wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ciąża i poród - zgaga

kasienka - 2007-08-04, 09:16
Temat postu: zgaga
Właśnie od jakiegoś czasu mi się przytrafia, raz rzadziej, raz częściej i intensywniej...

Znacie jakieś dobre sposoby na to badziewie? I czym jest spowodowane? Może coś z dietą? :roll:

gosiabebe - 2007-08-04, 10:35

na zgage ja jadłam migdały i piłam wodę małymi łykami pomagało choc na krótko inne zalecane sposoby u mnie nie przynosiły poprawy,moja babcia mi przez cały czas powtarzała ze zgaga w ciązy jest kiedy dziecku rosną włoski,nie wiem czy to prawda
;-) ale ja zgage miałam w ciązy bardzo często ,a Majka urodziła sie cała owłosiona jak zwierzaczek(nawet na uszach miała i plecach :lol: ) wiec moze cos w tym jest :mrgreen: :mryellow:

znalazłam też takie coś hxxp://www.forumginekologiczne.pl/specjalista/ep,43

pao - 2007-08-04, 11:10

ja zgagę miałam w tym roku pierwszy raz w życiu. przez kilka dni i miałam dość.

zgaga była w czasie pobytu u szwagierki co to wedle niej karmiła nas zdrowo (wedle mnie niekoniecznie...) i zgaga minęła mi jak ręka odjął w domu po zjedzeniu normalnej kolacji.

spory udział cukrów i substancji zakwaszających w tym czym nas karmiła solidnie zmęczył mój organizm. wystarczyło wrócić do normalności i temat minął. zatem przyjrzyj sie temu co jesz.

aha, i ponoć migdały są skuteczne na zgagę ale nie testowałam na sobie :)

gosiabebe - 2007-08-04, 11:23

ja tez zgage miałam pierwszy raz i jak narazie ostatni kiedy byłam w ciąży :-P
na początku nie wiedziałam ze to jest własnie zgaga :lol:

Ania D. - 2007-08-04, 12:19

Miałam pd koniec ciąży, dieta nie miała na to wpływu. Musiałam czekać, aż przejdzie, bo nic mi nie pomagało. Okropieństwo.
vlada - 2007-08-04, 15:45

Cytat:
Miałam pd koniec ciąży, dieta nie miała na to wpływu. Musiałam czekać, aż przejdzie, bo nic mi nie pomagało. Okropieństwo.

ja tak samo miałam :-?

DagaM - 2007-08-04, 16:34

Ania D. napisał/a:
Miałam pd koniec ciąży, dieta nie miała na to wpływu. Musiałam czekać, aż przejdzie, bo nic mi nie pomagało. Okropieństwo.
no wlasnie, tutaj przyczyna jest zmniejszona wielkosc zoladka przez rosnacy brzuszek.

[ Dodano: 2007-08-04, 16:35 ]
zalecam jesc czesciej a mniej :-P

kasienka - 2007-08-04, 16:40

DagaM napisał/a:
no wlasnie, tutaj przyczyna jest zmniejszona wielkosc zoladka przez rosnacy brzuszek.

tak też mi się wydawało...Bo ostatnio prawie nie jej nabiału, trochę mleka, raczej dość zdrowo wcinam...Po prostu coś jakby mi się żołądek nie mieścił już...W ogóle, zastanawiam się, gdzie się podziały wszystkie moje wewnętrzne narządy, bo mały zajmuje mi cały brzuch i czuć go wszędzie...

A słyszałyście o pietruszce? Ponoć jest dobra na zgagę i mdłości, ale u mnie jakoś nie działa. Migdały wcinam codziennie właściwie, ale zgaga i tak czasem mnie męczy, ostatnio nawet znowu miałam skurcz łydki...Jak byłam z Zuzią, to zgagowałam częściej i nawet jakieś tabsy brałam, ale w tej ciąży to już tyle leków nałykałam(i nie tylko) że wolę sobie odpuścić...

honey - 2007-08-04, 16:44

u mnie w domu zawsze wlasnie cos mlecznego na zgage sie bralo...maslanke lub kefir..i pomogalo...
przynajmniej mezowi....
bo ja co to zgaga tylko z opowiadan wiem..

DagaM - 2007-08-04, 16:44

kasienka napisał/a:
ostatnio nawet znowu miałam skurcz łydki
zrob sobie zmiksowanego gluta z siemienia lnianego, osłoni przewod pokarmowy, a i dostarczysz sobie magnezu. (pisze lewa reka, bo na drugiej lezy Nina przy cycu, w koncu pora obiadowa nie ;-) )
kasienka - 2007-08-04, 16:46

DagaM, nie mogę tego gluta łyknąć :-/ Mój mikser tego nie mieli i niestety moje gardło to cofa...
DagaM - 2007-08-04, 16:50

przyjedz do mnie, zrobie Ci takiego drinka z siemienia, ze nie bedziesz chciala wrocic do siebie :mrgreen:
Lily - 2007-08-04, 17:00

Ponoć migdały pomagają i nie wolno naraz dużo jeść, bo to już się nie mieści...
Moja siostra była non stop pojona w szpitalu Alugastrinem, jak w 7 miesiącu leżała na patologii...

Martuś - 2007-12-18, 17:17

Znacie jakiś bezpieczny środek farmakologiczny na zgagę? Bo ja już jestem w desperacji, od dwóch dni cierpię, boli mnie i piecze tak, że nie mogę jeść, w związku z czym ledwie się trzymam na nogach.
elenka - 2007-12-18, 19:41

Ja nie mam zgagi, ale moja znajoma jak była w ciąży (urodziła we wrześniu), to brała Reni :-)

Mam nadziejęMartuś, że Ci szybko przejdzie.

- 2007-12-19, 10:19

Martuś, miałam to przy Jagodzie, po prostu pożerałam migdały na kilogramy-koniecznie ze skórką(podobno łuskane nie mają tej mocy) i trzeba rozdrobnić porządnie w buzi, mi pomagało. Nic z apteki nie brałam. Ale ja taka już jestem, ze omijam dużym łukiem apteki..
Martuś - 2007-12-19, 11:03

Dzięki, ja normalnie omijam też apteki, ale tym razem jak mnie paliło przez dwa dni to już się zaczęłam nad tym zastanawiać. A na migdały mnie nie stać, na pewno nie na kilogramy (a u mnie na wsi to w ogóle kupić nie można..)
- 2007-12-19, 11:31

Martuś, ja kupowałam w Tesco takie małe paczki, najtańsze
Wretka - 2008-07-18, 15:07

mój teść miewa zgagi i jedyna rzecz, która mu pomaga, to czubata łyżeczka zmieszanych majeranku i kminku. trzeba popić, bo chyba nie sposób łyknąć.
maga - 2008-10-12, 11:39

Nie za bardzo wiedziałam, gdzie mam się z tym umiejscowić, więc wybrałam tu.
Od dwóch dni mam niezbyt fajną przypadłość - otóż mam wrażenie, że cofa mi się treść żołądkowa do przełyku, a oprócz tego czuję jakieś takie niezbyt miłe odbijanie. Zaznaczę, że nie mam zgagi (chyba, bo nie wiem, jak ona się objawia - pieczeniem?). Wiem, że w zaawansowanej ciąży takie przypadłości mogą mieć miejsce ze względu na wielki brzuch, który naciska na żołądek. Przy wzroście poziomu estrogenów dochodzi też do lekkiego zwiotczenia górnych zwieraczy żołądka. Zmniejszyłam już porcje zjadanego posiłku, ale to nie pomogło... Wystarczy, że zjem 1 kanapkę lub jabłko a dolegliwości występują :-/
Może wiecie coś na ten temat? może są jakieś zioła pomocne w tej upierdliości? Albo należy unikać jedzenia czegoś?

Karolina - 2008-10-12, 18:15

Niestety refluks cię dopadł. Rady na to nie ma, bo w ciąży leków nie możesz przyjmowac. Jedyna nadzieja, że w dziewiątym miesiącu brzuszek sam się obniży, albo dziecko zmieni pozycję i nacisk się zmniejszy. Możesz zmiejszyc ilośc węglowodanów, piwa nie pijesz chyba ;-)
Ciesz się, ze zagaga Cię omija, płakac z bólu można. :-/

maga - 2008-10-13, 10:05

Nie no, Karolina, relflux to już jest chyba raczej stan chorobowy. Aż tak źle to nie jest. Dolegliwości zgagowych i bólowych nie mam, to co mi się przytrafia to nic przyjemnego, ale bez przesady, da się wyżyć. Wczoraj było spoko, widać mniejsze porcje jedzenia dają radę. Piwa nie piję oczywiście, staram się jak najzdrowiej odżywiać. No i cieszę się, że zgaga na razie mnie oszczędza (oby do końca) :-)
Lily - 2008-10-13, 10:10

maga napisał/a:
relflux to już jest chyba raczej stan chorobowy
ale to jest właśnie refluks - cofanie się treści żołądkowej, pewnie minie po ciąży, jak się trochę miejsca zrobi :)
maga - 2008-10-13, 10:40

Ok. To co czytałam dotyczyło pewnych zaawansowanych stadiów choroby ze zgagą, wymiotami, nadkwasotą i nadżerkami przełyku. Ale to już mega hardcore. A takie lekkie stany występujące w ciąży mogą rozregulować te zastawki przełykowe i w późniejszym okresie powodować nawroty?
Karolina - 2008-10-13, 13:52

Bardzo cię przepraszam sama miałam refluksa i to własnie w lekkiej formie połączone z zapaleniem żołądka. Zadnego bólu, pieczenia. To było jeszcze przed ciążami. Treśc która podchodzi do gardzołka wcale nie musi byc kwaśna! chodzi i sam fakt cofania się do przełyku :roll: Na pewno minie Ci po porodzie. Nic Ci się nie rozreguluje ;-)
maga - 2008-10-13, 23:04

Na szczęście póki co się uspokoiło :-) oby tak do końca...
biechna - 2008-10-23, 06:43

maga, teraz dopadło mnie, parę dni zgaga, potem parę dni relfuks; pomaga mi nieprzyjmowanie choćby półleżącej pozycji po posiłku, przynajmniej z godzinę staram się być na maksa w pionie ;-)
a na zgagę to mi chyba tylko surowa marchewa pomaga, z tym, że mnie zgaga budzi w nocy często, a wtedy nie mam ochoty zrywać się i obierać marchewki, no to leżę i cierpię :roll:

maga - 2008-10-23, 08:26

No ja na szczęście miał ten nieszczęsny reflux tylko przez dwa dni (odpukać ;-) ). Zastanawiam się, czy nie przyczyniły się wtedy do tego grzyby, które zjadłam - wiadomo, lekko strtawne nie są... Od tamtego czasu mój przełyk sprawuje się bez zarzutu. Współczuję wszystkim męczącym się ze zgagą. Co prawda nigdy nie miałam ale jak słucham opowieści o tej przypadłości, to musi to być straszne (a w ciąży ponoć powszechne)... biechna - oby jak najszybciej odpuściło!
maharetefka - 2012-02-06, 21:24

odkopuje stary temat, bo ostatnio wieczorem lekka zgaga mnie meczy :-? . odzywiam sie zdrowo, raczej nie jadam nic przetworzonego, slodycze rzadko, jak juz to wlasnej roboty, przede wszystkim wegle zlozone, warzywa najczesciej na cieplo, nie za duzo surowizny bo zmarzluch ze mnie straszny,nie ide do lozka z pelnym wanciolem, zadnych kupnych sokow... no nie wiem od czego to moze byc. jakies pomysly? wdzieczna bede 8-)

[ Dodano: 2012-02-06, 21:30 ]
ps. nie jestem w ciazy oczywiscie, nie chcialam tworzyc podobnego tematu w "nasze zdrowie" :lol:

Mikarin - 2012-02-06, 22:07

maharetefka, zależy,co jadasz na noc... generalnie wieczorami podnosi się poziom kwasów żołądkowych, stąd zgaga, ale to pojawia sie u ludzi ze schorzeniami układu pokarmowego, np. zwieracz żołądka nie działa, jak powinien, stąd zgaga. Mój facet leczy to pijąc napar z liści mięty, ja raczę się rumiankiem. Albo - w ekstremalnych warunkach, kiedy kwas już mi wypala gardło, po prostu muszę coś zjeść - wtedy kwas schodzi do żołądka, żeby strawić, co się w nim znalazło. Obserwuj, co na ciebie działa kwasogennie na wieczór i spróbuj jednej z tych trzech metod. Na mnie np. mięta nie działa w ogóle, jeszcze bardziej podrażnia, ale u innych daje dobre efekty. Może tego warto spróbować.

A jak nie - Rennie lub gastroskopia - i sprawa się wyjaśni.

maharetefka - 2012-02-07, 11:54

Mikarin, dzieki, sprobuje pic miete przed spaniem. nie jest to jakas okropna zgaga (jak ta, ktora mialam pod koniec ciazy), ale jest. a na gastroskopie zebym miala sie doczekac, to chyba musialabym byc umierajaca :lol:
Pipii - 2012-02-08, 07:19

maharetefka spróbuj codziennie rano, na czczo pić ciepły rumianek. ALE CODZIENNIE i przed zaśnięciem również.
Jest duża różnica pomiędzy nadkwasotą i niedokwasotą - lekarze konwencjonalnie nie zwracają na to zupełnie uwagi. Leczą tak samo, a różnica jest diametralna.

maga - 2012-02-08, 14:42

Pipii napisał/a:
Jest duża różnica pomiędzy nadkwasotą i niedokwasotą

mogłabyś rozwinąć? Ostatnio mam jakieś refluksowate dolegliwości i zastanawiam się o co może w moim przypadku chodzić.
Nie jest to typowa zgaga, ale takie jakby gorąco w żołądku, delikatne odbijanie a popłudniami/wieczorami jakby lekkie szczypanie w przełyku. Nawet nie wiem, czy to szczypanie :roll: Po prostu czuję przełyk. Nie przeszkadza mi to tak bardzo, ale skoro się dzieje, znaczy, że coś chyba nie tak :->

Pipii - 2012-02-08, 16:46

maga dolegliwości w żołądku mogą powstać na skutek albo nadmiaru albo niedoboru kwasu solnego - stąd nadkwasota albo niedokwasota. KAŻDE odbijania, ulewania treści pokarmowej do przełyku świadczą o tym, że "coś się dzieje".
maga - 2012-02-08, 16:52

Pipii napisał/a:
maga dolegliwości w żołądku mogą powstać na skutek albo nadmiaru albo niedoboru kwasu solnego - stąd nadkwasota albo niedokwasota

No to jest dla mnie oczywiste, ale czy można rozpoznać po objawach co nam konkretnie dolega?

Pipii - 2012-02-08, 21:47

maga jutro napiszę :-) Ok, bo teraz zmęczona jestem. Idę spać ;-)
Lily - 2012-02-08, 21:56

Ale jak - mięta na zgagę? Przecież ona zwiększa ilość soków żołądkowych raczej...
Z ciekawostek - mnie zgagę zazwyczaj leczą surowe owoce. A zimą często mnie to potwornie męczy (prawdopodobnie mam refluks, na żadne gastrocośtam się nie wybieram).

Mikarin - 2012-02-08, 22:38

Lily, to gastroskopia - łykasz rurę z kamerą i lekarz patrzy, co masz w środku :) coś jak kolonoskopia, ale w drugą stronę :P Mnie własnie mięta tez podrażnia, ale każdy refluks jest inny i każdemu służy co innego. Mi po surowych jabłkach potrafi cofnąć i to pięknie, jak mi wybija do przełyku - ale pamiętam, że najbardziej mnei bolało po smażonym mięsie ]:-> takim zdrowym kotleciku z kurczaczka itp ]:-> albo kiełbasce z grilla ]:-> i nikt mi nie chciał uwierzyć, ze to od tego mam bóle głowy i kolki refluksowe.
Mi pomagał rumianek, zawsze... teraz zresztą jak piję pokrzywę to rumianek trochę poszedł w odstawkę, ale zawsze mam paczkę w domu w razie W :) Dzięki temu nie musiałam brać sterydów na żołądek, dokładniej leków sterydowych, bo sterydy jako takie toto nie były.
A po mięcie... raz miałam żołądek podrażniony, zwymiotowałam jak się patrzy wszystko. Mama zaparzyła mięty (miałam chyba z 16 lat) i pojechałyśmy do szpitala. Na izbie przyjęć pielęgniarka założyła mi wenflon, na co zemdlałam. Jak mnie docucili, poszedł ze mnie kolejny paw, tym razem w pięknych jaskrawych odcieniach zieleni i żółci. Taki jaskrawy kolor zakreślacza :D Mi się podobał, ale pielęgniarce chyba już nie, bo całość chlusnęła na jej garsonkę służbową...

jaskrawa - 2012-02-08, 23:14

o, dla mnie temat, bo też się z tym borykam od lat.
u mnie po mięcie jest jeszcze gorzej, więc od dawna nie pijam. nie polecam. spróbuję z tym rumiankiem, skoro Pipii tak radzi.
gastroskopię miałam dwa razy. wolałabym urodzić jeszcze piątkę dzieci, niż znowu to.
na zgagę póki co pomagają mi surowe jabłka - po południu, ciepłe śniadanie z jaglanki. ciekawe jest to, że jeśli rano jadłam surowe jabłko, to nie czułam się zbyt dobrze, ale popołudniowe jabłuszko już mi służy...
na pewno szkodzą mi pomidory, wszelkie słodycze, a nawet daktyle, które przecież słodyczami nie są, ale słodkie. miód też mi szkodzi, chyba, że akacjowy, próbowałam go niedawno i żadnych dolegliwości nie było. czytałam na etykietce, że może być nawet leczniczy przy nadkwasocie (o ile dobrze pamiętam).
niezbyt dobrze czuję się też po razowym pieczywie. orkiszowe może być.

maga - 2012-02-09, 08:42

No właśnie też mnie ta mięta zdziwiła, bo wszędzie piszą, że niewskazana przy dolegliwościach refluksowych. Ja oczywiście pierwsze co - miętę sobie zapodałam :->
co do miodu - wyczytałam, że miód manuka dobrze działa na te przypadłości.
Znalazłam coś takiego, może komuś się przyda:

Cytat:
KONIEC REFLUKSU DLA MNIE!!!
Przez 6 lat cierpialam na refluks. Moje objawy: afty , pieczacy spuchniety jezyk, astma,odijanie po jedzeniu, luszczacy naskorek w jamie ustnej, bolesne przelykanie, uczcie jakby cos stanelo mi w gardle, lekkie pieczenie w przelyku ale nie zawsze, zaparcia itd… Po gastoskopi stwierdzono refluks. Perzez ponad rok bylam oporna brac kontroluks (ppi), pozniej bralam go okazjonalnie jak bylo bardzo zle, przestawalam jak bylo lepiej. Jednoczesnie poszukiwalam sposobow jak mozna sie go pozbyc srodkami naturalnymi miedzy innymi ziolami (chinskimi tez),suplementami i dieta. Ziola mi tylko powaznie zaszkodzly, z suplementow troszke lepiej sie czulam po braniu 500mg vitaminy B1 razem z 500mg vit. B5 i cholin 500mg raz dziennie z samego rana trzeba to sprobowac przez miesiac. Po kuracji vitaminowej bylo odrobinke lepiej. Po miesiecznej kuracji zaprzestalam branie vitamin bo nie bylo sensu. Probiotyki nie pomagaly.Dieta oczywiscie mi nie zaszkodzla ale refluksu niewiele zlagodzla. W koncu sie poddalam zaczelam brac kontrolux(ppi-Prevasid) 30mg 2 razy dziennie. Na poczatku bylo wspaniale moglam jesc co chcialam niestety po braniu ich przez rok nie bylo juz tak wspaniale dzialaly tylko „no pol gwizdka”. Przesalam brac konroluks 2 miesiace temu i „o boy” jaka tortura!
Pierwsze 2 tygodnie moglam ledwo oddychac wszysto co dokuczalo mi przed braniem kontroluksu wrucilo 10 razy gorsze. Po uporczywym szukaniu eksperymentowaniu prez 6 lat trafilam w dziesiatke. KONIEC REFLUKSU!
Postanowilam to napisac i bede pisac gdzie tylko moge, by pomoc ludziom bedacym w mojej sytuacji, wiem jak ciezko sie dowiedziec dlaczego mamy refluks i oczywiscie ma on wiele twarzy i to co pomaga mi nie musi pomagac kazdemu.
Zaczne w koncu od podzielenia sie z tym czego sie dowiedzalam.
Po pierwsze co to jest refluks wiadomo:cofanie sie tresci zoladkowej do przelyku proste.
Tresc zoladkowa czyli w uproszczeniu pokarm +kwas solny+pepsin(enzym rozkladajacy bialko).
Jesli to wszstko dostaje sie do przelyku czujemy pieczenie bol itd… Kazdy ma takie czy inne problemy.
Oczywiscie sporadyczy refluks sie zdaza kazdemu, problem jes jesli jest chroniczy.
Co sie dzieje kiedy biezemy kontroluks sa dwa rodzaje 1.zatrzymuje H+/K+ATPase enzym ktory w parital cell normalnie wydziela(H+) do zoladka, w wyniku czego protons (H+) nie sa wydzielane do zoladka i w ten sposob nie maga sie polaczyc z CI- zeby wytworzyc kwas chlorowodorowy
(HCI). 2.H2(histamine-2) blockers(blokujacych histamine), histamine stymuluje parietal cels do wydzielania HCI, H2-blockers powstrzymuja akcje histaminy.
W skrocie leki blokujace wydzielanie kwasu chlorowodorowego podwuzszaja ph zoladka powyzej 4.5ph.(Ph skala jest od 0-14, od 0-7-odczyn kwasny, 7-odczyn obojetny, 7-14-zasadowy.Nornalne ph zoladka jest ~1.5-3. Gdy ph jest wyzsze od normalnego pierwsza linia obrony nie istnieje im wyzsze ph zoladka tym wiecej drzwi jest otwartych dla bakterii, grzybow wirusow. Przyjmowanie lekow kontrolujacych wydzielanie kwau chlorowodorego powoduje podwyszszenie hormonu gastrin, jedna z funkcji gastrin jest stymulowanie wydzielania wiekszych ilosci soku zoladkowego, podwyszony gastrin jednoczesnie relaksuje dolny zwieracz przelyku gdy przyjmujemy leki kontrolujace wydzielanie soku zoladkowego przez dlugi okres czasu dluzej niz 2 miesiace gastrin osiaga najwyzszy punkt pomiedzy 2-4 miesiacem pozniej utrzymuje sie mniej wiecej na stalym poziomie. Wiekszosc ludzi ktorzy biora leki kontrolujace wydzielanie kwau zoladkowego znajduja sie w sytuacji prawie ze niemozlwej aby zaprzestac ich brania, poniewaz gdy gastrin level jset podnisiony, kwas zoladkowy jest wydzielany x razy silniej niz przed branim leku a jednoczesnie przelyk jest otwarty do zoladka jak przekwitly tulipan. Sytuacja normuje sie pomiedzy 2-12 tygodniem od zaprzestania brania leku. Zaprzestanie leku jest tylko dla bardzo zdeterminowanych i tych co wiedza jak z tym sobie poradzic.
Nastepna sprawa to do czego potrzebny jest nam kwas zoladkowy?
Sluzy jako pierwsza linia obrony przed pasozytami spozytymi z jedzeniem, zapewnia odpowiednie ph w zoladku(1-3ph) do prawidlowego dzialania enzymow w zoladku, pomaga przemienic pepsinogen do pepsin-odpowiedzialny za wstepny rozklad bialka, stymuluje trzustke do wydzielania enzymow trawiennych oraz dwunastnice do wydzielania odpowiedniej ilosci bicarbonate(soda) zeby calkowicie zneutralizowac kwas zoladkowy ktory inaczej przedostal by sie da dalszych odcinkow przewodu pokarmowego, jest niezbedny do asymilacji mineralow witamin, wszystkich pozytecznych skladnikow z pozywienia.
Wracamy do sprawu najwazniejszej-reflux!
Pierwsza rzecza gdy rozpoznany jest reflux lekarze przepisuja leki kontrolujace wydzielanie kwasu zoladkowego czyli logicznie myslac tak jakby bylo go za duzo, choc jest to tlumaczone ze zwieracz przelyku nie funkcjonuje odpowiednio (moze i tak u niektorych jest). Sa oczywiscie przypadki gdy zoladek wydziela zbyt wiele kwasu szczegolnie w przypadku Zollinger-Ellison syndrome i hypercalcemia.
Zbyt duzo kwasu wydziela sie gdy istnieje podwyzszony gastrin level w tym przypadku ludzie cierpia na bol zoladka, wrzody, brak apetytu,reflux.
Ci ludzie (napewno niektorzy) potrzebuja leki kontrolujace wydzielanie kwasu. Ludzie z infekcja Helicobacter pylori tez moga miec wrzody, lecz ta bakteria robi wszystko co moze zeby przetrwac miedzy innymi obniza wydzielanie kwasu zoladkowego. Mialam ja ale wrzodow nie.
Niestety a moze na szczescie wiekszosc z nas cierpiacych na reflux(90%) nie produkuje odpowiedniej ilosci kwasu zoladkowego w tym wypadku reflux jest wynikim fermentacji pokarmu w zoladku. Najlepiej gdyby mozna bylo z pomoca lekarz wykonac test oceniajacy czy mamy za duzo czy za malo kwasu z. test nosi nazwe “Heidelberg Capsule Test”, test jest dosc drogi i nie przynosi korzysci kompania farmaceutycznym, natomiast przepisanie lekow jest latwe i pacjent jest zlapany w pulapke z ktorej nie moze sie uwolnic-kopalnia zlota.
Istnieja proste domowe sposoby na ocenienie czy ma sie za duzo czy za malo kwasu (oczywiscie musi sie byc bez lekarsw kontrolujacych wydzielanie kwasu prawdopodobnie ~2 tygodnie).
1.Napij sie szklanke lub 2 szklanki soku z burakow na pusty zoladek, jesli nasteny mocz bedzie czerwone podejzewaj ze masz za malo kwasu zoladkowego, poniewaz nie ma dosc kwasu zeby rozlozyc czerwony pigment.
2.Wypij szklanke grejpfrutowego soku moze byc z sokiem z cytryny na pusty zoladek (co pewnie nie jest latwe gdy przelyk jest poraniony). Sprawdz ph (z papierekiem lakmusowym) moczu najlepiej po godzinie jesli ph jest niskie(kwasoe~5) podejzewaj malo kwasu, jesli by bylo go dosc citric acid powinien byc rozlozony.
3.Jesli czujesz reflux wypij 1lyzke stolowa soku z cyryny lub 1luzeczke octu jablkowego na szklanke wody jesli bedzie lepiej masz za malo kwasu z.
Co prawda picie soku z cytryny lub rocienczonego octu jest dobrym sprawdzianem dla osob ktore maja “plytki reflux”(troche pieczenia w okolicy mostka zebrowego) i nic wiecej, w kazdym innym przypadku kiedy reflux jest “wysoki” tak jak ja mialam pazyl mi nawet usta, jezyk, robil ranki w jamie ustnej. W tym przypadku enzym pepsin przylega do blon sluzowych, kiedy ph jest wyzsze pepsin nie jest aktywny, natomiast gdy ph spada co dzieje sie gdy nastepna fale refluksu lub pijemy sok z cytryny lub rozcienczony ocet. Ja dostawalam ranki w jamie ustnej w sekunde gdy zjadlam cos nieodpowiedniego(poczatkowo podejrzewano alergie-bylam testowana, alergie odpadaja). Jest opinia na temat enzymow trawiennych ze rozkladaja tylko niezywe bialko, z wlasnego doswiadczenia sie z tym nie zgadzam.
OK co robic jak juz wiesz ze masz zbyt malo kwasu zoladkowego?
Najlepiej wspolpracowac z lekarzem jesli sie jest na tyle szczesliwym i ma sie takiego ktory by podzielal opinie i chcial pomoc-o takich trudno, moze naturopatic doctor?
Jesli nalezysz do tych jak ja ktorym doktorzy przepisuja tylko kontroleks i w zaden inny sposob nie chca pomoc musisz byc wlasna myszka doswiadczalna.
Co ja zrobilam:
Kupilam w aptece kapsulki kwau chlorowodorego (HCI) inaczej zoladkowego 500mg kazda, nie wiem czy w Polsce mozna je kupic bez recepty u nas tak (mieszkam w Kanadzie).
Pierwszego dnia wzielam 1 kapsulke z posilkiem zawierajacym bialko po spozyciu 3/4 posilku pokrylam go reszta jedzenia, po 15 mintach uwazalam czy nie ma pieczenia w zoladku(tak jak by sie napilo b. goracej herbaty), czulam sie OK wiec wzielam 2 nastepnym razem, czulam sie OK wiec wzielam 3 nastepnym razem, czulam sie OK wiec wzielam 4 nastepnym razem przy dawce 4 dostalam pieczenia, skorektowalam go kwas redukujacym proszkie nie wiem jak one nazywaja sie w
Polsce te podstawowe na bazie wapna, nastepnym razem wzielam 3 i to jest moja dawka.
Sa opinie ze mozna brac wiecej ale radzila bym skonsultowac sie z lekarzem. Jesli bym miala pieczenie po jednej, swiadczylo by o tym ze suplementowanie kwau chlorowodorego jest nie dla mnie. Sa opinie ze uzywajac tego suplementu zoladek “nauczy” sie wydzielac odpowiednia ilosc kwasu, podobno trwa to od kilku tygodni do 18 miesiecy.
Z bigim czasu gdy czuje sie pieczenie przy ustalonej dawce trzeba zmniejszyc o 1 kapsulke,z biegiem czsu gdy poczuje sie pieczenie przy zmniejszonej dawce trzeba znowu zmniejszyc az w koncu mozna przestac je brac.
Obecnie uzywam 3 kapsulki z wiekszyn posilkiem zawierajacym bialko, 1 z malym posilkiem, weglowodany nie potrzebuja wiele kwas do trawienia.
Nie mam refluksu od pierwszych dni kidy zaczelam kuracje, co za ulga. Oczywiscie nie jjem wszyskiego co bym chciala bo sie jeszcze boje ale moge jesc wiele wiecej rzeczy niz przedtem.
Jest opinia ze 1 lyzeczka-2lyzek (w zaleznosci od potrzeby) octu jablkowego rozpuszczonego w 250ml wody dziala tak samo. Nie probowalam ze wzledu na moje nadzerki w jamie ustnej, i picie takiego kwasu jest nie nalepsze na szkliwo zebow. Co prawda sa z tego tez kozysci (przy zalozeniu ze ktos moze to przelknac), ocet jablkowy posiada malic kwas ktory robi wiele dobrych rzeczy, enzymy.
Podobno dobrze go pic przez slomke.
Dzile sie tym co mi pomoglo.
Zadalam sobie trud zeby to wszysto opisac bo az wstyd ze w 21 wieku jestesmy trzymani w takiej cimnocie, zajelo mi 6 lat zeby dowiedziec sie co sie ze mna dzieje. Wszedzie sa kawalki informacji wiele razy sprzecznych jedna z drugo i tak trudno sie w tym wszystkim odnalesc. O occie jabkoym slyszalam jakis czas temu ale wydawalo mi sie ze to byl pomysl jak dolewanie benzyny do ognia.Mylilam sie powaznie.
Wszyskie informacje, opinie ktore sa tu zawarte maja tylko informacyjny charakter, z wszelkimi dolegliwosciami najlepiej skonsultowac sie z lekarzem.
Powodzenia!!!

hxxp://kokurewicz.wordpress.com/2008/05/11/refluks-zoladkowo-przelykowy-choroba-refluksowa-przelyku/]stąd

Lady_Bird - 2012-02-09, 09:27

Mnie od mięty odrzuca od początku ciąży. Muszę w końcu też zmienić pastę do zębów, bo ich mycie to dla mnie tortury. Jeszcze mi się przypomniało, że mój B. miał żel pod prysznic właśnie miętowy i jak się mył to ja czułam ten zapach w całym mieszkaniu, fuj!
Lily - 2012-02-09, 10:02

Mikarin napisał/a:
Lily, to gastroskopia - łykasz rurę z kamerą i lekarz patrzy, co masz w środku :)
Wiem, specjalnie tak napisałam ;)
Mikarin - 2012-02-09, 10:10

Oj, pamiętam gastro sprzed 10 lat - ta rura była tak gruuuba, że ledwo się mieściła w przełyku. Teraz jest mniejsza, bo i kamerki są mniejsze :) i całe szczęście :lol:
maharetefka - 2012-02-09, 10:54

to ja raczej sprobuje z runiankiem ;-) , poza tym mam w domu opakowanie a miety nie :-P . Pipii, dzieki!
jaskrawa - 2012-02-09, 12:35

Mikarin, serio coś się zmieniło? ja miała pierwszą chyba 12 lat temu, a drugą ze 3 lata temu i nie zauważyłam różnicy :D
prawdę mówiąc chyba ta druga była gorsza... zwłaszcza, że gościu mówił o wszystkim, co robił w danej chwili. np. "schodzę do dwunastnicy". i wtedy pierwszy raz poczułam, że rzeczywiście mam dwunastnicę :D :D
wolałabym nigdy się o tym nie przekonać :D

Space - 2014-06-29, 14:19

Hej, odkopuję temat,

Jak Wasz refluks się sprawuje?

xexaa - 2014-06-29, 14:38

Ja mam refluks na co dzień, zdiagnozowany jakieś 7 lat temu. Okresowo brałam leki (+na jelito baaardzo drażliwe ;) ), ale tuż przed zajściem w ciążę odstawiłam, bo lepiej mi się zrobiło. Jestem nauczona, że po jedzeniu przynajmniej przez dwie godziny nie mogę się kłaść. Ostatni posiłek jakieś 3-4 godziny przed spaniem. Źle działa ostre, słodkie, gazowane i wszystko w dużych ilościach. W sumie teraz w ciąży nie czuję się jakoś źle, ale już się chyba przyzwyczaiłam, że zawsze mi coś w tym układzie pokarmowym nie gra. Teraz jelita bardziej mi dokuczają. No cóż, jak nie urok to sraczka :P
jaskrawa - 2014-06-29, 14:51

xexaa, łączę się w bólu. ale teraz, po ciąży, jest lepiej :)
przyznaję, że ciążę przeżyłam jedynie dzięki Rennie, ponieważ potworną zgagę powodowało właściwie wszystko.

Space - 2014-06-29, 15:00

xexaa,

Tak, to okropna dolegliwość, odpowiednia dieta jest bardzo ważna.Tak ostre odpada, kwaśne też, jak pomidory, cytrusy, ciężkostrawne, czekolada , kawa. Nie wiem jak z pozostałymi owocami słodkimi, masz po nich objawy?

Lily - 2014-06-29, 15:49

Hmm, a u mnie zgaga i refluks występują w okresie okołoświątecznym zazwyczaj, wiążą się z za dużą ilością jedzenia, ale chodzi głównie o ciasta, pewnie proszek do pieczenia też nie jest tu bez winy.
Za to owoce działają na mnie leczniczo. Kawa szkodzi, ale tylko jak już mnie to dopadnie, bo tak normalnie kawa nie wywołuje u mnie zgagi sama w sobie.

Space - 2014-06-29, 15:58

Lily,

Jakie owoce? Może dlatego, że działają alkalizująco?
Różnie też można reagować, niektóre osoby reagują fatalnie na cytrusy, pomidory, natomiast dobrze na słodkie jak banany.
Niektórym soda pomaga na zgagę, bo jest zasadowa.

xexaa - 2014-07-01, 15:04

jaskrawa, dzięki! Nie wiedziałam, że Rennie można brać w ciąży.

Space, nie kojarzę, żeby mi jakieś konkretne owoce bardzo szkodziły. Czasami przyznam, że mam problem z ustaleniem po czym jest mi źle. Potrafię zjeść dwa dni z rzędu to samo i jednego dnia dobrze się czuję, a drugiego umieram.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group