wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Domowa piekarnia - chleb żytni na zakwasie

magdusia - 2007-06-26, 21:24
Temat postu: chleb żytni na zakwasie
1 szklanka zakwasu żytniego(może być i więcej)

1 i 1/2 kg mąki razowej żytniej.

Wieczorem zmieszać zakwas i 1/2 kg mąki(może być i więcej,tak do kilograma)dolewając trochę wody.Porządana kosystencja to taka jak w cieście racuchowym.
Zostawić w misce pod przykryciem.

Rano sprawdzić mieszaninę(to jest zaczyn).Powinna zwiększyć swoją objętość,a wkładając palec w zaczyn można dostrzec że ma kosystencję porowatą .

Dosypać do zaczynu resztę mąki ,dolać wody by uzyskać konsystencję gęstego ciasta na racuchy lub troszkę gęstsze.Dodać sól.Mieszać chwilkę łyżką w misce.

Ciasto wylać/wyłożyć do dwóch dużych wysmarowanych i wysypanych np otrębami blaszek,wygładzić powierzchnię mokrą dłonią.Można posypać ziarnami,kminkiem,czarnuszką wedle uznania.
Przykryć ściereczką i odłożyć w ciepłe miejce.Ciasto wyrasta ok.dwóch godzin.
Jeśli zależy nam na czasie możemy wstawić foremki do dość ciepłego (ale wyłączonego)piekarnika.Wtedy okres wzrostu można skrócić nawet do 40 minut.

Gdy ciasto podwoi swoją objętość wtawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.Piec godzinę i dziesięć minut.
Gdy ciasto rośnie w piekarniku pieczemy 1 i 1/2 godziny.
Po wyjęciu z piekarnika wyjąć z foremek,nie kroić przed wystygnięciem!!

bodi - 2007-06-27, 00:43

magdusia na jakiej długości blaszki starcza Ci ta ilość ciasta?
ina - 2007-06-27, 08:00

magdusia fajny przepis :-)
myślisz że w maszynie do pieczenia chleba mogłabym spróbować go upiec?

dort - 2007-06-27, 08:05

DagaM. robiła w automacie i jej wychodził

robiłał już kilka razy ten chleb ale za każdym razem konczyło sie to porazka - co robie nie tak jezeli najczesciej nie chce rosnac mi zaczyn (tzn. wyrasta tylko trochę)

ina - 2007-06-27, 08:07

dort napisał/a:
DagaM. robiła w automacie i jej wychodził


dzięki, w takim razie na pewno spróbuję. Czy to prawda że chleb na zakwasie nie należy za długo wyrabiać?

dżo - 2007-06-27, 08:43

ina napisał/a:
Czy to prawda że chleb na zakwasie nie należy za długo wyrabiać?

nie trzeba długo wyrabiać chleba razowego ze względu na zawartość glutenu (mała), jesli chciałabyś zrobić chleb biały na zakwasie wówczas należy wyrabiać go długo jak tradycyjne ciasto drożdzowe,

marysia - 2007-06-27, 09:36

ina napisał/a:
Czy to prawda że chleb na zakwasie nie należy za długo wyrabiać?

Nie wyrabia się żytniego, a pszenny - tak.

magdusia - 2007-06-27, 21:40

Cytat:
magdusia na jakiej długości blaszki starcza Ci ta ilość ciasta?
_________________

jak znajdę coś do mierzenia to Ci podam
ale to takie długie,wprawdzie były jeszcze dłuższe,ale to takie prawie najdłuższe
ina napisał/a:
Czy to prawda że chleb na zakwasie nie należy za długo wyrabiać?

fakt ,ja tylko mieszam do całkowitego połączenia składników.Czasami robię taki chleb z mąki pszennej lecz na żytnim zakwasie i też długo nie mieszam.

Przestrzegam przed jednym gdy ciasto w formach już podwoi swoją objętość to nie trzymać dłużej tylko od razu do piekarnika,bo inaczej może osiąść podczas pieczenia

chleb Dagi z maszynki
1,5 szkl. zakwasu
- 1 szkl. mąki żytniej
- odrobina ciepłej wody, tyle, zeby zrobilo sie takie jakby błotko
Wszystko wrzucam do formy, wlaczam mieszadla na chwile i zostawiam w maszynie na noc (ok. 8 h). Dzieki zamknietej klapie, zakwas ma cieplo i nie jest narazony na przeciągi.

Po tym czasie, wrzucam reszte skladnikow:
- 2 plaskie lyzeczki soli
- 1 szkl. mąki pszennej razowej
- 2 szkl. mąki żytniej razowej
- ok. 1 1/4 szkl. cieplej wody
- w mojej wersji dodaje jeszcze lyzke oleju i ok. 100 g pestek dyni
Właczam wyrabianie, po ok. 20 min. wyjmuje haki, wlaczam maszyne na pieczenie, ale tylko 1-2 min, zeby lekko podgrzac forme. Wylaczam maszyne i zostawiam ciasto w formie na 45-60 min, do wyrosniecia. Po tym czasie wlaczam pieczenie na pelny program i po 60 minutach chlebek jest gotowy

[ Dodano: 2007-06-27, 21:44 ]
Daga mam nadzieję że się nie pogniewasz że wrzuciłam tu twój przepis?

neuro - 2007-06-29, 08:14

Jak mówicie o szklance zakwasu, to macie na myśli zasuszony, czy jakiś inszy? Ostatnio kupiłam suszony, chcę coś upiec, ale nie wiem, jak to ugryźć.
k.leee - 2007-06-29, 08:31

magdusia napisał/a:
2kg mąki razowej żytniej.
co myślisz o tym, żeby zamiast żytniej dać mieszankę gryczanej i kukurydzianej?
hans - 2007-06-29, 12:06

A ja próbuje pierwszy od kilkunastu lat zakwas zmontować...ciekawe co z tego wyniknie bo nie za ciepło jest :roll:
ina - 2007-06-30, 11:41

magdusia, dziękuję Ci bardzo, że umieściłaś ten przepis Dagi na chleb z maszynki :-D

dzisiaj go robię :mryellow: mam nadzieję że nie będzie zakalec :-/ jak większość moich prób na zrobienie chlebka bez dodatku drożdży i białej mąki :roll:

dort - 2007-06-30, 11:49

Cytat:
Jak mówicie o szklance zakwasu, to macie na myśli zasuszony, czy jakiś inszy? Ostatnio kupiłam suszony, chcę coś upiec, ale nie wiem, jak to ugryźć.


chodzi o żywy zakwas, a raczej ożywiony w twoim wypadku ;-)

ja robiłam tak z zakwasem suszonym, że dolewałam wody + mąka i czekałam aż zacznie pracować

bardzo łatwo jest zrobić własny zakwas wystarczy mąka razowa, woda i słoik - trzeba dokrmiać go (dodawać) mąką i po 3 dniach masz gotowy

magdusia - 2007-06-30, 18:58

hans, ja mój pierwszy zrobiłam ostatniej zimy :->

ina, trzymam kciuki :-)

k.leee, jak najbardziej,jest większe prawdopodobieństwo żę się uda jeżeli użyjesz zakwasu żytniego.Ja bym dała więcej gryczanej ,mam do niej większe zaufanie.
Ten chleb bezglutenowy który robiłam,był właśnie wg tego przepisu,ale zakwas też był gryczany.
Chleb bezglutenowy mniej rośnie trzeba wypełnić formę do 3/4 wysokości ciastem.

neuro - 2007-06-30, 19:24

dort napisał/a:
bardzo łatwo jest zrobić własny zakwas


Oj nie wiem, jak kiedyś próbowałam zrobić żur, to wyszła mi biolgiczna bomba i musiałam całość z lekkim obrzydzeniem wylać. Jakoś wolę nie ryzykować ;)
Dzięki za wyjaśnienie :]

ina - 2007-06-30, 19:33

magdusia napisał/a:
ina, trzymam kciuki :-)


Dzięki magdusia

Jestem pod wrażeniem tego przepisu, pierwszy raz chlebek bez drożdży mi tak pięknie wyrósł, a na dodatek jest 100% razowy. Jeszcze go nie próbowałam, bo ciepły, ale wygląda bardzo apetycznie :mryellow:

magdusia - 2007-06-30, 19:49

ina napisał/a:
pięknie wyrósł
Czyli się udał :-D :-D
bardzo się cieszę :-) ,mi też mój pierwszy chleb się udał,i już po pierwszym pieczeniu stwierdziłam że pieczenie chleba na zakwasie jest dziecinnie proste.

hans - 2007-07-02, 10:39

Chlebuś pierwsza klasa oczywiście pokombinowałem i dałem pół na pół z mąką owsianą...wyrósł chwalebnie i jest pyyycha.
Dzięki za podstawy dla moich dalszych eksperymentów :mrgreen:

bodi - 2007-07-03, 01:04

a ja ostatnio zrobiłam chleb z płatkami owsianymi, ciasto zakwaszone już czekało kiedy zorientowałam się że mam pustą szafkę, wszystkie mąki mi się pokończyły, a że było juz dość późno użycie młynka do kawy tez nie wchodziło w grę. Chlebek wyszedł fajny, dość wilgotny ale smakowity. Płatki są niewyczuwalne, myślę że wchłonęły sporo wilgoci i "stopiły" się z resztą ciasta.
Zwykle dodaję też siemię, namoczone przez noc i zmielone. I pokruszoną wit. B12 (to patent AniD.)

Natomiast nigdy nie wychodzi mi posypywanie po wierzchu ziarnami, zawsze po upieczeniu wszystko odpada z chleba. Macie na to jakiś sposób?

ina - 2007-07-03, 08:26

magdusia chlebek wyszedł smaczny, ale taki wilgotny, trochę gumiasty. Zawsze mi taki wychodzi, jak robię z samej razowej mąki :-/ Czy Wasze chlebki 100% razowe też są takie kleiste?
alcia - 2007-07-03, 09:28

bodi napisał/a:
Natomiast nigdy nie wychodzi mi posypywanie po wierzchu ziarnami, zawsze po upieczeniu wszystko odpada z chleba. Macie na to jakiś sposób?

Ja smaruję chlebek mokrą ręką - żeby był mokry, kleisty i wtedy posypuję ziarenkami. Jak jest ich b. dużo, to jeszcze przygniatam ręką. Trzymają się dobrze. Tzn. podczas krojenia zawsze coś jeszcze poodpada, ale dużo też zostaje na chlebku.

marysia - 2007-07-03, 09:45

bodi napisał/a:
Natomiast nigdy nie wychodzi mi posypywanie po wierzchu ziarnami, zawsze po upieczeniu wszystko odpada z chleba. Macie na to jakiś sposób?

Robię tak jak Alcia: sypię ziarenka i mąkrą ręką po prostu je wgniatam delikatnie.

dżo - 2007-07-03, 11:48

ina napisał/a:
wilgotny, trochę gumiasty. Zawsze mi taki wychodzi, jak robię z samej razowej mąki Czy Wasze chlebki 100% razowe też są takie kleiste?

moje niestety takie są próbowałam różnch sposobów ale nigdy nie wyszedł mi chleb taki jak z piekarni (czasami kupuję razowy na zakwasie bez drożdży),

alcia - 2007-07-03, 12:57

Dziewczyny (od kleistych chlebów); a w jakiej temperaturze pieczecie? Ostatnio rozmawiałam z osobą, której też kleiste wychodzą, i tak doszłam do wniosku, że może przez zbyt niską temperaturę pieczenia.
ina - 2007-07-03, 13:00

alcia napisał/a:
Dziewczyny (od kleistych chlebów); a w jakiej temperaturze pieczecie?


Ja piekę w automacie do pieczenia chleba Alaska. Nie mam pojęcia w jakiej temperaturze, ale sprawdzę w instrukcji. Chociaż chyba nie mam możliwości zwiększyć temperaturę, bo jest stała :-|

dżo - 2007-07-03, 13:32

gdy piekłam w piekarniku w 250 stopniac chleb był mokry w środku (ale nie surowy), teraz piekę w maszynce do pieczenia w temp. 120 stopi i tez jest wilgotny, alciu czy jeśli znajdziesz chwilę mogłabyś wkleić zdjęcie swojego chleba (w przekroju)?
alcia - 2007-07-03, 14:40

ok:

hxxp://imageshack.us]
hxxp://imageshack.us]

ina - 2007-07-03, 14:44

alcia to jest chlebek 100% żytni razowy ?

Wygląda zupełnie jak mój pszenno - żytni z dodatkiem białej mąki. :roll:

alcia - 2007-07-03, 14:55

nie, to akurat pszenny (orkiszowy) razowy (100%)

zaraz zaraz, to Wy macie na myśli tylko czysto żytnie chleby? Jak tak, to wycofuję się... bo ja czysto żytniego nigdy nie robiłam. Myślałam, że chodzi ogólnie o razowce. Robię czasem pszenno-żytnie (pół na pół) i te też kleiste nie są.
A jak Wam chodzi tylko o czysto żytnie, to przepraszam, że namieszałam :oops:

ina - 2007-07-03, 15:17

alcia napisał/a:
A jak Wam chodzi tylko o czysto żytnie


No właśnie, chlebki pszenne są chyba łatwiejsze niż te 100% żytnie. Ale kiedyś kupowałam w zdrowej żywności żytni razowy na zakwasie i tylko jak był bardzo świeży to był kleisty, a potem robił się już bardziej "normalny".

magdusia - 2007-07-03, 20:11

jeżeli chodzi o kleistość chleba żytniego(i chyba każdego innego) to można zaradzić dwoma sposobami;

zwiększyć gęstość ciasta

dłużej piec

Mi zdarzał się kleisty zaraz jak wprowadziłam metodę wyrastania w piekarniku,poprostu nie wiedziałam jak długo się piekarnik nagżewa do 180stopni.

ina - 2007-07-04, 08:19

magdusia napisał/a:
zwiększyć gęstość ciasta


tzn. dawać mniej wody?

magdusia napisał/a:
dłużej piec


też sobie o tym pomyślałam, ale on tak ładnie wyrósł i był przyrumieniony nawet na górze, co się rzadko zdarza w maszynie.

magdusia - 2007-07-04, 08:42

ina napisał/a:
dawać mniej wody?

no tak,spróbuj i zdaj relację.

Malinetshka - 2007-10-22, 11:41

Zastanawiają mnie te rozbieżności temperaturowe...
180 st. to nie mało na chlebek? a może jest różnica w pieczeniu pszennego a razowego?

magdusia - 2007-10-22, 16:07

Tak zostałam nauczona,i faktycznie chleb w tej teperaturze się udaje,piekłam też w 200 stopniach i też było dobrze .
Malinetshka - 2007-10-22, 20:59

magdusiu, dobrze, dzięki :) warto wiedzieć, że takie są rozpiętości..
Dziś próbuję robić ten z Twojego przepisu..

alcia - 2007-10-22, 21:31

Malinetshka napisał/a:
Dziś próbuję robić ten z Twojego przepisu..

Mi tez się żytni marzy... jak uda mi się załatwić żytnią mąkę, to też w końcu wypróbuję ten przepis.
Daj znać, Malinetshka, jak poszło! :)

frjals - 2007-10-23, 12:48

alcia, z twojego przepisu żytni też wychodzi :-)
Chciałam zrobić z przepisu Magdy, ale mi sie wydał jakiś skomplikowany odkąd się nauczyłam alciowy robić :->

alcia - 2007-10-23, 13:29

frjals napisał/a:
Chciałam zrobić z przepisu Magdy, ale mi sie wydał jakiś skomplikowany odkąd się nauczyłam alciowy robić

no proszę, a myślałam, że jest na odwrót :)
jade za parę dni do młyna, jak będzie żytnia, to przetestuję!

Malinetshka - 2007-10-23, 23:24

alcia napisał/a:
Daj znać, Malinetshka, jak poszło! :)

Poszło świetnie! :D Chlebek wyrósł, nie ma zakalca. Jest pyszniutki! Posypałam z wierzchu czarnuszką, nadała fajnego charakteru. Chociaż nie wszystkim w domu czarnuszka na chlebku podpasowała.. :->
Jedyne co to właśnie ta kleistość.. ale ja to widzę jako taką cechę mąki żytniej. Jak to z nią jest, dziewczyny?
Szczerze mówiąc, dla mnie przepis Magdusi jest bardzo prosty :) Mieszam raz, odstawiam na noc, mieszam drugi, wyrasta i mam chlebuś :P
Ale przyznam, że dałam sporo czasu zakwasowi na przemianowanie z pszennego na żytni.. jakieś 2 doby go dokarmiałam i trzymałam na kaloryferze, no i cudnie mi zakwasił chleb. Teraz mam 2 różne zakwasy w lodówce, a właściwie 3, bo jeszcze mam taki 'wspomagany' od znajomego ;) I teraz można robić "ene, due..." wyliczankę, na który chlebek "bęc" padnie w następnej kolejności ;) Tylko, że mąka mi prawie cała wyszła... i chcę postarać się o następną, co by zakwasy mi nie padły, a i chlebuś nowy był...
Fajnie jest z taką prywatną piekarenką :)

magdusia - 2007-10-24, 16:45

cieszę się Malinetshka, że chleb się udał.Fakt że kleistość przy mące żytniej często jest problemem,może poprostu lepiej dłużej piec,lub mieszać z innymi mąkami,ostatnio robię chleb różnych mąk tj razowa+jakaś mąka bezglutenowa,mąka jaglana jest sucha ,ściągająca,z jej dodatkiem jeszcze nie miałam zbyt wilgotnego chleba.
Malinetshka - 2007-10-24, 16:49

magdusia, napisz proszę jakie mąki wchodzą w grę, bo lekko zielonam w temacie :mrgreen: Chętnie spróbuję z jaglaną. Fajnie wiedzieć jakie mają cechy poszczególne mąki... Co wiecie o innych? i w jakich ilościach je dodawać, w mniejszości czy pół na pół z jakąś glutenową?
Malinetshka - 2007-10-26, 23:13

To jest pierwszy żytni chlebek jaki zrobiłam:

<img src="hxxp://www1.plus.pl/rozrywka_i_informacje/gallery/displayPhotoImage.do?id=137716">

A to dwa kolejne.. upieczone dzisiaj i jutro chyba skończą żywot swój :mryellow: bo takie pyszne są... Zdjęcie przedstawia wyrośnięte, ale jeszcze surowe chlebki, przed pieczeniem. Jeden posypany sezamem, drugi czarnuszką.

<img src="hxxp://www1.plus.pl/rozrywka_i_informacje/gallery/displayPhotoImage.do?id=137717">

alcia - 2007-10-26, 23:37

super :)
magdusia - 2007-11-03, 23:13

chlebki śliczne :-) a ten w przekroju fajnie spulchniony i na zbyt wilgony nie wygląda.

moje eksperymenty z mąkami wyglądają tak;


mąka żytnia 1kg +mąka gryczana 1/2kg

mąka gryczana 1kg + m.kukurydziana 1/2kg

mąka żytnia 1kg+m.jaglana 1/2kg

mąka żytnia 1/2kg+mąka owsiana1/2kg+mąka jaglana1/2kg

ten ostatni upiekłam dwa dni temu jest wyjątkowo pyszny,ładnie wyrośnięty i suchy dzięki jaglance.

chleb drugi z kolei(bezglutenowy)rośnie mniej,smakuje mi na świeżo czyli do trzech dni po upieczeniu,później nie jest dla mnie już tak smaczny.

doświadczyłam również że gdy dam za dużo mąki jaglanej,taki chleb też nie smakuje mi po trzecim czy czwartym dniu(to chyba kwestia braku glutenu)

Iwona - 2007-11-04, 10:11

Ja robię tylko chlebek żytni, jak narazie i powiem, że taki gumiasty, lekko klejący, to jest zaraz po upieczeniu, ale jak trochę postoi (ja zwykle rano tak, że chlebek piekę wieczorem i do rana odstawiam), to staje się normalny. Jeśli dalej jest gumiast, to znaczy, że coś nie tak zrobiłam, np. za mało mąki czy za dużo wody, niedopieczenie. Ja mam piekarnik gazowy i to jeszcze taki, że nawet jak nastawię na tą samą cyferkę (od 1-8), to temperatura nie jest taka sama jak poprzednio (zamontowałam termometr z innego piecyka :-) ), np na samym początku dałam na 5 i była idealna temp. - 220 st., a następnym razem na 5-tce było 250 st. :-| Także jak się raz okazało, że temp. była za wysoka, to piekłam po prostu krócej i wtedy właśnie chlebek, nawet po wystygnięciu nie był taki jak powinien.
Malinetshka - 2007-11-04, 10:40

alcia napisał/a:
super :)

magdusia napisał/a:
chlebki śliczne :-)

:oops: miło to słyszeć :D dzięki, dziewczyny..

magdusia napisał/a:
a ten w przekroju fajnie spulchniony i na zbyt wilgony nie wygląda.

Może nie był zbyt wilgotny - był po prostu kleisty w dotyku, ale mi to zupełnie nie przeszkadza :)
Dzięki magdusia, że podałaś swoje wariacje mączne... ;)

Ostatnie chlebki, które upiekłam to już zupełna mieszanka :->
Oto skład: mąka pszenna razowa, mąka żytnia razowa, trochę mąki owsianej, trochę jaglanej, zmielone siemię lniane, pestki słonecznika, sól, woda, zakwas.. Pyszota. Jednak pestki słonecznika bardzo mi odpowiadają w chlebku.
Myślę, że teraz będę coraz odważniej podchodzić do pieczenia..dzięki Wam :)

owsianeczka - 2007-11-04, 13:30

Witam serdecznie
mam problem wyhodowalam zakwas ale pszenny razowy wczoraj zaczelam robic zaczyn wymieszalam ze 100g maki i wody 5 lyzek zakwasu i zostawilam na noc przy grzejniku i niestety rano nie urusl a wrecz zrobil sie zadki ale mimo to dodalam znowu po 100g maki i wody i postawilam juz na szawce w temp pokojowe i niestety ale nic sie nie dzieje. Podpowiedzcie prosze co jest nie tak.

magdusia - 2007-11-05, 08:35

owsianeczka, jak tam twój zaczyn?chyba coś się już ruszyło,prawda?
Włóż w zaczyn trzonek łyżki lub cokolwiek innego i sprawdz czy ma on konsystencję porowatą,jeśli ma to jest idealny zaczyn :-)

[ Dodano: 2007-11-05, 08:38 ]
Iwona napisał/a:
lekko klejący, to jest zaraz po upieczeniu, ale jak trochę postoi (ja zwykle rano tak, że chlebek piekę wieczorem i do rana odstawiam), to staje się normalny.

no właśnie dlatego nie należy go kroić na gorąco,bo wydaje się że jest niedopieczony i zakalcowaty :->

kofi - 2007-12-17, 08:28

Wczoraj upiekłam pierwszy w życiu chlebek na zakwasie i oprócz dzikiej satysfakcji mam jednak pewne zastrzeżenia:
- nie bardzo chciał rosnąć: i zakwas i zaczyn i chleb - dopiero jak włożyłam do piekarnika urósł, ale nie bardzo;
- popękał przy pieczeniu - chyba powinnam go posmarować wodą przed wstawieniem do pieca, a ja posmarowałam od razu po włożeniu do blaszki, a potem już nie;
- jest mocno wilgotny, a skórka przypieczona, to już nie wiem dlaczego.
Był z mąki pszennej i żytniej, obie razowe.
Może macie jakieś sugestie, bo za parę dni będzie kolejne podejście.

Malinetshka - 2008-01-18, 17:32

kofi, wilgotny był pewnie od żytniej mąki.
A że nie wyrósł.. może zakwas za słaby?
Popękał może właśnie dlatego, że słabo wyrósł? Wydaje mi się, że jak chleb dobrze wyrośnie to się robi taki ciągliwy jak guma ;) i to trochę zmniejsza popękania.
Ja mam nadal zakwas od Ani D. Udaje mi się go póki co hodować dalej i sprawdza się wyśmienicie. Bardzo dobrze wyrastają przeróżne chlebki. Ostatnio zrobiłam z samej orkiszowej mąki - wyszedł super :)
Mogę praktycznie wrzucać "co popadnie", na co mnie wena najdzie i zawsze wychodzi :) Wszystko wrzucam "na czuja", nawet specjalnie nie mierzę ilości, co mi odpowiada, bo się nie stresuję tylko tworzę.. :)

Malinetshka - 2008-05-11, 12:41

Aisha, jeśli nadal nie wyrósł to chyba nic z niego już nie będzie :| a to był młody zakwas czy dojrzały? młody mógł nie dać rady... jeśli dojrzały to albo coś z nim nie tak było, albo może np. za długo sobie leżał poza lodówką? Zauważyłam, że jak przeleży za długo to potem nie chce kolejnej porcji dokarmienia podnieść... leniuch ;)
Karolina - 2008-05-11, 16:34

Dziewczyny a czy zakwas popwinien stać w otwartym słoiku czy zamkniętym? Od wczoraj moje zakwasy nie bąbelkują...boję się o nie..
alcia - 2008-05-11, 20:39

Aisha napisał/a:
jak pamiętam ALCIA zalecała przykryć podziurawionym papierem..

kiedyś przykrywałam podziurawionym papierem, potem zaczęłam tetrą, obwiązuję słoik gumką. Obie metody dobre, druga wygodniejsza :)

magdusia - 2008-05-12, 12:17

Aisha, super że się jednak udał :-D
ja przykrywam luźno ściereczką lub chusteczką higieniczną -niczym nie obwiązuję .

k.leee - 2008-06-29, 04:41

Upiekłem wczoraj swój pierwszy chleb w życiu i wyszedł przepyszny!
Chciałem jeszcze publicznie podziękować prof. frjals pod której czujnym okiem odbywało się przygotowywanie ciasta i od której otrzymałem zakwas.
Tak naprawdę to nie mogę jeszcze uwierzyć, że udało mi się bo straaaaasznie długo się zabierałem do pieczenia.
Dzięki Natka za cierpliwość i wyrozumiałość (dwa otrzymane wcześniej w prezencie zakwasy zagłodziłem w lodówce na śmierć)
Jestem baaaaardzo szczęśliwy i dumny z siebie :-D
Dodam jeszcze że jest to chleb żytnio-gryczano-kukurydziany z pestkami dyni, słonecznika, siemieniem lnianym i sezamem. :-D

Malinetshka - 2008-06-29, 09:36

k.leee, gratulacje!! :D Fajno, że w końcu się zdecydowałeś i od razu sukces :) No to myślę, że wkręcisz się w pieczenie, co? ;)
zojka3 - 2008-06-29, 10:28

Ależ Ci fajnie! Gratuluje!
Ja nie mogę sobie poradzić z zakwasem suchym,nie wiem czy mam od razu do mąki czy wyhodować jakoś najpierw?

k.leee - 2008-06-29, 11:11

Malinetshka napisał/a:
No to myślę, że wkręcisz się w pieczenie, co? ;)

He he, bankowo :-D Muszę jeszcze posiąść sztukę tajemną co się Dokarmianie Zakwasu zowie ale mam notatki z wykładu nieocenionej prof. frjals więc powinienem sobie poradzić. :-D

alcia - 2008-06-29, 11:13

k.leee, super, wreszcie! :)
Malinetshka - 2008-06-29, 15:49

k.leee napisał/a:
mam notatki z wykładu nieocenionej prof. frjals

W razie czego pytaj nas, może coś podpowiemy, siakąś ściągę podrzucimy.. ;)

k.leee - 2008-06-29, 16:11

Malinetshka napisał/a:
k.leee napisał/a:
mam notatki z wykładu nieocenionej prof. frjals

W razie czego pytaj nas, może coś podpowiemy, siakąś ściągę podrzucimy.. ;)

He he :mryellow: .Dzięki dziewczyny za gratulacje :-D

mizumo - 2008-06-30, 08:50

Upiekłam chleby na wyjazd :D
Z prawej strony żytni na zakwasie z ziołami, a z lewej gryczano-jaglany :mrgreen:


k.leee - 2008-06-30, 10:09

Piękne Twoje chlebki mizumo :-D

Moje chlebki żytnio-gryczano-kukurydziane.
Tytuł serii "Mój pierwszy raz...owiec"





magdusia - 2008-06-30, 10:32

mizumo,k.leee
ale ładne :-D :-D :-D
ślinka leci :-P

ina - 2008-06-30, 12:33

Ale apetyczne te wasze chlebki. Chyba się muszę znowu za zakwas zabrać ;-)
mizumo - 2008-06-30, 13:08

k.leee :shock: Twojego to aż szkoda jeść ;)
k.leee - 2008-06-30, 16:10

He he, dzieki. Dziś wraca najsurowszy z surowych sędziów w postaci Ani. Wieczorem się dowiem czego w tym chlebie brakuje. :-P
margot - 2008-06-30, 17:57

dziewczyny i chłopaki piękne te wasze chleby
frjals - 2008-06-30, 18:14

k.leee, cieszę się, że wyszły, szczególnie, że próbowałam cię sabotować podając zła temperaturę pieczenia :mrgreen: . Chyba dobry czas na pieczenie był (faza księzyca? :-> ), bo nasze też wyszły ładne jak rzadko.
Anka74 - 2008-07-02, 13:43

Ale te wasze chlebki wyglądają przepysznie... :-P :-P :-P Aż ślinka leci...mniam mniam.
Cytrynka - 2008-07-02, 22:37

Idę dokarmić mój zakwas, głodna się przez Was robię.
K.leee, smakowity chlebek, gratulacje.

Lily - 2008-07-02, 22:38

Cytrynka napisał/a:
Idę dokarmić mój zakwas, głodna się przez Was robię.
to siebie nakarm, a nie zakwas Cytrynko :)
maga - 2008-07-23, 10:02

mam czterodniowy zakwas żytni. Robię go pierwszy raz, więc mam mnóstwo wątpliwości. Piszecie, że Wasze zakwasy pracują (bąbelkują) a ja nic takiego nie zauważyłam. Jest tylko kwaśny i ma inny zapach, niż na początku. Mieszam go rano i wieczorem dokarmiam. Myślicie, że mogę się za chlebek już zabierać, czy jeszcze nie?
No i co mam zrobić z resztą zakwasu, jak chlebek będzie upieczony? włożyć do lodówki? dalej dokarmiać?

Ania D. - 2008-07-23, 10:08

Maga, jaką konsystencję ma Twój zakwas? nie widać bąbelkowania, jak jest za rzadki (jak ciasto na nalesniki), może też jest po prostu za młody. ja bym dała mu jeszcze kilka dni, by się wzmocnił i nabrał siły. Do chleba wystarczy na początek troszkę zaczynu, ja bym resztę wylała. Pamiętaj, by od razu po zrobieniu ciasta (tego pierwszego) odebrać trochę zakwasu na nastepne pieczenie. Jak nabierzesz trochę wprawy, to można dawać większa ilość zaczątku, ale przy słabym zakwasie, młodym, dawałabym na początek trochę, kilka łyżek do ciasta, by całość była dobrze przerobiona.
Zakwas możesz trzymać w lodówce (bez dokarmiania przez ok. 7 dni), możesz na blacie, jeśli pieczesz np. co kilka dni (ale wtedy codziennie go troszkę dokarm). Jak ci wygodniej. Przed robieniem ciasta zakwas wyjmujemy z lodówki jakies 2 godziny wczesniej, by się ogrzał.

alcia - 2008-07-23, 13:23

maga napisał/a:
mam czterodniowy zakwas żytni. Robię go pierwszy raz, więc mam mnóstwo wątpliwości. Piszecie, że Wasze zakwasy pracują (bąbelkują) a ja nic takiego nie zauważyłam. Jest tylko kwaśny i ma inny zapach, niż na początku. Mieszam go rano i wieczorem dokarmiam. Myślicie, że mogę się za chlebek już zabierać, czy jeszcze nie?
na pewno jeszcze się za chleb nie zabieraj, koniecznie poczekaj aż zakwas zacznie pracować. Ale skoro ma kwaśny smak i zmienił zapach, wszystko idize w dobrym kierunku i trzeba jeszcze tylko poczekać :)


K.leee, brawo!!! :-D

Malinetshka - 2008-07-23, 13:41

k.leee, mizumo, śliczne chlebuśki :) Ja właśnie piekę żytnie. :D
maga - 2008-07-23, 15:57

zakwas ma konsystencję ciasta naleśnikowego. Jak postoi oddziela się od niego warstwa wody. Gdy go dokarmię i pomieszam wydziela się trochę bąbelków, ale wydaje mi się, że to powietrze, które się dostało tam podczas mieszania. Szczególnego musowania nie zauważyłam. Może po prostu go wieczorem dokarmię i nie doleję mu wody?
alcia - 2008-07-23, 17:13

maga napisał/a:
Jak postoi oddziela się od niego warstwa wody.

a czy jakieś 2-3 godzinki po dokarmieniu robi się na wierzchu kożuszek z piany? Bo tak przed dokarmieniem, to raczej nie bombluje, bo już jest wygłodniały. Ale jakiś czas po karmieniu najlepiej to widać, nie będzie bomblował jak mineralka gazowana ;) , ale będzie widać maleńkie bąbelki idące powolutku w górę. I przede wszystkim ten pienisty kożuszek.
Odwarstwianie jest normalne. Choć czasem gdy za szybko się odwarstwia, może to świadczyć o tym że zakwas jest zbyt rzadki. Ciasto naleśnikowe - powinno być ok, choć może różne ciasta różni ludzie robią ;)
Dokarm dzisiaj i poobserwuj to co opisałam. Jeśli nie będzie zbytniej akcji, poczekaj jeszcze ze 2 dni. Najlepiej trzymać słoik w cieplutkim miejscu, teraz pogoda taka sobie. Możesz postawić przy radiatorze lodówki albo przy monitorze (ja tak robię :) ) - jeśli masz stary (a nie z tych płaskich) i komp chodzi cały dzień, jak u mnie ;) - tak z tyłu zawsze jest cieplutko.

Ania D. - 2008-07-23, 19:19

Maga, wg mnie zakwas jest za rzadki. Jest to wazne na poczatku, potem, jak juz jest mocny, to niewiele mu zaszkodzi (jak nas nie było 2 tygodnie, to moja siostra dwa razy miała dokarmić zakwas z lodówki, jak wróciłam, to samego zakwasu była 1/3, reszta to woda. Nic mu nie było, dało się odratować).
Warto zakwas mieć w słoiku, wtedy dobrze widać, jak pracuje, na ile jest mocny. Dobry zakwas robi podziurawione ciasto, widac to wyraźnie. Nie warto zaczynać ze słabym zakwasem, bo nie da rady przepracować całości i chlebek będzie jak cegła.Pytałaś, co zrobić z resztą zakwasu. Jak mam dużo, bo np. chcę piec chleb, ale cos mi wyjdzie innego, to daję go potem do ciasta nalesnikowego, do każdego inne ciasta pieczonego na słodko, do nalesników, ciasta na pierogi etc.

maga - 2008-07-23, 21:19

no zakwasik zaczął bąbelkować :-D Ale dziwne, bo przed dokarmieniem było to widoczne. Kożuszka jeszcze nie ma, ale już mi się podoba. Spróbuję go podhodować jeszcze trochę i zagęścić.
Za 2 dni może wreszcie chlebuś będzie można upiec.
Dzięki dziewczynki!

[ Dodano: 2008-07-23, 22:04 ]
zajrzałam do słoika i okazało się, że zakwasik pokrywa grubaśne kożuszysko :-D No i faktycznie bąbelki drobniutkie są. Znaczy się zakwas pracuje jak się patrzy. Już niedługo, mam nadzieję, pochwalę się pięknym chlebusiem :-D

alcia - 2008-07-23, 22:20

super maga! :)
maga - 2008-07-24, 21:54

Jeszcze jedno pytanko - czy pestki przed dodaniem do ciasta chlebowego należy wcześniej wymoczyć, czy to nie ma znaczenia w przypadku chlebka?
Ania D. - 2008-07-24, 22:13

Uważam, że nie ma to takiego znaczenia. Napęcznieją i tak podczas rośnięcie chleba.
maga - 2008-07-25, 08:57

Dzięki. Dziś wieczorem zrobię już więc zaczyn. Zakwas będzie miał tydzień; liczę, że podoła. A jutro wreszcie chlebuś :-D Już się nie mogę doczekać, moich pierwszych bochenków!
Ania D. - 2008-07-25, 12:31

Maga, do pierwszego chleba nie dawałabym pestek. Zakwas może być jeszcze słaby, a pestki swoje ważą. Zostawiłabym dodanie ich do kolejnych chlebów.
maga - 2008-07-25, 16:25

Ok, Pierwszy będzie bez :-(
topcia - 2008-07-25, 22:59

Tak mi się przypomniało, jak moja Babcia piekła chleby. Na pierwszym zawsze robiła palcem znak Krzyża
maga - 2008-07-28, 08:45

no nie mam się czym pochwalić :-(
Chlebek po wyjęciu z piekarnika wyglądał pięknie i przepięknie pachniał, ale w środku - sama glina. Musiałam poprzekrawać je na pół i z powrotem do piekarnika na 40 minut. Jest mniej gliniasty, ale za to bardziej twardy ;-) No cóż... Pierwsze koty za płoty. Następny będzie już mam nadzieję lepszy. A z tego, jeśli się go nie będzie dało zjeść, spróbuję zrobić kwas chlebowy.

Ania D. - 2008-07-28, 09:08

Maga, robiłaś chlebek zytni? On jest trochę trudniejszy w wykonaniu, warto na początek próbować pszennego. Żytni jest taki gliniasty, zwłaszcza krojony na ciepło. Jesli ci zależy na żytnim, to można dodac mąki jaglanej (ładnie wysusza chlebek) lub pszennej. Takie chlebki są bardzo smaczne.
Mogło też tak być, że ciasto było za rzadkie lub chlebek Ci przerósł i potem opadł. Mam nadzieję, że nastepnym razem będzie lepiej :-D

Malinetshka - 2008-07-28, 09:49

maga, nie zrażaj się. U mnie było podobnie. Pierwsze moje 2-3 chleby to porażka... Ja nie miałam za bardzo warunków do wyhodowania swojego zakwasu (duża zmienność temperatur - w ciągu dnia chłodno, wieczorem kominek), więc Ania D. podarowała mi trochę swojego zakwasu :) Pamiętaj, że zawsze jest taka opcja- ktoś z nas może Ci podesłać trochę na początek. Mi szkoda było, że tyle mąki (i to kupowanej w sklepie ze zdrową, więc nietaniej..) idzie "do kosza", bo ciężko było jeść taki gliniasto-kamieniasty chleb :->
maga - 2008-07-29, 08:42

hehe, nie zrażam się, absolutnie! Żałuję tylko, że jak ta głupia zrobiłam od razu z 2 kg mąki ;-) Chlebek da się w sumie zjeść, skórka jest przepyszna i pięknie pachnie, choć w środku, hmmmm.... Nie martwię się tym wcale i nie zamierzam mojego "towaru" wyrzucić. Jeśli nie damy rady go zjeść, ususzę na bułkę tartą i kwas chlebowy :-D Na pewno będzie się nadawał.

Aniu D., wiem, że żytnie chlebki są trudniejsze, ale już piekłam takowe, tylko na drożdżach. Zakwasowy okazał się jednak trudniejszy. Następny będzie pszenno - żytni, Później pokombinuję z jaglanką. Ogólnie pieczenie na zakwasie bardzo mi się podoba.
Chlebek przed krojeniem wystudziłam całkowicie, a ciasto, hmmmm... nie wiem, czy było za rzadkie, bo to mój pierwszy zakwasowiec. Miało konsystencję rzadszą, niż drożdżowe, bo takowe dało mi się w rękach formować. Zakwasowe było dość gęste, ale musiałam go wyłożyć łyżką. Ciasto wyrosło mi tak z 1/3 i chyba raczej nie opadło, bo po wyjęciu z pieca miało tę samą wysokość. Piekłam ok. 1,5 h w temperaturze 200st. Później przekerojone dopiekałam jeszcze 40 min, ale niewiele to jednak dało.
Zrobiłam fotki, ale nie mam pojęcia, jak się je wkeja :oops: Jak mi doradzicie, pokażę, co wyszło.

[ Dodano: 2008-08-01, 20:29 ]
Nie bardzo wiem, co mam zrobić z zakwasem lodówkowym, żeby go ponownie użyć. Wyjąć z lodówki i ???

Karolina - 2008-08-06, 20:10

Kupiłam zakwas suchy z Bio Futuro. Jednak zamiast pachnieć zakwasem śmierdzi drożdżami...zupełni inaczej niż zakwas gryczany. W składzie - ziarno zytnie, kultury zakwasu...podejrzana sprawa...
Ania D. - 2008-08-07, 07:43

Maga, wyjmujesz jakies dwie godziny przed rozpoczęciem robienia chleba (musi się ocieplić). Mozna robic też tak, że wyjmujesz wieczorem, karmisz i zostawiasz już na blacie. Rano rozpoczynasz robienie chlebka.
Karolina, dowolny zakwas możesz sobie zrobic z gryczanego (tak, jak i odwrotnie). dodajesz dowolną mąkę i masz przekwalifikowany zakwas. Dodaję czasem do pieczenia chleba zakwas gryczany, bardzo poprawia smak chlebka.

mizumo - 2008-08-07, 10:26

Karolina napisał/a:
Kupiłam zakwas suchy z Bio Futuro.


Też kiedyś kupiłam i niestety... pieniądze wyrzucone w błoto. W ogóle się nie sprawdził, "ożywiony" zakwas nie chciał rosnąć. Hm, może jakiś stary był? Teraz wolę sama zrobić i zasuszyć :)

maga - 2008-08-07, 21:35

dzięki, Aniu. Nie posiadając na ten temat wiedzy, wyjęłam zakwas i od nowa zaczęłam go dokarmiać ;-) Po dwóch dniach, wzięłam się za chlebek, tym razem pszenno - żytni. Wyszedł zdecydowanie lepszy, ale nie wyrósł tak pięknie, jakbym sobie tego życzyła. Pozostały zakwas dalej dokarmiałam i dziś zrobiłam ponownie chlebek - tym razem 2 sztuki pszenno - żytnie; do jednego odważyłam się dodać sezam, siemię i słonecznik. Właśnie sobie rosną w ciepełku. Resztę zakwasu schowałam do lodówki, bo mąka mi się skończyła a następną mogę zakupić dopiero za dwa dni. Mam zamiar dalej zakwasik dokarmiać i eksperymentować :-D

[ Dodano: 2008-08-08, 18:51 ]
chlebuś wyszedł mniamuśny. Nie rośnie mi co prawda tak pięknie jak na drożdżach i jest dość ciężki (nie wiem, czy to kwestia wprawy, czy tak po prostu już jest z chlebkiem na zakwasie), ale w smaku jest boski. Z ziarenkami dał radę tak samo jak bez, więc teraz będą tylko ziarenkowe :-D

Lily - 2008-08-30, 21:53

hxxp://www.kuradomowa.com/kuchnia/pieczenie_chleba.shtml :)
Mala_Mi - 2008-10-06, 20:29

Dawno nikt tu nie pisał...
To w takim razie ja się pochwalę. Od miesiąca piekę już chleb na zakwasie i jestem zachwycona :-D . Zaczynałam od chleba czysto żytniego razowego, robiłam też już mieszane żytnio-orkiszowe. Piekłam też na zakwasie racuchy i słodkie ciasto.
Wcześniej do sprawy zakwasu podchodziłam jak do jeża, a teraz nadziwić się nie mogę, jak to wszystko jest nieskomplikowane i ile możliwości daje.
Bardzo pomogły mi te strony - hxxp://www.chleb.info.pl/index.php?id=1
a szczególnie zakwas na wesoło - hxxp://www.chleb.info.pl/index.php?id=26

Malinetshka - 2008-10-06, 21:29

Mala_Mi, gratulacje :D U mnie mija właśnie rok, odkąd z pomocą tego forum zabrałam się za pieczenie chlebka. :) I piekę do dziś :D
Mala_Mi napisał/a:
teraz nadziwić się nie mogę, jak to wszystko jest nieskomplikowane i ile możliwości daje.

prawda? :)

maga - 2008-10-07, 09:57

Noooo, zgadzam się z Wami w 100% :-D
Odkąd upiekłam pierwszy, niezbyt udany żytni zakwasowiec, nie kupuję już w ogóle pieczywa. Przy okazji dziękuję po stokroć wszystkim dziewczynom, które mi bardzo pomogły w kwestii zakwasowo - piekarniczej (Szczególne pokłony dla Ani D. i alci). Teraz sama się z siebie śmieję, że początkowo pieczenie na zakwasie wydawało mi się takie skomplikowane :lol:
Zakwasik dokarmiam sobie na blacie i jest go tak "akurat" na 2 bochenki co kilka dni - reszta zasila następne pieczenie. Ja robię chlebki pszenno - żytnie, czasem z dodatkiem płatków owsianych lub mąki jaglanej. Do tego różne wariacje pestek lub orzechy włoskie, rodzynki, albo oliwki, czasem przyprawy - majeranek, tymianek, czosnek. Co akurat przyjdzie mi do głowy. Wierzch obowiązkowo posypany pestkami lub orzechami. Pieczenie zakwasowe jest mega fajne! Choć czasochłonne, pracy tak naprawdę nie wiele wymaga :-D

k.leee - 2008-10-12, 01:33

Mala_Mi napisał/a:
Od miesiąca piekę już chleb na zakwasie i jestem zachwycona
Mala_Mi napisał/a:
nadziwić się nie mogę, jak to wszystko jest nieskomplikowane i ile możliwości daje
Malinetshka napisał/a:
U mnie mija właśnie rok, odkąd z pomocą tego forum zabrałam się za pieczenie chlebka. :) I piekę do dziś :D
Cytat:
Odkąd upiekłam pierwszy, niezbyt udany żytni zakwasowiec, nie kupuję już w ogóle pieczywa
Gratulacje dla wszystkich piekarzy i piekarzyc. Ja też się wkręciłem i nie kupujemy w ogóle chleba, piekę 2-3 razy w tygodniu po 2 bochenki. Ostatnio najczęściej 100% żytni bez dodatków.
DagaM - 2008-10-12, 09:13

k.leee napisał/a:
Ostatnio najczęściej 100% żytni bez dodatków.
Pochwal się przepisem :-)
maga - 2008-10-12, 10:43

Daga - magdusia podaje go w pierwszym poście tego tematu ;-)
Mala_Mi - 2008-10-12, 19:18

To ja jeszcze zapytam, czy wykładacie i ewentualnie czym formę do pieczenia (jeśli pieczecie w formie). Mi do samej foremki, nawet natłuszczonej i wysypanej otrębami, chleb się przyklejał. Potem kilka chlebków upiekłam w folii aluminiowej, ale jako że niezdrowa przerzuciłam się na papier do pieczenia. Teraz jestem zadowolona z rezultatów, ale zastanawiam się czy to na pewno zdrowe :roll:
Ania D. - 2008-10-12, 20:29

Nie wykładam niczym foremek, smaruję tylko olejem (do samej góry), nie wysypuję niczym. Czasami chlebek wyskakuje z formy od razu, czasem musze go zostawić na kilka minut, wtedy boki lekko wilgotnieją i łatwo wychodzi.
Mala_Mi - 2008-10-12, 20:37

Masz jakieś specjalne foremki?
Bo do moich chleb się przykleja :-/

Ania D. - 2008-10-12, 20:47

Mam takie zwykłe, stare, metalowe. Kupiłam niedawno czarną, dwa razy w niej piekłam (dobrze była wysmarowana olejem) i okropnie przywierało ciasto. Wyrzuciłam ją do smieci.
dżo - 2008-10-12, 21:21

Ania D., z tego co wiem czarne foremki sprawdzają się w piekarnikach elektrycznych. Mam taki i w zwykłych blaszkach ciasto mi się gotowało i powstawał zakalec, dopiero czarne umożliwiły mi normalne pieczenie, choć np. biszkoptu nie jestem w stanie upiec - zawsze opada.
Ania D. - 2008-10-12, 22:54

Dżo, nie wiedziałam. Sądziłam, że to są takie nieprzywieralne.
maga - 2008-10-13, 10:51

Mala_Mi, ja smaruję olejem i wysypuję otrębami (żytnimi lub owsianymi). Chlebek troszkę przywiera, ale od razu po wyjęciu z piekarnika podważam nożem ścianki (tzn. delikatnie odkrajam od foremki) przewracam na drugą stronę i sam wychodzi. Ja dodatkowo podpiekam chlebek jeszcze z 10-15 min bez foremki, bo my lubimy chrupiąca skórkę a po wyjęciu z formy jest miękka.
Piekę w najzwyklejszych keksówkach w elektrycznym piekarniku.

Mala_Mi - 2008-10-13, 12:39

maga napisał/a:
Chlebek troszkę przywiera, ale od razu po wyjęciu z piekarnika podważam nożem ścianki (tzn. delikatnie odkrajam od foremki) przewracam na drugą stronę i sam wychodzi.

Mój niestety tak bardzo się przyklejał, że za nic w świecie nie chciał wyleźć, a jak go już próbowałam wyjąć na siłę, to się połamał :-/

DagaM - 2008-10-22, 14:47

Słuchajcie, mam problem z wycyrklowaniem ilości wody do ciasta chlebowego chodzi o chleb całkowicie żytni wg magdusi). Wychodza mi chlebki lekko zakalcowate, gliniaste. Nie wiem jak to było wcześniej, że wychodziły mi dobrze, a teraz nie....
maga - 2008-10-22, 17:06

No ja nie pomogę bo po pierwszych moich nieudanych próbach z chlebkiem 100% żytnim (mega gliniastym ;-) ) piekę chlebki mieszane (aczkolwiek z przewagą mąki żytniej). Konsystencja mojego ciasta jest taka, że da się je wyjąć ręką z miski, ale wyrabiać już nie. piekę 1,5 h w 200°C i po wyjęciu z foremki jeszcze z kwadrans w 180° dla uzuyskania chrupiącej skórki.
Mala_Mi - 2008-10-22, 18:56

DagaM, czuję się, jakbym miała uczyć ojca dzieci robić, ale cóż skoro mam okazję do powymądrzania się, to się powymądrzam :mrgreen:

Ja robiłam kilka razy chleby czysto żytnie i wyrastały ładnie.
Dawałam takie mniej więcej proporcje:
500 g zaczynu (takiego, który pracował ok. 24 godziny, mąkę dodaję czasem metodą dwu-, czasem trójfazową)
do tego 300 g mąki
100-150 ml wody
1-1,5 łyżeczki soli
Wszystko mieszam, tak żeby ciasto jak się je podnosi na łyżce było na tyle kleiste, żeby nie spadać z niej.
Potem to do foremki, a jak urośnie (ok. 2-3 godz.) do piekarnika
Piekę 1 godz. (20 min w temp. 220st., następne 20 min - 200 st., ostatnie 20 min. - 180)

Tak sobie myślę, że może gliniastość Twojego chleba powoduje zbyt mała ilość zaczynu w stosunku do ilości mąki. :roll:

DagaM - 2008-10-22, 20:02

Mala_Mi napisał/a:
DagaM, czuję się, jakbym miała uczyć ojca dzieci robić,
:oops: Wstyd się przyznać, ale miałam dużą przerwę w "zabawach zakwasowych", a teraz powolutku "wracam do gry", ale jeszcze nie chce mi sie przestudiować moich starych notatek, tych wszystkich eksperymentów, kruczków itd. :-P Jednym słowem zrobił się ze mnie leniwiec :mrgreen:

Dzieki za podpowiedź, a swoja drogą musze zakasać rękawy i jednak poprzypominać sobie wszystkie te informacje piekarnicze. :-)

loika - 2008-10-25, 22:18

Mala_Mi napisał/a:
To ja jeszcze zapytam, czy wykładacie i ewentualnie czym formę do pieczenia (jeśli pieczecie w formie). Mi do samej foremki, nawet natłuszczonej i wysypanej otrębami, chleb się przyklejał.


Mala_Mi, ja obecnie formę do chleba smaruję masłem. Jeżeli nie jesteś weganką, to polecam tę metodę. Wcześniej smarowałam oliwą, ale wówczas zdarzało się, że chleb przywierał do formy.

bodi - 2008-10-25, 23:45

można tez zainwestowac w formę nieprzywieralną, ja mam dwie takie i tylko lekko smaruję oliwą, chociaz podejrzewam że bez tego równiez byłoby ok. Jutro znów dwa chlebki upiekę :)
Ania D. - 2008-10-26, 19:46

Ja czasem mam ochotę na takie garnki glinane do pieczenia chleba, ale na razie sama ich nie szukam i jakos w oczy mi nie wpadły.
DagaM - 2008-10-27, 11:57

gliniane garnki do pieczenia chleba? a gdzie można coś takiego zobaczyć? znam glinianą formę, z przykrywką do pieczenia bez tłuszczu i wody, czy to o to chodzi?

[ Dodano: 2008-10-27, 12:02 ]
mój chlebek właśnie sobie wyrasta, mam nadzieję, że tym razem będzie ok, zresztą ten jest pszenny, więc łatwiejszy niż żytni :lol:

Ania D. - 2008-10-27, 12:02

Daga, właśnie o to. Ja nie widziałam, kiedys sporo dziewczyn na cincinie kupowało takie garnki.
DagaM - 2008-10-27, 12:04

aha, Ania, moja mama upolowała na holenderskim flomarku za kilka euro, ale nie wzięłam do Warszawy, bo mam strasznie zagraconą kuchnię
DagaM - 2008-10-27, 12:11

tak, tak, dokładnie o tych gliniakach pisałam :-) Ktoś ma doświadczenie z nimi?
excelencja - 2008-12-07, 16:51

jeszcze nie piekłam chleba- dziś nastawiłam pierwszy zakwas :)
mam pytanie- czy da się i jak zrobić chleb nie w formie tylko taki bochenkowaty...?
już nie mogę się doczekać :)
będzie żytnio-orkiszowy :) )

pisałyscie ze mąk nie możecie dostać- u mnie w marketach są- oprócz jaglanej... w sklepach ze zdrowa zywnoscia sa duzo drozsze?
za 1kg żytniej razowej zapłaciłam 3,5zł- a jak u Was? za to orkiszowa 12...

Malinetshka - 2008-12-07, 17:07

excelencja napisał/a:
pisałyscie ze mąk nie możecie dostać- u mnie w marketach są- oprócz jaglanej... w sklepach ze zdrowa zywnoscia sa duzo drozsze?
za 1kg żytniej razowej zapłaciłam 3,5zł- a jak u Was? za to orkiszowa 12...

Za żytnią chyba jest zwykle ciut niższa cena niż za pszenną. W Łodzi w zż ceny się wahają w okolicach 4zł. Natomiast orkiszowa jest w rozpiętości cenowej 9-12zł. Śruta orkiszowa za 8zł/kg. W marketach bywa razowa żytnia mąka, ale innych ciemnych nie spotkałam.
excelencja napisał/a:
oprócz jaglanej.

Tutaj najprościej jest mielić kaszę jaglaną w młynku do kawy. Mąka jaglana pewnie bywa w zż, ale nie widzę zbytnio sensu jej kupowania ;)

maga - 2008-12-07, 17:16

My mamy to szczęście, że na targu u nas są 2 stragany, gdzie sprzedają wszelkie mąki, płatki, ziarna z parcianych worów. Żytnia grubo mielona kosztuje 2,5zł/kg :lol: pszenna to samo. Kasza jaglana tez coś koło tego :-D Natomiast orkiszową mają niestety pakowaną (taką samą widziałam w zż) i kosztuje 10zł/kg :-/ Czemu to cholerstwo takie drogie jest???
A co do chlebków bez formy to hmmmm.... Moje ciasto chlebowe się raczej nie nadaje do tego bo jest bardzo luźne i raczej zrobiłby się cienki placek.

dżo - 2008-12-07, 19:40

excelencja napisał/a:
czy da się i jak zrobić chleb nie w formie tylko taki bochenkowaty...?

excelencja, razowego się nie da, tylko z białej mąki można uformować bochenek,
razowe ciasto chlebowe jest zbyt luźne,

Marcela - 2008-12-07, 21:05

dżo napisał/a:
excelencja, razowego się nie da, tylko z białej mąki można uformować bochenek,
razowe ciasto chlebowe jest zbyt luźne

Ależ da się! Mamy bardzo razową mąkę żytnią (wygląda jak płatki!) i nigdy nie używamy formy. Robimy dość gęste ciasto i to wykładamy na blaszkę. Bochenek da się uformować mokrą dłonią. Jest moze trochę bardziej płaski niż drożdzowy, ale jest.

Mala_Mi - 2008-12-08, 07:04

Marcela napisał/a:
Ależ da się!

Ja zwykle robię w formie, ale kilka razy zrobiłam też bez i wyszedł, choć rzeczywiście był bardziej płaski.

Lily - 2008-12-09, 00:15

maga napisał/a:
Natomiast orkiszową mają niestety pakowaną (taką samą widziałam w zż) i kosztuje 10zł/kg :-/ Czemu to cholerstwo takie drogie jest???
bo orkisz hoduje się bez nawozów podobno, więc mało go rośnie :)
dżo - 2008-12-09, 07:30

Marcela napisał/a:
Ależ da się!

to zwracam honor :-) , moje ciasto chlebowe jest tak rzadkie, że na pewno nie udałoby mi się uformować bochenka, byc może nawet jest za rzadkie (dałyście mi do myslenia),

maga - 2008-12-09, 09:22

dżo napisał/a:
nawet jest za rzadkie

Co tam za rzadkie... Ważne, że chlebek dobry wychodzi. U mnie konsystencja bardzo luźna, bochenek na pewno nie wyjdzie a chlebek - mniodzio :lol:

dżo - 2008-12-09, 09:27

maga, OT: popraw proszę w cytacie mój błąd ortograficzny :oops: , wytykam innym błędy a sama jestem nie lepsza :roll:
maga - 2008-12-09, 09:36

dżo, spox ;-)
Nimrodel - 2008-12-09, 09:39

Malinetshka napisał/a:
a to był młody zakwas czy dojrzały? )


A co to znaczy?
Wyjaśnijcie mi , proszę, bo ja zupełnie niedoświadczona w tej kwestii jestem :oops:

Dziś rano zamieszałam mąkę żytnią z ciepłą wodą, a teraz się dokształcam :mrgreen:

[ Dodano: 2008-12-09, 09:42 ]
[quote="k.leee"]Piękne Twoje chlebki mizumo :-D

Moje chlebki żytnio-gryczano-kukurydziane.
Tytuł serii "Mój pierwszy raz...owiec"

hxxp://lh4.ggpht.com/wege.dzieciak/SGgVYM5TbBI/AAAAAAAAF00/6gMVgGKnopM/DSCF1833.JPG?imgmax=576]Obrazek hxxp://lh5.ggpht.com/wege.dzieciak/SGgVZE98xWI/AAAAAAAAF08/5WKrdCloLUI/DSCF1834.JPG?imgmax=576]Obrazek

Śliczności i smakowitości!
W jaki sposób został im nadany taki piekny kształt?

Malinetshka - 2008-12-09, 13:25

Cytat:
Dziś rano zamieszałam mąkę żytnią z ciepłą wodą

Nimrodel, czyli będziesz miała młodziutki zakwas, dopiero się urodzi u Ciebie :mryellow: Dojrzałym nazywam taki, który już przerobił dużo chlebów... czyli w moim przypadku taki wzięty od kogoś, kto piecze. Ja mam nieudane doświadczenia z takim zakwasem wyhodowanym przez siebie, chyba jakieś złe bakterie mi się zalęgły, ale np. YoliW, z tego co wiem, wyszedł zakwas od początku i od samego początku ładnie podnosił chlebki.

zojka3 - 2008-12-09, 15:31

słuchajcie czy zakwas to tak normalnie śmierdzi kupą? robie z maki orkiszowej i tak daje, że się zastanawiam czy wszystko ok?
Marcela - 2008-12-09, 18:34

zojka3 napisał/a:
czy zakwas to tak normalnie śmierdzi kupą?

:shock: Ma zapach podobny do wszelkich kiszonek, to kwas mlekowy. Może Ci się nie udał?...

Ania D. - 2008-12-09, 18:40

Jak stoi w bardzo ciepłym miejscu i jest go sporo, to może miec nieprzyjemny zapach, bardzo intensywnej, takiej starawej kiszonki.
excelencja - 2008-12-09, 20:09

mój zakwas pięknie rośnie :) i śmierdzi :)
A pierwsze moje skojarzenie było właśnie z kupą niemowlaka mlekowego :) ))))) już myślałam, że dziwna jestem :)

Kurcze u mnie w dość msłym markecie są różne mąki żytnie, gryczane, orkiszowe...
A z jaglaną cieszę się bardzo, że można mielić bo dziś się nad tym zastanawiałam :) (od dziś mam stary rosyjski elektryczny młynek do kawy i testowałam na siemieniu i sezamie- super- upekłam potem z tym ciasto- total freestyle :)

zojka3 - 2008-12-10, 01:43

Ania D. napisał/a:
takiej starawej kiszonki.

no właśnie, po kupie to może być drugie skojarzenie ;-) dzięki

dżo - 2008-12-10, 11:33

a zrobiłyście zakwas żytni? mój żytni wydzielał przyjemną woń, która kojarzyła mi się ze świeżo obranym jabłkiem :-) ,
excelencja - 2008-12-10, 17:41

cóż dżo, ... o gustach się nie dyskutuje ]:-> ]:-> ]:-> :) żytni żytni :)
maga - 2008-12-11, 15:08

też mam żytni. Zrobiony w sierpniu i pielęgnowany cały czas do tej pory. Zapach ma kiszonkowaty, ale kupa to nieeeeee....
zojka3 - 2008-12-11, 15:15

ja nie miałam żytniej mąki tylko orkiszową. Może to wina mąki ale pewniej moja "dobra" ręka do zakwasu ale ten zapach kupy się nasilał i zakwas nadawał się tylko do wywalenia.
I to było raczej moje ostatnie podejście do zakwasu. Całe szczęście specjalnie chlebowa nie jestem.

Nimrodel - 2008-12-11, 18:54

Lily napisał/a:
maga napisał/a:
Natomiast orkiszową mają niestety pakowaną (taką samą widziałam w zż) i kosztuje 10zł/kg :-/ Czemu to cholerstwo takie drogie jest???
bo orkisz hoduje się bez nawozów podobno, więc mało go rośnie :)


orkisz to stara odmiana pszenicy - nie podlegała przez wieki procesowi "ulepszania" czyli jak największy kłos kosztem np odporności na choroby, więc jest mało "wydajna"

excelencja - 2008-12-11, 22:05

eee mój ma zapach przyjemnej kupy :) )) przeciez noworodek wali kupy smierdzace zwazonym czyli kwasnym mlekiem more less

[ Dodano: 2008-12-13, 10:00 ]
Help.

Upiekłam chleb i jest pyszny, przeczytałam wątek wiem ze czesc pytan padła ale nie mam siły raz jeszcze.
oto co z chlebem jest nie tak
1.chyba za krótko rosło ciasto
2. przykleił się na amen do spodu formy, ale to luz- posypie otrebami.
3. jest chyba za ciasny
4. za twarda skórka
5, wyrósł nierównomiernie bo są dziury w miękiszu
6. popękała skórka.

whyyyy????

zrobiłam go z zakwasu żytniego, dodałam mąki orkiszowej - pół na pół obie mąki mniej więcej, dodałam trochę mąki jaglanej, siemienia, pestek dyni i słonecznika- zmielonych.

[ Dodano: 2008-12-14, 12:20 ]
plis help bo ten już zjadłam a jutro chciałabym drugi upiec :) ))

Nimrodel - 2008-12-14, 13:07

dzięki waszym radom dowiedziałam się, że mój zakwas jest bardzo zagłodzony - większość to była woda. Kiedyś raz robiłam chleb na zakwasie, ale na pewno go nie dokarmiałam.

dokarmiłam więc zakwas tak solidnie, ze przez noc 1/3 wylazła mi ze słoika :mrgreen:

wczoraj zrobiłam zaczyn, dziś zrobiłam ciasto - urosło mi w foremkach pięknie - zaraz wstawiam do piecyka.
nie mogę się doczekać smaku mojego pierwszego chlebka...
mąki żytniej i pszennej razowej dałam mniej więcej po tyle samo, bo żytnia jakoś tak "wyszła" nawet nie zauważyłam kiedy

niestety, zapomniałam odłożyć troszkę zaczynu na następny chleb :-/

zastanawiam się czy dokarmiać nadal ten którego jeszcze trochę mi zostało, czy po prostu zrobić nowy z mąki lub ze skórki chlebowej?

alcia - 2008-12-14, 13:17

Nimrodel napisał/a:
zastanawiam się czy dokarmiać nadal ten którego jeszcze trochę mi zostało,

właśnie tak, albo do lodówki z nim :)

Malinetshka - 2008-12-14, 14:51

Nimrodel, zdecydowanie wykorzystuj dalej ten sam :) Szkoda by go wywalić moim zdaniem. Dokarm go może jeśli jest go malutko i - jak radzi alcia - do lodówki :) Doradzam robić gęściejsze 'ciasto' do trzymania w lodówce. Jeśli jest rzadkie, może oddzielać się woda, która szybciej się psuje niż gęsta masa. U mnie tak było :roll:
Nimrodel - 2008-12-14, 17:33

chlebki urosły pięknie - tylko zapomniałam wyjąć z foremki niedługo po upieczeniu i spody zawilgotniały :oops:
będziemy testować je na kolację - nie mogę się doczekać ;-)

[ Dodano: 2008-12-19, 09:11 ]
miałam wkleić zdjęcia moich pierwszych chlebków, ale niestety pożarliśmy je, zanim zdążyłam je pstryknąć :mrgreen:

Teraz w piekarniku rosną kolejne dwa, tym razem nie dałam czarnuszki, lecz kminek, bo ostatnio chleb był zbyt gorzki :roll:

żuk - 2009-02-03, 10:42

a ja potrzebuje pomocy w związku z pieczeniem.. piekę uparcie od czasu pewnego, w piekarniku siedzi już chyba siódmy lub ósmy chleb w mojej karierze piekarskiej, i na te 7 czy 8 wyszedł.. 1! :-| żytni jest zawsze jak glina, a to co zrobił ostatni żytni- chyba wczorajszy- to już w ogóle byłajakaś przesada.. mianowicie wyrósł po czy gdy go rozkroiłąm po upieczeniu miał on wysoko skórkę, potem długo długo nic- był pusty, a potem warstwę gliny na dole- nie wiem czy udało mi się wytłumaczyć to obrazowo. Dodam jeszcze że zakwas jest silny, chleb dobrze wyrasta po czym w piekarniku zwykle opada i jest glina :-/ czy macie jakies pomysły co jest nie tak??
magdusia - 2009-02-03, 11:50

żuk znam ten typ chleba który opisałaś ;-)
teraz taki mi się już nie zdarza
ale zdarzał się gdy chleb za długo wyrastał w cieple,tj gdy za późno został włożony do piekarnika.
Teraz już praktykuję inaczej tj mój chleb wyrasta w chłodnym pomieszczeniu,wygląda to tak ;wieczorem wyrabiam ciasto przekładam do foremek i zostawiam na noc w chłodnej kuchni,rano wstaję i wkładam foremki do nagrzanego piekarnika i wsio gra :)

drugim sposobem na pozbycie się gliny jest dodanie do ciasta mąki jaglanej ,można ją samemu zrobić w domu za pomocą młynka do kawy,ta mąka ma właściwości wysuszające i glina przy jej użyciu nie powinna się zdarzyć.

żuk - 2009-02-03, 17:02

oo.. więc jest dla mnie jakaś nadzieja.. :-D spróbuje z inną metodą wyrastania bo dotychczas chleb wyrastał na piecu no i wyratał pięknie ale co było dalej to juz wiemy ;-) spróbujętak. dziekujębardzo za pomoc :-)
kofi - 2009-02-03, 17:08

Mnie takie zakalce wychodzą w piekarniku, w którym grzeje górna i dolna grzałka (górnej nie mogę wyłączyć). Zrozumiałam, że chlebek wymaga grzania tylko od dołu, bo w maszynie zawsze był OK (a ona piecze od dołu tylko).
żuk - 2009-02-03, 20:48

no włąśnie najpierw moje podejrzenie też padło na piekarnik, ale ciasta w nim wychodząwięja już nie wiem. a grzeje on od dołu tylko i gazowy jest.

[ Dodano: 2009-02-22, 22:06 ]
no i znów to samo.. :-? jestem wściekła mam ochote rzucic moim wypiekiem o ścianę lub pyrgnąc za okno :evil: wszystko było pięknie.. zaczyn wyrósł. dodałam mąki i trzymałam w temp. pokojowej a nie jak zwykle na piecu, więc rósł sobie powoli. wyrósł pięknie. właśnie wyjęłam z piekarnika i ..na wierzchu chrupiąca skórka, potem pusto a ciasto zgrupowane na dnie w formie szarej ciapy :cry: co ja jeszcze mogę robić nie tak?

Lily - 2009-03-29, 23:09

Nastawiłam w czwartek zakwas żytni - do końca nie wiem, czy będzie OK - jak dla mnie pachnie jakoś czosnkowo - a może żurkowo ;) i stad to skojarzenie. Nie buzuje tak jak orkiszowy - nie wiem, czy to normalne?? :P To znaczy trochę bąbelkuje, ale nie tak mocno. Kiedy można z niego piec chleb ewentualnie, jutro, we wtorek? Kiedy może być za późno? Trzeba go już wsadzić do lodówki czy jeszcze może postać w cieplejszym miejscu? Sorry za ten nawał pytań, ale jakoś mam więcej wątpliwości niż przy orkiszowym, w dodatku mąka wydaje mi się jakaś dziwna :?
Ania D. - 2009-03-29, 23:28

Lily, nie musisz trzymać go w lodówce, może na blacie stać i 10 dni. Trzeba go tylko dokarmiać, a jak zrobić się za dużo zakwasu, to część wyrzucić. Może nie bąbelkuje tak, bo jest jeszcze za młody. Wg mnie dobrze, gdy zakwas ma z 5 dni, ale sama musisz ocenić jego siłę. Można też zostawić troszkę zakwasu i dobrze go dokarmić, widać wtedy jego moc. A czemu mąka wydaje Ci się dziwna? Żytnia jest inna niż pszenna, jest taka lepka i śliska.
Lily - 2009-03-29, 23:34

Ania D. napisał/a:
Wg mnie dobrze, gdy zakwas ma z 5 dni, ale sama musisz ocenić jego siłę.
właśnie go spróbowałam, jest kwaśny ;) i teraz dość mocno się pieni już
Ania D. napisał/a:
A czemu mąka wydaje Ci się dziwna?
bo oprócz brązowych drobinek ma też szarawe, ale chyba nie jest to pleśń, bo nie ma zapachu pleśni ani zakwas nie spleśniał... pierwszy raz mam tę akurat mąkę, więc nie wiem, czy wygląda tak zawsze, czy coś z nią nie tak...
hxxp://www.evergreen.pl/zytnia-pelnoziarnista-razowa-p-592.html to jest taka mąka (ktoś jej może używał i wie, jak wygląda w środku zazwyczaj? :) )

Ania D. - 2009-03-30, 20:43

Żytnia mąka jest taka szarawa (srebrnawa?), ma inny wygląd niż pszenna czy orkiszowa.
Lily - 2009-03-30, 21:32

Ania D. napisał/a:
Żytnia mąka jest taka szarawa
taka oczyszczona to wiem, natomiast te drobinki mnie zadziwiły :) (to znaczy otręby), ale pewnie tak ma być :)
Jagula - 2009-03-30, 22:54

Lily te ciemniejsze drobinki to norma
Lily - 2009-03-30, 22:56

Jagula napisał/a:
Lily te ciemniejsze drobinki to norma
aha, dzięki :)
Lily - 2009-04-02, 22:57

Zrobiłam ten chleb, ale chyba przerzucę się na orkiszowy, raczej klapa wyszła ;)
kofi - 2009-04-03, 12:06

U mnie też ostatnio porażki żytnie na zakwasie. Już zwątpiłam i dodaję drodży, albo piekę (też na drożdżach) bułeczki i rogaliki (kocham maszynę, która robi za mnie ciasto, ja tylko wyjmuję i piekę).
Mój zakwas przestał pracować - nad kaloryferem mu za zimno - zwykły problem jak się cieplej na dworze robi.

Lily - 2009-04-03, 17:38

Mój zakwas było ok., buzował mocno, zresztą dziś zrobiłam pizzę na zakwasie ;) Może zresztą ten chleb nie był taki zły, tylko płaski, bo mało mąki? Nigdy nie wiem, ile wyrośnie :) oto on hxxp://picasaweb.google.pl/sylwia.fortuna/Food#5320489436241387682 (dziś smakuje lepiej niż wczoraj), a to pizza hxxp://picasaweb.google.pl/sylwia.fortuna/Food#5320489345408202722 (do przecięcia użyliśmy siekiery, bo była strasznie twarda :P )
puszczyk - 2009-08-26, 22:11

Upiekłam już dwa chlebki żytnie na zakwasie i zamierzam piec dalej, bo zakwas odkładam na następny raz. Niebo w gębie. Chleb jest wilgotny, miękki, jedynie wierzchnia skórka mogłaby być trochę bardziej miękka, ale to pewnie zależy od temperatury pieczenia.
Proporcje to 1 kg mąki żytniej, 6 szklanek wody, 1,5 łyżeczki soli i szklanka zakwasu. Piekę w temperaturze 210 stopni w piekarniku elektrycznym.
Zakwas dostałam od Eli - mamy neiny i jestem jej za niego wdzięczna oraz za cenne wskazówki. :-D

Marcela - 2009-08-27, 20:33

puszczyk napisał/a:
wierzchnia skórka mogłaby być trochę bardziej miękka,

Czasem pomaga wstawienie do piekarnika naczynia z wrzącą wodą. Ja zawsze tak piekę. Niektórzy też moczą skórkę po wyjeciu z piekarnika.

puszczyk - 2009-08-28, 07:49

Marcela, dzięki za cynk. :-)
Marcela - 2009-08-28, 07:55

puszczyk, mój pierwszy chleb upiekłam w piekarniku z włączonym termoobiegiem i miał sórkę grubości 2 cm! W zasadzie miał głównie skórkę. Niezjadliwą zupełnie :-)
puszczyk - 2009-08-29, 07:44

Było co chrupać. :mrgreen:
No i faktycznie pomogło. Skórka o wiele cieńsza i chleb też bardziej wilgotny. :-D

Marcela - 2009-08-29, 15:18

Super!!! :-D
pomarańczka - 2009-08-29, 23:40

A ja myślę by upiec chleb na zakwasie według pięciu przemian( mam taki przepis i na zakwas też) Nie wydaje mi się mocno skomplikowany,a więc popróbujemy w najbliższym czasie.Tu podają by chleb zraszać w czasie pieczenia to aprops wierzchniej skórki. :-)
puszczyk - 2009-08-30, 08:18

pomarańczka, może chcesz zakwasu ode mnie. Nie był robiony wg pięciu przemian, ale za to skuteczny. ;-)
Malinetshka - 2009-08-30, 12:34

Marcela napisał/a:
mój pierwszy chleb upiekłam w piekarniku z włączonym termoobiegiem i miał sórkę grubości 2 cm! W zasadzie miał głównie skórkę. Niezjadliwą zupełnie

Ja zawsze piekę na termoobiegu. Początkowo wstawiałam naczynie z wodą do piekarnika, aż któregoś razu o tym zapomniałam.. przypomniało mi się po iluś tam pieczeniach, że "czegoś mi tu brakuje..." :P ale ponieważ chlebuś wychodzi idealnie to już nie wkładam naczynia z wodą i skórka jest cieniutka i bezproblemowa do pogryzienia. Aczkolwiek myślę, że dużo zależy od mocy zakwasu (jak dobrze ciasto zostanie podniesione), od wilgotności ciasta oraz od temperatury pieczenia. Ja piekę podobnie jak podawała kiedyś alcia. Początkowo przez ok. 20 min. w 220 st. Potem zmniejszam do 190 (na kolejne 20 min.) i do 180 (a nawet 170- gdyż termoobieg mocniej dopieka niż inny tryb). Zdarza mi się na wyczucie "manipulować" temperaturami. Zwykle po prostu nie wyjmuję chleba z pieca po jego wyrastaniu (przy podgrzewaczach) tylko włączam piekarnik i nagrzewa się wraz z chlebem do 220 st. I jest gites :) Tylko, że żytni chleb (lub z dodatkiem żytniej mąki) zawsze wychodzi mi wilgotny, nawet jak zrobię maksymalnie gęste ciasto i jak dodam mąki jaglanej i płatków owsianych...
Skórkę grubaśną uzyskałam przy moim pierwszym wypieku, gdy piekłam na swoim młodziutkim zakwasie i chleb prawie nie wyrósł... cały z resztą wyszedł jak cegła ;)

pomarańczka - 2009-09-06, 19:35

Właśnie piekę chleb :-) zobaczymy co wyjdzie,ale myślę,że będzie o.k Wyszedł,ale zakalec :-( będę próbować jeszcze raz :-)
sylka30 - 2009-09-25, 16:21

Co mam zrobić?
Zrobiłam piękny zakwas z mąki żytnio razowej. Rósł przez 3 dni. Robiłam go według przepisu "prosty zakwas 60 godzin". Zabrałam się za robienie zaczynu. pozostawiłam go na całą noc w kuchni. Niestey zaczyn nie urósł. Więc dodałam trochę wody i mąki. Zaczyn teraz zachowuje się tak jak zwykły zakwas. Są na nim bąbelki, zapach jabłuszek. Zaglądam do niego już od 5h, no i nadal nie rośnie. Co mam robić dalej? Czy mogę robić chlebek ? Może to śmieszne pytanie, ale powiedzcie mi co to znaczy że jest porowaty?
To są moje początki w robieniu chlebków i mam wiele wątpliwości. No ale nie poddaje się.

magdusia - 2009-09-25, 17:14

a włóż w niego głębiej łyżkę i zobacz czy są w środku tzw pory;)czyli takie jakby otworki w cieście,a po za tym jak dla mnie to możesz poczekać jeszcze,daj mu czas,urośnie :)
sylka30 - 2009-09-25, 17:48

Najśmieszniejsze, że takie otworki miało rano, ale nie urosło, więc pomyślałam,że coś jest nie tak i dodałam wody i mąki. No i teraz jest jak zakwas z bąbelkami. To moje pierwsze zmagania z robieniem chleba ;-) . No cóż poczekam jeszcze troche. Mam nadzieję, że coś wyjdzie, bo chlebek ma być niespodzianką.
magdusia - 2009-09-25, 17:56

ale już go nie dokarmiaj :)
pomarańczka - 2009-09-25, 22:20

magdusia podaj mi proszę przepis na zakwas?
magdusia - 2009-09-26, 11:36

Anita hxxp://piekarnia.wordpress.com/2008/07/04/jak-zrobic-zakwas-na-chleb/]tu masz ładnie rozpisane co i jak.No i są ze dwa tematy na forum o samym zakwasie.Wielkiej filozofii nie ma potrzeba mąki ,wody czasu i co ważne ciepła:) mieszasz dowolną ilość maki z wodą do konsystencji błotka stawiasz w ciepłe miejsce,zimą na grzejniku latem na słońcu .Raz dziennie dodajesz łyżkę mąki,mieszasz i obserwujesz ,wąchasz,jak ma odpowiedni zapach i być może bąbelkuje to znaczy że jest dobry;)
sylka30 - 2009-09-28, 09:29

No niestety wyszła porażka, zakalec. Ale bardzo smaczny zakalec ;) Nie bardzo wiem co robiłam nie tak. Wszystko było ok, piekny zakwasik, zaczyn robiony metoda trójstopniową. Niestety nie chciał rosnąć. :( Pierwsze koty za płoty. Zobaczymy jak wyjdzie następny ;)
Marcela - 2009-09-28, 22:57

sylka30 napisał/a:
Niestety nie chciał rosnąć.

Może w pomieszczeniu wktórym rosło ciasto było trochę za chłodno?

magdusia - 2009-09-29, 12:34

mi zdarzało się wyrabiać ciasto wieczorem wkładać do foremek i rano tak o 6ej wkładałam do piekarnika,a ciasto raczej w chłodnym miejscu-wtedy po prostu potrzebuje więcej czasu,ale urośnie
sylka30 - 2009-11-14, 19:50

Moje chlebki super wychodzą. Podzielę się moim patentem na trzymanie zakwasu, zaczynu no i ciasta do wyrośnięcia w cieple. Jesli ktoś już podzieli się tym sposobem, to sorki.
Ja opatulam miskę w kocu, a pod koc kladę poduszkę elektryczną ustawioną na 1. No i to działa ;) Ciasto rośnie, jak na drożdzach ;-)

busia - 2010-03-27, 00:37

a jaka jest przyczyna pęknięcia chleba w trakcie pieczenia ?
Malinetshka - 2010-03-27, 09:54

busia, takiego całkowitego pęknięcia czy na wierzchu/skórce?
Bo to drugie to się zdarza często, mi już w trakcie wyrastania chleba. Wyobrażam to sobie tak, że zakwas wewnątrz ciasta pracuje, na tyle silnie, że wierzch nie nadąża ;) i się rozłazi przy rośnięciu. Może to mieć też związek z tym, że struktura ciasta nie jest wystarczająco zwarta (gumowa), żeby się rozciągnąć i nie pęknąć. Coś jak w cieście na pizzę ;)

Ania D. - 2010-03-27, 10:08

U mnie pękał, jak piekłam razowy zytni w szerokiej keksówce. Do tego warto dbać, by wierzch ciasta nie wysychał (ja po włożeniu do foremki mocno zwilżam wodą górę, sa osoby, które przykrywają foremkę posmarowaną olejem folią) i nie rósł za szybko (czemu sprzyja wysoka temperatura). Warto też piec chleb w zaparowanym piekarniku (popsikać wodą na początku pieczenia boki i dół piekarnika).
busia - 2010-03-27, 10:17

ja myślałam, że pęknięcie ( przez środek wzdłuż chleba) spowodowane jest zbyt wysoką temp. pieczenia. Chleb udał się, tzn skóra z wierzchu nie była spieczona (spryskałam go wodą)ale środek wyszedł dość mokry. Wg mnie moje ciasto było zbyt rzadkie, po wyjęciu z piekarnika opadł ale i tak jest dobry. Jak na pierwszy raz jestem z siebie zadowolona :-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group