wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ogólne rozmowy - szczepię... alternatywnie

MartaJS - 2011-06-20, 09:37
Temat postu: szczepię... alternatywnie
Może rzeczywiście takie rozważania nie pasują do wątku "nie szczepię?"

Poszukuję szczepionki DTaP, trzyskładnikowej acelularnej. Pani doktor, u której chcę szczepić, nie może jej nigdzie kupić (szukała w hurtowniach w Zielonej Górze i Wrocławiu), będzie szukać dalej, ale ja też mam szukać. Mają tylko 5- i 6-składnikowe :evil: Zależy mi, żeby zacząć szczepić teraz i skończyć przed jesienną słotą. Ma ktoś pomysł, gdzie można to zdobyć?

kasienka - 2011-06-20, 09:47

Ja też chętnie podłączę się pod Twoje pytanie...
MartaJS - 2011-06-20, 10:00

Znalazłam w internecie!
hxxp://www.doz.pl/apteka/p10039-Infanrix_DTPa_iniekcje_05_ml_szczepionka_ampulko_-_strzykawka_1_zestaw
Już zamówiłam, to polega na tym że się zamawia, wybiera się aptekę, idzie się z receptą (u nas pani doktor pójdzie) i oni do tej apteki przysyłają.

neoaferatu - 2011-06-20, 10:42

Trzeba pamiętać żeby pod żadnym pozorem nie szczepić dziecka w czasie upału. Najlepiej też podać odtrutkę homeopatyczną przed szczepieniem, w dzień szczepienia i po szczepieniu, żeby zminimalizować skutki uboczne szczepienia. Sprawdź też skład tej szczepionki tzn. czym jest konserwowana - czy zawiera metale ciężkie np. rtęć (thimerosal), glin czy ołów. Szczepionki zawierające metale ciężkie, aceton, formaldehyd i podobne neurotoksyny wywołują u dziecka różne niepożądane reakcje. Dużo informacji na temat szczepień znajduje się na forum nieszczepimy.pl bo są tam też osoby, które szczepią bardzo ostrożnie: hxxp://szczepienia.org.pl/
kasienka - 2011-06-20, 11:27

MartaJS, kurcze, nie da się sprawdzić składu chyba? Nie widzę w tej aptece ani przy opisie leku :/

[ Dodano: 2011-06-20, 11:31 ]
znalażłam ulotkę, ale nie wiem, czy wszystko jest w niej wymienione, bo nie widzę tam klasycznego składu jaki zwykle jest na lekach

inne substancje to chlorek sodu, fenoksyetanol, wodorotlenek glinu i woda do wstrzykiwań.

Czy coś z tego jest neurotoksyczne?

Lily - 2011-06-20, 11:32

Cytat:
Skojarzona szczepionka błoniczo-tężcowo-krztuścowa (acelularna). Zawiesina do iniekcji domięśniowych zawiera anatoksynę błoniczą, anatoksynę tężcową i trzy oczyszczone antygeny krztuścowe [anatoksyna krztuścowa (PT), hemaglutynina włókienkowa (FHA) i białko zewnętrznej błony o masie 69 kilodaltonów (pertaktyna)] adsorbowane na wodorotlenku glinu. Anatoksyny błonicza i tężcowa otrzymane z kultur Corynobacterium diphteriae i Clostridium tetani zostały inaktywowane i oczyszczone. Acelularny składnik krztuścowy (PT, FHA i pertaktyna) przygotowane zostały w I fazie wzrostu Bordetella pertussis przez ekstrakcję, oczyszczenie i inaktywację PT, FHA i pertaktyny. Anatoksyny błonicza, tężcowa i acelularny składnik krztuścowy adsorbowane na wodorotlenku glinu, zawieszono w soli fizjologicznej. Szczepionka zawiera 2-fenoksyetanol jako środek konserwujący.


Nie wiedziałam, że aluminium tam pakują...

MartaJS - 2011-06-20, 11:55

Jedyna szczepionka idealna to brak szczepionki... Ale ta wydaje mi się stosunkowo najmniej wredna.
Lily - 2011-06-20, 11:59

kasienka napisał/a:
Czy coś z tego jest neurotoksyczne?
No właśnie ponoć wodorotlenek glinu (aluminium) - chociaż można się spierać, czy tak mała ilość ma znaczenie, bo na pewno wchłaniamy go z różnych źródeł. Tyle że inną drogą, zazwyczaj pokarmową i w postaci dezodorantów itd.
kasienka - 2011-06-20, 14:03

Lily napisał/a:
Tyle że inną drogą

albo z folii aluminiowej :->

MartaJS - 2011-06-24, 14:52

Stach zaszczepiony. Na razie nie widać żadnych negatywnych skutków. Jakby ktoś chciał namiary na panią doktor w Zielonej Górze, bardzo miłą, z super podejściem do dzieci, niedrogą, u której można prywatnie zaszczepić dziecko, to mogę wysłać namiar na PW.
Jadzia - 2011-06-24, 15:11

Cholera, dlaczego Zielona Góra nie leży koło Katowic :-/ Ale o namiary poproszę (może kiedyś się przydadzą).
MartaJS, a ja mam pytanie z innej beczki: czy pani dr, z którą konsultowałaś szczepienia Stacha zalecała Wam 2 czy 3 dawki DTaP?

MartaJS - 2011-06-24, 16:20

Trzy. Pierwsze słyszę, że mogą być dwie.
Martuś - 2011-06-28, 22:17

że tak się wtrącę - aluminium nie jest metalem ciężkim ;)
Lily - 2011-06-28, 22:35

Martuś napisał/a:
że tak się wtrącę - aluminium nie jest metalem ciężkim ;)
A kto tak twierdzi? Mnie raczej chodzi o obecność złogów aluminium w mózgach osób chorych na Alzheimera. Aczkolwiek przyczyna może być inna, np. odmienny metabolizm u takich chorych.
Martuś - 2011-06-29, 13:45

Nie Ty Lily ;)
neoaferatu napisał/a:
metale ciężkie np. rtęć (thimerosal), glin czy ołów

go. - 2011-06-29, 13:57

My w czwartek się szczepimy, nie ukrywam, że po tej całej propagandzie anty-szczepiennej trochę mnie to stresuje, ale chyba bardziej stresowałby mnie brak szczepień :oops: Mam kumpelę po heinego-Medina, która nie chodzi. No i po mojej toxo w ciąży wiem jednak, że syfa można złapac niepostrzeżenie :-?
Więc szczepimy gratisowo też na pneumokoki (ale to za jakiś czas dopiero), a ze standardów wybraliśmy wersje bezpieczniejsze.
A ja ciągle w bani sobie mantruje- kiedyś też mówiono, że guma Turbo powoduje raka :lol:

Jadzia - 2011-06-29, 15:40

gosia z badylem napisał/a:
Mam kumpelę po heinego-Medina, która nie chodzi

Jeśli mogę spytać: a kumpela była nieszczepiona?
Doświadczenia osób z bliskiego otoczenia na pewno mają duży wpływ na ogląd sprawy. Ja akurat mam odwrotne doświadczenia: zdrowy chłopiec, który w wyniku szczepienia przestał być zdrowym chłopcem.
Oczywiście nie namawiam na nieszczepienie.

Dziś w przychodni lekarz miło nas zaskoczył- nasz był na urlopie i w zastępstwie trafiliśmy do innego. Byliśmy na drugiej dawce DTaP, która wg kalendarza powinna być w 3/4 miesiącu, za HiB i polio w ogóle podziękowaliśmy, na co pani dr spytała: "a państwo tak dobrowolnie opóźniają szczepienia?", "aha...macie państwo prawo do takiej decyzji". Zero narzekania, straszenia chorobami, sanepidem itd itp
A ja byłam gotowa dziś batalię stoczyć ]:->

MartaJS, z dwoma dawkami chodzi o to, że ponoć (przeczytane na forum nieszczepimy) już pod 2 dawkach można uzyskać odpowiedni poziom przeciwciał na daną chorobę.

puszczyk - 2011-06-29, 15:44

gosia z badylem napisał/a:
Mam kumpelę po heinego-Medina, która nie chodzi.

Bardzo prawdopodobne, że to polio poszczepienne niestety...

Kto mieszka w Krakowie może skorzystać z tego programu redukcji ewentualnych niepożądanych odczynów poszczepiennych hxxp://www.lorenc.krakow.pl/mi/?p=253]Pre NOP
Warto przeczytać cały wątek na ten temat hxxp://szczepienia.org.pl/viewtopic.php?t=170&postdays=0&postorder=asc&start=0]tutaj.

go. - 2011-06-29, 15:45

puszczyk napisał/a:
gosia z badylem napisał/a:
Mam kumpelę po heinego-Medina, która nie chodzi.

Bardzo prawdopodobne, że to polio poszczepienne niestety...


nie, nie, nieszczepiona była, ale to ze względów pato-rodzinnych, niż wtedy- uśmiadomienia

puszczyk - 2011-06-29, 16:08

gosiu, a w którym roku zachorowała?
go. - 2011-06-29, 16:26

dość szybko, dokładnie Ci teraz nie powiem puszczyk, ale wydaje mi się, że w okolicach 2-3 roku życia
puszczyk - 2011-06-29, 18:00

Przykra sprawa... :-(
Konkretniej chodziło mi o lata, bo wiem, że np. w 1968 była epidemia poszczepienna.

Wiem dziewczyny, że temat jest trudny. Każdy rodzic chce dobrze dla swojego dziecka, a ryzyko powiłań po chorobie i po szczepieniu równie realne...

YolaW - 2011-06-29, 19:15

Mam pytanie dla mam dzieci urodzonych w tym roku. Jaką szczepionkę na gruźlicę teraz się podaje? Prosiłabym o nazwę, to sobie poczytam o niej w necie.
Teraz jak byłam w szpitalu na fałszywym alarmie to od razu powiedziałam, że na żółtaczkę nie wyrażam zgody, oczywiście już krzywo patrzyli, kazali podpisać w dokumentach i uprzedzili, że zawiadomią sanepid. A niech sobie zawiadamiają.
Gruźlicę wciąż rozważam i mam dylemat...Podobno to szczepionka żywa produkcji polskiej. Wiecie coś o niej? Ma rtęć?

go. - 2011-06-30, 11:26

puszczyk napisał/a:

Konkretniej chodziło mi o lata, bo wiem, że np. w 1968 była epidemia poszczepienna.


na pewno to były wczesne lata osiemdziesiąte

Lily - 2011-06-30, 11:30

No ale polio można się przecież zarazić od osoby świeżo po szczepieniu, dlatego te szczepienia są niebezpieczne dla nieszczepionych... Teoretycznie te poronne postacie zakażeń są łagodne. W praktyce to wszystko może się zdarzyć pewnie (jak ktoś ma wyjątkowego pecha).
go. - 2011-06-30, 11:37

Lily napisał/a:
No ale polio można się przecież zarazić od osoby świeżo po szczepieniu,


o kurde, to tego nie wiedzialam :shock: ale na chwile obecną wole już nie doczytywać :roll:

Lily - 2011-06-30, 11:39

Tzn. to dotyczy szczepionek żywych, nie wiem, czy w tej chwili jeszcze się je stosuje (o ile pamiętam, odchodzi się od nich).
puszczyk - 2011-06-30, 13:43

Lily, jeszcze się ją stosuje, bo są stare zapasy... Żywa szczepionka to OPV i specjaliści twierdzą, że dzięki temu jest skuteczniejsza.
Cytat:
Jakie jest ryzyko związane z zaszczepieniem przeciwko poliomyelitis?
Szczepionka OPV jest bezpieczna. Niezwykle rzadko (1 na 2-4 mln dawek) wirusy w niej zawarte, namnażają się i wywołują porażenia u szczepionej osoby lub kogoś z jej bliskiego kontaktu o osłabionej odporności lub uprzednio nieszczepionej.
W Polsce w latach 2000-2005 wystąpiło 5 takich zachorowań. U wszystkich tych dzieci niedowłady mięśni ustąpiły po kilku tygodniach.

Mam nadzieję, że te dane są prawdziwe (bo jak wygląda u nas sprawa zgłaszania NOPów łatwo się domyślić).
Stąd: hxxp://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=46&sz=142&to=szczepionka

biechna - 2011-11-12, 20:54

Ja po pomoc :->


Wyżej wspomniane forum przewertuję jutro, tak czy siak najpierw wolę zapytać Was, bo Was w dużej mierze znam.

W środę mamy umówione pierwsze szczepienie synka <zapisany kilka miesięcy temu, terminy są rzadko, bo "normalnie" to jest to szczepienie noworodków p/gruźlicowe>.
Niestety, o szczepieniu przypomniałam sobie dopiero dzisiaj, gdy zajrzałam do kalendarza, planując przyszły tydzień - a chciałam koniecznie wcześniej dowiedzieć się o "odtruwanie" homeopatią, bo to powinniśmy zacząć, zdaje się, już 3 dni przed szczepieniem. Czyli powinniśmy zacząć jutro. A nie zaczniemy, bo nie wytrzasnę na jutro homeopaty.

Może więc ogóle to przełożę, ale najpierw jeszcze zapytam Was: czy może są jakieś "standardowe" leki, dawki leków homeo dla dzieci przed i po szczepieniu?
Nie znam się na tym, nawet za bardzo nie wierzę w homeopatię, ale jeśli tego nie zrobię, będę się pewnie trochę bać :->

I czy 3 lata to jest wg Was już stosunkowo bezpieczny czas? Synek biega, mówi, rozwija się świetnie, nie jest chorowity, niemal wszystkie alergie mu zniknęły, zostało uczulenie może na 2 czy 3 produkty.

I trochę nie na temat, ale wciąż w temacie szczepień: jak wygląda takie szczepienie? Zastrzyk w lewe ramię? Chcę wcześniej użyć maści znieczulającej, a nie jestem pewna, gdzie :->

Będę wdzięczna za wszelkie informacje i wskazówki.

MartaJS - 2011-11-12, 21:22

george, a na co szczepisz?
Niemowlęta szczepi się w udo - przynajmniej moja pani doktor tak szczepi, bo tak łatwiej, nie wiem jak u trzylatka.

biechna - 2011-11-12, 21:43

MartaJS, BCG, przeciwgruźlicza.
Przeczytałam swojego posta i moje pytanie, czy 3 lata to już spoko wiek na szczepionki wydało mi się zabawne :-P Cieszę się, że tak długo czekaliśmy.

puszczyk - 2011-11-12, 21:53

george, sama gruźlica, tak?
hxxp://www.lorenc.krakow.pl/mi/?p=253]Pre NOP.
hxxp://szczepienia.org.pl/viewtopic.php?t=170&postdays=0&postorder=asc&start=0]Wątek na forum "nieszczepimy".
Jeśli chcesz jakichś informacji o tej szczepionce to daj znać. Eksperci twierdzą, że nie chroni przed zachorowaniem, a tylko przed ciężkimi postaciami choroby.

biechna - 2011-11-12, 22:03

puszczyk, dzięki, właśnie czytałam to forum szczepienia.org.pl i chyba zastosuję jedną ze wskazanych tam metod z lekiem homeo, jeśli kupię jutro w zwykłej aptece.
Po jednym z ostatnich maili od prof. Majewskiej postanowiłam, że chcę dać Stasiowi tę szczepionkę, tylko jestem zaskoczona, że to już :->
Chciałabym dowiedzieć się, gdzie się to wstrzykuje, w udo czy w lewe ramię, żeby Stasia wcześniej znieczulić.

[ Dodano: 2011-11-12, 22:04 ]
puszczyk napisał/a:
sama gruźlica, tak?

Nie zgodzę się na więcej podczas jednej wizyty. A jest ryzyko, że będą mu chcieli coś jeszcze wstrzykiwać? Po prostu odmówię, mam nadzieję, że nie będą przez to bardziej brutalni dla synka :->

priya - 2011-11-13, 08:39

george, kurczę, nie wiem gdzie tą gruźlicę wstrzykują. W każdym razie niedawno szczepiłam Miko na błoncę/ tężec/ krztusiec i choć zwykle szczepią w udo, pielęgniarka stwierdziła, że ma takie tłuściutkie rączki, że zaszczepi w rękę. Więc może się okazać, że i tak zaproponują szczepienie gdzie indziej niż zwykle się praktykuje. Może posmaruj i rączkę i nóżkę?
puszczyk - 2011-11-13, 09:54

Cytat:
Metodą stosowaną w Polsce jest metoda Mantaux. Polega ona na podaniu jednej dawki preparatu niezależnie od wieku, w wielkości 0,05 mg/0,1 ml śródskórnie w zewnętrzną, górną część lewego ramienia. Wykonanie szczepienia jest dość trudne technicznie i stąd też należy powierzyć je osobom z odpowiednim doświadczeniem.

hxxp://www.wydzialszczepien.pl/33-w-bcg.html]Stąd.

[ Dodano: 2011-11-13, 09:56 ]
george, doświadczenie w tym temacie mają pielęgniarki na porodówkach. Warto się dowiedzieć czy kobieta w przychodni potrafi to robić.

biechna - 2011-11-13, 10:29

priya napisał/a:
Może posmaruj i rączkę i nóżkę?

Chyba tam po prostu zadzwonię i zapytam, o ile nie będę dzwoniła, żeby odwołać ;-)
puszczyk, dziękuję Ci za info.
BCG w ogóle nie można szczepić w poradniach, mamy jechać na Sporną, tam są co kilka miesięcy zbierane dzieci nieszczepione wcześniej, więc chyba przychodzi wtedy ktoś kompetentny.
Znalazłam kilkanaście schematów stosowania homeo przed i po szczepieniu, chyba wybiorę najprostszą, tj. thuyę przed i po.
Wciąż mam wątpliwości, tak w ogóle :roll:

MartaJS, czy gdy szczepisz prywatnie, to lekarze nie cisną, żeby szczepić wszystkim? Zgadzają się bez problemu na jakiś indywidualny kalendarz szczepień? Ja się boję, że nawet, jeśli zdecydujemy się prywatnie, bo przychodnia pewnie nie będzie miała ochoty na nasze "widzi mi się", to i tak będą batalie o np. pojedyncze szczepionki.


edit: Jednak na razie odwołuję to szczepienie.

wegedyniak - 2011-11-13, 13:57

Nie szkoda Wam naznaczać Dzieci na całe ich Życie?
Wkurzają mnie te blizny (naznaczenia) poszczepionkowe.

go. - 2011-11-13, 17:55

może zaczniemy zbierać podpisy pod postulatem zbanowania IP wegedyniak? :mrgreen:
biechna - 2011-11-14, 11:59

Trzymajmy się tematu, ok?

Odwołałam wizytę. Z wielu powodów, też z tego, że ja znowu kaszlę, mąż ma katar, a przy okazji chcę zweryfikować bardzo ogólnikowe informacje z mailingu prof. Majewskiej.

Szukam też prywatnej placówki w Poznaniu i okolicach, w której lekarze są otwarci na propozycje rodziców co do ustalenia indywidualnego kalendarza szczepień dziecka. Jeśli ktoś z Was zna takie miejsce, dajcie proszę znać.

MartaJS - 2011-11-14, 13:54

george, moja pani doktor bez problemu zgadza się na moje propozycje. Ma różnych rodziców, różne dzieci i różne kalendarze. Sugeruje, podpowiada, ale nic nie wymusza. Namówiła mnie na WZW na przykład, ale nie naciskała, powiedziała żeby się spokojnie zastanowić, poczytać. Pytam ją też o różne rzeczy, np. jak działają szczepionki, ile dawek jest potrzebne, w jakich odstępach i ona wszystko tłumaczy. Zawsze każe czekać 10 minut po zaszczepieniu, żeby zobaczyć czy nie ma jakiejś reakcji i w tym czasie można porozmawiać. Ostatnio gadałyśmy o polio i odradzała mi żywą szczepionkę, polecała martwą. Mogę podać namiar (Zielona Góra).
dżo - 2011-11-14, 21:13

george napisał/a:
Po jednym z ostatnich maili od prof. Majewskiej

george, jakie informacje w nim były, że rozważasz to szczepienie?

excelencja - 2011-11-14, 22:37

george, gruźlicę w ramie - wszyscy mamy ślady - nasze dzieci też.
Znieczula Emla ponoć nieźle, wkłują się w ramie, które znieczulisz.

3 lata to już bezpieczny wiek chyba.

YolaW - 2011-11-15, 00:06

puszczyk napisał/a:
Eksperci twierdzą, że nie chroni przed zachorowaniem, a tylko przed ciężkimi postaciami choroby.

Moja pediatra mówi, że znacznie łagodzi grużlicze zapalenie płuc, a przed gruźlicą rzeczywiście nie chroni.

george napisał/a:
A jest ryzyko, że będą mu chcieli coś jeszcze wstrzykiwać? Po prostu odmówię, mam nadzieję, że nie będą przez to bardziej brutalni dla synka

Jak się nie zgodzisz to nie mogą na siłę. I nie martw się, nie sądzę, żeby odegrali się na dziecku. Wiele pielęgniarek w przychodni jest bardzo fajnych dla dzieci. Pewnie jeszcze nakejkę dostanie albo jakies puzzle (jak Olaf dzisiaj, choć nie przy okazji szczepienia) :)

biechna - 2011-11-15, 11:09

MartaJS, dzięki za info. Na razie poszukam lekarza w Poznaniu, nie miałabym w sobie tyle zapału, by jeździć do Zielonej ;-)
dżo, były bardzo ogólne info, że pojawiła się gdzieś gruźlica, która nie reaguje na leczenie antybiotykami, ale właśnie nie ma żadnych konkretów ani źródeł. Jeszcze się nie wgłębiłam w temat.
excelencja, dzięki za info o tej maści, na pewno niedługo się przyda :-)

Lily - 2011-11-15, 11:18

george napisał/a:
pojawiła się gdzieś gruźlica, która nie reaguje na leczenie antybiotykami
O ile pamiętam, szczepionka przeciwgruźlicza nie chroni przed gruźlicą, tylko przed gruźliczym zapaleniem płuc? Ten przypadek by to potwierdzał, bo na pewno wszystkie (albo prawie wszystkie) dzieci były szczepione hxxp://wiadomosci.onet.pl/regionalne/poznan/dzieci-zarazone-pratkami-gruzlicy-przejda-badania,1,4338383,wiadomosc.html
fiwen - 2011-11-15, 11:27

Dołączam do wątku. Przed nami MMR, ale zamierzam pominąć ze względu na alergię cóki. Niedawno zaczęłam batalię z pediatrą z przychodni, która nie widzi przeciwwskazań. Pod koniec miesiąca mam się udać do Poradni Szczepień i powaliło mnie to, że na wizytę mam iść bez dziecka.... :shock:
biechna - 2011-11-15, 12:45

Tak, poczytałam i faktycznie
Lily napisał/a:
O ile pamiętam, szczepionka przeciwgruźlicza nie chroni przed gruźlicą, tylko przed gruźliczym zapaleniem płuc?

Wyżej też Jola pisze, że łagodzi gruźlicze zapalenie płuc.
Muszę sprawdzić, jak to się ma do zachorowania na jakąś lekooporną gruźlicę i gdzie ona w ogóle się pojawiła, i skąd dane na ten temat.

Jadzia - 2011-11-15, 15:33

fiwen napisał/a:
Niedawno zaczęłam batalię z pediatrą z przychodni, która nie widzi przeciwwskazań.

Normalka :-/ Nawet jeśli dziecko przechoruje różyczkę i świnkę to i tak nie jest to przeciwskazanie do szczepienia.
Dziś w przychodni przy szczepieniu na wzwB (IIIdawka) lekarka znowu zagadnęła o MMR i straszyła liczbami zachorowań na odrę w Niemczech. A jak mąż powiedział, że woli żeby Młoda przechorowała różyczkę i świnkę i co najwyżej gdyby była pojedyncza szczepionka na odrę to wtedy możemy o tym pomyśleć. To pani zrobiła wielkie oczy: "ale jak ma to przechorować jak dzieci są szczepione?", odpowiedziałam jej, że owszem są szczepione, ale szczepionka nie chroni 100% przed chorobą i niedawno szczepiona siostrzenica przechodziła świnkę. Powiedziała mi, że to wcale nie musiała być świnka tylko coś podobnego do świnki.
Najważniejsze, że nie zgłaszają nas do sanepidu-choć zalegamy z polio, a na hib i mmr nie zamierzamy szczepić.

MartaJS - 2011-11-15, 20:21

Jadzia, a będziecie szczepić na polio później czy wcale?
Lily - 2011-11-15, 23:06

george napisał/a:
Muszę sprawdzić, jak to się ma do zachorowania na jakąś lekooporną gruźlicę i gdzie ona w ogóle się pojawiła, i skąd dane na ten temat.
Jeżeli jest to nowy typ gruźlicy, to na pewno stara szczepionka mu nie zapobiega. No ale ludzie szczepią się na zeszłoroczną grypę i mówią, że im to pomaga ;)

A chodzi pewnie o to hxxp://www.tvn24.pl/0,1635494,0,1,gruzlica-powraca-jest-jeszcze-grozniejsza,wiadomosc.html

A tu o nowej szczepionce w fazie testów: hxxp://www.gruzlica.pl/naukowcy-z-instytutu-maksa-plancka-odkryli-mechanizm-nowej-bardziej-skutecznej-szczepionki-przeciw-gruzlicy/choroby

Jadzia - 2011-11-16, 12:31

MartaJS napisał/a:
Jadzia, a będziecie szczepić na polio później czy wcale?

Później. Boję się polio ze względu na żywą szczepionkę, którą niestety jeszcze się w Polsce stosuje, przez co zaszczepione nią dziecko może zarazić inne. Nie wiem jeszcze dokładnie kiedy zaczniemy polio-myślę, że najszybciej na wiosnę, a może dopiero za rok. A Staś będzie szczepiony na polio?
Nasze dzieciaki chyba są na tym samym etapie: po DTaP i wzwzB.

go. - 2011-11-16, 13:43

my w przyszłym tygu też na wzwb szczepimy. jesteśmy po polio i pneumokokach (3 dawki) i raczej poza przypominającą pneuko i wzwb to dla nas na tyle będzie. Nawet mój A już nie protestuje :)
neoaferatu - 2011-11-16, 15:36

Szczepienie na pneumokoki powoduje często zasiedlenie noska zaszczepionego dziecka przez gronkowca. We Francji, gdzie często dzieci były szczepione na pneumokoki nie tylko wzrosła u zaszczepionych dzieci liczba zakażeń gronkowcowych, ale na dodatek pojawiły się zjadliwe odmiany pneumokoków wywołujące zapalenia opon mózgowych.

[ Dodano: 2011-11-16, 15:46 ]
Ostatnio oficjalnie w mediach lekarze przyznają, że szczepionka na gruźlicę nie chroni przez zachorowaniem, tylko łagodzi przebieg tego zachorowania. Nie wiadomo tylko jak lekarze i na jakiej podstawie oceniają "łagodniejszy" przebieg zachorowania na gruźlicę u osoby, która przed zachorowaniem miała wstrzykniętą BCG a u osoby, która przez zachorowaniem tego BCG nie miała wstrzykniętego. Bo tej informacji nigdzie nie chcą podać jak oni to oceniają, na podstawie jakich badań. No i to co mnie jeszcze zastanawia: dlaczego w krajach, w których nie ma i nie było szczepień na gruźlicę, zapadalność na tą chorobę jest o wiele niższa niż w krajach, gdzie na tą gruźlicę się dzieci masowo szczepi. No i jeszcze jedna kwestia - ile jest osób, które po wstrzyknięciu BCG zawierającej żywe prątki chorują właśnie na tą poszczepienną gruźlicę? Czy na pewno są to rzadkie przypadki jak choćby ten ostatnio opisywany szeroko w mediach przypadek Kubusia, który zmarł na gruźlicę w wyniku wstrzyknięcia żywych prątków gruźlicy czyli szczepionki BCG.

MartaJS - 2011-11-16, 18:59

Jadzia napisał/a:
Później. Boję się polio ze względu na żywą szczepionkę, którą niestety jeszcze się w Polsce stosuje, przez co zaszczepione nią dziecko może zarazić inne. Nie wiem jeszcze dokładnie kiedy zaczniemy polio-myślę, że najszybciej na wiosnę, a może dopiero za rok. A Staś będzie szczepiony na polio?


Tak, ale szczepionką zabitą. Tak mi zresztą doradziła pani doktor u której szczepię. Powiedziała że w ogóle nie ma potrzeby używania tej żywej, że jest dużo bardziej niebezpieczna, a poza tym właśnie przez 7 tygodni zaraża. Właśnie dlatego zresztą szczepię - bo może mieć kontakt z dzieciakami zaszczepionymi żywą.

go. - 2011-11-16, 19:58

Cytat:

Szczepienie na pneumokoki powoduje często zasiedlenie noska zaszczepionego dziecka przez gronkowca. We Francji, gdzie często dzieci były szczepione na pneumokoki nie tylko wzrosła u zaszczepionych dzieci liczba zakażeń gronkowcowych, ale na dodatek pojawiły się zjadliwe odmiany pneumokoków wywołujące zapalenia opon mózgowych.


my się bardziej w tym wypadku boimi pneumokoków, które nota bene teraz są "modne" niż poszczepiennych zakażeń

a Polio tj MartaJS, też zabitymi szczepiliśmy
jest gut ;)

excelencja - 2011-11-16, 20:56

Jadzia, czemu żywa na polio?
Przecież generalnie jakoś tak jest, że 2 dawki są zalecane martwe a dopiero trzecia ewentualnie żywa, ale nie musisz się zgodzic na żywą.

Jadzia - 2011-11-16, 22:14

excelencja napisał/a:

Jadzia, czemu żywa na polio?

Trochę nie jasno się wyraziłam. Już poprawiam: nie chce szczepić żywą (III dawkę też martwą). Chodziło mi o to, że dzieciaki, które otrzymują tą III dawkę żywą (a tak wg kalendarza szczepień jest) mogą zarazić inne dziecko - dlatego boję się nie szczepić na polio.

jarzynajarzyna - 2011-11-16, 22:54

Jadzia napisał/a:
Chodziło mi o to, że dzieciaki, które otrzymują tą III dawkę żywą (a tak wg kalendarza szczepień jest) mogą zarazić inne dziecko - dlatego boję się nie szczepić na polio.

to jest posrane, polio w europie nie ma od co najmniej 10 lat, a jak się okazuje, można zarazić się nie od chorego, a od zaszczepionego właśnie :roll:

MartaJS - 2011-11-17, 13:02

Jadzia, teraz rozumiem. Ja dokładnie z tych samych powodów.
biechna - 2011-11-17, 23:14

neoaferatu napisał/a:
dlaczego w krajach, w których nie ma i nie było szczepień na gruźlicę, zapadalność na tą chorobę jest o wiele niższa niż w krajach, gdzie na tą gruźlicę się dzieci masowo szczepi

Zastanawiam się jeszcze, czy nie jest tak, że p/gruźlicy nie szczepi się w, hm.. "bogatszych" krajach, gdzie ludzie są lepiej odżywieni, "odporniejsi". U nas wciąż jest biedniej niż na zachodzie, jest więcej głodnych, zaniedbanych czy niedożywionych dzieci.
Wciąż mam dylemat, bo z jednej strony faktycznie w wielu krajach zaniechano szczepień, ale jednak u nas zachorowania wciąż są częstsze, więc nie szczepiąc, ryzykujemy cięższy przebieg zachorowania, niż szczepiąc; a ryzyko zachorowania choć jest małe, to jednak wciąż jest "bardziej", niż gdybyśmy zostali za granicą. I nie wiem jeszcze, co jest wg mnie mniejszym złem.

Grunt, że nie poszliśmy w środę, synek zwymiotował w środę wieczorem, dzisiaj gorączkuje, gdyby to się stało po szczepieniu, zwaliłabym wszystko na nie :->

zina - 2011-11-18, 09:01

george, w Londynie na przyklad szczepi sie na gruzlice tylko w okolicach najwiekszego zaludnienia i to wcale nie sa najbiedniejsze i niedozywione rejony ;-)
biechna - 2011-11-18, 09:44

zina, dzięki za info. Przyznaję więc, że zupełnie w takim razie nie rozumiem, o co cho :-P
- 2011-11-18, 10:12

a na tężec planujecie szczepić?
puszczyk - 2011-11-18, 11:08

george napisał/a:
Grunt, że nie poszliśmy w środę, synek zwymiotował w środę wieczorem, dzisiaj gorączkuje, gdyby to się stało po szczepieniu, zwaliłabym wszystko na nie

Nie wspominając o tym, że nie wiadomo jak zareagowałby organizm z infekcją w trakcie na dodatkowe obciążenie...
zina napisał/a:
george, w Londynie na przyklad szczepi sie na gruzlice tylko w okolicach najwiekszego zaludnienia i to wcale nie sa najbiedniejsze i niedozywione rejony

Czytałam, że chodzi o ubogich imigrantów, klimatyzowane pomieszczenia i duże zagęszczenie ludzi.
"W Europie notowanych jest ponad 80 tys. przypadków lekoopornej gruźlicy rocznie. Według WHO, zachorowań jest zapewne więcej, bo część przypadków nie jest wykrywana. Najwięcej ludzi choruje w Rosji, na Ukrainie i w Azerbejdżanie. Z większych miast w najgorszej sytuacji jest Londyn. "
hxxp://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/438549,Lekoodporna-gruzlica-ogarnela-cala-Europe]Stąd.

MartaJS - 2011-11-18, 16:02

Ja na gruźlicę nie będę szczepić na pewno. Chyba że pojawią się jakieś nowe przesłanki.
bodi - 2011-11-18, 16:10

u nas bylo tak (mieszkamy w uk ale nie w londynie), ze połozna sprawdzila czy zaleca sie u nas szczepienie ze wzgl na kraj pochodzenia - miala taka liste i okazalo sie ze imigrantom z pl nie przysluguje ;) :P

aczkolwiek ja i tak akurat na gruzlice nie planuje szczepic, jesli w ogole to zastanawiam sie nad polio.

z tezcem z tego co pamietam konieczna jst glebokas b mocno brudna rana by moglo dojsc do zakazenia, wiec tez nie planuje na niego szczepic.

Malati - 2011-11-19, 10:47

bodi, A czy u ciebie można szczepić osobno na tężca? Mój młodszy jeszcze nie był szczepiony. Chciałam go zaszczepić tylko na polio i tężca ale w przychodni mi powiedzieli że na tężca nie mają osobnej szczepionki musiałabym wziąść skojarzeniową a ja nie chce :roll: Nie wiem co robić. Trochę boję się nie szczepić na tężca. :-/
wegedyniak - 2011-11-19, 13:08

puszczyk napisał/a:
... Według WHO, zachorowań jest zapewne więcej, bo część przypadków nie jest wykrywana. ...

Biegli sądowi znają bardzo dużo przypadków. Część z nich (wszyscy?) z osób niepełnosprawnych zrobiła w papierach i statystykach pełnosprawnych. Polska kraj "cudów" - najczęściej w postaci 'bajek' w papierach i statystykach.
"Cudowni" lekarze(?) najbardziej dbają o swoje zdrowie.
Ze szczepionkami podobnie jest jak z odkrowim mlekiem skupowanym od rolników. Za przyjmowanie skażonego mleka obsługa mleczarni brała łapówki.
Czy kartonikowa "biała woda" nazywana odkrowim mlekiem to płyn martwych bakterii trujący organizm?
Jakieś analogie do żywych i martwych szczepioonek?

Poli - 2011-11-19, 19:58

Ja jeszcze na nic nie szczepilam, na pewno nie bede szczepic na gruzlice, zoltaczke, tezec, swinke i rozyczke. Wlasnie zastanawiam sie nad polio i pneumo, takze jeszcze mysle o odrze :roll:
bodi - 2011-11-20, 11:17

czarna, w ramach nhs raczej nie, jest taka klinika w londku gdzie sa dost. pojedyncze szczepionki, nazywa sie babyjabs.
ale na razie i tak nie planuje szczepic na nic, jjesli zdecyduje sie na cokolwiek to na pewno po roku.

Malati - 2011-11-20, 11:26

bodi, dzięki za namiar na tą klinikę w londynie zorientuję się co i jak może skorzystam z ich usług :-)
Lily - 2011-11-20, 11:33

bodi, ciekawą mają stronę hxxp://www.babyjabs.co.uk/nhs_immunisation.htm
Szkoda, że u nas prawie nikt tak nie myśli.

puszczyk - 2011-11-21, 14:38

Lily, zupełnie inne podejście. Porównując do tego co jest w Polsce, szok.
bodi - 2011-11-21, 18:22

tylko ze to jest prywatna klinika, i nie kazdego stac na to by placic za szczepienie tam :-> .

a w ramach nhs pierwsza szczepionka (fakt ze nie zaraz po urodzeniu a w wieku 2 mcy) to 5 w 1 + 1 (DTaP/IPV/Hib + pneumokoki) :roll: :->

czytalam gdzies ze w uk kalendarz zalecanych szczepien jest najobszerniejszy w europie.

Lily - 2011-11-21, 18:33

bodi napisał/a:
tylko ze to jest prywatna klinika, i nie kazdego stac na to by placic za szczepienie tam :-> .
No tak, ale obawiam się, że u nas taka klinika nie miałaby nawet racji bytu z powodu "psucia systemu" :|
koko - 2011-11-21, 21:12

Nasz pediatra odradza szczepienie przeciw pneumokokom. Mówi, że jeśli już ktoś jest przewrażliwiony i chce szczepić, to bardziej sensowne są szczepienia przeciw meningokokom.
My olewamy tego typu szczepienia.

fiwen - 2011-11-21, 21:23

koko napisał/a:
bardziej sensowne są szczepienia przeciw meningokokom.
Mój pediatra prywatny (bo państwowy co innego gada) też tak twierdzi. Pneumokok podobno wcale nie jest tak groźny, ale jak można wyciągnąć kupę kasy od rodziców na prywatne szczepienie to czemu nie... Przekonywał nas do meningokoków, ale się nie zdecydowaliśmy. Inne szczepienia z kalendarza też nam odradził, ale niestety po fakcie, bo za późno do niego trafiliśmy.
dżo - 2011-11-21, 21:39

fiwen napisał/a:
Inne szczepienia z kalendarza też nam odradził

fiwen, jakie? i dlaczego?

Lily - 2011-11-21, 21:39

koko, ja też bym wolała na meningokoki zaszczepić, bo to ciężkie zakażenia i mogą prowadzić do sepsy. A pneumokoki są bardzo powszechne i wiele dzieci mimo to nie choruje.
puszczyk - 2011-11-22, 00:07

fiwen napisał/a:
Pneumokok podobno wcale nie jest tak groźny, ale jak można wyciągnąć kupę kasy od rodziców na prywatne szczepienie to czemu nie...

...ale ta szczepionka tylko dlatego nie jest wśród obowiązkowych, bo nie starczy na nią kasy z pieniędzy publicznych. Dla producenta nie ma znaczenia czy to idzie bezpośrednio z kieszeni rodzica czy z publicznych. Raczej warto rozważyć każdą szczepionkę osobno niż kierować się tym czy jest refundowana czy nie.
O pneumo krytycznie można poczytać hxxp://szczepieniapneumoihib.wordpress.com/fakty-o-pneumo/]tutaj.

fiwen - 2011-11-22, 12:39

dżo napisał/a:
fiwen, jakie? i dlaczego?
Przede wszystkim odradzał DTP, zalecał meningokoki, a inne szczepienia by opóźnił. Gdyby znał mnie jeszcze przed urodzeniem Oli, doradziłby mi żeby nie szczepić jej po urodzeniu w szpitalu. W medyczne tłumaczenia się nie zagłębialiśmy, bo ja lekarzem nie jestem i o szczepieniach wiem niewiele. Główny argument był taki, że polskie szczepionki są przestarzałe. Szczepienia powinno się zaczynać później, bo odpowiedź autoimmunologiczna młodego organizamu może być nieprzewidywalna i brzemienna w skutkach na całe życie. Ola miała żółtaczkę w następnej dobie po podaniu szczepień w szpitalu, do dziś ma podwyższone enzymy wątrobowe oraz poważną alergię. Lekarz ma obowiązek chronić swojego małego pacjenta i często powinien dobierać szczepienia indywidualnie, uwzględniając sytuację rodzinną i środowiskową, stan zdrowia samego dziecka i jego rodziców, ryzyko obciążenia chorobami wynikające z pokrewieństwa.
Malati - 2011-11-22, 17:50

fiwen, super że trafiliście na takiego lekarza szkoda że nie ma takich kompetentnych osób więcej.

Ostatnio na spotkaniu rodzinnym w Polsce rozmowa zeszła na temat szczepień, kiedy powiedziałam że Gaura jeszcze nie był szczepiony moja ciotka powiedziała ze jestem bardzo nieodpowiedzialną matką ,ze mam więcej szczęścia niż rozumu- to odnośnie tego ze młody jeszcze się nie rozchorował :roll:

dżo - 2011-11-22, 19:03

fiwen, dzięki :-) , dobrze, że tacy lekarze śa i nie boją się mówić tego co myślą.
Syn mojej kuzynki miał uszkodzoną wątrobę i podwyższone enzymy wątrobowe po WZW, ale lakarz prowadzący nie widział przeciwwskazań do dalszego szczepienia kolejnymi dawkami.

fiwen - 2011-11-23, 13:23

dżo napisał/a:
że tacy lekarze śa i nie boją się mówić tego co myślą.
Problem polega na tym, że to co lekarz powie Ci w zaciszu swojego prywatnego gabinetu, niekonieczne powtórzy na forum publicznym. Ja spodziewam się niedługo kłopotów z sanepidem, bo nie będę szczepiła Oli w 12 miesiącu jej życia. Kto mnie wtedy poprze? Ludzie tacy jak Wy - tak, ale czy lekarz z dyplomem?? To się dopiero okaże.
puszczyk - 2011-11-23, 15:42

fiwen, lekarz ryzykuje swoją karierą zawodową i wykluczeniem ze środowiska... Taka jest smutna prawda.

Stowarzyszenie STOP NOP pomaga rodzicom bronić się przez sanepidem, jak na razie z sukcesami, więc nie jesteś sama.

Pipii - 2011-11-23, 16:09

Przykro mi to pisać, ale raczej na pewno NIE lekarz z dyplomem, praktykujący pediatra.
Jak takiego znajdziesz to gratulację.. podziel się kontaktem z innymi.
Ale w ludziach, takich jak my 8-) masz zawsze oparcie!

jarzynajarzyna - 2011-11-28, 10:30

koko napisał/a:
Nasz pediatra odradza szczepienie przeciw pneumokokom. Mówi, że jeśli już ktoś jest przewrażliwiony i chce szczepić, to bardziej sensowne są szczepienia przeciw meningokokom.
My olewamy tego typu szczepienia.

u Was w regionie nie ma zachorowalności na to. wczoraj gadałam z ciotką, która jest pediatrą i ona mówiła, że główne obszary występowania w polsce to okolice wrocławia i opolszczyzna i że na moim miejscu dlatego by zaszczepiła na meningokoki. ogólnie to wcześniej mówiła, że nie będzie mnie namawiać na nic, a wczoraj było tylko "szczepić, szczepić, szczepić" :roll: ze szczepionek tych na wszystkie dziwne choroby polecała acelularną 5 w 1, że niby najbezpieczniejsza... chociaż dla mnie bez sensu, szczepienie na jakąś błonicę, dżisas, kiedy w tym kraju ktoś widział kogoś chorego na dyfteryt czy krup? :roll: 40 lat temu? :roll: szczepionka na krztusiec podobno jest tak skuteczna, że wcale, więc kolejny bezsens... ja nie mówię do końca wszystkim szczepieniom "nie", ale chciałam zaszczepić jak ona skończy gdzieś rok, a tymczasem ciotka uważa, że skoro w piątek mieliśmy żółtaczkę, to za 2 tygodnie 5w1, a za następne dwa znowu wzwb :shock: jak dla mnie przesada... z drugiej strony wiem, że takie hib czy krztusiec najbardziej niebezpieczne są dla niemowlaków właśnie... już sama nie wiem, co tu zrobić :roll: w akcie desperacji rozważałam wizytę u tej babki hxxp://www.homeopatia-klasyczna.pl/index.php?p=aktualnosc&id=2 na odtruwanie przed- i poszczepienne, wizyta 230 zł... nie wiem, myślicie że warto, czy to naciąganie? ja nie jestem za bardzo przekonana do homeopatii, ale przecież to nie znaczy, że to nie pomaga... mój chłop w ogóle boi się tam iść. babka jest w sobotę we wrocu, można spróbować, ale sama nie wiem... co myślicie? rzygam już tematem szczepień...

lilias - 2011-11-28, 10:48

jarzynajarzyna, zapytaj ciotki na co i kiedy szczepiłą swoje dzieci. środowisko lekarskie jest szczepione w dużo mniejszym stopniu od innych środowisk :-) a najlepiej dorwać prywatnie speca od chorób zakaźnych, żeby się wypowiedział. szczepienia tak, ale naprawdę niezbędne i w odpowiednim czasie.
jarzynajarzyna - 2011-11-28, 11:01

dzieci ciotki to stare konie już, w moim wieku. teraz wnuczki ;-) no i szczepione tak, jak zaleca mi... jednemu opóźniła szczepienia, bo coś jej się nie podobało, ale reszta zgodnie z kalendarzem.
Pipii - 2011-11-28, 11:41

lilias napisał/a:
środowisko lekarskie jest szczepione w dużo mniejszym stopniu od innych środowisk :-)

nie zawsze. Znam wiele przykładów, że nawet wręcz przeciwnie. Także - wszystko zależy od świadomości rodziców.

bodi - 2011-11-28, 14:45

jarzyna to nie do końca tak, akurat na krztusiec sporo dzieci choruje, szczepionych również - albo są to infekcje okreslane przez lekarzy mianem "krztuścopodobnych" 8-)

przy czym ja akurat nie namawiam do szczepien, bo moje dzieci nieszczepione sa.
jarzynajarzyna napisał/a:
rzygam już tematem szczepień...
a to rozumiem b dobrze, szczepienia to dla mnie to jeden z tych tematów z rodzaju "im wiecej czytam (i sie zastanawiam) tym mniej wiem" :roll:


a co do szczepien i lekarzy to czesto tez spotykam sie (na stronach antyszczepionkowych np) z tym haslem ze lekarze nie szczepia, ale akurat wsrod moich znajomych lekarzy wszyscy sa zwolennikami szczepienia na wszystko co sie da.

puszczyk - 2011-11-28, 19:07

jarzynajarzyna, zapytaj ciotkę czy sama się szczepi i regularnie sprawdza poziom odporności... Jeśli nie, to stanowi zagrożenie...
lilias - 2011-11-28, 19:15

dziewczyny, a który z lekarzy oficjalnie się przyzna, że nieszczepiony na coś? ;-) :-) przecież mógłby być zaraz podawany za przykład dla nieszczepiących, albo który z nich podważył leczenie kolegi? to nie w tym środowisku takie numery na forum publicznym. wystarczy jednak przypomnieć sobie larum jakie podnieśli przy szczepionkach na świńską grypę.
koko - 2011-11-28, 20:48

A czytałyście to?
hxxp://www.kta.krakow.pl/2010/02/szczepionka-mmr-a-autyzm-ostateczne-rozstrzygniecie/

YolaW - 2011-11-29, 23:36

jarzynajarzyna, po co płacić za droga wizytę za odtruwanie. Chcesz to zapytam koleżankę co z homeopatii podawała przed i po szczepieniu na takie oczyszczenie/wzmocnienie właśnie - taniej będzie.

Pipii napisał/a:
lilias napisał/a:
środowisko lekarskie jest szczepione w dużo mniejszym stopniu od innych środowisk


nie zawsze. Znam wiele przykładów, że nawet wręcz przeciwnie. Także - wszystko zależy od świadomości rodziców.

Dokładnie tak. Moja dobra koleżanka jest pediatrą i często mówi, że żałuje, że nie zaszczepiła na coś tam swoich dzieci. Często rozmawiam z nią o szczepieniach, ona wie jakie jest moje podejście. Ostatnio rozważałam meningokoki właśnie (u nas miasto płaci za to), a że dla rocznika Olafa te szczepienia kończą się 30 listopada, to wczoraj podjęłyśmy znowu temat. I zdecydowałam się jednak zaszczepić. Olaf już nie jest niemowlakiem, miał długą przerwę, tylko dam mu czas na ogarnięcie się po nidawnym zapaleniu ucha. A wiecie dlaczego się zdecydowałam? Bo opowiedziała mi parę historii z naszego szpitala z ostatnich m-cy. Opisywała mi jak szybko te paskudztwa zabijają dzieci - dosłownie w kilka godzin. Rozważyłam ryzyko powikłań po szczepieniu i ryzyko w przypadku zachorowania. I zaszczepię. Ciężka to decyzja, ale wolałabym nie przechodzić przez to, o czym mi opowiadała :(
Tylko też zaaplikuję Olafowi najpierw homeo.

bodi napisał/a:
jarzynajarzyna napisał/a:
rzygam już tematem szczepień...

a to rozumiem b dobrze, szczepienia to dla mnie to jeden z tych tematów z rodzaju "im wiecej czytam (i sie zastanawiam) tym mniej wiem"

Mam podobnie. I coraz więcej dylematów.

puszczyk napisał/a:
regularnie sprawdza poziom odporności...

Jak to sprawdzić?

jarzynajarzyna - 2011-11-30, 09:35

YolaW napisał/a:
jarzynajarzyna, po co płacić za droga wizytę za odtruwanie. Chcesz to zapytam koleżankę co z homeopatii podawała przed i po szczepieniu na takie oczyszczenie/wzmocnienie właśnie - taniej będzie.

a to bezpieczne jest? w sensie, że to odtruwanie nie musi być jakoś dopasowane do każdego przypadku? cena wizyty faktycznie jest konkretna... a kobieta będzie we wro w sobotę, wiec muszę się szybko decydować... :-/

YolaW napisał/a:
puszczyk napisał/a:
regularnie sprawdza poziom odporności...

Jak to sprawdzić?

chyba krwią na przeciwciała.

puszczyk - 2011-11-30, 15:29

jarzynajarzyna napisał/a:
YolaW napisał/a:
puszczyk napisał/a:
regularnie sprawdza poziom odporności...

Jak to sprawdzić?

chyba krwią na przeciwciała.

Tylko niestety czasem się okazuje, że osoba z wysokim mianem przeciwciał i tak choruje na daną chorobę... I że to po prostu nie daje gwarancji.

jarzynajarzyna - 2011-11-30, 22:48

wiadomo, nigdy nie ma 100% pewności w żadną stronę.
do babki od homeo nie pójdziemy, bo dla mojego chłopa "homeopatka = wiedźma z lasu" i on się boi. Yola, dowiedz się może od tej koleżanki, co dawali dziecku, poczytam o tym i może sama spróbuję ją odsyfić, jeśli faktycznie tak się da, bo na współpracę z tym tu nie ma co liczyć, a nie chcę zupełnie zostawić tego na pastwę losu :roll:

YolaW - 2011-11-30, 23:46

jarzynajarzyna napisał/a:
a to bezpieczne jest?

Pewnie. Kumpela też miała namiar na to, co podać od homeopatki. Jutro zadzwonię i się zapytam :) Nie stresuj się tak bardzo, będzie dobrze :)

jarzynajarzyna - 2011-12-01, 11:46

no to klawo, czekam z ciekawością zatem :-D
YolaW - 2011-12-01, 22:24

Ja też czekam na sms-a z odpowiedzią od niej, jak nie odpisze to zadzwonie jutro do niej :)
puszczyk - 2011-12-02, 07:36

Co do odtruwania to przyznaję, że nie stosowałam i niewiele o tym wiem, zapamiętałam tylko, że A.Kotok, który sam jest homeopatą nie poleca tego w swojej niedawno wydanej w Polsce książce.
No ale decyzję musi podjąć każdy z nas sam. Nie zrobi tego za nas tego ktoś inny, nawet lekarz. Niełatwe to dylematy....

jarzynajarzyna - 2011-12-02, 10:18

puszczyk, a czemu nie poleca?
YolaW - 2011-12-02, 10:34

jarzynajarzyna, thuya occidentalis 9ch, po pięć kulek dziennie (rano na czczo rozpuścić w małej ilości wody, tak na łyczka). Podawać 7 dni przed i po szczepieniu. Polecone przez homeopatkę, mojej koleżanki dzieci zawsze brały i jej siostry też.

jarzynajarzyna napisał/a:
puszczyk, a czemu nie poleca?

No właśnie czemu?

puszczyk - 2011-12-02, 11:26

Zaraz poszukam... hxxp://www.homeopatia.net.pl/szczepienia.html]Chodzi o tą książkę.
jarzynajarzyna - 2011-12-02, 11:55

puszczyk, dzięki. kolejna książka skolejkowana do przeczytania.

Ty, Yola, i to serio można tak podać dziecku bez konsultacji ze znachorem? wczoraj wieczorem mój chłop w ogóle mówi do mnie odkrywczo: "ty, poczytałem o tej homeopatii, ona jest doktorem! i to w reichu studiowała! możemy pójść!" co za baran, no :-P dokonał odkrycia, że to jednak nie wiedźma z lasu :mrgreen:
cóż, miejsc na jutro we wrocu pewnie i tak już nie ma, poza tym tyle kasy za wizytę, sama nie wiem, skoro już mi powiedziałaś, co podać... kurna, ja to się super boję takich medycznych rzeczy i lekarzy wszelkiej maści, masakra :->

puszczyk - 2011-12-02, 13:54

YolaW napisał/a:

jarzynajarzyna napisał/a:
puszczyk, a czemu nie poleca?

No właśnie czemu?

Kurczę, nie mogę znaleźć, bo książka jest w formie pytań i odpowiedzi...

YolaW - 2011-12-02, 21:19

jarzynajarzyna napisał/a:
Ty, Yola, i to serio można tak podać dziecku bez konsultacji ze znachorem?

Ja to podam Olafowi przed i po szczepieniu, ale Ty zrób jak uważasz za najlepsze dla Jarmilki. Musisz być pewna, że postępujesz słusznie :) Moja kumpela ma namiar na ten lek od homeopatki. Jej dzieci i jej siostry dzieci to brały.
Kurczę, a w ogóle to ja się muszę też do homeopatki wybrać, mamy tu taką dobrą ulicę obok (studiowała w Rosji), a jej syn przychodzi do mnie co tydzień na ang., więc byłoby trochę po znajomości. Ciekawe co ona mysli na temat szczepień (wiem, że te leki na odtruwanie to ona przepisywała, bo ta moja koleżanka z innego miasta do niej jeździ).

[ Dodano: 2011-12-02, 21:19 ]
jarzynajarzyna napisał/a:
kolejna książka skolejkowana do przeczytania.

A może ma ją ktoś w formie elektronicznej? Sama bym chętnie przeczytała...

MartaJS - 2011-12-05, 20:18

Rozmawiałam z moją panią doktor od szczepień o polio. Napiszę wam jakie jest jej zdanie, co wynikło z naszej rozmowy.
- polio dzikie właściwie nie występuje u nas, wyjątkowo może się pojawić od imigrantów z Azji, ale złapanie dzikiego polio jest bardzo mało prawdopodobne. Gorzej z polio ze szczepionek - po zaszczepieniu żywą szczepionką OPV, wciąż powszechną w użyciu, przez 7 tygodni dziecko wydala z kałem żywe wirusy i może zarażać,
- ona nie szczepi w ogóle OPV, po prostu nie używa tej szczepionki, tylko IPV,
- do 1 roku dziecko przyjmuje 2-3 dawki szczepionki polio, a jeśli po roku, to wystarczy jedna, potem jeszcze jedna przypominająca przed pójściem do szkoły,
- jeśli dziecko chodziłoby do żłobka, miało kontakt z dziećmi szczepionymi OPV, albo gdyby chodziło do jakiejś publicznej piaskownicy czy podobnego miejsca, gdzie istniałoby ryzyko kontaktu z kałem dzieci szczepionych (wirus przenosi się drogą oralno-fekalną), to polecałaby szczepić jak najszybciej, jeśli nie, to nie ma się co spieszyć.

Ostatecznie ustaliłam z nią, że zaszczepię na wiosnę, jedną dawkę IPV. No i potem przed pójściem do szkoły, za parę lat, bo wtedy ten kontakt z dziećmi będzie.

Poli - 2011-12-05, 21:10

Marta dzieki za ta wiadomosc, wiec zaczczepie mala na te polio , tylko jeszcze nie wiem kiedy, jak zacznie chodzic do zlobka to przed pierwszym rokiem a jak nie to pozniej ;-)
dżo - 2011-12-05, 21:19

MartaJS, dzięki za ta inforrmację, szczególnie o żłobku.

MartaJS napisał/a:
przez 7 tygodni dziecko wydala z kałem żywe wirusy i może zarażać,

na stronie pzh jest podana informacja, że szczepione żywą szczepionką dzieci mogą zarażąc nawet kilka lat,

koko - 2011-12-05, 21:29

MartaJS, u nas nie szczepią doustnie przeciw polio, tylko domięśniowo. Nasz pediatra mówił, że szczepionka doustna jest niebezpieczna i faktycznie należy się jej bać. Boi się nawet on sam, bo poszczepienne komplikacje dotknęły jedno z jego dzieci (teraz już prawie dorosłe), które w wyniku tego, co szczepionka narobiła w ogranizmie (nie pamiętam dokładnie) musiało przejść 2 operacje neurologiczne i dodatkowo coś stało się z układem pokarmowym.
Jadzia - 2011-12-05, 22:34

MartaJS, dzięki za info. Dobrze wiedzieć, że po roku wystarczy tylko 1 dawka. Bez tej wiedzy pewnie 3 bym J. zafundowała :-/
Kurcze my chodzimy do publicznych piaskownic i w ogóle przez tą żywą szczepionkę mam stracha jak Młoda brata się z innymi dzieciakami na placu zabaw. Może też zaszczepimy się na wiosnę-zwłaszcza jeśli będzie to tylko 1 dawka. Już widzę minę pani dr i pielęgniarek:"tylko jedna dawka, co też państwo sobie znowu wymyślili" :roll:

puszczyk - 2011-12-06, 00:26

Cytat:
Aspekty bezpieczeństwa szczepień w programie eradykacji poliomyelitis na świecie
GACVS analizuje przypadki ostrych porażeń wiotkich w przebiegu szczepień szczepionką zawierającą żywe atenuowane wirusy polio (OPV). Nie można jednak zaprzestać szczepień OPV ze względu na ogniska zakażeń dzikim wirusem. Ogniska endemii znajdują się między innymi w Indiach, Afganistanie, Pakistanie i Nigerii (WER, 20 lipiec, 2007). GACVS stoi na stanowisku zaprzestania stosowania na całym świecie żywej szczepionki polio w momencie całkowitej eradykacji polio potwierdzonej certyfikatem WHO. Od tego momentu stosowana będzie jedynie inaktywowana szczepionka polio, która będzie tak długo w narodowych programach szczepień ochronnych jak długo krążyć będzie szczepionkowy wirus pochodzący z żywej atenuowanej szczepionki. Czasookres ten określa się na 10-20 lat. Poza obecnością szczepionkowego wirusa w wodzie pitnej, wydalany jest on przez kilka tygodni przez zaszczepione dzieci. Pacjenci z pierwotnymi niedoborami odporności, stają się nosicielami wirusa na wiele lat, zdarza się, że reaktywacja tego zakażenia może nastąpić nawet po 15 latach.
hxxp://www.szczepienia.czd.pl/bezpieczenstwo%20szczepien%20ochronnych.php]Stąd.

[ Dodano: 2011-12-06, 00:37 ]
Garść faktów z historii tej szczepionki:
Cytat:
W 1955 roku Departament Zdrowia Stanu Kalifornia w publicznym oświadczeniu stwierdził, że po podaniu szczepionki przeciw polio Jonasa Salka zachorowało 250 dzieci, spośród których 150 zostało całkowicie sparaliżowanych a 11 zmarło. W stanie Massachusetts natomiast po przeprowadzeniu szczepień zachorowało aż 2027 dzieci i wystąpiło kilkanaście przypadków paraliżu.
W 1964 roku dwaj amerykańscy wirusolodzy wykazali, że zarówno szczepionka Salka jak i Alberta Sabina były zakażone wirusem SV40, mogącym wywoływać nowotwory złośliwe. Z tkanek nerkowych małp, na których hoduje się wirusy do szczepionek, wyizolowali ponad 40 małpich wirusów - m.in. wirusa B, który powoduje zapalenie mózgu u ludzi. Producenci zostali zmuszeni do modyfikacji tych szczepionek.
(Po 2000 r.) Na Haiti i Dominikanie zanotowano kilkanaście przypadków choroby Heinego-Medina. Wirusy te były wynikiem rekombinacji pomiędzy dwiema grupami wirusów: wirusem polio ze szczepionki Sabina oraz innymi enterowirusami.
(ze strony WSSE w Krakowie)
1968 r. – poszczepienna epidemia polio w Polsce - zanotowano ogółem w Polsce 464 zachorowania i 17 zgonów, 341 zachorowań spowodowanych było wirusem typu 3 ze szczepionki.

koko - 2011-12-06, 08:35

puszczyk, to w PL od 1968r nie zmienili szczepionki? :shock:
excelencja - 2011-12-06, 09:49

MartaJS napisał/a:
Ostatecznie ustaliłam z nią, że zaszczepię na wiosnę, jedną dawkę IPV. No i potem przed pójściem do szkoły, za parę lat, bo wtedy ten kontakt z dziećmi będzie.


to samo dotyczy HiB - po roku tylko jedna dawka.

MartaJS - 2011-12-06, 11:11

A właśnie. Szczepicie na HiB?
Jadzia - 2011-12-06, 13:06

My nie szczepimy na HiB.
YolaW - 2011-12-07, 00:56

puszczyk napisał/a:
GACVS stoi na stanowisku zaprzestania stosowania na całym świecie żywej szczepionki polio w momencie całkowitej eradykacji polio potwierdzonej certyfikatem WHO. Od tego momentu stosowana będzie jedynie inaktywowana szczepionka polio

Czy dobrze zrozumiałam więc, że szczepionka IPV nie chroni przed dziką odmianą polio? czyli w przypadku wycieczki do Indii dziecko nie jest chronione?

puszczyk - 2011-12-07, 10:03

YolaW, też tak to rozumiem. hxxp://szczepienia.org.pl/viewtopic.php?t=25&highlight=polio]Polecam lekturę tego wątku. Jest dużo linków do innych materiałów.
Sylwiaca - 2011-12-11, 02:04

Wlasnie obejrzalam filmik dr-a Mercoli, ktory jest dla mnie autorytetem zarowno w sprawie zdrowego odzywiania jak i szczepien. Z tego co on i jego gosc Barbara Loe Fisher - zalozycielka National Vaccine Information Center (NVIC) mowia, nie ma presji aby szczepic dzieci przeciwko meningokokom( czy jak to sie tam nazywa), bo po pierwsze 20% spoleczenstwa jest nosicielami tych bakterii i jakos nie ma epidemii, poza tym (z tego co zrozumielam) 60% zachorowan na te chorobe wsrod dzieci ponizej 5-6 lat spowodowanych jest szczepem bakterii typu B, ktorego nie ma w szczepionce (a wszytskich szczepow jest bodajze 5). Poza tym, z tego co mowi pani Barbara, to aby sie zarazic trzeba miec kontakt ze slina osoby chorej, czyli pocalunek, wspolne uzywanie sztuccow, picie ze wspolnego kubka itp. Mysle, ze w pzrypadku malutkich dzieci, a tymbardziej takich, ktore sa z nami w domu i sa karmione piersia, ryzyko jest minimalne...

Posluchajcie sami, niestety tylko po angielsku:

hxxp://articles.mercola.com/sites/articles/archive/2011/07/14/barbara-loe-fisher-on-the-meningococcal-vaccine.aspx

A wy co o tym sadzicie?
Dla mnie tak jak pisalam, Dr Mercola jest wiekszym autorytetem niz jakas pani doktor w przychodni, ale im wiecej opinii tym lepiej...
pozdrawiam :)

MartaJS - 2011-12-11, 08:45

Sylwiaca napisał/a:
60% zachorowan na te chorobe wsrod dzieci ponizej 5-6 lat spowodowanych jest szczepem bakterii typu B, ktorego nie ma w szczepionce )


To samo mówiła kiedyś nasza pani doktor. Nie ta od szczepionek, inna, taka pozytywna homeo-czarownica.

jarzynajarzyna - 2011-12-16, 16:41

u nas jaja. nie chwaliłam się - poszliśmy w końcu do tej homeopatki, bo mój chłop orzekł, że niczego nie da dziecku w ciemno i idziemy. no ok. no i ona mnie przekonała, żeby nie szczepić, dopóki nie skończy roku. wzmocniła we mnie to, co sama wiedziałam, ale jak zwykle się bałam z racji polityki strachu, jaką się rozsiewa wokół (braku) szczepień.
dostaliśmy odroczenie na 3 miesiąca na razie. zaniosłam je do przychodni, musiałam się wytłumaczyć, co i jak - nakłamałam, że po szczepieniu dziecko było płaczliwe, nie jadło (to akurat nie ściema) i miało temperaturę. ledwo wyszłam z przychodni, miałam telefon - musiałam jeszcze raz opowiadać to samo. wczoraj dzwonili znowu - wkurwiłam się i nie odebrałam. a dziś rano wysłali do mnie jakąś babę :shock: pielęgniarkę środowiskową na zwiady :shock: na początku myślałam, że będzie czymś grozić albo kij wie co, ale po chwili okazała się całkiem spoko, powiedziała, ze ona nie przyszła tu na kontrolę czy agitować do szczepień, ale powiedzieć, że trzeba podpisać oświadczenie o nieszczepieniu, żeby ich sanepid nie ganiał. masakra, jacy są upierdliwi :roll: ale wydygałam się, bo już myślałam, że przyszła sprawdzić, czy dziecko nie jest zaniedbane, albo jakieś takie :shock:

agninga - 2011-12-16, 23:50

jarza nieźle szpiegują - to fakt
jak przenosiłam kartę szczepień Leny to kilka razy dzwonili bo nie każda pielęgniarka miała tę informację i nie wiedzieli o co chodzi.. jak Ady karty się nie dopatrzyli (bo wysłaliśmy do prywatnej przychodni) to też od razu dzwonili. Chyba im dodatkowo nie płacą za to co? :shock:

ja też bym chętnie bardziej odraczała małą Adę, ale Lena pójdzie do przedszkola w przyszłym roku więc zdecydowaliśmy, że będziemy szczepić w miarę w terminach. No i zdecydujemy się chyba na pneumokoki, ale to jeszcze w sferze rozważań. Lena akurat miałaby tylko 1 dawkę bo 2 latka już skończy, ale u Ady pełna seria - więc ciągle rozmyślam..

YolaW - 2011-12-17, 01:15

agninga napisał/a:
zdecydujemy się chyba na pneumokoki

agninga, a nie lepiej meningokoki jesli już? Bo to one zabijają w kilka godzin (te typu C).

U nas w przychodni spoko, nie ścigają, nie grożą. Podpisujesz oświadczenie i już (ja tak zrobiłam z MMR u Olafa).

puszczyk - 2011-12-17, 07:17

jarzynajarzyna napisał/a:
powiedziała, ze ona nie przyszła tu na kontrolę czy agitować do szczepień, ale powiedzieć, że trzeba podpisać oświadczenie o nieszczepieniu, żeby ich sanepid nie ganiał. masakra, jacy są upierdliwi :roll: ale wydygałam się, bo już myślałam, że przyszła sprawdzić, czy dziecko nie jest zaniedbane, albo jakieś takie :shock:

jarzynajarzyna, podpisałaś to?
Jeśli już podpisać to jedynie krótką informację, że rezygnujesz ze szczepień do odwołania.
Wiemy o pierwszej grzywnie ze Śląska...

jarzynajarzyna - 2011-12-17, 10:15

Yola, ale to szczepienie jest na B, tych C nie ma w tej szczepionce i tak :-/
go. - 2011-12-17, 12:54

hehe, ja zmieniałam pytałam o zmianę przychodni, żeby Bąbel był w tej co ja (choć w końcu jednak zregyznowałam) i babeczka najpierw się upewniała, czy dziecko jest poddawane szczepieniom, bo inaczej wolałaby nie mieć problemu :roll:
neoaferatu - 2011-12-17, 13:20

:-)
agninga - 2011-12-18, 20:39

hmm - no tak jak piszę - muszę jeszcze się zastanowić bo nie miałam czasu jeszcze poczytać o tych dodatkowych szczepieniach. Na początku byliśmy zdecydowani tylko na te co podstawowe z wyjątkiem MMR. W tym przypadku udaje nam się migać i nic jeszcze nie musieliśmy podpisywać. Może dlatego że przychodnie zmienialiśmy: w nowej byliśmy już na zaległym infarixie z Lenką, mąż powiedział że na MMR nie szczepimy i lekarz się specjalnie tym nie przejął tylko mówił żeby się nad ospą wietrzną zastanowić (?) - zdziwiłam się, ale widać ta firma im płaci ;-) jakoś wiatrówka w ogóle lajtowa mi się wydaje bo przciaż jak bylismy mali to normalnie wszyscy na to chorowali i było ok (widać w socjalizmie chorujące dzieci na ospę, różyczkę czy świnkę jakoś nie przerażały ;-) )
jarzynajarzyna - 2011-12-19, 09:28

agninga napisał/a:
(widać w socjalizmie chorujące dzieci na ospę, różyczkę czy świnkę jakoś nie przerażały ;-) )

:mryellow:
chwile później tez jakoś nie, ja miałam świnkę aż w ósmej klasie :lol: spędziłam na biwaku w lesie. przy okazji zaraziłam mamę :mryellow: do teraz żyjemy obie i mamy się nieźle. to są choroby do przechorowania, nie do szczepienia, do tej pory mnie kumam, PO CO szczepić na to maluchy.

go. - 2011-12-19, 09:35

hehe a ja ospę złapałam w wieku 24 lat w pracy na okresie próbnym :mrgreen:
neoaferatu - 2011-12-19, 10:01

:-)
MartaJS - 2011-12-19, 10:07

neoaferatu napisał/a:
Nie rozumiem po co ta nagonka firm farmaceutycznych


Ja tam firmy farmaceutyczne rozumiem, to jasne, że chcą sprzedać produkt. Szkoda, że propagandzie ulegają lekarze.
Nie twierdzę, że szczepienia to zło, uważam raczej, że szczepienia to ogólnie dobra rzecz. Ale dopóki najważniejszym argumentującym w tym temacie są sprzedawcy szczepionek, trzeba bardzo ostrożnie podchodzić do tematu.

go. - 2011-12-19, 10:13

neoaferatu napisał/a:
Poza krostami nic mu nie dokuczało. No i o dziwo - przeżył :mrgreen: :shock: :mryellow:


miałam identycznie:)

koko - 2011-12-19, 10:39

neoaferatu, moja mama miała ospę w wieku 28 lat. Przechodziła ją tragicznie. Ojciec nosił matkę na rękach do wc, ona z choroby nie pamięta nic poza tym, że się bardzo męczyła.
Lily - 2011-12-19, 10:46

Bo choroby wieku dziecięcego u dorosłych mogą być niestety bardzo groźne...
koko - 2011-12-19, 10:48

Lily, sama też coś o tym wiem (jako 19-latka przeszłam mononukleozę - koszmar, w dodatku z pamiątkami).
Lily - 2011-12-19, 10:54

Jak chodziłam do LO, to matka jednego znajomego zachorowała na półpasiec i zmarła w wyniku komplikacji :/ A akurat na półpasiec można zachorować niezależnie od ospy... Ja na ospę nie chorowałam i zawsze trzęsę tyłkiem przed nią ;)
MartaJS - 2011-12-19, 10:56

Moją znajomą półpasiec dopadł w ciąży. Na szczęście dobrze się skończyło.
neoaferatu - 2011-12-19, 11:27

:-)
jarzynajarzyna - 2011-12-19, 11:40

też chorowałam późno na mono, akurat kilka osób równolegle chorowało, jakiś syf krążył.
Lily napisał/a:
Bo choroby wieku dziecięcego u dorosłych mogą być niestety bardzo groźne...

więc jeśli ktoś w późniejszym wieku obawia się komplikacji, to niech się szczepi. a w kalendarzu mmr jest chyba w okolicy 18. miesiąca życia :roll:

neoaferatu - 2011-12-19, 20:01

:-)
YolaW - 2011-12-20, 00:46

jarzynajarzyna napisał/a:
Yola, ale to szczepienie jest na B, tych C nie ma w tej szczepionce i tak

Szczepionka na menigokoki jest na typ C. Może mówisz o żółtaczce? W niej szczepionka jest na B, a najgroźniejszy jest wirus C.

neoaferatu napisał/a:
mój mąż miał wiatrówkę w wieku 34 lat. Poza krostami nic mu nie dokuczało.

Mój sąsiad miał ją koło 30 i leżał plackiem 3 tygodnie z gorączką 40 stopni i ledwo zipał. Przeżył rzecz jasna, ale masakra była. Oczywiście nie szczepiłabym dziecka na wiatrówkę, ale jak bym jej nie przechorowała w dzieciństwie to już sama nie wiem.... Rozmawiałam ostatnio z moją koleżanką pediatrą. Podobno po szczepieniu na ospę nie zachoruje się na półpaśca, prawda to?

Lily napisał/a:
A akurat na półpasiec można zachorować niezależnie od ospy...

Podobno tylko jeśli się przechorowalo ospę. Skąd masz taką informację?

MartaJS - 2011-12-20, 09:21

YolaW, można też zachorować na półpasiec przez zarażenie się od osoby z ospą wietrzną.
jarzynajarzyna - 2011-12-20, 09:22

Yola, nie pomyliło mi się z żółtaczką, jeśli już, to z czymś innym chyba. chociaż wydaje mi się, ze ciotka tak mi powiedziała, ale może mi się porypało / przesłyszało coś?
Lily - 2011-12-20, 09:36

neoaferatu napisał/a:
Lily a jakie ta znajoma miała komplikacje?
Nie pamiętam już... chyba coś z mózgiem... choć wiem, że to są bardzo rzadkie przypadki.
YolaW napisał/a:
Podobno tylko jeśli się przechorowalo ospę. Skąd masz taką informację?

Na Wikipedii piszą:
Cytat:
Dla normalnej, zdrowej osoby, która przechorowała ospę, kontakt z chorym na półpaśca nie będzie stanowił zagrożenia. Warto jednak osłonić wykwity, a osoba, która nie chorowała na ospę, powinna kontakty z chorym na półpaśca ograniczyć, nawet jeśli wykwity są osłonięte.

Czyli o ile dziecko zachoruje na ospę, to dorosła osoba może mieć półpasiec (lub ospę).
Nie jestem teraz pewna, ale chyba jest tak, że można zachorować i wtedy, gdy się przed laty przechorowało ospę, i wtedy, gdy się nie chorowało i ma się z nią kontakt.

Aaa, i dalszy ciąg z Wikipedii:
Cytat:
Schorzenie występuje u osób, które przebyły w przeszłości ospę wietrzną i u których doszło do reaktywacji utajonego zakażenia w zwojach czuciowych lub zakażenie nastąpiło w wyniku zetknięcia się z chorym na wietrzną ospę

YolaW - 2011-12-20, 23:31

jarzynajarzyna napisał/a:
może mi się porypało / przesłyszało coś

jarzynajarzyna, raczej tak:
Szczepionki skoniugowane to szczepionki nowszej generacji (w Polsce dostępne przeciwko meningokokom grupy C). W skład szczepionek skoniugowanych wchodzi oczyszczony wielocukier otoczkowy meningokoka połączony z białkiem nośnikowym. Połączenie takie sprawia, że szczepionki te są skuteczne już u dzieci powyżej drugiego miesiąca życia oraz zapewniają długotrwałą ochronę przed zakażeniem. Tylko szczepionki skoniugowane zmniejszaią w populacji liczbę bezobjawowych nosicieli meningokoków danej grupy serologicznej.
źródło:
hxxp://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=135&to=szczepionka

jarzynajarzyna - 2011-12-21, 08:58

to ja już nie wiem, skąd to wzięłam :roll: a samo szczepienie biorę pod uwagę też, tyle że później, jak pozostałe.
YolaW - 2011-12-21, 22:02

jarzynajarzyna napisał/a:
szczepienie biorę pod uwagę też, tyle że później

To szczepienie jest płatne, ale niektóre miasta je dają za darmo - tak jest u nas. Za darmo szczepione są 3 i 4-latki. Prawda jest jednak taka, że to trochę późno, bo meningokoki są niebezpieczne do 5 roku życia. Moja znajoma pediatra mówiła, że po skończeniu 5 lat potrafimy się już przed nimi bronić.

Lily - 2011-12-21, 22:08

Cytat:
W krajach zachodnich rocznie na bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych zapadają 3 osoby na 100 000. Badania całej populacji wykazały, że wirusowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych jest najczęstszą postacią i występuje z częstością 10,9 na 100 000 osób, częściej w lecie.

Przy czym o ile wiem wirusowe zapalenie występuje cyklicznie co ileś tam lat, ja miałam okazję się załapać (wraz z całą rodziną) jak miałam 6. Z tym że o ile meningokoki leczy się antybiotykami, to wirusowego nie ma czym leczyć. No ale wszyscy przeżyliśmy ;)

YolaW - 2011-12-21, 23:27

Lily napisał/a:
o ile meningokoki leczy się antybiotykami

Tyle, że u małego dziecka zakażenie meningokokami może zabić w kilka dosłownie godzin i ten brak czasu jest najgorszy.

Lily - 2011-12-22, 11:37

YolaW napisał/a:
Tyle, że u małego dziecka zakażenie meningokokami może zabić w kilka dosłownie godzin i ten brak czasu jest najgorszy.
Wiem, to chyba najczęstsza przyczyna sepsy :/
puszczyk - 2011-12-27, 10:34

Posocznica (czyli sepsa) jest wymieniona również w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych...
jarzynajarzyna - 2012-01-09, 09:20

hxxp://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,10931158,Kontrowersyjny_sposob_na_chorobe__Dzieciece_ospa_party.html
:mryellow:

a Wy, troskliwi rodzice, zainwestowaliście już w szczepionkę, zamiast eksperymentować? :-P

sunny - 2012-01-09, 10:42

YolaW napisał/a:
Rozmawiałam ostatnio z moją koleżanką pediatrą. Podobno po szczepieniu na ospę nie zachoruje się na półpaśca, prawda to?


Niestety w medycynie nie ma nic na 100%... odporność może zaniknąć. Znajomy przechodził ospę, bo się zaraził od dziecka, a w dzieciństwie też przeszedł. Ja osobiście byłam szczepiona na ospę lub ją przechorowałam (nie pamiętam), a półpaśca przeszłam w wieku nastoletnim. Moja mama też miała półpasiec, choć z ospą miała wcześniej do czynienia. Ja na szczęścia miałam bardzo łagodną formę - wysypa pod żebrami, moja mama natomiast miała ogromne problemy z okiem, to była masakra, bóle głowy jeszcze kilka lat po, w zasadzie do dziś jej zostały takie nerwobóle zdarzające się po tej właśnie stronie :roll:

YolaW - 2012-01-10, 00:02

sunny napisał/a:
Moja mama też miała półpasiec, choć z ospą miała wcześniej do czynienia.

Bo na półpaśca zachoruje tylko osoba, która miała wczesniej ospę. Z tym szczepieniem podobno jest tak, że na półpaśca się nie zachoruje. I to mnie właśnie ciekawi, czy to jest możliwe...

puszczyk - 2012-01-10, 10:02

sunny napisał/a:
YolaW napisał/a:
Rozmawiałam ostatnio z moją koleżanką pediatrą. Podobno po szczepieniu na ospę nie zachoruje się na półpaśca, prawda to?
Niestety w medycynie nie ma nic na 100%... odporność może zaniknąć.

Nie "może zaniknąć", a zanika. Szczepionki nie dają trwałej odporności. Trwa ona np. do 3 lat po szczepionce p.krztuścowi, a np. szczepionka przeciw odrze u 5 % szczepionych nie wytwarza wcale odporności. Opieram się oczywiście na badaniach, których rzetelność też może być różna.

sunny napisał/a:
Ja osobiście byłam szczepiona na ospę

Masz na myśli ospę prawdziwą? Ta szczepionka nie chroni przed ospą wietrzną.
Półpasiec właśnie ujawnia się najczęściej u dorosłych, którzy w dzieciństwie przeszli ospę.
YolaW napisał/a:
Z tym szczepieniem podobno jest tak, że na półpaśca się nie zachoruje. I to mnie właśnie ciekawi, czy to jest możliwe...

Może jak się co kilka lat powtarza szczepienie?

Lily - 2012-01-10, 11:16

sunny napisał/a:
Ja osobiście byłam szczepiona na ospę
Wszyscy byliśmy szczepieni na ospę, ale nie wietrzną, prawdziwa ospa już nie występuje, natomiast jest chorobą ciężką i oszpecającą.
jarzynajarzyna - 2012-01-10, 11:38

puszczyk napisał/a:
YolaW napisał/a:
Z tym szczepieniem podobno jest tak, że na półpaśca się nie zachoruje. I to mnie właśnie ciekawi, czy to jest możliwe...

Może jak się co kilka lat powtarza szczepienie?


musiałoby być tak, że ktoś nie zachoruje faktycznie i nie będzie miał w sobie tego zahibernowanego wira, wtedy być może nie zachoruje na półpaśca, bo nie będzie miał z czego. u mnie mieli wszyscy, łącznie z babcią i dziadkiem w podeszłym wieku, teraz choruje wujek, nic się nikomu nie stało.

Lily - 2012-01-10, 11:40

Ale załóżmy, że ktoś jest kilka lat po szczepieniu, odporność spadła, styka się z osobą chorą na ospę, łapie wirusa - i już chyba może mieć półpaśca. Nie?
puszczyk - 2012-01-10, 12:25

...czyli to ma sens tylko jeśli szczepienie się powtarza co kilka lat. Tylko trzeba dołożyć do tego zwiększone ryzyko powikłań poszczepiennych.
Na szczepienia.info wyczytałam, że szczepieni rzadziej zapadają na półpaśca (ta, ale za to mogą złapać ospę jako osoby dorosłe...)

biechna - 2012-01-10, 13:30

edytuję i napiszę lepiej pw.
jarzynajarzyna - 2012-01-10, 13:34

Lily napisał/a:
Ale załóżmy, że ktoś jest kilka lat po szczepieniu, odporność spadła, styka się z osobą chorą na ospę, łapie wirusa - i już chyba może mieć półpaśca. Nie?

chyba najpierw ospę, a półpaśca potem.

Lily - 2012-01-10, 15:34

jarzynajarzyna napisał/a:
chyba najpierw ospę, a półpaśca potem.
Nie, nie trzeba mieć najpierw ospy, można mieć samego półpaśca.
YolaW - 2012-01-10, 21:21

Lily napisał/a:
Ale załóżmy, że ktoś jest kilka lat po szczepieniu, odporność spadła, styka się z osobą chorą na ospę, łapie wirusa - i już chyba może mieć półpaśca. Nie?

Albo raczej ospę, skoro nie ma odporności, a półpasiec przechodzi osoba, która przechodziła ospę. Na mój rozum.

puszczyk - 2012-01-11, 08:57

Nawiązując do tego jak długo trwa odporność poszczepienna np. krztusiec:
Cytat:
„Przez wiele lat uważano, że szczepienia przeciwkrztuścowe zapewniają długotrwałą odporność (co najmniej przez 10 lat) na krztusiec. Obecnie wiadomo, że odporność poszczepienna trwa 2-3 lata (maksymalnie do 5 lat) i ani szczepienia przeciwkrztuścowe, ani zachorowanie na krztusiec w dzieciństwie nie chronią przed zakażeniem pałeczką B. pertussis. Na skutek obniżającej się z wiekiem odporności wzrasta liczba młodzieży i osób dorosłych podatnych na zakażenie pałeczką B. pertussis, a tym samym zwiększa się liczba rejestrowanych przypadków krztuśca w tych grupach wiekowych. Obecnie młodzież i osoby dorosłe uważa się za główne źródło zakażenia pałeczką krztuśca dla małych dzieci”.
hxxp://szczepieniakrztusiec.wordpress.com/szczepienia-skutecznosc/]Stąd.

[ Dodano: 2012-01-11, 08:58 ]
george, zdarzyłam przeczytać, ale poczekam na pw. :-)

[ Dodano: 2012-01-11, 09:00 ]
Lily napisał/a:

jarzynajarzyna napisał/a:
chyba najpierw ospę, a półpaśca potem.
Nie, nie trzeba mieć najpierw ospy, można mieć samego półpaśca.

Na Wikipedii napisali:
Cytat:
Schorzenie występuje u osób, które przebyły w przeszłości ospę wietrzną i u których doszło do reaktywacji utajonego zakażenia w zwojach czuciowych lub zakażenie nastąpiło w wyniku zetknięcia się z chorym na wietrzną ospę, ponieważ wirus ten wędruje zakończeniami nerwowymi ze zwojów do skóry, co sprawia, że umiejscowienie jest najczęstsze wzdłuż linii nerwów, oraz to, że jest często bardzo bolesną dolegliwością.
Zakażenie się samym półpaścem jest wątpliwe, chociaż rzeczywiście z wydzieliny izoluje się wirusa VZV. Kontakt z wydzieliną może jednak spowodować zachorowanie na ospę wietrzną (u osoby, która nie chorowała lub nie była szczepiona), natomiast jest bardzo mało prawdopodobne zakażenie się półpaścem od drugiej osoby. Zwykle jest to przypadkowa zbieżność czasowa, czasem wynika to ze wspólnej dla chorych przyczyny osłabionej odporności (np. małżeństwo w okresie po przechorowaniu grypy).
...ale może warto to zweryfikować.
squamish - 2012-01-18, 15:05

A ja już sama nie wiem co zrobić.Zostało nam ostatnie szczepienie DTPw ,Hib i polio w lutym.Szczepiliśmy zwykłymi szczepionkami.I teraz mam stracha ,już sama nie wiem.Do kiedy moge opozniać te ostanie dawki?Czy jest jakiś czas w kórym trzeba sie zmieścić żeby szczepienie w oóle miało sens.I czy jeśli szczepiłam zwykłymi to ta ostatnią dawke moge dać skojarzoną 6w1? Albo rozbić na pojedyńcze?Doradzcie coś :-?
malina - 2012-01-26, 11:46

A czym różni się szczepionka na WZW B płatna od tej dostępnej w przychodniach?
I czy po niej też może wystąpić gorączka itd?Musimy zaszczepić jak najszybciej.

puszczyk - 2012-01-26, 12:18

malina, bezpłątny Euvax ma tiomersal (chociaż pod koniec roku zniknął z ulotek, szczerze w to wątpię, że go nie ma poniżej jakiegoś poziomu, który muszą wykazywać). Warto unikać zbiorczych opakowań, tam jest więcej substancji konserwujących, bezpieczniejsze są pojedyncze dawki. Engerix dotychczas miał mniej tiomersalu. Jest jeszcze HBvaxPRO.
hxxp://szczepienia.org.pl/viewtopic.php?t=611&postdays=0&postorder=asc&start=0]Tutaj jest wątek o tych szczepionkach. Chyba będą tam linki do ulotek. A jeśli nie tam to hxxp://www.stopnop.pl/zdrowie/szczepionki/75-ulotki-i-sklad-szczepionek]poszukaj tutaj.

MartaJS - 2012-01-26, 12:19

Ta refundowana (Euvax) ma rtęć i ogólnie uchodzi za niebezpieczną.
Ja szczepiłam płatną Engerix, też ma rtęć ale dużo mniej.
Gorączka itp. może wystąpić po każdej.

pandadp - 2012-01-26, 15:53

Nie wiem czy w dobrym miejscu piszę i czy gdzieś nie ma już odpowiedzi. Do roku szczepiłam Stasia tradycyjnie. Cały czas myślałam nad szczepieniem MMR i postanowiłam, że na razie nie zaszczepię. I do tej pory udało mi się do odwlekać. Jednak teraz przyszła kolej na inne szczepienia, a pani w przychodni powiedziała, że oni muszą po kolei i teraz będzie MMR. Nakrzyczała na mnie, że ja nie mogę sobie nie chcieć szczepić na coś, że wszystko jest obowiązkowe i że zwolnić z tego może tylko specjalista :-( Nie spodziewałam sie, że będzie łatwo... chciałabym ominąć MMR i szczepić dalej, tylko nie wiem jak się do tego zabrać?
puszczyk - 2012-01-26, 17:32

pandadp, piszę do Ciebie pw...
madam - 2012-01-29, 17:05

pandadp napisał/a:
chciałabym ominąć MMR

I jak poszło?
Jestem na tym samym etapie. Szczepienia zawsze mocno opóźniałam, ale MMR też wolałabym ominąć.

pandadp - 2012-01-29, 17:16

na razie mam spokój, ale za miesiąc chciałabym szczepić wg kalendarza, zobaczymy...
malina - 2012-01-29, 17:25

Dzięki za odpowiedzi.My będziemy szczepić Engerixem.Zastanawiam sie tylko co w sytuacji jak od pierwszego szczepienia mineło 5 msc?Czy trzeba podać 3 dawki?

madam napisał/a:
Szczepienia zawsze mocno opóźniałam

Wg neurolog do której chodzimy nie ma to specjalnie znaczenia.Jesli cos niefajnego ma się wydarzyć to się wydarzy - bo to zależy min od podatności.
Co o tym sądzisz puszczyku?

sachmed - 2012-01-29, 18:12

malina, może być tak że każą ci zaszczepić ponownie całym cyklem, potraktują pierwszą dawkę jako nieważną.
Może lepiej sprawdzić poziom przeciwciał przed tą kolejną dawką?

Lily - 2012-01-29, 21:27

malina, cytuję:

Cytat:
ak wykazały wieloletnie obserwacje wydłużenie poza okres zalecany podania kolejnych dawek szczepionek nie wpływa istotnie na sumaryczny wynik odpowiedzi swoistej. Ma to duże znaczenie praktyczne, gdyż wiele niemowląt czy dzieci ma odraczane szczepienia. I tak, jeżeli szczepionki nie były podane w terminie (najczęściej dotyczy to szczepień postawowych), wówczas dziecko należy zaszczepić w najbliższym dogodnym czasie. Nie wymagana jest dodatkowa dawka.
W przypadku szczepionki HBV z praktycznego punktu widzenia ważne znaczenie miało wykazanie, że opóźnienie wynoszące nawet 12 miesięcy między dawkami w pierwszym roku życia nie wpływa na ostateczną odpowiedź poszczepienną. Należy jednak pamiętać, że wydłużenie odstępu między 1. i 2. dawką ma większy wpływ na odpowiedź poszczepienną, niż między 2. a 3. dawką. Nie jest wskazane powtórzenie cyklu szczepień czy podanie dodatkowej dawki.


Stąd: hxxp://www.szczepienia.czd.pl/zasady%20wykonywania%20szczepien.odstepy.php?submenu=6#wydluzanie

puszczyk - 2012-01-29, 21:56

madam napisał/a:
Jestem na tym samym etapie. Szczepienia zawsze mocno opóźniałam, ale MMR też wolałabym ominąć.
madam, w Trójmieście grzywien nie nakładają, jedyne co trzeba potrafić to asertywnie poinformować personel przychodni o swojej decyzji. Powodzenia.

[ Dodano: 2012-01-29, 22:06 ]
malina napisał/a:
Wg neurolog do której chodzimy nie ma to specjalnie znaczenia.Jesli cos niefajnego ma się wydarzyć to się wydarzy - bo to zależy min od podatności.
Co o tym sądzisz puszczyku?

W przypadku noworodka i malutkiego dziecka opóźnianie może mieć o tyle znaczenie, że np. niektóre problemy, które mogą być przeciwwskazaniem mogą ujawnić się później. To może być powód dla którego w wielu krajach pierwsze szczepienia wykonuje się ok.3 miesiąca życia. Znaczenie ma oczywiście też aktualny stan zdrowia, czy nie zaczęła się właśnie rozwijać jakaś infekcja, ukryta choroba... Po to są badania kwalifikacyjne, których rzetelności wolę nie oceniać...
A neurolog miała na myśli powikłania neurologiczne.

madam - 2012-01-29, 22:35

puszczyk napisał/a:
madam, w Trójmieście grzywien nie nakładają, jedyne co trzeba potrafić to asertywnie poinformować personel przychodni o swojej decyzji.

Puszczyku, dziękuję.
To jeszcze jedno pytanie. Co najlepiej poczytać o MMR, żeby być wiarygodną dla personelu?
puszczyk napisał/a:
W przypadku noworodka i malutkiego dziecka opóźnianie może mieć o tyle znaczenie, że np. niektóre problemy, które mogą być przeciwwskazaniem mogą ujawnić się później.

Czyli teraz, w naszym przypadku opóźnianie nie ma już większego znaczenia?

puszczyk - 2012-01-30, 07:27

madam, niestety nie odpowiem na to pytanie, bo nie znam waszego przypadku i nie jestem żadnym ekspertem, myślę, że tak w 100% nikt na to nie potrafi odpowiedzieć...
A co do MMR i odry to polecam te strony:
hxxp://autyzmaszczepienia.wordpress.com/
hxxp://szczepieniaodra.wordpress.com/
Są o tyle fajne, że nie podają odpowiedzi, wnioski każdy może wyciągnąć sam.

Jadzia - 2012-01-30, 08:20

Jeśli chodzi o niezgodę na szczepienie na MMR, to w naszej przychodni były tylko ostrzeżenia, że ze względu na coraz większy zasięg i wzrost zachorowań na odrę powinniśmy zaszczepić. I w sumie tyle, nic nie podpisywaliśmy, choć pewnie przy najbliższej okazji zaczną się ponowne zachęto-straszenia ;)

Mam pytania odnośnie szcz. na polio dla ponadrocznego dziecka: MartaJS, pisała, że po roku wystarczy 1 dawka polio, czy można gdzieś znaleźć jakieś oświadczenie, art itp jakiejś instytucji itp na ten temat. Marcie i jej lekarce wierzę ;) , ale chciałabym coś namacalnego dla pediatry z przychodni. W przypadku hib można znaleźć na proszczepiennych inf o jednej dawce po roku, na temat polio nie widziałam.

madam - 2012-01-30, 11:37

Puszczyku, dziękuję za linki :-)
go. - 2012-01-31, 14:30

my jeszcze szczepimy na zółtaczke, za rok pneumokoki ostatnia dawka i koniec.Mój A. się zgodził :shock: :D
gadanie będzie dopiero jak rodzina zacznie pytać o szczepienia :roll:

malina - 2012-01-31, 19:59

gosia z badylem napisał/a:
za rok pneumokoki


A nas najbardziej przed tą szczepionką przestrzegała neurolog...

go. - 2012-01-31, 20:43

malina napisał/a:

A nas najbardziej przed tą szczepionką przestrzegała neurolog...


a my się bardziej boimy pneumokoków niż tego szczepienia

Poli - 2012-01-31, 20:58

Lila jeszcze nie byla na nic szczepiona, jak skonczy rok mialam ja zamiar zaszczepic na pneumo i hib, ale czytajac to zwatpilam:
hxxp://szczepieniapneumoihib.wordpress.com/

A moja lekarka molestuje mnie o szczepienia jeszcze o ksztusiec i blonice :-| juz sama nie wiem co robic :roll:

jarzynajarzyna - 2012-01-31, 21:05

ja nie wiem, co oni mają z tą błonicą, tego nawet w polsce chyba od 50 lat nie ma...
biechna - 2012-01-31, 21:25

Czy ktoś z Was może polecić mi lekarza, który pomoże przygotować indywidualny kalendarz szczepień dla trzylatka?
MartaJS, ta Wasza lekarka przyjmuje tylko w ZG?
Zresztą, już mi wszystko jedno gdzie ;-)
Liczyłam na wsparcie "specjalistów" z sanepidu, ale powiedzieli naszej lekarce, że mamy jechać zwykłym kalendarzem, dowolnymi szczepionkami. Pielęgniarka w przychodni powiedziała od razu, że tak absolutnie nie zrobi, bo część szczepionek, np. Infanrix, odpada u takiego dużego dziecka, chciała szukać innych, ale też szczepić na wszystko, a ja nie jestem pewna, czy np. szczepienie p/HiB ma w ogóle jeszcze sens u takiego dużego chłopaka.
Od roku chcę zacząć szczepić małego i nie znajduję lekarza, który umiałby to rozsądnie zaplanować i po prostu się na szczepieniach znał :->

MartaJS - 2012-01-31, 21:35

george, masz PW.
agninga - 2012-01-31, 23:09

u nas o mmr ciągle się nie upominają (po przekazaniu karty szczepień do nowej przychodni) - ciekawe kiedy się dopatrzą ;-)
za to teraz zaczęliśmy szczepić Adę -w sumie nie specjalnie tak wyszło, bo chorowaliśmy (my, Ada najmniej) ale jest już 3-miesięczniakiem :-)
Ciągle myślę o tych pneumokokach.. dla Leny byłaby to tylko 1 dawka, ale dla Ady już pełna seria..

puszczyk - 2012-01-31, 23:45

gosia z badylem napisał/a:
a my się bardziej boimy pneumokoków niż tego szczepienia

Warto poczytać jak testowano bezpieczeństwo szczepionki przeciwko pneumokokom - hxxp://szczepieniapneumoihib.wordpress.com/jak-testowano-bezpieczenstwo-szczepionek-przeciwko-pneumokokom/]tutaj.
Warto też wiedzieć, że ochronnie działa karmienie piersią.
hxxp://commed.pl/szczepienia-ochronne-vf32.htm]Te porady wydają się sensowne. Gość, który ponoć jest lekarzem nie zaleca szczepienia jesienią i zimą, u dzieci z ciężkimi chorobami, odradza skojarzone powyżej 3 w 1... Zawsze to trochę bezpieczniej.
george napisał/a:
Od roku chcę zacząć szczepić małego

A wiesz na co, czy czekasz na lekarza, który podejmie decyzję?

biechna - 2012-02-01, 09:56

puszczyk napisał/a:
A wiesz na co, czy czekasz na lekarza, który podejmie decyzję?

Nie nie, decyzję podejmę ja 8-) szukam lekarza, który to zaakceptuje i nie poda nas do sądu ;-)
Mamy ogólną listę, dość krótką, szczepień, które chcemy i kilku, które rozważamy, chcemy lekarza, który będzie umiał doradzić i odpowiedzieć na parę pytań, rozwiać wątpliwości i ułożyć sensowny plan dla trzylatka (to ostatnie przerasta nawet tych lekarzy, którzy nie są fanami szczepienia na co popadnie, łącznie ze wszystkim, co jest płatne).

[ Dodano: 2012-02-01, 10:08 ]
puszczyk, o, napiszę do tego dr. Petera :*

Jadzia - 2012-02-01, 10:47

george, też chciałabym znaleźć lekarza, który nam doradzi "co i jak" i pomoże szczepić wg własnego kalendarza. Jeśli ktoś zna kogoś takiego z (nawet szeroko pojętych) okolic Katowic albo kogoś z kim można się mailowo/tel kontaktować to będę wdzięczna za podrzucenie namiarów.
Czy ktoś mógłby doradzić jak wygląda kwestia z IV dawką DTaP? Jagna pierwszą dawkę DTaP dostała w 7. m-cu, potem kolejne, w sumie przed ukończeniem roku były 3 dawki. Wg kalendarza szczepień IV dawka powinna być rok po podaniu III, ale: czy to konieczne? Ponoć w innych krajach zrezygnowano z III dawki. Wiem, że niezależnie od ilości dawek szczepionka ta nie chroni 100% (a przed krztuścem to chyba w ogóle marnie) , ale jak już zaczęliśmy na to szczepić to chciałabym jakoś sensownie to rozegrać.

neoaferatu - 2012-02-01, 12:35

:-)
MartaJS - 2012-02-01, 12:50

Dlatego ja jeszcze tylko wiosną na polio (zabitą) i koniec.
go. - 2012-02-01, 13:45

puszczyk, ja szczepie świadomie, tyyyle sie juz naczytałam... I czasem sobie myślę, że lepiej by było jakbym tyle nie wiedziała ;)
Lily - 2012-02-01, 13:52

neoaferatu napisał/a:
co trzecie dziecko ma pneumo w nosie
No właśnie, to mnie też zastanawia - jak wobec tego szczepienie uodparnia?
puszczyk napisał/a:
Warto poczytać jak testowano bezpieczeństwo szczepionki przeciwko pneumokokom - tutaj.
Prawdę mówiąc zszokowało mnie, że tak wygląda "placebo"... :shock:
malina - 2012-02-01, 20:26

A w co podaje się szczepionkę na wzw?Dzwoniłam dzis zapytać ale nie było pielęgniarki od szczepień,a druga nie wiedziała - tzn mówiła,że w ramie,a mi sie wydawało ,że w udo.Chcemy posmarować miejsce wkłucia emlą.
Poli - 2012-02-01, 21:00

neoaferatu napisał/a:
Poli to szczepienie na krztusiec jest przecież bardzo nieskuteczne, lwia większość chorujących na krztusiec to przecież dzieci zaszczepione - u nas w klinice we Wrocku podawali, że ok. 95 proc. hospitalizowanych z powodu ciężkiego przebiegu krztuśca to dzieci zaszczepione.

Dzieki za ta wiadomosc, wiedzialam ze choruja na krztusiec takze zaszczepieni, ale nie wiedzialam ze a z tak duzy procent :shock: daje do myslenia...Sama chorowalam :-|

Takze dzisiaj z mezem zastanawialam sie, a co z wakacjami jak bedziemy chcieli wyjechac do jakiegos cieplego kraju , to przeciez bedziemy musieli ja na polio zaszczepic :roll:

Nie wiem czy wicie ale tutaj w dani nie ma w kalendarzu szczepionki na wzw i gruzlice, wiec tymi wogole nie zawracam sobie glowy .

jarzynajarzyna - 2012-02-01, 21:24

malina, w udo.
puszczyk - 2012-02-03, 11:30

gosia z badylem napisał/a:
I czasem sobie myślę, że lepiej by było jakbym tyle nie wiedziała

Jak w Matrixie... No nie?
Lily napisał/a:
puszczyk napisał/a:
Warto poczytać jak testowano bezpieczeństwo szczepionki przeciwko pneumokokom - tutaj.
Prawdę mówiąc zszokowało mnie, że tak wygląda "placebo"...

Podobno to dotyczy wszystkich szczepionek nowej generacji. Szokujące i nieetyczne...

MartaJS - 2012-02-04, 13:21

euridice, ja też mam kartę w domu i szczepię tylko prywatnie. Tyle że tego nie może zrobić zwykły pediatra, tylko specjalista chorób zakaźnych.

Niby jest ogólnodostępna, w programie szczepień szczepi się i zabitą i żywą.

dżo - 2012-02-04, 16:15

euridice napisał/a:
Nie wiem co robić z tym polio

euridice, mam podobnie, duże wątpliwości ale gdy T. pójdzie do przedszkola to będę rozważałą zaszczepienie, ze wzg. na zaszczepione dzieci roznoszące wirus.
Rozmawiałam z dr Romanowską i ona mówiła, aby szczepić, tym bardziej, że w wieku 4 lat dziecko ma już dość silny układ immunologiczny.

malina - 2012-02-04, 18:57

MartaJS napisał/a:
Tyle że tego nie może zrobić zwykły pediatra,


Ja Zuzię szczepiłam prywatnie u pediatry.

MartaJS - 2012-02-04, 19:53

Może miała uprawnienia na choroby zakaźne, nie każdy pediatra ma.
sachmed - 2012-02-05, 12:15

MartaJS napisał/a:
Tyle że tego nie może zrobić zwykły pediatra, tylko specjalista chorób zakaźnych.


Szczepić może każdy pediatra który przeszedł szkolenie ze szczepień, tak naprawdę każdy który sie nie boi jak się uprze może;-/ nawet jak nie ma zielonego pojęcia.. i najczęściej szczepią bez oporów ci co mają pojęcie jakie mają...

a prywatnie na pewno można zaszczepić we wszystkich placówkach typu Lux med, Enel med itp.

jarzynajarzyna - 2012-05-16, 14:37

na tym portalu wegemaluch czy jak mu tam (nie chce mi się szukać, bo strasznie wolno chodzi) znalazłam info, że z dzieckiem można chodzić na basen po pierwszej dawce szczepienia na polio. i teraz nie wiem - po co? że inne dzieci, zaszczepione żywą, mogą zarazić? kurde, na basenie w ogóle nie było żadnych wymogów zdrowotnych czy epidemiologicznych, więc w ogóle nie przyszło mi do głowy. z drugiej strony - czy pierwsza dawka na polio jest w stanie uchronić przed czymkolwiek w ogóle?
zasadniczo chciałam szczepić latem, jak będzie ładna pogoda, a bobas prawie roczny, ale teraz już nie wiem sama, może faktycznie trzeba to polio załatwić? chciałam szczepić acelularną 3w1 plus polio i ewentualne kiedyś później meningokoki, ale ciotka pediatra namawia mnie na acelularną 5w1 - twierdzi, że jest bezpieczna, tym bardziej już u większego dziecka. mnie jakoś nie przekonuje taka dawka jak dla konia.
ciotka straszyła hibem - z jednej strony karmienie cycem chroni przed tym, z drugiej nie będę karmić do matury przecież. z trzeciej strony - widział gdzieś ktoś tego hiba, czy to jakiś wymysł z czapy w ogóle?
weźta poradźta co, bo ja już nie wiem sama.

MartaJS - 2012-05-16, 14:50

jarzynajarzyna napisał/a:
na tym portalu wegemaluch czy jak mu tam (nie chce mi się szukać, bo strasznie wolno chodzi) znalazłam info, że z dzieckiem można chodzić na basen po pierwszej dawce szczepienia na polio. i teraz nie wiem - po co? że inne dzieci, zaszczepione żywą, mogą zarazić?


Tak.


Cytat:
z drugiej strony - czy pierwsza dawka na polio jest w stanie uchronić przed czymkolwiek w ogóle?


Na pewno trochę chroni.

Cytat:
zasadniczo chciałam szczepić latem, jak będzie ładna pogoda, a bobas prawie roczny, ale teraz już nie wiem sama, może faktycznie trzeba to polio załatwić?


Jakbym chodziła na basen to bym polio dała. Ja zaszczepiłam dopiero teraz, ale u nas prawie zero kontaktów z potencjalnymi zarażaczami.

Cytat:
ciotka straszyła hibem - z jednej strony karmienie cycem chroni przed tym, z drugiej nie będę karmić do matury przecież. z trzeciej strony - widział gdzieś ktoś tego hiba, czy to jakiś wymysł z czapy w ogóle?


Każdy tydzień karmienia piersią zmniejsza prawdopodobieństwo HiB o 10%. Takie znalazłam dane. Działa to również po zakończeniu karmienia. Ja na to nie szczepię.

jarzynajarzyna - 2012-05-16, 14:54

Marta, dzięki. ale kurde - też obyczaje, że na basenie nikt takiego wymogu nie postawi. wiadomo, niby jako matka powinnam kontrolować takie rzeczy, no ale mimo to...

no dobra. a gdybyś na przykład wiedziała, że stach pójdzie kiedyś do żłobka - co byś zrobiła z tym hibem? bo u Was to w ogóle chyba trudno o ludzkie zarazki jakieś :mryellow:

MartaJS - 2012-05-16, 15:09

jarzynajarzyna, HiB to jedna z tych bakterii, którą wiele osób ma, a niewiele choruje. Choruje się przy dużym spadku odporności, osłabieniu. Więc ja myślę, że nie ma tu większego znaczenia, czy dziecko się styka z nosicielami czy nie (każdy może to przywlec, możliwe że sama masz to w nosie albo w gardle), raczej od osobniczej odporności.

Powiem tak: przy długim (do roku albo więcej) karmieniu cycem, przy w miarę odpornym dziecku, dobrze się odżywiającym, nie łapiącym katarów od byle wiaterku - nie szczepiłabym.

biechna - 2012-05-16, 16:12

jarzynajarzyna napisał/a:
że z dzieckiem można chodzić na basen po pierwszej dawce szczepienia na polio

No pięknie, a my bez szczepień 3 lata chodzimy.. chyba nie dam rady sama ogarnąć tego, co gdzie wolno bez jakiego szczepienia. Mam nadzieję zebrać się wreszcie do kupy i zacząć te szczepienia. Wiem, że mój post nic sensownego nie wnosi w dyskusję, ale miał na celu li i jedynie zmobilizowanie mnie poprzez publiczne przyznanie, że zaczynam szukać placówki gotowej szczepić 3,5-letnie dziecko, pominąwszy gruźlicę :-P

jarzynajarzyna - 2012-05-16, 20:06

:mryellow:
george, a takie duże dzieci opłaca się szczepić w ogóle? te choróbska z dupy różne to podobno najgroźniejsze dla najmłodszej gawiedzi.

MartaJS napisał/a:
HiB to jedna z tych bakterii, którą wiele osób ma, a niewiele choruje

no właśnie, dlatego z jednej strony boję się trochę nie zaszczepić na to łajno, a z drugiej w ogóle nie wierzę w zachorowanie na to :roll:

YolaW - 2012-05-16, 22:14

jarzynajarzyna napisał/a:
te choróbska z dupy różne to podobno najgroźniejsze dla najmłodszej gawiedzi.

Niektóre tak, ale inne groźne i dla starszaka a nawet dorosłego.

zina - 2012-05-17, 12:23

Wedlug rozumowania niektorych najlepiej szczepic wlasnie takie starsze dziecko kiedy zaczyna chodzic do przedszkola/szkoly i ma kontakt z wieloma dziecmi.
Kiedy jest przy mamie a jeszcze lepiej przy piersi malo chorob tak naprawde mu grozi.

My odwlekalismy cokolwiek ile sie do i do tej pory na nic nie zaszczepilismy.
Klara na basen w UK i jak jestesmy w Polsce rowniez chodzi od 6 msc zycia.

Ciagle mam dylemat z tezcem, odra oraz polio i sa to jedyne szczepienia, ktore moze jeszcze kiedykolwiek rozwazymy.

Co do Hib to najwieksze ryzyko powiklan do pierwszego roku zycia wedlug lekarza-specjalisty od szczepien, z ktorym sie kiedys konsultowalam.

Poli - 2012-05-29, 22:01

No to ja mam teraz problem, Lila jeszcze na nic nie szczepiona, chcialam zaszczepic na polio a maz jeszcze dolozyl na tezec. Rozmawialam z lekarzem i tak: pojedyncza polio to 4 zaszczyki a tezec 2 , wiec razem bedzie 6 zaszczykow a tzw zestaw szczepionek, ktore ktore tutaj sa w kalendarzu to tylko 3 wklucia, a jest to blonica+ tezec+polio+hib+ pneumotoki.

I moja lekarka radzi wybrac jednak ten zestaw skladajacy sie z 3 zaszczykow, mowi ze czym wiecej zaszczykow tym wiecej wypelniaczy i mozliwych skutkow ubocznych :roll:

Sama nie wiem co mam robic ??? nie chce zaszkodzic wlasnemu dziecku podajac te 6 zaszcykow, jakby nie patrzec 2 razy wiecej wypelniaczy :?:

jagodzianka - 2012-05-30, 00:21

Poli, no właśnie ja się nad tym samym zastanawiam, co gorsze: więcej wypełniaczy czy 5 chorób na raz (czy tam 6, już sama nie wiem)?
Bo jak szczepić pojedynczo to w tedy nie ma takiego mega ataku na układ odpornościowy, ale dużo syfu. A jak skojarzoną to znowu 5 chorób naraz (a kto choruje na 5 chorób na raz?), ale mniej syfu. No i nie wiem. W piątek idę do tej poradni chorób zakaźnych i nie wiem czego mam tam chcieć. :-/

jarzynajarzyna - 2012-05-30, 08:14

jagodzianka, wypytaj, jak to z ich punktu widzenia wygląda bezpiecznie i co jest lepsze po prostu. chociaż bym się nie zdziwiła, gdyby siedzieli tam sami tacy typu "szczepić na raz na wszystko natychmiast!" :-/
jagodzianka - 2012-05-30, 08:31

jarzynajarzyna napisał/a:
chociaż bym się nie zdziwiła, gdyby siedzieli tam sami tacy typu "szczepić na raz na wszystko natychmiast!" :-/

No właśnie tego się obawiam.

koko - 2012-05-30, 21:04

My tydzień temu byliśmy u lekarza i - z jego błogosławieństwem i poparciem - nie szczepimy Jerza na MMR.
Oczywiście, obawiam się zachorowania w późniejszym czasie na świnkę i ewentualnych powikłań prowadzących do bezpłodności, ale z tego co wiem, jeśli choroba jest odpowiednio "wyleżana", to powikłania zdarzają się rzadko. Wiecie coś więcej na ten temat?

dżo - 2012-05-30, 21:22

koko, mój kolega w wieku około 22 lat zachorował na świnkę, był leczony w szpitalu, nie jest bezpłodny.
Ciekawe czy istnieją jakieś dane statystyczne podające ile mężczyzn po przechorowaniu w wieku dorosłym świnki jest bezpłodnych.

Jadzia - 2012-05-30, 21:52

koko, mój wujek chorował na świnkę mając ponad 30 lat i potem spłodził jeszcze dziecko ;)
A tak w ogóle choć nie znam Waszego lekarza osobiście to i tak go uwielbiam :)
Na MMR też nie planujemy szczepić, ale ja akurat odry się boję.
My aktualnie jesteśmy po I dawce polio, lekarz zachował się bardzo ok- spytał czy zamierzamy pojawić się za kilka tyg i zaszczepić II dawką czy też nie i tyle było rozmowy na temat naszych "udziwnień" szczepiennych. Tylko pielęgniarki męczyły mnie o MMR.

puszczyk - 2012-05-31, 15:05

jagodzianka napisał/a:
Poli, no właśnie ja się nad tym samym zastanawiam, co gorsze: więcej wypełniaczy czy 5 chorób na raz (czy tam 6, już sama nie wiem)?

Szczepionki starszej generacji są lepiej przebadane i poznane, te nowszej, skojarzone są produkowane z pomocą inżynierii genetycznej...
No i druga sprawa, warto się zastanowić nad motywacją finansową zalecającego płatne szczepionki...

koko - 2012-05-31, 15:20

Ta nowa MMR to też ponoć kolejny eksperyment na polskich dzieciakach. Szczepionka powstaje z wykorzystaniem ludzkich płodów i rtęci - to informacje od lekarza.
puszczyk - 2012-05-31, 15:24

Jest ich więcej... hxxp://www.dobreszczepionki.pl/zrodla.html]O nieetycznych szczepionkach.
jagodzianka - 2012-06-01, 16:02

My właśnie po pierwszych szczepieniach. Zaszczepili go na wzw b i tężec, błonice, krztusiec (tą nowszą szczepionką).
Ogólnie to najpierw ustalałam z babą kalendarz szczepień, tzn niby omawiała mi każdą szczepionkę i wpisywała. Na moje pytanie o możliwe powikłania powiedziała najpierw "żadna szczepionka nie jest w 100% bezpieczna", potem "na nasz rynek są dopuszczone tylko bezpieczne szczepionki", a możliwe powikłania to gorączka. Kurde, bez kitu, wkurza mnie bo co ja jej powiem "wie pani czytałam na forum, że od szczepionki może się stać to i tamto"? Omawiając szczepionki to mówiła jak by wyryła się tego tekstu na pamięć, czasem się nawet zacinała.
A co do polio to powiedziała, że chodzenie na basen nie jest żadnym zagorzeniem, szczególnie jeżeli są grupy wiekowe, bo to tylko 6 latki mogą zarażać. Kij wie czy można jej wierzyć, no ale co zrobić, nie mam pojęcia gdzie bym mogła znaleźć jakiegoś lekarza godnego zaufania.

Kawonka - 2012-06-01, 16:08

jagodzianka napisał/a:
Na moje pytanie o możliwe powikłania powiedziała najpierw "żadna szczepionka nie jest w 100% bezpieczna", potem "na nasz rynek są dopuszczone tylko bezpieczne szczepionki", a możliwe powikłania to gorączka. Kurde, bez kitu, wkurza mnie bo co ja jej powiem "wie pani czytałam na forum, że od szczepionki może się stać to i tamto"?

Następnym razem idź z wydrukowanym rozporządzeniem o NOP-ach, zwłaszcza z załącznikiem nr 1, w którym są wymienione niepożądane odczyny poszczepienne. No i zawsze warto zajrzeć do ulotki.

hxxp://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=m1&ms=904&ml=pl&mi=904&mx=0&mt=&my=9&ma=016570]Link do rozporządzenia.

jarzynajarzyna - 2012-06-01, 21:36

jagodzianka, czyli szkoda zachodu z wycieczką do nich?
koko - 2012-06-01, 21:59

puszczyk, dzięki za link, o tym nie wiedziałam. Jestem w szoku. Tym bardziej "cieszę się", że nie zaszczepiliśmy Jerzyka tą szczepionką.
jarzynajarzyna - 2012-06-01, 22:48

dopiero przeczytałam, masakra :shock:
jagodzianka - 2012-06-01, 22:51

jarzynajarzyna, no raczej tak. ;/
koko - 2012-06-02, 11:35

Mnie też trochę zastanowił fakt, że "etyczni" aptekarze nie sprzedają kobietom środków antykoncepcyjnych, ale szczepionki z takim komponentem - tak. I obrzydliwe też uważam nazywanie komponentu pozyskanego z człowieka "linią jakąś tam". To dla zmyły?
Gudi - 2012-06-02, 12:12

aptekarze aptekarzami... ale nawet jakby ludzie byli bardziej świadomi to przecież 'chodzi o dobro ich dzieci' więc mieli by nadal głęboko w dupie jak się robi szczepionki, ale wszystkie kobiety na około szykanują, które poddają się aborcji. po prostu przykre...
koko - 2012-06-02, 12:49

Gudi, no nie wiem, czy ludziom by tak zwisało, gdyby mieli świadomość pochodzenia szczepionki. My niby też szukamy i staramy się być świadome, a tak naprawdę nic o tej szczepionce nie wiedziałyśmy. Myślę, że to nie jest kwestia ignorancji.
agninga - 2012-06-03, 00:32

w naszym katolickim kraju pewnie by było głośno o tym gdyby ludzie wiedzieli :shock: z ambon by o tym mówili na bank i by była afera - ale że to się wszystko dawno przyklepało to nikt nie zwraca uwagi....
sama przeczytałam to info jakiś czas temu i jest to mój podstawowy argument dyskusyjny na nieszczepienie mmr-em. Do tego nie ma żadnej alternatywnej szczepionki, więc nie mogą przecież do czegoś takiego przymusić jak nie jest zgodne z sumieniem/przekonaniami...

neon.ka - 2012-06-03, 02:36

:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Może warto byłoby to nagłośnić jednak?...
Nie sądzę, żeby tylko katolickie środowiska miały zareagować na to.
Jestem w szoku!

puszczyk - 2012-06-03, 15:44

To już było nagłaśniane...
hxxp://www.dobreszczepionki.pl/faq.html]Artykuły w prasie, korespondencja z urzędami...

dynia - 2012-06-03, 19:19

We Wrocławiu odnotowano sporo przypadków odry( skupiskach romskich).Teraz siedzę i drżę coby na gwałt nie doszczepić dzieciaków,które na to nie mają szczepienia.Co o tym myślicie?
jarzynajarzyna - 2012-06-03, 20:47

dynia, właśnie wczoraj słyszałam jakieś urywki tego w radiu wrocław. prawdę mówiąc, to nie wiem, widziałaś kiedyś cygana we wrocławiu? :D ja nigdy, serio, więc nie wiem, czy zarażenie jest możliwe. aczkolwiek zastanawiałam się nad tym, czy można zaszczepić na samą odrę (sprowadzić szczepionkę z zagranicy). ale nie drążyłam jeszcze tego tematu, więc nie wiem, czy gdzieś jest dostępna możliwie bezpieczna szczepionka na samą odrę i czy da się to zdobyć.
dżo - 2012-06-03, 21:01

dynia, odra jest najbardziej niebezpieczna dla niedożywionych dzieci i osób z osłabionym układem odporności.
Tu trochę o powikłaniach: hxxp://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=27&sz=54&to=
nie wygląda to jakoś bardzo groźnie.

excelencja - 2012-06-03, 22:21

w każdym razie jakbyście szukali odry za granicą, to ja też się dopisuję do poszukiwań, bo o ile w Polsce odry się nie boję, o tyle zamierzam z Li się kiedyś po Afryce szwędać, a tam to jednak spore ryzyko.
majaja - 2012-06-03, 22:22

Podsumujcie mi polio, proszę. M. był szczepiony kalendarzem póki chodził do żłobka, czyli jako niemowlak miał też polio. Jeśli dobrze rozumiem to teraz wg kalendarza powinien dostać znowu tylko żywą. Jeśli chcę go zaszczepić martwą to wystarczy że w aptece powiniem że chce martwą polio? Bo rozumiem, że jak ma byc odporny to powinien teraz dostać?
A Małą? dla niej co? I jak się okaże że musze ją szczepić wg kalendarza to ma sens szczepienie wszystko pojedyńczo? Czy tylko ewentualnie taki, że zachachmęce i uda się może mmr choć pominąć?

jagodzianka - 2012-06-04, 06:24

jarzynajarzyna napisał/a:
prawdę mówiąc, to nie wiem, widziałaś kiedyś cygana we wrocławiu? :D ja nigdy, serio,


to ja nie wiem gdzie ty łazisz, bo ja ich widzę na każdym kroku. :roll:
a ja też bym była chętna na pojedynczą odrą.

jarzynajarzyna - 2012-06-04, 08:35

w sumie teraz nie mieszkam w samym wrocu, ale jak coś, to brochów, książę - to jak tam ich nie ma, to gdzie mogą być? :lol:
dynia - 2012-06-04, 08:39

Włodkowica,Nadodrze,Trójkąt są wszędzie ;-) Dodatkowo są ruchomi bo trudnią się żebractwem w tym właśnie małe dziec są do tego wykorzystywane ,które są bezpośrednio na odrę narażone :roll:

[ Dodano: 2012-06-04, 08:44 ]
Pojedyncza szczepionka przeciw odrze to Rimevax:
hxxp://www.ilekarze.pl/leki/R/rimevax/

jagodzianka - 2012-06-04, 08:47

a mi mówiła ta baba w poradni, że nie produkują już monowalentnych. :-?
dynia - 2012-06-04, 08:53

Wiesz ,że coś w tym jest bo jak sprawdzam dostępność to faktycznie nie jest do dostania i może ta piguła ma rację :-/
MartaJS - 2012-06-04, 09:00

majaja, co do szczepionki zabitej monowalentnej na polio, pisałam w tym drugim wątku, że

1. Szczepionka nazywa się Imovax Polio. Kosztuje ok. 65 zł. Nie jest refundowana.
2. Jeśli nie szczepiło się wcześniej, wg mojej lekarki minimum to 2 dawki w odstępie 4-6 tygodni, optymalnie jeszcze dać przypominającą po 12 miesiącach, ale to już niekoniecznie.
3. Z większych syfów zawiera formaldehyd (konieczny do zabicia wirusów).
4. Generalnie doktorka mówiła że po tej szczepionce nie obserwowała odczynów (a po innych jak najbardziej, ona nie jest z tych co ukrywają fakty). Oczywiście mogą się zdarzyć, ale jest dość bezpieczna.

...i ja właśnie tym szczepiłabym sześciolatka.
Większość jego rówieśników będzie szczepiona żywą i będzie potencjalnie zarażać.

Co do Małej, możesz np. opóźniać. Ja zaczęłam DTaP po pół roku, w międzyczasie skończyłam WZW (pierwsza dawka w szpitalu, druga w 8 mc, trzecia w 12 mc), i teraz lecę z polio, w przyszłym tyg jedziemy na drugą dawkę. Resztę odpuszczam. Jakby dziecko miało kontakt z "obcymi" sześciolatkami, szczepiłabym na polio wcześniej.

majaja - 2012-06-04, 10:20

MartaJS napisał/a:
Jakby dziecko miało kontakt z "obcymi" sześciolatkami, szczepiłabym na polio wcześniej.
no wiesz ma brata, który ma kolegów, nawet dziś jeden robił do niej słodkie oczka i choć po policzku musiał pogłaskać. A tak poważniej to chcielibyśmy z nią też na basen, organizowanie basenu tylko dla M. jest dla nas uciążliwe. A Mała na nic jeszcze nie była szczepiona, myślisz, że najpierw dać jej to wzw?

dzięki Marta

MartaJS - 2012-06-04, 10:24

majaja, niekoniecznie, ja się dałam namówić na WZW w szpitalu, to potem kontynuowałam, ale można też rozpocząć WZW później.
jarzynajarzyna - 2012-06-04, 10:27

mi się też wydaje, że wzw jest jakby "najmniej pilne".
go. - 2012-06-04, 10:28

mi baba w przychodni wmawiała, że wzw muszę dać dziecku przed ukończeniem 1 roku życia, bo potem już mu nie zrobią :shock:
MartaJS - 2012-06-04, 10:33

gosia z badylem, co za bzdura.
adriane - 2012-06-04, 12:34

MartaJS napisał/a:
Z większych syfów zawiera formaldehyd (konieczny do zabicia wirusów).


Czyli na logikę: tego wirusa szczepionkowego polio też powinien zabić ten formaldehyd. Czyli szczepionka-placebo? Albo szczepionka z zawartością formaldehydu, który niczego nie zabija czyli niebezpieczna.

Poli - 2012-06-04, 14:09

Majaja tutaj w dani wzw wogole nie ma w kalendarzu szczepien, to samo jest z gruzlica i jakos nie ma fali zachorowan ;-)

Adriane a co ma formaldehyd wspolnego z wirusem :roll: :?:

A i co do basenu , my chodzimy regularnie co tydzien a Lila jeszcze nie byla szczepiona na nic, lekarka nic mi nie mowila ze to moze byc niebezpieczne :?:

puszczyk - 2012-06-04, 15:10

dynia napisał/a:
We Wrocławiu odnotowano sporo przypadków odry( skupiskach romskich).Teraz siedzę i drżę coby na gwałt nie doszczepić dzieciaków,które na to nie mają szczepienia.Co o tym myślicie?

Chodzi dokładnie o siedmioro dzieci. hxxp://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,11853730,Romowie_z_obozowiska_zapadaja_na_odre__Grozi_epidemia_.html#ixzz1woE4czHx]Info stąd.
Zachorowanie na odrę nie musi wiązać się z powikłaniami, a daje trwałe uodpornienie. Zamiast drzeć o dzieci pomyślmy o sobie. Nasz roczniki prawdopodobnie już nie są odporne na odrę. Ot, taki skutek uboczny masowych szczepień...

majaja - 2012-06-04, 16:20

Poli napisał/a:
Majaja tutaj w dani wzw wogole nie ma w kalendarzu szczepien, to samo jest z gruzlica i jakos nie ma fali zachorowan
Poli, ja bym pewnie nie rozważała żadnych szczepień gdybym nie chciała posłać dzieciaka do publicznego żłobka. I nawet nie chodzi o to, że ja jestem całkowicie przeciw jak Puszczyk, ale ten polski zestaw to jakiś od czapy jest. Do tego przeciwko temu co aktualnie naprawdę jest groźne, to i szczepionki nie ma, dla przykładu hcv.
puszczyk - 2012-06-04, 18:10

majaja napisał/a:
że ja jestem całkowicie przeciw jak Puszczyk

A co rozumiesz po pojęciem "całkowicie przeciw"?

No jest od czapy:
- koreański Euvax w pierwszej dobie nie stosowany nigdzie w Europie
- BCG Biomed dla noworodków (nie chroniąca przed zachorowaniem i w do tego pierwszej dobie)
- DTP pełnokomórkowa - nie stosowana już nigdzie w Europie (ryzyko powikłań neurologicznych)
- odra-świnka-różyczka na komórkach z aborcji i bez możliwości rozdzielenia na pojedyncze choroby
itd.itp....

jarzynajarzyna - 2012-06-04, 20:48

puszczyk, a co sądzisz o szczepieniu w taki sposób: acelularna 3składnikowa DTP plus polio zabite plus hib osobno? zamiast wspaniałego zestawu 5w1? nie daje mi ten hib spokoju, podobno jednym z powikłań po szczepieniu może być sepsa. i po zachorowaniu też rzekomo...
adriane - 2012-06-04, 20:51

Poli napisał/a:
Adriane a co ma formaldehyd wspolnego z wirusem :roll: :?:

A to, że i formaldehyd i wirusy (celowo tam umieszczone i przypadkowe) są zmieszane w jednej szczepionce.

Zresztą cytowałam MartęJS :
"1. Szczepionka nazywa się Imovax Polio. Kosztuje ok. 65 zł. Nie jest refundowana.
(...)
3. Z większych syfów zawiera formaldehyd (konieczny do zabicia wirusów). "

Polio, to też wirus, więc ciekawi mnie jak to jest, że formaldehyd zabija niepożądane wirusy, a zostawia ten polio w stanie nienaruszonym.

jagodzianka - 2012-06-04, 21:08

adriane, to polio chyba ma być zabite, przecież o to właśnie chodzi, jak jest zabite to potem dzieciak nie zaraża. Przynajmniej ja tak rozumuje.
MartaJS - 2012-06-04, 21:23

adriane, bo to jest właśnie zabita szczepionka.
adriane - 2012-06-04, 21:38

Wybaczcie mi głupie pytania, ale mnie to naprawdę interesuje :->
Następne głupie: jeżeli wirus jest zabity, to co to znaczy? Rozumiem, że jest to jakiś osłabiony wirus (brakuje mu jakichś składowych), ale to niby czemu ten formaldehyd ma go jeszcze bardziej nie zabić ( na śmierć)?

MartaJS - 2012-06-04, 21:45

adriane, nie, on jest zabity całkiem. Na śmierć. Nie osłabiony, jak w żywych szczepionkach, ale całkowicie dead. Jak papuga w skeczu Monty Pythona, jeśli wiesz o czym mówię ;-)

Ale to nie przeszkadza mu w wytwarzaniu odporności, bo organizm go rozpoznaje i "uczy się", że coś takiego istnieje i "uzbraja" przeciwko niemu.

Organizm może rozpoznawać i uczyć się nawet jeśli w szczepionce nie znajdują się całe komórki bakterii czy całe wirusy, ale ich pewne cząstki, tzw. antygeny - to są szczepionki acelularne (bezkomórkowe).

adriane - 2012-06-04, 22:28

Oki, czyli jesteś pewna, że formaldehyd już nie unicestwia tych resztek wirusa, ale za to wytwarza ten wirus odporność, tak? W sumie to dziwne, że organizm rozpoznaje coś zabitego ( czy to jeszcze istnieje w ogóle?) i uczy się na tym. Rozumiem, że według tej teorii formaldehyd nie niszczy resztek tego wirusa polio, ale inne, niepotrzebne wirusy niszczy w całości tak, żeby w ogóle były obojętne dla organizmu i żeby szczepionka była bezpieczna. Czy to nie jest jakaś sprzeczność, że zabite przez formaldehyd wirusy nie wpływają nijak na organizm człowieka, a ten zabity przez człowieka wirus polio wpływa dodatnio na ten sam organizm?
Lily - 2012-06-04, 22:41

Wg pewnych kategorii wirus w ogóle nie jest organizmem żywym - żeby się rozmnażać, potrzebuje współdziałania z komórką.
jagodzianka - 2012-06-04, 22:43

adriane, ale jakie inne wirusy?
MartaJS - 2012-06-04, 22:44

Nie, adriane, formaldehyd zabija właśnie wirusa polio. Innych tam nie ma.

Organizm rozpoznaje zabite wirusy jak najbardziej. Bardzo wiele szczepionek zawiera zabite drobnoustroje albo ich części. Te szczepionki są bezpieczniejsze, bo nie ma obawy, że żywe drobnoustroje "jakoś się pozbierają" i zaatakują osłabiony organizm. No i szczepionki bezkomórkowe zawierają tylko te niezbędne "kawałki" drobnoustrojów, tylko te potrzebne do wzbudzenia odporności - tzw. antygeny.

Na tym z grubsza polega reakcja odpornościowa - organizm nie rozpoznaje bakterii czy wirusów jako takich, ale ich szczególne "linie papilarne", specyficzne cechy, pewne cząsteczki, zwykle białka lub polisacharydy, które np. bakterie mogą mieć na powierzchni swojej ściany komórkowej. I na tej podstawie rozpoczyna się reakcja - namnażanie swoistych komórek odpowiedzialnych za zwalczenie choroby.

Tak samo działa alergia - jeśli ktoś jest uczulony np. na psy, nie musisz wprowadzać mu całego żywego psa do organizmu - wystarczą pewne cząsteczki, pewne specyficzne białka, żeby organizm zareagował (w tym przypadku nieadekwatnie).

adriane - 2012-06-04, 23:50

MartaJS napisał/a:
Nie, adriane, formaldehyd zabija właśnie wirusa polio. Innych tam nie ma.

Jak to innych tam nie ma? Przecież w szczepionkach są inne wirusy np. odzwierzęce jeśli dane wirusy były hodowane na komórkach małpich czy zarodkach kurzych powiedzmy, lub inne zanieczyszczenia, które tam trafiły w procesie produkcji. Po to się daje ten formaldehyd przecież żeby je zniszczyć. Może się mylę, ale wydawało mi się, że wirusa polio zabijają już wcześniej w laboratorium, w procesie produkcyjnym szczepionki i takiego trupka do szczepionek dają. Swoją drogą dziwi mnie też fakt, że coś martwego może w ogóle jakoś pozytywnie działać, po zabiciu, to już tylko rozkład przecież.

[ Dodano: 2012-06-04, 23:50 ]
jagodzianka napisał/a:
adriane, ale jakie inne wirusy?


Napisałam wyżej, jakie inne.

puszczyk - 2012-06-05, 08:31

adriane, założenia są takie, ze szczepionka zabita czyli inaktywowana zawiera zabite przez temperaturę, promieniowanie lub związki chemiczne zarazki lub ich fragmenty. Statystyki mówią, ze takie szczepionki powodują ograniczenie zachorowalności. U wielu osób nie wytwarzają odporności, często jest ona krótkotrwała, nie wspominając już o powikłaniach, szczególnie tych które występują później i kto wie czy chroniczne choroby, które nękają szczepionych ludzi to nie późny skutek szczepień, no ale nie o tym miałam pisac...
Gudi - 2012-06-05, 08:32

adriane napisał/a:
Swoją drogą dziwi mnie też fakt, że coś martwego może w ogóle jakoś pozytywnie działać, po zabiciu, to już tylko rozkład przecież.


bo to nie chodzi o to tylko, że coś jest martwe czy żywe - dla organizmu to jest potencjalne 'ciało obce', które posiadając na swoich komórkach specyficzne elementy jest zauważane przez organizm, który wytwarza na nie odporność i jak się pojawi coś żywego czy też martwego z tymi samymi znacznikami to organizm będzie umiał już sobie z tym poradzić, bo będzie miał to w swojej pamięci;)

Lily napisał/a:
Wg pewnych kategorii wirus w ogóle nie jest organizmem żywym - żeby się rozmnażać, potrzebuje współdziałania z komórką.


ja już chyba nie znam kategorii, która uważa wirusy za żywe. I się nie rozmnażają tylko namnażają - takie spaczenie zawodowe... ;)

puszczyk - 2012-06-05, 08:35

Gudi napisał/a:
ja już chyba nie znam kategorii, która uważa wirusy za żywe. I się nie rozmnażają tylko namnażają - takie spaczenie zawodowe...

A co to za zawód? :-P

MartaJS - 2012-06-05, 09:11

adriane, ja już nie umiem jaśniej wytłumaczyć, jak działają martwe wirusy w szczepionkach :-(
jarzynajarzyna - 2012-06-05, 09:30

adriane, jeśli twój sąsiad awanturnik wskoczy Ci do ogródka i zacznie demolkę, to rozpoznasz, że to obcy na twoim terenie. ale rozpoznasz go tak samo, jeśli napruty uwali Ci się tylko w tym ogródku pod krzakiem i będzie spał. wirus zabity to koleś nieaktywny po prostu, one nie bywają żywe czy martwe jak zwierzęta w dosłownym znaczeniu.
MartaJS - 2012-06-05, 09:33

Ale przede wszystkim chodzi o to, że organizmowi jest wszystko jedno, czy to żywy czy martwy wirus czy bakteria, czy tylko jego kawałek - reakcja organizmu zależy od antygenu, czyli określonej cząsteczki obecnej na powierzchni wirusa czy bakterii, a nie od jego stanu.
puszczyk - 2012-06-05, 09:57

...a że czasem organizm jest zbyt leniwy żeby zareagować na sąsiada to do szczepionek dodaje się adjuwanty, które mają wprowadzić go w stan alarmu. ;-)
Gudi - 2012-06-05, 10:12

puszczyk napisał/a:
A co to za zawód?


student ;p

adriane - 2012-06-05, 13:32

puszczyk napisał/a:
szczepionka zabita czyli inaktywowana zawiera zabite przez temperaturę, promieniowanie lub związki chemiczne zarazki lub ich fragmenty.


Sumując: czyli jednak nie formaldehyd, a w laboratorium wirusa zabijają. Potem formaldehyd ma wyjałowić wszystkie inne wirusy, tak żeby nie działały na organizm człowieka, a nie rusza tego potrzebnego do działania szczepionki. Czyli formaldehyd działa wybiórczo na inne wirusy, zostawiając aktywnego wirusa szczepionkowego np. polio.
Sorry, ale ja w to nie wierzę. Tak jak ciężko jest mi uwierzyć, że te fragmenty wirusów działają na cokolwiek pozytywnie, jeśli w ogóle działają. W każdym razie"takie są założenia" i tego się trzymam, że to są tylko założenia, bo praktyka (doświadczenia na ludziach szczepionych - częsty brak odporności mimo szczepienia ) mówi co innego.

W każdym razie serdecznie Wam dziewczyny dziękuję, zwłaszcza MartcieJS za próbę wyjaśnienia mi jak to w założeniu ma działać :)

adriane - 2012-06-05, 13:38

puszczyk napisał/a:
...a że czasem organizm jest zbyt leniwy żeby zareagować na sąsiada to do szczepionek dodaje się adjuwanty, które mają wprowadzić go w stan alarmu. ;-)


Czytałam też, że organizmy malutkich dzieci (2-3 miesięcznych) z natury rzeczy nie reagują na podane im szczepionki czyli nie wytwarzają przeciwciał ( dzieci mają tylko odporność przekazaną im przez matkę) i dlatego wszystkie szczepionki podawane niemowlakom zawierają te adjuwanty, aby sztucznie pobudzić organizm dziecka do reakcji na szczepionkę.

koko - 2012-06-26, 21:45

A dzisiaj nasz lekarz mówił, że w ostatnich dniach (tygo-dniach?) miał 2 przypadki poszczepiennej odry.
excelencja - 2012-06-26, 22:09

to cholernie częste, koleżanki córka po MMR cofnęła się o pół roku w rozwoju, a potem przez pół roku miała rozwolnienie (odra)
grrrr

Poli - 2012-06-28, 16:04

Jak czytam takie nowinki to wogole nie chce szczepic :-| a moja lekarz uparla sie na polio i tezec , nie wiem co robic :roll:
koko - 2012-06-28, 16:10

Poli, ostatecznie to ty jesteś rodzicem i wbrew twojej woli lekarz niczego przecież nie zrobi. Ja akurat na tężec chciałabym Jerza zaszczepić, mieszkamy na wsi, są zwierzęta, o skaleczenia bardzo łatwo, ciągle dłubie w ziemi...
puszczyk - 2012-06-28, 16:53

Poli napisał/a:
a moja lekarz uparla sie na polio i tezec , nie wiem co robic

Na szczęście to twoje dziecko, a nie pani doktor. A czym to argumentuje?

Poli - 2012-06-28, 18:26

puszczyk napisał/a:

Na szczęście to twoje dziecko, a nie pani doktor. A czym to argumentuje?


Na tezec bardzo latwo sie zarazic, a polio w zwiazku z duza liczba ludzi przybywajacych do dani z azji itp.
Z jednej strony boje sie ze sie zarazi, a z drugiej ze to bedzie 8 zaszczykow z tymi wspanialymi dodatkami i czy nie wplynie negatwnie na dziecko :roll:

dżo - 2012-06-28, 18:39

Poli napisał/a:
Na tezec bardzo latwo sie zarazic

Jakoś nie chce mi się wierzyć w to "bardzo łatwo" bo gdyby rzeczywiście tak było to większość rolników, działkowców u których kontakt z ziemią jest ciągły i którzy chyba niespecjalnie przejmują się i są przygotowani do natychmiastowej dezynfekcji rany, chorowaliby na tężec, a wg danych statystycznych takich przypadków w roku jest co najwyżej kilkanaście.

koko - 2012-06-28, 18:51

dżo napisał/a:
wg danych statystycznych takich przypadków w roku jest co najwyżej kilkanaście.

Mhm, w tym kilka śmiertelnych. Liczba zgonów po zachorowaniu na tężec to 30-50%. Jesteśmy w grupie podwyższonego ryzyka, więc zaszczepić zamierzamy.

- 2012-06-28, 19:01

mój mąż przy swoich wyczynach działkowych to chyba powinien juz zejść na tężec...
ja nie byłam szczepiona i żyję, mimo iż jako dziecko byłam kompletnym obdartusem łącznie z raną glowy- dostałam rogiem huśtawki i byłam szyta

MartaJS - 2012-06-28, 19:09

Tężec - zarazić się można jeśli powstają głębokie rany z utrudnionym dostępem powietrza (warunki beztlenowe), znaczenie ma też obecność koni, które są nosicielami tężca. Kiedyś to było dość powszechne - ktoś dostał widłami w nogę, zabrudził to odchodami konia i problem gotowy.

Szczepionka działa ok.10 lat. Dorośli ludzie, którzy się nie szczepią, nie są odporni. Przy poważnych ranach, które trzeba szyć, podawany jest zwykle zastrzyk przeciwtężcowy.

dżo - 2012-06-28, 19:13

koko, zgadzam się, że tężec to groźna choroba, ale stwierdzenie, że można się nią zarazić bardzo łatwo jest chyba przesadzone.
- 2012-06-28, 19:14

MartaJS, no właśnie, to wszystko co napisałaś jest mi znane i dlatego jakoś nie za bardzo jestem chętna by dzieci szczepić na tężec.
koko - 2012-06-28, 19:19

, zapewne każdy z nas miał wiele urazów ciała w dzieciństwie i na tężec nie zachorował. My jesteśmy rolnikami i mamy bezpośredni kontakt z obornikiem zwierząt gospodarskich. Dlatego jesteśmy w grupie podwyższonego ryzyka i Jerzyk będzie zaszczepiony. Tak, jak my.
Wybacz, ale argument "ja się nie szczepiłam i żyję" jest trochę taki wiesz ;-)

Lily - 2012-06-28, 20:05

Warto się chyba zaszczepić na to, czego nie można wyleczyć. Tężec może należeć do tej grupy, krztusiec już nie.
- 2012-06-28, 21:02

koko, spoko, przecież nie namawiam do niczego. Raczej chodziło mi o to, że w moim odczuciu jest to choroba na którą ciężko w obecnych czasach zapaść
a przy okazji- czym szczepicie? pojedyncza szczepionką?

Malati - 2012-06-29, 12:29

nie wiem dziewczyny czy miałyście okazję czytać ten artykuł ?

polecam

hxxp://www.twojewiadomosci.com.pl/content/%C5%9Bmiertelne-szczepionki-obowi%C4%85zkowe-polka-ujawnia-%C5%9Bwiatowy-przekr%C4%99t-farmaceutyczny

go. - 2012-06-29, 15:04

Cytat:

nie wiem dziewczyny czy miałyście okazję czytać ten artykuł ?

polecam

hxxp://www.twojewiadomosc...-farmaceutyczny


ja dopiero teraz przeczytałam...
Podeślę go zaraz mojej mamie, ona sama jest panią prof chemii i jak pisze taki artykuł inny prof wydziałowo-zbliżony to jakoś chyba bardziej bierze go pod uwagę ;)

puszczyk - 2012-06-30, 21:26

Poli napisał/a:
Na tezec bardzo latwo sie zarazic

1 osoba na 1 milion w grupie wiekowej 0-18 lat.

Agnieszka - 2012-06-30, 22:40

Poli: w realiach polskich miałam wypadek w szkole pdst i trafiłam do szpitala. Nikt mnie nie pytał o szczepienie i tak dostałam nie było pobrudzone ziemią a takich ziemnych starc u mnie wiele było i domowo zazwyczaj leczone.
Ten sam argument przy szczepionce łaczonej (ta z krztuścem) przychodniowa lekarka dawała a dodam, że bezpośrednie kontakty z ludnością zza wschodniej granicy mieliśmy (o tym już nie wspominałam)
No i jeszcze mój dziadek, ojciec, wuj grzebiący w ziemi nawet jak np paluch wcześniej skaleczony (dziadek też koniarz) jak ich gdzieś tam szkolnie nie zaszczepili (tego nie wiem) to sami nie zabiegali i nie było

go. - 2012-07-01, 10:16

puszczyk napisał/a:
Poli napisał/a:
Na tezec bardzo latwo sie zarazic

1 osoba na 1 milion w grupie wiekowej 0-18 lat.


mi się w ogóle wydaje (nie wiem jak u dzieci; i jeśli się mylę to proszę mnie wyprowadzić z błędu), że na tężec już po wypadku/skaleczeniu można podać surowicę i tyle
Bez robienia "na zapas"

Lily - 2012-07-01, 10:30

Właściwie to chyba jest większe prawdopodobieństwo bycia trafionym piorunem hxxp://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=83&sz=259&to=
Artykuł o tężcu: hxxp://www.medme.pl/zdrowie-a-z/choroby-a-z/tezec,407,0,1.html

koko - 2012-07-01, 11:52

Lily, tak się składa, że pracuję na codzień przy statystycznych badaniach, takie obrazowe przykłady z prawdopodobieństwem w tle nie robią na mnie wrażenia. Dla przykładu: jest też większe prawdopodobieństwo trafienia szóstki w totolotka niż tego, że rozbije się samolot, którym lecisz. A ubezpieczenie ludzie wykupują, nie?
go. - 2012-07-01, 11:55

ja już mam doświadczenie w trafianiu "szóstki" (toxo) :roll:
Lily - 2012-07-01, 14:09

koko napisał/a:
A ubezpieczenie ludzie wykupują, nie?
A jak się rozbije i wszyscy zginą, to co da ubezpieczenie? :>
koko - 2012-07-01, 15:12

Lily, no proszę cię.
jagodzianka - 2012-07-13, 11:38

Mieliśmy dzisiaj znowu mieć szczepienie. W ogóle na wstępie baba mówi, że musimy zitensyfikować kalendarz i czy możemy przyjechać za tydzień. Ja mówię, że wcale nie chcę go intensyfikować. Na pytanie o nop znów podała gorączkę itp, jak jej dałam wydruk rozporządzenia to stwierdziła, że ona ma na każde dziecko 20 min i nie ma czasu mi mówić o takich rzeczach. :-x Po czym powiedziała, że się nie podejmuje szczepienia i wyprosiła mnie z gabinetu.
Zna ktoś jakiegoś lekarza w okolicach Wrocławia który jest normalny i rzetelny?
Masakra.

jarzynajarzyna - 2012-07-13, 12:44

jagodzianka, i to tam w tej przychodni od szczepień? :shock: czy u was gdzieś?
jagodzianka - 2012-07-13, 19:18

W tej przychodni szczepień. Teraz to ja już nie wiem gdzie pójdę.
Mam pytanie jeszcze, F miał 6 tygodni temu DTaP pierwszą dawkę i WZW drugą. Ile czasu mam zanim się przedawnią i trzeba będzie zaczynać od nowa?

go. - 2012-07-13, 19:21

jagodzianka napisał/a:
Ile czasu mam zanim się przedawnią i trzeba będzie zaczynać od nowa?


jest w ogóle coś takiego jak przedawnienie? bo pierwsze słyszę :shock: Te kolejne dawki nie są tylko przypominające?
My i tak już więcej w ogóle nie szczepimy :)
I jeśli będziemy kiedyś mieli drugie dziecko to tylko na polio

jarzynajarzyna - 2012-07-13, 20:22

jagodzianka, to jak tam siedzą takie cymbały, to też nie wiem, dokąd pójdziesz i ja też nie wiem, bo wybierałam się tam właśnie :-/
gosia z badylem, może się zdaje się przedawnić, że jak coś to się szczepi od nowa chyba, przynajmniej w wypadku wzw, a jakie to są interwały to już nie wiem.

go. - 2012-07-15, 10:57

aha, a ile niby wzw szczepień powinno conajmniej być, żeby "działało"? :shock:
O tej przychodni przy dziecięcym zakaźnym/onkologii mówicie?

Lily - 2012-07-15, 11:01

jagodzianka napisał/a:
Mam pytanie jeszcze, F miał 6 tygodni temu DTaP pierwszą dawkę i WZW drugą. Ile czasu mam zanim się przedawnią i trzeba będzie zaczynać od nowa?
Jeszcze raz hxxp://www.szczepienia.czd.pl/zasady%20wykonywania%20szczepien.odstepy.php?submenu=6 - na samym dole.
Dłuższe odstępy są lepsze niż zbyt krótkie, choć ekspresowo szczepią się ludzie przed zabiegami.

jagodzianka - 2012-07-15, 13:23

gosia z badylem napisał/a:
O tej przychodni przy dziecięcym zakaźnym/onkologii mówicie?

O tej nowej na Koszarowej.
Czyli z tego linka co dała Lily wynika, że nie da rady przedawnić? U mnie ostatnio ciężko z czytaniem ze zrozumieniem. :P

anza - 2012-07-24, 11:59

Mam ogromną prośbę - jestem zupełnym laikiem jeśli chodzi o szczepienia. moje dziecko miało szczepienie na żółtaczkę WZW typu B- EUVAX B 0,5 ml i BCG Biomed tuż po porodzie. W drugim miesiącu mam wykaz szczepionek:
- druga dawka WZW B
- błonnica, tężec, ksztusiec
- HI B
Mój problem po przeczytaniu waszych postów nie został rozwikłany, otóż mam wątpliwości, czym szczepić? żeby było jak najmniej inwazyjne. Jeśli chodzi o informacje od lekarzy mam taki mętlik lękowy, że dałabym im wszczepić wszystko, jednak z drugiej strony niewiedza i obawa kierują mnie po radę do bardziej doświadczonych osób :) . Proszę napiszcie czym szczepiłyście/liście wasze dzieciaczki, żebym jak najmniej ukrzywdziła swoją niewiedzą moją córeczkę.
Dzięki.

MartaJS - 2012-07-24, 12:15

anza, masz wiele możliwości.

Przede wszystkim możesz spróbować odroczyć szczepienia, aż dziecko będzie większe, np. aż skończy pół roku. Nie powinno być z tym problemu. Lekarze i firmy farmaceutyczne bardzo promują teraz szczepionki skojarzone, wiele szczepień w jednej strzykawce, tak że dziecko jest kłute 1 raz a nie kilka, argumentem jest też to, że tylko raz dostaje dawkę konserwantów, metali ciężkich itp. Mnie ta argumentacja nie przekonuję, moim zdaniem nie powinno się obciążać tak małego organizmu tyloma patogenami naraz i dlatego szczepiłam możliwie pojedynczymi szczepionkami. Te skojarzone szczepionki nie są bezpieczne.

Jeśli zdecydujesz się kontynuować szczepienie na WZW B, lepszy, choć nie refundowany jest preparat Engerix.

Na błonicę, krztusiec i tężec szczepiłam szczepionką Infanrix DTPa.

Co do HiB, moim zdaniem warto spróbować indywidualnie ocenić ryzyko.
hxxp://szczepieniapneumoihib.wordpress.com/indywidualne-ryzyko-zachorowan-wywolanych-pneumokokami-i-hib/
Ja nie szczepiłam na to.

anza - 2012-07-24, 12:21

Dzięki, powoli się wczytuję w to (na razie nie oglądam tych radykalnych filmików o nieszczepieniu). A jeszcze dojrzałam, że negatywne skutki neutralizowane były homeopatią - podawaną przed szczepieniem. Czy może ktoś mógłby rozwinąć wątek - jestem z Łodzi, jeszcze nie obeznałam się w homeopatach w moim mieście (wiem od znajomych, że szału nie ma), ale może ktoś może polecić dobrego pediatrę, homeopatę, bo nie do końca ufam stroną typu "dobry lekarz"
jarzynajarzyna - 2012-08-13, 14:57

jest coś takiego jak monowalentna acelularna szczepionka na krztusiec? czy tylko w zestawie z błonicą i tężcem od razu?
Poli - 2012-08-23, 22:18

No i zaszczepilam :-> bylismy na kontroli rocznej Lili i po dlugich rozmowach z lekarzem padla decyzja.
Ja chcialam szczepic tylko na polio, maz na tezec , lekarka radzila aby wziasc zestaw szczepionkowy , poniewaz bedzie mniej wypelniaczy niz zasczepie osobno polio+tezec ( 6 wkłuć razem), zestaw: 4 wklucia.
Wiec najmniejszy zestaw jest 5w1 czyli blonica+ tezec+koklusz+polio+hib. Lila zostala zaszczpiona, zostaja tylko dawki przypominajce , nie bedzie szczepiona na nic innego. Nie wiem czy dobrze zrobilam , ale cos trze bylo postanowic :roll:

aga40 - 2012-08-24, 08:29

Poli, jak wiesz, ja tak samo zrobilam tylko w 3 zastrzykach na 4 byla zoltaczka, ale jak siedzisz w europie na dluzej, to malej chyba wystarczy! mam nadzieje, ze lila ma sie dobrze :)
MartaJS - 2012-08-24, 08:51

Są dwie szkoły. Jedna mówi, że lepsze i bezpieczniejsze jest szczepienie szczepionkami skojarzonymi - jedno wkłucie, jedna dawka konserwantów itp. ale za to ileś tam patogenów w jednej dawce. Drugie podejście to szczepienie po trochu, po jednej szczepionce monowalentnej lub z możliwie małą liczbą różnych szczepów, czekanie co najmniej kilka tygodni po każdym szczepieniu, obserwowanie reakcji po każdej. Każde z tych podejść ma swoje plusy i minusy, ja osobiście wolę to drugie.
aga40 - 2012-08-24, 09:53

MartaJS, niestety poza granicami polski nie masz duzego wyboru szczepionek dla malych dzieci na rynku! sa tylko skojarzone-najmniej tetra
MartaJS - 2012-08-24, 10:01

A to ciekawe, wydawałoby się, że w PL jest mały wybór.
zina - 2012-08-24, 10:17

aga40 napisał/a:
MartaJS, niestety poza granicami polski nie masz duzego wyboru szczepionek dla malych dzieci na rynku! sa tylko skojarzone-najmniej tetra

A gdzie mieszkasz jesli mozna spytac?

W UK na sluzbe zdrowia sa tylko skojarzone, pojedyncze sporo kosztuja bo prywatnie trzeba isc ale wybor jest.
Cennik od £100 w zwyz :roll:

hxxp://www.babyjabs.co.uk/baby_vaccines_prices.htm

aga40 - 2012-08-24, 11:39

mieszkam we francji i jak chcesz pojedyncza, to musisz miec przeciwskazania do skojarzonych i apteka ci zamawia w laboratorium pasteur.
Poli - 2012-08-24, 13:10

Lila czuje sie dobrze , cale szczescie :-D

Ja moge zamowic pojedyncze u mojego lekarza, on zamawia, ale ja wtedy place, dzieciece kosztuja ok 70 zl za jedno szczepienie ( jedno wklucie) czyli jesli chce na polio to 4 wklucia czyli 4x70 zl :roll: Dla doroslych sa drozsze a zoltaczka to rozbój w bialy dzien, musialam sie zaszczpiec przed operacja i zaplacilam 700 zl :shock:

aga40 - 2012-08-24, 13:23

no wlasnie ta zoltaczka... przed zabiegiem trzeba sie szczepic... ja mialam operacyjne wyrywane zeby madrosci i musialam udowodnic, ze bylam zaszczepiona na zoltaczke, tzn. pobrali mi krew na przeciwciala... jak ktos chce to mu dam, bo ja mialam 3 dawki plus przypomnienie i mam dosc przeciwcial dla 3 osob ;)
neon.ka - 2012-08-24, 18:53

Dziewczyny, które szczepiłyście wybiórczo, czy mogłybyście napisać na co szczepiłyście dzieci, jaką szczepionką, w jakim weku dziecka i jakie macie dalsze plany szczepieniowe?
MartaJS - 2012-08-24, 19:33

żółtaczka Engerix 0-8-12 mc (drugiego nie będę szczepić po urodzeniu tylko później)
błonica krztusiec tężec Infanrix DTaP 6-8-10 mc
polio Imovax polio 17-19 mc i teraz trzecia dawka będzie (to uzależniałabym przede wszystkim od potencjalnego kontaktu dziecka ze szczepionymi sześciolatkami i ich kałem :-P )

Stach ma teraz 20 mc.
Nie szczepiłam na MMR i na razie nie będę szczepić, chociaż nie wykluczam przed przedszkolem. Ale ogólnie nie podoba mi się ta szczepionka.
Nie szczepiłam na HiB, przy długim karmieniu piersią moim zdaniem to zbędne.

Zdaje się że po roku trzeba powtórzyć jeszcze polio - z takich najbliższych planów.

aga40 - 2012-08-24, 20:11

3 miesiace Infanrix 6 + Prevenar
4 miesiace Infanrix 5
5 miesiecy Infanrix 6 + Prevenar
17 miesiecy Infanrix 6

potem tylko polio i tezec.

MMR nie szczepimy. Prevenar 3 i 4 dawki nie dajemy. Na poczatku dostala, bo lekarz oklamal nas i powiedzial, ze to obowiazkowe, wiec zmienilismy lekarza!

Poli - 2012-08-24, 21:45

Ja szczepilam tylko jedna 5w1 (blonica+tezec+koklusz+poli+hib): 12 miesiecy, czekaja mnie 3 powtorki za 3 miesiace, pol roku i 4 lata.

No i jest reakcja po wczorajszym szczepieniu , wlasnie Lila dostala goraczki :-/

Jadzia - 2012-08-24, 22:04

MartaJS napisał/a:
polio Imovax polio 17-19 mc i teraz trzecia dawka będzie

Mogę spytać czemu już teraz trzecia dawka? Wg kalendarza III dawka jest podawana prawie rok po II dawce (tylko wg kalendarza zaczyna się szczepić maluchy o wiele wcześniej).
Jagna ma bardzo podobny schemat szczepień, może jutro napiszę dokładniej.

MartaJS - 2012-08-24, 22:46

Jadzia napisał/a:
Mogę spytać czemu już teraz trzecia dawka?


Bo tak jest w ulotce szczepionki. Ale też nie jestem do tego przekonana. Tam to trochę namieszane jest, jutro zajrzę i napiszę dokładniej.

jarzynajarzyna - 2012-08-25, 12:21

a może mi ktoś powiedzieć - bo MartaJS pisała gdzieś, że są badania, że karmienie piersią długie daje odporność na hib - czy to się da jakoś sprawdzić u dziecka? np. czy można pobrać krew i oznaczyć miano przeciwciał na to? jakoś mi to gówno nie daje spokoju, z jednej strony wiem, że można zaszczepić najpierw 3w1, potem polio, a to odpuścić i teoretycznie ewentualnie kiedyś może doszczepić na to, z drugiej strony obiło mi się o uszy, że jednym z powikłań po szczepieniu na to może być w dużej mierze sepsa :-/

MartaJS napisał/a:
Nie szczepiłam na MMR i na razie nie będę szczepić, chociaż nie wykluczam przed przedszkolem. Ale ogólnie nie podoba mi się ta szczepionka.

a dlaczego? tzn. czemu bierzesz pod uwagę? bo stach jest chłopakiem i lepiej, żeby nie przechodził świnki? czy jak?
dla mnie ta szczepionka jest bez sensu, tzn. widzę jako tako sens szczepienia na odrę, ale na resztę jakoś nie bardzo. no, ale ja mam córkę, więc jakby świnka mi zwisa, a różyczkę można załatwić w nastoletnim wieku.

a co do samej odry - słabo wierzę, że można na to zachorować. z drugiej strony ktoś tu opisywał, że mimo szczepień zachorowało pół klasy. z trzeciej strony - ja ogólnie kiepsko wierzę w choroby :-P a z czwartej - kilka lat temu zachorowałam na mononukleozę - sama jedna w swoim otoczeniu :-P więc kij wie, co kogo czeka :-P

Poli - 2012-08-25, 14:23

Ja wogole nie chcialam szczepic na hib, ale nie bylo zestawu bez tego :roll: wiec bylam zmuszona .... Wlasnie dlatego ze dlugie karmienie daje ochrone.

Co do mmr syn nie byl szczepiony , dopiero zostal zaszczepiony miesiac temu , jakos przerazilam sie swinki w wieku nastoletnim, u nas w rodzinie byl przypadek bezplodnosci po przejsciu swinki. Lila natomiast nie bedzie szczepiona na to.

A goraczka po 3 godzinach zniknela :shock: jakas dziwna....

Co o przeciwcial na hib, wydaje mi sie ze przeciwciala byłyby tylko w wyniku kontaktu z ta choroba, a karmienie piersia przeciez nie daje przeciwcial tej choroby tylko ochrone przed nia. Tal mi sie wydaje przynajmniej :-P

Lily - 2012-08-25, 15:58

Poli napisał/a:
a karmienie piersia przeciez nie daje przeciwcial tej choroby tylko ochrone przed nia
A zastanawiałaś się, na czym polega ta ochrona? ;)
Poli - 2012-08-25, 20:51

Lily jesli chodzi o hib, to ja nie odczytuje tego badania, ze karmienie piersia daje przeciwciala hib, tylko oglolnie zwieksza odpornosc dziecka, takze unikanie antybiotykow czy nie palenia w ciazy, tutaj to badanie:

hxxp://szczepieniapneumoihib.wordpress.com/

anza - 2012-08-27, 15:25

Udało się znaleźć mądrego lekarza pediatrę w Łodzi :) i chciałam podzielić się informacjami odnośnie szczepień: więc szczepię tylko na WZW B w 6 tygodniu (właściwie w 7), resztę odwlekam na październik - aby ustalić z p. doktor optymalny plan działania. Tężec, błonnica, ksztusiec - wg opinii lekarza szczepionka przedawniona - dzieci przychodzą do niej z krztuściem mimo tego, że były szczepione, tężec - powinno się podawać kiedy jest ryzyko zakażenia - ugryzienie i tak dalej. HiB - obecnie jest tyle mutacji, że szczepionka ma dać możliwość łagodniejszego przejścia przez chorobę, co okazuje się w praktyce nie do końca, tak. Po szczepionce dziecko będzie odtoksycznione jakimś urządzeniem działającym w oparciu o grawitację (WOW - powiem więcej w czwartek :-) ) i homeopatia przed i po szczepieniu. Jak ktoś z Łodzi ma obawy - zapraszam PW.
ames - 2012-09-24, 11:20

dziewczyny!a ja mam ciągle mętlik w głowieee!I wszystkie decyzje odkładam i odkładam,boję się jakiegokolwiek kroku normalnie!Franek był zaszczepiony w pierwszej dobie życia(z zaskoczenia urodził się i całkowicie mi z głowy wypadło żeby dać znać,że nie chcę od razu szczepić...głowa moja o tym nic a nic nie pomyślała-byłam strasznie na siebie zła potem), póżniej dałam się namówić mojej pediatrze na 6w1 jak miał skończone 3 miesiące, kolejne szczepienie mieliśmy mieć 2 lipca,do tej pory nie miał. Homeopatka mi poleciła żeby kolejną dawkę dać 5w1,a potem DTaP i później ew. żółtaczkę- tak żeby te dawki zmniejszać,bo podobno przeciwciała są wystarczające po 2 dawkach szczepień(?). Ciągle mam mieszane uczucia dot.szczepień,a najtrudniej jest w moim wypadku zdecydować!Czy to rozwiązanie ze zmniejszaniem jest ok wg was?Czy może jeszcze okroić i dać już tylko DTaP?mmmmmmmmmmmm...
Kawonka - 2012-09-24, 11:27

Wejdź na forum szczepienia.org.pl i na spokojnie poczytaj informacje na temat szczepionek. To ty musisz podjąć decyzję i być jej pewna oraz przekonana o jej słuszności. Im młodsze dziecko, tym bardziej niedojrzały układ nerwowy. Dlaczego więc 5 w 1, potem 3 w 1 i 1 w 1, a nie, jak na zdrowy chłopski rozum by się wydawało, odwrotnie? Swoją drogą, która homeopatka poleca szczepienia? :shock:
ames - 2012-09-24, 11:32

Kawonka napisał/a:
Wejdź na forum szczepienia.org.pl i na spokojnie poczytaj informacje na temat szczepionek. To ty musisz podjąć decyzję i być jej pewna oraz przekonana o jej słuszności. Im młodsze dziecko, tym bardziej niedojrzały układ nerwowy. Dlaczego więc 5 w 1, potem 3 w 1 i 1 w 1, a nie, jak na zdrowy chłopski rozum by się wydawało, odwrotnie? Swoją drogą, która homeopatka poleca szczepienia? :shock:

Już tam nie raz zaglądałam...chodzi o zmniejszanie dawek,bo taki tak już raz dostał 6w1, a ta homeopatka generalnie jest lek.padiatrą,przeciwna szczepieniom dodatkowym,ale z podstawowymi się nie wypowiada- wydaje mi się,że jest przeciw(tak wnioskowałam z rozmowy),ale powiedziała,że żeby nie poszło na marne to jednorazowe szczepienie...to może zmniejszanie dawek...

Kawonka - 2012-09-24, 11:34

I jeszcze to mnie zastanawia:
ames napisał/a:
bo podobno przeciwciała są wystarczające po 2 dawkach szczepień(?).


Dwie dawki WZW już masz: w szpitalu i w infanrix heksie. Dlaczego więc homeopatka radzi ci jeszcze 5 w 1 i ew. pojedyncze WZW, to już będą 4 dawki WZW. Krztusiec, tężec i błonicę również masz w preparatach typu 6 w 1 i 5 w 1, dlaczego więc trzecia dawka w postaci preparatu 3 w 1. Kupy się trochę te zalecenia nie trzymają.

Odpowiedni poziom przeciwciał nie jest równoznaczny z odpornością (lub jej brakiem) na daną chorobę. Naprawdę zapraszam na szczepienia.org.pl

Kawonka - 2012-09-24, 11:36

ames napisał/a:
ale powiedziała,że żeby nie poszło na marne to jednorazowe szczepienie...to może zmniejszanie dawek...

A, OK, teraz bardziej rozumiem. Nie ma czegoś takiego, jak na marne. Albo szczepienie działa, albo nie ;) .

Jeśli dalej nie wiesz, co robić, to daj sobie czas i zdobywaj wiedzę zarówno na temat szczepień, jak i chorób oraz metod ich leczenia. Zastanów się, których chorób się obawiasz i dlaczego. Niech to będzie punkt wyjścia dla ciebie. Pośpiech jest wskazany, ale przy lapaniu pcheł ;) .

ames - 2012-09-24, 11:54

Kawonka napisał/a:

Jeśli dalej nie wiesz, co robić, to daj sobie czas i zdobywaj wiedzę zarówno na temat szczepień, jak i chorób oraz metod ich leczenia. Zastanów się, których chorób się obawiasz i dlaczego. Niech to będzie punkt wyjścia dla ciebie. Pośpiech jest wskazany, ale przy lapaniu pcheł ;) .


Dzięki :-D To wracam do tematu na spokojnie,w moim wypadku najgorsze jest to,że decyzję ciągle odwlekam...właśnie takiej odpowiedzi było mi trzeba Kawonka

go. - 2012-09-24, 12:08

ames napisał/a:
,że decyzję ciągle odwlekam...


ja tam odwlekałam, że od września zeszłego roku nas nie widzieli w przychodni, a nieszczepienie samo stało się faktem :mrgreen:

jarzynajarzyna - 2012-09-24, 14:25

u mnie to samo :-P
puszczyk - 2012-09-24, 14:27

ames napisał/a:
Już tam nie raz zaglądałam...chodzi o zmniejszanie dawek,bo taki tak już raz dostał 6w1, a ta homeopatka generalnie jest lek.padiatrą,przeciwna szczepieniom dodatkowym,ale z podstawowymi się nie wypowiada

Bo to jest wbrew prawu.

ames - 2012-09-24, 21:52

No właśnie,wbrew prawu.A mnie dziś pediatra do furii doprowadziła. Franek ma przerwę w szczepieniach-namawiała mnie żebym zaszczepiła dziś,bo dziecko zdrowe i po co znowu badać i oczywiście argument,że szczepienie się przedawni :evil: Mówię jej,że jeszcze nie zadecydowaliśmy,a ona proponuje mi poczekanie na panią od szczepień,nagle pani przychodzi(miała być później),one dwie idą na rozmowę najpierw,potem wołają mnie...pani od szczepień oczywiście namawia na 6w1 znowu,ja jej mówię,że nie chcę tego szczepienia,ona mi mówi,że mniej konserwantów i mniej wkłuć- lepiej dla dziecka...skończyło się tym,że musiałam podpisać,że nie wyrażam zgody na szczepienie i zgłoszę się w przeciągu tygodnia z decyzją. Najlepsze jest to,że naszą pediatrę lubię albo lubiłam...A tu coś takiego. Wiem,że mają taki obowiązek,ale bez nagonek choroba no!

gosia,jarzyna to zrezygnowałyście z lekarzy z przychodni?jak chcecie skierowanie/coś się dzieje uderzacie do innego lekarza?

edit: i znowu namawianie nas na pneumokoki,bo mamy darmowe :-|

puszczyk - 2012-09-25, 09:08

ames napisał/a:
skończyło się tym,że musiałam podpisać,że nie wyrażam zgody na szczepienie

Nie musiałaś. Nie masz obowiązku podpisywać jakichkolwiek oświadczeń, które zresztą są poświadczeniem nieprawdy. Ale rozumiem, że nie potrafiłaś odmówić.
ames napisał/a:
Wiem,że mają taki obowiązek,ale bez nagonek choroba no!

Bo na nie też jest nagonka z sanepidu.

jarzynajarzyna - 2012-09-25, 10:11

ames, ja nie chodzę do naszej przychodzi, bo tam siedzą sami kretyni - pediatra, gin, piguła - beznadzieja i żenada i to nie jest tylko moje zdanie, ale większości, którzy mieli z nimi wątpliwą przyjemność.

jak już musimy do lekarza, to bywamy niestety prywatnie, ale nasza ogólnie w zasadzie nie choruje, więc rzadko to się zdarza i jakoś nie leci to po kosztach i nie jest kłopotliwe.

go. - 2012-09-25, 10:12

ames napisał/a:
gosia,jarzyna to zrezygnowałyście z lekarzy z przychodni?jak chcecie skierowanie/coś się dzieje uderzacie do innego lekarza?


nie, papiery zostały, po prostu nie korzystamy :)

go. - 2012-09-25, 10:24

puszczyk napisał/a:

ames napisał/a:
skończyło się tym,że musiałam podpisać,że nie wyrażam zgody na szczepienie

Nie musiałaś. Nie masz obowiązku podpisywać jakichkolwiek oświadczeń, które zresztą są poświadczeniem nieprawdy. Ale rozumiem, że nie potrafiłaś odmówić.


puszczyk, o żesz kurna. My nic nie podpisywaliśmy (chodzi o szczepienia w przychodni), informowaliśmy się telefonicznie i powiedzieli, że brak podpisu jest automatycznie zgodą na szczepienie :lol:

jagodzianka - 2012-09-25, 10:50

A nie łazicie na te jakieś kontrole?
Mi kazała się zjawić jak skończy 9msc i niedługo muszę iść i będę musiała im powiedzieć, że nie szczepię. Olać to? Z drugiej strony jak oleję i będą mnie ścigać to wyjdzie jeszcze gorzej.

go. - 2012-09-25, 11:19

zważyć, zmierzyć i zajrzeć w gębę sama mogę ;)
Jakby mnie coś niepokoiło to bym się skonsultowała, ale jak widzę, że wszystko jest ok to wolę spędzić czas na placu zabaw czy lesie a nie w kolejce w przychodni ;)

MartaJS - 2012-09-25, 11:27

gosia z badylem napisał/a:
zważyć, zmierzyć i zajrzeć w gębę sama mogę ;)
Jakby mnie coś niepokoiło to bym się skonsultowała, ale jak widzę, że wszystko jest ok to wolę spędzić czas na placu zabaw czy lesie a nie w kolejce w przychodni ;)


Ja dokładnie tak samo robię.

ames - 2012-09-25, 11:31

gosia z badylem napisał/a:
puszczyk napisał/a:

ames napisał/a:
skończyło się tym,że musiałam podpisać,że nie wyrażam zgody na szczepienie

Nie musiałaś. Nie masz obowiązku podpisywać jakichkolwiek oświadczeń, które zresztą są poświadczeniem nieprawdy. Ale rozumiem, że nie potrafiłaś odmówić.


puszczyk, o żesz kurna. My nic nie podpisywaliśmy (chodzi o szczepienia w przychodni), informowaliśmy się telefonicznie i powiedzieli, że brak podpisu jest automatycznie zgodą na szczepienie :lol:


hmmm,nie wiedziałam,że nie muszę niczego podpisywać- tzn.nic nie muszę,ale uznałam to za dowód,że mają się odczepić na chwilę...ale tak sobie teraz myślę,że ten podpis to chyba tylko dla ich własnego spokoju coby im sanepid się nie czepiał (?)
Czyli brak podpisu to równocześnie zgoda na szczepienie- to jak tu nie podpisywać? :-/

jagodzianka napisał/a:
A nie łazicie na te jakieś kontrole?
Mi kazała się zjawić jak skończy 9msc i niedługo muszę iść i będę musiała im powiedzieć, że nie szczepię. Olać to? Z drugiej strony jak oleję i będą mnie ścigać to wyjdzie jeszcze gorzej.

Właśnie ta kwestia mnie zastanawiała...z jednej strony nie powinni mieć przecież żadnych wątów-rodzic podejmuje sam decyzje,ale z drugiej to przecież skostniała służba zdrowia.my chcemy jeszcze zaszczepić,ale wybieramy na co i z wczorajszej rozmowy zrobiła się mała nagonka- więc może się okazać,że będziemy persona non grata :-| ale może to tylko nasze odczucie.

go. - 2012-09-25, 11:35

ames napisał/a:
Czyli brak podpisu to równocześnie zgoda na szczepienie- to jak tu nie podpisywać? :-/


mi się wydaje,że tak powiedzieli,żeby coś jednak podpisać. Bo to tak jakby brak podpisu był zgodą np na amputację nogi... :roll: ;-)

Tylko zastanawia mnie kwestia jak to rozwiązać w szpitalu po porodzie bez awantury? u nas afera z pediratrą była nawet jak po tygodniu wypisałam nas na własne żądanie. Nic się nie dało załatwić na spokojnie, bo to "ona jest lekarze i wie najlepiej" :-?

ames
, twarda bądź! Odreagujecie na aquaparku :D

jagodzianka - 2012-09-25, 12:06

Cytat:

zważyć, zmierzyć i zajrzeć w gębę sama mogę ;)
Jakby mnie coś niepokoiło to bym się skonsultowała, ale jak widzę, że wszystko jest ok to wolę spędzić czas na placu zabaw czy lesie a nie w kolejce w przychodni ;)

Czyli, że to nie jest obowiązkowe? Nie będą do mnie wydzwaniać "pani dziecko już ma 9 miesięcy muszę mu koniecznie zajrzeć do japki bo ja nie to jest pani wyrodna i zaraz bierzemy panią pod lupę czy aby nie trzeba zrobić jakiejś afery"?

Kawonka - 2012-09-25, 12:21

Pewnie, że nie jest obowiązkowe. Zajrzyj do książeczki zdrowia dziecka, bilanse - dobrowolne bilanse - masz co 2 lata: 2 lata, 4, 6 itd., a nie co 3 miesiące. Poproś o podstawę prawną tego "muszę mu koniecznie", koniecznie na piśmie niech poda. Ze starszym w przychodni byłam w najgorętszym okresie co kilka dni, bo jego stan tego wymagał, z młodą do tej pory byłam dwa razy. Raz po skierowanie do specjalisty dla niej, drugi raz po skierowanie do specjalisty dla starszego ;-) .
Dodam jeszcze, ze mam bardzo fajną pediatrę, która mój punkt widzenia rozumie, choć oficjalnie zgodzić się z nim nie może, ale nie zawracam jej głowy, skoro z dzieckiem jest wszystko w porzadku.

jarzynajarzyna - 2012-09-25, 14:35

gosia z badylem napisał/a:
Tylko zastanawia mnie kwestia jak to rozwiązać w szpitalu po porodzie bez awantury?

nie wiem, u mnie była awantura :-P

na kontrole żadne do nich nie łażę, oni i tak nie badają dzieci nawet przed szczepieniem, od razu igła.

go. - 2012-09-25, 15:01

jarzynajarzyna napisał/a:
nie wiem, u mnie była awantura :-P


jagodzianka, a jak było u Ciebie ze szczepieniami w I dobie? bo znów mam zamiar rodzić na Kamieńskiego :lol:

jagodzianka - 2012-09-25, 15:10

Kawonka napisał/a:
Poproś o podstawę prawną tego "muszę mu koniecznie", koniecznie na piśmie niech poda.

Nie no, tak mi nikt nie powiedział jeszcze, ja tak tylko spekuluję co może być.

gosia, ja się nie wykłucałam i niestety zaszczepiony jest. Kilka miechów wcześniej kuzynka ma tam rodziła i chciała nie szczepić, ale zrobili taką aferę, że dala zaszczepić. Dlatego ja już olałam, choć teraz myślę, że źle zrobiłam bo może ta afera nie byłaby taka straszna jak ona mówiła.

puszczyk - 2012-09-26, 17:50

jagodzianka napisał/a:
Kilka miechów wcześniej kuzynka ma tam rodziła i chciała nie szczepić, ale zrobili taką aferę, że dala zaszczepić.
:-( Masakra. Trzeba wziąć ze sobą kogoś kto wesprze w tych trudnych chwilach i przede wszystkim znać swoje prawa.
niedzielka - 2012-10-01, 14:05

Czy któraś z Was orientuje się, czy ktoś kto był chory na gruźlicę kilka lat temu, może mieć w organizmie uśpione prątki i nimi zarażać innych? Chodzi mi oczywiście o przypadki, gdzie nie ma już objawów, tzn. kaszlu, krwioplucia, kichania itd.
biechna - 2012-10-12, 18:53

puszczyk napisał/a:
Trzeba wziąć ze sobą kogoś kto wesprze w tych trudnych chwilach i przede wszystkim znać swoje prawa.

Do mnie pediatrzyce o nastawieniu dość "wojskowym", nawołujące od drzwi sali pooperacyjnej: "która matka oporna?!" ( :!: ), przyszły dopiero, jak mąż pojechał do domu. I mi też brakło sił na trzymanie się swojego postanowienia :-(
Na szczęście kartę zdrowia i szczepień mam w domu, do przychodni nas zapiszę, ale ze świstkiem, że szczepimy prywatnie. I zamierzam mieć wtedy męża u boku, bo w swoją niezłomność już nie do końca wierzę.

A ze znalezieniem pediatry, który prywatnie szczepiłby 4-latka wybranymi przez nas szczepionkami mamy ogromny problem. Na chodzenie na oślep nas nie stać, ale 2 razy byliśmy prywatnie u pediatrów i przy okazji pytaliśmy: nie tylko zgodziłyby się iść jedynie rytmem "obowiązującym", ale dodatkowo usilnie namawiały na wszystkie rota, pneumo, a nawet grypę :-/ Kiepsko chyba z tym w Poznaniu, mam namiary na lekarzy do dogadania się w Łodzi, Zielonej Górze, a u "siebie" nic.

niedzielka - 2012-10-12, 20:26

george, podasz mi namiary na tego łódzkiego lekarza?
puszczyk - 2012-10-15, 14:11

george napisał/a:
Do mnie pediatrzyce o nastawieniu dość "wojskowym", nawołujące od drzwi sali pooperacyjnej: "która matka oporna?!"

:evil: Co za poziom. :roll: I jaka przepaść między traktowaniem pacjentów np. w Anglii a u nas.

aga40 - 2012-10-15, 14:37

moze to troche OT, ale w te wakacje wpadam do przychodni w Polsce, bo moje dziecko dopadla jelitowka i nawet lyzeczke wody wymiotowala, a pielegniara na rejstracji: "z zagranicy, to mam nadzieje, ze dziecko zaszczepione na wszystko". zna mnie od lat, wiec jej powiedzialam, ze tak. a ona: meningokoki, ratowirusy, pneumokoki tez? co za babsko...
puszczyk - 2012-10-15, 17:39

george napisał/a:
Do mnie pediatrzyce o nastawieniu dość "wojskowym", nawołujące od drzwi sali pooperacyjnej: "która matka oporna?!" ( ), przyszły dopiero, jak mąż pojechał do domu. I mi też brakło sił na trzymanie się swojego postanowienia
Na szczęście kartę zdrowia i szczepień mam w domu, do przychodni nas zapiszę, ale ze świstkiem, że szczepimy prywatnie. I zamierzam mieć wtedy męża u boku, bo w swoją niezłomność już nie do końca wierzę.

Czy możesz napisać co dokładnie mówiły? Rozumiem, że to była Polna...
Ja 6 lat temu też nie potrafiłam zaprotestować i delikatnie pytałam kiedy zamierzają szczepić moje dziecko. Dowiedziałam się po fakcie.

biechna - 2012-10-16, 11:07

puszczyk, że w ogóle nie możliwości nieszczepienia, bo to mój psi obowiązek, że te moje papiery z odmową szczepienia nie są nikomu potrzebne, bo oni i tak muszą zaszczepić, że po co się w ogóle powołuję na to, że przed ciążą przyjmowałam silny lek onkologiczny, skoro nie przyniosłam zaświadczenia o odroczeniu od specjalisty onkologa, a tylko swoje "podanie", które nic nie znaczy, że po co "stawiam opór", skoro to są bardzo bezpieczne szczepienia, że lek, który brałam przed ciążą daje się już noworodkom i nie ma p/wwskazań (tu się nawet włączyłam bardziej ostro, bo są już pierwsze wyniki jedynych badań nad dziećmi, których matki w czasie ciąży brały ten lek, co ja i wyniki są niepokojące - tylko ją tym rozjuszyłam :-? ) itp., wszystko okropnym, lekceważącym i pokrzykującym tonem, niedobrze mi na samo wspomnienie :-| Tak, Polna.
puszczyk napisał/a:
Dowiedziałam się po fakcie.

:-?
IceTeaGreen, zaraz napiszę pw.

puszczyk - 2012-10-16, 22:14

george, niezłe pranie mózgu im robią na tych konferencjach... Masakra.
biechna - 2012-10-20, 16:31

edit - znalazłam lekarza (gab. prywatny, oczywiście..) który zgodził się szczepić starszaka i to bez pośpiechu, po 1 szczepionce na wizytę, w tempie, które mi odpowiada.
Chyba już nie muszę obawiać się przychodni? Złożę deklarację, że szczepię prywatnie i nie będzie kłopotu, mam nadzieję :roll:

neon.ka - 2012-10-24, 15:13

Na dziecisawazne.pl pojawił się artykuł z dużą dawką przydatnej praktycznej wiedzy:
hxxp://dziecisawazne.pl/nieszczepienie-dzieci/

george, a odnośnie Twojej sytuacji, to np. taki fragment tam jest:

'Czy muszę podpisać oświadczenie w przychodni o odmowie szczepień?

Nie. Nie ma takiego obowiązku. Możesz złożyć takie oświadczenie ale nikt nie ma prawa do tego zmuszać. Złożenie oświadczenia ułatwia sprawę przychodni i pacjentowi ale jednocześnie może przyśpieszyć podjęcie działań przez Sanepid. Dlatego na razie zalecamy nie podpisywanie żadnych oświadczeń czy deklaracji odmawiających szczepienia. Jeżeli sąd NSA wyjaśni w końcu całą sytuację prawną na korzyść przedstawianych tu racji – wtedy będzie można takie oświadczenie spokojnie złożyć.'

eMka - 2012-10-25, 20:42

30.10 mamy rozprawę w WSA. Trzymajcie kciuki.
dżo - 2012-10-25, 21:03

eMka, trzymam i współczuję przejść.
excelencja - 2012-10-25, 21:19

eMka, kciuki!!!
puszczyk - 2012-10-31, 11:57

eMka, i jakie orzeczenie sądu?
eMka - 2012-10-31, 18:28

puszczyk nie wiem, obecność na rozprawie nie jest obowiązkowa. Pewnie wyślą pocztą decyzję.
jagodzianka - 2012-10-31, 19:19

eMka, a nie wolałaś się zjawić? Zawsze można coś powiedzieć, przecież masz prawo do obrony, a nawet jeśli nie to zawsze to lepiej wygląda.
Nie znam szczegółów i jestem po twojej stronie, ale gdybym była sędzią to pomyślałabym, że jak babie nie chce się fatygować to rzeczywiście coś może być na rzeczy i wydała nieprzychylny wyrok.

eMka - 2012-10-31, 19:26

jagozianka to jest sąd administracyjny:

Art.184 NSA, sądy administracyjne i ich rola

Naczelny Sąd Administracyjny oraz inne sądy administracyjne sprawują, w zakresie określonym w ustawie, kontrolę działalności administracji publicznej. Kontrola ta obejmuje również orzekanie o zgodności z ustawami uchwał organów samorządu terytorialnego i aktów normatywnych terenowych organów administracji rządowej.


nie bada czy mieliśmy rację nie szczepiąc dziecka tylko czy sanepid miał w ogóle prawo do rozegrania sprawy tak jak rozegrał.

gdyby rozprawa była na miejscu to bym poszła z ciekawości, ale jechać prawie 100 km, żeby popatrzeć to nie bardzo.

puszczyk - 2012-11-06, 15:44

A jednak można powiedzieć coś sensownego i mieć wpływ na orzeczenie. Wrzucam komentarz kolegi, który ostatnio wygrał sprawę:
Cytat:
Oba postanowienia o nałożeniu grzywny zostały uchylone z powodów formalnych:
1. Brak uczestnictwa strony w postępowaniu (tylko żona brała udział)
2. Nie sporządzenie tytułu wykonawczego na obowiązkowym formularzu
3. Brak określenia obowiązku - organ nie może stosować skrótów tylko pełne nazwy chorób

Jeżeli organ się nie odwoła do NSA to wyrok będzie prawomocny i można będzie się na niego powoływać. I to jest też odpowiedź na powyższe pytanie. Organ musi prawidłowo określić strony postępowania tj w tym wypadku określić prawnych opiekunów dziecka i zapewnić im czynny udział w postępowaniu.

W kwestii prawa do egzekucji przez sanepid pan sędzia sprawozdawca powiedział, że nie zawsze w ustawie muszą się znajdować przepisy karne żeby można było stosować egzekucję. Jeżeli Sanepid jest powołany jako organ nadzorujący szczepienia i dostaje listę osób nieszczepiących to reaguje na tą sytuację przymuszając do wykonania obowiązku który jest określony w przepisach.

W kwestii komunikat GIS nie jest źródłem prawa - tradycyjnie cisza, choć o tym bardzo wyraźnie na rozprawie mówiłem. Najwyraźniej dopiero NSA się wypowie w tej kwestii.

Teraz sanepid będzie musiał wyznaczyć strony poprawnie, zawiadomić i wystawić tytuły wykonawcze prawidłowo co trochę czasu mu zajmie. W moim przypadku będzie musiał umorzyć postępowanie w stosunku do jednego "dziecka" bo skończyło 18 lat więc ja przestaję być stroną. Zanim to ruszy to już skończy 19 lat i po temacie.

Wnioski:
1. Warto iść na rozprawę i zabrać głos. Wysoki Sąd może być nie zawsze dobrze zorientowany w całej materii. Dlatego krótko i rzeczowo najważniejsze sprawy trzeba wyłożyć.
2. Wprawdzie wyrok dotyczy błędów formalnych ale wielu osobom pozwoli to mocne spowolnienie postępowań lub uchylenie wydanych już postanowień.

puszczyk - 2012-11-06, 15:54

Ciekawy fragment orzeczenia z zeszłego roku:
Cytat:
Reasumując należy stwierdzić , że w rozpatrywanej sprawie obowiązkowe szczepienia mogą być wykonane , gdy matka dziecka wyrazi na to pisemną zgodę oraz udzieli informacji o braku lub istnieniu przeciwwskazań do szczepień (...).
Odmowa poddania córki obowiązkowym szczepieniom nie jest wiec przejawem oporności skarżącej, jak zarzuca to Wojewódzki Inspektor Sanitarny, ani nie stanowi lekceważenia obowiązujących przepisów, czy zaniedbywania obowiązków rodzicielskim względem córki . Wprost przeciwnie , odmowa poddania córki obowiązkowym szczepieniom jest przejawem troski o zdrowie dziecka i wynika z prawidłowo wykonywanej władzy rodzicielskiej.
hxxp://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/CD20DB5AB7]Stąd.
gemi - 2012-11-06, 19:12

puszczyku, bardzo ciekawe uzasadnienie. Co prawda u nas w temacie cisza, nikt się nas nie czepia, ale warto znać działanie i takich emocjonalnych argumentów.
neina - 2012-11-07, 15:03

To jest pewna alternatywa ;-)


dort - 2012-11-08, 09:31

puszczyk fajnie, że trafiają się tacy rozsądni sędziowie :-D
eMka - 2012-11-10, 11:17

nasza skarga odrzucona:(
puszczyk - 2012-11-13, 15:28

eMka, i jaki masz plan?
eMka - 2012-11-15, 08:08

puszczyk, nie stać mnie na rozprawę w NSA, więc jak przyjdzie już pismo to musimy zapłacić grzywnę i liczyć na to, że sanepid sobie odpuści. Nie wiem, może jakieś odroczenie przez lekarza załatwię w razie gdyby zaczęli nas znowu męczyć. :-(

a ty jak myślisz?

Kawonka - 2012-11-15, 22:38

Łudzisz się, sanepid nie odpuści.
biechna - 2012-12-13, 15:39

Zgłosiłam świeżo narodzonego w przychodni, lekarka zapytała tylko, jak u niego ze szczepieniami, powiedziałam, że prywatnie i... koniec tematu :-)
Zaznaczyła tylko w karcie, że powiedziała mi o tym, że warto szczepić na rota, pneumo i meningo.
Zapytana, na co zaszczepiłaby swoje dziecko z tych 3 "reklamowanych", powiedziała, że jedynie pneumokoki (jeden z jej małych pacjentów zmarł niedawno z powodu sepsy i zap. mózgu :-( ).

Cytuję z brzuszkowych 2013:
MartaJS napisał/a:
nie szczepiłam w mrozy i upały

Dlaczego?

MartaJS - 2012-12-13, 15:43

george napisał/a:
Cytuję z brzuszkowych 2013:
MartaJS napisał/a:
nie szczepiłam w mrozy i upały

Dlaczego?


Bo wtedy jest ogólnie obniżona odporność. Organizm zużywa więcej energii niż zwykle na termoregulację. Gdzieś było o tych mrozach i upałach, nie pamiętam już teraz skąd to wzięłam, ale sama nie wymyśliłam ;-) Chodzi o silne mrozy i upały.

biechna - 2012-12-13, 15:48

Dzięki MartaJS, to ja może też przeczekam lepiej te mrozy.. w takim tempie, jak obecne, będę szczepiła Staśka do 18-tki ;-)
koko - 2012-12-13, 19:54

george, nasz lekarz powiedział, żeby sobie darować pneumokoki, ale jeśli dzieciak jest z miasta, to zalecałby meningokoki. My darujemy sobie obie te szczepionki. I jeszcze parę innych ;-)
MartaJS - 2012-12-13, 20:05

george napisał/a:
Dzięki MartaJS, to ja może też przeczekam lepiej te mrozy..


Ee, takie mrozy to chyba nie mrozy ;-)

biechna - 2012-12-13, 20:21

MartaJS napisał/a:
takie mrozy to chyba nie mrozy

Nie no, teraz przekładam, bo S. na antybiotykach. A jak odczekam bezpieczny okres, to akurat będą mrozy :-P
koko, ja dzieciom daruję też sporo i na pneumo ani meningo nie zamierzam szczepić. Tak tylko napisałam. Bez powodu :-P

puszczyk - 2012-12-14, 00:13

george napisał/a:
(jeden z jej małych pacjentów zmarł niedawno z powodu sepsy i zap. mózgu ).

Pneumokokowej czy poszczepiennej?
Przepraszam za złośliwość (skierowaną do tej pani)... To takie wkurzające, że tak mocno są nagłaśniane przypadki sepsy, co jest wykorzystywane do zachwalania szczepień, a nigdy ani słowa o tym czy dziecko nie było kilka dni wcześniej szczepione... A w rozporządzeniu o NOP jak byk stoi "posocznica".

biechna - 2012-12-14, 08:42

puszczyk, nie wiem, chłopczyk miał 4 lata.
puszczyk - 2012-12-14, 09:22

george, straszna tragedia dla rodziny...

Znam historię nagłaśnianą przez pracowników sanepidu o śmierci dziewczynki (sepsa meningokokowa, akurat wywołana przez meningokoki, których nie obejmuje szczepionka). Ale o tym, że dziewczynka była zaniedbana i pochodziła z rodziny alkoholików to już nie wspominają. Jaki wniosek może wyciągnąć z tego szary obywatel? "Szczep się, bo to jedyna profilaktyka". Ani słowa o higienie, zdrowym stylu życia czy żywieniu, unikaniu zbędnej antybiotykoterapii, karmieniu piersią itd.

neon.ka - 2012-12-21, 13:28

Słuchajcie, mam mętlik w głowie.
Tadzio na razie nie szczepiony i najprawdopodobniej szykujemy się na pewno na żółtaczkę, tężec i polio. Ale chcieliśmy odciągać jeszcze trochę w czasie, ale lekarka zachęca żeby chociaż na żółtaczkę już zaszczepić, bo nigdy nie wiadomo, co się może zdarzyć [czego oczywiście nie życzy] i gdyby znienacka się trzeba było znaleźć w szpitalu, to będzie problem.
Jak na to patrzycie?
W wielu krajach żółtaczkowa szczepionka jest dużo później, ale przyznam, że trochę mi namieszała w głowie ta moja pani doktor. Jak to jest w przypadku pobytu w szpitalu z nieszczepionym dzieckiem?
I czy jeśli chcemy szczepić innymi szczepionkami, niż refundowane, to sami mamy sobie je zakupić i przynieść do przychodni?

Kat... - 2012-12-21, 14:11

neon.ka, u nas tak samo, nieszczepiona w ogóle, żółtaczka i tężec w planach. Ja bym chciała tę żółtaczkę jak najwcześniej ale organizacyjnie mi trudno teraz więc pewnie dopiero w styczniu, lutym się uda.
Z był szczepiony do 5 miesiące życia więc miał tylko jedną chyba dawkę żółtaczki. Spedził w wieku 2 lat tydzień w szpitalu. Żyje nadal. Nie przypominam sobie żeby to był jakiś ogromny problem. Dieta była większym :-/

neon.ka - 2012-12-26, 02:06

Bardziej mi chodzi o to, czy przez brak szczepienia nie narażę bardziej dziecka na możliwość zarażenia żółtaczką wszczepienną w razie konieczności jakiegoś zabiegu...
[chociaż moja siostra została zarażona pomimo szczepienia...]

olgasza - 2012-12-26, 16:32

dzisiaj w audycji Studnia zostanie wyemitowana rozmowa z dr Ewą Pietkiewicz-Rok na temat szczepień dzieci. Rozmowa jest stara, ale w sumie dość aktualna, będzie między 19.30a 21.00: hxxp://studnia.org.pl/
puszczyk - 2012-12-27, 11:59

olgasza, a można to gdzieś jeszcze odsłuchać?
Kat... - 2012-12-27, 12:16

olgasza, ja słyszałam ale nie wiem czy całą czy ona była jakoś pocięta? Tzn czy między częściami rozmowy były jakieś inne rzeczy, czy to co słyszałam było całością?
majaja - 2013-01-04, 23:10

poradzcie od czego zacząć szczepienie nieszczepionego w ogóle dziecka? wiadomo ze mmr chcę sobie darować, ale większość pozostałą zaszczepię. Jesteśmy umówieni za 1,5 tygodnia.
agiju - 2013-01-05, 05:06

majaja, Polecam książkę dr Aleksandra Kotoka "Szczepienia w pytaniach i odpowiedziach dla myślących rodziców".
żuk - 2013-01-29, 16:37

zaczęłam myśleć nad szczepieniem Żbika i wymyśliłam że na pewno chcę poczekac i zacząć szczepić po roku, mam jednak wiele pytań i wątpliwosci i mętlik ogólnie i może Wy potraficie je rozwiać:
czy szczepienie martwym polio daje odporność na polio rozsiewane przez dzieci szczepione tym żywym wirusem? czy muszę szczepić tak samo jak tamte dzieci? czy szczepionka na polio ma jakąś wersję płatną (ew.lepszą znaczy)
czy jest sens szczepić na gruźlicę?
czy teżec trzeba szczepić, czy wystarczy anatoksyna przy zdarzeniu ryzykownym czy są różne szczepionki na niego?
ile dawek żółtaczki dla ponadroczniaka i jw- czy są różne preparaty do wyboru?

a, no i jeszcze- jak szczepić prywatnie? czy muszę znaleźć lekarza sama, czy jakiś luxmed czy coś, czy jak? poradnia ds szczepień odpada, nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. w przychodni nie istniejemy, tzn kartę szczepień mam ja, bo powiedziałam że się przenosimy i przechwyciłam ją 8-)
a, Młody w szpitalu nieszczepiony, wcześniak 33tydz, ale obecnie wszystko w normie, neurolog szczepień nie odroczył :roll:

kachabacha - 2013-02-01, 15:32

Witam, od jakiegoś czasu próbuje zapoznać się z tematem szczepień, ale cały czas mam różne wątpliwości.Mam pytanie, jeśli już zdecyduje się zaszczepić to w jaki sposób to zrobić?

wariant 1- szczepienie Dtpa (w 3 miesiącu życia, może później?)
po 4 tyg Hib i wzw
po 4tyg znów Dtpa
i tak dalej według schematu (tylko później Hib +polio)

wariant 2- Dtpa + Hib + WZW (czyli skojarzona 3 w 1 plus oddzielnie Hib i wzw) i robić większe odstępy między szczepieniami? Tylko jakie?

Czy może zupełnie coś innego? Czy wersja 1 jest bezpieczniejsza skoro szczepionki są podawane oddzielnie, czy na to samo wychodzi? Dodam, że jeszcze nie wiem czy w ogóle będę szczepić ale staram się zebrać informacje na wypadek gdyby mój mąż się nie przekonał (na razie jest za szczepieniami) albo sanepid nie dał mi wyboru.

MartaJS - 2013-02-01, 16:34

kachabacha, wszystko zależy od sytuacji, od dziecka, od trybu życia itp.

Ja jestem za maksymalnym rozdzieleniem szczepień, nie podawaniem za dużo jednocześnie.
Na HiB nie szczepiłam wcale.
DTaP zaczęłam w 6 miesiącu.
WZW dałam zaszczepić po porodzie i potem w 8 i 12 mc.
Polio po ukończeniu 1 roku życia.

A w ogóle to zapraszamy do wątku powitalnego - taki zwyczaj na forum, żeby najpierw się przywitać.

Humbak - 2013-02-01, 16:52

majaja napisał/a:
poradźcie od czego zacząć szczepienie nieszczepionego w ogóle dziecka? w
my jakiś miesiąc po narodzeniu kuby poszliśmy do poradni leczenia zaburzeń odporności, powiedzieliśmy, skąd nasza decyzja i na czym nam zależy (największy szok wywołaliśmy tym, że zgadzamy się na podwójne "kłucie dziecka" zamiast pojedynczego - mniejszy szok, że chcemy uniknąć metali na ile się da...) Dopytaliśmy o rzeczy których nie wiedzieliśmy i poprosiliśmy o indywidualny plan szczepień. Taki dostaliśmy.
Gudi - 2013-02-01, 20:34

kachabacha napisał/a:
wariant 1- szczepienie Dtpa (w 3 miesiącu życia, może później?)

ja wpierw chciałam odroczyć przynajmniej do 6 miesiąca... teraz jestem na etapie - po 2 roku życia...

przeczytaj "szczepienia w pytaniach i odpowiedziach dla myślących rodziców" warto.

jagodzianka - 2013-02-01, 20:51

Humbak, we Wro byliście w tej poradni?
kachabacha - 2013-02-02, 09:15

Dzięki za odpowiedzi:) zapoznam sie bardziej z tematem szczepionek i mam nadzieje, że podejmę w końcu rozsądną decyzje;)
jarzynajarzyna - 2013-02-02, 10:19

jako ciekawostkę powiem Wam, że miesiąc temu mieliśmy wszyscy kontakt z krztuścem i nic.
lilias - 2013-02-02, 21:47

jarzynajarzyna napisał/a:
jako ciekawostkę powiem Wam, że miesiąc temu mieliśmy wszyscy kontakt z krztuścem i nic.
nie mam pojęcia z czym miałam do czynienia, ale dwa tygodnie nie moje :-| i na dodatek antybio na trzy dni po jednej dziennie :-( dobrze, że płuca jeszcze mam

MartaJS, podoba mi się Twój plan szczepień, szkoda, że nie miałam tej wiedzy "kiedyś" :->

żuk - 2013-02-04, 10:18

nikt nie zna odpowiedzi na moje zapytania? :->
MartaJS - 2013-02-04, 10:32

żuk napisał/a:
czy szczepienie martwym polio daje odporność na polio rozsiewane przez dzieci szczepione tym żywym wirusem? czy muszę szczepić tak samo jak tamte dzieci? czy szczepionka na polio ma jakąś wersję płatną (ew.lepszą znaczy)


Żadna szczepionka nie daje 100% odporności. Szczepienie IPV daje generalnie odporność na wirus ze szczepionki OPV, chociaż są wątpliwości czy daje pełną odporność na szczep dziki, w Europie teoretycznie nie występujący.
Nie wiem jaka jest szczepionka w kalendarzu, my szczepiliśmy monowalentną Imovax polio.

Cytat:
czy jest sens szczepić na gruźlicę?


To chyba zależy od wielu rzeczy. Dobre odżywianie, dużo czasu na świeżym powietrzu i słońcu, niewielki kontakt z potencjalnie zarażającymi (nie tylko biedota) - moim zdaniem nie. W przeciwnym wypadku - tak, chociaż szczepionka ma taką sobie skuteczność.

Cytat:
czy teżec trzeba szczepić, czy wystarczy anatoksyna przy zdarzeniu ryzykownym czy są różne szczepionki na niego?


Tężec jest tylko w zestawie z błonicą i krztuścem. Ja szczepiłam, bo wydaje mi się że dziecko biegające z deską z wystającym gwoździem po wybiegu zwierząt gospodarskich znajduje się w grupie ryzyka ;-) ale to nie jest standardowa sytuacja ;-)

Cytat:
ile dawek żółtaczki dla ponadroczniaka i jw- czy są różne preparaty do wyboru?


Nie wiem jak u ponadroczniaka, poszukaj w ulotkach, do wyboru jest gorszy Euvax i lepszy Engerix. My szczepiliśmy trzema dawkami.

Cytat:
a, no i jeszcze- jak szczepić prywatnie? czy muszę znaleźć lekarza sama, czy jakiś luxmed czy coś, czy jak? poradnia ds szczepień odpada, nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. w przychodni nie istniejemy, tzn kartę szczepień mam ja, bo powiedziałam że się przenosimy i przechwyciłam ją 8-)


Ja szczepię prywatnie, sama znalazłam lekarza, może popytaj po "alternatywnych" pediatrach.

jarzynajarzyna - 2013-02-04, 10:46

MartaJS napisał/a:
Tężec jest tylko w zestawie z błonicą i krztuścem.


wtf? to coś mi się porąbało, że jest osobno. czyli jeśli chcę tężec, to te dwa badziewia mam dołączone w zestawie obowiązkowym? co za łajno :evil: (to są 2 czy 3 dawki w ogóle, bo nie pamiętam już?)

MartaJS - 2013-02-04, 11:06

Jest osobna szczepionka na tężec, ale nie wiem czy nadaje się dla dzieci. Trzeba by się dowiedzieć.
DTaP stosuje się 3 dawki + przypominająca po roku. Szczepionka na tężec daje odporność na 10 lat.

jarzynajarzyna - 2013-02-04, 11:46

na szczepieniach info podają:

Szczepionka. W Polsce stosuje się przede wszystkim szczepionkę DTP skojarzoną ze szczepionką chroniąca przed błonicą i krztuścem, którą podaje się dzieciom w 2, 3-4, 5 oraz 16 -18 miesiącu życia a także w 6 i 14 roku życia. Dostępna jest także szczepionka monowalentna T stosowana u dzieci z przeciwwskazaniami do szczepień szczepionką skojarzeniową oraz szczepionka dwuwalentną DT u dzieci w wieku do 6 lat z przeciwwskazaniami do szczepienia przeciwko krztuścowi.

ciekawe tylko, co jest bardziej syfne - mimo wszystko w miarę nowoczesne DTaP, czy to.
zastanawia mnie też sens szczepienia na błonicę - mimo wszystko krztusiec występuje, ale błonica? podobno do 50 lat nie ma.

dort - 2013-02-04, 15:51

jarza moim zdaniem bardziej syfna jest zawsze skojarzona
MartaJS - 2013-02-04, 21:24

dort napisał/a:
jarza moim zdaniem bardziej syfna jest zawsze skojarzona


Moim zdaniem niekoniecznie. Jeśli i tak szczepisz dziecko wszystkim jednego dnia, to lepiej chyba w jednej szczepionce niż w trzech, bo mniej tych wszystkich dodatkowych syfów. Sens rozdzielania jest głównie wtedy, kiedy rozdziela się również w czasie, np. w odstępach kilkutygodniowych, albo kiedy rezygnuje się z niektórych elementów. W sumie jedyny sens jaki widzę w rozdzielaniu szczepionek podawanych jednego dnia to możliwość obserwacji odczynów miejscowych - wtedy wiadomo, która szczepionka je wywołała.

dort - 2013-02-04, 21:27

Matra jak rozdzielasz to nie masz potrzeby kłuć wszystkiego jednego dnia, bo to nawet bez sensu by było, poza tym na mój gust większym syfem jest mieszanie tych choróbsk w jednym specyfiku, niż podawanie ich oddzielnie
jarzynajarzyna - 2013-02-04, 21:49

no, wiadomo, jak rozdzielać, to po to, żeby był odstęp czasowy. zastanawia mnie, czy jest monowalentny krztusiec acelularny, nie znalazłam takiego info, gdy szukałam jakiś czas temu. wtedy ewentualnie można by kiedyś tam doszczepić po tężcu ewentualnie. chcę uniknąć tej błonicy, bo kompletnie nie widzę celowości w tym szczepieniu, chyba, że głupio myślę? jak uważacie?
żuk - 2013-02-05, 14:07

MartaJS, baardzo Ci dziękuję :-D trochę mi się rozjaśniło. nie wiem jeszcze tylko z tym tężcem ,czy nie wystarcza podanie anatoksyny przy zdarzeniu mogącym zaowocować zachorowaniem? bo jak się szyje ranę, to podaje się tak czy siak i nikt nikogo nie pyta, kiedy był ostatnio szczepiony :roll:
a ten szczep polio niewystępujący w Europie można jakoś doszczepić np przed wyjazdem do kraju ryzykownego? czy po prostu jest ta szczepionka n polio 'ogólne' i już?jarzynajarzyna, wiesz coś moze więcej o tym tężcu i krztuscu? czy są dostępne pojedyncze?

jarzynajarzyna - 2013-02-05, 14:50

żuk, na razie wiem trochę, jak jest teoretycznie. a więc na szczepienia.info mówią o tężcu:

Cytat:

Jakie rodzaje szczepionek przeciw tężcowi są dostępne w Polsce?
W naszym kraju dostępne są:

• szczepionki monowalentne (T) dla:
- dzieci z przeciwwskazaniami do szczepień szczepionkami skojarzonymi (szczepienie podstawowe),
- osób zranionych ze wskazaniami indywidualnymi, gdy ostania dawka szczepionki tężcowej została
podana nie wcześniej niż po 5 latach od ostatniego szczepienia;

• szczepionki skojarzone dwuwalentne (DT lub Td) dla:
- dzieci w wieku 6 lat z przeciwwskazaniami do szczepień szczepionką przeciwko krztuścowi,
- w wieku 14 lat ,
- osób ≥19 lat (szczepionka dT);

• szczepionki skojarzone (DTP): przeciwko błonicy (D), tężcowi (T) i krztuścowi (P)
- u dzieci w 2, 3-4, 5 oraz 16-18 miesiącu życia, a także 6 roku życia;

• szczepionki skojarzone DTP (z komponentem błoniczym (D), tężcowym (T) oraz komórkowym (P) lub bezkomórkowym krztuścowym (aP) są kojarzone z komponentami Hib, polio, wzw typu b.


czyli jakoby jest, ale co to za preparat i jak z jego dostępnością - nie wiem. generalnie uchodzi to za szczepionkę skuteczną i bezpieczną, ja uważam, że trzeba, bo tężec to nie przelewki, jak ospa czy różyczka :roll:

co do krztuśca - na szczepienia.info stoi jak byk, że tylko szczepionki skojarzone, ale w medycynie praktycznej jest taki fragment:

Cytat:

Opis interwencji

Dzieci losowo zakwalifikowano do jednej z 2 grup, w których stosowano:
- bezkomórkową szczepionkę przeciwko krztuścowi w postaci preparatu monowalentnego (aP) lub skojarzonego przeciwko krztuścowi, błonicy i tężcowi (DTaP);


czyli jak dla mnie wynika z tego, że ta szczepionka istnieje - co to jest i skąd to wziąć - nie mam pojęcia.

Lily - 2013-02-05, 16:35

jarzynajarzyna napisał/a:
czyli jak dla mnie wynika z tego, że ta szczepionka istnieje - co to jest i skąd to wziąć - nie mam pojęcia.
Może trzeba rozesłać maile po hurtowniach farmaceutycznych z zapytaniem (czy mają - bo raczej nie sprzedadzą). No chyba że ktoś tu wie, jak to dostać.
Edit, nawet nie trzeba:
hxxp://www.interpharma.com.pl/pl/oferta/szczepionki/ - nazywa się Tetana.
Oraz: hxxp://biomed.com.pl/karta_produktu.php?id=3&c=2

jarzynajarzyna - 2013-02-05, 21:41

Ty to kurde wszystko znajdziesz zawsze 8-) to znajdź mi jeszcze krztuścową, master 8-) :mryellow:
Lily - 2013-02-05, 21:54

Chyba nie ma, znajduję tylko potrójne:
hxxp://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=80&sz=336&to=szczepionka

jarzynajarzyna - 2013-02-05, 22:02

no właśnie ja też
Lily - 2013-02-05, 22:03

Robią na błonicę i tężec, żeby się zaszczepić bez krztuśca, bo ponoć niektórzy nie mogą się na to szczepić. A na sam krztusiec już nie. Hmm, czy to jest jakoś wyjątkowo syfiaste?
jarzynajarzyna - 2013-02-05, 23:04

nie mam pojęcia, o kija chodzi, przypuszczam, że za granicą to gdzieś jest, a tu - wiadomo...
surtsey - 2013-02-08, 08:04

DZiewczyny własnie w Pytaniu na śniadanie jest o szczepieniu i nieszczepieniu dzieci
dort - 2013-02-12, 19:20

surtsey to nasza puszczyk tam występowała :-D
khaara - 2013-02-25, 22:49

Witam.
Czy ktoś mógłby mi podesłać namiary do lekarza z Łodzi lub okolic, u którego można szczepić prywatnie? Byłam dziś u swojego pediatry idowiedziałam się, że w mojej przychodni nie ma opcji, żeby rozpisano mi indywidualny kalendarz szczepień. Jeśli nie chcę szczepić 6w1, to mogę zaszczepić oddzielnie, ale w tym samym dniu (czyli bez sensu). Dostałam skierowanie do Poradni szczepień w Łodzi... i moje pytanie: jak wygląda tam ułożenie indywidualnego programu szczepień? Czy stwarzają jakiś problem, żeby go rozciągnąć w czasie? (chciałabym nie szczepić na więcej niż 3 choroby naraz i zachować odstęp między szczepieniami przynajmiej 4 tyg.) Czy osobie bez przeciwskazań do "normalnego" szczepienia mogą napisać taki plan szczepień?
Bardzo zależy mi na tym, ponieważ starsza corka szczepiona 6w1 miała bezdech (trzykrotnie). Jeśli w tej poradni nie dostanę takiego świstka, to czy znacie jakiegoś lekarza, który szczepi prywatnie i pozwoli to rozciągnąć w czasie?
Bardzo proszę o pomoc, jestem już zrozpaczona, tym bardziej, że cała rodzina naciska, że tak odwlekam szczepienia:(

puszczyk - 2013-02-26, 11:15

khaara, w poradni ds. szczepień powiedzą ci to samo, chyba, że dziecko ma jakieś problemy zdrowotne będące podstawą do odroczenia czy ułożenia indywidualnego kalendarza. Słyszałam już relacje od wielu osób i jedyne co im zalecano to skojarzone, płatne szczepionki, bo ponoć "bezpieczniejsze" i mniej wkłuć...

Nacisk rodziny to ostatnia rzecz, którą warto się tu kierować. Myślę, że osoby które chcą szczepić wybiórczo mają twardszy orzech do zgryzienia niż rezygnujący zupełnie.

eMka - 2013-02-26, 12:18

puszczyk napisał/a:
[b]Myślę, że osoby które chcą szczepić wybiórczo mają twardszy orzech do zgryzienia niż rezygnujący zupełnie.

zgadzam się.

mam trochę dylemat- minęły prawie 4 mce od naszej przegranej sprawy w WSA (zaskarżona grzywna). Od tej pory nie dostaliśmy ŻADNEJ informacji dot tego co dalej. ani z sądu (wyrok znam z neta- bez uzasadnienia), ani z sanepidu. Czy to jest normalne? Jak zazwyczaj to wygląda? A może ze zwrotu podatku będą chcieli potrącić grzywnę? Tylko dlaczego tak długo nie ma żadnego info?

puszczyk - 2013-02-26, 13:18

eMka, dziwne, a adres mieli prawidłowy?
strzyga - 2013-02-26, 13:24

eMka, z sądu informacji nie dostaniesz. Sąd z zasady nie doręcza wyroków stronie "z urzędu" (bez wniosku). Na temat Sanepidu się nie wypowiem, bo się nie znam.
khaara - 2013-02-26, 13:26

puszczyk - zmartwiłaś mnie. Myślałam, że jeśli w Poradni powiem, że chcę rozłożyć szczepienia małej ze względu na to, że poprzednie dziecko miało szczepienia 6w1 i wystąpił po nich bezdec,h(3 razy) i że mała łatwo się przeziębia, to dadzą mi indywidualny kalendarz szczepień (np. DTPa na jednej wizycie a HiB i WZW na drugiej za 3-4 tygodnie). W przychodni nie zgodzili mi się tak zaszczepić - mówią, że jeśli nie chce Hexy, to mogą podać oddzielnie 3 szczepionki, ale jednego dnia. Inaczej sie nie da, jeśli nie dostane w Poradni kalendarza :-(
Czy w takim razie ktoś dysponuje może jakimiś namiarami do lekarza, u którego można szczepić prywatnie wg takiego schematu? (Łódź) .
My i tak przeciągamy szczepienia jak sie da, obecnie mała ma skończone 4 miesiące, a poza szczepieniami w szpitalu, nic nie miała. Przychodnia już nas męczy - tym bardziej, że to mała miejscowość i jesteśmy wyjątkiem, który nie idzie wg narzucanego schematu.

eMka - 2013-02-26, 13:33

puszczyk napisał/a:
eMka, dziwne, a adres mieli prawidłowy?


oj na pewno, prowadziliśmy przecież korespondencję wcześniej. ostatni list z sądu informował o terminie rozprawy. potem cisza.

strzyga napisał/a:
eMka, z sądu informacji nie dostaniesz. Sąd z zasady nie doręcza wyroków stronie "z urzędu" (bez wniosku). Na temat Sanepidu się nie wypowiem, bo się nie znam.

tak pomyślałam właśnie. i pomyślałam też sobie, że być może sanepid też do tej pory nie otrzymał żadnej informacji i dlatego to może ucichło, bo im sprawa "umknęła".

khaara moja znajoma szczepi dziecko w poradni szczepień w łodzi. ma dobre zdanie o tamtejszych pediatrach (szczegółowy wywiad, zalecone konsultacje neurologiczne, odraczanie szczepień przy symbolicznym katarze, duże odstępy między szczepieniami, szczepionki monowalentne zalecane "z marszu"). ona co prawda trafiła tam po zgłoszonym NOP, ale może jeśli po prostu wyjaśnisz o co chodzi, to da się to po ludzku załatwić? Natomiast nie wiem czy indywidualny kalendarz nie jest obostrzony jakimiś przepisami, tzn, że poradnia nie może go układać bez wyraźnego udokumentowanego powodu.

khaara - 2013-02-26, 21:44

Mam nadzieję, że się uda... Jeśli nie, to i tak szczepienia nie będą tak szybko jak wg normalnego kalendarza (mała skończy już 5 m-cy).
Jutro wybieram sie znów do swojej przychodni, muszę zrobić bilans dwulatka i od razu skseruję kartę szczepień małej.. Spróbuję jeszcze raz porozmawiać z pielegniarkami, zobaczymy czy da się załatwić przerwę między DTPa, a WZW + Hib czy nie... Opadam już z sił, nikt mnie nie wspiera z bliskich, w przychodni patrzą na mnie jak na UFO, a ja mam dylemat co zrobić żeby było dobrze.
Dziękuję wam za pomoc.

Gudi - 2013-02-26, 22:56

khaara, mimo bycia 'kosmitą' pamiętaj, że nie jesteś jedyna i robisz to dla dobra dziecka!
khaara - 2013-03-01, 13:31

Byłam w przychodni na bilansie dwutalka ,ze starszą dziewczynką i wyobraźcie sobie, że Pani z punktu szczepień sama mi zaproponowała, że może mi rozbić szczepienia i nie dawać jednego dnia 5 naraz! I sprowadzi Engerix i Tripacel... i co dało sie?? Nie rozumiem tylko skąd ten głupi upór u nich na początku, chyba sprawdzali czy nie ustąpię dla świętego spokoju...ręce opadają...
Ale jeśli chcę mieć rozbite kolejne szczepienia, muszę mieć świstek z poradni, bo oni muszą trzymać się wytycznych... zobaczymy jak to wszystko się poukłada..

neon.ka - 2013-03-05, 22:49

Hm. Przy wybiórczym szczepieniu musi być odgórnie ustalony kalendarz? Nie wygląda to tak, że się przychodzi i mówi na co chce się by dziecko zaszczepić [i dalej idzie się zgodnie z odstępami między dawkami] i tyle?
khaara - 2013-03-06, 13:37

neon.ka też tak myślałam, ale panie uparcie mi wpierają, że przez rozdzielanie szczepień, wszystko sie opóźni w czasie i nie zdążą tak szybko zaszczepić (!) - wiec muszą mieć oficjalną zgodę z Poradni szczepień, bo oni sie muszą trzymać wytycznych.
Wszystko jasne - wytyczne są priorytetem, a nie zdrowie, a szczepienia to jakiś wyścig "byle szybciej".
Juz nie mam siły.. mam nadzieję, że w punkcie rozłożą mi te szczepienia, bo bez tego przychodnia nie zgadza sie dalej tak szczepić i wtedy bedę sie męczyc z Sanepidem.. u nas w mieście nie znajdę lekarza, który szczepi prywatnie - mogłabym jeździć do Łodzi, ale też nie wiem jak tam kogoś znaleźć. Może ktoś ma jakiś kontakt i mógłby się odezwać na PW?

żuk - 2013-03-06, 19:57

jarzynajarzyna, wrócę do tematu szczepienia na tężec, ponoć ta pojedyncza szczepionka co to ją Lily znalazła ma od chuja rtęci.. :-/
i zapytuję wszem i wobec- czy ktokolwiek widział ktokolwiek wie o lekarzu z woj dolnośląskiego chcącym współpracować przy zaszczepieniu dziecięcia na jedynie trzy choroby? właściwie to potrzebuję jedynie konsultacji i recepty, zastrzyk mogę zrobić sama ;-) zaznaczę, ze w poradni żadnej nie chciałabym się pojawiać.

jarzynajarzyna - 2013-03-06, 21:42

żuk napisał/a:
ponoć ta pojedyncza szczepionka co to ją Lily znalazła ma od chuja rtęci.. :-/

zajebiście! czyli zostaje gówno 3-in-one? :evil:

żuk napisał/a:
i zapytuję wszem i wobec- czy ktokolwiek widział ktokolwiek wie o lekarzu z woj dolnośląskiego chcącym współpracować przy zaszczepieniu dziecięcia na jedynie trzy choroby?

ja też.

żuk napisał/a:
zastrzyk mogę zrobić sama

a nie boisz się? tzn. nie kłucia, tylko ewentualnej jakiejś niespodzianki zaraz po tym?

żuk - 2013-03-07, 09:44

jarzynajarzyna, jakoś wypieram z umysłu niespodzianki zaraz po tym :roll: na razie u Żbika nie zauważyłam uczuleń na nic, jakaś skaza białkowa czy coś, więc nie pomyślałam nawet że mógłby zareagować gwałtownie. w sumie to w ogóle o tym nie pomyślałam :->
a co do 3-skł gówna to nie wiem, ja bym jednak chyba wolała tę rtęć.. nosz tak źle i tak niedobrze, w ogóle przemyślałam te szczepienia i nie dawałabym tężca w ogóle, przecież po ew zdarzeniu i szyciu i tak dają (i to właśnie tę pojedynczą Tetanę), tylko że nie każde zdarzenie kończy się wizytą na pogo no a my mamy w zamiarze niedługą wyprowadzkę na wieś i dziecię luzem puszczone, więc prawdopodobieństwo tężca w ziemi też większe :-?
kminię jeszcze polio i będę celować w zapodanie szczepienia dopiero gdy wzrośnie kontakt ze szczepionymi sześciolatkami, bo na razie nie widujemy ich zbyt wiele ;-)
chociaż jak mi tak dalej będzie szło to szukanie lekarza to pewnie w liceum uda mi się zaszczepić :lol:

jarzynajarzyna - 2013-03-07, 10:59

żuk napisał/a:
a co do 3-skł gówna to nie wiem, ja bym jednak chyba wolała tę rtęć.. nosz tak źle i tak niedobrze

jak się nie obrócisz - dupa z tyłu ]:-> o tyle 3w1 ma przewagę nad samym tężcem, że być może poniekąd ewentualnie załatwia krztusiec :roll: też lipa, ta przeciwkrztuścowa niezbyt bezpieczna i średnio skuteczna, ale czasem chroni przed tym szitem... chodzi mi o to, że z 3w1 można teoretycznie mieć więcej korzyści. skutków ubocznych - pewnie też, chociaż ta bezkomórkowa rzekomo jest faktycznie bezpieczniejsza. ja nie wiem, serio.

żuk napisał/a:
tylko że nie każde zdarzenie kończy się wizytą na pogo

większość się nie kończy, mi koleżanka wbiła kiedyś w nogę nóż (który wcześniej tkwił w ziemi ]:-> ) i nikomu nie przyszło nawet do głowy iść gdzieś z tym ]:->

żuk napisał/a:
mamy w zamiarze niedługą wyprowadzkę na wieś i dziecię luzem puszczone, więc prawdopodobieństwo tężca w ziemi też większe :-?

otóż. bo wiesz, jak ktoś chowa dziecko sterylnie w miejskich warunkach, na zasadzie "nie biegaj", "uważaj" i w ogóle wszędzie autem albo za rączkę a najlepiej w domu - to tężec można olać. ale w wypadku, że dzieciak biega luzem - trochę ryzykowne, tym bardziej na wiosce.

koko - 2013-03-20, 12:48

eMKa, jestem naprawdę zaskoczona, u nas dokładnie ta sama sytuacja - odmówiliśmy szczepienia MMR, wypełniliśmy druczek, że rezygnujemy wybiórczo z tego szczepienia, znamy konsekwencje i nie mamy pretensji w razie czego do naszego lekarza. Lekarz poparł nas w decyzji o nieszczepieniu (chociaż sam z inicjatywą nie wyszedł, bo przecież nie może) i powiedział, że gdyby co, to stanie po naszej stronie, ale żeby się nie obawiać, bo jeszcze nigdy nie było u nas przypadku, żeby sanepid się przypierdzielił.
eMka - 2013-03-21, 08:50

koko moim zdaniem to nawet nie zależy od tego czy dot 1 szczepienia czy wszystkich. jeżeli urzędnicy z danego sanepidu chcą się czepiać, to na pewno będą. Naprawdę super, że u was to przechodzi "bezobjawowo".
go. - 2013-04-19, 10:33

dziewczyny, a czymś jak najbardziej pojedyńczym ;) i najmniej syfnym najlepiej zaszczepić przeciw tężcowi? Zaczęłam się nad tym zastanawiać, bo mój Bąk ciągle sobie coś psuje, rozrabiaka. Teraz sezon ogródkowy dodatkowo się zaczyna. Co robić? :roll:
żuk - 2013-04-19, 11:37

gosia z badylem, jak ustalałyśmy z jarzą pojedyncza jest Tetana, to to co dają na pogotowiu przy szyciu i dla osób, które nie mogą klasycznej. tylko właśnie ona ma dużo rtęci ponoć. ja też się nad tym zastanawiam jak to z tym tężcem zrobić :roll:

i piękny awatar, już miałam Ci wcześniej pisać :-D

go. - 2013-04-19, 11:45

żuk, dzięki :oops:
Kurcze, ja myślałam, że to surowica jest :oops:
Cholera, a inna alternatywa żeby nie dtp? W ogóle wcześniej się nimi nie interesowałam :oops:

Kawonka - 2013-04-19, 12:28

gosia z badylem napisał/a:

Cholera, a inna alternatywa żeby nie dtp? W ogóle wcześniej się nimi nie interesowałam :oops:

Octenisept, bo głębokie, zanieczyszczone rany bez dostępu powietrza to i tak interwencji chirurga wymagają.

jagodzianka - 2013-04-19, 14:41

Kawonka, a Octeniscpt ochroni przed takim tężcem?
zina - 2013-04-19, 15:38

Octenisept, płyn na skórę

Lek octenisept działa bakteriobójczo, grzybobójczo i wirusobójczo.

hxxp://www.doz.pl/apteka/p6155-Octenisept_plyn_na_skore_50ml_atomizer

Raczej nie ma slowa o tezcu

Herpes
simplex,
HBV,
HCV
and
HIV

hxxp://www.schuelke.com/download/pdf/cint_lint_octenisept_prod.pdf

My uzywamy zwyklej wody utlenionej.

jagodzianka - 2013-04-19, 15:41

zina, wiem co to Octenisept. Tylko zastanawiam się czy jeżeli jest napisane, że bakteriobójczy to na wszystkie bakterie łącznie z tężcem?
zina - 2013-04-19, 15:42

jagodzianka, dopisalam ze w oryginalnej ulotce nie ma mowy o tezcu wlasnie.
jagodzianka - 2013-04-19, 15:52

zina, oo dzięki. :oops: A utleniona działa na tężca?
zina - 2013-04-19, 16:00

jagodzianka, ja mysle ze nic do konca nie "dziala" na tezca ale dobra dezynfekcja rany na pewno moze przeciwdzialac zakazeniu.
jagodzianka - 2013-04-19, 16:02

O proszę, a tu dwie sprzeczne info:
hxxp://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,9833900.html?as=2
hxxp://adonai.pl/zdrowie/?id=97

jagodzianka - 2013-04-19, 16:08

O boooże co ja zalinkowałam :shock: :lol: :roll:
Cytat:
A jak się weźmie dwa zastrzyki za dużo, to nie zaszkodzi?

Nie. Co najwyżej wystąpi silniejsza reakcja miejscowa w postaci lekkiego obrzęku, zaczerwienienia. Ja często mówię pacjentom, że im większy odczyn po szczepieniu, tym lepsza odporność.

Masakra.
Chodziło mi tylko o to, że w jednym artykule polecają wodę utlenioną, a w drugim Octenisept.

żuk - 2013-04-19, 17:05

woda z mydłem, woda utleniona może pogarszać gojenie. a ostatnio jest jakaś moda na octenisept :roll:
Kawonka - 2013-04-19, 17:11

zina napisał/a:
ale dobra dezynfekcja rany na pewno moze przeciwdzialac zakazeniu.

O to mi właśnie chodziło, kiedy polecałam octenisept. Siebie też nie szczepię, a za stara już jestem na ochronę z 19 roku życia.

Kawonka - 2013-04-19, 17:12

żuk napisał/a:
woda z mydłem,

Na placu zabaw, a tam najczęściej moim dzieciom zdarzają się różne wypadki, nie zawsze mam przy sobie wodę z mydłem ;-) , bo wodę to i owszem. Octenisept jest wygodny, bo w aerozolu.
O, teraz widzę, że i woda utleniona jest, ale zgadzam się z Żukiem.
hxxp://www.doz.pl/apteka/p3867-Woda_utleniona_atomizer_3_50_g

żuk - 2013-04-19, 17:45

no na placu zabaw jasne że łatwiej coś gotowego mieć.
jagodzianka - 2013-04-19, 21:16

Octenisept zdaje się nie piecze, ja tam wolę drącemu japę dziecku nie polewać jeszcze rany wodę utlenioną bo sama pamiętam jaka do dla mnie była trauma. Potem była faza udawania "jestem twarda i wcale mnie to nie piecze".
żuk - 2013-04-20, 15:52

nie piecze on aczkolwiek jak traktowałam nim szwy w wiadomym miejscu po porodzie to odczucie było takiego wielkiego gorąca- ale wtedy wszystko sprawiało dyskomfort, więc to może to 8-)
fila - 2013-04-23, 22:48

Mam do Was pytanie- czy jak szczepiliście podawaliście dziecku wit C albo A, albo np. Infant formula. Macie doświadczenia?
jarzynajarzyna - 2013-05-03, 20:53

gosia z badylem napisał/a:
Cholera, a inna alternatywa żeby nie dtp? W ogóle wcześniej się nimi nie interesowałam :oops:

jest wersja DT - błonica + tężec :-P bez krztuśca, dostępne najbliżej w szkopach ]:-> dla mnie bez sensu zupełnie, bo dalej nie czaję celowości szczepienia na błonicę, której chyba od 30 lat nikt nie widział.

Humbak - 2013-05-13, 13:17

wpływ rtęci na komórki nerwowe hxxps://www.youtube.com/watch?v=IHqVDMr9ivo
jagodzianka - 2013-05-25, 16:32

Piszę w tym temacie bo może zajrzy tu ktoś kto już to przerabiał.
Znalazłam lekarza u którego zaszczępię dziecia i on przyjmuje na nfz w innej przychodni niż moja. Czy muszę się przepisywać do tej przychodni żeby umówić się na wizytę (wizyty)? Jeśli tak to jak się do tego zabrać? Najpierw mam pójść do tej starej przychodni i zabrać i powiedzieć, że chcę się wypisać i dadzą mi papiery czy najpierw się kontaktować z tą docelową przychodnią?

go. - 2013-05-25, 16:52

jagodzianka napisał/a:
Piszę w tym temacie bo może zajrzy tu ktoś kto już to przerabiał.
Znalazłam lekarza u którego zaszczępię dziecia i on przyjmuje na nfz w innej przychodni niż moja. Czy muszę się przepisywać do tej przychodni żeby umówić się na wizytę (wizyty)? Jeśli tak to jak się do tego zabrać? Najpierw mam pójść do tej starej przychodni i zabrać i powiedzieć, że chcę się wypisać i dadzą mi papiery czy najpierw się kontaktować z tą docelową przychodnią?


nie musisz się przepisywać. A jeśli chcesz przepisać to idziesz do przychodni wybranej, nowej (tylko), podajesz dane, podpisujesz deklarację i już.
Na co się zdecydowałaś szczepić?

qetrab - 2013-05-25, 17:07

koko napisał/a:
eMKa, jestem naprawdę zaskoczona, u nas dokładnie ta sama sytuacja - odmówiliśmy szczepienia MMR, wypełniliśmy druczek, że rezygnujemy wybiórczo z tego szczepienia, znamy konsekwencje i nie mamy pretensji w razie czego do naszego lekarza. Lekarz poparł nas w decyzji o nieszczepieniu (chociaż sam z inicjatywą nie wyszedł, bo przecież nie może) i powiedział, że gdyby co, to stanie po naszej stronie, ale żeby się nie obawiać, bo jeszcze nigdy nie było u nas przypadku, żeby sanepid się przypierdzielił.


Gdzie tacy lekarze są? :shock:

go. - 2013-05-25, 17:56

qetrab napisał/a:
koko napisał/a:
eMKa, jestem naprawdę zaskoczona, u nas dokładnie ta sama sytuacja - odmówiliśmy szczepienia MMR, wypełniliśmy druczek, że rezygnujemy wybiórczo z tego szczepienia, znamy konsekwencje i nie mamy pretensji w razie czego do naszego lekarza. Lekarz poparł nas w decyzji o nieszczepieniu (chociaż sam z inicjatywą nie wyszedł, bo przecież nie może) i powiedział, że gdyby co, to stanie po naszej stronie, ale żeby się nie obawiać, bo jeszcze nigdy nie było u nas przypadku, żeby sanepid się przypierdzielił.


Gdzie tacy lekarze są? :shock:


koko, a to już powinnyśmy MMRem szczepić? Szczerze mówiąc nawet do końca nie znam kalendarza szczepień :P I póki co nas ścigają za gruźlicę, wzw b, o resztę jeszcze się nie doczepili, więc myślałam, że do mmr jeszcze daleko :shock:

Gudi - 2013-05-25, 19:02

gosia z badylem, mmr to chyba 13 miesiąc;>
go. - 2013-05-25, 19:03

Gudi napisał/a:
gosia z badylem, mmr to chyba 13 miesiąc;>


no prosz :mrgreen:

koko - 2013-05-25, 19:56

gosia z badylem napisał/a:
Gudi napisał/a:
gosia z badylem, mmr to chyba 13 miesiąc;>


no prosz :mrgreen:

Teraz już wiemy, czemu zmieniasz miejsca zamieszkania w dość sporym tempie ;-)

jagodzianka - 2013-05-25, 20:28

gosia z badylem napisał/a:
Na co się zdecydowałaś szczepić?

DTaP, polio i HiB muszę jeszcze przemyśleć. Właściwie to polio też muszę przemyśleć bo odchodzi się już od tych szczepionek po których dzieciak rozsiewa syfa, ale z drugiej strony, wie ktoś czy one mają być całkowicie wycofane?
A no i wzw b ostatnią dawkę bo miał już.

MartaJS - 2013-05-25, 20:30

jagodzianka napisał/a:
Właściwie to polio też muszę przemyśleć bo odchodzi się już od tych szczepionek po których dzieciak rozsiewa syfa, ale z drugiej strony, wie ktoś czy one mają być całkowicie wycofane?


Póki co dostają ją tylko 6-latki.
Ja szczepię tylko zabitą.

dort - 2013-05-25, 22:56

jagodzianka na jedną wizytę nie musisz się przepisywać, jeżeli chcesz więcej razy chodzić do nowego lekarza to wtedy trzeba zmienić deklarację - tak jak pisze gosia_w
jagodzianka - 2013-05-25, 23:33

dort, chodzi ci chyba o gosię z badylem? Bo gosia_w nic nie pisała tu.
Czyli rozumiem zmienia się deklarację idąc do przychodni wybranej i tam tylko załatwiając papierologię?

pepsi - 2013-05-26, 09:22

MartaJS napisał/a:
jagodzianka napisał/a:
Właściwie to polio też muszę przemyśleć bo odchodzi się już od tych szczepionek po których dzieciak rozsiewa syfa, ale z drugiej strony, wie ktoś czy one mają być całkowicie wycofane?


Póki co dostają ją tylko 6-latki.
Ja szczepię tylko zabitą.


a jak to jest, jest jakaś płatna zabita alternatywa dla 6 latków czy tylko wersja żywa?

dort - 2013-05-26, 12:40

jagodzianka zgadza się poplątałam Gosie :-P

jagodzianka napisał/a:
Czyli rozumiem zmienia się deklarację idąc do przychodni wybranej i tam tylko załatwiając papierologię?
tak


i przepraszam gosię z badylem :-D

jagodzianka - 2013-05-26, 13:42

dort, dzięki :)
-kreska- - 2013-05-26, 14:50

MartaJS napisał/a:

Póki co dostają ją tylko 6-latki.


Czytałam sporo ostatnio o szczepionkach.
W pentaximie i tej drugiej na "I" :oops: też jest polio i nimi się podobno szczepi już w wieku 6 tygodni :roll:
I podobno tylko polio poszczepienne tylko się przenosi w odchodach :?:

Kawonka - 2013-05-30, 16:47

-kreska- napisał/a:
MartaJS napisał/a:

Póki co dostają ją tylko 6-latki.


Czytałam sporo ostatnio o szczepionkach.
W pentaximie i tej drugiej na "I" :oops: też jest polio i nimi się podobno szczepi już w wieku 6 tygodni :roll:

Zgadza się, bo szczepienie przeciwko polio jest w kalendarzu szczepień obowiązkowych (programie szczepień obowiązkowych, PSO), ale dopiero w 3/4 miesiącu zaleca je PSO. Wybierając szczepionki typu 5 i 6 w 1 (ta na "i" to infanrix hexa), niemowlę dostaje więcej dawek polio, niż PSO przewiduje. Podobnie jest zresztą z WZW typu b, 5 w 1 i 6 w 1 to więcej dawek.

Cytat:
I podobno tylko polio poszczepienne tylko się przenosi w odchodach :?:

Tak, wirus polio wydalany jest z kałem, dotyczy to szczepionki doustnej, podawanej właśnie w 6 roku życiu. Można wybrać płatne szczepienie, które nie jest doustne, wtedy wirus z kałem wydalany wprawdzie nie jest, ale zachwalać tej szczepionki ze względu na jej skład również nie będę.

jagodzianka - 2013-05-30, 17:48

Kawonka, a jaki syf jest w tym polio niedoustnym?
puszczyk - 2013-05-30, 21:02

hxxp://stopnop.pl/images/PDF/imovax%20polio.jpg]Ulotkia Imovax Polio.

Ostatnie zachorowanie wywołane dzikim wirusem polio było w latach 80-tych. Co do VAPP i VDPV.
Cytat:
Jak często występują w Polsce przypadki polio związane ze szczepieniem lub polio wywołane szczepem szczepionkowym?
Na wstępie chciałbym podkreślić, że wyróżnia się dwie postaci zachorowań związanych ze szczepieniami przeciwko polio. Pierwsza z nich to porażenia związane ze szczepieniem – VAPP (vaccine associated paralytic polio), występujące w następstwie namnażania się wirusów pochodzących ze szczepionki podanej danej osobie lub osobie z otoczenia. Drugą postacią zachorowań są porażenia wywołane szczepem pochodzenia szczepionkowego – VDPV (vaccine-derived polio virus), występujące w wyniku zakażenia zmutowanym w środowisku wirusem polio pochodzenia szczepionkowego.

W Polsce dotychczas nigdy nie stwierdzano zachorować typu VDPV. Otrzymywane przez nas próbki kału są badane w kierunku wszystkich typów wirusów polio, więc obserwacja ta wydaje się wiarygodna. Przypadki takie były natomiast notowane m.in. w Egipcie i na Filipinach, jednak nie były liczne. Mimo sporadycznego występowania tych przypadków na świecie materiały biologiczne są regularnie badane i kontrolowane na wypadek rozwoju nowej epidemii w społeczeństwach o niskim stopniu zaszczepienia populacji (poniżej 80%). W społeczeństwie o wysokim odsetku zaszczepienia, takim jak polskie, wspomniany scenariusz krążenia zmutowanego wirusa w środowisku jest mało realny.

Każdego roku lub co dwa lata zdarzają się natomiast w Polsce przypadki VAPP, zwykle o lekkim przebiegu i bez trwałych następstw.
hxxp://infekcje.mp.pl/problemywpraktyce/okiemeksperta/show.html?id=67165]Stąd.

hxxp://szczepieniapolio.wordpress.com/]Polecam też "Fakty o polio i szczepieniach przeciw polio."

MartaJS - 2013-05-30, 21:08

puszczyk napisał/a:
Ostatnie zachorowanie wywołane dzikim wirusem polio było w latach 80-tych.


Przy czym nie wiadomo, ile było zakażeń, bo większość przebiega bezobjawowo. Te objawy, które kojarzymy z polio, czyli porażenie itp. występuje bardzo rzadko, tzn. u 0,1% zarażonych. Tak przynajmniej piszą w wikipedii.

biechna - 2013-06-02, 10:29

Tak się cieszyłam, że mam lekarza, który - co prawda prywatnie- zaszczepi mi dzieci wybranymi szczepionkami i zgodnie z tym, jak rozumiem "ostrożność w temacie".
Tymczasem po 2 dawkach szczepionki p/żółtaczce wróciłam do domu z receptą na DTaP+HiB+IPV- byłam pewna, że recepta jest na 3 szczepionkę p/żółtaczce!
To zapewne efekt tego, że powiedziałam, że starszy idzie od września do przedszkola- doktor aż kaszlnął, że rety, do przedszkola, a w ogóle dziecko nie chronione! A jeśli zarazi czymś młodszego??
No kurczę :-/ Nie wykupiłam recepty, chcę "skończyć żółtaczkę" najpierw, nie wiem, czy jest sens do niego wracać, obiecywał, że oczywiście, wszystko po kolei, duże odstępy, bla bla.
Starszy synek teraz choruje, więc mam czas na przemyślenie strategii, ale ech kurczę, jak ciężko jest szczepić inaczej, niż przewiduje "norma" :-/ Każdy chce nadganiać, ratować, chronić, nadganiać, koniecznie nadganiać!! Co to za wyścig?

I nie wiem, co z tym krztuścem, muszę doczytać, dr bardzo mnie straszył, że starszy może to przynieść do domu z przedszkola, a dla niemowląt to b. niebezpieczne.

Jadzia - 2013-06-02, 19:41

george napisał/a:

I nie wiem, co z tym krztuścem, muszę doczytać, dr bardzo mnie straszył, że starszy może to przynieść do domu z przedszkola, a dla niemowląt to b. niebezpieczne.


Też się nim martwiłam, bo akurat jak J. miała kilka miesięcy to u znajomej była jakaś "epidemia" w przedszkolu, tyle dzieciaków zachorowało na krztuśca, że aż przedszkole na jakiś okres zamknęli. Ale po zapoznaniu się z tematem doszłam do wniosku, że szczepionka nie daje sporej ochrony przed tą chorobą i czy J. będzie zaszczepiona czy nie to nie mam żadnej gwarancji, że kiedyś tego nie złapie. My szczepiliśmy na tężec-krztusiec-błonnicę, tą szczepionką gdzie jest jest bezkomórkowy krztusiec, ale zdecydowaliśmy się ze względu na tężec, a nie krztusiec.

A propos tej szczepionki: DtaP, mam taki problem: Jagna dostała 3 dawki, potem po roku powinna być przypominająca 4 dawka. Ale jej nie dostała. Gdzieś wyczytałam, że w innych krajach często się z tej dawki rezygnuje itd, potem miałam temat zgłębić, ale mi "uciekło" i suma sumarum stanęło na 3 dawkach. Powiedzcie mi jak wyglądało to u Waszych, szczepionych podobnie, dzieci? Nie wiem czy mam teraz iść dać tą 4 dawkę (za 3 miesiące minie 2 lata od podania 3 dawki), bo inaczej szczepionka nie będzie w ogóle działać czy może faktycznie szczepienie 4 dawką to nadgorliwość polskiego kalendarza szczepień i te 3 wystarczą?
Głupio mi, że olałam trochę sprawę :/ Lekarka w przychodni nic mi nie doradzi, tzn będzie kazać zaszczepić na wszystko co zaległe: mmr itd ]:->

go. - 2013-06-03, 21:59

to ja się podłącze to powyższego pytania, tak z ciekawości tylko, bo mi piguła nasza upierdliwa (jechałam z nią autobusem, rower się akurat malował :roll: )znów nawkręcać różnych pewnie bzdur próbowała

I jeszcze mam jedno pytanie odnośnie wzw b- ile ta szczepionka ma "ważności"? W sensie czy jest niby ochroną na całe życie czy co ileś tam lat powinno ją się odnawiać? -to też tak z ciekawości wyłącznie ;-)
Bo dla mnie to wyjątkowo bez sensowne szczepienie, choć wiem, że np do niektórych szpitali bez tego szczepienia nie chcą przyjmować... Ale to klasyczny dupochron dla "inwazyjnych placówek". Gdyby w pełni dbały o higinię/sterylność to by problemu nie było. Przyjmując szczepionych ludzie jest mniejsze prawdopobonieństwo zarażenia syfem w razie niedopatrzenia czyli w razie czego mniej ludzi będzie skarżyć o zakażenie...

Humbak - 2013-06-03, 22:07

gosia z badylem napisał/a:
wzw b- ile ta szczepionka ma "ważności"?
z tego co się orientuję, po trzech dawkach nabywa się odporności na mniej więcej lat 10. Chyba, że źle wiem...
dlatego mówi się o tym, że personel medyczny powinien mieć zwłaszcza te szczepienia aktualne...

go. - 2013-06-03, 22:08

Humbak, dzięki:)
-kreska- - 2013-06-04, 17:20

My chyba zdecydujemy się na szczepienie na pneumokoki. Będzie to prawdopodobnie jedyne co zrobimy, bo wydaje mi się to najrealniejszym zagrożeniem.
Myślicie, że trzeba wszystkie dawki dać, żeby 'działało', czy dająć jedną mniej niż zalecano też ochrona zostaje "zbudowana" :?: Nie chcę przesadzać z ilością tego również.
Proszę o opinię :!:

Gudi - 2013-06-05, 12:46

gosia z badylem napisał/a:
I jeszcze mam jedno pytanie odnośnie wzw b- ile ta szczepionka ma "ważności"?

mnie pyknęło 10 lat od szczepień i odporności już nie mam. tzn do porodu już nie miałam;P
i też uważam tak jak Ty, ze bez sensu.

Cytat:
My chyba zdecydujemy się na szczepienie na pneumokoki.

ja nawet tego nie brałam pod uwagę.

-kreska- napisał/a:
Będzie to prawdopodobnie jedyne co zrobimy, bo wydaje mi się to najrealniejszym zagrożeniem.

a na nic innego nie zaszczepiliście?

jarzynajarzyna - 2013-06-05, 13:30

-kreska- napisał/a:
bo wydaje mi się to najrealniejszym zagrożeniem.

tzn. chyba złapanie takiego czegoś nie jest proste, ale powikłania chyba faktycznie najgorsze z tego wszystkiego.

go. - 2013-06-05, 15:56

Uwaga! Hit! My na nic nie szczepilismy G. i w przychodni nam piguła powiedziała, że jak nie zaszczepimy to nie zostanie nam wydana recepta na nutramigen :lol:
Lady_Bird - 2013-06-05, 16:23

a co ma piernik do wiatraka? :-D
Humbak - 2013-06-05, 16:31

No a co. I oddaj im ich zabawki. :->
aga40 - 2013-06-05, 16:54

ja po 4 dawkach zoltaczki wg starych zalecen tzn. 3 szczepionki i po 6 latach przypominajaca mam tyle przeciwcial (u mnie to badaja w standardowym zestawie badan), ze az sie lekarze smieja, ze moge obdarowac 4 osoby. problem jest z ta zoltaczka, bo przyjecia do szpitala i wymaga sie w pewnych zawodach. ja szczepilam dziecko 6 w 1, bo mialam wybor 5 w 1 lub 6 w 1. przynajmniej jej nie beda denerwowac...
pneumokoki moj poprzedni lekarz zapodal dawke dziecku, ale zmienilam doktorka. uwaza, ze pneumokoki, to dla dzieci patologii (przepraszam tych co szczepia, nie obrazam) i dla wczesniakow.

-kreska- - 2013-06-05, 18:03

gosia z badylem napisał/a:
Uwaga! Hit! My na nic nie szczepilismy G. i w przychodni nam piguła powiedziała, że jak nie zaszczepimy to nie zostanie nam wydana recepta na nutramigen :lol:


WTF :?:
Polecić Ci mogę przychodnię wojskową. Pooglądaj opinie na znanylekarz.pl

-kreska- - 2013-06-05, 18:04

Czyli jak już się decydujecie na daną szczepionkę to dajecie wszystkie zalecane dawki :?: Inaczej nie ma sensu zaczynać :?:
aga40 - 2013-06-05, 18:57

moje chyba ma 1 dawke na 4. po 2 roku zycia juz nie szczepi sie ponoc
fila - 2013-06-05, 19:29

-kreska-, a czytałaś to: hxxp://szczepieniapneumoihib.wordpress.com/ ? Ta szczepionka eliminuje tylko 7 albo 13 (?) szczepów, w sumie nie wiem czy najpopularniejszych (?), a ich miejsce zajmie np. gronkowiec....

W ogóle strasznie się rozczarowałam poradnią szczepień. Chciałam wybraną przeze mnie szczepionką szczepić na DTaP, a tu się okazało, że szczepią tą, której firma wygrała przetarg ;/. Ostatecznie gdzieś znaleźli tą moją, która ma ociupinę lepszy skład...

Humbak - 2013-06-05, 21:44

fila napisał/a:
strasznie się rozczarowałam poradnią szczepień. Chciałam wybraną przeze mnie szczepionką szczepić na DTaP, a tu się okazało, że szczepią tą, której firma wygrała przetarg ;/
my robiliśmy tak, że sami kupowaliśmy szczepionkę i wtedy szczepimy tą, którą chcemy...
go. - 2013-06-05, 21:55

Humbak, a nie jest tak, że na szczepionkę trzeba mieć receptę? Pytam, bo mi babeczka moja ulubiona z przychodni jak dzwoniła to mówiła, że czekają na mnie do odbioru recepty właśnie na szczepionki? Ale nie skorzystałam :mryellow:
fila - 2013-06-05, 22:50

Humbak napisał/a:
fila napisał/a:
strasznie się rozczarowałam poradnią szczepień. Chciałam wybraną przeze mnie szczepionką szczepić na DTaP, a tu się okazało, że szczepią tą, której firma wygrała przetarg ;/
my robiliśmy tak, że sami kupowaliśmy szczepionkę i wtedy szczepimy tą, którą chcemy...
Lekarka powiedziała, że jeśli bym chciała szczepić czymś, czego nie mają, to ona się nie podejmuje skierowania dziecka do szczepienia.
gosia, to już w tej zmienionej przychodni tak szantażują?

go. - 2013-06-06, 06:06

fila, naszczescie w starej. miałam do odbioru jeszcze zaległą recepte i pediatra powiedziała przez tel że mogę po nią jeszcze podejść- bo blisko i nie trzeba z bobasami autobusem się tarabanić. poszłam i od piguły usłyszałam co usłyszałam :evil:
fila napisał/a:

Lekarka powiedziała, że jeśli bym chciała szczepić czymś, czego nie mają, to ona się nie podejmuje skierowania dziecka do szczepienia.


to też zaje... polityka TAKIEJ przychodni :evil: :evil:

puszczyk - 2013-06-06, 08:42

gosia z badylem napisał/a:
Uwaga! Hit! My na nic nie szczepilismy G. i w przychodni nam piguła powiedziała, że jak nie zaszczepimy to nie zostanie nam wydana recepta na nutramigen :lol:
:lol:
Zapytaj ją na piśmie o podstawę prawną i powiedz, że zadzwonisz do NFZ.
fila napisał/a:
Lekarka powiedziała, że jeśli bym chciała szczepić czymś, czego nie mają, to ona się nie podejmuje skierowania dziecka do szczepienia.

Po prostu trwa walka między przychodniami i aptekami kto zgarnie zarobek za sprzedaż szczepionki.

eMka - 2013-06-06, 08:56

puszczyk napisał/a:
gosia z badylem napisał/a:
Uwaga! Hit! My na nic nie szczepilismy G. i w przychodni nam piguła powiedziała, że jak nie zaszczepimy to nie zostanie nam wydana recepta na nutramigen :lol:
:lol:
Zapytaj ją na piśmie o podstawę prawną i powiedz, że zadzwonisz do NFZ.

:shock:
Rany, koszmar jakiś. też bym postraszyła NFZ.

puszczyk - 2013-06-06, 09:04

george napisał/a:
Nie wykupiłam recepty, chcę "skończyć żółtaczkę" najpierw

Może sprawdź przeciwciała? Skoro to jest miernikiem powodzenia szczepienia, może nie musi mieć tej kolejnej dawki?
george, mogę Ci opisać jak moja nieszczepiona dwójka przechodziła wejście w środowisko przedszkolne. Starsza łapała infekcje co kilka tygodni, ale przechodziła je łagodnie, zresztą przy najlżejszych objawach zabierałam ją do domu z dbałości o nią i dobro innych dzieci. Młodsza na piersi łapała od niej, ale przechodziła jeszcze łagodniej chroniona przez moje mleko. Dzięki temu gdy teraz poszła do przedszkola od września, niemal nie choruje.
Obydwie chorowały na ospę, młodsza była jeszcze wtedy na piersi.

Co do krztuśca, szczepionka ma niską skuteczność, a jest wysoko reaktogenna, szczególnie pełnokomórkowa. Znam przypadek zachorowania rodzeństwa, starsze szczepione, młodsze nie. Przeszli tak samo, młodsze 4 m. na piersi. Początek był ciężki, bo napady kaszlu powodowały ulewanie. Oczywiście nie można przewidzieć jak dziecko przejdzie chorobę, podobnie jak nie można przewidzieć jak zareaguje na szczepionkę, a ta cieszy się wyjątkowo złą sławą. Jej skuteczność ocenia się na 40-70 % i podobno daje odporność na 2 do 5 lat. Rezerwuarem zarazków jest młodzież i dorośli, a nie przedszkolne dzieci.

puszczyk - 2013-06-06, 09:07

-kreska- napisał/a:
My chyba zdecydujemy się na szczepienie na pneumokoki. Będzie to prawdopodobnie jedyne co zrobimy, bo wydaje mi się to najrealniejszym zagrożeniem.

Ma się wydawać, kampania trwa. W VAERS jest to druga szczepionka po MMR po której rejestruje się największą liczbę powikłań. Trzeba zadać sobie pytanie co jest ważniejsze czynnik, który bezpośrednio wywołuje chorobę, czy stan układu odpornościowego? Karmisz malutką piersią?

Momo - 2013-06-06, 09:34

Orientujecie się, jak to teraz wygląda z ustaleniem indywidualnego kalendarza szczepień? Kto go ustala? I jakie konsekwencje ponosi taki odpowiedzialny jeśli nie uwzględni któryś szczepień? Czy sanepid ma prawo podważać taki ustalony kalendarz i przymuszać do zaszczepienia na wszystko?
Przy Ivie musieliśmy szukać lekarza w poradni alergologicznej, bo właśnie zlikwidowali takich współpracujących z sanepidem (2008r), a nasz rodzinny stwierdził że się na tym nie zna i nie podejmuje się. W rezultacie udało się tylko rozciągnąć wszystko w czasie. Teraz mamy przygotowuję się psychicznie, że przyjdzie chwila, kiedy będziemy zmuszeni zapisać Malutką do przychodni (kasa!) i zastanawiam się, co się zmieniło?
Czytam, że szczepicie wybiórczo. Jak wam się to udaje bez sanepidu na karku?
Już wie, że co powiat to inny świat, więc będę wdzięczna za posty z podkarpacia.

Humbak - 2013-06-06, 11:27

Momo napisał/a:
ak to teraz wygląda z ustaleniem indywidualnego kalendarza szczepień? Kto go ustala? I jakie konsekwencje ponosi taki odpowiedzialny jeśli nie uwzględni któryś szczepień?
a jest możliwe nie uwzględnienie szczepienia obowiązkowego przez lekarza który ustala kalendarz???? :shock:

Ja zrozumiałam, że wybiórcze szczepienie to decyzja rodzica.
U nas kalendarz indywidualny otrzymuję od lekarza w Poradni Zaburzeń Odporności. Ale on uwzględnia wszystko. Nie odpowiada natomiast za realizację tego kalendarza. Szczerze mówiąc ja na własną rękę nie szłam szczepić, gdy mieliśmy katar, bo wg lekarzy to nie przeciwwskazanie do szczepienia. :roll: I kilka razy przedłużyło mi się to tak bardzo, że znowu musieliśmy iść do Poradni i ustalać ciąg dalszy od nowa :-P

W ten sposób my jesteśmy 2 lata do tyłu ze szczepionkami w stosunku do rówieśników, ale z satysfakcją uniknięcia wszelkich powikłań nawet tych typu gorączka.
Ale co ja się nasłucham o tym, że im powielam pracę... mało mnie to jednak obchodzi, skoro ich beztroska w tej kwestii jest jak morze rozległe... :roll:

fila - 2013-06-06, 11:36

Mam wrażenie, że indywidualny kalendarz szczepień możesz sobie sama stworzyć i przychodzić na szczepienia według twojego planu, bo póki co my nie ustaliliśmy żadnego indywidualnego kalendarza. Najlepiej by wszystko na raz zaszczepili, żeby nie mieć opóźnień.
go. - 2013-06-06, 13:32

fila napisał/a:

Mam wrażenie, że indywidualny kalendarz szczepień możesz sobie sama stworzyć i przychodzić na szczepienia według twojego planu, bo póki co my nie ustaliliśmy żadnego indywidualnego kalendarza.

to rzeczywiście działa? :shock:
fila napisał/a:
Najlepiej by wszystko na raz zaszczepili, żeby nie mieć opóźnień.


o tak! Pamiętam jak szczepiłam S. 1,5 roku temu jeszcze. Poszłam na DTaP, a baba mi wyciąga jeszcze hib, polio i zaległe wzw b. Ja takie oczy i pytam się o co jej chodzi, a ona mi "niech się pani nie martwi, te są darmowe" :evil:

Sama biorę pod uwagę obecnie możliwość 2 szczepień- polio i tężec. Ale cholera, ten tężec z innymi znowu, albo to gówno co w szpitalu dają

go. - 2013-06-06, 13:36

W ogóle puszczyk, świetną robotę robicie! Ciesze się, że ponad 1,5 roku temu trafiłam na Wasze strony, bo inaczej żyłabym jeszcze do tej pory w nieświadomości... A żaden lekarz z którym do tej pory rozmawiałam ani słowem nie wspomniał o nopach. A jak pytam to mówią albo, że to wymysły, albo że nie wiedzą, bo im się nie zdarzały :roll:
Humbak - 2013-06-06, 13:39

gosia z badylem napisał/a:
W ogóle puszczyk, świetną robotę robicie!
to prawda. I dla tych którzy szczepią i dla tych którzy nie... chylę czoła, bo pewnie dużo nerwów to kosztuje...
malwiska - 2013-06-06, 15:25

właśnie zasiadam do tematu szczepionkowego i mam czarną dziurę, nic nie łapię ;-) powoli trzeba podjąć decyzję czy szczepić i na co, czy od razu po porodzie, czy później, jakie szczepionki wybrać... chcę to zrobić, zanim Groszek się urodzi, przynajmniej podjąć jakieś ogólne decyzje. Może polecicie mi coś, gdzie mogła bym poczytać, potrzebuję wiedzy łopatologicznej. Może wybrać się do lekarza na rozmowę w sprawie?
go. - 2013-06-06, 16:33

Kusi mnie napisanie tej skargi do NFZtu, ale cholera nie mam żadnego dowodu :-( Następnym razem będę wyjmowała telefon i nagrywała takie teksty. Tylko wtedy tak mnie baba zaskoczyła, że nie wiedziałam czy dobrze słyszę :lol: :evil: :roll:
malwiska napisał/a:
Może wybrać się do lekarza na rozmowę w sprawie?


Strata czasu. Oni są tendencyjni

adriane - 2013-06-06, 18:42

Humbak napisał/a:
W ten sposób my jesteśmy 2 lata do tyłu ze szczepionkami w stosunku do rówieśników, ale z satysfakcją uniknięcia wszelkich powikłań nawet tych typu gorączka.


Ale tego z całą pewnością stwierdzić nie można, że udało się uniknąć ponieważ są jeszcze powikłania występujące nawet w kilka lat po szczepieniu jak np. zapalenie stawów, choroby z autoagresji itd. Oczywiście często się tego nie wiąże z zaszczepieniem kiedyś tam dawno, ale mamy obecnie wysyp takich chorób, których etiologia jest "nieznana" Niektórzy lekarze (badacze) twierdzą, że to powikłania poszczepionkowe.

Oczywiście Wam nie życzę niczego takiego.

dżo - 2013-06-06, 18:44

Dokładnie, chociażby stwardnienie rozsiane, które ujawnia się najczęściej u ludzi dorosłych.
żuk - 2013-06-06, 19:07

gosia z badylem, my też byśmy szczepili na tężec i polio chyba tylko i mam podobne dylematy do Twoich :roll: Szczepionki do dupy no i jak znaleźć lekarza co się podejmie takiego kalendarza :?: :-?
Gudi - 2013-06-06, 22:18

malwiska napisał/a:
czy od razu po porodzie, czy później, jakie szczepionki wybrać... chcę to zrobić, zanim Groszek się urodzi, przynajmniej podjąć jakieś ogólne decyzje.


moja decyzja była taka, że kategorycznie nie dam zaszczepić takiego malucha, chociażby mnie nie wiem czy straszyli. ja chcę wiedzieć czy moje dziecko jest na pewno zdrowe, a tego nie wiesz w pierwszej dobie/dniach życia. Pierwsza decyzja była szczepić [na coś... nie wiedziałam na co] po pół roku. A do tego czasu ogarnęłam temat i podjęłam kolejne decyzje już na spokojnie widząc dziecko i uzyskując wiedzę.

polecam książkę kotoka

żuk - 2013-06-07, 12:48

ja też nie chciałam szczepić po urodzeniu, a jak W się urodził za wcześnie, to w ogóle nie dałam zaszczepić. Pamiętam że wrzeszczałam chyba głośniej niż przy porodzie 'nie szczepic go! nie szczepić!' :mrgreen: No i też przy okazji doznałam szoku, bo oni by zaszczepili bez zająknięcia (33 tc, zdrowy i bez cech wcześniaczych, no ale wcześniak), ale okazuje się, że wcześniaki po bezdechu, skrajnie wczesne, z deficytami neurologicznymi też szczepią bez mrugnięcia w pierwszej dobie :-x :shock:
Humbak - 2013-06-07, 13:40

żuk napisał/a:
wcześniaki po bezdechu, skrajnie wczesne, z deficytami neurologicznymi też szczepią bez mrugnięcia w pierwszej dobie
moja koleżanka urodziła we wrocławiu na chałubińskiego, córeczka dostała zapalenia płuc, mimo to beztrosko zaszczepili ją żółtaczką i gruźlicą
żuk - 2013-06-07, 13:46

Humbak napisał/a:
żuk napisał/a:
wcześniaki po bezdechu, skrajnie wczesne, z deficytami neurologicznymi też szczepią bez mrugnięcia w pierwszej dobie
moja koleżanka urodziła we wrocławiu na chałubińskiego, córeczka dostała zapalenia płuc, mimo to beztrosko zaszczepili ją żółtaczką i gruźlicą

znam z Wroc taką samą historię tylko z Kamieńskiego

fila - 2013-06-07, 13:57

gosia z badylem napisał/a:
fila napisał/a:

Mam wrażenie, że indywidualny kalendarz szczepień możesz sobie sama stworzyć i przychodzić na szczepienia według twojego planu, bo póki co my nie ustaliliśmy żadnego indywidualnego kalendarza.

to rzeczywiście działa? :shock:
No wiesz, rozpisać sobie na kartce można i zapisujesz się kiedy uważasz ;) zobaczymy jak to u nas zadziała. na razie DTaP szczepię z 2miesięcznymi odstępami. Ale cały czas jestem rozdarta i nie wiem, czy w ogóle kalendarz będzie potrzebny.

malwiska
, polecam podejmować decyzję po zapoznaniu się z artykułami tutaj: hxxp://szczepieniapneumoihib.wordpress.com , a nawet drążąc dalej...

Momo - 2013-06-07, 22:28

fila napisał/a:
Mam wrażenie, że indywidualny kalendarz szczepień możesz sobie sama stworzyć i przychodzić na szczepienia według twojego planu, bo póki co my nie ustaliliśmy żadnego indywidualnego kalendarza. Najlepiej by wszystko na raz zaszczepili, żeby nie mieć opóźnień.


No i właśnie przy Ivie nie bardzo tak się dało, bo już nas ścigali i pilnowali, dopiero jak pojawił się papierek, odręcznie napisany, ale z pieczątką lekarza, to trochę odpuścili, tyle że przy zdrowym dziecku maxymalnie mogliśmy sami rozciągnąć odstępy między szczepieniami do 3 miesięcy, bo co tyle przychodnia dostarcza raporty. Chory ten system :evil:

go. - 2013-06-08, 03:58

żuk napisał/a:
Humbak napisał/a:
żuk napisał/a:
wcześniaki po bezdechu, skrajnie wczesne, z deficytami neurologicznymi też szczepią bez mrugnięcia w pierwszej dobie
moja koleżanka urodziła we wrocławiu na chałubińskiego, córeczka dostała zapalenia płuc, mimo to beztrosko zaszczepili ją żółtaczką i gruźlicą

znam z Wroc taką samą historię tylko z Kamieńskiego


ja pierd... same niecenzuralne słowa się cisną :evil:

W ogóle ja myślę, że to bez sensu- jeśli czekamy ma jakiś zabieg/operację/coś podobnego to musimy podpisać na to zgodę, a jeśli chodzi o szczepienie to w domyśle jest zgoda, a podpisać musimy brak zgody :-| A tak samo gwarancji, że po jednym i po drugim będzie dobrze nie ma...

żuk, i na coś się definitywnie zdecydowaliście?

puszczyk - 2013-06-14, 01:00

Po prostu musimy znać swoje prawa:
Cytat:
NOWORODEK PACJENTEM
Matka i ojciec noworodka od chwili jego narodzin, są jego przedstawicielami ustawowymi, a zatem na personelu medycznym spoczywa obowiązek informowania ich o wszystkim, co dotyczy ich dziecka, a także pytanie rodziców o zgodę na każdą interwencję medyczną również szczepienie. Podobnie jak w przypadku dorosłych pacjentów, ogólna zgoda na leczenie nie jest wystarczająca, aby na jej podstawie udzielać świadczeń medycznych. Ponadto rodzic może być obecny przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych dziecku (art. 21 ust. 2 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta).

Najczęstsze naruszenia praw rodziców małych pacjentów to:
- brak wyczerpującej informacji:
"Nie informowano mnie o wynikach badań dziecka. Na czas wizyty pediatrycznej matki były wypraszane z boksu noworodków, a po wizycie pediatrzy znikali i nie było z kim rozmawiać. Położne nie udzielały informacji." Inny list: "Nie poinformowano mnie o szczepieniu przeciw gruźlicy, gdy zapytałam dlaczego, usłyszałam, że jest obligatoryjne, wiec nie mają obowiązku."
- brak możliwości wyrażenia zgody lub odmowy na badania diagnostyczne i podawanie leków: "Neonatolog zamiast wytłumaczyć mi, na czym to polega i dlaczego to jest konieczne, kazała podpisać oświadczenie, że wyrażam zgodę na wszystkie zabiegi konieczne i kazała przywieźć córeczkę. Czułam się, jakby mi zabrano ją."
- ukrywanie diagnozy;
- niepozwalanie rodzicom na obecność w czasie wykonywania badań i szczepień u dzieci, wypraszanie ich. Zabieranie dzieci z sali bez pytania o zgodę: "Wciąż zabierano nam dzieci, które były na osobnej sali noworodkowej do której nie miałyśmy wstępu, nigdy nie mogłyśmy być obecne przy badaniach i zabiegach pielęgnacyjnych. Przynoszono dzieci tylko do karmienia co 3 godziny. Niemal z płaczem uprosiłam jednego z lekarzy, żebym mogła mieć dziecko cały czas przy sobie, ale i tak musiałam je oddawać do przewijania i badania, a potem nie mogłam się doprosić, żeby mi je znowu oddali. Bardzo źle to przeżyłam, pomimo, że cały personel był bardzo miły i życzliwy."

Źródło: Fundacja Rodzić po Ludzku

Szczepienie a Ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.

Art. 16. Pacjent ma prawo do wyrażenia zgody na udzielenie określonych świadczeń zdrowotnych lub odmowy takiej zgody, po uzyskaniu informacji w zakresie określonym w art. 9.
Art. 17. 1. Pacjent, w tym małoletni, który ukończył 16 lat, ma prawo do wyrażenia zgody na przeprowadzenie badania lub udzielenie innych świadczeń zdrowotnych przez lekarza.
2. Przedstawiciel ustawowy pacjenta małoletniego, całkowicie ubezwłasnowolnionego lub niezdolnego do świadomego wyrażenia zgody, ma prawo do wyrażenia zgody, o której mowa w ust. 1. W przypadku braku przedstawiciela ustawowego prawo to, w odniesieniu do badania, może wykonać opiekun faktyczny.

Cytat:
Odpowiedzialność prawna lekarza za szczepienie bez zgody.

"Przekaz powinien być obiektywny. Lekarz zatem nie może naciskać (wymuszać), nachalnie namawiać i nadmiernie optymistycznie przedstawiać dobrodziejstwa szczepień (zwłaszcza zalecanych). Ostatecznie decyzję o poddaniu się im musi bowiem podjąć zainteresowany. Jeśli lekarz rzetelnie, obiektywnie przedstawi informacje, nie będzie naciskał czy zmuszał do poddania się zabiegowi, to jego działanie jest zgodne z prawem (zrealizuje bowiem swoją ustawową powinność), w konsekwencji więc nie powinien odpowiadać za skutki decyzji przedstawiciela ustawowego dziecka o szczepieniu (albo jego zaniechaniu). Odpowiedzialność taka może jednak powstać, gdyby lekarz nie wykonał swego obowiązku informacyjnego (niewykonanie oznacza zarówno powstrzymanie się całkowicie od powiadomienia lub poinformowania, jak i uczynienie tego w sposób niewłaściwy, np. zatajenie jakiś okoliczności, niepowiedzenie prawdy, przekazanie danych w sposób ogólnikowy i dla pacjenta niezrozumiały lub przekazanie fałszywych informacji). W takiej sytuacji mogą bowiem powstać wspomniane konsekwencje karne, jak i cywilne. Zabieg będzie bowiem wykonany de facto bez wymaganej zgody osoby uprawnionej lub decyzja o odmowie szczepienia będzie podjęta w oparciu o fałszywe przesłanki."
hxxp://www.mp.pl/szczepienia/prawo/zapytajprawnika/show.html?id=71532]Stąd.
go. - 2013-06-19, 17:02

Rozmawiałam dzisiaj z moją siostrą, mamą niespełna 4-miesięcznego Franka, szczepiąca wybiórczo. Mówi, że po szczepieniu jakieś guzki się porobiły pod pachami. Chciała oczywiście, żeby pediatra zgłosiła to do sanepidu. Mały miał nawet zabieg u chirurga z nacinaniem. Na wizycie kontrolnej jak zapytała czy nop został zgłoszony do sanepidu, i dostała odpowiedź "pewnie tak, ale nie wiem czy ktoś to zrobił, do widzenia". :shock:

puszczyk, ja sobie kopiuję to co piszesz, żeby mieć wszystko w jednym folderze do szybkiego znalezienia w razie kolejnych przygód...

dort - 2013-06-19, 17:39

gosia to twoja sis może sama to zgłosić, potrzebuje jedynie kopii historii choroby/powikłań i może zwrócić się do sanepidu (ja bym jeszcze zgłosiła się do wydziału zdrowia urzędu wojewódzkiego) z prośbą o wyjaśnienie/zbadanie sprawy - lekarz nie ma wyjścia bo ma obowiązek wydać xero dokumentacji, a pozostałe organy będą zmuszone się tym zająć
go. - 2013-06-19, 17:40

dort, dzięki piękne za info! Zaraz jej przekażę to mailem
Kawonka - 2013-06-19, 18:26

Na wszelkie wypadek u chirurga nie wspominałabym od razu po co mi ta dokumentacja. Tutaj jest wzór podania o wydanie dokumentacji: hxxp://szczepienia.org.pl/viewtopic.php?t=789&highlight=dokumentacji+szpitalnej
żuk - 2013-06-19, 19:19

gosia z badylem, ostatecznie polio dopiero przed przedszkolem i tężec przed przeprowadzką na wieś (czyli może w przyszłym roku). Czyli na razie nic.
bajka - 2013-06-26, 21:59

Zapytam, bo przed nami szczepienie, a nie mam czasu na szukanie, czy może to juz w tym wątku było...Przed nami szczepienie 9 lipca, to drugie po szpitalu... i pytanie- szczepiłyście szczepionka 6 w 1, 5 w 1czyli płatnymi czy normalnymi bezpłatnymi? Chce jak najmniej obciążyc Olka, a szczepić będę. Z dodatkowych proponuja Rotawirusy i mamy bezpłatnie Pneumokoki...Gabrysi nie szczepiłam przeciwko temu, ale to było dawno...i nie wiem co robić? :roll:
MartaJS - 2013-06-26, 22:11

bajka, ani to, ani to ;-)

Szczepiłam płatną szczepionką, ale nie 5w1 ani 6w1, tylko 3w1 DTaP. Ważne jest, żeby krztusiec był bezkomórkowy (acelularny), czyli DTaP właśnie. Bezpłatna szczepionka DTP ma komórkową, bardziej niebezpieczną formę antygenów krztuścowych.
Poza tym nie podawałam jednocześnie wszystkich szczepionek, tylko osobno DTaP, osobno WZW, osobno polio. HiB nie dawałam wcale.

MartaJS - 2013-06-26, 22:44

dushka, DTP jest bezpłatna dla wszystkich, DTaP (inaczej DTPa) tylko dla wybrańców.
bajka - 2013-06-27, 13:17

MartaJS, dzięki.
Z tego, co widzę w rozpisce u pediatry- u nas z bezplatnych jest 3w1 DTPa. czyli ok?
A szczepiłaś na Rota i Pneumo?

go. - 2013-06-27, 17:20

Dziewczyny, ja się na szczepieniach średnio znam, czy polio IPV można kupić jako osobna szczepionka? Czy tylko w tych pentaximach itp skojarzonych jest IPV? OPV nie ma opcji, że zaszczepię, a myślę, żeby S. przed sezonem kąpielowym jednak zrobić :roll:
Czy na szczepienia trzeba brać recepty czy można normalnie kupić w aptece? :oops:

Padło o szczepieniu na rota- z ciekawości zapytam i głodu wiedzy :mryellow: , ona jest żywa nie? Czy bezpieczniejsza, bo nie idzie przez krew-mózg? :oops:

MartaJS - 2013-06-27, 19:09

gosia z badylem, tak, nazywa się Imovax polio. Raczej potrzebna recepta, to rzadko używana szczepionka, nasza dr kupuje w hurtowni.
go. - 2013-06-27, 22:17

MartaJS, dzięki!
Jadzia - 2013-06-27, 22:45

MartaJS napisał/a:
gosia z badylem, tak, nazywa się Imovax polio. Raczej potrzebna recepta, to rzadko używana szczepionka, nasza dr kupuje w hurtowni.

W "naszej" przychodni ku mojemu zaskoczeniu nie dość, że była na stanie, to jeszcze dano ją nam za darmo.

A i kazano nam podpisać papierek, że szczepimy dziecko wg własnego kalendarza szczepień. I w ogóle nie pytano nas o MMR. Szok normalnie, gdyby nie fakt, że Jagna wpadła w okropną histerię jak tylko zobaczyła przychodnię (+głupi komentarz lekarza na temat niby przyczyn tego zachowania tkwiących w naszym złym wychowaniu) to wizyta byłaby całkiem całkiem przyjemna ;)

MartaJS - 2013-06-27, 23:52

Ja teraz się zastanawiam, jak szczepić Tymka, chciałam tak jak Stacha, czyli od 6 miesiąca, ale wtedy sporo szczepień wypadnie nam zimą, a to czas zmniejszonej odporności. Więc chyba zacznę wcześniej, tak żeby przed zimą właśnie skończyć. Jest zdrowy, ćwiczy sobie odporność, to chyba start w wieku 4-5 miesięcy też będzie ok. Ruszymy z WZW, DTaP, potem na wiosnę zaczniemy polio, jesienią powtórka DTaP i koniec.

Pani dziś namawiała mnie na MMR, powiedziałam że może przed przedszkolem, ale wciąż się waham.

bajka - 2013-06-28, 00:06

MartaJS, a Rota, Pneumo?
MartaJS - 2013-06-28, 08:24

bajka, to zależy, ja zamierzam długo (ponad rok) karmić piersią, więc na te rzeczy nie szczepię.
koko - 2013-06-28, 08:57

bajka napisał/a:
MartaJS, a Rota, Pneumo?

Nasz lekarz mówi, że te szczepienia można sobie darować, ale jeśli dzieciak często przebywa w ludzkich skupiskach, to warto szczepić meningokoki. Nas to nie dotyczy.

MartaJS - 2013-06-28, 09:11

No właśnie, to dotyczy też chyba żłobków itp.
puszczyk - 2013-06-30, 17:41

dushka napisał/a:
puszczyk napisał/a:
Może sprawdź przeciwciała? Skoro to jest miernikiem powodzenia szczepienia, może nie musi mieć tej kolejnej daw


puszczyk czyli jest szansa na to ze po aż 2 dawkach dziecko nabierze odporności?

1. Wysokie miano przeciwciał może być już po pierwszej dawce.
2. Wysokiego miana przeciwciał może nie być nawet po pełnym cyklu szczepień.
3. Wysokie miano przeciwciał nie musi oznaczać odporności i braku zachorowania gdy dziecko spotka się z chorobą.

Tak, wiem. To nie jest odpowiedź, która rozwiała twoje wątpliwości. ;-)
To jeszcze dorzucę info:
Cytat:
W celu oceny skuteczności szczepienia, należy oznaczyć miano przeciwciał przeciw antygenowi HBs, czyli immunoglobuliny anty-HBs. Odpowiedź poszczepienną powinno się sprawdzić po upływie co najmniej miesiąca od ostatniej dawki szczepionki. O właściwej odpowiedzi organizmu na wakcynację świadczy miano swoistych przeciwciał anty-HBs wynoszące co najmniej 10j/l.

-kreska- - 2013-07-08, 14:24

ja ciągle się zastanawiam tylko i wyłącznie nad pneumokokami i meningokokami. Ktoś z tu obecnych się na te szczepionki zdecydował :?:
aga40 - 2013-07-08, 14:28

moja miala tylko raz pneumokoki,bo lekarz oklamal mnie i powiedzial, ze to obowiazkowe. po szczepionce wodniste kupy przez okolo tydzien. zmienilam lekarz i obecny jest srednio tej szczepionce przychylny.
bajka - 2013-07-08, 14:47

Kurczę, my w środę na sczepienie...Wiem tylko, ze nie chcę ani 5 ani 6w1...Rozważam rotawirusy i te pieprzone pneumokoki...i nie wiem...
bajka - 2013-07-08, 14:48

Cytat:
bajka, to zależy, ja zamierzam długo (ponad rok) karmić piersią, więc na te rzeczy nie szczepię.

A jak się ma karmienie do szczepień?

aga40 - 2013-07-08, 15:34

ratowirusy a po co?
mada - 2013-07-08, 18:35

Gdy Anka lezala z zapaleniem pluc w szpitalu, to jedyna rzecza ktorej sie balam bylo zarazenie rota. Co drugie dziecko po 2 tygodniach leczenia zapalenia pluc wracalo do domu i po 2-3 dniach wracalo na oddzial z rota...ja wiem, ze nikt nie przewidzi, czy jego dziecko bedzie w szpitalu, ale ja akurat cieszylam sie, ze anka byla zaszczepiona...
go. - 2013-07-08, 20:21

my rota zaraziliśmy się I dnia w żłobie, potem było 3 tygodnie rzygania, srania, gorączki i zapalenia ucha od po-rota. hehe, ale i tak nie szczepimy na rota.
Chociaż ciekawi mnie czy taka szczepionka doustna jest mniej syfiasta/mniej groźna?

bajka - 2013-07-09, 15:43

Czy po szczepieniu można wyjechać z dzieckiem? Mam na myśli krótką drogę samochodem, niestety do sklepu, w skupisko ludzkie...Jestem z Olkiem sama, T. wraca późno, a muszę kupić prezent, który jest potrzebny na jutro rano.... :-/
Humbak - 2013-07-18, 23:42

Mam kłopot i nie wiem jak go rozwiązać.

Mój Antoś ma krótkie wędzidełko i trzeba byłoby jak najszybciej je przyciąć - im szybciej tym zabieg krótszy, łatwiejszy do zniesienia itp. Wędzidełko też zapewne wpływa na jego ssanie...

Ale jesteśmy po szpitalu 2tygodniach i anginie dopiero co przebytej. Lekarka powiedziała mi, że zabieg jest możliwy po drugiej dawce żółtaczki. I mam zagwostkę - kiedy zaryzykować tą pierwszą dawkę? Nie chcę przedłużać ani jednego ani drugiego... z wielu powodów...

Ostatnio mam wrażenie że u mnie w życiu jak nie urok to sraczka... :evil: wybaczcie tą dosłowność...

Kawonka - 2013-07-19, 21:01

Humbak napisał/a:
Lekarka powiedziała mi, że zabieg jest możliwy po drugiej dawce żółtaczki.


Lekarka wprowadziła cię w błąd. Jeśli nie jesteś przekonana do tego szczepienia (i słusznie, moim zdaniem, zwłaszcza po chorobie), pamiętaj,że:
Cytat:
Wszelkie ewentualne żądania przez szpital poddania się temu szczepieniu lub uzależnianie wykonania zabiegu operacyjnego od wcześniejszego zaszczepienia się jest działaniem bezprawnym na które można złożyć skargę do instytucji odpowiedzialnej za wykonywanie szczepień oraz do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej.


hxxp://www.nfz-warszawa.pl/index/lekarz/szczepienie]Stąd.

Zadzwoń zresztą do NFZ-u z pytaniem, czy zabieg może być uzależniony od kolejnego szczepienia, będziesz mieć świeże zdanie nt.

MartaJS - 2013-07-19, 21:17

bajka napisał/a:
Cytat:
bajka, to zależy, ja zamierzam długo (ponad rok) karmić piersią, więc na te rzeczy nie szczepię.

A jak się ma karmienie do szczepień?


Karmienie chroni dziecko przed chorobami, matka przekazuje dziecku z mlekiem przeciwciała, ogólnie wzmacnia układ immunologiczny. Np. w przypadku HiB każdy kolejny tydzień karmienia zmniejsza ryzyko inwazyjnej infekcji HiB o 5%. Brak karmienia piersią jest jednym z czynników ryzyka w chorobie pneumokokowej.
Można poczytać np. tu
hxxp://szczepieniapneumoihib.wordpress.com/indywidualne-ryzyko-zachorowan-wywolanych-pneumokokami-i-hib/

Milan - 2013-07-20, 01:41

Witam wszystkich forumowiczów.

Mam ogromne wątpliwości co do kontynuacji szczepień naszego Syna Filipa. Pierwsza wizyta szczepienna w poniedziałek. Nasz Syn ma 1,5 miesiąca i niestety otrzymał już w szpitalu standardowo BCG i WZW typu B (właśnie Euvax B). Nie zdążyłem zasięgnąć informacji na temat szczepień i przypilnować tematu. Zły jestem na siebie z tego powodu. Na szczęście jak narazie nie zauważyłem nic niepokojącego. Tylko ropień po BCG który się już zagoił. W związku z naszą sytuacją mam kilka pytań. Za udzielenie informacji będę bardzo wdzięczny.

Czy jest konieczne kontynuowanie szczepienia WZW typu B?
Czy musi to być też Euvax czy można kupić szczepionkę bezrtęciową?
Czy rzeczywiście można sobie zapewnić spokój ze strony sanepidu zabierając kartę szczepień z przychodni?

"mielę" wszystkie informacje i dochodzę powoli do wniosku, że będziemy szczepić według indywidualnego kalendarza szczepień. Nie więcej niż jedną szczepionkę na jednej wizycie w większości pewnie przyjdzie nam kupić swoje szczepionki znacznie bezpieczniejsze.

A moje podstawowe pytanie priorytetowe: układ immunologiczny dziecka rozwija się do 3 roku życia (tak przynajmniej wyczytałem). Czy jest jakaś bezpieczna granica wiekowa Dziecka od której można zacząć szczepić?

Kawonka - 2013-07-20, 09:55

Milan napisał/a:
Czy jest jakaś bezpieczna granica wiekowa Dziecka od której można zacząć szczepić?

Po tym, co spotkało 19-letniego Tomka, obawiam się, że nie ma. Wejdź na hxxp://szczepienia.org.pl/]szczepienia.org.pl, zaloguj się i poczytaj linki z podpisów administratorów, znajdziesz odpowiedzi na wszystkie swoje pytania. Poczytaj również stronę hxxp://stopnop.pl/]Stop NOP.

Lily - 2013-07-20, 10:01

Cytat:
Czy jest jakaś bezpieczna granica wiekowa Dziecka od której można zacząć szczepić?
Na pewno dobrze, żeby dziecko już opanowało pewne umiejętności - chodzenie, pierwsze słowa - wtedy wszelkie zaburzenia można dość łatwo zauważyć. U noworodka dużo trudniej powiązać nieprawidłowości ze szczepieniami (tzn. zauważyć związek lub brak związku).
Milan - 2013-07-20, 10:46

rozumiem,

mamy mało czasu na podjęcie decyzji, wizyta w poniedziałek dlatego proszę o pomoc w odpowiedzi na pytanie, też pracuję i mogę nie zdążyć przestudiować ważnych informacji:

Czy jest konieczne kontynuowanie szczepienia WZW typu B?
Czy musi to być też Euvax czy można kupić szczepionkę bezrtęciową?

będziemy wdzięczni

Kawonka - 2013-07-20, 12:38

Milan napisał/a:
rozumiem,

mamy mało czasu na podjęcie decyzji, wizyta w poniedziałek dlatego proszę o pomoc w odpowiedzi na pytanie, też pracuję i mogę nie zdążyć przestudiować ważnych informacji:

Czy jest konieczne kontynuowanie szczepienia WZW typu B?
Czy musi to być też Euvax czy można kupić szczepionkę bezrtęciową?

będziemy wdzięczni


Milan
, jeśli masz mało czasu na podjęcie decyzji, bo wizyta w poniedziałek, to chociaż nie rób NIC: ani nie czytaj, ani nie szczep. Jedno i drugie zawsze zdążysz zrobić. To Ty jesteś rodzicem, od ciebie zależy, kiedy, czym i czy w ogóle dziecko zostanie poddane szczepieniom. Nikt za ciebie nie podejmie tych decyzji, bo nikt nie weźmie odpowiedzialności za twoje dziecko (lekarz też nie). Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł, wyłącznie ;-) .

Dushko, tam powinno być, że produkowana od daty x nie zawiera tiomersalu. Nie wiadomo, jakie zapasy ma dana przychodnia. Zawsze przed szczepieniem można zajrzeć do ulotki, to prawo rodzica.

go. - 2013-07-20, 13:11

Milan napisał/a:
Czy jest jakaś bezpieczna granica wiekowa Dziecka od której można zacząć szczepić?


ja uważam, że TROCHĘ bezpieczniej jest poczekać do wieku, kiedy tworzy się bariera krew-mózg.
Na początku i tak dziecko nie chodzi w wielkie skupiska ludzkie/place zabaw/przedszkola, nie chodzi do denstystow etc. więc jeśli chce się szczepić poczekać można. Wiem, że przychodnie nie chcą czekać, ale to niech sobie swoje dzieci szprycują od urodzenia, a od naszych się odczepią.

dort - 2013-07-20, 13:39

Humbak a nie masz gdzieś znajomej położnej, takiej z dużym doświadczeniem, bo ja nie wiem czy od miesiąca po narodzenie nadal tak można, ale kiedyś położne podczas porodu paznokciem przecinały wedzdelko i nie był potrzebny żaden zabieg
Humbak - 2013-07-20, 16:54

Milan napisał/a:
Czy musi to być też Euvax czy można kupić szczepionkę bezrtęciową?
Kawonka napisał/a:
produkowana od daty x nie zawiera tiomersalu. Nie wiadomo, jakie zapasy ma dana przychodnia. Zawsze przed szczepieniem można zajrzeć do ulotki
ja też mam taką wiedzę... o ile się nie mylę jest teraz wodorotlenek glinu... zawsze warto poszukać ulotki na necie i doczytać

dort, byłoby fajnie, ale niestety nie mam.

Kawonka, ta lekarka do niczego mnie nie nakłaniała ani nie zachęcała, po prostu ja zapytałam, ona odpowiedziała mi zgodnie z jej aktualną wiedzą, nie mam co jej paragrafami zaraz straszyć ;)

Milan napisał/a:
otrzymał już w szpitalu standardowo ... WZW typu B (właśnie Euvax B). (...) Czy musi to być też Euvax czy można kupić szczepionkę bezrtęciową?
To jest twoja decyzja. Ja mam takie doświadczenie, że Kuba który dobrze tolerował Engerix został zaszczepiony Euvaxem i zachorował dość poważnie. Obydwie szczepionki mają ten sam skład (te obecnie produkowane) i wg producentów mogą być stosowane zamiennie. Po chorobie Kubusia moje zdanie jest jednak takie, że jeśli dziecko dobrze toleruje szczepionkę, to się jej nie zmienia dla idei.
Kawonka - 2013-07-20, 17:42

Humbak napisał/a:


Kawonka, ta lekarka do niczego mnie nie nakłaniała ani nie zachęcała, po prostu ja zapytałam, ona odpowiedziała mi zgodnie z jej aktualną wiedzą, nie mam co jej paragrafami zaraz straszyć ;)



A, to okej, inaczej zabrzmiało to, co wyżej napisałaś :-) .

Milan - 2013-07-20, 22:08

rozumiem...

Powiem szczerze, że Filip po WZW typu B (Euvax B) nie miał nawet żadnych zmian temperatury. Faktem jest, że urodził się duży, prawie 4 kg, 60 długi, 10/10 punktów. Dostał ją prawie po upływie 24 godzin, nie dla świętego spokoju po 2 czy 4 godzinach od przyjścia na świat. Była to seria UFA 12006 na szczęście.

RudySiwyRydz - 2013-07-21, 10:14

Przeczytałam wszystko, siedzę od wczoraj i czytam o tych szczepieniach i w ogóle mądrzejsza nie jestem. Wcześniej byłam na nie, ponieważ nic o szczepieniach nie wiedziałam, teraz już wiem, ze jakieś szczepienia tak, tylko nie wiem które i jak. No i jak znaleźć lekarza, który pomoże? Do tego, jak w szpitalu zakazać szczepień od razu po urodzeniu? Czy jakoś można by to opóźnili (da to coś?), no i myślę by zakupić książkę, co polecacie, ale 40zł z przesyłką, to nie mało, a nie wiem czy będę mądrzejsza po niej... Myślę by wypytać położnej z mojej szkoły rodzenia, może coś doradzi (chociaż lekarza), rany, czy muszą tak utrudniać nam życie??
Humbak - 2013-07-21, 17:32

RudySiwyRydz napisał/a:
Do tego, jak w szpitalu zakazać szczepień od razu po urodzeniu?
Musisz podpisać zgodę na szczepienia - obydwa. Kiedy przychodzi do ciebie ktoś po podpis nie podpisujesz i już.

Ja na wszelki wypadek jeszcze przed porodem zapytałam o to, gdzie zgłaszać taką opcję.

dżo - 2013-07-21, 18:33

RudySiwyRydz, możesz wstrzymać się z decyzją aż do momentu, gdy nabierzesz pewności co robić, na zaszczepienie zawsze znajdzie się czas. Noworodka na pewno nie warto szczepić.
Polecam książkę:
"Szczepienia w pytaniach i odpowiedziach dla myślących rodziców" hxxp://www.medicon.pl/21609-szczepienia-w-pytaniach-i-odpowiedziach-dla-myslacych-rodzicow.html
tu masz skan:
hxxps://app.box.com/s/32f6pokqcz33zjsdu4go

sylv - 2013-07-21, 21:35

Wypowiedź prawnika na temat formy nieudzielenia zgody na szczepienie:
Jak postąpić, jeżeli rodzice nie wyrażają zgody na szczepienie dziecka i odmawiają złożenia podpisu pod oświadczeniem o braku zgody?

26.06.2013
dr n. prawn. Rafał Kubiak
Zakład Prawa Medycznego Katedry Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi
Rodzice nie zgadzają się na szczepienie dziecka. Dziecko nie było szczepione w szpitalu w 1. dobie życia z powodu braku zgody rodziców. Był to jednak sprzeciw ustny – rodzice nie składali żadnych podpisów, ponieważ twierdzą, że nie ma podstaw prawnych, zobowiązujących ich do podpisywania oświadczenia o braku zgody. Czy rodzice faktycznie mogą odmówić złożenia takiego podpisu? Jak postąpić w takiej sytuacji – co należy odnotować w dokumentacji medycznej?

Przepisy normujące zasady przeprowadzania szczepień ochronnych tj. ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. Nr 234, poz. 1570, z późn. zm.) oraz wydane na jej podstawie rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 18 sierpnia 2011 r. w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych (Dz. U. Nr 182, poz. 1086) nie określają bliżej zasad wyrażenia zgody ewentualnie sprzeciwu na szczepienie ochronne oraz sposobów ich dokumentowania. Jedynie § 7 ust. 2 rozporządzenia stanowi o zgodzie pisemnej na lekarskie badanie kwalifikacyjne oraz na obowiązkowe szczepienia ochronne u osoby, która ukończyła 6. rok życia, a nie osiągnęła pełnoletności, przeprowadzane bez obecności osoby sprawującej prawną pieczę nad tą osobą, albo opiekuna faktycznego.

Jednakże wymóg pisemnej zgody albo sprzeciwu na dane świadczenie zdrowotne wynika z innych przepisów prawa medycznego. Na przykład, jeśli uznać, że szczepienie ochronne niesie ze sobą zwiększone ryzyko dla pacjenta, znajduje zastosowanie art. 34 ust. 1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty (zwanej dalej „UZL” [tekst jedn. Dz. U. z 2011 r. Nr 277, poz. 1634, z późn. zm.]), który stanowi o zgodzie udzielonej na piśmie. Podobne rozwiązanie zostało ujęte w art. 18 ust. 3 w zw. z art. 17 ust. 4 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (zwanej dalej „UPP” [tekst jedn. Dz. U. z 2012 r. poz. 159, z późn. zm.]). Co prawda przepisy te pozwalają na wyrażenie zgody albo sprzeciwu ustnie bądź konkludentnie (tj. poprzez takie zachowanie, które w sposób niebudzący wątpliwości wskazuje na wolę poddania się proponowanym przez lekarza czynnościom albo brak takiej woli), ale w przypadku zabiegów operacyjnych lub zabiegów o zwiększonym ryzyku dla pacjenta wymagają zachowania formy pisemnej. Jeśli jednak przyjąć, że obowiązkowe szczepienie ochronne nie należy do takiej kategorii zabiegów, to na potrzebę zachowania formy pisemnej wskazuje § 8 rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010 r. w sprawie rodzajów i zakresu dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania (zwanego dalej „RDM” [Dz.U. Nr 252, poz. 1697, z późn. zm.]). W punkcie 3 przepis ten stanowi, że w dokumentacji indywidualnej wewnętrznej zamieszcza się lub dołącza do niej oświadczenie pacjenta o wyrażeniu zgody na przeprowadzenie badania lub udzielenie innego świadczenia zdrowotnego. Poza tym forma pisemna służy także celom dowodowym, np. w potencjalnym sporze, zwłaszcza sądowym.

Przepisy dotyczące szczepień ochronnych zasadniczo nie wskazują miejsca, w którym oświadczenie takie powinno być złożone i następnie archiwizowane. Jedynie § 9 ust. 3 powołanego rozporządzenia z 2011 r. stanowi, że do karty uodpornienia dołącza się wymaganą na piśmie zgodę, o której mowa w § 7 ust. 2, tj. zgodę przedstawiciela ustawowego przedstawianą lekarzowi, gdy dokonuje on szczepienia ochronnego bez obecności tej osoby. Ponadto zgodnie z ust. 1 tego paragrafu, informacje na temat przeprowadzonych obowiązkowych szczepień ochronnych wykonanych od dnia urodzenia są dokumentowane w:

karcie uodpornienia, której wzór jest określony w załączniku nr 2 do rozporządzenia;
książeczce szczepień, której wzór jest określony w załączniku nr 3 do rozporządzenia, stanowiącej odrębną część włączoną do książeczki zdrowia;
dokumentacji medycznej, o której mowa w przepisach o rodzajach i zakresie dokumentacji medycznej oraz sposobie jej przetwarzania.
Zarówno jednak we wzorze karty uodpornienia, jak i w książeczce szczepień nie przewidziano rubryki przeznaczonej na złożenie oświadczenia o wyrażeniu zgody albo sprzeciwu na szczepienie ochronne. Biorąc pod uwagę, że lekarz nie powinien modyfikować wzorów formularzy określonych w przepisach powszechnych, wydaje się, że w dokumentach tych nie można zamieszczać takiego oświadczenia. Stosując wykładnię per analogiam, można natomiast przyjąć, że oświadczenie takie będzie dołączane do karty uodpornienia i wraz z nią archiwizowane. Gdyby natomiast odwołać się do przepisów dotyczących dokumentacji medycznej (wspomnianego rozporządzenia z 2010 r.), to należałoby opowiedzieć się za zamieszczeniem takiego pisemnego oświadczenia w indywidualnej dokumentacji wewnętrznej pacjenta (zgodnie z § 8 RMD), czyli w jego historii zdrowia i choroby (tym bardziej, że według z § 59 ust. 3 w zw. z § 42 ust. 3 pkt. 5 RMD, dokument ten w części dotyczącej ogólnego stanu zdrowia, chorób, problemów zdrowotnych lub urazów zawiera w szczególności informacje o szczepieniach i stosowanych surowicach).

Z cytowanych unormowań wynika zatem, że osoba uprawniona (np. rodzic wobec swego małoletniego dziecka) powinna złożyć pisemną deklarację dotyczącą decyzji w sprawie wykonania szczepienia ochronnego. Jednakże przepisy nie przewidują żadnych środków przymusu lub sankcji, jakie mogłyby zostać zastosowane w razie odmowy wyrażenia woli w formie pisemnej. W literaturze podnosi się bowiem, że konieczność zachowania takiej formy nie obciąża pacjenta (gdyż jest to jego prawo), lecz obowiązek uzyskania oświadczenia na piśmie spoczywa na podmiocie udzielającym świadczeń zdrowotnych, czyli głównie na lekarzu.1

Jednakże z punktu widzenia legalności zabiegu nie jest istotne, czy wyrażenie zgody/sprzeciwu nastąpi w formie pisemnej.* Oświadczenie jest bowiem skuteczne nawet wówczas, gdy jest wyrażone – jak już wspomniano – ustnie, a nawet konkludentnie (por. art. 32 ust. 7 UZL oraz art. 17 ust. 4 UPP). Uzyskanie stanowiska w formie pisemnej jest jednak istotne w warstwie dowodowej. Jeśli więc rodzic (inna osoba kompetentna do wyrażenia zgody) odmawia podpisania takiego oświadczenia, pożądane jest, by lekarz zabezpieczył się dowodowo poprzez odpowiednią adnotację. Niestety omawiane unormowania nie określają wprost, w jaki sposób może to nastąpić. Przez analogię można jednak skorzystać z rozwiązania ujętego w § 27 RDM, który opisuje zasady prowadzenia tzw. księgi odmów przyjęć i porad ambulatoryjnych udzielanych w izbie przyjęć. W księdze tej zamieszcza się m.in. adnotację o braku zgody pacjenta na pobyt w szpitalu potwierdzoną jego podpisem albo podpisem jego przedstawiciela ustawowego. Jeśli natomiast pacjent odmawia podpisania wspomnianej adnotacji o braku zgody, informację o tym zamieszcza się w księdze. Per analogiam, lekarz wykonujący obowiązkowe szczepienia ochronne, powinien skłonić przedstawiciela ustawowego (czyli rodzica) pacjenta do pisemnego potwierdzenia jego sprzeciwu wobec przeprowadzenia szczepienia. Naturalnie jednak nie może stosować żadnych środków przymusu. Jeżeli przedstawiciel ustawowy odmawia pisemnego potwierdzenia swego sprzeciwu, lekarz powinien dokonać odpowiedniej adnotacji, którą zamieści w indywidualnej dokumentacji wewnętrznej tego pacjenta. Z notatki tej powinno wynikać, że przedstawiciele ustawowi dziecka zostali powiadomieni o obowiązku poddania małoletniego określonemu szczepieniu ochronnemu oraz konsekwencjach jego zastosowania albo zaniechania i mimo posiadania takiej wiedzy odmówili przeprowadzenia zabiegu. Adnotację należy opatrzyć datą oraz podpisem lekarza, ewentualnie również świadków. W celu zabezpieczenia pod względem dowodowym można bowiem poprosić o asystę innego pracownika medycznego, w obecności którego rodzic wyrazi swą wolę i który następnie będzie mógł potwierdzić decyzję tego rodzica.

Wyrażenie sprzeciwu przez przedstawiciela ustawowego powinno być poprzedzone udzieleniem mu pełnej informacji na temat szczepienia oraz konsekwencji medycznych i prawnych odmowy. Podobnie bowiem jak zgoda, sprzeciw musi być uświadomiony. Choć ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi nie reguluje bliżej zakresu informacji, które powinny zostać przekazane, znajdą w tej sferze zastosowanie ogólne przepisy dotyczące obowiązku informacyjnego, który ciąży na lekarzy udzielającym świadczeń zdrowotnych. Pomocniczo można zatem wykorzystać art. 31 ust. 1 UZL oraz art. 9–12 UPP. Przykładowo, należy podać dane dotyczące samego zabiegu (na czym będzie polegał, jaka szczepionka zostanie użyta, w jakiej dawce). Następnie lekarz powinien uświadomić pacjenta (jego przedstawiciela ustawowego) o skutkach zastosowania szczepienia albo jego zaniechania. W przypadku szczepień obowiązkowych, pożądane jest również, by lekarz poinformował o procedurze, jaką będzie musiał wdrożyć w sytuacji odmowy poddania małoletniego takiemu szczepieniu i sankcjach za uchylenie się od tej powinności.

Warto zaś przypomnieć, że do sprawozdania z przeprowadzonych obowiązkowych szczepień ochronnych (określonego w załączniku nr 4 do rozporządzenia w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych) dołącza się imienny wykaz osób uchylających się od obowiązku szczepienia. Dane te pozwalają następnie na wszczęcie odpowiednich procedur przez właściwego państwowego powiatowego inspektora sanitarnego, mających na celu wyegzekwowanie tego obowiązku. Inspektor sanitarny może zastosować środek przymusu w postaci grzywny. Jeśli egzekucja administracyjna nie będzie jednak skuteczna, osoba uchylająca się od obowiązku szczepienia (w przypadku dzieci – np. ich rodzic) może podlegać odpowiedzialności przewidzianej w Kodeksie wykroczeń. Zgodnie z jego art. 115 § 2, odpowiedzialność może ponieść osoba, która sprawując pieczę nad osobą małoletnią lub bezradną, pomimo zastosowania środków egzekucji administracyjnej, nie poddaje jej szczepieniu ochronnemu lub badaniu. Sprawca omawianego czynu może zostać ukarany grzywną od 20 do 1500 zł albo karą nagany.** Przedstawienie tych rozwiązań prawnych przedstawicielowi ustawowemu może zmotywować go do poddania jego dziecka wymaganym szczepieniom.

* Por. przykładowo wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2006 r. (sygn. akt: I CSK 191/05, OSNC 2007/1/18). Sąd wskazał w nim, że „Niezachowanie pisemnej formy oświadczenia pacjenta wyrażającego zgodę na zabieg operacyjny (art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty [...]) nie powoduje nieważności zgody. Skutki niezachowania wymaganej formy określa art. 74 k.c.”.

** W uzasadnieniu do wyroku z dnia 6 kwietnia 2011 r. (sygn. akt: II OSK 32/11, LEX nr 852219) Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie, podniósł, że „Wykonanie tego obowiązku [szczepień ochronnych] z mocy prawa zabezpieczone jest przymusem administracyjnym oraz odpowiedzialnością regulowaną przepisami ustawy z 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń”.

Piśmiennictwo:
1. Karkowska D: Ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Komentarz. Warszawa, 2010: 243– 244.

RudySiwyRydz - 2013-07-22, 09:37

dżo, dziękuję :)
Milan - 2013-07-22, 15:09

Byliśmy dziś na pierwszej wizycie szczepiennej. Mam wrażenie, że z ta lekarką nie dojdziemy do porozumienia. Ja mówię o Zamianie standardowej DTPw na DTPa a oni (wraz z panią od wykonywania szczepień i pielęgniarką ), że cytuję "tak mamy 5w1 lub 6w1 do wyboru". w ogóle nie docierało do nich to co mówiliśmy. my swoje, oni swoje. Ostatecznie dziś nie zaszczepiliśmy na nic tłumacząc, że jeszcze nie jesteśmy zdecydowani.

Poprosiłem również o ulotkę od szczepionki WZW typu B jaki stosują i co się okazało jest w składzie tiomersal.

Druga sprawa to twierdzą, że nie mogą nam wydać karty szczepień (osobie prywatnej) ponieważ wysyłają kartę do przychodni której podamy adres... cytuję "taka jest procedura"
maja prawo tak postępować?

Mówiliśmy również, że jeśli chodzi o szczepienia chcemy szczepić prywatnie (w związku z czym poprosiłem o kartę szczepień), jeśli chodzi o pozostałe badania nadal byśmy chcieli korzystać z przychodni. Nie zgodzili się.

Milan - 2013-07-22, 15:19

i co tu robić?
nie chcę żeby kwestia szczepień wyglądała z naszej strony na zaniedbanie i żeby to zostało zgłoszone w ten sposób do sanepidu.
Podjęliśmy decyzje, że nie będziemy szczepić tak wcześnie.

Tylko jak wyrwać tą kartę szczepień od nich?
widzę, że będzie trudniejsze niż się wydawało.

go. - 2013-07-22, 16:23

Milan, skąd jesteście? Może ktoś Wam doradzi lekarza/przychodnię z Waszej okolicy, która nie stosuje przymusu?
Ja też przez męki z moją przychodnią przechodziłam, zmieniłam z polecenie i nie ma porównania :D

Kawonka - 2013-07-22, 16:32

Milan napisał/a:
cytuję "taka jest procedura"
maja prawo tak postępować?


Tak, mają prawo tak postępować.

Milan, wejdź i poczytaj informacje na szczepienia.org.pl.

Jeśli nie zaszczepicie w danym kwartale, to przychodnia musi poinformować o tym sanepid, taki ma obowiązek (moja przychodnia co kwartał składa sprawozdanie, że moja dwójka wciąż niezaszczepiona, i nie tylko ta dwójka). To od sanepidu zależy, co z tym dalej zrobi. Działający zgodnie z prawem policzy was w statystykach, niektóre wezwą na rozmowę, inne będą chciały nalożyć grzywnę w celu przymuszenia, od której zawsze należy się odwołać. Te wszystkie informacje znajdziesz na szczepieniach.org.pl

A to, że wy jedno, personel drugie to często niestety, "norma". Ale tak jak napisała Dżo, nie ma się co spieszyć ze szczepieniami noworodka, dajcie sobie czas na zdobycie informacji o szczepieniach i prawie.

Milan - 2013-07-22, 17:04

gosia z badylem napisał/a:
Milan, skąd jesteście? Może ktoś Wam doradzi lekarza/przychodnię z Waszej okolicy, która nie stosuje przymusu?
Ja też przez męki z moją przychodnią przechodziłam, zmieniłam z polecenie i nie ma porównania :D



Jesteśmy z Rawy Mazowieckiej...
Znacie może kogoś z Rawy lub okolic ?

neina - 2013-07-23, 14:39

Milan, może dogadajcie się z jakimś lekarzem prywatnym, że niby on będzie szczepił i podajcie jego adres, żeby tam wysłali kartę?
MartaJS - 2013-07-23, 14:50

Milan, ja po prostu wypisałam dzieci z przychodni, całkiem. Oni chyba nie mogą tak zrobić, że oddają kartę szczepień, a dziecko w przychodni zostaje. Ale wypisać - jak najbardziej.

Przychodni zależy, żeby wszystko było w terminie ze szczepieniami - i to nie jest złośliwość ani zła wola. U nas jest tak, że sanepid co miesiąc przychodzi i sprawdza karty szczepień. Jak gdzieś jest dziura - lekarka ma problem, musi się tłumaczyć, jeśli nie wyśle upomnienia rodzicom, ma jeszcze większy problem...

Milan - 2013-07-23, 15:16

MartaJS napisał/a:
Milan, ja po prostu wypisałam dzieci z przychodni, całkiem. Oni chyba nie mogą tak zrobić, że oddają kartę szczepień, a dziecko w przychodni zostaje. Ale wypisać - jak najbardziej.


rozumiem, ale co wtedy z wizytami kontrolnymi?
pozostaje prywatnie chodzić?
jakie są średnio koszty jednej wizyty?
jak często chodzić?

Milan - 2013-07-23, 15:27

Dziś była u nas położna na ostatniej wizycie. Oczywiście już wiedziała, że nie szczepiliśmy w wyznaczonym terminie. Mnie nie było przy tym akurat, prostu nie moglem, ale mówiła że mają jakąś Francuską szczepionkę na WZW typu B za 50zł. No i oczywiście ta sama rozmowa, że trzeba zaszczepić. Zaczęła nawet tłumaczyć, że dziecko może nawet umrzeć jeśli się nie zaszczepi... sami nie wiemy co tu robić...

Mam pójść i porostu powiedzieć, że chcemy się wypisać z przychodni całkiem?
A jak będą pytali do jakiej przychodzi przechodzimy to co mam odpowiedzieć, że do żadnej?
Będą patrzeć na nas jak na wariatów... już to widzę.

Lily - 2013-07-23, 15:30

Moje pokolenie nie było szczepione na WZW B, nie znam nikogo, kto by na to umarł. Prawda jest taka, że o wiele groźniejsze jest C, na które nie ma szczepionki...
Milan - 2013-07-23, 15:33

neina napisał/a:
Milan, może dogadajcie się z jakimś lekarzem prywatnym, że niby on będzie szczepił i podajcie jego adres, żeby tam wysłali kartę?


znalazłem 4 lekarzy u nas w mieście, chyba trzeba będzie się przejść i porozmawiać...
czy takie "zapoznanie się" z lekarzem oraz jego podejściem do szczepień uznają już jako wizytę płatną? ciekawe

Milan - 2013-07-23, 17:39

gosia z badylem napisał/a:

ja uważam, że TROCHĘ bezpieczniej jest poczekać do wieku, kiedy tworzy się bariera krew-mózg.


a jaki to wiek?

dżo - 2013-07-23, 18:42

Milan napisał/a:
Mam pójść i porostu powiedzieć, że chcemy się wypisać z przychodni całkiem?
A jak będą pytali do jakiej przychodzi przechodzimy to co mam odpowiedzieć, że do żadnej?
Będą patrzeć na nas jak na wariatów... już to widzę.

Możesz powiedzieć, że się wyprowadzacie, a nowej przychodni jeszcze nie wybraliście.
Dlaczego uważasz, że będą patrzeć jak na wariatów? Ludzie zmieniają w życiu różne rzeczy, również przychodnię bo np. nie pasuje im opieka lekarska, to zupełnie normalne.

Mój syn nie był zapisany do żadnej przychodni przez pierwsze 1,5 roku swojego życia, w razie potrzeby korzystaliśmy z wizyt domowych zaufanej lekarki, wolałam zapłacić za wizyty niż mieć nieprzyjemności w przychodni z powodu nieszczepienia.
Dla mnie była to swego rodzaju inwestycja (zdrowie dziecka i spokój).

eMka - 2013-07-23, 20:30

dżo napisał/a:

Mój syn nie był zapisany do żadnej przychodni przez pierwsze 1,5 roku swojego życia, w razie potrzeby korzystaliśmy z wizyt domowych zaufanej lekarki, wolałam zapłacić za wizyty niż mieć nieprzyjemności w przychodni z powodu nieszczepienia.
Dla mnie była to swego rodzaju inwestycja (zdrowie dziecka i spokój).

też mieliśmy taki plan z drugim dzieckiem. niestety w związku z wcześniactwem młodego mamy zalecone milion konsultacji u przeróżnych specjalistów- finansowo nie dalibyśmy rady wszystkiego ciągnąć prywatnie, więc musieliśmy się zapisać dla skierowań..

patent z wyprowadzką przeszliśmy ze starszą. karty szczepień nie oddali oczywiście, a potem mieliśmy ciągle telefony na jaki adres mają ją przesłać.

dziś położna usłużnie przyniosła mi termin zaległego szczepienia (gruźlica) na koniec sierpnia, mimo moich deklaracji, że na razie nie szczepimy, póki młody jest mały. chciałabym napisać jakieś oświadczenie czy coś, że chcemy szczepić indywidualnym kalendarzem czy coś, ale nie wiem czy to ich powstrzyma przed nękaniem. zmęczona jestem już tematem szczepień. a mój portfel po zapłaceniu grzywny płacze rzewnie. :-|

ktoś wie, czy są jakieś realne szanse na przerwanie samowoli sanepidów w temacie grzywien?

Kawonka - 2013-07-23, 20:52

Emko, a Ty się w ogóle odwoływałaś od nałożonej grzywny? Podpisanie jakiegokolwiek oświadczenia może (nie musi, ale w twoim przypadku już bym się nie łudziła) jedynie przyspieszyć działanie sanepidu - ma czarno na białym, że nie sczepisz w (świętym) terminie.
eMka - 2013-07-23, 20:59

Kawonka, tak odwoływaliśmy się, ale niestety WSA odrzucił naszą skargę.
Kawonka - 2013-07-23, 21:03

Ech, przykre, pozostaje czekać teraz na rozprawę w NSA.
Milan - 2013-07-24, 11:13

A co z bilansami w przypadku nie korzystania z przychodni?
sprawdzanie wzroku, postawy itd.

ciężka sprawa z tą naszą przychodnią, oni się domyślili, że nie chcemy szczepić.

MartaJS - 2013-07-24, 11:52

Milan, to wszystko możesz zrobić też prywatnie. Ja na bilanse nie chodzę, do okulisty i tak się prywatnie wybieramy, bo przecież taki zwykły pediatra nie jest w stanie szczegółowo zbadać wzroku - może sprawdzić czy dziecko ma zeza czy nie, a i to nie zawsze, bo są dzieciaki które zezują np. tylko kiedy są zmęczone. Osobiście wychodzę z założenia, że na takiej bilansowej wizycie lekarz nie jest w stanie zobaczyć wiele więcej niż uważny rodzic, który obserwuje dziecko 24 godz/dobę. O dokładne osłuchanie, obejrzenie gardła itp. proszę zawsze lekarkę przy okazji szczepienia, zresztą i tak to robi.

Powiedz, że chcesz szczepić wg własnego kalendarza i prywatnie.

eMka - 2013-07-24, 13:28

dushka bez nich to najwyżej bym poklęła pod nosem, bo zupełnie się nie znam na jakichś pismach, skargach, odwołaniach:) niestety w tym przypadku sprawa jest już zamknięta, bo na odwołanie do NSA nas nie stać.
obawiam się tylko, że dalej będą nas ścigać o szczepienie córki, mimo już nałożonej grzywny i teraz jeszcze szczepienia młodszego dochodzą:(

Milan - 2013-07-24, 13:39

MartaJS napisał/a:


Powiedz, że chcesz szczepić wg własnego kalendarza i prywatnie.


W przychodni?
Już im to mówiłem, że chcemy szczepić prywatnie i że chcieli byśmy nadal korzystać z przychodni. Wyraźnie im to nie pasowało.

Jak powiem, że chcemy szczepić prywatnie to będą chcieli adres. A lekarka mówiła, że prywatna osoba która ma szczepić musi mieć jakiś "certyfikat" który ją uprawnia do wykonywania szczepień... prawda to jest?

MartaJS - 2013-07-24, 14:40

Milan napisał/a:
Jak powiem, że chcemy szczepić prywatnie to będą chcieli adres. A lekarka mówiła, że prywatna osoba która ma szczepić musi mieć jakiś "certyfikat" który ją uprawnia do wykonywania szczepień... prawda to jest?


Tak. Nie wszyscy lekarze mogą szczepić, warto zapytać.

Cytat:
Już im to mówiłem, że chcemy szczepić prywatnie i że chcieli byśmy nadal korzystać z przychodni. Wyraźnie im to nie pasowało.


Bo jak mają dziecko "na stanie", to muszą się rozliczać ze szczepień z sanepidem.

dżo - 2013-07-24, 21:46

Milan napisał/a:
A co z bilansami w przypadku nie korzystania z przychodni?

Bilans z reguły to zważenie dziecka i odhaczenie szczepień, ewentualnie rozmowa z rodzicem czy dziecko dobrze widzi i słyszy (przykład z autopsji ), lekarze podczas 10 minutowej wizyty raczej nie są w stanie wychwycić jakiś nieprawidłowości w rozwoju.

go. - 2013-07-24, 22:01

dżo napisał/a:
Milan napisał/a:
A co z bilansami w przypadku nie korzystania z przychodni?

Bilans z reguły to zważenie dziecka i odhaczenie szczepień, ewentualnie rozmowa z rodzicem czy dziecko dobrze widzi i słyszy (przykład z autopsji ), lekarze podczas 10 minutowej wizyty raczej nie są w stanie wychwycić jakiś nieprawidłowości w rozwoju.


ja akurat się cieszyłam, że na bilans wcześniej niechciany zaszliśmy, bo babeczka wychwyciła wadę wzroku (myślała, że to ukryty zez, a u okulisty wyszła wada, my byśmy nie zauważyli), początkową wadę zgryzu i nadmiar napletka. Zaleciła też buty z wyższą piętą, bo mamy skłonności platfusowe

Milan - 2013-07-26, 17:06

byłem dziś w przychodni.
Powiedziałem, że chce wypisać Syna a oni, że nie muszę. Żebym przyniósł dane przychodni do której się przepisujemy.

powiedziałem, że będziemy szczepić prywatnie a oni, że nie ma takiej możliwości szczepienia prywatnie, ponieważ niby żaden lekarz prywatny nie może się tego podjąć. suma sumarum wyszedłem z stamtąd niczym...
ale się uparły... co tu robić?

czy naprawdę można się wypisać z danej przychodni i nie należeć nigdzie?

koko - 2013-07-26, 17:21

Milan, a czemu nie możecie szczepić/nie szczepić u lekarza państwowego?
Wystarczy znaleźć w miarę rozsądnego lekarza i bez łachy w przychodni wypełnisz papier o odmowie któregoś tam szczepienia.

dżo - 2013-07-26, 17:54

Milan napisał/a:
Powiedziałem, że chce wypisać Syna a oni, że nie muszę

Nie musisz, ale chcesz, nie mają prawa Tobie tego odmówić.

Milan - 2013-07-27, 13:48

chcemy jak najszybciej wypisać się z tej przychodni. Potem zdecydujemy co dalej...
Nie ma tu rozsądnego pediatry. Jak zobaczyłem jak bada naszego Syna, to sobie pomyślałem, że tyle to i ja mógłbym zrobić jeśli miał bym stetoskop. Nawet dokładnie Filipa nie obejrzała. Zważyli i zmierzyli(z resztą też źle zmierzyli).

koko - 2013-07-27, 15:33

Milan, to może spytaj na forum o dobrego lekarza z twojej okolicy. Głupio jest wypisać dziecko, a nie przepisać. Potem - odpukać - jakby co, są problemy.
Milan - 2013-07-27, 15:41

jest jedna przychodnia w której jest szansa na dogadanie się
Milan - 2013-07-27, 15:43

nic, mamy czas prze weekend żeby przemyśleć sytuacje i działać

jest koniec miesiąca, żeby sanepid zaraz się nie czepił, że Syn nie był szczepiony...

koko - 2013-07-27, 15:49

Wiesz co, nasz syn urodził się 200km od miejsca gdzie mieszkamy (w mieście, gdzie mieszka moja mama) i tam też ma swojego pediatrę. Jakby doraźna rzecz się trafiła - jedziemy do szpitala, ale na planowe wizyty opłaca nam się jechać te 200km do naszego pediatry. Przemyśl to, może w promieniu np. 50km macie dobrego lekarza? Serio, nie warto być niezapisanym nigdzie.
go. - 2013-07-28, 09:30

koko, cały myk polega na tym, żeby nie szczepić i nie podpisywać tych pseudodeklaracji, które są w przychodniach. Na moje powinni dawać raczej deklarację do podpisu o wyrażeniu zgody na szczepienie tj to jest z innymi zabiegami medycznym...
koko - 2013-07-28, 10:30

gosia z badylem, z tego co tu czytam to chyba zależy od sanepidu? U nas lekarz zobowiązał się, że sam nas w razie czego przed sanepidem wybroni, ale po prostu nie było takiej potrzeby.
koko - 2013-07-28, 11:31

Ba! Polecam wszystkim z okolic Warszawy:
hxxp://www.znanylekarz.pl/andrzej-majkowski/pediatra/kobylka

MartaJS - 2013-07-28, 11:47

koko napisał/a:
Milan, to może spytaj na forum o dobrego lekarza z twojej okolicy. Głupio jest wypisać dziecko, a nie przepisać. Potem - odpukać - jakby co, są problemy.


Jakie problemy masz na myśli? Formalnie dziecko nie musi być zapisane do przychodni.

Milan - 2013-07-28, 12:36

dushka napisał/a:
kokogdzie Ty takiego lekarza znalazłaś :shock: :shock: ja poki chyba mam karte w domu nic nie wskorają, przy kolejnym szczepieniu zaniose oswiadczenie o stąd: hxxps://www.facebook.com/notes/justyna-socha/odpowied%C5%BA-na-%C5%BC%C4%85danie-podpisania-o%C5%9Bwiadczenia-tzw-%C5%9Bwiadomej-odmowy-szczepienia-w-/10201546629927930 ...


MOCNE to oświadczenie. Czy rzeczywiście można zanieść coś takiego do przychodni?
i czy coś to da?

Milan - 2013-07-28, 12:40

koko napisał/a:
Ba! Polecam wszystkim z okolic Warszawy:
hxxp://www.znanylekarz.pl/andrzej-majkowski/pediatra/kobylka


w sumie nie daleko od nas. Byłaś u niego na wizycie?

go. - 2013-07-28, 17:44

dushka napisał/a:
Milan napisał/a:
dushka napisał/a:
kokogdzie Ty takiego lekarza znalazłaś :shock: :shock: ja poki chyba mam karte w domu nic nie wskorają, przy kolejnym szczepieniu zaniose oswiadczenie o stąd: hxxps://www.facebook.com/notes/justyna-socha/odpowied%C5%BA-na-%C5%BC%C4%85danie-podpisania-o%C5%9Bwiadczenia-tzw-%C5%9Bwiadomej-odmowy-szczepienia-w-/10201546629927930 ...


MOCNE to oświadczenie. Czy rzeczywiście można zanieść coś takiego do przychodni?
i czy coś to da?


Można, zaniosę jak się o nas upomną:)


zanieść i kazać podpiąc przy sobie do karty szczepień, nawet jeśli to standardowe oświadczenie zostało podpisane. Motywując tym, że nie wiedziało się, że nie jest się W PEŁNI poinformowanym o nopach itp.

koko - 2013-07-28, 18:01

Milan napisał/a:
koko napisał/a:
Ba! Polecam wszystkim z okolic Warszawy:
hxxp://www.znanylekarz.pl/andrzej-majkowski/pediatra/kobylka


w sumie nie daleko od nas. Byłaś u niego na wizycie?

Najpierw był moim pediatrą, teraz jest pediatrą mojego syna. Drugie dziecko też będzie pod jego opieką. Dodam, że i mnie jako dorosłą osobę zdiagnozował 2 lata temu, chociaż przez 8 lat nikomu się to wcześniej nie udało.
On jeździ na wizyty prywatne jakby co. Mamy znajomych z wd którzy zapisali dziecko do przychodni w Wołominie (gdzie ten lekarz przyjmuje), choć sami mieszkają w Wawie.
Sam ma 10 dzieci ;-)
MartaJS, no miałam 2 przypadki kiedy interwencyjnie musiałam jechać z dzieckiem poza miejscem zamieszkania do szpitala (raz podziobane przez kurę oko, raz jarzębina w nosie) i za każdym razem potrzebowano wszystkich danych o przychodni a nawet o lekarzu prowadzącym z przychodni.[/b]

Agnieszka - 2013-07-28, 18:25

koko: jak na nas szyty Twój lekarz i daleko straszliwie nie mamy :-D a rodzina się powiększa
koko - 2013-07-28, 18:38

Agnieszka napisał/a:
koko: jak na nas szyty Twój lekarz i daleko straszliwie nie mamy :-D a rodzina się powiększa

Służę namiarami ;-)

Agnieszka - 2013-07-28, 19:46

koko: to poproszę o pw, położnikiem w tych okolicach też jestem zainteresowana
koko - 2013-07-28, 20:45

Agnieszka, pw poszła.
Milan - 2013-07-28, 21:40

koko, ja też poproszę namiary na pw :)
fila - 2013-08-01, 00:43

Kurza twarz, moje dziecko było szczepione Tripacelem z trefnej serii, a piszą, że Nie ma żadnych powodów do paniki. Wstrzymanie serii należy traktować jako działania profilaktyczne - twierdzi Józef Łoś, wojewódzki inspektor farmaceutyczny w Małopolsce.
Miałam iść obgadywać z lekarką, co dalej, ale olewam wizytę jak tak to wygląda...

go. - 2013-08-01, 06:54

fila, utwierdze Cie- słuszna decyzja!
Jovana - 2013-08-01, 19:13

"Naczelny Sąd Administracyjny orzekł dzisiaj (01.08.2013 r.), że sanepidy nie mają kompetencji do nakładania grzywien w celu przymuszenia do szczepień (niewłaściwość organu egzekucyjnego), może to zrobić jedynie wojewoda, jednak jak dotąd nie było takiego przypadku. Oznacza to, ze rodzice, na których nałożono grzywny w celu przymuszenia do szczepienia, mogą złożyć w sanepidach wnioski o umorzenie postanowień oraz zwrot grzywien (najczęściej w wysokości 100-1000 zł) jeśli zostały już od nich już pobrane.
08.07.2013 r. Sąd Okręgowy w Koninie w sprawie dot. odwołania małżeństwa Małyszów od decyzji Sądu Rodzinnego, orzekł, że nie ma on kompetencji żeby nakazywać rodzicom szczepienie dzieci." ze strony STOP NOP

eMka - 2013-08-02, 10:42

Jovana napisał/a:
"Naczelny Sąd Administracyjny orzekł dzisiaj (01.08.2013 r.), że sanepidy nie mają kompetencji do nakładania grzywien w celu przymuszenia do szczepień (niewłaściwość organu egzekucyjnego), może to zrobić jedynie wojewoda, jednak jak dotąd nie było takiego przypadku. Oznacza to, ze rodzice, na których nałożono grzywny w celu przymuszenia do szczepienia, mogą złożyć w sanepidach wnioski o umorzenie postanowień oraz zwrot grzywien (najczęściej w wysokości 100-1000 zł) jeśli zostały już od nich już pobrane.
08.07.2013 r. Sąd Okręgowy w Koninie w sprawie dot. odwołania małżeństwa Małyszów od decyzji Sądu Rodzinnego, orzekł, że nie ma on kompetencji żeby nakazywać rodzicom szczepienie dzieci." ze strony STOP NOP

nareszcie :)

malwiska - 2013-08-02, 12:11

ale fajnie :mryellow:
kiedy mogę zacząć szczepić, chciała bym zaszczepić na żółtaczkę, ale w rozsądnym terminie, kiedy wy szczepiliście swoje maluchy? I jaką szczepionką?

Jak byłam ostatnio na ważeniu, to położna chciała mi wmówić, że mam dziecko zaszczepione i nie mogła uwierzyć, że w książeczce widnieje napis- "brak zgody mamy" ]:->

go. - 2013-08-02, 16:51

Jovana, ja wczoraj 3 razy czytałam to na stop nop bo nie mogłam uwierzyć i wydawało mi się, że to ja bez zrozumienia coś czytam po swojemu :P
Czyli krok do przodu :D

malwiska, rozsądnym termin? nigdy :mryellow:

Jovana - 2013-08-02, 20:15

gosia z badylem napisał/a:
Jovana, ja wczoraj 3 razy czytałam to na stop nop bo nie mogłam uwierzyć i wydawało mi się, że to ja bez zrozumienia coś czytam po swojemu :P
Czyli krok do przodu :D

malwiska, rozsądnym termin? nigdy :mryellow:

zaprawdę powiadam ci, a słowo stanie się ciałem, wyskoczą z kasy, dziewczyny poszaleją w warzywniaku :lol:

Humbak - 2013-08-02, 21:42

malwiska napisał/a:
kiedy mogę zacząć szczepić, chciała bym zaszczepić na żółtaczkę, ale w rozsądnym terminie, kiedy wy szczepiliście swoje maluchy?
sama musisz to ocenić. Noworodek ma stosunkowo wysoką odporność (mówię o Ig), która spada, bo nie jest jego własna, a odziedziczona (dlatego szczepi się noworodki, choć 1. doba to przesada :roll: ). Niemowlę zaczyna dopiero budować swoją własną i dlatego od ok. 3-6 miesiąca można mówić że jakąś ma. Więc osobiście wydaje mi się w miarę logiczne (jeśli w ogóle) to albo w 1. miesiącu, albo nie wcześniej niż w 6. miesiącu albo ocenić stopień ryzyka (chodzenie na baseny, podatność na choroby mamy i taty i szczerze mówiąc co wam do głowy przyjdzie bo każdy jest inny i inaczej ma/buduje sobie odporność) i zdecydować. Znajoma szczepi po roku, jak kubę po miesiącu a tośka planuję w/po 3.m., ze względu na konieczność przycięcia wędzidełka.

czy jak chcę zaszczepić tosia na żółtaczkę to muszę u nich zostawić kartę szczepień? nie mogę jej mieć?

-kreska- - 2013-08-12, 17:20

Czy mogę gdzieś w internecie znaleźć ulotki ze szczepionek :?: Głównie, a raczej jedynie, chodzi mi o PNEUMOKOKI :?:
Reszta raczej, żeby z ciekawości popatrzeć ;-)

dżo - 2013-08-12, 20:09

-kreska-, nie wiem gdzie tego szukać, podsyłam natomiast to na co przed chwilą się natknęłam, może przyda się Tobie:

hxxp://szczepieniapneumoihib.wordpress.com/indywidualne-ryzyko-zachorowan-wywolanych-pneumokokami-i-hib/

aga40 - 2013-08-13, 08:22

-kreska-, ja zrezygnowalam ze szczepienia po przeczytaniu ulotki: byly tam jakies cyferki i literki: wrzucam w neta a tam odpowiedz: komorki chyba z nerki malpiej ubitej w latach 60
-kreska- - 2013-08-13, 17:01

Dziękuję dziewczyny :!:
jagodzianka - 2013-08-28, 23:16

wrocławianie, gdzie najtaniej kupić energixa b?
za tydzień mamy szczepienie, a ja w sumie nie wiem bo przez moje niedopatrzenie f dostał dwie dawki euvaxu i zastanawiam się czy jest sens teraz zmieniać skoro tamte tolerował dobrze.
tak w ogóle, to byłam dzisiaj na rozmowie i szczepimy tylko wzw i dtap. podobno żywego polio już się nie daje sześciolatkom nawet, słyszeliście o tym?

Humbak - 2013-08-28, 23:28

jagodzianka napisał/a:
przez moje niedopatrzenie f dostał dwie dawki euvaxu i zastanawiam się czy jest sens teraz zmieniać skoro tamte tolerował dobrze.
ja bym w takim razie nie zmieniała. Ale sama musisz zdecydować...
Kawonka - 2013-08-28, 23:47

jagodzianka napisał/a:
podobno żywego polio już się nie daje sześciolatkom nawet, słyszeliście o tym?

Daje się, daje, chyba że przychodnię stać i zakupiła szczepionkę w iniekcjach albo rodzice zrealizują receptę. hxxp://dziennikmz.mz.gov.pl/DUM_MZ/2012/78/akt.pdf]W PSO na 2013 żadne zmiany od października zeszłego roku nie zaszły.

Cytat:
za tydzień mamy szczepienie, a ja w sumie nie wiem bo przez moje niedopatrzenie f dostał dwie dawki euvaxu i zastanawiam się czy jest sens teraz zmieniać

Zawsze warto sprawdzić poziom przeciwciał, być może trzecia dawka jest zbędna.

go. - 2013-08-29, 08:51

dushka napisał/a:
A CIEKAWE Z TYM POLIO WIESZ COŚ WIECEJ?


generalnie dają/mogą dawać opv dalej. U nas można POPROSIĆ o ipv, i dają je "gratis". jeśli rodzic się nie orientował i nie poprosił o ipv, dają opv :P
Do tego podobno jeśli dają opv jak leci w danej przychodni można jakoś zgłosić (tylko nie wiem gdzie), że jest w domu albo ciężarna, albo drugie/kolejne małe dziecko i też ipv powinna być za darmo.
W aptece koszt ipv to ok 120 zł z tego co się orientowałam.
I właśnie jak byłam z pediatrą gadać o szczepieniach to mówi "nie dziwię się, że pani na gruźlicę nie szczepiła" :-D

eMka - 2013-08-29, 11:20

pediatra gorąco namawia mnie na pneumokoki (mamy za darmo ze względu na wcześniaka). Zastanawia mnie to:
"U dzieci do 6. mż. czynnikiem zwiększającym ryzyko zachorowania na IChP było posiadanie starszego rodzeństwa (RR: 3,38 [95% CI: 2,11-5,42]), a z czynników okołoporodowych – wcześniactwo i mała urodzeniowa masa ciała.” hxxp://szczepieniapneumoihib.wordpress.com/indywidualne-ryzyko-zachorowan-wywolanych-pneumokokami-i-hib/]stąd
ale karmię piersią w sumie...

Dziś z pediatrą ustaliłam, że do końca listopada wstrzymujemy się ze wszystkim (pod koniec listopada mam konsultację neurologiczną). a potem się zobaczy. w sumie babka całkiem spoko podeszła do nas, ale pewnie dlatego, że chodzę do niej prywatnie ze starszą od 4 lat, zna nas dobrze i chyba szanuje.

go. - 2013-08-29, 11:23

eMka, a sanepid już się spłacił?? ]:->
MartaJS - 2013-08-29, 11:24

eMka, pewnie chodzi o starsze rodzeństwo chodzące do przedszkola, które przywleka różne zarazy.
eMka - 2013-08-29, 11:30

MartaJS no właśnie. a on i wcześniak i starsza do przedszkola chodzi. no i średnio raz na 2mce jest przeziębiona w okresie przedszkolnym. dlatego w ogóle zaczęłam się zastanawiać. dodatkowo miał wrodzone zapalenie płuc, już jest po jednym antybiotyku... nie wiem czy samo cycowanie nas uchroni, z drugiej strony bardzo przekonują mnie argumenty Kotoka, że zdrowie jest tym optymalnym stanem u człowieka, a szczepienie to zdrowie zaburza.
Gosia jeszcze czekam na pełne orzeczenie sądu i ich dopadniemy. Kupię sobie coś ładnego za tą kasę :)

go. - 2013-08-29, 11:32

eMka, mnie odstrasza od szczepień też to, że gwarancji na nie zachorowanie Ci nie dają, a jednak szprycowanie syfem jest :-|
No, to niedługo życzę udanych, pięknych zakupów. Ryj sam mi się uśmiecha :-D :-D

eMka - 2013-08-29, 11:37

gosia z badylem napisał/a:
eMka, mnie odstrasza od szczepień też to, że gwarancji na nie zachorowanie Ci nie dają, a jednak szprycowanie syfem jest :-|
No, to niedługo życzę udanych, pięknych zakupów. Ryj sam mi się uśmiecha :-D :-D

racja, gwarancji też nie ma. jestem na nie póki co, ale muszę jeszcze na spokojnie to szczepienie ogarnąć.

też mi się uśmiecha, oj uśmiecha. :mryellow:

żuk - 2013-08-29, 11:48

czytam tak Was i zów przekmiiłam temat.. i chyba dryfujęw stroę radykalizmu :-P bik chyba w koncu tylko tężec dostanie. i muszę znów zgłębić temat tego polio i/o pv
eMka - 2013-08-29, 11:58

żuk a jak załatwisz tężec pojedyńczo? i dlaczego akurat tężec wydaje Ci się szczególnie niebezpieczny? (sorry, że męczę pytaniami, ale ja też powoli przechodzę na radykalną stronę mocy i temat jest mi bliski).
-kreska- - 2013-09-15, 16:20

Czy ktoś z Was rzeczywiście zdecydował się na POLIO przed rozpoczęciem chodzenia na basen :?:
Czy to nie tak, że chlor/ozon wybija ewentualnie wirusy wydzielane w ewentualnym kale po OPV :?:

jagodzianka - 2013-09-15, 20:42

-kreska-, kiedys, chyba na wegemaluchu znanym z zetelnej informacji, padlo info ze jesli sie chodzi na basen to koniecznie trzeba zaczepic na polio.
Ja chodzilam z f od 4 msca na zorganizowane zajecia basenowe i organizatorka (moja wuefistka z gimnazjum :P ) nic nie wiedziala o zadnym zagrozeniu. Lekarka w poradni chorob zakaznych (z nastawieniem pro szczepionkowym bardzo) tez nic o tym nie slyszala. Dlatego mysle ze jest wlasnie tak jak piszesz ze chlor/ozon zabije ten syf.

-kreska- - 2013-09-23, 17:52

Dzięki jagodzianka, . Myśl o polio odpłynęła......w niepamięć :-)
PchlaSzachrajka - 2014-02-22, 22:06

Juz od dawna tutaj cisza...czy jest jeszcze jakis rodzic z dylematami na co szczepic?
Sylwia8 - 2014-02-22, 23:17

Ja jeszcze niedawno miałam takie dylematy, jak na razie odpłynęły w siną dal, nie szczepię już na nic i w ogóle o tym nie myślę.
PchlaSzachrajka - 2014-02-23, 09:29

A ja sie boje i szczepic..i nie szczepic:(
mada - 2014-02-23, 10:07

Ja szczepilam z duzo większymi przerwami niz zalecane. Teraz Ania ma 2 lata i 2xDTP i 3xWZW (ze względu na operacje). Jestem w totalnej kropce, bo nie wiem co dalej. Pewnie lekarka będzie chciala szczepic dalej co popadnie, a ja jestem przekonana, ze nie ma juz potrzeby szczepic trzecich dawek... myslę nad zrobieniem malej badan na poziom przeciwcial. Czy ktos moze wykonywal takie badania?
go. - 2014-02-23, 10:53

Ja nie robiłam badań (tylko na różczykę po tym jak pediatra nam powiedziała, że "to na pewno nie różuyczka, bo odkąd są szczepienia ochronne to różyczki nei widziała :mrgreen: ), ale one i tak dla nas by nic nie zmieniły, bo bardziej się boję podać formaldehydy, aluminia i inne syfy "na strzał" do organizmu, niż dać się spokojnie rozwijać odporności.
puszczyk - 2014-02-23, 12:35

go. napisał/a:
"to na pewno nie różuyczka, bo odkąd są szczepienia ochronne to różyczki nei widziała

To ciekawe, bo jest kilka tysięcy zarejestrowanych zachorowań rocznie i pewnie drugie tyle albo więcej tych niezarejestrowanych...

kml - 2014-02-23, 12:54

PchlaSzachrajka napisał/a:
Juz od dawna tutaj cisza...czy jest jeszcze jakis rodzic z dylematami na co szczepic?

Ja się zastanawiam tylko z tego zastanawiania nic nie wynika ;)

aga40 - 2014-02-23, 13:31

robilam na zoltaczke chyba z trzy razy i mam ich tyle, ze kazdy lekrza twierdzil, ze wystarczy jeszcze dla 4 osob!!!! to bylo przed zabiegami, zeby sprawdzic czy musze sie szczepic... tylko ponoc wedlug innej strony mocy przeciwciala szczepionkowe nic nie daja...
go. - 2014-02-23, 14:30

puszczyk napisał/a:

To ciekawe, bo jest kilka tysięcy zarejestrowanych zachorowań rocznie i pewnie drugie tyle albo więcej tych niezarejestrowanych...


no, a i jakiś czas po tym zachorowaniu wyszły Gajce przeciwciała na różyczkę. więc się babeczka też lekko zdziwiła. A ciągle twierdziła, że to "infekcja wirusowa z powiększonymi węzłami potylicznymi w roli głównej" ;-)

mariaaleksandra - 2014-02-23, 22:21

Dziecko sasiadki malowychodzacej do innych dzieci i ludzi w ogole, tydzien przed kalendarzowym szczepieniem zlapalo rozyczke "nie wiadomo gszie". w przychodni powiedzieli ze jakis wysyp. ale czy lepiej przechorowac czy zaszczepic to nie wiem...
go. - 2014-02-24, 08:32

mariaaleksandra napisał/a:
ale czy lepiej przechorowac czy zaszczepic to nie wiem...


szczepienie nie daje odporności ani "pewnej", ani na całe życie. Lepiej przechorować za dziecka niż złapać w ciąży jak sztuczna odporność po szczepieniu przejdzie.
Gajos mega fajnie przeszła różyczkę i cieszę się, że to już za nami:)

Ja też ospę złapałam mają dwadzieścia parę lat, akurat w drugim miesiącu jak znalazłam robotę i dośmiechu mi wtedy nie było :roll:

go. - 2014-02-24, 08:35

Sylwia8 napisał/a:
Ja jeszcze niedawno miałam takie dylematy, jak na razie odpłynęły w siną dal, nie szczepię już na nic i w ogóle o tym nie myślę.


ja tak samo. Tylko czasowo- im bardziej z przychodni napierają tym mam bardziej anty nastawienie ;-)

gaba - 2014-02-24, 10:07

A i u mnie dylematy okropne, i im więcej czytam tym mniej wiem. Na razie decyzja podjęta, że nie szczepimy w pierwszej dobie i nie szczepimy na gruźlicę, a co dalej nie mam pojęcia, trudno mi zdecydować się na nieszczepienie bo gdyby potem maluszek zachorował to będę sobie pluć w brodę. I tak codziennie coś sobie czytam o szczepieniach i nie wiele to rozjaśnia w mojej głowie :-/
dżo - 2014-02-24, 10:44

gaba, dziecko zachorować może nawet wówczas, gdy jest zaszczepione na daną chorobę, żadna szczepionka nie daje gwarancji na 100% odporność.
Warto dokładnie wczytać się na ile dana choroba jest rzeczywiście groźna, jak często występuję powikłania (którymi najbardziej się straszy) i jaka jest "szansa" na zachorowanie.

Agnieszka - 2014-02-24, 10:59

dżo: dokładnie
warto popatrzeć jak zmienia się kalendarz szczepień. Z moich czasów szczenięcych nie szczepiło się m.in różyczki, świnki, odry. Dwie ostatnie przechorowałam a przy różyce robiłam badania na przeciwciała przed zajściem w ciążę i okazało się, że mam czyli chorowałam ale jakiś skryty wariant).
Moja córka (nie było obowiązku szczepienia ospy) przeszła ją dwukrotnie - diagnozował ten sam lekarz mało prawdopodobne a jednak.
Po wypadku nikt nie pytał rodziców kiedy miałam szczepienie p/tężcowe (miałam może pół roku wcześniej, może mniej - kiedyś w szkołach szczepili) z marszu dostałam kolejną dawkę.

puszczyk - 2014-02-24, 12:02

Cytat:
ZACHOROWALNOŚĆ W 2012 r. - GUS opublikował wyniki badań stanu zdrowia i kondycji opieki zdrowotnej w Polsce w 2012 roku. Raport zatytułowany „Zdrowie i ochrona zdrowia w 2012 r." dotyczy m.in. zachorowalności na wybrane choroby zakaźne, przeciwko którym prowadzi się szczepienia.

BŁONICA I POLIO – brak zachorowań
Od 2001 r. nie stwierdzono zachorowań na błonicę, jak również zachorowań na porażenie dziecięce nagminne wywołane dzikim szczepem wirusa polio, natomiast tylko incydentalnie stwierdzano zachorowanie wywołane wirusem szczepionkowym (po jednym przypadku w latach 2009-2010).

TĘŻEC – 19 przypadków, KRZTUSIEC – 4,7 tys. przypadków
W 2012 r. stwierdzono 19 przypadków zachorowań na tężec, czyli tylko o 5 więcej niż rok wcześniej. Wzrosła jednak liczba zachorowań na krztusiec - prawie 4,7 tys. przypadków, a więc niemal trzy razy tyle co w roku poprzednim, co wynika prawdopodobnie z większej ilości zarejestrowanych przypadków. Od lat znaczna większość nie zostaje prawidłowo zdiagnozowana i zgłoszona, a zachorowania są na stałym poziomie mimo prowadzenia masowych szczepień od 1961 r. Więcej: hxxp://szczepieniakrztusiec.wordpress.com/cisza-o-dziesiatkach-tysiecy-przypadkow-krztusca-w-polsce-zmowa-milczenia/ Zachorowania występowały na terenie całego kraju, zwłaszcza w województwie podlaskim, łódzkim i wielkopolskim (20-34 przypadków zachorowań na 100 tys. ludności), najrzadziej natomiast w województwie zachodniopomorskim i lubuskim (mniej niż 4 przypadki zachorowań na 100 tys. ludności).

ODRA – 71 przypadków
W 2012 r. wzrosła również liczba zarejestrowanych zachorowań na odrę - stwierdzono 71 przypadków, podczas gdy przed rokiem 38. Zachorowania występowały głównie w województwach śląskim, mazowieckim i dolnośląskim (odpowiednio 23, 21 i 18 przypadków). Nieliczne przypadki odry odnotowano u mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego, łódzkiego, małopolskiego, podkarpackiego, pomorskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego. W pozostałych województwach odry nie zarejestrowano.

RÓŻYCZKA – 6,3 tys. przypadków
Zwiększyła się także liczba zarejestrowanych zachorowań na różyczkę. W roku 2012 stwierdzono prawie 6,3 tys. przypadków zachorowań, czyli niemal 2 tys. więcej niż w roku poprzednim. Ponad ¼ zachorowań stwierdzono tylko w województwie lubelskim, a co szóste zachorowanie w województwie śląskim. Następne w kolejności znalazło się województwo małopolskie.

WZW B i A - 1,6 tys. i 71 przypadków

Nie odnotowano spadku zachorowalności na wirusowe zapalenia wątroby (WZW). Nieznaczenie wzrosła liczba zachorowań na WZW typu A (71 przypadków), a liczba nowo wykrytych zachorowań WZW typu B utrzymała się na poziomie z roku poprzedniego (1,6 tys. przypadków). Relatywnie najwięcej zachorowań na WZW typu B stwierdzono w województwach łódzkim, podlaskim i wielkopolskim, na 100 tys. ludności przypadało bowiem ponad 7 zachorowań. Na poziomie kraju wskaźnik ten wynosił nieco ponad 4 zachorowania na 100 tys. ludności.

GRUŹLICA – 7,5 tys. przypadków

Odnotowano zmniejszenie przypadków gruźlicy. W ciągu 2012 roku chorobę tą wykryto u ponad 7,5 tys. osób, czyli o blisko 1 tys. osób mniej niż rok wcześniej. Większość, bo aż 93% nowych zachorowań dotyczyło gruźlicy płuc . Relatywnie najczęściej zachorowań wykrywano u mieszkańców województwa lubelskiego i świętokrzyskiego - prawie 30 przypadków na 100 tys. ludności, podczas gdy analogiczny wskaźnik dla kraju był znacznie niższy - niespełna 20 zachorowań na 100 tys. ludności.

NOWOTWORY – 120 tys. zachorowań

Warto dodać, że nowotwory złośliwe stanowią narastający problem zdrowotny polskiego społeczeństwa. Od 2003 r. co roku stwierdza się ponad 120 tys. nowych zachorowań na nowotwory złośliwe, przy czym w ciągu 2010 r. stwierdzono ich już ponad 138 tys., tj. prawie 2,5 tys. więcej niż w roku 2009.

Report GUS: hxxp://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/ZO_zdrowie_i_ochrona_zdrowia_w_2012(1).pdf

puszczyk - 2014-02-24, 12:04

Co mówią o szczepieniach lekarze świadomi ryzyka:
Cytat:
W drugiej części materiału (poniżej) rozmowa z dr Dorotą Sienkiewicz z Kilinki Rehabilitacji w Białymstoku. hxxp://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/wiecej-corek-juz-nie-zaszczepie,114282.html
"W studiu Dzień Dobry TVN gośćmi były: Alicja Kamińska oraz dr Dorota Sienkiewicz, pediatra, specjalista rehabilitacji medycznej. Jak wygląda proces szczepienia w polskich przychodniach zdrowia i dlaczego Pani Alicja już więcej nie zaszczepi swoich dzieci?"

2) Praca przeglądowa na temat powikłań neurologicznych po szczepieniach: hxxp://autyzmaszczepienia.files.wordpress.com/2013/04/dr_sienkiewicz__powiklania_neurologiczne_po_szczepieniach.pdf

3) Audycja w Radio Białystok, fragmenty wypowiedzi dr Doroty Sienkiewicz: hxxp://www.radio.bialystok.pl/news/index/k/30/n/98488
„Ten kalendarz szczepień, np. dla wcześniaków... Ja jestem lekarzem. Ja analizowałam... nie widziałam problemu, zobaczyłam problem, zaczęłam analizować. [...] Uczymy się immunologii. Uczymy się tego, że układ immunologiczny dojrzewa. Nie można takiej ilości szczepień dawać niedojrzałemu układowi immunologicznemu. Odsunąć trochę. Nie w pierwszej dobie życia. Tak, jak to jest w krajach zachodnich. Na jakiejś podstawie naukowcy, lekarze, gremia naukowe krajów zachodnich rozwiniętych, bogatych stwierdziły: >>Nie, nie będziemy szczepić w pierwszej dobie życia, tylko w grupach ryzyka<<. Na to zwróciłabym uwagę, że tutaj jest coś, co wymaga, wydaje mi się, zmiany.

[...]

Mówmy otwarcie o niepożądanych odczynach poszczepiennych, żeby nasze dzieci, nasze polskie dzieci nie chorowały. Przecież, jeżeli my obciążymy układ immunologiczny, to on sobie nie poradzi z różnymi innymi szczepieniami.

Są badania dotyczące szczepień, dopuszczające do obrotu. Badania dotyczą jednej szczepionki. Natomiast, w tej chwili, to, co jest zalecane to jest 6 szczepionek w jednym. W jaki sposób, ja pytam, niedojrzały układ immunologiczny dziecka ma zareagować na 6 patogenów jednocześnie i to co 6 tygodni? Czyli, w sumie, jeśli dobrze policzyć i rodzice zatroszczą się o wszystko, co jest zalecane, ma dziecko do zareagowania na 26 różnych szczepionek. Mnie, jako lekarzowi [...] – nie mogę tego zaakceptować.

[...]

Potem są choroby alergiczne tak, jak alergolodzy mówią, są choroby immunologiczne, są choroby układu nerwowego”.

4) Konferencja w Białymstoku: hxxp://www.youtube.com/watch?v=tKujr6lHpeU

kml - 2014-02-24, 12:26

gaba napisał/a:
A i u mnie dylematy okropne, i im więcej czytam tym mniej wiem. Na razie decyzja podjęta, że nie szczepimy w pierwszej dobie i nie szczepimy na gruźlicę, a co dalej nie mam pojęcia, trudno mi zdecydować się na nieszczepienie bo gdyby potem maluszek zachorował to będę sobie pluć w brodę. I tak codziennie coś sobie czytam o szczepieniach i nie wiele to rozjaśnia w mojej głowie :-/

A czemu na gruźlicę nie?
Pamietam, ze u nas w podstawówce odszczepiali wszystkich, bo umarł chłopak na gruźlice. Blady strach panował i teraz się boje.

Brakuje mi rzetelnych informacji. Wszędzie tylko za lub przeciw, a mało jak to zrobić jak najbezpieczniej.

Sylwia8 - 2014-02-24, 12:30

go. napisał/a:
Sylwia8 napisał/a:
Ja jeszcze niedawno miałam takie dylematy, jak na razie odpłynęły w siną dal, nie szczepię już na nic i w ogóle o tym nie myślę.


ja tak samo. Tylko czasowo- im bardziej z przychodni napierają tym mam bardziej anty nastawienie ;-)


Na mnie właśnie nie napierają, mam super fajne babki w przychodni i lekarkę, które owszem, wspominają coś na temat, że nie ma powodu do strachu ale oczywiście mam prawo wybrać inaczej i ani nie nasyłają na mnie nikogo, ani nie traktują mnie gorzej, po prostu super trafiłam, więc tym bardziej o tym nie myślę.

PchlaSzachrajka - 2014-02-24, 14:36

Moj maly ma 10m, na razie za soba tylko dwie dawki DTPa....za 2 tyg szczepimy ostatnia dawka DTPa....co dalej, to nie wiem....
Sylwia8 - 2014-02-24, 19:08

No ja właśnie 3 dawek już nie robiłam ani niczego nowego, starszej 5-latki też nie szczepię teraz
dżo - 2014-02-24, 19:43

kml napisał/a:
bo umarł chłopak na gruźlice

kml, a znasz szczegóły? być może chłopak był źle leczony, może miał jakieś dysfunkcje zdrowotne?
przecież zachorowanie na gruźlicę i inne choroby zakaźne nie oznacza od razu śmierci, na to składa się wiele różnych czynników jak chociażby niedożywienie, słaby lub uszkodzony układ immunologiczny o czym często się zapomina,

kml - 2014-02-24, 23:01

Nie znam, to było bardzo dawno temu, a ja byłam smarkata. Pamietam jedynie, ze miał dodatnia próbą tuberkulinowa.
gaba - 2014-02-25, 12:22

puszczyk, dzięki za info tak jest dla mnie bardziej przejrzyście

kml, właściwie to już sama nie wiem dlaczego, gdzieś czytałam, że mała zachorowalność itd.

No i jeszcze doczytałam o polio, że po tej ostatniej przypominającej dawce w wieku 5-6 lat, dzieci zarażają więc swojego starszaka muszę zaszczepić bo zarazi się od innych a jak zaszczepię to on będzie zarażał więc i malucha muszę. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, skorygujcie mnie jeśli coś pokręciłam.

Jeśli chodzi o tężca to jak mnie pogryzł pies to dostałam od razu w szpitalu szczepionkę i nikt mnie nie pytał czy byłam szczepiona czy nie więc nie rozumiem po co?

Jadzia - 2014-02-25, 12:28

Cytat:
No i jeszcze doczytałam o polio, że po tej ostatniej przypominającej dawce w wieku 5-6 lat, dzieci zarażają więc swojego starszaka muszę zaszczepić bo zarazi się od innych a jak zaszczepię to on będzie zarażał więc i malucha muszę. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, skorygujcie mnie jeśli coś pokręciłam.

Chodzi tylko o doustną żywą szczepionkę (chyba, że coś mi się pokręciło). Możesz zaczepić płatną zabitą szczepionką polio, wtedy dzieciak po szczepionce nie zaraża.

gaba - 2014-02-25, 12:39

Jadzia napisał/a:
Chodzi tylko o doustną żywą szczepionkę (chyba, że coś mi się pokręciło). Możesz zaczepić płatną zabitą szczepionką polio, wtedy dzieciak po szczepionce nie zaraża.
no mój nie zaraża ale wszystkie inne dzieci tak a chyba trudno uchronić malucha przed kontaktem z dziećmi w wieku starszego brata, przecież przychodzą czasem do nas do domu.
Jadzia, a u Ciebie jakie plany odnośnie szczepień ?

Jadzia - 2014-02-25, 14:49

Cytat:
Jadzia, a u Ciebie jakie plany odnośnie szczepień ?

W pierwszych miesiącach na nic. Potem (ale nie wiem w jakim wieku) żółtaczka, dtpa i polio- osobno, większe przerwy... czyli rozwlecze nam się na wiele miesięcy (a w sumie to lat) kalendarz szcepień. hib i mmr na pewno odpada. Takie są mniej więcej plany...a jak wyjdzie to zobaczymy.

Sylwia8 - 2014-03-09, 18:51

Czy któraś z Was spotkała się już z tym tekstem:

hxxp://marucha.wordpress.com/2014/03/06/zwiazek-szczepien-z-autyzmem-udowodniony/

Znajoma mi przysłała, nie wiem na ile wiarygodne jest źródło hxxp://www.prweb.com/releases/ASOT/Thimerosal/prweb11598819.htm, generalnie tę informację można znaleźć powieloną na wielu różnych stronach w sieci; może puszczyk pomoże w ocenie tych rewelacji?

eM - 2014-03-09, 19:06

Sylwia8 hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=650695#650695
Sylwia8 - 2014-03-09, 21:17

O, sorry, nie zauważyłam...

Ale i tak zależy mi na tym, żeby kompetentna osoba jakoś się do tego ustosunkowała, tak że poczekam może tutaj :)

puszczyk - 2014-03-16, 17:49

Sylwia8, osobiście wolę tekst z oryginalnej strony, bo w nim nie ma nadinterpretacji. .
Sylwia8 - 2014-03-17, 11:27

puszczyk, no właśnie, o te nadinterpretacje mi chodziło; dzięki że odpisałaś
zlotooka - 2014-06-09, 17:58

gaba, [b]kml[b], i jak w końcu zrobiłyście ze szczepieniami?
Ja na razie nawet nie zdecydowałam, co ze szczepieniami w pierwszej dobie, mąż twierdzi, że powinniśmy zaszczepić na wzw engerixem, na wypadek jakichś nieplanowanych zabiegów szpitalnych. A ja już sama nie wiem - na co szczepić i kiedy... Kompletny mętlik w głowie...

niedzielka - 2014-06-10, 13:07

Z tego co wiem to odporność dzieciaczek ma dopiero po ok. miesiącu od szczepienia, także w nagłych wypadkach zaraz po narodzeniu to żadna pomoc. My szczepiliśmy po 3 miesiącach. Tylko WzwB i BCG, póżniej Janek dostał drugą dawkę Wzwb i na tym koniec. Jeszcze nie wiem co dalej, ale na razie nie palę się do szczepienia. Polecam stronkę : faktyoszczepieniach.wordpress.com
gaba - 2014-06-12, 11:53

Jermek na razie nie szczepiony, ale zdecydowaliśmy zaszczepić na żółtaczkę jak skończy dwa miesiące tylko, że na razie okres wyjazdowy i pewnie się przedłuży co do reszty jeszcze nie zdecydowałam.
Wafel - 2014-06-23, 14:56

My dostalismy szczepionke w szpitalu bez pytania o zgode, potem zaszczepilismy 2 dawke WzwB. Wiecej szczepien nie planujemy, ewentualnie trzecia dawke zoltaczki. Odnosnie polio nasz pediatra powiedzial,ze male sa realne szanse zlapania polio od szczepionego dziecka. Musialo by dojsc do kontaktu z qpa szczepionego dziecka, szczegolowo mi wytlumaczyl mozliwe ewentualnosci ale moje obawy rozwial Tak wiec na polio tez nie szczepimy.
zlotooka - 2014-06-23, 15:18

A my chyba jednak będziemy szczepić, tylko na gruźlicę później, WZW Engerixem, a potem skojarzone z 6-tygodniowymi przerwami.
No ale zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu.

dżo - 2014-06-23, 16:51

Wafel, napiszesz coś więcej o tym kontakcie z kupą? ja rozumiem to tak, że dziecko korzystając z tego samego sedesu (w przedszkolu) na którym mogą być pozostałości po kupie dziecka szczepionego żywą szczepionką może się zarazić polio.
koko - 2014-06-23, 20:55

zlotooka, to tak, jak my.
Wafel - 2014-06-23, 21:33

Mi lekarz podał taki przykład: dziecko jest w kibelku i się samoobsługuje przy kupie. Papierem wyciera dupcie, coś zostaje na ręce. Potem dotyka zabawki które inne (nie szczepione na polio) dziecko bierze do buzi.
zlotooka - 2014-06-23, 21:43

koko, a już myślałam, że tylko ja chcę szczepić na wszystko ;-)
koko - 2014-06-23, 21:52

zlotooka napisał/a:
koko, a już myślałam, że tylko ja chcę szczepić na wszystko ;-)

No my Engerix w szpitalu i Infanrix Hexa. I to tyle.

kml - 2014-07-01, 01:02

koko napisał/a:

No my Engerix w szpitalu i Infanrix Hexa. I to tyle.

Czyli wszystko oprócz gruźlicy?

Ja na razie nie szczepiłam. Na gruźlicę i WZW B nie będę szczepiła. Jak młoda skończy pol roku planuje 3 dawki 5w1 co 3 miesiące. Gdyby nie widmo żłoba poczekałabym jeszcze. 5w1 tylko z tego powodu, ze nie pozwolę jej zaszczepić DTPw.

koralina1987 - 2014-07-02, 22:24

A my już nic nie wiemy....masakra, dlaczego ta decyzja nie jest prostsza? Mamy przed sobą widmo żłobka po zakończeniu urlopu macierzyńskiego (rok) no i sama już nie wiem czy jednak może przydałoby się na coś zaszczepić, ale na co? Kiedy? Czym?

Dziewczyny proszę o wsparcie, tyle co się naczytałam to niestety wciąż mało, i pewnie żadnej decyzji nie będę 100% pewna, ale może macie jakieś wypróbowane schematy, które są złotym środkiem (o ile takowy w przypadku szczepień istnieje...)

dżo - 2014-07-02, 22:28

koralina1987 napisał/a:
wypróbowane schematy, które są złotym środkiem

Szczepić najpóźniej jak się tylko da, jeśli do roku jesteście razem w domu to nie szczep przez ten pierwszy rok, karm piersią, pozwól budować organizmowi naturalną odporność.

kml - 2014-07-02, 22:51

koralina1987 napisał/a:
A my już nic nie wiemy....masakra, dlaczego ta decyzja nie jest prostsza? Mamy przed sobą widmo żłobka po zakończeniu urlopu macierzyńskiego (rok) no i sama już nie wiem czy jednak może przydałoby się na coś zaszczepić, ale na co? Kiedy? Czym?

Dziewczyny proszę o wsparcie, tyle co się naczytałam to niestety wciąż mało, i pewnie żadnej decyzji nie będę 100% pewna, ale może macie jakieś wypróbowane schematy, które są złotym środkiem (o ile takowy w przypadku szczepień istnieje...)

Poczekaj aż się dziecko urodzi, mi się wtenczas rozjaśniło ;)
dżo napisał/a:

Szczepić najpóźniej jak się tylko da, jeśli do roku jesteście razem w domu to nie szczep przez ten pierwszy rok, karm piersią, pozwól budować organizmowi naturalną odporność.

A nie lepiej żeby pierwsze szczepienia odbyły się zanim dziecko pójdzie do żłoba?

Poli - 2014-07-03, 13:01

koralina1987 Lila zaczela zlobek jak miala 1 rok. Zostala zaszczepiona po roku czasu, jakos jak miala 1,5 roku: szczepionka 5w1 , dlatego ze za rada lekarza przyjmnie sie mniej dodatkowych smieci . Druga dawake przyjela po roku czasu i takze bedzie z trzecia i to wszystko. Nie bedzie szczepiona na gruzlice ani na zoltaczke, takze nie na choroby wieku dzieciecego ani pneumokoki.
koralina1987 - 2014-07-03, 15:42

Poli, czy znajdę na forum opis/relację z pierwszych dni Lili w żłobku? ilu osobową miała (ma?) grupę na początku? Jakieś choróbska do domu przynosiła czy raczej obeszło się lajtowo? Dzięki za info.
-kreska- - 2014-07-04, 12:46

U nas sprawa szczepien wisiala, wisiala i sie zwisiala ]:-> Nie robimy nic :-)
koralina1987 - 2014-07-04, 14:50

My (znaczy się małż) będziemy robić rekonesans w naszym sanepidzie jak się zapatrują na tych co zwlekają ze szczepieniami, to jest plus małych miast, wszyscy się znają, jakoś przy piwku można zagadać ;P
Poli - 2014-07-04, 21:30

koralina1987 napisał/a:
Poli, czy znajdę na forum opis/relację z pierwszych dni Lili w żłobku? ilu osobową miała (ma?) grupę na początku? Jakieś choróbska do domu przynosiła czy raczej obeszło się lajtowo? Dzięki za info.


Jej grupa mala, tylko 4 osobowa, ale 1-2 razy w tygodniu spotykaly sie wszystkie grupy i razem bawily sie i jadly. Lila chorowala tylko raz ,jak zaczela zlobek, miala zapalenie ucha srodkowego i tylko ten raz przyjmowala antybiotyk. Wiecej nie chorowala , oczywiscie zwykly katar zdarzal sie i czasem kaszel.

koralina1987 - 2014-07-05, 10:21

Poli, dzięki za informację. U nas państwowy żłobek jest 9-osobowy, ale liczymy, że pani zdąży otworzyć nowy, prywatny, bo do tego 9-osobowego są nikłe szanse, gmina duża, a miejsc co kot napłakał....
madalenka - 2014-08-20, 20:48

Czy możecie polecić jakiegoś pediatrę z Wawy lub okolic, który mógłby doradzić co szczepić, kiedy i czym? Chciałabym znaleźć kogoś z kim mogłabym otwarcie porozmawiać i nie jest wrogo nastawiony do rodziców, którzy nie szczepią. Jeszcze zostało kilka miesięcy, ale naprawdę nie wiem co mam robić. Cała moja rodzina jest proszczepionkowa i jeśli zdecyduję się na coś nie szczepić to będę miała milion wykładów i rad. Chciałabym mieć jakieś wsparcie i autorytet za sobą.
dżo - 2014-08-20, 21:25

madalenka, napisz do koko.
madalenka - 2014-08-20, 21:39

Napisałam, dziękuję dżo.
madalenka - 2014-08-21, 12:45

A jak jest w św Zofii z odmówieniem szczepień? Bardzo naciskają? Trzeba jakąś kartkę napisać czy coś wypełnić? Czuję się jak dziecko we mgle.
Jabłania - 2014-08-21, 17:56

Może zna ktoś lekarza hematologa z Krakowa lub bliskich okolic, który wypisałby mi odroczenie do szczepionki mmr ? Nasza pediatra chciała zaświadczenie do tej szczepionki od hematologa (chodziliśmy do poradni), ale pani hematolog nic nie wypisała, ani na tak, ani na nie. Powiedziała tylko, że to jest na odpowiedzialność lekarza rodzinnego. A przecież po to lekarz wysyła do specjalistów żeby zasięgnąć opinii :/ Generalnie ja na to nie chce szczepić w ogóle, albo przynajmniej przed 3 rokiem życia. Najłatwiej by było mając jakiś papier w ręce. Już dostaliśmy ponaglenie z przychodni.

Albo czy ktoś zna pediatrę z Krakowa, który nie podchodzi do szczepień na hurra, że wszystko co jest w kalendarzu szczepień, to musi być...

Wafel - 2014-08-21, 19:52

My mamy pediatre,który w ogóle nie zaleca szczepień. Przyjmuje tylko prywatnie no i jest homeopata,może być? Do przychodni w ogóle nie chodzimy, pisma z ponagleniami wyrzucam do kosza. ;)
dżo - 2014-08-21, 20:59

madalenka napisał/a:
A jak jest w św Zofii z odmówieniem szczepień? Bardzo naciskają?

Nie naciskają, mówisz, że nie chcesz szczepić i tyle.

kml - 2014-08-21, 21:28

Trochę na wyrost, ale czy ktoś zdobył szczepionkę i zaszczepił dziecko w PL tylko na odrę?
jagodzianka - 2014-08-21, 22:26

kml, chyba się nie da. Poza tym to właśnie ten komponent odry jest najbardziej neurotoksyczny (tak twierdzi moja pani doktor).
mariaaleksandra - 2014-08-22, 07:19

Madalenka, ja teraz sie przymierzam do Zofii z porodem i rozmawialam z dwoma.poloznymi, czy trzeba wszedzie krzyczec ze nie.szczepic, ale powiedzialy ze tam o wszystko pytaja, podpisujesz odmowe i tyle. Nikt nie naciska p9dobno i nie robi tego za Twoimi plecami.
Paulis - 2014-08-22, 08:19

Jabłania napisał/a:
Albo czy ktoś zna pediatrę z Krakowa, który nie podchodzi do szczepień na hurra, że wszystko co jest w kalendarzu szczepień, to musi być...


Przyłączam się do prośby.

Jabłania a czy szczepiliście na inne rzeczy?

Jabłania - 2014-08-22, 08:41

Paulis, tak, szczepionką InfanrixHexa plus na rotawirusy. A MMR strasznie się boję, będę odwlekać jak się da, a najchętniej uniknęłabym. Na szczęście nasza pediatra chce zgodę od hematologa, a hematolog póki co nie chce nic dać na piśmie. W sumie to jest takie spychanie odpowiedzialności, bo hematolog powinien się wypowiedzieć, czy widzi przeciwwskazania czy nie.
Orientujecie się może, czy Priorix jest lepszy od MMR?

kml - 2014-08-22, 10:48

jagodzianka napisał/a:
kml, chyba się nie da. Poza tym to właśnie ten komponent odry jest najbardziej neurotoksyczny (tak twierdzi moja pani doktor).

Mi bardziej chodzi o różyczkę, bardzo bym chciała uniknąć. Zresztą świnkę tez bym wolała żeby przechorowała, ale różyczka ważniejsza dla dziewczynki. A na odrę na pewno chce szczepić.

-kreska- - 2014-08-22, 13:29

Jabłania, jak nie chcesz szczepic to po prostu nie szczep. Nikt inny nie wezmie odpowiedzialnosci jakby nie daj boze cos sie stalo. Tylko rodzice i poszkodowane dziecko z tym zostaja.
Priorix wcale nie jest lepszy, sama mam znajomych z dzieckiem uszkodzonym ta szczepionka :(
Pogoogluj
hxxp://www.dzieci.org.pl/forum/autyzm/mmr-2-czy-priorix-ktora-bezpieczniejsza/

AzjaB - 2014-08-22, 17:44

Jabłania, dokładnie, szczepienie jest Twoim wyborem, nie musisz tego robić. Hematolog nie da Ci na piśmie jeśli faktycznie nie ma realnych przeciwwskazań do szczepienia, bo jeśli córka Ci zachoruje na powikłaną różyczkę, to wtedy odpowiedzialność spadnie na tę lekarkę, lekarze jak wiadomo starają się unikać takiej odpowiedzialności. Tak samo w drugą stronę, jeśli wyrazi zgodę i pojawią się problemy po szczepieniu, to na jej odpowiedzialność, której znowu nie chce brać!
Nasza pediatra uważa, że MMR jest ważna... Sama zaszczepiłam M. z 4 miesięcznym opóźnieniem, ale pewnie bym poczekała dłużej. Zdecydowałam się, bo mam dużą styczność z różnymi chorymi, w tym zakaźnie...

dżo - 2014-08-25, 09:06

o mmr
hxxps://www.youtube.com/watch?v=qTIbq0gituA

Poli - 2014-08-25, 16:19

Super film, dzieki dżo :-D
Jabłania - 2014-08-27, 17:26

dżo napisał/a:
o mmr
hxxps://www.youtube.com/watch?v=qTIbq0gituA


Ciekawe, czy teraz wycofają szczepionkę mmr.

go. - 2014-08-27, 17:33

Jabłania napisał/a:
dżo napisał/a:
o mmr
hxxps://www.youtube.com/watch?v=qTIbq0gituA


Ciekawe, czy teraz wycofają szczepionkę mmr.


ja myślę, że będą tłumaczyć, że gość coś naściemniał, żeby za coś się zemścić i przez to wybuchła głupia panika, a środowiska szerzące teorie spiskowe tylko mogą się cieszyć...

Jabłania - 2014-08-28, 07:42

Nie szczepimy MMR. Decyzja podjęta. Nie chcemy ryzykować. Czy orientujecie się, czy np. w Niemczech można szczepić na samą odrę i czym?

Może komuś się przyda hxxp://www.stopnop.pl/kontakt/28-biuro

madalenka - 2014-08-28, 11:23

go. napisał/a:
Jabłania napisał/a:
dżo napisał/a:
o mmr
hxxps://www.youtube.com/watch?v=qTIbq0gituA


Ciekawe, czy teraz wycofają szczepionkę mmr.


ja myślę, że będą tłumaczyć, że gość coś naściemniał, żeby za coś się zemścić i przez to wybuchła głupia panika, a środowiska szerzące teorie spiskowe tylko mogą się cieszyć...



hxxp://www.iflscience.com/health-and-medicine/no-cdc-not-covering-evidence-vaccines-cause-autism

O, proszę, już macie odp, niestety po ang.

amylee - 2014-08-29, 09:21

Czym więcej czytam, tym bardziej głupieję :-(
Chciałabym i szczepić i nie szczepić. Jednego i drugiego boję się tak samo.
Ale co jest konieczne w pierwszych dniach i roku życia? Mała będzie ze mną przez ten rok w domu,a potem zapewne pójdzie do żłoba.
Czy rzeczywiście lepiej zaaplikować 5w1?

go. - 2014-08-29, 11:11

Cytat:
Ale co jest konieczne w pierwszych dniach i roku życia?


nic :mryellow: poza wspomaganiem rozwoju układu odpornościowego

amylee - 2014-08-29, 12:04

go. napisał/a:
Cytat:
Ale co jest konieczne w pierwszych dniach i roku życia?


nic :mryellow: poza wspomaganiem rozwoju układu odpornościowego


a czyli mleko i żarcie i umiarkowana czystość powinny dać radę? :)
no a później, kiedy zacząć i na co w ogóle szczepić, a na co nie?
wsumie za każdą szczepionką są głosy za i przeciw, na jednych forach wyczytuję, że najlepiej zrobić 5w1, a na innych, że organizm sobie z tym ciężko radzi i sama już nie wiem

go. - 2014-08-29, 13:45

amylee napisał/a:

a czyli mleko i żarcie i umiarkowana czystość powinny dać radę? :)


dokładnie!
G. przechorowała tylko różyczkę w wieku 9mcy (czyli i tak 9mcy przed obowiązkowym szczepieniem), podejrzewam, że po kontakcie ze świeżo szczepioną sąsiadką MMRem... Poza tym ma się świetnie. Dużo lepiej niż starszak, który był szczepiony przez pierwsze prawie pół roku :roll: Na chwilę obecną żałuję, że go w ogóle szczepiłam i nie zagłębiłam się w temat wcześniej
Nasza alergolozna mówi, ze 3/4 dzieci z alergiami pokarmowymi jest niedluggo po penta albo genralnie po podstawie dtp, dtap. Są one produkowane na proteinach bydlęcych

Poli - 2014-08-29, 19:09

amylee ja takze siedzialam rok czasu z Lila w domu , a pozniej ruszyla do zlobka i wtedy dopiero zaszczepilam ja 5w1, i to jest jej jedyna szczepionka.
Nie jest ani szczepiona na zoltaczke, ani na gruzlice i ani na mmr. Jak miala 2 lata dostala druga dawje 5w1 i teraz niedlugo bedziemy musieli isc po ostatnia dawke tej szczepionki i to wszystko.
Najwazniejsze abys karmila piersia to dziecko bedzie miala twoje przeciwciala na choroby :-)

madalenka - 2014-08-29, 22:32

Poli napisał/a:
amylee ja takze siedzialam rok czasu z Lila w domu , a pozniej ruszyla do zlobka i wtedy dopiero zaszczepilam ja 5w1, i to jest jej jedyna szczepionka.
Nie jest ani szczepiona na zoltaczke, ani na gruzlice i ani na mmr. Jak miala 2 lata dostala druga dawje 5w1 i teraz niedlugo bedziemy musieli isc po ostatnia dawke tej szczepionki i to wszystko.
Najwazniejsze abys karmila piersia to dziecko bedzie miala twoje przeciwciala na choroby :-)


Czemu zdecydowałaś się akurat na 5w1? (Szukam inspiracji)
Jest sama odra i różyczka? Jakie są alternatywy do mmr (prócz nieszczepienia oczywiście)?
Jak to jest jak się idzie z maleństwem do pediatry? Czy oni przypadkiem nie pytają na wstępie o szczepienia? Bardzo trzeba być asertywnym czy łatwo odpuszczają?

go. - 2014-08-29, 23:30

madalenka napisał/a:
Bardzo trzeba być asertywnym czy łatwo odpuszczają?


robią pranie mózgu, że (cytaty dosłownie z mojej byłej przychodni) "jak nie zaszczepisz to zrobisz dziecku krzywdę, jest tyle chorób i powikłań! A NOPy nie istnieją w Polsce! Poza tym przyjeżdżają do nas chorzy ludzie ze wschodu z bakteriami i wirusami!"
A jak to nie pomoże to na ciebie krzyczą, szantażują itd. Także jak nie trzeba to lepiej omijać pediatrów i piguły szerokim łukiem

zlotooka - 2014-08-30, 00:03

go., ale chyba nie wszyscy, co?

Nasza pediatra (z przychodni rejonowej) powiedziała tylko, że ona jest zwolenniczką szczepień, ale wie, że jest dużo przeciwników i na pewno znamy ich opinie, a decyzja należy do nas.
A lekarze też się czasem przydają i mogą nawet dziecku pomóc :-)

amylee, a co do decyzji, to niestety musisz podjąć ją sama - jak to ujęła moja znajoma, "zależy czego się bardziej boisz". Ja bardziej boję się tych chorób niż NOPów, więc szczepię.

go. - 2014-08-30, 08:08

zlotooka, mi z własnego doświadczenie nikt przychylny, ani nawet obojętny się nie trafił. Ścigają nas, z wcześniejszej przychodni babka regulanie odwiedzała nas w domu. Przesada. Niestety kilka przychodni mamy już zaliczonych :-| W tym mieście chyba wszędzie prawie problemy robią. Sanepid nie może, to wojewoda straszy grzywnami, a sanepid podobno wzywa na jakieś rozmowy do swojej siedziby.
W sumie mieszkając we Wro nie było większego problemu, bo o nas zapomnieli, ale też nie wiem ile by to potrwało ;)

dżo - 2014-08-30, 08:50

madalenka napisał/a:
Czy oni przypadkiem nie pytają na wstępie o szczepienia?

To prawie zawsze jest pierwsze pytanie (jeśli wizyta kontrolna). My nie chodzimy do państwowej przychodni choć syn jest tam zapisany, domyślam się, że nie ścigają nas bo nie maja karty szczepień.
madalenka, jeśli zależy Tobie na nieszczepieniu i chcesz mieć spokój z nękaniem to zastanów się nad rozwiązaniem typu prywatne wizyty, nie korzystanie w przychodni NFZ.

eMka - 2014-08-30, 09:43

dżo napisał/a:
madalenka, jeśli zależy Tobie na nieszczepieniu i chcesz mieć spokój z nękaniem to zastanów się nad rozwiązaniem typu prywatne wizyty, nie korzystanie w przychodni NFZ.

Pomysł jest świetny dopóki dziecko jest raczej zdrowe. Też miałam taki plan z młodszym, niestety jego wcześniactwo zmusiło nas do odbycia szeregu wizyt u przeróżnych specjalistów dość daleko poza miejscem zamieszkania. Gdybyśmy za to wszystko mieli płacić prywatnie + dojazdy, to byłoby bardzo ciężko, tym bardziej że nie wiedziałam jak długo potrwa ten czas wzmożonego pochylania się nad jego zdrowiem. Teraz od dłuższego czasu odpukać nie mamy kontaktu z lekarzami ani na NFZ ani prywatnie, ale pierwsze pół roku niestety by nas finansowo zjadło.
madalenka życzę oczywiście zdrowego dzieciaczka i przy tym założeniu propozycja dżo jest chyba najlepszym co można zrobić. Dla swojego świętego spokoju.

amylee moim zdaniem jeśli szczepić to najlepiej jak najmniej naraz i w jak największych odstępach czasu przy całkowicie zdrowym dziecku (podstawowa morfologia przed szczepieniem moim zdaniem nie zaszkodzi). kombajnom typu 5w1 nie ufam w ogóle (nie to żebym jakoś szczególnie ufała tym refundowanym- ale na mój prosty rozum wstrzykiwanie 5 różnych antygenów na raz, z którymi mały niedojrzały organizm ma sobie poradzić jest mocno ryzykowne).

go. - 2014-08-30, 10:11

Cytat:

dżo napisał/a:
madalenka, jeśli zależy Tobie na nieszczepieniu i chcesz mieć spokój z nękaniem to zastanów się nad rozwiązaniem typu prywatne wizyty, nie korzystanie w przychodni NFZ.

Pomysł jest świetny dopóki dziecko jest raczej zdrowe. Też miałam taki plan z młodszym, niestety jego wcześniactwo zmusiło nas do odbycia szeregu wizyt u przeróżnych specjalistów dość daleko poza miejscem zamieszkania. Gdybyśmy za to wszystko mieli płacić prywatnie + dojazdy, to byłoby bardzo ciężko, tym bardziej że nie wiedziałam jak długo potrwa ten czas wzmożonego pochylania się nad jego zdrowiem. Teraz od dłuższego czasu odpukać nie mamy kontaktu z lekarzami ani na NFZ ani prywatnie, ale pierwsze pół roku niestety by nas finansowo zjadło.


podzielam zdanie emki. Nie po to płacimy te osrane składki zdrowotne, żeby nie móc skorzystać z leczenia na NFZ. To po prostu dyskryminacja ze względu na poglądy.
Życzę wszystkim i sobie rozsądnych i szanujących decyzję rodziców lekarzy!

Sowa - 2014-08-30, 10:33

Nie zawsze jest tak, że się można od tego ścigania wywinąć. W szpitalu, w którym rodziłam, trzeba było podać namiar do swojej przychodni lub uzupełnić tę informację telefonicznie do 10 dni, w przeciwnym razie sprawa byłaby zgłoszona do Sanepidu. Nie było mowy o dostaniu karty szczepień do ręki.
go. - 2014-08-30, 10:53

Nam ( Ii nie tylko) baba pranie mózgu robiła (pielęgniarska środowiskowa i przychodniowa specjalistka od szczepień), np. że jak nie zaszczepimy wzw b to od takie żółtaczki dziecko może dostać raka wątroby itd. Dziesiątki takich przykładów. W związku z tym raz daliśmy się "naciągnąć" na jedno szczepienie. Nie byłam wtedy przekonana, że totalnie nie szczepię. No ale już od ponad 2 lat wiem, że nic nie robię, nie słucham bajek, nie daję się szantażować od ponad roku (wtedy mnie to bardzo stresowało), teraz od razu proszę o rozmowę z kierownikiem przychodni prosząc o podstawy prawne i informując, że składam skargę do NZF i tyle. Wszystko idzie załatwić ;)
No ale tak już jest, takie warunki kulturowe, że 95% z nas w ciąży myśli o remoncie mieszkania i materialnych rzeczach do domu, a szczepienia są domyślne i dobre. Też byłam w tej standardowej większości populacji.

amylee - 2014-08-30, 11:31

Dzięki Wam za podpowiedzi. Skłaniam się ku nieszczepieniu przez pierwszy rok, ale tak, jak pisałam wcześniej boję się i szczepić i nie szczepić, heh

A z tym karmieniem piersią, to poza tym, że mam na nie nadzieję i że będzie trwało jak najdłużej, to czy dziecko nabędzie ode mnie odporność na choroby zakaźne, bo ja nie przeszłam żadnej z tych chorób ( różyczki, odry, świnki, nic) ani w wieku dziecięcym ani jako dorosła? (chyba, że bezobjawowo..)

madalenka - 2014-08-30, 11:41

Dziękuję za informacje. Ja bardzo chętnie się zapiszę prywatnie, tylko to chyba też nie gwarantuje niczego - tzn. jeszcze trzeba trafić na przychylnego nieszczepieniu lekarza, a to chyba proste nie jest... Mam wrażenie, że oni właśnie z kolei mocno reklamują te nierefundowane szczepionki.
eMka - 2014-08-30, 12:08

madalenka ale jak idziesz do lekarza prywatnie to na pewno nie będzie Cię wypytywał od progu o szczepienia. Jak temat wypłynie, to wypłynie, ale niekoniecznie, a Ty też nieszczególnie musisz się nieszczepieniem chwalić. Ani tym, że nie jesteś w żadnej przychodni zapisana.
moja lekarka prywatna jest również naszym lekarzem przychodniowym, więc wie, że nie szczepimy (tak, tak jesteśmy gwiazdami w przychodni). I mimo, że ma swoje zdanie nt szczepień (na pewno odmienne od mojego), to szanuje naszą decyzję- nawet w okresie kiedy Miłosz był prawie non stop chory na zapalenie oskrzeli na zmianę z zapaleniem płuc, to ani raz nie wymsknęło jej się coś w stylu "no tak, nieszczepiony, to choruje, a mówiłam Pani o pneumokokach dla wcześniaków".

Natomiast prawdą jest też to co Sowa pisze- w szpitalu po porodzie mogą żądać adresu przychodni, na którą mają przesłać kartę szczepień. Do ręki nie chcą wydać.

Poli - 2014-08-30, 13:21

madalenka napisał/a:


Czemu zdecydowałaś się akurat na 5w1? (Szukam inspiracji)


Po rozmowie z lekarzem zdecydowlam sie na to szczepionke, jakbym miala je rozlozyc na 5 razy to 5 razy wiecej moje dziecko bedzie mialo wstrzyknietego aluminium i reszty syfow.
Takze przekonalao mnie doswiadcznie mojej lekarki , ze juz szczepi sie tutaj ta szczepionka od ok 20 lat i uwaza ja za bezpieczna i lepsza alternatywe od pojedynczych ;-) .

Ale jak to dziewczyny napisaly wyzej decyzja nalezy do Ciebie :-)

zojanka - 2014-08-30, 15:34

a orientuje się ktoś jak jest ze szczepieniami w Toruniu? Tzn. czy jest jakiś sensowny lekarz, który nie robi problemu, jak chce się opóźnić szczepienia? A co do babek z przychodni odwiedzających w domu - to chyba można kogoś takiego nie wpuścić? Równie dobrze mogłaś przecież na wakacje wyjechać...
go. - 2014-08-30, 16:54

zojanka napisał/a:
a orientuje się ktoś jak jest ze szczepieniami w Toruniu? Tzn. czy jest jakiś sensowny lekarz, który nie robi problemu, jak chce się opóźnić szczepienia? A co do babek z przychodni odwiedzających w domu - to chyba można kogoś takiego nie wpuścić? Równie dobrze mogłaś przecież na wakacje wyjechać...


był, a raczej była, ale już nie ma :-|
A Wy do której przychodni należycie?

Na wakacje nie wyjeżdżam średnio raz w tygodniu. Babka nachodziła mnie i moją mamę. I pisała jakieś (nie wiem do kogo) raporty, że zostały na nią psy spuszczone i musiała się bronić wagą do ważenie noworodków :shock:
(przychodnia Ugory)

zojanka - 2014-08-30, 17:35

ja póki co nawet nie wiem czy jestem w ciąży ;p mam takie durnowate zasady na stażu, że muszę przepracować min. miesiąc żeby móc wziąć urlop, pójść do lekarza i potwierdzić/zaprzeczyć, bo bez urlopu nie puszczają. Więc póki co ciągle mnie mdli i nawet nie mogę mieć pewności, dlaczego -_-'. Ale skoro jest taki problem z tymi szczepieniami, to wolę zrobić wcześniej rekonesans, żeby się na porodówce nie obudzić z przysłowiową ręką w nocniku.
A co do wakacji - ja bym np. rozważała paromiesięczny wyjazd do rodziny na wieś, bo powietrze zdrowe i wogóle - i co, mogą mi za to coś zrobić?

Martuś - 2014-08-30, 18:00

eMka napisał/a:
No ale tak już jest, takie warunki kulturowe, że 95% z nas w ciąży myśli o remoncie mieszkania i materialnych rzeczach do domu, a szczepienia są domyślne i dobre. Też byłam w tej standardowej większości populacji.

Go, ale to troche nie fair tak pisac, że ludzie szczepią, bo nie myślą, albo że skupiają się tylko na materialnych aspektach rodzicielstwa, to nie można już myślec o kilku rzeczach na raz? Ok, wielu ludzi pewnie tematu nie zgłębia, ale dlaczego już go zgłębiając trzeba dojść do 'jedynie słusznych' wniosków? Ja zgłębiam temat od siedmiu lat i np. nie wierzę, że szczepienia to samo dobro ani że samo zło, dla mnie mają swoje wady i zalety, jak wszystko, na pewno nie wierzę w to, żeby szczepionki powstawały po to, żeby powybijac wszystkie dzieci ;) jak i nie wierzę w bezinteresownosc koncernów farmaceutycznych. Do dzisiaj w zasadzie nie wiem, co jest mniejszym złem, dlatego do każdej szczepionki podchodziłam indywidualnie i szczepienia opóźniałam (bo wadą jest dla mnie np. przeładowanie kalendarza).

A co do szczepień skojarzonych to jak Poli pisze, każdy kij ma dwa końce i kiedy rozkłada się szczepienia na czynniki pierwsze i zapodaje szczepionki starszej generacji, to w efekcie dziecko dostaje dużo więcej konserwantów i innych substancji dodatkowych. Dla mnie te substacje, pożywki itp. są tak naprawdę dużo większym syfem same w sobie niż osłabione czy zabite wirusy - niemowlaki, o ile nie sa chowane w jakichs sterylnych warunkach (co jak wiadomo dobre nie jest) stykają się na codziennie ze znacznie większa ilością różnych wirusów i bakterii, niż te w szczepionkach.

Cytat:
A z tym karmieniem piersią, to poza tym, że mam na nie nadzieję i że będzie trwało jak najdłużej, to czy dziecko nabędzie ode mnie odporność na choroby zakaźne, bo ja nie przeszłam żadnej z tych chorób ( różyczki, odry, świnki, nic) ani w wieku dziecięcym ani jako dorosła? (chyba, że bezobjawowo..)

Na zdrowy rozum, skoro nie masz przeciwciał, to ich raczej nie przekażesz.

fila - 2014-08-30, 20:05

Martuś napisał/a:
Ja zgłębiam temat od siedmiu lat i np. nie wierzę, że szczepienia to samo dobro ani że samo zło, dla mnie mają swoje wady i zalety, jak wszystko, na pewno nie wierzę w to, żeby szczepionki powstawały po to, żeby powybijac wszystkie dzieci ;) jak i nie wierzę w bezinteresownosc koncernów farmaceutycznych. Do dzisiaj w zasadzie nie wiem, co jest mniejszym złem, dlatego do każdej szczepionki podchodziłam indywidualnie i szczepienia opóźniałam (bo wadą jest dla mnie np. przeładowanie kalendarza).

niemowlaki, o ile nie sa chowane w jakichs sterylnych warunkach (co jak wiadomo dobre nie jest) stykają się na codziennie ze znacznie większa ilością różnych wirusów i bakterii, niż te w szczepionkach.


Martuś, dzięki za taką odpowiedź!
Ja co prawda krócej zgłębiam temat, ale też nie jestem do nie i szczepienia przekonana. Nie pisałam z tego pracy doktorskiej, ale sporo przeczytałam i serio mam cały czas wątpliwości. Nie wiem jak to jest procentowo, ale szczepionki to nie jest taki biznes jak leki.
Ostatnio mam takie przemyślenia, że lepiej zadbać o organizm dziecka, a szczepionkom da radę?
Czytałam fajny artykuł o Rudolfie Weiglu, który wynalazł szczepionkę na tyfus i ta szczepionka uratowała wielu ludzi podczas wojny, w obozach koncentracyjnych.
A teraz, jakby była wojna, nie jestem w stanie zapewnić mu super wyżywienia i czystego środowiska.

A o tych skojarzonych ciekawe, że też tego nie wzięłam pod uwagę.

Co do lekarzy, ja spotkałam taką, która szanowała moje zdanie, że chcę rozłożyć szczepienia. I ona taką postawę promuje, bo wie, że agresywna postawa tylko zniechęca.

kml - 2014-08-30, 22:40

fila napisał/a:
A teraz, jakby była wojna, nie jestem w stanie zapewnić mu super wyżywienia i czystego środowiska.

Yyyeeee :mrgreen: Tez mam takie obawy, choć wydaja mi się abstrakcyjne, to jest to jednak możliwe.

Pewne jesteście, ze 5w1 maja duzo mniej konserwantów itd.? Porównywałam kiedyś ulotki i wyszło mi, ze 5w1 ma o wiele więcej syfu niz DTP. Jak sie zsumuje to co jeszcze jest w HiB i polio, to w zasadzie na jedno wychodzi :-/ Bardzo bym chciała, zeby mi ktos powiedzial czego dokladnie maja wiecej, tak na słowo nie wierze.

sylv - 2014-08-30, 22:55

Martuś napisał/a:
Go, ale to troche nie fair tak pisac, że ludzie szczepią, bo nie myślą, albo że skupiają się tylko na materialnych aspektach rodzicielstwa, to nie można już myślec o kilku rzeczach na raz? Ok, wielu ludzi pewnie tematu nie zgłębia, ale dlaczego już go zgłębiając trzeba dojść do 'jedynie słusznych' wniosków? Ja zgłębiam temat od siedmiu lat i np. nie wierzę, że szczepienia to samo dobro ani że samo zło, dla mnie mają swoje wady i zalety, jak wszystko, na pewno nie wierzę w to, żeby szczepionki powstawały po to, żeby powybijac wszystkie dzieci jak i nie wierzę w bezinteresownosc koncernów farmaceutycznych

Dokładnie :-|
Mam te same wnioski, te same przemyślenia. Szczepię.
kml napisał/a:
Pewne jesteście, ze 5w1 maja duzo mniej konserwantów itd.? Porównywałam kiedyś ulotki i wyszło mi, ze 5w1 ma o wiele więcej syfu niz DTP.

Tzn. czego konkretnie ma więcej?

kml - 2014-08-30, 23:18

Poszukam w moich notatkach jak wrócę, ale na 99% chodziło o wodorotlenek glinu. Mogłam jednak pomieszać i wydaje mi się, ze szczepionki różnych firm się miedzy bosa różniły.
go. - 2014-08-31, 07:39

Martuś, dobra, trochę źle się wyraziłam. Chodziło mi przede wszystkim o ludzi nie zagłębiających się w temat. Przykład: "Nie mogę dzisiaj, idę z dzieckiem na szczepienie.
-A przeciw czemu?
-Nie wiem, ale mam na 16stą.
Świadomy wybór jest czym innym
Ja też teraz się dość świadomie szprycuję lekiem antyalergicznym, który jest minimalnie przebadany, bo jest świeżynką. Ale na tyle mi pomaga, że wolę żyć nawet krócej z nim niż wiecznie kijowo bez niego ;)
Sorki jeszcze raz za nieumyślne niedopisanie wszystkim myśli.

Aluminium jest konserwantem chyba w większości, o ile nie we wszystkich szczepionkach? Tak samo jak w większości jest formaldehyd (nie piszę, że w 100%, bo tymi którymi nigdy nie szczepiłam nie oglądałam dokładnie ;)

Poli - 2014-08-31, 08:54

kml napisał/a:


Pewne jesteście, ze 5w1 maja duzo mniej konserwantów itd.? Porównywałam kiedyś ulotki i wyszło mi, ze 5w1 ma o wiele więcej syfu niz DTP. Jak sie zsumuje to co jeszcze jest w HiB i polio, to w zasadzie na jedno wychodzi :-/ Bardzo bym chciała, zeby mi ktos powiedzial czego dokladnie maja wiecej, tak na słowo nie wierze.


kml 5w1 to jedna szczepionka , jedna flaszka , a jakbym miala przyjac wszystko osobno to moje dziecko mialoby wstrzykniete 5 flaszek do miesnia zamiast jednej.

dżo - 2014-08-31, 17:32

go. napisał/a:
Nie po to płacimy te osrane składki zdrowotne, żeby nie móc skorzystać z leczenia na NFZ. To po prostu dyskryminacja ze względu na poglądy

Zgadzam się, to jest dyskryminacja, ale jak narazie nie mamy na nią większego wpływu bez ponoszenia różnego rodzaju kosztów. Ja wybrałam wygodniejsze rozwiązanie, ale cenię sobie osoby, które mają chęć walki i zmian na lepsze.
Po doświadczeniu szpitalnym z Tymonem, gdzie traktowano nas jak trędowatych i gdzie czułam się jak persona non grata podziękowałam za usługi w ramach NFZ-u.

go. - 2014-08-31, 21:04

dżo napisał/a:
go. napisał/a:
Nie po to płacimy te osrane składki zdrowotne, żeby nie móc skorzystać z leczenia na NFZ. To po prostu dyskryminacja ze względu na poglądy

Zgadzam się, to jest dyskryminacja, ale jak narazie nie mamy na nią większego wpływu bez ponoszenia różnego rodzaju kosztów. Ja wybrałam wygodniejsze rozwiązanie, ale cenię sobie osoby, które mają chęć walki i zmian na lepsze.
Po doświadczeniu szpitalnym z Tymonem, gdzie traktowano nas jak trędowatych i gdzie czułam się jak persona non grata podziękowałam za usługi w ramach NFZ-u.


A czujesz, że naprawdę prywatnie lekarze mają inną opinię? Czy po prostu jak płacisz to starają się nie starcić pacjenta i klienta, i robią pod Ciebie, po prostu bez problemów? Tak z ciekawości pytam

dżo - 2014-08-31, 22:05

go., na prywatnych wizytach nikt mnie nie pytał o szczepienia i to jest duży komfort. Ale tych wizyt było bardzo mało, Tymon nie choruje prawie wcale, a jeśli juz to najczęściej sami sobie radzimy z chorobą.
kml - 2014-09-01, 00:45

Poli napisał/a:
kml 5w1 to jedna szczepionka , jedna flaszka , a jakbym miala przyjac wszystko osobno to moje dziecko mialoby wstrzykniete 5 flaszek do miesnia zamiast jednej.

Wiem oczywiście, ale mi nie chodzi o ilość wstrzyknięć, tylko o skład szczepionek. U nas to mogą być max 3 wstrzyknięcia.

go. - 2014-09-01, 07:05

dżo, dzięki! :)
Paulis - 2014-09-01, 08:44

To jeszcze ja się wypowiem na temat prywatnych lekarzy, bo byłam u kilku. Niestety trafiłam tak, ze absolutnie każdy pytał mnie w zasadzie od progu czy szczepienia były :-( Jedna pediatra mnie wyśmiała, że nie szczepię 6w1 już na poczatku wizyty i pytała, kto mi tak głupio odradził. A 6w1 odradził mi neurolog dziecięcy, bo jest dużo NOPów po niej. W ogóle żaden z tych lekarzy nie chciał ze mna jakoś poważnie porozmawiać na temat szczepień tylko 'kazał' mi szczepić i już. Leonia była szczepiona tylko na WZW B i gruźlicę (tej gruźlicy b. żałuję i nie wiem czemu sie zgodziłam, bo jechałam do porodu z myślą, że na to szczepię :-( ). Teraz też nie wiem, czy szczepić na DTP acelularny i na polio ewentualnie (na HIB narazie nie) czy wszystko 5w1 czy może na nic. Choć skłaniam się ku szczepieniom raczej.
W przychodni na NFZ byłam raz, jak L. niedługo po porodzie i tam tez od razu pytanie 5w1 czy 6w1, chociaż to nie była pora na szczepienia w ogóle.

Lily - 2014-09-01, 09:45

Wiecie co, taka mnie naszła refleksja, która nie dotyczy tego, czy szczepić, czy nie. Otóż czy to nie dziwne, że szczepienia miały wyeliminować tyle chorób, a tymczasem tych chorób, przeciwko którym się szczepi dziś, jest teraz chyba ze 2 razy więcej niż "za moich czasów", czyli te 30-40 lat temu? Kto wtedy słyszał o HiB, rotawirusach czy pneumokokach?
go. - 2014-09-01, 09:53

Lily, gdzie w sieci krążyły ze 3 wykłady na ten temat. Że powstaje dziura w ekosystemie wiruso i bakteriologicznym, i naturalnie, zawsze jest czymś innym zapełniana, tym łatwiej, że układy odpornościowe daje populacji są przez szczepienia swoiście reorganizowane pod odporności na dane choroby, a pojemności odporności nie jest nieskończona. Nie mogę znaleźć tego teraz :-|

Paulis, dzięki za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami!

Lily - 2014-09-01, 09:55

go. napisał/a:
i naturalnie, zawsze jest czymś innym zapełniana
Też mi sie zawsze tak wydawało, dlatego dziwne mi się wydaje uparte eliminowanie takich zazwyczaj lekko przechodzonych chorób jak świnka, różyczka (oczywiście pamiętam o zagrożeniu w ciąży) czy ospa wietrzna...
go. - 2014-09-01, 10:10

ale przykre jest to ile syfów (glutaminian sodu, formaldehydy, aluminium, rtęć, obce dna itp) chorób wprowadzają w zdrowe organizmy. Jak idę do swojego alergologa to obok są gabinety kardiologiczne, tam wiadomo- średnia wieku pacjentów oczekujących jest 50+, a przy naszym średnia wieku jest 0-5 lat :-| Nie mówią o większych problemach :-( Ale racja jest też taka, że spora część społeczeństwa nie dba o zdrowie w profikaltyce codziennej (odżywianie, dodatkowa tona chemii w domu (bo wiadomo jak jest, nie da się wszystkiego w dzisiejszych czasach ogarnąć, ale możliwie zmniejszyć jest nietrudno, a dodatkowo ekonomicznie :) , całoroczny ruch na świeżym powietrzu itd.)
Lady_Bird - 2014-09-01, 10:14

Paulis napisał/a:
To jeszcze ja się wypowiem na temat prywatnych lekarzy, bo byłam u kilku. Niestety trafiłam tak, ze absolutnie każdy pytał mnie w zasadzie od progu czy szczepienia były :-(


Dokładnie tak samo trafiam.
I chociaż ja szczepię, tylko że z dużym opóźnieniem, a córka żłobkowa i często coś przywlecze to i tak dlaczego nie jest wszystko w terminie.

Czy ktoś mnie oświeci dlaczego MUSZĘ wg. naszej przychodniowej pediatry zaszczepić moją dwulatkę na HIB?
Bo już wg. innego pediatry nie muszę na tego HIBa szczepić. I mi też się wydawało, że na to się szczepi tylko niemowlaki?Ktoś mnie oświeci?Plissss

fila - 2014-09-01, 21:24

[quote="kml"]
fila napisał/a:
A teraz, jakby była wojna, nie jestem w stanie zapewnić mu super wyżywienia i czystego środowiska.

Yyyeeee :mrgreen: Tez mam takie obawy, choć wydaja mi się abstrakcyjne, to jest to jednak możliwe.
/quote]
Ej, serio, jestem ignorantem wiadomościowym, ale jak gdzieś usłyszę, to jest kilka punktów zapalnych całkiem niedaleko: Ukraina, Gaza, nowe państwo islamskie.

go. napisał/a:

Aluminium jest konserwantem chyba w większości, o ile nie we wszystkich szczepionkach? Tak samo jak w większości jest formaldehyd (nie piszę, że w 100%, bo tymi którymi nigdy nie szczepiłam nie oglądałam dokładnie ;)
Aluminium to nie konserwant, adiuwant, drażni, by pobudzić organizm do produkcji przeciwciał. Takie to barbarzyńskie trochę.
Adjuwanty podane pojedynczo stymulują różne funkcje immunologiczne organizmu, jedne z nich odpowiedzialne są za powstawanie szeregu cytokin związanych z odpowiedzią komórkową, inne zaś stymulują odporność humoralną. Zatem wybierając właściwy adjuwant uzyskujemy oczekiwaną odpowiedź immunologiczną po podaniu szczepionki.

Sole glinu wzmacniając immunogenność szczególnie tych antygenów, które zawierają inaktywowane, zabite mikroorganizmy (np. wzw B, błonica, tężec). W ciągu ostatnich 5 lat francuscy badacze zidentyfikowali kilka przypadków nowego wyróżniającego się obrazem histopatologicznym zespołu zwanego MMF (makrofagowe zapalenie powięzi i mięśni). W badaniu pobranej tkanki znajduje się masę makrofagów, w których widoczne są liczne kryształki glinu.

[hxxp://www.dzieci.org.pl/forum/szczepienia/skladniki-szczepionek/]
Taka sól zapewne łatwo ulega hydrolizie i aluminium podpina się do ludzkich tkanek. Szczególnie dobrze czując się w mózgu. Nie wierzę, że to się jakoś usuwa, jak powiadała lekarka. Jak szczepiłam na DTaP wybrałam szczepionkę z wodorotlenkiem glinu, bo było mniej Al.
Tu jeszcze o adjuwancie glinie: hxxp://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19247370

Lily napisał/a:
Wiecie co, taka mnie naszła refleksja, która nie dotyczy tego, czy szczepić, czy nie. Otóż czy to nie dziwne, że szczepienia miały wyeliminować tyle chorób, a tymczasem tych chorób, przeciwko którym się szczepi dziś, jest teraz chyba ze 2 razy więcej niż "za moich czasów", czyli te 30-40 lat temu? Kto wtedy słyszał o HiB, rotawirusach czy pneumokokach?
No, bo ludzie są głupi i nie wiedzą jak dbać o silny układ odpornościowy. I niestety moje dziecko przebywa z dziećmi bliskich mi ludzi, którzy o tym nie myślą. Poza tym żyjemy w takim zagęszczeniu, w miastach, że patogeny się kumulują. Nikt o tym nie złyszał, ale może były, tylko ludzie może jedli lepszą szamę np.

go. napisał/a:
Lily, gdzie w sieci krążyły ze 3 wykłady na ten temat. Że powstaje dziura w ekosystemie wiruso i bakteriologicznym, i naturalnie, zawsze jest czymś innym zapełniana, tym łatwiej, że układy odpornościowe daje populacji są przez szczepienia swoiście reorganizowane pod odporności na dane choroby, a pojemności odporności nie jest nieskończona. Nie mogę znaleźć tego teraz :-|
To był artykuł na fakty o szczepieniach o pneumokokach, że jak np. wyeliminujesz hib, to wchodzą pneumokoki, a jak wyeliminujesz 7 szczepów pneumokoków to jest miejsce dla pozostałych, na które nie ma szczepienia albo na gronkowca itp.

Lily napisał/a:
Też mi sie zawsze tak wydawało, dlatego dziwne mi się wydaje uparte eliminowanie takich zazwyczaj lekko przechodzonych chorób jak świnka, różyczka (oczywiście pamiętam o zagrożeniu w ciąży) czy ospa wietrzna...
To jest jedna szczepionka- mmr, a ospa nieobowiązkowa, a co sądzisz o polio?


Lady_Bird napisał/a:

Czy ktoś mnie oświeci dlaczego MUSZĘ wg. naszej przychodniowej pediatry zaszczepić moją dwulatkę na HIB?
Bo już wg. innego pediatry nie muszę na tego HIBa szczepić. I mi też się wydawało, że na to się szczepi tylko niemowlaki?Ktoś mnie oświeci?Plissss

Lady_Bird, patrz ulotka: hxxp://www.doz.pl/leki/p3693-Hiberix Dzieci w wieku 1-5 lat, uprzednio nie zaszczepione, powinny otrzymać jedną dawkę szczepionki.

Kamyk - 2014-09-01, 21:25

go., sa I normalni pediatrzy. Homeopatka mojej Nati "zabronila" mi szczepic w 1 dobie, zalecala nie szczepic przez pierwsze 6 miesiecy, oraz sugerowala by sobie odpuscic calkowicie.
go. - 2014-09-01, 21:36

fila napisał/a:
go. napisał/a:
Lily, gdzie w sieci krążyły ze 3 wykłady na ten temat. Że powstaje dziura w ekosystemie wiruso i bakteriologicznym, i naturalnie, zawsze jest czymś innym zapełniana, tym łatwiej, że układy odpornościowe daje populacji są przez szczepienia swoiście reorganizowane pod odporności na dane choroby, a pojemności odporności nie jest nieskończona. Nie mogę znaleźć tego teraz :-|
To był artykuł na fakty o szczepieniach o pneumokokach, że jak np. wyeliminujesz hib, to wchodzą pneumokoki, a jak wyeliminujesz 7 szczepów pneumokoków to jest miejsce dla pozostałych, na które nie ma szczepienia albo na gronkowca itp.


to na 100% nie to o czym pisałam. Nie czytałam tego na polskiej stronie, ani o samych pneumokokach. Także jak widać jest tego więcej.

Kamyk napisał/a:
go., sa I normalni pediatrzy. Homeopatka mojej Nati "zabronila" mi szczepic w 1 dobie, zalecala nie szczepic przez pierwsze 6 miesiecy, oraz sugerowala by sobie odpuscic calkowicie.


homeopata i pediatra in1 -marzenie. U nas niedostepne. A nie pediatra mój homeo dopiero jak się sama określiłam to się przyznał co myśli o szczepieniach otwarcie

go. - 2014-09-01, 22:04

fila napisał/a:

Aluminium to nie konserwant, adiuwant, drażni, by pobudzić organizm do produkcji przeciwciał. Takie to barbarzyńskie trochę.


no tak. Ale to dzięki niemu głównie zawdzięczamy moc alergii, w szczególności pokarmowych
Dobra, zamykam się, nie powinnam się na tak ważne tematy się wypowiadać jak mam 90% myślenia zajęte początkiem przedszkolakowania, bo gadam głupoty :oops: Wpadnę tu może innych razem :P Poza tym jestem nieobiektywnie przewrażliwiona na punkcie alergii, które potrafią konkretnie niszczyć komfort życia, never mind

fila - 2014-09-02, 00:35

go., spoko, chętnie poczytam o tych pneumo.

A aluminium to już nie wiem czy potwierdzone, ale przyczyniało się ponoć do alzheimera.

Gdzie o tych alergiach pokarmowych wywoływanych Al można przeczytać, ciekawa jestem. Sama mam/ miałam parę wziewnych alergii i wiem jakie to niekomfortowe.
U mnie objawy zelżały jak odstawiłam nabiał. Problemy skórne też zminimalizowały się. Ale Ty chyba też nie jesz nabiału? A i jak mam porządek w jelitach to też czuję, że mniej reaguję na alergeny(np. jak pamiętam o jedzeniu kiszonek regularnie). Choć na kota mi zostało.

alcia - 2014-09-03, 18:19

Dziwię się, jak tak czytam o Waszych lekarzach, NFZ-owskich, czy też nie... Mnie nikt nigdy o szczepienia nie pyta. Fakt, że może okazje ku temu powstają rzadko (z Kaja od lat wogóle nie chodzę do lekarza, z leną zdarzało się kiedyś trochę, ale też już prawie nigdy).. ale jednak czasem się z tymi lekarzami widywałam. Może po prostu w mojej małej mieści nie tak wszyscy szczepią (mało tu odmieńców), że aż takie pytanie byłoby absurdalne? :)

bałam się, że może w szkole będą problemy (że będą chcieli zaśw., że dziecko szczepione), ale póki co spokój.

amylee - 2014-09-09, 08:23

Czasem podczytuję tego bloga, a dziś na nim info o szczepionkach na rotawirusy, gdyby ktoś chciał się zapoznać z opinią doświadczonego pracownika reklamy... hxxp://www.tatawpracy.pl/rotawirusy-moja-subiektywna-opinia-analiza-reklamy/
kasiula - 2014-09-10, 21:46

szczepienie na rotawirusy czy grypę to wielkie nieporozumienie bo rodzajów wirusa jest mnóstwo a szczepionka działa tylko na wybrany
madalenka - 2014-09-19, 12:00

Czy ktoś ma wgląd w zalecane szczepienia w Niemczech (bo wyczytałam, że obowiązkowych nie mają)? I jakimi preparatami? Na stronie stopnop jest tylko kalendarz norweski, a w internecie nie mogę się doszukać ... Może to jest jakiś trop.
madalenka - 2014-09-19, 13:11

Już znalazłam. hxxp://www.rki.de/DE/Content/Infekt/Impfen/Materialien/Impfkalender_mehrsprachig_Uebersicht_tab.html?nn=2375632 Tu można ściągnąć jakby ktoś był zainteresowany. Chociaż nie widzę informacji odnośnie konkretnych preparatów.
Jadzia - 2014-09-19, 21:58

Taka ciekawostka, którą chciałam się z Wami podzielić. Historia autentyczna, rozmowa dwóch babć:
b1: "moją córkę długo leczyłam na nerki...po szczepionce na Heinego-Medina wysiadły jej nerki"
b2: "ach...ile to dzieci umarło po tej szczepionce"
b1: "tak, tak. Moja na szczęście przeżyła. Ale dzieciom po tym szczepieniu różne narządy wysiadały".
Babcie rozmawiały o dzieciakach, które były szczepione ok 50 lat temu. Byłam w szoku, nie wiedziałam, że aż takie żniwo zbierały wtedy szczepienia. Zdaję sobie sprawę, że teraz szczepionki są inne i że to była tylko subiektywna ocena dwóch osób. Ale jednak to musiał być problem skoro teraz mając jedna 90lat, a druga prawie 80 lat, nadal pamiętają o tym.

Lily - 2014-09-19, 22:11

Może chodzi o to: hxxp://www.kurkiewicz-family.com/szczepienie_polio.htm
(ja się nie znam, znalazłam w sieci).

Inga789 - 2014-09-24, 09:28

Ja też nie bardzo wiem o co chodzi. Link widziałam
Mycha89 - 2014-10-01, 12:40

ale o co chodzi?
Jabłania - 2014-10-04, 01:52

Australijskie badanie wykryło rtęć w Infanrix Hexa: hxxps://www.facebook.com/stowarzyszeniestopnop?fref=nf
go. - 2014-10-07, 08:57

Krztusiec w przedszkolu. S. ma podejrzenie, mimo, że był wyszczepiony DTaP, a G. nic (nieszczepiona), mimo, że S. charczy od miesiąca. Nawet katarku. 1 dzień z 2 tygodnie temu miała 38,5, następnego dnia po sprawie.
adamiko - 2014-11-01, 12:24

Od wczoraj przeczytałam cały wątek, aż mi się po nocy szczepienia śniły :P

Dzięki! W sumie czuję, ze wiem dużo więcej, i choć nie mam jeszcze własnego planu jak to konkretnie ugryźć, to coś się w głowie rodzi. Muszę to po prostu uporządkować. Skopiowałam sobie co niektóre wypowiedzi. :)
Najbardziej w tym wszystkim przeraża mnie potencjalna "walka z przychodnią". Mamy fajną pediatrę, ale namawia na 5w1 oczywiście, nie chcę mi się z nią toczyć bojów więc chciałabym przygotować swoją wersję i jej przedstawić sensownie.

Przy starszym byłam totalną ignorantką w tym temacie... .
Gdy miał ok 18-19 mies (zaraz po odstawieniu o piersi i ostatniej dawce 5w1) ujawniło się u niego AZS (na początku inaczej zdiagnozowane przez alergologa), które po zaleczeniu syfistymi maściami, ujawniło się ponownie przy spadku odporności jak poszedł do przedszkola. Do tylko moje podejrzenia, inny alergolog zauważył zbieżnośc, ale nie potwierdził jednoznacznie. Na szczęscie przechodzi dosyć łagodnie. Ciekawa jestem czy ktoś słyszał może przypadkach związku AZS i szczepien?

Paulis - 2014-11-01, 12:38

adamiko napisał/a:
Ciekawa jestem czy ktoś słyszał może przypadkach związku AZS i szczepien?

Adamiko tak jak najbardziej słyszałam o AZS po szczepinieniu. Z tego, co się orientuję to jest to właśnie częste powikłanie. Nie mam w tej chwili na kompie żadnych źródeł, ale jak uda mi się odnaleźć to wkleję Ci takie info.

adamiko - 2014-11-01, 13:12

Paulis dzięki!
puszczyk - 2014-11-01, 14:11

hxxps://www.facebook.com/stowarzyszeniestopnop/photos/pb.206336526060450.-2207520000.1414847591./917171191643643/]Choroby autoimmunologiczne i szczepienia.
kml - 2014-11-01, 14:34

adamiko napisał/a:
Mamy fajną pediatrę, ale namawia na 5w1 oczywiście, nie chcę mi się z nią toczyć bojów więc chciałabym przygotować swoją wersję i jej przedstawić sensownie.

Lekarza chyba namawiają na 5w1 jako alternatywę dla podania podczas jednej wizyty 3 szczepionek na 5 chorób w tym krztusiec pełnokomorkowy. I tak faktycznie jest lepiej. Nie biorą pod uwagę szczepienia na każda chorobę osobno.

adamiko - 2014-11-01, 14:59

Tak, ja sama skłaniam się ku tej opcji. .. do przemyślenia. Aczkolwiek nie wiem jak będą się zapatrywac na odroczenie terminów.
adamiko - 2015-03-04, 10:59

hej, czy mógłby mi ktoś napisać w czym lepszy jest Engerix od Euvaxa? dzięki
Jadzia - 2015-03-04, 12:41

adamiko, mniej konserwantów. Choć ponoć teraz Euvax też już nie ma rtęci (prawda to?). My szczepiliśmy Hb vax pro-lekarz zaproponował nam jako równie dobrą jak Engerix (a w sieci znalazłam info, że jest mniej syfna niż Engerix).
Jabłania - 2015-03-04, 13:24

Kto szczepił MMR i w jakim wieku? Czy zaobserwowałyście jakiekolwiek zmiany w zachowaniu dziecka po tej szczepionce?
Melka ma dwa lata, nie jest szczepiona MMR. Myślałam żeby całkowicie zrezygnować z tej szczepionki, ale zaczynam się wahać (jednak nie z powodu tej rzekomej "epidemii" odry.. :D I jeśli mamy szczepić, to już niedługo, najpóźniej na początku kwietnia, bo później jak urodzę, znów należałoby ją odroczyć o jakieś dwa lata ze względu na to, że to żywa szczepionka -słyszałam o przypadkach, gdy dzieci świeżo po MMR zaraziły mniejsze dziecko różyczką. Na razie bardzo się obawiam tej szczepionki, dlatego chętnie zapoznam się z Waszymi doświadczeniami w tej kwestii.

Ka.ja - 2015-03-04, 19:08

Jabłania, my szczepiliśmy Priorixem w 14 m-cu - zero niepokojących objawów po szczepieniu:)
Alexa - 2015-03-05, 13:51

Różnica między MMR i Priorix, gdyby kogoś interesowało.

hxxps://www.facebook.com/stowarzyszeniestopnop/photos/a.306097859417649.88682.206336526060450/1001320869895341/?type=1&theater

adamiko - 2015-03-05, 14:04

Jadzia właśnie czytałam w tym wątku nawet, że niby z Euvaxu wycofano rtęć, no chyba, ze mają w przychodni stare serie...czy różnią się czymś poza tym?
Jabłania szczepiłam starszego syna w 14 miesiącu i nie zaobserwowaliśmy nic niepokojącego.

słuchajcie mam pytanko, czy kontaktujecie się z lekarzami, którzy pomagają Wam w ułożeniu tego kalendarza jakoś sensownie?
Powiedzmy zaszczepię syna pierwszy raz jak będzie miał 9 mies i co dalej? jak to dalej rozegrać? Chciałam się skontaktowac z dr Bożeną Ryczkowską z Warszawy na zasadzie videokonferencji, ale koszt takiej konultacji niemały (200zł).

kml - 2015-03-05, 16:54

adamiko napisał/a:
słuchajcie mam pytanko, czy kontaktujecie się z lekarzami, którzy pomagają Wam w ułożeniu tego kalendarza jakoś sensownie?

Ja nie :->

Jabłania - 2015-03-05, 20:26

Ka.ja, Adamiko, dzięki za odpowiedź :) Ja też się nie kontaktuję, po prostu przeciągam niektóre szczepienia żeby były podane jak najpóźniej i żeby były długie odstępy między jednym a drugim. Myślę, że fajnie by było, jeśli już z pomocą lekarza się układa kalendarz, żeby to było respektowane w przychodni, a nie że ułożysz z innym lekarzem, a w przychodni i tak będą Was ścigać. My np. w przychodni mamy taką nawiedzoną pielęgniarkę, która chyba najchętniej podałaby wszystko na raz, nawet się wtrąca do lekarki, jak lekarka chce opóźnić jakieś szczepienie. Ale o niej to by można dużo pisać ;)
Alexa, dzięki za link.

Jabłania - 2015-03-08, 18:16

hxxp://dziecisawazne.pl/wp-content/uploads/2010/01/Szczepienia.-List-prof.-Majewskiej..pdf


---------------------------
Jedną z hipotez, dlaczego szczepionka MMR wywołuje u niektórych dzieci autyzm (dotyczy to czarnych chłopców, ale być może ma też znaczenie u innych dzieci) jest to, że w organizmie są niedobory witaminy D. Być może warto to zbadać przed zastosowaniem szczepionki. Badanie nie jest refundowane niestety.

adamiko - 2015-03-09, 10:39

wiecie co...czy Was też od tematu szczepien głowa boli? :evil:
ja jestem w jakiejś kropce ostatnio...nie wiem jak to mądrze rozegrać wszystko...

Alexa - 2015-03-09, 11:00

adamiko mam to samo. Głowa pęka, kabelki się przegrzewają od myślenia. Z tą różnicą że już nie jestem w kropce, ale spędziłam długie godziny, dni, noce, tygodnie, na studiowaniu tematu pod każdym kątem. To jest chyba najlepsze rozwiązanie, czytać, analizować, ostrożnie podchodzić do każdej informacji. W którymś momencie wątpliwości co do decyzji, jaka by nie była, powinny zniknąć.
kml - 2015-03-09, 12:19

adamiko napisał/a:
wiecie co...czy Was też od tematu szczepien głowa boli? :evil:
ja jestem w jakiejś kropce ostatnio...nie wiem jak to mądrze rozegrać wszystko...

Ja tak mialam, az doszlo do przesytu i stwierdzilam, ze i tak prawdy nie dojde, a i przyszlosci nie przewidze, wiec nie ma sie co spinac. Zawsze moze siezdazyc, ze dziecko zachoruje i bedzie mialo powiklania, jak i powazny nop/skutek uboczny, wiec alternatywne szczepienie uspokaja sumienie, ze chronie przed chorobami a jednoczesnie staram sie zminimalizowac ew. skutki uboczne :> A tak naprawde dalej nie wiem co sluszne.

LavandUla - 2015-03-10, 13:58

Mnie też już głowa i wszystko inne boli... Czytam, czytam, czytam tak, jak pisze Alexa, ale ostatnie zdarzenia trochę mną zatrzęsły...

Najgorsze, jak człowiek pozna trochę świat nauki i... wie, jak trudno o obiektywizm i jak daleko od niego potrafią być badania "naukowe"... :(

Jabłania - 2015-03-17, 07:23

"Po szczepieniu MMR (...) Może zmniejszyć się wchłanianie witaminy B12."

hxxp://www.dzieci.bci.pl/strony/autism/wirus_odry.htm

...
Widziałam się dziś z koleżanką, która pracuje w Niemczech i przyjechała na jakiś czas do Polski. Zapytałam o epidemie odry w Niemczech, ale zdziwiła się, powiedziała, że codziennie czyta prasę i tylko raz zauważyła wzmiankę o szczepieniach. Nie spotkała się z tym, aby ktoś o tym mówił itd... :)

adamiko - 2015-04-14, 10:24

Jabłania dobre, czyli taka epidemia o której nikt nic nie wie, ze istnieje :D

Bylismy na wzwb. Bałam się trochę, że pielęgniarki będą skakać, ale pogadałam z tą szczepiącą i powiedzałam, że chcemy zaszczepić, ale we własnych terminach, a ona powiedziała tylko: dobrze, to odroczymy tak jak chcecie.
Wkurzało mnie tylko powtarzaneto: nic nie powinno się dziać, ewentualnie gorączka i zaczerwienie....dlaczego nikt nie mówi, mysli o tych dalekosieżnych ewentualnych skutkach?

Jabłania - 2015-05-07, 06:24

adamiko napisał/a:

Wkurzało mnie tylko powtarzaneto: nic nie powinno się dziać, ewentualnie gorączka i zaczerwienie....dlaczego nikt nie mówi, mysli o tych dalekosieżnych ewentualnych skutkach?

To chyba wszędzie tak jest. Ja też od lekarki i pielęgniarki zawsze słyszałam tyko tyle, że może być zaczerwienienie w miejscu ukłucia. Z poważniejszych rzeczy usłyszałam tylko raz od pediatry, że gdyby dziecko po szczepieniu długo krzyczało (krzyk, nie płacz), to żeby wezwać pogotowie, bo może być wstrząs. To akurat była taka pediatra, która wcześniej w szpitalu pracowała. Nie informują o możliwych, poważnych nop-ach, co wtedy robić i że takie rzeczy się później zgłasza. Ludzie o nopach dowiadują się przypadkiem, nie od lekarzy. Mnie kiedyś pielęgniarka nie chciała oddać ulotki od infanrix hexy, którą zresztą sama kupiłam w aptece i przyniosłam do przychodni. Jakoś to tak było, że najpierw powiedziała, że później mi da, potem jak się upomniałam, że już włożyła do książeczki, a jak dla pewności sprawdziłam w książeczce i się wróciłam, to powiedziała mi, że już wyrzuciła do śmieci! Ale to w ogóle jest taka nawiedzona pielęgniarka, można by więcej o niej opowiedzieć ;) A najlepsze było, gdy trafiliśmy do poradni ds szczepień. Zapytałam tam lekarki, czy to, że moje dziecko miało bezdech kilka dni po szczepieniu, mogło mieć związek ze szczepieniem. Równocześnie podawałam jej dokumentację szpitalną na tę okoliczność. A ona nawet nie spojrzała na dokumenty, nie zapytała mnie o okoliczności w jakich to nastąpiło, tylko od razu wykluczyła, że nie, to nie miało związku. I jak tu ufać lekarzom w kwestii szczepień? Nawet nie da się normalnie porozmawiać na ten temat.

My teraz u drugiego dziecka nie chcemy szczepień w pierwszej dobie życia. Szczepimy później. I aż się boję reakcji personelu szpitalnego, bo ostatnio jest nagonka na nieszczepiących. Macie doświadczenia w tej kwestii?

adamiko - 2015-05-07, 11:01

Mam pytanie: czy szczepił ktoś z Was 3w1 (dostałam opierdziel, ze tak się nie mówi :P ) zsatenuowanycm krztuścem? Dziś powiedzieli mi w przychodni, ze taka szczepionka nie jest dostępna, że mogę albo 5w1 albo tradycyjnie z żywym krztuścem, a jak powiedziałam, ze jest jeszcze opcja z tym innym krztuścem to usłyszałam, ze nie ma takiej mozliwości bo a) nie jest dostępna bo nie produkują/ jest cieżko ją dostać b) to jest opcja dla starszych dzieci (!). To im powiedziałam, ze jeszcze doczytam, albo niech oni doczytają to się wtedy pojawię może... . Kojarzę ze tutaj dziewczyny pisały o tej szczepionce...
Kasumi - 2015-05-07, 11:39

Jabłania napisał/a:
My teraz u drugiego dziecka nie chcemy szczepień w pierwszej dobie życia. Szczepimy później. I aż się boję reakcji personelu szpitalnego, bo ostatnio jest nagonka na nieszczepiących. Macie doświadczenia w tej kwestii?


Jabłania, ja nie zaszczepiłam starszej córki w szpitalu, ale wcześniej omawiałam tę sprawę z położną (rodziłam ze "swoją") i ona chyba uprzedziła pediatrę, że nie chcemy się szczepić od razu. Skończyło się tak, że po porodzie przyszła lekarka i spytała, czy może zaszczepić dziecko, na co ja, że nie, a ona, że ok - i poszła.
Potem przy wypisie musiałam podpisać papier, że nie wyraziłam zgody, a w książeczce zdrowia dziecka widniały dwa napisy "brak zgody rodziców", ale nic poza tym.
Majkę w końcu zaszczepiłam w 10 miesiącu życia, a potem następne szczepienie - MMR właśnie - zafundowałam jej dwa tygodnie temu :-P - źle się czuła po nim, miała gorączkę i tydzień trzymałam ją w domu, ale poza tym innych objawów nie zauważyłam póki co.

PS nie wiedziałam, że szczepionka MMR jest żywa? Nasza pediatra, wiedząc, że jestem w drugiej ciąży i że termin na czerwiec, nie wspomniała o niczym? Ciekawe...

Także można powiedzieć, że ja też szczepię alternatywnie, czyli rzadko :-P

A na pewno drugiej królewny też w szpitalu nie dam pokłuć, tym bardziej, że na gruźlicę to się już raczej w Europie nie szczepi (słowa naszej pediatry, nie sprawdzałam tego jednakże), a jedna dawka żółtaczki i tak w niczym nie pomoże, bo standardowo potrzebne są trzy.

Dodam jeszcze, że moje rzadko szczepione dziecko jest bardzo odporne, szybko wychodzi z infekcji, ospę przeszła leciutko, zaraziwszy się dopiero za czwartym rzutem w przedszkolu - nie wiem, czego to jest kwestia, może to taki egzemplarz, może jednak nieobciążanie organizmu syfem (jedzenie, nadmierna podaż leków, szczepienie na wszystko, przegrzewanie). Tak czy siak, wątpliwości we mnie są, zarówno jak mam fazę "nie szczepię", jak i "a, zaszczepimy się". Myślę sobie, że szczepienie starszego dziecka jest też bezpieczniejsze niż takiego maluszka, nie mówiąc już o noworodku, o którym tak naprawdę nie wiadomo od razu, czy jest neurologicznie i fizjologicznie ok.

Jadzia - 2015-05-07, 21:20

adamiko, szczepiliśmy córkę bezkomórkowym krztuścem (w zestawie z tężcem i błonnicą-chyba o to 3w1 Ci chodzi?), teraz zamierzamy podobnie. Póki co jak rozmawialiśmy wstępnie z naszym dr to mówił, że nie ma problemu (on sam zaopatruje się w hurtowni w szczepionki, więc podejrzewam, że jeśli byłby całkiem ten bezkomórkowy wycofany to coś by o tym wiedział).
Momo - 2015-05-07, 21:48

adamiko, my na razie tylko Najstarszego szczepiliśmy, czyli +/- 7 lat temu i wykupywałam DTPa w aptece bez problemu. A na tej stronie też piszą że dostępna hxxp://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=80&sz=336&to=szczepionka , więc albo zerowa kompetencja tych osób, albo jakiś problem z samą szczepionką i że czasowo wycofali, a to już trzeba by posprawdzać. W każdym razie trafiłaś na niereformowalny personel skoro nie umiały po ludzku wytłumaczyć co i dlaczego.
adamiko - 2015-05-07, 21:55

dzięki, wkurzyły mnie strasznie, bo wiedza zadna. i tak nie miałam zamiaru na razie szczepić, ale chciałam się rozeznać w temacie, co oni alternatywnie proponują itp. widać ze nie doszkolone bo moja pediatra jak zaczęłam temat powiedziała: to przejdzmy to gabinetu pielęgniarki (tam gdzie szczepią) i jej się pytała, a pielęgniarka jak usłyszala jak mówię 3w1 to oburzona wielce: ze tak się nie mówi i ze jakie 3w1. No to jej mówię, że no chyba są trzy składowe w tej szczepionce, na którą szczepimy i w literaturze też występuje 3w1, jak zobaczyła, ze jakąś wiedzę mam to zmieniła trochę ton... .

Momo chyba im to wydrukuję i zaniosę... . Pielegniara się upierała, ze to nie dla niemowląt tylko jako przypominająca dla dzieci....

Momo - 2015-05-07, 22:09

adamiko napisał/a:
Pielegniara się upierała, ze to nie dla niemowląt tylko jako przypominająca dla dzieci....
tu się nie wypowiem, bo szczepiliśmy po 2 roku życia, więc może już nie było ograniczeń. Chociaż skoro jest w tych 5w1 dla niemowlaków i można spokojnie zmieniać producentów i typ szczepionki, to chyba nie ma wiek znaczenia.
kml - 2015-05-07, 23:18

adamiko napisał/a:
Momo chyba im to wydrukuję i zaniosę... . Pielegniara się upierała, ze to nie dla niemowląt tylko jako przypominająca dla dzieci....

Jak najbardziej dla niemowląt. Przecież DTPa jest refundowana dla niemowląt z przeciwwskazaniami neurologicznymi.
Swoja droga, to paranoja... niemowlaki szczepi sie to beznadziejna szczepionka, a dla starszych jest refundowana bezpieczniejsza wersja :-/

Jabłania - 2015-05-08, 07:32

Kasumi napisał/a:

A na pewno drugiej królewny też w szpitalu nie dam pokłuć, tym bardziej, że na gruźlicę to się już raczej w Europie nie szczepi (słowa naszej pediatry, nie sprawdzałam tego jednakże), a jedna dawka żółtaczki i tak w niczym nie pomoże, bo standardowo potrzebne są trzy.


Podobno szczepienia w pierwszej dobie życia to już są tylko w Polsce i Rumunii ;)
Zgadzam się z Tobą, bo też nie chcę tych szczepień. Obawiam się tylko tego, że jeśli szczepienie przeciwko gruźlicy zawiera żywy szczep bakterii - prątka gruźlicy, a podobno tak właśnie jest, to personel dotykając noworodków świeżo po szczepieniu, a potem nieszczepionego może zarazić takie dziecko. Nie zauważyłam, by pediatra podczas rutynowych badań noworodków mył ręce przechodząc do kolejnego dziecka, czy zmieniał rękawiczki. Pamiętam, że ciągle się kręcili, dotykali wszystkich dzieci... Albo pielęgniarka, gdy przyjdzie kąpać... (ciekawe czy można samemu?). Z higieną wśród personelu medycznego jest różnie...

Kamyk - 2015-05-08, 16:17

Jabłania, ja po przejsciu na noworodki dostalam kartke do podpisania, ze zgadzam sie na szczepienia, wit D+K, kapiel oraz badania przesiewowe. Zgodzilam sie tylko na przesiewowe i zaraz mialam doktorke przy lozku i meczyla mnie z 3h, do 3 rano :shock: Ugrala, ze zgodzialam sie na kapiel. Mala wykapano wiec po 24h od urodzenia i juz drugi raz jej umyc nie dalam :evil: , bo to taka tasmowka pod zlewami byla z Maluszkami zanoszacymi sie od placzu.
Ale ja ogolnie jej nigdzie i na nic nie dawalam i wszedzie z nia chodzilam, wiec szybko zrezygnowali z nagabywania mnie o cokolwiek ]:->

kml - 2015-05-08, 19:44

Jabłania, na nic nie musisz sie zgadzac. Na kapiel, na badania itp. W szpitalu gdzie rodzilam nie bylo problemow.
Szczerze to nie bardzo rozumiem jak dziecko mogloby sie zarazic od szczepionych dzieci, skoro one same nie choruja. To sa b. oslabione szczepy chyba? W kazdym razie mojej nic nie bylo. A na mycie rak to tylko zwracanie uwagi zostaje ;)

adamiko - 2015-07-02, 00:35

znowu mi powraca temat szczepień....czy wiecie moze gdzie dowiadywac się o dostępności DTaP, w aptekach mówią, że nie ma w magazynach i nie wiadomo kiedy będzie...
Lady_Bird - 2015-09-04, 11:36

hxxp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18699057,wladze-ukrainy-dwa-przypadki-polio-u-dzieci-who-to-pierwszy.html#MTstream
dynia - 2015-09-04, 12:31

na stroonie WHO piszą, że jest to wirus POSZCZEPIENNY!!!
Lady_Bird - 2015-09-04, 14:00

dynia napisał/a:
na stroonie WHO piszą, że jest to wirus POSZCZEPIENNY!!!


No faktycznie!

go. - 2015-09-04, 15:06

dynia napisał/a:
na stroonie WHO piszą, że jest to wirus POSZCZEPIENNY!!!


i chyba dlatego od połowy przyszłego roku chcą całkowicie wycofać OPV

ajlon - 2015-09-09, 14:39

Przeglądam wątek ale chyba muszę poczytać go od deski do deski bo dręczy mnie temat szczepionek... Córcia 5 mscy do tej pory była szczepiona wg kalendarza szczepień szczepionkami z nfz. Przed nami za miesiąc 3 dawka wzw a potem mmr. Nad tą szczepionką się zastanawiam, na pewno chce ją przesunąć albo zrezygnować całkowicie. Waham się też zupełnie nad odejściem od szczepionek. Czy córka po 2-3 dawkach nie nabyła już odporności?
Kuzynka szczepi jak leci 6w1 + rota i się nie zastanawia. Zazdroszczę braku zmartwień bo jak człowiek się choć trochę zagłębi to już jest zagubiony...;/

koralina1987 - 2015-09-10, 10:33

Nam lekarka zalecila 6w1 + zoltaczke na raz bo dotarło do niej ze dziecko bedzie mialo lada chwila rok a na nic nie szczepione. Wiec mamy nadrobić "stracony" czas walac w nia bombą z 7 wirusami. A pani dr twierdzi ze 6w1 nie powoduje nopw wiec mam sie nie obawiac - masakra jakas. Czy rodzice na serio w to wierzą??
ElaW - 2015-09-21, 12:28

Wysyłam link o szczepieniach...ciekawe. Mam w rodzinie roczne dziecko, które rodzice nie zaszczepili do tej pory i z tego co wiem, nie zamierzają w ogóle szczepić.

hxxp://www.pepsieliot.com/zaszczepmy-lekarza/

adamiko - 2016-02-10, 23:29

tak od 1 kwietnia zniknąć ma opv i ma być zastąpiony IPV, ale do tej pory nie przeszkadza im wstrzykiwanie tego dzieciom mimo, ze oficjalnie szczepionka wycofywana jest...
Sowa - 2016-04-30, 22:04

Jeśli ktoś chce, to można podpisać petycję o indywidualny program szczepień dla dzieci, wydaje się mieć sens: hxxp://citizengo.org/pl/33513-petycja-o-bezpieczniejszy-kalendarz-szczepien-dla-dzieci
gastroprodukt - 2016-08-10, 12:19

Dobrze jest zapoznać się z tą petycją ! ;-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group