wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Muszę Wam opowiedzieć... - Mikosiowe słów składanie

priya - 2012-03-05, 18:27
Temat postu: Mikosiowe słów składanie
Mikosiek się powolutku rozkręca, czas na nowy wątek :-)

Podsłuchuję jak bawi się z bratem w pokoju. I słyszę:
- Natan, Natan! Odsuń!
Za chwilę:
- oooo nie! w tyłek!

Lubi nas tak postraszyć czasem, że w tyłek dostaniemy ;-) Choć zastanawiam się skąd to wziął, bo ja tylko w dzikich wygłupach tak do niego mówię, a on ewidentnie jak coś nie po jego myśli się układa ;-)

Szuka mnie w swoim pokoju. Nie ma. Wołam go z drugiego pomieszczenia. Bardzo uradowany przybiega krzycząc:
-ooo! mama! mam cię bobuzie (łobuzie znaczy się ;-) )

kamma - 2012-03-05, 21:39

priya napisał/a:
- oooo nie! w tyłek!

a ja myślałam, że to przekleństwo ]:-> :mryellow: :mryellow: :mryellow:
bobuzie :mryellow:

Z radością witam nowy wątek i nowego gadacza :)

bronka - 2012-03-06, 11:41

priya, bobuzie teraz to wesoło do kwadratu bedzie :mrgreen:
Uwielbiam braterskie dialogi :-D :-D :-D

Jadzia - 2012-03-06, 13:09

:lol:
Czekam na więcej bobuzie :-D

priya - 2012-03-19, 09:09

Mikosiek uczy się mówić bardzo powoli, acz wytrwale. Jak się na coś uprze, to powtarza w kółko. Nic to śmiesznego, ot taki przykład naszych rozmów w ogrodzie:

Towarzysząc mi w przygotowywaniu grządek:
- cicia (dżdżownica) w ziemi pi (śpi)
ja: tak, dżdżownice mieszkają w ziemi
- budzi? ooo! supej! daj jąkę (na rączkę)
Kładę mu dżdżownicę na rękę, wrzuca ją do ziemi.
- domu w ziemi! mama, siukaj!!
I tak w kółko :lol:

Od wielu tygodni sąsiedzi robią remont, więc wciąż hałasy. Dziś rano młody włazi nam do łóżka. S. chrapie.
- ooo! jemont!! :mryellow:

dundunkini - 2012-03-21, 23:03

:mryellow: no to masz zajecie z siukaniem cicii :)
kamma - 2012-03-21, 23:16

priya, on pewnie mało mówi, bo dużo myśli :) O ciciach na przykład ;)
priya - 2012-03-22, 08:10

kamma napisał/a:
pewnie mało mówi, bo dużo myśli
w zasadzie on mówi bez przerwy. Tyle, że mało co jest zrozumiałe dla przciętnego słuchacza ;-) :lol:
W sprawie dżdżownic zapomniałam dodać, że każdą, którą weźmie do ręki próbuje uspokajać: " nie bój cicia, nie bój" 8-)

dundunkini napisał/a:
no to masz zajecie z siukaniem cicii
oj tak! Czasem musze mu kit wciskać, ze wszystkie poszły spać, bo inaczej nic bym w ogrodzie nie zrobiła ;-)
kamma - 2012-03-22, 09:04

priya, muszę to zobaczyć! Za 2 tygodnie umawiamy się w ogródku :)
priya - 2012-03-22, 09:10

kamma napisał/a:
Za 2 tygodnie umawiamy się w ogródku
:-D Super. Już nawet kilka krzesełek wyniesliśmy. W stanie kiepskim, ale siedzieć się da ;-)
fylwia - 2012-03-22, 16:06

Ale fajny bobuz :mryellow: :mryellow: :mryellow:

Historyjka z dżdżownicą rozczulająca!

bronka - 2012-03-28, 10:07

priya napisał/a:
Od wielu tygodni sąsiedzi robią remont, więc wciąż hałasy. Dziś rano młody włazi nam do łóżka. S. chrapie.
- ooo! jemont!! :mryellow:

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

fylwia napisał/a:
Historyjka z dżdżownicą rozczulająca!

dokładnie :-D

Fajny bobuz rośnie :mrgreen:

maga - 2012-03-28, 10:14

Daje radę po całości :lol: :lol: :lol:
priya - 2012-06-14, 07:00

Nad ranem włazi nam do łóżka, skacze po nas, szarpie, wrzeszczy. W końcu złazi na dywan, turla się i cichutko acz triumfalnie powtarza:
- wykończyłem was, wykończyłem was, wykończyłem was :lol:

kamma - 2012-06-14, 08:12

odwieczna walka pokoleń ;)
bronka - 2012-06-14, 10:03

priya napisał/a:
- wykończyłem was, wykończyłem was, wykończyłem was :lol:

:lol:
No bobuz po calości :mrgreen:

priya - 2012-07-20, 12:48

Dziś nie będzie o tym co powiedział, a o tym co zrobił. Dość hardcore'owo ]:-> Chciało mu się sikać, ale łazienkę zajął tata. Rozejrzał się więc bacznie i raźnym krokiem podszedł do stołu, chwycił kubek z niedopitym sokiem, podstawił pod siusiaka i załatwił potrzebę :shock: ]:-> :roll:
Gudi - 2012-07-20, 13:42

priya napisał/a:
chwycił kubek z niedopitym sokiem, podstawił pod siusiaka i załatwił potrzebę :shock: ]:-> :roll:


zawsze to lepiej niż do kwiatka! :) tak robili moi kuzyni, jak im się chciało, a było za daleko do wc...

kamma - 2012-07-20, 16:47

Gudi napisał/a:
zawsze to lepiej niż do kwiatka!

oraz lepiej niż do sedesu... w sklepie z armaturą ]:-> (mój kuzyn)
No co, zaradny jest Mikoś :)

kofi - 2012-07-20, 21:51

:lol:
No i brawo, poradził sobie chłopak. ]:->

priya - 2012-07-21, 08:14

kamma napisał/a:
epiej niż do sedesu... w sklepie z armaturą ]:->
:lol: :lol: :lol:

W każdym razie mam prawie odpieluchowane dziecko, tylko kupy nie chce robić gdzie indziej niż do pieluchy (czyli nad ranem robi bo pieluchę ma tylko na noc). Po wczorajszych doświadczeniach z kubkiem należałoby się chyba tylko cieszyć ;-) ]:->

priya - 2012-07-22, 18:33

Jedziemy sobie dziś na wycieczkę rowerową. Wiozę Mikośka w foteliku, a on gada, gada, śpiewa i gada ;-) Jeden z dialogów naszych:
M: co to? rzeka?
Ja: tak, rzeka
M: nie kąpie nikt?
Ja: nie, nikt się nie kąpie, bo tu brudna woda jest
M: Bjudna? to trzeba umyć ją!!!

kamma - 2012-07-22, 22:55

Tymek na pewno poparłby ten pomysł :)
priya - 2012-07-23, 07:21

kamma, :lol:
bronka - 2012-07-24, 13:26

priya napisał/a:
Rozejrzał się więc bacznie i raźnym krokiem podszedł do stołu, chwycił kubek z niedopitym sokiem, podstawił pod siusiaka i załatwił potrzebę

:lol: :lol: :lol: :lol: cudny! :mrgreen:

priya napisał/a:
Bjudna? to trzeba umyć ją!!!

:mrgreen:
Ale fajnie już gada bobuz jeden :mryellow:

olgasza - 2012-07-24, 14:03

Cytat:
- wykończyłem was, wykończyłem was, wykończyłem was :lol:

łehehe :-)

priya - 2012-11-05, 16:52

Sprzed kilku ładnych tygodni:
Pocięłam się o coś tam ze starszym synem, Nat beczy i wrzeszczy. Mikosiek podchodzi do niego, głaszcze delikatnie i pociesza:
- juź dobźe bachorku, juź dobźe

Wczoraj:
O czymś tam gadamy, nie pamiętam dokładnie.
ja: ale to jak urośniesz
Miko: urosnę? tata mnie napompuje??
(latem dziwił się, że pompowany przez tatę ponton rośnie ;-) )

kamma - 2012-11-05, 17:00

cudny :)
bronka - 2012-11-05, 17:14

priya napisał/a:
- juź dobźe bachorku, juź dobźe

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: też tak będę do moich mówić ]:->

priya napisał/a:
O czymś tam gadamy, nie pamiętam dokładnie.
ja: ale to jak urośniesz
Miko: urosnę? tata mnie napompuje??
(latem dziwił się, że pompowany przez tatę ponton rośnie ;-) )

cudne! :mrgreen:

wegeciaczka - 2012-11-20, 16:27
Temat postu: Re: Mikosiowe słów składanie
Może wziął ten tekst od innych dzieci?
excelencja - 2012-11-21, 00:07

słiiit :) )
priya - 2012-11-30, 12:03

Z dzisiejszego poranka:

ja: czy ty jesteś mały?
M: Tak. A Natan duży.
ja: tak?
M: Tak. A ty mama?
ja: ja jestem duża
M: a tata?
ja; tata też duży
M: a babcia?
ja: babcia też duża
M: nie! babcia słaba!

Chce bym podała mu ręczny młynek do kawy żeby mógł go sobie obejrzeć dokładnie.
M: młynek! daj mi!
ja: ale co trzeba powiedzieć?
M: młynek, daj mi!
ja: ale Mikosiu, jak to się mówi? po.... (i tu wyczekuję aż dokończy)
M: po angielsku!!!

M: mama, a ty nie masz siusiaka?
ja: nie, nie mam
M: tata ci kupi??

excelencja - 2012-11-30, 14:05

jak tata będzie kupował to niech weźmie i dla mnie jednego, później Ci za niego zwrócę.
maharetefka - 2012-11-30, 14:33

Jak to mozliwe, ze dopiero odkrylam ten watek?!
Doskonaly jest Mikos :lol: .
No i oczywiscie dopisuje sie do listy oczekujacych na siusiaka :mrgreen:

lilias - 2012-11-30, 21:35

excelencja napisał/a:
jak tata będzie kupował to niech weźmie i dla mnie jednego, później Ci za niego zwrócę.
:lol: :lol: :lol: :lol: :mrgreen:

to "kupowanie siusiaka" mi też podziałało na wyobraźnię ;-) myśli robaczywki :mryellow: :-P

priya - 2012-12-01, 09:38

Mówicie, że jednak warto mieć swojego? ;-) :lol: To co? robimy listę chętnych? ;-)
priya - 2013-01-17, 11:23

Po posiłku, pełen powagi:
- mamo, czy teraz mogłabyś wytrzeć mi paszczę?

Rozmawiamy o przedszkolu.
ja: czy ciocia założyła ci dziś nowy kombinezon
M: tak, ale nie zupełnie

Poranek.
Ja: Mikoś, gdzie masz majtki?
M: nie mam, nie zakładam i jestem szczęśliwy!

Kawaii - 2013-01-17, 12:01

Najbardziej liczy się w sumie szczęście dziecka.:) Miło słuchać takiej dziecięcej paplaniny.
kamma - 2013-01-17, 12:38

o rany, nie potrafię wybrać faworyta :lol: :lol: :lol:
Mikoś i paszcza, jeśli się wie, jak on naprawdę wygląda... :lol:

bronka - 2013-01-17, 17:24

priya napisał/a:
Poranek.
Ja: Mikoś, gdzie masz majtki?
M: nie mam, nie zakładam i jestem szczęśliwy!

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Boższzzzz - jutro też nie ubieram :mrgreen:

priya - 2013-01-17, 17:24

bronka, :mrgreen:
priya - 2013-01-24, 16:04

Może to nic zabawnego, ale cieszy mnie sposób w jaki ten dzieciak rozbudowuje już swoje wypowiedzi :-D Co czwartek robią w przedszkolu bułki. Każde dziecko wymyśla kształt swojej bułeczki. Przed chwilą się dowiedziałam co dziś upiekł Mikoś:
- Zrobiłem kształt mamusi. Ojej, zapomniałem i powiedziałem cioci, że to żółwik! Ale nie martw się, to byłaś ty mamo.

kamma - 2013-01-24, 16:06

jejku, przesłodkie :)
seminko - 2013-01-24, 20:44

priya napisał/a:
powiedziałem cioci, że to żółwik! Ale nie martw się, to byłaś ty mamo.

Łiii :mryellow:

priya - 2013-01-26, 19:29

Tradycyjne łazienkowe przytulanie po kąpieli. Mikosiowi zebrało się na czułości:
- jesteś kochana mamusiu, my tak pasujemy do siebie!

kamma - 2013-01-27, 11:37

oho, początki kompleksu Edypa ;)
priya - 2013-02-01, 16:01

Przed chwilą. Wchodzę do domu z Natem. Bracia witają się od progu.
Nat: Ty jesteś mała dupa.
Ja (z oburzeniem i niedowierzaniem ;-) ): jak ty powiedziałeś do Mikołaja??
Miko (radośnie): wyraźnie! :lol:

kamma - 2013-02-01, 17:22

No, akurat Nat ma chyba mniejszą niż Mikoś ;)
priya - 2013-02-01, 18:00

kamma, racja :lol: A tak w ogóle ten krótki dialog pozwolił mi zobaczyć, że może trzeba trochę przewartościować priorytety. Zdaje się, że Mikoś uważa, że znacznie ważniejsze jest by Nat mówił WYRAŹNIE (tak, tak, naciskam na to ostatnio coraz bardziej, może za bardzo?) niż by mówił kulturalnie ;-)
kamma - 2013-02-01, 18:54

Naciskaj, naciskaj. Irma mówiła bardzo niewyraźnie do czasu, kiedy pojechała na wakacje do niedosłyszącej babci, gdzie wyraźne mówienie było warunkiem przeżycia tudzież innych atrakcji ;)
rosa - 2013-02-01, 19:25

priya, dobre :lol:
lilias - 2013-02-02, 21:31

kocham Was za to "wyraźne mówienie" :mrgreen: a tak w ogóle to wyrażanie uczuć brat-brat jest (moim zdaniem oczywiście;) ) zupełnie inne niż brat siostra czy siostra-siostra. kuksańce, boksowanie czy "dupa" to rodzaj czułości, póki nie widać po nich negatywnych emocji :-D
bronka - 2013-02-02, 21:49

Bosssssssssssssssssssssskie Mikoś :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wyraźnie boski :mrgreen:
lilias napisał/a:
a tak w ogóle to wyrażanie uczuć brat-brat jest (moim zdaniem oczywiście;) ) zupełnie inne niż brat siostra czy siostra-siostra. kuksańce, boksowanie czy "dupa" to rodzaj czułości, póki nie widać po nich negatywnych emocji :-D

ja sie przestałam dziwić takim durnym męskim odzywkom jak usłyszałam dialog mojego męża z szefem i kolegami z pracy. Ja po samym przywitaniu bym walnęła focha na tydzień ]:-> :roll:

lilias - 2013-02-02, 21:53

bronka, prawda :-D zawsze wiedziałam, że oni różnią sie od nas :mryellow: ;-) a tak w ogóle to mają swój świat i "Dzięki Bogu" :-D
priya - 2013-02-10, 08:49

Wczoraj przed wyjściem z domu Mikoś był ciężki do okiełznania. W końcu udało mi się go dopaść. Pomagam mu założyć buty i mówię:
J: nie zachowywałeś się zbyt ładnie Mikosiu
M: przepraszam mamo, że popełniłem taki błąd

Wieczorem wracamy do domu. Wkładam go do samochodu i przypinam do fotelika.
M: mama, włączysz nam w domu bajkę?
J: no dobrze, jedną mogę wam włączyć
M: jaka ty jesteś dzielna mamo!

kamma - 2013-02-10, 10:01

jaka elokwencja :)
lilias - 2013-02-10, 17:06

:lol: :lol: :mrgreen:
bronka - 2013-02-11, 09:55

Bardzo dzielna z Ciebie mama bobuzie :mrgreen:
priya - 2013-02-21, 12:20

Zmęczony potyczkami z bratem:
- Natan, nie bądź już takim potworem, będziesz już grzecznym chłopcem?

Rano skacze po mnie w łóżku, pokiereszował mi kości, skarżę się. On na to:
- nie martw się, powalcuję cię (zdaje się, ze miało być "pomasuję", choć masaż który wykonał po tych słowach rzeczywiście bardziej przypominał walcowanie ;-) )

No i jeszcze wyjątki z popularnych piosenek:
- uciekaj myszko do dziury, bo cię tam złapie kot z góry

- ma chusteczka tankowała to ma cztery rogi

seminko - 2013-02-21, 12:33

priya napisał/a:
nie martw się, powalcuję cię

Jak miło... :mrgreen: skądś jakby znam :mrgreen:

bronka - 2013-02-21, 12:37

:lol: :lol: :lol:
Ale się Mikoś rozkręcił :mrgreen:

kamma - 2013-02-21, 17:13

rewela :)
priya - 2013-02-24, 08:20

Wpakował się nam do łóżka rano, głaszcze tatę po głowie i mówi:
M: tatusiu, jakie ty masz śliczne loczki
Ja: tata nie ma loczków, ma proste włosy
M: nie, loczki! te włosy nazywają się loczki
Ja: nie, tata ma proste włosy. Ty masz włosy kręcone i to są właśnie loczki.
M: no tak... taki jestem zakręcony z tych loczków...

evel - 2013-02-24, 10:03

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
cudownym tekstem Was z rana uraczył!

kamma - 2013-02-26, 11:20

priya, no i wszystko jasne :mryellow: :mryellow: :mryellow:
bronka - 2013-02-26, 11:26

priya napisał/a:
taki jestem zakręcony z tych loczków...

:mrgreen:
To to już wiem dlaczego mój Francik też taki zakręcony ;-)

excelencja - 2013-02-27, 19:36

no zakręcony na maksa :)
lilias - 2013-02-28, 10:27

:lol: :lol: :mryellow:
priya - 2013-06-07, 07:41

Jedziemy samochodem, mijamy jakiś baner reklamowy.
M: o! dziewczynka! (po namyśle) Ja nie lubię dziewczynków. Nie znam się na dziewczynkach, dlatego ich nie lubię.

Ot, cała prawda o powstawaniu uprzedzeń: nie znam/nie wiem/jest mi obce = nie lubię ;-) :lol:

KasiaQ - 2013-06-07, 09:51

priya, znam dorosłych, którzy nadal tak funkcjonują ]:->
ciekawe co o chłopakach tak za ok. rok powie Ala :-> :-P

priya - 2013-06-09, 17:43

KasiaQ, ano funkcjonują, głównie dorosłych miałam na myśli pisząc o powstawaniu uprzedzeń ;-)


Polski Owczarek Nizinny po mikosiowemu: Polski Owczarek Nie Zimny :lol:

kamma - 2013-06-09, 18:33

bo z dziewczynkami to Miko pewnie pójdzie na jakość, a nie - jak mój Casanova - na ilość ;)
Owczarek też fajny :mryellow:

priya - 2013-06-23, 07:36

A teraz będzie o największej życiowej Miłości Mikosia.

Jedziemy samochodem a Miko oświadcza:
- Mama, jak będę większy to będę kochał pieski
Ja: Ale jak to? To teraz ich nie kochasz?
M: Jeszcze nie, teraz kocham pociągi! Pieski później, jak będę większy.

Cóż, grunt to mieć dobry plan na życie ;-)


Rano. Chłopcy przyłażą do nas. Snuję z Natem rozmowę o kurach gdaczących i kogutach piejących za oknem u sąsiadów. W końcu Nat rozmarzony mówi:
- ooooch, jak ja bym chciał mieć takie maleńkie kurczątko!
Na to Miko bardzo czule:
- oooch, a ja tak bym chiał mieć takie maleńkie pociągatko!

ana138 - 2013-06-23, 10:20

hahahaah :lol: :lol: naprawdę je kocha :mrgreen:
kamma - 2013-06-23, 16:35

jeeeej.... :-D
priya - 2014-02-21, 16:24

O tym jak wegetariańskie dziecko przeraziło wegetariańską matkę.
Wczoraj pierwszy raz od baaaardzo dawna zrobiłam gołąbki. Miko nie pamiętał już ani jak wyglądają, ani jak smakują, ani - w szczególności - jak się nazywaja. Nie chciał zjeść z nami. Później nie było mnie w domu całe popołudnie. Wracam. Wita mnie radośnie od progu:
- a ja zjadłem kurczaka!!!!

:lol:

kamma - 2014-02-21, 16:26

kurczak, gołąb... jeden pies ;)
W pierwszej chwili też byłabym przerażona :mryellow:

malwiska - 2014-02-21, 16:43

zawał na miejscu! :mryellow:
ana138 - 2014-02-21, 21:25

heheheheh :lol: :lol: :lol: dobre ;-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group