| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ciąża i poród - Wegetarianki i ciąża - 2 pytania
koko - 2009-06-26, 14:39 Temat postu: Wegetarianki i ciąża - 2 pytania Czytałam, że:
1. wegetarianki w ciąży nie odczuwają nudności, bo nie zmieniają nagle diety na zdrową (co wiąże się z nagłym oczyszczaniem i wydalaniem toksyn, które zatruwają organizm).
oraz:
2. wegetarianki rodzą nieco mniejsze dzieci od kobiet mięsożernych, co sprawia, że poród łatwiejszy, a dziecko zdrowsze.
Co o tym sądzicie? Czy to prawda?
kociakocia - 2009-06-26, 14:42
1. myślałam że umrę od nudności i ogólnie beznadziejności mojego stanu, całą ciążę je chyba miałam
2. 2495 waga, choć miała niskopłytkowość po urodzeniu, ale wszystko jest dobrze no i zdrowa jak ryba odpukać
koko - 2009-06-26, 14:43
kociakocia, ale to nie było tak, że rzuciłaś mięso (rzuciłaś mięsem )przed samą ciążą lub w trakcie?
zojka3 - 2009-06-26, 14:45
1.nieprawda
2.waga nieco niższa, zdrowa jak rzepa a czy poród lżejszy to nie wiem
Capricorn - 2009-06-26, 14:47 Temat postu: Re: Wegetarianki i ciąża - 2 pytania hm, a gdzie Ty to wyczytałaś, hę?
| koko napisał/a: | Czytałam, że:
1. wegetarianki w ciąży nie odczuwają nudności, bo nie zmieniają nagle diety na zdrową (co wiąże się z nagłym oczyszczaniem i wydalaniem toksyn, które zatruwają organizm). |
hm, ja w każdej z trzech ciąż miałam wyczerpujące i długotrwałe nudności, nawet pod koniec ciąży (choć wtedy już dość sporadycznie)
| Cytat: | oraz:
2. wegetarianki rodzą nieco mniejsze dzieci od kobiet mięsożernych, co sprawia, że poród łatwiejszy, a dziecko zdrowsze.
|
dwa porody miałam megałatwe, ale w pierwszej ciąży rozpoznano u mnie łożysko przodujące (które to, wg statystyk, najczęściej spotykane jest u kobiet, które rodzą n-te dziecko, palą w ciąży, i są w średnim wieku).
Nie ma reguły, i tyle. Wegetarianki nie są kosmitkami. Na forum znajdziesz wiele opisów porodów szybkich, gładkich i przyjemnych, ale również ciężkich, i kończących się interwencją.
kociakocia - 2009-06-26, 14:49
| koko napisał/a: | | kociakocia, ale to nie było tak, że rzuciłaś mięso (rzuciłaś mięsem )przed samą ciążą lub w trakcie? | , nie konsumuję już ponad 8 lat, małą mam od 14 mcy
Malati - 2009-06-26, 15:21
-----
Martuś - 2009-06-26, 15:29
koko, będę brutalna, ale kto Ci takich bzdur naopowiadał? Jest jak Capri napisała, wegetarianki to nie kosmitki. Mdłości nie są związane z oczyszczaniem się organizmu z toksyn, tylko ze zmianami hormonalnymi. A wegetarianki nie zmieniają diety na zdrową, tylko na niezdrową Bo od zdrowego jedzenia je mdli (a najlepiej smakują pomarańćze i frytki).
A co do wagi dzieci, to wystarczy pośledzić trochę forum - dzieci rodzą się dokładnie takie same, jak każde inne, gdyby rodziły się zawsze mniejsze, to mogłoby to oznaczać, żę dieta wegetariańska jest w jakiś sposób niedoborowa sama z siebie, a przecież nie jest. Sporo dzieciaków, które się urodziło na forum w ciągu ostatniego roku, ważyło koło 4kg. Mój Jaś - 3410, mniej więcej tyle co ja gdy się urodziłam (bo urodzeniowa waga matki jest decydującym czynnikiem tutaj).
A poród rzadko kiedy jest lekkim i łatwym przeżyciem, bez względu na dietę. Waga dziecka nie ma też bezpośredniego przełożenia na długość czy 'ciężkość' porodu. Poczytaj ciążowo dzieciowe tematy na forum, jest chociażby wątek 'przebieg porodu', to wiele Ci się rozjaśni.
elenka - 2009-06-26, 15:29
Ja miałam mdłości w drugiej ciąży dużo większe niż w pierwszej, która też była wege.
A mój pierwszy syn ważył 3250 dokładnie tyle ile ja ważyłam jak się urodziłam, a moja mam jadła i je mięso.
Jakieś takie przesądy nam tu zapodajesz Kochana
biechna - 2009-06-26, 15:31
koko, gdzieś Ty to wyczytała? Jestem ciekawa, daj znać koniecznie, któż to napisał. Nie ma związku między dietą bezmięsną a łatwym porodem. Jaki w ogóle byłby związek? Niestety, to nie takie proste.
Nudności miałam koszmarne, koszmarne! i zgagi, i rzygi, wszystko co tylko się dało.
Staś miał jakoś 3900. Poród był długi i trudny, Staś był dla mnie za duży, i główkę miał źle ułożoną, nie mógł wyjść, rodziłam kleszczowo.
Wege jestem od kilkunastu lat.
[ Dodano: 2009-06-26, 16:32 ]
| Martuś napisał/a: | | a najlepiej smakują pomarańćze i frytki | i sprite
alcia - 2009-06-26, 15:39
| Martuś napisał/a: | A wegetarianki nie zmieniają diety na zdrową, tylko na niezdrową Bo od zdrowego jedzenia je mdli (a najlepiej smakują pomarańćze i frytki).
|
o! i grzanki z serem żółtym. A na widok brokuła czy zupy lecą do kibla
1. mdłości miałam w obu ciążach, ale nie żygałam
2. dzieci urodziłam 3,6kg i prawie 4 - więc powyżej przeciętnej.
Hexe - 2009-06-26, 15:44
| alcia napisał/a: | Martuś napisał/a:
A wegetarianki nie zmieniają diety na zdrową, tylko na niezdrową Bo od zdrowego jedzenia je mdli (a najlepiej smakują pomarańćze i frytki).
o! i grzanki z serem żółtym. A na widok brokuła czy zupy lecą do kibla |
Dokładnie
1. Mdłości miałam potworne i to przez cały dzień, ale bez wymiotów
2. 3330 g i 55 cm
koko - 2009-06-26, 16:04
Gdzie to wyczytałam?
Ano w M. Godeckiej "Wegetarianizm - zmierzch świadomości łowcy" i w "Szalonym kowboju" H.F. Lymana. A pytam, bo tak coś podejrzewałam, że te rewelacje (choć autorzy niby znamienici) mogą nie być do końca prawdziwe.
neina - 2009-06-26, 16:13
A ja czytalam, ze latwy porod to po regularnych wizytach w saunie i popijaniu nalewki z ziol szwedzkich
Mdlosci mialam straszne, odbieraly radosc zycia normalnie. Ale nie zygalam. Franek mial 3340, ale spora i nie do konca dobrze wstawiona glowke, wiec pomagali proznociagiem. Ja mialam 2800 jak sie urodzilam.
Martuś - 2009-06-26, 16:16
koko, no cóż, wojujący wegetarianie tak mają, że lubią sobie dorabiać różne ideologie
koko - 2009-06-26, 16:25
Martuś, chyba tak...
A skoro o tym mówimy, to dla mnie przegięciem było już (nie pamiętam, gdzie to czytałam, ale w kilku źródłach, poszukam jeśli chcecie) że u frutarianek miesiączka trwa 1 dzień i jest bezkrwawa Że to objaw zdrowia a każde krwawienie miesiączkowe jest stanem nienaturalnym
Lily - 2009-06-26, 16:27
| koko napisał/a: | | bo nie zmieniają nagle diety na zdrową | błędne założenie, że wegetarianki mają zawsze zdrową dietę
a mdłości to chyba raczej efekt działania hormonów, nie?
pomarańczka - 2009-06-26, 16:38
Ja przytyłam w ciąży 6kg będąc wege już przed, Anitka moja córcia ważyła po urodzeniu 3050 g i 54 cm. Nie miałam prawie żadnych mdłości, nie wymiotowałam. Poród był lekko po czasie,ale bez problemów.Odżywiałam się w miarę dobrze. Czasami wpływ na poród ma waga matki.Moja koleżanka przeszła na wege tuż przed zajściem w ciążę i miała problemy- urodziła wcześniaka,ale to nie jest żadną regułą bo kobiety jedzące mięso też rodzą wcześniaki!koko Mogła tak napisać M. Grodecka w swojej książce,ale nie wszyscy ją znają i cenią( zresztą ona mogła mieć takie doświadczenie,a nie inne)Tej drugiej książki nie czytałam.
kociakocia - 2009-06-26, 16:39
| koko napisał/a: | | Że to objaw zdrowia a każde krwawienie miesiączkowe jest stanem nienaturalnym | no ale natura nas tak stworzyła, więc chyba NATURAlne, chociaż jak dla mnie jest to kompletnie nienaturalne, że się tak musimy męczyć
Lily - 2009-06-26, 16:43
| pomarańczka napisał/a: | | Moja koleżanka przeszła na wege tuż przed zajściem w ciążę i miała problemy- urodziła wcześniaka,ale to nie jest żadną regułą bo kobiety jedzące mięso też rodzą wcześniaki! | Co więcej, większość wcześniaków to dzieci kobiet jedzących mięso, jako że wegetarianek jest niewiele; podobnie sprawy się mają jeśli chodzi o wady itp. Moja siostrzenica urodziła się z wagą 2500, siostra jadła sporo czerwonego mięsa, miała anemię. Wegetarianizm nie ma tu chyba nic do rzeczy, choć być może statystycznie dzieci wegetarianek są odrobinę lżejsze, ale to przecież nie oznacza patologii
gosia_w - 2009-06-26, 16:46
| koko napisał/a: | u frutarianek miesiączka trwa 1 dzień i jest bezkrwawa Że to objaw zdrowia a każde krwawienie miesiączkowe jest stanem nienaturalnym |
Ja czytałam coś podobnego u Grodeckiej.
Lily - 2009-06-26, 16:49
Jędruś gdzieś podawał artykuł o tym, ponoć nawet jedzenie dużej ilości cytrusów miało skracać miesiączkę (bioflawonoidy). Ja się przekonałam, że cytrusy raczej uszkadzają szkliwo... a na miesiączkę nie wpłynęły u mnie. Ten artykuł chyba jest gdzieś na forum. Ale to nie chodziło o frutarianki, tylko o witarianki.
pomarańczka - 2009-06-26, 16:51
A co do miesiączek u frutarianek to ona nawet może trwać kilka godzin.Ja się nigdy nie męczę no może trochę przed,ale to już inna opowieść.
neina - 2009-06-26, 17:09
Statystycznie dzieci wegetarianek moga byc lzejsze, ale nie zapominajmy, ze mieso czesto jest naszpikowane hormonami wzrostu, co pewnie nie jest bez znaczenia.
rosa - 2009-06-26, 17:52
1. w poprzednich ciążach nie miałam mdłości, odżywiałam się dużo gorzej niż w tej. teraz miałam, ale tak jak alcia, bez rzygów
2. Szymek 3150, Franek 3850, obaj o czasie, porody średnio skomplikowane.
biechna - 2009-06-26, 18:44
| koko napisał/a: | że u frutarianek miesiączka trwa 1 dzień i jest bezkrwawa Że to objaw zdrowia a każde krwawienie miesiączkowe jest stanem nienaturalnym |
Wszystkie kobiety są nienaturalne, to ci dopiero bo frutarianki to chyba taki margines błędu? (Jest tu jakaś? Sorry )
Amanii - 2009-06-26, 19:08
Kurde.. ja zwykle nie wierzę w takie różne bzdury, ale tutaj się poważnie zastanawiam. Bo natura zazwyczaj wszystkie istoty wyposażyła w jakieś mechanizmy obronne, a nie w taką samodestrukcyjną bombę jaką jest u niektórych kobiet okres. Bóle, utrata krwi, osłabienie organizmu itp...
Ja na przykład nie jestem w stanie przez dzień-dwa ruszyć czymkolwiek. Leżę i wyję. Jakbym była człowiekiem pierwotnym to wszysktie drapieżniki zjadłyby mnie 10 razy
Dlatego jestem skłonna uwierzyć, że u ludzi pierwotnych (czyli powiedzmy "w naturze" ) to tak nie wyglądało i zmieniło się pod wpływem jakichś czynników. Jakich? - to już inna kwestia. Frutarianie twierdzą, że to nienaturalny tryb życia i odżywianie. Nie przekonuje mnie to za bardzo, równie dobrze moze to być milion innych rzeczy. I też nie sądzę, byśmy mogli na to jakoś realnie wpłynąć teraz po latach ewolucji.
Ale czy mega bolesny, wyrywający totalnie z rytmu życia, uniemożliwiający normalne funkcjonowanie okres jest "naturalny" - co do tego mam wątpliwości.
Capricorn - 2009-06-26, 20:00
| alcia napisał/a: | | Martuś napisał/a: | A wegetarianki nie zmieniają diety na zdrową, tylko na niezdrową Bo od zdrowego jedzenia je mdli (a najlepiej smakują pomarańćze i frytki).
|
o! i grzanki z serem żółtym. A na widok brokuła czy zupy lecą do kibla
|
dojrzałe śliwki węgierki, dojrzała czerwona papryka - do dziś mam złe wspomnienia odnośnie ich zapachu
Kat... - 2009-06-26, 20:18
1. Ja mdłości miałam równo tydzień ale towarzyszyła im mega biegunka, którą miała tez moja mama i jej koleżanki więc tak naprawdę to nie wiem czy miałam. Chyba nie. Zdrowo się wtedy nie odżywiałam, paliłam i piłam.
2. Z ważył 3160 więc w sam raz. Poród był w porównaniu choćby z tym co tu czytałam szybki i łatwy- bez komplikacji.
Mi się wydaję, że w tej teorii coś jest ale jest uproszczona. Założenie jest takie, że wegetarianki się świetnie prowadzą, zdrowo odżywiają, uprawiają sport, nie stresują i ogólnie prowadzą higieniczny tryb życia a wiadomo, ze tak nie jest. Jest większe prawdopodobieństwo, że zdrowo będzie żyła wegetarianka ale nie jest to pewnikiem. Będąc weganinem można się opychać bezwartościowym, śmieciowym jedzeniem i truć na inne sposoby.
Mi się wydaję, że w tym coś jest.
Lily - 2009-06-26, 20:19
| Amanii napisał/a: | | Jakich? - to już inna kwestia. | Pewnie przy niedostatku pożywienia zanikała miesiączka, a wraz z nią płodność. No bo chyba bez powodu jednak nie broczymy krwią
alcia - 2009-06-26, 20:32
Ja z ta miesiączką w łatwy sposób mogę teorię obalić...
Bo jak to jest, że kiedyś (jedząc potwornie kiepsko) okres miałam 2 dni, nocami wcale, potem dwa dni lekkich plamień (i nie były to pierwsze lata w okresie dojrzewania).
Potem wegetaranizm... z wiekiem krwawienie coraz większe, lecz ogólnie - w miarę małe.
Potem czas dzieci - dieta coraz lepsza, momentami wręcz super - po ciąży z Kają krwawienia większe, choć jeszcze spoko.
A po Lenie - żadnych, na prawdę żadnych zmian w diecie - a krwawienia, to nie krwawienia, tylko wręcz krwotoki.
I co tu dieta ma do rzeczy? Nico
Lily - 2009-06-26, 20:34
| alcia napisał/a: | I co tu dieta ma do rzeczy? Nico | tu pewnie rolę grają hormony, za to gdybyś zaczęła drastycznie ograniczać jedzenie to pewnie miesiączka by zanikła - ale to już patologia...
alcia - 2009-06-26, 20:43
Acha, ale nie dodałam - już nie mam tego problemu (czyt.: wkładka działa!!)
koko - 2009-06-26, 21:00
| Lily napisał/a: | Pewnie przy niedostatku pożywienia zanikała miesiączka, a wraz z nią płodność. No bo chyba bez powodu jednak nie broczymy krwią |
Lily no właśnie, też myślę że mogło o to chodzić.
A krwawienie wydaje mi się zupełnie normalną sprawą. Choć takie silne dolegliwości bólowe o jakich mówicie - już nie. A jak pierwotne kobiety sobie "wtedy" radziły? Ano szły w góry albo nie wychodziły z chałupy
Lily - 2009-06-26, 21:02
| koko napisał/a: | albo nie wychodziły z chałupy | albo z jaskini i gryzły
notasin - 2009-06-26, 21:03
1. nie mialam mdlosci, wege bylam juz pare lat, ale diete mialam tragiczna, w ciazy zaczelam sie lepiej odzywiac
2. Inka wazyla 3500, dokladnie tyle co ja, mysle ze to srednia
odnosnie krwawienia menstruacyjnego i jego naturalnosci - tu jest ten watek na WD:
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=2825
Salamandra*75 - 2009-06-26, 21:05
1.Ja wymiotowaam okropnie, do 4miesiąca-nawet jak za gwatownie siadłam to pedziam do wc;-)Przez pierwszy miesiac moglam jesc tylko jabłka i pic wode zimna malymi łyczkami reszta szła w muszle klozetowa;-(
2.Janek wazył 3800 i mial wzrostu 57cm.Pród by szybki i maloskompikowany.Jestem wege od 14lat.
Cos jest w tej teorii,że wegetarianki maja lżejsze dzieci.Ja wazylam 4kg moja siostra 4100 a kuzyn 5kg!Poród mojej mamy by długi i trudny,mój odwrotnie...
aaa i jeszcze słyszałam,że wegetarianki rodza czesciej dziewczynki!!!;-)
zorro - 2009-06-26, 21:17
1. Było mi meganiedobrze, ale nie wymiotowałam. Tak z 3 miesiące.
2. Akurat tu u mnie się zgadza: syn 2300, córka 3100 (ale też miała podejrzenie hypotrofii). Tylko, że 'ja tak mam', rodzę małe dzieci. Córka "upasła się" na słodyczach. W drugiej ciąży miałam potworną ciągotę. ;-P Codziennie w pracy ciasteczko i tak do porodu, choć zwykle słodyczy nie jadam. No, sporadycznie czekoladę. Prawdę ktoś rzekł: w ciąży człowiek odżywia się gorzej, che che.
koko - 2009-06-26, 21:30
Salamandra*75 no tak, 3 800 to rzeczywiście kruszynka
A z czego wynikają te wymioty w czasie ciąży? Rozumiem, że pewnie hormony, ale co tak naprawdę te mdłości mają na celu? Bo chyba natura nie wymyśliła ich ot tak??
poughkeepsie - 2009-06-26, 22:00
Koko powód mdłości nie jest do końca znany są różne teorie; że to organizm pilnuje żeby matka się czymś nie struła, że hormony szaleją, i że wątroba nie radzi sobie z nagłą zwiększoną produkcją estrogenu. Takie pamiętam. Myślę, że w każdej jest trochę prawdy.
Ja miałam mdłości paktycznie równo 3 miesiące, nie rzygałam wcale, za to było mi niedobrze 24/7 mogłam jeść tylko wek z masłem i pić wodę z cyrtyną. Jeżeli chodzi o zdrowe żywienie to kilka razy na początku MUSIAŁAM zjeść chińską zupkę
Jeżeli chodzi o wagę to powiem za 3 miechy Na razie młody rośnie jak pomidorki w lipcu. Ale tu jakakolwiek opinia byłaby miarodajna gdyby przeprowadzić jakieś szerokie badania statystyczne. Grodecka mi też nie pasi.
Teoria, że wege rodzą częściej dziewczynki jest sory, ale głupia To czy będzie chłopak czy dziewczyna zależy w który moment owulacji, przed czy po niej się trafi, ponieważ plemniki "na dziewczynkę" są wolniejsze, ale bardziej żywotne, a "na chłopczyka" są zdechlaki, ale za to szybkie. Dlatego przed owulacją większa szansa na dziewoję, a w samą owulację albo zaraz po na chłopaka.
Lily - 2009-06-26, 22:06
A propos statystyk dot. wagi hxxp://www.wegetarianie.pl/Article1017.html
neina - 2009-06-26, 23:01
| poughkeepsie napisał/a: | | wek z masłem |
A coz to takiego?
| poughkeepsie napisał/a: | Jeżeli chodzi o zdrowe żywienie to kilka razy na początku MUSIAŁAM zjeść chińską zupkę |
Ja tez to mialam! Tak jak wczesniej w ogole nie jadlam chinskich zupek, no chyba ze we wczesnej mlodosci, to w ciazy strasznie mnie zaczelo do nich ciagnac.
Kat... - 2009-06-26, 23:17
Mnie na początku ciągnęło strasznie. A tak poza tym to miałam same zdrowe zachcianki- np kalafiora czy brokuły gotowane na parze. Słodycze zaczęłam w siebie trochę wmuszać (wcześniej właściwie nie jadłam przez kilka lat) bo sobie wkręciłam, że za mało tyję i teraz żałuję bo jak się zacznie to trudno przestać. Ech piszę to jedząc gorzką czekoladę...
pomarańczka - 2009-06-27, 08:34
Ze słodkościami to jak z paleniem to tylko iluzja, tylko trzeba to odkryć,zresztą z innymi rzeczami także.Od wszystkiego się można uzależnić.
daria - 2009-06-27, 08:36
| koko napisał/a: | | wegetarianki w ciąży nie odczuwają nudności, bo nie zmieniają nagle diety na zdrową |
ja do piątego! miesiąca non stop wymiotowałam, nudności miałam rano i czasem wieczorem... a odżywiam się zdrowo od hmmm 10 lat? ponad chyba już
a jaki będzie poród zobaczymy, w każdym razie dzidzia miesiąc temu ważyła już 3 kg
szo - 2009-06-27, 08:53
1.obie ciąże przechodziłam bez mdłości, rzygów. w czasie drugiej miałam jedynie mega zgagę od 5 m.
2. jovan 4100, kaja 3550 porody o czasie
ina - 2009-06-27, 11:02
1. Mdłości miałam tylko w pierwszym trymestrze.
2. Łucja miała 3100 i 54 cm ( ja miałam 4kg i 60 cm ) - poród podobno ( wg opinii położnych) mega łatwy i szybki
poughkeepsie - 2009-06-27, 13:53
Neina na Śląsku wek to to, co gdzie indziej weka, bułka wrocławska, poznańska, itp.
hxxp://www.piekarniacapri.pl/img/produkty/wek_big.jpg
Karolina - 2009-06-27, 14:44
Maria Grodecka takie bzdury podaje w swoich ksiązkach
Lily - 2009-06-27, 16:28
| Karolina napisał/a: | Maria Grodecka takie bzdury podaje w swoich ksiązkach | no cóż, ja u Grodeckiej czytałam, że w kaszy mannie bodajże jest bardzo dużo żelaza i stała się ona dla mnie mało wiarygodna
marcyha - 2009-06-27, 16:33
Moja pierwsza ciąża wege, trzeci miesiąc - mam nudności non stop kolor . Bez wymiotów na szczęście... No i też żarłabym tylko frytki i ciastka tortowe i tankowała sprita heh! Jaki będzie dzidziuś jeszcze nie wiem, nie byłam na USG, ale brzuch już mam , normalnie się obawiam, czy to aby nie dwa maleństwa
W poprzednich ciążach nie miałam tak długotrwałych nudności. Muliło mnie troszku, rzygałam ze 2 razy na ciążę i tyle. Nie wydaje mi się jednak, żeby to była kwestia diety. Każda ciąża jest inna, ja coraz starsza, może organizm z tego powodu inaczej reaguje...
Salamandra*75 - 2009-06-27, 17:34
| koko napisał/a: | Salamandra*75 no tak, 3 800 to rzeczywiście kruszynka
A z czego wynikają te wymioty w czasie ciąży? Rozumiem, że pewnie hormony, ale co tak naprawdę te mdłości mają na celu? Bo chyba natura nie wymyśliła ich ot tak?? |
wiesz ja jestem duża 178cm a mój mąz tez spory 185cm trudno żebym urodziła wiewiórke;-)
koko - 2009-06-27, 19:39
Salamandra*75 no tak, zapomniałam że przecież wszystkie różnimy się wagą i wzrostem
Z tego, co czytam większość z Was jednak miała mdłości i jakoś trudno doszukać się związku między wege a przebiegiem ciąży pod tym względem.
Rozumiem, że Grodecką mogę zacząć wykładać kosz na śmieci, albo obierać w nią ziemniaki.
nitka - 2009-06-27, 21:15
z tymi mdłościami nie do końca wiadomo. Wiadomo, że przez hormony - może to skutek uboczny tworzenia się łożyska. Bo to przez te hormony, które chronią zarodek zanim wytworzy się łożysko, coś tak kojarzę. W każdym razie mi się chyba tworzyło do 6 msc rzygałam jak kot, bynajmniej nie tylko rano. I nie tylko w domu. I nawet budziłam się na rzyga w nocy
A Antoni 3,5 kg, no i rodziłam 4 dni
[ Dodano: 2009-06-27, 21:16 ]
marcyha, OMG to Ty w ciąży jesteś? gratulacje
padma - 2009-06-27, 21:41
| marcyha napisał/a: | Moja pierwsza ciąża wege, trzeci miesiąc - mam nudności non stop kolor . Bez wymiotów na szczęście... No i też żarłabym tylko frytki i ciastka tortowe i tankowała sprita heh! Jaki będzie dzidziuś jeszcze nie wiem, nie byłam na USG, ale brzuch już mam , normalnie się obawiam, czy to aby nie dwa maleństwa
W poprzednich ciążach nie miałam tak długotrwałych nudności. Muliło mnie troszku, rzygałam ze 2 razy na ciążę i tyle. Nie wydaje mi się jednak, żeby to była kwestia diety. Każda ciąża jest inna, ja coraz starsza, może organizm z tego powodu inaczej reaguje... |
marcyha, gratulacje! Mi przy trzecim dzidziusiu brzuch też wyskoczył szybciuchno, a co najgorsze, po ciąży tez został mi niezły bębenek
[ Dodano: 2009-06-27, 22:48 ]
A jeśli chodzi o nudności: przy pierwszym dziecku w ogóle nie czułam, że jestem w ciąży, może raz, czy dwa, cos tam mnie mdliło, i tyle. Przy drugim dziecku było już tego trochę więcej, a przy ostatnim - wystarczy powiedzieć, że bardzo cięzko przechodziłam tę ciążę. Rano, wieczór, we dnie, w nocy dopadały mnie mdłości i towarzyszyły mi do końca, choć nie tak nasilone, jak na początku.
Waga dzieci: Damodarek ważył 3200, Naruś 3250, a Naduńcia - 4050
Agnieszka - 2009-06-27, 22:29
Ciążę w większości przespałam. Mdłości pojawiły się pod koniec (bez pawi, pewnie dzieć coś uciskał), przybrałam prawie 30 kg. Córka urodzona w terminie przez cc (nie przekręciła się), ok: 3500 kg i 53 cm. Smaki: truskawki, ziemniaki (frytki, placki ziemniaczane...), pod koniec nabiał (przed ciążą byłam wegan)
wzrostu mam nieco ponad 160, waga też nie wysoka
maga - 2009-06-28, 08:35
Ja nie miałam ani jednej mdłości Na początku bardzo drażniły mnie jedynie pewne zapachy - pizza, kawa, piwo i dezodorant M I nie ciągnęło mnie do niezdrowego żarcia w ogóle (wręcz przeciwnie, miałam mega apetyt na owoce). No może pod koniec ciąży miałam krótki epizod ze słodyczami.
Ziom ważył 3600, mierzył 57cm.
koko - 2009-07-02, 17:22
A wiecie może, czy porody wasze i waszych mam były do siebie podobne? Jest w tym jakaś prawidłowość, czy to zupełnie osobnicza sprawa?
poughkeepsie - 2009-07-02, 17:45
osobnicza, tych tendencji się nie dziedziczy.
koko - 2009-07-02, 17:57
Zupełnie o tym nie wiedziałam Dzięki.
eloo - 2009-07-03, 09:21
Mdłości nie miałam zupełnie, a waga faktycznie dużo niższa (2140 kg), zgadza się zatem. Jednak powód niskiej wagi był zupełnie inny niż moja dieta, bo mój syn to wcześniak, a jednak jak na 7-mio miesięcznego wcześniaka był spooory.
Natomiast co do mojej mamy, to faktycznie ja też jestem wcześniakiem, wody również odeszły za wcześnie, jednak u niej poród mocno wywoływany, a u mnie nie było potrzeby. Niezależnie od wszystkiego, ja bym tego nie łączyła.
Salamandra*75 - 2009-07-03, 11:40
| koko napisał/a: | | A wiecie może, czy porody wasze i waszych mam były do siebie podobne? Jest w tym jakaś prawidłowość, czy to zupełnie osobnicza sprawa? |
u mnie nie był.Moja mama rodziła długo i boleśnie,ja odwrotnie.Waga: ja 4kg ,mój syn 3800
Kasiula2305 - 2009-07-04, 08:42
Hej,
1. Mialam mdlosci okropne i przez 2 miesiace na poczatku ciazy
2. Mam termin na Listopad wiec napisze jak bylo , jestem pierwszy raz w ciazy a wege jestem od 4 lat
alcia - 2009-07-04, 09:49
Moja siostra to replika (pod względem fizycznym) mojej mamy i rodziła identycznie jak ona.
Ja jestem tatuś, więc nie miałam okazji poznać tendencji genetycznych co do rodzenia
vegan ciacho - 2009-07-04, 10:48
1. Ja mialam mdlosci i wymioty non stop do poczatku 4 miesiaca
2. Bartek mial 3400g, wiec wcale nie byl malutki. To chyba taka srednia waga.
koko - 2009-07-07, 20:48
Czyli.... jak by nie patrzeć... kuchnia pełna niespodzianek.
A słyszałam jeszcze, że są dwie szkoły: wg jednej lepiej nie myśleć o porodzie, czy dobrym czy złym i dać się ponieść naturze, a druga mówi o tym, żeby jeszcze w ciąży wizualizować przyjście na świat dziecka. Co o tym myślicie?
Lily - 2009-07-07, 20:58
| koko napisał/a: | | wg jednej lepiej nie myśleć o porodzie, czy dobrym czy złym | a da się tak? czy jakaś kobieta potrafi nie myśleć o porodzie?
vegan ciacho - 2009-07-08, 13:18
Chyba ciezko jest nie myslec w ciazy jak to bedzie w czasie porodu. Ja caly czas nastawialam sie na najgorsze - ogromny bol i dlugi porod i niestety to sie sprawdzilo, ale przynajmniej nie rozczarowalam sie niemile
ina - 2009-07-08, 13:32
| vegan ciacho napisał/a: | | Chyba ciezko jest nie myslec w ciazy jak to bedzie w czasie porodu. |
Ja tam specjalnie nie myślałam o porodzie. Nastawiłam się że będzie szybko i bezboleśnie. Sprawdziło się, że szybko
marici - 2009-07-09, 20:37
jesli chodzi o nudnosci to kazda kobieta w ciazy ma nudnosci, w ciazy.
a wga to sciema ze dzieci wegetarian sa mniejsze od miesozercow.poniewasz ja jestem wege od 15 lat moja zona 6 lat a urodzil sie nam syn ktory wazyl 4400 a pierwsze dziecko corka 3750.
dżo - 2009-07-09, 20:40
| marici napisał/a: | | jesli chodzi o nudnosci to kazda kobieta w ciazy ma nudnosci, w ciazy. |
eee tam, ja nie miałam,
urodziłam drobinkę (2880g), poród był podobno sprawny i lekki,
Ewa - 2009-07-09, 21:50
| marici napisał/a: | | jesli chodzi o nudnosci to kazda kobieta w ciazy ma nudnosci, w ciazy. | A to ciekawy wniosek, może ja nigdy w ciąży nie byłam
neina - 2009-07-09, 21:58
| marici napisał/a: | | jesli chodzi o nudnosci to kazda kobieta w ciazy ma nudnosci, w ciazy. |
Skad masz takie informacje?
renka - 2009-07-09, 22:09
| Ewa napisał/a: | | marici napisał/a: | | jesli chodzi o nudnosci to kazda kobieta w ciazy ma nudnosci, w ciazy. | A to ciekawy wniosek, może ja nigdy w ciąży nie byłam |
No wlasnie.
Skad sie wiec wziela moja dwojeczka?
gemi - 2009-07-30, 12:57
1. mdłości miałam jak cholera i myślałam, że przez nie zejdę
2. 3900 to chyba nie jest mało, co?
ja myślę, że ktoś puścił bujdę na resorach. I tyle!
vegAnka - 2009-07-30, 14:32
| Salamandra*75 napisał/a: | | wiesz ja jestem duża 178cm a mój mąz tez spory 185cm trudno żebym urodziła wiewiórke;-) | o kurcze to ja tez bede miala niezlego pulpecika !!!!! (ja mam 175 cm a Grzesiek 205 cm!) zreszta jak on sie urodzil to wazyl prawie 5 kg! a jego mama to calkiem drobniutka osobka...
Anja - 2009-08-01, 14:43
1. ani mdłości ani wymiotów nie miałam.
2. synek ważył 3320g; poród miałam nieciekawy, ale dopiero w drugiej jego części - z powodu bardzo stresującej akcji ze zmianą szpitala (jeszcze jak mnie na początku lekarka badała, stwierdziła, że urodzę względnie lekko i przyjemnie i sama tak czułam).
moja przyjaciółka też nie miała sensacji żołądkowych, córkę urodziła o wadze prawie tej samej, ale już poród nie poszedł gładko...
kma - 2009-10-22, 08:42
1. mdłości i wymioty do ok 6 miesiąca
2. dzieciak 3100, lekki poród
devil_doll - 2009-10-22, 09:03
mdlosci nie mialam. waga dziecka 3150 tyle wazyl co ja a moja mama jadla i je mieso.
porod hmmmmm rodzilam 12 godz (nie byl jakos ciezki bo nie mialam cc ani oxy etc.
dziecko odpukac zdrowe jak rydz.
PiPpi - 2009-10-22, 11:38
1mdłości faktycznie nie miałam, praktycznie.dwa razy było mi naprawdę słabo ale to raczej inna bajka.
2 3.460 nie wiem jak interpretować, moja mięsożerna kuzynka, babka jak grzmot, urodziła dzidzie 2900.
ja ważyłam praktycznie tyle co moja dziecko, po swoich narodzinach;)
blamagda - 2009-10-22, 19:44
1. Mdłości zaczęłam mieć o dziwo nazajutrz po tym, jak dowiedziałam się żem w ciąży (czyżby jakaś autosugestia? ), czyli w połowie drugiego miesiąca i trwały do trzeciego miesiąca i występowały, przede wszystkim, gdy byłam głodna - czyli dosyć często Ciąża bardzo przyjemna - do 42 tygodnia wchodziłam spokojnie na swoje 5 piętro bez windy. Ze dwa razy zemdlałam, ale to w autobusie - z duchoty.
2. Gutek urodzony w 42 t.c. zdrowy i ładny , 10 pkt. w skali Apgar, waga 3920 g. Poród wyłącznie z bólami krzyżowymi, chyba nie za długi, ostatnia faza dosyć łatwa z punktu widzenia odbierającej, tyle że, tak ja przed dwudziestu sześciu laty, Gutek nie chciał wyjść, więc oxy i zastrzyki na rozwarcie i przebicie pęcherza było konieczne.
Generalnie powtórzyłam kropka w kropkę scenariusz mojej mamy, która mięso jadła jak najbardziej (choć to był stan wojenny, więc może mięcha nie było tak łatwo dostać )
Dorota - 2009-10-23, 17:54
1. brak nudności i wymiotów
2. Julia miała 3400g, a poród trwał jakieś 13h, Julka podobnie jak Gutek blamagdy nie chciała wyjść, cofała się przy skurczu dlatego bez pytania dawali oxy ale ostatnia faza w 20 min
katrinko - 2009-10-23, 22:36
!. brak nudności i wymiotów
2. dziecko rzeczywiście małe (juz nie ) 2790 g - co nie sprawiło jednak wcale, że poród był lżejszy, kilkanaście godzin pod oksytocyną i b.brzydkie pęknięcie. Mikołaj był zdrowy, 10 pkt, z badań krwi wykryto u niego na drugi dzień jakiś stan zapalny. Tego, że dziecko małe nie łączyłabym z wegetarianizmem, ja urodziłam się jeszcze mniejsza, moja mama podobno też, zresztą nadal nie jestem duża (zwolnienie lekarskie w 9-tym miesiącu dostałam ze względu na drobną budowę, poważnie). Tego tajemniczego stanu zapalnego też nie, zresztą z niczym nie potrafię go połączyć i nikt nie umiał tego wytłumaczyć.
Kasiula2305 - 2009-11-21, 13:31 Temat postu: Re: Wegetarianki i ciąża - 2 pytania
| koko napisał/a: | Czytałam, że:
1. wegetarianki w ciąży nie odczuwają nudności, bo nie zmieniają nagle diety na zdrową (co wiąże się z nagłym oczyszczaniem i wydalaniem toksyn, które zatruwają organizm).
oraz:
2. wegetarianki rodzą nieco mniejsze dzieci od kobiet mięsożernych, co sprawia, że poród łatwiejszy, a dziecko zdrowsze.
Co o tym sądzicie? Czy to prawda? |
No nareszcie, moge sie wypowiedziec
1. Na poczatku ciazy mialam mdlosci dosc upierdliwe, ale chyba tylko ze dwa razy wymiotowalam. Pod koniec ciazy tez mi sie zazylo wymiotowac i tylko pare razy mnie mdlilo.
2. hehehe moj synek wazyl 4,5 kg, porod dosc ciezki zakonczony cc, dziecko zdrowiutkie jak ryba!
arete - 2009-11-22, 22:46
1. Nudności - tak, wymioty - nie. Nie mają one związku z dietą taką czy inną, tylko z wysokim poziomem progesteronu.
2. Dziecię nie za wielkie, niecałe 3 kg, ale urodzone w 37 tc, więc pewnie trochę podrosłoby jeszcze.
karmelowa_mumi - 2009-11-23, 09:19
moja mała urodziła się w 36 tc z wagą 4160.... obawiam się, że jakby jeszcze trochę podrosła, to bym ogłosiła strajk głodowy!
|
|