wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek przedszkolny - Kaja idzie do przedszkola...

alcia - 2007-09-13, 16:44
Temat postu: Kaja idzie do przedszkola...
Jejku, ludzie, ale mnie stresik obleciał.....

Czekamy od początku miesiąca na to, aż się miejsce zwolni w przedszkolu obok mojego bloku i.. jest! Zwolniło się :) czeka teraz na Kaję (a Kaja wniebowzięta)
Ale;

Chciałam ją tam posłać bez posiłków - na same zajęcia. Jak się teraz dowiedziałam, w tym przedszkolu rozkład jest akurat taki, że żeby nie zahaczać o żadne posiłki, musiałaby tam siedzieć tylko 2h (a płaciłabym pełną stawkę, co przy tak krótkim czasie zaczyna nabierać znaczenia).
Dzwoniła do mnie kierowniczka i mnie namawia, bym ją zostawiała z posiłkami.
Niestety z zaskoczenia spytana wcześniej przez intendentkę dlaczego nie zostawię jej z posiłkami, walnęłam coś na szybko o alergii. Nie chciałam, by ta usłyszała o wegetarianizmie, przekazała kierowniczce (której jeszcze nie poznałam), a ona by nas spławiła nawet z nami nie rozmawiając... One niestety tak się przejęły tą alergią dzisiaj, że mogę donosić posiłki w termosie, nie ma żadnego problemu.

Umówiłam się z kierowniczką na jutro na rozmowę, chcę jej powiedzieć prawdę (czyli o wege) i bardzo się teraz stresuję. Nienawidzę kłamać i staram się tego nigdy nie robić. Teraz tak wyszło, bo ten temat jest moim zdaniem na spokojną rozmowę, a nie na szybkie rzucanie hasłami w drzwiach, jeszcze w dodatku nie z tą osobą, co trzeba.

Boję się, że nie zgodzi się na przyjęcie Kai, jak dowie się jaka jest prawda. I że wtedy już termosik przestanie wchodzić w grę... Czy jestem przewrażliwiona? U nas w mieście wegetarianizm prawie nie występuje, u dzieci, to już w ogóle. Boję się, że nie skończy się to dobrze. No ale brnąć dalej w ściemnianie o alergii chyba nie ma sensu, nie? :-| źle bym się z tym czuła, zresztą już mi jest wstyd jak cholera. ach.... :-(

Lily - 2007-09-13, 16:49

Nie no, ja myślę, że jeżeli termosik w ogóle w grę wchodzi, to już powód mniej ważny. Owszem, można zostać przy tym małym kłamstwie, ale chyba lżej jest człowiekowi na duszy, jak nie kręci. Życzę powodzenia Alcia. Aha, intendentka się to nazywa :)
kasienka - 2007-09-13, 16:57

alcia, lepiej może powiedz jak jest, Kaja nie jest niemową i prędzej czy później pewnie wyjdzie na jaw, że nie tylko ona ma w domu "alergię" na mięso ;)
Może powiedz, że ma alergię na coś tam, a poza tym nie jecie mięsa :lol:

A w ogóle to gratulacje :)

Aha, to dziwne trochę, że każą płacić pełną stawkę...Zuzia od początku nie jadła obiadów-płaciliśmy mniej o składkę na obiady, później przestała też przychodzić na śniadania(jak ja przestałam pracować i teraz je tylko drugie śniadanie(z którego najchętniej też bym zrezygnowała, bo zwykle to jest : wafelek+jogurt, lub coś takiego...) i płace tylko za drugie śniadanie, to jest chyba ok.30zł miesięcznie...Przychodzi po śniadaniu(je w domu) a na obiad dostaje kanapki lub coś , co jej przyniosę w pojemniczku.

alcia - 2007-09-13, 17:18

kasienka napisał/a:
Aha, to dziwne trochę, że każą płacić pełną stawkę...

To nie do kokńca tak (choć może w rezultacie wychodzi na jedno ;) )... Po prostu nie mają miejsca dla dzieci bez pełnego wyzywienia, pierwszeństwo mają te, które potrzebują na cały dzień. Dlatego ja uparłam się, że będę pałcić za wszystko (co u nas jest śmieszną kwotą - 95zł), ale zabierać ją o innych porach - i się Panie zgodziły. A dalej poszło tak, jak opisałam.
Bardzo bym chciała, by wszystko dobrze się skończyło. Kaja codziennie przynajmniej kilka razy prosi mnie, żebym ją zaprowadziła do przedszkola. Pakuje co chwilkę swój plecaczek, wymyśla, co będzie robiła z dziećmi. I za każdym razem kiedy koło niego przechodzimy, prosi, byśmy poszły sprawdzić, czy już jest miejsce.

kasienka - 2007-09-13, 17:37

alcia napisał/a:
co u nas jest śmieszną kwotą - 95zł

wszędzie jest chyba podobnie, ok.5 zł dziennie za jedzenie. Ale do tego dochodzą opłaty za przedszkole itd, więc dla nas z pełnym wyżywieniem byłoby ok.300zł...dlatego na rękę mi było, że nie muszę za jedzenie płacić

alcia - 2007-09-13, 17:51

kasienka napisał/a:
wszędzie jest chyba podobnie, ok.5 zł dziennie za jedzenie. Ale do tego dochodzą opłaty za przedszkole itd

Tylko, ze u nas to 95zł to już za wszystko... :-) (tzn. od 9 - bez śniadania, z wszystkimi pozostałymi posiłkami. Ze śniadaniem jeszcze byłoby coś 130zł). Uroki życia w małej mieścinie...

pao - 2007-09-13, 18:03

Cytat:
Boję się, że nie zgodzi się na przyjęcie Kai, jak dowie się jaka jest prawda. I że wtedy już termosik przestanie wchodzić w grę... Czy jestem przewrażliwiona?
no w moim odczuciu trochę ;)

Oświęcim nie jest jakąś dziurą (bez obrazy dla małych mieścin :) ) więc słowo "wegetarianizm" nie powinno być aż tak kłopotliwe. ja również donoszę do przedszkola posiłki, Gabi idzie do przedszkola po śniadaniu by przynajmniej ten posiłek był jak należy a potem siedzi w przedszkolu do 16.

a co do kłamstwa: myślę że gdy powiesz prawdę to możesz też wyjaśnić skąd taka pierwsza reakcja. myślę że każdy życzliwy człowiek zrozumie Twoje obawy :)

u nas kucharki początkowo myślały żeGabi ma alergię i mnie zagadały w tej sprawie. w pierwszym odruchu chciały mnie nawracać ale powiedziałam im parę słów a potem (jak mi doniesiono) dyrekcja interweniowała więc nie było powrotu do tematu.

kucharki gotują dla gabi zupki w oddzielnym garnku (dzieciaki swoją a Gabi ma robione na miso) i mają małą patelenkę, rondelek na podgrzanie drugiego :) z roku na rok świadomość około wegetariańska jest coraz większa :)

kasienka - 2007-09-13, 19:00

alcia napisał/a:
95zł to już za wszystko...

wow, to zazdroszczę....

DagaM - 2007-09-13, 19:09

alcia, trzymam kciuki. Ciekawa jestem na kogo natrafisz, jakiego typu człowiekiem jest kierowniczka w tym przedszkolu.

[ Dodano: 2007-09-13, 19:10 ]
alcia napisał/a:
Kaja codziennie przynajmniej kilka razy prosi mnie, żebym ją zaprowadziła do przedszkola. Pakuje co chwilkę swój plecaczek, wymyśla, co będzie robiła z dziećmi. I za każdym razem kiedy koło niego przechodzimy, prosi, byśmy poszły sprawdzić, czy już jest miejsce.
:-D :-D :-D Widać, że dziecko sie cieszy.
Lily - 2007-09-13, 19:49

Tutaj przedszkole kosztuje ok. 200 zł, a Cieszyn to chyba mniejsze miasto niż Oświęcim?
pao - 2007-09-13, 19:52

u nas koszt:
190 za przedszkole + 4 złote dziennie za wyżywienie + za zajęcia dodatkowe i radę rodziców... w sumie prawie 400 miesięcznie :/

Agnieszka - 2007-09-13, 20:02

Spokojnie i z pozytywnym nas nastawieniem (do miejsca i ludzi) a Kaja sama się garnie.


Pozytywne nastawienie jest już rokujące. Przetestuj opcję całodzienną z termosami (jak masz blisko i dobre termosy powinno być ok) a dalej zobaczysz. W razie co będziesz myśleć, czasem wystarczy przynieść swoje naczynia i podgrzeją, kupować coś na rachunek przedszkola (zazwyczaj zwracają lub zmniejszają stawkę jedzeniową). W najgorszym wypadku z czasem przepiszesz na 5 godzin lub będziesz odbierać wcześniej.

Ja zawsze mówię o diecie jest alergia więc na wiele mogę dostarczyć zaświadczenie lekarskie, bezmięsność zgłaszam jako ideologiczną (tylko w 1 przedszkolu na 3 byłyśmy problemem: zbytnio wnikałam w jadłospis i próbowałam agitować rodziców).

Warto się angażować w życie przedszkolne ja donoszę z pracy papier (taki zadrukowany po jednej stronie, czasem resztki kolorowe), czasem dla logopedy wyszukuję obrazków z danymi głoskami, labiryntów, kolorowanek w tym roku wykroje do strojów na przedstawienie, inna mama donosi prasę kobiecą, kolejna chusteczki jednorazowe itp.

kasienka - 2007-09-13, 21:20

Agnieszka napisał/a:
inna mama donosi prasę kobiecą

dla dzieci? :mrgreen:

pao - 2007-09-13, 21:23

dla mam czekających jak w końcu uda sie dzieci namówić do powrotu do domu ;)

ile to razy słyszałam mamo, jeszcze 3 minutki" ;)

kasienka - 2007-09-13, 21:48

Albo dla nauczycielek :mrgreen:
Agnieszka - 2007-09-13, 21:53

Kasieńko:
może nie bezpośrednio (najpierw czytają panie) ale gazety są stosowane w pracach plastycznych zarówno tych programowych jak i dodatkowych
rodzice też donoszą rolki po papierze toaletowym, kubeczki plastikowe po serkach itp, guziki czyli pełna twórczość :-)

puszczyk - 2007-09-14, 00:49

alcia napisał/a:
No ale brnąć dalej w ściemnianie o alergii chyba nie ma sensu, nie?

Ja brnęłam, ale teraz żałuję...
Nikt nie drążył tematu, tylko raz dyrektorka zaczęła mnie ciągnąć za język jakie są objawy itp. :oops:

Może warto zabrać ze sobą jakieś artykuły czy literaturę, żeby kobiety widziały, że serio dbasz o zdrowie i dietę małej.

alcia - 2007-09-14, 10:19

puszczyk napisał/a:
Może warto zabrać ze sobą jakieś artykuły czy literaturę, żeby kobiety widziały, że serio dbasz o zdrowie i dietę małej.

musiałabym mieć lap topa, bo na papierze nic nie posiadam :)

Ewa - 2007-09-14, 10:35

puszczyk napisał/a:
Może warto zabrać ze sobą jakieś artykuły czy literaturę, żeby kobiety widziały, że serio dbasz o zdrowie i dietę małej.

Nie bardzo rozumiem. Czy rodzice odżywiający się tradycyjnie też muszą udowadniać w przedszkolu, że dbają o zdrowie swoich dzieci? :roll:

alcia - 2007-09-14, 16:42

Jest!!! Ale jestem szczęśliwa, udało się :-D

Kaja od poniedziałku będzie chodziła do przedszkola. Strasznie mi na tym zależało, żeby wszystko dobrze poszło, bo Kaja tak bardzo prosi o przedszkole już od roku, a ostatnio, to już męczy na maxa..
Dyrektorka okazała się być świetną kobietą, otwartą i na poziomie. Tematu wege Kai nawet nie podjęła, o nic nie wypytywała. Śmiały się tylko z tą intendentką z moich obaw, bo przecież to moja sprawa. Uważają, że każdy rodzic wychowuje dziecko po swojemu i nie jest to ich sprawa, żeby w cokolwiek wnikać. Nawet o nic nie wypytywały, dlaczego, jak, itp. Było dokłądnie tak, jak w takich sytuacjach być powinno - normalna sprawa, a przede wszystkim moja sprawa. :)
A ile ja się umartwiałam, że trafię na jakąś głupią babę, która zrobi z tego problem na maxa...

Kaja będzie chodziła po śniadaniu (koło 9), będzie tam dostawała obiadek przyniesiony przeze mnie w termosie (Panie w kuchni podgrzeją), później spanie, potem podwieczorek przyniesiony przeze mnie (inne dzieci dostają owoce lub słodycze). i koło 14.30 do domu (lub później, jak bym chciała).
Mają trochę dzieci na różnych dietach (alergie, nietolerancje, cukrzycy), więc Kaja nie będzie żadnym dziwakiem, dla dzieci to normalne, że niektóre jedzą trochę inaczej.

Po jakimś miesiącu, jak Panie zorientują się w tym, jak żywię Kaję, może uda nam się dogadać, żeby kuchnia przygotowywała dla niej posiłki na moich zasadach. Ale to już później będziemy ustalać.

Płacić będę 54 zł + ubezpieczenie (+ 50 zł na inne cele raz na pół roku).

Super, nie? :-D :-D :-D

Lily - 2007-09-14, 16:45

Super! :)
martka - 2007-09-14, 16:47

super alcia!!! wspaniale :-D
pao - 2007-09-14, 16:49

świetnie Alcia :)
Capricorn - 2007-09-14, 17:17

ale fajnie! bardzo się cieszę, że tak dobrze trafiłyście! niech się Kai podoba. A znaki zapytania z tytułu wątku można już wyrzucić :D
kasienka - 2007-09-14, 19:01

Alcia, ale fajnie :D
Martuś - 2007-09-14, 19:04

Alcia, wspaniale, ale sie Wam udało, tylko pozazdrościć! I ta śmieszna kwota do tego!
rosa - 2007-09-14, 20:49

super, że Wam się udało :-) i że tak tanio
bodi - 2007-09-14, 21:46

alcia, super że tak się Wam wszystko dobrze ułożyło.
Pozdrów Kaję-przedszkolaka :D

malina - 2007-09-14, 22:01

Alcia ale super :-D !!!

Przyznam,że zazdroszcze - ja już odpuściłam sobie temat przedszkola u nas-szkoda nerwów :evil: ,za rok być może bedziemy już w UK.
Ostatnio znalazłam świetne,nowo otwarte przedszkole ale opłata - 1000zł mnie powaliła :-( :evil:

Koniecznie zdaj relacje z pierwszych dni!!!

A tak z ciekawości jeszcze - ile osób jest w grupie??

Humbak - 2007-09-14, 23:17

Wspaniale!
A jak panie? kaja miała z nimi już okazję się poznać?

puszczyk - 2007-09-15, 09:10

Ewa napisał/a:
puszczyk napisał/a:
Może warto zabrać ze sobą jakieś artykuły czy literaturę, żeby kobiety widziały, że serio dbasz o zdrowie i dietę małej.

Nie bardzo rozumiem. Czy rodzice odżywiający się tradycyjnie też muszą udowadniać w przedszkolu, że dbają o zdrowie swoich dzieci? :roll:

Nie muszą, ale ja wolałabym mieć taki argument w kieszeni. Zobaczymy jak mi pójdzie za 2-3 lata z Weroniką. :-)

alcia napisał/a:
Było dokłądnie tak, jak w takich sytuacjach być powinno - normalna sprawa, a przede wszystkim moja sprawa.

Super.
:-D

DagaM - 2007-09-15, 09:29

alcia, cieszę się, że udało się. Mam nadzieję, że Kaja szybko zadomowi się w przedszkolu i będzie zadowolona z nowych koleżanek i kolegów. :-)
Agnieszka - 2007-09-15, 13:11

bardzo się cieszę, kolejne przychylne przedszkole, otwarci ludzie :-)
alcia - 2007-09-16, 01:00

bodi napisał/a:
Pozdrów Kaję-przedszkolaka :D

Dziękuję bardzo, pozdrowię :)
malina napisał/a:
Przyznam,że zazdroszcze - ja już odpuściłam sobie temat przedszkola u nas-szkoda nerwów

Dlaczego? Co się stało??
malina napisał/a:
A tak z ciekawości jeszcze - ile osób jest w grupie??

23 dzieciaczki. I 2 panie opiekunki + jedna pomocnica (od ubierania, karmienia i takich tam...)
Humbak napisał/a:
A jak panie? kaja miała z nimi już okazję się poznać?

Ta pomocnica, to moja koleżanka, nawet nie wiedziałam, że tam pracuje - Kaja ją zna :)
Pani opiekunka jest po prostu świetna. Taka kochaniutka, słodka, aż chce się do niej przytulić, jak się z nią rozmawia ;) Naprawdę, cud kobieta, bardzo ciepła. Jak byłam wcześniej pytać czy są miejsca, miałam okazję z nią rozmawiać. Od razu kucnęła przy Kai, zaczęła ją wypytywać jak ma na imię itp., mówić jej, że jest śliczną dziewczynką... Później widziałam ją po tygodniu, już z daleka wołała "ooo, przyszła moja Kajusia... :) "
Widać, ze uwielbia dzieci.. jak wchodziłam raz z nienacka na salę, akurat widziałam, jak przytulała jakiegoś maluszka, któremu było smutno :)
Drugiej Pani nie poznałam jeszcze.
Aż nie mogę w to uwierzyć, że mam takiego fuksa z tym przedszkolem..... :-D

malina - 2007-09-16, 10:23

Alcia,to brzmi jak bajka :-)

alcia napisał/a:
Dlaczego? Co się stało??

W zeszłym roku zamkneli 10 przedszkoli w samym Gdansku,w tym jedno z 3 na naszym osiedlu (mieli je prywatyzowac ale uznali,ze to nierówne szanse :evil: ).Nie ma szans na miejsce - do maluchów nie dostało sie ponad 150 dzieci i tak w kazdym z tych przedszkoli.Warunek podstawowy - pierszenstow maja dzieci rodziców pracujacych.W prywatnych na naszym osiedlu zapisy sa na 2010 rok(najlepiej zapisywac bedąc w ciąży),a na dojeżdzanie w korkach na inne osiedle szkoda mi czasu i nerwów.

alcia - 2007-09-16, 18:18

malina napisał/a:
.W prywatnych na naszym osiedlu zapisy sa na 2010 rok(najlepiej zapisywac bedąc w ciąży)

:shock: :shock: :shock: no co Ty?? Ale jaja, nie wiedziałam, że jest to wogóle możliwe :lol:

malina - 2007-09-16, 18:28

alcia napisał/a:
:shock: :shock: :shock: no co Ty?? Ale jaja, nie wiedziałam, że jest to wogóle możliwe :lol:


Taaa - ja też sie pytałam 3 razy zanim zakumałam ;-) List rezerwowe są zamkniete do 2009.
Pozostaje jeszcze kilka prywatnych z czesnym 1000zł - co prawda super program i zajecia ale w tej chwili nas nie stac :evil:

Lily - 2007-09-16, 18:38

W państwowych jest podobnie w Krakowie...
Martuś - 2007-09-16, 21:14

O cholera, nie wiem co prawda, co ja będę za trzy lata robić, ale może się zacznę w takim razie już rozglądać :shock:
alcia - 2007-09-17, 09:18

No. Kaja odstawiona, buziaka nawet nie dała (szkoda czasu, trzeba szybko do dzieci lecieć). A mama wróciła do domu i się rozbecała...
Nie wiedziałam, że tyle mnie to emocji bęzie kosztowało.

orenda - 2007-09-17, 09:21

alcia napisał/a:
A mama wróciła do domu i się rozbecała...
:-)
pao - 2007-09-17, 09:21

jest dobrze :)

jak Gabi szła do przedszkola było to samo, ledwo na zakręcie wyrobiła ;)

ryk był tylko jak miałyśmy do domu wracać ;)

ja zaś po powrocie do domu stwierdziłam, ze nie mam koncepcji co zrobić z tym wolnym w końcu czasem :D

alcia - 2007-09-17, 23:43

malina napisał/a:
Koniecznie zdaj relacje z pierwszych dni!!!

Panie zachwycone Kają - jaka grzeczna, jaka kochana, jaka zadowolona, uśmiechnięta... Wogóle się nie smuciła, ładnie się bawiła z dziećmi, od razu złąpała z nimi kontakt. Tylko nie chciała spac (tu jej się nie dziwię ;) ) i nie za dużo zjadła (tu się tym bardziej nie dziwię - podają obiad dwudaniowy o 11:30, czyli z 2,5 godziny po śniadaniu... w domu mamy całkiem inny rozkład).

Kaja cała szczęśliwa :-D Cały dzień mi później opowiadała jak było, co robiła. Zachwycała się zabawkami (zwł. klockami), panią (jedna jej się bardzo podoba, druga niezbyt :) ), swoimi nowymi koleżankami (Marcelka i Zuzia), zjeżdżalnią (na spacerku), małymi umywalkami i mydłem (no proszę, nawet tym się można zachwycać w tym wieku ;) ), małymi kibelkami, swoją nową szafeczką z naklejonym koszyczkiem (to Kai znaczek) na rysunki dla mamusi, fajnym leżaczkiem, na którym leżała jak inne dzieci (i Pani jej mówiła, żeby zamknęła oczka :-) )... Wszystko jej się podobało, a najbardziej to, że ma dużo nowych koleżanek i kolegów. Tylko przykro jej było, że Marcelka płakała za swoją mamusią :) I że jeden chłopczyk ją popchnął, ale Pani od razu mu powiedziała, że nie wolno.

Fajnie mieć taka gadułę w domu, nie? Przynajmniej wiem co się dokładnie działo i że było jej tam dobrze :-D

pao - 2007-09-18, 00:04

Cytat:
Fajnie mieć taka gadułę w domu, nie? Przynajmniej wiem co się dokładnie działo i że było jej tam dobrze


ano, i panie przedszkolanki tez będą wszystko wiedzieć ;)

Jagula - 2007-09-18, 00:21

alcia bardzo Ci zazdroszczę,że Kaja wszystko opowiada bo ja dla odmiany nie mogę wyciągnąć prawie żadnych informacji o tym co sie działo....ostatnio łaskawie odpowiada na nasze sugestie (tańczyliście?.,rysowaliście?, śpiewaliście?itd)
alcia - 2007-09-18, 09:42

pao napisał/a:
ano, i panie przedszkolanki tez będą wszystko wiedzieć ;)

no tak... o tym nie pomyślałam ;) No nic, pozostaje nadzieja, że nie mamy nic do ukrycia... (mam znajomą przedszkolankę, byłam w szoku, jak mi opowiadała, jakie "perełki" dzieci przynoszą z domu :lol: )
Jagula napisał/a:
ja dla odmiany nie mogę wyciągnąć prawie żadnych informacji o tym co sie działo....ostatnio łaskawie odpowiada na nasze sugestie

Ja z kolei nie mogę tak pytać, jak Ty. W takiej sytuacji często lubi sobie po prostu przytakiwac dla świętego spokoju... jakich kosmicznych rzeczy byśmy jej nie sugerowali ;) ja muszę czekac, aż sama coś opowie, albo pytać ogólnie (co robiła, czym się bawiła, jaka jest Pani itp.)
Nie powiem, bardzo się cieszę, że tak lubi opowiadać, bo mnie ciekawość zżerała potwornie... i jak tylko wróciłyśmy do domu, Lenka zasnęła, wzięłam ją na dyskretne przesłuchanie :) Potem jeszcze dopowiadała aż do wieczora, co tylko jej się przypomniało.

adriane - 2007-09-18, 12:35

To super, że Kaja taka zadowolona z przedszkola. Z tego co piszesz wynika, że macie bardzo fajne to przedszkole :)
alcia - 2007-09-18, 14:07

adriane napisał/a:
Z tego co piszesz wynika, że macie bardzo fajne to przedszkole :)

oby czar nie prysnął...

rosa - 2007-09-18, 15:45

alcia napisał/a:
pao napisał/a:
ano, i panie przedszkolanki tez będą wszystko wiedzieć ;)

no tak... o tym nie pomyślałam ;) No nic, pozostaje nadzieja, że nie mamy nic do ukrycia... (mam znajomą przedszkolankę, byłam w szoku, jak mi opowiadała, jakie "perełki" dzieci przynoszą z domu :lol: )

niestety większość dzieci ma gumowe ucho i jeszcze przekręci to co usłyszało. tak więc uważaj :-)
jedną z ulubionych historyjek jaką opowiadaliśmy Frankowi było jak jego tata jechał na letnie kolonie i chłopcu jednemu zrobiło się niedobrze i zwymiotował tacie na adidasy.
niestety nie zapamiętał wszystkich istotnych szczegółów i podsłuchałam jak opowiadał wersję gdzie jego tata jechał na letnie kolonie i chłopak mu narzygał NA KOZAKI.
Potem panie przedszkolanki patrzyły się na Piotrka z lekką nieufnością, w końcu z takiej patologicznej rodziny pochodzi gdzie dziecko ma jedne buty, lato czy zima w kozakach.

fajnie, że Kaja lubi chodzić do przedszkola, to połowa sukcesu.
moi chłopcy nie lubili, ale na szczęście to już za nami :-)

Lily - 2007-09-18, 15:47

rosa napisał/a:
Potem panie przedszkolanki patrzyły się na Piotrka z lekką nieufnością, w końcu z takiej patologicznej rodziny pochodzi gdzie dziecko ma jedne buty, lato czy zima w kozakach.
panie przedszkolanki powinny wiedzieć, że dzieci żyją często w krainie fantazji :)
alcia - 2007-09-18, 15:49

rosa napisał/a:
fajnie, że Kaja lubi chodzić do przedszkola, to połowa sukcesu.

Wiesz... mi nie zależało, żeby chodziła :) Po prostu mnie uprosiła.

malina - 2008-01-07, 10:02

Alcia i jak Kaja??Dalej tak chętnie chodzi do przedszkola??Jak z chorowaniem??Ja własnie Zuzie zapisałam - idzie od wrzesnia :-)
alcia - 2008-01-07, 11:16

Cytat:
Ja własnie Zuzie zapisałam - idzie od wrzesnia :-)

super!!! :-D Jak z posiłkami? Daleko macie do tego przedszkola?

Kaja nadal zachwycona, w tej kwestii nic się nie zmieniło. Ma już tyle koleżanek i kolegów, podśwpiewuje co chwilę nowe piosenki, dwa występy już ma za sobą, szykują się do następnego.. i bal karnawałowy za niedługo - zobaczyła swój strój i już nie może się doczekać! :)
A z chorowaniem zasiałam panikę na początku grudnia, bo mi już nerwy puściły - a tu od tamtej pory nic - zdrowiutka jak rybka, nawet najmniejszego katarku nie miała!! :-D Nie łudzę się, że tak już zostanie, ale to i tak ogromna zmiana, więc jestem zachwycona :) (no dobra, trochę się jednak łudzę, że tak zostanie ;) ). Tym bardziej, że szał chorobowy w przedszkolu trwa.

Kaja teraz jest już bardzo dużą dziewczynką, jak twierdzi, i przedszkole powoli przestaje jej wystarczać. Teraz 10 dziennie pyta nas kiedy pójdzie do szkoły, bo już jest duża i chce się uczyć :lol:

malina - 2008-01-07, 16:44

alcia napisał/a:
Jak z posiłkami? Daleko macie do tego przedszkola


Z posiłkami nie będzie żadnego problemu - jak rozmawiałam z włascicielką powiedziała,że ich obowiązkiem będzie zapewnienie jej jedzenia zgodnego z dietą moge też przynosić jak chce :-)

O tym przedszkolu powiedziała mi w świeta Michała kuzynka,od lutego otwierają je jej dwie znajome,do tego będzie na naszym osiedlu :-) ,20 min spacerkiem z Zuzia lub 2 przystanki busem.Dla nas to po prostu wybawienie bo po zebraniu opinii o panstwowych przedszkolach na osiedlu nie miałam ochoty na posyłanie jej do jakiegokolwiek z nich - tym bardziej,że od stycznia zdrożały jeszcze :evil: ,do prywatnego powinnam zapisać ja kilka lat temu :roll: (do tego w prywatnym obok grupa liczy już 34 dzieci :shock: )Rozważlaismy już nawet wożenie jej za Gdańsk,tam gdzie chodzi jej kuzyn,a tu takie dobre wieści!Tu będzie jedna,max 20 osobowa grupa,bardzo dużo ciekawych zajęć(nie ma mowy o religii ) i tylko 150 zł więcej niż panstwowe.Teraz w Gdańsku większość prywatnych to koszt 1 tys zł,za to zapłacimy połowe.Do tego Zuzia będzie chodziła z kuzynem,a jego mama będzie tam miała zajęcia z dzieciakami kilka razy w tyg.Mają bardzo dużo chętnych chociaż nigdzi esie nie reklamowali ale Zuzia jest po znajomosci 2 na liscie od wrzesnia

martka - 2008-01-07, 16:48

malina, super wieści. Zuzia pewnie szczęśliwa :-D
malina - 2008-01-07, 16:56

martka napisał/a:
Zuzia pewnie szczęśliwa :-D


Zuzia już teraz by poszła :-) Ma taką jazde na dzieci,że nie chce wracać do domu jak gdzieś idziemy(tzn nas wysyła,a sama chce zostać :mryellow: ) albo jak ktoś od nas wychodzi - wczoraj rozpaczała jak Bodi z Jagodą wychodziły,chodziła i prosiła zeby chociaz chwile mogła zostać jeszcze,a potem milion razy pytała kiedy do niej znowu przyjedzie ;-) - i tak za każdym razem.

alcia - 2008-01-07, 18:05

malina, super! Przypomniałam sobie, że coś już wspominałaś o tym przedszkolu.
Szkoda tylko, że jeszcze tyle musi czekać... no ale może jakoś wytrzyma... :)

[ Dodano: 2008-01-07, 18:06 ]
malina napisał/a:
Ma taką jazde na dzieci,że nie chce wracać do domu jak gdzieś idziemy
to jak Kaja :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group