wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Nasze zdrowie - Zamiast auta - rower

edysqa - 2011-01-16, 14:10
Temat postu: Zamiast auta - rower
Nie znalazłam żadnego tematu dotyczącego jazdy na rowerze, a bardzo mnie ten temat interesuje :-) Post umieściłam w dziale zdrowie bo przecież jazda na rowerze, ruch wpływa na nasze zdrowie :-)

Czy ktoś z Was używa roweru do przemieszczania się i nie ma samochodu?

Właśnie z Mężem postanowiliśmy pozbyć się auta na rzecz rowewrów.
Powodów oczywiście jest kilka (kolejność bez znaczenia dla ich ważności):
- samochód którym jeździmy nie jest zarejstrowany na Nas, tylko na Teścia z któym nie rozmawiamy (dostaliśmy go niby na prezent ślubny bo kupił sobie nowy samochód),
- finanse - jak wyliczyliśmy w tym roku musimy wydać na wymiany, ubezpieczenia i normalne użytkowanie i inne duzo pieniędzy - mniej więcej 5 moich pensji :shock:
- samochodem jeździmy mało, głównie ja do pracy (mam w 2 strony ok 13 km), po pracy jakieś zakupy i wizyty u rodziców (dodam że auto nie jest małe ani ekonomiczne :-( ) czyli jak duzo jeździmy to może 800 km robimy w miesiącu,
-korki są coraz większe, więcej czasu zajmują dojazdy, pod blokiem coraz więcej aut, nie ma gdzie zaparkować,
- mieszkamy w dużym mieście, niedaleko centrum, więc komunikacja jest dobra,
- za pieniądze które mielibyśmy włozyć w auto możemy zrobić remont łazienki i przedpokoju :-)
- rower jest tańszy w utrzymaniu i człowiek czuje się lepiej codziennie jeżdząc (w dobry humor wprawia mijanie korków ;-) )
i można by tak dalej wyliczać.

Czy ktoś z Was może podjął taką decyzję? A może nie mieliście wcale samochodu i tak Wam dobrze?
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? :)

Alispo - 2011-01-16, 14:20

Jeżdżę rowerem albo ostatno tramwajem z braku roweru :roll: ,auta nie potrzebuje,bo jezdze po miescie tylko,wiec auto ma same minusy w takiej sytuacji..
edysqa - 2011-01-16, 14:50

No my wlasnie tez po miescie a jakies wypady za miasto to przeciez mozna inaczej niz autem :-) Pkp np :-) albo siłą wlasnych nog. Wiem ze jak ma sie auto to nie korzysta sie z innych mozliwosci bo sie nie chce, z lenistwa ;-)

Alispo, co sie stało z rowerem?

Kat... - 2011-01-16, 14:52

Ja się przemieszczam komunikacją teraz. Nie mam samochodu i nie chcę mieć głównie ze względu na środowisko i kasę jaka na to idzie. Ale przyznaję, że widzę jaka to wygoda. Choćby większe zakupy jeśli się nie mieszka bardzo blisko jakiegoś większego sklepu/bazaru. Teraz chcę jechać na Woodstock ale trochę się boję z trzylatkiem jechać zapchanym pociągiem pełnym pijanych ludzi wśród dymu. Widziałam co się tam dzieje. Szukam jednak transportu samochodem.
Dopiero w tym roku kupiłam rower i się zakochałam w jeżdżeniu, czekam aż się cieplej zrobi, pod samym domem mam ścieżkę rowerową, która prowadzi w wiele fajnych miejsc. Chciałabym dojeżdżać rowerem do pracy ale teraz to nie będzie możliwe. Za daleko i pod górę. I to pod stromą górę do żłobka czyli z kilkunastokilogramowym obciążeniem z tyłu, dla mnie to za dużo.
Kiedyś bym chciała korzystać głównie z roweru i komunikacji miejskiej ale rzadko.
Powodzenia.

moony - 2011-01-16, 14:53

Posiadam i rower, i samochód. Po mieście poruszam się piechotą w zimie i rowerem w lecie. samochód służy nam głównie do odwiedzania rodziny, która mieszka ponad 100 km od nas. Czasami też jeździmy np. do Ikei czy po większe zakupy (choć raz jechaliśmy obładowani rzeczami z Ikei na rowerach).
Pewnie, zdrowiej, ekonomiczniej i ekologiczniej jeździć rowerem, ale nie ukrywam, że samochód czasem ułatwia życie. Też władowaliśmy w niego kupę kasy. Nie wyobrażam sobie jednak jeździć rowerem przy -15. A z drugiej strony - nie mając samochodu dokonaliśmy przeprowadzki (poza meblami): torba w koszyku, torba na bagażniku, plecak z przodu, kot w transporterze na plecach. Czyli - jak się chce (lub musi) to się da nawet bez samochodu.
edysqa, a masz np. transport publiczny dojeżdżający do pracy?

edysqa - 2011-01-16, 14:55

Kat..., my problem duzych zakupow rozwiazemy dzieki sklepom internetowym :-) Nie mowie tylko o evergreen, ale np. Alma u mnie dowozi i czasami korzystam, wiec teraz bedzie czesciej :-)
zou - 2011-01-16, 14:56

Witajcie, odważna decyzja- bo co innego jak nie ma się auta a co innego jak się zeń rezygnuje. Mam nadzieję, że kupicie wspaniałe i niezawodne rowery. I będą Wam dobrze służyły!

Mieszkam w średnio dużym mieście i jeśli chodzi o własne sprawy to zawsze jeżdziłam rowerem. Albo na piechotę. Sary holender się w końcu rozgracił.( Ale też holendry nie są stworzone na jazdę po bezdrożach, wałach na Wiśle i innych zakątkach na trasach rowerowych w rezerwatach przyrody). Na 3 w ostatnim roku (po 8 latach) wycieczkach złapał awarię (20 km od domu) i powiedziałam - dość - czas na emeryturę w piwnicy stoi. W zeszłym roku kupiłam wymarzony- tym razem nowy, polski- rower Unibike Vision damkę. Jest wspaniały, niezawodny i jeździ "jakby sam".

Natomiast na zakupy ciężkie jeżdzę autem z Przyjaciółką, która ma prawo jazdy, jej samochodem.

Mieszka ona pod miastem, i latem jeżdzę do nich także rowerem i wracam stamtąd także rowerem. Teraz zimą jednak czasem jeżdzimy samochodem. (Ale to wina lenistwa).
Jednak w zeszłym roku także ją namówiłam na rower i odtąd robimy wycieczki.
Także z przyjacielem moim i synem jego córki na bagażniku (fotelik) robiliśmy długie wycieczki i nigdy nie było problemów.

W dawnych czasach cała wielka paczka znajomych miała kupione stare holendry i zjeździliśmy nimi okolice miasta i lasy w odległości 60km niemal wszystkie trasy. Ładnie to wyglądało taka duża wycieczka, ładne rowery, koszyki z kanapkami. Ale to było wiele lat temu. Teraz każdy zajęty jest swoimi sprawami. Wtedy też kupiłam pierwszy nowy rower na duży kredyt(1.200zł) , ale ukradli mi go po miesiącu. (Bo byłam naiwna, po prostu przypięłam go iposzłam do biblioteki). Spłacałm go dwa lata. Potem kupiłam za 300zł holendra, który służył mi jakieś 8 lat (także zimą na długie dojazdy z pracy, co bardzo niszczy koła).

Rower traktuję jak podstawowy transport na co dzień.

Kłopot jest z zostawianiem nowego roweru- odpada zapinanie pod sklepami. Pozostają w mieście parkingi strzeżone, lub strzeżone pod dużymi sklepami. Ale nawet to nie zabezpiecza przed kradzieżą. Rower mam wpisany wraz z numerem do internetowej bazy rowerów (nr ramy).

Czasem jeżdze tramwajem, do sklepów ogrodniczych gdy wracam z większymi zakupami.

Alispo - 2011-01-16, 14:56

edysqa napisał/a:


Alispo, co sie stało z rowerem?

To co sie zwykle dzieje z rowerami-czyli ukradli mi ;-)
Musze zlozyc w calosc jeszcze jeden co go mam w piwnicy,tylko musze scignac exa zeby mi przywiozl koło do niego :mrgreen:

edysqa - 2011-01-16, 14:59

moony, mam autobus ktorym bez przesiadki (co prawda dluzej niz innym z przesiadka) dojezdzam w 30 minut do pracy, musze tylko do niego dojsc kawalek, ale 10 minutowy poranny marsz dobrze dobudza :-) Mam tez niemal pod nosem inne autobusy ale nie korzystam bo nie lubie sie przesiadac, poza tym te sa bardziej zatloczone.
Wiec na ten moment do pracy mam jak jezdzic :-) a pozniej rower :-)

[ Dodano: 2011-01-16, 15:10 ]
Alispo napisał/a:
To co sie zwykle dzieje z rowerami-czyli ukradli mi

Przykro mi :-(

[ Dodano: 2011-01-16, 15:14 ]
zou napisał/a:
W dawnych czasach cała wielka paczka znajomych miała kupione stare holendry i zjeździliśmy nimi okolice miasta i lasy w odległości 60km niemal wszystkie trasy. Ładnie to wyglądało taka duża wycieczka, ładne rowery, koszyki z kanapkami. Ale to było wiele lat temu. Teraz każdy zajęty jest swoimi sprawami


Szkoda że teraz tak jest :-(

Lady_Bird - 2011-01-16, 15:18

edysqa, ja jeżdżę rowerem do pracy :-) Tylko na zimę rower chowam do garażu i przesiadam sie wtedy na komunikacje miejska.
Mam prawko, ale jak sie mieszka w Krakowie to wybór roweru jest oczywisty ;)
Do pracy mam w jedna stronę 10km i jeszcze pod górkę :-) Ale trasa całkiem przyjemna.

Duze zakupy tez robimy rowerowo + sakwy.
Wszystko się da.

edysqa - 2011-01-16, 15:27

Widzę że jednak sporo forumowiczek woli rower od auta :)
zou - 2011-01-16, 15:42

edysqa - w pewnym sensie szkoda, ale myślę, że wiele z tych osób nadal jeździ rowerami, tyle, że ze swoimi rodzinami a nie z paczką znajomych. Porozjażdzali się też ludzie do różnych miast.

Rower jako podstawowy środek transportu determinuje wiele, w ogóle całe myślenie. Dla początkujących rower to jest wyprawa, trzeba mieć "nastrój", "czas", "pogodę" ...Itd.

Ważna jest też dostępność, aby łatwo było go dosiąść, a nie za każdym razem wyciągać z piwnicy itd. Z tego względu trzymam rower po prostu w pokoju w mieszakaniu, wychodze to go znosze na dół, wracam wstawiam na chatę. Czasem kilka razy dziennie.

Moja uwaga jest taka:
- na wycieczki, wyprawy, wakacje rowerowe, treningi w lesie - rower niezawodny (droższy).
- na sprawy "w mieście" (do 5km) poczta, sklep, ryneczek, kawiarnia z łażeniem po mieście - ja naprawię swój stary holender - jego nikt nie ukradnie (nie ma nawet przerzutek a hamulce w pedale) - słowem samo koło i rama. I ten można przypięty zostawić na chwilę. Zresztą obwijam go sznurkami, podarte ma nalepki, nie ma lamp (ukradzione) i wygląda jak rower spod budki z piwem.

U nas kradną nawet rowery przypiete na kilka minut pod rowerowym. Masakra.

Dlatego warto mieć dwa rowery, do różnych zastosowań. (jeden w domu drugi w piwnicy).I tak to jest taniej niż jak ukradną ten nowszy z konieczności gdzies przypięty, lub jak gracik zepsuje się psując nam i innym dłuższą wycieczkę po wertepach.

Jędruś - 2011-01-16, 18:36

Alispo napisał/a:
To co sie zwykle dzieje z rowerami-czyli ukradli mi


Alispo, zobacz:
Tracking device for bicycle (urządzenie do namierzania roweru).
Dyskusja
hxxp://www.xydaily.com/29/tracking-device-for-bicycle
namiary
hxxp://www.gpstrackthis.com/GPSTrack/Products.jsp

Może zaczną w końcu produkować rowery z wbudowanymi urządzeniami do namierzania.

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty

edysqa - 2011-01-16, 18:48

Jedruś, to by było super :-) skoro w autach można to dlaczego w rowerach nie :-)
Lily - 2011-01-16, 18:48

edysqa napisał/a:
A może nie mieliście wcale samochodu i tak Wam dobrze?
Nie miałam auta, nie mam ani nie zamierzam mieć. Roweru też niestety nie mam, ale przydałby mi się tylko w celach rekreacyjnych, jeżdżenia w celach praktycznych po moim mieście bym nie zaryzykowała, za wąsko, za dużo aut, za dużo chamstwa wśród kierowców.
Gratuluję decyzji. Wiem, że jest dość niepopularna ;) Ja się wychowałam bez samochodu i nie jest to dla mnie nic nadzwyczajnego ani żadne wyrzeczenie, poza tym uważam, że w mieście jazda samochodem to żaden komfort - bezustanne narzekania na brak parkingów, korki, duże koszty itp., itd. Póki jestem młoda i zdrowa obejdę się bez, a jak będę stara i chora to jazda byłaby niebezpieczna ;)

rosa - 2011-01-16, 19:10

kocham samochód i rower
jak nie muszę nie jadę samochodem, ale bez niego byłabym udupiona i nieszczęśliwa, bez odrobiny czasu dla siebie
rower w małym miasteczku to norma, na wiosnę kupuję fotelik dla Z, jeżdże do pracy, sklepu, szymek do szkoły

Mia - 2011-01-16, 21:04

Przyzwyczaiłam się jeździć rowerem na studiach we Wrocławiu - są tam super warunki, za którymi tęsknię w stolicy :cry: Całe studia jeździłam z Kredki na zajęcia porozrzucane w różnych częściach miasta, na koncerty, na zakupy, na wycieczki z aparatem fotograficznym... mmmm, było cudnie! :mryellow:
Rower uzależnia, więc teraz też jeżdżę nim prawie cały rok do pracy, z wyjątkiem dni, kiedy leży śnieg, albo jest straszne błocko (niestety ścieżkę rowerową mam tylko do połowy drogi - potem pozostaje podmokły trawnik). Do pracy mam blisko, 5 czy 6 przystanków tramwajem, więc nawet czasami rowerem jestem szybciej, bo odpada czekanie na przystanku :-) A jeśli nie rower to karta miejska, choć nie cierpię ścisku w tramwajach :-/ Pracuję w okolicach Empark Mokotów Business Park, więc na mojej trasie w obie strony zawsze jest piekielny ścisk, przeważnie ledwo daję radę wepchnąć się na stopnie tramwaju :-/
Poza tym, gdy pogoda pozwala, zwiedzam na rowerze miasto. Nie boję się nigdzie zostawić mojej damki - to obdrapany ciężki herkules, chyba starszy ode mnie :-D Często nawet go nie przypinam, gdy wchodzę na moment do sklepu.

Auto prawdopodobnie kupimy w przyszłości, gdy pojawi się dziecko, ale korzystanie z samochodu ograniczymy pewnie do wakacji, wyjazdów do rodziców, większych zakupów itp.

madam - 2011-01-16, 23:23

edysqa, Decyzja boska!!!

Ja rowerowa jestem od matury (to jakieś 15 lat).
Na studiach opanowałam sztukę czytania na rowerze ;-)
Rowery mam dwa. Ukochany holender wielki i ciężki, ale za to jeżdżę na nim jak królowa (no i nadawał się na jazdę z brzuchem) i trekkingowy.
Mój Pi hobbystycznie składa stare rowery, więc u nas na chacie zawsze parę stoi. Jak się popsuje jeden - to jest zastępczy. Kiedy kupowaliśmy mieszkanie jednym z najważniejszych pytań było - czy zmieszczą się tu nasze rowery i czy łatwo je będzie wtachać/wytachać

Mam też samochód. Nie prosiłam się. Sam przyszedł. Tak często go odpalam, że czasami nie odpala :-D
(Bo akumulator się nie ładuje, jak się nie jeździ, czy jakoś tak) ale to zimą.
Latem prawie co tydzień jeździmy nim gdzieś za miasto. Jak nie było samochodu, też jeździliśmy, tylko byliśmy bardziej zależni po prostu.

Aaaaaa - i jak mam załatwić coś na mieście i myślę o samochodzie - to mi się nie chce. Naturalnym środkiem transportu jest dla mnie rower. Teraz,przy małym dziecku wygląda to inaczej, ale cieszę się niezmiernie, że już w tym sezonie będziemy mogli swobodnie poruszać się z synkiem. :-D

edysqa - 2011-01-17, 00:53

madam, wiem i myśle ze nie będę żałowała, chociaż liczę się z tym ze przez jakiś czas będzie mi ciezko, ale dam radę :-)
Co do rowerów, chcialm kupić Holendra ale stanęło na trekkingowej Meridzie :-)
Może kiedyś jakiegoś Amsterdama kupię :-)

madam - 2011-01-17, 01:10

edysqa napisał/a:
Może kiedyś jakiegoś Amsterdama kupię

Polecam gorąco.
Zresztą ideałem są dwa rowery.
A właściwie, to czemu nie holender na miasto?

edysqa - 2011-01-17, 09:49

Dlatego że będzie służył nie tylko do jazdy po mieście, również wycieczki a możliwe że i wakacje na rowerze sobie zrobimy :-)
ELA - 2011-01-17, 09:53

Edysqa moim zdaniem bez samochodu da się żyć ;-)jeśli się nie mieszka na wsi ;-) a bez roweru trudniej. JA nigdy nie miałam samochodu..a teraz mam JULĘ od 3 lat i też nie mam samochodu, z czego się bardzo cieszę..choć jeśli się przeprowadzę na wieś to będę musiała też zacząć jeździć samochodem :->
Lady_Bird - 2011-01-17, 10:02

madam napisał/a:

Zresztą ideałem są dwa rowery.


dokładnie!
właśnie szukam roweru trekkingowego, bo zajarałam się wyprawami rowerowymi :-)
holender na city, to jednak ciężka kobyła jest.

edysqa - 2011-01-17, 10:15

Lady_Bird napisał/a:
holender na city, to jednak ciężka kobyła jest.


no właśnie to mnie trochę zniechęca, ważę niecałe 50 kg więc lekki rower ;-)

A jesli nie da się zabezpieczyć odpowiednio piwnicy to nie uśmiecha mi się wnoszenie go na 4 piętro :-/

[ Dodano: 2011-01-17, 10:18 ]
euridice napisał/a:
Byyyyyło - hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=5556

a mnie sięprzez wyszukiwarkę nie udało znaleźć tego :(

[ Dodano: 2011-01-17, 10:19 ]
euridice napisał/a:
poza tym w Waw ze ścieżkami rowerowymi nie jest zbyt różowo


u mnie jest jeszcze gorzej ;-) ale do pracy mam fajną trasę cześciowo ścieżką a później przez park :)

Alispo - 2011-01-17, 13:23

euridice-pisalam kiedys o tym,to juz jakis czas temu bylo,a ja jeszcze nie zmartwychwstalam rowerowo od tego czasu,poza tym nadal mi go szkoda :roll:

Osiedle zamkniete w cichej i spokojnej dzielnicy ;-) -garaz podziemny(zamkniety)-wejscie ogolne do piwnic(zamkniete)piwnica nasza(zamknieta),o!
Włam byl do wszyskich piwnic,ws umie moglo byc gorzej,bo my tam mielismy"tylko"1 rower,nie mielismy najwiekszych strat..

a najlepsze jest to,ze zdarzalo mi sie "zapominac"zabrac rower do mieszkania z balkonu na noc,a mieszkanie mielismy na parterze,takim ze sie wchodzilo po zielonej trawce na balkon(ulubiona zabawa jednej 4latki to bylo przechodzenie w te i we wte,wiec kazdy mogl ukrasc wtedy),a mi sie zachcialo uwazac na rower :-> A,i jeszcze mialam go zawiezc do rodzicow do garazu,ale tam przeciez niebezpiecznie :->

edysqa - 2011-01-17, 13:30

Niestety jak widać złodziej jak chce to potrafi :-(
My aż tak dobrze nie mamy, tzn klatka z domofonem, piwnica najpierw stalowe drzwi na klucz no i do komórki kłódka.
Rowery bedą wisialy na hakach, przypiete do nich u-lockiem.
A jak się okaze ze to nie wystarczające to nie wiem :-(

kasienka - 2011-01-17, 14:07

euridice napisał/a:
Bo to nie przez wyszukiwarkę się szuka, tylko przez google

haha, dzięki, jakoś nigdy na to nie wpadłam i dziwiłam się jak Wam się udaje wyszukiwać te wszystkie posty :mrgreen:

My mamy samochód, ale kupiliśmy go tylko dlatego, że córka chorowała i wydawaliśmy majątek na taksówki.

Mieszkamy w centrum i właściwie wszędzie jeżdżę rowerem, jeśli jestem sama. Niestety - w Poznaniu jeździ się ciężko... To nie jest miasto przyjazne rowerzystom... :-(

Annaa - 2011-01-17, 15:51

O, fajny temat :-) Uwielbiam jazdę na rowerze, tą pasją zaraził mnie mój M. na początku znajomości ;-) Tylko hm.. :roll: Od trzech lat mieszkamy na wsi. Wcześniej, w miescie, nie odczuwaliśmy zupełnie potrzeby posiadania samochodu no ale teraz wieś, trza dojechać do pracy, na większe zakupy raz na jakiś czas, dzieciątko małe itp.. Sama nie wiem, jak wyobrażałam sobie te kwestię, że M. będzie na rowerze dojeżdżał codziennie do pracy 17km w jedną stronę i tyle samo w drugą, załatwiając po drodze sprawy różne czy jak :lol: ale po tych kilku latach posiadanie samochodu mnie po prostu irytuje :evil: Przeprowadziliśmy się na wieś żeby żyć prościej, bliżej natury a w gruncie rzeczy sponsorujemy shelle i inne i zatruwamy powietrze na własne życzenie, nie wspominając o pieniądzach, które można by mądrzej zagospodarować i o czasie, jaki te dojazdy pochłaniają.. Ale okolica w której mieszkamy, na wycieczki rowerowe idealna ]:->
renka - 2011-01-17, 17:43

Cos w temacie:

Cytat:
Z roku na rok w Polsce obserwujemy większy ruch rowerowy w miastach. Coraz więcej ludzi wybiera rower jako środek codziennej komunikacji służący dojazdom do pracy, czy szkoły. W naszym społeczeństwie ciągle niestety rower postrzegany jest jako pojazd biedaków, którym nie wypada sie poruszać osobom lepiej sytuowanym. Nic bardziej mylnego! - jest to przecież często najefektywniejszy, najbardziej ekologiczny i najzdrowszy z pojazdów, którym może poruszać się każdy.

Stary mit jednak powoli upada. Ma w tym udział między innymi portal I bike Krakow i społeczna akcja "Kraków, rower i ja", która przedstawia relacje ludzi z różnych środowisk i sfer, których łączy jedno - poruszają się po swoich miastach na rowerze. Warto zwócić też uwagę na liczne pojawiające się w Polsce blogi "Cycle Chic" - opowiadającew o "rowerowej modzie". Najciekawszym z nich jest blog łódzki


hxxp://www.przyjaznyrowerom.pl/news,Rowerem_do_pracy_i_szkoly,b2,pl.html

hxxp://ibikekrakow.com/
hxxp://lodzcyclechic.blogspot.com/

hxxp://www.carfree.com
hxxp://www.carfree.com/translate/polish.html

edysqa - 2011-01-17, 21:59

Znam ten blog :-) Ja jednak preferuje sportowy ubiór w drodze do pracy, pózniej prysznic i przebranie się. Jeżdżę szybko bo zazwyczaj późno wychodzę :-)
Oczywiście piszę o lecie bo teraz nie jeżdżę ;-)

madam - 2011-01-17, 22:26

euridice napisał/a:
W Gdyni by się miło jeździło

Nio, trójmiasto jest jakie jest, ale warunki rowerowe mamy niezłe, fakt.
I z roku na rok coraz lepiej. Nawet piesi się nauczyli nie łazić środkiem ścieżki i nie złorzeczą już na rowery. Tylko samochodziarze niereformowalni. Odkąd zrobiłam prawko ( dwa lata temu) to wiem, że człeka na ścieżce rowerowej widać - jak się chce go zobaczyć. A większość kierowców, jakich znam twierdzi, że nie, bo rower porusza się z taaaaaaką prędkością, że pojawia się nagle. Jezu! Ręce opadają. Rowerzysta? Nagle? Na swoim pasie i zielonym świetle? Brrrr :shock:

[ Dodano: 2011-01-17, 22:33 ]
Alispo, Mojemu Pi. też rower ukradziono. Nie mógł się pogodzić ze stratą. Sprawił sobie nowy (już nie tak fajny ;-) ). Pojechaliśmy go wypróbować. To był prima aprilis. Nad morzem, na ścieżce rowerowej wpadliśmy na dzieciaka sunącego na rowerze Pi. Uwielbiam tę historię. Jest pocieszająca. Może i Tobie taki mały cud się przytrafi?

edysqa - 2011-01-20, 19:37

madam, mieliscie dużo szczęścia ze udało Wam się odzyskać rower :-)

My własnie wczoraj kupiliśmy rowery i na razie stoją dumnie w mieszkaniu ;-)
Oby się zaraz zaczęło ciepło robić, bo tak przykro tylko patrzeć będzie na nie ;-)

Lady_Bird - 2011-01-20, 19:49

edysqa napisał/a:


My własnie wczoraj kupiliśmy rowery i na razie stoją dumnie w mieszkaniu ;-)
Oby się zaraz zaczęło ciepło robić, bo tak przykro tylko patrzeć będzie na nie ;-)


hihi
mi kurier dzis przyniósł nowy rowerek :mryellow:

kurcze, było juz tak fajnie, miałam wyciagnąć holendra z garażu...i doopa. śnieg i mróz przylazł:/

edysqa - 2011-01-20, 20:01

Lady_Bird i tez masz go w domu? :-) Wymienilas Holendra na nowszy model? A jaki jeśli mogę wiedzieć?
zou - 2011-01-20, 20:17

madam - suuper! Ale historia!
Lady Bird, edysqa - cieszę się z Wami !!!

Lady_Bird - 2011-01-20, 20:21

edysqa napisał/a:
Lady_Bird i tez masz go w domu? :-) Wymienilas Holendra na nowszy model? A jaki jeśli mogę wiedzieć?


tak, póki co trzymam w mieszkaniu :-)
tzn. jest jeszcze w kartonie, bo musze dokupic bagaznik/błotniki i dostarczyc do zaprzyjaźnionego serwisu, aby mi złozyli go.
A kupiłam Herculesa Cheetah, model damski z 2010 r.

Holendra nie wymieniłam, never!
Po prostu potrzebowałam trekkinga jeszcze na bliższe i dalsze wyprawy ;-)
a holender na lans po mieście 8-)

kasienka - 2011-01-20, 20:58

Lady_Bird, zaszalałaś :D

Mój rower ma strasznie zardzewiały łańcuch :/ Wymieniałam go na wiosnę. Niestety nie mam obudowy bo się rozpadła (może ktoś ma zbędną do batavusa staccato - starszy model? :mrgreen: )

edysqa - 2011-01-21, 03:27

Lady_Bird, zaszalalas ;-) mysle ze kupilas przez Internet tego w duzzzej promocji :-)
Ale on na trekkinga nie wyglada ;-)
Trekkinga to ja kupiłam, skromnego polskiego (Unibike). Miała być Merida ale okazało się ze płaci się za markę a cześć osprzetu dają jak w marketowych rowerach ;-(
Tez w necie mieliśmy kupić (do tego wyższy model) ale nigdzie nie mieli ramy odpowiedniej dla mojego Meza :-( a było taniej :-(

Holendra może kiedyś kupię :-)

Lady_Bird - 2011-01-21, 08:18

edysqa napisał/a:
Lady_Bird, zaszalalas ;-) mysle ze kupilas przez Internet tego w duzzzej promocji :-)
Ale on na trekkinga nie wyglada ;-)
Trekkinga to ja kupiłam, skromnego polskiego (Unibike). Miała być Merida ale okazało się ze płaci się za markę a cześć osprzetu dają jak w marketowych rowerach ;-(
Tez w necie mieliśmy kupić (do tego wyższy model) ale nigdzie nie mieli ramy odpowiedniej dla mojego Meza :-( a było taniej :-(

Holendra może kiedyś kupię :-)


edysqa, źle sie wyraziłam - on dopiero będzie a'la trekkingiem, po przerobieniu.
Generalnie doradzili mi go chlopaki z forum pewnego, bo ja chciałam kupić coś innego na poczatku.
Tak, swój rower kupiłam w promocji, tu też mi chłopaki podpowiedzieli, ze jest wart ceny promocyjnej, a ta katalogowa to zawyżona.(zreszta jak zazwyczaj).
Unibike jest spoko, wiele osób chwali :-)

- 2011-01-21, 09:42

my po mieście podróżujemy głównie rowerem, oboje uwielbiamy

samochód kupiliśmy jak pojawiło sie drugie dziecko i też doceniamy bo dzięki niemu możemy jeździć na bliższe lub dalsze wycieczki, wygodnie i niezależnie

zou - 2011-01-21, 10:04

edysqa cikawam jest jakiego unibika kupiłaś?, bo też jeżdzę na unibiku i bardzo go sobie chwalę. Mam damke unibike vision bordową.
hxxp://www.unibike.pl/visionlds.html#

Życzę aby Ci wspaniele sie jeździło!

A na kierownice przypięłam zwykłą torbę fotograficzną z media marktu, zamiast mega drogich toreb dedykowanych rowerowych...

Koleżanki a używacie sakiew rowerowych?

Lady_Bird - 2011-01-21, 10:35

zou napisał/a:


Koleżanki a używacie sakiew rowerowych?


ja tak.
mam kilka, zarówno jedno jak i dwustronne.
na miasto/do pracy używam jednostronnej, bo po odpięciu z roweru staje sie ona torbą na ramię.
sakwy to fajna sprawa :-)

kasienka - 2011-01-21, 10:52

Lady, a gdzie kupowalas ta jednostronną?
Lady_Bird - 2011-01-21, 11:17

kasienka napisał/a:
Lady, a gdzie kupowalas ta jednostronną?


tutaj:

hxxp://www.rowerystylowe.pl/sakwy-torby-sakwy-rowerowe-jednostronne-c-24_350_137.html

kasienka - 2011-01-21, 11:37

Lady_Bird, dzięki :) Pierwsza mi się najbardziej podoba ;)
kasienka - 2011-01-21, 11:49

może kogoś zainteresuje, przypadkiem trafiłam:

hxxp://allegro.pl/cortina-a7-holender-nie-gazelle-batavus-i1411173352.html

daria - 2011-01-21, 11:58

edysqa napisał/a:
Czy ktoś z Was może podjął taką decyzję? A może nie mieliście wcale samochodu i tak Wam dobrze?



Dopóki nie urodziła się Nata nie mieliśmy samochodu i nie był nam potrzebny, a teraz... jest po prostu łatwiej.. bo na zakupu muszę pojechac, bo do pracy i z pracy szybciej.. do lekarza... do dziadków, do znajomych... Gdybym nie pracowała to nie potrzebowałabym samochodu, a tak.. dzięki niemu jestem wszędzie szybciej i łatwiej.. bo na rowerze w zimie z dzieckiem to raczej ciężko.. zwłaszcza jak są wielkie zaspy :-)
Ale podziwiam i gratuluję wyboru... sama wolę rower.. być może jak już N. będzie duża, to sprzedamy samochód i przesiądziemy się wszyscy na rowery :-) Zwłaszcza, że ceny benzyny mnie zabijają :-/

edysqa - 2011-01-21, 12:08

zou, kupiłam tego hxxp://www.unibike.pl/voyagerlds.html w kolorze oliwkowym :-)
miał być expedition ale w necie nie mieli ramy dla mnie a w sklepie był już za drogi.

Mnie tez się bardzo te torby/sakwy jednostronne podobają :-) Widzialam fajne na Allegro i na pewno sobie kupię :-)

kofi - 2011-01-21, 12:16

My kilka dni temu też kupiliśmy Unibika. Danielowi - model Mission, z mniejszą ramą (14 albo 15 cali). Bardzo fajny ten rower, wiążę z nim duże nadzieje, bo do tej pory Danielowi ciężko się jeździło na takim dziecięcym rowerze z mniejszymi kołami, tzn. może nie tyle ciężko, co nam było zdecydowanie lżej.
Kupiliśmy w sklepie, bo dostaliśmy spory rabat na model z kolekcji 2010.

zou - 2011-01-21, 12:42

edysqa - super jest. Kierownica ta sama, co w vision. Bardzo sobie chwalę, szczególnie nieobciążone żadnym ostrym kątem nadgarstki przy długiej jeździe - prawie jak w holendrach. A przy ostrzejszych trasach można ją postawić lub obniżyć (w górach) jest naprawde super.
edysqa - 2011-01-21, 12:48

Ja jezdzac na góralu miałam własnie problem z dretwiejacymi nadgarstkami i mrowieniem szyi, dlatego wybór padł na taki rower z wyprostowaną pozycją :-) Mysle ze będzie super, tylko niech już się ciepło robi :-)
zou - 2011-01-21, 13:10

Aż Ci zazdroszczę tej radości z pierwszych jazd na Twoim unibiku :)

A szczególnie amortyzatory pomagają - chronią nie tylko pupę ale właśnie nadgarstki, ramiona, kręgosłup, które to bez amorów przejmują z roweru drgania z wertepów.
Jak jechałam ze sklepu, to byłam w szoku, że nie czuję poprzecznych korzeni, krzywych płytek w chodniku i że nie przycinam sobie języka :-P podczas rowerowych pogawędek

edysqa - 2011-01-21, 19:33

No własnie zastanawiam się jak to będzie z tym amortyzatorem, gdzieś czytałam ze wiele zależy od wagi rowerzysty, ze lekki raczej nie jest w stanie jechać tak żeby amortyzator docisnac i ze można go wyregulowac. Muszę poczytać bo w tym jestem zielona ;-) na razie :-)
zou - 2011-01-21, 19:40

Tak, Amortyzator ma na górze uszczelkę-pokrętło z napisem (albo wytłoczeniem) + i - . W zależności od wertepów i wagi trzeba po prostu przekręcić w jedną ze stron, wtedy amortyzator jet bardziej miękki lub twardy (nie ugina się łatwo).
Ale to też nie jest aż taki bujak, że da się to wyczuć nie jadąc, na sucho. Najlepiej to wyczuć wjeżdzając na niewielki (naprawdę niewielki) krawężnik, nie szybko. Wtedy poprawnie ustawiony amor delikatnie się ugnie przy zetknięciu z przeszkodą.

madam - 2011-01-22, 00:38

edysqa, Lady_Bird, miłego jeżdżenia na nowych, szałowych nabytkach :mryellow:

zou napisał/a:
Koleżanki a używacie sakiew rowerowych?

Ja jakoś się do nich nie przekonałam. W holendrze doskonale sprawdza się wiklinowy koszyk na bagażniku, a przy trekingu zbędne to obciążenie.

A z innej bajki... Niebawem przyjdzie wiosna (mam nadzieję). Kajtek mój będzie miał 8, może 9 miesięcy. No i jak ja mam go wozić? Wozić w ogóle? Czy za mały? W foteliku? Przyczepce?
Mój Pi wpadł na pomysł ;-) , że będzie go motał w chustę, albo MT i jeździł z nim.
Macie jakieś doświadczenia?

kasienka - 2011-01-22, 00:43

Parę razy jeździłam w chuście, ale musiałam szybko dotrzeć do celu. Zasadniczo uważam, że to niebezpieczne. W razie wypadku zmiażdżyć dziecko łatwo...może będzie już dość duży na fotelik?
edysqa - 2011-01-22, 01:18

Widziałam na jakimś zdjęciu robionym chyba w Kopenhadze, dzieci w taki wózku nie ciagnietym przez rower, tylko montowanym z przodu. Bardzo fajnie to wyglądało.
madam - 2011-01-22, 01:54

kasienka, wypadek rowerowy miałam raz.
Ale to było 12 lat temu. I skończyła mi się ścieżka. I rąbnęłam w drzewo z całym impetem. I była ciemna noc. I nie miałam świateł. I byłam pijana :oops:
Także nie zakładam podobnego scenariusza. Zawijanie w MT wyobrażam sobie też w sytuacji konieczności szybkiego przemieszczenia się na niedługim dystansie. Po Twoim poście widzę, że można. Swoją drogą, w razie wypadku (wywrotki) dziecko w foteliku też nie wydaje mi się bezpieczne. A czy dziecko jest stabilne na fotelik - to jak ocenić?

edysqa, o takie? hxxp://www.rzeczy.net/czytaj_199.php
No ładne, nie powiem.
AAAAA!!! MOTYLA NOGA! Ile toto kosztuje!

edysqa - 2011-01-22, 01:59

Bardzo ciekawe rozwiazanie :-)
Tamto było jednak inne i trochę dziwne, może samorobka ;-) to było przezroczyste tak ze dzieci siedząc miały przed sobą plekse czy coś i wszystko widziały :-)
Poszukam tego zdjęcia chociaż nie pamietam już gdzie je znalazłam :-(

[ Dodano: 2011-01-22, 02:13 ]
madam, jednak było to coś o podobnej konstrukcji, nie znalazłam tego zdjęcia ale to tez moze być hxxp://www.gdansk.pl/galeria?f=13085
Patrząc na te zdjęcia podoba mi się to jak oni tam jeżdżą ubrani :-) chociaż szpilki to dla mnie za dużo ;-)

kasienka - 2011-01-22, 10:18

hxxp://www.copenhagencyclechic.com/2010/07/supermums.html

Proszę :)

Wpiszcie w google cargo bike lub rowery transportowe.

zou - 2011-01-22, 11:10

Na allegro są m.in. pod hasłem: przyczepka do roweru za ok 299zł

Jest też pod tym hasłem fajny rowerek na rurze dla 5-7 latka, który podczepia się jak tandem do roweru opiekuna...

Nie wiem jednak jak z przepisami ruchu drogowego? Kiedyś coś czytałam, że te przyczepki są nie bardzo legalne?
hxxp://www.podrozerowerowe.info/printview.php?t=1166&start=90

kasienka - 2011-01-22, 11:17

mnie się bardziej podoba ta wersja z przyczepką z przodu :)

Te mocowane z tyłu już są chyba OK, k.leee mógłby więcej powiedzieć, bo oni mają taką - świetną :)

rosa - 2011-01-22, 11:35

są jeszcze rowero wózki hxxp://allegro.pl/nowosc-rowerowozek-kangaroo-bike-i1418377395.html

mi tez najbardziej podobają się z przyczepką z przodu, cudowne, bardzo by mi się przydał

MartaJS - 2011-01-22, 11:40

Mój mąż właśnie intensywnie studiuje temat rowerowo-dziecięcy.

Jak mieszkaliśmy w Poznaniu, jeździliśmy po mieście wyłącznie rowerami. Ja wymiękałam przy dużym śniegu i poniżej -5 stopni, ale mąż jeździł niezależnie od pogody. Na 50-letnim rowerze :-)

Sporo też jeździliśmy jak zbierałam dane do doktoratu, nocowaliśmy pod namiotem, fajnie było.

Teraz zmieszczenieliśmy na tej wsi ;-) i samochodem jeździmy, ale z wiosną trzeba będzie rowery odkurzyć.

bronka - 2011-01-22, 11:46

rosa, ale boski wynalazek!
madam - 2011-01-22, 12:09

Za odzew dziękuję pięknie ;-)

edysqa, link mi się nie otwiera :-(

kasienka, rower transportowy, albo riksza spoko, ale nie mam gdzie trzymać, bo jak pisałam wyżej - rowery goszczą w domu. W kamienicy jest co prawda strych, ale ja dziękuję pięknie ;-)

zou, są, faktycznie, cena atrakcyjna, fakt - ale nie mam nikogo, kto mógłby zdać relację z tego, czy się sprawdzają. Znajomi mają takie coś hxxp://www.koenigserwis.pl/?80,chariot-cougar i sobie chwalą.
Z przepisami jest tak, że w Polsce rower (czyt.jednoślad) w miejscu, gdzie jest ścieżka rowerowa może poruszać się tylko na niej. Za jazdę ulicą, bądź chodnikiem teoretycznie można dostać mandat. Problem polega na tym, że po doczepieniu przyczepki z jednośladu robi się wieloślad. I tu jest luka. Niezidentyfikowany ów pojazd legalnie nie ma gdzie się poruszać :-) Ale nowelizacja ustawy miała wejść z rokiem 2011. Jak coś znajdę na temat - wkleję.

rosa, a rzeczywiście, nie wiedziałam. Ale ta laska na zdjęciu przygarbiona nienaturalnie... mało komfortowo to wygląda. Nie przekonuje mnie.

MartaJS napisał/a:
Ja wymiękałam przy dużym śniegu i poniżej -5 stopni, ale mąż jeździł niezależnie od pogody. Na 50-letnim rowerze :-)

Ojej! U mnie to samo. Nawet wiek roweru mniej więcej się zgadza :lol:

Alispo - 2011-01-22, 12:19

zou napisał/a:


Jest też pod tym hasłem fajny rowerek na rurze dla 5-7 latka, który podczepia się jak tandem do roweru opiekuna...

Boskie są takie rodzinne zestawy :mryellow:
Ostatnio pare ciekawych rozwiazan ogladalismy,przy okazji zainteresowania tematem tandemowym,bo lodu już brak i rozpoczniemy chyba sezon tandemowy :mryellow:

Dziecięce wersje:

hxxp://www.tandem-club.org.uk/cgi-bin/db_config.pl?noframes%3Bread=5620]hxxp://www.tandem-club.org.uk/cgi-bin/db_config.pl?noframes%3Bread=5620
hxxp://www.flickr.com/photos/bike/1380483811/]hxxp://www.flickr.com/photos/bike/1380483811/
hxxp://www.durhambigride.co.uk/2009/kids%20tandem%202%20-%20copy.jpg]hxxp://www.durhambigride.co.uk/2009/kids%20tandem%202%20-%20copy.jpg

edysqa - 2011-01-22, 16:44

madam, mnie tez się teraz nie otwiera :-( nawet wchodząc ze strony gdzie go znalazłam.

Czy któraś z Was była na rowerowych wakacjach? Planujemy pojechać na Mazury, raczej pod namiot, znacie jakieś ciekawe miejsca gdzie można się rozbić w trasie. Planujemy pojechać do Olsztyna albo do Gizycka i w trasę :)
A może ktoś jest chętny na taki wyjazd w czerwcu?

madam - 2011-01-22, 22:57

Doczytałam o przepisach. Pomyliłam się. Napisałam: "Z przepisami jest tak, że w Polsce rower (czyt.jednoślad) w miejscu, gdzie jest ścieżka rowerowa może poruszać się tylko na niej. Za jazdę ulicą, bądź chodnikiem teoretycznie można dostać mandat." A przyczepka niedozwolona jest na każdej drodze publicznej - wszędzie tam, gdzie obowiązuje kodeks drogowy.

Projekt zmian w Prawie o Ruchu Drogowym PGR - 2010 r.
hxxp://www.wrower.pl/prawo/rowery-zmiany_w_PoRD_2010-projekt.php

Nie wiem czy zatwierdzono, nie chce mi się już grzebać. Szczerze mówiąc nie wpłynie to na moją decyzję o zakupie przyczepki. :lol:

rosa - 2011-01-23, 15:55

zakochałam się w nich, mam o czym marzyć
hxxp://www.flickr.com/photos/16nine/sets/72157603273698845/with/2958171626/

kasienka - 2011-01-23, 17:25

Rosa, ja Ci się nie dziwię :) też jestem zakochana ;) na szczęście w mojej okolicy nie ma warunków na jazdę cargo bike więc...
edysqa - 2011-01-23, 17:41

Ja jak już będę miała dziecko to chialabym żeby w takiej przyczepce jeździło
hxxp://www.roweroweklimaty.pl/produkty/przyczepka-chariot-cougar-1-czerwony
:-)

madam - 2011-01-23, 23:33

rosa, spełnienia marzeń!
kasienka napisał/a:
na szczęście w mojej okolicy nie ma warunków na jazdę cargo bike więc...

Szczęściara z Ciebie :lol: U mnie, niestety warunki są... :-/
edysqa, Wspominałam o takiej parę postów wcześniej, niezła. Muszę zgłębić temat, bo są jeszcze croozery - nieco tańsze. hxxp://www.koenigserwis.pl/?84,croozer-kid

rosa - 2011-01-24, 09:03

prędzej sama zrobię taki rower niż będzie mnie stać na kupno :-)

dla mnie to by było idealne rozwiązanie, mam wszędzie daleko, na rowerze z dzieckiem w foteliku niewygodnie się wozi zakupy i inne rzeczy, zdarzyło mi się wieźć kota do weta, w wiklinowej klatce, którą 4-letnie Fra trzymal na kolanach. myślę że kotu było najwygodniej :-)

madam - 2011-01-24, 10:02

rosa napisał/a:
myślę że kotu było najwygodniej :-)


Ja też tak myślę :lol:
A przyczepki nie testowałaś?

rosa - 2011-01-24, 13:29

w tamtych czasach nawet nie wiedziałam o istnieniu przyczepki :-)

a teraz, sama nie wiem, przyczepka wydaje mi się niewygodna do poruszania się po mieście, jakoś nie widzę siebie z czymś takim, w lesie tez nie wiem, korzenie, wąskie ścieżki
musiałabym najpierw spróbować, a nie mam od kogo pozyczyć

mi potrzebne jest coś z czym codziennie się będę mogła sprawnie poruszać, więc pewnie kupie fotelik

madam - 2011-01-24, 15:19

No tak, fotelik wydaje się najprostszy w obsłudze. Mnie nęci przyczepka.
Spróbuję pożyczyć i przetestować.

maharetefka - 2011-02-06, 16:16

ja tez tylko rower. dla josha mam fotelik i przyczepke (znalazlam! :mrgreen: ). jezdze przy kazdej pogodzie, snieg, deszcz, czy tam co. do pracy i przedszkola 20-30 min w jedna strone. samochodow sie boje raczej, tzn nigdy nie wsadzilabym mojego dziecia do samochodu prowadzonego przeze mnie. :lol:
edysqa - 2011-02-07, 01:22

maharetefka, jeździsz z synkiem w przyczepce? Jak Wam sie to podoba?
maharetefka - 2011-02-07, 11:55

edysqa, najczesciej uzywam fotelika, ale kiedy pada wrzucam josha w przyczepke i jest super. jemu sie to podoba bardziej niz fotelik. jezdze po chodniku kiedy mam przyczepke, po sciezce rowerowej wyznaczonej na ulicy sie boje.
w lecie to musi byc rewelacyjne na pikniki, bo znalazlam przyczepke dwudzieciowa, wiec mozna tam napchac prowiantu i jakis kocyk.
przyczepa jednak jest raczej przeznaczona do jazdy miejskiej, piknik lepiej wiec w parku np, do lasu przyczepy nie polecam.
ojej, ale haotyczna odpowiedz :roll:

madam - 2011-02-08, 23:59

maharetefka, jak to znalazłaś? Tak po prostu? Przyczepkę znalazłaś?

Ps. Wenus z Willendorfu cud - miód. Uwielbiam to ciało kultowe!

maharetefka - 2011-02-09, 07:57

madam, ja tez uwielbiam wenus :-D .
a przyczepke znalazlam w krzakach, a w srodku lezala zgnila dynia. ale przyczepka oprocz ze brudna, to w b. dobrtm stanie. nawet wloski na oponach ma! :shock:

madam - 2011-02-09, 09:11

O
maharetefka napisał/a:
a przyczepke znalazlam w krzakach, a w srodku lezala zgnila dynia.

Ale czad! A rozglądaj się tam gdzie jesteś, i patrzaj pod nogi (czyt. w krzaki :mryellow: ) Może i drugą, dla nas :-> wypatrzysz od niechcenia?
W Polszy cud taki - losu dar raczej zdarzyć się nie zdarzy. Prędzej ukradną, niż porzucą :-?

maharetefka - 2011-02-09, 10:21

dobra, jak coz jeszcze znajde dam znac :mrgreen:
madam - 2011-02-09, 10:29

maharetefka, :-D :-D :-D
rosa - 2011-02-09, 12:38

maharetefka, jak znajdziesz większą ilość to ja też stoje w kolejce :-)
edysqa - 2011-02-09, 15:20

maharetefka, mialas nosa do krzakow :-)
rosa - 2011-02-11, 18:51

wyalegrowałam sobie kilka przyczepek - rozrzut cenowy jest ogromny!!!
chyba sobie sprawię jakąś używaną z wystawki

madam - 2011-02-11, 22:55

rosa napisał/a:
chyba sobie sprawię jakąś używaną z wystawki

Ja poczekam na maharetefkowe wieści z krzaków :lol: :lol: :lol:

[ Dodano: 2011-02-27, 12:31 ]
a propos przepisów:
hxxp://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/794532,rowerzysci-wplyneli-na-zmiane-prawa-sejm-przyjal-ustawe,id,t.html?kategoria=666

Izzi - 2012-05-15, 11:08

widziałam na "żywca" hxxp://allegro.pl/a39-przyczepka-rowerowa-2-os-riksza-amortyzowana-i2284285651.html]coś takiego
dziewczyna jechała w cudnej mini na rowerze a za nią w owej rikszy dwoje dzieci w wianuszkach na głowie ;-)

ma ktoś takie cudo?
zastanawiam się jak małe dziecko można w tym bezpiecznie umieścić?

poważnie zastanawiamy się nad kupnem
może jeszcze nie w tym roku

..i mój wymarzony bornholm coraz bliżej ;-)

alken87 - 2012-05-15, 11:18

piszą
Cytat:
Przeznaczona dla dzieci od 1,5 do 7 lat (przy zachowaniu odpowiedniego ciężaru).

myślę że 1,5 roku to rozsądna granica, dziecko na pewno musi umieć stabilnie siedzieć, no i być na tyle kumate żeby pozostawienie go w tej przyczepce nie skutkowało przerażeniem i wrzaskiem ;)

orenda - 2012-05-15, 11:39

Izzi, my mamy przyczepkę (nie dokładnie taką jak z linku), jeżdżą w niej obie moje dziewczyny, jest do 40kg, one uwielbiają, ale faktycznie to dla starszych dzieci.
Izzi - 2012-05-15, 11:42

super, że sprawdzone i polecasz
to za rok dla Antonni będzie ok już

mam jeszcze pytań kilka:
a sama ciągasz? nie jest za ciężko?
dla dwójki nie jest za ciasno? (nie planuję więcej sztuk maleństw ale tak z ciekawości pytam;)
bezpiecznie byłoby półtorarocznego dziecia wozić? (gdyby oczywiście się nie darł)
a model jaki masz??

Lady_Bird - 2012-05-15, 11:52

Z przyczepek to ja (choć sama nie mam jeszcze) polecam chariota cougar. Chyba nie ma bezpieczniejszej przyczepki obecnie na rynku. Śledzę pewnie forum rowerowe i tam jest polecana bardzo. Jedyna wada to cena :-> A na kinderwyprawki jeżdżą z bobasami poniżej roku. ;-)
Izzi - 2012-05-15, 11:57

Lady_Bird dzięki - już obczajam ;-)

..to już chyba wiemy o czy Toś będzie marzyła na urodziny :-D
bo może nie w sezonie taniej uda się coś kupić?

ołaaa zobaczyłam ile to kosztuje!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group