| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Off-topic - rainbow gathering
ań - 2008-07-15, 22:59 Temat postu: rainbow gathering myślę intensywnie nad wyjazdem na rainbow w tym roku. czy macie doświadczenie w kwestii brania ze sobą dzieci na takie wyjazdy? Jaga to luz, bardziej chodzi mi o Lwa, nie ukrywam, ze mam trochę tripa, że to za wcześnie dla Niego...
ewatara - 2008-07-15, 23:30
Ja bym nie brała dzieci na takie koncerty (bo jeśli dobrze rozumiem to o koncert chodzi?), nigdy nie wiadomo czy komuś nie odbije i dziecku czegos nie zrobi, nie upadnie na nie itp
Pamietam jak byłam na koncercie Pidżamy - też było wówczas kilka osób z dziećmi, jedno bylo w wózku ktoś (szalejący w tańcu)na ten wózek upadł i przewrócił go .
Wiadomo tam choć się sprawdza, żeby nie było alkoholu ludzie przemycają go jakoś albo już przychodzą podchmieleni, widziałam też jak ktoś tam otwarcie na środku przy innych wciągał amfe, jeśli dziecko byłoby wtedy obok również by to widziało, nie wiem może jestem panikarą, ale jak dla mnie koncert nie sa dla małych dzieci, do tego jest głośno więc Lewek może sie przestraszyć?
A nie dacie rady zostawić pod opieką dziadków?
olgasza - 2008-07-16, 06:13
ewatara, rainbow to nie koncerty i nawet nie festiwal, to po prostu cos w rodzaju zlotu roznych posthippisow, freakow i zakreconych ludkow roznej masci.
Sama bylam na Rainbow wielokorotnie ( co roku jest w innym kraju + male lokalne Rainbow na kilkadziesiat osob tylko), choc przyznaje, ze nigdy z dzieckiem.
Ale zawsze marzylam , ze kiedys swoje dziecko tam zabiore, bo wydaje mi sie, ze to najlepsza forma wakacji, jaka bym mogla zapewnic.
Przyznam sie, ze sama myslalam o tegorocznym rainbow z marianka, jest jednak kilka 'ale" - z tego , co wiem, to w tym roku rainbow jest w Serbii. Troche daleka droga, zwlaszcza ze Marianka nie za bardzo lubi jezdzic samochodem, (i Lew chyba tez, co ań?)
Poza tym kwiestia warunkow pogodowych. Rainbow najczesciej jest wysoko w gorach i spi sie pod namiotem. Jak wiadomo, deszcze i burze sie zdarzaja (bo inaczej co by to bylo za Rainbow), ale spedzanie dnia lub kilku dni z maluchem w moknacym namiocie...Najlepiej miec alternatywe w postaci sprawnego i suchego auta, ktorym w razie czego mozna sie szybko ewakuowac. Ale ja chyba poczekam az Rainbow bedzie gdzies blizej, np. na Slowacji byloby idealnie;-)
Na pewno jednak warto sprobowac, jesli macie sile i kase na przejazd. Lwu na pewno nic tam nie bedzie grozic, zazwyczaj jest organizowane cos w rodzaju Children Area, gdzie mieszkaja rozni rodzice z maluchami i maja wspolna kuchnie ( oczywiscie wege) i wspolne posilki, zreszta mlody i tak potrzebuje teraz glownie twego cyca i ciebie, wiec z chusta spokojnie dalabys rade
Jakby co, to sluze rada odnosnie pakowania sie, bo to jednak troche specyficzne wyjazdy sa
ań - 2008-07-16, 10:02
olgasza, dzienks, myślę, że na spotkanku sobie pogadamy bo Ty na pewno okiem matki lepiej to ocenisz
planujemy wyjazd samochodem oczywiście i namiot załatwiamy dobrej jakosci co by sie nei stresować przemakaniem itd.
Soul - 2008-07-16, 10:31
Ań, sama wybierzesz najlepiej, bo wiesz czego potrzebują twoje dzieci, jak usypiają, jakiej atmosfery im wtedy potrzeba, jak mogą zareagować na chłód, niewygodę, różne nieprzewidziane warunki klimatyczne, dużo ludzi, itd.
My z Mikołajem byliśmy najdłużej w takim dzikim wypadzie pod gwiazdami dwa dni, kiedy miał niecałe 5 miesięcy, i to było u nas jeszcze za wcześnie To był też zjazd freaków i posthippisów, sami wege, atmosfera super, przyjazna, mjuzik, itd, były też mamy z dziećmi, nawet dużo ich było, ale wszystkie w wieku kilkuletnim, od 3 wzwyż. Mikołaj wtedy jeszcze nie siedział, trzeba było go cały czas nosić, był w chuście, ale cały czas też nie można było go tam trzymać. Trawa mokra, łąka, ziemia też, więc nagle odpadła miła opcja położenia go na kocyku.. W namiocie nie dało rady uśpić, rozbity był w miarę dalej, żeby było spokojnie, ale i tak to był niewypał. Dostaliśmy od organizatorów pokój w wybudowanej stodole, choć "pokój" to za dużo powiedziane na dole jednak zaczęły się ok 19 warsztaty bębniarskie, a na zewnątrz był potem jamming, do nocy. Nie wiem, jak daleko musielibyśmy się przenieść i rozbić, żeby mały się nie wybudzał przy dźwięku instrumentów, czy czyimś rozradowanym ryku
Za rok, też jedziemy, bo atmosfera super, i b.fajna impreza, maluszek będzie już miał ponad rok (i też nastawiamy się na ewentualną ewakuację) ale tym razem wytrzymaliśmy tylko jedną dobę. Na dojeżdżanie się sprawdziło super, pobyć, zjeść coś, skorzystać z watsztatów, bo było dużo - pobyć z ludźmi, ok.. Ale nocleg, kąpiel, itd. .. Wszelkie niemowlęce rytuały legły w gruzach, a Mikołaj to niestety odreagował..
Dziecko nie jest przeszkodą, w podróżowaniu i robieniu ciekawych rzeczy dla siebie, ale nie wszystko od razu. Dla nas plusy naszego relaksu, zabawy, i fajnego rodzinnego wyjazdu zniknęły w minusach dyskomfortu naszego maluszka. Zbyt głośno, zbyt duża dawka nowych wrażeń, nowych twarzy, i prawie nic znanego i bezpiecznego poza mamą, cycusiem, niestety to było za mało dla niego.
Ale też nie każde dziecko tak reaguje, dzieci są bardzo różne. Się nadrukowałam, ale może to pomoże ci w wyborze Czasem takie drobiazgowe opisy bardzo się przydają..
A skoro macie się z Olgaszą spotkać, pewnie ona ci najlepiej doradzi, skoro była już na Rainbow. Powodzenia!!
ań - 2008-07-16, 12:26
Soul, dzięki za to co napisalaś. właśnie caly czas myślę intensywnie nad wszystkim. Nad tym jak zorganizować ten wypad jak najbardziej znośnym dla Lwiaczka On jest z tych co usną wszędzie bo już zaliczył kilka nowych wyjazdowych miejsc. Jednak namiot to nie to samo co dom i dlatego jestem na etapie rozgryzania czy to dobry pomysł.
dynia - 2008-07-17, 11:12
Generalnie przytaknę temu co napisały Olgasza i Soul ,dla mnie osobiscie poki co opcja noclegu z Ziemkiem pod namiotem odpada.Pamietam wloskie Rainbow ,kiedy to temperatura dochodzila do zera przygruntowego i bylo zimno jak diabli,zważywszy lokalizację wysokogórską sytuacja bardzo realna Także zastanówcie się i albo przyinwestujcie( tudzież pożyczcie ) w dobry namiot i jakieś porządne spiwory dla wszystkich bo noce mogą byc nieznosne.Tak sobie myslę,że jednak poczekałabym z Lwem do przyszłych wakacji i wtedy na luzaku oddała sie udzialowi w gatheringu
pao - 2008-07-17, 12:08
wiesz, dla mnie i moich dziewczyn opcja nocowania pod namiotem nie jest straszna. ale ja to bie Ty a moje dziewczyny to nie Twoja Jagoda I Lew. przy jednym to nawet bym się nie zastanawiała, przy dwójce to jechałabym tylko z kimś dodatkowym, bo upilnowanie mojej dwójki mogłoby być kłopotliwe.
pytanie też jak długi ma być tam pobyt, bo jeśli Lew nie lubi podróży to krótki pobyt i ponowna podróż mogą być dla niego za ciężkie, ale jeśli odchoruje pobytem przejażdżkę to może być fajnie.
olgasza - 2008-07-17, 19:16
| dynia napisał/a: | | Pamietam wloskie Rainbow |
to moze my sie juz znamy?
proponuje w przyszlym roku jechac gromadnie na Rainbow i zrobic tam Wegedzieciak Area...
dynia - 2008-07-17, 19:19
Olgasza kto wie
Pomysł wyborny
ań - 2008-07-17, 19:28
olgasza, bylo by spoko.
my jednak w tym roku nie robimy hardcoru Lwiakowi, czyli mama z L. zostają w chacie niestety.
ań - 2009-07-27, 21:39
odświeżam temat bo jedziemy w tym roku jest tuz przy granicy Polski z Ukraina, więc żal nie jechać! Jest tu ktoś kto się chce wybrać?
Olga, jak będziesz miała chwilkę bardzo proszę o sugestie w kwestii pakunku-czy tu czy na pw
dynia - 2009-07-27, 21:41
Normalnie telepatia cały czas o tym myslę ,My też będziemy w tym roku chociaż na jeden dzień,jedziemy w Bieszczady także to rzut czapką
ań - 2009-07-27, 21:59
dynia, serio? w jakim terminie? było by za...iście!!
na Ciebie też liczę w kwestii rad co spakować ofkors
dynia - 2009-07-27, 22:10
Chcieliśmy jakoś przed pełnią na jakiś dzionek tam zawitać ale dokładnie nie wiem,od 7 do 11 jesteśmy nad Soliną więc jakoś około tego.Oczywiście może s^ę okazać ,że nic z tego nie wyjdzie bo czasem wiesz jesteśmy tacy ''zorganizowani''
Co do ekwipunku to weź pod uwagę ,że będziesz wszystko na plegarach taszczyć po górach ok 3 kilosy więc same praktyczne rzeczy,do spania grube karimaty albo jakiś materac dmuchany bo czasem strasznie zimno i ciągie od ziemi w nocy zwłaszcza dzieciakom coś by się przydało,butla gazowa też fajnie móc chociażby jakąś kaszkę na szybko dzieciakom zmontować,ciepłe ubrania,nocnik! podstawa przy dzieciakach nie sądzę ,że będą do shit-pita się załatwiać Apteczka i urządzenie do wyciągania kleszczy ,jakieś naczynia do jedzenia,sztućce,latarkę,ciepłe śpiwory to na bank i jakiś wózek drewniany do ciągnięcia tego wszystkiego
ań - 2009-08-20, 12:46
podsumowanie po tygodniowym pobycie- dzieciaki czuły się tam świetnie, noce były na szczęście całkiem ciepłe bez problemu Jaga korzystała z szitpita, Lwiak jeszcze bombi w pieluchy. z rzeczy niezbędnych napewno:
-latarki czołowe
-apteczka
-ciepłe ciuchy
-palnik
-żarcie na śniadania dla dzieciaków-kaszki się sprawdziły, kukurydziana też
fajna była też przy dzieciach opcja jechania autem i zostawienia tam paru rzeczy dodatkowych po które w razie potrzeby wystarczyło zejść na dół.
puszczyk - 2009-08-20, 15:31
ań, ale fajnie. Zdjęcia oglądałam, super przeżycie.
Jak dzieciaki zniosły podróż, długo jechaliście?
melba - 2009-08-21, 07:14
bajkowo to wszystko brzmi
szkoda ze ja nie mialam takiego dziecinstwa, jak raz pojechalismy pod namiot to pamietam do dzisiaj ze bylo fajowo
a co sie robi na takim zlocie?
olgasza - 2009-08-21, 07:41
no, wiesz, można to potraktować jako czysty relax i nic nie robić, siedzieć na trawce albo w hamaku, poznawac ludzi, pić herbatkę, bawić się z dziećmi, kąpać w rzece, chodzić na spacerki, śpiewać przy ognisku. Można tez bardziej aktywnie - brać udział w warsztatach roznorakich albo samemu je poprowadzić (wolna ręka), pomagac w kuchni albo w kopaniu shitpitów
Generalnie chodzi o to, żeby było przyjemnie, ale w zgodzie z naturą - bez sprzętu nagłaśniającego i elektronicznych gadżetów, bez chemii, nadmiaru plastiku i używek, no i bez mięsa of korz.
ań - 2009-08-21, 15:07
puszczyk, jechaliśmy 8 godzin. Dzieciaki juz jedną taką trasę miały za sobą-nad morze. I zniosły naprawdę świetnie, nie było żadnego marudzenia, Lew raz miał kryzys przed zaśnięciem. Robiliśmy przerwy i jakoś poszło. Jechaliśmy w dzień.
melba, olgasza napisała już wszystko
melba - 2009-08-24, 12:49
no to mnie sie tym bardziej podoba
moze w przyszlym roku byscie mnie zabraly jesli uda sie zgrac wszystko?
moge robic za pomoc namiotowa (bo przeciez nie domowa?...)
ań - 2009-08-24, 13:17
| melba napisał/a: | moge robic za pomoc namiotowa (bo przeciez nie domowa?...) | my mamy full house w samochodzie niestety
melba - 2009-08-24, 13:45
samochod to ja mam swoj
chodzilo mi bardziej o to zeby miec do kogo gebe otworzyc i w ogole, w kupie razniej
olgasza - 2009-08-24, 13:55
melba, mały problem jest w tym, że za rok Rainbow ma być w Finlandii bo co roku jest gdzie indziej...Ja bym chciała bardzo, ale Finlandia na końcu świata mi sie wydaje. Z drugiej strony kiedys dotarłam na Rainbow do Argentyny, ale wtedy jeszcze wolna byłam i bezdzietna
ań - 2009-08-24, 18:04
| olgasza napisał/a: | | kiedys dotarłam na Rainbow do Argentyny | nieźle
melba, tam jet do kogo gębę otworzyć wszyscy chętni
mossi - 2009-08-24, 21:04
| olgasza napisał/a: | | Z drugiej strony kiedys dotarłam na Rainbow do Argentyny | czadowo
melba - 2009-08-26, 06:16
no ladnie, do Argentyny
w porownaniu z tym to Finlandia naprawde rzut beretem
no coz, moze to przyszlego roku znajde kogos chetnego troche sie boje sama jechac.
wyguglowalam sobie takie cos:
hxxp://free.art.pl/obok/tk/rozd1024.html]rainbow
to jest to? musze poczytac wiecej na ten temat.
olgasza - 2009-08-26, 07:13
| melba napisał/a: | wyguglowalam sobie takie cos:
rainbow
to jest to? musze poczytac wiecej na ten temat. |
tak, to strona polskiej "rodziny".
a to strona amerykańska, tam wszystko sie zaczęło, mniej więcej po Woodstocku : hxxp://www.welcomehere.org/ i jeszcze cos takiego: hxxp://rainbowguide.info/About/ABeng.php?id=1 , no i Wikipedia: hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Rainbow_Family
melba - 2009-08-26, 13:02
dzieki olgasza
widze ze w temacie jestes, pelnisz tam funkcje jakiegos nadszyszkownika moze ?
Kaja - 2010-04-23, 11:27
tak jakos wpadłam na ten temacik:) I się ucieszyłam bo ja dośc mocno wkęcona w ten klimat jestem.. Zbliża się lokalne polskie rainbow:) wybiera się ktoś??
melba - 2010-04-23, 18:02
moze jak cos napiszesz to sie wlasnie wybierze o ile mozesz napisac, oczywiscie
Kaja - 2010-04-23, 19:29
Melba a co chcesz dokładnie wiedzieć? Bo nie wiem czy mam pisać od początku o co chodzi czy tylko konkret w postaci co gdzie i kiedy:) Jeśli chcesz wiedziec właśnie to, to podaj maila a wyslę Ci zaproszenie.. Raczej nie publikuje sie w internecie dokładnego miejsca spotkania by nie pojawili sie przypadkowi ludzie z grilem na plecach i toną kiełbasy:)
melba - 2010-04-23, 19:36
moze napisz troche o organizacji, o tym czym sie tam ludzie zajmuja... dla mnie to zupelne novum ze nie ma zadnych dyzurow i kazdy pomaga ogolnie tyle ile chce w organizowaniu wszystkiego. przynajmniej tak czytalam
kreci mnie strasznie jak to wszystko w praktyce wyglada... czy nie ma konfliktow i w ogole jak zachowuje sie tak duza grupa ludzi tworzac cos razem...
Kaja - 2010-04-23, 20:11
hmm
Organizacja zgromadzenia dzieje się bardzo prosto, zwykle jest kilkoro ludzi którzy się tym zajmują już od kilku lat i wiedzą co i jak, jeśli jeszcze nie wiadomo gdzie będzie rainbow to zwykle wyrusza ktoś na poszukiwanie takowego miejsca. Akurat w Polszy miejsce od kilu lat jest to samo dzięki uprzejmości właścicieli ziemi więc nie potrzebna jest taka wyprawa:)
Co do organizacji samego juz zgromadzenia to jest ekipa która mając ze sobą stały kontakt informuje co i jak i sie ugaduje- głównie w początkowiej organizacji. Potem już się dzieje wszystko samo:) Gotowanie, zbieranie drzewa, warsztaty - zawsze znajdzie się ktoś kto ma ochotę akurat dziś coś podziałać. Co do konfliktów, owszem czasem się zdarzają ale grupowe metody rozwiązywania ich za pomocą rozmowy są bardzo skuteczne więc nie ma ich dużo. Generalnie ludzie tam wiedzą po co przyjeżdżają i starają się zgodnie i pokojowo coś tworzyć:) W zeszłorocznym Europejskim zgromadzeniu na Ukrainie było ok 2 tys ludzi i wszystko działało:)
amanitka - 2010-04-23, 21:16
| Kaja napisał/a: | | konkret w postaci co gdzie i kiedy |
to i ja ladnie poprosze info na pw.
maga - 2010-04-24, 10:38
I ja też poproszę. Może się skusimy?
Kaja - 2010-04-24, 19:40
słuchajcie- wyślę w najbliższych dniach:) tylko dajcie mi swoje maile na PW bo to w dokumencie tekstowym mam:)
[ Dodano: 2010-04-26, 12:32 ]
zaproszenia na maile poszły:) Jak ktoś jeszcze zainteresowany to na PW maile poproszę:) Pozdrawiam!
melba - 2010-04-27, 07:15
no dobra, to napisz jeszcze troche w temacie kibelkowym bo mnie to meczy.
z budki slawojki to ja umiem korzystac, ale jak przeczytalam maja tam byc dolki w ziemi? ehem?
olgasza - 2010-04-27, 08:13
temat kibelkowy, czyli shitpitowy na rainbow to temat rzeka
Zanim się przełamałam do załatwiania do dziury, często z udziałem publiczności, minęło sporo czasu... Albo wyprawy do takiego dołu ciemną nocą - prawdziwa szkoła przetrwania i jedność z przyrodą
melba, ja chetnie ten watke rozwinę, ale w rozmowie osobistej, tutaj jakoś mi gupio. BTW - będziesz ty w końcu na zlocie wd? Bo jakoś straciłam rozeznanie w tym, kto będzie...
mossi - 2010-04-27, 09:06
| olgasza napisał/a: | | Zanim się przełamałam do załatwiania do dziury, często z udziałem publiczności, minęło sporo czasu... Albo wyprawy do takiego dołu ciemną nocą - prawdziwa szkoła przetrwania i jedność z przyrodą | dla mnie tojtoje na Woodstocku to już wyzwanie... więc totalnie miałabym wyjazd rozwalony...
Kaja - 2010-05-01, 19:08
co do kibelka, to tak, są rowy wykopane w ustronnym miejscu, akurat tam gdzie jest rainbow jest sławojka:) więc nie musisz się tym martwic:) Ja też jakoś raczej wole miec spokój i odosobnienie więc nie korzystałam z shitpita tylko szłam sobie w las i sama kopałam dołek i załatwiałam sprawę:)
[ Dodano: 2010-05-01, 23:13 ]
tylko ważne jest by robic to z dala od rzeki którą bardzo łatwo zanieczyścic co prowadzi czasem do powaznych konsekwencji chorobowych..
ań - 2010-05-01, 23:08
ja jakos nie miałam problemu z shitpitami, Jaga również, nie to co reszta mojej rodziny
basica - 2010-05-02, 13:59 Temat postu: wszystkie dzieci nasze są a z dziećmi...
na większych, "europejskich " czy "światowych" spotkaniach rozwiązany temat jest bardzo fajowo. otóż istnieje cuś takiego jak children area. przeważnie wuaśnie tam mieszkaja ludzie z dziećmi, tam maluchy maja swą przestrzeń,gdzie bezpiecznie mogą brykać, tam też jest dziecieca kuchnia ( na rainbow posiłki są podawane w kregu, 2 razy dziennie, w kuchni dzieciecej kregi sa tak, aby dzieciaki zalapac mogly sie i na te ogólne, z reszta w children area jedzonka zawsze jest pod dostatkiem).jest tez przeważnie jakiś lekarz, ktory "dyzuruje " u dzieciakow. sa tez specjalne warsztaty dla maluchow, na tematy jakie tylko sobie wymyslimy- prowadzic je moze kazdy. ogolnie szkraby- te duze i te mniejsze funkcjonuja w specyficznym plemieniu.
jednym z najwiekszych problemow jest grypa żołądkowa, ktora czesto nawiedza bywalcow spotkan.
ogolnie nawet strudzonym rodzicom chetnie z pomoca przychodza inni ludzie, bywalo i tak ze ktos zostawial dzieciaki pod opieke i na caly dzionek.
na naszym regionalnym "polskim " spotkaniu, ktore w tym roku przypada na 20 maj - 3 czerwiec jest o tyle fajowsko, ze na miejscu jest bacowka, w ktorej mozna kimac w razie potrzeby , albo w czasie deszczu. w zeszlym roku sluzyla nam wuaśnie jako miejsce dla plemiennego "przedszkola".
dziewczyny, przetestowalam pobyt na rainbow w ciąży i z małym szkrabem- rocznym a potem nieco ponad- i da rade. to piekny czas, zwuaszcza dla dzieciakow, ktore moga brykać do woli po dzikich nietwiejach.
jesli ktus jeszcze ma chetke na zaproszenie,a nie dostau od kaji- teczowykrag@poczta.onet.pl to adres mailowy polskiej famili.
pozdrawiance
amanitka - 2010-05-02, 15:17
kaju - dzieki za info!
ogladajac fotki z polskich spotkan, zaskoczyla mnie mala ilosc dzieci i rodzin bioracych udzial w rainbow. czas to zmienic.
podrozujac, odwiedzilam i mieszkalam w kilku wspolnotach. taka namiastka wspolnotowego zycia w naturze to wspanialy prezent, jaki mozemy ofiarowac dzieciom.
szczesliwie mieszkamy blisko miajsca, gdzie odbedzie sie rainbow. prawdopodobnie przyjade wiec z moja dwojka chlopcow i brzuszkiem.
fajnie byloby zorganizowac 'children area'. warsztaty i wspolne zajecia dla dzieci bylyby cudowne! ja mam troche sprzetu do animacji gier i zabaw dla dzieci (przedszkolnych), ktory moglabym zabrac ze soba.
melba - 2010-05-05, 15:52
| olgasza napisał/a: | | BTW - będziesz ty w końcu na zlocie wd? |
nie, nie wybieram sie
niemniej temat kibelkowy troche sie rozwinal w miedzyczasie, perspektywa wyprawy w krzaczki z saperka jest jeszcze dla mnie do przyjecia
ań - 2010-05-05, 17:13
my planowalimy wtym roku pojawić sie na polskim rainbow, ale chyba nie damy rady. Jak cos to napewno dam znać
a wybiera sie ktos do Fundlandii w tym roku? My bardzo chcieli bysmy, ale tak długa podróż z 2 dzieci trochę nas odstrasza...
olgasza - 2010-05-05, 17:18
my też chcielibyśmy do finlandii, ale z tych samych powodów wybierzemy raczej alternatywne rainbow w Alpach przynajmniej taką mam nadzieję... No, w każdym razie pełnia ma być 26.07, więc tu czy tam, ale świętować będziemy
ań - 2010-05-05, 17:24
w Alpy mówisz? napisz mi cos wiecej na pw
Kaja - 2011-05-08, 16:52
zbliża się majowe polskie spotkanko- wybiera się ktoś?
ań - 2011-05-08, 23:00
Kaja, a daj znać co i jak i gdzie?
olgasza - 2011-05-09, 08:43
hxxp://free.art.pl/obok/tk/rozd1024.html
oszum - 2011-05-10, 11:38
Jedziemy z kolegą autem, wyruszamy z Wrocławia i chętnie zgarniemy kogoś po drodze w zamian za małą zrzutkę na paliwo. Wyjazd planujemy na niedzielę wieczorem a powrót jakoś po pełni - ale w sumie jesteśmy dosyć elastyczni. W razie czego poproszę o PW .
Kaja - 2012-04-16, 13:05
przypominam o tegorocznym rainbow majowym w Polsce:)
ań - 2012-04-16, 20:48
i ogólnym na Słowacji
alken87 - 2012-06-13, 17:18
fajne foty hxxp://www.behance.net/gallery/Rainbow-Gathering/1193675
kasienka - 2012-06-13, 17:40
alken87, wow, PIĘKNE : ludzie, miejsca, zdjęcia, klimat. Aż mi serce mocniej zabiło, cudne
alken87 - 2012-06-13, 18:08
najbardziej mi się podobają brudne usmarowane i zadowolone dzieciaki
kasienka - 2012-06-13, 19:14
a mi ludzie, którzy wyglądają zupełnie jak elfy
Kaja - 2012-06-15, 20:11
też mamy taką fotkę z Ukrainy:)
hxxp://imageshack.us/photo/my-images/826/13007556.jpg/]
Uploaded with hxxp://imageshack.us]ImageShack.us
jagodzianka - 2012-06-15, 20:24
Kaja, to ty?! Wooow jesteś indianką czy coś? Super, nie mogę się napatrzeć normalnie. I pies... cudo.
bodi - 2012-06-15, 21:48
alken, dzieki za linka, pieeeeekne
rosa - 2012-06-15, 21:51
Kaja, super wyglądacie!
Kaja - 2012-06-15, 23:21
jagodzianka- Tak, to ja:) Fotka robiona na europejskim rainbow na Ukrainie w 2009r- troszku minęło o indiańskim pochodzeniu nic mi nie wiadomo, ale kto wie
rosa- dziękuję:)
idalianna - 2012-06-15, 23:35
ŁAAAAAAAAAAAAŁ!!!
alken87, zdjęcia BAJECZNE.
Jestem zauroczona, zakochana. Kiedy i gdzie w tym roku zjazd takich wspaniałych i pięknych ludzi?
Kaja - 2012-06-16, 00:35
Idalianna- w tym roku padło na Słowację- bliziutko, w porównaniu z zeszłoroczną Portugalią czy Islandią sprzed dwóch lat
Izzi - 2012-06-16, 15:50
alle czad
ech coraz bardziej mam chętkę na jakiś festiwal w to lato
a na rainbow nigdy nie byłam
jaki jest termin w tym roku?
oszum - 2012-06-16, 15:54
| Izzi napisał/a: | | jaki jest termin w tym roku? |
19 lipca - 17 sierpnia .
Kashmiri - 2012-06-16, 18:59
Izzi, ja też nie byłam, a wybieram się od prawie dwudziestu lat...
I znowu sobie marzę, że może w tym roku, chociaż technicznie zupełnie tego nie widzę. Może muszę przetrzeć okulary
idalianna - 2012-06-17, 08:16
Ja bym chętnie pojechała. Może nie na miesiąc, ale... Tylko zastanawiam się jak tam dotrę. To dopiero zagadka.
jagodzianka - 2012-06-17, 12:32
idalianna, plecak na plecy, Tym w chuście na przód i lecisz. Jeszcze pewnie ze dwie torby w łapy bo wszystkiego nie pomieścisz.
ań - 2012-06-17, 12:52
Kaja, my gdzieś niedaleko mieliśmy swój namiot w jakim terminie byliście? my pod koniec.
w tym roku startujemy bo tak blisko, że głupio nie jechać!!
idalianna - 2012-06-17, 22:11
jagodzianka, jedziesz też? Chooo, będzie fajnie!
Tym w chuście i plecak na plecy mi nie przeszkadza. Bardziej chodzi o to... jedzie tam jakiś pociąg? Albo cokolwiek innego? Tak żebym nie musiała potem 10km iść z buta i umrzeć po drodze pięć razy?
ań - 2012-06-17, 22:19
idalianna, no pociag tam nie dojedzie bo to zawsze jest w głuszy, w górach. Treba z miejsca parkingu jezcze podejść z reguły niezły kawałek na miejsce rainbow
olgasza - 2012-06-17, 22:53
idalianna, bezpośrednio pociągiem nie dojedziesz, ale z 10 razy już jeździłam na Rainbow i ani razu własnym transportem, więc da się na pewno. Co prawda bezdzietna wtedy byłam, ale z miejsca dokąd dojedziesz ostatnim publicznym transportem na pewno będzie możliwość podwózki do Welcome Center. A stamtąd jeszcze z reguły trzeba przejść pieszo do kilku kilometrów, żeby się dostać do Main Camp.
Najwygodniej byłoby ci się dosiąść do kogoś, kto będzie jechał samochodem i dołożyć się do paliwa. Albo chociaż wziął namiot i cięższy bagaż.
Alispo - 2012-06-18, 06:19
tez mnie kusi Słowacja..ale raczej tylko jakis weekend wchodziłby w gre..ktos sie wybiera tak na krotko może?
jagodzianka - 2012-06-18, 06:55
idalianna, to co może stopem? Nie, no żartuję, trzeba by pewnie kogoś z autem znaleźć.
Kurde, ja bym bardzo chciała, ale nie wiem czy bym dała sobie radę. W sumie jak byśmy były we dwie to byłoby łatwiej... Kurde. A wiadomo gdzie to dokładnie jest?
olgasza - 2012-06-18, 10:04
tak opis jednego gatheringu na zachętę/zniechętę znalazłam: hxxp://wyprawy.onet.pl/37442,rel,2319243,ekspedycja.html
oszum - 2012-06-18, 11:42
| jagodzianka napisał/a: | | A wiadomo gdzie to dokładnie jest? |
Jeszcze nie.
Kaja - 2012-06-18, 18:08
Olgasza- fajny opis:):) się uśmiałam zwłaszcza przy tym wstępie z przytulaniem:) Oczywiście wiadomo, że każde rainbow jest inne i raczej nie warto się sugerować takimi relacjami. Zwłaszcza ,że opisane jest rainbow lokalne a my tu o europejskim gdzie 2-3 tys ludzi się przewija.
Jagodzianka, Idalianna- jak chcecie to Wam wyślę taki krótki opis czym jest rainbow itd.
Dojazd to tak jak pisała Olgasza- trza iść jakiś czas i zwykle pod górę. Więc bagaż musicie mieć mocno zorganizowany. Z doświadczenia to powiem, że ciężko jest tak się spakować by samemu dać radę to tachać. Ja jadąc na tegoroczne polskie spotkanko dwóch chłopa zaangażowałam do wnoszenia gratów
jagodzianka - 2012-06-18, 19:07
Kaja, wyślij, wyślij.
Właśnie tak myślałam, że trzeba by jakiegoś faceta jako tragarza. Czy jest na sali jakiś chętny?
idalianna - 2012-06-18, 21:20
| jagodzianka napisał/a: | | nie wiem czy bym dała sobie radę |
Oj, pewnie, że tak! Wszystko jest możliwe.
olgasza, opis średnio zachęcający, ale właśnie - to jest lokalne. Chociaż takie chwile słodkiego nicnierobienia też swoją drogą bywają niezwykle miłe.
Kaja, dzięki wielkie! Zobaczymy co się z tego wykluje...
My musimy oprócz bagażu jeszcze nieść dzieciactwo, więc tragarze PILNIE POSZUKIWANI!
jagodzianka - 2012-06-18, 21:50
Ewentualnie jeśli nie znajdzie się osiłek może być też osiołek.
amanitka - 2012-06-18, 22:45
| jagodzianka napisał/a: | | Ewentualnie jeśli nie znajdzie się osiłek może być też osiołek. |
olgasza - 2012-06-25, 23:06
hxxp://www.youtube.com/watch?v=HZZANHxFIB0&feature=related
|
|