| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Off-topic - oddawanie krwi
Lily - 2007-08-07, 14:44 Temat postu: oddawanie krwi Ja krwi nie oddaję, ale zaciekawiło mnie to:
JAK PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO ODDANIA KRWI?
• w ciągu doby poprzedzającej oddanie krwi wypić ok. 2 l płynów (woda mineralna, soki)
• być wyspanym
• spożyć lekki posiłek (np. pieczywo, chuda wędlina, ser biały, dżem)
• wykluczyć z diety tłuszcze pochodzenia zwierzęcego: mleko, masło, kiełbasę, pasztet, śmietanę, rosół, tłuste mięso oraz jajka orzeszki ziemne i ciasta kremowe
• ograniczyć palenie papierosów
• nie zgłaszać się do oddania krwi jeśli jest przeziębiony (katar) lub przyjmuje leki
• nie spożywać uprzednio (24 h.) alkoholu !
Czy punkt 3 i 4 troszkę się nie wykluczają?
hans - 2007-08-07, 14:47
| Lily napisał/a: | | Czy punkt 3 i 4 troszkę się nie wykluczają? |
no coś Ty przecie tu o wędlinie, a tam o mięsie
Lily - 2007-08-07, 14:48
no fakt, nie pomyślałam
hans - 2007-08-07, 14:56
Lily, ja kilkanaście lat temu miałem taki numer z ciocią, nałożyła na talerz (wiedziała że nie jem mięsa) i przeszczęśliwa postawiła mi pod nosem wątróbkę...ciocia była niepocieszona, niestety nie zjadłem...nie pomogły nawet jej logiczne argumenty że "wątróbka to przecież nie mięso" szkoda mi było cioci tak się starała, ale jeszcze bardziej żal mi było właściciela tej wątróbki
Lily - 2007-08-07, 14:58
Ja też nieraz słyszałam, że to przecież nie mięso, to wędlinka, wędlinkę przecież mogę zjeść... nawet ojciec, który wie, że nie jem mięsa chciał mnie nakarmić dobrą szyneczką z indyka...
Alispo - 2007-08-07, 17:13
Chuda wedlina ma mniej wspolnego z tluszczem,chyba to o to chodzilo
a wlasnie :oddajecie krew?
Ja zawsze chcialam,ale trzeba 50 kg wazyc ,w sumie musze sprawe ruszyc,bo juz chyba waze wreszcie kolo tego.Ale poczekam az skoncze tą fizyczną robotę,bo i z ta krwią co mam to wysiadam,nie mowiac juz o tym,ze jestem podtruta non stop amoniakiem(nie wiem jak te swinie jeszcze ciągną cale dnie tam..tzn.wiem wlasnie ze kiepsko stad moj pobyt tam..) i ciagle mam kontakt z lekami na wszelkie sposoby prawie(zadne umyslne;) i generalnie czuje ze potrzebuje jakiegos detoksu...tylko niemęczącego od kompa tez by sie przydał..bo nauka wzywa baardzo..
i jeszcze jak ładnie po polsku napisali:
| Cytat: | | • nie zgłaszać się do oddania krwi jeśli jest przeziębiony (katar) lub przyjmuje leki |
mossi - 2007-08-07, 18:15
ja oddaje krew. U nas pisze, że trzeba ważyć conajmniej 45 kg. I po oddaniu krwii każdy dostaje bułke z kiełbasą... no i 8 czekolad
hans - 2007-08-07, 18:18
| Alispo napisał/a: | i jeszcze jak ładnie po polsku napisali:
Cytat:
• nie zgłaszać się do oddania krwi jeśli jest przeziębiony (katar) lub przyjmuje leki
|
no...ten on, oczywiście
kasienka - 2007-08-10, 13:02
Słyszałam też coś o tym, że przez pół roku wcześniej chyba nie można mieć zabiegów typu tatuaż, kolczykowanie itp.
Marcin kiedyś oddawał dość często krew...Teraz już nie...W ogóle, to całe oddawanie krwi, jeśli nie jest na konkretną osobę na przykład wzbudza we mnie mieszane uczucia. W Polsce krew oddaje się za darmo...Oni z tej krwi oddanej wyciągają osocze, które sprzedają np.do Francji za grubą kasę do produkcji leków i innych takich(tak mówił mi dziadek, który w stacji krwiodawstwa pracował i nadal ma kontakt, a my potem kupujemy te leki za grubsza kaskę...To trochę dziwne...
Poza tym te całe czekolady...Dla mnie to śmieszne(M. nigdy nie skorzystał, bo był weganem ) Niechby chociaż robili jakieś kompleksowe badania w zamian za oddaną krew. Takie, które sa droższe niż zwykła morfologia, M.kiedyś pytał, czy nie mogliby oznaczyć mu B12, ale nie, nie stać ich
Capricorn - 2007-08-10, 13:23
Ja krwi nie oddaję, bo mam straszne naczynia krwionośne. Ale zarejestrowałam się jako potencjalny dawca szpiku. Krwi mi na badania pobrali sporo. Czekolady nie dostałam, hehe - za to wróciłam do domu cała w siniakach na przedramionach. Nigdy nie dowiedziałam się, czy w ogóle zostałam wciągnięta do rejestru dawców, nie udostępniono mi tez wyników badań krwi. Za to dowiedziałam się, że fundacja kasuje 20 tys pln za każdorazowe przeszukanie bazy danych. Czyli, jeśli rodzina lub szpital nie zapłacą, to fundacja nie wskaże zarejestrowanego dawcy, a oczekujący umrze. Fajnie, co?
pao - 2007-08-10, 13:48
bartek jest honorowym krwiodawcą od 10 lat.
odkąd nie je mięsa nie pobierają od niego pełnej krwi (to może zrobić każdy kto ma wyniki w normie) tylko płytki i plazme (mniej obciąża organizm, ale potrzeba mieć doskonałe wyniki i takich dawców brakuje)
i ewidentnie to co je, czy jest wypoczęty itp solidnie wpływają na jakość oddawanej krwi.
Bananna - 2007-08-10, 15:07
| Alispo napisał/a: | generalnie czuje ze potrzebuje jakiegos detoksu...tylko niemęczącego od kompa tez by sie przydał.. |
to polecam jechać w góry Kaczawskie do Muchowa - byłam tam z Zygą na jego praktykach ze studiów - odpoczniesz od wszystkiego hehehehehe
a tak w ogóle to moj ojciec byl ok 15-20 lat dawcą ale niestety juz teraz nie moze oddawac krwi bo ma spore nadcisnienie. Ja nigdy nie oddawalam bo u mnie problem z pobieraniem jest - nie widac moich zyl prawie wcale i tylko bolu sie zawsze najem kiedy oddaje krew do badania...
mossi - 2007-08-10, 22:29
| kasienka napisał/a: | | Poza tym te całe czekolady...Dla mnie to śmieszne | no, ale spójrz na to z tej strony, że niektórzy pójdą oddac krew własnie z powodu tych czekolad. A dostane 8 czekolad to oddam krew co mi tam... Osobiscie znam takie osoby. | kasienka napisał/a: | | W Polsce krew oddaje się za darmo... | Owszem można oddać za kase, ale to juz chyba się nie nazwy honorowe oddawanie krwi? Poprostu sa jeszcze ludzie bezinteresowni którzy chcą pomóc ludziom i uwazają, że sami mogą kiedyś tej krwii potrzebować.
A jeżeli miało by się płacić za oddanie krwi to nikt by tego nie uczynił. | kasienka napisał/a: | | Oni z tej krwi oddanej wyciągają osocze, które sprzedają np.do Francji za grubą kasę do produkcji leków i innych takich(tak mówił mi dziadek, który w stacji krwiodawstwa pracował i nadal ma kontakt, a my potem kupujemy te leki za grubsza kaskę...To trochę dziwne... | wydaje, mi się, że koszty związane z pobieraniem krwi i z cała tą sterylnościa, przechowywaniem i transportem tej krwii sa tak duże, że oni poprostu rekompensują sobie to w ten sposób... chociaz nie wiem czy honorowe stacje robią takie rzeczy... wydaje mi sie, że to dość sporadyczne... | kasienka napisał/a: | | Słyszałam też coś o tym, że przez pół roku wcześniej chyba nie można mieć zabiegów typu tatuaż, kolczykowanie itp. | no nie można.
KObiety w ciąży i w czasie miesiączki tez nie mogą.
I jak się ma/ miało jakies choroby albo jest się po szczepionce.
kasienka - 2007-08-10, 22:39
| mossi napisał/a: | | Owszem można oddać za kase |
nie słyszałam o tym, kiedyś była taka opcja, teraz chyba nie ma. I oczywiście, że wtedy to nie jest honorowe oddawanie krwi...
Mi nie chodzi o to, że honorowe oddawanie krwi jest be, oczywiście, to super, że ludzie potrafią i chcą się dzielić sobą. Tylko co mnie mierzi, to że pewnie często niestety ta krew nie idzie do tych najbardziej potrzebujących...W kwestii przydziału: pewnie przy niedoborze krwi prędzej dostał by ją Lepper niż trzyletnia, nikomu nieznana dziewczynka. Dlatego dla mnie najbardziej sensowne są akcje dla konkretnych osób. Ale oczywiście, nie neguję wartości honorowego krwiodawstwa.
| mossi napisał/a: | | wydaje, mi się, że koszty związane z pobieraniem krwi i z cała tą sterylnościa, przechowywaniem i transportem tej krwii sa tak duże, że oni poprostu rekompensują sobie to w ten sposób... |
hmm, nie podam Ci danych, ale z tego co opowiadał mój dziadek, to niestety wygląda zuupełnie inaczej.
sebusel - 2007-08-10, 22:54
ostatnio taki był news na onet: | Cytat: | W centrum Goerlitz niemiecka firma skupuje krew. Połowę dawców stanowią Polacy z okolicy. Zarabiają na wakacje, ciuchy, piwo. Firma Haema wszystkie placówki ma we wschodniej części Niemiec. Kilka miesięcy temu zainwestowała milion euro w piętnasta stację w Goerlitz oddzielonym tylko Nysą od Zgorzelca. Połowa z kilkuset dawców w Goerlitz to Polacy.
Haema skupuje krew i osocze, które sprzedaje do Austrii. Z osocza produkuje się immunoglobuliny, leki wzmacniające układ odpornościowy. Za pół litra krwi Haema płaci 20 euro, za trzy czwarte litra osocza - 15. Krew można oddać cztery razy w roku, osocze aż 36. Jeśli osocze odda się ponownie w ciągu miesiąca, Haema płaci dodatkowo 5 euro. Za każdego przyprowadzonego dawcę dokłada 15 euro.
|
hxxp://wiadomosci.onet.pl/1584758,11,item.html]źródło
bojster - 2007-08-11, 00:26
| mossi napisał/a: | | chociaz nie wiem czy honorowe stacje robią takie rzeczy... wydaje mi sie, że to dość sporadyczne... |
No nie wiem, czy takie sporadyczne...
Ale tak czy siak, mogliby się podzielić – jak widać na przykładzie niemieckiej firmy, można to zrobić tak, żeby każdy był zadowolony. A więc niech pobierają krew za darmo – i tej nie sprzedają! ‒ oraz odpłatnie – tę mogliby sprzedać komu chcą. Ale nie, lepiej wziąć za darmo i sprzedać, tak samo jak PCK Wtórpolowi...
marcyha - 2007-08-11, 00:26
Jeszcze nie mogą oddawać karmiące matki.
Jak widziałam kto oddaje krew u nas w szpitalu - byłam wstrząśnięta. Żulernia okropna, za te 8 czekolad to winiucho, albo i dwa... Jeszcze słyszałam, jak jeden opowiadał, że ostatnio jak mu pobierali to był tak napity, że ledwie w leżankę trafił
Nie pamiętam, skąd mam tą informację - badanie krwi po pobraniu wygląda tak, że próbkę bada się wspólną dla iluś tam pobrań (oszczędność) i jak jest coś nie tak - wszystkie te "krwie" są wyrzucane Nie dziwota, że krwi brakuje
Mój małż właśnie szykuje się do pierwszego oddania, a ja kiedy przestanę karmić też.
DagaM - 2007-08-11, 10:32
| majaja napisał/a: | Pamietam jedną, która gorliwie zapewniała, że ona nie usunęłaby ciąży z gwałtu, ładna nie była, ale żeby taka desperacja | Dobre!
A wracając do tematu oddawania krwi, mam podobne odczucia jak kasienka. Jak juz oddawać to na konkretną osobę.
Ja tak zrobiłam, zdecydowałam się pierwszy raz w życiu na oddanie krwi, dla świeżo urodzonego dzidziunia koleżanki (taka jestem bezinteresowna! ). Juz to pisałam na starym forum, że motywacją moją było to że sama nie moge mieć dzieci, to pomyslałam, że chociaż pomogę innemu dziecku, a tu sie okazało że byłam w 5 tygodniu ciąży. Tak więc moge powiedzieć, że wspólnie z Niną pomogłyśmy innej dziewczynce.
Aha, i przed pobraniem krwi zbadali mi poziom żelaza i zostałam pochwalona za bardzo dobre wyniki, ale że jestem beznabiałową wegetarianką to juz nie wspomniałam, bo bałam się że nie będą chcieli mojej krwi ( o głupia ja, a tu czytam o pijaczynach oddających krew ).
majaja - 2007-08-11, 10:44
Ja nie oddaję, bo mnie się kiepsko pobiera, słabo mi leci i strasznie sie boję, ale mąż regularnie oddaje. Polską krew się sprzedaje, bo w Polsce ciągle nie ma fabryki osocza (dlaczego nie ma to inna historia), a skoro nie ma, to musimy sprzedawać, by mieć za co przerabiać na leki i tyle.
DagaM - 2007-08-11, 11:16
Tak samo sprzedaje się łożyska i to za 1500-2000zl. Uważam, że w w ramach tego, powinna przysługiwac nam naprawde bezpłatna mozliwość rodzenia, w godnych warunkach.
A teraz przyszło mi do głowy - co lekarz by powiedział, gdybym kazała zapakowac swoje łożysko po porodzie, do wzięcia do domu?!
marcyha - 2007-08-11, 11:19
Pewno by padł hehe
bojster - 2007-08-11, 11:52
| DagaM napisał/a: | | A teraz przyszło mi do głowy - co lekarz by powiedział, gdybym kazała zapakowac swoje łożysko po porodzie, do wzięcia do domu?! |
„Szkoda żeby się zmarnowało, piesek zje.”
kasienka - 2007-08-11, 11:53
I powinnaś jeszcze złowieszczo błysnąć okiem, jakby spytał, po co, i powiedzieć, "na zupkę"
bojster - 2007-08-11, 12:36
| kasienka napisał/a: | I powinnaś jeszcze złowieszczo błysnąć okiem, jakby spytał, po co, i powiedzieć, "na zupkę" |
Żarty żartami, ale ponoć w niektórych kulturach to spożywają. W końcu takie bogate we wszystko i w ogóle.
Zdaje się, że wiele zwierząt po porodzie zjada placentę, żeby sobie organizm zregenerować.
martka - 2007-08-11, 12:38
| DagaM napisał/a: | | Tak samo sprzedaje się łożyska i to za 1500-2000zl |
jestem w ciężkim szoku!!
kasienka - 2007-08-11, 12:49
| bojster napisał/a: | | Żarty żartami, ale ponoć w niektórych kulturach to spożywają. |
wiem, stąd mój żart Takie podwójne dno | bojster napisał/a: | | W końcu takie bogate we wszystko i w ogóle. |
szczególnie w hormony, ponoć w tych kulturach, gdzie spożywa się łożysko(lub jego część) nie występują tzw. blue days po porodzie-spowodowane nagłym spadkiem hormonów.
Lily - 2007-08-11, 14:39
A wiecie, mojemu znajomemu odmówili pobrania krwi, bo jakiś czas temu miał próbę samobójczą (teraz chciał zrobić coś dobrego dla świata, co jemu też by psychicznie pomogło). Rok temu oddawał i wtedy jego krew była dobra, a teraz już nie jest... Babka powiedziała, że ma 2 lata odczekać, bo był pod wpływem stresu... a podobno krwi brakuje
mossi - 2007-08-11, 14:40
ale krew zanim zostanie wykorzystana jest badana więc taka w której jest alkohol czy jakies wirusy i bakterie nie zostaje wykorzystana, lecz niestety badania czasem są omylne...
Kuzyn mojego kolegi swego czasu też oddawał krew, aż w końcu mu babki w stacji krwiodawstwa powiedziały żeby sobie odpuścił, bo i tak za każdym razem ma THC we krwi i oni tego nie wykorzystują...
Sama chciałam oddać krew na Woodstocku, ale okazało się, że za krótką przerwe mam po ostatnim oddawaniu więc jakbym ta głupią babe dorwała to bym chyba oczy wydrapała! pinda jedna nie zycze jej żeby potrzebowała tej krwi... Nie dziwne, że potem jak jedna i druga publicznie nagada farmazonów to takie a nie inne opinie o Woodstocku krążą...
[ Dodano: 2007-08-11, 15:41 ]
| Lily napisał/a: | A wiecie, mojemu znajomemu odmówili pobrania krwi, bo jakiś czas temu miał próbę samobójczą (teraz chciał zrobić coś dobrego dla świata, co jemu też by psychicznie pomogło). Rok temu oddawał i wtedy jego krew była dobra, a teraz już nie jest... Babka powiedziała, że ma 2 lata odczekać, bo był pod wpływem stresu... a podobno krwi brakuje | a skąd oni wiedzieli, że chciał samobójstwo popełnić?
bojster - 2007-08-11, 14:51
| mossi napisał/a: | | a skąd oni wiedzieli, że chciał samobójstwo popełnić? |
Może miał ślady na nadgarstkach...
Lily - 2007-08-11, 15:07
Zdaje mi się, że się sam przyznał do tego.
DagaM - 2007-08-11, 15:30
| bojster napisał/a: | „Szkoda żeby się zmarnowało, piesek zje.” |
| kasienka napisał/a: | I powinnaś jeszcze złowieszczo błysnąć okiem, jakby spytał, po co, i powiedzieć, "na zupkę" | jesteście niemozliwi, ha, ha! Prędzej powiedziałabym, że dla męża na (te cholerne) kotlety, ale że był przy porodzie, to by nie wypadało tak żartować. Zresztą ta część porodu była dla niego najobrzydliwsza, dla mnie chyba też.
Jeszcze dodam, że łożyska są sprzedawane na kolagen.
| Lily napisał/a: | | Zdaje mi się, że się sam przyznał do tego. | raz, że niepotrzebnie, a dwa; co ma piernik do wiatraka. Taki gest oddania krwi mógł być dla niego formą terapii...
Lily - 2007-08-11, 16:09
No właśnie o to chodzi Daga, że to by mu pomogło, a tak poczuł się gorzej...
sylv - 2007-08-11, 16:20
| Lily napisał/a: | | No właśnie o to chodzi Daga, że to by mu pomogło, a tak poczuł się gorzej... |
mysle, ze mogli podejrzewac obecnosc lekow antydepresyjnych / narkotykow. tylko nie rozumiem, czemu wobec tego odmowili, zamiast sprawdzic? dziwne....
pao - 2007-08-11, 16:24
zacznijmy od tego, że wszelkie spekulacje bez podstaw nie dają nam gwarancji jaką decyzje podejmiemy... niestety najwięcej marudzą ci, którzy pojęcia o temacie nie maja.
to właśnie różni krytyka od krytykanta. i jak tych pierwszych lubię, cenię i chętnie słucham, tak ci drudzy nieznaczny wpływ wywierają na moje postrzeganie.
dort - 2007-08-22, 09:40
| neoaferatu napisał/a: | | Zarejestrowałam sie na dawcę szpiku w publicznym szpitalu we Wrocławiu |
a jak tam trafiłaś, jaki oddział zajmuje sie takimi rzeczami, ja też chciałabym zostać dawcą ale nie za bardzo wiem gdzie powinnam sie zglosić, wiele razy szukałąm info na ten temat w internecie i nie znalazłam nic konkretnego
Capricorn - 2007-08-22, 09:51
neo, a kiedy to robiłaś? bo ja gdzies w 2000, i wtedy było tak, jak napisałam - ze nie dowiedziałam się nawet, czy się nadaję na dawcę.
kasienka - 2007-08-23, 12:05
Wydzieliłam temat o pigułkach "po", jest tutaj:
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=1040&postdays=0&postorder=asc&start=0
JAgniecha - 2007-08-30, 21:54
alez ciekawie sie tu ten temat rozwinal...
Co do watpliwosci Kasienki- to sa jaknajbardziej sluszne...
Rozmawialam jakis czas temu z oddzialowa jednego z wroclawskich szpitali- mowila, ze szpitale musza kupowac krew za slona kase od stacji honorowego krwiodawca!!! Na temat tej krwi rozmowa zeszla wlasciwie przypadkiem- przy temacie: 'co generuje dlugi szpitali?'...
Dla mnie to jakas paranoja ludzie oddaja krew za darmo aby sluzyla innym a tymczasem szpitale 'w potrzebie' i tak musza za nia placic!
Najlepszym rozwiazaniem jest tutaj oddawanie krwi bezposrednio w odpowiednio wyposazonych szpitalach...(We wro-np szpital wojskowy)
[a info o osoczu, za pozwoleniem, podziele sie na forumveg...:]
pao - 2007-08-31, 14:55
w szczecinie była afera bo stacja zmarnowała potężne ilości krwi...
a co do oddawania w szpitalach: większość miast ma zmniejszoną ilość placówek i szpitale też już krwi najczęściej nie pobierają. w szczecinie są chyba tylko 3 punkty. oddawanie krwi chyba tylko w wojskowych jest jeszcze możliwe, ale to inna kasa chorych (czy jak to tam się zwie)
Lily - 2007-08-31, 15:00
| pao napisał/a: | | oddawanie krwi chyba tylko w wojskowych jest jeszcze możliwe, ale to inna kasa chorych |
a co to za różnica? (btw. oddział NFZ)
Capricorn - 2007-08-31, 15:06
| Lily napisał/a: | | pao napisał/a: | | oddawanie krwi chyba tylko w wojskowych jest jeszcze możliwe, ale to inna kasa chorych |
a co to za różnica? (btw. oddział NFZ) |
mundurowi i "resortowi" mają odrębne struktury.
pao - 2007-08-31, 15:08
nie wiem jak to teraz jest rozliczane (w czwartek będę wiedzieć jak mój honorowy krwiodawca wróci z pracy) ale niegdyś krew oddawano w przychodniach przyzakładowych (np stoczniowa, morska itp) w szpitalu wojskowym oraz w w stacji krwiodawstwa i jej oddziałach. teraz w przychodniach się nie oddaje, większość oddziałów jest zlikwidowana nie wiem tylko jak z wojskowym.
z jednej strony krwi potrzebują, z drugiej utrudniają sprawę. ale ponoć mają przywrócić część przywilejów, w tym odpis w rozliczeniu podatkowym
gemi - 2008-11-19, 13:04
| DagaM napisał/a: | Tak samo sprzedaje się łożyska i to za 1500-2000zl. Uważam, że w w ramach tego, powinna przysługiwac nam naprawde bezpłatna mozliwość rodzenia, w godnych warunkach.
A teraz przyszło mi do głowy - co lekarz by powiedział, gdybym kazała zapakowac swoje łożysko po porodzie, do wzięcia do domu?! |
Ubawiłam się czytając o zabraniu łożyska do domu... Jak będę miała siłę, to się zdobędę na taki żart Ciekawi mnie mina lekarza i położnej
kocham_tramwaje - 2008-11-19, 13:38
co do oplat za oddanie krwi (wiem od znajomego, ktory jest honorowym dawca)
w krk sprawa ma sie tak(nie wiem ktory szpital)
za oddanie osocza-ok 300 zet
za krew-oczywiscie czekolada. ale jak sie odda ilestam litrow krwi-robiac to regularnie, wychodzi przez jakies 8 lat-dostaje sie dozywotni bilet mpk.
na wszyskie linie.
arahja - 2008-11-22, 18:22
Pierwsze słyszę o płaceniu za oddawanie krwi... Była niedawno głośna sprawa z osobami oddającymi krew w Niemczech, bo tam płacono jakąś symboliczną kwotę - 20 czy 50 euro. Dla mnie to jednak nie do pomyślenia: jak honorowo, to honorowo. Życie nie ma ceny - dziś ja komuś pomagam, jutro ktoś mnie. Prawie wszyscy moi znajomi oddają co dwa miesiące, ja raz oddałam, ale że zemdlałam potem jakieś 3 razy, nie odważyłam się zrobić tego później. Chciałabym oddawać regularnie, ale obawiam się podobnych sensacji. Może gdy trochę przytyję...
mossi - 2008-11-23, 21:39
ja ostatnio jak oddawałam to wszyscy nagle pytali czy się dobrze czuje, podobno "troche" pobladłam i miałam grymas na twarzy. Jakaś pani podeszła zapytać czy może ankiete zrobić, bo na magisterke potrzebuje i właśnie było pytanie o oddawanie krwi za kase i mówiła coś, że tego nie ma w Polsce, ale gdyby... więc nie wiem czy za to płaca.
kocham_tramwaje - 2008-11-28, 10:27
przepraszam neo, ze dopiero teraz odpisuje (zapomnialam, ze sie udzielilam w watku i nie zagladalam tu)
krakow, szpital zeromskiego.
nie wiem ile jest w tym prawdy-tak przynajmniej twierdzil, i ponoc oddawal je raz w miesiacu.
bilet mpk(za krew) od jakiegos czasu juz ma.
co do tego czy to jest moralne-brac kase za osocze, czy tez za krew-nie zastanawialam sie nad tym. ja jeszcze nie oddawalam krwi. nie wiem dlaczego. ale nie zrobilabym tego z poczuciem, ze cos mi sie za to nalezy. po prostu.
excelencja - 2008-11-28, 19:34
oddaję krew od 18-stki, tzn 2dni po oddałam pierwszy raz bo urodziny wypadły mi w sobotę. Miałam jedną przerwę na kolczyk w brodzie no i ciąża i teraz karmienie.
Kiedyś oprócz czekolad dostałam mielonkę- popłakałam się ze śmiechu.
A i nie oddawałam zbyt regularnie bo pracowałam na zlecenie i musiałam brac bezpłatny dzien wolny
Pierwsze słysze zeby wegetarianie byli specjalnie traktowani... oddawałam krew jak wszyscy.
A co do 20euro za krew w niem.0 wiecie co? teraz jestem w takiej sytuacji finansowej, że 20euro ratowałoby mi tyłek na troche i rozumiem tych, którzy to robia za kase.
uwielbiam tę rurkę z ciepła moja krwią
kasienka - 2008-11-29, 00:00
Też nie słyszałam, żeby gdzieś w Polsce płacili za osocze, czy za jakiekolwiek preparaty krwi...
A jakby co, to polecam zarejestrowanie się jako potencjalny dawca szpiku
Ja się wybieram od jakiegoś czasu i jakoś nie mogę dojść, ale dojdę, dojde, mam nadzieję, że jeszcze w tym roku...Pobierają tylko krew, odrobinę i wsio. Gdyby trafił się zgodny biorca, to poinformuja i pobiora jeszcze krwi na dodatkowe badania genetyczne..
Widze u nas na oddziale masakrę niraz, jak dawcy brak
majaja - 2008-12-02, 09:22
| kasienka napisał/a: | | Też nie słyszałam, żeby gdzieś w Polsce płacili za osocze, czy za jakiekolwiek preparaty krwi... |
Jakoś inaczej jest gdy ktoś ma rzadką grupę krwi, albo jakieś inne jej parametry, może o taki przypadek chodzi.
Z blietami w Warszawie jest tak, że po oddaniu dla mężczyzn 18 l, dla kobiet 15l, jedziesz do głownej Stacji na Saskiej, podbijają ci książeczkę i możesz jeździć za darmo, ale w każdym mieście to wygląda inaczej.
Ode mnie krwi nie chcą, bo ciśnienie mam za niskie.
Kinia - 2008-12-02, 23:15
| Alispo napisał/a: |
a wlasnie :oddajecie krew?
Ja zawsze chcialam,ale trzeba 50 kg wazyc ,w sumie musze sprawe ruszyc,bo juz chyba waze wreszcie kolo tego |
dlaczego trzeba azyc 50kg? a jak ktos jest niski? naprawde stawiaja taka granice i zadne BMI czy cokolwiek nie ma znaczenia?
mi sie to nie przytrafilo, ale kolezance podziekowali za oddanie krwi, dlatego, ze wazyla ponizej 50kg wlasnie. inna powiedziala, ze wazy 52 i nie bylo problemow
jak chcialam isc oddac krew, to akurat sie przeziebilam. potem sie dowiedzialam o tej granicy 50kg i wiecej nie probowalam.
jestem dosyc niska (162cm chociaz moze jeszcze cos uroslam ), obecnie waze 45kg, ale jak o siebie dbam i prowadze porzadny styl zycia to waze 48kg. nadal to niedowaga, ale ja zawsze bylam gdzies ponizej normy i nikt nie robil problemow.
naprawde nie da sie tego przeskoczyc? waza przed oddaniem? moze wygladam na grubsza
Malati - 2008-12-03, 01:26
| Kinia napisał/a: | | dlaczego trzeba azyc 50kg? |
Myśle ze chodzi o to ze od wielkości ciała zalezy równiez objetośc krwi.Osoby o mniejszej masie moga bardziej odczuc utrate litra krwi niz osoby teższe.Po prostu wprowadzono pewną umowna granicę.
Ja równiez nigdy nie mogłam byc krwiodawcom bo zawsze ważyłam maks 47 kg
sylv - 2008-12-03, 10:39
| Kinia napisał/a: | | dlaczego trzeba azyc 50kg? a jak ktos jest niski? naprawde stawiaja taka granice i zadne BMI czy cokolwiek nie ma znaczenia? |
no właśnie nie, co jest dziwne moim zdaniem ja też miałam problem, bo ważyłam tak na granicy 50 kg (waża przed oddaniem). Pani doktor była średnio przyjemna - zadawała pytania, które sugerowały, że moja niska waga może być efektem zaburzeń jedzenia (przy moim apetycie, buhahahahaaha) i w końcu odrzuciła mnie ze względu na za niskie ciśnienie.
ale za to zarejestrowałam się jako dawca szpiku.
arahja - 2008-12-03, 16:05
| sylv napisał/a: | | no właśnie nie, co jest dziwne moim zdaniem |
Jest w tym metoda, nie powinno się jednorazowo pozbywać więcej niż 10% objętości krwi. Zazwyczaj w punkcie krwiodawstwa pobierane jest najpierw 50 ml do podstawowych badań, a następnie 450 ml na kozetce. Należy mieć więc nie mniej niż 5l krwi krążącej w organizmie, by oddawanie było bezpieczne dla zdrowia. Obliczono i uśredniono, że dopiero gdy się waży powyżej 50 kg, jest pewność, że nie obciąży się zbytnio organizmu.
Widzę w tym sens, bo sama mdlałam kilkakrotnie po zdaniu przepisowej porcji. Ważę 52kg, ale jestem raczej drobnej budowy i wygląda na to, że organizm sobie nie poradził z taką stratą na raz. Mimo kawy, dwóch herbat i porcji glukozy które dostałam w stacji krwiodawstwa, musiano mnie odwozić do domu, bo sama bym nie doczłapała... Poczucie słabości opuściło mnie trzeciego dnia.
Lily - 2008-12-03, 16:13
To może lżejszym osobom trzeba po prostu mniej pobierać...
Alispo - 2008-12-03, 16:16
| sylv napisał/a: |
ale za to zarejestrowałam się jako dawca szpiku. |
nie patrza na wage?:)
sylv - 2008-12-03, 16:33
| Alispo napisał/a: | | nie patrza na wage?:) |
nie, ponieważ wcześniej pobiera się od dawcy krew, którą uzupełnia się ubytek po zabiegu.
| arahja napisał/a: | | następnie 450 ml na kozetce. |
a nie jest mniejsza ilość u kobiet? w sumie fakt, możnaby pobierać mniej od ludzi z mniejszą wagą.. ale może się nie kalkuluje.
Kinia - 2008-12-03, 17:36
rozumialam wszystko, jednak nie przestaje mnie to dziwic nadal. mysle ze ilosc oddawanej krwi powinna byc proporcjonalna do masy. moze nie oddam 450ml, ale nawet jakbym oddala mniej to co, juz nie warto? czlowiek chce zrobic cos dobrego, a i tak mu klody pod nogi rzucaja.
moze faktycznie sie to nie oplaca. nie mam pojecia.
gdzie sie trzeba rejstrowac aby oddac szpik (mieszkam w trójmiescie)? czy ten zabieg jest przeprowadzany pod narkoza?
jakie kryteria trzeba spelniac?
arahja - 2008-12-03, 19:03
| sylv napisał/a: | | a nie jest mniejsza ilość u kobiet? w sumie fakt, możnaby pobierać mniej od ludzi z mniejszą wagą.. ale może się nie kalkuluje. |
Pytałam. Nie ma takiej możliwości. Od każdego biorą 450ml, nie dzielą na "porcje". No... chyba że ktoś odleci przy dwusetnym mililitrze, to wtedy odpinają.
Moja mama zdawała krew nieco ponad 20 lat temu i wtedy kobietom pobierano 200 ml. Pamięta, że zawsze się wykłócała, żeby brano od niej podwójnie (co skutkowało podwójną ilością kawy), ale ona miała swoje wymiary.
sylv - 2008-12-04, 09:52
| Kinia napisał/a: | gdzie sie trzeba rejstrowac aby oddac szpik (mieszkam w trójmiescie)? czy ten zabieg jest przeprowadzany pod narkoza?
jakie kryteria trzeba spelniac? |
dowiedz się w najblizszej stacji krwiodawstwa. żeby zostać dawcą trzeba oddać krew, na podstawie tej próby ustala się Twój profil antygenowy. Jeżeli jest on zgodny z potencjalnym biorcą (minimum 3, im więcej, tym lepiej), a Ty się zgadzasz na oddanie, i jesteś absolutnie zdrowa, jedziesz oddać do najbliższej kliniki.
Metody są dwie:
1. pobranie szpiku pod narkozą na zasadzie punkcji (długa igła wkrecona w kość) szpiku z dużych kości - głównie miednicy - ubytek krwi jest uzupełniany Twoją własną krwią pobraną wcześniej
2. podanie leku powodującego namnożenie komórek szpiku we krwi i przepuszczenie jej przez specjalny separator (leżysz w łóżku, Twoja krew przepływa przez maszynę i wraca do Ciebie)
Koszty przejazdu, pobytu w szpitalu, zwolnienia, etc. są zwracane.
Absolutne przciwwskazania to żółtaczka, nowotwory, ciąża, cukrzyca, anemia, zakrzepica i kilkanaście innych... Badań jest bardzo dużo, ale robione sa dopiero wtedy, kiedy sie okaze, ze jest zgodny z Tobą biorca.
Ważne jest, aby ta decyzja była przemyślana. Ustalanie profilu to koszt ok. 250 euro! Poza tym, biorcę przygotowuje się do operacji niszcząc jego własny szpik. w tym momencie ta osoba jest kompletnie nieodporna. jeżeli Ty się w międzyczasie rozmyślisz, i nie znajdzie się inny dawca (co jest cholernie trudne) ta osoba umrze.
frjals - 2008-12-04, 12:23
| arahja napisał/a: | | Pytałam. Nie ma takiej możliwości. Od każdego biorą 450ml, nie dzielą na "porcje". |
każdy taki woreczek jest traktowany jako "jednostka", ale słyszałam (kiedyś , jak jeszcze oddawałam), że sa też mniejsze "jednostki" - dla dzieci. Poza tym chyba mogą pobrać osocze od takiej mniejszej osoby?
arahja - 2008-12-04, 21:10
| frjals napisał/a: | | Poza tym chyba mogą pobrać osocze od takiej mniejszej osoby? |
Szczerze mówiąc, nie wiem, czy wszystkie stacje krwiodawstwa pobierają osocze. Do tego potrzeba odpowiedniego sprzętu, którego w mojej miejscowości chyba nie ma, bo nie spotkałam nikogo, kto by oddawał tylko osocze. Może być, że waga jest w dalszym stopniu istotna ze względu na dopuszczoną częstotliwość pobrań - co dwa tygodnie.
sylv - 2008-12-04, 21:14
| arahja napisał/a: | | Może być, że waga jest w dalszym stopniu istotna ze względu na dopuszczoną częstotliwość pobrań - co dwa tygodnie. |
a nie miesiące?
arahja - 2008-12-04, 22:55
Nie.
www.krewniacy.pl:
| Cytat: | • ODDANIE KRWI - dawca oddaje krew pełną w ilości 450 ml, nie częściej niż 6 razy w roku mężczyźni i 4 razy w roku kobiety, przerwa między oddawaniem nie może być krótsza niż 8 tygodni;
• ODDANIE OSOCZA (PLAZMA) - dawca oddaje tylko osocze w odstępach nie krótszych niż 2 tygodnie, jednak nie więcej niż 15 l rocznie;
• ODDANIE PŁYTEK KRWI - zabiegi mogą być wykonywane nie częściej niż 12 razy w roku. |
sylv - 2008-12-05, 10:35
a mojemu mężowi jak oddawał w stacji powiedzieli ostatnio, że ma przyjść znowu za 2 miesiące nie wiem, czemu tak.
Lily - 2008-12-05, 10:39
| arahja napisał/a: | | • ODDANIE KRWI - dawca oddaje krew pełną w ilości 450 ml, nie częściej niż 6 razy w roku mężczyźni i 4 razy w roku kobiety, przerwa między oddawaniem nie może być krótsza niż 8 tygodni; | czyli co 2 miesiące, a nie tygodnie co 2 tygodnie na pewno się nie oddaje
arahja - 2008-12-05, 14:38
Przecież ja mówiłam o osoczu! Osocze można co 2 tygodnie!
natasha - 2008-12-06, 16:14
no ale osocze to część krwi. żeby pobrać osocze trzeba pobrać krew bo samego pobrać nie da rady...
arahja - 2008-12-06, 16:45
| natasha napisał/a: | | no ale osocze to część krwi. żeby pobrać osocze trzeba pobrać krew bo samego pobrać nie da rady... |
Jak nie?
| Cytat: | | Oprócz pobierania krwi pełnej można pobierać osocze lub tylko poszczególne rodzaje komórek krwi; płytki, krwinki białe. Do przeprowadzenia tego typu zabiegów wykorzystuje się specjalne urządzenia zwane separatorami osoczowymi i separatorami komórkowymi. Pobranie osocza przy użyciu separatora osoczowego polega na rozdzieleniu pobranej wstępnie krwi pełnej na część komórkową i osoczową. Część komórkowa zwracana jest do żyły dawcy. Zwykle pobiera się ok. 600 ml osocza podczas zabiegu. W związku z tym, że ponad 90% osocza składa się z wody, na zakończenie zabiegu wyrównawczo przetacza się dawcy roztwór soli fizjologicznej. Specyfika zabiegu wpływa na jego czas, który wynosi zwykle ok. 30 min. |
hxxp://www.rckik.bialystok.pl/page.php?id=20&id_kat=36&PHPSESSID=8c67d7214b2509cebf1e70ae4afab9b4
|
|