wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek niemowlęcy - błagam pomóżcie!!!!!

magda2416 - 2010-12-17, 13:21
Temat postu: błagam pomóżcie!!!!!
dziewczyny mała ma 4-tygodnie. przy piersi strasznie się wije, po zjedzeniu trochę płacze. odstawiłam pokarmy które mogły ją uczulić np. mleko ale efekt jest taki że prawie nic nie mogę jeść. (nie jem mięsa). dzisiaj rano obudziłam się z krwotokiem z nosa, i gorączką - myślę że to od piersi bo boli. dałam Małej mleko modyfikowane i bez płaczu zasnęła. nie wiem co robić czy szkodzi jej moje mleko czy w związku z tym że muszę uważać na dietę jest mało wartościowe. błagam napiszcie co o tym sądzicie. być może któraś z Was miała podobny problem.
nitka - 2010-12-17, 13:36

Mleko nie może być mało wartościowe, nawet u anorektyczek mleko jest pełnowartościowe, może być go jedynie mniej przy skrajnym niedożywieniu.

Piszesz, że Kaja się wije przy piersi. Czy dajesz jej często pokarm z butelki? Czy została jej podana butelka zaraz po porodzie?

Być może malutka ma kolkę, która nie jest zależna od tego co ty jesz, czy też nie jesz.
Być może też dostaje butelkę na tyle często, że nie chce jej się ssać piersi, bo wymaga to więcej pracy, dlatego się wije, i jej się nie podoba, że nie leci tak jak z butli.
Napisz coś więcej

priya - 2010-12-17, 13:49

Mnie przyszedł do głowy jeszcze problem z wypływem mleka z piersi. Za szybko i wije się bo nie nadąża, krztusi sie? a może za wolno i płacze bo 'leniwa', a z butelki jej łatwiej? magda2416, napisz więcej i słuchaj nitki, ona wie co mówi, mnie też swego czasu bardzo pomogła w karmieniu :-)
Jadzia - 2010-12-17, 14:59

a może Kaja potrzebuje więcej mleka, a Ty chwilowo jeszcze masz mniej. Jeśli tak jest to pomoże częste przystawianie do piersi- za 2-3 dni laktacja Ci się rozkręci, Małej będzie szybciej i więcej lecieć i się uspokoi.
U mnie Jagna wiła się i niemiłosiernie naciągała mi brodawki ok 4 tyg, potem 7...ale po 1-2 dniach częstego przystawiania jej zachowanie i odstęp między karmieniami wracały do normy ;-)

degora - 2010-12-17, 15:14

Nitka mądrze mówi :)
Wcześniej nie było tego problemu? Czasami mamy też za późno przystawiają maluchy do piersi i dzieciątko jest już tak głodne, że nie ma cierpliwości ssać (butelka to łatwizna), mała może być już przyzwyczajona do butli (wtedy chodzi o smoka a nie o pokarm). Czy Twój pokarm jadła kiedyś z butli i czy problem ten wtedy też występował? Zbyt mało informacji podałaś żeby coś doradzić :-/

squamish - 2010-12-17, 16:39

Ja proponuje ściągnąć mleko laktatorem i sama zobaczysz ile tego mleka leci czy dużo czy za mało!Jeśli za mało to przystawiaj małą jak najczęściej ,ściągaj laktatorem napewno pobudzi laktacje,pij herbatke laktacyjną.Jeśli za dużo leci(ja tak miałam ,mój mały sie krztusił kiedy uczyłam go pić z piersi )rób przerwy na odbicie.Ja miałam też taki problem ze mały wił sie w trakcie jedzenia ,po dlatego bardzo ulewał i doktor przepisała mu probiotyk w kropelkach.

[ Dodano: 2010-12-17, 16:41 ]
Mój mały z tego co pamiętam wypijał ok 90 ml porcja ok pierwszego miesiąca !

priya - 2010-12-17, 16:44

Laktator nie odciaga tak jak dziecko. To, że poleci mało nie znaczy że jest tak też gdy mała pije.
A jeśli strumień jest za duży poelca się również karmienie "pod górkę".

squamish - 2010-12-17, 16:51

Może i tak!Ale elektryczny laktator też potrafi zassysać.Ja ustawiam na maksa czasami!!!!:)
magda2416 - 2010-12-17, 16:51

nitka napisał/a:
Mleko nie może być mało wartościowe, nawet u anorektyczek mleko jest pełnowartościowe, może być go jedynie mniej przy skrajnym niedożywieniu.

Piszesz, że Kaja się wije przy piersi. Czy dajesz jej często pokarm z butelki? Czy została jej podana butelka zaraz po porodzie?

Być może malutka ma kolkę, która nie jest zależna od tego co ty jesz, czy też nie jesz.
Być może też dostaje butelkę na tyle często, że nie chce jej się ssać piersi, bo wymaga to więcej pracy, dlatego się wije, i jej się nie podoba, że nie leci tak jak z butli.
Napisz coś więcej



od samego początku była przy piersi. dopiero teraz zaczelam jej dawac butelkę na przemian z piersią i jest spokojniejsza. padam na twarz już z przemęczenia bo każde karmienie (tak też już było w szpitalu) to walka z jej napręzonym ciałkiem. piję herbatę z kopru i daje krople sab simplex.

[ Dodano: 2010-12-17, 16:55 ]
dostawiam ją wtedy kiedy się obudzi bo jak ją budziłam to po minucie, dwóch zasypiała i nici były z karmienia. moje piersi przypominaja naładowane bomby tyle w nich mleka. więc to chyba nie jest problem z laktacją, chyba bardziej z brakiem cierpliwości Małej. serce mi się kraje jak ona tak cały czas płacze, czekam z utęsknieniem na jej pierwszy uśmiech żeby mi to dodało skrzydeł. wierzcie mi strasznie mi ciężko z tym wszystkim.

squamish - 2010-12-17, 16:58

Spróbuj ściągnąć swoje mleko i daj butle i zobacz czy bedzie tak samo reagować na Twoje mleko!Ja miałam ten sam problem z małym kiedy przestawiałam go z butli na pierś.Myślałam momentami żeby w ogóle przestać karmić piersią ale zacząłam dawać kropelki i w nocy przestałam dokarmiać sztucznym mlekiem.Wiesz takie mieszanie raz twoje mleko raz sztuczne to rewolucja dla małej.
Jagienka - 2010-12-17, 17:01

magda2416, spróbuj tak, jak radzi Jadzia.
Przemęczenie doskonale znam i rozumiem. Spróbuj więcej poleżeć, karm Małą na leżąco, kiedy Ona śpi, Ty też się postaraj. Czy masz kogoś, kto może Cię trochę wyręczyć przy obowiązkach? Początki karmienia bywają naprawdę trudne i to zdecydowanie cięższa praca i większy wysiłek dla organizmu, niż np. pranie, sprzątanie, gotowanie, które mógłby zrobić ktoś inny, bo w karmieniu piersią raczej trudno wyręczyć matkę ;-)
Jeśli po kilku dniach, pomimo wzrostu laktacji nic się nie zmieni, to pisz. Postaramy się szukać innych rozwiązań.
Co do butelki, to ja na tym etapie unikałabym. Też miałam przy Antosi tragiczne problemy z karmieniem na poczatku, ale butelki nie podawałam, bo jednak z butelki ssie się troche inaczej niz z piersi. Lepiej spróbować podać odciągnięty pokarm łyżeczką lub kieliszkiem do lekarstw. Jeśli jednak z ssaniem jako takim Twoje Malenstwo nie ma problemów, to po prostu podawaj pierś tak często, jak to tylko konieczne.
Powodzenia i dawaj znać, jak sobie radzisz.

squamish - 2010-12-17, 17:03

No to kochana masz mnóstwo pokarmu i pewnie leci tak ze mała nie daje rady.Mój mały też tak miał .Sciągnij troche mleka przed karmieniem i dopiero wtedy daj jej pierś.
Poza tym jeśli w nocy jest Ci ciężko to ściągaj jej swoje mleko i dawaj z butli ja tak przez moment robiłam dopóki mały nie nauczył sie dobrze pić zpiersi .Lepsze to niż mleko modyfikowane !

priya - 2010-12-17, 17:13

tak, możliwe że leci jej w takim razie za szybko, można próbować innych pozycji przy karmieniu, np. kłąść sobie małą na brzuchu, żeby musiała ciagnąć "pod górkę" jak juz wspomniałam, powodzenia!
nawiasem: nawet laktator elektryczny, który mocno zasysa nie ciagnie identycznie jak dziecko, tak twierdza doradcy laktacyjni. Laktator często odciaga mniej niż dziecko.

squamish - 2010-12-17, 17:23

Priya oczywiście masz racje sama widze tą różniece karmie od 2 miesięcy już tylko piersią.Ale na początku kiedy nie wiedziałam czy mam wystarczająco pokarmu takie ściągnięcie mleka laktatorem dało mi jakieś pojęcie.

[ Dodano: 2010-12-17, 17:26 ]
Na bolące piersi okłady ze zbitych liści kapusty.Na przystopowanie produkcji mleka chłodny natrysk a na zwiększenie laktacji odwrotnie.

priya - 2010-12-17, 17:28

squamish, jasne, ja tylko tak dla ścisłości ;-) :-D ech, trudne te początki... wiem o tym coś... fajnie, że Wam się już unormowało. Kciuki za magdę2416!
rosa - 2010-12-17, 17:37

priya, pamiętam twoją drogę przez mękę :-)

dodam od siebie, że prawie każde dziecko ma okresy wicia i wrzeszczenie przy cycku, jest to mega frustrujące, ale nie poddawaj się, jest o co walczyć
ja stosowałam oprócz tego o czym dziewczyny już napisały - karmienie w ruchu, chodziłam karmiąc :-) i karmienie przez sen, zanim mały się obudził i był głodny

magda2416 - 2010-12-17, 17:44
Temat postu: dziekuje
dziekuje Wam bardzo dam znać jak bedzie dzisiaj w nocy poki co Mała spi wiec troche odpoczywam.

ściskam

neina - 2010-12-17, 18:48

squamish napisał/a:
Spróbuj ściągnąć swoje mleko i daj butle i zobacz czy bedzie tak samo reagować na Twoje mleko!
to dobry pomysl, dowiesz sie, czy problemem nie jest Twoje mleko samo w sobie (tfu, tfu, oby nie!)
A jak mleko za szybko leci, to sprobuj odciagnac troche zanim mala przystawisz.

magda2416 - 2010-12-17, 21:22

wieczorem dostawiłam do piersi, później kapiel o 19.00 poszłyśmy spać, Mała spała przez 5 minut i do 21.00 cały czas płakała prężąc się niemiłosiernie. wiem że to minie ale to tak w środku strasznie boli jak nie wiem co jeszcze mogę pomóc żeby jej nic nie bolało. nie wiem jak Wasi męźczyźni znoszą płacz dziecka ale mój średnio :-(
maga - 2010-12-17, 21:40

magda2416, może to wina niedojrzałego układu pokarmowego? Mała nie umie puścić bąka (co wbrew pozorom nie jest takie proste ;-) ), odczuwa dyskomfort, ból. Nasz synek miał tak do ok. 6 tygodnia, później przeszło jak ręką odjął. Próbowałaś suszarki do włosów? U nas świetnie się sprawdziła podczas maratonów płaczowych. Dźwięk działał kojąco a ciepły strumień powietrza skierowany na brzuszek przynosił ukojenie :-)
Jagienka - 2010-12-17, 21:53

magda2416 napisał/a:
nie wiem jak Wasi męźczyźni znoszą płacz dziecka ale mój średnio :-(

co to znaczy? denerwuje go płacz dziecka czy chodzi o coś innego?
pytam, bo wiem, jak bardzo matka może sobie z płaczem dziecka nie radzić, więc jeśli dodatkowo mąż/facet denerwuje się, to jest to jeszcze trudniejsze...

A metoda z suszarką sprawdza się - przyznaję. U nas jeszcze sprawdzał się dźwięk odkurzacza.

emiwa - 2010-12-17, 23:09

Cytat:

A metoda z suszarką sprawdza się - przyznaję. U nas jeszcze sprawdzał się dźwięk odkurzacza.

U nas suszarka i odkurzacz też sprawdzały się ;-)

squamish - 2010-12-18, 08:06

A jak często mała robi kupke?

[ Dodano: 2010-12-18, 08:12 ]
Magda my mieliśmy to samo mały prężył sie ,purtał non stop, wił.Ja przez moment głupia nawet myślałam że to może problemy neurologiczne i mój facet samej mi kazał iść do neurologa!!!:)Mały wtedy zaczynał mieć rzadziej kupke i parł ciągle.Probiotyk w kropelkach bio gaia pomógł.To przejściowe problemy związane z niedojrzałym układem pokarmowym.
Poza tym możesz masować brzuszek,robić ciepłe okłady na brzuszek,podnosić nóżki do góry tyle że nie po jedzeniu,kłaść częściej małą na brzuszek.

magda2416 - 2010-12-18, 09:51

mojego faceta wkurza nieustanny płacz dziecka - że zasypia i budzi się z niesamowitym płaczem :-( twierdzi że nie potrafi cieszyć się Mała bo ona tylko płacze i się nie uśmiecha.
odkurzacz u nas nie działa, a dzisiaj sprawdzę z suszarką. w nocy dostawiałam Mała do piersi w butelce miałam też ściągnięty swój pokarm. po paru minutach ssania piersi, mleko spływało dobrze, Mała się nie krztusiła, zaczęła płakać, dałam jej butelkę - odrzuciła od razu. po godzinie płaczu (od 01.00 do 02.00) dałam modyfikowane. zjadła i zasnęła bez problemu.

squamish - 2010-12-18, 14:52

Modyfikowane mleko jest słodkie w smaku może dlatego mała tak lubi!A wode z glukozą wypije?Albo herbatke koperkową? Wątpie żeby Twoje mleko było mało treściwe(zobacz na ściągniętym mleku tworzy na wierzchu warstwa tłuszczu jak mleku krowim) bardziej stawiałabym na smak ,może jesz coś co zmienia smak mleka np na gorzki ,teraz improwizuje no ale musi gdzieś być przyczyna!No i nie katowałabym sie nie jedzeniem !Powodzenia
lamialuna - 2010-12-18, 19:03

mleko matki jest dopiero slodkie ;) , polecam sprobowac to nie trucizna ;)

glukoza jak dla mnie jest pomylka, potem sie to skonczy obiadem zjedzonym tylko za czekoladke i prochnica ;)

z tego co kojarze, to mleko ma wszystko co najlepsze z organizmu matki - dlatego matka powinna dbac o swoje niedobory, bo male wypije z Ciebie wszystko co najlepsze - ot male wampirki ;)

moim zdaniem mloda po prostu sie rozleniwila butelka i trzeba zawalczyc by z glodu zazssala cyca - obdzwon lokalna poradnie laktacyjna moze ;)

a do tego kolki sa obcenie postrzegane nie jako efekt diety mamy ale natlok emocji, ktore dziecko odreagowuje... osobiscie po obserwacji kolek Brunka mysle ze to 2 w jednym

notasin - 2010-12-18, 21:36

to i ja dołożę trzy grosze - piszesz, że mała płacze krótko po karmieniu i w trakcie, a także nie chce Twojego mleka również z butelki.. mi to wygląda na nietolerancję laktozy bardziej, spróbuj zbadać ją w tym kierunku. To niestety nie przechodzi samo, można siebie i dziecko długo tak męczyć mając nadzieję na to, że to tylko niedojrzałość układu pokarmowego. A trzeba wówczas po prostu ograniczyć mocno pierś na rzecz mieszanki typu Nutramigen, ale to już lekarz Ci podpowie, ja piszę jak było u mojej znajomej.
Współczuję tej bezradności, pamiętaj, że co by to nie było - minie, uda Wam się dotrzeć, co jest przyczyną i będzie lepiej :)
trzymaj się :)

kulka2010 - 2010-12-18, 21:59

moze pomoze

hxxp://www.youtube.com/watch?v=NDVSqq_BkFg

Lily - 2010-12-18, 22:08

Na problemy z przyswajaniem laktozy można też podawać enzym - laktazę, ale nie wiem, czy nie na receptę jest.
Jadzia - 2010-12-18, 22:43

Lily napisał/a:
Na problemy z przyswajaniem laktozy można też podawać enzym - laktazę, ale nie wiem, czy nie na receptę jest.


Jest bez recepty. Lek nazywa się Delicol.Kosztuje ok 40zł. Moja Jagna go zażywała- mniej płakała, napięcie brzuszka było mniejsze i mniej bąków. Ale potem po skończeniu butelki okazało się, że Młoda funkcjonuje tak samo bez leku.
Znajoma pediatra mówiła, że lek pomógł dziecku, które miało silne bóle brzuszka i płakało nawet po Nutramigenie. Po zażyciu leku problem zniknął.

Lily - 2010-12-18, 22:56

Jadzia napisał/a:
Ale potem po skończeniu butelki okazało się, że Młoda funkcjonuje tak samo bez leku.


Moja siostrzenica jak była malutka to też strasznie ciągle płakała prawdopodobnie z powodu bólu brzuszka, brała i laktazę, i Debridat, i Viburcol - ale tak naprawdę dopiero jak skończyła ze 3 miesiące to problem zaczął zanikać na dobre.

magda2416 - 2010-12-18, 23:41

w środę mamy wizytę u pediatry wiec zapytam co robić. poki co daje małej krople sab simplex, ale czytałam też pozytywne rzeczy o probiotyku biogaia (słyszałyście coś o tym???) poza tym piję herbatkę z kopru włoskiego.
a dzisiaj po kapieli Mała mniej płakała :-) :-) posłuchałam Waszych rad i do użytku poszła suszarka - najpierw nagrzałam brzuszek a później sobie pochodziła trochę. i zamiast 2 godzin usypiania Mała zasnęła po godzinie. aż boję się zapeszać i zobaczę jak będzie jutro. (Boże może to u niej zadziała ?!?!?)

squamish - 2010-12-19, 11:28

Ja Ci piasałam o tym probiotyku bio gaia( choć tani nie jest ,kosztuje ok45zł) .Mój Tymek brał .Kupki sie unormowały i przestał ciągle przeć,wić sie i prężyć przy jedzeniu.Także nam pomógł ten probiotyk.
Lamialuna mleko matki może mieć różny smak w zależności co sie je wiem bo pare razy próbowałam :) :) ale ogólnie lepsze w smaku niż sztuczne choć co dziwne mój Tymek też przez moment wolał sztuczne!!!

Magda wytrzymaj troche za moment te problemy sie skończą !Poza tym mała zacznie'gadać' , łapać z wami kontakt to i partner sie bedzie cieszył i wpadnie w role ojca.Ale proponowałabym Tobie sie wyciszyć i uspokoić i popracować ogólnie nad atmosferą miedzy Wami (tzn Tobą i partnerem ,choć nie mam pojecia jak jest!) ale dziecko jak antenka wszystko odbiera -lęki,rozdrażnienie itp itd.Powodzniea:)

magda2416 - 2010-12-19, 13:49

squamish napisał/a:
Ja Ci piasałam o tym probiotyku bio gaia( choć tani nie jest ,kosztuje ok45zł) .Mój Tymek brał .Kupki sie unormowały i przestał ciągle przeć,wić sie i prężyć przy jedzeniu.Także nam pomógł ten probiotyk.
Lamialuna mleko matki może mieć różny smak w zależności co sie je wiem bo pare razy próbowałam :) :) ale ogólnie lepsze w smaku niż sztuczne choć co dziwne mój Tymek też przez moment wolał sztuczne!!!

Magda wytrzymaj troche za moment te problemy sie skończą !Poza tym mała zacznie'gadać' , łapać z wami kontakt to i partner sie bedzie cieszył i wpadnie w role ojca.Ale proponowałabym Tobie sie wyciszyć i uspokoić i popracować ogólnie nad atmosferą miedzy Wami (tzn Tobą i partnerem ,choć nie mam pojecia jak jest!) ale dziecko jak antenka wszystko odbiera -lęki,rozdrażnienie itp itd.Powodzniea:)


tylko ja już nie wiem jak - cały czas się wkurza o wszystko, przestał się uśmiechać a jedynym jego przyjacielem stał się komputer. każda proba rozmowy z nim kończy się kłótnia. nie mam już siły czuje że jeszcze chwila a cały świat zwali się na mnie i skonczy to cale zło.

squamish - 2010-12-19, 17:08

A może wyjedz do rodziny na kilka dni z dzieciakiem,odpocznijcie od siebie ,facet może przemyśli swoje postępowanie.Współczuje Ci , powinien w tych cieżkich chwilach być dla Ciebie oparciem i pomagać!!!
ELA - 2010-12-19, 20:40
Temat postu: BEZ FACETA ŻLE czasem a z facetem jeszcze gorzej czasem też
TWój patrner z tego co piszesz czuje się bezradny bo nie ma pojęcia jak ma pomóc ico zrobić więc ucieka w komputer..pamiętakj ze mężczyźni tak mają i są trochę jak dzieci ;-) MOZe faktycznie powinniście na trochę od siebie odpocząć?
POmyślcie o tym
POZA tym pamiętaj ze TWoje malutkie jeszcze dziecko wszystko wyczywa i odbiera na subtelnym poziomie wszystkie WAsze emocje, i TWoje myśli uczucia nastrój , napięcia..szczególnie gdy ją karmisz staraj się wyciszyć i mieć jasne myśli..bo karmisz ją też swoimi emocjami:)
WIĘC Włącz muzę relaksacyją lub jakaś fajną poważną ..to tez pewnie WAm pomoże:)

Lily - 2010-12-19, 20:42

ELA napisał/a:
TWój patrner z tego co piszesz czuje się bezradny bo nie ma pojęcia jak ma pomóc ico zrobić więc ucieka w komputer..pamiętakj ze mężczyźni tak mają i są trochę jak dzieci ;-)
Oj, protestuję przeciwko takiemu myśleniu, dorosły mężczyzna nie jest dzieckiem i nie należy go traktować jak dziecka - bo odpowiedzialność za dziecko spoczywa na nim mniej więcej taka sama jak na kobiecie, tyle że piersią nie nakarmi.
ELA - 2010-12-19, 20:53
Temat postu: LILY:)
JAsne ze dorosły mężczyzna nie jest dzieckiem..ale czasem mężczyźni doro.sli zachowują się jak dzieci lub nawet gorzej:) bo czują się bezradni..bo są niedojrzali emocjonalnie i nie przygotowani do życia często itd..z wieloma takimi przypadkami się spotkałam i znam to głównie ze swojego życia lecz też z obserwacji otoczenia:)
NIe napisałam tego w tym kontekście ze powinno ich to zwolnić od odpowiedzialności lecz w tym kontekście ze można zrozumieć dlaczego czasem nielogicznie lub niezrozumiale się zachowują:)
Ale mężczyźni są oczywiście różni:) I NIe nalezy generalizować:)

Jagienka - 2010-12-19, 21:34

Lily napisał/a:
dorosły mężczyzna nie jest dzieckiem i nie należy go traktować jak dziecka - bo odpowiedzialność za dziecko spoczywa na nim mniej więcej taka sama jak na kobiecie, tyle że piersią nie nakarmi.

dokładnie tak.
nie nakarmi piersią - to fakt, ale wspierać ma wręcz obowiązek. zadna kobieta nie jest wiatropylna - facet jest odpowiedzialny za swoje dzieci w równym stopniu, jak ich matka.
Ja osobiście nie uznaję zadnego tłumaczenia "ucieczek do komputera". Co to za umywanie rąk od odpowiedzialnosci? A skąd wie, czy przypadkiem sam we wczesnym dzieciństwie nie był płaczliwym dzieckiem i jego córka odziedziczyła to po nim?
Wspólczuję wszystkim kobietom, których meżowie/faceci twierdzą, że placz dziecka ich przerasta i muszą jakoś się od tego odciąć. Ciekawe, co mają zrobic matki tych dzieci???

Mój brat cioteczny ma syna, który na tym początkowym etapie życia plakał niemal bez przerwy - zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy. Ustalili więc z żoną, ze przez pól nocy on czuwa przy małym, nosi go na rękach i uspokaja, a drugie pół nocy ona, zeby każde z nich mialo szansę choć trochę się przespać.
Malemu te płacze minęły po około 3 pierwszych miesiącach życia i później był o już normalnie. Chodzili z nim do różnych specjalistów, ale badania nie wykazały nic nietypowego i lekarze tłumaczyli, że takie już jest ich dziecko oraz, że po około 3 miesiącach powinno być już lepiej i tak też było.

Moja Antosia przez 2 pierwsze miesiąca życia nie miała tzw. spokojnego czasu czuwania - albo spała, albo ssała moją pierś, albo... bardzo głośno plakała. Nie radziłam sobie z tym, żylam w ciągłym stresie i lęku, ogólnie było bardzo trudno. Na szczeście noce przesypiała z przerwami na karmienie, ale bez placzu. Po ponad roku przypadkiem wspomniałam o tym jednej lekarce (psychiatrze) i ona powiedziała mi, ze sa takie dzieci i nie zawsze da się coś na to poradzić, trzeba to przeczekać.

ELA - 2010-12-20, 18:47
Temat postu: JAgienko KOCHANA:)
dokładnie tak.
nie nakarmi piersią - to fakt, ale wspierać ma wręcz obowiązek. zadna kobieta nie jest wiatropylna - facet jest odpowiedzialny za swoje dzieci w równym stopniu, jak ich matka.
Ja osobiście nie uznaję zadnego tłumaczenia "ucieczek do komputera". Co to za umywanie rąk od odpowiedzialnosci? A skąd wie, czy przypadkiem sam we wczesnym dzieciństwie nie był płaczliwym dzieckiem i jego córka odziedziczyła to po nim?

ZGADZAM się z tym co napisałaś tak powinno być:) JA jestem zdecydowanie za związkami partnerskimi :-D i wiem ze takie ideały w życiu istnieją ale ja jestem najlepszym przykadem na to ze nie zawsze..
OD początku jestem z JULA sama..wszystkie kolki, choroby szpitale smutki i radości przeżywam z nią sama..kiedy byłysmy w szpitalu pomagali mi moi znajomi i przyjaciele choc JULI TATA tez mieszka w WArszawie i kiedy ma na to ochotę odwiedza nas czasem..
NAuczyłam sie przez ten okres jednego. JEsli musisz na kogoś liczyć licz na siebie :!:
NAuczyłam sie nie oczekiwać i nie naciskac bo zauważyłam ze to przynosi odwrotny skutek .. :-(
i zrozumiałam ze ojciec moze byc blisko lub daleko i kiedy się dzieje coś niedobrego moze byc bardzo zaangazowany i pomocny lub mniej lub wcale ale matka czy jest chora czy zdrowa musi być zawsze zaangażowana na 100% Bo nie ma innego wyjścia
Ale oczywiście znam cudownych ojców którzy ponad wszystko kochają swoje dzieci i które potrafią sie nimi zajmować nawet lepiej niż ich zony czy partnerki.
I TAKICH cudownych tatusiów i partneró WAm życzę :-D

Jagienka - 2010-12-20, 21:02

ELA, napisałam pw, bo się OT zrobił z mojego posta ;-)
Anja - 2011-01-12, 19:01

magda2416, i jak tam karmienia? szkoda, że ten wątek zobaczyłam tak późno. ja bym po prostu polecała spotkanie z doradczynią laktacyjną - mnie kiedyś zbawiła Joanna Piątkowska. :->
magda2416 - 2011-01-12, 19:34

Anja napisał/a:
magda2416, i jak tam karmienia? szkoda, że ten wątek zobaczyłam tak późno. ja bym po prostu polecała spotkanie z doradczynią laktacyjną - mnie kiedyś zbawiła Joanna Piątkowska. :->



w tym tygodniu neurolog (po moich podejrzeniach) stwierdziła wzmożone napięcie mięśniowe które powoduje że Mała nie mogła dostawić się do piersi a jak jej się udało to było jej niewygodnie i dlatego się prężyła i nie dojadała. i płakała. robię tak że w dzień ściągam mleko do butelki i jej daje a wieczorem i w nocy dostaje pierś - chyba jaj jest półsenna mało co jej przeszkadza. szczęście 20.01 spotykamy się z rehabilitantem i pokaże nam zestaw ćwiczeń żeby zwalczyć asymetrię. ważne że już wiem o co chodzi. :-)

gosiar - 2011-01-14, 20:18

Magda, żadną specjalistką nie jestem, karmię przez te cholerne sylikonowe nakładki np. Ale, jeśli mogę coś poradzić, staraj się unikać butli. Dziecko, pijąc z butli i ssąc smoczka, nabiera złego nawyku zagryzania, poza tym gorzej ssie, nie wymasowuje pokarmu z piersi, tak jak powinno, mylą mu się dwa odruchy ssania. Karmienie może cię potem boleć. U nas tak właśnie było. Po odstawieniu butelek i tym podobnych wynalazków problem minąl. Poza tym przepajanie mlekiem modyfikowanym też chyba nie jest najszczęśliwszym pomysłem, dzieciak może nie chcieć potem piersi, ale rozumiem, że jesteś zmęczona, że czasem to się wydaje jedyne wyjście. Przerobiłam to. Podobno lepiej korzystać z takiego systemu, jeśli masz podejrzenie, że dziecko nie dojada: hxxp://www.babymama.pl/vmchk/Karmienie/Dodatki-do-karmienia-piersia/SNS-System-wspomagajacy-karmienie-Medela/flypage.tpl.html
Mi bardzo pomogła książka mojej pani pediatry: hxxp://www.lideria.pl/Chce-karmic-piersia-Grazyna-Rybak/sklep/opis?nr=81803
Na kolki polecam noszenie w chuście - dziecko grzeje sobie brzuszek przytulone i działa to kojąco.
Mój Ignacy też wił się przy jedzeniu, ale tutaj to ewidentnie była kwestia zagazowania. Rozumiem, że u ciebie problem powoli się rozwiązuje?
Jeśli chodzi o poradnię laktacyjną, podobno fajna jest ta w szpitalu przy Inflanckiej, ma dobre opinie, ale nie byłam tam.

devil_doll - 2011-01-14, 20:44

a prywatna poradnia laktacyjna Bona Mater www.bonamater.waw.pl jest tam Pani Kinga Osuch podajze doradca laktacyjny swietna kobieta.
magda2416 - 2011-01-14, 22:11

gosiar napisał/a:
Magda, żadną specjalistką nie jestem, karmię przez te cholerne sylikonowe nakładki np. Ale, jeśli mogę coś poradzić, staraj się unikać butli. Dziecko, pijąc z butli i ssąc smoczka, nabiera złego nawyku zagryzania, poza tym gorzej ssie, nie wymasowuje pokarmu z piersi, tak jak powinno, mylą mu się dwa odruchy ssania. Karmienie może cię potem boleć. U nas tak właśnie było. Po odstawieniu butelek i tym podobnych wynalazków problem minąl. Poza tym przepajanie mlekiem modyfikowanym też chyba nie jest najszczęśliwszym pomysłem, dzieciak może nie chcieć potem piersi, ale rozumiem, że jesteś zmęczona, że czasem to się wydaje jedyne wyjście. Przerobiłam to. Podobno lepiej korzystać z takiego systemu, jeśli masz podejrzenie, że dziecko nie dojada: hxxp://www.babymama.pl/vmchk/Karmienie/Dodatki-do-karmienia-piersia/SNS-System-wspomagajacy-karmienie-Medela/flypage.tpl.html
Mi bardzo pomogła książka mojej pani pediatry: hxxp://www.lideria.pl/Chce-karmic-piersia-Grazyna-Rybak/sklep/opis?nr=81803
Na kolki polecam noszenie w chuście - dziecko grzeje sobie brzuszek przytulone i działa to kojąco.
Mój Ignacy też wił się przy jedzeniu, ale tutaj to ewidentnie była kwestia zagazowania. Rozumiem, że u ciebie problem powoli się rozwiązuje?
Jeśli chodzi o poradnię laktacyjną, podobno fajna jest ta w szpitalu przy Inflanckiej, ma dobre opinie, ale nie byłam tam.




hej
tylko że u nas jest taki problem że Kaja nie chce ciągnąc w ogole piersi w dzień. strasznie płacze bo jest głodna. modyfikowanego już w ogóle nie daję tylko pokarm który ściągnę. zauważyłam że po cwiczeniach jakoś łatwiej mi ją dostawicdo piersi i wtedy je. każdego dnia pojawia się coś nowego i za każdym razem próbuje ją dostawic ale jak się nie da daję butelkę a w nocy tylko piers. trude to wszytsko ale nie poddaje się - jak widzę jak Malenstwo z kazdym dniem odplaca mi usmiechem dodaje mi to sil i tego sie trzymam. pomalu tez odchodza mysli ze jestem beznadziejna bo nie potrafie dostawic do piersi ale zeby to zniknelo do konca to jeszcze dluga droga

squamish - 2011-01-15, 09:25

Magda nie poddawaj sie.Bedzie w końcu dobrze.I wcale nie jesteś beznadziejna a bardzo dzielna.Ja też swoje przeszłam z karmieniem ale wkońcu sie udało i Tobie też sie uda.
Anja - 2011-01-15, 10:49

magda2416, czy dobrze rozumiem, że Kaja w dzień je z butelki (choć jest to Twoje mleko)? bo, wiesz, mimo wszystko to ją może powoli oduczać od ssania (z tego, co mi wiadomo).
jeśli jest głodna, a są problemy z ssaniem, to warto postarac się o sns lub katerer ze strzykawką (my tak robiliśmy) i tak dokarmiać, a przy okazji uczyć (niestresującego ;-) ) ssania. akurat jakoś nie mogę znaleźć na necie odpowiedniego obrazka. :evil:
no i jak przybiera na wadze? bo jeśli średnio, to tym bardziej polecam Ci kontakt z jakąś dobrą doradczynią laktacyjną - nie ma się co męczyć, niektóre mamy mają bardziej pod górkę i samo zagryzanie warg ("dam radę, przetrzymam") niekoniecznie ma sens... powodzenia! :-)

squamish - 2011-01-15, 10:55

Ale skoro pokarm jest to dlaczego nie walczyć!Tymbardziej ze takie doleglowości są przejściowe u meluchów.Mój mały nie potrafił ssać udawało mu sie na początku przez kapturek.Prężył sie wyginał przy tym.Potem non stop ściągałam swoje i dawałam z butelki przez półtorej miesiąca wieczorem dokarmiałam sztucznym bo już nie miałam pokarmu ale potem lakatacja sie zwiększyła i też sciągałam aż pewnego dnia mały zaskoczył i wcale nie oduczył ssać sie natomiast bardzo szybko oduczyła sie jeść z butelki ale napewno gdybyśmy poćwiczyli nauczyłby sie z tym że ja teraz daje z łyżeczki np herbatke.
Anja - 2011-01-15, 11:03

squamish, oczywiście, że warto walczyć. :-) ale jakoś nie wszystkim chcącym się udaje, prawda? :-> i czasem robi się błędne koło, które potrafi przerwac tylko specjalista (akurat to nie musi być ten przypadek). no dobra, nie będę już straszyć... :-P
priya - 2011-01-15, 12:45

to ja pocieszę: znam podobne problemy ( i milion innych z karmieniem ;-) ) aż za dobrze. Współczuję i bardzo mocno trzymam kciuki. Choć wydaje się, że to trwa wieki, to jednak jak zaciśniesz zęby - przetrwasz. Najważniejsze: karmię do dziś i nie pamiętam już prawie jak fatalne były pierwsze 3 miesiące ;-)
maga - 2011-01-15, 13:57

priya, ja też pamiętam, przez co przeszliście. Cały czas jestem pod wrażeniem! Medal Ci się należy.
magda2416 - 2011-01-15, 14:13

Anja napisał/a:
magda2416, czy dobrze rozumiem, że Kaja w dzień je z butelki (choć jest to Twoje mleko)? bo, wiesz, mimo wszystko to ją może powoli oduczać od ssania (z tego, co mi wiadomo).
jeśli jest głodna, a są problemy z ssaniem, to warto postarac się o sns lub katerer ze strzykawką (my tak robiliśmy) i tak dokarmiać, a przy okazji uczyć (niestresującego ;-) ) ssania. akurat jakoś nie mogę znaleźć na necie odpowiedniego obrazka. :evil:
no i jak przybiera na wadze? bo jeśli średnio, to tym bardziej polecam Ci kontakt z jakąś dobrą doradczynią laktacyjną - nie ma się co męczyć, niektóre mamy mają bardziej pod górkę i samo zagryzanie warg ("dam radę, przetrzymam") niekoniecznie ma sens... powodzenia! :-)



ładnie przybiera raz w tydzień nawet 450 g. ona od samego początku miała problem z ssaniem. jednego dnia jest dobrze a drugiego jakby ktoś mi dziecko podmienił .

[ Dodano: 2011-01-15, 14:15 ]
dziewczyny nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wasze słowa podnoszą mnie na duchu. dziękuję bardzo. :) :)

gosiar - 2011-01-15, 14:31

sns-y produkuje Medela np., wkleiłam link.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group