| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek niemowlęcy - Wsparcie dla matek karmiących alergiczne dzieci
Hexe - 2009-07-13, 07:35 Temat postu: Wsparcie dla matek karmiących alergiczne dzieci Pomyślałam o takim temacie, bo już nie wiem co robić. Fajnie by było gdyby doświadczone mamy wsparły początkujące takie jak ja np. adresami przychodni, dobrymi lekarzami, przykładowymi dietami, proszkami, które nie uczulają, domowymi sposobami i takimi tam. Jednym słowem może stworzymy takie kompendium wiedzy. Jeśli podobny temat już jest to proszę moda o usunięcie
biechna - 2009-07-14, 09:21
Hexe, nie jestem bardziej od Ciebie doświadczona, ale mogę napisać o moich póki co stosowanych metodach, bo może komuś się kiedyś przydać.
Staś ma 3 rodzaje zmian - jedna w zgięciu łokcia, wygląda jak przy AZS. Druga - na przeciwnej ręce, na zewnętrznej stronie łokcia, gładka, czerwona, średnica ponad 1 cm, przy prostowaniu ręki bardzo się marszczy.
Trzeci rodzaj to suche plamy wielkości monety, są na udach i przedramionach, były kilka dni na tułowiu, część z nich jakiś czas miała czerwone obwódki, w środku - koloru skóry; bardzo suche. Te, które nie zniknęły, są lekko pomarańczowawe.
Swego czasu miał też naderwane uszka, popękane także w środku trochę, i suche zmiany przed uszami, na policzkach.
Do dzisiaj ma też solidną ciemieniuchę.
Pranie - na początku używałam proszku Surecare. Kiedy pojawiły się zmiany (miał ok. 3 m-ce) przerzuciłam się na orzechy piorące. Ponieważ tylko się pogarszało, teraz piorę to, co się da, w samej wodzie, ale nie obejdzie się chyba bez płatków mydlanych.
Kąpiele - w Balneum co 2 dni, nie używamy żadnych innych kosmetyków myjących (Balneum to olej sojowy, może też uczulać). Bardzo ładnie skóra po nim wygląda, ale drugiego dnia, tuż przed kolejną kąpielą leczniczą, znowu jest brzydko. Wiem, że wiele osób zachwala kąpiele w krochmalu. U nas podziałały bardzo źle.
Wodę w łazience filtrujemy (filtr węglowy z KDF, kosztuje ok. 20 zł, starcza na kilka m-cy).
Ciemieniucha - co jakiś czas robię mu taką 7-dniową "kurację" - 2 godziny przed kąpielą wcieram Xerial Capillaire (z mocznikiem), w kąpieli to zmywam, smaruję ciemieniuchę delikatnym szamponem i "szoruję" ciemieniuchę szczoteczką. Taka kuracja robiona raz na 2-3 tygodnie bardzo nam pomaga. Wiem, że jest tu wielu zwolenników pozostawienia ciemieniuchy aż sama nie zniknie. Ja jestem temu przeciwna, ale może Staś ma ją po prostu "poważniejszą" - pozostawiona sama sobie nie tylko zrobiła się wściekle pomarańczowa i koszmarnie gruba, ale zaczęła pękać do krwi.
Dieta - przez 3 m-ce od urodzenia Stasia byłam na ścisłej diecie wegańskiej okrojonej też o soję, kalafior, seler czy inne często uczulające warzywa. Mimo tego zmiany zaczęły się już przed 3 m-cem pojawiać. Lekarka powiedziała, że to Łojotokowe Zapalenie Skóry (sugerując się głównie tym, że ciemieniucha była ostra też w brwiach i na czole). Szybko więc rozszerzałam dietę i nie widziałam niepokojących zmian. Do czasu. Kiedy wysypało Stasiowi plecki, a zamiast kup produkował ogromne ilości piany, wróciłam do ścisłej diety i sobie i Stasiowi zaczęłam podawać Dicoflor (bardzo polecam! to bakterie bez dodatku mleka, polecane właśnie u dzieci, u których jest ryzyko alergii bądź takowa już się pojawiła).
Ścisłą dietę dobrze jest trzymać 3 tygodnie - to czas, w którym powinny wygasać zmiany spowodowane alergenem pokarmowym. U nas sprawa jest o tyle skomplikowana, że minęły 3 tygodnie (bez dnia), część zmian zupełnie się cofnęła, część złagodniała, ale wiele plam zostało, co może wskazywać, że albo nie odstawiłam czegoś, co go uczula (ziemniak? cukinia? brokuł? ryż? jabłko? melon?...) albo to nie zależy od mojej diety.
Po 3 tygodniach wprowadza się nowy produkt z listy "zakazanych", ale jakiś łagodny, a nie kakao, nabiał czy truskawki. Ekspozycja ma wyglądać tak, że zjada się odrobinę (np. łyżeczkę) produktu z wybranym składnikiem i 24 godziny obserwuje, czy nic się nie pogarsza u dziecka. Po 24 godzinach powtarza się próbę i znowu obserwuje, i tak jeszcze raz. Jeśli przez 2-3 dni nic się nie dzieje, składnik/produkt może zostać włączony do diety i można próbować kolejną rzecz (niektórzy radzą wprowadzać nową rzecz co tydzień, ale wyczytałam w jednak większości opracowań, że 4-5 dni to bezpieczna granica oddzielająca kolejne próby.
Gdy pojawią się niepokojące objawy, należy wrócić do podstawowej diety aż do czasu wyciszenia tych objawów.
Jak przygotować taką dietę? Ano najlepiej z lekarzem.
Ja jednak musiałam czekać na wizytę ponad miesiąc (idę za 2 tyg) więc wzięłam się za to sama, zapytałam wcześniej lekarkę przez telefon, co ona na to, a że ona na to jak na lato, to zaczęłam. Po prostu okroiłam dietę ze wszystkiego, co często uczula. I nawet bardziej, bo odrzuciłam np. marchew (na którą sama jestem zresztą uczulona, ale jem ), kapustne, pszenicę, ogórki itd.
Oto, co zostało:
Wafle ryżowe, pieczywo chrupkie ryżowe i kukurydziane, kukurydziano-gryczane, chleb żytni (nie odrzuciłam więc glutenu, tylko najobfitsze jego źródło, pszenicę), ziemniaki, ryż, kasza gryczana, jaglana, niskosłodzony dżem morelowy i brzoskwiniowy, żurawina, kupny pasztet z cieciorki z pieprzem, fasolka mung i biała, słonecznik, pestki dyni, cukinia, brokuł, burak, czosnek, oliwki, pieczarki.
Biorę Vegevit, wapno i witaminy dla karmiących, bakterie Dicoflor.
Posiłki posypuję zmielonym siemieniem lnianym.
Czego z pewnością unikać, gdy chce się przeprowadzić to 3 tygodniowe głodzenie:
pietruszka, seler, wszelki nabiał, miód, soja, pomidory, ogórki, papryka, szpinak, kapustne, rzodkiewka, orzechy, truskawki, maliny, cytrusy, winogrona, kakao, słody, nabiał, cynamon, rumianek, pr. do pieczenia, barwniki, konserwanty (to najlepiej w ogóle wywalić z diety ). Najlepiej też wywalić słonecznik, gluten, białą mąkę, cukier, nie "nasze" owoce (ja tego nie zrobiłam, piszę tylko, com wyczytała).
Przy rezygnacji także z glutenu w diecie tej podstawowej, trzeba usunąć wszystko, co zawiera pszenicę, żyto, owies, jęczmień (alergenność glutenu zależy od źródła, najbardziej uczula pszenica, mniej żyto itd). Gluten nie przenika do mleka matki, ale peptydy powstające z niego (gliadyny) tak.
Ekspozycja na gluten przebiega nieco inaczej niż innych produktów - bo gdy po pierwszej próbie reakcja się pojawi w ciągu 24 godzin, to do następnej próby trzeba czekać co najmniej 8 tygodni. I, co ciekawe, sprawdzanie reakcji na gluten dobrze zacząć od wprowadzenia - bezglutenowej przecież - gryki.
Więcej napiszę jak już będę po wizycie u alergo. To są rzeczy, które znalazłam w książkach i na forum gazetowym.
U nas dodatkowo doszedł lek homeopatyczny, ale przyznaję, że nie pomaga wcale.
maga - 2009-07-14, 10:36
biechna, przytulasy!
Nie wiedziałam, że zmiany są aż tak poważne... Obyście się jak najszybciej uparali z tym!
A z drugiej strony to niezłą ekspertką będziesz po tych alergicznych jazdach
Karolina - 2009-07-14, 12:57
Biechna, jaką masz opcję na leczenie Stacha? Moje dzieciaki w sierpniu sa zapisane na drapankę u alergo. Wcześniej do Wiki, tej co wyleczyła Bajaderkową Jagodę z AZS. W niej moja przedostatnia nadzieja...
biechna - 2009-07-14, 18:16
| Karolina napisał/a: | | Biechna, jaką masz opcję na leczenie Stacha? |
Dziwnie to zabrzmi na tle powyższego, ale nie mam. Jestem w kropce. Nie rozumiem co i jak na niego działa. Byłam przed miesiącem u homeopatki pediatry, braliśmy 2 leki homeo, nie ma po nich poprawy. Pod koniec lipca idę do alergolożki, na którą namiary mam od lekarki va.
Wiem też, że warto sprawdzić, czy nie ma paciorkowca, candidy, sprawdzić pasożyty (nic o tym jeszcze nie czytałam, ale zacznę na dniach) i takim tropem idę - sprawdzę, co się da.
Nie umiem polegać na lekarzach. Wspomniana homeopatka nie doradziła w zasadzie niczego poza lekiem homeo, o emolientach wiedziałam, bo sama kiedyś używałam, o Dicoflorze napisała mi tu maga, poughkeepsie jeszcze bardziej nakierowała moją uwagę na dietę, va dała dużo nadziei i cennych info o AZS, wyprysku pieniążkowym. Gdy zadzwoniłam skonsultować wszystko z homeopatką - kosmetyki, wodę, dietę, bakterie - powiedziała, że oczywiście, koniecznie. Ale na wizycie się nie zająknęła. Ile jeszcze rzeczy mogłaby doradzić, a nie powiedziała? A i tak była dość rozmowną lekarką.
Pojutrze znowu idę do homeo.
Za 2 tyg. do alergo - dużo sobie obiecuję po tej wizycie. Zobaczymy.
nitka - 2009-07-14, 18:33
bita, to ja chylę czoła, serio.
wolę już kwękota od alergika. w ogóle bym nie miała wsparcia od fazy w kwestii leczenia i pewnie skończyłabym z depresją. trzymam kciuki za Stasia i kondolencje składam z okazji diety Twojej :*
Karolina - 2009-07-14, 19:32
Biechna, też mamy pediatrę homeo, ale ja nie wierzę aby lek homeo przepisywany objawowo rozwiązał sprawę. Dlatego chcemy spróbowac z lekiem konstytucyjnym. Nasz pedi dobrała taki po minutowej wymianie zdań. U Wiki wizyta trwa godzinę więc myślę że to robi różnicę
| nitka napisał/a: | | w ogóle bym nie miała wsparcia od fazy w kwestii leczenia |
na facetów w kwestii chorób niestety nie ma co liczyć. Sami są jak duże dzieci, które trzeba wysyłać do lekarza
Hexe - 2009-07-14, 20:37
| nitka napisał/a: | | wolę już kwękota od alergika |
Ja mam mieszankę i kwękotkę i alergiczkę.
I myślę, że zdrowa psychicznie to ja już nie jestem
Biechna u Paulinki, po antybiotyku jest gorzej niż u Stasia. Łokcie, doły podkolanowe i twarz to jeden wielki różowy wyprysk, do tego swędzący .
U nas do prania najlepiej sprawdzają się płatki mydlane, niestety. Po orzechach jeszcze gorzej, a po proszkach do prania nawet ekologicznych to już nawet nie powiem.
Jeśli chodzi o moją dietę to ostatnio mam wrażenie, że co bym nie zjadła to i tak jest źle Czytałam w takiej jednej książce, że organizm alergika szuka sobie jak mu brakuje alergenu i czasami jedząc produkty rzadko uczulające można doprowazić do tego, że alergia powstanie i bądź tu mądra
Do alergologa mam skierowanie, ale ja sama byłam leczona "u nas na wiosce" i nadziei sobie nie robię, dlatego szukam jakiegoś sprawdzonego dobrego lekarza (Wrocław lub okolice).
Czy ktoś może mi coś powiedzieć na temat pani Ewy Bobińskiej ? Homeopatka, pediatra ale czy warto do niej pojechać ???
| biechna napisał/a: | | Wiem też, że warto sprawdzić, czy nie ma paciorkowca, candidy, sprawdzić pasożyty (nic o tym jeszcze nie czytałam, ale zacznę na dniach) i takim tropem idę - sprawdzę, co się da. |
nie pomyślałam o tym i właśnie po to jest ten temat
Zastanawiam się nad zrobieniem biorezonansu. Pamiętam coś MoTyl pisała, że warto to zrobić. Może jakiś sprawdzony we Wrocku ktoś zna ?
[ Dodano: 2009-07-14, 21:39 ]
A i cieszy mnie, że coś się dzieje w temacie
poughkeepsie - 2009-07-14, 21:07
Hexe, na antybiotyk można tez mieć uczulenie (ja mam całą masę, na zwykłe leki też). Może być też tak, że mała jest uczulona na jakiś nośnik z tabletek, w tych lekach w 90% jest laktoza i pięknie ją wyrzuca na skórze.
I rzeczywiście jest tak, że organizmowi alergika "się nudzi", ale nie wyhoduje sobie alergii od zera, co najwyżej powiększy się alergia już istniejąca, ale np. nie dająca się we znaki, bo była stłumiona przez silniejszy alergen. Bywa tak, że gdy się wyeliminuje ten silniejszy alergen to ta słabsza alergia rośnie w siłę
Dzielne jesteście dziewczyny niesamowicie, obawiam się, że mogę szybko do Was dołączyć, bo mój synek będzie miał co dziedziczyć. Aczkolwiek ciągle mam nadzieję, że go ominie.
Hexe - 2009-07-15, 15:57
| poughkeepsie napisał/a: | | Hexe, na antybiotyk można tez mieć uczulenie (ja mam całą masę, na zwykłe leki też). Może być też tak, że mała jest uczulona na jakiś nośnik z tabletek, w tych lekach w 90% jest laktoza i pięknie ją wyrzuca na skórze. |
poughkeepsie, ja wiem, że Paulinka ma to po antybiotyku, lekarka mnie uprzedzała. Po prostu nie miałam wyjścia i musiałam wziąć akurat ten.
| poughkeepsie napisał/a: | | I rzeczywiście jest tak, że organizmowi alergika "się nudzi", ale nie wyhoduje sobie alergii od zera, co najwyżej powiększy się alergia już istniejąca, ale np. nie dająca się we znaki, bo była stłumiona przez silniejszy alergen. |
Taaaa... tylko w moim przypadku i myślę, że i w przypadku Pauli chodzi raczej o nietolerancję pokarmową niż o alergię. Bo co mi powiesz na to. Urodziłam się z tzn "skazą białkową", mama karmiła mnie humaną sojową, cały czas chorowałam na oskrzela jak byłam mała i jak miałam 5 lat to stwierdzili, że mam początki astmy oskrzelowej. Dostałam mnóstwo antyboli i do okresu dojrzewania był spokój. Jak miałam 13 lat to pojęcie alergii zaczęło być już modne, zrobiono mi testy i wyszło, że najlepiej jakbym żyła pod kloszem i była karmiona powietrzem, byłam "uczulona" na wszystko oprócz grzyba Rodziców nie było stać na odczulanie więc zaordynowano mi kuracje sterydami, po której było tylko gorzej (w miesiąc przytyłam 10 kg ) kichałam, prychałam i się drapałam. Aż w końcu moja mama coś wyczytała o diecie eliminacyjnej i tak się zaczęło. Potem przeszłam na wegetarianizm i jak robiłam testy dwa lata temu, czyli po 15 latach od pierwszych testów okazało się, że zostało mi nietolerancja laktozy, a wszystko inne łącznie z uczuleniem na sierść wszelkich zwierząt domowych zniknęło i pani alergolog powiedziała mi, że ja nie mogłam mieć, aż takiej alergii a jak zobaczyła testy to zrobiła głupią minę A i dodam, że żadnej astmy nie mam.
biechna - 2009-07-15, 16:33
| nitka napisał/a: | | i pewnie skończyłabym z depresją |
Bywa, że jestem blisko, ale potem się mu przyglądam, liczę plamy, wychodzi mniej niż 20, dziecko uśmiechnięte - i już jest spoko. No i trzymam się opcji, że już w grudniu zjem sobie loda, nawet sos truskawkowo-waniliowy z malinami sobie na tę okazję przygotowałam i zamroziłam
| Karolina napisał/a: | | Wcześniej do Wiki, tej co wyleczyła Bajaderkową Jagodę z AZS. W niej moja przedostatnia nadzieja... |
A w kim/czym ostatnia?
Być może też wezmę namiary, bajaderka już mi się tak kojarzy z kosmetykami, że wypadło mi, że miała podobne problemy z Jagodą.
Hexe, faktycznie wygląda to u Ciebie gorzej, u nas nie swędzi. Nie wiem, czy używasz emolientów, Martuś pisała mi, że z serii Balneum Hermal są kosmetyki B.H. Plus - i że one łagodzą świąd. | Hexe napisał/a: | Jeśli chodzi o moją dietę to ostatnio mam wrażenie, że co bym nie zjadła to i tak jest źle Czytałam w takiej jednej książce, że organizm alergika szuka sobie jak mu brakuje alergenu i czasami jedząc produkty rzadko uczulające można doprowazić do tego, że alergia powstanie |
Ewa żyła pół roku na diecie tak okrojonej, że to przed nią należy chylić czoła - a okazało się, że synek ma uczulenie na ziemniaka, który w tej diecie pozostał. Kto wie, może właśnie tak działa ten mechanizm, że i tak "musiało" się dziecko uczulić - ?
| Hexe napisał/a: | | Zastanawiam się nad zrobieniem biorezonansu. |
Opinie znam bardzo podzielone. Część osób sobie niesamowicie zachwala - moTyl była bardzo zadowolona, ona też odczulała Antosia (albo mi się coś pomerdało ), a część wyniki biorezonansu i "zwykłych" badań miała nawet zupełnie rozbieżne. Plusem jest to, że można w taki sposób sprawdzać alergie i odczulać już niemowlęta, a badania klasyczne, skórne sens jest robić dopiero po skończeniu ok. 3 lat.
| poughkeepsie napisał/a: | | obawiam się, że mogę szybko do Was dołączyć |
Obyś nie musiała Pewnie wiesz o tym, ale te bakterie jelitowe to radzi się brać nawet mamie i to już w czasie ciąży (ostatni trymestr), gdy mama jest alergiczką i potem podawać maluszkowi od początku przez kilka m-cy. Nie wiem, na ile to ochota podniesienia sprzedaży, ale ja osobiście widzę w tym sens i kupuję to drogie dziadostwo
| Hexe napisał/a: | i pani alergolog powiedziała mi, że ja nie mogłam mieć, aż takiej alergii a jak zobaczyła testy to zrobiła głupią minę |
Znam to, mi nie wierzyła, że miałam AZS i tyle uczuleń, a ostało się raptem kilka i to tak minimalnych, że i tak mogę sporo zjeść marchewki czy spacerować pod lipami
sikornik - 2009-08-22, 10:51 Temat postu: maść ze sterydami a AZS czy któras z Was stosowała maść ze sterydami na bużkę?
moje dziecko ma AZS, a ja za chiny ludowe nie zgadzam sie na terapie sterydową
czy sa jakieś inne sposoby, na razie jesteśmy tylko na wegańskiej diecie eliminacyjnej go Młody ma też skaze białkową i nietolerancje laktozy
Lily - 2009-08-22, 10:52
kąpiele w wodzie z sodą?
Hexe - 2009-08-22, 20:17
Jedyne co mogę poradzić to dieta. U nas zniknięcie zmian trwało aż 6 tygodni . Ja w tym czasie schudłam i to strasznie, bo mała też ma nietolerancje laktozy, ale ładna buzia wynagrodziła mi wszystko
Druga sprawa to używam emolium niestety raczej nie jest wege ale to było jedyne co pomagało, a jak miałam do wyboru albo steryd albo emolium, to wybrałam to drugie.
Po trzecie od trzech tygodni mała jest na lekach homeo i według mnie one też dużo pomogły.
puszczyk - 2009-08-22, 20:28
| biechna napisał/a: | | Pranie - na początku używałam proszku Surecare. Kiedy pojawiły się zmiany (miał ok. 3 m-ce) przerzuciłam się na orzechy piorące. Ponieważ tylko się pogarszało, teraz piorę to, co się da, w samej wodzie, ale nie obejdzie się chyba bez płatków mydlanych. |
Polecam ekokule.
A na skórę alergika dobrze działa też nagietek. Bajaderka polecała dodawać do do kąpieli, można też zrobić olejek nagietkowy.
Dziewczyny poszukajcie wątku o AZS, tam jest dużo porad na temat pielęgnacji skóry alergików.
bajaderka - 2009-08-25, 21:10
Hexe, jeśli interesuje Cię Wrocław to odczulałam Jagodę tu hxxp://quantum-medica.prv.pl/ , pani doktor jest super przesympatyczną osobą i najważniejsze dużo wie o alergiach pokarmowych, leczeniu candidy...nie wciśnie Ci żadnych sterydów, stosuje leki homeopatyczne i izoptayczne
nie wiem czy o tym pisałam w wątku o azs, ale wydaje mi się ważna informacja
co pół roku trzeba dzieci i siebie odrobaczać
dzieci z alergiami mają odczyn skóry kwaśny dlatego trzeba je kąpać w sodzie lub sodzie śnieżnej ( ja kąpałam w Dakotronie )
nie powinien uczulać olej migdałowy także warto spróbować
u ojców Bonifratów w Łodzi są mieszanki ziołowe do kąpieli dla dzieci z azs i zioła do picia ale to trzeba wtedy pojechać indwywidualnie
u Jagody sprawdziły się leki izopatyczne, szybko wyszła z candidy a lek konstytucyjny od dr Wiki chyba dopełnił całości.....ale przed tym była biorezonansowo odciążona od szczepień i metali ciężkich które miała w organiżmie....zatem jak dostała ten lek konstytucjny była już po odczulaniu ( miała mega alergię na prawie wszystko ), po leczeniu candidy, jadła przez cały czas wegańsko bezglutenowo....i wtedy zadziałał ten lek od Wiki...
jeszcze lampa bioptron była w użyciu, też dawała dobre efekty .... więcej napisałam w wątku o azs...
Hexe - 2009-08-31, 18:41
bajaderka dzięki za info. W tej chwili mała jest w trakcie terapii lekami homeopatycznymi. Widać poprawę. Ale jeśli terapia nie przyniesie efektów to pójdziemy na biorezonans.
Na razie jesteśmy na diecie eliminacyjnej i uczulenie mamy na jabłko i marchew.
Muszę przeczytać wątek o AZS chyba o niego powinnam zacząć
biechna - 2009-09-04, 13:16
| Hexe napisał/a: | | i uczulenie mamy na jabłko i marchew. |
Hexe, a kupujesz warzywa i owoce bio, czy zwykłe? Pewnie wiesz, ale na wszelki wypadek napiszę, że chemia z warzyw i owoców też mocno uczula - część dzieci je jabłka z ogródka i jest ok, a na kupione reaguje wysypką lub suchymi plamami na skórze. A marchewka "zwykła" powinna być odkrojona po 1/3 długości z obu stron i grubo obrana (ze względu na azotany, azotyny, metale ciężkie). Z marchewek najlepiej kupować polską odmianę Karo F1 - nie wchłania dużo azotu.
Staś na razie jedzie na warzywach/owocach bio i jest w świetnym skórnym stanie, aż miło patrzeć. Właśnie wprowadzam żółtko i nie ma póki co reakcji alergicznej. Czuję, że wyjdziemy z tego pięknie Co sobotę zjadam jogurt naturalny - i nic się nie dzieje!!!
Hexe - 2009-09-04, 13:27
| biechna napisał/a: | | Hexe, a kupujesz warzywa i owoce bio, czy zwykłe |
tylko z ogródka mojej mamy lub dziadków
| biechna napisał/a: | Właśnie wprowadzam żółtko i nie ma póki co reakcji alergicznej. Czuję, że wyjdziemy z tego pięknie Co sobotę zjadam jogurt naturalny - i nic się nie dzieje!!! |
to super cieszę się z Wami i trochę zazdroszczę
kamma - 2009-12-02, 22:43
Dziewczyny, witam w klubie
Tymek długo się trzymał i na żadne typowo uczulająca warzywa i owoce nie reagował. Aż miesiąc temu pojawiły mu się plamki na pupce i fifolku. Najpierw czerwone kropeczki, potem rozlały się w takie suche placki, lekko zaczerwienione. Potem pojawiły się na łydkach obu nóg. Wyrzuciłam podejrzane produkty z diety, ale skóra nadal sucha i plackowata. Nasza lekarka stwierdziła, że to zmiany alergiczne, poleciła smarować Nanobase. Czy wiecie coś o tym kremie? Gdy smarowałam czymkolwiek (Oilatum, Linomag), plamki natychmiast robiły się żywo czerwone. Kąpię go w Balneum, ale nie pomaga. Nie wiem, co dalej.
biechna - 2009-12-03, 12:25
kamma, postaram się wieczorem lub jutro co nieco z naszych doświadczeń opowiedzieć, może coś Ci się przyda, a może wcześniej ktoś jakoś pomoże.
elenka - 2009-12-03, 17:05
kamma ja ostatnio trafiłam na Epikrem i jestem bardzo zadowolona, jest też tani w porównaniu do Oliatum
Smaruję codziennie wieczorem - łydki, ramiona, uda i policzki.
Ale muszę się podzielić moją radością, bo ostatnio Krzyś ma zdecydowanie lepszą skórę, ostatni najgorszy moment był 3 miesiące temu, a teraz coraz lepiej.
Zaczynam powoli testować orzechy, na jajko jeszcze nie mam odwagi
Ale podajemy też Zyrtec 5 kropel na dobę
[ Dodano: 2009-12-03, 17:07 ]
hxxp://www.i-apteka.pl/product-pol-2058-EPIKREM-krem-50g.html tutaj jest ten krem, u mnie w aptece jest też małe opakowanie 25g za 4,70zł można wtedy sprawdzić jak się sprawdza.
kamma - 2009-12-03, 21:14
Irma miała czerwieniejące policzki i taką tarkę na nich, tudzież w pachwinkach, na nogach i czasami pokrzywkę, przez pierwszych 5 lat życia. Tymek nie reagował tak ostro na zjadane przeze mnie alergeny, a tu nagle taki klops Takich plam to i Irma nie miała.
elenka, dzięki za sugestię, biechna, czekam też na Twoje doświadczenia.
biechna - 2009-12-03, 21:46
kamma, na jak długo wyrzuciłaś silniejsze alergeny? Można czekać nawet 6 tygodni na ustąpienie objawów. Pamiętałaś usunąć z diety seler? A Tymczas je żółtko?
Kurde, mam tu ciągle zaległą pracę, raczej jutro napiszę więcej.
Nanobase nie znam.
Dla złagodzenia zmian i podrażnień można popróbować kąpieli w samej wodzie - bez jakichkolwiek mydeł, bez emolientów, sama woda.
A może krochmal? Niektórym dzieciom kąpiel w krochmalu pomaga, łagodzi podrażnienia.
Łączę się w bólu, u nas na szczęście została tylko chropowata lekka bezbarwna wysypka koło noska, na polikach. I chwilowo dałam sobie z tym spokój.
No, jutro postaram się wrócić do tematu :*
biechna - 2009-12-03, 22:23
(Co chwilę zaglądam zamiast popracować )
euri, a takie małe filtry, wkręcane np. w prysznic/wannę/kran? Ja mieszkam w 100-letniej kamienicy i rury są naprawdę, naprawdę stare, nikt nie pamięta wymiany. Używam takich filtrów, mi b. poprawił się stan skóry, miałam przesuszoną ze zmianami atopowymi, a mam raczej normalną
Np taki:
hxxp://allegro.pl/item830688837_hit_rewelacyjny_filtr_prysznicowy_z_kdf_fit_aqua.html
kamma - 2009-12-03, 23:08
No więc tak:
Tymkowi wyskoczyły zmiany gdy podjadłam jogurtów sojowych i innych tego typu specyfików. Niestety w tym czasie jadłam również orzechy ziemne i pomarańcze (a i jemu dałam possać), wprowadziłam mu migdały i cynamon. Po prostu nie spodziewałam się, że tak mu skóra zaszaleje, bo do tej pory nic się nie działo. Moja lista alergenów jest więc dość konkretna. Odstawiłam wszystkie te specjały i czekam. Już ze dwa tygodnie czekam, ale nic się nie dzieje.
Do tej pory najczęściej kąpaliśmy Tyma w samej wodzie, od czasu do czasu w Balneum. Ostatnio zwiększyliśmy częstotliwość stosowania Balneum, mając nadzieję, że to pomoże skórce. Nie pomaga.
Przynajmniej się nie drapie, więc mam nadzieję, że go nie swędzi.
Hexe - 2009-12-04, 15:53
Kamma u Pauliny niektóre objawy utrzymywały się ok 6 tygodni.
| Cytat: | | Przynajmniej się nie drapie, więc mam nadzieję, że go nie swędzi. |
jak się nie drapie to nie jest źle, a śpi spokojnie w nocy?
Ostatnio czytałam, że chłopczyk był do ok 2 lat diagnozowany jako przypadek ADHD, a po zrobieniu testów i usunięciu alergenów zmienił się w spokojne dziecko, u niego jedynym objawem alergii, była właśnie nadpobudliwość, pewnie wtedy zapominał, że go swędzi .
Pamiętam, że Tymek dużo ulewał, to też może być objaw alergii.
| euridice napisał/a: | | Czy któraś z Was wie może czy drapanie/ nie drapanie się dziecka jest jakimś wyznacznikiem czy raczej żadnym? |
jak pisałam wyżej, nie musi, ja np jak byłam mała i mnie wysypywało to się nie drapałam przynajmniej tak twierdzi moja mama, za to Paulinę swędzi nawet malusia plamka i potrafi ją rozorać do krwi.
| kamma napisał/a: | | Ostatnio zwiększyliśmy częstotliwość stosowania Balneum, mając nadzieję, że to pomoże skórce. Nie pomaga. |
U nas dopiero po pewnym czasie Balneum pomogło. W ogóle za radą homeopatki kąpiemy ją tylko 3 razy w tygodniu, a pozostałe dni tylko obmywamy, żeby nie wysuszać skóry i to naprawdę pomaga.
biechna - 2009-12-04, 22:43
kamma, poczekaj jeszcze ze 2 tygodnie, soja i orzeszki ziemne to dużo gorsze świństwo - jeśli chodzi o uczulanie - niż nabiał.
Jeśli jest ryzyko alergii, a po Irmie widać, że jest, to niestety lepiej dmuchać na zimne i nie wprowadzać cytrusów, pomarańczy, truskawek, malin, jajek itd w czasie "bezpiecznym" tabelkowo, tylko jakiś miesiac a nawet kilka m-cy później. Nie jestem jakimś tabelkowym fanem, ale w tym wypadku przydaje się ogólna wiedza, kiedy dany produkt z grupy alergizujących jest już bezpieczny, ażeby uznać, że bezpieczny jeszcze nie jest a potem wprowadzać dziecku (czy sobie, jeśli się karmi) te nowości bardziej ryzykowne "testowo", pojedynczo, po odrobinie przez kilka dni i uważnie obserwować, jak pisała Hexe, nawet ulewanie świadczyć może o alergii, nietolerancji.
Tymczas je żółtko?
Polecam Ci Dicoflor, dla Tymka oczywiście, pomaga w ustępowaniu objawów alergii. Dla dzieci jest Dicoflor30, ale szczerze go odradzam, bo beznadziejnie się rozpuszcza, ja kupowałam Dicoflor60 dla dorosłych po prostu, bez porównania wygodniejszy, a też można bezpiecznie stosować u dziecka. Dawałam Stasiowi jakoś 1-2 miesiące chyba.
Co do kąpieli, to dziewczyny na takim forum dla alergików bardziej polecały Emolium do kąpieli, ja nie próbowałam, bo Balneum pomogło nam szybko. Nie wiem, czy doradzać, bo to też pewnie drogie, wrzucam Ci tylko info. Spróbować możecie też tego krochmalu. No i też pomyślałam, że może kąpać co 2 dni? My tak robiliśmy, jakoś na czuja uznałam, że będzie lepiej, i było, choć nie podobało mi się odstępstwo od wieczornego rytuału ale jakiś czas kąpaliśmy co 2 dni i wydaje mi się, że to jest dobre na etapie łagodzenia zmian.
Próbowałaś już tego kremu od lekarki? Dobre rzeczy o nim czytałam, ale nie próbowałam.
[ Dodano: 2009-12-04, 22:45 ]
euridice, co do filtrów, to owszem, są i takie za kilka tysięcy, moi rodzice taki mają, ale to inna bajka, nam wystarcza taki mały, w jakichś Praktikerach czy czymś takim kupowałam za ok. 15 zł Tylko to trzeba co kilka m-cy wymieniać.
maga - 2009-12-05, 18:29
| biechna napisał/a: | | Dla dzieci jest Dicoflor30, ale szczerze go odradzam, bo beznadziejnie się rozpuszcza, ja kupowałam Dicoflor60 dla dorosłych |
My podajemy Ziomowi Dicoflor 30 w kapsułkach (czyli dla dorosłych). Różnica m-dzy dicoflorem 30 i 60 jest w/g mojej wiedzy w ilości bakterii. A różnica między dzieciowym i dorosłym chyba w formie specyfiku tzn. dla dzieci jest w saszetkach, z dodatkiem maltodekstryny (ch... wie po co ) a dla dorosłych - w kapsułkach. My też stosowaliśmy oba i również szczerze odradzam dzieciowy - proszku jest o wiele więcej, ma tę maltodekstrynę i - jak pisała biechna - strasznie się rozpuszcza. A ten w kapsułkach jest super.
kamma - 2009-12-05, 18:57
Dzięki za odpowiedzi, dziewczyny
| Hexe napisał/a: | | a śpi spokojnie w nocy? |
nigdy nie spał spokojnie Nawet gdy nie miał żadnych zmian, żadnych oznak alergii, a ja miałam okrojoną dietę. Wydaje mi się, że to jednak taki typ, bo często ma nadmiar energii, który musi wydatkować.
| Hexe napisał/a: | | kąpiemy ją tylko 3 razy w tygodniu, a pozostałe dni tylko obmywamy, żeby nie wysuszać skóry i to naprawdę pomaga. |
my zawsze kąpaliśmy rzadziej niż codziennie. Więc po prostu przy tym zostaniemy.
| biechna napisał/a: | | truskawek, malin, jajek |
nie uczuliły go żadne naturalne produkty podawane wcześniej - żadne owoce, żadne warzywa typowo alergizujące. Wszystkie pochodziły z naszego ogrodu zresztą. Dlatego sądzę, że winowajcą jest albo produkt wysoko przetworzony albo rzeczone orzeszki. Chociaż, hmmm... Właśnie zauważyłam, że Tymek ma teraz szorstkie policzki, a jedyne, co dzisiaj jadłam podejrzanego, to pomarańcza i mleko owsiane. No już sama nie wiem. Może Michał go po prostu nie domył, a to szorstkie to zaschnięta kaszka?
| biechna napisał/a: | | Tymczas je żółtko? |
sporadycznie.
Podejrzanych alergenów doszukuję się przede wszystkim wśród tych, które uczulały Irmę, myślicie, że to dobry trop?
| maga napisał/a: | | Dicoflor 30 w kapsułkach |
nie zdecyduję się, kapsułka w żelatynie, dla mnie bleh A Dico w saszetkach już próbowałam, rzeczywiście koszmar
Na razie smaruję Tymkowi jedną nogę Linomagiem, żeby mieć porównanie. I ta nóżka jest mniej szorstka, ale placki nie znikają. Poczekam.
maga - 2009-12-05, 21:38
| kamma napisał/a: | | nie zdecyduję się, kapsułka w żelatynie, dla mnie bleh |
No w żelatynie, ale ja wolę wywalic jednak tę żelatynowa otoczkę niż dawac Ziomowi maltodekstrynę
kamma - 2009-12-05, 22:51
Generalnie rozumiem, że chodzi o probiotyk, tak?
Teraz Irma jest na antybiotyku i lekarka zaleciła nam krople BioGaia jako probiotyk, więc może te krople wystarczą?
biechna - 2009-12-06, 11:49
| kamma napisał/a: | | Podejrzanych alergenów doszukuję się przede wszystkim wśród tych, które uczulały Irmę, myślicie, że to dobry trop? |
kamma pewnie Cię to nie ucieszy, ale nie ma absolutnie żadnego związku między tym, jakie uczulenie ma/miała Irma, a jakie może mieć Tymek, zero związku po prostu, tak samo, jak nie ma najmniejszego związku między tym, jakie uczulenia miało np. jedno z rodziców dziecka. Chodzi tylko o podobieństwo pod względem reagowania układu immunologicznego (= występowanie uczuleń). Ale mogłoby być tak, że np. jedno dziecko rodzi się z uczuleniem na kurz objawiającym się dusznościami, a drugie dostanie uczulenia na produkty żywieniowe i objawi się to problemami w układzie pokarmowym.
| kamma napisał/a: | | chodzi o probiotyk, tak? |
Tak "Wzmocnienie" jelit bardzo często sprawia, że poprawia się stan skóry zmienionej alergicznie. Pewnie mniej wtedy tych alergenów dociera, ale to już tak o sobie wymyśliłam
kamma, mleko owsiane nie powinno uczulać )wiem, wiem, nawet ziemniaki moą ) ale uważaj na te pomarańcze, serio, powolutku.
maga, mi aptekarki mówiły, że dla dzieci jest Dico 30 a dla dorosłych 60. Ostatnio mi mówiły, że nie wit. D dla niemowląt bez recepty, a okazuje się, że jest. Tracę do nich zaufanie Dzięki, za info.
Hexe - 2009-12-09, 15:45
| biechna napisał/a: | Tak "Wzmocnienie" jelit bardzo często sprawia, że poprawia się stan skóry zmienionej alergicznie. Pewnie mniej wtedy tych alergenów dociera, ale to już tak o sobie wymyśliłam |
Paulina jest tego żywym dowodem. Ja podaję jej Dicoflor już jakieś 5 m-cy i mam zamiar podawać do ok roku. A to że mniej alergenów dociera to też prawda, bo zdrowe bakterie jelitowe uszczelniają ścianki jelita i uniemożliwiają przenikanie alergenów do krwiobiegu, a jo to gdzieś czytałam.
| biechna napisał/a: | | dla dzieci jest Dico 30 a dla dorosłych 60. |
mi tez tak mówiły i ja kupuję Dico 30 w kapsułkach, a nie w saszetkach.
elenka - 2009-12-09, 15:52
| euridice napisał/a: | elenka, a czy Krzyś się drapie? Mam nadzieję, że nie
|
Niestety w momentach największego nasilenia, albo po zjedzeniu czegoś z jajkiem drapał się po udach i po bokach pleców
Teraz jak pisałam jest zdecydowanie lepiej i mam nadzieję, że już tak zostanie
kamma - 2010-01-06, 07:56
chyba mam winowajcę! Placki znacznie przybladły, zrobiłam wczoraj próbę i oto jest stado nowych plamek. Winowajcą okazał się nerkowiec.
poughkeepsie - 2010-01-06, 17:45
Kamma mogą nowe rzeczy uczulać z dnia na dzień, a stare mogą przestać. Pamiętaj też, że alergen opuszcza organizm po ok. 2 tygodniach albo i dłużej. Biogaia zdecydowanie wystarczy jako probiotyk, to ta sama grupa specyfików co dicoflor.
Euri, drapanie to nie wyznacznik, że alergia jest mocniejsza. Wyznacznikiem są dolegliwości oddechowe, im większe tym cięższa alergia. Nie każde dolegliwości skórne swędzą po prostu.
sshine - 2010-01-07, 16:09
ja tez mialam dlugo problem z alergia, albo nietolerancja u mojej Poli, teraz juz nie karmie,
ale moja pani lekarz wczesniej kiedy karmilam podrzucila mi jeszcze dosyc ciekawy trop, ktory warto przeanalizowac, witaminy i wapno, wszystkie dodatki w nich moga uczulac,
ja pilam wapno ktore sprzedaja w aptekach pod nazwa wapno krystaliczne, tam nie ma zadnych slodzikow ani innych dodatkow chociaz niestety jest cukier
ale alergenu nie udalo nam sie wytropic mimo wszystko, teraz jest juz lepiej wiec mam nadzieje ze to byla jednak nietolerancja i juz wyrastamy
Hexe - 2010-01-13, 11:52
Boję się żeby nie zapeszyć, ale wydaje mi się, że i my pomalutku wyrastamy z alergii.
Bardzo mnie to cieszy, bo walka od początku była nierówna i myślałam, że nigdy nie zejdą jej te cholerne plamy. A jednak udało się i dziecię moje wcina od kilku tygodni jabłka i ogórki kiszone, do których aż piszczy. Skóra jest ładna i nie ma plam pod kolanami, nie ma plam na łokciach a i buzia wygląda ładnie, że aż uwierzyć nie można, że to to samo dziecko.
U nas walka wygląda tak:
- Karmienie piersią jak najdłużej się da. Nie dałam się od tego odwieźć, żadnemu mądremu specjaliście(ze względu na nietolerancje laktozy miałam dawać jej MM) ale jak widać można karmić dziecko z nietolerancją.
- Dietę eliminacyjną stosuję dalej a każdy nowy produkt wprowadzam powoli. Do dziś nie jem mleka i jego przetworów, jaj, soi. Niedługo zacznę powoli wprowadzać orzechy.
- Podawałam Pauli probiotyki (np Dicoflor polecam go z całego serca choć nie mam od jego sprzedaży żadnych zysków ) Podawałam jej jakieś 5 m-cy w kapsułkach tzn zawartość rozpuszczałam w moim mleczku.
- Na początku ograniczyłam kąpiele i kontakt z wodą, żeby unikać przesuszenia. Teraz mała kąpie się codziennie, bo uwielbia się pluskać. 3 razy w tygodniu w Balneum pozostałe dni, mąka ziemniaczana, czasami wywar z kory dęby lub napar z orzecha włoskiego.
- Nawilżałam skórę kilka razy dziennie (u nas pomógł balsam emolium)
- Odkąd wcina stałe posiłki, pilnuję, aby do każdej kaszki, zupki itp dolewać oleju lnianego i dosypywać drożdży piwnych (tych ostatnich nie więcej jak łyżeczka dziennie)
- Nie podaję jej żadnych sztucznych witamin, bo bardzo ją uczulały podobnie jak u dzidzi sshine (dużo witamin jest w drożdżach piwnych a jako wit C i beta karoten podaję Vital C niesłodzony 1 łyżeczkę dziennie.
- Nie chowam jej pod kloszem tzn głaska kotki i pieski (oczywiście te znajome), nie raz zdarzyło jej się wciągnąć jakiegoś bruda z podłogi lub namiętnie wylizywać papcie i uwaga hit! szczotkę od odkurzacza
Wiem, że to co napisałam, dla niektórych może być oczywiste, ale musiałam to napisać bo moje dziecko jest przykładem na to, że to działa.
karmelowa_mumi - 2010-01-13, 12:50
Hexe, twardzielka z Ciebie. Ucałuj Paulinkę i powiedz jej, że ma fajną matkę
maga - 2010-01-13, 17:43
A ja potrzebuję rady.
Wczoraj byliśmy u alergologa, ale pani doktor stwierdziła, że nie ma sensu podejmować żadnych działań ani ograniczać dziecku diety. Zaczynam się zastanawiać, czy może ja przesadzam i sobie coś wymyślam
Ziomek ma drobna wysypkę w okolicach ust, na nosku, brodzie, trochę na policzkach. To jest taka drobna kaszka, okresowo przysychająca i łuszcząca się. Czasem pojawiają się też niewielkie, pojedyncze zaczewienione placki na twarzy (jeden był na brzuchu). Ponieważ te zmiany nie są zbyt spektakularne (widoczne z bliska), nie martwiłyby mnie tak bardzo, gdyby nie inna kwestia. Otóż sen z powiek spędzają mi ziomkowe kupsztale. Są paskudne - rozmazane, niestrawione. Czasami można wyodrębnić większość tego, co Z zjadł. Lekarka próbowała mnie przekonać, że przecież jak się zje marchewkę to ona w kupie będzie. Albo po jabłku takie dziwne kupy bywają. No i to normalne, skoro on na cycu jeszcze... No nie wiem. Nie przekonuje mnie to. Sama tak nie miewam a i Ziomek robił przecież normalne klocki jak zaczął jeść pozacycowe żarcie.
Lekarka kazała czekać z reakcją aż się pogorszy
Nie wiem, czy faktycznie to olać i obserwować, czy wprowadzić mu dietę eliminacyją (obecnie je wegańsko, bez orzechów, selera, owoców południowych).
Hexe - 2010-01-13, 20:05
| maga napisał/a: | Wczoraj byliśmy u alergologa, ale pani doktor stwierdziła, że nie ma sensu podejmować żadnych działań ani ograniczać dziecku diety. Zaczynam się zastanawiać, czy może ja przesadzam i sobie coś wymyślam |
dlatego ja do alergologa w końcu nie poszłam, bo kiedyś sama byłam leczona i wiem czym to pachnie, tzn i tak miałaś szczęście, że pani dr nie dowaliła Ziomkowi sterydów na "dobry" początek.
Ja może też jestem przewrażliwiona, ale ...zastanawiają mnie Ziomkowe kupy, bo skoro kiedyś były lepsze...
Maga zrób próbę i odstaw najczęściej uczulające jedzonko np. jabłko, marchew, ogór kiszony, kapusta kiszona no chyba, że masz ogródkowe, albo eko, bo jak nie to pewnie na świństwa w nich zawarte reaguje Ziomek.
Wiesz ja tam lekarzem nie jestem, ale u nas kupy doszły do siebie dopiero po kilku miesiącach podawania Dicofloru, ale Paulina w międzyczasie nie chorowała. Mi pewna zaufana (!!! rzadkość) lekarka powiedziała, że można a nawet pożądane jest po kuracji antybiotykowej podawanie probiotyków przez ok 6 m-cy. A przeciętny lekarz może da kurację na 7 dni
Przyczyną wysypki mogą być również zęby szczególnie jeśli jest ona tylko w okolicach ust, bródce lub policzkach. Podobno w tym czasie ślina zmienia się na bardziej "zjadliwą"
maga a jak z noskiem zatkany ma ? Masz wrażenie, że coś w nosie ma mimo, że nic nie da rady wyciągnąć? To też może być objaw alergii pokarmowej.
maga - 2010-01-13, 22:29
Hexe, dicoflor bierze już jakiś miesiąc (btw - lekarka zalecała zmienić na trilac, ale ja chyba jednak zostanę przy dicoflorze). Zresztą już kilka razy mu dawałam wcześniej.
Ogóry i kapucha zostały odstawione na samym początku tej dziwnej jazdy. Jabłka mamy teraz eko, ale ta marchew... No właśnie moze tu jest pies pogrzebany Marchewka po drugiej stronie jest zupełnie niestrawiona. Ja się zastanawiam nad tym, czy przyczyna nie leży właśnie w warzywach z rynku. We Francji jadł wyłącznie ekoprodukty. Tu nie mamy do nich dostępu. No a jazdy zaczęły się właśnie po naszym powrocie....
Katraku teraz nie ma, ale miał jak mu się zaczęły pojawiać te zmiany. I to właśnie taki, o jakim wspominasz Zauważyłam też dziwny oddech - jakby oddychał przez ściśniętą tchawicę. Trwało to kilka dni, potem przeszło, a dziś znów chyba było
Co do zębów - najwyższy czas, żeby mu wyszły kolejne, ale wysypka u niego jest trochę inna, niz ta zębowa.
biechna - 2010-01-14, 11:00
maga, znam dziecko, u którego po kupie przez 2 (!) lata widać było, co jadło. Nikt się tym nie niepokoił, dziecko rośnie zdrowo. Nie ma uczuleń. To tak na pocieszenie.
Jeśli chodzi o uczulenia - marchew sama z siebie rzadko uczula, ale kupna jest nafaszerowana chemią jak mało co, ja kupnej nie daję wcale, sama też przestałam jeść i kupuję wyłącznie eko, a jak już dostanę, to zamrażam też pokrojoną w kostkę, bo czasem z marchwią eko u nas posucha.
Może to to? U nas ciągle są a to poliki czerwone, a to łuszcząca się bródka - od kiedy poza warzywami/owocami eko Staś dostaje też czasem coś z bazarku. No i zimą generalnie takie zmiany skórne "odpokarmowe" są ostrzejsze, alergie bardziej dokuczają (wziewne najbardziej dokuczają jesienią - gniją liście, wilgotno - i wiosną - pyłki).
Nic nie umiem doradzić, sama już, przyznaję, ignoruję trochę te poliki i bródkę, przedwczoraj było coś na brzuchu, pewnie po jajku, zjadłam 3 w całości, nie mogłam się powstrzymać ale minęło
Hexe, bardzo mnie cieszą pozytywne wieści! Juhu A co do drożdży, t5o ja się jakoś ich... boję Naprawdę Sama unikam i Stasiowi nigdy nie dawałam. Czy podajesz je ze względu na witaminy? Nie wystarczają witaminy z innych źródeł? Napisz, proszę, co wiesz na ten temat, bo mnie to zaintrygowało bardzo.
Czy na orzechy nie za wcześnie? Czytałam, że to dzieciom najlepiej podawać od 3 roku życia. Aaa, już wiem, Ty sama chcesz je jeść Ja postanowiłam odpuścić sobie orzechy w ogóle dopóki karmię.
Hexe - 2010-01-14, 11:44
maga skoro ogór i kapucha odstawione i żadnej poprawy, to ja bym do nich wróciła, bo są pyszne i zbyt cenne, żeby ich nie dawać.
Spróbuj za to zrezygnować z marchwi, bo nie tyle sama marchew co świństwa w niej zawarte mogą źle wpływać na Ziomkową cerę.
| maga napisał/a: | | btw - lekarka zalecała zmienić na trilac |
pewnie ma prowizję od sprzedaży
Paulina brała acidolac, lacido baby, trilac i wszelkie inne srilacki a pomógł nam naprawdę tylko dicoflor.
| biechna napisał/a: | | Czy podajesz je ze względu na witaminy? Nie wystarczają witaminy z innych źródeł? |
Tak i sama też je wcinam. (wyczytałam u Cyran-Żak, że dzieciaczki mogą do ok 1 łyżeczki dziennie zjeść drożdży piwnych - nieaktywnych oczywiście)
Co do innych źródeł, to ze względu na alergię nie było ich dotychczas zbyt wiele. Do tego doszedł jeszcze okres jesienno-zimowy i dla spokoju duszy mej podaję i nie widać żadnych efektów ubocznych. Kupa ładna, wysypki niet lub znikoma przy nowych produktach.
| biechna napisał/a: | | Ja postanowiłam odpuścić sobie orzechy w ogóle dopóki karmię. | też miałam taki plan, ale ja straszny gryzoń jestem i mogę się obejść bez czekolady, słodyczy, lodów, ale do orzechów to się ślinię strasznie
maga - 2010-01-14, 21:51
dziewczyny - dzięki.
biechna, tego kupsztala to ja też bym w sumie olała, Ale Ziomkowi wyszło bardzo niskie żelazo, so...
Co do warzyw nieeko - birę je pod uwagę. Nie mam niestety dostępu do ekowazryw, a dzieć jeść coś musi przeca.
| Hexe napisał/a: | | skoro ogór i kapucha odstawione i żadnej poprawy, to ja bym do nich wróciła |
takoż czynię
| Hexe napisał/a: | maga napisał/a:
btw - lekarka zalecała zmienić na trilac
pewnie ma prowizję od sprzedaży |
Chyba raczej nie, bo to znajoma i w sumie bardzo miła babka. Od razu zastrzegła, że nie ma pojęcia o diecie wege, więc nie będzie się wypowiadać na ten temat, czym mnie w sumie urzekła
Hexe - 2010-01-15, 12:47
| maga napisał/a: | Chyba raczej nie, bo to znajoma i w sumie bardzo miła babka. Od razu zastrzegła, że nie ma pojęcia o diecie wege, więc nie będzie się wypowiadać na ten temat, czym mnie w sumie urzekła |
w takim razie zwracam honor
kositka - 2010-02-10, 12:40
| maga napisał/a: | | Otóż sen z powiek spędzają mi ziomkowe kupsztale |
Przekonaj pediatrę by dał skierowanie na badania kału na pasożyty, znajdź w okolicy labolatorium w którym czasem znajdują pasożyty w kale ( wymaga to doświadczenia i jest trudne ). Resztki jedenia w kale mogą być niestrawnością na dany pokarm lub taką urodą. Jeśli kupka jest zielona lub cuchnąca to gorzej.
maga - 2010-02-10, 12:50
kositka, u nas kupy się już poprawiły. Ziom ciągle na dicoflorze, ale nie daję mu go codziennie a raz na 2-3 dni (jak mi się przypomni ). Przez pewien czas przecierałam Ziomkowi jedzenie przez sitko, a jak kupska się poprawiły stopniowo wprowadzałam coraz większe kawałki. Teraz w kupie można już tylko dostrzec duże kawały marchewki i kiszonego ogóra, jeśli dostaje je całe do łapki. Wcześniej zdarzało się, że i jaglana niestrawiona była
Skóra na buźce jest ciągle nie bardzo. Generalnie jest sucha i łuszcząca się a okresowo plamki mu się zaogniają. Na razie to olewam. Ważne, że oddechowo i kupsztalowo jest ok.
Rudolfina - 2010-02-18, 10:01
Witam. Chciałam napisać o alergii mojego dzieciaczka i prosić o jakieś rady. U Antosia kilka dni po urodzeniu pojawił się taki jakby liszaj na lewym policzku, a skóra na rękach i nóżkach była szorstka. Oprócz tego miał dużo wyprysków na całej buzi. Pediatra stwierdził, że to skaza białkowa. Odrzuciłam wszystkie produkty mleczne na miesiąc. Nie był poprawy. Jedyna widoczna zmiana była w kupkach. Były żółte (takie były od samego początku) i nadal śluzowe ale o jednolitej konsystencji - bez drobnych ziarenek. Zaczęłam więc znów jeść wszystko i nie wpłynęło to w żadnym stopniu na zmiany na buzi ani na kupkę.
Kiedy Antek skończył 3 miesiące zmieniliśmy lekarza. Pani doktor kazała odrzucić produkty mleczne, orzechy, słonecznik, soje, miód, cytrusy, selera, czekoladę itp. zmienić proszek do prania, kapać w Balneum a do buzi używać robionej maści. Po dwóch tygodniach diety i zmiany kosmetyków liszaj na buzi jest taki sam a dodatkowo pojawiły się drobne zmiany na lewej rączce. Wczoraj byliśmy u lekarza i mały dostał nowe maści a dietę mam kontynuować jeszcze przez miesiąc.
Ja nie wiąże tej alergii z niczym co jem.Jeżeli chodzi o proszki do prania to Antek woli spać na prawej stronie i pościeli dotyka prawym policzkiem a zmiany są na lewym. Nie mam pojęcia co robić. Boję się, że taka restrykcyjna dieta mnie w końcu wykończy. Już i tak włosy wychodzą mi garściami i schudłam okropnie! Czytałam chyba wszystkie posty na forum o alergiach i nie mam pojęcia co może być mojemu maleństwu Acha, nie mamy żadnych zwierząt więc uczulenia na pióra i sierści odpadają. Pomóżcie, co jeszcze może uczulać?
Hexe - 2010-02-23, 12:16
| Rudolfina napisał/a: | | Ja nie wiąże tej alergii z niczym co jem. |
Rudolfina przeczytaj dokładnie moje posty dotyczące AZS u mojej Pauli. Ja widzę dużo podobieństw. U Pauli niektóre zmiany utrzymywały się bardzo długo, na drakońskiej diecie eliminacyjnej byłam ponad pół roku. Dopiero niedawno zaczęłam wprowadzać coraz więcej produktów i na razie cisza, żadnych zmian (tfu, tfu żeby nie zapeszyć )
Jeśli chodzi o kąpiel w Balneum to też moim zdaniem dopiero po kilku miesiącach widać różnicę. Polecam również kąpiel w mące ziemniaczanej (do wody wsypujesz tak mniej więcej garść mąki mieszasz i kąpiesz dzidzia w takiej zawiesinie, u nas lepsze to było od gotowanego krochmalu)
| Rudolfina napisał/a: | | Boję się, że taka restrykcyjna dieta mnie w końcu wykończy. |
Może ale nie musi
Polecam dużo pestek(słonecznik i dynia -rzadko uczulają), siemienia lnianego i oleju lnianego. Bierz jakieś witaminy najlepiej wege (ja biorę Veg 1 i Pauli nic po nich nie jest, a normalne np. Prenatal ją uczulały.
Podawaj synkowi probiotyk, bardzo ważne jest, żeby kupy były bez śluzu, bo to zazwyczaj jest objaw alergii (Paula bierze dicoflor 30 w kapsułkach dla dzieci rozpuszczam jej w moim mleczku, polecam dicoflor bo jest bezmleczny i nie tylko nam bardzo pomógł, także jest sprawdzony.)
| Rudolfina napisał/a: | | Pomóżcie, co jeszcze może uczulać? |
GLUTEN ???
Ja glutenowo ( nie mylić z glutami ) jem dopiero od dwóch czy trzech miesięcy, a największy wysyp alergiczny Paula miała chyba od ok 4,5 m-ca życia.
Trzymam mocno kciuki, że pozbędziecie się alergii. Bądź wytrwała i nie daj się odwieść od karmienia piersią. Ja lekarzem nie jestem, ale z mojej obserwacji wynika, że karmienie piersią jest NAJWAŻNIEJSZĄ BRONIĄ MAMY z alergią u dziecka. Moja kuzynka ma córkę którą karmiła sztucznie i z alergią borykają się do dziś, Ola ma 4,5 roku, a jej synuś Bartek lat 2,5 oczywiście karmiony piersią prawie, ze wszystkich alergii wyrósł. No i jak na razie moja Paulinka to też dobry przykład (tfu, tfu co by nie zapeszyć
)
Rudolfina - 2010-02-25, 11:06
Dziękuję za rady Od czterech dni kąpię małego w mące ziemniaczanej bo od Balneum dostał okropnej wysypki na całym ciałku! To chyba przez olej sojowy, który jest głównym składnikiem płynu. Po mące zmiany stają się coraz bledsze i mniej wypukłe. Liszaj na buzi jakby też jest bledszy i skóra na nim coraz gładsza Chyba dieta daje jednak efekty
Piersią karmię i mam zamiar karmić jeszcze długo, na szczęści nasza Pani doktor jest zwolenniczką naturalnego karmienia. Tylko zastanawiam się jak w takim razie podawać dziecku Dicoflor? Mogę rozpuścić w swoim mleku ale Antek ani butelki ani łyżeczki nie toleruje. Spróbować podawać w kubeczku? A tak na marginesie to w związku z moim zawodem zajmuję się trochę probiotykami i Dicoflor to najlepszy preparat dostępny w Polsce. Ach, jak to mówią "szewc bez butów chodzi". Czemu ja wcześniej nie wpadłam na podawanie małemu Dicofloru? Spróbuję chyba z tym kubeczkiem
Co do glutenu to on chyba nie przechodzi do mleka? Matka musiałaby by mieć nietolerancję na gluten żeby jego cząsteczki dostały się przez jelita do krwi a z niej do mleka. A ja celiakli nie mam. Zresztą na razie dieta daje efekty, więc bardziej nie będę się ograniczać.
Od tylu lat staram się przejść na weganizm i dopiero alergia mojego maleństwa zmusiła mnie do odstawienia moich ukochanych serów Mam nadzieję, że obojgu nam wyjdzie to na zdrowie
poughkeepsie - 2010-02-25, 12:11
dietę trzeba trzymać długo żeby odniosła efekty, alergeny są usuwane z organizmu po conajmniej kilku tygodniach. Soja jest bardzo uczulająca, możesz też spróbować kąpać w oleju lnianym nasz mały ma super skórę po nim.
Co do glutenu to dziecko też może dostać alergii przez mleko matki z tego co czytałam. Nie ma znaczenia czy Ty masz nietolerancję. Niestety jak się karmi piersią to jedyna metoda sprawdzenia to odstawić dany produkt na kilka tygodni i obserwacja. I prowadź dzienniczek spożywanych produktów będzie Ci łatwiej dojść na co dziecko jest uczulone.
Hexe - 2010-02-25, 19:17
| Rudolfina napisał/a: | | Mogę rozpuścić w swoim mleku ale Antek ani butelki ani łyżeczki nie toleruje. Spróbować podawać w kubeczku? |
Ja rozpuszczam w kubeczku i potem nabieram do takiej strzykawki, którą dostałam do nurofenu u nas dobrze się sprawdza.
| Cytat: | | Dicoflor to najlepszy preparat dostępny w Polsce. |
dziękować, że maga go polecała, bo tak bym pewnie jakieś inne podawała, które i tak nie pomagały.
|
|