wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Specjalne okazje - co do pracy/na uczelnię?

AZ - 2011-02-18, 17:41
Temat postu: co do pracy/na uczelnię?
jak w temacie, mam pudełko i termos z wrzątkiem i nie mam już pomysłów co mogę ze sobą brać :-/
na uczelni mam zajęcia od 8rano do 21, w tym jakieś 2 śmieszne przerwy po 15minut, więc muszę mieć coś bardzo szybkiego, niebrudzącego i w miarę łatwego do jedzenia. w domu mam wszelkie sprzęty typu patelnia, blender i piekarnik, więc mogę coś przygotować wieczorem, ale musi to być coś łatwozabieralnego i jadalnego na zimno (plus ewentualna reanimacja wrzątkiem)
już nie dam rady dłużej jechać na kanapkach i batonikach...

pomóżcie mi proszę

lowelowe
AZ

Katioczka - 2011-02-18, 18:04

a ciepła, gęsta zupa w termosie?
Plus pieczywo albo pierożki na jeden kęs- np. z soczewicą (da się jeść na zimno)

[ Dodano: 2011-02-18, 18:13 ]
zastanowiłam się głębiej i tak:
Pełny zestaw na cały dzień:
*Ciastka muesli i mleko sojowe w kartoniku (I śniadanie)
*Placuszki jaglane z jabłkami i rodzynkami (przegryzka)
*sałatka owocowa, z rodzynkami i orzechami
(w sumie można podjadać w czasie zajęć, no chyba że je prowadzisz, no to kiepsko) ;)
*warzywa parowane/surowe z odrobiną sosu/masła/oliwy (przegryzka)
*gęsta zupa pełna warzyw, z kaszą i do tego jakieś małe pieczywko lub pierożki
*zamiast zupy mogą być samosy, naleśniki pokrojone na mniejsze porcje (łatwiej jeść)


a tak w ogóle to skandal jakie ty masz warunki na tej uczelni :shock:

Agnieszka - 2011-02-18, 18:51

Moje zajęcia zazwyczaj zaczynały się od 9 i bywało, że trwały do 20/20.30. jeszcze praktyki gdzie też dzień poza domem
Katioczka ma rację a do tego bym dodała: miks pestek, orzechów i owoców suszonych, sezonowe owoce.
Można zrobić polentę lub tofu po grecku, pieczone domowe mini pizze z ulubionymi składnikami a często, makaron z sosem i dodatkami (latem może być sałatką), kulki z kaszy jaglanej, mufinki jeśli lubisz piec.
Jeśli w uczelnianym barze nie ma tego co pijasz, to zawsze można mieć przy sobie ulubioną herbatkę i poprosić o kubek wrzątku.

gosia_w - 2011-02-18, 19:13

AZ, ja niedawno miałam całodniowe szkolenie. Rano wsypywałam do garnka wypłukaną kaszę jaglaną lub gryczaną, dorzucałam warzywa (które myłam, obierałam i kroiłam wieczorem, bo jeździłam wcześnie rano, oczywiście lepiej pokroić rano, ale jeśli nie ma czasu, to można i wieczorem. Przechowywałam je oczywiście zamknięte, w lodówce) i zioła, pod sam koniec trochę orzechów lub pestek i odrobinę oliwy. Gotowało się samo, wkładałam do termosu i miałam super obiad.
Malinetshka - 2011-02-20, 11:02

Agnieszka napisał/a:
Jeśli w uczelnianym barze nie ma tego co pijasz, to zawsze można mieć przy sobie ulubioną herbatkę i poprosić o kubek wrzątku.

U nas to była codzienna praktyka ;) Dopóki pani w barze nie stwierdziła, że jej się to nie opłaca i podniosła cenę samego wrzątku (20groszy) do ceny herbaty+wrzątek :shock: to już chyba lepiej było z czajnikiem chadzać... :/

Agnieszka - 2011-02-20, 20:09

Mali: ja stara baba jestem, wrzątek bufetowe za free dawały
Malinetshka - 2011-02-20, 21:12

Agnieszka, :D widocznie niektóre doszły do wniosku, że można na tym interes robić.
Ale AZ w sumie od początku zaznaczyła, że ma do dyspozycji wrzątek, więc połowa sukcesu już jest. :)

arahja - 2011-02-20, 21:44

AZ, treściwe sałatki z makaronem/ryżem. makaron, seler naciowy, oliwki, kukurydza. na puszce tego pełno!
miałam taki młyn czasem i jak bywałam już chora od chleba, to zdecydowanie dawało radę. plusy takie, że nie trzeba podgrzewać, syci, nie jest słodkie! - nawet słodkie się potrafi przejeść, i łatwo wpakować do plastikowego pojemnika.

Malinetshka - 2011-02-20, 23:38

Ja często biorę ze sobą moją ulubioną mung z ryżem 8-) Wkładam jeszcze ciepłą do szczelnego pojemniczka i jakieś 2-3h jest ciepła. Na zimno z resztą też jest smaczna.
AZ - 2011-02-23, 10:24

zwykle brałam do tej pory warzywa na parze (ostatnio mam szał brokułowy), makaron sojowy (a tak serio to z groszku i fasoli mung), jakiś sosik w osobnym pojemniczku i herbatę suchą.
makaron zalewałam w pudełku wrzątkiem na chwilkę, odlewałam wodę jak mi się nalało za dużo, brokuły i sosik na wierzch, rozbełtać całość i jest ciepły obiad. jak miałam w domu to brałam jeszcze potłuczone młotkiem różne orzechy do posypania z wierzchu.
potem do termosu wrzucałam herbatę i do popicia już coś sensownego było.
chyba przyszedł czas, żeby uderzyć w kotlety.

btw, macie pomysł gdzie się kupuje pękaty termos? w sensie taki, który będzie szeroki i w miarę płaski/niski. mam termos, który się nadaje na trzymanie w nim picia, ale zupy sobie nie wyobrażam z niego jeść :-|

k.leee - 2011-02-24, 00:11

Szczerze mówiąc ten alladyn to taki szpan dla dzieciaków ;-) . Może i nieźle wygląda ale jednak plastik, ciepło trzyma tak se.

Termos ESBIT Food Jug 0,5 L ( są jeszcze pojemności 0,75 i 1 l. ) to naprawdę solidna robota, bardzo długo trzyma w ciepło.
No i chyba higieniczniej.
więcej : hxxp://www.domenasportowa.pl/product-pol-3327-Termos-ESBIT-Food-Jug-0-5-L.html

Oba termosy przetestowane.

bronka - 2011-02-24, 11:51

k.leee napisał/a:
Szczerze mówiąc ten alladyn to taki szpan dla dzieciaków ;-)

coś Ty! Ja noszę do pracy i obiadek ciepły kilka godzin. Tylko czasem się zassa tak, że nogami się trzeba zaprzeć aby otworzyć. Ładny, zgrabny, do torebki się mieści- same plusy :-D

AZ - 2011-02-24, 12:03

o ja idiotka, że o allegro nie pomyślałam... :roll:
ceny i wymiary esbit i alladyna w sumie podobne, chyba zadecyduję kupić przy pomocy losowania.
bronka ile mniej więcej trzyma ten alladyn? starczy mi jak będzie ciepłe 5-6 godzin
k.lee ten pomarańczowy przycisk na wieczku to element do usuwania pary? z moimi zdolnościami pewnie bym się parzyła za każdym razem przy otwieraniu...

hxxp://allegro.pl/termos-obiadowy-1-litr-z-miseczka-i-lyzka-super-i1458852990.html ten jest sporo tańszy, zastanawiam się czy izolacja z pianki poliuretanowej jest cokolwiek warta

bronka - 2011-02-24, 13:30

AZ, ja ok 8 rano wkładam gorący obiad i ok 13 dzieć ( lub ja- zależy kto się załapie na termos) ma ciepły. Lubię alladyna za jego wymiary, lekkość i poręczność. Gosia_w polecała w wątku o termosach taki co całą noc ciepło trzyma.
rosa - 2011-02-24, 13:38

to mój alladyn to jakaś kiła :evil: strasznie słabo trzyma ciepło :evil:
k.leee - 2011-02-25, 03:34

AZ napisał/a:
k.lee ten pomarańczowy przycisk na wieczku to element do usuwania pary?
Tak i nie parzy :-)
Cytat:

AZ, ja ok 8 rano wkładam gorący obiad i ok 13 dzieć ( lub ja- zależy kto się załapie na termos) ma ciepły
No tak ale po 5 godzinach tylko ciepły posiłek to tak sobie ;-)
( sie uparłem :-D )

My ze znajomymi gotujemy na zmianę dla dziewczynek do przedszkola no i oni mają alladyna ( tego 2 -częściowego - bardzo funkcjonalna rzecz ) a my mamy esbita. Jak dojadam o 18.00 to czuję różnicę.
Poza tym trzymanie dzień w dzień po x godzin jedzenia w plastiku mi nie za bardzo pasuje.
Życzę udanych zakupów. BTW znajomi kupili alladyna na ebaju dużo taniej niż w PL.

bronka - 2011-02-25, 10:57

k.leee napisał/a:
Jak dojadam o 18.00 to czuję różnicę.

:lol:
Po moich dzieciach nie ma co dojadać ;-)

k.leee, mam do Ciebie pytanie- ten dwuczęściowy alladyn- mniejszy pojemnik jest nakręcany na większy? Ma z dołu gwint?

k.leee - 2011-02-27, 01:14

bronka napisał/a:

k.leee, mam do Ciebie pytanie- ten dwuczęściowy alladyn- mniejszy pojemnik jest nakręcany na większy? Ma z dołu gwint?

Sie nakręca ale czy od razu gwint to nie pamiętam :-)

Alispo - 2011-02-28, 21:38

Podczepie sie troche ;-) a propos Aladdina-ktos ma ich kubek termiczny?Przymierzam sie..tylko musze miec cos szczelnego..kusi mnie ta ich ekologia w wykonaniu i stajlu.
hxxp://allegro.pl/aladdin-sustain-ekologiczny-kubek-termiczny-0-35l-i1478661306.html]hxxp://allegro.pl/aladdin-sustain-ekologiczny-kubek-termiczny-0-35l-i1478661306.html
achh... ;-)
A moze jakies inne dobre kubki?Moj sie nadaje jedynie do noszenia w pionie i byle nie przy szybkim chodzie ;-)

Alispo - 2011-02-28, 22:09

Już był temat o termosach :
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=5571&highlight=termiczny]hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=5571&highlight=termiczny

devil_doll - 2012-09-15, 12:04

jak termos to stanley albo thermos hxxp://www.stanley-termosy.pl/ hxxp://termosy24.pl/kuchnia-turystyczna/thermos/59-termosy/1511-thermos-termos-heritage-stell-1l
Gola - 2012-10-31, 11:39

U mnie na uczelni też zajęcia od 8 do 20. Aby dojechać, z domu muszę wyjść o 7, zawsze też jem duże ciepłe śniadanie (owsianka lub kasza jaglana z jabłkami) więc żeby to wszystko ogarnąć, wstaję wcześnie... Dlatego prowiant na kolejny dzień szykuję sobie wieczorem i są to przeróżne rzeczy raczej w dużej ilości, bo sporo jem :)
Zabieram sałatki zrobione z tego co akurat mam. Są to albo lekkie albo bardziej treściwe w zależności od tego co biorę jeszcze dodatkowo. Albo na bazie sałaty (latem), lub na bazie kasz, ryżu brązowego lub strączków, czasami jest to jakaś sałatka makaronowa. Lubię do takich sałatek dosypywać zmielone orzechy i pestki.
Często robię naleśniki razowe, do środka własnej roboty dżemy, albo farsze z warzyw, kasz i soczewicy. Czasem są to kotleciki warzywne, które jem na zimno.
Hitem okazały się tortille pełnoziarniste, bo mogę zapakować do nich wszystko i co ważne są bardzo wygodne.
W trakcie zajęć weekendowych lubię posilać się słodkimi smakami, a do tego najlepiej pasują mi: sałatki owocowe posypane sezamem, kulki z kaszy jaglanej, zmielonych orzechów i płatków owsianych słodzone miodem lub daktylami, albo po prostu miks bakaliowy w jakimś pudełeczku.
Ostatnio wymyśliłam też, żeby nosić szejki owocowo -warzywne lub na mleczkach roślinnych. Spisują się doskonale - najlepsze połączenie - banany i pietruszka :) Noszę je w takiej wielorazowej metalowej butli :)

Opisałam się! Może ktoś się zainspiruje.
Jedzenie poza domem jest dla mnie bardzo ważne, bo moje studia są dużym wysiłkiem fizycznym (męczy mnie kilkunastogodzinne siedzenie) i intelektualnym. Jak mam ze sobą porządny prowiant, jest mi łatwiej przebrnąć przez cały dzień ;)
Poza mną prawie nikt na roku nie nosi jedzenia z domu, znajomi zawsze chętnie i łakomie zaglądają mi do pudełek ;) ,a bufet jest zawsze oblegany, a ceny i jakość jedzenia mnie przerażają...

dort - 2012-10-31, 13:03

Alispo kupiłaś ten kubek, mi aladdiny bardzo się podobają, ale mamy właśnie ten obiadowy dwuczęściowy - piękny, poręczny i wygodny, ale jak dla nas za krótko trzyma - małemu ładuję obiad koło 7, a o 13-14 ma średnio ciepły :-|
Alispo - 2012-11-04, 12:44

Kubek mam,nie wiem jak dlugo trzyma,ja potrzebuje tylko zeby mi trzymal w miare gorąc przez godzinę,wiec sie sprawdza(w pracy potrzebuje popijac herbate przez godzine,do nastepnej przerwy;) ) ,kiedys w podrozy uzywalam na dluzej,ale nie pamietam jak trzymal.Jest na pewno mega-szczelny,bo regularnie nosze w torbie rzucając nią jak popadnie ;-)
Jadzia - 2012-11-08, 08:32

W weekendy na uczelni siedzę czasami od 8 do 20. Ale leniwa strasznie ze mnie bestia, bo przeważnie biorę kanapki, coś słodkiego (Danusia albo gorzka czekolada), jabłko i ew. orzechy, migdały, na wszelkie inne pracochłonne rzeczy szkoda mi czasu albo mam po całotygodniowym gotowaniu okropnego lenia.
Maple Leaf - 2012-11-08, 15:07

Ja lubię zabierać ze sobą muffinki (słodkie albo wytrawne), samosy albo kotlety. Łatwe w transporcie i nie zabiera dużo miejsca w torebce. Zdarzają się też sałatki (z kaszą albo bez) lub surówki w pojemniczku. Zazwyczaj mam też awaryjną gorzką albo deserową czekoladę w torebce, żeby w razie słodyczowego głodu nie kupować jakichś drożdżówek czy innego badziewia (znam siebie i wiem, że jak mam ochotę, to nie zawaham się przed niczym) ;-)
ropuszka - 2012-11-08, 15:56

zalać wrzątkiem można owsiankę z mlekiem proszkowym i jakimiś suhonymi owocami czy czekoladą :mrgreen:
to moje śniadanie "na zaspanie" ;-)

ewakowal8 - 2012-12-21, 12:48

ja bardzo często na uczelnie nosiłam sałatki zarówno te warzywne jak i owocowe np marchewka tartą z jabłkiem. Polecam bo nie brudzą i wystarczy wziąć widelczyk i pudełko.
Fatty - 2017-02-12, 21:41

Mam kryzys drugo-śniadaniowy, więc odkopuję wątasa, może ktoś ma jakieś nowe pomysły? :)

Zimno- więc nosi mnie aby zjeść coś sytego i ciepłego, momentami mam wręcz erotyczne wizje o zamówieniu sobie zestawu smazony ser + frytki(ja leżąca na serku i obsypana frytkami, pod głową zestaw surówek), ale nie pozwalam sobie na takie akcje bo bardzo pilnuję się z kasą.
Zabierałam ze sobą pudełko ryżu z rozmaitymi mieszankami smażonych warzyw, byłoby cacy, tylko nie mam mozliwości podgrzania- mam dość wpieprzania zimnego, zawilgoconego ryżu(przygotowuje dzień wcześniej, przez noc stoi w lodówce, robi sie wilgotny) z pudełka ]:->

Jem nabiał, więc czasem zabieram ze sobą twarożki-tylko zimno mi po nich ;)

Myślałam nad zarządzeniem zrzutki na mikrofalę, ale zbyt duża rotacja pracowników jest. Jakby co, tak jak autorka tego archaicznego wątku, do dyspozycji mam wrzątek ;)


Jakieś natchnienie, na to co nawet po przeleżakowaniu kilku h w pudełku będzie smakowało dobrze? i niekoniecznie będzie do tego potrzebować podgrzania?

arahja - 2017-02-13, 07:27

Fatty napisał/a:
Jakieś natchnienie, na to co nawet po przeleżakowaniu kilku h w pudełku będzie smakowało dobrze? i niekoniecznie będzie do tego potrzebować podgrzania?


Płatki owsiane, suszone owoce, orzechy w pudełku, które zalejesz wrzątkiem, odstawisz i za chwilę możesz jeść? To pierwsze, co mi przyszło do głowy, a smaczne i zasyci.

agus - 2017-02-13, 08:05

Jak możesz jeść pszenicę, to w ten sam sposób 'przyrządzony' kuskus z ugotowanymi w domu warzywami lub na słodko.
Fatty - 2017-02-19, 22:13

Dzięki, "jadę" na tych płatkach- nawet mogą być same, bez dodatków, tak mi sie organizm cieszy, że je coś ciepłego i nie jest to herbata.
Kat... - 2017-02-20, 14:37

Fatty, a może zupa do zalania wrzątkiem? Wrzucić tam możesz co tylko chcesz hxxps://www.youtube.com/watch?v=M65lGhtDuvw
O ta pani nawet zasady dobrej kompozycji wyjaśnia hxxps://www.youtube.com/watch?v=2emsO2gYE8s

Agnieszka - 2017-04-16, 18:24

Fatty: zamiast zrzutki na mikrofalówkę bym poszukała informacji o takim urządzeniu jak Ardes podgrzewacz i pojemnik przenośny w jednym. To bardziej opcja do pracy, gdy mamy możliwość podpięcia. Chodzi o coś takiego: hxxp://www.euro.com.pl/przybory-kuchenne/ardes-ar1k01g.bhtml
Fatty - 2017-04-17, 21:56

O kurczę, nie wiedziałam, że takie coś istnieje. Mam mozliwość podpięcia, przemyślę. Dzięki. :)
Anja - 2017-04-18, 18:59

Teraz nie chodzę do pracy, ale jak chodziłam, to brałam całą walowkę: owoce, kanapki i zimny obiad. I na zimno go zjadalam ( a właściwie w temp pokojowej ;-) ) i było dobre. Różne osoby mi zagladaly do pudełka i komentowaly, że też powinny sobie coś przynosić. :-)
Agnieszka - 2017-04-18, 20:43

Fatty: ja w okolicy pracy mam kilka miejsc z vege jedzeniem i nawet ciepłe doniosę. Szukam rozwiązań innych niż termos bo dziecko rośnie, coraz więcej poza domem a w szkołach stołówki, sklepiki, bufety..... nie zawsze oferują opcje nas satysfakcjonujące, zwłaszcza w chłodnej porze i na ciepło. Sama jestem ciekawa tego urządzenia.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group