wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek szkolny - Syn chce zostać wege...prosze o pomoc

Anna LT - 2007-11-26, 13:16
Temat postu: Syn chce zostać wege...prosze o pomoc
Witam,

Mój starszy syn lat 12 chce zostać wegetarianinem. Nie wiem, czy to chwilowe, czy tez wytrwa w tym postanowieniu, ale go wspieram jak najbardziej. Ja próbowałam zostać wege najpierw jako nastolatka (presja rodziców, rodziny i takie tam - nie udało sie na długo), potem jako mężatka (byłam sama a ich troje mięsożerców). I tak nie jadam mięsa dużo i tylko drób oraz ryby, ale to zmienia faktu, że jem. Teraz byłaby okazja spróbować po raz kolejny - może tym razem ze wsparciem i byłoby nas dwoje byłoby łatwiej i na zawsze... :-> Potrzebuję jednak pomocy, bo ja to już sobie jakoś poradzę, ale synio w wieku rozwojowym - czy jakies suplementy byście poradzili? i jakie? Może jakąs książkę dobrą (bo jest ich sporo na rynku) dotyczącą przejścia z mięsa na wege - w tym dla dzieci i z jakimiś przepisami. Problem jest jeszcze jeden i to poważny, bo syn jest alrgikiem (generalnie trawy), ale w tym roku (leczymy go juz u alergologa od 2 lat metodą odczulania) wyniki testów skórnych sie generalnie pogorszyły (doszedł kurz) i ma uczulenia krzyżowe i lekarz zabronił jeść surowych warzyw: wszystkie selery, marchew, pietruszka (i nacie też), buraki itd...cebula, szczypior oraz owoców: cytrusowych, a najlepiej to wszystkich. Lekarz stwierdził, że może jeść sparzone wrzątkiem lub pasteryzowane, gotowane, pieczone itd...ale surowe nie. Sami przyznacie że jest to problem szczególnie jesli chodzi o witaminy - na razie kupiłam mu witaminy Centrum dla dorosłych i bierze tabletkę dziennie, ale czy to wystarczy?
Sorry za przydługiego postu, ale ja tu pierwszy raz no imusiałam wszystko wyjaśnić :-)
Pytań mam bardzo wiele, ale najpierw poczytam wszystkie newsy to może nakilka pytań znajdę odpowiedzi - ale na razie proszę poradżcie jakies dobre książki lub linki.

Malroy - 2007-11-26, 13:23

Witaj :) Nie ma mowy o żadnych suplementach - dieta wegetariańska jest kompletna. Rozgość się, pytaj i czytaj - zaproś tutaj też syna :)
pao - 2007-11-26, 13:30

ja nie widzę przeszkód do wege :)
sama zmieniłam dietę mniej więcej w tym okresie :) suplementów nie brałam, jak teraz na to patrzę żywiłam się kiepsko choć wtedy wydawało się wszystkim że to szczyt zdrowego jedzenia ;) , nie miałam skąd czerpać wiedzy (były dwie publikacje na ten temat i wegetariański świat ;) ) a jednak wyszłam na tym korzystnie i zdrowo :)

bardzo dobrze że wspierasz syna, to istotne :)
przepisów wiele znajdziesz tutaj, porad również.

co do alergii: myśmy się z nią uporali biorenozansem stąd też go polecam. brak cytrusów w diecie wyjdzie mu na dobre (warto jeszcze nabiał jeśli nie wyeliminować to choć ograniczyć, nabiał jest strasznie śluzotwórczy co jest koszmarem przy alergiach)

co do warzyw: skoro może wszelkie wersje poza surowymi to tez nie kłopot (choć ciekawi mnie przyczyna takiego podejścia... może warto zmienić źródło warzyw. moja babcia nie mogła suszonych chyba ze były to robione przez nas zatem była to alergia nie na warzyw ale na substancje dodawane przy suszeniu, najczęściej siarczany. być może tu jest podobnie i przy warzywach eko będzie oki)

jeśli jednak będziesz chciała suplementować dietę to ja polecam Lifepac Junior firmy Vision. aktualnie w ofercie są 3 produkty dla dzieci, na razie osobiście przetestowałam tylko 1 go dwa sa nowością. niemniej niedługo przetestuję to zdam relację ;)

Lily - 2007-11-26, 13:30

Anna LT, fajnie, że się pojawiłaś. A na Twoje troski polecam po prostu czytanie forum, to niezastąpiona skarbnica informacji :)
dort - 2007-11-26, 13:30

witaj - mysle, ze nie trzeba zbytnio panikowac wiekszość z nas na tym forum jako nastolatki przestala jesc mieso i wszyscy żyja do dzisiaj i maja sie dobrze :-P

miesa nie trzeba suplementowac, a napewno nie tabletkami w stylu centrum

zapraszam do studiowania forum, zapewne znajdziesz tu odpowiedz na wieksoc nurtujacych cie pytan

ps. jak chcesz moge Ci na priva podac namiary na pania doktor z lublina, ktora ma duza wiedze nt. żywienie i wege

życze wytrwalosci :-D

Martuś - 2007-11-26, 13:32

Witaj, świetnie trafiłaś :D Dobrze skomponowana dieta wegetariańska nie wymaga wspomagania żadnymi suplementami, jednak okres przejściowy, zanim człowiek nauczy się zdrowo odżywiać trochę trwa, tak więc decyzja co do suplementacji należy do Ciebie, ja bym jednak odradzała syntetyki w stylu Centrum czy inne apteczne, bo one słabo się wchłaniają i mogą bardziej obciążać organizm, niż go 'wspomagać'.
Przede wszystkim, radziłabym Ci zmienić lekarza (a może też i metodę leczenia), na jakiej podstawie on twierdzi, że dziecko nie powinno jeść surowizn?? Wyszły mu jakieś konkretne alergie pokarmowe, czy lekarz stwierdził, że 'na wszystkie warzywa i owoce'? Na forum jest sporo tematów o alergiach, czytaj i przeglądaj, możesz też skorzystać z wyszukiwarki na górze strony.

pao - 2007-11-26, 13:33

co do suplementów: nie daj sobie wcisnąć nic syntetycznego. syntetyki sa słabo wchłanialne ale bardzo obciążają organizm. dają poczucie poprawy a w rzeczywistości wykańczają organizm.
Martuś - 2007-11-26, 13:40

hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=222&highlight=spis]Tutaj Masz spis książek o wege dziecku, a hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=71&highlight=jad%B3ospis]tutaj przykładowy jadłospis. Jeszcze np. hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=1568&highlight=menu]ten i hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=1098&highlight=menu]ten temat mogą być szczególnie przydatne na początek.
alcia - 2007-11-26, 14:24

Anna LT , witaj!
Bardzo fajnie, że tak wspierasz syna, tylko pozazdrościć takiej mamy ;)

Ja również odradzam suplementy. Kiedy wprowadzicie do codziennego jadłospisu strączki (soczewica, fasolki, ciecierzyca, tofu), produkty pełnoziarniste (razowe mąki, chleby, płatki z pełnych zbóż, kasze), pełen wachlarz warzyw (nie muszą być surowe, marchew i buraki są wartościowe również w postaci gotowanej, inne korzeniowe również; choć i mnie ciekawi uzasadnienie do unikania surowizn...) - z naciskiem na zielone; owoce krajowe przed posiłkami (wit. C ułatwiająca wchłanianie żelaza) czy dodatek surówek np. z kapusty; pestki, orzechy i oleje zimnotłoczone - to wierz mi, niedobory Wam nie grożą. Grunt, to jeść produkty razowe i jeść w sposób urozmaicony. W takiej diecie nie będzie niczego brakowało (jeśli będzie jadał nabiał i jajka, wit. B12 będzie pod dostatkiem, warto poczytać jedynie o kwasach tłuszczowych omega-3).
Powodzenia. W razie problemów, pytaj :) Tutaj wiele osób zawsze chętnie pomoże...

Anna LT - 2007-11-26, 15:01
Temat postu: dzięki za tak miłe przyjęcie
dzięki za tak miłe przyjęcie :-D
dzięki za linki,
proszę o namiar na tą panią doktor z Lublina,
będę tu częstym gościem mam nadzieję, jak tylko czas pozwoli
ostatnio go ciągle za mało :cry:
zaproszę tu syna również, mam nadzieję, że będzie mu łatwiej ze wsparciem nie tylko "starej"
poczytam na razie co się da

pao - 2007-11-26, 15:08

mamy tu jednego takiego co to przemówi do twego synka :) kuba skończył 12 lat i wiele mądrego o wege ma do powiedzenia zatem zapraszaj syna, zapraszaj :)
arete - 2007-11-26, 15:38

dort napisał/a:
moge Ci na priva podac namiary na pania doktor z lublina, ktora ma duza wiedze nt. żywienie i wege

dort, czy ja też mogę poprosić o te namiary?

Ewa - 2007-11-26, 16:03

Anna LT napisał/a:
lekarz zabronił jeść surowych warzyw

Trochę dziwne postępowanie przy alergii, jak na mój gust. A zabronił mleka i jego przetworów? Wielu alergologów leczy już w ten sposób - całkowite odstawienie nabiału. Szczególnie przy alergiach wziewnych. Polecam również, tak jak Pao, odczulanie biorezonansem. Przy pokarmówkach nam się średnio sprawdziło, ale właśnie uczulenie na trawy i pyłki przeszło bezpowrotnie.
Suplementacja na mój gust zbędna. A co do ksiażek, hm... na pierwszym miejscu postawiłabym to forum ;-) . Ja kiedyś czytałam różne książki i niestety, jak zaczęłam czytać to forum, to doszłam do wniosku, że dieta moich dzieci jest baaardzo daleka od ideału. Teraz z perspektywy czasu widzę ogromną różnicę w diecie prowadzonej przy małym Gabryśku a przy Natanielu (w międzyczasie znalazłam się tutaj :-) )
A tak poza tym to witam na forum i gratuluję super postawy rodzicielskiej :-D

kasienka - 2007-11-26, 16:24

Anna LT, witaj, ja tez przeszłam na wege jak miałam 12 lat, super mieć taką wspierającą mamę :D
Gdyby młody nie jadł nabiału i jajek to warto suplementować B12(vegevit, naturell czy jakoś tak) i to chyba wszystko :)
Trzymam kciuki, a w Lublinie masz chodzącą skarbnicę wiedzy jaką jest AniaD :)
Może wreszcie doczekamy się jakiegoś wegedzieciakowego spotkania w Lublinie i fotek? :) Trochę Was już jest ;)

- 2007-11-26, 17:20

Anna LT, ja też gratuluje wspierania syna :) Myślę, że postępujesz naprawdę odpowiedzialnie!
Dobrze, ze trafiłaś na nasze forum bo znajdziesz tu całą kopalnię wiedzy. Kiedyś ta baza była większa o wiele, ale stare forum zniknęło, jednak udało nam się w krótkim czasie wiele zbudować na nowo i cały czas tworzymy :D Jeśli chodzi o książki, hmm...ja zaczynałam od Kłosińskiej "Zdrowa kuchnia dla dzieci", ale to chyba bardziej godne polecenia dla mam z maluchami, bo tam są rady jak od samego początku zdrowo dziecko odżywiać, co po mleku matki wprowadzać itd. Są też przepisy, ale nie za wiele. Polecam Ci napewno książki Zielińskiej, poczytaj w linku, który podała Martuś. Jeśli chodzi o przepisy, to my zwykle gotujemy z głowy i na smak, ale napewno fajną książką jest "Kuchnia Kriszny", dużo cennych i pysznych przepisów. No i warto też pozaglądać na hxxp://puszkkka.spinacz.pl/]puszkkkę tam jest cała masa przepisów wege i bardzo fajna wyszukiwarka, tam też często coś doczytuję :)

również nie jestem za sztucznym suplementowaniem witamin, zwłaszcza w kompleksowych tabletkach-czyli wit od A do Z. Takie preparaty nie szkodzą może ale nie pomagają, nie da się wszystkiego przyswoić w kapsułce, niektóre się nawzajem wykluczają. Myślę, że jak poczytasz trochę nasze forum i zmodyfikujesz nieco swoją kuchnię stosując się doi kilku prostych zasad (które np wymieniła bardzo przejrzyście alcia) to nie będziesz musiała się martwić o niedobory :)

pytaj ile wlezie!

bodi - 2007-11-26, 21:39

Witaj na forum! To super że w ten sposób zareagowałas na decyzję syna, niestety nie zawsze dzieci mają w rodzicach takie wsparcie (wiem coś o tym z własnego doświadczenia... :roll: ) rozgość się na forum i szukaj - to kopalnia wiedzy :D

Powodzenia :D

Agniecha - 2007-11-26, 21:58

czemu moja mama mnie nie wspierała jak miałam 12 lat ! Pare lat dłużej była bym wege

kasienka napisał/a:
Może wreszcie doczekamy się jakiegoś wegedzieciakowego spotkania w Lublinie i fotek? :) Trochę Was już jest ;)


Do Lublina to chętnie bym pojechała na takie spotkanie :)

Capricorn - 2007-11-26, 22:03

Witaj,

byłam niewiele starsza od Twojego syna, gdy na dworcu w Poznaniu kupiłam "Wszystko o wegetarianiźmie" Grodeckiej. Miło powspominać.

Anna LT - 2007-11-27, 08:21

ojejku, tak mnie chwalicie, żebyście tylko nie przechwalili ;-)
mnie rodzice nie wspierali dlatego do teraz nie jestem wege chociaż zamysły i próby były od jakiegoś 15 roku życia...a wstręt i nichęć do jedzenia mięsa przejawiałam od dziecka...
rodzice uważali mnie za dziwaczkę od zawsze niemalże - może poza okresem przedszkolnym (za to jakiej muzyki słuchałam, za to jak sie ubierałam, czego nie chciałam jeść - już jako dziecko kotlety i insze mięso dawałam psu lub wrzucałam w różne dziwne miejsca - za łóżko, do szafy... :-/ ) jednak nadal mnie nimi karmiono, - jakże mogłabym własnemu dziecięciu zrobić to samo...
Mam nadzieję, że uda mi się Kacpra namówić, aby się tu zalogował i trochę z Wami pogadał, a szczególnie z obecnym tu swoim rówieśnikiem ;-) (chyba?)
Kuchnię Kriszny mam w domu (jak wspominałam już próby były przejścia na wege) i mam całą książkę przepisów z puszkkki nawet zblindowane :-D
na pewno będą pomocne
Na razie chyba zamówię Leki z Bożej Apteki dzieciom i może Zdrowa kuchnia dla dzieci Kłosińskiej (tylko tego nie mogę jakoś nigdzie kupić :-(
Mam nadzieję, że tym razem się uda na zawsze, a dziecię będzie wytrwałe...:o)
dzięki raz jeszcze za miłe przyjęcie i będę czytać czytać i czytać...

Malroy - 2007-11-27, 08:43

pamiętaj, że oprócz zdrowia robicie coś bardzo ważnego dla samych zwierząt. Młodego tutaj ściągnij, zindoktrynuje go tak, że cała szkoła przejdzie na wege :P
Anna LT - 2007-11-27, 09:05

Malroy tylko spokojnie, z tym indoktrynowaniem to uważnie i bez przesady!
12 latek to jest konstrukcja jeszcze nie ukształtowana ale wrażliwa i chwiejna - można uszkodzić łatwo, więc należy podchodzić uważnie i z rozwagą.Też mogłabym pokazać mu zdjęcia z rzeźni i takie tam, ale takie informacje i tak do niego docierają tylko w bardziej "do przyjęcia" formie na razie.
Indoktrynacja tak, ale z rozwagą!

rosa - 2007-11-27, 09:39

Witaj, ja też mam wegesyna 12 letniego, ale to nie ten o którym pisała pao :-) mój nie jest tu zalogowany, bo dla niego to nuda :-)
w każdym razie, życzę wam powodzenia w przechodzeniu na wege. bez stresów, bez obsesji, nic na siłę i jak będziecie chcieli to dacie radę. :-)

pao - 2007-11-27, 09:45

Anno masz bardzo fajne podejście. spokojne, pełne rozwagi, zatem jeśli naprawdę chcecie nie jeść mięsa to oboje macie teraz swój czas :) trafiliście najlepiej jak tylko można było, reszta w waszych rekach :)
- 2007-11-27, 10:30

Anna LT napisał/a:
może Zdrowa kuchnia dla dzieci Kłosińskiej (tylko tego nie mogę jakoś nigdzie kupić
ja kupiłam przez net. Możesz kupić np hxxp://www.petlaczasu.pl/zdrowa/kuchnia/b21742]tu lub hxxp://www.nieznany.pl/Zdrowa-kuchnia-dla-dzieci-pbi-411.html]tu
Anna LT - 2007-11-27, 10:37

dzięki, już zamówiłam:o)
neuro - 2007-11-27, 10:53

Zobacz może jeszcze książkę "Zdrowiej jesz, zdrowiejesz" hxxp://merlin.pl/frontend/browse/product/1,320730.html

Tytuł idiotyczny, ale jest tam sporo wskazówek co do jadłospisu i 400 świetnych przepisów (niewydumane, głównie z polskich produktów, łatwe w przyrządzeniu) :-)

Anna LT - 2007-11-27, 10:57

dzięki, właśnie tą książkę też już zamówiłam (po opisie wydała mi się rozsądna:o)
Capricorn - 2007-11-27, 18:24

Malroy napisał/a:
pamiętaj, że oprócz zdrowia robicie coś bardzo ważnego dla samych zwierząt. Młodego tutaj ściągnij, zindoktrynuje go tak, że cała szkoła przejdzie na wege :P


sorry, ale ja nie cierpię indoktrynacji, w żadnej sprawie. Nie chcemy być indoktrynowani - nie indoktrynujmy innych. Proste.

rosa - 2007-11-28, 08:50

capri, ja też nie lubię, już na samo to słowo włos mi się jeży
kofi - 2007-11-28, 09:00

rosa napisał/a:
capri, ja też nie lubię, już na samo to słowo włos mi się jeży

Ja też nie lubię, ale obawiam się, że indoktrynuję Daniela. Jest pod tak dużym moim wpływem, że zaczyna mnie to martwić. Poważnie mówię.

Malinetshka - 2007-11-29, 00:13

Fragmenty książki Anny Kłosińskiej są dostępne hxxp://gotowanie.onet.pl/11287,3437,kuchniadladzieci.html]tu.
Trzymam kciuki za Was :) !

Anna LT - 2007-11-29, 10:50

Sama też trzymam kciuki za nas,
mam nadzieję , że tym razem się uda (jest nas dwoje)
ale już widzę te miny młodszego synia.....oooo fuujj - razowy chleb, razowa bułka, oooo fuuujjj razowy makaron, ja tego nie zjem
że o ziarnach nie wspomnę,
ale kupię blender i będę mu podawać ziarna w wersji pasty - nawet nie zauważy , hi, hi, hi :-D

dzięki raz jeszcze
na troche znikam bo musze czytać czytać i gruntownie się przygotowywać, potem będę pisac i pytać :mryellow:

biechna - 2007-12-20, 13:09

I jak? :-)
Coś jest w tym wieku 12 lat - też wtedy zaczynałam :-D
Młodszego syna nie musisz chyba "katowac" wszystkim razowym, ja bym na samym razowym też nie wytrzymała ;-)

Anna LT - 2007-12-20, 14:47

I jak? :-)

nie jest źle
chociaz dobrze całkiem też nie
na razie ogólny bunt przeciwko jedzeniu zdrowej żywności, przeciwko kotletom strączkowym i itp że juz o potrawkach warzywnych nie wspomnę:o(

jemu się wydaje że może jadać jak dotąd ale bez mięsa
a ja prawdę mówiąc chciałam przemycić trochę zdrowszych nawyków
dużo ziaren, strączkowe, ogólnie więcej warzyw i owoców
a jest bunt ze strony obu synów
ale myślę że z czsem będzie lepiej
pomalutku
małymi kroczkami
i trochę tłumaczenie

Młodszego syna nie musisz chyba "katowac" wszystkim razowym, ja bym na samym razowym też nie wytrzymała ;-)

okej nie mogę go tylko tym katować
ale on wcale nie ruszy razowego
nawet nie powącha
tak samo jakiejkolwiek kaszy poza jęczmienna i to do kotleta mięsnego
ale małemu (7 lat) to odpuszczę na razie
tylko tak się mówi
a jak je jeden i to i drugi by chciał i mu żal ściska cosik
dlatego najlepiej jakby jadali mniej więcej to samo

biechna - 2007-12-20, 15:34

A może zamiast razowego - z mąki graham? Do razowego, jesli się wcześniej nie jadało, a się chce, niektórym ciężko się przyzwyczaic, ja się przyzwyczajam jakieś 5 lat małymi krokami, makarony uwielbiam, ale z pieczywem różnie bywa :oops: Za to grahamowskie łatwiej mi jakoś zdzierżyc, może im też będzie łatwiej? :-) Przynajmniej w okresie przejściowym... Małymi kroczkami będzie szło dobrze, taki powolny spacer, trzeba się rozeznac, poprzyglądac nowemu żywieniowemu otoczeniu. A może chłopak zmieni zdanie? Wtedy, tak czy siak, gorąco dopinguję CIEBIE :-)
sebusel - 2007-12-20, 20:39

Witaj na forum Anno LT, jestem pełen podziwu dla twojej postawy i wsparcia dla syna.
Ja przeszedłem w wieku o wiele późniejszym na wegetarianizm, teraz pieczywo z białej mąki jest dla mnie bez smaku, jak papier, niejadalne. Za to razowy chlebek własnego wypieku to niebo w gębie :) . Tak samo kasze, makaron razowy... ale to przyszło stopniowo.

Co do lekarza to wg mnie propozycja eliminacji większości z diety większości surowych warzyw i owoców jest karygodna, a jeżeli przy tym nie wspomniał o ograniczeniu nabiału to możne świadczyć, że ma mgliste pojęcie nt zdrowego żywienia.

Też odradzam syntetyczne suplementy, ale co innego suplementy naturalne nad tym można by się zastanowić w okresie przejściowym, z tym że te są znacząco droższe niż sztuczne witaminy typu centrum. Dobre suplementy polecała pao.

A z cytrusów to możesz zastanowić się nad cytryną, to dobre źródło witaminy C. Cała reszta jest niekorzystna szczególnie zimą. No i oczywiście ważne jest pochodzenie warzyw i owoców, to czym były pryskane może być przyczyną alergii a one same.

malva - 2007-12-29, 15:17

...
sylv - 2007-12-29, 15:35

Anna LT napisał/a:
jemu się wydaje że może jadać jak dotąd ale bez mięsa
a ja prawdę mówiąc chciałam przemycić trochę zdrowszych nawyków
dużo ziaren, strączkowe, ogólnie więcej warzyw i owoców
a jest bunt ze strony obu synów


jeżeli bunt przybiera formy skrajnego protestu ;) może sróbuj trochę"gotowców" na początek, typu tofuburgery, parówki sojowe. to będzie dla niego coś znanego (nazwa) a jednocześnie nowe smaki. potem możesz zacząc np. podawac swoje (na pewno zdrowsze), jak się syn przyzwyczai.

Alispo - 2007-12-29, 18:06

sebusel napisał/a:

Też odradzam syntetyczne suplementy, ale co innego suplementy naturalne nad tym można by się zastanowić w okresie przejściowym, z tym że te są znacząco droższe niż sztuczne witaminy typu centrum. Dobre suplementy polecała pao.

Tylko,ze one nie sa wegetarianskie..

Lily - 2007-12-29, 18:17

A spirulina, chlorella itp.? Tez dobre i chyba można znaleźć wegetariańskie?
Alispo - 2007-12-29, 18:42

Mozna:)te nie-kapsułkowe raczej powinny byc vege.
kofi - 2007-12-29, 19:37

Alispo napisał/a:
sebusel napisał/a:

Też odradzam syntetyczne suplementy, ale co innego suplementy naturalne nad tym można by się zastanowić w okresie przejściowym, z tym że te są znacząco droższe niż sztuczne witaminy typu centrum. Dobre suplementy polecała pao.

Tylko,ze one nie sa wegetarianskie..

Myślisz o witaminach firmy Vision?
Dlaczego nie są wegetariańskie?

alcia - 2007-12-29, 19:48

kofi napisał/a:
Myślisz o witaminach firmy Vision?
Dlaczego nie są wegetariańskie?

na pewno D3, być może jeszcze inne składniki

kofi - 2007-12-29, 19:52

Czy nie ma innego sposobu uzyskania wit. D3?
Niestety dawałam Danielowi w tabletkach :-(
W ogóle trochę obawiam się niedoborów wit. D, dzieci dookoła strasznie się łamią, Daniel też miał rękę złamaną.
Podobno panuje osteoporoza wśród dzieci.

ina - 2007-12-29, 20:54

kofi napisał/a:
Myślisz o witaminach firmy Vision?
Dlaczego nie są wegetariańskie?


W większości są w żelatynowych kapsułkach :-/

Lily - 2007-12-29, 21:03

Dzieci się łamią (w ogóle w populacji), bo jedzą śmieciowe żarcie i piją napoje colopodobne - świetnie niszczy to kości...

[ Dodano: 2007-12-29, 21:04 ]
Dzieci się łamią (w ogóle w populacji), bo jedzą śmieciowe żarcie i piją napoje colopodobne - świetnie niszczy to kości... ponoć puszka coca coli blokuje wchłanianie wapnia na 1 dzień, więc wystarczy codziennie po 1 i mamy osteoporozę gwarantowaną. Podobnie duże spożycie nabiału, różnych danonków, a brak przy tym strączkowych, kasz warzyw powoduje odwapnienie.

Książka niekoniecznie wege, ale polecam: hxxp://czytelnia.onet.pl/0,1090993,do_czytania.html

cytat:
Cytat:
Wapń. Najwięcej wapnia, poza żółtym serem (który jednak zakwasza i stosowany w nadmiarze działa odwrotnie, przyczynia się do odwapniania kości i zębów, a ponadto funduje nam alergię i miażdżycę), jest w maku (dziesięć razy więcej niż w mleku). Jest także w rybach morskich – w szprotkach, śledziach i innych owocach morza, w warzywach – głównie zielonych: jarmużu, kapuście, kalarepie, brokułach, zielonej pietruszce i innych zieleninach, chrzanie i czosnku. Wapń w dobrej proporcji z fosforem znajduje się w dużej ilości we wszystkich ziarnach (czyli warto jeść kasze, płatki, razowe chleby, zarodki pszenicy) oraz granatowych owocach (jagody, jeżyny, winogrona, czarna porzeczka). Wapń musimy spożywać codziennie, ponieważ zapotrzebowanie nań jest olbrzymie. Bez niego nie chce pracować serce, nie wydalamy szkodliwego cholesterolu z organizmu, nie mamy zdrowych zębów i zdrowego kośćca. Jeśli nie dostarczamy organizmowi wapnia z zewnątrz, zużywa on wapń zawarty w kościach, co już jest bardzo niekorzystne, bo prowadzi do osteoporozy. Po drodze osadza się on na ściankach naczyń, doprowadzając do ich usztywnienia i zarastania. W rezultacie mamy zimne stopy, pękające pięty, odczuwamy bóle pleców, karku, łatwo robią się odciski na podeszwach. Niedobór wapnia powoduje zmęczenie, alergię, krwawienia, zaburzenia snu, choroby serca, miażdżycę, osteoporozę, próchnicę i wiele innych kłopotów ze zdrowiem.

Jakie jest zapotrzebowanie na wapń? Zależy od wieku. Dorosły potrzebuje średnio 1500 mg na dobę. U dzieci zapotrzebowanie łatwo wyliczyć, mnożąc 30–70 mg (w zależności od wieku) przez wagę w kilogramach. Załóżmy, że dziecko waży 7 kg. Mnożymy tę liczbę przez 70 mg i otrzymujemy 490 mg na dobę. Dorosły: 30 mg razy 60 kg równa się 1800 mg na dobę. Najwięcej wapnia potrzebują dzieci w okresie największego przyspieszenia wzrostu i wagi, a więc w pierwszym roku życia i w okresie dojrzewania (dlatego w odniesieniu do nich stosujemy przelicznik 70 mg na 1 kg na dobę). Nie należy jednakże zapominać, że u dzieci z alergią w obrębie przewodu pokarmowego dochodzi do pogorszenia wchłaniania składników pokarmowych, między innymi wapnia. Alergiczne zapalenie śluzówki jelita powoduje gorsze wchłanianie elementów odżywczych. Wiadomo, że wchłanianie wapnia jest związane z wchłanianiem i dostarczaniem fosforu oraz witaminy D. Gdy zimą lub jesienią w Polsce dni są krótkie i pochmurne, w organizmie spada produkcja witaminy D (zależna, jak mówiliśmy, od słońca). Należy wówczas pamiętać o uzupełnieniu wapnia. Opisywano dzieci na diecie bezmlecznej, którym w ogóle nie podawano kasz, strączków, nasion, zieleniny i nie uzupełniano wapnia w ich diecie odżywkami ani wapniem w tabletkach. Rezultatem takiego postępowania była krzywica, dzieci chorowały. Podawane leki (na przykład antybiotyki) dopełniały złego.

Wapń należy podawać z witaminą D, jeśli dziecko z jakichś ważnych powodów nie jest wyprowadzane na słońce – na przykład przebywa w szpitalu. Matki, które przetrzymują dzieci w domu z powodu kataru lub kaszlu, a jednocześnie karmią mlekiem, jogurtem, wędlinami i żywnością z torebki lub słoiczka – zamiast podawać kasze, strączki i zieleninę – muszą mieć świadomość, że mogą przyczynić się do chorób nie tylko swoich dzieci, ale jeśli same tak się odżywiają, także własnych problemów zdrowotnych. Będą tyć, chorować, szybko się starzeć. Wydaje się, że wszystkim małym dzieciom z alergią na pokarmy należałoby podawać wapń w dawce zależnej od pory roku i nasłonecznienia, czasem uzupełniając witaminą D. Szczególnie dotyczy to atopowego zapalenia skóry – zwłaszcza w pierwszym roku życia i wtedy, gdy dziecko nie było karmione piersią.

Martuś - 2007-12-29, 21:15

Bardzo ciekawy fragment Lily, jak będę miała kasę, to chyba sobie kupię tą książkę.
Lily - 2007-12-29, 21:16

tam jest całkiem sporo w czytelni onetu, wystarczy link kliknąć :)
bodi - 2007-12-29, 22:58

właśnie czytam i widzę ciekawą informację. Pierwszy raz spotkałam się z tym, że B12 jest w owsie.
Cytat:
Witamina B 12 jest niezbędna w produkcji hemoglobiny – bez niej popadamy w anemię. Ta witamina występuje głównie w mięsie i to jest największe zmartwienie wegetarian. Dobrym źródłem witaminy B 12 są produkty fermentowane z soi (sosy sojowe, sery tofu, miso). Chińczycy, którzy stosują te produkty codziennie, nie znają problemu braku witaminy B 12. Ziarno owsa (na przykład popularne płatki górskie) także zawiera tę ważną dla życia witaminę.


przeczytałam wszystko co jest w czytelni onetu i faktycznie książka zapowiada się interesująco.

Lily - 2007-12-29, 23:00

A tą B12 jest tyle sprzecznych informacji, ze w ogóle trudno coś konkretnego powiedzie - niby jest w mięsie, a z drugiej strony ponoć ginie w wysokich temperaturach... sama już nie wiem.

Cytat:
Witamina B12

Witamina B12 – kobalamina – jest bardzo ważna w prawidłowym działaniu układu nerwowego i przez to ma wpływ na wszystkie funkcje organizmu. Poprawia także koncentrację i pamięć, zwiększa wydolność psychofizyczną.
W ostatnich latach zyskała sobie miano „witaminy mózgu”, ponieważ jej niedobór, zdarzający się w każdym wieku, przyczynia się do zaburzeń neurologicznych.

Objawy niedoboru: Długo nie ma objawów niedoboru – zapas w organizmie może wystarczyć nawet na 2 lata.
Przy niedoborach występuje osłabienie i utrata pamięci, zmiany nastroju, uczucie mrowienia w rękach i nogach.
Duże braki B12 spowodować mogą tzw. niedokrwistość złośliwą objawiającą się zmęczeniem, osłabieniem, pieczeniem języka, kłopotami żołądkowymi, utrudnieniami w chodzeniu.

Zapotrzebowanie: 3 mcg na dzień. Jest słabo przyswajalna przez organizm.

Osoby zażywające pigułki antykoncepcyjne mogą zniszczyć swój zapas kobalaminy w organizmie.

Źródła (w 100 g produktu): nerki (61 mcg), wątroba (53 mcg), śledzie (7 mcg), makrele (5,56 mcg), pasztet (3,2 mcg), konina (2,25 mcg), żółtko jajka (2 mcg), łosoś (1,58 mcg), sardynki (0,083 mcg), kawa palona (0,06 mcg), ogórek (0,007 mcg).

Witamina B12 produkowana jest, w niewielkiej ilości, w przewodzie pokarmowym ssaków (również ludzi).


hxxp://www.e-success.pl/gimnastykaumyslu/content/view/21/56/]STĄD

kofi - 2007-12-29, 23:22

Dzięki Lily za link - przeczytałam, ciekawe. Pocieszam się, że nie jest z nami najgorzej. Właściwie chyba niczego za bardzo nie powinno brakować. Oby, bo ja nie stosuję ostatnio żadnej suplementacji.
Ciekawe, że mak ma tyle wapnia. Zastanawiam się, jak go zastosować w większej ilości, niż do posypywania pieczywa i ciasteczek.

bodi - 2007-12-29, 23:33

Lily napisał/a:
a z drugiej strony ponoć ginie w wysokich temperaturach...

gdzie o tym czytałaś?

Lily - 2007-12-29, 23:35

pewnie tu na forum ;)

hxxp://vegie.pl/vegiepedia/index.php?title=Witamina_B12 tu np.

bodi - 2007-12-30, 00:00

dzięki Lily! a ja pamiętałam że właśnie jest odporna na wysokie temp. i dodawałam pokruszone tabletki do pieczenia chleba itp. :? na szczęście do mleczek miksowanych na zimno też :D
Lily - 2007-12-30, 00:03

tak naprawdę to nie wiem, jak to z nią jest... pewnie część w chlebie też przetrwała, wszak witaminy są też w przetworzonych produktach, tyle że mniej...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group