wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Nasze uprawy - Dynia hokkaido

alcia - 2008-03-06, 10:11
Temat postu: Dynia hokkaido
Jak w temacie. Chciałabym w tym roku stworzyć spory zapad tej dynii na zimę, ktoś może już próbował ją siać? Jeśli tak, to bardzo proszę o informacje jak się z tym obchodzić, kiedy itd. No i nasiona... skąd je wzięliście?
Marcela - 2008-03-06, 10:24

alcia, ta dynia to taka pomarańczowa (taw. makaronowa?) czy jakaś specjalna?
Niestety nie udały mi się zbiory dyni w tym roku (miałam dwie wielkości jabłka !)
Nie to, żebym chciała cię zniechęcić do robienia przetworów na zimę, ale z trzydziestu kolku słoiczków miałam dobrych może z osiem maksymalnie. Reszta skwaśniała.

alcia - 2008-03-06, 10:35

Marcela napisał/a:
ie to, żebym chciała cię zniechęcić do robienia przetworów na zimę

nie nie, nie zamierzam już wekować - stało mi się to samo co Tobie.

Chcę po prostu trzymać dynię w całości i zjadać w momencie, kiedy warzyw będzie już mało. Zresztą nie tylko wtedy, zjadać sobie tak regularnie, a nie tylko jesienią, kiedy z okazji halloween jest u mnie na targu (w dodatku tylko wtedy, kiedy sobie zamówię). Teraz np. otworzyłam niedawno dynię hokkaido, mam jeszcze pod stołem w kuchni jedną ogromniastą innego gatunku. I tyle, w przyszłym roku chciałabym mieć większy zapas i swojej w dodatku. I właśnie chodzi mi głównie o hokkaido, czy ktoś ją hodował.

puszczyk - 2008-03-06, 11:34

Ja nie hodowałam, ale zostawiłam sobie nasiona. Tylko na balkonie raczej mi nie urośnie. :mrgreen:
Jest rewelacyjna w smaku i można ją jeść razem ze skórką.
alcia, zapytaj Tomka, rodzice Anity chyba coś podpowiedzą na ten temat.

dort - 2008-03-06, 12:45

ja bede probowała ja sadzic w tym roku po raz pierwszy, ale od kilku lat uprawiam dynie, wiec podejrzewam, ze z ta bedzie podobnie

czyli do ziemi i czekac az wykiełkuje :-P ja sadze zawsze w dwóch turach wczesniej w terminie (kolo maja) do zjadania na bierzaco i pozniej kolo lipca-sierpnia - te mi dojrzewaja na parapecie, od pierwszych ochlodzen, i mamy je przez reszte zimy - w tym roku wyjatkowo kiepso nam urosly, dlatego juz w dwa tydognie temu nam sie dynia skonczyla :-/

a propos wekowania to musze sie podpytac jednej pani, ktora sprzedaje przepyszna eko dynie z jablkami i wszystkie słoiczki są dobre, nic jej sie nie psuje

Ania D. - 2008-03-06, 13:07

Mi się dynia nie popsuła w słoikach, wszystko było dobre. Wkładałam wrzącą dynię do gorących słoików (do wymytych wlewałam wrzątek i chwilę przed nakładaniem dyni wylewałam wodę). Jak wystygła, to pasteryzowałam w piecyku, ok. 20-25 min.
Dort, a skąd masz nasiona hokkaido? Też chcę w tym roku więcej posadzić, bo w ubiegłym urosła nam fantastycznie. Melonowa miała po 18 kg, słabiej rosła druga, ale ją posadziliśmy ją b. późno, może więc nie zdążyła się zawiązać.
Ja zawsze sadzę do doniczek, kupiłam teraz takie z torfu - z nimi się sadzi roślinę do ziemi. Jak dynia podrosnie w tej doniczce, wynoszę ją trochę na balkon, by się wzmocniła, a potem do ziemi, po przyrozkach. U mnie są bażanty, więc boję się, że wszystko co zielone wyjdzie z ziemi powyciągają (i tak zjadają nam wiele rzeczy, w tym roku w zimie cały jarmuż zjadły).

Agnieszka - 2008-03-06, 13:43

Nam uprawia dynię dziadek.
Nasiona sadzi w pojemniki (chyba w kwietniu), potem wysadza w maju po tzw ogrodnikach wcześniej trzymając małe roślinki na zewn i hartując


Pierwsze nasiona miałam od Gaji (takie wydłubane ze środka i wysuszone). Kolejne z upraw "własnych" i dyń kupionych czy przez siebie czy znajomych.
Można też poszukać w sklepach np.: hxxp://www.gadar.pl/sklep/catalog/product_info.php?products_id=302

kamma - 2008-03-08, 19:27

Dostaliśmy ostatnio od tomka ze 20 nasion tej reklamowanej dyni. Zostało nam już tylko 5. Przepadły bez śladu! Podejrzewam, że skonsumował je pewien chomiczek imieniem Irma :) Ale żeby z łupinkami?!
alcia - 2008-03-08, 19:39

kamma napisał/a:
Przepadły bez śladu! Podejrzewam, że skonsumował je pewien chomiczek imieniem Irma :)

:)

A ja pytam Was o nasiona, a sama mam teraz w domu otwarta dynie hokkaido, wiwc wystarczy sobie nasiona wygrzebac. No ale jak widac bywam taka niekumata, ze na to wczesniej nie wpadlam :)

Jak chcesz, to wygrzebie tez pare dla Ciebie.

Ania D. - 2008-03-08, 19:49

Alciu, ja też bym prosiła o kilka, jeśli mozna. Mam ogromną ochotę na tę dynię, pnie jadłam jej nigdy, podziwiam, że tak długo się przechowuje. W tym roku chciałabym posadzić kilka różnych odmian dyni, zobaczymy, co z tego będzie.
kamma - 2008-03-08, 21:02

Zobaczymy, co nam się urodzi z tych pięciu. Zresztą mamy w planach posadzić dyniowate różnej maści, bo uwielbiaaaamy.... mmmm, zaraz się rozpłynę.....
i boję się, że nam ziemi nie starczy na wszystkie nasze zachcianki :)

alcia - 2008-03-08, 22:59

Ania D. napisał/a:
Alciu, ja też bym prosiła o kilka, jeśli mozna.

ok, nie ma problemu :)
W przyszłym tygodniu się tym zajmę.

Ania D. - 2008-03-09, 09:43

Dziękuję Alciu :D
tomek - 2008-03-09, 10:26

Rodzice Anity uprawiają Hokkaido z bardzo dobrym skutkiem już od paru lat, a w zeszłym roku miałem zaszczyt osobiście sadzić. Generalnie pestki dobrze jest namoczyć na noc w letniej wodzie co znacznie ułatwia później kiełkowanie. Można sadzić od razu do ziemi, ale robi się to dopiero w maju po tzw. "zimnych ogrodnikach", 2-3 nasionka w jednym miejscu. Innym sposobem jest przygotowanie w połowie kwietnia rozsady w małych doniczkach, np. w szklarni, by póżniej wysadzić w terminie jak wyżej.
Druga tura sadzenia może być w lipcu-sierpniu, jak pisała wcześniej dort.
Warto pamiętać, że dynia Hokkaido lubi dobrą glebę, dlatego warto stosować np. kompost do nawożenia. Generalnie jest ona też raczej mała i więcej niż 2-3kg wagi nie osiągnie. W sklepie na Zeylanda widziałem nawet Hokkaido niewiele większe od jabłka, jakieś takie wyjątkowo anemiczne, ale przy prawidłowej uprawie, sprzyjającej pogodzie i dobrej ziemi powinna być trochę większa, ale taka jak olbrzymka nigdy nie urośnie.

alcia - 2008-03-09, 13:05

tomek, dzięki wielkie za te informacje. Dla mnie mała dynia to nawet lepiej, bo nie trzeba później przez tydzień non stop dyni jeść, jak się ją zacznie :)
U nas kompost się stosuje, więc powinno być OK.

Agnieszka - 2008-03-09, 15:29

z dyniowatych to najbardziej lubię właśnie hokkaido
Mój tata do upraw stosuje ziemię po dżdżownicach (sąsiad hoduje), kompost i po rozcieńczeniu nawóz po gołębiach (jest hodowcą)

Ania D. - 2008-03-09, 18:55

A jak jest z przechowywaniem hokkaido? Czy dłużej można ją trzymać niż inne? W sumie to nie sądziłam, że do marca jeszcze jest możliwe trzymanie takiej dyni, sądziłam, że się już popsuje. Czy wymaga dobrej, zimnej piwnicy?
alcia - 2008-03-10, 09:53

Cytat:
Przed przechowywaniem owoce dyni należy rozłożyć na słońcu, aby ich skórka stwardniała i stała się barierą opóźniającą utratę wody. Przechowywane w przewiewnym pomieszczeniu w temp. około 10°C mogą przebywać nawet do 6 miesięcy.

stąd: hxxp://poradnikogrodniczy.pl/dynia.php

U nas od zawsze cukinie trzymało się przez jakiś czas (spokojnie do 3, 4 m-cy). Dynia wydaje mi się być jeszcze pewniejsza, bo nie ma takich tendencji do przedwczesnego gnicia, jak cukinie. Dyni jeszcze sama nie hodowałam, ale ta hokkaido była kupiona koło października/listopada, z tego co kojarzę, a otworzyłam ją dopiero tydzień temu. (czekałam na kryzys warzywny, by mieć coś fajnego dla Lenki na zupki).
Zwykłą dynię też mam, trzymam ją pod stołem w kuchni, nie jest u nas chłodno, a dynia "jak nowa" ;) Otworzę ją pewnie za jakiś miesiąc.

Miałam w tym roku przeprowadzić eksperyment i trzymać dynię w domu i w piwnicy na działce do bólu - aż się popsuje, by sprawdzić ile może wytrzymać. Niestety szkoda mi jej było i eksperyment padł. Ale jak widać i tak długo sobie leżały.
Teraz jednak myślę, że w domu lepiej, niż w piwnicy na działce. Tam jest jednak lekka wilgoć, to mogłoby spowodować pleśnienie. Ale i tak sprawdzę w przyszłym roku.

[ Dodano: 2008-03-10, 09:54 ]
Ania D. napisał/a:
A jak jest z przechowywaniem hokkaido? Czy dłużej można ją trzymać niż inne?

nie sądzę, by była jakaś różnica pod tym względem

olgasza - 2008-03-10, 10:29

wlacze sie do watku, jako ze w zeszlym roku zaczelam swoja przygode z hokkaido. Dostalam nasiona od kolezanki i wlaczylam cala rodzine do uprawy. Niestety u nas na dzialce w ogole nie wyrosla ( tzn. jedna b. malutka, chyba w zlym miejscu posadzona), ale za to u cioci wyrosly giganty. Wytrzymaly prawie pol roku (ale trzymane w piwnicy), jeszcze 3 tygodnie temu robilam z niej zupke dla Marianki. Natomiast te trzymane pod stolem w kuchni dluzej niz 3 tygodnie, zgnily niestety ;-( przetrwala tylko jedna mala na parapecie, czyli jednak potrzebuja chlodku. Ale poza tym -miodzio! Dla mnie ich glowna zaleta jest to, ze nie trzeba ich obierac, wystarczy pokroic i chwile poddusic, mniam.
Aha, mam sporo nasion zachomikowanych, wiec jesli ktos potrzebuje, to dajcie znac.

alcia - 2008-03-10, 10:54

olgasza napisał/a:
Natomiast te trzymane pod stolem w kuchni dluzej niz 3 tygodnie, zgnily niestety ;-(
olgasza napisał/a:
Dla mnie ich glowna zaleta jest to, ze nie trzeba ich obierac,

otóż to, dlatego Ci zgniły po 3 tygodniach te trzymane w domu. Nie doprowadziłaś do wytworzenia grubej skórki, chroniącej dynię przez psuciem (patrz na cytat, który podałam wyżej). tak samo jest z cukiniami - te z miękką skórką najsmaczniejsze, ale niestety niezdatne do przechowywania.

dort - 2008-03-10, 22:19

AniuD. ja pestki ma od pani która uprawia ta dynie (pani jest co miesiac na eko- jarmarku), kiedys kupiłam od niej dynie i zostawilam sobie pestki, jeżeli masz ochote moge kilka odstąpic :-D
Ania D. - 2008-03-11, 19:34

Dort, dzięki bardzo, że o mnie pomyślałaś, ale ja już mam dostawcę 8-) . Już nie mogę się doczekac, kiedy będzie czas na wsadzenie do foremek...
ina - 2008-03-17, 12:37

olgasza napisał/a:
Aha, mam sporo nasion zachomikowanych, wiec jesli ktos potrzebuje, to dajcie znac.


olgasza ja bardzo chętnie :-D poproszę mamę, żeby mi u siebie na działce zasadziła.
Ale mi smaka na tą dynię zrobiliście :mrgreen:

ina - 2008-03-26, 08:03

olgasza, dziękuję bardzo za nasionka - doszły wczoraj :mrgreen:

i poproszę alcię o punkcik dla olgaszy za pomoc :-D

dżo - 2008-03-26, 09:24

olgasza, ja również dziękuję, wczoraj otrzymałam przesyłkę :-D , czy mogę nasiona wysadzić już w rozsadniku domowym? normalna dynia (Bambino) już wypuściła mi listki, pięknie rośnie,
alcia - 2008-03-26, 09:26

dżo napisał/a:
czy mogę nasiona wysadzić już w rozsadniku domowym?

no właśnie też jestem ciekawa, to już pora??

Ania D. - 2008-03-26, 11:44

Ja wysadzę ok. 10 kwietnia. Jesli ma się bardzo słoneczne i duże parapety, to można wcześniej. Ale i tak nie da się ich wsadzić do ziemi wczesniej niż 15 maja, bo mogą zmarznąć. Pamiętamy o ich hartowaniu, jak roslinki podrosną: wystawiamy je na balkon, w zaciszne miejsce. Jak się zrobi ciepło, to mogą tam juz zostawac na noc.
Mala_Mi - 2008-03-26, 12:41

olgasza napisał/a:
Wytrzymaly prawie pol roku (ale trzymane w piwnicy), jeszcze 3 tygodnie temu robilam z niej zupke dla Marianki.

alcia napisał/a:
Teraz np. otworzyłam niedawno dynię hokkaido, mam jeszcze pod stołem w kuchni jedną ogromniastą innego gatunku.

Niesamowite, że Wam się udało tak długo przetrzymać dynię. Ja w ubiegłym roku próbowałam trzymać w piwnicy i niestety zgniła :-/ , mimo, że mamy tam dość zimno.

alcia - 2008-03-26, 13:37

Mala_Mi napisał/a:
Ja w ubiegłym roku próbowałam trzymać w piwnicy i niestety zgniła

a miała już mocno stwardniałą skórkę?? To podstawa. Poza tym jak kupowałam, szukałam dyni bez żadnych uszkodzeń, bo te miejsca łatwo zaczynają gnić. I musi być sucho. Ja te dwie trzymałam cały czas w mieszkaniu, w kuchni, druga dalej leży w całości, ale powoli się do niej przymierzam, bo poprzednią Lenka już pochłonęła :)

Malinetshka - 2008-04-11, 17:35

Czy ktoś ma jeszcze jakieś pestki hokkaido do odstąpienia? :) Chętnie bym spróbowała posadzić ją u siebie..
Agnieszka - 2008-04-11, 19:13

Trochę zostawiłam do wysiania w pojemniki w domu ale obiecałam też podzielić się nimi z kimś. Jak się nie zgłosi, to zarezerwuje dla Ciebie.
W tym tygodniu widziałam te dynie (małe były) w sklepie ze zdrową gdzie czasem zakupy robię. Będę tam w pon lub we wt mogę sprawdzić i/lub zapytać czy Pan sprowadzi. W razie co dynię zjesz, pestki wydłubiesz i posadzisz lub dasz innym zainteresowanym.

Malinetshka - 2008-04-11, 19:28

Agnieszko, dzięki za odzew :)
Ja mam trochę pestek z takiej dużej dyni i jeszcze jakiejś mniejszej, nie wiem jaki to gatunek był.. Jedną raz kupiłam taką 1kg, bardziej pomarańczowa była, może to była hokkaido tylko nie zwróciłam uwagi :oops: Chciałabym je na próbę też wysiać. Tylko jak ja te moje wszystkie pomysły zmieszczę w moim małym ogródeczku ;) Co roku mam z tym problem :P

Agnieszka - 2008-04-11, 19:39

No to najwyżej ja zjem dynię a pestki Ci wyślę

poczekajmy może ktoś ma, ja w sklepie będę w pon lub wt

[ Dodano: 2008-04-16, 20:19 ]
byłam w sklepie, dyniek już nie ma ale poprosiłam o sprowadzenie jeśli będzie możliwość pojawią się - odpowiedź/ dynie będą we wtorek (poprosiłam o zostawienie 1 szt)

[ Dodano: 2008-04-23, 19:09 ]
dynia kupiona zaraz będzie kolacją a pestki do suszenia :-)

Joaśka - 2008-05-04, 12:42

Próbowałam znaleźć nasiona Hokkaido w internecie bo w sklepach nie ma.trafiłam na kogoś kto nie posiadał już nasion na sprzedaż ale podpowiedział mi, że jeśli chcę uprawiać dany gatunek z własnych nasion i ma być to dynia czystego gatunku to nalezy ją zamodzielnie zapylać.Sposób mozna znaleźć w internecie.Jeżeli tego się nie zrobi to dynia ma skłonność do zapylania się pyłkiem z innych gatunków i już na przyszły rok nie będzie to Hokkaido tylko całkiem inna dynia.
Ja nadal nie mam nasion Hokkaido dla siebie.Byłabym bardzo wdzięczna za odstąpienie kilku nasion ''za każdą cenę'':)

Agnieszka - 2008-05-04, 13:53

Jutro wysyłam nasionka do Malinetshki podaj adres na pw, to wyślę i dla Ciebie

dynia zakupiona w sklepie ze zdrową, nie mam pojęcia kto ją zapylał ;-) wyglądała rasowo

alcia - 2008-05-04, 14:14

Ania D., czy dynia, którą wysiałam koło 10.IV powinna już wzejść? Bo na razie tego nie zrobiła. A jak Twoja, z tych nasion ode mnie? Wykiełkowało Ci coś? Jeszcze spróbuję bezpośrenio do gruntu. Czy już pora? Czy lepiej jeszcze poczekać?
Ania D. - 2008-05-04, 20:18

Alcia, u mnie też porażka. Co prawda wszystko stało w zimnym pokoju, co też się do tej porażki przyczyniło. Wysiałam 3 rodzaje dyni, tak po kilkanaście doniczek (do obdzielenia znajomych), a tu powychodziły mi w sumie 3, hokkaido w ogóle. Jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło, by tak słabo coś wzeszło. Ja posadzę nasiona juz do gruntu, w tym tygodniu. Ciągle mam nadzieję, żę coś będzie z tego. Wystawiłam wszystko w końcu na balkon i widzę, że cos kiełkuje. Dam znać, jak coś urośnie.
alcia - 2008-05-04, 20:43

Moje leżały w szklarni. I nic, ale w sumie nie byłam kilka dni na działce, może coś się w końcu ruszyło. Poza tym mam obawy, czy czasem nie wsadziłam tych nasionek za głęboko, bo wsadzałam na głębokość połowy palca, a to chyba jednak powinno być tak bardziej powierzchniowo, jak cukinie, ogórki itd., tak?
To też wsadzam w tym tygodniu do gruntu, razem z cukiniami i może wyjdzie. A jak nie to trudno :)

Malinetshka - 2008-05-06, 10:07

Agnieszko, dziękuję z góry za nasiona :)
Ja wsadziłam do 3 doniczek nasiona dyni takiej większej, żółtawo-różowej, nie wiem co to za gatunek był, ale na pewno nie hokkaido :roll: Natomiast do 3 pozostałych wsadziłam nasionka dyńki małej, pomarańczowej, przypuszczalnie hokkaido, ale tego też nie jestem pewna :P W każdym razie te drugie mi nie wykiełkowały.. Natomiast te 3 pierwsze już po paru dniach ruszyły jak szalone i mam ładne małe roślinki.
Jak te nasionka od Agnieszki do mnie przybędą to chyba się wstrzymam na razie z ich siewem, skoro mogą zostać zapylone przez inny gatunek... Czy może wsadzić je w innym miejscu ogrodu? Tylko jak daleko to musiałoby być, żeby się nie zapyliły od tych drugich, hm?

ina - 2008-05-06, 11:10

Moja dynia od olgaszy już została zasadzona do gruntu w tamtym tygodniu :-)
Agnieszka - 2008-05-06, 17:42

nasionka wysłane :-)
Ania D. - 2008-05-06, 20:33

Alcia, jakiś tydzień temu namoczyłam nasiona od Ciebie (to, co mi zostało). Część wsadziłam do ziemi 5 dni temu, reszta została mi w woreczku. Zapomniałam o nich, dziś wyjął je Pawełek, miały duże korzonki. Mam więc nadzieję, że z tej uprawy coś będzie :D
Malinetshka - 2008-06-15, 01:10

Nie wiem czy w dobrym temacie piszę, bo rzecz dotyczy dyni ogólnie, niekoniecznie hokkaido. Moje dyńki pięknie kwitną już, ale nie wiem jak to jest z tym obrywaniem kwiatów.. Które mam oberwać (te pierwsze czy kolejne- skłaniam się ku kolejnym..), ile zostawić? i kiedy je obrywać jeśli w ogóle? :roll: Czy tak samo traktujemy w tym temacie inne gatunki dyń i hokkaido?
alcia - 2008-06-15, 09:09

Cytat:
Alcia, jakiś tydzień temu namoczyłam nasiona od Ciebie (to, co mi zostało). Część wsadziłam do ziemi 5 dni temu, reszta została mi w woreczku. Zapomniałam o nich, dziś wyjął je Pawełek, miały duże korzonki. Mam więc nadzieję, że z tej uprawy coś będzie :D

Dopiero teraz to przeczytałam :) Coś tam mi powschodziło, niewiele z nich, ale chyba wystarczająco. Dostałam tez nasiona od pomarańczki, je też włożyłam - także dyni pewnie nie braknie, prędzej będzie za dużo :)

Ja tez przychylam się do pytania Malinetshki, trzeba obrywać jakieś kwiaty? Z innymi dyniowatymi się u nas czegoś takiego nie praktykuje. Trzeba to robić?

Agnieszka - 2008-06-15, 11:37

u mnie się nie obrywa

moje na balkonie tez już pokaźne, nie kwitną jeszcze około 25 będzie u mnie tata więc wręczę mu skrzynkę

prawie wszystkie nasionka wzeszły ale ze dwie rozsady chyba zostawię na balkonie

pomarańczka - 2008-06-15, 11:49

Apropos dyni ; kwiatków przy uprawie dyniowatych nie obrywa się, nic mi na ten temat nie wiadomo, Moi szanowni rodzice nigdy takiej metody nie praktykowali w swojej wieloletniej pracy. Trzeba ją puścić na żywioł, ot taka metoda sprawdzona od lat...
Malinetshka - 2008-06-15, 13:19

No to super. Przeczytałam w "Działkowcu" o tych kwiatach, ale skoro z praktyki wiecie co innego to się Was posłucham :D
Zatem puszczam na żywioł ;) Dzięki Agnieszko i Anito :)

Lily - 2008-06-15, 13:26

Malinetshka napisał/a:
No to super. Przeczytałam w "Działkowcu" o tych kwiatach
być może to nie od rzeczy rada, np. w pomidorach część się obrywa, dzięki temu te, które zostają rodzą większe owoce - może tu chodzi o to samo?

Cytat:
Dla przyspieszenia plonowania można młode rośliny ciąć za 5, 6 w pełni rozwiniętym liściem pędu głównego, co przyspiesza wyrastanie owocujących pędów bocznych. Zaleca się także uszczykiwanie w połowie sierpnia wierzchołków tych pędów nad drugim liściem za ostatnim owocem oraz wycinanie wszystkich pędów nieowocujących. Często, by uzyskać większe i dorodniejsze owoce, przerzedza się również zawiązki i pozostawia na roślinie 3, 4 najsilniejsze — u odmian o dużych owocach — lub 6-8 u odmian o średniej wielkości owocach.


hxxp://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1041

alcia - 2008-06-15, 13:46

Lily napisał/a:
być może to nie od rzeczy rada, np. w pomidorach część się obrywa, dzięki temu te, które zostają rodzą większe owoce - może tu chodzi o to samo?

co ogrodnik, to inne metody :) U mnie kwiatów pomidorów się nie przerzedza i na marną wielkość absolutnie nie narzekamy. Jedynie urywa sie pędy boczne.

Malinetshka - 2008-06-17, 21:06

Kwiaty dyni mi się urywają :( to samo z pomidorami... Przekwitają i odpadają nie zostawiając nawet zalążka owocu... Nie wiem co robić (?!) Słyszałam, że masę pszczół wyzdychało z powodu jakiejś choroby.. Widziałam pojedyncze sztuki na koniczynach w ogrodzie, trzmiele już dawno sobie poszły, jak nam rododendrony przekwitły... Smutno mi.. Czy to znaczy, że mogę nie mieć w ogóle dyni i pomidorów? :|

[ Dodano: 2008-06-17, 21:18 ]
Właśnie przeczytałam co nieco na ten temat:
hxxp://www.gadar.pl/portal/forum.php?cmd=show&id=3&category=2
oraz hxxp://www.bigpumpkins.com/DisplayPic.asp?i=33
Myślę, że moim dyńkom opadają męskie kwiaty :P

Agnieszka - 2008-06-17, 22:13

Malinetshka: spokojnie będą owoce

a ta choroba pszczół to wareoza (chyba dobrze napisałam nazwę paskudy)

fajnie, że kwitną dynie :-) (bałam się czy wzejdą nasionka)

taniulka - 2008-06-17, 22:20

Nasze dyńki hokaido już wzrastają sobie w ogrodzie. Najpierw zasialiśmy na parapecie a od dwóch dni są w ogrodzie.
Malinetshka - 2008-06-17, 23:19

Agnieszko, dzięki za pocieszenie. Czyli mam im nie pomagać w zapyleniu?
Tyle, że to jeszcze nie te Twoje nasionka, bo ładnie wzeszły mi prawie wszystkie te, które posiałam wcześniej- tak jak Tobie pisałam (2 gatunki, z czego ten, który wykiełkował później to na 90% hokkaido), a że miejsca w ogródku miałam niewiele na dynie to te od Ciebie będą na następny rok. :) Nic się nie zmarnuje :D

A oto jeden z kwiatów (męski, jeśli dobrze rozpoznaję? :-> )
<img src="hxxp://www1.plus.pl/rozrywka_i_informacje/gallery/displayPhotoImage.do?id=142040">

Olga2615 - 2009-08-19, 17:49
Temat postu: Re: Dynia hokkaido
Witam mam pytanie posadziłam w tym roku dynie hokkaido nigdy wczesniej jej nie jadłam ale poleciła mi ja kolezanka i dała nasionka zeby ja zasadzic i jak urosnie to zeby sie z nia podzielic tak tez zrobiłam wsadziłam do ziemi okolo 12 pestek z czego wyrosły mi 4 roslinki i teraz tak one z dnia na dzien rosna sa b duze i maja mase kwiatów niech ktos mi powie wiem wiem ze moze to smieszne pytanie ale nie mam doswiadczenie z dyniami :) czy jak zaczynaja odpadacz kwiaty to zacznie wyrastac dynia cos jak ogórki czy jeszcze jakos onaczej nie wiem co robic pozdrawiam
pomarańczka - 2009-08-19, 19:06

Oczywiście jak zaczną opadać kwiaty wyrasta dynia.No i nie trzeba jej pózniej obierać ze skóry,a pestki też są wyśmienite.Udanych zbiorów. :-)
Malinetshka - 2009-08-19, 22:43

Ja bym to jeszcze troszkę inaczej ujęła :) Kwiaty są dwojakiego rodzaju: męskie i żeńskie. Początkowo roślina produkuje masę kwiatów męskich, które kwitną, przekwitają, odpadają,... a obok pojawiają się następne i następne.. Aż w pewnym momencie rozwoju rośliny wyrastają kwiaty żeńskie, można je rozpoznać po tym, że mają taką "kuleczkę" :D (można porównać do brzuszka u kobiety ;) ) Olga2615, na pewno zauważysz, może już takie są. Wówczas pszczółki i inne robaczki przenoszą pyłek z kwiatów męskich do żeńskich i zapylają je. Często ta kulka u kwiatu zaczyna rosnąć zanim jeszcze kwiat odpadnie. Potem płatki odpadają i kulka rośnie dalej zamieniając się w dyńkę ;) Zatem z żeńskich kwiatów mamy owoc, z męskich tylko nasienie. Po kwieciu męskim zostaje tylko drągal ;) :mrgreen: :P

EDIT: Ja to mam jednak sklerozę :> Rok temu miałam podobną zagwozdkę do Olgi... (druga strona, ostatni post) :P przeklejam linka: hxxp://www.bigpumpkins.com/DisplayPic.asp?i=33 (na pierwszym zdjęciu jest kwiat żeński, a link dotyczy ręcznego zapylania kwiatów)

koko - 2009-08-20, 11:03

Agnieszko, ta choroba pszczół to warroza, jest to odwieczny problem pszczelarzy (a raczej tych biednych pszczół).
Jednak akurat ostatnie tajemnicze zniknięcia ogromnej masy pszczół były spowodowane zatruciem zaprawą do nasion buraków cukrowych. Wybaczcie, że piszę jak zwykle nie na temat wątku, ale nie chciałam zakładać już osobnego tematu tylko dla tego jednego zdanka ;-)

Malinetshka - 2011-01-28, 15:52

Nie wiem gdzie to wrzucić, czy w temacie o dyni czy o kiełkach :mryellow:
A poważnie, mam jeszcze kilka dyniek :) które sobie siedzą w chłodnym pomieszczeniu, jedną 2 tyg. temu przeniosłam do ciepłej kuchni w moim nowym lokum i dzisiaj "odpakowałam"...
Oto efekt co tam w środku się odbywa :) Wiosna idzie! :mrgreen:



Spróbowałam jeden kiełek i był obrzydliwie gorzki... :>
Zwarta część dyni w porządku, więc poszła na zupę.

Jak widać, to nie hokkaido. W ogródku miałam totalny mix dyń, gdyż część wyrosła z zasianych a część z kompostu :>

bronka - 2011-01-28, 15:55

Malinetshka napisał/a:
Wiosna idzie! :mrgreen:

:mrgreen: :mryellow: :mrgreen: :mryellow: :mrgreen: :mryellow:

Poli - 2011-03-10, 15:10

Malinetshka niezle z tymi kielkami, ja takze jeszcze mam 3 dynie, ktore leza przy oknie, w koncu musze je takze otworzyc, ciekawe czy bede miala takze niespodzianke ;-)

A u mnie dynia hokaido sama sie zasadzila, przypuszczam , ze ptaki pomogły i wyrosl ogromny krzak , nie wiem ile dyn uroslo, ale chyba z ok 20 :-D

pomarańczka - 2011-03-10, 21:35

Poli napisał/a:
A u mnie dynia hokaido sama sie zasadzila, przypuszczam , ze ptaki pomogły i wyrosl ogromny krzak , nie wiem ile dyn uroslo, ale chyba z ok 20 :-D

a skąd wzięły nasiona :mryellow: ?

Poli - 2011-03-10, 22:36

pomarańczka napisał/a:

a skąd wzięły nasiona :mryellow: ?


Przypuszczalnie z karmnika :-P

pomarańczka - 2011-03-11, 13:24

:-)
bronka - 2011-03-11, 13:30

Poli napisał/a:
Przypuszczalnie z karmnika :-P

i tutaj mamy klasyczny przykład, ze dobro zawsze powraca :mrgreen:

Malinetshka - 2011-03-11, 16:48

A ja mam jeszcze 2 dyńki do skonsumowania :D przedprzedostatnia też miała kły w środku ;)
pomarańczka - 2011-03-11, 17:24

Malinetshka też mam jeszcze :-D ,ale bez środka :-P
slaw_mir - 2011-03-11, 19:35

W jakich warunkach przechowujecie dynie, że wytrzymują do teraz?
rosa - 2011-03-11, 19:38

ja mam jeszcze 3 dyńki, w pomieszczeniu gosp, za garażem, nie jest tam strasznie zimno, ale ciemno, zasłoniłam okno roletą
slaw_mir - 2011-03-11, 19:59

Zimno i ciemno, ale nie przemarza chyba? a w jakiej temp. je trzymać?
xy - 2011-03-11, 20:06

Najlepiej między 10-15 stopni. Niektóre odmiany poniżej 10 stopni jak się dłużej utrzymuje niska temperatury zaczynają się psuć.
Malinetshka - 2011-03-11, 22:46

No właśnie u mnie były parę miesięcy w garażu (temp. ok. 15 stopni), a że od paru tygodni w mieszkaniu, na słonecznym parapecie to zaczęły szaleć :)
maga - 2011-03-12, 10:31

My przechowywaliśmy w garażu u teściów i niestety ostatnie padły :-(
Za to piwnica u moich rodziców przetrzymała dyńki lepiej. W przyszłym sezonie właśnie tam przechowamy.
Myślę, że chodzi tutaj o poziom wilgotności. W garazu było ok, do póki nie przyszła odwilż i zaczęło padać. W ciągu tygodnia wszystko poszło do kosza :-/
Pewnie duże znaczenie ma też okres, w jakim dyńki były zbierane. Teściowa trzymała na grządkach dość długo i zbierała w okresie deszczowym.

xy - 2011-03-16, 11:44

A tak, i nie może być wilgotno. Dodatkowo, powinien być przewiew powietrza naokoło owoców - trzymanie ich w sianie słomie trocinach itp wynalazkach, oraz przystawianie ich różnymi rzeczami to zły pomysł.
excelencja - 2011-03-16, 11:48

co do wilgotności - to można naokoło w jakimś naczyniu soli nasypać
kofi - 2011-03-16, 11:53

Ania D. radziła kiedyś, żeby jeszcze po zbiorze potrzymać je jakiś czas na słońcu i posuszyć,. Trudno u nas z tym było, bo padało, szybko zjedliśmy. Ostatnia (ale nie hokkaido, tylko taka wielka Bambino) spleśniała niestety. :-/
excelencja - 2011-03-16, 13:26

si, na słońcu bo skórka robi się gruba i twarda
maga - 2011-03-16, 13:38

U nas też nie było mowy o leżakowaniu na słońcu bo zbiory były w porze deszczowej. Może dlatego nie udało się wszystkich przychować?
priya - 2011-03-16, 13:47

Czy ktoś z Was posiada może dobrej jakości nasiona dyni i mógłby mi kilka odstąpić? Będę wdzięczna. Kupiłam dziś podłoże do siewu i paletę 'doniczek' (jakkolwiek się to fachowo nazywa), mam nasiona cukinii, ale dynia się zmarnowała, pestki są puste w środku, jakby 'napompowane', nie wiem co im zaszkodziło...
dżo - 2011-03-16, 16:02

priya, podeślę, mam 3 odmiany
slaw_mir - 2011-03-16, 20:01

Moje dynie najdłużej wytrzymują do poczatku zimy :-( potem plesnieją, a ostatnie dwa sezony były nieurodzajne na dynie :-/
priya - 2011-03-16, 20:12

dżo, cudnie! wystraczy kilka nasionek, będę dozgonnie wdzięczna!
xy - 2011-03-16, 21:25

slaw_mir to coś jest nie tak. A opisz, jak je zrywasz i przechowujesz dokładnie, i od którego miejsca zaczynają pleśnieć. Może coś się poradzi.
Ania D. - 2011-03-16, 22:18

slaw_mir napisał/a:
Moje dynie najdłużej wytrzymują do poczatku zimy :-( potem plesnieją, a ostatnie dwa sezony były nieurodzajne na dynie :-/

Dynie, w zależności od odmiany, mogę spokojnie leżeć do wiosny. Ostatnie lato było co prawda wyjątkowo fatalne dla dyni, ciągle lało, więcej dyń niż zwykle mogło się popsuć, ale poza tym latem inne były w porządku.
Czy suszysz dynie po zerwaniu? To jeden z podstawowych zabiegów. Owoce muszą być dojrzałe, te młodziutkie nie nadają się do długiego przechowywania. Wszystkie dynie muszą być zerwane przezd przymrozkiem, bo zaczną gnić. Po podsuszeniu, najlepiej na słońcu (ja trzymam je co najmniej tydzień) idą do piwnicy. Nie może tam być temperatura w okolicach zera, u mnie jest kilkanaście stopni i przez ostanie lata dynie ładnie się przechowywały. Rok temu ostatnią hokkaido zjedliśmy w maju. W piwnicy kładziemy je na tekturze lub papierze, nie mogą leżeć jedna na drugiej, tylko każda osobno - tak, by był między nimi przewiew. Co kilkanaście dni warto robić przegląć i usuwać ew. psujące się owoce. Warto przy kupnie nasion sprawdzać, jak długo dynie można przechowywać.
U mnie na razie bez problemu przechowują się Hokkaido, Pink Banana Jumbo, Blue Hubbard i Green Hubbard, Waltham Butternut, Tonda Padana, makaronowa, Sweet Dumpling. Nie pamiętam, co jeszcze nam zostało, bo z piwnicy przynosi je zawsze mąż, do tego przy tym słabym lecie mieliśmy stosunkowo mało dyni. Przy dobrej pogodzie, bez trzymiesięcznych, codziennych deszczy, powinniśmy mieć co najmniej 2-3 razy tyle dyń.
W tym roku chcę wypróbować nowe odmiany, poza tymi, co sadzimy co roku, jeszcze ok. 20.

excelencja - 2011-03-16, 22:30

Ania D., czy Ty masz dyniową plantację? :)
Ania D. - 2011-03-16, 22:39

Prawie :-D . Ten rok będzie wyjątkowy, bo jeszcze tylu nowych odmian nie testowaliśmy. Uwielbiamy dynie i ciągle szukamy tych idealnych dla nas. Idealna jest dla nas Hokkaido, szukamy jej równych (chociaż jej nic raczej nie możę zagrozić, bo jest najlepsza). Cóż, wśród kilkuset odmian jest w czym wybierać...
priya - 2011-03-17, 08:45

Ania D., WOW! :shock: Zatkało mnie z wrażenia 8-)
maga - 2011-03-17, 09:29

Ania D., jestem Twoją wierną fanką :mryellow: (Jako miłośniczka dyń i bez pamięci zakochana w hokkaido). Niestety nasiona, które od Ciebe w zeszłym roku dostałam nie dały plonu (jedynie cukinia dorodnie owocowała). Posiałam je w złym miejscu i być może za późno. Zazdroszczę możliwości uprawiania tak wielu gatunków :-)

[ Dodano: 2011-03-17, 09:36 ]
Aniu, a jak rozwiązujecie problem zapylania się dyniek? W zeszłym roku teściowa posiała obok siebie hokkaido i makaronową no i mieliśmy trochę miksów. Co prawda wyszły bardzo fajne te miksy, ale mimo wszystko wolałabym wiedzieć, co uprawiam :-)

pomarańczka - 2011-03-17, 11:18

Cytat:
Dynie, w zależności od odmiany, mogę spokojnie leżeć do wiosny. Ostatnie lato było co prawda wyjątkowo fatalne dla dyni, ciągle lało, więcej dyń niż zwykle mogło się popsuć, ale poza tym latem inne były w porządku.
Czy suszysz dynie po zerwaniu? To jeden z podstawowych zabiegów. Owoce muszą być dojrzałe, te młodziutkie nie nadają się do długiego przechowywania. Wszystkie dynie muszą być zerwane przezd przymrozkiem, bo zaczną gnić. Po podsuszeniu, najlepiej na słońcu (ja trzymam je co najmniej tydzień) idą do piwnicy. Nie może tam być temperatura w okolicach zera, u mnie jest kilkanaście stopni i przez ostanie lata dynie ładnie się przechowywały. Rok temu ostatnią hokkaido zjedliśmy w maju. W piwnicy kładziemy je na tekturze lub papierze, nie mogą leżeć jedna na drugiej, tylko każda osobno - tak, by był między nimi przewiew. Co kilkanaście dni warto robić przegląć i usuwać ew. psujące się owoce. Warto przy kupnie nasion sprawdzać, jak długo dynie można przechowywać.
U mnie na razie bez problemu przechowują się Hokkaido, Pink Banana Jumbo, Blue Hubbard i Green Hubbard, Waltham Butternut, Tonda Padana, makaronowa, Sweet Dumpling.

Ania D. Fajnie ,że się podzieliłaś swoimi doświadczeniami z dyniami ;-) :-)

Ania D. - 2011-03-17, 20:30

Maga, jeśli dynie się nie udały, to wyłącznie przez złe miejsce (najczęściej zacienione lub z bardzo słabą glebą). Dynie są tak wdzięcznymi roślinami, że przy zapewnieniu im podstaw (słońce, żyzna gleba, wilgoć) rosną i owocują jak oszalałe.
Jeśli korzysta się z własnych nasion, zebranych z różnych dyni rosnących obok siebie, to zawsze będą miksy. Z oryginalnych nasion zawsze będą dynie takie, jakie powinny być - bez względu na sąsiedztwo. Zawsze sieję obk siebie wszystkie odmiany, nie byłabym w stanie ich izolować i mam takie dynie, jakie planuję. Jeśli się chce korzystać ze swoich nasin, to trzeba zabezpieczyć kwiat męski i żeński torebką, jak się rozwiną zapylić, znów zabezpieczyć (tym razem tylko kwiat żeński) i dopiero potem zdjąć torebkę. Ja nie zbieram swoich nasion, zawsze kupuję.
Dla mnie też Hokkaido to najlepsza dynia. W tym roku mam kilka nasion ulepszonej Hokkaido - Solor. Nie jest zmieniona genetycznie czy krzyżowana z innymi, po prostu wybierano najlepsze i najtrwalsze owoce i je przeznaczono do pozyskiwania nasion. Jestem ciekawa, czy rzeczywiście jest trwalasza - jeśli tak, to byłoby super.

slaw_mir - 2011-03-17, 21:38

Z dyniami jest tak, że łatwo je przekrzyżować i hokaido w drugim sezonie siane z własnych nasion wychodzi w zielonkawe plamy :-> . Swoje dynie zbierałem późno, tuż przed przymrozkami. Przechowywałem w pomieszczeniach gospodarczych albo w piwnicy. Za zimno, za wiglotno.. Słabo się przechowywały.
Nie mam czasu żeby o nie zadbać i dopieścić ;-)

maga - 2011-03-17, 21:41

Aniu, faktycznie, miejsce było kiepskie. U moich rodziców w ogrodzie w zasadzie nie ma dobrego miejsca. Wybrałam najbardziej nasłonecznione, ale okazało się, że i tak słońca tam za mało. Ziemia chyba nie była najgorsza, bo zmieszałam ją z kompostową i nawiozłam obornikiem. Krzaki rosły pięknie, kwitły, ale nie wydały ani jednego owoca. Hokkaido wydały kilka bardzo drobnych, słabych dyniek, mimo że też kwitły jak szalone :-? Dobrze, że teściowa posiała u siebie trochę, bo nie mielibyś dyniek w ogóle.
A kiedy jest najlepszy moment, żeby siać dynie do gruntu?

Ania D. - 2011-03-18, 19:42

Slaw_mir, Hokkaido warto zbierać w miarę na bieżąco, niekoniecznie trzeba czekać aż do przymrozków. U mnie dynie zbieraliśmy trzy razy, tak, jak dojrzewały. Wtedy jest czas, by je podsuszyć. Ale ja nie mam pola, więc mam dużo więcej czasu, trudno się więc porównywac.
Dynie faktycznie bardzo łatwo się krzyżują, moje pierwsze posiane, z nasion, które dostałam, były pomarańczowe i zielone. Potem juz zawsze kupowałam nasiona.
Maga, dynie warto siać do pojemniczków (ja mam takie kubeczki po napojach, 0,33 l kupiłam kilka lat temu w hurtowni i ciągle używam tych samych), sieję po 15 kwietnia. Do ziemi sadzi się 15 maja, jak miną przymrozki.

slaw_mir - 2011-03-18, 21:50

Ania D., dynie do zjadania to zrywam na bierzaco :-P , tylko te na przechowanie zostają na polu dłużej, ale one myśle dosychają tam, bo roślina z czasem usycha a dynie dalej leżą. Faktycznie wszystkie dyniowate i ogórki,a także fasolę można do gruntu po 15 maja.
Większość roślin nie lubi bezpośredniego nawożenia obornikiem.

Ania D. - 2011-03-19, 19:04

U mnie dynie lepiej schną zerwane, a nie na krzaku. Niektóre odmiany faktycznie lepiej jest zostawić na krzaku, ale to dotyczy tych, które mają dlugi okres wegetacji, np. 120-130 dni. Inne raczej, jak już zakończyły rośnięcie i ładnie się wybarwiły, lepiej zerwać.
W lecie jadamy bardzo dużo cukini, czekam na nią zawsze cały rok. Jakoś dynie w lecie zupełnie nam nie podchodzą, dla mnie to jesienno-zimowe warzywo.

Agnieszka - 2011-03-19, 20:17

U nas dynie jak dojdą są zrywane, mamy chłodne pomieszczenie i po osuszeniu tam przechowywane (ciemno i sucho). Jeszcze mi została jedna
pomarańczka - 2011-03-21, 10:51

slaw_mir napisał/a:
Faktycznie wszystkie dyniowate i ogórki,a także fasolę można do gruntu po 15maja

po zimnych ogrodnikach i zimnej Zośce ;-)

Agnieszka - 2011-03-21, 11:41

U nas tak są wysiewane, bezpośrednio do gruntu. Warzywniak zmienia lokalizacje. Gryka, facelia... zasiewane ale też zawsze jakiś ule na miejscu się kołaczą.
z_grzywką - 2011-03-22, 09:35

Witajcie, w tym roku chciałabym się zabrać za dynie. Poradźcie proszę do jakiej ziemi wsadzić nasiona (doniczka)?
excelencja - 2011-03-22, 09:51

kompost - dynia lubi żyzną
pomarańczka - 2011-03-22, 11:34

z_grzywką napisał/a:
Witajcie, w tym roku chciałabym się zabrać za dynie. Poradźcie proszę do jakiej ziemi wsadzić nasiona (doniczka)?

z_grzywką przed posadzeniem namocz wcześniej nasiona w letniej wodzie ;-) lepiej wschodzą .
Dynię można posadzić niedaleko kompostownika dla niej to najlepsze miejsce :-) jeśli się oczywiście takowy posiada na działce ;-)

z_grzywką - 2011-03-22, 11:36

planuję ją potrzymać w domu w doniczkach a potem zawieźć po zimnej Zośce do mojej mamy, która ma fajny grunt i dobrze u niej wszystko rośnie. I kompostownik jak ta lala ;)
pomarańczka - 2011-03-22, 11:44

z_grzywką super ,ale sama je posadź ;-)
z_grzywką - 2011-03-22, 11:56

moje pierwsze dynie muszę posadzić sama :) )

w ogóle w tym roku mam taki plan aby urozmaicić standardowe plony mojej mamy w jarmuż, wspomnianą dynię, szpinak, brukselkę i co mi tam jeszcze do głowy przyjdzie. ale to już OT więc skupiam się na dyni.
czy dynia nie lubi jakiegoś towarzystwa? miejsce w którym planowałam ja posadzić sąsiaduje z orzechem laskowym i aronią.

kofi - 2011-03-22, 13:39

Czyli te moje nasiona zebrane w ubiegłym roku z moich dyniek, które rosły w towarzystwie innych dyniek będą nasionami mutantów jakichś (o ile w ogóle wykiełkują)?
Ania D. - 2011-03-22, 19:41

Kofi, wykiełkują, ale ja nie polecam siania takich nasion. Wyjdą z tego mieszanki trudne do przewidzenia. Jeśli ktoś ma dużo ziemi i chce eksperymentować, to może siać, ale jak zalezy mu na konkretnych dyniach, to szkoda pracy i czasu. Mogą oczywiście wyjść z takich mieszanek super dynie, ale mogą być i wpadki. Jeśli chce się mieć swoje nasiona, to trzeba samemu zapylać kwiaty.
z_grzywką, dla dyni podstawa to pełne słońce, jeśli ziemia będzie zacieniona, to plony będą słabe lub nie będzie ich wcale. Ja polecam jeszcze seler naciowy, siałam rok temu po raz pierwszy i byłam zachwycona. Miał wspaniały aromat, ten kupowany przy nim może się schować. Zresztą dużo rzeczy warto sadzić... A dynie posiej do takich pojemniczków, z których bez problemu się je wyjmie. Dyniowate nie lubią uszkodzenia korzeni. Ja mam kubki po napojach, takie 0,33 l, w nich co roku sadzę nasiona (te same kubeczki służą mi przez lata). Nie robię dziurek w spodzie, ale podlewam zawsze z umiarem - inaczej nasiona mogą zgnić. Daję zwykłą ziemię do sadzonek.

z_grzywką - 2011-03-23, 11:07

dziękuję Wam za rady-porady :)
kofi - 2011-03-23, 11:56

Dziękuję Aniu, kompletnie nie przyszłoby mi to do głowy. :oops:
rosa - 2011-03-23, 14:35

kofi napisał/a:
Dziękuję Aniu, kompletnie nie przyszłoby mi to do głowy. :oops:

mi też, po moim gąszczu dyniowym, to mam pewnie teraz mega krzyżówki

kofi - 2011-04-01, 20:16

Dzisiaj kupiłam na allegro nasiona kilku odmian dyni, m.in. hokkaido i butternut i trochę innych nasion. Cieszę się jak dzika. :mrgreen:
edysqa - 2011-04-02, 00:06

Ostatnio koleżanka sprzedała mi patent na wysadzanie nasion, tak żeby bez problemu je do gruntu wsadzać.
Wykorzystuje do tego pozosjące po papierze toaletowym obwódki i razem z nimi sadzi do ziemi wykiełkowane roslinki.

maga - 2011-04-04, 09:25

edysqa, nasionka czekają :-)
slaw_mir - 2011-04-05, 21:30

edysqa, próbowałem czegos podobnego, torfowych malutkich doniczek do rozsady, wygodne to i przesadza się roslinkę razem z kubeczkiem do ziemi tylko że miałem przypadki że roślina nie potrafiła przebić sie korzeniami przez ten kubeczek, który miał się rozłożyć w glebie. :->
edysqa - 2011-04-05, 21:43

maga, bardzo się cieszę :mryellow: już myślałam ze zostały zjedzone ;-)

[ Dodano: 2011-04-05, 21:45 ]
slaw_mir, z tym ze kubeczek ma dno pewnie z dziurkami ale jednak dno. A takie papierki od papieru toaletowego nie mają spodu :-)

slaw_mir - 2011-04-05, 21:56

edysqa, te kubeczki nawet dziurek nie miały, one miały całe się rozpaść w glebie :-D
Lily - 2011-04-05, 21:58

edysqa napisał/a:
Ostatnio koleżanka sprzedała mi patent na wysadzanie nasion, tak żeby bez problemu je do gruntu wsadzać.
Wykorzystuje do tego pozosjące po papierze toaletowym obwódki i razem z nimi sadzi do ziemi wykiełkowane roslinki.


Patent zaobserwowany przeze mnie w partyzantce ogrodniczej, ostatnio tak wysiałam pomidorki i czekam :> Może coś wyrośnie, a może nie ;) W każdym razie fajne to, lepsze niż kubki po jogurcie ;)

xy - 2011-04-06, 01:26

slaw_mir : a podlałeś je dobrze przy wysadzaniu? Ta pulpa celulozowa powinna być mokra :)
Rolki po papierze lubią pleśnieć.

excelencja - 2011-04-06, 10:13

kofi napisał/a:
Dzisiaj kupiłam na allegro nasiona kilku odmian dyni, m.in. hokkaido i butternut i trochę innych nasion. Cieszę się jak dzika


zrobiłam to samo :) tzn hokkaido - bo 3 razy zamawiałam w sklepie ogrodniczym i nie mają, to samo z lawendą wąskolistną - na allegro zamówiłam :)
MAm nadzieję, że w tym roku COŚ wyjdzie z moich upraw - więcej niż w poprzednim w każdym razie :)


Wreszcie odnalazłam SENS w chorobliwym zbieraniu rolek po papierze - dziękuję :D

Lily - 2011-04-06, 10:16

xy napisał/a:
Rolki po papierze lubią pleśnieć.
Hmm, u mnie sama ziemia pleśnieje :P Widocznie to w ziemi są zarodniki w pleśni i stąd pleśń na rolkach...
excelencja napisał/a:
Wreszcie odnalazłam SENS w chorobliwym zbieraniu rolek po papierze - dziękuję :D
Ja też zbieram ;) Ale potem lądują w pojemniku na papier :P
slaw_mir - 2011-04-09, 23:42

xy, oczywiście że podlewałem :-)
dostałem nasiona hokaido na stoisku Demeter na targach, ciekawe co wyjdzie :-)

ganio4 - 2011-04-19, 16:06

Nie znam się jeszcze za bardzo na uprawach, dopiero trzeci sezon ,,gospodaruję" ale wydaje mi się, że rolki po papierze toletowym nie nadają się do pomidorów, ponieważ mają zbyt wąski otwór. Korzenie pomidora rozrastają się wszerz. Rolki widziałam wykorzystywane do siania bobu, których system korzeniowy jest wąski i długi.
Sław_mir, w zeszłym roku też używałam tych torfowych doniczek i więcej nie będę. Korzenie miały problem z wydostaniem się na zewnątrz. Przed wsadzeniem pomidorów musiałam je porozrywać.
Moja hokkaido jeszcze nie wzeszła, mam nadzieję, że nie zgniła :cry: ale Lunga di Napoli, którą można pałaszowac na surowo - jest słodka i soczysta - już chciałaby wyjść z doniczki :-)

Agnieszka - 2011-05-10, 18:52

Może ktoś ma trochę pestek na zbyciu. Jakoś rozdały mi się moje i mało mam więc jestem chętna do adopcji
excelencja - 2011-05-10, 22:37

kupiłam na allegro i nawet z 5 wykiełkowało, zatem jak nie znajdziesz z pewnych rąk- nie lękaj się allegro :)
Agnieszka - 2011-05-10, 23:07

dziękuję :-) a jakbyś mi linka do sprzedawcy podesłała (wszak wzeszły znaczy sprawdzone)
excelencja - 2011-05-10, 23:46

ten :)
hxxp://allegro.pl/listing.php/user?us_id=9744429

kofi - 2011-05-11, 07:59

Ja też kupiłam u tego gościa, hokkaido wykiełkowały ze 3 na 7 zasianych, to dosiałam jeszcze, ale niestety resztę oddałam koleżance, u niej nie kiełkują. :-/
Za to nie wykiełkowała mi ani jedna butternut, na 5 zasianych, a bardzo mi na nich zależy. Też dosiałam.

priya - 2011-05-11, 09:35

Ja nie wiem co sie w tym roku dzieje z tymi dyniowatymi... U mnie też cieniutko z kiełkowaniem. I to zarówno z nasionami kupnymi, tymi, które sama sobie wysuszyłam i które dostałam. Tylko kilka od dżo wykiełkowało...
excelencja - 2011-05-11, 11:58

kofi, aż policzyłam moje :) 5 wykiełkowanych.
Agnieszka - 2011-05-11, 18:02

dzięki dziewczyny, zaryzykuję z nasionami i zobaczymy
kofi - 2011-05-11, 22:06

A ja zajrzałam do swoich na górę - jedna piżmowa wykiełkowała po tym drugim siewie. Ale to jedna z całej paczki (no, niecałej, trochę oddałam koleżance). :roll: No, dobre i to, byle się udała.
priya - 2011-05-12, 11:07

Ja też zajrzałam dziś jeszcze raz. Z kupnych nie wychodzi nic. Te, które wykiełkowały od dżo, zaczęły nawet rosnąć. I kilka maleńkich kiełków zauważyłam z tego co niedawno sama wydłubałam z dyni kupionej w zdrowej żywności. Może coś z tego będzie. Cukinie mam 3 z 8 bodajże zasianych (nasiona kupne).
ganio4 - 2011-05-12, 11:19

Dziewczyny, ja zawsze dynie i cukinie podkiełkowuję. Wschodzi 90%.
slaw_mir - 2011-07-06, 10:34

Po deszczach, które obecnię trwają nadejdzie cieplejsza pogoda z pewnością, a wtedy dynie, ogórki, cukinie, kabaczki itp. moga zaatakowac choroby grzybowe, tzw. zaraza, której oznaką są min. schnące liście. Takie rośliny polecam podlewać gnojówką z pokrzywy (rozcieńczoną). Lub ze skrzypu polnego. :-)
MartaJS - 2011-07-06, 10:36

Na pomidory też działa? Bo u nas z dyniowatymi nigdy nie było problemu, ale na pomidorach zaraza jest co roku.
slaw_mir - 2011-07-06, 10:48

Pomidory nie lubią jak im się polewa liście, przed chwilą napisałem o tym w innym wątku ale jeszcze raz bo tu jest bardziej w temacie :-) . Wbija się w łodygę pomidora cienki miedziany drucik, tuż nad ziemią. To pomaga na zaraze w pomidorach.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group