wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wśród jedzących inaczej - wegekolacja dla mięsojadów

MartaJS - 2011-09-24, 09:35
Temat postu: wegekolacja dla mięsojadów
Muszę się pochwalić moim sukcesem :-)

Wczoraj mieliśmy na kolacji ciocię i wujka, totalnych mięsożerców, bardzo konserwatywnych żywieniowo, którym wegetarianizm kojarzy się z brakiem kotleta na talerzu z ziemniakami i surówką, ewentualnie kostką sojową i niedoborami. Ogólnie oni żywią się mięsem rano, w południe i wieczorem, jedzą bardzo dużo. Poprzedniego dnia była mięsna kolacja robiona przez moich rodziców, a ja zapowiedziałam, że następnego dnia będzie kolacja wege. Co postawiłam na stole:

- zapiekanka z dyni w sosie śmietanowo-serowym (ser wędzony, żeby był swojski zapach wędzonki ]:-> , sos zapiekł się mocno w taką chrupiącą skórkę)
- "klops" soczewicowo-gryczany, na zimno, krojony w plastry
- "kiełbasa" z czerwonej fasoli, jw.
- jajka na twardo
- sałatka makaronowa z surową młodą cukinią (dość tradycyjna, z ogóreczkiem konserwowym, groszkiem, kukurydzą i sosem majonez+jogurt)
- pomidory
- chleb

Ciotka i wujek przeżyli ciężki szok, że niemięsne może być takie dobre i takie do mięsa podobne ;-) Ciotka przyznała, że teraz rozumie, jak dieta wegetariańska może być zdrowa i odżywcza. Wujek kręcił nosem, że on takich rzeczy nie je i w ogóle, ale wziął dwie dokładki. Na koniec ciotka poprosiła o przepisy. Autentycznie im smakowało :-)

zou - 2011-09-24, 10:41

Aleee faaajnie! MartaJS - gratulacje wielkie! Tak, najbardziej uwielbiam te dokładki! I takie niedowierzanie, "że to naprawdę jest bez mięsa i może mi smakować"? Super!
gosia_w - 2011-09-24, 11:30

MartaJS, super, że udało Ci się pokazać cioci i wujkowi jak smaczne jest wege jedzenie.
mandy_bu - 2011-09-24, 12:47

MartaJS, fantastycznie skomponowałas menu. Bardzo podoba mi się, że "poszłaś" za smakiem gości. Gratulacje :) .
kofi - 2011-09-24, 13:09

Gratuluję i proszę o przepisy na wszystko oprócz jajek i sałatki (na pomidory i chleb też nie dawaj) ;-)
Agnieszka - 2011-09-24, 14:05

Marta: miło :-D Moja rodzina przyzwyczajona i ciotki często biorą przepisy, podają swoje. Dokładki zawsze mnie cieszą a największe komplementy to te od wuja (twardy mięsny): lepiej się czuję po twoim jedzeniu; nie wiedziałem, że to zielsko takie smaczne; fajna taka chłodna zupa (to o chłodniku w upalne dni). Ja staram się dobierac potrawy do osób, schorzeń, preferencji - zapalenie wątroby, ktoś nie jadający surowych ogórków, maluch z alergią...
Zawsze mnie cieszy jak komuś smakuje, prosi o powtórki dań, chce przepis. Lubię jak tata patrzy, jak idę na wsi po warzywa i cieszy się, że wykorzystane i domowe plony użyte (oczywiście zawsze burczy: zasadziłem, dbam i robię to sam a ty tylko gotujesz) ale i tak co roku pyta: co Wam wsadzic :-) .

rosa - 2011-09-24, 14:33

MartaJS, super!! fanie że docenili twoje potrawy :-)
lilias - 2011-09-24, 16:26

MartaJS, gratulacje :-) cieszy taki apetyt u gości i ich zadowolenie, a niedowierzanie, cóż :-> wegetarianizm ma je w pakiecie
Lily - 2011-09-24, 16:30

MartaJS, gratuluję i zazdroszczę, bo u mnie to raczej wszyscy wybrzydzają na nowości, więc jest b. mało prawdopodobne, żeby odnieść taki sukces.
Można się wprosić na następną imprezę? :P

MartaJS - 2011-09-24, 16:57

Zapiekanka z dyni

Dynię obrałam, pokroiłam w dość grube plastry. Lekko obgotowałam, ułożyłam w wysmarowanym oliwą naczyniu żaroodpornym, posoliłam. Sos: kubek śmietany, 100 g żółtego sera wędzonego, sól, pieprz, zioła prowansalskie, trochę oleju słonecznikowego - zamieszałam, polałam dynię. Piekłam w 200 stopniach jakąś godzinę, aż dynia zmiękła, a sos zamienił się w rumianą skorupkę.

Klops

Kaszę gryczaną niepaloną z soczewicą czerwoną (połówki) gotowałam razem w sporej ilości wody na paciaję z pokrojonym ząbkiem czosnku. Posoliłam, popieprzyłam, dodałam natkę pietruszki, sporo czerwonej papryki słodkiej, gałkę muszkatołową, pieprz ziołowy, pokrojoną drobno surową cebulę. Do tego sporo oleju. Dla konsystencji - jajko, bułka tarta, trochę mąki kukurydzianej, taka ilość żeby się uformował klops. Piekłam klopsa w piekarniku w 180 stopniach - jakieś 45 min. Ostudziłam, pokroiłam w plastry.

Kiełbacha z czerwonej fasoli

Fasolę namoczyłam, ugotowałam - pewnie mogłaby być z puszki. Wrzuciłam do malaksera, zmiksowałam na pastę, do tego - też zmiksowane razem - pół cebuli, 2 pomidory bez skórki, sól, pieprz, majeranek, olej, jajko i dobrych parę łyżek mąki ziemniaczanej. Masę nałożyłam do szklanek (pewnie dobrze byłoby wysmarować je olejem, następnym razem tak zrobię), szklanki ustawiłam w garnku wyłożonym pieluszką tetrową, zalałam wodą do 3/4 szklanek i gotowałam - nie wiem ile, pół godziny minimum, chyba dłużej. Ostudziłam, wyjęłam ze szklanek, schłodziłam w lodówce i pięknie się pokroiło w plastry. Posypałam jeszcze zieloną czubricą.

kofi - 2011-09-24, 17:44

Oooo, dzięki, zacznę od tej kiełbasy chyba.
Ale Ty jesteś pracuś Marta. :-)

blamagda - 2011-09-25, 15:58

Marta, super. Jednak świetnie miec wyczucie izdolności kulinarne. Ja może ze dwa razy usłyszałam komplement od konsumentów swoich wyrobów, ale od rodziny - nigdy. Szaco kochana. Menu jak z hotelu Ritz albo co :-)
gosia_w - 2011-09-25, 17:31

blamagda napisał/a:
Ja może ze dwa razy usłyszałam komplement od konsumentów swoich wyrobów
a liczyłaś ten raz, kiedy chwaliłam Twoją przepyszną koftę z genialnym sosem pomidorowym? :mryellow:
rosa - 2011-09-26, 13:19

blamagda, no bez przesady, ja też chwaliłam koftę, i ciasto i kotlety, :-)
maga - 2011-09-26, 15:28

MartaJS, łał! niezłe te przepisy.
A fasoli to mniej więcej ile dałaś?

karmelowa_mumi - 2011-09-26, 15:37

MartaJS, genialne przepisy, ja bym się bała o te szklanki, czy nie pękna, no ale skoro to wypróbowane, to chyba pyknę tę kiełbachę :mrgreen:
priya - 2011-09-26, 16:38

Fajnie Marta, brawo. I dzięki za przepisy. Ja wprawdzie bezjajeczna, ale spróbuję Twoje przepisy wykorzystać i czymś te jaja zastąpić bo brzmią zachęcająco :-D
MartaJS - 2011-09-26, 18:18

maga, ja wiem, ze 100-150 g suchej?

karmelowa_mumi, takie grubsze szklanki to były.

priya, jajko na pewno nie jest niezbędne.

Agnieszka - 2011-09-26, 18:33

Zamiast jajek można zmodyfikowc bazę klopsa (dodając szczypiorek, ugotowany ryż, duszone warzywa, inny zestaw przypraw...) i zastosowac jako farsz do pieczonych pieczarek czy papryki. Smakowac też powinna sojowa tektura w zalewie. Jeśli goście lubią sałatki można jeszcze jakąś popełnic. Nie jestem fanem jajek ale jeśli moi goście jadają to dostają.
Zastępników jajowych jest trochę; kasza jaglana, agar...

malva - 2011-09-26, 18:34

MartaJS, obłędna kolacja i przepisy też ,dzięki za nie, muzę zrobić ,szczególnie kielbsa z fasoli i dniowa zapiekanka!
Ptaszka - 2011-09-26, 20:10

ale super. Mnie jeszcze ortodoksów nie udało się przekonać. Pomysł na kiełbachę genialny. Wypróbuję
zou - 2011-09-27, 13:46

Łoooch. No to moj Kochany Tato poje, oj poje :) .Dzięki :)
@Lilith - 2011-09-29, 08:47

MartaJS napisał/a:

Kiełbacha z czerwonej fasoli



MartaJS kiełabacha jest genialna!!! Byłam przekonana, że mi nie wyjdzie, bo jakoś tak mam że zawsze z czymś przekombinuję, ale wyszło super i naprawdę rewelka! Masa była dość rzadka ale podczas gotowania się zwarła. Dodałam od siebie czosnku;-)
Zrobie jeszcze dynię;-)))

magcha - 2011-09-30, 11:51

A tego klopsa to jak zapiekać? W jakieś foremce jak pasztet? Luzem? Brzmi fantastycznie ale nie wiem jak się do niego zabrać?
MartaJS - 2011-09-30, 12:04

@Lilith, cieszę się że wyszła. Masa faktycznie wydaje się rzadka, ale mąka ziemniaczana robi swoje.

magcha, można w foremce, ja piekłam luzem, zależy ile dasz bułki tartej czy innych zagęszczaczy.

priya - 2011-09-30, 15:16

Myślałam żeby go upiec w takiej folii jakiej używają do pieczeni. Zdałoby to egzamin?
MartaJS - 2011-09-30, 15:24

Nie mam pojęcia. Mięsne klopsy udają się w takim czymś (mama robi), więc wege też powinny.
bronka - 2011-09-30, 16:41

priya napisał/a:
Myślałam żeby go upiec w takiej folii jakiej używają do pieczeni. Zdałoby to egzamin?

wysmaruj tę folię dobrze olejem zanim włożysz masę.
Ja kilka razy miałam kłopoty z wyciągnięciem w całości :->

bronka - 2011-10-04, 11:32

Zrobiłam tą kiełbasę z fasoli. Dałam 2 łyżki jaglanki ( bo mi została ugotowana),duuuuużo czosnku, świeży majeranek, zmiksowaną surową cebulę.
Lily - 2011-10-04, 11:34

bronka, przepiękna :mrgreen:
bronka - 2011-10-04, 11:37

Lily napisał/a:
bronka, przepiękna :mrgreen:

:lol:
dlatego zrobiłam jej zdjęcie :lol: :-P ;-)

MartaJS - 2011-10-04, 12:07

Piękna, piękniejsza niż moja :-) I nawet bardziej kiełbasowato wygląda ]:->
To zasługa jaglanki zapewne.

rosa - 2011-10-04, 12:35

kiełba jak żywa!!!!! bronka wow!!!
gosia_w - 2011-10-04, 12:52

bronka, ale super kiełbasa :mryellow:
margot - 2011-10-04, 12:53

no jak taka gruba kiełbasa wygląda , ja w życiu swoim zbyt dużo nie zjadłam kiełbas (bo nie cierpiałam tego od dziecka) ale taka bym wszamała , mniam
bronka - 2011-10-04, 13:08

MartaJS, rosa, gosia_w, margot, dzięki za słowa uznania :lol:

Nawet się kroiła przyzwoicie :-D

maga - 2011-10-04, 13:54

Ja też wczoraj z Ziomkiem zrobiłam. Nawet myślałam, żeby dodać ryż (właśnie dla takich jaglankowych efektów), ale mi się gotować nie chciało. Następnym razem dodam więcej przypraw i dłużej pogotuję, bo mi się ta masa do końca nie ścieła. Efekt fajny :-) Gotujecie pod przykryciem, czy bez?
Mam tylko jeden problem natury psychicznej - za nic w świecie nie chce mi przejść przez usta słowo kiełbasa :mryellow: Tak jak wege parówki czy pasztet - ok, tak kiełbasa nie przejdzie. Wczoraj mówiłam Ziomkowi, że robimy fasolowe talarki, małż mówił na to "medaliony" ;-)

Muszę teraz wystartować z klopsem :mryellow:

bronka - 2011-10-04, 13:59

maga, ja gotowałam prawie półtora godziny, w garnku pod przykryciem, ale na kubeczki z masą nałożyłam przykrywki, żeby skraplająca się para z przykrywki nie ciekła do środka.

maga napisał/a:
Mam tylko jeden problem natury psychicznej - za nic w świecie nie chce mi przejść przez usta słowo kiełbasa :mryellow: Tak jak wege parówki czy pasztet - ok, tak kiełbasa nie przejdzie. Wczoraj mówiłam Ziomkowi, że robimy fasolowe talarki, małż mówił na to "medaliony" ;-)

u nas z tego samego powodu zostało nazwane fasolowym wynalazkiem :lol:
Feli na takie rzeczy mówi plasterki.

maga - 2011-10-04, 14:08

Ja gotowałam ok. 40min. (najpierw pod przykrywką, później bez bo się bałam, że skraplająca się woda spieprzy naszą pracę :-P ) Wydaje mi się, że jeszcze z 10 by wystarczyło. Pewnie zależy od tego, jakie kto ma szklanki ;-) Moje były różnej wielkości i w tej najmniejszej było idealne. A fasolowe plasterki do mnie trafiają! Już mam nazwę, dzięx :mryellow:
Podam jeszcze proporcje, bo ja się trochę stresowałam, czy mi wyjdzie:
na 200g suchej fasoli: 2 średnie pomidory, 1/2 cebuli, 2 ząbki czosnku i 4 kopiaste łyżki mąki. Zwłaszcza z tą mąką nie byłam pewna - masa wyszła dość luźna.

bronka - 2011-10-04, 14:42

ja nie dałam surowych pomidorów, za to dałam paprykę suszoną i suszonego pomidora.
Gotowałam w kubkach, bo nie mam szklanek ( :-P ).

maharetefka - 2011-10-04, 15:23

bronka, ale... fasolowy wynalazek, wow!

[ Dodano: 2011-10-04, 15:34 ]
MartaJS, gratuluje pomyslu!
wyobrazam sobie miny rodzinki :-D

yuka66 - 2011-10-04, 17:28

Skoro takie jesteście sprytne z tą kiełbasą to doradźcie mi czy to się da wykorzystać jako dodatek do żurku - tylko może wtedy doprawić majerankiem albo hiszpańską papryką, żeby pachniała jak wędzonka.
seminko - 2011-10-04, 18:24

yuka66, a nie łatwiej wrzucić (do tego żurku) wędzone tofu? :-)

MartaJS, gratuluję udanej kolacji i dzięki za przepisy :-D - myślę, że fasolowe coś a' la kiełbasa popełnię w najbliższej przyszłości:->

maga - 2011-10-05, 08:20

yuka66, może spróbuj wmiksować do masy wędzone tofu, albo starty wędzony ser (jeśli jadasz)? Mnie osobiście smak i zapach wędzonki odrzuca (wyjątek stanowią niektóre sery), więc nie będę takich eksperymentów przeprowadzać.

[ Dodano: 2011-10-05, 08:25 ]
Cytat:
tylko może wtedy doprawić majerankiem albo hiszpańską papryką, żeby pachniała jak wędzonka.

ani papryka ani majeranek nie nadadzą zapochu wędzonki ;-)

priya - 2011-10-05, 09:32

bronka, wow! No to teraz już z całą pewnością zrobię to fasolowe cudo :mryellow: I dzięki za podpowiedź z folią do pieczenia :*
Jeśli chodzi o słownictwo - nam z mężem nigdy nie przechodziły przez gardło parówki, dlatego te sojowe nazywamy sojówkami i tak nam to weszło w krew, że nawet niewtajemniczonym tak o nich opowiadamy i dopiero jak robią wielkie oczy łapiemy sie na tym ;-)

bronka - 2011-10-05, 10:37

maga napisał/a:
Cytat:
tylko może wtedy doprawić majerankiem albo hiszpańską papryką, żeby pachniała jak wędzonka.

ani papryka ani majeranek nie nadadzą zapochu wędzonki ;-)

no chyba, ze to wędzona papryka ;-) :-P

dziękuję kochane za słowa uznania :lol:

lilias - 2011-10-05, 13:30

yuka66, zgadzam się z Tantrą że lepiej chyba tofu wędzone lub tempeh wędzony

[ Dodano: 2011-10-05, 13:34 ]
bronka, kiełbasa, czy fasolkobasa, piękną jest :-D mniam :-P
będę próbować zrobić :-)

yuka66 - 2011-10-05, 18:58

Dziękuję, spróbuję z tofu.
Co do zapachu wędzonki to ta papryka ma taki zapach.

maga - 2011-10-05, 22:08

yuka66, jaka papryka ma zapach wędzonki? Nie spotkałam się jeszcze z takim cudem :-)
seminko - 2011-10-06, 09:28

maga, chyba o to chodzi:

hxxp://prowincjalnawioska.blox.pl/2010/10/Hiszpanska-papryka-wedzona.html

:-)

@Lilith - 2011-10-06, 10:35

Vege robią substytut kiełbasy i się nią zachwycają, dobre :-D
A Margot nawet by 'wszamała' :-)
Też zrobiłam z ciekawości tę kiełbasę w wersji czosnkowej i wyszła ciekawie. Nie znam smaku prawdziwej kiełbasy więc nie wiem czy w smaku podobna ale wyglądem tak.
Ostatnio zrobiłam krupnik, gęsty, na warzywach i oliwie, ze śmietaną, dużo ziół a przede wszystkim lubczyku. Poczęstowałam koleżankę i ta pyta jakie mięso dałam, czy wędzonkę? że taki pyszny…
A to zupa bezmięsna (nigdy nie gotowałam zup na zwłokach) więc może to jest pomysł na danie dla mięsojada??

A co do wynalazku pod tytułem: parówki sojowe, zawierają tylko od 11 do 23% białko sojowe, reszta to wypełniacze + Glukonolakton (składnik kremów) + glutaminiam dodu + E 1422 czyli modyfikowana genetycznie kukurydza i aromat dymu wędzarniczego, mniam mniam...

kofi - 2011-10-06, 10:41

Wiesz co @Lilith, od pewnego czasu czytam Twoje posty i mam wobec nich bardzo mieszane uczucia - Twoja retoryka jest dla mnie niesmaczna - takie kpiny osobycotopozjadała wszystkie rozumy. A ten powyżej to już w ogóle przegięcie. Ty jesteś celowo taka złośliwa, czy przypadkiem? Spójrz na temat w którym się wypowiadasz, zrozumiesz sens użycia terminu "kiełbasa".
@Lilith - 2011-10-06, 10:48

kofi napisał/a:
takie kpiny osobycotopozjadała wszystkie rozumy. A ten powyżej to już w ogóle przegięcie. Ty jesteś celowo taka złośliwa, czy przypadkiem? Spójrz na temat w którym się wypowiadasz, zrozumiesz sens użycia terminu "kiełbasa".


Jezuuu jakie kpiny? Że się zwyczajnie śmieję, że vege robią "kiełbasę" która jakkolwiek by patrzec nie jest z nazwy vege, nawet jeśli z fasoli? Przeciez sama ją zrobiłam i stwierdziłam jak inni: "ooo wygląda jak prawdziwa!" czyżbym kpiła z siebie? To chyba dobrze, taki auto-dystans... :-)

kofi - 2011-10-06, 10:52

W takim razie masz specyficzne poczucie humoru - takie podszyte złośliwością, dla mnie niestety niezrozumiałe...
bronka - 2011-10-06, 10:55

kofi napisał/a:
czytam Twoje posty i mam wobec nich bardzo mieszane uczucia - Twoja retoryka jest dla mnie niesmaczna - takie kpiny osobycotopozjadała wszystkie rozumy.

Ja też mam takie odczucia. Zaczynając od swoich złośliwości na temat jedzenia jajek, uczenia osoby nie jedzące mięsa w co powinny się ubierać wg jej terminiologii.

Nie widzę nic złego w zrobieniu wege kiełbasy ( choć nie używam tego terminu w domu), ani nic nieetycznego w jedzeniu parówek sojowych ( nawet jeśli nie jest to zdrowa alternatywa dla jedzenia parówek z mięsa- po prostu jest etyczniej).
Jeśli ktoś ma ochotę- czemu nie? Bo @Lilith, swoim trollującym tonem go wyśmieje?

@Lilith - 2011-10-06, 11:08

bronka napisał/a:
Zaczynając od swoich złośliwości na temat jedzenia jajek?


Nie widzę swojej, jak to nazywasz, złośliwości. Owszem, widze pewną sprzeczność, której nie rozumiem, a chciałabym. Dlatego pytam a nie wytykam, taka subtelna różnica.

bronka napisał/a:
, uczenia osoby nie jedzące mięsa w co powinny się ubierać wg jej terminiologii.


Bronka, nie mam potrzeb edukacyjnych. Terminologia, jak to nazywasz, sensu wege to mięso, skóra, kości. To nie tylko kotlet na talerzu. Nośta co chceta wg jakiegobądź zmiksowanego światopoglądu.

bronka napisał/a:
Nie widzę nic złego w zrobieniu wege kiełbasy

Ja też nie, choć widzę, że błędnie doczytałaś sie tego gdzieś w mojej wypowiedzi między wierszami.

bronka napisał/a:
ani nic nieetycznego w jedzeniu parówek sojowych ( nawet jeśli nie jest to zdrowa alternatywa dla jedzenia parówek z mięsa- po prostu jest etyczniej).

Ma być etyczniej czy zdrowiej bo już się gubię?

bronka napisał/a:
Bo @Lilith, swoim trollującym tonem go wyśmieje?

Prosiłabym o nieobrażanie mnie takim poziomem osobistej wypowiedzi. I o nienadinterpterowanie moich wypowiedzi! Podawanie składu parówek nie jest wyśmiewaniem się z ich zjadaczy, koleżanko, zbastuj...

bronka - 2011-10-06, 11:31

@Lilith napisał/a:
koleżanko, zbastuj...

O to ja również Ciebie proszę.
@Lilith napisał/a:
Ma być etyczniej czy zdrowiej bo już się gubię?

Zależy dla kogo. Każdy z nas ma jakiś tam powód, żeby mięsa nie jeść. Każdy swój i sobie tego nie wytykamy.

@Lilith napisał/a:
Bronka, nie mam potrzeb edukacyjnych.

ja sprawiasz odwrotne wrażenie :roll: :-?

MartaJS - 2011-10-06, 11:43

@Lilith napisał/a:
substytut kiełbasy


Ależ skąd! Substytutem jest kiełbasa mięsna. Nasza jest prawdziwa.

Jest trochę takich tradycyjnych przypraw, które mięsojadom kojarzą się z mięsem właśnie, bo tak naprawdę to one często nadają mu smak. Czosnek, majeranek, lubczyk, papryka, trochę też gałka muszkatołowa.

Przyznam, @Lilith, że też nie podoba mi się styl Twoich wypowiedzi.

@Lilith - 2011-10-06, 11:55

MartaJS napisał/a:

Ależ skąd! Substytutem jest kiełbasa mięsna. Nasza jest prawdziwa.

:-D

MartaJS napisał/a:

Przyznam, @Lilith, że też nie podoba mi się styl Twoich wypowiedzi.

No cóż, jak by to powiedzieć... Jeśli miałabym wybierać pomiędzy myśleniem, działaniem po swojemu i byciem z tym szczęśliwą a zaspokajaniem czyjś oczekiwań pod kątem jaka mam być i jak się zachowywać, to wybieram to pierwsze :mryellow:
peace :-D

- 2011-10-06, 12:52

@Lilith, ale wiesz, wiele ludzi wege była od dziecka mięsożerna, zostają ludziom czasem sentymenty do danych smaków. Ja tam mam np. z parówką z cebulką keczupem i majonezem. Miło wspominam kolacje parówkowe jak byłam mała, taki klasyk z herbatą z cytryną, w szklance i "wiadomości" w tle z których nic sie nie rozumiało ;)
Nie widzę w tym nic niewłaściwego. To jak wybieram galaretkę z agarem zamiast tej na żelatynie to też hipokryzja?

@Lilith - 2011-10-06, 13:05

ań napisał/a:
@Lilith, ale wiesz, grono ludzi wege była od dziecka mięsożerna, zostają ludziom czasem sentymenty do danych smaków. Ja tam mam np. z parówką z cebulką keczupem i majonezem. Miło wspominam kolacje parówkowe jak byłam mała, taki klasyk z herbatą z cytryną, w szklance i "wiadomości" w tle z których nic sie nie rozumiało ;)
Nie widzę w tym nic niewłaściwego. To jak wybieram galaretkę z agarem zamiast tej na żelatynie to też hipokryzja?

, ja też nie widze nic niewłaściwego w sentymentaliźmie ;-) ... sięgamy po wędliny, parówki i kotlety sojowe z tęsknoty za mięchem, zdarza się nawet natrwardszym vege.
Nie wiem tylko czemu mnie pytasz o hipokryzję. Nie pisałam o parówkach w kwestii hipokryzji, tylko składu chemicznego. Z tego punktu widzenia parówki sojowe z puszki to nie jest tzw. zdrowa żywność, nawet jeśli tak je firmuje polgrunt.


edit: a w sumie jeśli zahaczyłaś o hipokryzję to w składzie sojowych parówek są jaja, to dopiero chamówa!

MartaJS - 2011-10-06, 13:15

Ale wegetarianie jedzą jaja. Na parówkach sojowych (których zresztą nigdy nie próbowałam) nie jest chyba napisane, że są wegańskie.

Cytat:
Jeśli miałabym wybierać pomiędzy myśleniem, działaniem po swojemu i byciem z tym szczęśliwą a zaspokajaniem czyjś oczekiwań pod kątem jaka mam być i jak się zachowywać, to wybieram to pierwsze


Ja zwykle szukam kompromisu między pierwszym a drugim - dzięki temu dobrze mi się żyje z innymi ludźmi, a ludziom ze mną.
Jak dla mnie jesteś typowym trollem.

kofi - 2011-10-06, 13:17

@Lilith napisał/a:
sięgamy po wędliny, parówki i kotlety sojowe z tęsknoty za mięchem, zdarza się nawet natrwardszym vege.

Z tego, co zrozumiałam nie jesteś wege, więc nie do końca rozumiem, dlaczego pouczasz wegetarian co im się zdarza i z tęsknoty za czym. Jak widzę ton Twoich wypowiedzi nie tylko mnie drażni, a już myślałam, że się czepiam. :roll: Może po prostu zostaw dla siebie te swoje nauki, bo to ani wątek do tego, ani też nikt nie ma potrzeby ich czytać.
Za to w tym tonie podyskutujesz na forach onetu, czy wp.

bronka - 2011-10-06, 13:23

MartaJS napisał/a:
Jak dla mnie jesteś typowym trollem.

dla mnie niestety też :-(

kofi napisał/a:
Może po prostu zostaw dla siebie te swoje nauki, bo to ani wątek do tego, ani też nikt niema potrzeby ich czytać.

dokładnie :-?

@Lilith napisał/a:
sięgamy po wędliny, parówki i kotlety sojowe z tęsknoty za mięchem

Współczuję Ci. naprawdę. Sięgasz po soczewicę z tęsknoty za zjedzeniem cudzej wątroby? Chyba podobna analogia :roll:

- 2011-10-06, 13:24

@Lilith napisał/a:
parówki sojowe z puszki
ja kupuję tylko takie w folii
co do jaj, ja nie jestem vegan, wiec mi nie przeszkadza to.

@Lilith napisał/a:
z tęsknoty za mięchem
ja nie tęsknię za mięsem. Nie brakuje mi smaku mięsa. W robieniu tych wege kiełbas też nie chodzi smak mięsa w moim odczuciu
lilias - 2011-10-06, 13:31

@Lilith napisał/a:
...
MartaJS napisał/a:

Przyznam, @Lilith, że też nie podoba mi się styl Twoich wypowiedzi.

No cóż, jak by to powiedzieć... Jeśli miałabym wybierać pomiędzy myśleniem, działaniem po swojemu i byciem z tym szczęśliwą a zaspokajaniem czyjś oczekiwań pod kątem jaka mam być i jak się zachowywać, to wybieram to pierwsze :mryellow:
peace :-D


@Lilith, nie mam w stosunku do Ciebie wygórowanych oczekiwań. nic ponad kulturalną (czasem nawet przyjazną) rozmowę obcych sobie ludzi. samozachwyt to kiepski rozmówca i przyjaciel, ale to już pewno sama zauważyłaś.

p.s. nikt nie lubi być ironicznie wyśmiewany. dobrze też pamiętać, że każdej naszej akcji towarzyszy reakcja. póki co, może najpierw poznajmy się trochę? tutaj nie musisz nikomu nic udowadniać i kłuć naokoło.

powtarzam :-) peace

[ Dodano: 2011-10-06, 13:34 ]
chyba ominął mnie dalszy ciąg dyskusji, wow, ........ale poszło :roll:

@Lilith - 2011-10-06, 14:07

bronka napisał/a:

@Lilith napisał/a:
sięgamy po wędliny, parówki i kotlety sojowe z tęsknoty za mięchem

Współczuję Ci. naprawdę. Sięgasz po soczewicę z tęsknoty za zjedzeniem cudzej wątroby? Chyba podobna analogia :roll:


Rzeczywiście niepotrzebnie użyłam zwrotu "my" bo ja takich wynalazków nie jem. A o sentymentach u ludzi do smaku mięcha pisała ań, więc tym tęskniącym powinnaś współczuć :-/

kofi napisał/a:
Z tego, co zrozumiałam nie jesteś wege

Nie jem mięsa bo mnie brzydzi. Ale bycie wege, jak pisałam, to dla mnie większa konsekwencja, więc się tym mianem nie nazywam.

lilias, chcę rozmawiać. Uznałam to za zabawne, że robimy kiełbasę, która jako taką odrzucamy. Patrząc z boku, nie jest tak? Nie ma w tym ironii, ani wyśmiewania się. Gdyby tak było, negowałabym pomysł robienia "kiełbasy". A przeciez zrobiłam ją sama.....
Aha i nie rozumiem skąd "samozachwyt"? Z której mojej wypowiedzi, zdania wynika, że się sobą zachwycam? Chyba nie z tej którą cytujesz, że wolę być wierna sobie niż podkładać się pod innych..

Niestety, ale niektóre z Was powodują że dyskusja schodzi na wieszanie psów. Każde ma prawo do wypowiadania się jak chce. Poza oczywiście obrażaniem, czego niestety nie unikacie.

bronka - 2011-10-06, 14:16

@Lilith napisał/a:
Niestety, ale niektóre z Was powodują że dyskusja schodzi na wieszanie psów

jakoś zaskakująco dziwnie wokół Twoich postów :roll:

lilias napisał/a:
@Lilith, nie mam w stosunku do Ciebie wygórowanych oczekiwań. nic ponad kulturalną (czasem nawet przyjazną) rozmowę obcych sobie ludzi

podpisuję sie pod tym zdaniem

bronka - 2011-10-06, 14:19

Mam dużą prośbę do moderatorów- czy ktoś mógłby wyłuszczyć ten przykry OT i umiescić go w jakimś bardziej odpowiednim miejscu ( np. śmietniku)?
Taki fajny watek był :-|

maga - 2011-10-06, 14:24

@Lilith, ja poprzednio nie zuważałm złośliwości w Twoich wypowiedziach (jedynie nie dokońca zrozumienie terminologii i drobny nietakt w postaci wypisywania potraw z mięsa na wegeforum), wydawało mi się że dziewczyny troszę za ostro Cię potraktowały.
Niestety w tym wątku muszę im przyznać rację :-(
@Lilith napisał/a:
Vege robią substytut kiełbasy i się nią zachwycają, dobre :-D

W tym zdaniu czuję sporo uszczypliwości. Trochę mnie zabolało. Tym bardziej, że nie zrobiłam tej potrawy z sentymentu, bo kiełbasy nigdy nie jadłam.
Co do parówek - wierz mi, że gros użytkowników tego forum doskonale zna ich skład i zdaje sobie sprawę, że nie ma to nic wspólnego ze zdrowym jedzeniem. Jeśli sięgają po nie, na pewno nie zachwycają się sobą, jak to zdrowo się odżywiają.
@Lilith napisał/a:
sięgamy po wędliny, parówki i kotlety sojowe z tęsknoty za mięchem

My, tzn. kto?

lilias - 2011-10-06, 14:35

@Lilith napisał/a:
...
No cóż, jak by to powiedzieć... Jeśli miałabym wybierać pomiędzy myśleniem, działaniem po swojemu i byciem z tym szczęśliwą a zaspokajaniem czyjś oczekiwań pod kątem jaka mam być i jak się zachowywać, to wybieram to pierwsze :mryellow:
peace :-D


przytaczam gwoli uściślenia. mogło nastąpić niezrozumienie, ale tak właśnie odczytałam Twoją wypowiedź. w skrócie "jestem tak inteligentna, świetna i szczęśliwa sama ze sobą, że nie muszę być uprzejma dla nikogo".

ja tam nie czuję się źle z szacunkiem do innych ludzi i ich uczuć. wyznaję zasadę, że oczekujesz tego ode mnie, więc ja dla siebie też tego oczekuję od Ciebie. proste :-> pojęcie kindersztuba mi się nasuwa. bardzo ułatwia życie :-)

[ Dodano: 2011-10-06, 14:38 ]
bronka napisał/a:
Mam dużą prośbę do moderatorów- czy ktoś mógłby wyłuszczyć ten przykry OT i umiescić go w jakimś bardziej odpowiednim miejscu ( np. śmietniku)?
Taki fajny watek był :-|


przyłączam się do prośby. spory ten OT nam urósł, :->

- 2011-10-06, 15:15

@Lilith napisał/a:
A o sentymentach u ludzi do smaku mięcha pisała ań
ja nie pisałam o sentymentach do smaku mięsa. Bardziej chodziło mi o pamięć o pewnym zestawie w potrawach- np "wędlinę sojową" kupiłam z ciekawości, a nie z tęsknoty za smakiem mięsa :roll: jak bym tęskniła za smakiem mięsa to bym je jadła zamiast się katować codziennie :P I teraz czasem kupuję sojową, bo się fajnie komponuje z ćwikłą bądź kremem chrzanowym mojego taty. Jedząc tego typu rzeczy nie wspominam z rozrzewnieniem smaku szynki, nigdy w ten sposób na to nie patrzyłam.

Co do robienia "kiełbasy" którą niby gardzimy-> gardzimy faktem,z e trzeba zabić zwierze aby mieć wsad do klasycznej kiełbasy. A tu proszę, można zrobić coś podobnego bez rozlewu krwi... nie wiem co tu jest do wyśmiewania. Jak dotąd spotkałam się z takim podejściem tylko u mięsożerców.
Ja np. lubię robić rosół wege, czyli bulion warzywny z makaronem. Bardzo lubimy tą zupe, ale nie ma to nic wspólnego z tęsknota za wywarem z zabitej kury, który nota bene tak okropnie mi śmierdzi, ze w życiu bym go już nie tknęła.

pięknie to wszystko zgeneralizowałaś jako tęsknotę za smakiem mięsa, ale tym razem to mnie trochę śmieszy, że ktoś może tak pomyśleć o wegetarianach

mogę wydzielić tylko jak nazwać ów wąteczek?

@Lilith - 2011-10-06, 15:31

maga napisał/a:
@Lilith napisał/a:
Vege robią substytut kiełbasy i się nią zachwycają, dobre :-D

W tym zdaniu czuję sporo uszczypliwości. Trochę mnie zabolało. Tym bardziej, że nie zrobiłam tej potrawy z sentymentu, bo kiełbasy nigdy nie jadłam.

Tłumaczyłam to już wyżej. Wydało mi się to zabawne że ROBIMY kiełbasę. Po prostu zabawne. Sorry, może mam absurdalne poczucie humoru ;-)
W każdym razie nie było w tym uszczypliwości, nie mam nic przeciwko temu a tu taki kij w mrowisko :-/

maga napisał/a:
My, tzn. kto?

Też wytłumaczyłam wyżej.
Rozkładanie moich wypowiedzi na części pierwsze, poszczególne słowa i robienie mi portretu psychologicznego też wydaje mi się zabawne, też bez uszczypliwości ;-)

ań napisał/a:
ja nie pisałam o sentymentach do smaku mięsa

Jak to nie? Pisałaś że,
ań napisał/a:
wiele ludzi wege była od dziecka mięsożerna, zostają ludziom czasem sentymenty do danych smaków. Ja tam mam np. z parówką z cebulką keczupem i majonezem.

Parówka to chyba mięso? (wiem, czepiam się ale jak to pisała lilas reguła wzajemności działa)

Ale jeśli ludzie jak napisałam tęsknią za zapachem/smakiem mięsa (co można wyczytać na wielu forach, blogach itp.) a chcą być wege bo np. tak zdrowiej, to uważacie to za złe?
Ja nie tęsknię, nigdy nie lubiłam mięsa, ale co Wy sądzicie?

ps. lilias, chciałabym o sobie tak myśleć :-)

bronka - 2011-10-06, 15:45

@Lilith napisał/a:
Parówka to chyba mięso?

mięso to mięso- mięsień zabitego zwierzęcia
Parówka to wyrób mięsny lub ( o dziwo) bezmięsny :roll:

ań napisał/a:
mogę wydzielić tylko jak nazwać ów wąteczek?


3 razy zadrżała mi ręka ;-)

- 2011-10-06, 15:48

@Lilith, przeczytaj jeszcze raz moje posty. nie pisałam o tęsknocie za smakiem samego mięsa. Mięso samo w sobie chyba dla nikogo poza mięsożernym zwierzem nie jest smaczne. Trzeba je przyprawić, dodać różnych rzeczy aby smakowało...
Moim zdaniem fajna sprawa wypróbować zmodyfikowane przez kogoś przepisy, które pierwotnie były mięsne a można uzyskać podobny smak bez wkładu mięsnego. Jak np. było z chilli con carne, które zrobiliśmy z krajanka sojową zamiast mielonego. W tej potrawie smak jej w głównej mierze współtworzą przyprawy, duszona cebula i fasola...
W przypadku parówek, sory,ale parówka ma jakiś super smak? chyba nie... ale spoko było zestawienie takiej parówki z majonezem, drobno pokrojoną cebulką i keczupem. Nie tęskniłam nigdy za tym smakiem będąc już wege, ale z ciekawości kupiłam kiedyś parówki sojowe i okazało się, ze w tym zestawieniu są spoko. Nie ma to nic wspólnego z tęsknotą za mięsem.

a jak ktoś zostaje wege ze względu na zdrowszą dietę i brakuje mu potem smaku mięsa, to już Jego sprawa c z tym fantem zrobi. Ja bym pewnie na miejscu takiej osoby zamiast się katować jadła dalej mięso, tylko w najzdrowszych opcjach i mniej...

maga - 2011-10-06, 16:01

@Lilith napisał/a:
maga napisał/a:
My, tzn. kto?


Też wytłumaczyłam wyżej.
Rozkładanie moich wypowiedzi na części pierwsze, poszczególne słowa i robienie mi portretu psychologicznego też wydaje mi się zabawne, też bez uszczypliwości

Rozkładam, bo mnie zaintrygowało, kogo masz na myśli, pisząc "my", skoro nie zansz mnie, bronki, ań ani reszty forumowiczów, a sama, jak piszesz, nie jadasz takich rzeczy. Po co więc takie zdania?

Capricorn - 2011-10-06, 17:20

Poproszę o link do wątku, który został wydzielony z tej dyskusji. Bo znaleźć jakoś nie mogę, a bardzo chętnie przeczytam.
kofi - 2011-10-06, 17:22

Wydaje mi się, że nie został jeszcze wydzielony...
excelencja - 2011-10-06, 17:30

maga napisał/a:
pisząc "my", skoro nie zansz mnie, bronki, ań ani reszty forumowiczów, a sama, jak piszesz, nie jadasz takich rzeczy.


chyba chodziło o 'my, nie jedzący mięsa' 'robimy kiełbasę'

bronka - 2011-10-06, 17:38

Capricorn napisał/a:
Poproszę o link do wątku, który został wydzielony z tej dyskusji. Bo znaleźć jakoś nie mogę, a bardzo chętnie przeczytam.

uwielbiam Cię :mrgreen:

rosa - 2011-10-06, 17:42

Capricorn napisał/a:
Poproszę o link do wątku, który został wydzielony z tej dyskusji. Bo znaleźć jakoś nie mogę, a bardzo chętnie przeczytam.

ciekawe co będziesz przegryzać przy czytaniu? ;-) może kanapkę z czymś ;-)

Capricorn - 2011-10-06, 18:35

bronka napisał/a:
Capricorn napisał/a:
Poproszę o link do wątku, który został wydzielony z tej dyskusji. Bo znaleźć jakoś nie mogę, a bardzo chętnie przeczytam.

uwielbiam Cię :mrgreen:


no co? myślałam, że była jakaś większa rzeźnia.

lilias - 2011-10-06, 18:55

Capricorn napisał/a:
bronka napisał/a:
Capricorn napisał/a:
Poproszę o link do wątku, który został wydzielony z tej dyskusji. Bo znaleźć jakoś nie mogę, a bardzo chętnie przeczytam.

uwielbiam Cię :mrgreen:


no co? myślałam, że była jakaś większa rzeźnia.


e, nie za bardzo rzeźnia :-) my tu trochę przerzucaliśmy się "kiełbasą" i ilością kiełbasy w kiełbasie :mryellow: o przepraszam :-> parówki w parówce, a może odwrotnie kiełbasy w parówce...

maga - 2011-10-06, 21:15

excelencja napisał/a:
chyba chodziło o 'my, nie jedzący mięsa' 'robimy kiełbasę'

Raczej chodziło o: "sięgamy po wędliny, parówki i kotlety sojowe z tęsknoty za mięchem". @Lilith zaprzecza tu sama sobie - pisze, że nie je, bo ja odrzuca oraz ocenia innych, nie znając ich i ich intencji :->

an - 2011-10-06, 22:43

Dżizess :shock:
No kurcze co się z wami dzieje kobiety,
czy wy potraciłyście dystans i poczucie humoru? :roll:

Znowu to czepianie się Lilith, obraźliwe epitety
nie wiem jak tak możecie

Lily - 2011-10-06, 22:47

an napisał/a:
nie wiem jak tak możecie
A ja się dziwię, jak Lilith może...
an - 2011-10-06, 22:59

Ja jestem wegetarianką, jadam kiełbaski sojowe, jem jajka i jakoś do tej pory nie uraziły mnie jej wypowiedzi

Więcej dystansu, bardzo was proszę,

kofi - 2011-10-06, 23:03

an napisał/a:
Ja jestem wegetarianką, jadam kiełbaski sojowe, jem jajka i jakoś do tej pory nie uraziły mnie jej wypowiedzi

Więcej dystansu, bardzo was proszę,

No może masz "poczucie humoru" innego rodzaju, bo mnie akurat uraziły.
Poza tym uważam, że to zaśmiecanie fajnego wątku i tyle.

moony - 2011-10-06, 23:08

Odnoszę wrażenie, że z tym 'robieniem kiełbasy' chodzi o samą terminologię. Bo jak mówi mój mąż "jak można nazywać kotletem, rosołem, parówką, wędliną coś, co nie jest zrobione z mięsa?".

Co do innych wątków w tym wątku ;) się nie wypowiadam.

kofi - 2011-10-06, 23:10

moony napisał/a:
Odnoszę wrażenie, że z tym 'robieniem kiełbasy' chodzi o samą terminologię. Bo jak mówi mój mąż "jak można nazywać kotletem, rosołem, parówką, wędliną coś, co nie jest zrobione z mięsa?".

Nie trzeba tak nazywać, ale w przypadku cioci i wujka - taka terminologia jak najbardziej na miejscu.
Jak można mówić "herbata ziołowa"?

moony - 2011-10-06, 23:21

kofi napisał/a:
Jak można mówić "herbata ziołowa"?

Użyję tego przy kolejnej dyskusji z mężem ;)

Capricorn - 2011-10-06, 23:21

szklak mnie zaraz trafi, jak nic.

an, nie podoba mi się to, że próbujesz tutaj zaprzeczać uczuciom innych osób - dziewczyny, które poczuły się urażone wypowiedziami Lilith, wg Ciebie wcale nie poczuły się urażone. I nie podoba mi się to co najmniej w takim stopniu, w jakim nie podoba mi się to, że Lilith konstruuje swoje wypowiedzi w sposób prowokacyjny, żeby nie powiedzieć szyderczy. TAK TO ODEBRAŁY, a to, że Ty odebrałaś to inaczej, niczego nie zmienia. Twój odbiór jest równoległy do naszych, i na pewno nie upoważnia do wygłaszania pouczeń.


Pozwolę sobie jeszcze zauważyć, że ostatnio na forum rządzą oszołomy z zaburzeniami, prowokatorzy i PRowcy z bożej łaski. Za chwilę nie będzie tu w ogóle miejsca na przepisy, spotkania, itp.

Spokojnej nocy.

an - 2011-10-06, 23:59

Capricorn napisał/a:
szklak mnie zaraz trafi, jak nic.

an, nie podoba mi się to, że próbujesz tutaj zaprzeczać uczuciom innych osób - dziewczyny, które poczuły się urażone wypowiedziami Lilith, wg Ciebie wcale nie poczuły się urażone.
:shock: Co takiego? jak możesz mi przypisywać interpretacje jakobym uważała, że nie poczuły sie urażone, kiedy właśnie widzę, że poczuły się urażone :roll:
Capricorn napisał/a:
I nie podoba mi się to co najmniej w takim stopniu, w jakim nie podoba mi się to, że Lilith konstruuje swoje wypowiedzi w sposób prowokacyjny, żeby nie powiedzieć szyderczy. TAK TO ODEBRAŁY, a to, że Ty odebrałaś to inaczej, niczego nie zmienia. Twój odbiór jest równoległy do naszych, i na pewno nie upoważnia do wygłaszania pouczeń.
No to nie wiem teraz jak rozumieć tę wypowiedź, bo najwyraźniej nie jest to interpretacja moich przekonań.
Ale z wyprzedzeniem napiszę, że po prostu dostrzegłam w wypowiedziach @Lilith a to pewną niewiedzę, która czasami próbowała zweryfikować, a to poczucie humoru, natomiast nie dostrzegłam celowego obrażania, trolowania itp. Tyle.



Capricorn napisał/a:
Spokojnej nocy.
tego bym sobie życzyła, i wszystkim nam
bronka - 2011-10-07, 10:40

an napisał/a:
nie dostrzegłam celowego obrażania, trolowania

A ja dostrzegam. Tak jak i inne użytkowniczki.
A pisze to tylko po to, żeby @Liliht dopasowała się choć trochę do do poziomu forum. Bez złośliwości, obrażania i bezsensownych OT.

magcha - 2011-10-07, 11:30

Zrobiłam klopsa- pyycha! Dzięki za przepis! Zamiast cebuli dałam pora, nie miałam gałki, dałam lubczyku (dużo ;-) ) i zapiekłam w keksówce wysmarowanej olejem.
Wspaniałe - na pewno go powtórzę :-D

@Lilith - 2011-10-07, 11:37

excelencja napisał/a:

chyba chodziło o 'my, nie jedzący mięsa' 'robimy kiełbasę'

Tak. Dokładnie ex o to mi chodziło.
maga napisał/a:
@Lilith zaprzecza tu sama sobie

maga, oświeć mnie gdzie sobie zaprzeczam. Nie jem mięsa bo mnie brzydzi. Nie jem też parówek/wędlin sojowych bo nie mam takiej potrzeby a poza tym nie widzę w nich nic wartościowego. Nigdy nie lubiłam mięsa i mogłoby dla mnie nie istnieć. Czy wystarczająco wydajnie się wytłumaczyłam aby przestać mnie atakować?
moony napisał/a:
Odnoszę wrażenie, że z tym 'robieniem kiełbasy' chodzi o samą terminologię.

Tak, chodzi o terminologię.
an napisał/a:
po prostu dostrzegłam w wypowiedziach @Lilith a to pewną niewiedzę, która czasami próbowała zweryfikować, a to poczucie humoru, natomiast nie dostrzegłam celowego obrażania, trolowania itp. Tyle.

Tak an, bo takie były moje założenia i celowość wypowiedzi. Nie wiem - to pytam. Dziwię się – mówię o tym. Odnoszę wrażenie że wystarczy w jakiś sposób wysunąć się przed szereg (mieć inny pogląd czy niekoniecznie z kimś się zgadzać) a robi się z tego problem.

Bronka widzisz w moich wypowiedziach wyłącznie złośliwość i obrażanie, do innych wątków/tematów się nie odnosisz. To subiektywne, absurdalne i nakręca jakąś negatywną spiralę.

bronka - 2011-10-07, 11:47

@Lilith napisał/a:
Odnoszę wrażenie że wystarczy w jakiś sposób wysunąć się przed szereg (mieć inny pogląd czy niekoniecznie z kimś się zgadzać) a robi się z tego problem.

jeśli robisz to w sposób taktowny to jest powód do miłej dyskusji, a jeśli tonem trollującym i złośliwym to reakcja jest łatwa do przewidzenia :roll:

@Lilith napisał/a:
Bronka widzisz w moich wypowiedziach wyłącznie złośliwość i obrażanie, do innych wątków/tematów się nie odnosisz. To subiektywne, absurdalne i nakręca jakąś negatywną spiralę.

to zakończ tą dyskusję, bo naprawdę jest to akcja-reakcja lub jak kto woli sprzężenie zwrotne :roll:
Udzielam się we wszystkich interesujących mnie wątkach.

maga - 2011-10-07, 12:08

@Lilith napisał/a:
maga, oświeć mnie gdzie sobie zaprzeczam

Jeśli piszesz, że "sięgamy po wędliny, parówki i kotlety sojowe z tęsknoty za mięchem" i jednocześnie, że to mięcho Cię brzydzi, to dla mnie jest tutaj zaprzeczenie - siegamy, czyli my, więc Ty też. No a jak możesz sięgać po substytuty mięcha z tęsknoty za nim, skoro ono Cię brzydzi? Pomijam tutaj kwestię, że czuję się częścią tego "my"(z Twojwj wypowiedzi ofc) - robię wegekiełbasę, wegepasztet, od wielkiego dzwonu jadam też niezdrowe parówki z soi - a do głowy by mi nie przyszło, że to z tęsknoty za mięchem (ww. produktów nie jadałam będąc na tradycyjnej diecie, więc nie wiem, za czym miałabym tęsknić).
Chodziło mi tutaj tylko o to.
Nie chcę się czepiać, nie widzę sensu. Zabolał mnie tylko Twój uszczypliwy ton w poście, w którym piszesz, że "wegetarianie robią kiełbasę". To jest moje subiektywne zdanie, więcej nie mam zamiaru się udzielać w tej kwestii, szkoda zaśmieciać forum...

Malati - 2011-10-07, 12:25

dziewczyny ręce opadaja jak się to czyta wam sie naprawde nudzi w życiu? jakie trollowanie jaki nieodpowiedni ton? kobieta wyraża swoje opinie w swój własny sposób nie podoba wam sie nie czytajcie. Znalazła się normalnie grupka umoralniająca na tym forum- te troll tamten troll ta wypowiedz zła ten ton nie odpowiedni bleee . :roll: Szkoda pisać więcej bo i tak co do niektórych nie dotrze. :roll:

a teraz mnie zezwijcie od trolli bo jestem nieuprzejma :-P

priya - 2011-10-07, 14:51

Zrobiłam dziś na obiad klops wg przepisu Marty. Miałam sfotografować, ale zapomniałam gdy poczułam ten cudny zapach :lol: Pożarliśmy na ciepło, pyyyycha! Zostało tylko trochę dla Natka, który zaraz wraca z przedszkola :-D
devil_doll - 2011-10-07, 15:57

Cytat:
dziewczyny ręce opadaja jak się to czyta wam sie naprawde nudzi w życiu? jakie trollowanie jaki nieodpowiedni ton? kobieta wyraża swoje opinie w swój własny sposób nie podoba wam sie nie czytajcie. Znalazła się normalnie grupka umoralniająca na tym forum- te troll tamten troll ta wypowiedz zła ten ton nie odpowiedni bleee . Szkoda pisać więcej bo i tak co do niektórych nie dotrze


czarna :mryellow: lepiej bym tego nie ujela szczegolnie dzis :->

priya - 2011-10-07, 17:18

Udało się jednak resztę klopsa pokroić i sfotografować zanim mąż zjadł na spółę z Natem, może za chwilę uda się wkleić ;-)

[ Dodano: 2011-10-07, 17:22 ]
Niestety nie potrafię inaczej niż przez imageshack, a nie wiem czy mam na to teraz czas ;-)

priya - 2011-10-07, 17:26

hxxp://imageshack.us/photo/my-images/594/obraz2179.jpg/]

Z frytkami był, żeby nie było aż tak zdrowo ]:->

bronka - 2011-10-07, 17:32

priya, litości. Ślina mi kapie, a obiad zjem dopiero za godzinę :-P
Mega apetycznie wyglada :-D

Malinetshka - 2011-10-07, 19:15

Odniosę się jedynie do samej terminologii, o innych sprawach nie chcę pisać, bo nie warto. Każdy ma swoje odczucia.
Wydaje mi się, że czepianie się nazewnictwa odmięsnego wynika z tego, że mięso w potrawach typu kiełbasa, pasztet czy parówka było pierwsze ;) i tym samym niektórzy mięsożercy czują się upoważnieni to wyszydzania "jak to, kiełbasa bez mięsa?" itp.
Mięso jest jedynie "wsadem", jak ktoś tu fajnie napisał, masą, na bazie której ludzie wymyślają różne smaki i kształty (z kolorami gorzej, chociaż... :P zawsze są barwniki chemiczne :P ), poprzez dodawanie przypraw czy odpowiednie przyrządzenie.
Potrawy mięsne, takie jak je pamiętam, smakowały mi. Różne wynalazki, które ludzie udoskonalali przez dekady, cieszyły me podniebienie. Aż przyszedł czas, czy okres czasu, w którym mięso przestawało być dla mnie pokarmem... Obecnie brzydzi mnie sama myśl, że coś zawiera mięso, choć jeszcze dobrze pamiętam smak pewnych mięsnych dań czy produktów. Ale, że nie wyobrażam sobie spożywania ciał zwierząt to czasem chętnie sięgam po produkty czy potrawy, które przypominają czasem te mięsne, które pamiętam, z tym, że z roślinnym "wsadem". Jeśli komuś udaje się stworzyć pyszną wege kiełbasę to super :D albo pyszny pasztet z selera, pora i pestek dyni (by AniaD.) - ekstra! Mózgi wielu z nas zakodowały smaki z dzieciństwa/lat wcześniejszych niż obecne, dlaczego nie próbować eksperymentować z daniami, które przypominają to, co kiedyś nam smakowało. O ile smakowało, bo przyjmuję do wiadomości, że niektórym nigdy te produkty nie smakowały i dziś dziwią się, że ktoś jedzący wegetariańsko, może chcieć czasem znaleźć jakiś smak podobny do tego, który pamięta, a nie ma najmniejszej ochoty zjadać w formie mięsnej.
Wracając do terminologii, bo o tym miałam.. Mnie nie przeszkadzają te nazwy, ale rozumiem, że mogą wzbudzać kontrowersje. Właśnie ze względu na to, że wielu osobom kojarzą się z mięsem i jednocześnie mogą być dobrym pretekstem do czepialstwa ze strony spożywających mięso.
A ja tych nazw używam, bo szybko i zwięźle oddają to, czym dana potrawa jest. Dużo szybciej mogę sobie to wyobrazić ;) A priorytetem dla mnie jest to, że nie zawiera mięsa, a jak się nazywa to już nie tak istotne (dla mnie). Rozumiem jednak osoby, które mają z nazewnictwem większy problem, które brzydzi nazywanie potrawy roślinnej "kiełbasą".

[ Dodano: 2011-10-07, 19:16 ]
priya, mniam :P :P :P

gosia_w - 2011-10-07, 20:44

priya, ale cudo!
Jagula - 2011-10-07, 20:56

Malinetshka napisał/a:
Mnie nie przeszkadzają te nazwy, ale rozumiem, że mogą wzbudzać kontrowersje.
Ciężko byłoby mi wymyślić nazwę dla czegoś podłużnego i okrągłego z wsadem wege co przypomina kiełbasę tak żeby ktoś inny domyślił się co mi chodzi po głowie . A często wymyślać muszę jakieś nazwy bo trudno mi np. nazwać omletem coś co go przypomina ( i tak jest podane) a nie zawiera jajek. Stąd u nas w domu pojawiają się placki-pankracki czy inne tego typu określenia. Trzęsie mnie natomiast jak widzę flaki sojowe i tego typu rewelacje :roll:
Z tego wszystkiego pewno sięgnę do przepisu na ową wege kiełbasę :-P

Aha- Czesi mają takie cudowne określenie, które pozwala im uniknąć określeń pasztet na wyroby o takiej samej konsystencji - są to pomazanki :-P

MartaJS - 2011-10-07, 20:59

Ja tylko chciałabym przypomnieć, że to była kolacja przygotowana dla ortodoksyjnych mięsojadów :-) Stąd takie a nie inne potrawy i nazwy. Mnie zresztą takie nazwy nie odrzucają, raczej bawią.
priya - 2011-10-08, 07:23

Dziękuję za wyrazy uznania, ale przede wszystkim dziękuję Marcie, bo mam kolejne danie, które wejdzie do naszego regularnego jadłospisu domowego :-D Najczęściej wypróbowuję nowe przepisy raz i nawet jeśli mi potrawa smakuje, to rzadko do niej wracam. Ale z klopsem bedzie z pewnością inaczej. Dodam, ze nawet Miko wcinał ze smakiem, choć nie lubi kaszy gryczanej :-D
- 2011-10-08, 11:47

Jagula napisał/a:
są to pomazanki
uwielbiam Czechów!!! :mrgreen: :mrgreen:
@Lilith - 2011-10-18, 15:00

Blog wegetarianki, która przyrządza potrawy z mięsa dla rodziny i dzieli się przepisami/inspiracjami w zakresie gotowania dla mięsożernych partnerów/rodzin/znajomych:
hxxp://amu-am.blogspot.com/

Capricorn - 2011-10-18, 16:21

@Lilith napisał/a:
Blog wegetarianki, która przyrządza potrawy z mięsa dla rodziny i dzieli się przepisami/inspiracjami w zakresie gotowania dla mięsożernych partnerów/rodzin/znajomych:
hxxp://amu-am.blogspot.com/


jakoś nie sądzę, żeby ktokolwiek miał ochotę zaglądać.

Lily - 2011-10-18, 16:29

@Lilith napisał/a:
Blog wegetarianki, która przyrządza potrawy z mięsa dla rodziny i dzieli się przepisami/inspiracjami w zakresie gotowania dla mięsożernych partnerów/rodzin/znajomych:
Ale że niby tu ktoś chciałby mięso przyrządzać i być wege jednocześnie? Nie sądzę, żeby ktokolwiek o tym marzył.
@Lilith - 2011-10-19, 09:17

Ale na blogu jest przepis na potrawę wege dla mięsojadów np. sznycle :-)
Mamy wege kiełbasę, wege klopsy, to mogą być wege sznycle :-)

Nie wiem, może coś błędnie wyczytałam ale zdawało mi się, że na WD są też wege które gotują dla mięsożernej rodziny.

Orchidea - 2011-10-19, 09:22

Pani wegetarianką chyba nie jest - galaretki, kiełbasa. Niemniej, jak na każdym kulinarnym blogu, pewnie można coś ciekawego znaleźć.

Mi się zielone muffinki spodobały ^^

@Lilith - 2011-10-19, 09:29

Orchidea napisał/a:
Pani wegetarianką chyba nie jest - galaretki, kiełbasa.

Pani pisze że sama nie je (nawet nie próbuje) ale przyrzadza rodzinie. Ciekawy jest zestaw, który jak pisze Pani, smakuje także mięsożercom: kotleciki ryżowo-marchwiowe. A na zdjęciu do kotletów z ryżu ziemniaki. Brakuje tylko frytek :mryellow:

Capricorn - 2011-10-19, 09:51

@Lilith napisał/a:
b
Nie wiem, może coś błędnie wyczytałam ale zdawało mi się, że na WD są też wege które gotują dla mięsożernej rodziny.


jest tutaj sporo osób, które mają niewegetariańskich partnerów, rodziców,czy dzieci, ale z tego jeszcze wcale nie wynika, że wegetarianie przygotowują mięso dla innych.

@Lilith - 2011-10-19, 09:54

Capricorn napisał/a:
jest tutaj sporo osób, które mają niewegetariańskich partnerów, rodziców,czy dzieci, ale z tego jeszcze wcale nie wynika, że wegetarianie przygotowują mięso dla innych.

To oczywiste, że nie wynika samo przez się, szczególnie w tematach "jak przekonać męża do wege" ;-)
Więc nie był to dalece idący wniosek ale raczej zasugerowanie się różnymi wypowiedziami, które tu wykopałam.

yuka66 - 2011-10-19, 11:13

Co innego mieć mięsożernego partnera, a co innego gotować mięso dla niego. Jeżeli ktoś został wege z powodów etycznych, to jak może jednocześnie iść do sklepu, kupić mięso i usmażyć z niego schabowego. Dla mnie to bez sensu. Sama tak robiłam przez wiele lat. Dopiero jak moja córka zdecydowała się zostać wege, to przestałam kupować i przyrządzać mięso i teraz nareszcie czuję, że żyję w zgodzie z samą sobą.
Kat... - 2011-10-19, 11:34

Cytat:
jest tutaj sporo osób, które mają niewegetariańskich partnerów, rodziców,czy dzieci, ale z tego jeszcze wcale nie wynika, że wegetarianie przygotowują mięso dla innych.
oj ja pamiętam, że kiedyś czytałam na WD o takim przypadku. To były moje początki więc nie kojarzyłam nicków ale na 100% się tu z tym zetknęłam.
lilias - 2011-10-19, 12:38

sama jestem wege dopiero od kilku lat. reszta rodziny jest wszystkożerna (m.in. dzięki mnie :oops: ). mam to szczęście, że mój mąż przejął przyrządzanie dla nich mięsa, ale chwilę to trwało zanim zrozumiał, że powinien. zup od lat nie gotowałam na mięsie, więc chociaż tu bezmięsność to normalność dla rodziny. krótko: mój wegetarianizm zaczął się od niejedzenia mięsa (bo trzeba coś zmienić na lepsze, bo jedzenie mięsa jest złe) i ewoluował. cały czas się uczę i zmieniam.
nie jest łatwo być jedynym w rodzinie wegerodzicem i to wege dopiero od jakiegoś czasu :roll: podejrzewam, że na wd jest większość przypadków kiedy to dziecko staje się wege, a rodzice z nim walczą. u mnie było odwrotnie i chyba wcale nie łatwiej. każdy miał w stosunku do mnie swoje oczekiwania i zmianę mojego stylu życia odbierano jako zamach na ich styl życia.

Orchidea - 2011-10-19, 13:59

Ja dopiero zaczynam, i dopuszczam opcję, że robiąc obiad dla narzeczonego i mnie, będę mu przez jakiś czas to mięso robić.
Z pewnością nie zbojkotuję "z dnia na dzień", nie mam ochoty na podejście "no odwaliło jej" i wyprodukowanie cegiełki odrazy do wege ;)
Zwłaszcza, że chcę mojego przekabacić, a to delikatny i długofalowy proces.

Na razie chcę się sama utwierdzić w tej drodze, i nie widzę nic strasznego w tym, że przynajmniej w okresie przejściowym się rodzinie ten mięsny posilek przygotuje.

Malinetshka - 2011-10-19, 14:28

Lily napisał/a:
@Lilith napisał/a:
Blog wegetarianki, która przyrządza potrawy z mięsa dla rodziny i dzieli się przepisami/inspiracjami w zakresie gotowania dla mięsożernych partnerów/rodzin/znajomych:
Ale że niby tu ktoś chciałby mięso przyrządzać i być wege jednocześnie? Nie sądzę, żeby ktokolwiek o tym marzył.

Nawet jeśli ktoś tak robi to jego sprawa. Różne są sytuacje, wybory, ludzie. Natomiast nie rozumiem pomysłu "inspirowania" wegetarianina pt. "jak ugotować potrawy mięsne będąc wege?" ;) Nie wystarczy wziąć zwykłej książki kucharskiej i zrobić mielonego? :P

Ptaszka - 2011-10-19, 14:46

łolaboga, ten klops wygląda jak mielony :mrgreen:
Orchidea - 2011-10-19, 14:50

Ptaszka napisał/a:
łolaboga, ten klops wygląda jak mielony :mrgreen:


Ciekawe, czy po dorzuceniu dużej ilości majeranku i innych przypraw smakuje też tak, by oszukac mięsożercę ;)

Ptaszka - 2011-10-19, 14:59

ja myślę, że tak.
Przecież oni mają wypalone kubki smakowe tym mięsem. Dodałabym też przyprawę do mięsa mielonego z glutaminianem sodu :mrgreen: mamy smak umami i mięsożercom w to graj ]:->

Lily - 2011-10-19, 16:13

Malinetshka napisał/a:
Natomiast nie rozumiem pomysłu "inspirowania" wegetarianina pt. "jak ugotować potrawy mięsne będąc wege?" ;) Nie wystarczy wziąć zwykłej książki kucharskiej i zrobić mielonego? :P
No właśnie, ja tez nie bardzo rozumiem, czemu mielibyśmy się inspirować akurat przepisami wegetarianki, skoro wszędzie pełno mięsnych przepisów ;) No chyba że chodzi o potrawy mięsne udające wegetariańskie - tego chyba jeszcze nie było :P
Malinetshka - 2011-10-19, 16:52

Lily napisał/a:
No chyba że chodzi o potrawy mięsne udające wegetariańskie - tego chyba jeszcze nie było :P

:mryellow:
Śmiem twierdzić, że to może być większe wyzwanie. ;)

seminko - 2011-10-19, 16:59

Lily napisał/a:
potrawy mięsne udające wegetariańskie - tego chyba jeszcze nie było

Boższsz... To już chyba grozi zbytnim "zmęczeniem materiału"... :-> :-P

Ptaszka - 2011-10-19, 17:33

Malinetshka napisał/a:
Lily napisał/a:
No chyba że chodzi o potrawy mięsne udające wegetariańskie - tego chyba jeszcze nie było :P

:mryellow:
Śmiem twierdzić, że to może być większe wyzwanie. ;)


:D

ja nawet nie wiem, jak się za to zabrać

Capricorn - 2011-10-19, 20:08

rzekłabym, ze temat zrobił się niesmaczny. :roll:
Orchidea - 2011-10-20, 01:15

[ Dodano: 2011-10-20, 01:16 ]
Ptaszka napisał/a:
ja myślę, że tak.
Przecież oni mają wypalone kubki smakowe tym mięsem. Dodałabym też przyprawę do mięsa mielonego z glutaminianem sodu :mrgreen: mamy smak umami i mięsożercom w to graj ]:->


Miałam akurat na mysli klopsy mojej mamy, która na szczęście umie używać przypraw bez glutaminianu. Ale dla mojej teściowej, u której nie moglam znaleźć samej słodkiej papryki... ]:->

bronka - 2011-10-20, 11:30

Malinetshka napisał/a:
nie rozumiem pomysłu "inspirowania" wegetarianina pt. "jak ugotować potrawy mięsne będąc wege?" ;) Nie wystarczy wziąć zwykłej książki kucharskiej i zrobić mielonego? :P

ja też nie kumam :roll:

Capricorn napisał/a:
rzekłabym, ze temat zrobił się niesmaczny.

nie pierwszy raz, ale za to za sprawą tej samej osoby :-(

an - 2011-10-20, 22:56

Mam propozycję ;>

Ponieważ jesteśmy w temacie "wegekolacja dla mięsojadów", a wątek @Lilith o blogu jest związany z czymś nieco innym, to sugeruję wydzielenie tematu, chyba nikt się nie obrazi?

Po przychylnym ustosunkowaniu się ;) mój post można usunąć aby nie zaśmiecał :)

moniasweden - 2012-10-12, 13:51

Właśnie zamieściłam przepis na burgery, są doskonałe na taką vegekolacje :-D

hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=548056#548056

dżo - 2013-03-27, 22:22

maga napisał/a:
odam jeszcze proporcje, bo ja się trochę stresowałam, czy mi wyjdzie:
na 200g suchej fasoli: 2 średnie pomidory, 1/2 cebuli, 2 ząbki czosnku i 4 kopiaste łyżki mąki. Zwłaszcza z tą mąką nie byłam pewna - masa wyszła dość luźna.

maga, dopytuję dla pewności: bez jajka robiłaś, tak?
Planuję na święta zrobić, ale w wersji wegańskiej i mam obawy czy mi się masa dobrze scali bez jajka.

gemi - 2013-06-24, 13:14

kiełbasa rewelacyjna :-D Ślicznie wygląda z ryżem w środku.
Fasoli ugotowałam więcej i przy okazji zrobiłam kotlety z udziałem ryżu i prażonego słonecznika. Ciągnąc mięsne porzekadła - upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu :mrgreen:
swoją drogą określenie kieł_basa nie wzbudza we mnie większych emocji od np. siekacz_tenora :-P

PS. zlitujcie się i usuńcie wreszcie tą kłótnię, o miłościwi moderatorzy :!: 8-)

dżo - 2013-06-24, 17:01

gemi, robiłaś z jajkiem czy bez? (wciąż czekam na satysfakcjonującą mnie odpowiedź :-) )
Agnieszka - 2013-06-24, 18:38

dżo: zerknij w dział kuchenny i Wielkanoc. Przeczytasz o doświadczeniach MartyS i moje na bazie kaszy.
gemi - 2013-06-24, 18:40

dżo, ja robiłam z jajkiem i mazeiną.
Tak sobie pomyślałam, że dodając koncentratu pomidorowego w miejsce pomidorów otrzymamy bardziej zwięzłą masę, więc wystarczyłaby sama mąka, bez jajka.

qetrab - 2013-06-24, 18:56

Lily napisał/a:
No chyba że chodzi o potrawy mięsne udające wegetariańskie - tego chyba jeszcze nie było :P


Że kurczak udający marchewkę ? ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group