wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Nasze uprawy - Jakie odmiany czereśni/gruszy/śliwy polecacie?

priya - 2011-03-04, 20:38
Temat postu: Jakie odmiany czereśni/gruszy/śliwy polecacie?
Nie mogę znaleźć w innych wątkach w tym temacie, ale jeśli było, to please, przekierujcie. Planuję na przełomie marca i kwietnia posadzić w ogrodzie czereśnię, gruszę i śliwę. Może jeszcze wystarczy miejsca na wiśnię. Możecie polecić mi jakąś dobrą odmianę każdego z tych drzew? Mogę posadzić tylko po jednym drzewku z każdego gatunku. Gruszki lubię duże, miękkie i słodkie. Czereśnie i śliwki - najważniejsze żeby były smaczne. Wdzięczna będę za podpowiedź.
Lily - 2011-03-04, 21:17

Dla mnie jak gruszki, to tylko klapsy ;) O, coś takiego hxxp://www.sadowniczy.pl/product-pol-10350-Grusza-Klapsa-Faworytka-.html
To zależy, czy chodzi Ci o smaki, czy o np. o odporność na mróz, choroby, szkodniki.

gosia_w - 2011-03-04, 21:45

priya, ja gruszki lubię najbardziej konferencje, a śliwki to w kolejności: ulena, opal, węgierka. Nie wiem, jak nazywają się takie duże czerwone i bardzo słodkie czereśnie, mogę zapytać na bazarku w przyszłym tygodniu, jeżeli takie Ci smakowo odpowiadają. Zapytam też o wiśnie, mają bardzo smaczne.
Marcela - 2011-03-04, 22:13

Moja ukochana śliwa to "śliwa japońska". Ma duże słodkie czerwone owoce, nie imają się jej robale, nie przemarza i jest cudna. Może tylko od pestki mogłaby odchodzić lepiej ale dla mnie to drobiazg. Ach, no i szybko rośnie (duże dość drzewo z niej wychodzi). Po 3 latach zebrałam wiaderko owoców. Jest bardzo plenna , w sezonie gałązki jej się uginają dosłownie od owoców. Nic przy niej nie robiłam i rodzi świetne owoce.
Agnieszka - 2011-03-04, 23:29

Nie fan gruszek ale konferencja ok.
Ze śliwek dodam: Heraman, węgierkę prócz tej tradycyjnej może warto Dąbrowicką (jakoś tak), Opala też polecam i jeszcze jedna z ulubionych nie pamiętam nazwy teraz. Uleny nie jestem fan - kiepawo odchodzi od pestki a jak spadnie plam dostaje (ale smaczna jest).
Czereśnie, zazwyczaj mało odporne ale w wolnej chwili mogę zapytać tatę.

priya - 2011-03-05, 07:45

Dziękuję dziewczyny serdecznie! Jeśli jeszcze o te czereśnie dopytacie - będę wdzięcza. Jakaś wiśnia też by się przydała. Pospisuję sobie Wasze sugestie i końcem miesiąca pojadę do szkółki wybrać coś. Dziękuję jeszcze raz!
MartaJS - 2011-03-05, 07:51

A jeśli sadzić, to lepiej teraz, jak ziemia rozmarznie, niż w maju/czerwcu!

Najlepiej pytaj o odmiany tradycyjne i lokalne. Niestety nie wiem, jakie są dobre czereśnie w Twoim regionie.

priya - 2011-03-05, 07:57

MartaJS, tak, zamierzam sadzić końcem marca. Dzięki!
excelencja - 2011-03-05, 11:20

priya, jeśli śliwa to węgierka imo.
priya - 2011-03-05, 14:46

excelencja, dzięx.
Agnieszka - 2011-03-06, 14:14

śliwka, której nazwy zapomniałam to: Ruth Gerstetter

czereśnie: nie złapałam się tatą, pewnie łazi po polu ale na fakturach znalazłam:
Seneka, Różowa Wielka, Czarna Późna, Kassina

wiśni były u nas dwie chyba odmiany: Łutówka, North Star

priya - 2011-03-06, 16:38

Agnieszka, dzięki. A byłabyś w stanie podać jeden gatunek czereśni, który uważasz za najsmaczniejszy? A wiśnia? Która lepsza?
Agnieszka - 2011-03-06, 17:27

Jeśli chodzi o wiśnie wg mnie bardziej uniwersalny jest North Star (niska jest a to zaleta i zarówno na sok jak i konfitury)
Nie wiem ile masz miejsca ale wybierając drzewka uwzględnij ich czas owocowania, odporność na mróz, choroby, przetworowość lub deserowość, które są ulubione dla Was, przy czereśniach również tendencję do pękania. Warto wiedzieć jaka jest gleba i zapotrzebowanie drzewek u nas w jednym miejscu ziemia bardzo różna i np Opale z jednej strony domu i te z drugiej bardzo różnią się wielkością i owocowaniem. Czereśnie wybierz ze dwie odmiany. Gruszek nie jestem fanem więc doradzać nie będę. Śliwki b lubię i na 100% węgierka (ta klasyczna), Opal, Ruth (to jedna z wcześniejszych odmian i jeśli jest miejsce, lubicie pomyśl o jakiejś z proponowanych, efektowna jest brzoskwiniowa, Królowa Wiktoria a Ulenę bym odpuściła). Mnie zaintrygowała japońska i poproszę tatę żeby wsadził gdzieś
Nie wiem jak z jabłoniami ale jeśli myślicie to Złota Reneta, malinówka, z wcześniejszych np. Paula Red ale to też zależy od smaku i tego czy wolicie bardziej twarde, winne......

priya - 2011-03-06, 17:35

Agnieszka, jabłoni mam już 8 :-D Staaaare, sadzone przez pradziadka. ALe owocują ładnie, więc nie sadzę jabłoni narazie. ALe miejsca na inne drzewka już mało, więc chcę jedną czereśnie, jedną wiśnie, jedną gruszę i jedną śliwę. Żeby chociaż symbolicznie było. I krzewy malin planuję w tym roku jeszcze, bo porzeczki i agrest już mam.
MartaJS - 2011-03-06, 17:53

Łutówka jest bardzo odporna na choroby.
Agnieszka - 2011-03-06, 18:00

Maliny bym wybrała późne a ponieważ są jak chwasty posadź pod płotem
U nas spore sady a i preferencje mamy różne (mama, tata, brat, ja, Ada) miejsce też jest więc każdemu można dogodzić. Stare odmiany to u dziadka raczej - moich ulubionych koszteli tata nie posadził ale przywozi z jego sadu on albo wuj. Jedna śliwa to na 100% węgierka ale wygospodaruj miejsce choćby na Opala.

slaw_mir - 2011-03-07, 19:25

priya, to zależy jakie chcesz mieć drzewa. Czy takie jak sadził dziadek, czyli wysokorosnące czy karły. Jeśli duże drzewa to ewentulanie możesz posadzić podkładki, które potem trzeba zaszczepić. Dla dla grusz - grusza kaukaska, dla czerśni - czerśnia ptasia, dla śliw - ałycza. Wtedy możesz mieć nawet kilka odmian na jednym drzewie i nie musisz teraz decydowac na konkretne odmiany. :-)
priya - 2011-03-07, 21:25

Dzięki, dzięki! Kilka odmain na jednym drzewie? Bosko! :-D Tylko że miejsca w ogordzie już bardzo niewiele, drzewka raczej muszą być małe, a w każdym razie nie ogromne (większość tych starych to naprawdę potęzne drzewa w porównaniu z tym, co widuję we współczesnych sadach).
excelencja - 2011-03-07, 21:57

priya, współczesne są jakie chcesz- kwadratowe, okrągłe w paski i kropki. Jednak ja jestem fanką starych odmian - bo ten smak mmm.
A co do szczepienia - to w sumie co Ci szkodzi spróbować - może śmiało pobawić siew szczepienie- trudne nie jest a coś ciekawego wyhodować możesz :)
Daj znać jak efekty :)

MartaJS - 2011-03-08, 07:35

A w ogóle to warto poczytać:
hxxp://www.stareodmiany.pl/ stare odmiany znad Dolnej Wisły

hxxp://www.kp.org.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=31&category_id=1&keyword=th&option=com_virtuemart&Itemid=170]I mała autoreklama ;-)

excelencja - 2011-03-08, 10:43

MartaJS napisał/a:
I mała autoreklama ;-)

uwielbiam Cię za to :)

slaw_mir - 2011-03-09, 20:44

priya, największe rosną jabłonie a tych nie chcesz sadzić, śliwy i czereśnie nie wyrastają tak bardzo, a grusze bywają raczej wysokie niż rozłożyste.
A co do szczepienia to sam mam 30 arów podkładek i mam nadzieję ze to nie jest trudne :->

MartaJS - 2011-03-09, 21:36

Idea jest bardzo prosta, ale trzeba jeszcze mieć trochę cierpliwości i dokładności, ja nie mam ;-)
gosia_w - 2011-03-09, 22:00

priya, byłam porozmawiać z panią "sadowniczką" - te czereśnie, które lubię tak bardzo nazywają się Burlat. Pani polecała Kordię, ale przede wszystkim polecała dostosować drzewo do gleby i rejonu kraju. Znalazłam takie info na ten temat hxxp://www.ho.haslo.pl/article.php?id=170
Wiśnia - Łutówka, dość odporna, choć też dość kwaskowata.

dżo - 2011-03-09, 22:10

Z wiśni polecam odmianę NEFRIS, wpaniała, słodkawa, ma duże owoce, drzewo odporne na choroby.
priya - 2011-03-10, 09:23

Ludzie, jesteście niezastąpieni! :-D Senk ju wery macz! ;-)
marcyha - 2011-03-11, 21:00

Ja tam gruszki konferencje lubię. I renklody śliwki. Posadziłam sobie zeszłej jesieni... i jeszcze inne drzewka posadziłam, ale wszystko zeżarły zajączki – zanim się zebrałam do zakładania ochronek. Wredne zająchy, ale zostawiły jarzębinę, brzozy, morwy, derenia i insze „nieowocowe”. Nie lubią też leszczyny na szczęście :mryellow:

[ Dodano: 2011-03-11, 21:19 ]
Chyba sadzenie pojedynczych drzewek to nie zawsze dobry pomysł – dokładnie nie pamiętam, bo sklerozę mam, a się próbowałam w tym wyszkolić zeszłej jesieni. Niektóre odmiany potrzebują drzewa innej odmiany do zapylenia. Dla każdej odmiany są dobre i gorsze zapylacze. A niektóre odmiany są samopylne. U mnie, obok mojej działki rolnik jakiś niedoinformowany posadził sobie śliwek górkę, cała górka stoi zdziczała, nigdy dobrze nie obrodziły – bo nie pomyślał o zapylaczach. Jeśli w Twojej okolicy sąsiedzi mają drzewka owocowe, to pewnie jeszcze nie taki problem, ale jeśli nie, to trzeba o to zadbać. Poza tym najważniejszą rzeczą, na którą trzeba zwrócić uwagę są podkładki, na których jest odmiana szczepiona. Podkładki decydują o sile wzrostu drzewa. Jak nie chcesz mieć np. gruszy Konferencji dwumetrowej miniaturki, to nie kupuj szczepionej na pigwie itp. Drzewka karłowate często potrzebują palikowania. Są też podkładki półkarłowe. A, i jeszcze – gdybyś chciała zaszaleć i posadzić orzecha – ponoć jedyną metodą na 100% gwarancję, że orzech będzie taki, jakiego chcemy jest znalezienie jakiegoś wspaniałego okaza i pobranie z niego gałązki do zaszczepienia. Z tego, co czytałam – posadzenie orzeszka z drzewa idealnego daje nam 50% szans, że nasze drzewko będzie podobne.

[ Dodano: 2011-03-11, 21:48 ]
Jeszcze napiszę o śliwkach – posadziłam sobie renklodę ulenę (żółta taka) i renklodę althanę (co właściwie wskutek zajęczego apetytu nie ma już znaczenia...). Ulena jest samopylna i jest zapylaczem althany. Znaj jeden stary ogród, w którym rosną właśnie takie śliwy. Uwielbiałam siedzieć na drzewie, zbierać i na miejscu pożerać rozgrzane słońcem, pachnące, soczyssssste owoce, zabierać je osom, które całymi hordami je oblegały. Po prostu uczta zmysłów!

priya - 2011-03-12, 07:47

marcyha, dzięki za wszystkie uwagi. Mieszkam w okolicy, gdzie mnóstwo jest ogródów i ogródków, więc z zapylaczami nie powinno być problemu. Orzechy włoskie mam już 4 ;-) I to już są wielkie piękne drzewa, wydające dość sporo orzechów. Mam też leszczyny, porzeczki czarne i czerwone, agrest w dwóch odmianach, 8 jabłoni starych jak świat i jedną równie starą gruszę. Jest też olbrzymia dzika czereśnia, której owoców nikt nie lubi, dlatego nikt nie kradnie :-P , ja lubię, ale od kiedy odkryłam, że są starszliwie zarobaczone (to było z 20 lat temu ;-) ), przestałam je jeść, więc marnują się co roku niestety. No, trochę ptaki korzystają ;-) A, i jeszcze wieeeeelką mirabelkę mam też.
MartaJS - 2011-03-12, 08:19

Przecież nie muszą być zarobaczone co roku :-)
priya - 2011-03-12, 08:35

MartaJS, ale są. Sprawdzam zawsze. Kiedyś wydawało mi się, że nie jest źle, a jak zrobiłam kompoty z nich, to w słoikach na górze pełno białych ugotowanych stworków biednych pływało :roll:
priya - 2011-03-12, 12:37

dżo, robiłaś może przetwory z tej odmiany Nefris? Fajne wychodzą? Czytam właśnie o tych wszystkich odmianach, które tu mi polecacie i przy niektórych jest informacja, że są doskonałe na przetwory, a przy innych o tym nie piszą. Dlaczego?

[ Dodano: 2011-03-12, 13:11 ]
I jeszcze bojowe zadanie dla wtajemniczonych w sprawy ogrodnictwa ;-) mam nie lada problem z wyborem czereśni. Znajdzie sią jakoś miejsce na dwa drzewka, tylko niechże ktoś mi podpowie jakie dwie odmiany wybrać żeby były one dla siebie wzajemnie zapylaczami i żeby obie dawały smaczne owoce i jeszcze żeby były w miare odporne na choroby i mróz?? czytam, czytam i nic z tego nie wiem...

marcyha - 2011-03-15, 15:41

Ja mogę tylko teoretycznie: hxxp://szkolkawitkowska.republika.pl/drzewka_czeresni.html]TU link do odmian z jednej szkółki z opisami. Myślę, że warto pogadać z jakimś szkółkarzem – przeważnie lubią popisać się wiedzą :-D .
slaw_mir - 2011-03-16, 20:05

Bo jest jeszcze kewstia dostepności, nie zawsze najlepsze odmiany są dostępne, a zakupione u nieznanego sadownika- szkółkarza moga okazać się nie tym co chieliśmy, albo na nie takiej podkładce jak chcieliśmy. Warto więc kupować z polecanych szkółek, albo od znajomych sadowników.
xy - 2011-03-16, 21:35

Ja bym poleciła śliwkę węgierkę taką właśnie typową, jest świetna i do jedzenia na surowo i na ciasta/przetwory.. Czereśnię na podkładce Colt a nie na ptasiej. Bladoróżowa jest ponoć super dla amatorów, tak przykładowo z lokalnych odmian krajowych.. Wiśnie to nie wiem mi wszystkie kwaśne smakują też:D Przecież wiśnia ma być kwaśna.. Teraz mam maleńkiego north stara ale może to nie być najlepszy wybór bo ponoć nie jest wybitnie odporny na choroby. Ale za to mały, może się jeszcze coś upchnie. Grusza to co kto lubi, konferencja jest popularna, concorde podobna do konferencji tylko mniej ordzewiona, klasyczne klapsy i hmm general leclerk- ta jest duza i zolta.
Orzecha można kupić szczepionego, wtedy wiadomo co wyrośnie, kojarzę ze 2 osoby/miejsca w kraju które się tym rzetelnie zajmują.

priya - 2011-03-17, 08:48

xy, dzięki za kolejne podpowiedzi. Mniej więcej już dokonałam wyboru. Teoretycznie. Bo dopiero w sklepie/szkółce okaże się co kupię rzeczywiście...
priya - 2011-03-25, 13:07

A więc mam! Mam grusze Konferencję i Faworytkę, które są dla siebie nawzajem zapylaczami. Wiśnię Nefris (samopylna), poelcaną przez Dżo, śliwę Prezydent, czereśnie Burlat. Musze pomyśleć o zapylaczach dla śliwy i czereśni lub liczyć na sąsiadów ;-) Powiedzcie mi teraz jak to sadzić? Wiem, że korzenie mam namoczyć przed sadzeniem. Jakieś inne wskazówki?
marcyha - 2011-03-30, 18:27

O, przegapiłam... Drzewka pewnie już rosną, ale może komuś się przyda: hxxp://www.e-ogrody.com/a-463-sadzenie-drzew-owocowych.html]sadzenie drzew owocowych - tylko bym z Roundupu zrezygnowała - po co truć dżdżowniczki...
priya - 2011-03-31, 18:51

Dzięki. Moje drzewka oczywiście już posadzone ;-) Nie patyczkowałam się z nimi za bardzo, ale mam wrażenie, że będzie ok :-D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group