|
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
|
Śpiewnik wegusa - dla tych, co uświadamianie dzieci mają przed sobą :-)
Ewa - 2007-06-03, 01:02 Temat postu: dla tych, co uświadamianie dzieci mają przed sobą :-) SKĄD SIĘ BIORĄ DZIECI?
Czasem, kiedy nie śpię, wieczorową porą,
Myślę sobie o tym, skąd się dzieci biorą.
Trudno żebym o tym cokolwiek wiedziała,
Kiedy wszyscy mówią, że jestem za mała!
Zapytasz rodziców, to po krótkiej chwili,
Robią dziwne miny, jakby się wstydzili.
Nie wiem, czego o tym nie chcą mi powiedzieć,
Ja jestem ciekawska, więc chciałabym wiedzieć!
To jest dziwna sprawa, bo nie wiem dlaczego,
Każdy dookoła mówi coś innego:
Jest na przykład pani, co mi w koło klepie,
Że je za pieniądze można kupić w sklepie.
Przecież w różnych sklepach już z mamą bywałam,
Jednak sklepu z dziećmi nigdy nie widziałam!
Może nie mam racji - niech mnie ktoś oświeci,
Czy są takie sklepy, gdzie sprzedają dzieci?
Inni mówią o tym, że bociany białe,
W swych czerwonych dziobach noszą dzieci małe.
I od poniedziałku, do samego piątku,
Przynoszą je ludziom w mały zawiniątku.
A ponoć bociany w Afryce zimują,
I do nas na wiosnę stamtąd przylatują.
Więc to wyjaśnienie też jest raczej marne:
Przecież w Polsce dzieci wcale nie są czarne!
Ktoś inny powiedział - być może w przedszkolu,
Że dzieciaki znajdziesz na kapusty polu.
Lecz ja wam się przyznam - całkiem zresztą szczerze:
Że ja w tę kapustę zupełnie nie wierzę!
Ta sprawa z kapustą wygląda żałośnie,
Bo w Afryce czarnej kapusta nie rośnie!
Więc z braku kapusty rodzi się pytanie:
Skąd swe małe dzieci biorą Afrykanie?
Choć wersja z kapustą pewnie jest zmyślona,
Jednak w Polsce sensu nie jest pozbawiona.
Mogłaby tłumaczyć w domysłów chaosie...
Czemu się Polacy kochają w bigosie!
Wersji jest więc kilka, czas do przodu leci,
A ja dalej nie wiem skąd się biorą dzieci!
W końcu moja mama dziś mi wyjaśniła:
Że mnie w swoim brzuchu długi czas nosiła.
W to chyba uwierzę, mama mnie nie kłamie,
Już widziałam z brzuchem na ulicach panie.
Lecz ja znowu brzęczę jak mucha przy uchu:
Skąd ja w twoim mamo znalazłam się brzuchu?
Mama nie chce mówić - mała to pociecha,
I dlaczego tata dziwnie się uśmiecha?
Może ktoś mi powie (oddam lalkę za to),
Co z mym urodzeniem miał wspólnego tato..?
I znów wszyscy milczą jakby byli w zmowie.
Skąd się biorą dzieci?! Kto mi w końcu powie?!
I drugi wierszyk:
To odwieczne jest pytanie,
które trapi dzieci.
Skąd się wziąłem? Co się stało,
że jestem na świecie?
Małe dzieci dziwne rzeczy
nam opowiadają:
że jest taki sklep na świecie,
gdzie dzieci sprzedają.
Małą Kasię bocian przyniósł,
gdy była golaskiem.
Tata z mamą ją znaleźli
na łące pod laskiem.
Wszystko to są dziwne bajki,
opowiastki takie.
Dzieci rodzą się zwyczajnie,
nie rosną pod krzakiem.
Wszystko, co na świecie żyje,
łączy się parami:
On i ona, tata z mamą
zwą się — rodzicami.
Tata z mamą się kochali,
słuchaj, to nie bajka:
w brzuszku mamy się zacząłeś
jak kurczaczek z jajka.
I tu ważne jest pytanie,
zagadka niemała:
czy urodzi się chłopaczek,
czy dziewczynka mała?
Mama ziarnko twego życia
pod sercem nosiła,
a ty żyłeś w brzuszku mamy
zwinięty jak ślimak.
Tata cieszył się i starał
pomóc i dogodzić,
żeby mama wszystko miała,
kiedy się urodzisz.
Tak miesięcy przeszło dziewięć,
a ty rosłeś przecież,
aż zrobiło ci się ciasno,
chciałeś być na świecie.
Mama czuła jak się ruszasz
— niecierpliwy byłeś.
Poszła mama do szpitala,
tam się urodziłeś.
Byłeś taki śmieszny, mały
jak lalka — nagusek.
Na pamiątkę życia w mamie
jeszcze masz pępuszek.
Potem mama cię tuliła,
do snu kołysała,
mleczkiem z piersi wykarmiła,
piosenki śpiewała.
Teraz jesteś dzieckiem mądrym
— tak należy sądzić.
Czego nie wiesz — mamy pytaj.
KTO PYTA NIE BŁĄDZI!
Jan Świąć
Ewa - 2007-06-03, 01:04
I jeszcze dodatkowo
hxxp://www.funportal.pl/Skad_sie_biora_dzieci_czesc_1/261eb8a9/wchodze.html
rebTewje - 2007-06-03, 01:13
Ewa napisał/a: | Może ktoś mi powie (oddam lalkę za to),
Co z mym urodzeniem miał wspólnego tato..? |
olgasza - 2007-06-03, 13:12
o, bardzo dobrze, ze te wierszyki wrocily!
przydadza sie w swoim czasie;-)
maryczary - 2008-11-05, 12:59
Ewa napisał/a: | I jeszcze dodatkowo
hxxp://www.funportal.pl/Skad_sie_biora_dzieci_czesc_1/261eb8a9/wchodze.html | ale schizowy filmik
Malati - 2008-11-05, 13:47
Filmik świetny. Według mnie z tych rodzicow najlepiej sobie radziła mama która robiła rysuneczki na gazecie
maryczary - 2008-11-05, 14:13
tak, czarna96 kranik był niezły
pidzama - 2008-11-05, 16:04
Kurcze, film niezly - kiedys widzialam caly; ale niektorzy to chyba niezla traume musieli przezyc bo opisy wprost z rzezni: rzniecie mnie rozwalilo totalnie
Malati - 2008-11-05, 16:56
Ewa napisał/a: | Z którego roku ten filmik?
_________________ |
z 1977. Ja padłam ze smiechu z określenia matki na cesarke "rżniecie"
Amanii - 2008-11-05, 17:15
Ten pierwszy pan mi przypomina pana z Mumio
Ta pani przy pianinie straszna.... masakra... "mama drzy o życie dziecka, strasznie cierpi przed porodem"
"co ty robisz z tatusiem?" haha miszcz i "kieszonka życia"
ale ja dlugo myślałam że zawsze się rozcina brzuch żeby wyjąć dziecko (już nawet jak wiedziałam co i jak z seksem ). pewnie ktoś mi tak powiedział, chociaż rozmowy nie pamiętam.
PiPpi - 2008-11-05, 21:39
no bo jak tu o tej dodatkowej dziurce powiedzieć, łatwiej sciemnić, że zawsze się brzuszek rozcina.......
martka - 2008-11-05, 23:05
hxxp://uk.youtube.com/watch?v=fyFdAS0puNQ]tu część druga
Kashmiri - 2008-11-06, 04:30
moje dziecko mi dziś przez ramię obejrzało kawałek i się nieźle uchachało (jak pani przy pianinie zaczęła straszyć nagłą śmiercią obojga ocenzurowałam i wyłączyłam). Szczególnie rozbawił ją fragment o tym, że dzieci wychodzą przez pupę i chyba na dobre zwątpiła w inteligencję dorosłych. Ale u nas temat porodów jest ostatnio ciągle na tapecie i jass ma już wyrobioną opinię. Ostanio była ze mną u położnika (bo nie miała gdzie zostać) i przysłuchiwała się dyskusji 'o wyższości porodu naturalnego nad cesarskim cięciem'
kofi - 2008-11-06, 08:44
Oglądałam te filmy jakieś pół roku temu, ale mam wrażenie, że te teksty durnowate to były przykłady, jak ludzie uświadamiają dzieci i jak nie powinno się tego robić. Zdaje mi się, że potem jakiś seksuolog coś mówił.
Najlepsze były miny tych dzieci: zainteresowanie połączone z przerażeniem. Pani przy pianinie to w ogóle jakaś taka skrzywdzona mocno.
Malati - 2008-11-06, 10:27
druga część bije pierwsza na głowę,zwłaszcza wypowiedzi dzieci
puszczyk - 2008-11-07, 04:41
Amanii napisał/a: | Ta pani przy pianinie straszna.... masakra... "mama drzy o życie dziecka, strasznie cierpi przed porodem" |
Aż mi się słabo zrobiło. Współczuję kobietom, które miały/mają taką wizję porodu.
Kashmiri napisał/a: | Szczególnie rozbawił ją fragment o tym, że dzieci wychodzą przez pupę |
Kamila też.
Karolina - 2008-11-07, 11:52
Ale jazda
nitka - 2008-11-14, 11:14
boszszszsz. ciemnogrod.
fizia - 2008-11-21, 18:09
najgorsze to kapanie wody w tle, łomatko, film grozy!
Amanii napisał/a: | ale ja dlugo myślałam że zawsze się rozcina brzuch żeby wyjąć dziecko (już nawet jak wiedziałam co i jak z seksem ). pewnie ktoś mi tak powiedział, chociaż rozmowy nie pamiętam. |
Ja też ale nikt mi nie mówił, sama skumałam, Mama ma wielką bliznę po mnie kiedyś się faktycznie "rżnęło" a nie cięło, blizna przez cały brzuch, ogromna
|
|