wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek poniemowlęcy - rzadkie kupki

vegAnka - 2013-03-18, 10:36
Temat postu: rzadkie kupki
witam was,

nie znalazlam podobnego tematu, jezeli gdzies jest to prosze o link lub przeniesienie.

otoz, moja Julia juz prawie 3 letnia i od zawsze ma rzadkie kupki, a czasem nawet bardzo rzadkie. moge chyba zliczyc na palcach u jednej reki te pare kupek solidnych...
co jakis czas podajemy jej lek na biegunke ktory tez jest probiotykiem, ale to prawie nic nie daja, albo bardzo minimalnie.
Mala pije jeszcze sporo mleka (330-400ml dziennie), i nie je duzo w ciagu dnia, nie wiem czy to wlasnie nie to, ze jest za malo jedzenia solidnego?
po za tym codziennie dostaje kawaleczek czarnej czekolady i tez nic nie daje....

czy to moze normalne w tym wieku?

Lily - 2013-03-18, 10:38

vegAnka napisał/a:
Mala pije jeszcze sporo mleka (330-400ml dziennie), i nie je duzo w ciagu dnia, nie wiem czy to wlasnie nie to, ze jest za malo jedzenia solidnego?
vegAnka napisał/a:
czy to moze normalne w tym wieku?
Normalne w tym wieku jest chyba jedzenie pokarmów stałych, a nie zastępowanie ich mlekiem. Stawiałabym na to, że mleko jest przyczyną biegunek - trudno wydalać stałą kupę, gdy pożywienie jest płynne...
vegAnka - 2013-03-18, 10:53

Lily napisał/a:
Normalne w tym wieku jest chyba jedzenie pokarmów stałych, a nie zastępowanie ich mlekiem. Stawiałabym na to, że mleko jest przyczyną biegunek - trudno wydalać stałą kupę, gdy pożywienie jest płynne...
tez tak mysle, ale nie ma narazie szans aby mala sie obyla swojego mleka... po za tym niejadek z niej, wiec nawet sie cieszylam ze pije to mleko (sojowe) bo zawsze jakies dodatkowe bialko...

jednak te rzadkie kupki to naprawde problematyczne, bo jak zrobi w pieluche to jest tego wszedzie, a w przedszkolu je przewijaja tak szybko jak bylo w zlobku :-/

go. - 2013-03-18, 12:46

vegAnka, a może diabeł tkwi w tym, że to mleko sojowe?
Mój pije też ok szklanki dziennie, z tym że albo owsianego, albo ryżowego. Zazwyczaj przed snem, albo do jakiejś jaglanki/ryżu z owocami/owocami suszonymi/ziarnami. Ma takie dni (zazwyczaj), że stałych pokarmmów zjada z 3/4 tego co my każdego posiłku, a czasem takie dni, że owsiane jest głownym posiłkiem. Zależy od humoru. A rzadkie kupy są tylko jak przegnie z mandarynkami ;)

bronka - 2013-03-18, 12:59

vegAnka, a co poza mlekiem i kostką czekolada zjada w ciągu dnia?
priya - 2013-03-18, 13:07

vegAnka, codziennie 400ml sojowego to chyba za dużo. Może chociaż zmień jej na inne roślinne, sojowe nie jest najlepszym z możliwych. No i też myślę, że te kupki to wynik właśnie takiej a nie innej diety, choć podobnie jak bronka ciekawa jestem co poza mlekiem zjada mała w ciągu dnia.
bronka - 2013-03-18, 13:12

vegAnka napisał/a:
czy to moze normalne w tym wieku?

Moi synowie w wielu lat trzech robili już normalne kupy. Z resztą już w okolicach roczku kupy były miękkie, ale stałe - tzw kotleciki ;-) ( konsystencja jak na kotlety warzywne przed smażeniem :-P )

MartaJS - 2013-03-18, 14:03

vegAnka, u Stacha rzadkie kupy zwykle są właśnie wtedy, kiedy pije więcej mleka.
vegAnka - 2013-03-18, 15:10

dzieki dziewczyny! mysle ze potwierdzacie moja teorie...

bronka napisał/a:
vegAnka, a co poza mlekiem i kostką czekolada zjada w ciągu dnia?
z tych standardowych to : ser bialy, ser zolty, ciastka ryzowe, kukurydziane, oliwki, marchewki, jablko, czekolade czarna, chleb, jogurty, ser bialy, orzechy wloskie, rodzynki, migdalki, no i mleko sojowe... niestety panna Julia jest bardzo cukierkowa dama (jak jej mama zreszta ;-) ) ale i tak staram sie nie dawac duzo. no i tez dostaje ciastka rozne do przedszkola.

MartaJS napisał/a:
vegAnka, u Stacha rzadkie kupy zwykle są właśnie wtedy, kiedy pije więcej mleka.
tak? no widzisz...

gosia z badylem napisał/a:
vegAnka, a może diabeł tkwi w tym, że to mleko sojowe?
moze faktycznie powinnam mieszac bardziej mleka.
bronka - 2013-03-18, 15:12

vegAnka, chodziło mi bardziej o ilości zjadanego pokarmu ;-)
zina - 2013-03-18, 15:21

vegAnka, niestety mleko moze zapelniac jej zoladek tak ze nie ma juz apetytu na nic innego.
Kupki na bank z duzej ilosci wypijanego mleka.
Nie da sie przekonac do jedzenia innych rzeczy?

vegAnka - 2013-03-18, 15:25

bronka napisał/a:
vegAnka, chodziło mi bardziej o ilości zjadanego pokarmu
aha ;-) sorki ...
ilosci zalezy od dnia, .. z 2 lub 3 ciatka ryzowe lub kukurydziane, z 4 oliwki, aha groszek zielony to czasem garsciami idzie ;-) ale nie je go codziennie
chleb to z jedna kromke, ryzu z 2 lyzki, makaron z 3 duze lyzki...
jeden maly jogurt, pol jablka
no ogolnie to tego duzo nie ma...

czy odpowiedzialam na twoje pytanko? :-P

aha, i jak je np ziarnka slonecznika to wychodza potem prawie w calosci...

Poli - 2013-03-18, 15:28

Rzadkie kupy w wieku 3 lat na pewno nie sa normalne, ja takze obstawiałabym alergie , czesto takie kupy powoduje laktoza i takze dla mnie podejrzane jest to mleko sojowe, 400 ml to bardzo duzo w ciagu dnia, sprobuj zamienic na inne roslinne :-)
Druga sprawa ciastka do przedszkola ? niezbyt dobrze utrwalac takie nawyki zywieniowe u tak malego dziecka , pozniej bedzie gorzej.
Ja takze bylabym niejadkem, jakbym zapchala sie mlekiem i slodyczami ;-)

vegAnka napisał/a:
aha, i jak je np ziarnka slonecznika to wychodza potem prawie w calosci...


Normalne , kazde ziarno nie pogryzione przejdzie w calosci przed ludzki uklad pokarmowy, dlatego trzeba mielic.

vegAnka - 2013-03-18, 15:30

zina, dzieki za odpowiedz.

zina napisał/a:
Nie da sie przekonac do jedzenia innych rzeczy?
kurcze no ona sie trzesie za butelka mleka, jedynie jak jest chora (np wymiotuje) to jakos nam sie udaje zeby jej nie pila ale tak to nie wiem jak ja mamy przekonac. ona nie lubi jesc kanapek, chleb je zawsze sam ;-) je wlasciwie wszystko osobno, nie moze byc wymieszane.

ostatnio nawet kupilam takie platki ryzowe aby dodac do mleka, myslalam ze to troche pomoze ale kal byl taki sam a mysle ze to tylko dalo ze jeszcze mniej jadla w ciagu dnia bo te mleko wlasnie bylo jeszcze bardziej syte z tym ryzem...

zina - 2013-03-18, 15:34

vegAnka, a jakies koltleciki to raczki?
U nas na tym etapie bardzo smakowaly Klarze.
Jesli lubi jesc osobno to w czym problem, nie mieszajcie jedzenia.
Kanapka, obok tofu, pomidor itd...
Z innymi rzeczami podobnie.
A zupa krem nie zasmakowalaby jej?
Malutkimi kroczkami probujcie odzwyczajac bo Juliette juz jest duza panna i nie powinna tyle mleka pic, nawet sojowego.

vegAnka - 2013-03-18, 15:40

Poli napisał/a:
czesto takie kupy powoduje laktoza i takze dla mnie podejrzane jest to mleko sojowe
no ale przeciez w mleku sojowym nie ma laktozy o ile mi wiadomo. a my przeszlismy wlasnie na mleko sojowe juz dawno, miala 12 miesiecy, bo zauwazylismy ze po piciu mleka krowiego Julia zawsze miala katar, wiec cos bylo podejrzane.

Poli napisał/a:
Druga sprawa ciastka do przedszkola ?
ja wiem, ale w przedszkolu daja ci karteczke z planem drugiego sniadania i 2 razy w tygodniu sa ciastka, gofry, nalesniki itp. sa tez owoce i warzywa i nabial, ale te ciastka tez sa. dawalam jej juz ciastka domowej roboty, ale niestety mala ich nie je... a w poludnie tez malo je, wiec wole niech juz zje te 2 ciastka bo inaczej bedzie caly dzien glodna.
mimish - 2013-03-18, 15:45

vegAnka, moze nie je w poludnie z powodu ciastek..poza tym ona to mleko z butelki pije? Moze to taki nawyk-uspakajacz..
vegAnka - 2013-03-18, 15:47

zina napisał/a:
vegAnka, a jakies koltleciki to raczki?
U nas na tym etapie bardzo smakowaly Klarze.
a masz jakis przepis?

zina napisał/a:
Jesli lubi jesc osobno to w czym problem, nie mieszajcie jedzenia.
Kanapka, obok tofu, pomidor itd...
nie no my nie mieszamy bo wiem ze inaczej nie zje... ale tofu i pomidor na sniadanie nie wiem czy przejdzie. ale moze jakis jogurt i banan by sie dalo...

zina napisał/a:
Malutkimi kroczkami probujcie odzwyczajac bo Juliette juz jest duza panna i nie powinna tyle mleka pic, nawet sojowego.
masz racje zina, powinnismy ja juz po woli odzwyczajac od mleka..
ale z tego co czytam na forum duzo kobiet daje dzieciom zupe mleczna rano... platki owsiane itp. moze tedy droga?

inna sprawa jest tez moze z tym zwiazana ze ona tak do tej butelki mleka ciagnie...otoz od paru miesiecy jak poszla do przedszkola, Juliette przestala uzywac nocnika i wrocila do pieluchy :-/ mysle ze ta zmiana ze zlobka do przedszkola byla dla niej bardzo stresujaca. i wracam do tematu: Juliette czesto mowi ze jest mala dzidzia i pije mleko i ma pampersa... takze moze byc z tym ciezko

vegAnka - 2013-03-18, 15:55

mimish napisał/a:
poza tym ona to mleko z butelki pije? Moze to taki nawyk-uspakajacz..
tak z butelki.. calkiem mozliwe ze to taki uspakajacz
zina - 2013-03-18, 15:56

vegAnka, mnostwo przepisow na kotleciki znajdziesz na forum :-)

U nas teraz Klara pokochala platki na mleku ryzowo-migdalowym ale w wieku Juliette zajadala sie jaglanka na slodko, morele, zmielone pestki, bezmleczne zupelnie.
Czy probowaliscie takiego cieplego sniadania?
U nas nie ma kanapek o tej porze, musi byc cieple, wiec sa platki, owsianka lub wlasnie jaglanka najczesciej :-)

Jesli pije to mleko z butelki to najwyzszy czas odzwyczaic.
Na pewno nie bedzie latwo na poczatku ale dobrze na tym wyjdzie.
Pije tez w nocy?
Bo jesli tak to odzwyczailabym juz ze wzgledu chocby na zeby.

zina - 2013-03-18, 16:02

Najprostsze kotleciki
Drobnostarta marchewka, cukinia (jesli lubi), starte tofu wedzone, duzo zmielonych pestek, jajko, troche maki razowej, gryczanej, jaka macie i lubicie, natka pietruszki, sol, przyprawy.
Smazyc z dwoch stron na rozgrzanym tluszczu.
Przed podaniem odsaczyc papierowym recznikiem.

Tutaj inny przepis, prosty i bardzo smaczny :-)

hxxp://www.jadlonomia.com/2012/03/najlepsze-wegeburgery-na-swiecie.html

Malati - 2013-03-18, 16:44

vegAnka, ja nic już mądrzejszego od dziewczyn nie napiszę.Ale może dodatkowy głos jeszcze bardziej Cię zmobilizuje do zmian :-P Też uważam że mleko sojowe to zły pomysł. Zmień mleko zmień jego ilość w ciągu dnia no i formę jego podawania. Myśle że to dobry czas wymienić butelke na jakiś kubeczek. Jeśli wywalisz z jej diet niezdrowe przekąski uwierz mi po pewnym czasie apety jej wróci i pomału zacznie jeść więcej. Pisze że wolisz żeby mała zjadła ciastko niż była głodna to naprawdę nie jest dobre rozwiązanie. Cukier jest cholernie nie zdrowy jedzeni ciasteczek jako posiłku tylko wzmacnia złe nawyki i szkodzi małej. Lepiej żeby zgłodniała porządnie raz czy dwa i wtedy jest duża szansa że zje coś innego. Może jakiś owoc czy kanapkę. Mam wrażenie jak czytam to co napisałaś że nie masz jakoś odwagi narzucić jej pewnych zasad odnośnie jedzenie. Ale jeśłi chodzi o zdrowe jedzenie warto wprowadzić jasne zasady co jemy a czego nie i się tego trzymać. Dzieciaki bardzo szybko przestawiają się na nowy jadłospis wiem to z doświadczenia. Trzeb atylko konsekwencji ;-) Powodzenia
Agnieszka - 2013-03-18, 16:54

vegAnka: też sądzę, że konsystencja posiłków ma wpływ na to, co wyłazi drugim końcem. Jeśli Julka nie ma zmian zmian skórnych, bolącego brzuszka, ok rośnie i przybiera, kupa nie jest ze śluzem czy spieniona pewnie soja jej nie szkodzi ale wg mnie nie powinna stanowić większości menu. Gdy Wy jadacie jest zainteresowana posiłkiem, próbuje, siadacie wspólnie do stołu?
go. - 2013-03-18, 17:41

podpisuję się pod dziewczynami
z tymi "słodkościami" to bym jeszcze takie myki zrobiła=> Np piekąc ciastka owsiane nie daję cukru, tylko np cynamon, czy inne przyprawy, które tak pachną, że zabijąją "chęć słodyczy" zgodnie z zasadą, że większość smaku to zapach:)
A pierniki razowe bezcukrowe (ew. od święta na miodzie) są hitem wśród rodziny i starszej-konserwatywnej jedzeniowo, i nieświadomych jeszcze bobasów ;)

Robi - 2013-03-18, 19:37

vegAnka, u mnie ten sam problem. Tyle, ze maly ma 2 lata. Zawsze kupki byly rzadkie jak u Twojej Julki, ale od jakiegos tygodnia sa 3 dziennie. Tez maly pije mleko modyfikowane sojowe, 2-3 butle dziennie. Wiec moze w tym przyczyna, ale u mnie tak jak u ciebie innych stalych pokarmow zjada malo, no i mniej chetnie wiec ciezko mi mleko ograniczyc :-(
Malati - 2013-03-18, 19:56

Robi napisał/a:
wiec ciezko mi mleko ograniczyc


Ale to właśnie to mleko może być przyczyną pogorszenia apetytu. Zresztą co takiego zdrowego w tym sojowym mleku.? 2 latek już nie potrzebuje pić mleka w takich ilościach. Ja u swojego młodego też stosuje mleko roślinne tylko że głównie ryzowe,czasami owsiane sojowe od święta Ale to mleko jest piciem a nie jedzeniem. Dostaje je główne wieczorem po kolacji, czasami w dzień Ale generalnie przyzwyczajam go do wody . Gdybym mu pozwoliła to piłby to mleko też tak często jak wasze dzieciaki :roll: Ogranicznie to mleko a apety się poprawi.

zina - 2013-03-18, 20:37

Poprawilam przepis na kotleciki bo zabraklo glownego skladnika, tofu wedzone :->
Przepraszam ale zapomnialam przez roztargnienie ;-) juz poprawilam.

Dokladnie, mleko zapycha zoladki Waszych maluchow wiec zycze duzo samozaparcia, przelania mleka do kubeczkow i traktowania go jako napoju po posilku a nie zamiast.
Na poczatku na pewno sie na Was obraza ale za jakis czas zaczna w koncu jesc normalne potrawy czego Wam zycze z calego serca.

Robi - 2013-03-18, 21:47

Dzieki dziewczyny za rade! Ze tez sama na to wczesniej nie wpadlam :roll:
Lily - 2013-03-18, 21:51

Nie wiem, czy spotkał się ktoś tu z czymś takim, ale ja znam "z bliskości" 2 przypadki, gdy dziecko piło soczki przecierowe marchewkowo-owocowe i stopniowo ograniczało dietę wyłącznie do nich. Po prostu czuło się najedzone. Być może z mlekiem jest podobnie, ale to przecież nie wystarczy.
j_olka - 2013-03-18, 22:05

Helo. Soja to drugi najwiekszy alergen pokarmowy po laktozie. Poza tym mleko sojowe w tym wieku w takiej ilosci to ogrom fitoestrogenow :( !
Dodatkowe ryzyko: soja jest najbardziej modyfikowanym gatunkiem roslinnym. Nie trzeba alergii, moze byc nietolerancja.

Najwazniejsze, czego sie nauczylam po biegunkach mojego malego (12-17kup na dobe w jego drugim miesiacu zycia): zeby kupa byla idealna potrzebny jest blonnik i zaden probiotyk tego nie zalatwi.

Ciastka i mleko to super zapychacze. Jak sie najem ciastek i opije mleka, to na nic nie mam apetytu. Poza tym jeszcze ryz, ciastka ryzowe itd... Czekolada... Co to za dieta? A gdzie blonnik? Gdzie kasze, gdzie warzywa? Jak patrze na Twoja liste, to wszystko mdle i slodkie. Organizm od cukru sie uzaleznia i potrzebuje go coraz wiecej. Poza tym musisz jesc coraz bardziej slodkie...

Pozwol jej byc glodna. Wiesz jak dobrze smakuje posilek, kiedy sie siada do niego z pustym brzuchem i lecaca slinka? :) Jak bedzie glodna, to zje normalny posilek. Do picia woda. Zamien mleko sojowe na dobre mleko ryzowe, wycisnij do tego mleko migdalowe (wapn i kosci :) . Co z jaglanka????!!! Gdzie warzywa? Gdzie owoce? Daj jej jablko, kiwi, wycisnij sok z jablek, bialej pietruszki, selera...
CZY LICZYLAS LICZBE KALORII, ktora corcia dostaje dziennie? Moze dostaje ogrom kalorii z cukru, a zero pozywienia?

Tutaj masz super przepisy:

hxxp://ammniam.pl/serek-z-orzechow-nerkowca/
hxxp://matkaweganka.blogspot.com/
hxxp://mamanadieciebezmlecznej.blogspot.com/search/label/deser

Powodzenia :)

vegAnka - 2013-03-19, 08:53

zina napisał/a:
Czy probowaliscie takiego cieplego sniadania?
U nas nie ma kanapek o tej porze, musi byc cieple, wiec sa platki, owsianka lub wlasnie jaglanka najczesciej
nie probowalismy bo Juliette do tej pory jak nie dostanie butelki to placze i jest zla (nie jest poranna osoba ;-) ) jaglanki nigdy nie robilismy musze sprobowac.

zina, dzieki za przepis! :->

czarna96 napisał/a:
ja nic już mądrzejszego od dziewczyn nie napiszę.Ale może dodatkowy głos jeszcze bardziej Cię zmobilizuje do zmian
no i faktycznie mobilizuje ;-)

czarna96 napisał/a:
Dzieciaki bardzo szybko przestawiają się na nowy jadłospis wiem to z doświadczenia. Trzeb atylko konsekwencji Powodzenia
dzieki! jeju mam nadzieje chociaz mysle ze na poczatku bedzie ciezko...

czarna96 napisał/a:
Mam wrażenie jak czytam to co napisałaś że nie masz jakoś odwagi narzucić jej pewnych zasad odnośnie jedzenie
moze i faktycznie nie mam, ona ostatnio miala duzo stresu (idziemy nawet do psychologa dzisiaj) i tak jakos nie chce za bardzo jej dodatkowo stresowac. ale zrobie to, tylko stopniowo...

Agnieszka napisał/a:
Jeśli Julka nie ma zmian zmian skórnych, bolącego brzuszka, ok rośnie i przybiera, kupa nie jest ze śluzem czy spieniona pewnie soja jej nie szkodzi
no nie ma nic z tego

Agnieszka napisał/a:
Gdy Wy jadacie jest zainteresowana posiłkiem, próbuje, siadacie wspólnie do stołu?
zalezy od dnia ale raczej zawsze nam zaglada do talerza ale nie chce sprobowac. tak siadamy razem do stolu, chociaz ona zbyt dlugo nie usiedzi. wstaje po 5 min i idzie sie bawic i krazy wkolo stolu i co raz przychodzi cos brac z talerza. jedynie kiedy usiedzi dluzej i do konca obiadu to jak robie nalesniki ;-)

gosia z badylem napisał/a:
z tymi "słodkościami" to bym jeszcze takie myki zrobiła=> Np piekąc ciastka owsiane nie daję cukru, tylko np cynamon, czy inne przyprawy, które tak pachną, że zabijąją "chęć słodyczy" zgodnie z zasadą, że większość smaku to zapach:)
zgadzam sie i robie takie ciatka domowe, czesto fat free i bez cukru lub wlasnie czyms lepszym zastepuje, ale ona tylko ciut je pogryzie i zostawia... fakt jest taki ze porownuje do tych ze sklepu ktore jej lepiej smakuja. moze z biegiem czasu sie od nich odzwyczai.

Robi napisał/a:
Tez maly pije mleko modyfikowane sojowe, 2-3 butle dziennie. Wiec moze w tym przyczyna, ale u mnie tak jak u ciebie innych stalych pokarmow zjada malo, no i mniej chetnie wiec ciezko mi mleko ograniczyc
kurcze faktycznie podoba sytuacja. i co zrobisz? chociaz twoj synek duzo mlodszy wiec on jeszcze moze pic to mleko tylko wlasnie moze dawaj inne niz sojowe. ja tak zrobie i zobaczymy
vegAnka - 2013-03-19, 09:26

j_olka napisał/a:
Poza tym jeszcze ryz, ciastka ryzowe itd... Czekolada... Co to za dieta? A gdzie blonnik? Gdzie kasze, gdzie warzywa? Jak patrze na Twoja liste, to wszystko mdle i slodkie
czekolade jej daje tylko kosteczke i to nie codzien, tylko jak ma wlasnie bardzo rzadkie kupki i to czarna, mysle ze z tym nie jest tak tragicznie. z warzyw mala je tylko marchewki, groszek zielony, oliwki, jak jej daje cos innego na talerz to dostaje histerii i mowi zeby to zabrac z talerza, to co mam robic? sama jako dziecko bylam niejadkiem i wiem jakie to dokuczliwe jak rodzice ci karza jesc i to z pasem obok talerza!
co do owocow to w zimie jedynie jablka ida, latem je winogron, maliny, truskawki, jagody itp.
Julia nie pije sokow, jedyne jak zrobie sama sok z pomaranczy (bez cukru) to wypije, inaczej to jest tylko woda i ona ja lubi. Kaszy duzo nie robimy, a to dlatego ze niezbyt je lubimy. robimy tylko kasze gryczana (czasem Julia troche zje), ryz (bialy i pelnoziarnisty, mieszam raz taki raz taki), robie tez semoline (jak do kuskus), chleb razowy lub na pol razowy i makaron (tez mieszam dwa rodzaje). takze mysle ze ten blonnik jest na talerzu, z tym ze Julia malo go zjada.

j_olka napisał/a:
Organizm od cukru sie uzaleznia i potrzebuje go coraz wiecej. Poza tym musisz jesc coraz bardziej slodkie...
zgadzam sie, i wiem to po sobie.
mimish - 2013-03-19, 09:34

vegAnka, piszesz, ze np. Ona nie usiedzi przy stole czy dostaje histerii jak widzi warzywa. Trudno. To juz duza dziewczynka i mysle, ze powinna byc wdrozona w zasady panujace w domu. Moja starsza corka tez godziny przy stole nie wytrzyma ale musi czekac az wszyscy zjedza. Ciastek po prostu nie kupuj, to przeciez ty decydujesz co Juliette je. Moze wprowadzcie zasade, ze jesli czegos nie chce zjesc to musi to chociaz sprobowac, zeby moc powiedziec ze nie lubi;)
W Belgii w sieci Delhaize sprzedaja ciastka slodzone sokiem jablkowym, bez cukru.

vegAnka - 2013-03-19, 09:47

mimish napisał/a:
vegAnka, piszesz, ze np. Ona nie usiedzi przy stole czy dostaje histerii jak widzi warzywa. Trudno. To juz duza dziewczynka i mysle, ze powinna byc wdrozona w zasady panujace w domu
zgadzam sie, z tym ze my jestesmy dosyc "cool" co to tego, tzn sami czesto jemy w kanapie. zawsze tak jedlismy z G i potem jak Juliette przyszla na swiat to tak zostalo. od niedawna staram sie abysmy jedli wszyscy razem i czekamy az G przyjdzie do domu.

mimish napisał/a:
Moze wprowadzcie zasade, ze jesli czegos nie chce zjesc to musi to chociaz sprobowac, zeby moc powiedziec ze nie lubi;)
haha no juz tak probowalismy, mowie jej zeby chociaz ciut wziela do buzi a jak jej nie bedzie smakowac to nie musi jesc. ale i to nic nie daje.

mimish napisał/a:
W Belgii w sieci Delhaize sprzedaja ciastka slodzone sokiem jablkowym, bez cukru.
o te ci chodzi? hxxp://www.delhaizedirect.be/fr/F-49389-biscuits/P-28456-medaille-pomme
jak te to znam i kupuje, kiedys Julia bardzo je lubia ale chyba jej zbrzydly..

zina - 2013-03-19, 09:57

vegAnka, ja z Klara na pewnym etapie mialam bardzo podobnie, nie chciala sprobowac niczego nowego i do dzis jej to w duzej mierze pozostalo.
Tylko ze mysle ze duzo latwiej jest przestawic dwulatke na zdrowe i wartosciowe jedzenie niz starsze dziecko.
Wiadomo, im skorupka za mlodu nasiaknie...


Co do wspolnych posilkow nasze dzieci ucza nas bardzo duzo.
My razem ammy czas jesc tylko wieczorem ale bardzo tego pilnujemy.

Nie chce Wasz straszyc ale to najlepszy moment na zmiany, pozniej moze byc o wiele trudniej.

zina - 2013-03-19, 10:00

Jak czegos nie je chce jesc nie dawajcie jej ciasteczka w zamian ani mleka.
Mysle ze ona duzo rozumie i moze Was szantazowac.
Ale musicie byc konsekwentni.

Klara jak nie chce czegos teraz jesc nie ma deserkow.
Zostawi i przyjdzie zjesc pozniej juz sama niestety.
Najczesciej wtedy zglodnieje i zje wszystko.

vegAnka - 2013-03-19, 10:20

zina napisał/a:
My razem ammy czas jesc tylko wieczorem ale bardzo tego pilnujemy.
my tez wlasnie tylko wieczorami.

zina napisał/a:
Nie chce Wasz straszyc ale to najlepszy moment na zmiany, pozniej moze byc o wiele trudniej.
no to mnie wystraszylas :-?
jakos otworzylam oczy na pewne sprawy i tez uwazam ze zmiany powinny nastapic... bedzie ciezko, ale jakos musimy przepekac.

zina napisał/a:
Jak czegos nie je chce jesc nie dawajcie jej ciasteczka w zamian ani mleka.
Mysle ze ona duzo rozumie i moze Was szantazowac.
Ale musicie byc konsekwentni
dzieki zina, kurde bedzie trzeba... :roll:

zina napisał/a:
Klara jak nie chce czegos teraz jesc nie ma deserkow.
Zostawi i przyjdzie zjesc pozniej juz sama niestety.
Najczesciej wtedy zglodnieje i zje wszystko.
;-)
zina - 2013-03-19, 10:30

vegAnka, bedzie dobrze, trzymam za Was kciuki! :-)
MartaJS - 2013-03-19, 10:32

U nas mleko jest rano, tuż po przebudzeniu, bo zanim się zwleczemy i zrobimy sensowne śniadanie, dziecko z głodu padnie albo samo sobie weźmie z lodówki.
I druga porcja wieczorem na zasadzie uspokajacza.
Za każdym razem 100-150 ml.

Cytat:
jak jej daje cos innego na talerz to dostaje histerii i mowi zeby to zabrac z talerza, to co mam robic? sama jako dziecko bylam niejadkiem i wiem jakie to dokuczliwe jak rodzice ci karza jesc i to z pasem obok talerza!


Ale nikt nie mówi, żeby stać jej z pasem obok talerza.
Dziś na obiad mamy to i tamto. Wszyscy to samo. Siadamy, jemy, nie zwracamy uwagi na dziecko. Dziecko jest duże i jeść umie. Jak ja skończę jeść, mogę trochę pokarmić, pomóc, zwłaszcza jak jest w złym nastroju, zmęczony, rozproszony itp. ale nic na siłę. Zje - super, nie zje - trudno. Ja też nie wszystko lubię i nie zawsze zjem całą porcję. Oczywiście szanuję smaki wszystkich domowników i robię takie posiłki, żeby dla każdego było coś, ale też nie szarpię się żeby wszystkim dogodzić. Bywa, że Stach zjada same ziemniaki, no trudno, nie robię z tego dramatu. Innym razem zje wszystko albo samą surówkę na przykład. Ale przede wszystkim nie robimy cyrku z jedzenia, po prostu jedzenie jest na stole, są różne rzeczy do wyboru i tyle. Przekąski, ciastka - owszem, ale po posiłku, a nie zamiast, ewentualnie jako podwieczorek itp. Wiadomo, że nie jest codziennie idealnie, zdarza się ciasto zamiast kolacji i podobne herezje ;-) ale rzadko.

Powodzenia :-)

vegAnka - 2013-03-19, 10:46

zina napisał/a:
vegAnka, bedzie dobrze, trzymam za Was kciuki!
dzieki zina ! :-)

MartaJS napisał/a:
Ale nikt nie mówi, żeby stać jej z pasem obok talerza.
nie no ja tylko dalam przyklad jak bylo u mnie, ze byl mus. taki mi moze troche uraz po tym zostal...

MartaJS, dzieki za wypowiedz, wiem ze masz racje i inne babki tak samo, nie powinnam sie az tak przejmowac ze ona jest glodna lub nie zje czy dostaje histerii... ale moja corka to ma niezly charakterek ;-)

zina - 2013-03-19, 10:51

vegAnka, dokladnie, im wiecej na nia zwracacie uwagi zeby zjadla to i tamto tym pewnie wiekszy bedzie opor.
Podejdzcie do tego zwyczajnie, bez przymusu, krzyku itp
Niech na kolacje bedzie wiekszy wybor, zeby cos jej spasowalo.
Jak nie to nie, stoi tam i czeka na Ciebie a teraz chodzmy sie bawic :-)

priya - 2013-03-19, 10:52

vegAnka napisał/a:
moja corka to ma niezly charakterek ;-)
jak i wiele naszych dzieci ;-)
Nie będe się mądrzyć, bo wszystko co ważne już zostało powiedziane. Im szybciej pozmieniasz nawyki J., tym lepiej na tym wyjdziecie. Kciuki za powodzenie!!

zina - 2013-03-19, 10:54

priya napisał/a:
vegAnka napisał/a:
moja corka to ma niezly charakterek ;-)
jak i wiele naszych dzieci ;-)

Dokladnie ;-)

vegAnka - 2013-03-19, 11:10

zina napisał/a:
vegAnka, dokladnie, im wiecej na nia zwracacie uwagi zeby zjadla to i tamto tym pewnie wiekszy bedzie opor.
Podejdzcie do tego zwyczajnie, bez przymusu, krzyku itp
Niech na kolacje bedzie wiekszy wybor, zeby cos jej spasowalo.
Jak nie to nie, stoi tam i czeka na Ciebie a teraz chodzmy sie bawic
OK dobry pomysl, dzieki!

priya napisał/a:
vegAnka napisał/a:
moja corka to ma niezly charakterek
jak i wiele naszych dzieci
fakt ;-)

priya napisał/a:
Kciuki za powodzenie!!
dzieki priya!

dam wam znac jak idzie....

Malati - 2013-03-19, 11:30

vegAnka, bedzie dobrze tylko jak już podejmiesz decyzje o zmianach bądż konsekwentna. To naprawde bardzo ważne. Ja też miewałam i nadal miewiam jakieś problemy z jedzeniem chłopaków. Ale dużo się zmieniło. Harivenu jak był młodszy to jadał więcej słodyczy i pijał głównie słodkie napoje. Apetytu nigdy nie miał dobrego nadal jest niejadkiem. Ale w którymś momencie dotarło do mnie że muszę wprowadzić zmiany Że nie ważne że je mało że je mało warzyw ważne aby to co je było zdrowe. Wywaliłam słodycze ograniczając je na początku do słodkiej soboty, przestałam kupowac soki . Jęczał ,marudził ale z dnia na dzien coraz mniej się upominał o coś słodkiego. Teraz jada okazjonalnie raz na 2 tyg i w małych ilościach,pije wode i odkrył że ma dobry smak ;-) Z owoców je tylko jabłka banany i arbuzy ale jak już je to w dużych ilościach. Z warzyw lubi tylko zmieniaki i brokuła więc resztę przemycam w zupach i sosach i kotletach. Dzięki temu zjada bez marudzenia że czegoś nie lubi. :-P Młodszy ma lepszy apetyt od brata ale też uwielbia słodkości( zresztą które dziecko nie? :-P ) Dostaje rzadko od początku tego pilnowałam więc nie musieliśmy go dawać na odwyk cukrowy. ;-) Apetyt ma zmienny preferencje smakowe też. Ma np dni kiedy nie chce zjeśc obiadu i chodzi za mną i mówi że chce kanapkę. Potrafi tak godzinę łazić i jęczęć .Wnerwia mnie to ale staram się nie okazywać złości i spokojnie jak zdarta płyta powtarzam że dostanie kanapke jak zje obiad. I zawsze w ostateczności poddaje się przychodzi i mówi że chce obiad. Zjada wszystko bo przez tą godzinę marudzenia zdążył zgłodnieć. :-P Tak więc konsekwencja to podstawa u nas daje duże rezultaty. Mam nadzieję że i u Was tak będzie. Trzymam kciuki.
vegAnka - 2013-03-19, 11:42

czarna96, bardzo Ci dziekuje za opis, widze ze faktycznie da rady zmienic nawyki.

czarna96 napisał/a:
Ma np dni kiedy nie chce zjeśc obiadu i chodzi za mną i mówi że chce kanapkę. Potrafi tak godzinę łazić i jęczęć .Wnerwia mnie to ale staram się nie okazywać złości i spokojnie jak zdarta płyta powtarzam że dostanie kanapke jak zje obiad. I zawsze w ostateczności poddaje się przychodzi i mówi że chce obiad. Zjada wszystko bo przez tą godzinę marudzenia zdążył zgłodnieć.
HAHA ;-)
dynia - 2013-03-19, 12:57

Jak nie jecie w ogóle jaglanki to zamiast tego sojowego spróbuj zrobić mleko jaglane.Albo zrób taki budyń z ugotowanej jaglanki z owocami zmiksowany i ew.jakimś olejem/masłem zamiast tych ciastek na podwieczorek.Ostatecznie ciastka z jaglanki tez można zrobić rewelacyjne ;-)
vegAnka - 2013-03-19, 13:20

dynia napisał/a:
albo zrób taki budyń z ugotowanej jaglanki z owocami zmiksowany i ew.jakimś olejem/masłem zamiast tych ciastek na podwieczorek
dzieki za pomysl, sprobuje zrobic.

wlasnie kupilam platki z jaglanki i bedzie na sniadanie i na ciasteczka :-)
mleko tez kupilam ryzowe i owsiane. a migdalkowego nie bylo wiec dopiero w week-end sie kupi.

ciesze sie :-D

koko - 2013-03-19, 13:44

MartaJS napisał/a:

Dziś na obiad mamy to i tamto. Wszyscy to samo. Siadamy, jemy, nie zwracamy uwagi na dziecko. Dziecko jest duże i jeść umie. Jak ja skończę jeść, mogę trochę pokarmić, pomóc, zwłaszcza jak jest w złym nastroju, zmęczony, rozproszony itp. ale nic na siłę. Zje - super, nie zje - trudno. Ja też nie wszystko lubię i nie zawsze zjem całą porcję. Oczywiście szanuję smaki wszystkich domowników i robię takie posiłki, żeby dla każdego było coś, ale też nie szarpię się żeby wszystkim dogodzić. Bywa, że Stach zjada same ziemniaki, no trudno, nie robię z tego dramatu. Innym razem zje wszystko albo samą surówkę na przykład. Ale przede wszystkim nie robimy cyrku z jedzenia, po prostu jedzenie jest na stole, są różne rzeczy do wyboru i tyle. Przekąski, ciastka - owszem, ale po posiłku, a nie zamiast, ewentualnie jako podwieczorek itp. Wiadomo, że nie jest codziennie idealnie, zdarza się ciasto zamiast kolacji i podobne herezje ;-) ale rzadko.

U nas jest toćka w toćkę identycznie. Mamy podobne podejście. Jeśli zrobię do żarcia coś, o czym wiem, że młody bardzo tego nie lubi, to mam dla niego porcję alternatywną, w końcu nie musi lubić wszystkiego. Jeśli robię coś lubianego/neutralnego, to panuje zasada "jeśli nie jesz to znaczy, że nie jesteś głodny".
vegAnka, myślę, że najgorsze podejście to danie dziecku tego, co lubi, żeby zjadło cokolwiek i nie umarło z głodu. Młoda jest już na tyle inteligentna i sprytna, że doskonale wie, że jak sobie przeczeka, to ugra swoje. Myślę, że ważne jest też to, o czym napisała mimish - wspólne posiłki i czekanie, aż wszyscy skończą jedzenie.
Chciałam ci jeszcze podpowiedzieć jedną rzecz: u nas dzieć strasznie nie lubi drugich dań. Za to przepada za posiłkami w formie psiej michy (to się ładnie nazywa chyba danie jednogarnkowe ;-) ). Warzywa ugotowane osobno i podane na talerzu są nie do zjedzenia, ale pokrojone w kawałki i ugotowane wszystkie razem na breję, najlepiej jeszcze z makaronem albo kaszą są bardzo atrakcyjne.
Zauważyłam też, że zaczęła się sprawdzać taka znana głupotka - jedzenie ładnie podane. Układam z kawałków różne kółeczka, gwiazdki, domki itp., to sprawia dzieciakowi frajdę.
No i jeszcze: jeśli dzieciak domaga się u nas czegoś na przekąskę (np. ciastka), mówię mu, że ma do wyboru np. orzechy albo kanapkę. Chwilę się ze mną wykłóca o coś, czego chce, ale mówię mu, że do wyboru ma to albo to. No i albo coś wybiera, albo w ogóle rezygnuje (znaczy nie był głodny ;-) ).
czarna96, czy przypadkiem w innym wątku nie pisałaś właśnie, że dzieciak karmiony zdrowo wybiera zdrowe jedzenie i nie ma ciągot do słodyczy? :mrgreen:

vegAnka - 2013-03-19, 14:50

koko napisał/a:
Młoda jest już na tyle inteligentna i sprytna, że doskonale wie, że jak sobie przeczeka, to ugra swoje
oj tak...

koko napisał/a:
Zauważyłam też, że zaczęła się sprawdzać taka znana głupotka - jedzenie ładnie podane. Układam z kawałków różne kółeczka, gwiazdki, domki itp., to sprawia dzieciakowi frajdę.
wyprobuje, dzieki za pomysl koko !

koko napisał/a:
No i jeszcze: jeśli dzieciak domaga się u nas czegoś na przekąskę (np. ciastka), mówię mu, że ma do wyboru np. orzechy albo kanapkę. Chwilę się ze mną wykłóca o coś, czego chce, ale mówię mu, że do wyboru ma to albo to. No i albo coś wybiera, albo w ogóle rezygnuje (znaczy nie był głodny ).
tez tak robie, ale nie zawsze...
Agnieszka - 2013-03-19, 19:52

vegAnka: przechodziłam z córką odwyk cukrowy i nie było to łatwe ale zupełnie inaczej odbiera smaki, jej apetyt czasem mnie przygniata ;-) ale wiele rzeczy kupnych za słodka i nie kręci. Cukier niestety też może powodować nadpobudliwość.
Testujcie różne opcje (gotowane, duszone, pieczone, parowane... oraz smaki, konsystencje i produkty czy ich kombinacje). Powtórzę za przedmówcami: im mniejsze dziecko, tym łatwiej. Jeśli Julka lubi konkretne smaki może ogórkowa jej podpasuje (lub z dodatkiem kiszonego) albo domowe kiszonki/ prasowanki np. hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=13417
Pamiętaj też, że gryzienie to rozwój m.in aparatu mowy, wpływ na zgryz - taki system naczyń powiązanych.
Powodzenia, cierpliwości i konsekwencji.
Lily: zgadzam się Twoja teorią i też niestety znam takie dzieci.

vegAnka - 2013-03-20, 08:58

Agnieszka, dziekuje za twoja wypowiedz.

Agnieszka napisał/a:
przechodziłam z córką odwyk cukrowy i nie było to łatwe
wiem po sobie jak cukier moze uzaleznic, i wiem jak jest ciezko.

wiec tak, wczoraj wieczorem pierwsza proba poszla wedlug mnie bardzo pomyslnie. po przedszkolu w samochodzie Julia domagala sie cukierkow (ktore wczesniej wyzucilam), powiedzialam ze nie ma, ze juz wszystkie zjadla. nie obeszlo sie od protestow i placzu. po paru minutach byl spokuj.
w domu zanim zrobilam kolacje, zanim mala domagala sie ciastek itp, zaproponowalam jej banana i o dziwo powiedziala ze chce :shock: zjadla go troszke i potem chciala cos innego. powiedzialam jej ze czekamy na tatusia z kolacja i wtedy przy stole zjemy wszyscy razem. pare razy jeszcze sie domagala czegos, to powiedzialam ze ma banana i na tym sie skonczylo ;-)
na kolacje jej dalam: quinoa, tofu, fasole czerwona (bo sama chciala ;-) ), marchewke i kalafior gotowany na parze. Kurcze o dziwno bardzo dobrze zjadla! bylam zaskoczona! kalafior nie przeszedl (wyplula, chociaz surowy bardzo lubi) ale nawet quione troche zjadla. nie wierzylam wlasnym oczom :-D

po kolacji zrobilismy wspolnie ciasteczka z platkow owsianych i jeczmiennych (zamiast cukru dalam troszke syropu klonowego) Julia zjadla jedno i tez nie domagala sie wiecej :-)

zas wieczorem dalam tylko 180ml mleka ryzowego zamiast 250 ml. domagala sie jeszcze ale powiedzialam ze wystarczy i jakos przeslo ;-)

chyba byla w dobrym humorze ze tak latwo poszlo ;-)

dziekuje raz jeszcze wszystkim za cenne porady :-D

zina - 2013-03-20, 09:47

vegAnka, super, oby tak dalej! :-)
koko - 2013-03-20, 10:28

vegAnka, wspaniale! Jula to naprawdę mądrala :-)
vegAnka - 2013-03-20, 10:41

dzieki dziewczny, tez sie ciesze ze nie bylo zle. oby dalej poszlo tez tak gladko :-)

i tez ciekawa jestem czy sie jej zmienia te kupki na bardziej solidne. dam znac oczewiscie :-)

mimish - 2013-03-20, 10:51

vegAnka, swietnie! Zycze wytrwalosci i sukcesow!
vegAnka - 2013-03-20, 11:09

dzieki mimish! :-)
zina - 2013-03-20, 18:14

Fajny filmik edukacyjny troche w temacie ;-)

hxxps://www.youtube.com/watch?v=8CzmfYNt150

vegAnka - 2013-03-21, 09:26

dzieki zina, obejze wieczorem, w pracy ciezko ;-)

Wczoraj tez poszlo OK. Oczewiscie mala jeszcze co raz pyta o cukierki lub ciastka ale po paru minutach jakos przechodzi. Zamiast tego dostala jablko (zjadla 3/4) i maly jogurt.
Zrobilam zupe z dyni-cukini i marchewek, i tez bardzo dobrze ja zjadla. Zas lasagne nie chciala ale ciesze sie ze chociaz sprobowala pare razy. Zjadla tylko kromke chleba. Wieczorem tak samo, mleko ryzowe ale tym razem 150ml. Domagala sie wiecej ale zagadalam i jakos przeslo ;-) Rano to G sie nia zajmuje bo ja wychodze wczesnie, i tez stopniowo zmniejsza porcje mleka i daje do tego kawalek chleba ktory sobie ciut podje. Mysle ze z biegiem czasu sie przyzwyczai. W week-end’y bede robic jej owsianke lub jaglanke taka jak znalazlam tutaj w przepisach.

Juz wczoraj zauwazylam ze kupka byla bardziej solidna! Nie wiem czy to mozliwe ze tak szybko by sie unormowalo ?

zina - 2013-03-21, 09:33

vegAnka napisał/a:
Juz wczoraj zauwazylam ze kupka byla bardziej solidna! Nie wiem czy to mozliwe ze tak szybko by sie unormowalo ?

Zdecydowanie tak! :-)

Malati - 2013-03-21, 09:41

vegAnka, ciesżę się z Waszych postępów. Trzymam nadal kciuki i wiem że będzie coraz lepiej :-)
vegAnka - 2013-03-21, 10:06

zina napisał/a:
Zdecydowanie tak!
wow zaskoczona jestem, mile zaskoczona ;-)

czarna96 napisał/a:
vegAnka, ciesżę się z Waszych postępów. Trzymam nadal kciuki i wiem że będzie coraz lepiej
dzieki czarna96, mysle ze to wszystkim dobrze zrobi. Dla G i dla mnie tez bede mieszac z innymi mleczkami aby tego sojowego bylo najmniej.
mimish - 2013-03-21, 10:57

vegAnka, swietnie!
To ze kupka bardziej solidna wcale mnie nie dziwi, zdziwisz sie za pare tygodni gdy rzadkie kupki beda tylko wspomnieniem ;) a Juliette odkryje wiele nowych i zdrowych smakow.

priya - 2013-03-21, 11:17

vegAnka, super! I brawo dla Was :-D Bądźcie konsekwentni, wszystkim Wam to dobrze zrobi ;-)
vegAnka - 2013-03-21, 11:20

mimish napisał/a:
vegAnka, swietnie!
:-P

mimish napisał/a:
To ze kupka bardziej solidna wcale mnie nie dziwi, zdziwisz sie za pare tygodni gdy rzadkie kupki beda tylko wspomnieniem a Juliette odkryje wiele nowych i zdrowych smakow.
ja myslalam ze trzeba bedzie sporo czasu na to aby organizm sie przyzwyczail do zmian, ale tym lepiej ze to juz ;-)
vegAnka - 2013-03-21, 11:27

priya napisał/a:
vegAnka, super! I brawo dla Was Bądźcie konsekwentni, wszystkim Wam to dobrze zrobi
dziekuje bardzo, i mam dosc spory zapal do zmian, wiec mysle ze konsekwentni bedziemy :-P

ale to wszystko dzieki Wam! :->

bronka - 2013-03-21, 15:11

vegAnka, świetnie!
Trzymam kciuki za Waszą konsekwencję :-)

vegAnka - 2013-03-21, 15:41

bronka, dzieki! naprawde dodaje mi to otuchy i odwagi :-)
vegAnka - 2013-03-28, 09:41

witam i daje znac po paru dniach :-)

otoz, kupki nadal OK :-D Julia nie pije juz wogole mleka sojowego, przeszlismy na ryzowe, migdalkowe, owsiane i orzeszkowe. no i mala pije go znacznie mniej, rano 150 ml + kromka chleba i wieczorem 120 ml.
je tez duzo wiecej przy stole z nami, i o dziwo usiedzi znacznie dluzej tez ;-)
najbardziej lubi makaron i ryz, zas kasze niezbyt wchodza... ale mysle ze jeszcze troche i sie przyzwyczai ;-)

tak czasem mysle ze moze jej organizm nie tolerowal tego mleka sojowego.... :-/

zina - 2013-03-28, 10:45

vegAnka, brawo, wspanialy prezent na urodziny Juliette :-)
vegAnka - 2013-03-28, 11:26

dzieki Zina! :-) tez sie ciesze i moj G tez jest zadowolony ze zmian.

od tygodnia Julia nie dostala ani jednego cukierka, najpierw bardzo plakala a teraz nawet nie prosi o nich i powiem ze raczej prosi o marchewke lub jablko niz cukierka :mryellow:

go. - 2013-03-28, 14:48

vegAnka napisał/a:

tak czasem mysle ze moze jej organizm nie tolerowal tego mleka sojowego.... :-/


no i bingo! :D

vegAnka napisał/a:

od tygodnia Julia nie dostala ani jednego cukierka, najpierw bardzo plakala a teraz nawet nie prosi o nich i powiem ze raczej prosi o marchewke lub jablko niz cukierka :mryellow:


no bo naturalna słodycz jest najlepsza. Warto dbać o takie nawyki :)

koko - 2013-03-28, 21:39

vegAnka, fajnie, że J. tak łatwo chce się sama zreformować i jest chętna do współpracy. Na kaszę przyjdzie jeszcze czas, w końcu i tak zrobiła krok milowy. Super :-)
Malati - 2013-03-29, 10:32

vegAnka, super :-)
bodi - 2013-03-29, 12:36

swietnie :)
Gudi - 2013-03-29, 23:46

vegAnka, super i trzymam kciuki by tak zostało! :)
vegAnka - 2013-04-02, 09:52

dzieki za wsparcie dziewczyny! :-P
vegAnka - 2013-04-09, 10:20

witajcie,
daje znac po paru dniach... otoz od tygodnia mamy znowu rzadsze kupki :-/ nie wiem jaka cholera? mleko narazie pije Julia tylko ryzowe, bo jakos podejrzewam ze moze miec lekkie uczulenie na orzeszkowe, odstawilam takze migdalki bo bylo ich sporo w kupkach wiec tak jakos pomyslalam ze one moze cos powoduja... nie wiem.

mala je duzo lepiej niz kiedys, jak juz pisalam. teraz zero cukierkow (chociaz raz dostala w szkole :-x ), ciastek tez duzo mniej, a te pare co kupuje to dietetyczne z rodzynkami itp. a jak mam czas to ja robie. do kaszy sie przyzwyczaja, zje sporo w zupach ale tak to raczej nie. jedynie ryz.

musze jeszcze dodac ze przez ostatnie dwa week-end'y robilismy malej urodziny (raz z rodzina i raz z kolegami z jej klasy) bylo wtedy troche chipsow lub paluszkow, i ona oczewiscie skorzystala z okaji ;-) nie wiem czy te pare chipsow moglo wplynac na te kupki ?

vegAnka - 2013-04-19, 11:19

u nas niestety dalej rzadkie kupki :-( i mysle ze zaczniemy odstawiac laktoze aby sprawdzic czy moze jest jakas nietolerancja na nia... zobaczymy...

dodam ze mala juz nie pije mleka w butelce, kupilam takie kubeczki i pije z tego, ale duzo mniej. mleko ryzowe.

blonnika fakt ze dalej je dosc malo, ale i tak wiecej niz kiedys.

notasin - 2013-04-19, 11:34

vegAnka, a czy oprócz konsystencji tych kupek coś jeszcze Cię niepokoi? Może tak to u niej ma po prostu wyglądać? Zwłaszcza, że zawsze tak miała.. Rozmawiałaś o tym z pediatrą?
vegAnka - 2013-04-19, 11:51

notasin napisał/a:
vegAnka, a czy oprócz konsystencji tych kupek coś jeszcze Cię niepokoi?
nie mysle ze tylko ta konsystencja wlasnie mnie niepokoi. jakos mnie to alarmuje ze czegos jej organizm nie akceptuje bo przeciez w jej wieku powinna miec juz "normalne" kupki.

notasin napisał/a:
Może tak to u niej ma po prostu wyglądać? Zwłaszcza, że zawsze tak miała..
moze, nie wiem...

notasin napisał/a:
Rozmawiałaś o tym z pediatrą?
jeszcze nie rozmawialam ale wczesniej po prostu myslalam ze ona jakby z tego wyrosnie... nastepnym razem sie zapytam.
KasiaQ - 2013-04-19, 13:29

vegAnka, rozumiem przez co przechodzisz... u nas było tak samo, dopóki nie odkryłam, że na większość produktów spożywczych Ala ma alergię/nietolerancję... poodstawiałam i wreszcie od jakichś 2 miesięcy jest ok, nawet nie sądziłam, że może takie kupy teraz robić ;)
ja przez kilka miesięcy zapisywałam dokladnie co jadła i piła i jakie oraz kiedy zrobiła kupy (wtedy łatwiej okreslić po czym jest dana kupa) i tak mozolnie, ale efektownie odkryłam co jej szkodzi.

jeszcze pytanie - czy te kupy cuchną? wiadomo, że nie pachną, ale te alergiczne obrzydliwie wonią, jak taka po zatruciu czy hmmm kac -kupa ]:-> Jeśli tak, tym bardziej spróbuj, może i u Was zadziała :)

vegAnka - 2013-04-19, 14:03

KasiaQ, dziekuje ci dodaje mi to motywacji zeby szukac co jest grane. Ile ci zeszlo zanim odkrylas co jej szkodzi?

KasiaQ napisał/a:
przez kilka miesięcy zapisywałam dokladnie co jadła i piła i jakie oraz kiedy zrobiła kupy
to dobry pomysl bede tak robic ale mala jest w przedszkolu i niestety moja lista moze byc nie do konca pelna. tym bardziej ze dzieciaki miedzy soba wymieniaja jedzenie ;-)
ale dam znac nauczycielkom i moze dopilnuja....

KasiaQ napisał/a:
jeszcze pytanie - czy te kupy cuchną?

wiekszosci tak, czasem ja przewijam to maz w drugim pokoju mi mowi ze az tam czuje ;-)

Zero laktoze zaczynamy od dzis :-P

KasiaQ - 2013-04-19, 14:15

vegAnka napisał/a:
Ile ci zeszlo zanim odkrylas co jej szkodzi?

praktycznie przez całe lato tak notowałam, bo wcześniej udało mi się jakimś cudem namierzyć inne produkty. Ale że kupy nadal były paskudne, postanowiłam wykryć własnie w ten sposób o co chodzi ;) U Ciebie rzeczywiście przedszkole temu nie służy...
U nas po nabiale na momencie rumieńce się pojawiły + szorstkie plecy w okolicy nerek no i kupa. Pamiętaj też o maśle, nie wiem czemu ja o nim zapomniałam i się dziwiłam, co takiego jeszcze jej szkodzi :p
vegAnka napisał/a:
dam znac nauczycielkom i moze dopilnuja

z pewnością, ja zapisując Alę od września do przedszkola zaznaczyłam, że jest alergikiem i czy to nie będzie problem, dyr. mi powiedziała, że panie od tego są, aby przypilnowac, więc mam się nie martwić. Tylko właśnie:
vegAnka napisał/a:
dzieciaki miedzy soba wymieniaja jedzenie ;-)
to mnie martwi najbardziej :->
vegAnka - 2013-04-19, 14:26

KasiaQ napisał/a:
praktycznie przez całe lato tak notowałam
z 3 miesiace? OK mysle ze wykonalne...

KasiaQ napisał/a:
U Ciebie rzeczywiście przedszkole temu nie służy...
wlasnie...

KasiaQ napisał/a:
U nas po nabiale na momencie rumieńce się pojawiły + szorstkie plecy w okolicy nerek no i kupa
u nas tego nie ma, chociaz mala czesto sie drapie na pleckach i czasami ma malutkie zaczerwienienie...

pamietam tez jak Julia miala z rok to non stop miala zapalenia ucha (raz na miesiac) i katar. fakt ze byla w zlobku i wiadomo jak tam szybko sie mozna zakazic, ale po rozmowie z laryngologiem, zasugerowala ze mala moze miec reflux i to jakos powoduje te katary i zapalenia ucha. wtedy przeszlismy na mleko sojowe i bylo lepiej. moze to juz jest jakis znak ze mala moze miec alergie na laktoze?

KasiaQ - 2013-04-19, 19:04

hmmm, każdy organizm może inaczej reagować, w kazdym razie u Ali były własnie te poliki. Co do zapalenia ucha ona nigdy nie miała, więc nie wiem czy ma to jakiś związek...
jeśli podejrzewasz laktozę - odstawcie także ogóra kiszonego - na poczatku z tego powodu była rozpacz, teraz już rozumie, nawet sama pokazuje ogóra i mówi "ogójek, Aja nie może" ;-) ale i tak najtrudniej było z czekoladą, bo ma alergię na kakao... ono jest niemal wszędzie, ale ma w zamian tylko swoje słodkości i nie ma problemu :-)

vegAnka - 2013-04-22, 11:00

dzieki KasiaQ! no tak kazdy organizm reaguje inaczej...

KasiaQ napisał/a:
jeśli podejrzewasz laktozę - odstawcie także ogóra kiszonego -
co do ogorka kiszonego to sa u nas bardzo sporadycznie, wiec nie bedzie problemu.

KasiaQ napisał/a:
ale i tak najtrudniej było z czekoladą, bo ma alergię na kakao...
ojej tego to akurat bardzo wspolczuje :-? bo uwielbiam czekolade ;-)

odstawilam tez orzechy bo Julia moze je jesc garsciami, ale watpie ze to to....

surtsey - 2013-09-12, 08:35

U mnie ten sam problem, z tym, ze młody dużo młodszy.
Sakaza białkowa wykryta i nabiał był odstawiony, potem powoluteńku zaczęłam wprowadzac i nic się nie działo. Pojawiły się kupy "kotleciki" i nagle bam!! W lipcu od tych upałów znów rzadkie, zwaliłam to wtedy na nieprawdopodobne ilosci picia. Teraz pije mniej, kupy cuchną, ale młody jest radosny. Odstawiłam nabiał (w domu zupełnie, w żlobie nakazałam) oraz surowiznę. Obstawiam alergie pokarmowa, ale chyba tez zacznę zapisywać co jadł.
DZiś była masakra, wlazł na nasze łózko (w pieluszce i ubranku) i mam kołdre w pralce....dziś spimy w śpiworach....


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group