wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Artykuły o zdrowiu - B12 - doświadczenie własne

tomek - 2007-06-03, 18:56
Temat postu: B12 - doświadczenie własne
Mój tekst sprzed dwóch lat. Był na starym wegedzieciaku, wklejam też tutaj. Może komuś sie przyda.

Jako że weganizm praktykuję już 15 lat i mam ciekawe doświadczenia z witaminą B12, pomyślałem sobie, że dobrze będzie podzielić się nimi z szerszym gronem wegetarian. To, jak sądzę, lepsze niż artykuł naukowy, który z natury rzeczy jest bezosobowy.
Wszystko zaczęło się w 1990 roku, kiedy to wkroczyłem dzielnie na wegańską ścieżkę. Oczywiście wtedy nie było internetu, czy innych źródeł informacji, także była to taka ryzykowna wyprawa w nieznane. Ale jako młody wówczas punk mało się tym przejmowałem. O witaminie B12 niewiele wiedziałem, ale byłem pewien że nie zamierzam zażywać żadnych tabletek ( to chyba taki wstręt z dzieciństwa, kiedy to zostałem nimi nafaszerowany porządnie). Mijały lata, pojawiły się książki i pisma ("Zmierzch świadomości łowcy" Marii Grodeckiej czy "Wegetariański Świat") i tak moja wiedza się powiększała, także o B12. Byłem przekonany, że nie ma możliwości jej niedoboru, bo wytwarzają ją mikroorganizmy bytujące w przewodzie pokarmowym człowieka.
Aż wreszcie przybyła jesień 1998 roku, nagle zaczęły się pewne dolegliwości: problemy z wstawaniem, drętwienie w klatce piersiowej i w lewej dłoni. Doszło do tego, że nie byłem w stanie pisać (jako leworęczny) a bylo to dla mnie ważne ze względu na wykłady na uczelni. Zaniepokojony tym faktem udałem sie do lekarza, który wysłał mnie na badanie krwi. Wyniki były mało ciekawe: czerwonych krwinek znacznie ponizej normy i duża ich objętość. Diagnoza: niedobór witamin z grupy b, możliwa anemia. Jako że już wówczas pojawił się na rynku Vegevit B12, postanowiłem wziąć jedno opakowanie. Wkrótce dolegliwości zniknęły i mogłem dalej pisać. Ponieważ byłem już zdrów postanowiłem nie brać dalej tabletek, moja niechęć do wszelkich pigułek okazała się silniejsza od głosu rozsądku. I tak sobie żyłem przez następne kilka lat. Aż do jesieni ubiegłego roku, kiedy to pojawiły się następujące dolegliwości: znów problemy z wstawaniem, drętwienie w klatce piersiowej, ale też tym razem w lewej nodze, a do tego wszystkiego ucisk na żołądku i brak tchu, przyspieszone bicie serca. Uznałem, że to nie przelewki i znowu zrobiłem badania krwi, z podobnymi co sześć lat wcześniej wynikami. Lekarz chcial mi zapisać zastrzyki z B12, ale ja się zdecydowałem na Vegevit, ustaliliśmy że zrobię powtórne badania za 3 miesiące. Tym razem posprawdzałem wszystko w sieci i ponad wszelką wątpliwość ustaliłem, że mam niedokrwistość magaloblastyczną (makrocytową). Zacząłem brać Vegevit codziennie, po jednej tabletce, po śniadaniu i pod język. W ciągu miesiąca dolegliwości zniknęły, a po dwóch następnych udałem się na badania krwi. I cóż się okazało? Wyniki idealne, wszystko w normie, a czerwonych krwinek - uwaga - przybyło mi aż o 5o%. Dziś rozsądek wreszcie zwycięża i biorę sobie 1 tabletkę Vegevitu co drugi dzień. Jestem zdrów i czuję się bardzo dobrze. Ot i cała historia.
Czas może jeszcze na pewne wnioski. Wciąż uważam, że w idealnych warunkach nie trzeba suplementować B12, ale to wtedy gdy mieszka się na wsi, uprawia własne nieskazone rośliny i, co najważniejsze, zjada często takie warzywka prosto z ziemi. Jak wiadomo mikroorganizmy wytwarzające B12 bytują w ziemi i na roślinach, ale chemia niszczy je, podobnie zresztą ich nadmierne oczyszczanie czy mycie. Dziś, mieszkając w mieście, trudno zapewnić sobie dowóż tej witaminy i dlatego należy ją suplementować. U mnie objawy niedoboru wystąpiły po ośmiu i, później, sześciu latach, ale przyjmuje się, że może to nastąpić w okresie od trzech do ośmiu lat. Przez ten czas zapasy witaminy B12 magazynowane są w wątrobie. Gdy się skończą zaczynają się problemy.
Oczywiście każdy organizm reaguje inaczej, ale jednak przestrzegałbym przed zaniedbywaniem spożywania B12 u wegan, choć wiem, że tacy eksperymetatorzy jak ja i tak zrobią swoje. Może jednak komuś przyda się ten tekst, szczególnie tym którzy dopiero zamierzają wkroczyć na wegańską ścieżkę lub są na jej początku.

DagaM - 2007-06-04, 11:06

Dodam jeszcze zalecane dzienne dawkowanie wit. B12 dla wegan:
-2.4 mikrogramy dziennie, dla osoby dorosłej
-2.6 mcg dla kobiet w ciąży
-2.8 mcg dla kobiet karmiących
-0.3 mcg dla niemowlaka, od drugiego tygodnia życia, aż do drugiego roku, a później dawkę zwiększyć.

źródło: "Becoming vegan" Brenda Davis, R.D. & Vesanto Melina, M.S., R.D.

Lily - 2007-06-05, 21:15

A szczególnei kobiety powinny o tym pamiętać, zwłaszcza jeśli są lub planują zajść w ciążę...
kamma - 2007-06-06, 21:47

tekst Tomka natchnął mnie do rozpoczęcia suplementacji, tak na wszelki wypadek. Pomyślałam: "Nic złego się nie dzieje, ale lepiej nie zawalić, bo te objawy neurologiczne są niepokojące". No i kupiłam sobie Vegevit. Słuchajcie, już po 2 dniach odczułam znaczną zmianę! Wcześniej byłam non stop zmęczona, ale tłumaczyłam to sobie trudami macierzyństwa. A od kiedy biorę B12, jestem nie do zatrzymania! Śpię mało, budzę się wcześnie, mam o wiele więcej energii. Zadbajcie o B12, bo to poprawia jakość życia :)
Lily - 2007-07-13, 10:52

Ja swojemu niemężowi zaczęłam dawać też, bo mięsa prawie nie je, jajek też, mało nabiału... a i z tego co o nabiale czytałam to za wiele tam tej witaminy nie ma.
kasienka - 2007-07-13, 11:04

tomek, fajnie, że to napisałeś. Mam nadzieję, że mój mąż tez kiedyś się przekona do vegevitu i że nie będzie za późno...Bo ja nie daję rady jak za dzieckiem biegać i mu tableteczki wciskać...
Jędruś - 2007-07-13, 21:52

Ja pobieram witaminę B12 w roztworze, sam przygotowywuję roztwór.
Mały słoiczek w którym zaznaczasz poziom 100 mL (wlać 2 kieliszki (50-tki) wody) i zaznaczyć poziom, naklejając kawałek plastra, mazakiem itp.)
Do słoiczka wrzucasz tabletkę z B12 (100 mikrogramów) zalewasz przegotowaną, schłodzoną wodą do 70-80 ml poziomu. Wstawiasz do lodówki na noc lub na dzień jak ci pasuje po takim czasie się rozpuści. Następnie na sitku przez szmatkę odcedzasz. Dopełniasz słoiczek do poziomu 100 mL.
Wtedy: 1 mL roztworu zawiera 1 mikrogram witaminy B12
Średnia 1 łyżka stołowa zawiera przeciętnie 3 mL.

Ponieważ jednorazowe wchłanianie witaminy B12 jest bardzo małe t.j. z pierwszych 5 mikrogramów wchłania się jedynie połowa t.j. 2,5 mikrograma, dzienna zapotrzebowanie to ok. 3-5 mikrogramów (zależy to od osoby).

Natomiast aby jednorazowo dostarczyć 3 mikrogramów trzeba aż 100 mikrogramów (tak, tak, powyżej 2,5 mikrograma poprzez czynnik IF a reszta poprzez zwykłą dyfuzję ale wtedy efektywność wchniania witaminy B12 gwałtownie spada do 1% i mniej) Polecam zapoznać się z rozdziałem 32 Jak były formułowane zalecenia (opracowania o B12) link poniżej:
hxxp://www.surawka.republika.pl/WITAMINA%20B12.htm

Wystarczy pobierać 2 razy na dzień po 5 mikrogramów B12 w postaci roztworu t.j. dwie łyżki stołowe np. rano i wieczorem (wymagany jest 5-6 godzin odstęp czasowy). Limitem jest przenośnik witaminy B12 zwany IF (intrinsic faktor) a nie witamina B12 jako taka, ten przenośnik regeneruje się po 5-6 godzinach, dopiero po tym czasie jest w stanie przyjąć następną porcję witaminy B12) To jest opisane w rozdziale 10 i 32 na ww. linku.

Dlaczego lepszy roztwór:
Tabletka zawiera np. 100 mikrogramów B12
1 mikrogram to jedna milionowa grama (1/1000000)
A sama tabletka waży ok. 0,5 grama a nie 100 mikrogramów, reszta to niepotrzebne dodatki.
Poprzez zrobienie roztworu i odcedzeniu na sitku przez szmatkę pozbywamy się wszelkiego rodzaju bezużytecznych dodatków tabletkowych.

Drugi czynnik to po prostu jest taniej, 1 tabletka 100 mcg B12 wystarcza jednej osobie na tydzień (2x po 2 łyżki stołowe), to są wtedy groszowe sprawy.
Natomiast 1 tabletka z 1000 mcg B12 (rozpuszczanie w 1 litrze wody) wystarcza jednej osobie na 2 miesiące, a 4 osobom na 2 tygodnie (dla rodzinki poręczniejsza jest witamina B12 zawierająca 1000 mikrogramów.

W moim przypadku: pobieram 2 razy dziennie po 2 łyżki stołowe ww. roztworu, zrobiłem badanie na poziomy witaminy B12, wynik 381 pg/mL osocza
Norma: 350-450 pg/mL osocza
Poniżej: 170 pg/mL niedobory
Powyżej 600 pg/mL wskazuje na dietę zbyt bogatą w białko lub inny powód pobieranie dożylnie witaminy B12 (niektóre osoby muszą to robić np. osoby cierpiące na anemię złośliwą). Sportowcy też biorą, ale biorąc dożylnie B12 nie wolno przekraczać 1000 pg/mL ponieważ wtedy wydolność fizyczna organizmu spada.

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty.

kasienka - 2007-07-13, 22:31

Jędruś, ale mądry jesteś, cenne info :)

A czy u Was też B12 jest na receptę? I dlaczego? Czy nadmiar może zaszkodzić?

A i jeszcze słyszałam jakiś czas temu, że B12 działa też antydepresyjnie, czy to faktycznie ma jakiś związek ze sobą?

Lily - 2007-07-13, 23:11

Na receptę? U mnie jest bez recepty i Vegevit i Naturella.
A co do depresji, to faktycznie są doniesienia, że trzeba czasem suplementować w depresji, ale ja nie zauważyłam żeby mi to jakoś szczególnie pomagało na zły nastrój (kiedyś chorowałam).

kasienka - 2007-07-14, 09:45

U nas tez było zawsze bez recepty, a jak kupowałam ok.rok temu(nie schodzi, bo małżonek nie raczy łykać...) to pani nie chciała mi sprzedać, powiedziała że jest na receptę(vegevit) w końcu, jak jej wytłumaczyłam po co mi ta witamina, to wypisała mi jakąś receptę farmaceutyczną, czy coś takiego. Myślałam że chodzi o sportowców, bo oni chyba tez to łykaja i maja tendencje do przesady czasem ;)
Lily - 2007-07-14, 09:56

Ja się obawiałam, że mi właśnie nie będą chcieli sprzedać, bo gdzieś czytałam, że na receptę, ale spoko. jakby było inaczej to bym poszła do innej apteki ;)
tomek - 2007-07-29, 09:07

kasienka napisał/a:
Mam nadzieję, że mój mąż tez kiedyś się przekona do vegevitu i że nie będzie za późno...

A czytał już może ten wątek?
kasienka napisał/a:
A czy u Was też B12 jest na receptę?

W jednej aptece pani mi powiedziała, że Vegevit jest na receptę i sprzedać mi nie może, w drugiej, że jest na receptę, ale sprzeda bez problemu, a w trzeciej nawet nie wspominała o recepcie. A wszystko to w jednym roku i w tym samym mieście. Przypuszczam wiec, że Vegevit jest na receptę, ale sprzedawcy nie trzymają się tego ściśle. Zależy na kogo się trafi. W sumie teraz jest duża konkurencja między aptekami. Chodzi o to by towar sprzedać, a czy recepta jest czy jej nie ma, to w niektórych przypadkach sprawa drugorzędna.

DagaM - 2007-08-01, 17:16

tomek napisał/a:
Przypuszczam wiec, że Vegevit jest na receptę, ale sprzedawcy nie trzymają się tego ściśle. Zależy na kogo się trafi.
Wystarczy poprzeglądać oferte aptek internetowych, żeby przekonać się jak wielka jest nieścisłość w informacji; czy vegewit jest na receptę czy nie. Typowo polski bałagan jak we wszystkich innych dziedzinach życia :-/
kasienka - 2007-08-01, 21:33

tomek napisał/a:
A czytał już może ten wątek?

wątpię ;) Zdrowie to nie jest chyba to, co mojego męża przyciągnęło do tego forum ;)

hans - 2007-08-01, 23:18

tomek napisał/a:
Przypuszczam wiec, że Vegevit jest na receptę, ale sprzedawcy nie trzymają się tego ściśle. Zależy na kogo się trafi.

W Krakowie jest dokładnie tak jak piszesz, jedni sprzedadzą inni nie...

Alispo - 2007-08-06, 16:51

Ostatnio Vegevit kupowala mi babcia... :lol: Recepty nie chcieli,za to co ciekawe,podobno aptekarka spytala"Jak silna niedokrwistosc?" Babcia oczywiscie odpowiedziala,ze bardzo silna bo ani miesa ani mleka nie je ;-) aptekarka sie przejela ]:-> ;-)
Lily - 2007-08-06, 17:18

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
kasienka - 2007-08-06, 19:24

Alispo, :mrgreen:
hans - 2007-08-06, 22:29

babcia weganka...ale supcio :lol:
Lily - 2007-08-07, 09:34

To nie babcia, to Alispo ;)
hans - 2007-08-07, 15:40

Lily napisał/a:
To nie babcia, to Alispo ;)

wie, rozumie...ale zabrzmiało tak jakoś sympatycznie i stąd ten śmieszek na końcu ;-)

Lily - 2007-08-07, 15:42

może są takie babcie, ja nie znam :)
hans - 2007-08-07, 15:50

Lily napisał/a:
może są takie babcie, ja nie znam :)

wszystkimi czterema się podpisuję ;-)

Alispo - 2007-08-07, 16:59

Babcia na moja diete strasznie narzeka-jak z reszta widac po tej historyjce ;-) Wiele bojow stoczylam..po latach jednak mam weganskie obiadki,chociaz nadal uwaza,ze sobie szkodze itd.Czyli typowo,jak to w rodzinie gdzie sa normalni i dziwacy ;-) a ja jestem jedynym dziwakiem,no,moj brat tez troche,bo je"tylko"ryby,tez troche dziwniejszy od normalsow ;-) .
OT :oops:

Jędruś - 2007-08-07, 21:38

Moja babcia (90 latek) chociaż niewegetarianka, pobiera B12, usłuchała mnie.

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty

∫¾∫

Malroy - 2007-09-06, 10:36

ma ktoś pod ręką VegeVit? Ile tam b12 na tabletę przypada?
kasienka - 2007-09-06, 10:38

5...taki dziwny znaczek...chyba mniejsza jednostka niż mg
Malroy - 2007-09-06, 10:44

bo zastanawiam się nad roztworem Jedrusia, czy można go z vegevitu przygotować, jak tak to ile rozpuścić tych tablet?

Fajna sprawa bo można do koktajlu dodać, mleka modyfikowanego dzieciom, do sałatki...

kasienka - 2007-09-06, 10:49

No nie wiem, czy to są mikrogramy :/

AniaD. dodaje pokruszona witaminę do chlebka, który piecze, pewnie tez można do innego jedzonka, pokruszyć i tyla. Ponoć temperatura nawet jej nie szkodzi.

[ Dodano: 2007-09-06, 11:51 ]
Czy Twoje dzieci będa teraz wegankami? Bo jak nie to raczej im niedobór tej witaminy nie grozi...A mleko modyfikowane nie jest wzbogacane, bo oni mają takie tendencje...zobacz na opakowanie chociażby płatków śniadaniowych ;)

tomek - 2007-09-06, 11:13

Malroy napisał/a:
ma ktoś pod ręką VegeVit? Ile tam b12 na tabletę przypada?

Na jedną tabletkę przypada 5 mikrogramów :-)

kasienka - 2007-09-06, 11:16

a Jędruś pisał o tabletkach które mają 100 mikrogramów :shock: co to za tabletki?
Malroy - 2007-09-06, 11:29

kasienka napisał/a:

Czy Twoje dzieci będa teraz wegankami? Bo jak nie to raczej im niedobór tej witaminy nie grozi...A mleko modyfikowane nie jest wzbogacane, bo oni mają takie tendencje...zobacz na opakowanie chociażby płatków śniadaniowych ;)


nie nie, wegetarianki z jajkami i mlekiem. W życiu z jogurtu moja żona nie zrezygnuje, choć może kiedyś - na razie nie myślę o tym. Małe jedzą tak jak mama. Tak samo jak w wypadku wegetarianizmu nie namawiam na weganizm, tylko daje przykład :P Mówisz, że nie muszą suplementować?

tomek - 2007-09-06, 11:36

kasienka napisał/a:
a Jędruś pisał o tabletkach które mają 100 mikrogramów :shock: co to za tabletki?

Chyba w Naturell B12 jest 100 mikrogramów witaminy. Jest to dostępne w aptece i bez recepty, ale producent robi raczej odżywki dla kulturystów i może stąd taka dawka :-)

dżo - 2007-09-06, 12:49

Malroy, jajka i nabiał zawierają wit. B 12, jeśli dzieci nie jedza tych produktów sporadycznie tylko regularnie wówczas nie potrzebna jest suplementacja. niedobór witaminy B 12 bardzo łatwo rozpoznać po badaniach krwi, a dokładniej po średniej objętość krwinek czerwonych (MCV), za duża objętość krwinek to objaw niedoboru wit. B 12.
pao - 2007-09-06, 12:50

Malroy, w jajkach i nabiale jest b12 zatem suplementacja nie jest konieczna :)
Malroy - 2007-09-06, 13:05

No to ten tego, wszystkie tablety dla mnie !! :)

Puszczę wędkę do Jędrusia co by przedstawił nam dokładniej skąd te tablety bierze do roztworu.

Lily - 2007-09-06, 14:23

Może być Naturell.
Jędruś - 2007-09-06, 20:20

Wegavit jest na drożdżach, t.j. B12 wbudowana w drożdże po rozpuszczeniu trzeba wszystko wypić nie odcedzać.
Natomiast Naturell (100 mcg) po rozpuszczeniu najlepiej odcedzić wtedy jest czysty roztwór B12 bez dodatków drożdżowo-tabletkowych.
Ponad to jest znacznie taniej 2 razy po 2-3 łyżki stołowe.
Taka setka wystarczy na cały tydzeń dla jednej osoby. O tym pisałem w poprzednim wpisie jak to zrobić.

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty

puszczyk - 2007-10-06, 20:17

Dołączam do klubu. Mam podwyższoną bilirubinę i MCV, prawdopodobnie niedobór B12. Po dzisiejszych przygodach z "przyjemnym" lekarzem nie chce mi się opisywać szczegółów, ale dołączam się do ostrzeżeń tomka. :-?
Karolina - 2007-10-07, 20:56

Nie jem nabiału prze kolkę Mii. W sumie chyba tak zostanie, czy karmiąc piersią mozna brać te preparaty? Ucieszyłam się, że może mój nastrój się polepszy:)
Alispo - 2007-10-07, 20:59

Jasne,ze mozna,wrecz trzeba przy weganskiej diecie.Wiec..smacznego;)
arete - 2007-10-07, 23:33

puszczyku, czy ten prawdopodobny niedobór przytrafił Ci się pomimo suplementacji? A może ze względu na karmienie masz większe zapotrzebowanie na B12?
Malroy - 2007-10-08, 07:24

co się mówi lekarzowi chcąc go poprosić o zbadanie zawartości poziomu wit b12 w organiźmie? Wystarczy powiedzieć sprawdź mi Pan poziom witb12, czy może lepiej powiedzieć jakąś fachową nazwę, której nie znam co by szybciej zaskoczył? Z chęcią bym się przebadał.
zojka3 - 2007-10-08, 07:45

Ja bym poszła i powiedziała, że nie jem mięsa i nabiału i chciałam sprawdzić czy nie mam żadnych niedoborów w organizmie. Powinien zakumać.... aaa może jeszcze nastaw sięna krótką gadkę uświadamiającą :mryellow:
puszczyk - 2007-10-08, 07:52

arete napisał/a:
puszczyku, czy ten prawdopodobny niedobór przytrafił Ci się pomimo suplementacji? A może ze względu na karmienie masz większe zapotrzebowanie na B12?

Nie suplementowałam. Jadałam jajka w śladowej ilości, a ostatnio zrezygnowałam z masła. Zapotrzebowanie w czasie karmienia jest większe, wiem, ale nigdy nie przeliczałam ile B12 jest w moich posiłkach.
Aż strach pomyśleć jak mogłam zaszkodzić Weronice przez moją lekkomyślność...

Malroy, jeśli masz anemię i jest powiększona krwinka (MCV), świadczy to o niedoborze B12. Czyli na początek warto zrobić zwykłą morfologię.

Jestem przed wizytą w poradni chorób wątroby, ale ciężko tam się dostać (jedna na całą Wielkopolskę), a w sobotę spławił mnie ze szpitala okropnie niemiły lekarz, aż się poryczałam. :-|

Od soboty na włąsną rękę zaczęłam brać Vegevit i czuję, że ucisk na żołądku, o którym wspominał tomek znika i energii też mam więcej.

Karolina napisał/a:
Nie jem nabiału prze kolkę Mii. W sumie chyba tak zostanie, czy karmiąc piersią mozna brać te preparaty? Ucieszyłam się, że może mój nastrój się polepszy:)


Bierz Karolina, bierz, koniecznie. Ja też przez pierwszy okres karmienia nie jadałam nic nabiałowego, potem chwilowo wróciłam do masła i jajek.

Lily - 2007-10-08, 10:00

Malroy napisał/a:
zbadanie zawartości poziomu wit b12
ponoć wyniki badań na obecność B12 fałszuje czasem u wegan wysoki poziom kwasu foliowego
nie wiem, czy homocysteinę jakoś nię bada, pewnie tak, a jej podwyższony poziom też świadczy o niedoborach B12 (to bardzo niebezpieczne)

Martuś - 2007-10-08, 11:57

puszczyk napisał/a:
jeśli masz anemię i jest powiększona krwinka (MCV), świadczy to o niedoborze B12

Może też świadczyć o niedoborze kwasu foliowego (w przypadku mojej mięsożernej i niejedzącej warzyw siostry tak było), ale u zdrowo odżywiających się wegan to faktycznie bardziej prawdopodobna jest anemia megaloblastyczna z powodu braku witaminy B 12.

Malroy - 2007-10-08, 12:14

Ja B12 suplementuję VegeVitem, może nie codziennie, bo czasami nie pamiętam, ale parę dni w tygodniu wezmę. Myślę, że taka iość wystarczy, ale mogę się mylić. Tak czy inaczej badania byłyby wskazane. Anemi z tego co widzę raczej nie mam.
dżo - 2007-10-08, 12:17

puszczyk, a mogłabyś opisać swoje objawy? co to znaczy ucisk w żołądku? kiedy się pojawiał, po jedzeniu, piciu czy jak nic nie jadłaś?
puszczyk - 2007-10-08, 13:18

dżo, po lewej stronie pod żebrami, np. bolało gdy się nachyliłam albo siadałam, taki trochę piekący, łagodny ból. Po jedzeniu odrobinę silniejszy. Myślałam, że to trzustka, ale to wykluczyli. No i przy okazji badań wyszła podwojona bilirubina no i MCV +100. Dzisiaj już prawie ok. Podejrzewają zespół Gilberta, WZW, ale ja stawiam na niedobór B12.
Lily - 2007-10-08, 13:27

To może być śledziona, tam zdaje się powstają czerwone krwinki... i to by się chyba mogło zgadzać...
nie, nie powstają tylko są chyba usuwane te uszkodzone.

puszczyk - 2007-10-08, 13:35

No właśnie Lily, lekarz to sugerował...
Lily - 2007-10-08, 13:36

Jeśli mija po B12 to bierz dalej, może to faktycznie to... B12 jest magazynowana przez 3 lata ponoć, ale ciąża bardzo te zapasy wyczerpuje.
kasienka - 2007-10-08, 13:39

puszczyk, a reszta wyników?
puszczyk - 2007-10-08, 14:54

Reszta w normie. Hemoglobina 12,1.
Lily - 2007-10-08, 14:56

A właśnie, przy tej anemii megaloblastycznej ponoć hemoglobina może być w normie, tylko to drugie coś tam wyższe...
arete - 2007-10-08, 16:43

Kurczę, trochę się zaniepokoiłam, bo mi przy każdej morfologii MCV wychodzi lekko podwyższone: norma do 95, a ja mam 96-98 - myślicie, że to za dużo? Mój lekarz zupełnie tego nie komentuje. B12 biorę w witaminach ciążowych (220% dziennego zapotrzebowania), może powinnam brać jeszcze Vegevit?
Lily - 2007-10-08, 16:44

Arete, bierz raczej roztwór jak radzi Jędruś - ponoć to z tabletek słabo się wchłania.
Ewa - 2007-10-08, 17:12

A co, jeżeli MCV jest poniżej normy? U mnie obaj chłopcy mają poniżej normy. Nie przyjmujemy B12, bo jemy dość dużo serów i jajek.

Arete, ja na wynikach chłopaków mam podaną normę MCV 85-100.

Lily - 2007-10-08, 17:17

hxxp://www.przychodnia.pl/cyberpacjent/index28.php3?s=3&d=d&t=28&p1=4 80-94, ale może w ciąży jest inaczej?
Martuś - 2007-10-08, 17:19

Ewa napisał/a:
A co, jeżeli MCV jest poniżej normy?

Jeśli krwinka jest mała i obniżony jest poziom hemoglobiny, to oznacza to anemię z niedoboru żelaza, ale jeśli hemoglobina jest w normie, to chyba lepiej zapytać lekarza..

Lily - 2007-10-08, 17:21

"Jeśli MCV jest powyżej normy mówimy wówczas o makrocytozie, natomiast jeśli wartość MCV jest poniżej dolnej granicy normy - o mikrocytozie. Najczęstszą przyczyną obniżonej objętości krwinki czerwonej jest niedobór żelaza w organizmie, natomiast przy podwyższonej wartości często mamy niedobór kwasu foliowego lub witaminy B12."
Ewa - 2007-10-08, 18:15

Hemoglobinę mają 12,9 i 12,3, więc w normie. U obecnej lekarki nie byłam z wynikami (i tak patrzyła na mnie jak na kosmitkę gdy prosiłam o skierowanie ;-) ). U poprzedniej, jeszcze w Wałbrzychu, przy okazji wyników Gabryśka usłyszałam, że on pewnie je mało mięsa. Gdy się dowiedziała, że jest wege, to stwierdziła, że zawsze będzie miał żelazo trochę poniżej normy i mam się nie przejmować dopóki hemoglobina jest w porządku. Ciekawe co by powiedziała ta nowa, ale jakoś nie chce mi się specjalnie do niej iść, a nie mam okazji przy niechorujących dzieciach :-D
kasienka - 2007-10-08, 21:34

Ewa napisał/a:
Gdy się dowiedziała, że jest wege, to stwierdziła, że zawsze będzie miał żelazo trochę poniżej normy

Zuzia miała ok.115...czyli w górnych granicach normy...a nie je mięsa...nie wiem, czemu lekarze tak mówią, że zawsze będzie miał, blablabla...każde dziecko jest inne :roll:

Lily - 2007-10-09, 09:17

To tak jak z osobami w typie mojego faceta - je byle co, a anemii nigdy nie miał. Będąc na diecie wege kiedyś przez półtora roku miał wyniki tak dobre, że lekarka mu zazdrościła.
k.leee - 2007-10-09, 19:30

Zaczęliśmy dzisiaj brać B12. Ciężko było mi się przemóc do brania piguł (i dawania rodzinie ) ale przemówiło do mnie , że to weganie przekonywali do brania B12 a nie funkcjonariusze koncernów farmaceutycznych.
kasienka - 2007-10-09, 19:31

Marcin też zaczął brać :)
michał - 2007-10-09, 19:42

To ja też się podzielę swoimi doświadczeniami z B12:



;)

DagaM - 2007-10-09, 19:50

michał napisał/a:
To ja też się podzielę swoimi doświadczeniami z B12:
niezły arsenał :-> którą najbardziej polecasz? :-P
Alispo - 2007-10-09, 21:17

Dobry jestes,ja probowalam tylko 2 z tych ;-)

a niby tacy drug free jestesmy :mryellow:

Lily - 2007-10-09, 21:18

Pewnie tych samych 2 co ja ;)
k.leee - 2007-10-10, 00:48

kasienka napisał/a:
Marcin też zaczął brać

He he a właśnie chciałem pisać, że ino Asłan się ostał bez Beeee12 :-P

Karolina - 2007-10-21, 12:31

Nie wiem czy ktoś już o tym pisał, ale dzisiaj kupiam miso jęczmienne i przeczytałam, ze jest żródłem B12. To przez te bakterie chyba.
Jędruś - 2007-10-21, 22:17

Witam Karolina
A czy podano ile witaminy B12 zawiera ten produkt.
Bo to jest najważniejsze, podali czy ww. produkt przeszedł atest na tzw. złoty standard (obniżanie poziomów metylomalonylu w organizmie ludzkim), chodzi o nieczynne analogii B12 podobnie było ze Spiruliną.
Zapytaj się o ten atest, nazwa w skrócie atest MMA.

Witamina B12 powstaje podczas fermentacji propionowej, a do tego są zdolne niektóre szczepy bakteryjne:
hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Fermentacja_propionowa

Nowoczesna produkcja witaminy B12 opiera się o bakterie Pseudomonas spp. (link poniżej angielskojęzyczny)
Co odkryto w latach 1970 (2,6 miligrama na 1 L obecnie dochodzi nawet do 3 miligramów (nie mylić z mikrogramami jednostką 1000 razy mniejszą)
hxxp://aem.asm.org/cgi/reprint/30/3/477.pdf

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty

Karolina - 2007-10-22, 18:03

Nie było nic napisane niestety o MMA, może skontaktuję się z firma, Biofuturo zdaje się.
Jędruś - 2007-10-22, 21:25

Karolina daj znać jak otrzymasz odpowiedź.

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty

tomek - 2007-11-03, 18:45

Cieszę się, że coraz więcej wegan przekonuje się do brania B12, choć rozumiem niechęć, bo mi też ona przez wiele lat towarzyszyła. Myślę, że jednak nie warto ryzykować.
Karolina - 2007-11-03, 20:45

Nadal nie otrzymałam odpowiedzi od tej firmy - Bionika jednak nie Biofuturo jak pisałam wcześniej...
...widać mają klientów w głębokim poważaniu...
Dołączyłam do listy witaminkowych:) Za mną już 3 dawki:)

Jędruś - 2007-11-06, 19:54

Może się jeszcze odezwią.

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty

gemi - 2010-07-09, 07:01

winduję temat.

Jestem przed wykonaniem ciążowych wyników, więc mam okazję przekonać się na własne oczy, co we mnie piszczy :-D Może i dla mojej rodziny zakupię B12...

Ka.ja - 2010-10-13, 13:52
Temat postu: Re: B12 - doświadczenie własne
tomek napisał/a:
Zaniepokojony tym faktem udałem sie do lekarza, który wysłał mnie na badanie krwi. Wyniki były mało ciekawe: czerwonych krwinek znacznie ponizej normy i duża ich objętość. Diagnoza: niedobór witamin z grupy b, możliwa anemia. Jako że już wówczas pojawił się na rynku Vegevit B12, postanowiłem wziąć jedno opakowanie.
(...)
Lekarz chcial mi zapisać zastrzyki z B12, ale ja się zdecydowałem na Vegevit, ustaliliśmy że zrobię powtórne badania za 3 miesiące. Tym razem posprawdzałem wszystko w sieci i ponad wszelką wątpliwość ustaliłem, że mam niedokrwistość magaloblastyczną (makrocytową).


tomek, czy Ty byłeś u zwykłego lekarza rodzinnego czy u jakiegoś specjalisty?

U mnie parę tygodni temu lekarka rodzinna na podstawie badań krwi uznała,że mam niedokrwistość megaloblastyczną - skierowała mnie do poradni chirurgicznej(?), żeby ewentualnie zdecydowali, czy robić jeszcze jakieś badania, ale jeszcze tam nie dotarłam. Nie kazała mi brać na własną rękę żadnych witamin, ale ja zaczęłam brać B12 Naturell i czekam, czy coś się poprawi. Wczoraj zrobiłam ponownie morfologię (dziś zobaczę, czy coś się zmieniło) i poziom B12 (wyniki w piątek).

P.S. Szukam dobrego lekarza rodzinnego w Poznaniu lub w okolicach. W mojej przychodni to tragedia - lekarka miała wielki problem, żeby skierować mnie na zwykłą morfologię, mimo że widziała nieciekawe poprzednie wyniki sprzed 1,5 m-ca (wtedy robiłam to prywatnie). Argument - co się mogło zmienić przez tak krótki czas? W końcu łaskawie wypisała skierowanie, ale za B12 musiałam sama zapłacić...

gemi - 2010-10-13, 21:22

Ka.ja napisał/a:
za B12 musiałam sama zapłacić
niestety badanie poziomu B12 jest z reguły nierefundowane przez NFZ.
Często jej niedobór objawia się wysokim poziomem MCV, za wyjątkiem sytuacji, gdzie niedoborowi B12 towarzyszy zbyt niski poziom kwasu foliowego (wtedy MCV jest w normie)

Air - 2011-01-01, 19:22

Wokół B12 krąży ciągle wiele mitów i zbyt mało rzetelnych informacji.
Poszukującem prawdy polecam nastepujące linki:
hxxp://blog.siegnijpozdrowie.org/2010/12/nagranie-wideo-wykladu-dieta.html
hxxp://blog.siegnijpozdrowie.org/2010/12/dieta-wegetarianska-witamina-b12.html
hxxp://blog.siegnijpozdrowie.org/2010/10/suplementacja-witaminy-b12.html


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group