| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ogólne rozmowy - Wasze kolory
kofi - 2008-04-16, 19:57 Temat postu: Wasze kolory Jakie kolory lubicie?
Macie jeden ukochany, kilka ukochanych?
Dzisiaj długo gapiłam się na włóczki i w końcu ku własnemu zaskoczeniu wybrałam melanż pomarańczowo-czerwono-jasno-ciemnoróżowy. I jestem absolutnie zachwycona.
Zamierzałam kupić pomarańczową lub zieloną, a tu ten róż Takie śliczne czyste barwy.
Miałam w życiu jeden taki wręcz ortodoksyjny okres błękitny - oprócz czarnego i ecru w ogóle nie trawiłam innych kolorów i niebieskie miałam wszystko łącznie z tuszem do rzęs, lakierem do paznokci i szkłami w okularach (oczywiście oprawki też były niebieskie).
Potem nagle stwierdziłam, że mam dosyć niebieskiego i wróciłam do porzuconych dla niego brązów i beży, a potem dotarłam do czerwieni (zafascynowana sukienką żony bohatera filmu "Solaris"). Niewiele tych czerwonych rzeczy posiadam, ale coraz więcej. I jeszcze kocham zielony - taki trawkowy, świeżo listkowy, oliwkowy. Czarny zawsze, ale nie za wiele, bo mam jasnego i kłaczącego psa (drugi pies czarny z białym i zawsze na czarnych ciuchach zostawiają mi jasne kudły, a jasnych ciemne ).
Lily - 2008-04-16, 19:58
Ulubiony - zielony, soczysty. Wyglądam najlepiej - w niebieskim. Czarny - zdecydowanie nie. W białym mało kto dobrze wygląda... A ubieram się szarozielono zazwyczaj, jakoś tak wychodzi.
dynia - 2008-04-16, 20:02
Jalubie soczyste ,wyrazne kolory ale czy sie tak ubieram niekoniecznie.Ostanio faza na pomarancz(ponoc osoby chwiejne emocjonalne ),czarny od zawsze ,zgniły zielony też obleci ale z jakims charakternym dodatkiem
Capricorn - 2008-04-16, 20:05
fajny temat
zielony, zielony, zielony. taki ciemnooliwkowy odcień, gnijący uzupełniam czernią, beżami, teraz robie pomarańczowy sweter.
Pokaż tę włóczkę, kofi.
alcia - 2008-04-16, 20:08
Ja - zależy w czym.
Jeśli chodzi o ciuchy, to ubóstwiam rudy, khaki, czerwień, zieleń, pomarańcz.
A tak poza tym - lubię wszystkie wyraziste kolory, żywe, zwłaszcza ciepłe (z wyj. różu). W ogóle lubię kolory Po prostu nie we wszystkich mi do twarzy, więc nie wszystkie na sobie noszę, ale lubię patrzeć na kolorowy świat, kolorowych ludzi
kofi - 2008-04-16, 20:08
| dynia napisał/a: | Ostanio faza na pomarancz(ponoc osoby chwiejne emocjonalne ), |
Aaaa, to dlatego lubię pomarańcz - uważałam, że to dlatego, że jest energetyzujący.
No właśnie - jak miałam ten swój okres błękitny - wydawało mi się, że dobrze mi w tym kolorze, teraz jak wkładam te moje ciuchy - wydaje mi się, że bardzo kiepsko w nich wyglądam. To co - tak się zestarzałam, czy co? Koloru włosów w końcu nie zmieniłam (nie są i nie były niebieskie ).
[ Dodano: 2008-04-16, 21:11 ]
| Capricorn napisał/a: | | Pokaż tę włóczkę, kofi. |
Zdechła mi bateria w aparacie, nie mogę. Bawełna, śliczna.
Daniel też only green. (nawet dom mamy zielony, chociaż nie o taką zieleń mi chodziło).
Lily - 2008-04-16, 20:14
mi np podoba się taka
albo taka
ale takich rzeczy raczej nie posiadam
kofi, może na jakiejś stronie jest ta Twoja włóczka?
ań - 2008-04-16, 20:15
ja mam od dawna słabość do pomarańczu, wiele rzeczy w domu ma ten kolor, bo mój mąż ma to samo pozatym lubię śliwkowy, zgniłą zieleń i malinowy
sylv - 2008-04-16, 20:27
| Cytat: | fajny temat |
nom
Na sobie:
ZIELONY, gnijący, khaki, ciemny, jasny, oliwkowy, seledynowy, liściasty, pistacja, trawa, etc, itp.
BRĄZ - ciemny, czekoladowy, kakaowy, kasztan.
TURKUS - och, kooocham ten kolor nawet moj Fordzik jest turkusowo-seledynowy
CZERWIEŃ - po pierwsze na włosach, of kors zwłaszcza w dodatkach, ale nie tylko. od czerwieni strażckiej do burgunda.
FIOLET- wrzos, śliwka, bakłażan aż do brudnego pudrowego różu
Mam też ulubione połączenia - fiolet-szary, turkus-brąz, zieleń-brąz, czerwień-czerń.
We wnętrzach:
POMARAŃCZE (zwłaszcza brudne), ŻÓŁCIE, BEŻE, CYNAMON, MIEDŹ i do tego ciemne drewno
loika - 2008-04-16, 20:28
Ja mam tylko czarne, szare oraz białe ubrania + granatowe dżinsy. Nie mam i nigdy nie miałam nic czerwonego, bardzo źle się w nim czuję, choć bardzo go lubię.
Capricorn - 2008-04-16, 20:28
a jeśli chodzi o kolory nieubraniowe - to mocna, ciemna żółć i mocna, trochę złamana czerwień. Sypialnie mam w takim burdelowym kolorze, i uwielbiam ją, zwłaszcza, że mam tam dużo roślin, i rewelacyjnie pasuje.
[ Dodano: 2008-04-16, 21:29 ]
za to w moim domu ani w moim otoczeniu nie ma ani jednej niebieskiej rzeczy. (poza okładkami książek, i jeansami ) zimno mi sie robi na widok błękitów.
kofi - 2008-04-16, 20:37
| Lily napisał/a: |
kofi, może na jakiejś stronie jest ta Twoja włóczka? |
Zainspirowałaś mnie do poszukania po necie, Jesooo, ile sklepów z włóczkami
Zwykle kupuję w takiej hurtowni w Ol. jest tam spory wybór i miłe dziewczyny. To hurtownia dodatków krawieckich.
Ale znalazłam moją piękną włóczkę w necie, 11 gr. tańsza:
hxxp://www.swiatwloczki.pl/sklep/popup_image.php?pID=661]TAKA
Jest ładniejsza w realu.
[ Dodano: 2008-04-16, 21:41 ]
| Capricorn napisał/a: | Sypialnie mam w takim burdelowym kolorze, i uwielbiam ją, zwłaszcza, że mam tam dużo roślin, i rewelacyjnie pasuje.
[ Dodano: 2008-04-16, 21:29 ]
za to w moim domu ani w moim otoczeniu nie ma ani jednej niebieskiej rzeczy. (poza okładkami książek, i jeansami ) zimno mi sie robi na widok błękitów. |
Tzn. jaki to jest burdelowy? Czerwony, amarant?
U mnie też nie ma już nic niebieskiego, oprócz kanapy błękitnej (starej, ale nowej nie będzie na razie). A przepraszam - mam ściany w garderobie, nie podobają mi się, ale pasują do sosnowej szafy.
Za to mam szary i jeszcze strzelony srebrnym werniksem w przedpokoju i fajnie wygląda.
[ Dodano: 2008-04-16, 21:45 ]
Turkusowy lubię na lato - mam kostium kąpielowy.
dynia - 2008-04-16, 20:54
| Capricorn napisał/a: | a jeśli chodzi o kolory nieubraniowe - to mocna, ciemna żółć i mocna, trochę złamana czerwień. Sypialnie mam w takim burdelowym kolorze, i uwielbiam ją, zwłaszcza, że mam tam dużo roślin, i rewelacyjnie pasuje.
|
Ja mam wiekszą cześć mieszkania w tych barwach,dobrze sie w nich czyujemy
mizumo - 2008-04-16, 20:59
Uwilebiam kolory i w zasadzie każdy ma coś w sobie
Obecnie w mojej szafie znajduje się sporo: czerwieni, fioletu, turkusu, zielonego, pomarańczowego, żółtego...
Najmniej chyba przepadam za czarnym, chociaż kilka rzeczy w tym kolorze mam i lubię
martka - 2008-04-16, 21:12
w zasadzie lubie wszystkie.. ze wskazaniem na trawiasty zielony, soczysty czerwony i czarny. nie znoszę tylko brązowego. brr
mossi - 2008-04-16, 21:17
ja nie przepadam za różowym i takim "oczojebnym" pomarańczem i żółtym. A tak jak dopasowane to wszystko jest git.
magcha - 2008-04-16, 21:21
| martka napisał/a: | | w zasadzie lubie wszystkie.. ze wskazaniem na trawiasty zielony, soczysty czerwony i czarny. nie znoszę tylko brązowego. brr |
To tak jak ja, nie cierpię też różowego (ewentualnie może być fuksja).
Większość rzeczy - różne odcienie niebieskiego, szarości, czerwień i czerń.
Ewa - 2008-04-16, 21:31
Ubraniowo co 7 lat zmienia mi się gust kolorystyczny. Do ok. 20-21 roku była faza na róż, nawet ręczniki musiałam mieć różowe Później przyszła faza na beże, do dziś lubię. Następnie faza na błękit. Teraz kolejna "siódemka" się zbliża i już widzę zmiany - zaczęłam szaleć za jaśniutką zielenią. A poza tym, zauważyłam, że od dwóch lat częściej wybieram "żywe" kolory - żółć, pomarańcz, czerwień. Jakby na przekór, a też trochę za podszeptem, którego słucham, bo wiem, że chce dobrze
martka - 2008-04-16, 23:03
| magcha napisał/a: | | nie cierpię też różowego |
a ja różowy lubię, tylko taki konkretny, nie ten majtkowy , szczególnie w zestawieniu z czarnym
biechna - 2008-04-16, 23:25
...
k.leee - 2008-04-16, 23:33
pomarańczowy i czarny - ubraniowo
wzrokowo - dodatkowo złamany żółty i soczysty zielony
Kamm - 2008-04-17, 07:20
| biechna napisał/a: | łatwiej napisać, czego nie lubię niż co lubię uwielbiam kolory, ale nie pastelowe i nie beże. koniec |
To troszke jak ja , jakies beze , brązy i czarny odpadają a tak większaosc kolorkow jest gites No i bialy tez zdecydowanie nie
Jadzia - 2008-04-17, 07:37
Zielony, brązowy, czarny, głęboki fiolet... chyba faktycznie łatwiej napisać czego nie lubię: nie mam praktycznie nic różowego(oprócz piżam )
A jakie macie kolory ścian? mój pokój jest oliwkowy
rosa - 2008-04-17, 07:42
czarny, czerwony, pomarańczowy, szary i zielony. zdecydowane barwy, nie bledziochy
nie znoszę brązów, kiedyś uwielbiałam
nitka - 2008-04-17, 07:44
nie cierpię niebieskiego, do tego stopnia, ze tracę apetyt kiedy dostanę jedzenie na niebieskim talerzu. ubraniowo: lubię soczyste kolory oprócz żółtego. jeszcze nie zdarzyło mi się ubrać, nawet posiadać czegoś niebieskiego.
mieszkanie mam b. kolorowe i zdecydowane. ściany bez pasteli i przecierek-pure color.
Capricorn - 2008-04-17, 07:46
| kofi napisał/a: |
Tzn. jaki to jest burdelowy? Czerwony, amarant?
|
nie umiem opisać chyba tak to wyglądało tuż po przeprowadzce:
ina - 2008-04-17, 08:35
łooo Capricorn śliczna sypialnia - jak z katalogu
nie dziwie się że dzieciaki chcą z Wami spać - ja też chce taką sypialnie
Karolina - 2008-04-17, 08:46
Fajna ale bym nie zasnęła w takiej
Jestem dożywotnio skazana na fiolet ciuchowo.
W domu jednak lubię jak wszystko jest na szaro, czarno, katronowo. Drażnią mnie wszelkie żywe kolory, choć się w takie ubieram.
ina - 2008-04-17, 09:49
| Karolina napisał/a: | | Jestem dożywotnio skazana na fiolet ciuchowo. |
Ja też uwielbiam wszelkie śliwki, granaty itp.
kofi - 2008-04-17, 10:22
| ina napisał/a: | | nie dziwie się że dzieciaki chcą z Wami spać |
No właśnie też tak pomyślałam Super. I ta konstrukcja łóżka bardzo mi się podoba.
Moja sypialnia jest baaardzo blada - taki leciuuutki beż (mój mąż nijak nie chciał inego, chociaż to ja miałam wybierać) i mam magnolię naklejoną nad łóżkiem - taką dużą gałąź - nalepkę na ścianę. Raczej za blado tam jest - zielona cieniowana firanka, lustro w ciemnych ramach, półki z drewna pomalowanego a kolor luna - srebrnobeżowy.
A łazienka biało - brązowa, wręcz ascetyczna, druga - malutka, biało - zielona.
Mój mąż strasznie się boi wieszania ozdób, obrazków, itp. Nic mu się nie podoba, a nawet jak tak zwleka ze zrobieniem kołka maksymalnie. Dlatego mam prawie gołe ściany, co mnie nie cieszy.
Capricorn - 2008-04-17, 12:49
| kofi napisał/a: | | ina napisał/a: | | nie dziwie się że dzieciaki chcą z Wami spać |
No właśnie też tak pomyślałam Super. I ta konstrukcja łóżka bardzo mi się podoba.
|
dzięki.
w sumie to trudno mówić o regularnym łóżku w naszym przypadku - to po porstu materac na podeście.
ina - 2008-04-17, 12:54
| Capricorn napisał/a: | | w sumie to trudno mówić o regularnym łóżku w naszym przypadku - to po porstu materac na podeście. |
my też nie mamy łóżka, tylko materac, ale bez takiego fajnego podestu.
Tak sobie myślę, że ja lubię wszystkie kolory, nie lubię tylko niektórych odcieni.
Capricorn - 2008-04-17, 13:02
a ja się na ten podest uparłam jak na rzadko co
ina - 2008-04-17, 13:04
| Capricorn napisał/a: | a ja się na ten podest uparłam jak na rzadko co |
Dzieciaki mają z czego skakać
magdusia - 2008-04-17, 13:12
kolory?
kocham
jasna wiosenna zieleń-taka z domieszką żółci -to nie na sobie.
amarant
czekoladowy melanż w połączeniu z ecru
śliwka w połączeniu z ecru
róż pudrowy w połączeniu z szarym melanżem
czarny+biały+czerwony
jedynie za niebieskim nie przepadam
nitka - 2008-04-17, 13:15
kofi, nie umiesz posługiwać się wiertarką? sama sobie zrób dziury, tam gdzie masz ochotę. niteczka cię nauczy. najpierw trzeba sprawdzić, jaki jest kołek rozporowy (średnica w milimetrach). potem ten sam rozmiar wiertła-wywiercić dziurę (jeżeli betonowe, to przełączyć wiertarkę na udar-taki symbol z młoteczkiem). jak już wywiercisz, to bierzesz rozmiar większe wiertło, i poprawiasz. wsadzasz kołek, wkręcasz śrubkę-iii, masz gdzie powiesić cokolwiek masz ochotę.
Lily - 2008-04-17, 13:36
nitka, hmm, mój ojciec niby umie posługiwać się wiertarką, ale miewał takie wpadki, że ja bym niedoświadczonej osobie nie polecała próbowania na własnych ścianach, bo potem nie będzie wiedziała jak to załatać
Karolina - 2008-04-17, 14:20
Do tego jeszcze trzeb mieć siłę w łapach! Mateusz nie raz nie mógł się wwiercić bo w nowym budownictwie mają strasznie twarde płyty.
kofi - 2008-04-17, 15:14
Kiedyś dostałam wiertarkę w prezencie od taty. R. się na mnie obraził, wobec czego robię mu przyjemność i jej nie używam. niteczko udarem rozorałabym sobie cały dom - nasze gipsowe tynki są bardzo delikatne.
Problem leży w czym innym - ja nie mieszkam sama. Nie mogę powiesić na ścianę czegoś, czego R. nie chce, bo nie chciałabym żeby on wieszał coś czego ja nie chcę. Itd. ...........
Na razie wisi tylko kot - mozaika i parę drobnych rzeczy. Inne stoją sobie na parapetach i czekają na swoje miejsce na ścianach [/b]
magcha - 2008-04-17, 15:27
Capricorn - świetna sypialnia!
Capricorn - 2008-04-17, 17:14
| ina napisał/a: | | Capricorn napisał/a: | a ja się na ten podest uparłam jak na rzadko co |
Dzieciaki mają z czego skakać |
z podestu nie skaczą, za to szaleją na materacu.
magcha, dzięki
nitka - 2008-04-17, 17:37
Karolina, ja mam nowe budownictwo, i wprawdzie ze spoconymi gaciami, ale wywierciłam wszystko, co mi było potrzebne.
kofi, rozważałam też tą możliwość, że pewnie jesteś tolerancyjną osobą, i masz na uwadze zdanie swojego męża, ale to była taka dobra sposobność, do pochwalenia się swoimi umiejętnościami, że nie dałam rady się powstrzymać
Karolina - 2008-04-17, 19:52
Nitko widzisz a Mateusz nie. Zależy czy się wierci w ścianach działowych czy nośnych. Jak wiercił w suficie to musiałam wyjść z dzieckiem na korytarz, a ludzie wychodzili z mieszkań, żeby sprawdzić co się dzieje.
martka - 2008-04-17, 20:16
| nitka napisał/a: | ale to była taka dobra sposobność, do pochwalenia się swoimi umiejętnościami, że nie dałam rady się powstrzymać |
a to Ci się pięknie udało nitczko, jestem pod wrażeniem
PiPpi - 2008-04-18, 08:49
| nitka napisał/a: | | nie cierpię niebieskiego, do tego stopnia, ze tracę apetyt kiedy dostanę jedzenie na niebieskim talerzu |
dowód na to, że Feng Shui działa
agaB - 2009-04-11, 17:45
A ja lubię kolory ciepłe: czerwony, pomarańczowy, ciepła zieleń-to moje ulubione.
W tych kolorach dobrze się czuje.
Ale lubię też wszystkie inne kolory, no może oprócz czarnego, szarego.
tęczówka - 2009-04-12, 12:56
Capricorn, dołączam do grona zachwyconych sypialnią,śliczna jest
ja uwielbiam taki groszkowy,wiosenny zielony,pomarańczowy taki jak młode marchewki i różowy-zarówno oczojebny(taki jak markery),jak i malinowy
ubieram się na kolorowo -co mi się spodoba w szmateksie,to kupuję i wychodzi taki misz masz a większość butów mam różowych albo z akcentem różowym-np adidasy podróbki w kwiatki różowe i glany z różowymi sznurówkami
priya - 2009-04-12, 14:55
Capricorn, taka sypialnia to moje marzenie... Cudo. Ten materac na podeście. Super sprawa.
Jeśli chodzi o kolory - nie lubię tylko różowego właściwie.
ajanna - 2009-04-17, 12:00
chciałam wymienić kolory, których nie lubię, ale rozejrzałam się po ścianach w naszym mieszkaniu i chyba takich kolorów nie ma po kilkunastu latach uwielbienia czerni zostałam kolorystką
w ubiorze - ulubione: czerń, fiolet, srebro, róż i turkus, ale stosuję zimne odcienie wszystkich kolorów z wyjątkiem zieleni, żółci i pomarańczu - chyba, że te kolory pojawiają się w małych ilościach na jakichś wzorzystych tkaninach w zestawieniu z moimi ulubionymi.
w domu mogą być wszystkie barwy, byle fajnie zestawione
Capri, sypialnia super . ja odkąd chłopcy wyrzucili nas z naszej super pudrowo-różowej sypialni, marzę o jakiejkolwiek
Kitten - 2009-04-19, 16:53
Fajny temat
Ja miałam kilkuletni okres fioletowy, a w zasadzie czarno-fioletowy . Fioletowe miałam włosy, makijaż, nawet perfumy . Potem mi przeszło . Czerń nadal lubię, ale już nie od stóp do głów, wolę ją czymś przełamać. Poza tym - brązy, zielenie (intensywne!), turkus, czerwień, najlepiej burgundowa. Jeśli róż, to tylko angielski. W bieli też nie najgorzej wyglądam . Ogólnie, mam taki typ urody, że potrzebuję zdecydowanych kolorów, w raczej ciepłej tonacji. Lubię też trochę połysku - sweter ze złotą/srebrną nitką, satynowa bluzka etc. Od zawsze nie cierpię żółtego, pomarańczu (chyba, ze taki bardziej rudy). Beże i szarości - tak, ale nigdy solo. Z barw tak zwanych oczobijnych, uznaję tylko lakier do paznokci w odcieniu burdelowej czerwieni
Co do wnętrz, jak będę miała okazję się w jakimś pourządzać, to określę swoje preferencje Tymczasem pokój w domu mam pomalowany na lawendowo, z reprodukcją 'Księżyca' Muchy na ścianie
kłaft - 2009-04-19, 20:25
| nitka napisał/a: | | nie cierpię niebieskiego, do tego stopnia, ze tracę apetyt kiedy dostanę jedzenie na niebieskim talerzu. |
ja pamiętam jak miałaś bardzo niebieskie rajtki =) no i korytarz masz niebieski
osobiście lubię czarny, ale staram się ożywiać stój kolorami zielonymi, niebieskimi, fioletowymi
ulapal - 2009-05-02, 12:30
a ja bardz bardzo lubie biały i mysle ze dobrze w nim wygladam.
i bardzo lubie kontrasty w ubraniach
bialy czerwony niebieski- jak rosyjska flaga, to zapewne ze wzgledu na kierunek studiów
rózowy lubie. ale juzmi minal rozowy okres.
nigdy nie lubilam kolorów chodnikowych, szarych brązowych. ale odkąd zostałam mamą to mi pare przybylo- popielata spódnica, i szary sweter
czarny i czerwony.
niebieski i rózowy.
żółty lubie- w połączeniu z białym.
jednego koloru nie lubie- POMARAŃCZOWEGO
A szczególnie w zestawieniu z brazem. fuj
no i kolory świecące, cekinowe, koralikowe, błyszczące. taka sroka troche.
chociaz ostatnio nie mam jak zaszalec, bo do sklepu po bulki albo z dzieckiem do przedszkola w brokatowych pantofelkach jakos nie moge.
sylv - 2009-05-03, 19:30
| ulapal napisał/a: |
jednego koloru nie lubie- POMARAŃCZOWEGO
A szczególnie w zestawieniu z brazem. fuj |
czyli jak większość mojego mieszkania
ajanna - 2009-05-03, 19:35
| ulapal napisał/a: | no i kolory świecące, cekinowe, koralikowe, błyszczące. taka sroka troche.
chociaz ostatnio nie mam jak zaszalec, bo do sklepu po bulki albo z dzieckiem do przedszkola w brokatowych pantofelkach jakos nie moge. |
ja to jestem straszna sroka i tandeciara i w ogóle się okolicznościami nie przejmuję - chodzę na codzień w srebrnej kurtce i srebrnych butach, a przecież nawet do przedszkola nie chadzam tylko do śmietnika, warzywniaka i na plac zabaw
a z tymi kolorami, to dziwne, bo mi się to coraz szybciej zmienia - właśnie kupiłam sobie pierwszą w życiu zieloną rzecz - i od razu strasznie żarówiastą ciekawe, czy będę ją nosić
mandy_bu - 2009-05-03, 19:46
ajanna, rozumiem Cię doskonale! Ja jakiś czas temu miałam fazę na różowe rzeczy cud, miód, landryna , acha i srebrno - czarne butki też miałam .Natomiast nie lubię niebieskiego w wystroju wnętrz, a cała reszta mi nie przeszkadza. U mnie w chałupie prawie wszystko na kawowo (espresso, latte itd.).
herbik - 2009-05-27, 18:21
tak poczytałam o Waszych kolorach i jestem chyba w większosći "zielonej"- od dawna uwielbiam zielony, i nawet jak pojawia sie inne kolory, to zielony jest zawsze obecny:)
czarny był jakies 20 lat temu, Teraz poza zielonym, jest biały, ecru, błękit (ale tylko spodnie) , nie lubię brązu i różu (zwłaszcza ostrego)
ChowChowww - 2009-05-27, 20:27
To ja odmiennie: róż, futerko (oczywiście sztuczne - stąd ChowChowww ), błysk... Tak chyba na przekór stereotypowi głupiej, różowej blondynki... A generalnie to ubieram się w te kolory, na które akurat mam chęć. Gdybym jednak musiała wybierać, postawiłam na fiolet, czerwień i oczywiście ukochany, wspomniany już róż - i ten pudrowy, i ostra fuksja .
devil_doll - 2009-05-27, 20:55
a ja czarno szaro i ponuro bo mam dusze wyscielona czarnym aksamitem
a na codzien trampki i dzinsy bo tak wygodniej z dzieckiem na plecach
renka - 2009-05-27, 21:53
Ja tez jakas taka czarnawa raczej, ale teraz juz mniej (tak jakos pry dzieciach mnie sie pozmienialo).
W roz zdarza mnie sie tez odziac
W inne kolorki takze, choc gore to ja wole jednak bardziej czarna, dol moze byc nawet mega jaskrawy i pstrokaty - szczegolnie, jezeli jest to jakas fajna spodnica.
Tanpopo - 2012-07-24, 17:22
Kiedy byłam mała nie rozumiałam dlaczego mama zapytana o ulubiony kolor odpowiadała "Ale mebli, ubrań, tapet?" i kompletnie nie rozumiałam jakie to ma znaczenie. Kolor albo się lubi albo nie. Wtedy moim faworytem był żółty, którego obecnie nienawidzę.
Dzisiaj moim ulubionym kolorem jest lawendowy, a zapach lawendy jest dla mnie i mojego zdrowia zbawienny. ^^ Różowy i turkusowy też mogą być.
Urania - 2012-07-27, 12:45
Lubię bardzo różne kolory, ale jakoś głównie noszę czerń, to taki fajny silny kolor. Natomiast jeśli chodzi o dekorowanie pomieszczeń to lubię ciepłe wyraziste barwy.
Tanpopo - 2012-07-27, 13:08
Hm, mnie się podobają wszystkie "opalizujące", pastelowe barwy. Mleczno fioletowe niebo wieczorem i srebrny albo pomarańczowy Księżyc, czasami chmury przed burzą mają taki opalizujacy kolor... lubię też kojącą pochmurną pogodę, kiedy wszystko jest jasne ale wyciszone, nie trawię ostrego światła słonecznego latem, bo niebo zupełnie traci swój kolor - ani to pochmurne, ani niebieskie, ani czerwone ;>
A wnętrza lubię jasne i w ciepłych kolorach - delikatnych w ciągu dnia, głębokich wieczorem. Nie cierpię górnego światła! Czuję się przy nim jak w kostnicy, dlatego akceptuję tylko boczne oświetlenie.
|
|