja bym się nie zgodziła! Nie pale i nie popieram palaczy, a jak chcą palić to ich sprawa, ja do tego ręki nie przyłożę. Uważam, że kiedyś pójda po rozum do głowy i stwierdzą, że szkoda kasy na to żeby siebie zabijać.
Haczyków tez bym nie przywiozła, bo to bez sensu łowić ryby dla sportu.
A z tym magnesem to też nie bardzo... Zwykłe oszustwo. I wyrabianie Polakom opinii za granicą. | k.leee napisał/a: | | Czy gdyby poproszono Cię o przewiezienie szynki prasowanej, pasztetowej i słoika z czarniną to też byś przywiozła? | nigdy!
martka - 2007-09-10, 07:28
adriane, a może spytaj ich czy jest coś innego co mogłabyś im przywieźć... bo z dotychczasowej listy nie da rady nic. a przecież nie to, że nie chcesz przywieźć 'bo nie', tylko z konkretnych powodów...
adriane - 2007-09-10, 07:46
| martka napisał/a: | | adriane, a może spytaj ich czy jest coś innego co mogłabyś im przywieźć... bo z dotychczasowej listy nie da rady nic. a przecież nie to, że nie chcesz przywieźć 'bo nie', tylko z konkretnych powodów... |
Mojemu bratu to ja sporo rzeczy przywiozę np. pościel, ręczniki itd. , a to on właśnie chce te papierosy i nie dociera do niego że mu ich nie przywiozę, bo przyzwyczaił się, że w życiu wszyscy spełniają jego zachcianki....
martka - 2007-09-10, 07:55
oj wiem niestety o co chodzi... kiedyś matka kolegi nie mogła pojąć dlaczego nie mogę zabrać kiełbasy dla jej synka....
bajaderka - 2007-09-10, 08:39
adriane, ja chyba bym nie mogła za bardzo przewozić tych wszystkich rzeczy....a jak brat nie zrozumie...to jego problem...nie Twój...Ty robisz to co uważasz słuszne dla siebie...i chwała Ci za to dobra kobitko
adriane - 2007-09-10, 08:46
| bajaderka napisał/a: | | .i chwała Ci za to dobra kobitko |
Dzięki
Malroy - 2007-09-10, 08:51
asertywność jest bardzo trudną cechą do okazania w takich sytuacjach, ale chyba warto narazić się na poniesienie konsekwencji suwerennych decyzji, niż robić coś wbrew sobie. I tak życie jest pełne sytuacji, gdzie wyboru mieć nie będziemy i będziemy musieli się złamać. Póki tak nie boli, że nie można wstać, stójmy jak najdłużej.
Hmm o co mi chodziło?
adriane - 2007-09-10, 09:08
| Malroy napisał/a: | asertywność jest bardzo trudną cechą do okazania w takich sytuacjach, ale chyba warto narazić się na poniesienie konsekwencji suwerennych decyzji, niż robić coś wbrew sobie. I tak życie jest pełne sytuacji, gdzie wyboru mieć nie będziemy i będziemy musieli się złamać. Póki tak nie boli, że nie można wstać, stójmy jak najdłużej.
Hmm o co mi chodziło? |
Chyba o to żeby dać mi trochę wsparcia Udało Ci się
pao - 2007-09-10, 09:25
| Cytat: | Capricorn napisał/a:
No i jeszcze pytanie, czy możesz liczyć na wsparcie Piotrka, niezależnie od podjętej decyzji.
| Cytat: | | Pewnie częściowo tak, przynajmniej na to liczę. |
| jeśli tylko masz to wsparcie to myślę że sprawa przesądzona
frjals - 2007-09-10, 12:11
| pepper napisał/a: | | silny magnes, który zatrzymuje licznik prądu |
żartujesz? Tak z ciekawości: używasz tego?
co do papierosów i spławików to bym się zastanawiała... myślę, że dobrze postawić sprawę jasno - i krótko wytłumaczyć dlaczego tego nie zrobisz, bez dyskusji.
Natomiast co do magnesu... absolutnie nie! Ach, jak ja nie cierpię "naszego" cwaniactwa i krętactwa Bez urazy, ale po prostu mam alergię na takie zachowania.
pepper - 2007-09-10, 13:12
Odnośnie papierosów - nie będą one służyć do niszczenia zdrowia brata adriane, tylko do sprzedaży, na czym braciszek może zarobić, a ponieważ nie ma teraz pracy - może to być jedyne źródło utrzymania na kilka dni. Oczywiście to niczego nie zmienia.
Odnośnie magnesu - ja tego nie używam, ale jest nas tu czterech i zostałem przegłosowany. Zarówno magnes, jak spławiki oraz papierosy jakoś tu przyjadą.
adriane - 2007-09-10, 13:30
| pepper napisał/a: | | Odnośnie papierosów - nie będą one służyć do niszczenia zdrowia brata adriane, tylko do sprzedaży, na czym braciszek może zarobić |
Jakoś ciężko mi uwierzyć, że on to sprzeda. Co by biedaczek palił jak jest bez pracy i zapewne już bez pieniędzy? A zresztą jest mi wszystko jedno kto to będzie palil, ja z papierosami nie chcę miec nic wspolnego.
pepper - 2007-09-10, 13:40
| adriane napisał/a: | | akoś ciężko mi uwierzyć, że on to sprzeda. |
To nie kwestia wiary, tylko przyzwyczajeń. On pali inne niż te, które chce sprzedać, a one maja najlepszą przebitkę
Zresztą jak mawia przysłowie :if ju donna łonna, ju donna hafta"
frjals - 2007-09-10, 13:44
| pepper napisał/a: | | jest nas tu czterech i zostałem przegłosowany |
rozumiem
adriane - 2007-09-10, 15:26
| pepper napisał/a: | | On pali inne niż te, które chce sprzedać, a one maja najlepszą przebitkę |
Praca jest np. w sklepie tam gdzie Ty pracujesz, prawda? Tylko mój brat woli handelek tytoniem. A ja nie wolę i już. Poza tym obawiam się, że te pieniądze, które mama wyłoży na te papierosy nigdy już do niej nie wrócą. Przykro tak pisać, ale taka prawda.
Capricorn - 2007-09-10, 15:39
Ostatnie kilka postów dowodzi, że bardzo źle sie dzieje, i że spotkanie stęsknionych partnerów po iluś tam miesiącach wcale nie musi być milutkie, i to głównie z powodu osób trzecich. Bo, jeśli dobrze rozumiem, pepper nic nie chce, natomiast żądania mają jego współlokatorzy, a on "tylko" jest "przegłosowany". Dodatkowo, co najmniej jeden współlokator jest członkiem najbliższej rodziny...
no i wychodzą takie opcje:
1. Ada jedzie, robi za tragarza, zawozi wszystkim wszystko, czuje się wykorzystana i ma moralnego kaca, ale może kilka dni spędzić we względnym spokoju ze swoim partnerem.
2. Ada jedzie, nic nie przywozi, i zamiast frajdy ma wieczne wymówki. Negatywna energia, jak powiedzieliby wyznawcy teorii energii.
3. Ada każe się wszystkim wypchać, i mówi, ze jesli ma przyjechać, ale pod pewnymi warunkami, to ona nigdzie nie jedzie, i już.
sorry, ja jestem radykał. Po przeczytaniu tego, co napisał pepper, mam wątpliwości, czy byłby wsparciem. Nie pojechałabym.
pao - 2007-09-10, 16:10
ja bym jeszcze dodała:
4 Ada jedzie, nic nie przywozi, i nie słucha wymówek tylko spędza czas z pepperem
i tego wam z całego serca życzę
adriane - 2007-09-10, 22:56
| Cytat: | | Ostatnie kilka postów dowodzi, że bardzo źle sie dzieje, i że spotkanie stęsknionych partnerów po iluś tam miesiącach wcale nie musi być milutkie |
Ale będzie jednak milutkie Oboje czekamy na to spotkanie.
A co do czterech opcji, to aktualna jest tylko dwójka (nie dotyczy Piotra) i czwórka. Mam nadzieję, że wygra czwórka
kasienka - 2007-09-10, 23:19
Trzymam kciuki za 4
Super, że wreszcie się zobaczycie, ciężkie musi być takie rozstanie i widywanie się raz na parę miesięcy
Ania D. - 2007-09-11, 20:21
Adriane, najmilszego pobytu z mężem. A decyzja jest bardzo trudna, ja kiedyś nie potrafiłam w takich sytuacjach odmawiać (zwłaszcza, jak ktoś mnie zaskoczył nagłą prośbą) i było mi z tym bardzo źle. Sama nie wiem, jak teraz bym się zachowała. Jak byś nie postąpiła, to czekamy potem na Ciebie z sympatią.
muz - 2007-09-11, 20:41
| Ania D. napisał/a: | | A decyzja jest bardzo trudna, ja kiedyś nie potrafiłam w takich sytuacjach odmawiać (zwłaszcza, jak ktoś mnie zaskoczył nagłą prośbą) i było mi z tym bardzo źle. Sama nie wiem, jak teraz bym się zachowała. |
decyzja jest naprawde bardzo trudna. mi podobnie jak Ani D. jest ciezko odmawiac w takich sytuacjach. paradoksalnie nawet, jest mi latwiej odmowic bliskim, niz osobom, ktore slabo znam. jestem malo asertywna w takich sprawach i jest mi z tym zle, ale powoli staram sie zmieniac.
gratuluje Ci adriane odwaznej decyzji i zycze wielu wspanialych chwil z mezem.
Capricorn - 2007-09-11, 20:47
i to chyba już jutro Ada leci, tak coś mi się wydaje.
adriane - 2007-09-11, 22:06
Dziekuje Wam wszystkim za cieple słowa.
Faktycznie lecę jutro
pepper - 2007-09-11, 22:38
Wsiądź do samolotu z napisem Dublin Też gratuluję decyzji, jesteś silną kobietą.
bojster - 2007-09-12, 09:15
Ja bym nic z tych rzeczy nie przywoził. Powiedz, że papierosy niestety się nie zmieściły, bo teściowa koniecznie kazała zapakować całą torbę kalafiorów dla peppera.
[edit] Chyba za późno napisałem...
adriane - 2007-09-13, 12:09
Hej, hej!
Jestem już na miejscu Piotr o 1 w nocy odebrał mnie z lotniska w Dublinie. Wszyscy są w pracy, jeszcze się z nikim nie widziałam za wyjątkiem mojego brata przez parę sekund (odgrażał się, że pogadamy jak wróci...). W takim tonie, to ja z nim gadać nie bedę
Idę zaraz oblukać miejsce pracy Piotra czyli do słynnego sklepu Super Valu
pao - 2007-09-13, 12:11
| Cytat: | W takim tonie, to ja z nim gadać nie bedę |
i słusznie
Malroy - 2007-09-13, 12:15
adriane.... możesz mi coś przywieźć? ;P
Capricorn - 2007-09-13, 15:49
no milutki braciszek, nie ma co. Kalafiorem go!
mossi - 2007-09-13, 16:07
to baw się tam dobrze! wykorzystajcie ten czas dobrze
ewatara - 2007-12-31, 01:12
A ja dopiero teraz przeczyłam wątek i jestem ciekawa jak się dalej potoczyło ?????wątek ciekawy ... wiem, że jak ktoś pali to tam fajki są 6 razy droższe na wyspie niż u nas, więc jak ktoś przyjeżdża z zagranicy to zawsze się go prosi o to, żeby przywiózł, choć przeważnie wszyscy dla siebie/na sprzedaż biorą i pewnie chłopcy się po obrażali????
O ile Adrien będzie chciała napisać coś o tym jak poszło spotkanie ludzi z zasadami innymi od nich
pepper - 2007-12-31, 05:55
Ja odpowiem, bo adriane wyjechała na sylwestra. Dziewczyna postawiła na swoim i przywiozła tylko to co chciała, czyli nie zabrała żadnej z pożądanych przez moich współlokatorów rzeczy. Nikt nie okazał z tego powodu niezadowolenia, uprzedziłem panów, że nie dostaną tego, co by chcieli, więc adriane nie musiała się wcale tłumaczyć. Wyjątkiem był szanowny braciszek, ale o nim nie będę już wspominał, bo z nami nie mieszka. Teraz jak ktoś chce coś z Polski, to musi sobie to sam przywieźć. Dodam, że ja sam też nie przywiozłem tych przedmiotów, kiedy ostatnio byłem w kraju.
kasienka - 2007-12-31, 12:11
pepper,
Capricorn - 2007-12-31, 12:25
Pepper, a Ty fajek nie potrzebujesz?
pepper - 2007-12-31, 13:09
| Capricorn napisał/a: | | Pepper, a Ty fajek nie potrzebujesz? |
A co, chcesz mi przywieźć?
Capricorn - 2007-12-31, 13:23
| pepper napisał/a: | | Capricorn napisał/a: | | Pepper, a Ty fajek nie potrzebujesz? |
A co, chcesz mi przywieźć? |
a są już wyprzedaże? To mogę przywieźć. Za nocleg
ewatara - 2007-12-31, 17:11
| Capricorn napisał/a: | | pepper napisał/a: | | Capricorn napisał/a: | | Pepper, a Ty fajek nie potrzebujesz? |
A co, chcesz mi przywieźć? |
a są już wyprzedaże? To mogę przywieźć. Za nocleg |
pepper - 2007-12-31, 23:01
| Capricorn napisał/a: | | Za nocleg |
Nocleg niestety osobno się liczy.
Capricorn - 2007-12-31, 23:11
| pepper napisał/a: | | Capricorn napisał/a: | | Za nocleg |
Nocleg niestety osobno się liczy. |
ffffmordeczkę. to pal coś irlandzkiego, trudno
|
|